Olśniewający Kraj

Przedmowa

A co? JA sobie przedmowy nie zrobię do AARa? A no nie zrobię! xD

Technikalia:
WatK Lite (ta starsza wersja, bo nowszej na razie nie chciało mi się ściągać)
Very hard/furious
No patches, bo nie wydano.

Założenia:
Nie będę zawstydzał Turbodymomana, nie zamierzam zdobywać 225% świata.

Cel:
Zbliża się koniec roku, to może jakiś konkursik na najlepszy AAR z FtG się trafi evil:


Olśniewający Kraj
Po ichniemu Sri Lanka

Odcinek I
"Vegatables!"

Dawno, dawno temu, pewna szwedzka firma postanowiła zarobić nienarabiając się przy tym zbytnio. Wydali parę dobrych gier, jeszcze więcej nieudanych, aż w końcu fani w ich imieniu zrobili coś na czym można zarabiać dolary. Ale to nie o tym

Historie, historiami, a ja sobie obejmuję w tym czasie władzę na Cejlonie. 3 prowy i kupa frajerów słuchających paradoxalnie buddyjskiego przykazania: Płać i pobieraj o 20% mniejsze podatki! Dobrze, że władca ma same zielone kropeczki.



No to lecim! Oto moim oczom ukazał się sam [Wklej sobie to w co wierzysz. Ateiści dostali właśnie prztyczka w nos, pozdro]! Nakazał mi nastawiać się ofensywnie w stosunku do innych ludzi. Tak też uczyniłem. Mało tego. Szybko zreformowałem infrastrukturę! Tylko co z tego? Magiczny cenzus oscylujący wokół dwóch-trzech dukatów nie pozwala na wiele... Zapowiada się długa, aczkolwiek intensywna wegetacja. W dodatku moje warzywo raczej nie będzie takie jak w MP. To będzie prawdziwa fasolka! (zagranie pod publikę z mojej strony, prosto w serca wielbicieli sucharów)

No to skoro poborców nie pobudujem, czas na wojnę! Atak na jakieś dwa małe, niczego niespodziewające się państwa, mające po jednym prowie, w momencie gdy budowały flotę. Przykry los, ale to nie mój problem.



Dwie aneksje, a co z tego wynika: jakiś rynek w Cochin, mnóstwo złych chłopców i najważniejszy łup: Łącznie niecałe 1,5 dochodu z podatku z obu prowów przy maksymalnym stabie! (różnica religijna, kulturalna, brak połączenia lądowego, buddyzm, 3% revoltriska, czyli jakieś... -105% do podatku z tych czynników)

Nie zmienia to jednak faktu, że Lankijczycy stali się nic nie znaczącą siłą w tym rejonie świata! To ogromny awans. Jacyś przybysze z przyszłości chcieli nawet nas przyjąć do Ligi Narodów, ale odmówiliśmy bo trzeba było czekać do XX wieku.

Jeden z możnych w podzięce za nic, które zostało mu uczynione, wysłał nam STO DUKATÓW! Niezły swoją drogą ten arystokrata, skoro ot tak wysłał mi sumę, na którą cały naród musiałby oszczędzać około 3 pokolenia.



Nie mogłem tak zostawić tej sprawy. Aby odwdzięczyć się za prezent, wydałem połowę otrzymanej sumy na podwyższenie podatków płaconych przez darczyńcę, a kolejną (żeby nie było, że drugą) połowę na reformy innego rodzaju. W sensie, że innego rodzaju ludzie będą męczeni przez nowego poborcę. Równouprawnienie musi być, chłopstwu też się dostało



Tak kończy się okres w historii Lankijczyków znany jako rządy w warzywniaku. Czas na jakże powolny rozwój!

​

 

Nie grałem jeszcze w demo czy oryginał FTG, ale widzę, że te okolice na screenach przedstawione ładniej wyglądają. I dzięki Poborcom Podatkowym, zapewne dochód Sri Lanki wzrośnie znacząco.

Tylko jaki kierunek wyznaczy Sri Lanka właśnie? Podboje w stylu "naturalną granicą Tamilów jest Indus i Ganges" czy raczej rozgrywka kolonizatora? A może po prostu budowa silnego ekonomicznie państwa/potęgi handlowej?

 

Raczej handel, ale co przyniesie los, to nie wiem. Na razie nie rozegrałem jeszcze dalej niż 1480

 

Podoba mi się forma tego Aar-a. Oby tak dalej ! :smile:

 

No, nawet suche .

 

Olśniewający Kraj
Po ichniemu Sri Lanka

Odcinek II
"Rozwój"

Kraj wreszcie zaczął się rozwijać. W filozofii lankijskiej pojawił się nowy arcyciekawy nurt znany pod nazwą "Infrastrukturaleveldrugi". Nie wiedzieć czemu, lud cejloński upodobał sobie mapy jako arcydzieła sztuki. Zaczęli wymieniać się nimi z kim tylko można było. Dodatkowym plusem wynikającym z posiadania większej ilości map była wiedza, gdzie i komu można spuścić przysłowiowy w*******. I tak o to autocenzor stał się wrogiem publicznym numer dwa na wyspie. Dlaczego nie numer jeden? Bo buddyjscy mieszkańcy kraju to pacyfiści i prawdziwych wrogów mieć nie mogą

Oczywiście rozpoczęto budowę floty i armii, a efektem była wojna z Arakanem i Bengalem. Cóż za okrutne zrządzenie losu, że akurat wtedy oba kraje były zajęte walką z innymi sąsiadami.



Aneksja Arakanu i zajęcie bengalskiego Santalu z CoT-em jeszcze bardziej wzmocniły Lankijczyków. Oczywiście ktoś poczuł się tym urażony czy też zagrożony, no matter. Kto? No któż by inny! Vijanadziacośtam, znane na EUFI jako "to państwo w Indiach". Na szczęście pomogło mi Imperium Bahmanidów, które miało piękne godło. Właściwie to go nie miało, ale taka moda w tej części świata. Gjeefiksy lubią się buntować.



Wojnę oczywiście wygrałem, zdobyłem dolary. Potem zaatakował mnie jakiś indochiński sojusz, znowu wygrana. I tak w kółko przez xx lat, co się kończył komuś rozejm ze mną to byłem atakowany. Wkuźwiłem się i wziąłem od Vijanadaysłabykraju prowincję Madurai. W międzyczasie Cochin (CoT) nawrócił się na jedyna prawdziwą wiarę :jupi:

Wojny w końcu się skończyły, bo władca był dobrym dyplomatą i wiedział, że źli chłopcy nie dostają prezentów. Przejrzałem szybko plik z monarchami dla swojego kraju i ujrzałem... Nie ważne, ale tak czy inaczej postanowiłem wykorzystać skille swego monarchy, bo później nie będzie tak różowo. HANDEL, HANDEL i jeszcze raz HANDEL, a konkretnie trzy (przejściowo cztery) CoT-y, w których umieściłem pięciu kupców. I to już latach pięćdziesiątych XV wieku!

Po latach historycy umieszczą mnie w tej o to tabeli, zawierającej najbogatsze państwa z tego okresu:



W 1466 roku niestety monarchę dopadł obłęd, który mało, że mnie zdenerwował, to jeszcze doprowadził go do samobójstwa, bo chwilę po tym evencie pojawił się jego następca.



I tak skończył się sprzyjający rozwojowi okres w dziejach Sri Lanki.
Przynajmniej zacznie się prawdziwa gra, a nie spacerek :faja:
​

 

Spróbuj podbić Madagaskar i nawrócić Indie na katolicyzm. Sam próbowałem, świetna zabawa, event wyskakuje po 1520 roku. ;-)

 

I co ja mam z tym teraz zrobić? Przeczytać? Kiedy się nie da. A szkoda.

 

1. Nie wiem, gdzie jest Madagaskar.
2. Jestem Buddystą.
3. Dograłem już do 1530+

Widzisz jakieś przeszkody?

Bazylu, konkretniej proszę. Uwagi bardzo mile widziane.

 

Madagaskar leży niedaleko na wschód od RPA.

 

Źle się wyraziłem. Wiem gdzie leży Madagaskar, co nie zmienia faktu, że Lankijczycy nie wiedzą.

 

Ichny AAR podoba się mnie Jakby więcej tylko

 

Dałbym Ci repa, ale nie mam już gwiazdek

ja też

 

Genialne stwierdzenie , dodam jeszcze , że ta wyspa przypomina nasionko ;D

Fajny luźny styl . Mysle , że nie bedzie jakiś wielkim oszustwem jak sobie podmienisz władców ( ale nie na takich z uber -statsami tylko normalnych) - mnie np denerwuja takie pierdziołki jak się okazuje , że w 1500 roku wstępuje władca z kiepskimi statsami , a koniec jego panowania jest przewidywany w plikach na 1815.

 

Wolę mieć słabego władcę i przyjemność z trudnej gry, niż dobrego i wyrzuty sumienia z powodu czitów.

 

Zapytam się o Land Tech.

Ciekawe, jak wybronisz się przez Europejczykami. O ile w ogóle tam się zjawią... Jak na razie, robisz za zamorski silny (w miarę) kraj, co łupi subkontynent Indie.

 

Na razie 0 inwestycji. Będę nadrabiał później.

 

Z przykrością zawieszam AAR-a na czas nieokreślony, bo nowy skrypt na forum, który wejdzie w drugiej połowie grudnia, spowodował zrodzenie się w mojej głowie nietypowego pomysłu na after action report z HoI2. Nie chcę prowadzić dwóch historii na raz w dwóch różnych grach. Bardzo prawdopodobne, że do Sri Lanki wrócę, bo nie dla samej gry dograłem do 1650 roku

wil: Gdy zechcesz wznowić pisanie AAR, poproś najbliższego modera o odblokowanie tematu