Od Zera Do Legendy - M&B Warband AAR

Od Zera Do Legendy - M&B Warband AAR
Odcinek 1 - Trudne początki​

Inforamcje początkowe:
Gra: M&B Warband
Mod: Renaissance
Doświadczenie: Wielkie
Poziom trudności: Normalny


Jak każdy zaczynam od wybrania umiejętności oraz imienia. Moje wyglądają następująco. Ktoś dociekliwy już teraz zauważy dodatek z moda renaissance.




Potem wybieramy wygląd. Prawda że jestem przepiękny?




Od razu po starcie zaatakował mnie jakiś bandyta. Oczywiście bez problemu go pokonałem. Natomiast później przybył do mnie Kupiec który dał mi za zadanie znaleźć jego brata. Oczywiście przyjąłem. Zadanie jest łatwe a można się nawalczyć i zdobyć parę denarów.




1 celem tej misji jest zebranie 5 ludzi. Wybiorę się więc do widocznej w tle wsi Buvran w celu rekrutacji beznadziejnych chłopów. Gdyby nie początkowy brak kasy(Jedynie 200 denarów) polazłbym do tawerny w Jelkali(Miasto obok mnie na screenie) i wynajął jakichś wojaków 1 klasy.




No nie jest tak źle proponują 9. No co tu mówić biorę. 90 denarów czyli po 10 za 1 kolesia. Warte ceny ponieważ Rhodoccy chłopi są na początku uzbrojeni w kusze i potrafią wspomóc w walce z bandytami.




Po tym jak powiedziałem kupcowi że zebrałem oddział kazał mi wytropić bande złodzieji która porwała jego brata. Trudno nie było.




Te, a na dowódce zaczekać to co? Tak czy siak bitwa szła po naszej myśli.




Wyniki bitwy. Założe się że nikogo nie dziwią. Równie dobrze mógłbym rozgromić ten oddział sam.




Raniony zbir wyjawił nam położenie kryjówki(Lewy górny róg screena przy rzece)
Przy okzaji dzięki zdobytemu doświadczeniu 2 z 9 chłopów mogło ewoluować w Kuszników weteranów lub Wojowników weteranów. Ja tam wolę kuszników. Ich "Częstotliwość" padania jest mniejsza niż wojowników. Ja atakuje toporem oni mnie osłaniają.

Koniec

-------------------------------------------------------------------

1.Czy kupiec odzyska brata?
2.Czy uda mi się pokonać bandytów?
3.Czy moi ludzi będą szli za mną a nie na odwrót?

Tego dowiecie się w następnym Odcinku!(Pod warunkiem że to "coś" się wam spodoba.)

 

Wiem, że za dużo ale ten z minecrafta chyba póki co zawieszę ale masz też rację ponieważ zafascynowało mnie robienie AARów i zapomniałem o ograniczeniu.

Odcinek 2 - Zwycięskie dni​

Gdy chciałem kupić coś na targu zauważyłem, że w mieście odbywa się turniej.
Natychmiast do niego dołączyłem ponieważ turnieje to łatwy sposób na zdobycie kasy.




Wyniki. Normalnie dostałbym 200 denarów lecz skoro miałem ostatnie 65 denarów(Kupywanie wojsk, ulepszanie ich, żołd) wydałem 50 na stawki typu "sam na siebie" i zarobiłem dodatkowo 500 denarów. Razem wychodzi 700. Będe zbierał to może dorobie się lepszego ekwipunku.




Kolejną rzeczą było wybranie się do kryjówki bandytów. Nie mogłem wziąć koni i całej armii(tylko 6 z 9). Rozprawienie się z nimi na początku było idealnym wyborem ponieważ w ich kryjówce po splądrowaniu dostaję się sporo rzeczy.




Po tym jak już pokonałem bandytów podbiegł do mnie brat kupca który dziękował mi za ratunek(Szkoda, że nie denarami). Kazałem mu pobiec do Jelkali, do swojego brata.




Kolejni z moich żołnierzy mogli awansować. Niedługo zamierzam zakupić więcej armii ale nie teraz. (Za mało kasy, za dużo żołdu)




Następnym celem od kupca było obalić kapitana straży który był zdrajcą i obronić miasto przed zamieszkałymi w nim bandytami.




Następnym celem (tym razem sam go sobie nadałem) po skończeniu misji od kupca było dotarcie do obozu treningowego. Niestety jak widać na mapce dotarcie z Jelkali do najbliższego zajmie mi trochę czasu.




Po drodze spełniły sie moje najgorsze obawy: Zaatakowali mnie dezerterzy. Oni zawsze są na koniach więc stwierdziłem, że atak na nich przerzedzi szeregi mojej armii i nie powinienem tego robić. Oczywiście jedyną alternatywą poza atakiem było zapłacić. 205 denarów w plecy .




Od razu po dotarciu do obozu rozpocząłem walkę z moimi "żołnierzami".
Chłopów przy walkach treningowych jeszcze łatwo jest wyszkolić na nowy poziom ale później trening w taki sposób zajmuję masę czasu.




W końcu się udało ale konsekwencją było dwukrotne zwiększenie żołdu.
Na koniec screen z moją "armią". Na razie za mocni nie są ale później zamienie ich w muszkietników to będą kosić wrogów jak kosa zboże.


Koniec
-----------------------------------------------------
Tak, muszkietników to właśnie jest dodatek z moda

 

Odcinek 3 - "Farmienie"​

Witam. Odcinek zacząłem od półgodzinnego farmienia na bandytach. Dzięki temu miałem kase na nowych rekrutów oraz upgrejd żołnierzy(pierwsi muszkietnicy ).




Następnym punktem było wybranie się do Veluci po zakup jedzenia dla armii i pistoletu dla mnie.




No. Trochę to kosztowało ale jedzenie wystarczy na parę miesięcy(chyba).
A pistolet? Pistolet jest pr0 ponieważ potrafi zabić 1 pociskiem. Niestety jest problem no tak właściwie to 2:
-Celność beznadziejna (Zdarza się nie trafić z 10 m)
-Długie przeładowywanie




Potem odwiedziłem arenę. Nie jest ona trudna ale biorąc pod uwage, że końcowi przeciwnicy( nr35 36 37 38 39 40) Walczą zazwyczaj razem i nieźle im wychodzi więc nie jest to aż tak proste.




Jaki przepiękny komplement. Ważne, że wygrałem prawie najwyższą ilość denarów. Pokonali mnie mistrzowie areny ;/ walczyłem z 3 a 4 zaszedł mnie od tyłu i jak trzasnął to od razu ded.




Stwierdziłem, że misje od książąt i królów są bardziej opłacalne.
Misja nr 1 Pokonać zabójcę ukrywającego się w pobliskiej wiosce.




No fajnie wszedłem do wioski akurat z nadejściem nocy. Teraz muszę ją przeczekać bo w nocy siedzi w domu i nie ma opcji go znaleźć.




W międzyczasie żołnierze domagali się żołdu. Niewiem czy to tak dużo ale niedługo będe miał ujemne saldo jeśli nie zdobęde kasy. A ujemne saldo nie powoduje straty żołnierzy lecz spada ich morale. A jeśli owe będzie za małe to po prostu zdezerterują z armii.




Mam cię! Jeden strzał z pistoletu i padł. Po odebraniu nagrody szukałem kolejnych misji.




No zaje*iście nienawidzę tej misji ale potrzebuje kasy. Nie chodzi, że trudna ale nudna. Trzeba zanieść list i koniec. Nuuuuuda.




Te a ten koleś gdzie zniknął ??? Miał być TU!!! Idę poszukam go wokół zamku a jeśli nie będzie to będe miał problem.




No złapałem kolesia. Wylazł z miasta i chciał iść gdzieś na drugi koniec Calradii -.-
Ale dorwałem go dał mi denarów trochę podziękował i poszedł.




No król dał fajną misje a nie taką beznadziejną. Mam zebrać podatki dla niego w Jelkali. Uwielbiam te misje bo zbiera się około 4000 tys a król pozwala zatrzymać 1/3 zebranych pieniędzy.

Koniec
--------------------------------------------
1. Ile zarobię pieniędzy za tą misję?
2. Czy saldo spadnie poniżej 0?
3. Czy król mnie polubi?
Tego dowiecie się w następnym Odcinku
Bye^^

 

Odcinek 4 - Czyli jak i z kim​

Odcinek zacząłem od zebrania podatków tak jak król nakazał. Już nie mogę się doczekać tego zastrzyku denarów.




Oczywiście ludzie jak to ludzie byli wściekli, że żądam od nich podatków i zagroziło to buntem (Ludzie zaczynają atakować gracza) ale obyło się bez niego.




Następnie po 4 dniach zbierania(Mała umiejętność handlu) zaniosłem je królowi.
Odstąpił mi 1061 denarów. To nawet sporo jak na początek ale później będe potrzebował więcej.




Szukakąc kolejnych misji trafiłem na najlepszą: Najemnictwo u króla.
(Uwaga! To jest tymczasowe i nie zmieni mojej idei założenia własnego królestwa!)
Dzięki temu mam stały mini dopływ denarów oraz odciąża mi trochę żołdu.




Akceptacja tej misji zmieniła moje neutralne stosunki do wszystkich państw.
Dołączając do Rhodoków musiałem dołączyć również do ich wojny z Królestwem Swadii.




Mój żołd jednocześnie zwiększył się i zmalał. Zmalał bo za służbe odciążyli mi ciut a wzrósł bo zrekrutowałem 4 chłopów.




Po tym jak skończyłem robić wszystkiego typu misje zamierzałem chwilę odpocząć w tawernie. Przy okazji do drużyny dołączyła bohaterka Deshavi.




Ojej ojej ojej kryć się!!! Widoczne w prawym dolnym rogu ekranu i ciut wyżej są aż 3 oddziały Królestwa Swadii. Spotkanie z 1 może jakoś bym przetrwał przy stracie niemal całej armii ale z 3 napewno nie. Za słabe EQ za mało żołnierzy




(2 linijka od dołu.) No fajnie. Teraz pewno zaraz dostanę wiadomość typu:
"Królestwo cię potrzebuje. Musisz natychmiast wyruszyć pod zamek Vyincourd...".
Ogólnie nie lubię takiego stanu rzeczy ale nie wezwał mnie od 2 minut. Jest szansa, że nie będe musiał walczyć.




W mającej zabić czas pogoni za bandytami zaatakowali mnie dezerterzy. Tym razem nie dam wam kasy tylko STAL! No popamiętali mnie. zranili 1 kolesia a poza tym nic. No i fajny Hełm mieli ze sobą.




W pogoni za rozgromionym oddziałem znalazłem mój hełm tylko w trochę lepszej i potężniejszej wersji.

Koniec
-----------------------------------------------------------

1. Czy wciągną mnie w walke o zamek?
2. Czy Deshavi okaże się trafnym wyborem?
3. Czy zaatakują mnie swadianie?
Tego i wielu innych rzeczy być może dowiecie się już w następnym odcinku!
Do zobaczenia!

 

Dobre dobre czekam na więcej.

Odcinek 5 - Jak walczyć to na całego!​

Odcinek zaczynam od smutnych wieści. Wioska Pagundur została doszczętnie spalona i splądrowana przez swadiaków. Pomszcze ją!




O jest nawet blisko szansa do tego. Co prawda nie miałem ochoty tam walczyć ale zemsta to zemsta.




Walka zapowiadała się dobrze. Sam Król Graveth dołączył do bitwy.




Hurra! Hurra! Zamek Vyincourd należy już do Rhodoków kiedy nagle... PAF...




Padłem na ziemię raniony co zmusiło mnie do ucieczki. Nie lubię takich zaskoczeń. Człowiek się raduje, że już prawie zamek zdobył a tu PAF i koniec marzeń.




Sprawdziłem stan moich żołnierzy. Nie było najgorzej. Chciałem odejść gdy zauważyłem, że na obronie miasta pozostało marne 37 żołnierzy kontra chyba z 500 Rhodoków więc dołączyłem i tym razem starałem się nie paść. Udało się! Zamek Vyincourd został podbity.




Widząc, że książęta pognali za jednym z uciekinierów również zacząłem go gonić. Gdy go dopadłem od razu otrzymałem 4 komunikaty o treści: Książe taki i taki dołącza do bitwy".




Początek bitwy.

Środek. (Podoba mi się ten błysk broni )

No i koniec.




No całkiem nieźle poszło. Mówiłem, że warto kupywać strzelców bo rzadziej giną i się sprawdziło.




No w mieście nieopodal znalazłem pośrednika okupów. Sprzedałem mu 4 żołnierzy swadiańskich za 500 denarów i cześć.




Podczas biegania i dawania listów chyba każdemu księciu w królestwie Rhodoków Nareszcie trafiła się jakaś fajniejsza misja.




Miałem szukać pomocy w pobliskich wioskach. W pierwszej znalazłem wrogów a nie pomoc.




2 próba była lepsza. Znalazłem ochotników więc następny punkt:
Przebranie w mnicha i do Uxhall!




Pamparam wchodzę bez problemu... A teraz gdzie to więzienie... o tu! Masz koleś 100 denarów i wpuść mnie.




Nom siema gościu. Ja tu by cie uwolnić więc chodźmy.




No fajnie było koleś jest wolny a ja wracam po nagro... Aj Carramba to NIE miał być on... No to wracamy...


Koniec

--------------------------------------------------
1. Czy uwolnię drugiego księcia?
2. Ile zarobię za tę misje?
3. Czy warto było uwalniać Gharmalla?

Tego być może dowiecie się w następnym odcinku.



KONKURS
Ten kto wymyśli najlepszą nazwe dla nowego królestwa mojego stanie się moim towarzyszem a później 1 Wasalem(Lordem) Imie możecie wymyślić dla siebie sami.
Przykład:

Nazwa królestwa:Księżyc. Moja nazwa:Marsjanin.

 

Turan - turan turan turan z czym mi się to kojarzy... nieważne - Szanse - średnie
Zjednoczone Sovieckie Republiki Caldarii - Niewiem co tu napisać. Ciekawe i długie. Ale czemu Sovieckie? - Szanse - Całkiem spore
Rzeczpospolita Szlachecka - kojarzy mi się z naszą Rzeczpospolitą. Tak czy siak szanse ma (Ciesz się, że lubię tą nazwe ^^) Wysokie.

Odcinek - 6 Pierwsze kroki do korony​

W dzisiejszym odcinku jak się zapewne domyślacie będę zbliżał się do objęcia korony.
Cały czas nie mogę wrócić do Uxhal na misje ponieważ zaalarmowani lordowie w mig zatarasowali całą drogę a miasto jest w stanie gotowości co usunęło opcje potajemnego dostania się do środka.




Stwierdziłem, że sobie troche ponabijam kasy i expa. Na początku wziąłem się za Exterminacje bandytów.




No całkiem nieźle wygląda. Następnym krokiem do władzy...




... było mocne powiększenie i wzmocnienie mojego oddziału. Zarwałem 3 godziny żeby nabić taką armię i takie pieniądze. Troche mało fair sposobem było pójście do chanatu Khergickiego i zbieranie misji na podatki. Owszem zbierałem te 5000 podatków ale nie oddawałem ich właścicielom tylko zachowywałem dla siebie.




Podczas nużących mnie oczekiwań wpadłem na pomysł, że splądruje parę wiosek swadiaków. Tak dla zabawy i żarcia.




Następnie marszałek królestwa, Książe Reland kazał mi iść za nim ponieważ organizują kampanię wojenną.




Podczas tej kampani zaatakowali nas swadiacy. Pokonaliśmy ich razem a potem niewiedzieć czemu 2 ocalali książęta razem się na mnie rzucili.




Co niemniej ich armia była niewiarygodnie mała. Normalny pełen książęcy oddział x 2 to co najmniej +200 jednostek, a tutaj ledwo 50.




A tutaj wyniki. Walenie bronią obuchową ma przyszłość!




Po zabraniu więźniów pora na look na staty. No całkiem nieźle nieprawdaż?




Te kapanie zawszę są strasznie długie. To atakują zamek to plądrują wioske jak wyżej na screenie. To odbywają epickie walki 1000 vs 120. Trudno dobrze, że Rhodocy prowadzą wojne tylko z 1 państwem.




Wcześniej przy takim żołdzie zbankrutowałbym w 2 tygodnie. Ale teraz mam kasy jak lodu więc nie ma mowy o bankructwie.




Moją kolejną kampanijną misją było dostarczyć 6 sztuk bydła do oddziału Księcia.
Nie lubię tej misji. Raz, że za krowy trzeba płacić wieśniakom...




...to jeszcze trzeba potem za nimi gonić z tymi krowami. Zaczekajcie na mnieeee!!




Kampania zakończyła się obleganiem zamku Harringoth. Niedługo jak nabiję jeszcze trochę armii, to sam zacznę podbijać takie zamki.


Koniec

------------------------------------------------
1. Czy podbiję samodzielnie zamek?
2. Czy uwolnie tego 2 księcia?
3. Czy Rzeczpospolita Szlachecka okaże się nazwą dla mojego królestwa?

Tego dowiecie się w następnym Odcinku!
Do zobaczenia!

 

Wyniki konkursu:
Wygrała.... Rzeczpospolita Szlachecka! Gratulujemy! Teraz prosimy aby matiego wybrał sobie Imię i Klasę(wojownik łucznik albo kawaleria)

Odcinek 7 - Jak być potężnym​

Niedługo zacznę dochodzić do każdego oblężenia bo szybko się expi na nim żołnierzy.
Pierwszym celem był oczywiście Haringoth.




Tiaaa...? Książeta mhm? Padają jak muchy od packi i to w 1 minutach gry...
Nawet normalni żołnierze walczą lepiej...




No no nawet całkiem nieźle. Ale te bitwy są za łatwe... Mam wrażenie, że komputer mi pomaga.




No w końcu zniknęła głupia blkada przy Uxkhal więc uwolniłem 2 i tym razem tego dobrego księcia.




Jak szturmem za mną cała kampania swadiaków ruszyła Fuks, że uciekłem




Hmmm.... ten zamek wpadł mi w oko. Słaba obrona a w dodatku daleko od reszty państwa...




Obleganie zamku trzeba rozpocząć oczywiście od zbudowania odpowiedniej broni. (Drabiny albo wieża oblężnicza) W moim przypadku zajmie to 7 godzin.




Uff, ale zatrzęsienie ludzi. Trudno mi odróżnić kto jest kto. Walka w tej gromadzie ludzi jest niemal niemożliwa.




I co tu mówić. Przepiękne zwycięstwo ze stratą() połowy armii prawie.
Trudno świetujmy wygraną i podbicie zamku. Szampan dla wszystkich!:champagneWynaleziono go już?) Niestety jako, że służe jako najemnik Rhodokowie zabrali zamek...




Kolejne komplementy.. To już się nudne robi. Trudno kasa się przyda.




Trzeba by było zregenerować trochę armii... Tyle wystarczy.




Na koniec zrekrutowałem 9 paladynów z tawerny w mieście Veluca.

Koniec

--------------------------------------------------------
Jak podoba się wam?

 

Hmmm...
W takim razie będziesz...
O mam! Ciężko zbrojny konny muszkieter
Edit
Ok gotowy oto screeny z twojego EQ oraz statów:



Wydałem 12,532 denarów.
P.S.
sorka za imię zapomniałem zmienić

 

Odcinek 8 - Niepodległość!​

Dziś 1 rzeczą było szukanie handlarza niewolników w Jelkali. Po co?
Swadiacy zawalają całe miejsce na niewolników.




Znalazłem tam chłopa. Ów chłop prosił(Wręcz Błagał) mnie o pomoc ponieważ bandyci zajeli ich wioske.




No wioska niedaleko... Tak właściwie to czemu by nie pomóc?




34? Chyba nie obejdzie się bez strat...




Ach a jednak obyło się bez strat. Chłopi pobiegli i zatrzymali wojowników a muszkietnicy wystrzelali bandytów.




Pan Matt został poproszony o pójście na misje która miała zwiększyć moje prawo do panowania. Oczywiście się zgodził. Nagrodą będzie lenno. Oczywiście jak zdobęde jakieś.




Muszę szybko zdobyć jakieś miasta czy zamki albo chociaż wioskę bo mój Budżet maleje w oczach.




Potem walczyłem ze swadiakami. Udało mi się nawet porwać księcia. Sprzedam go dla okupu albo mi zwieje. Się zobaczy.




Żeby wyzwolić się od najemnictwa użyłem sposobu nazwanego przeze mnie "Witaj-Spadaj". Polega na tym żeby złożyć przysięge i od razu ją zerwać. Psuje to stosunki z królem ale i zeruje wszystkie "Państwowe stosunki".




No całkiem nieźle mi idzie. Mam nadzieję, że nic nie przerwie pasma zwycięstw.




Teraz zamierzam podbić Zamek Rhodoków. Jest Słabo strzeżony ale rekompensuje to tym, że jest w środku królestwa. No cóż jak to się mówi Ryzyk-Fizyk.




No udało się. Niedługo muszę wziąść się za podbicie czegoś jeszcze bo Matt zasługuje na jakieś stosowne miasto czy zamek*.




A teraz nazwa. Matiego pewnie pęka z dumy




W mieście zostawiłem połowę swej armii by w razie czego zamek dał rade aż do mojego powrotu.




Sztandar...? Hmmm... Wybiorę ten 3 od góry. Całkiem fajny.




I na koniec pokaz terenów.


Koniec
-----------------------------------------------
*Co wolisz Matt?

P.S. Zanim dam kolejny odcinek chcę widzieć 5 komentarzy xD

 

Odcinek 9 - Jak królestwo to też wasal!​

Po dość długiej wojnie(Od początku gry) Król Graveth Zawarł pokój ze swadią. Wtopa.
Teraz będą mogli sie zająć moim państewkiem.




Ale mam bajer więzienie... Zero straży zero krat nawet kajdanek nie mają! Z takim czymś to dać im miecz i zwieją!




Moim następnym celem jest podbicie zameczku dla Matta. Obrałem na cel ten zamek.
mało ludzi a lord pewnie wyjdzie podczas robienia machin oblężniczych.




Następne były wpłaty i wypłaty. Dzięki wioskom(Dirisgene jest moje? WTF?) zamkowi i połowicznemu żołdowi dla zamkowych strażników moje saldo jest na + i jeszcze dostaje kase!




Podczas przygotowywania wieży do ataku matt zagościł spowrotem w drużynie.
Dzięki niemu mam nadzieję wygrać.




No całkiem nieźle. Dzięki Mattowi udało się wygrać niemal bez szwanku. Szkoda, że opuści mój oddział...




Ech... Obietnica to obietnica... Aż żal pozbywać się tak potężnego członka oddziału.
Matt co uzyskał lenno miał dopisane do imienia lord. Pewnie się cieszył tylko, że... Jego zamek nie ma garnizonu. Nie jestem pewien czy lordowie sami bronią swe zamki czy też zostawiają je jak są.




Dzień zakończyłem odpoczynkiem w zamku.

 

Odcinek 10 - Hmm... Hmmm... Hmmm... Odcinek 10 i już.​

Bardzo martwi mnie iż Zamek Culmarr w dlaszym ciągu pozostaje bez opieki. Matt się leni.




Mam dość pałętających się coraz większych grup bandytów więc rozpoczne exterminację. Zacząłem od 70-osobowej grupy z górzystych szczytów.




Teraz zabawiłem się w mapkę.
Jasnoniebieski - Nordowie
Zielony - Rhodokowie
Czerwony - Mua
Pomarańcz(No nie?) - Swadianie
Niebieskie strzałki - Planowane inwazje




Swadiacy znów wplątali się w jakimś państwem. Trudno dobrze, że to nie ja.




Mój zamek pęka w szwach od więźniów. Właściwie to po co ja ich trzymam?




Następnie zauważyłem straszną rzecz. Morale topnieją jak lód więc niedługo zacznie się dezercja. Muszę coś zrobić!!!




Następnie odwiedziłem swoją wioske i zakupiłem dużo jedzenia oraz sprzedałem zatęchłe kurczaki.




Następnie wybierałem się po swadiackich tawernach w poszukiwaniu kolejnych wasali.
Znalazłem rycerzy. Są tylko 1 stopniem słabsi od paladynów. Oczywiście zrekrutowałem.




Stan mojej armii wzrasta lecz niedługo stopnieje w 1 minucie.




Gdy chciałem odwrócić się i wyjść z tawerny jakiś koleś do mnie zagadał jakby gadał do chłopa. Oczywiście po chwili uświadomiłem mu kim jestem i koleś mało co portek podczas ucieczki nie zgubił.




Następnie zrekrutowałem do drużyny Alayena* oraz omal pozwoliłem na odbicie zamku Matt'a





Potem Matt zauważył mnie i ruszył na księcia. Oczywiście musiałem mu pomóc.
Razem udało się wygrać walkę i zdobyć kolejnego jeńca.



http://i1215.photobucket.com/albums/cc520/banas1234/ScreenCaptureProfessional13166.jpg?t=1306691791
Oddałem całą armia Matt'owi by ten umiał się obronić podczas moich inwazji.



http://i1215.photobucket.com/albums/cc520/banas1234/ScreenCaptureProfessional13167.jpg?t=1306691791
Od teraz rekrutuję nordów ponieważ dla nich nie mam kary morale za walkę z królestwem.



http://i1215.photobucket.com/albums/cc520/banas1234/ScreenCaptureProfessional13168.jpg?t=1306692070
Jeszcze na koniec trochę info i spadam grać w Prototype.


---------------------------------------
* Ten kto odpowie na zagadkę będzie Alayanem
Zagadka brzmi : Jak witają się papieże?

 

Odcinek 11 - Powrót​

Teraźniejszego dnia miałem zamiar rozwinąć moje królestwo. Ala... Tfu Simon jest akurat na misji trwającej 18 dni więc musi poczekać na swoje pojawienie sie. Ale to i dobrze przez ten czas zdobęde lenno dla niego.




Niedługo potem stwierdziłem, że przyda mi się więcej armii. Zrekrutowałem więc troche nordyckich żołnierzy.
Tak oto prezentuje się stan mojej armii na dzień dzisiejszy.




1 wielkie 0 w garnizonie zamku Matt'a wściekle przyciąga Rhodocków i przysparza mi kłopotów. Nudzi mnie cały czas biegać do tego zamku i bronić go. Matt weź się do roboty!




Jeszce teraz na moje wioski się zachciało? Niedoczekanie! Nie po to tracę czas na pomoc tej wiosce żeby ją stracić! Szykujcie sie na rzeź!




Po udanej obronie królestwa obrałem sobie za cel miasto Yalenn. Było słabo bronione i świetnie nadaje się na lenno dla Simon'a. Niestety popsuje mi to stosunki z Matt'em jak to bywa ponieważ będzie zazdrosny.




Podczas szykowania drabin Rhodockowie zapłacili mi kolejny okup za księcia. Nie odmawiam bo nie dostaje sie za odmowe kasy a w dodatku traci "Horror" jak to ktoś tam nazwał.




Obrońcy miasta szybko padli zostałą garstka która zawzięcie broniła sie wzajemnie i uniemożliwiałą zajęcie miasta.
Oczywiście szybko wysłany został oddział który miał zdławić wszelki opór.




Miasto i obrońcy szybko padli przez co moja Rzeczpospolita rozpoczęła ostry okres najazdów który miał znacząco zwiększyć jej znaczenie w oczach innych.




Następnie wziąłem udział w turnieju którego celem było podreperować moje finanse. Dzięki stawkom sam na siebie udało mi się wygrać 20k denarów.




Następnie chcąc schować coś w skrzyni zauważyłem, że w zamku lordowie uciekając zostawili sowje żony. Oczywiście wypuściłem je za co zyskałem trochę honoru.




Moji ludzie domagają się coraz to większych i większych pieniędzy. Ciesze się, że mam zamek i wioskę ponieważ "łagodzi" to mój budżet i wysuwa go lekko na plus.




Kolejna misją dla wioski było szkolenie chłopów na bojówkę. Podczas końcówki szkolenia wioskę zaatakowali dręczący ją już od parunastu tygodni bandyci. Razem udało nam się ich przegnać.




Na koniec mapka wersja 2.0
Legenda+
Iksy to miejsca wielkich bitew zaś żółte kropki to miejsca które najczęściej są atakowane
Koniec
______________________________________________________________________
Podoba się?


Edit:
Wielkie podziękowania dla Zoor'a bez którego odcinek by się nie odbył

 

Niestety ponieważ zbyt późno dowiedziałem się iż mój nowy program do screenów nie robi ich w dużych knach(Full screen) Nie mam za dużo zdjęć. Jednak dzięki temu mini odcinkowi dowiecie się w wielkim skrócie co mniej więcej się działo.

miniOdcinek 12 - Powrót Króla​

Mapka terenów. Rzeczpospolita zajmuję teraz więcej zamków i wiosek. Legenda w poprzednim odcinku.



Zamek Matta po raz kolejny jest pod oblężeniem (To się staje lekką rutyną -.-).



No i postępy króla Rzeczpospolitej.


--------------------------------------------------------------------------------------------
To niestety tyle na dziś.
Kolejne odcinki już niebawem.

 

Odcinek 13 - Oblężenia, oblężenie i jeszcze raz oblężenie!!​

Oczywiście jak wspominałem wcześniej zamek Matta(Który ostatnio zwycięsko wyszedł z 2 bitew z Rhodockami) ZNÓW jest oblegany. Sam zacząłem czekać w zamku za 18 denarów per noc(Zdzierca!) aż w końcu zaatakują.



W międzyczasie powrócił Simon ze swej 17-dniowej wyprawy. Powyżej screeny ze statów i uzbrojenia.




W międzyczasie zarobiłem trochę denarów za kolejnego księcia.




No jaaaaasne... Jakbym nie miał dość kłopotów... No cóż trza się tam wybrać i pomóc.




Branie jeńców i ogólny stan armii.


Koniec

----------------------------------------------------------------------------------------------

Na razie to była rozgrzewka ;D Za dużo pykam na YogBoxie w MC ale niedługo (dziś lub jutro) Zrobię dłuższy odcinek.



wyczyszczono i zamknięto - w celu kontynuacji PW do funkcyjjnego

Raf

 

Od Zera Do Legendy - M&B Warband AAR
Odcinek 1 Epizod 2 - Reinkarnacja(Prolog)​

Dawny władca Rzeczpospolitej upadł... Rhodokowie wysłali go na wygnanie do mroźnej krainy Vaegirów... Władca zaprzysiągł sobie zemstę... Jego najwierniejsi ludzie upadli... Rozesłano ich na banicje każdy do innego miasta. Król musiał radzić sobie sam. Zabrano mu wszystko : Armie, pieniądze, szacunek, miasta, zamki, wioski, projekty broni palnej i lordów/przyjaciół.




Vaegirowie którzy nie znali legendy króla Rzeczpospolitej powitali go w wiosce. Paru(5) wieśniaków nawet chciało się z nim zabrać. Król zmuszony korzystając z resztki pieniędzy ukrytych w skarpetce musiał ich zrekrutować by móc się ewentualnie obronić.




Założono obóz na którym uczono pozyskanych chłopów podstawowych zasad wojaczki i ogólnie trzymania miecza czy kuszy.





Król zaprezentował swoje umiejętności na arenie w pobliskim mieście by chłopi zrozumieli, że przy odpowiedniej wierze w siebie wszystko stać się łatwiejsze.




Po wyjechaniu z miasta chłopi poddani zostali próbie. Dołączyli do walki przeciw bandytom wraz z łowcami głów i wyszli z niej zwycięsko. Oznaczało to iż można na nich polegać w ogniu walki.




Pod koniec dnia król wraz ze swoimi chłopami wybrał się na obóz jego dawnego nauczyciela by podszkolić się w walce solo 1vs1. Tak zakończyły się narazie przygotowania króla Rzeczpospolitej by odzyskać swoje państwo.


Koniec
______________________________________________________________________

I jak podoba się nowa fabularna wersja, czy lepiej wychodziła mi niefabularna?

 

Odcinek 2 - Wojsko i pierwsze walki​

Król nie traci czasu i na obozie uczy chłopów jak walczyć i się bronić. Oczywiście nawet czterech naraz nie stanowiło większego problemu.



Dzięki zaangażowaniu chłopi mogli mianować się piechurami oraz dostali lepszy ekwipunek.





Potem odbyła się ich walka z dwa razy większą liczbą wrogów. Jak widać to raczej nie było najlepsze posunięcie.
Tak czy owak żołnierze zdobyli więcej doświadczenia a władca już zrekrutował kolejnych ludzi.




Krzysiek pomagał również innym lordom by samemu zdobyć trochę pieniędzy a potem może i pomoc w odbiciu Rhodokom jego ziem.




W dalszym ciągu trwały poszukiwania Matta i Simona po tawernach, domach oraz u handlarzy niewolnikami lecz były one bezskteczne.




Za posiadane pieniądze kupione zostało jedzenie dla armii i broń dla króla.




Dzień zakończył się rozbiciem obozu u podnóża (C)uraw.


_________________________________________________________________________
Koniec

Wiem, że mało teksta ale dopiero się rozkręcam
Kolejnego odcinka nie dam bo niewiem w końcu czy lepiej pisze fabularnie czy też nie fabularnie.

 

Jak będziesz pisał więcej i w taki sposób, że będzie się to dobrze czytało to obojętne jest czy to będzie fabularne czy też nie. To twój wybór.

 

Odcinek 3 - Walka, walka i jeszcze raz walka!​

Na początek kolejnego dnia zrekrutowano Vaegirów z pobliskich wiosek którzy byli znudzeni życiem w wiosce i chcieli zasmakować wojaczki.





Król zaczął wygrywać coraz to większe walki z grabieżcami bez żadnych strat za to z samymi zyskami.






Uczył również chłopów w wioskach walki oraz tego jak obronić się przed bandytami. Wziął nawet udział w jednej takiej walce przeciwko bandytom. Odmawia brania nagrody za takie akcje ponieważ uznaje, że taki czyn byłby "niegodny" króla.




Teoretyczna mapa podróży Krzysia ;D





Okazało się, że w miejscowości Reyvadin odbywał się turniej a Krzysiek uwielbiał takie rzeczy więc natychmiast do niego dostąpił i oczywiście wygrał.





Podczas uczty Jeden z Bojarów został wyzwany do pojedynku. Walka była zacięta i długa. Krzysiek walczył jak szalony i ostatecznie pokonał Bojara. Zresztą za chwilę sam padł na ziemię z powodu zmęczenia i głebokich ran.





Ostatnią rzeczą w tym jakże fascynującym tygodniu była walka na zlecenie z bandytą z pobliskiej wioski.
Na zlecenie Bojara oczywiście bo sam nie wybrałby tak nudnego zadania...


Koniec
________________________________________________________
Ekspresowo czytający się AAR

 

Cóż, widać, że się spiąłeś, skoro napisałeś tyle odcinków w krótkim czasie. Gratulacje . Pisz dalej, to AAR czytało będzie więcej osób

 

W pełni popieram przedmówcę
Co więcej: To jest chyba trzeci widziany przeze mnie AAR z M&B z mapkami Fajnie by było, jakby więcej takowych się pojawiło.
Swoją drogą nie pasuje mi sztandar Rzeczpospolita Szlachecka, a flaga jak u Prus ^^

 

Sztandar pewnie wybrał zaraz po zostaniu wasalem i nie myślał o nazwie, ale w plikach (ew bawiąc się w modowanie w module system można zmienić) zapewne.

 

Odczuwam niedosyt czytając, czy raczej oglądając tego AAR'a. Mym skromnym zdaniem za mało jest tu tekstu, który w dodatku brzmi jak opowieść prostego wsioka, nie zaś osoby, która obraca się w najwyższych kręgach krainy.