Polska 1914-1963 AAR

Temat na forum 'Darkest Hour - AARy' rozpoczęty przez PIAJR, 1 Październik 2012.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Prolog​


    [​IMG]

    U progu wielkiej wojny Polska jako niepodległe państwo nie istniało. Ziemie dawnej Rzeczpopolitej Polskiej pozostawały pod kontrolą trzech państw zaborczych, które w XVIII wieku dokonały rozbioru słabego państwa. Wśród przedstawicieli polskich elit dominowały dwa główne kierunki. Pierwszy przewidujący podjęcie działań przeciwko największemu rozbiorcy – Imperium Rosyjskiemu. Grupa ta skupiła się wokół znanego polityka i działacza socjalistycznego, Józefa Piłsudskiego, który do niedawna kierował firmowaną przez Polską Partię Socjalistyczną organizacją znaną szerzej jako „Bojówka”. Piłsudski działając z ramienia PPS-u podjął liczne próby zorganizowania na ziemiach polskich antyrosyjskiego powstania. Pierwszą tego typu akcją była jego działalność podczas wojny japońsko – rosyjskiej, zakończonej zwycięstwem Japończyków. Piłsudski dążył do wywołania na terenie państwa polskiego antyrosyjskiego powstania, które jego zdaniem mogło zaowocować wyzwoleniem spod rosyjskiego panowania.

    [​IMG]

    Członek "Bojówki" w czasie potyczki z żandarmami carskimi

    Na szczęście przebywający równolegle z Piłsudskim w Tokio przywódca drugiej opcji politycznej nie dopuścił do przekucia planów Piłsudskiego na rzeczywistość. Zdesperowany Piłsudski wrócił do Królestwa Polskiego gdzie przy pomocy towarzyszy z „Bojówki” zaczął rozwijać działalność agenturalną na rzecz wywiadu japońskiego, a po zakończeniu wojny także austro-węgierskiego. Ludzie z „Bojówki” posuwali się bardzo daleko. Przeprowadzali udane zamach na carskich urzędników, rozbrajali carskich policjantów i żołnierzy, atakowali posterunki.

    [​IMG]

    W tym samym czasie lider drugiej opcji politycznej, z wykształcenia biolog, Roman Dmowski zaczynał odgrywać coraz większą rolę w rosyjskiej polityce. Pojawienie się nieznanego do tej pory tworu jakim była Duma Państwowa (rosyjski parlament) pozwoliło na wprowadzenie do niego przedstawicieli mniejszości polskiej. Liderem koła polskiego stał się właśnie Dmowski. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla Królestwa Polskiego było wprowadzenie autonomii przy zachowaniu zależności od Petersburga. Niestety nie wszyscy rodacy Dmowskiego zgadzali się z jego wizją. Działalność bojówki podkopywała jego autorytet, i utrudniała porozumienie ze stroną rosyjską. Nie zraziło to jednak prezesa Koła Polskiego w Dumie. Na początku roku 1907 Dmowski opracował adres do cara, podpisany przez większość polskich posłów w Dumie. Przewidywał on, że na terenie dawnego Królestwa Polskiego, zlikwidowanego po licznych po powstaniach w 1831 i 1864 roku powstanie autonomiczne Królestwo Polskie, na czele którego tak jak w czasach po upadku Napoleona miał stanąć car rosyjski. Rzecz jasna dla uciskanych przez Rosjan Polaków nie było to wymarzone rozwiązanie. Zdawali się nie rozumieć, że w obecnej sytuacji jest to najlepsze rozwiązanie. Propozycja Dmowskiego została odrzucona. Przez następne lata nikt nie zwracał na nią uwagi. Dopiero wzrost napięcia na początku 1914 roku przypomniał władzom rosyjskim o interesującej ofercie pewnego polskiego posła. Śmierć arcyksięcia Franciszka Ferdynanda zamordowanego w Sarajewie przez Gawriło Principa stanowiła dodatkowy bodziec do szybkiego działania.

    [​IMG]

    Kilka dni po śmierci Franciszka Ferdynanda zadecydowano o wróceniu do propozycji przedstawionej przez Dmowskiego. W pośpiechu zorganizowano spotkanie Dmowskiego z carem. Przebieg rozmów był z góry ustalony. Mikołaj II wyraził zgodę na stworzenie marionetkowego państewka polskiego. Na jego czele miał stanąć sam car, zaś rolę szefa rządu miał odegrać Roman Dmowski…

    [​IMG]

    Wojska rosyjskie opuszczają Królestwo Polskie. Nareszcie...

    [​IMG]

    Ich miejsce zajmują Niemcy...

    Do rządu oprócz niego miało wejść kilkunastu działaczy mniej lub bardziej identyfikowanych z funkcjonującą Ligą Narodową. Nie bez znaczenia pozostawała także obietnica zorganizowania armii polskiej, kierowanej przez polskich oficerów, która w przypadku działań wojennych miała przystąpić do działań zbrojnych ramię w ramię z wojskami rosyjskimi.
    Plany te jednak nie wyszły poza stadium pobożnych życzeń patriotycznie nastawionych polityków Narodowej Demokracji. Szybki wybuch wojny pokrzyżował plany Dmowskiego i spółki. Przebieg działań wojennych pokazał niezbicie, że w przypadku powstania Królestwa Polskiego zależnego od Rosji kraj zostałby szybko opanowany przez Niemców. Słabość armii rosyjskie doprowadziła do szybkiego opanowania Królestwa Polskiego, na terenie którego w dniu 2 maja 1915 roku powołano zależne tym razem od Kaisera Wilhelma II Królestwo Polskie. Na czele państwa stanęła Rada Regencyjna…


    Spis treści
    Odcinek 1
    Odcinek 2
    Odcinek 3
    Odcinek 4
    Odcinek 5
    Odcinek 6
     
  2. Czekam na odcinek ; )
     
  3. thorfinn

    thorfinn Guest

    Zapowiada się ciekawie - będę śledził. :)
    Jaki scenariusz i/lub mod?
     
  4. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Scenariusz Arms, Armstice and Revolution, i rzecz jasna AAR mod i trochę mojego "szajsu".
     
  5. Minafisto

    Minafisto Aktywny User

    Zaczynasz jakoś w 1914/1915 marionetką Niemiec (tereny KP) czy po klęsce Państw Centralnych? Zwycięstwa PC raczej nie będzie, logicznie wtedy byłby mod Kaiserreich.
    Mogłeś też bardziej opisać wejście PC do Polski, manifest dwóch cesarzy itd. bo na razie mamy w dwóch zdjęciach wejście Niemców i wyjście Rosjan.
    Będę śledził. Coś też czuję, że Dmowski będzie grał pierwsze skrzypce.
     
  6. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 1 „Rada Regencyjna”​


    [​IMG]

    Funkcjonowanie Rady Regencyjnej wymagało sprowadzenia do Warszawy wszystkich jej członków, oraz wyznaczenia zadań, którymi nowe ciało miałoby podzielić się z niemieckimi władzami okupacyjnymi. Pierwsze spotkanie z dowództwem niemieckim odbyło się 3 maja 1915 roku, w Łazienkach Królewskich, gdzie tymczasowo założono siedzibę Rady Regencyjnej. Decyzja ta była podyktowana pobytem na Zamku Królewskim oficerów niemieckiego sztabu generalnego, oraz obstawieniem Pałacu Namiestnikowskiego przez oficerów polskich związanych z Józefem Piłsudskim, którego „Legiony” kilka dni wcześniej dołączyły do przebywających w mieście Niemców. Ich pobyt w stolicy od razu stał się przyczyną wielu nieporozumień i trudności. Polacy i Niemcy, choć połączeni braterstwem broni frontu wschodniego nie potrafili wybaczyć sobie różnych drobnych podłości przygotowywanych przez obie strony. I tak już w kwietniu dwóch pijanych oficerów niemieckich zostało przez równie pijanych legionistów oplutych, kolejni „trzeźwi inaczej” Niemcy zanieczyścili mundur oficera legionów, który przy pomocy swoich podkomendnych obił winowajców. Rzecz jasna ta radosna forma spędzania czasu uskuteczniana przez znajdujących się z dala od frontu żołnierzy nie mogła ujść uwadze jak zwykle czujnej i dzielnej żandarmerii wojskowej, która podjęła mniej lub bardziej udane próby pacyfikacji „hultajstwa”. Przyniosły one różny skutek i różne komentarze.

    [​IMG]
    Jednocześnie pierwsze spotkanie szanownego grona tworzącego Radę Regencyjną okazało się doskonałą okazją do wepchnięcia w jej skład, jako ludzi związanych z wojskiem protegowanych Piłsudskiego, który jeszcze kilka lat wcześniej na łamach „Robotnika” jako towarzysz Wiktor, nawoływał do krwawego rozprawienia się z ludźmi z którymi teraz siedział przy jednym stole. Rada okazała się skupiskiem konserwatystów. Na jej czele stanął Zdzisław Lubomirski, który przyjął tymczasowo stanowisko przewodniczącego rady. Jego bezpośrednim zastępcą odpowiedzialnym jednocześnie za kontakty z Niemcami i innymi państwami sojuszniczymi (większość państw neutralnych nie uznało Królestwa Polskiego), został biskup Aleksander Kakowski. Referendarzem został Józef Ostrowski, resort oświecania publicznego i kultury przejął kolejny kapłan w tym szacownym gronie ks. Zygmunt Chełmicki, sprowadzony przez swoich współpracowników do roli „policjanta” – gdyż tymczasowo przekazano mu tworzący się resort policji, bynajmniej na tak długo, aż nie obejmie go powołany na jego kierownika Jan Kucharzewski. Ten ostatni okazał się jednym z wielkich nieobecnych. Do ważniejszych członków Rady należy zaliczyć jeszcze Józefa Piłsudskiego, któremu nadano stopień generała, i naczelnego dowódcy wojsk polskich. Było to zagranie na poły operetkowe – wojska z którymi marszałek wszedł do stolicy – 3 Brygady Legionów miały pozostać pod kontrolą armii niemieckiej, zaś sam Piłsudski na pierwsze posiedzenie przybył w mundurze oficera armii austro-węgierskiej, którego nie miał prawa nosić. Wytknął mu to zresztą odpowiedzialny za „tworzącą się” flotę Kazimierz Porębski, wzięty do niewoli przez Turków oficer floty carskiej, którego pośpiesznie przerzucono do Warszawy, gdzie różnymi metodami „przekonano go” do podjęcia współpracy przy budowie państwa polskiego. Dowódcą nieistniejącego lotnictwa został kolejny jeniec Hipolit Łossowski, wzięty do niewoli w styczniu 1915 roku pod Lwowem, które miał zbombardować jako dowódca sterowca „Albatros”, który jednak w wyniku znacznych uszkodzeń odniesionych od ostrzału myśliwców nieprzyjaciela zmuszony został do przymusowego lądowania na terenie nieprzyjaciela. Atmosfera do rozmów, była jak widać wspaniała. Niektórzy z uczestników debaty jeszcze miesięcy wcześniej strzelali do siebie, a teraz mieli radzić nad wspólnym funkcjonowaniem. Obserwujący krzywe spojrzenia rzucane sobie nawzajem Niemcy musieli mieć naprawdę „niezły ubaw”.

    [​IMG]
    Jako pierwszy targi z Cesarzem zaczął Piłsudski. Zaoferował wystawienie 400 tysięcznej armii w zamian za oddanie jak największych obszarów na wschodzie, które oczywiście miały zostać niebawem zdobyte na wrogu. Pozostali członkowie rady zachowali znaczące milczenie, a plany ambitnego przywódcy „Bojówki” i Legionów wyśmiali sami Niemcy, którzy postawili twarde warunki. Po pierwsze – Polacy mogą zorganizować różne sprawy według własnego widzimisię, ale na tyłach ma panować porządek. Co więcej Polska może wybrać na swojego władcę kogokolwiek, ale będzie on uznawał władzę Kaisera Wilhelma II, z którego rąk będzie otrzymywał koronę. Pierwsze polecenia Niemców były dla Polaków bolesne – czym prędzej uruchomić produkcję przemysłową, głównie amunicji i broni, czym prędzej rozpocząć formowanie jednostek wojskowych, które zostaną skierowane „dla ostrzelania się” do Czech, gdzie zwolennicy funkcjonującego w Paryżu czesko-słowackiego komitetu narodowego wywołali powstanie zbrojne.

    [​IMG]

    Rozkręcanie przemysłu – choć trwało już od pewnego czasu, teraz miało przynieść realne efekty. 4 maja 1915 roku wprowadzono obwiązek pracy dla wszystkich wykształconych robotników. Uruchomiono wszystkie ocalałe z działań zbrojnych zakłady przemysłowe w Warszawie, Łodzi i innych wyzwolonych miastach. Zapowiedziano także, że w przypadku stwierdzenia celowego szkodnictwa wobec sabotażystów stosowane będą surowe kary. W Warszawie otworzono fabrykę amunicji „Pocisk”, w Łodzi stworzono rusznikarnię, która miała dostarczać broni dla wojska polskiego, ale póki co zajmowała się przekalibrowywaniem pozostawionych przez Rosjan karabinów Mosin tak aby można było korzystać z amunicji niemieckiej. Nowe zakłady przemysłowej powstawały również w innych miastach królestwa.

    [​IMG]

    5 maja rozpoczęły się pierwsze rozmowy pomiędzy Polakami a władzami Cesarstwa Austro-Węgierskiego, dotyczące inkorporacji do Królestwa Polskiego Małopolski i Galicji. Choć początkowo planowano przekazać Polsce także całą Galicję, wobec zagrożenia ze strony wojsk rosyjskich zdecydowano się „póki co” oddać Polsce jedynie region Krakowa i Podhale. Ceremonia przejęcia tych terenów przez Polaków została skomentowana przez cesarza Franciszka Józefa stwierdzeniem „Królestwo Galicji szlag trafił”. Przekazanie nowych ziem nie obyło się bez skandalu – część polskich oficerów w służbie austro-węgierskiej uznało, że teraz nie obowiązuje ich przysięga wojskowa złożona cesarzowi i publicznie odmówiło wydawania rozkazów i prowadzenia dalszych działań w C.K. armii przynajmniej tak długo jak nie uzyskają potwierdzenia swoich patentów z rąk oficerów pełnomocnych wojska polskiego. Dopiero ogłoszenie iż po wojnie jeden z przedstawicieli dynastii Habsburgów zostanie Królem Polski unormowało sytuację i zapobiegło dalszym wystąpieniom polskich oficerów.

    [​IMG]

    Jednocześnie zaczęło się formowanie wojsk polskich. W ciągu pierwszych kilku tygodni powołano do życia dwie dywizje piechoty, słabo wyposażone i źle wyszkolone. Dowodzenie nad „wielkimi siłami”, które jeszcze w trakcie formowania skierowano do Czech objął Józef Piłsudski. Dowodzenie nad „potężną” armią polską nie utrudnił mu fakt, że nie posiadał żadnego wykształcenia wojskowego, a honorowy tytuł marszałka armii polskiej dodatkowo poprawił mu humor i nastrój. Marsz ku granicy z Cesarstwem Niemieckim był ciężki. Kraj był zniszczony przez wojnę, a pojawienie się wojska zdecydowanie częściej niż okrzyki radości wywoływało wybuchy niechęci wobec maszerujących na zachód żołnierzy.

    [​IMG]

    [​IMG]

    22 maja 1915 roku, gdy wojska polskie znajdowały się już na terenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego front wschodni został przejściowo przerwany przez 50 tysięczny rosyjski korpus posiłkowy, pod dowództwem generała Brusiłowa. Wojska rosyjskie wdarły się do Białegostoku, wchodzącego w skład Królestwa Polskiego i przerwały łączność z kontrolowanym przez Polaków i Niemców Suwałkami. W Warszawie wybuchła panika – wielu mieszkańców, którzy dopiero co wznosili radosne okrzyki ku czci marszałka Piłsudskiego i jego wojska teraz przeklinało Niemców, Radę Regencyjną, jej przewodniczącego i wszystkie istniejące urzędy powoływane z wielkim trudem przez władze warszawskie. Co zrozumiałe morale maszerujących do Czech wojsk Piłsudskiego również siadło. Choć byli sojusznikami Niemiec to nie otrzymali wsparcia w postaci transportu kolejowego, dobrego niemieckiego sprzętu, czy niemieckich racji żywnościowych. Coraz większa grupa ludzi zaczynała odczuwać, iż ich działania nie są traktowane poważnie przez samych Niemców, a co dopiero przez Polaków, którzy ze zdziwieniem obserwowali maszerujących na zachód żołnierzy. Cywile krzyczeli do maszerujących „idziecie na front francuski”, „niemieckie mięso armatnie” – pisano na wozach z zaopatrzeniem dla 1 i 2 Dywizji Legionów…


    ---------- Post added at 18:19 ---------- Previous post was at 18:11 ----------

    Słuchaj nie lubię za mocno roztkliwiać się nad tym okresem w historii. Po prostu. Może jak będę miał "wenę" i czas to przygotuję szerszy opis początków PC na terenie Królestwa Polskiego. Masz rację, na razie jest trochę "dziwnie", ale taki mam pomysł na tego AAR'a. Jeśli o to chodzi to same Państwa Centralne wkroczyły do Polski w marcu/kwietniu 1915 roku, szybko wyparły Rosjan, którzy do tej pory trzymali się w oparciu o Warszawę, Łódź i Chełm, a potem front stanął na Bugu.
     
  7. Lordek Lucasso

    Lordek Lucasso Aktywny User

    Zapowiada się ciekawie. BTW, PIAJR, który to juź twój AAR Polszą? ;)
     
  8. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Fefnasty. ;)
     
  9. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Napiszę to, co pisali już inni w innych AAR-ach - przegrasz :p
    Ale tak szczerze, mam nadzieję, że państwa centralne przegrają wojnę - jakoś mi się nie widzi oddawanie zachodniej Kongresówki Niemcom.
     
  10. noname

    noname Ten, o Którym mówią Księgi

    Z kolei ja mam nadzieję że wojnę przegrają na wschodzie wszyscy, a efektem grania od 1914 roku będzie wygranie plebiscytów, większe Kresy oraz nie wprowadzenie rasistowskiej polityki.

    Jest ciekawie, byle tylko nie było ciekawie zbyt krótko :p.
     
  11. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi


    Odcinek 2 „Polska rośnie w siłę”

    [​IMG]

    [​IMG]

    Powstanie w Czechach było niezwykle groźne dla słabej monarchii naddunajskiej. Od samego początku wojny wojska austro-węgierskie poza drobnymi epizodami przy wyzwalaniu ziem Królestwa Polskiego i w miarę udaną kampanią 1914 roku w Serbii nie odniosły większych zwycięstw, których oczekiwało od nich społeczeństwo i dowództwo Cesarsko – Królewskiej Armii. Oficerowie i szeregowi żołnierze czuli, że państwo podobnie jak próbująca powstrzymać napór przeciwnika armia przeżywają poważny kryzys. Jego najgłębszym wyrazem był bunt garnizonu Pragi, który na początku kwietnia 1915 roku wymówił posłuszeństwo wobec cesarza Franciszka Józefa i stanął do walki pod politycznym patronatem przebywających w Paryżu zwolenników powołania niezależnego od Austrii państwa w skład którego weszłyby Czechy i Słowacja. Rzecz jasna nie wszyscy mieszkańcy Czech i Słowacji chcieli takiego związku. Wskazywano, że bez wielkich zamówień na sprzęt wojskowy, czeska Skoda byłaby o krok od bankructwa, a samo państwo pozostawałoby pomiędzy dwoma potęgami – z jednej strony Austrią, która nie mogłaby pogodzić się z utratą prestiżu wynikającego z kontrolowania tych terenów, oraz Niemcami, którzy chętnie zaprzęgliby czeski przemysł do własnego kieratu. W związku z ambicjami tych ostatnich nie bez znaczenia była także sprawa zamieszkujących w Sudetach mniejszości narodowych uznających się za Niemców.

    [​IMG]

    Powstaniec czeski z karabinem maszynowym

    W tej sytuacji jakakolwiek interwencja przeciwko siłom powstańczym mogła doprowadzić do dodatkowego skomplikowania się i tak napiętej już do granic możliwości sytuacji. Ostatecznie jednak zdecydowano nie przebierać w środkach i urządzić Czechom drugą bitwę pod Białą Górą. 30 tysięcy zaprawionych w bojach na froncie zachodnim żołnierzy niemieckich spadło na słabo uzbrojone i nie wyszkolone oddziały powstańcze okupujące Liberc i Opavę. Walki o miasta były krótkie ale bardzo krwawe. Wziętych do niewoli powstańców wieszano na ulicznych latarniach. Rannych, porzuconych na polu bitwy przez kolegów publicznie dobijano bagnetami, zabitym często obcinano głowy i wtykano na bagnety. Wydawało się, że najstraszniejsze obrazy z czasów brutalnych średniowiecznych wojen wracają. Przeciwko działającym na tyłach wojsk niemieckich oddziałom partyzantki narodowej formowano specjalne ekspedycje karne, które dokonywały masakr ludności cywilnej – rozstrzeliwano całe wioski, w myśl zasady „sprawiedliwy czy nie, Pan Bóg znajdzie swoich”. Cywilizowany świat milczał. Przedstawiciele państw neutralnych, podczas swoich wizyt na terenie walk stwierdzili, że mordy i pogromy i owszem, mają miejsce, ale pełną odpowiedzialność ponoszą za nie oddziały czeskie, które dokonują naprawdę krwawych likwidacji zwolenników monarchii habsburskiej. Jeden z obserwatorów wysłanych przez Królestwo Szwecji pisał nawet o „nadużyciach w stylu terroru jakobińskiego”.
    Przykład szedł tymczasem z góry. Również w innych częściach monarchii naddunajskiej przeciwko władzy cesarskiej głowę podnieśli różni niezadowoleni z dotychczasowego kształtu państwa ludzie. Cesarz miał skomentować to stwierdzeniem „nie wiedziałem, że mam aż tylu wrogów”. Pojedyncze oddziałki uznające za swoich zwierzchników oficerów z Głównego Sztabu Powstańczego w Paryżu powstawały na Węgrzech, a także w Austrii, działały nawet w strefie przyfrontowej przyciągając w swoje szeregi dezerterów z C.K. Armii. Dopiero wprowadzenie kary śmierci dla partyzantów zablokowało napływ wyszkolonych żołnierzy. Doszło nawet do kuriozalnych sytuacji, w których partyzanci podawali się za dezerterów, aby tylko uchronić głowę. Wobec załamywania się ruchu partyzanckiego, dowództwo alianckie zdecydowało się zwrócić się z prośbą o pomoc do władz Imperium Rosyjskiego, które miałoby zapewnić dostawy sprzętu i przerzut dywersantów. Jednakże w stolicy Rosji myślano wówczas o czymś zupełnie innym.

    [​IMG]

    Powstanie państwa polskiego, i to utworzonego przez Niemcy stanowiło dla wielu cios poniżej pasa. W tym również dla Romana Dmowskiego, i cara. Ten ostatni zdecydował się bez względu na cenę jak najszybciej odzyskać ziemie Królestwa Polskiego i ustanowić tam własny rząd z Romanem Dmowskim jako prezesem Rady Regencyjnej na czele. Wśród dowódców polskiego wojska w przyszłym państwie po raz kolejny zaczęto wymieniać generała Lucjana Żeligowskiego, a także Porębskiego i Łossowskiego, których udział we władzach Królestwa Polskiego ustanowionego przez Niemcy uznano za pogwałcenie wszelkich traktatów i umów międzynarodowych. Jedyną uznawaną przez Rosjan wersją wydarzeń było przymuszenie obu do współpracy pod groźbą odwetu na rodzinach. Niestety pechowo dla rosyjskiej propagandy żona Porębskiego znajdowała się w kontrolowanym przez Rosjan Wilnie, podczas gdy małżonka Łossowskiego mieszkała przy Smolnym Prospekcie w Petersburgu.
    Wieści o tymczasowym odzyskaniu Białegostoku uznano za dobry omen zwiastujący rychłe opanowanie całego Królestwa Polskiego. Niestety – za nadziejami nie poszły czyny. Gdy na początku czerwca armia niemiecka wyrzuciła Rosjan z Białegostoku dowódcy rosyjscy przeżyli kolejny szok, który kosztował ich utratę wielu żołnierzy, których nie można już było odzyskać. Ich miejsce zajmowali nieostrzelani chłopcy, stanowiący zagrożenie dla samych siebie.
    Równolegle z kolejnym kryzysem w rosyjskim sztabie generalnym w Warszawie powołano Sztab Naczelny Wojska Polskiego i Legionów Polskich. Jego dowódcą został co zrozumiałe Piłsudski, który w pierwszych dniach czerwca kursował pomiędzy maszerującymi do Czech dwiema dywizjami piechoty, a Warszawą. W tym celu otrzymał od Niemców specjalny pociąg, „przezwany” przez polskich kolejarzy „Błyskawicą”. Niestety, nawet posiadanie takiego środka lokomocji nie pozwoliło marszałkowi na przebywanie w dwóch miejscach jednocześnie. Dlatego też ostatecznie zdecydował się na przekazanie dowodzenia w polu swoim adiutantom. Nie wywołało to pozytywnego odzewu wśród żołnierzy, którzy poczuli się pozostawieni przez swojego wodza. Na nic zdały się apele Wieniawy – Długoszowskiego, przeniesionego z Legionowej jazdy do szwadronu rozpoznawczego 1 Dywizji Legionów Piłsudskiego, do działania jakby „wódz był z nami”. Morale siadało. Dlatego też marszałek, krótko po zorganizowaniu pierwszego kursu dla kandydatów na oficerów sztabowych, pośpiesznie wrócił do swoich ludzi. Morale uległo lekkiej poprawie, jednak w głowach żołnierzy wciąż pozostawała scena wyjazdu Piłsudskiego, który nie raczył nawet odpowiedzieć na ich pozdrowienia. Szlachetczyzna, z którą zdaniem jego sympatyków walczył czasami dawała o sobie znać nawet w jego zachowaniu.

    [​IMG]

    Nastroje w wojsku poprawiły się nieco po przezbrojeniu kilku kompanii 1 dywizji, a wkrótce całej jednostki na nowy niemiecki sprzęt. Karabinki Mauser i cekaemy MG08 skutecznie poprawiły nastroje w armii, która szła tłumić powstanie innego walczącego o niepodległość narodu. Wśród żołnierzy, prawdopodobnie podczas przemarszu przez Wrocław, zaczęły krążyć ulotki porównujące ich do żołnierzy Legionów Dąbrowskiego walczących z murzyńskim powstaniem na Santo Domingo. Pechowa ulotka okazała się dziełem własnej propagandy, funkcjonującej przy osobistym sztabie Piłsudskiego. Jak zwykle w takich sytuacjach zaczęło się szukanie winnego – padło na Władysława Sikorskiego, jednego z bardziej uzdolnionych oficerów armii. Pośpiesznie przeniesiono go do formujących się dywizji piechoty, gdzie miał zostać, delikatnie mówiąc, uziemiony. Na szczęście dzięki talentowi organizacyjnemu i przebojowości Sikorski zdołał „wybić się na niepodległość”. Jednakże pomiędzy dawnym dowódcą, a młodym oficerem zaczął narastać konflikt, który w pełni ujawni się dopiero w latach późniejszych.

    [​IMG]

    Pierwsze dni przyniosły także poważne trudności, których rozwiązanie mogłoby być zdecydowanie prostsze, gdyby Piłsudski, osoba posiadająca decydujący głos w sprawach wojskowych przebywała wówczas w Warszawie. Jedną z takich kwestii, wymagających szybkich rozstrzygnięć była sprawa rosyjskich jeńców wojennych pochodzenia polskiego. W przedwojennej armii Imperium Polaków było wielu, co zresztą było dobrze widać po składzie pionu wojskowego Rady Regencyjnej – poza współpracownikami Piłsudskiego wszyscy oficerowie związani z Porębskim i Łossowskim wywodzili się z armii carskiej. Rodziło to trudną sytuację. Jeszcze trudniej wyglądała sprawa polskich jeńców wojennych, którzy mogliby posłużyć jako siła robocza w przemyśle, uzupełnienia dla jednostek wojskowych, lub zostać zwolnieni do domów na znak dobrej woli. Ostatecznie po wielu konsultacjach z samym marszałkiem, traktującym sprawę „po łebkach”, zdecydowano się na powoływanie chętnych do służby wojskowej w charakterze uzupełnień dla poszczerbionych oddziałów legionowych lub zaplecze dla formowanych jednostek. Zasadę tą jednak szybko zarzucono, wobec braku wyszkolonych podoficerów – zwolnionych z niewoli podoficerów polskich z miejsca kierowano do punktu formowania nowych jednostek, gdzie czy tego chcieli, czy nie chcieli otrzymywali przydział do jednostki liniowej. Na miejscu mieli kilka dni na zaznajomienie się z „pruskim” sposobem wojowania, uznawanym za „bardziej wyszukany” od rosyjskiego, co nie było do końca prawdą.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Równie ważną kwestią było stworzenie własnej waluty. Za dzień narodzin marki polskiej uznaje się 11 czerwca 1915 roku, kiedy to referendarz przy Radzie Regencyjnej w porozumieniu z Lubomirskim podjął decyzję o rozpoczęciu skupu złota i srebra od społeczeństwa, na zabezpieczenie nowej waluty, mającej zastąpić ruble okupacyjne – marki polskiej. Akcja nie przyniosła jednak spodziewanych efektów, co zaowocowało powiązaniem polskiego pieniądza z jego niemiecką imienniczką.
     
  12. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi


    Odcinek 5 „Ku rządom nowej dynastii”


    [​IMG]

    Początek września 1915 roku oznaczał dla Austro-Węgier bardzo trudną sytuację wojskową. Nieprzyjaciel działający bardzo odważnie pod Przemyślem zaczynał stanowić coraz większe zagrożenie. Oddziały rosyjskie pomimo kilku zwycięstw armii państw centralnych zaczęły posuwać się do przodu zdobywając nowe tereny i doprowadzając społeczeństwo Cesarsko-Królewskiej Monarchii naddunajskiej do kresu wytrzymałości nerwowej. W tej sytuacji konieczny stał się pobór nowych roczników. Pod broń powołano bez większych trudności około 40 tysięcy młodych ludzi. Rzecz jasna znalazło to odbicie na morale narodów wchodzących w skład Austro-Węgier, miało także swoje przełożenie na wydajność przemysłu, który z dnia na dzień stracił kilkanaście tysięcy wykwalifikowanych robotników. Wśród powołanych do wojska było wielu Polaków co zdecydowanie nie mogło podobać się władzom polskim w Warszawie. W związku z tym zdecydowano się na zaproponowanie słabnącym Austro-Węgrom niezwykle korzystnego układu, w zamian za dostawy surowców – głównie zboża, oraz zwierząt gospodarskich przeznaczonych do rzeźni, pomiędzy oboma państwami miało dojść do wymiany – rekruci za surowce. Powołani pod broń Polacy w myśl tego układu, mieli pojechać do Polski i pracować na jej terenie w charakterze robotników budowlanych przy budowie różnego rodzaju instalacji wojskowych. Władze cesarsko-królewskie nie wyraziły jednak zgody na tego rodzaju próby porozumienia. Jak się okazało był to jeden z większych błędów przywódców Austro-Węgier. Skierowane do Przemyśla jednostki złożone często głównie z Polaków w zupełnie niezrozumiały sposób zaczęły się kurczyć, podczas gdy w okolicy zaczęło przybywać wędrowców i innych bumelantów, którzy masowo udawali się do posterunków granicznych obsadzonych przez żołnierzy wydzielonych z 8 Dywizji Piechoty, gdzie przekraczali granicę i meldowali swoją gotowość do rozpoczęcia służby w Wojsku Polskim. W tej sytuacji należało podjąć jakieś kroki zaradcze. Ostatecznie całkiem skutecznym rozwiązaniem okazało się wydanie odezwy do żołnierzy narodowości polskiej, w której stwierdzono, że tereny o które będą walczyć w szeregach Cesarsko-Królewskiej Armii po zakończeniu wojny trafią w ręce Polaków. Chodziło tutaj głównie o Przemyśl i Lwów, jednak zdaniem największych optymistów, liczących na dobrą wolę strony austriackiej także część Bukowiny i Ukrainy.

    [​IMG]

    Jednocześnie oba państwa zostały zmuszone przez Niemców do ogłoszenia brzmienia pierwszych dwustronnych układów, których ceną było przekazanie Polsce Małopolski. Polacy zobowiązywali się do wybrania na swojego króla przedstawiciela domu Habsburskiego. W związku z przeciąganiem się wojny i brakiem widoków na jej zakończenie Franciszek Józef wymusił na Radzie Regencyjnej rozpisanie wolnej elekcji na ostatni miesiąc roku 1915, tak aby w styczniu 1916 można było dokonać uroczystej koronacji w Wiedniu i Krakowie. Oprócz tego w obie strony podpisały dwie nowe, tajne klauzule zawierające przygotowane uprzednio projekty konstytucji państwa polskiego, oraz nazwiska kandydatów do tronu. Właściwie jednak bardziej niż pewne było, że nowym władcą zostanie ojciec kapitana cesarsko-królewskiej armii, który od początku sierpnia razem z grupą oficerów lotnictwa Austro-Węgier pracował nad doprowadzeniem do stanu używalności lotniska Mokotów. Wilhelm II, który sam chętnie widziałby na polskim tronie kogoś ze swojej rodziny, lub przynajmniej niemieckich książąt zdecydował się na pokerową zagrywkę – wezwał Franciszka Józefa do wycofania się z tego „paskudnego” targu polskim tronem. Jednakże sędziwy władca Austro-Węgier nie miał zamiaru rezygnować z okazji do uzyskania kolejnego tronu do bogatej kolekcji swojego wielkiego i czcigodnego domu. Aby przebić wszelkie niemieckie oferty, w razie gdyby jego państwo zostało jednak zmuszone do wycofania się z targów o Warszawę i los oddał decyzję o wyborze władcy w ręce Polaków, cesarz zdecydował się na deklarację o zapewnieniu Polsce dostępu do morza. Targi o polski tron, niczym w otoczonych jak najgorszą sławą czasach saskich zaczęły się ponownie.

    [​IMG]

    O ile jednak Niemcy poza pobożnymi życzeniami i ciągnięciem z Polski surowców nie robili nic aby wzmocnić kraj, o tyle władze we Wiedniu starały się zapewnić sobie odpowiednio silną pozycję i poparcie wśród społeczeństwa. Co więcej starano się wzmocnić Polskę, gdyż liczono, że w przyszłości może stać się ona podstawą do panowania Habsburskiego w tej części Europy. Jednym z przejawów takich działań było skierowanie do Warszawy kapitana Leona Karola Marii Habsburga, członka rodziny panującej. Wraz z nim do stolicy Królestwa Polskiego przybyło kilkudziesięciu inżynierów, oraz oficerów lotnictwa, którzy razem z doraźnie zmobilizowanymi do tego celu bezrobotnymi, i pracownikami fizycznymi zatrudnionymi przez miasto przygotowali do użycia Lotnisko Mokotowskie spalone podczas rosyjskiego odwrotu. Na jego terenie powstała pierwsza w Królestwie Polskim baza lotnicza, w której 6 września 1915 roku pojawiły się samoloty myśliwskie produkowane w fabrykach austro-węgierskich na niemieckiej licencji – Albatrosy bo o nich mowa, wywołały spore zainteresowanie wśród żołnierzy i oficerów polskich sił zbrojnych wyznaczonych do szkolenia lotniczego pod okiem sojuszników z południa. Jednym ze szkolących się wraz z Polakami był kapitan Leon Habsburg, który szybko zyskał sobie wielką sympatię kolegów. Nic też dziwnego, że gdy dowódca polskiego lotnictwa poinformował zebranych na odprawie przed maszynami kursantów iż zostają wcieleni do 1 Eskadry 1 Dywizjonu Lotnictwa Myśliwskiego, której dowódcą zostanie kapitan Habsburg wielu uznało to za nadzwyczaj szczęśliwy zbieg okoliczności. Jednym z pierwszych zadań polskiej eskadry dowodzonej przez kapitana Habsburga było zapewnienie osłony lotniczej niemieckiemu Zeppelinowi, który przeprowadził bombardowanie rosyjskich pozycji w okolicy Wołkowyska. Pomimo problemów z dotarciem nad cel, oraz trudności w utrzymaniu się przy wielkim sterowcu zdanie przebiegło pomyślnie, a polscy lotnicy nie napotkali przeciwnika w powietrzu.

    [​IMG]

    [video=youtube;dfUaw0BfaZA]http://www.youtube.com/watch?v=dfUaw0BfaZA[/video]​

    Rosnąca potęga polskiej armii, coraz dłuższe funkcjonowanie państwa oraz przygotowania do wyboru króla musiały unaocznić wielu niedowiarkom iż Królestwo Polskie nie jest tylko krajem sezonowym, który po zakończeniu Niemiec zostanie wcielony do Cesarstwa Niemieckiego, lub Austro-Węgier, jako kolejna obdarzona szeroką autonomią prowincja wielkiego państwa. Dla wielu w Europie zaczęło stawać się jasnym, że dalsze unikanie prowadzenia rozmów z przedstawicielami Rady Regencyjnej, może w przyszłości okazać się szkodliwe dla dwustronnych stosunków. Pierwszy krok w uznawaniu i zrozumieniu dla polskiego punktu widzenia, wykonali Szwedzi. Rząd w Sztokholmie uznał Radę Regencyjną, za jedyne przedstawicielstwo narodu polskiego i legalny rząd polski w dniu 15 września 1915 roku. Choć formalnie nie mówiono jeszcze o odzyskaniu niepodległości przez Polskę, gdyż Królestwo było wciąż zależne od Państw Centralnych, to jednak poczyniono pierwsze kroki na drodze do odzyskania własnej państwowości.

    [​IMG]

    Kolejnym państwem spoza bloku Państw Centralnych, które uznało niepodległość Królestwa była Norwegia. Akt ten miał miejsce 16 września 1915 roku i wiązał się z nawiązaniem rozmów pomiędzy przedstawicielstwem dyplomatycznym rządu w Oslo, przydzielonym do niemieckiego dowództwa frontu wschodniego. W związku z postępami armii niemieckiej na północy frontu konieczne stało się rozwiązanie kwestii kilkudziesięciu ochotników norweskich wziętych do niewoli przez Niemców, których po przesłuchaniu skierowano do obozów jenieckich znajdujących się w okolicy Łodzi, na terenie Królestwa Polskiego. Taki rozwój sytuacji zmusił Norwegów do rozpoczęcia rozmów na temat losu jeńców z Polakami. Ostatecznie w imię przyszłych dobrych stosunków dwustronnych władze Królestwa zdecydowały się na zwolnienie Norwegów, którzy w armii carskiej zajmowali się przygotowaniem lotnisk bojowych na zapleczu frontu, w okolicy Rygi i Tallina, skąd dowództwo armii rosyjskiej zamierzało prowadzić bombardowanie linii frontu przy użyciu bombowców Ilja Murmoniec. Jeńcy norwescy szybko wrócili do Rosji, gdzie ponownie zajęli się budowaniem lotnisk polowych dla lotnictwa nieprzyjaciela, ale stosunki dyplomatyczne pomiędzy Warszawą, a Oslo zostały nawiązane.

    [​IMG]

    Kolejnym państwem które zostało niejako zmuszone do uznania niepodległości Królestwa Polskiego były Stany Zjednoczone, które już od dłuższego czasu sposobiły się do wzięcia udziału w Wielkiej Wojnie. Rząd amerykański kierowany przez prezydenta Wilsona znalazł się jednak w nadzwyczaj trudnej sytuacji po tym, jak znaczna grupa amerykańskiej polonii zażądała od rządu amerykańskiego poparcia dla odbudowanego przez Niemców Królestwa Polskiego. Było to tym ważniejsze, że zbliżały się wybory, w których tym razem mogli wygrać republikanie. Partia Republikańska zaś doskonale zdawała sobie sprawę z wagi jaką mogą odegrać głosy polskiej mniejszości w USA. Kandydat republikański doskonale zdawał sobie sprawę z przywiązania jakie wiąże Polaków z ich utraconą ojczyzną, dlatego też od pierwszych chwil kampanii zapowiadał daleko idące poparcie dla powstającego Królestwa. Rzecz jasna nie wszyscy członkowie polonii amerykańskiej byli zadowoleni z faktu iż państwo polskie powstaje przy wsparciu Cesarstwa Niemiec, co oznaczało iż najprawdopodobniej Polska nie odzyska Wielkopolski. Na tym tle istniał znaczny rozdźwięk pomiędzy dołami społecznymi, które liczyły iż powstanie państwa polskiego, które będzie się przyznawać do swoich obywateli w USA poprawi ich sytuację, oraz z elitami społecznymi, które wolałyby raczej utrzymanie, przynajmniej na czas wojny status quo.

    [​IMG]

    Równolegle z wydarzeniami na arenie dyplomatycznej toczyły się działania wojenne, w których swój udział zaznaczyły jednostki 1 Armii Wojska Polskiego, walczące na froncie bałkańskim, przeciwko oddziałom Czarnogóry i Serbii. Dwie polskie dywizje dowodzone przez Piłsudskiego przez ostatnie tygodnie toczyły ciężkie walki o Travnik, które nie przyniosły rozstrzygnięcia żadnej ze stron. Postawa obrońców miasta, wskazywała na ich dobre wyszkolenie, które rekompensowało brak sprzętu. Podobny osąd można by wydać o wojskach polskich, te jednak miały dodatkowy atut w postaci przewagi liczebnej, która na polu walki nie jest bez znaczenia. Ostatecznie obrona Czarnogórców zaczęła słabnąć a czołowe oddziały 1 i 2 Dywizji Piechoty Legionów zdołały zająć kilka kluczowych punktów dodatkowo utrudniając nieprzyjacielowi podejmowanie działań obronnych w głównym pasie natarcia. Nieprzyjaciel podjął w dniu 12 września próbę przełamania obrony w okolicy punktu 128, jednak kompania polskiej piechoty zdołała odeprzeć ataki Czarnogórców, którzy poddali pole bitwy pozostawiając na nim swoich zabitych i rannych.

    [​IMG]

    Wieczorem polski kontratak zaowocował wyrzuceniem nieprzyjaciela z okolicy punktu 128 i rozpoczęciem marszu w stronę nieobsadzonych jeszcze przez przeciwnika wiosek Turbe i szczytu Paklarewo, których strategiczne położenie pozwalało na kontrolowanie ruchów wojsk przeciwnika w mieście. Opanowanie tych dwóch stanowisk i rozstawienie tam artylerii dywizyjnej, która natychmiast zaczęła razić cele w mieście zmusiło dowódców sił sojuszniczych do wycofania się z Travnika w dniu 15 września 1915 roku. Generał Vukotić wspominał potem, że upadek miasta wiązał się z dobrymi pozycjami zajętymi przez oddziały polskie. Kampania bośniacka dla Piłsudskiego zaczynała się dwoma zwycięstwami nad słabszymi siłami Czarnogórców, co utwierdziło go w jego przeświadczeniu o własnym geniuszu. Jak się miało niebawem okazać – nieco przedwcześnie.
     
  13. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi


    Odcinek 6 „Lenin w drodze do domu”


    [​IMG]

    Październik 1915 roku był niezwykle trudnym okresem dla wojsk państw centralnych walczących na froncie zachodnim. Jednostki sprzymierzonych zdołały przerwać niemieckie linie obronne i doprowadzić do sytuacji w której to oddziały niemieckie z atakujących stały się atakowanymi. Niemieckie dowództwo wobec poważnych trudności z rozbiciem wojsk rosyjskich na wschodzie traciło wiele cennego czasu na uporządkowanie sytuacji na froncie rosyjskim, co pociągnęło za sobą porażki na zachodzie. Mimo tego w sercach dowództwa niemieckiego rodziła się nadzieja na szybkie odzyskanie inicjatywy strategicznej.

    [​IMG]

    Wszelkie nadzieje, na poprawę sytuacji wiązano z Rosją. W Berlinie doskonale zadawano sobie sprawę z panującej w tym wielkim kraju sytuacji. Przedwojenny eksporter zboża, który dostarczał ziarna do prawie całej Europy Zachodniej i kontrolował 40% światowego rynku, teraz dusił się własnym zbożem. Morale armii sięgnęło dna, dowódcy na froncie nie ufali swoim żołnierzom… Żołnierze nocami coraz częściej mówili, że najwyższa pora wracać do swoich, do domu, gdzie czekają na nich najbliżsi i co najważniejsze ziemia, która teraz po upadku cara powinna trafić w ich ręce. Nowy rząd i jego kolejne zarządzenia dotyczące kontynuowania wojny po stronie państw ententy nie poprawił morale. Zaufanie do premiera sprawującego jednocześnie obowiązki regenta szybko sięgnęło dna, podobnie jak wcześniej wiara w monarchię. Książę Lwow zmuszony został do szybkiego złożenia dymisji i dołączenia do Mikołaja II, który wraz z rodziną przebywał w Carskim Siole. Wraz z rodziną imperatora wyjechał również święty mąż – mnich syberyjski Rasputin, o którym w Piotrogrodzie krążyły dziwne opowieści, w które chętnie wierzył nie tylko prosty lud, ale także członkowie tak zwanej elity intelektualnej. Powiadano, że z owego „świętego” niezły rozpustnik, że urządza orgie w których udział bierze carowa, jej córki i damy dworu. Chodziły opowieści o jego jakoby magicznych praktykach i próbach stworzenia kamienia filozoficznego, który zamieni wszystko czego tylko dotknie w złoto, za które car nakupi zagranicą sprzętu wojskowego i zmiecie wrogów z powierzchni ziemi. Opowiadano także, o kontaktach Rasputina z ambasadą brytyjską i francuską. Niektórzy mówili nawet, że jest niemieckim szpiegiem, który wykorzystał okazję by nawiązać kontakt z drugim niemieckim szpiegiem w stolicy Imperium – z carową, która wywierała wpływ na męża, aby ten podejmował niekorzystne dla kraju decyzje wojskowe. Wszyscy zwolennicy tej teorii wiedzieli doskonale jaki carowa miała w tym interes. W odpowiednim momencie miała przejąć władzę i stać się kimś w rodzaju Katarzyny II, tyle tylko, że osadzonej na tronie rosyjskim z niemieckiego nadania, jako jeden z warunków pokoju pomiędzy Rosją, a Cesarstwem Niemieckim.

    [​IMG]

    W tej atmosferze kryzys rządowy okazał się końcem regentów. Ich miejsce zajął Aleksander Kiereński, który 6 października powołał do życia Rząd Tymczasowy, na czele którego stanął. Pierwsze działania rządu tymczasowego okazały się jak najbardziej trafione – likwidacja głodu w największych miastach poprzez obowiązkowe dostawy eskortowane przez Kozaków pozwoliły na tymczasowe uspokojenie bojowo nastawionego proletariatu, ale tylko na krótko. Kilka tygodni później staje się jasne, że dalsze utrzymywanie sytuacji pod kontrolą wobec znacznej grupy niezadowolonych z nowego porządku wojskowych, oraz coraz bardziej agresywnych (póki co tylko werbalnie) bolszewików może okazać się bardzo trudne, zdecydowanie ponad siły słabnącego Kiereńskiego.

    [​IMG]

    Jakby tego było mało ze spokojnej do tej pory Finlandii docierają niezbyt pomyślne wieści przywódca Rosyjskiej Socjaldemokratycznej Partii Robotników (bolszewików), niejaki Włodzimierz Ilijicz Ulianow, znany także jako Lenin, dawny uczeń ojca premiera rządu tymczasowego i student prawa na uniwersytecie w Piotrogrodzie był widziany jak przekraczał granicę. Kilka tygodni później działające jeszcze w Niemczech i Królestwie Polskim komórki wywiadu wojskowego zdołały ustalić, że Lenin został przerzucony przez Niemców do Szwecji w zaplombowanym wagonie kolejowym, a potem bez większych trudności ze strony ogarniętych rewolucyjnym zapałem strażników granicznych dostał się na teren Rosji.

    [​IMG]

    Jakby tego było mało w samej stolicy Imperium, na czele Rady Robotniczej i Żołnierskiej stanął jeden z najbliższych współpracowników Władimira Iljicza – Feliks Edmundowicz Dzierżyński, który potajemnie zaczął zbroić robotników, a właściwie rewolucjonistów, którzy przygotowywali się do zadania ciosu słabnącemu państwu od bardzo dawna.
    Upadająca Rosja robiła na swoich dawnych zwolennikach raczej przytłaczające wrażenie. Jak się zdaje nie mógł mu sprostać także Roman Dmowski, który wobec postępującego upadku państwa w którego wykorzystanie do uczynienia sprawy polskiej przedmiotem międzynarodowej polityki wierzył, zdecydował się na wyjazd do Szwecji. Początkowo przewidywał, że pod pozorem podróży do Londynu w sprawach naukowych uda mu się zmylić czujność przeciwników politycznych, i trochę w stylu Lenina wrócić do kraju. Jednakże jak się okazało obie strony mogły poszczycić się przytomnością umysłu i licznymi informatorami w swoich stolicach. Zamiary Dmowskiego zostały rozszyfrowane, i szybko stały się wiadome dla władz w Warszawie, które postanowiły zaryzykować i oficjalnie poinformowały polityków szwedzkich, że gdyby na ich terytorium pojawił się przywódca ND-ecji to mają nie robić mu żadnych problemów w dotarciu na Pomorze, gdzie miałby go przejąć jakiś pracownik polskiej „dyplomacji”.

    [​IMG]

    Jednocześnie w kraju od początku miesiąca trwały przygotowania do przeprowadzenia elekcji, w której udział mieli wziąć po raz pierwszy tylko kandydaci przedstawieni przez Niemcy i Austro-Węgry. Póki co należało jednak rozprawić się z przeciwnikami ustroju, który zamierzano wprowadzić w Królestwie Polskim po elekcji. Do największych wrogów jakiejkolwiek monarchii należeli rzecz jasna bolszewicy. W Królestwie Polskim partii bolszewickiej jako takiej nie było, przynajmniej na razie, istniały jednak znaczne grupy ludności, które wierzyły w słuszność idei bolszewickiej. Zaliczali się do nich zwolennicy Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, partii z której wywodził się jeden z najważniejszych ludzi w sowiecie piotrogrodzkim – Feliks Dzierżyński. Kilkanaście komórek SDKPiL zostało rozpracowanych bezpośrednio przed wkroczeniem do Warszawy wojsk niemieckich, dokumenty zaś związane z działaczami komunistycznymi nie uległy zniszczeniu, co pozwoliło na objęcie ich dyskretną opieką. Działający z polecenia niemieckiego kontrwywiadu prowokatorzy zdołali na początku października dotrzeć do zakonspirowanych komórek SDKPiL, które następnie rozbili przeprowadzając masowe aresztowania, podczas których nie obyło się bez ofiar śmiertelnych po stronie socjalistów.

    [​IMG]

    Aresztowanie części działaczy rewolucyjnych pozwoliło na rozładowanie różnych niechętnych Niemcom ruchów w stolicy Królestwa Polskiego, ale pozwoliło także na sprawdzenie skuteczności polskiego wywiadu, który zaczynał odnosić pierwsze sukcesy.
    Kolejnym krokiem którego przeprowadzenie w październiku 1915 roku okazało się konieczne, było sformułowanie ostatecznych zasad przeprowadzenia elekcji. Decyzja o formie wyboru króla miała być o tyle ważna, że w przypadku wygaśnięcia dynastii, regulowała sposób przeprowadzenia wolnej elekcji. Zrezygnowano bowiem z całkowitej elekcyjności tronu, aby z jednej strony zabezpieczyć pozycję monarchy, a także umocnić prestiż władzy królewskiej. Wobec znacznych trudności z wyborem odpowiedniego sposobu wyboru elektorów, którzy w ostatnich dniach grudnia 1915 roku mieli spotkać się w Warszawie. W tej sytuacji Rada Regencyjna zebrała się na nadzwyczajne posiedzenie, które odbyło się 6 października. Na zebraniu byli wszyscy członkowie tego tracącego nieco na znaczeniu ciała, w tym również Józef Piłsudski, który przeżywał porażkę swojej 1 Armii Wojska Polskiego pod Travnikiem, gdzie w ostatnich dniach Serbowie skierowali trzy świeże dywizje, które odparły polskie uderzenie. Poważny cios prestiżowy zrekompensował sobie jednak Piłsudski podczas obrad na wyborem elektorów – udało mu się bowiem skutecznie zablokować pomijający głos niższych warstw społecznych model przewidujący wyłonienie elektorów spośród arystokracji i bogatego mieszczaństwa. Ostatecznie zdecydowano się na przeprowadzenie wyborów kurialnych.

    [​IMG]

    Do wyznaczenia 300 elektorów przygotowano kurie: przemysłowo – rzemieślniczą, wojskowo – arystokratyczną, duchowną i robotniczo chłopską. I tak głosujący w pierwszej kurii wybierali 100 elektorów, w drugiej 100, w trzeciej 20 i w czwartej 80. Taki system pozwalał robotnikom i chłopom, a więc warstwom najniższym na wprowadzenie co najmniej 80 własnych kandydatów do wyboru króla. Wobec prawie 220 elektorów reprezentujących wyższe warstwy społeczeństwa i wojsko było to bardzo mało, ale i tak stanowiło lepsze rozwiązanie dla najbiedniejszych niż proponowane początkowo wybory w gronie arystokracji, bogatego mieszczaństwa i fabrykantów, oraz wyższych oficerów wojskowych.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie