"Pro Fide, Lege et Rege" Rzeczpospolita Aar

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez głogu, 24 Styczeń 2007.

  1. głogu

    głogu User

    Poziom trudności: bardzo trudny
    Agresywność: wściekły
    Wersja: 1.07, (podstawka kupowana w sklepach, żadnych udziwnień)
    Autosave: co roku
    Kampania: Wiek Handlu, 1617 A.D., myślę, że Aarów Polską XV wieczną jest i tak za dużo.

    Kraj: Rzeczpospolita Obojga Narodów
    Cel: "Rzeczpospolita najpotężniejszym mocarstwem Europy Wschodniej."

    Pro Fide, Lege et Rege

    [​IMG]
    Wprowadzenie


    Sytuacja ogólna na 1617 A.D.


    Rzeczpospolita i jej sąsiedzi
    w I połowie XVII stulecia


    Po panowaniu jednego z najwybitniejszych wodzów polskich- siedmiogrodzkiego kniazia Stefana Batorego, Rzeczpospolita Obojga Narodów znajdowała się u szczytu swojej ekspansji terytorialnej. Oprócz doraźnych korzyści materialnych niosło to również swojego rodzaju zagrożenie- olbrzymie połacie ziemi wymagały bowiem stałej obrony przed agresywnymi sąsiadami; pojawiał się również problem przynależności etnicznej i wyznaniowej ludności zamieszkującej podbite obszary- prawosławne elementy ruskie, wykazujące silne tendencje separatystyczne oraz protestanccy Niemcy, którzy w Prusiech i na Inflantach stanowili kłopotliwy ciężar dla administracji polskiego władcy elekcyjnego- Zygmunta III Wazy. Niezadowolenie mniejszości narodowych na terenach Rzeczypospolitej budziły przede wszystkim kontrreformacyjne poglądy Zygmunta oraz pozbawienie przywilejów politycznych i swobód gospodarczych, którymi cieszyła się polsko-litewska Szlachta. Pozbawienie mieszczaństwa i chłopstwa praw do decydowania o losach państwa powodowało, iż dzięki temu Ustrój RP realizować mógł tylko interesy stanu szlacheckiego; rodzące się dzięki temu antagonizmy społeczne uniemożliwiały zarówno rozwój kraju jak i jego sprawne funkcjonowanie. Chciwość i niechęć Szlachty do wzrostu znaczenia centralnego aparatu władzy, to jest- władcy i Senatu, uniemożliwiała Rządowi zaciąg wojska; nie potrafiąc tym samym obronić kraju, 'oligarchia szlachecka' pozostawiała Rzeczpospolitą w sytuacji, kiedy ojczyzna pozostawała bez obrońcy. Ten, w szerszej perspektywie samobójczy, ustrój, zachowujący pozory praworządności, miał okazać się już wkrótce kompletną katastrofą.

    "Si Deus pro nobi, Quis contra nos?"
    Polityka zagraniczna

    [​IMG]

    Rzeczpospolita w 1617 roku

    Trudna sytuacja Rzeczpospolitej wynikała również z faktu, iż graniczyła ona z trzema bardzo agresywnymi sąsiadami.

    Imperium Ottomanów oraz turecka ekspansja na Bałkanach

    Południowym granicom ukraińskim i podolskim zagrażały łupieżcze najazdy Tatarów krymskich oraz ekspansywna polityka ich wielkiego protektora- Osmańskiej Porty, której fanatyczne zastępy janczarów zagrażały nawet odległej od Konstantynopola stolicy monarchii Habsburgów- Wiedniowi. Na okres XVII wieku przypadają, jak się później okaże, największe zdobycze terytorialne i rozkwit sprawującego niekwestionowalną hegemonię na Bałkanach, Kaukazie i Bliskim Wschodzie Imperium Ottomanów. Dochody z bogatych terenów śródziemnomorskich zasilały sułtański skarbiec, umożliwiając państwu utrzymywanie licznej i sprawnej armii. Pod jarzmem muzułmańskiego najeźdźcy znajdowały się wszystkie nacje półwyspu bałkańskiego- Bułgarzy, Serbowie, Bośniacy, Chorwaci, Węgrzy, Grecy; oprócz tego istniały podporządkowane Porcie księstewka naddunajskie- Hospodarstwa Mołdawskie i Wołoskie oraz Księstwo Siedmiogrodu. Państewka te wielokrotnie ulegały wpływom innych mocarstw- Polski i Węgier, które w przeszłości próbowały na trony karpackie osadzać przychylnych sobie władyków; żaden z nich jednak nie oparł się Turkom, którzych potęga uzależniła hospodarów od Konstantynopola. Wyprawy organizowane w XV i XVI wieku przez królów węgierskich z dynastii Jagiellonów i Habsburgów- mające na celu wypędzenie Turków z terenów Węgier, nie tylko nie osiągnęły swojego celu, lecz również sprowadziły na Węgry jarzmo otomańskiej niewoli. Osłabiona monarchia Habsburgów, dodatkowo zaangażowana walką o zachowanie pozycji w Rzeszy, nie miała dostatecznej siły by przeciwstawić się tureckiej ekspansji.
    Jeśli Rzeczpospolita ma aspiracje mocarstwowe w Europie Środkowej, nie może tolerować osmańskiej supremacji na Bałkanach i musi dorzucić starań by zlikwidować tureckie zagrożenie wiszące nad polskimi granicami.

    Moskwa i jej polityka bałtycko-ruska

    Rosja, spustoszona na przełomie XVI i XVII wieku w wyniku Wielkiej Smuty i jej bezpośrednich następstw- Dymitriad i polskiej interwencji, znajdowała się również w niepewnym położeniu. Głód, klęski militarne i słabość władzy centralnej w państwie Wielkoruskim przyczyniły się na początku stulecia do wzrostu potęgi jego agresywnych sąsiadów- Szwecji, Rzeczypospolitej i Turcji. W wyniku źle prowadzonych wojen Moskwa musiała pożegnać się czasowo z terenami nadbałtyckimi na rzecz swojego skandynawskiego sąsiada, Smoleńszczyznę zaś zajęli Polacy. Ciągłym zagrożeniem był znajdujący się pod turecką protekcją Chanat Krymski. Rosja dodatkowo nie mogła liczyć na czyjąkolwiek pomoc wojskową czy pokojowe rozwiązanie konfliktów zewnętrznych- jej antyszwedzka sojuszniczka- Dania, odseparowana została przez szwedzkich Wazów od wydarzeń na Wschodnim Bałtyku, zaś możliwość unii personalnej z Polską została całkowicie zaprzepaszczona przez polskiego króla Zygmunta, który nie potrafił się porozumieć w tej kwestii z moskiewskim bojarstwem. Zatem projekt posadzenia na Kremlu jego syna upadł; inicjatywę zaś przejęli niechętni Lachom zwolennicy dynastii Romanowów. Rozwiązanie to nie przyniosło Rosji nic, oprócz uzależnionego od matki carewicza i widma kolejnej wojny z Rzecząpospolitą. Jednak Moskwa nadal stanowiła poważne niebezpieczeństwo dla pochopnego przeciwnika. Zwycięstwa nad koczowniczymi plemionami Kazachów i Nogajców na prawym brzegu Wołgi stanowiły tego niezbity dowód. Reformy wprowadzone przez popularnego wśród bojarstwa cara Michała miały umożliwić realizację wielkorosyjskich snów o supremacji od Bałtyku do Morza Ochockiego.

    Zagrożenie szwedzkie

    Na wiek XVII przypada ogromny wzrost znaczenia Szwecji, która przez wielowiekowe konflikty z Danią i Hanzeatami zapewniła sobie niezachwianą dominację morską na Bałtyku. Szwecja, korzystając z wewnętrznego osłabienia Moskwy i Rzeczypospolitej, szybko wzbogaciła się o północne Inflanty- tereny ważne z handlowego i strategicznego punktu widzenia. Na domiar złego, szwedzkie wojsko było najnowocześniej uzbrojoną armią tego okresu. Również szwedzka gospodarka miała się dobrze- moneta była silna, kwitł handel z Rzeszą i Niderlandami. Władcy ze szwedzkiego odłamu Wazów byli zdolnymi administratorami i dyplomatami, swoją polityką pchali kraj ku postępowi, rosły szwedzkie wpływy na Pomorzu i w północnoniemieckich landach. Korzystając z dobrego położenia państwa na początku XVII wieku Szwedzi przystąpili do realizacji swojego dalekosiężnego planu- uczynieniem z Bałtyku Mare Nostrum.

    Przyszłość Rzeczypospolitej, zagrożonej ze wszystkich stron przez agresywnych sąsiadów, znajdowała się zatem pod znakiem zapytania. Należało zatem przygotować Królestwo Polskie do wojny w obronie swoich granic.

    "Qui requiescat pacem preperate bellum"*


    Przygotowania do wojny, polityka wewnętrzna
    od roku 1617

    Gospodarka i polityka wewnętrzna

    Aby jednak zapewnić sobie szerokie możliwości manewru na polu polityki zagranicznej- król Zygmunt i jego Rada przystąpili do reform mających poprawić gospodarczą sytuację kraju oraz mających na celu zapewnienie porządku i stabilizacji politycznej na terenach zajmowanych, przez niespolonizowane elementy ruskie- przede wszystkim Ukrainę i Sicz Zaporoską. Sytuację ratowało tolerancyjne nastawienie polsko-litewskiej szlachty, która wymusiła na "jezuickim" królu Zygmuncie egzekwowanie równouprawnienia pozostałych wyznań chrześcijańskich. Rozbiło to prawosławną opozycję na dwa obozy- pro-polskich Unitów i stronnictwo domagające się powrotu pod władze Moskwy. Mimo wszystko ten kompromis wyznaniowy przyczynił się do ostudzenia nastrojów separatystycznych na Wschodnich Kresach- zwłaszcza na terenach odebranych Rosji na początku wieku- Smoleńszczyzny i jej okolic.
    [​IMG]
    Niemal równolegle do tych działań, mających pozyskać prawosławnych mieszkańców Rzeczypospolitej, trwały dyskusje i prace nad kolejnym projektem rozwiązującym problemy wyznaniowe i etniczne na Rusi- konkretnie, Ukrainie. Już od pewnego czasu mieszkańcy tego terytorium- spolonizowani Ukraińcy oraz Kozacy domagali się równouprawnienia i autonomii, jaką cieszyła się szlachta litewska. Miało to doprowadzić do powstania federacyjnego państwa Korony Polskiej, Wlk. Księstwa Litwy oraz Księstwa Ruskiego. Aby zaspokoić te żądania, Rada Królewska rozpoczęła prace nad projektem nadania Ukrainie daleko idącej autonomii- ciągle jednak pod zwierzchnictwem Rzeczypospolitej. Miało to być idealne rozwiązanie kwestii etnicznych i religijnych, toteż, po długich dyskusjach i konsultacjach z ważniejszymi urzędnikami ruskimi, pod koniec roku '17 stosowną ustawę przedstawiono Sejmowi. Mimo jednak doniosłości tego wydarzenia, ustawa nie zdobyła popularności posłów; król również sprzeciwił się tak dalece idącemu kompromisowi wobec "psiej wiary"- jak pogardliwie zwano prawosławie w kołach mu nie przychylnych. Sejm argumentował swój sprzeciw troską o dobro Rzeczypospolitej, obawiano się, że Ukraina, zamiast współpracy z Unią, popadnie we wpływy moskiewskie. Projekt został odrzucony, pomimo burzliwych protestów delegacji ukraińskiej.

    [​IMG]
    Hipotetyczne granice zależnej od Polski Ukrainy.

    Również sytuacja fiskalna wymagała zdecydowanych kroków w kierunku jej poprawy. Nieliczne, nałożone na szlacheckie folwarki, podatki ściągane były opieszale i często ze spóźnieniami, które uniemożliwiały utrzymanie skarbu w zadawalającym stanie. Rzeczpospolita potrzebowała pieniędzy na swoje utrzymanie, toteż powszednim procederem było bicie z polecenia króla "pustych" monet, o znikomej zawartości srebra. Przystępując do realizacji planu gospodarczego, Król i Rada senatorska postanowili utrzymywać tą działalność, aby kosztem wolno rosnącej inflacji (która zimą '17 roku osiągnęła niepokojącą wartość 25.3 %) sfinansować swoje reformy. Zmiany wprowadzać zaczęto na etnicznych terenach polsko-litewskich. Mimo oporu Sejmu, Senat i Król zdołali przeforsować stosowne ustawy. Udało się to dopiero po długich i gorących dyskusjach na temat przyszłości Rzeczypospolitej. O tej pory zwiększone o połowę podatki na tych terenach mieli kolektywizować wybierani przez Sejmiki Regionalne i zatwierdzani przez Króla szlacheccy urzędnicy. Mimo niezadowolenia i aury gwałtu wiszącej nad ustawą oraz rodzącej się- milczącej narazie, opozycji- reformy zaczęły przynosić owoce, znacząco wzrosły zyski, inwestycje obsadzenia państwowych urzędników szybko się też zwróciły. Nadal jednak pozostawał problem galopującej inflacji- mimo częściowych reform, król nie zrezygnował z ważnych, bo pewnych dochodów, tytułem bitych monet.
    [​IMG]

    Inaczej sprawa wyglądała na Pomorzu i handlowych miastach jak Gdańsk, Toruń czy Elbląg. Od czasów Jagiellonów, królowie polscy nie ingerowali w sprawy finansowe nieformalnie wolnych miast, zadowalali się też wyłącznie częścią dochodów celnych. Mimo, iż Prusy Królewskie nie podlegały urzędnikom koronnym, to jednak i je objęła uchwała zwiększenia podatków, co wzburzyło niemieckojęzyczne mieszczaństwo. Korzystając jednak ze stanowiska polskiej mniejszości w tych miastach, nie doszło do żadnych incydentów. Wzrost pozycji powiązanych ze stanem szlacheckim polskich mieszczan oznaczał wzrost zainteresowania polskich elit gospodarczych infiltracją wschodnich rynków i ważnych centrów handlowych nad Bałtykiem i Morzem Czarnym.

    Wojsko

    Kolejnym problemem pozostawało wojsko. Dużo czasu upłynęło od momentu reform Batorego- toteż nie należało ono już do najsprawniejszych w Europie. Nadal jednak stanowiło ogromną siłę, której sprawność bojową możnaby poprawić stosunkowo nie dużymi kosztami. Korzystając zatem z przychylności Sejmu, królowi udało się przeprowadzić kolejną reformę- wojskową.
    Jako, iż królowi coraz trudniej było zmusić rozwydrzoną Szlachtę do wypraw wojennych- mocą uchwały zwiększono znaczenie wojsk zawodowych, co żywotnio poprawiło sprawność bojową dużej polskiej armii. Armia Rzeczpospolitej opierała się w gruncie rzeczy na zaciężnej kawalerii- ciężkiej, husarii oraz lekkiej, kozakach zaporoskich; wzorowanej na tureckiej jeździe pancernej oraz na lisowczykach- służących do organizowania działań zaczepnych i podjazdów. Historia polskiego oręża udowodniła, że kawaleria jest świetną bronią przeciw Turkom i Tatarom, komplikowała ona jednak nowoczesne działania oblężnicze. Było to też skutkiem drugoplanowej- zdaniem litewskich i koronnych wodzów roli, odgrywanej przez piechotę. Ta, odróżnieniu od armii zachodnio europejskich czy szwedzkich, odpowiednio uzbrojona i wykorzystywana przez poprzedniego króla- Batorego, nadal była dyskryminowana przez polskich dowódców na polu bitwy i nie przywiązywano do niej wielkiego znaczenia. W kwestii artylerii nie doszło w armii Rzeczypospolitej do żadnych zmian od czasów Wyprawy Pskowskiej.

    Stan wojska Rzeczypospolitej na rok '17 prezentował się dość dobrze. Po wprowadzeniu reformy wojskowej połączone wojsko koronno-litewskie liczyło 51 tys. wzorowanej na węgierskiej, piechoty łanowej oraz 30 tys. jazdy (w tym 20% husarii, reszta- zaciężni kozacy oraz lekka jazda pancerna) oraz stosowna liczba artylerii w armii, którą dowodzili zdolni i sławni dowódcy- hetman wlk. koronny Stanisław Żółkiewski- weteran licznych starć z Moskwą i Turkami, zdolni i bitni wodzowie litewscy- hetman wlk. litewski Krzysztof Radziwiłł i hetman polny litewski Jan Chodkiewicz (pogromcy Szwedów z początku wieku) oraz wojewoda krakowski- Stanisław Lubomirski. Dla porównania Turcja (posiadająca największą armią ówczesnego świata) tego samego roku dysponowała w Europie i na Bliskim Wschodzie ok 135 tysiącami (jazda, piechota i artyleria). Niestety- armia tak wielka jak polsko-litewska, jeśli miała być gotowa w razie niebezpieczeństwa- wymagała dużych nakładów finansowych (szczególnie jazda), toteż po wprowadzeniu reform wojsko utrzymywano na mniejszym etacie- pokojowym, wynoszącym (po uwzględnieniu inflacji) około połowę etatu wojennego. Ten ważny dla Skarbu krok, mimo, iż niepopularny wśród wojska, spotkał się ze zrozumieniem zaciężników.
    [​IMG]

    Polityka Zagraniczna

    Jej główne cele

    W kręgach poselskich, nawet najbardziej pacyfistycznie nastawionych, nie było wątpliwości. Jeśli Rzeczpospolita Obojga Narodów ma przetrwać w obecnym stanie, to wojna z którymś z sąsiadów jest nieunikniona. Przygotowania do wojny rozpoczęto już zimą '17 roku, po rozjechaniu się Sejmu po domach, Sejm wymógł na Królu i Senacie akcję oszczędnościową, celem, której było przystąpienie do wojny z dostatecznym zapasem gotówki. Król zobowiązał się utworzyć stosowny fundusz, jednak nie wycofał się z ani jednej wcześniejszej reformy i uzyskał pozwolenie na dość kosztowne zmiany administracyjne. Nim jednak wytworzonoby odpowiedni potencjał potrzebny do wojny, był czas na dokładne przedyskutowanie problemu. Sejm dokładnie przeanalizował sytuację międzynarodową. Konflikt szwedzko-polski o Inflanty wydawał się najodleglejszy, żądnego szwedzkiej korony Zygmunta rozważnie nie poproszono o opinię w kwestii polityki północnej. Również sami Szwedzi nie wydawali się zainteresowani napaścią. Wszystkie ich działania skierowane były przeciw sojuszowi duńsko-rosyjskiemu. Zagrożenie tureckie również zignorowano- Osmanowie, mimo, iż stale dochodziły pogłoski o ich zdobyczach w Azji, oraz Chan krymski od dłuższego czasu nie dawali powodów, by myśleć inaczej. Dodatkowo bano się rozjuszenia potęgi otomańskiej, dopóki reformy wojskowe nie przyniosą rezultatów.
    Rosja, osłabiona Smutą, wydawała się z kolei odpowiednim celem ataku. Spustoszona wojnami, głodem i zarazami nie sprawiała wrażenia mocarstwa, jakim była za panowania Iwana IV. Dodatkowo wpływy pozostałych agresorów (Szwecji i Turcji) skupiały się na niej. Rosja wydawała się wyalienowana i słaba, co należało wykorzystać. Rada senacka wiedziała jednak, że w dużej mierze pogląd taki wydaje się niedokładnie przemyślany. Mimo wszystkich klęsk spadłych na Moskwę po śmierci ostatnich Rurykowiczów, Rosja pozostała jednym państwem, w którym panowały słabe tendencje separatystyczne poszczególnych regionów. Mimo politycznych zawirowań i intryg bojarstwa, władza carska nadal była ogromnym autorytetem, dodatkowo- przejęcie władzy przez Romanowów wydawało się położyć kres rodowym waśniom Szujskich, Glińskich i pozostałych wpływowych ruskich rodów. Senat zatem doszedł do wniosku, iż Rosja z dziesięcioleci klęsk może wyjść z dodatnim bilansem ekspansywnym, co w oczywisty sposób zaszkodzi Rzeczypospolitej. W mniemaniu Izby Senackiej należało działać. Po przedstawieniu argumentów Sejmowi rozpoczęto prace nad doktryną dyplomatyczną wobec Wielkiej Rusi.

    Po pierwsze, Sejm przyjął parę głównych wytycznych, do których uzależnione miały być pozostałe działania w tej materii. Miały nimi być- wojna z Rosją, mająca osłabić ostatecznie państwo carów. Powrócono do projektu przed paru lat, czyli bezpośredniego uzależnienia Rosji od Rzeczypospolitej poprzez unię personalną. Korzystając z uzależnienia Rosji, miano zmienić linię polityczną i doprowadzić do przymierza anty-turecko-szwedzkiego, które odegnałoby z horyzontu widmo zagrożenia ze strony tych krajów. Po sformułowaniu tej doktryny projekt przekazano hetmanom, którzy mieli przedstawić królowi plan ofensywy rosyjskiej.
    Tak czy inaczej, wojna wydawała się kwestią czasu.

    Koniec
    *- łacińskie sentencje i cytaty poetyczne są w większości wytworem mojej wyobraźni, więc nie ma co się przejmować
     
  2. głogu

    głogu User

    Odcinek I: Złoty Wiek.

    Sytuacja Rzeczypospolitej po reformach Sejmu roku '17​

    Sejm roku '17 przyniósł Rzeczpospolitej wiele zmian. Reformy wojskowe i gospodarcze, podjęte z inicjatywy Izby Senackiej i Zygmunta, znacznie poprawiły sytuację państwa. W gruncie rzeczy rozwiązano problem ruskiego nacjonalizmu na Kresach; dofinansowana przez Sejm armia odzyskała swoją świetność i sławę niezwyciężonej. Dzięki dodatkowemu opodatkowaniu Szlachty państwo dysponowało dużym polem manewru. Do roku 1626 reforma administracyjna objęła wszystkie etniczne polsko-litewskie województwa. Dodatkowo wybieranych przez Sejmiki Regionalne poborców Król wyposażył w odpowiednie pełnomocnictwa, dzięki którym zauważalny był znaczny spadek poziomu inflacji. Relacje Rzeczypospolitej ze swoimi zachodnimi sąsiadami- Rzeszą i Habsburgami były poprawne, dawało to nadzieje na trwały pokój na przynajmniej jednej polskiej granicy. Dobra koniunktura polityczna i gospodarcza była więc odpowiednio wykorzystywana przez władze. Czyniono również poważne przygotowania wojskowe do zbliżającej się wyprawy ruskiej, której celem było zadanie ostatecznego ciosu coraz szybciej rosnącemu w potęgę państwu Carów. Decyzja o wojnie zapadła; wystarczało tylko czekać na dogodny moment.

    Okres trwający między rokiem '17 a '26 nazwać można zatem okresem pokoju, "gdzie sieje się zboże i ostrzy miecze".
    Wergiliusz, Eneida*​


    Pierwsza wojna rosyjsko-polska
    (1626-1627)
    [​IMG]

    Przebieg

    Bowiem to właśnie w '26 nadarzył się stosowny moment. Rzeczpospolita, po okresie stabilizacji i odrodzeniu gospodarczym, wydawała się przygotowana i w pełni sił. Inaczej rzecz wyglądała na Rusi. Moskwa zajęta była bowiem kosztowną wojną ze szwedzkimi Wazami o ruskie tereny nadbałtyckie. Wojna trwała dostatecznie długo by rosyjskie kontruderzenie na Finlandię okazało się totalną porażką. Car Michał jednak dobrze wiedział, że ważą się losy rosyjskiego dostępu do Bałtyku, nie zamierzał zatem łatwo rezygnować z prowadzenia walki. Nie docenił jednak w swoich planach stanowiska Rzeczypospolitej.
    W Warszawie zdecydowano się wyruszyć na wojnę wraz z początkiem roku, aby móc skorzystać z nadchodzącej wiosny, kiedy to warunki atmosferyczne zmienią się na korzyść najeźdźcy.

    Na początku '26 roku przywrócono wojenne etaty dla wojska. Król dowództwo nad główną armią przekazał wojewodzie krakowskiemu Stanisławowi Lubomirskiemu, dowództwo armii wołżańskiej dostało się w ręce Krzysztofa Radziwiłła. Główna armia Lubomirskiego (w sile szacowanej na ok. 25 tys. piechoty i 12 tys. jazdy różnych typów oraz stosownej liczbie armat) miała zadanie, według planu autorstwa zmarłego wcześniej hetmana Żółkiewskiego, ruszyć na Moskwę, po zdobyciu której związać idące z odsieczą wojska carskie. Wojsko zaś Radziwiłła (15 tys. piechoty i 7 tys. lekkiej jazdy) miało ruszyć nad Wołgę, by opanować cały jej lewy brzeg. Wojna miała być prowadzona błyskawicznie i zdecydowanie.

    Armia Lubomirskiego, po kilku małych potyczkach z rosyjskimi podjazdami dostała się pod Moskwę 3 lutego.

    [​IMG]

    W tym czasie Radziwiłł ruszył w kierunku Wołgi.

    [​IMG]

    Jak się okazało, pomimo licznych zwycięstw nad mniejszymi liczebnie wojskami nieprzyjaciela, nad polską ofensywą zaczęły piętrzyć się trudności natury logistycznej. Po pierwsze, mimo, iż wojsko koronne przyzwyczajone było do srogich zim, to jednak warunki w pierwszej (zimowej) fazie ofensywy okazały się wyjątkowo trudne. Żołnierze, z obawy przed zamarznięciem, często samowolnie oddalali się z posterunków, zaopatrzenie w ciepłą odzież i konie szybko okazało się niedostateczne dla tak dużych formacji bojowych. Problemem również okazało się podstawowe zaopatrzenie w żywność i paszę, których nie było gdzie grabić.

    Dodatkowo uciążliwa dla wojska koronnego była taktyka działania armii przyjęta przez Michała, która stale nękając "Lachów" nocnymi podjazdami przygotowywała zmasowaną kontrofensywę, czekając na zimowe osłabienie najeźdźcy. Na domiar złego, moskiewski Kreml wydawał się doskonale przygotowany do obrony, mieszkańcy Moskwy doskonale pamiętali ucisk, jaki zaznali od "Przek" podczas okupacji miasta w czasie wyprawy kłuszyńskiej; toteż nie zamierzali oddać miasta dobrowolnie. Mimo wcześniejszych złudzeń, oblężenie Moskwy zapowiadało się długie i ciężkie.

    [​IMG]
    Mury Kremla Moskiewskiego

    Inaczej sytuacja wyglądała nad Wołgą. Armia Krzysztofa Radziwiłła, wielokrotnie mniejsza od wojska Lubomirskiego, lepiej znosiła trudy zimowej ofensywy. Dodatkowo operowała na terenach wcześniej nie doświadczających pożogi wojennych, a więc Radziwiłł miał gdzie zakwaterowywać i zaopatrzyć armię. Kolejnym czynnikiem sprzyjającym prowadzeniu walki był fakt, iż większość sił carskich znajdowała się nad Bałtykiem, zostawiając większość nadwołżańskich miast bez dostatecznego garnizonu. Grody takie jak Boguczar, Ługańsk i Saratów zostały zatem zdobyte z marszu, przy minimalnych stratach własnych. Przeszkodą okazał się jednak Woroneż, pod którym wojska Radziwiłła poniosły poważną klęskę. Hetman wraz z rozbitą armią wycofał się do Boguczaru, gdzie następnie przegrupował się i czekał na posiłki prowadzone z Rusi Czerwonej przez hetmana wielkiego koronnego- Stanisława Koniecpolskiego.

    [​IMG]
    Zdobycze polskie nad Wołgą podczas ofensywy zimowej.

    Wraz z początkiem wiosny wznowiono działania wojenne. Negatywnie na morale polsko-litewskich wojsk wpłynęły dwa poważne wydarzenia polityczne w tym rejonie Europy. Pierwszym było oczywiste dla większości polskich dowódców zawieszenie broni między Szwecją a carem Michałem. Mimo, iż od pewnego czasu spodziewano się tego, to mimo wszystko nikt nie życzył sobie powrotu wojsk cara z Finlandii.

    Kolejnym takim wydarzeniem była informacja z Kurlandii, której książe z dynastii Kettlerów zerwał wasalny układ z Królestwem Polskim ogłaszając swoje księstwo niezawisłym państwem. Rzeczpospolita, całkowicie zaangażowana w wojnę z Rosją musiała zaakceptować taki stan rzeczy. Przynajmniej narazie...

    Mimo wszystko, wojna trwała nadal. Wraz z nastaniem wiosny poprawiła się sytuacja wojsk litewsko-polskich na północy. Podczas trzydniowego szturmu zdobyto 15 kwietnia 1627 roku Moskwę i obsadzono Kreml polską załogą. Kontrnatarcie cara Michała ominęło jednak stolicę Wielkiej Rusi i skierowało się na teren Rzeczypospolitej, pustosząc okoliczne wsie i podburzając prawosławną ludność do powstanie przeciw „Litwinom”. Jednak ciężka sytuacja na północy zmusiła cara do powrotu do Nowogrodu, którego okolice zostały przez polski podjazd puszczone z dymem.

    [​IMG]
    Plan moskiewskiego Kremla z XVII wieku

    Lubomirski, pomimo braków w zaopatrzeniu, korzystając z zamieszania w armii przeciwnika, ruszył latem pod Twer, który zdobyty został z marszu, jednak przy ogromnych stratach, liczących 30% stanu pierwotnego. W obliczu tej sytuacji, Lubomirski zdecydował się na okupację miasta całym podległym mu wojskiem, nakładając na ludność miasta horrendalną kontrybucję oraz brutalnie zmuszając dużą liczbę jego mieszkańców do opuszczenia Tweru pod groźbą śmierci. Zabiegi te na celu miały zlikwidować możliwość buntu jego mieszkańców podczas obrony miasta przed carem, którego wojska powracały z łupieżczej rejzy na Kresach. Dalej pozostawało czekać na rozwój wypadków nad Wołgą.

    Pomimo złej sytuacji na północy, połączona armia Koniecpolskiego i Krzysztofa Radziwiłła licząca po przybyciu posiłków ok. 20 tysięcy zbrojnych osiągała poważne sukcesy. Do końca lata ’27 roku szturmem zdobyto Woroneż i rozbito idące mu z odsieczą wojska bojarstwa. Kolejnym celem miał okazać się Riazań.

    W celu ratowania zablokowanej pod Twerem armii Lubomirskiego, król Zygmunt, wykorzystując tak długo zbierane środki finansowe na prowadzenie wojny, wysłał silny kontyngent wojskowy (17 tys. piechoty i 5 tys. jazdy) pod komendą swego syna, niedoszłego cara Wszechrusi- królewicza Władysława Wazy.

    [​IMG]
    Wyprawa królewicza Władysława

    Posiłki królewskie dotarły pod Twer idealnie na czas. Atak na obóz rosyjski okazał się całkowitym zwycięstwem oraz cennym doświadczeniem dla Władysława. Wojsko cara zostało rozbite, Michał zaś cudem wydostał się z okrążenia. Twer został obroniony, lecz wojska rosyjskie gromadziły się pod Nowogrodem, dołączyły do nich również niedobitki armii carskiej z Michałem Romanowem na czele.
    Odwróciła się jednak sytuacja na Wschodzie, po wkroczeniu do niebronionego Riazania, Koniecpolski rozbity został podczas marszu na Niżny Nowogród i zmuszony do odwrotu.
    Pomimo licznych zwycięstw nad Rosjanami, środki zebrane na wojnę okazały się niedostateczne. Pieniądze na wojnę kończyły się w zastraszającym tempie, nadchodząca zima mogła się okazać katastrofą, szczególnie, iż Rosjanie dysponowali wciąż większymi siłami skoncentrowanymi na północy. Pomimo klęsk, jakie spadały na Rosjan, wojna mogła trwać dłużej niż to wcześniej przewidywano.
    Dla wszystkich stało się już jasne, że pomimo obecnej przewagi, nie osiągnie się wyznaczonych wcześniej celów (to jest- podporządkowania Rosji Rzeczypospolitej). Król, świadom, iż dotychczasowe zwycięstwa mogą okazać się ostatnimi w tej wojnie, zmuszony został do rozmów pokojowych.

    [​IMG]
    Tereny kontrolowane przez Polaków pod koniec ’27 roku.

    Zakończenie działań wojennych​

    Wykorzystano nastroje w obozie przeciwnika. Car oraz bojarstwo było zmęczone prowadzeniem ciągłych walk na terenie Wielkiej Rusi. Na Michała i jego otoczenie naciskano, by przystał nawet na najcięższe warunki, byle tylko Rosja zaczerpnąć mogła tchu przed zbliżającą się wielkimi krokami kolejną wojną ze Szwecją. Car zatem zmuszony był prosić o pokój.
    Wydarzenie to wzbudziło gorące emocje wśród polskich dowódców- wielu odczytywało to jako świadectwo słabości cara- nalegano na kontynuowanie działań i ruszenie na Nowogród. Lubomirski oraz główni hetmani wojsk północnych radzili jednak Zygmuntowi przyjęcie rozmów pokojowych, argumentując to nieprzygotowanie do zbliżającej się zimy. Król rozmowy przyjął.
    Podczas dwu miesięcznego zawieszenie broni miano przyjąć carską delegacje w Smoleńsku.

    [​IMG]
    Poselstwo rosyjskie przed Zygmuntem w Smoleńsku, Październik ’27​

    Konsekwencje​

    Ponieważ w skutek działań wojennych nie udało się zmusić Michała do przekazania czapki Monomacha w ręce Władysława, ani tym bardziej- zmusić go do uznania zwierzchnictwa Rzeczypospolitej, dyplomacja królewska postanowiła przeforsować w negocjacjach pokojowych żądania mogące osłabić Rosję. Plan ten przewidywał odebranie Moskwie zwierzchnictwa nad starymi ruskimi ośrodkami kupieckimi- Pskowem i Twerem, które po odłączeniu od Rosji stałyby się podległe Litwie. Zamierzano również odebrał carowi cały lewy brzeg Wołgi i przyłączyć go do Polski.
    Z takimi warunkami spotkali się wysłannicy Michała.
    Mimo, iż otrzymali z rąk cara szerokie pełnomocnictwa, ofertę Polaków w swojej pierwotnej wersji z punktu uznano za niemożliwą do zaakceptowania. Mało kto liczył na inną odpowiedź rosyjskich dyplomatów- bowiem ważne miasto wspomniane w żądaniach strony polskiej- Psków, nadal znajdowało się w rękach cara. Również polscy dygnitarze radzili królowi zrezygnować ze zwierzchnictwa nad Twerem- argumentowano to możliwym wzrostem wpływów szwedzkich w regionie, co stanowiło poważne zagrożenie dla stanu posiadania Polski w Inflantach.
    Kwestia „Powołża” również okazała się sporna- obawiano się wybuchów niezadowolenia ludności etnicznie rosyjskiej i możliwej interwencji Bakczysaraju- co w praktyce oznaczałoby konflikt z Portą. Definitywnie ostateczną ofertę pokojową sformułowano w sposób, który miał osłabić Moskwę tylko na odcinku Północna Wołga-Don, w celu zachowania międzynarodowej równowagi politycznej na obrzeżach granic Rosji.
    Ostateczne warunki okazały się dla strony rosyjskiej podejrzanie łagodne. Oprócz wysokiej kontrybucji pieniężnej w posiadanie Rzeczypospolitej miały wejść tereny na południe od Riazania. Warunki przyjęto i jeszcze tego samego roku wojska obu krajów wróciły do domów.
    Oczywiście- dla większości zainteresowanych jasne było, że pokój na takich warunkach jest tylko pojęciem względym. Po doświadczeniach roku ’27 zaraz po zawieszeniu broni rozpoczęto przygotowania do kolejnej wyprawy na Moskwę. Łagodne warunki pokoju miały służyć jednak pokojowi-po przyszłej, przewidywalnie wygranej wojnie Rosja miała zostać zmuszona do przymierza z Rzecząpospolitą- przeciw wspólnym wrogom- Porcie Osmańskiej i Szwedom, zamierzano zatem stosunki Polska-Rosja ułożyć jak najlepiej. Wymaganie większych ustępstw terytorialnych mogło to uniemożliwić.

    [​IMG]
    Rzeczpospolita po pokoju smoleńskim


    Koniec Odcinka I
    *- cytat zmyślony

    Od autora: Dziś nic więcej nie dam rady napisać, to powyżej trochę na szybko jest robione, ale mam nadzieję, że nie zaniża zbyt poziomu wcześniejszego odcinka. Dziś tylko jedna wojna, a trwała rok tylko, a tyle napisałem, że mnie strach pomyśleć, co będzie, jak będę relacjonował moje bałkańskie perypetie:). Mimo wszysto mam nadzieję, że się wam spodoba.
     
  3. głogu

    głogu User

    Odcinek II: Złoty Wiek.

    Sytuacja Rzeczypospolitej po pierwszej wojnie z Rosją.​

    Wojna, mimo, iż zakończona w pewnej mierze pomyślnie, nie spełniła swojego zadania. Pozostawało tylko przygotować się do kolejnej.

    [​IMG]

    Zaraz po powrocie z wyprawy rosyjskiej, skupiono się na działaniach mających zapewnić królowi środki do ostatecznej, jak wierzono, rozprawy z carem. Mimo, iż postulatów władcy i Senatu dotyczących polityki rosyjskiej, ogłoszonych na Sejmie roku ’17 nie udało się zrealizować podczas ostatniej wojny, Król i Rada nadal cieszyli się zaufaniem posłów, pomimo demonstracji rozczarowania opozycji. Zaufanie Sejmu umożliwiło staremu Wazie przeprowadzenie szeregu kolejnych zmian administracyjnych. Reformy gospodarcze, przeprowadzone na terenach rdzennie etnicznych Korony i Litwy, od roku ’28 miały objąć również Ukrainę i ruskie tereny Litwy. Dodatkowo król zmienił dotychczasowy podział administracyjny państwa zwiększając liczbę wojewodów na Wschodzie kraju. Umożliwiło to władzy wykonawczej efektywniejsze ściąganie podatków, zaś zwiększenie znaczenia obsadzanych przez króla urzędników przyczyniło się umocnieniu polskiej monety i zbijaniu inflacji, której rozmiary, pomimo wcześniejszych zabiegów, nadal uniemożliwiały dynamiczny rozwój gospodarki. Jako, iż wojewodów wybierano za aprobatą Sejmików Regionalnych (w nielicznych przypadkach, np. na terenach w większości zamieszkanych przez ludność prawosławną, konsultowano się z unicką Cerkwią), projekt ten nie budził sprzeciwu szlachty.

    [​IMG]
    Poziom inflacji

    Jednak społeczność zagarniętych przez Rzeczpospolitą po pokoju smoleńskim terenów ostro protestowała przeciw polsko-litewskiemu panowaniu. Powracające spod Moskwy i Tweru hufce hetmana Lubomirskiego zmuszone były zatem zbrojnie tłumić wybuchy antypolskich zamieszek na prawym brzegu Donu.
    W celu zabezpieczenia najważniejszych miast Kresów, wiele z przygranicznych osad (to jest: Woroneż i Tułę) z polecenia Zygmunta otoczono fortyfikacjami, które miały chronić te ośrodki przed łupieżczymi wypadami „Moskali”, jak przed tymi z roku ’27, kiedy to podczas rejzy Michał spalił większość zabudowań Tuły. Budowy sfinansowano przede wszystkim korzystając z dobrej koniunktury na zboże i najniższego od pół wieku poziomu inflacji (około 17,3 % w ’28 roku).

    [​IMG]
    Ufortyfikowanie granicy z Moskwą, rok ‘28
    Sytuacja na początku lat 30 XVII wieku​


    [​IMG]
    Ostatnie lata życia króla Zygmunta

    Król jednak, pomimo dynamicznej aktywności w sprawowaniu władzy, był już starym człowiekiem. W roku ’28 liczył sobie już 62 lata, z racji podeszłego wieku nie cieszył się dobrym zdrowiem. Dodatkowo cierpiał na depresję, jego dawne marzenia o tronie swojego ojczystego kraju okazało się nieosiągalne. Jego frustrację wzbudził również wynik pokoju smoleńskiego. Niepowodzenia w realizacjach osobistych ambicji władcy dostatecznie podkopały królewskie zdrowie i wolę życia. Pomimo wielkiego szacunku i zaufania Sejmu i najbliższych współpracowników w ostatnie cztery lata życia, Zygmunt unikał towarzystwa nawet najbliższej rodziny oraz wycofał się z życia politycznego, sprawowanie władzy wykonawczej pozostawił Izbie Senackiej.
    Pomimo apatii monarchy, sytuacja przedstawiała się dobrze. Kraj się rozwijał, skarbiec był pełen, Rzeczypospolitej broniła bitna i sprawnie dowodzona armia, zapowiadał się dobry wiek dla polskiego zboża. Nie oznaczało to jednak całkowitego bezpieczeństwa kraju. Chmury zbierały się na południu.

    Zagrożenie Tureckie​

    Początek lat 30 przyniósł Rzeczypospolitej pokój i dobrobyt. Niestety, problem agresywnych sąsiadów nie tylko nie został rozwiązany, wręcz przeciwnie- zagrożenie wzrosło. Korzystając z wojennej zawieruchy w Moskwie, i śmierci Gireja Chana w Bakczysaraju, Sułtan Osmański- Murad IV zajął cały Chanat Krymski i przyłączył go do Turcji. Granica Rzeczypospolitej z Turcją kłopotliwie wydłużyła się. Miało to być zapowiedzią rychłej wojny między tymi państwami. Co gorsza, całkowitą dominację Porty nad półwyspem Bałkańskim potwierdzało wydarcie przez Turków Republice św. Marka jej dalmatyńskich posiadłości. Żadne europejskie mocarstwo (nie wyłączając Austrii) nie było zdolne wspomóc Polski w nadchodzącym konflikcie z Turcją.

    Widząc to niebezpieczeństwo- Senat dążył do ułożenia sobie sojuszniczych stosunków z Rosją. Oczywiście- przez podporządkowanie jej sobie.

    W wieku 66 lat, w roku 1632 odszedł stary król Zygmunt. Śmierć jego ukochanej żony- Konstancji (z rodu Habsburgów) rok wcześniej, osłabiła jego, i tak nadwątlone zdrowie. Po krótkiej chorobie król zmarł na udar mózgu. Pochowany został na Wawelu, w kaplicy poświęconej później jego dynastii.

    Vladislaus Quartus Dei gratia rex Poloniae, magnus dux Lithuaniae, Russiae, Prussiae, Masoviae, Samogitiae, Livoniaeque, Smolenscie, Severiae, Czernichoviaeque necnon Suecorum, Gothorum Vandalorumque haereditarius rex, electus magnus dux Moschoviae.​

    Sejm elekcyjny, jaki został zwołany po śmierci (30 kwietnia 1632 r.) Zygmunta III Wazy, zakończył się 8 listopada obiorem na króla jego starszego syna, Władysława. 6 lutego 1633, w katedrze wawelskiej, arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jan Wężyk koronował Władysława na króla Polski.
    Liczący sobie trzydzieści siedem lat Władysław podczas panowania ojca zdążył sobie już wyrobić opinię odważnego i zdolnego wodza. Podobnie jak ojciec, cieszył się również zaufaniem i szacunkiem Szlachty. Dla każdego jasne było, iż nowy król kontynuować będzie linie polityczną ojca. Znany był z wielu zalet, których nie posiadał Zygmunt. Po pierwsze- nie interesował go tron szwedzki; nie był również tak fanatycznie katolicki jak jego poprzednik. Mimo zamiłowania do wojaczki, król Władysław postępował rozważnie i ostrożnie, nie stronił od towarzystwa szlachty, co również ułatwiało wzajemne pożycie z „najwyższym ze stanów”. Biorąc to pod uwagę, można było liczyć na poprawę stosunków ze Szwecją, co nie było bez znaczenia w tych ciężkich, niepewnych czasach.

    Analizując przyczyny częściowej klęski polskiej polityki wobec Rosji, postanowiono przed bezpośrednim starciem postarać się o pomoc potencjalnych sojuszników. Przymierze z Turcją nie wchodziło w grę. Pozostawało skierować uwagę na Północ. Król postanowił zaproponować Szwedom wspólny najazd na Rosję. Było to ryzykowna decyzja- osłabienie Rosji na odcinku bałtyckim nie leżało w interesie Rzeczypospolitej- wzmocniłoby to tylko Szwecję, której panowanie nad Bałtykiem wydawało się na razie niekwestionowane. Zwrócono się jednak do księcia Holsztynu- bliskiego krewniaka Wazów, o pośrednictwo w rozmowach polsko-szwedzkich w sprawie krótkotrwałego sojuszu anty-rosyjskiego. Mimo entuzjastycznego nastawienia posłów niemieckich, oferta została przez stronę szwedzką zignorowana. Po tym niepowodzeniu porzucono wolę utworzenia koalicji antyrosyjskiej.

    [​IMG]
    Władysław IV Waza

    Mimo, iż kolejna wojna z Rosją zbliżała się wielkimi krokami, był czas na ostateczne zakończenie przygotowań do wyprawy na wschód. Sejm, zwołany pod Sejmie Elekcyjnym, umożliwił królowi zwiększenie nakładów na cele militarne, zatem po siedmiu latach intensywnych przygotowań polsko-litewska machina wojenna była gotowa do akcji.

    Wraz z początkiem roku ’39 zgromadzono w Koronie ogromną (obliczaną na ok.100 tys.) armię pod komendą samego władcy.
    [​IMG]
    Wyprawa na Moskwę roku ’39
    Druga wojna polsko-rosyjska
    (1639- 1642)

    Wraz z nadejściem roztopów i wiosny- świetnie zaopatrzona i przygotowana armia ruszyła na Rosję.

    Wielką armię, dla celów strategicznych podzielono na parę jednostek taktycznych, m.in. główne uderzenie na Moskwę i Nowogród pod królewską komendą, oraz wojsko wołżańskie, które pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego- Stanisława Koniecpolskiego, które ruszyło na Ługańsk i miało kierować się na północ, a następnie przekroczyć Wołgę i zająć tereny na jej prawym brzegu.
    Dodatkowo, na terenach granicznych przygotowywano pospolite ruszenie i inne mniejsze jednostki lokalne, które po zajęciu przez króla niektórych ruskich miast, miały ruszyć jako drugi rzut, wspierając zmęczone walką i marszem wojska koronne.

    Wojna- oficjalnie ogłoszona na początku marca, była już faktem dokonanym.

    Wiosenna ofensywa- pomimo, iż nie zaskoczyła przeciwnika, to jednak zastała go nieprzygotowanego do zdecydowanego oporu, tak więc postępy na słabo zaludnionych stepach powołżańskich wojsk Koniecpolskiego były znaczne. Do końca roku na tym odcinku zdobyto Ługańsk, Saratów i Riazań, nie przeprawiono się jednak przez Wołgę w obawie o brak zimowisk i paszy.

    Zmieniono również taktykę walki. Zamiast dynamicznych ruchów wojsk postawiono na długotrwałe, lecz oszczędzające wysiłek armii obleganie zamkniętego w miastach przeciwnika. Był to żmudny proces- jednak nie wyczerpywał w takim stopniu stanu liczebnego jednostek taktycznych. Po rozbiciu najliczniejszych grup oporu zorganizowanych naprędce przez cara Michała Fiodorowicza Romanowa, uruchomiono przygotowany na Kresach drugi rzut wojsk polskich- ok. 30 tys. piechoty.

    Po zdobyciu Pskowa i terenów nadwołżańskich rozpoczęto oblężenie Moskwy. Niestety, car, mając na uwadze łatwość, jaką sprawiło „Lachom” zdobycie stolicy „Świętej Ziemi Ruskiej”, korzystając z długiego okresu pokoju- zreorganizował obronę miasta i otoczył je trudnymi do zdobycie wałami ziemnymi i wzmocnił mury Kremla.

    Tak czy inaczej- rok ’39 okazał się korzystny dla sił polsko-litewskich.

    Zmiana nastąpiła zaraz z nadejściem zimy. Car, zdoławszy zmobilizować dużą część swojego bojarstwa w Nowogrodzie Wlk. ruszył na południe, w kierunku oblegających Twer i Moskwę wojsk Władysława. Ciężka zima nadwątliła sprawność bojową polskiego wojska, toteż do walki z carem król zmuszony był oddelegować większość podległych mu wojsk. Mimo, iż car zmuszony był w końcu wrócić do Nowogrodu, siły polskie poniosły poważne straty, co opóźniało zajęcie ważniejszych miast Rusi.
    Jednak poprawę sytuacji przyniosła wiosna, a razem z nastaniem lata- zdobycie Moskwy 29 czerwca 1640 roku. Władysław, mając na uwadze swoją popularność wśród kół ruskich, zakazał wojsku zwyczajowego nękania mieszkańców miasta. Miało to przekonać ludność rosyjską do polskiego króla. Miało to nakłonić oblegane miasta ruskie do poddawania się królowi.
    Aby jednak móc dalej prowadzić wojnę potrzebne były pieniądze na zaciąg wojsk i żołd. Kontrybucje nakładane na ludność i miasta okazały się niedostateczne. Po wyczerpaniu skrzętnie zebranego przed wojną grosza, Władysław wysłał do Warszawy list polecający Sejmowi uchwalenie dodatkowego, jednorazowego podatku. Wzbudziło to oburzenie większości posłów, uchwałę forsowano bardzo opornie, toteż nie oczekiwano odpowiedniej sumy pieniężnej wynikającej z tytułu tej opłaty. Było to jednak katalizatorem ruskiego niezadowolenia. Raz za razem wybuchały na terenach zajętych po poprzedniej wojnie tumulty i rebelie chłopstwa podburzanego przez Cerkiew. Toteż duża część z sumy uzyskanej za pomocą wojennego podatku pochłonęły akcje pacyfikacyjne na tych obszarach.
    [​IMG]

    Mimo zdobycia Moskwy, rok '40 nie wydawał się dla "Lachów" korzystniejszy niż rok poprzedni. W rękach wojsk królewskich znajdowały się: Psków, Moskwa, Riazań, Saratów i Ługańsk; trwało oblężenie Tweru. Niestety, siły cara rosły z dnia na dzień; oczekiwał on kolejnej zimy, by wykorzystać wyczerpanie w obozie przeciwnika. W miedzy czasie, Koniecpolski ruszył spod zdobytego Riazania na północ- na Tambów, które zdobył jeszcze tego roku.
    Ofensywa Michała ruszyła na Psków, który odbity został przez Rosjan szturmem. Król Władysław zmuszony został do rozdziału wojsk oblegających Twer i na czele 25 tysięcznego wojska pobił cara pod murami Pskowa.

    [​IMG]
    Bitwa pod Pskowem.

    Jeszcze tego samego miesiąca Polacy wzieli zdradą Twer, które pomimo zakazów Władysława ograbiono. Tymaczasem król przystąpił do szturmu Pskowa, które zostało ponownie zdobyte dopiero po wielu nieskutecznych szturmach.

    [​IMG]
    Sytuacja na terenie Wielkiej Rusi w roku ‘41​

    Pomimo wielu sukcesów militarnych, nie zdołano zmusić cara Michała do złożenia broni. W tym celu król postanowił ruszyć na Nowogród, pod którym jednak polskie wojsko zostało zdruzgotane, którego niedobitki wróciły z powrotem pod Psków.
    Inaczej wyglądała sytuacja na Wschodzie, gdzie Koniecpolski śmiałym wypadem zajął kolejne ważne ruskie miasto- Niżny Nowogród. Wzbudziło to panikę w środowisku cara.

    [​IMG]
    Tereny kontrolowane przez Polaków.

    Niestety, mimo, iż wojna z Rosją wydawała się już wygrana, to jednak sytuacja Rzeczypospolitej nie była najlepsza. Korzystając z całkowitego zaangażowania Korony w kwestii ruskiej, mołdawski hospodar Wasyl, po konsultacjach z Portą ruszył na Ukrainę. Było to początkiem pierwszej od długiego czasu wojny z Turcją.

    Car, zmuszony przez bojarstwo na ustępstwa wobec Władysława, nie zamierzał jednak tanio sprzedawać skóry. Po egzekucji paru spiskujących z Polakami bojarów i uruchomiemiu ostatnich rezerw finansowych (car, pomimo sprzeciwu Cerkwi i groźby ekskomuniki zdecydował się sprzedać dużą część majątku nowogrodzkich soborów i wiele cennych dzieł sztuki sakralnej. Na coś podobnego w przyszłość zdecydują się już tylko Bolszewicy.) Michał ruszył po raz kolejny na "Przeki". Zdeterminowany odniósł pare zwycięstw, chwała z nich wynikająca nie zmieniła jednak stanowiska ruskich możnych.
    Car Michał Fiodorowicz Romanow zmuszony był prosić o pokój wraz z początkiem '42 roku.
    Był to wytęskniony dla zmęczonej wojną Rzeczypospolitej. Szybko zatem zgodzono się przeprowadzić rozmowy pokojowe (nim Turcy ruszyliby zza Dniepru). Miejscem rokowań był stary krzyżacki zamek nad jeziorem Pejpus.

    Od początku strona polska (której przewodniczącym był biskup krakowski Wężyk) reprezentowała twarde i zaborcze stanowisko- tron Rosji miał zostać przekazany Władysławowi. Poselstwo rosyjskie, na czele którego stał Michał (w odróżnieniu od rokowań w Smoleńsku, car musiał pokazać się osobiście, przysługiwał mu z tej racji immunitet) nie było dostatecznie zdecydowane by przyjąć tą ofertę. Michał jednak postanowił działać zanim pragnący trwałego pokoju z Rzecząpospolitą możni rosyjscy sami zdetronizują Romanowów z tronu Moskiewskiego, lub też jego samego zamordują. Zaproponował Polakom wyjście kompromisowe- ogromną kontrybucję pieniężną (spłacaną na raty przez 40 lat), zwierzchnictwo króla polskiego nad carem Wszechrusi oraz trwały i nierozerwalny sojusz między oboma państwami. Słowem- wszystko na co gotowi byli się zgodzić Polacy, instrukcje z Warszawy nie przewidywały tak korzystnego rozwiązania; zdecydowano wprowadzić miesięczne zawieszenie broni, po upływie którego wprowadzić miano artykuły pokoju pejpuskiego.
    Do Moskwy przybyła znaczna komisja złożona z polskich urzędników, która miała przypilnować respektowania postanowień rozejmu. Razem z komisją przybył 10 tysięczny korpus polski, który miał przekonać Moskwiczan do powagi polskiego poselstwa. I również miał pilnować dotrzymania warunków pokoju.

    Zrealizowano tym samym marzenie o zwierzchnictwie nad Moskwą.

    Nie było jednak czasu cieszyć się zwycięstwem- sztandar Proroka załopotał nad Kamieńcem.

    Koniec Odcinka II​

    Od autora: Robione na szybko, bo niedługo jadę na 18-nastkę kumpla i się trochę śpieszę. Zatem proszę się nie dziwić pewnym niedociągnięciom ("...a gdzie tu są dociągnięcia:) ). Na kolejny odcinek trochę sobie poczekamy, myślę, ale to na dniach się zobaczy.
     
  4. głogu

    głogu User

    Odcinek III: „Przedmurze Chrześcijaństwa”
    [​IMG]

    Od autora: Po długiej ciszy prezentuję nowy odcinek- moim zdaniem słabszy od poprzednich i bez screenów, mam nadzieję jednak, iż następne nie będą równie kiepskie. Poprawiać nie mam siły, cóż zrobić. Muszę nadrabiać zalegości, bo już konkurencja wyrosła mi do Polski. W zasadzie- życzę miłej lektury, ale ostrzegam, by nie spodziewać się za wiele po Odcinku Trzecim. Następny- jak Bóg da, a Partia pozwoli- za jakiś bliżej nie określony czas

    Pierwsza wojna polsko-turecka
    (1641- 1644)​

    Latem roku ’41, korzystając z wojennej zawieruchy szalejącej na terenach granicznych Litwy i Rosji oraz zajadłej wojny między Rzecząpospolitą a Moskwą, protegowany sułtana Ibrahima, hospodar mołdawski Bazyli Lupu ruszył z najazdem na Ruś Czerwoną grabiąc i paląc okoliczne wsie. Gdy wiadomość ta dotarła do Warszawy- Izba Senacka, ciesząca się dużymi uprawnieniami podczas nieobecności króla Władysława, postanowiła odpowiedzieć zbrojnie. Oznaczało to tylko jedno- wojnę z Turcją.
    Tymczasem w Konstantynopolu dokładnie orientowano się w poczynaniach mołdawskiego panoszy. Sułtan, pragnąc wykorzystać zamieszanie w Polszcze na swoją korzyść, postanowił wesprzeć Wasyla i przekazał swojemu wezyrowi, Çandarli Halil Paszy Zielony Sztandar Proroka- turecki dostojnik zebrawszy wielotysięczną (obliczaną na 35-40 tysięcy bitnego wojska) armię złożoną ze ciężkozbrojnych Spahisów i Janczarów wyruszył z Istambułu na podbój Lechistanu ku większej chwale Boga.
    [​IMG]
    Miniatury przedstawiające wojska tureckie.
    [​IMG]

    Wiadomość o wyprawie Çandarli Halila wzbudziła w Warszawie zamieszanie, lecz trudno je nazwać paniką. Pomimo poważnego zagrożenia, jakim był turecko-mołdawski najazd, nie zrezygnowano z prowadzenia wojny z Rosją; zdecydowano ruszyć na południe dopiero po podporządkowaniu sobie Rosji; do obrony Ukrainy i Rusi Czerwonej przed mołdawskimi podjazdami oddelegowano siły wręcz symboliczne.
    Pustoszące tereny przygraniczne oddziały Wasyla zostały jednak zmuszone do odwrotu przez zwerbowanych jesienią ’41 roku kozaków zaporoskich, którzy z żołdu przyznanego przez Sejm posiłkowali lokalną milicję. Mimo, iż wypędzono mołdawskich harcowników, armia Halila Paszy dotarła już na Ukrainę i skierowała się w stronę Kamieńca Podolskiego, który zdobyty został szturmem przez Turków jeszcze tego roku.

    Kwestia rosyjska​

    [​IMG]
    Car Michaił Fiodorowicz Romanow

    Tymczasem w Warszawie trwały prace nad przygotowaniem wojska przeciw Turkom. Wojska polsko-litewskie zaangażowane w działaniach w Państwie Carów chwilowo nie mogły zostać skierowane na Południe- bowiem ich obecność była niezbędna w celu „stabilizacji” sytuacji politycznej na Rusi i egzekwowaniu postanowień Układu Czudzkiego- jak nazywano pokój zawarty nad Pejpusem. Polska załoga ponownie wkroczyła do Moskwy- tym razem na czele z carem Michałem, który za jej pomocą zdławił bojarską opozycję oraz podporządkował krzywo patrzącą na carskie konszachty z Polakami Cerkiew. Krytykowano Michała za służalczość i uległość wobec Rzeczypospolitej- jednak tylko obecność jej wojsk zapewniała „Filaterowiczowi” czapkę Monomacha i władzę na Kremlu.

    Wobec konfliktu polsko-tureckiego paragrafy Pokoju Pejpuskiego jasno formułowały powinności cara wobec Rzeczypospolitej. Michał zaraz po „uporządkowaniu spraw” na Rusi miał niezwłocznie zebrać wierny sobie kontyngent i ruszyć nad Morze Czarne- by tam komplikować działania tureckich zastępów. Podczas jego nieobecności na moskiewskim stolcu pilnować przestrzegania Układu miała rodzina Romanowów- wkrótce syn i następca cara- Aleksy zyskał sobie ponurą sławę „bojarożercy” okrutnie rozprawiając się z każdym aktem kwestionowania władzy Romanowów na Rusi. Skutecznie pomagali mu w tym polscy dostojnicy- przebywający na Kremlu wraz z gwarantującą Układ załogą (ok. 14 000 zaciężnego wojska). Nastawienie miejscowej ludności względem „okupanta” śmiało można nazwać absolutnie negatywnym- nienawiść, mimo, iż tłumiono jej jawne wybuchy z rozkazu zawdzięczającym „lachom” tron Romanowów, na bardzo długi czas zatruła serca Moskwiczan.

    [​IMG]

    Progres wojny polsko-tureckiej​

    Zaraz po załatwieniu spraw dotyczących rosyjskiego udziału w wojnie, przystąpiono do zebrania idącej na odsiecz Kamieńca wyprawy wojennej. Buławę nad nią otrzymał na polecenie Sejmu Hetman Wielki Koronny- Stanisław Koniecpolski. Budżet wojska był dość skromny z porównaniem z pieniędzmi wydanymi na wyprawę Władysława z ’39 roku, skarb Rzeczypospolitej, pomimo uchwalenia dodatkowych podatków na obronę przez Izbę Poselską, nie prezentował się okazale. Mimo wszystko, wraz z jednostki wycofanymi z Rosji, wyprawa liczyła sobie, imponującą- zważywszy na pośpiech jej organizacji, liczbę 20 tysięcy szabel ( w tym liczny hufiec husarski) oraz ok. 4 tys. operujących na Podolu najemnych kozaków zaporoskich.

    Turecka ofensywa wytraciła, szczęśliwie dla Polaków, impet natarcia w trakcie energicznego oblężenia Kamieńca Podolskiego; twierdzę zdobyto szturmem przy dużych stratach, Halil pasza słał jednak optymistyczne raporty do Konstantynopola- obiecywał złupić Kraków jeszcze tego roku; szybka riposta Koniecpolskiego była dużym zaskoczeniem dla Turków rozbitych obozem w pobliżu zrujnowanego Kamieńca- jednak błyskawiczny marsz kosztował dużo energii i polskie wojska nie były gotowe natychmiast przystąpić do walki. Jednak tak doświadczony wódz jak Çandarla Halil Pasza- weteran walk w Iraku i Syrii, nie dał się zastraszyć tą demonstracją taktycznych umiejętności polskiej armii. Mimo początkowych sukcesów polskiej jazdy, jej siły szybko stopniały wobec przewagi liczebnej oraz umiejętnej walki przy użyciu wcześniej przygotowanych fortyfikacji przeciwnika- wojsko Koniecpolskiego zostało odrzucone przez Turków trzy kilometry na północ- straty polskie wynosiły około 3 tysięcy zabitych i rannych. Niemniej dotkliwą stratą była śmierć dużej ilości koni kawaleryjskich. Pomimo ogromnej klęski- największej od wielu lat, straty w tureckich szeregach uniemożliwiły Halil Paszy marsz na Lwów- turecki dostojnik zmuszony był czekać na posiłki wysłane przez Sułtana. Dzięki sprawnie organizowanych działań podjazdowych lekkiej jazdy kozackiej- udało się opóźniać pochód jednostek najeźdźcy do końca roku 1641.

    [​IMG]
    Zagrożony Lwów

    Dysponując niezbędnym czasem, Koniecpolski przegrupował swoje wojsko, po uzyskaniu zaś posiłków- podzielił armię na dwie jednostki operacyjne- na czele 12 tysięcy jazdy i drobnego kontyngentu pieszego ruszył na Turków. Drugi oddział- 6 tysięcy towarzyszy pancernych, ruszył odwetową wyprawą na Mołdawię. Szczęście uśmiechnęło się do Polaków- zakończyła się misja stabilizacyjna króla na Rusi- Władysław wrócił zatem do Warszawy, skąd skierował się na Ruś Czerwoną na czele sporego oddziału; za jego przykładem car Michał ruszył na tereny krymskie Porty- Rosja przyłączyła się do wojny z Turcją dokładnie 8 kwietnia 1642 roku. Romanow ruszył na Krym na czele niewielkiej konnej wyprawy. Niestety- rosyjska pomoc, jak szybko się okazało, miała tylko znaczenie symboliczne- Car, po kilku potyczkach z Tatarami nad Donem, wrócił do domu.

    Siły jednak, niezbędne do prowadzenia energicznej wojny, obu stron szybko się wyczerpały. Walki szybko przyjeły charakter podjazdowy, Sejm- zmęczony prowadzeniem wojny, spostrzegwszy, iż w obozie przeciwnika opadły nastroje krucjatowe oraz, że nie da się zmusić Mołdawian i Turków do zawarcia względnie korzystnego pokoju, naciskał na zawarcie pokoju z bisurmańskim Padyszachem. Decyzję tą determinował najazd szwedzki na Rosję roku pańskiego 1643.

    Koniec Odcinka III
     
  5. głogu

    głogu User

    Odcinek IV: Chmury na Horyzoncie

    Od autora: Dziwna sprawa, ale ten odcinek napisałem na jedno posiedzenie. Po prostu- tchnęło mnie i wziąłem się do pisania. Może dlatego jest taki kiepski (ostatnio jakoś sama grafomania mi wychodzi, ale przeczeka się to, ot co!)Postanowiłem pisać ARR'a mini-odcinkami- schludniej, łatwiej i dla mnie i dla czytelnika <chyba>. A więc: zapraszam do lektury!


    [​IMG]

    Geneza wojny polsko-szwedzkiej

    Pod koniec pierwszej połowy XVII wieku, nadbałtycka supremacja monarchii Wazów dostatecznie okrzepła, by przystąpić do realizacji projektu uczynienia z Morza Bałtyckiego "Mare Nostrum". Poza południowo-wschodnim wybrzeżem Bałtyku (Rzeczpospolita Obojga Narodów), żadne z sąsiadów Szwecji; Dania oraz niemieckie państewka nadbałtyckie, nie dysponowało dostateczną siłą by przeciwstawić się szwedzkiej monarchii Wazów. Działania militarne przeciw polsko-litewskiej Unii poprzedzone zostały posunięciami dyplomatycznymi oraz gospodarczymi. Agresywna polityka morska, zbójeckie cła w cieśninach oraz działania szwedzkich kaperów czyniły z Bałtyku nieoficjalnie strefę komunikacyjnego monopolu "Wandali". Rzeczpospolita- zaabsorbowana prowadzeniem wojen z Rosją, musiała póki co, milcząco pogodzić się z faktem coraz śmielszych poczynań Szwecji; silna pozycja tej ostatniej w inflanckich i pruskich miastach portowych- szczególnie wśród niechętnych Polsce niemieckojęzycznych protestanckich mieszkańców Gdańska i Rygi, była dla rządu Polski bardzo niepokojąca. Dodatkowo, szwedzkie cła na polskie zboże i artykuły leśne godziły bezpośrednio w majątek średniej klasy szlacheckiej; czynniki te sprawiały, iż nobilitowani Polacy i Litwini widzieli wyraźnie zagrożenie stanu posiadania Rzeczypospolitej nad Bałtykiem, i co bardzo ważne: zamierzali go bronić przed "zaborczym Nordykiem". Była to rzadka w ówczesnych czasach wspólnota interesów Państwa i Szlachty.

    Po zajęciu Lubeki przez Szwedów w 1637 roku, za panowania królowej Krystyny, uwaga Konungariket Sverige zwrócona została na Wschód. Regent Axel Gustafsson Oxenstierna z napięciem obserwował rozwój wypadków na Rusi; po zakończeniu wojny polsko-moskiewskiej w '42 roku, w Sztokholmie mylnie założono koniec polsko-rosyjskich zmagań; toteż Traktat Czudzki- i powstanie przymierza Rzeczpospolita-Cesarstwo Wszechrusi, były dla szwedzkiej dyplomacji niemiłą niespodzianką. Z energią przystąpiono zatem do przygotowania armii mającej rozerwać polsko-ruskie porozumienie.

    [​IMG]
    Szwedzka ekspansja w przededniu konfliktu z Rosją i Rzecząpospolitą

    Los zdawał się uśmiechać do Szwedów. Nie było żadną tajemnicą, iż większość mieszkańców Rosji jest do polskiego okupanta i okrutnego cara nastawiona wrogo- za sprawą szwedzkiej kancelarii postanowiono podsycać buntownicze nastroje przy pomocy płatnych emisariuszy w celu obalenia uzależnionego od Lachów cara i tym samym, anulowania sojuszu z Rzecząpospolitą. Jednak przy bezwzględnej polityce Romanowów wobec spiskowców, starania te spaliły na panewce.
    Kolejna okazja nadarzyła się już niebawem, podczas wojny polsko-tureckiej; Szwedzi postanowili niezwłocznie przystąpić do działania. Wiosną roku 1643 na Psków ruszyło dwadzieścia tysięcy zaprawionego w walkach i grabieżach na polach całej Rzeszy nordyckiego zaciężnego żołdactwa.

    Stan wojska Rzeczypospolitej doby końca pierwszej połowy XVII stulecia

    W obliczu wojny szwedzkiej, stan wojska polskiego nie prezentował się najlepiej. Pomimo wielu korzystnych zmian wprowadzonych w armii od roku 1617, jak udowodniła to kampania Podolska podczas konfliktu z Portą, żołnierzowi Rzeczypospolitej coraz trudniej przychodziło mierzyć się z przeciwnikami walczącymi w nowoczesnych oddziałach Europy. Armia polska, zmęczona dwoma ostatnimi wojnami, była zaledwie cieniem potęgi sprzed dwudziestu lat. Według statystyk, stan wojska z roku 1642 roku oscylował w okolicach liczby 10% stanu sprzed pierwszej wyprawy ruskiej. Dodatkowo, kawaler pancerny z roku 1642 pobierać mógł tylko trzy czwarte pensji sprzed dwudziestu lat, pieszy hajduk lub saper musiał zadowalać się kwotą jeszcze niższą. Czynniki te, sprawiały, iż służba w wojsku przestawała być dobrym interesem, co oczywiście nie dotyczyło defraudacji i spekulacji, które przeżywały swój swoisty renesans. Królewskie reformy, mimo, iż znacząco poprawiły stan uzbrojenia polsko-litewskiego wojska, to jednak, wprowadzona dzięki nim fala pozytywnych zmian ominęła kadry strategiczne i wysokie posady wojskowe, toteż w wojsku polskim hetmani zdawali się więcej troski przykładać do tradycji oręża kawalerii, niż do wyposażenia podkomendnych w godną nowoczesnego pola walki broń. Brak dobrze uzbrojonej i zorganizowanej piechoty, beton myślowy kręgów dowódczych oraz chroniczny brak pieniędzy na kontynuację reform i rozwój innych formacji poza kawalerią były czynnikami odpowiedzialnymi za porażkę w poprzedniej wojnie z Turcją oraz podczas kampanii inflanckiej roku 1644.
    Procesy rozkładu dyscypliny i organizacji nie sięgały jednak, póki co, dostatecznie głęboko, jednakowoż, przyszłość miała przynieść owoce zaniedbań teraźniejszości.

    Pierwsza wojna polsko-szwedzka
    (1643-1645)​

    [​IMG]

    Korzystając z zaangażowania wszystkich sił Rzeczypospolitej na Południu, Szwedzi wiosną ’43 roku uderzyli silnym kontyngentem na Psków, który poddał się po krótkim oblężeniu. Ofensywa jednak była prowadzona nieudolnie i ociężale, toteż Rosjanie zdążyli dostatecznie umocnić się we wszystkich ważniejszych punktach okolicy i mogli spokojnie przeczekać zimę ’43-’44 roku, aż napastnikowi skończą się zapasy żywności i broni.
    Z polskiej perspektywy rzecz nie wyglądała tak korzystnie- przeciwnik bowiem po zdobyciu Pskowa ruszył na nieprzygotowaną do obrony Rygę. Rosyjska odsiecz Pskowa pokrzyżowała jednak plany najeźdźcy, który skierował się z powrotem pod Psków.
    Panujący na północy impas oraz zawarcie pokoju z Sułtanem umożliwiły Polakom przerzucenie sił z Podola oraz organizację wyprawy wojennej, nad którą buławę otrzymał Stanisław Potocki. Pośpiesznie sformowane wojsko (ok. 12 tysięcy piechoty łanowej i 8 tysięcy jazdy różnego typu wspomagane przez posiłki z Podola i Ukrainy) ruszyło ku Estonii. Potockiemu zagrodziła drogę na Rewel słabsza liczebnie, lecz lepiej wyposażona armia niemieckiego kondotiera Friedricha von Baden-Durlach. Fryderyk, mimo swej sławy wielkiego żołnierza, nie odznaczał się wielkim talentem taktycznym; przewaga szwedzkiej broni i wyszkolenia zatriumfowała nad wojskiem Potockiego, które zostało rozbite dnia 18 lutego Anno Domini 1644.

    Wydarzenie to było kubłem zimnej wody dla polskiej myśli wojskowej- dowódcy od tej pory postępowali ostrożniej, klęska jednak miała negatywny wpływ na morale- jasne się stało dla wszystkich, iż wojna ze Szwecją wygrana nie może być żadną miarą, jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydawało się wycofanie z walki bez większych strat w celu przeprowadzeniu niezbędnych reform wojskowych i podwyższenia stanu obronności kraju.

    By jednak zapewnić pokój na przyszłość, niezbędne było dokończenie wojny obecnie się toczącej. Polacy nie zamierzali rezygnować z zwierzchnictwa nad Moskwą, toteż zaraz po okrzepnięciu się z klęski lutowej przystąpiono do organizacji kolejnej wyprawy.

    Nowa armia, przy uchwaleniu dodatkowego pieniądza przez Sejm, liczyła już prawie dwukrotnie więcej niż poprzednia- mając w pamięci upokorzenie sprzed kilku miesięcy, Stanisław Potocki postanowił nie rozdzielać sił i nie mitrężąc czasu- ruszyć na odsiecz oblężonej Rydze.

    Wyprawa Potockiego zbiegła się w czasie z kontrofensywą Rosjan, którzy pod wodzą następcy Michała na tronie moskiewskim- Aleksego, zmusili szwedzką załogę Pskowa do kapitulacji. Korzystną sytuację militarną komplikowały jednak wybuchy niezadowolenia wśród ruskiej ludności na Kresach Rzeczypospolitej- oddelegowane do ich spacyfikowania oddziały osłabiły trzon polskich jednostek na Północy, co uniemożliwiło dalsze zwycięskie prowadzenie walki ze Szwedami.

    Zakończenie działań wojennych​

    Piątego października '45 roku podpisane zostaje między Rzecząpospolitą a Szwecją trzymiesięczne, nieobejmujące jednak Moskwy, zawieszenie broni, które następnie przerodziło się w względnie długotrwały pokój. Oszczędzając tym samym własnego, zmęczonego wojnami żołnierza, Unia polsko-litewska skupiła się na finansowej pomocy dla Rusi wobec wojny z Szwedami, co wkrótce, po śmierci Michaiła Fiodorowicza Romanowa, zaowocowało poprawą wzajemnych relacji Rzeczpospolita- Państwo Moskiewskie.

    Wyciągnięte wnioski z trzech ostatnich wojen (z Rosją 1639-1642, Turcją 1641-1644 oraz Szwecją 1643-1645) były cennym doświadczeniem, okupionym jednak drogo krwią polsko-litewskiego rycerstwa- na następne kilka lat Polska wycofała się z dynamicznej polityki zagranicznej, i korzystając z okresu pokoju na wszystkich granicach, Rząd z królem Władysławem skupił się na wdrażaniu zmian w wojskowości

    [​IMG]
    Szlachta, o której mowa będzie w następnym odcinku.

    Koniec Odcinka IV
     
  6. głogu

    głogu User

    Odcinek V: Pecunia una regimen est rerum omnium.*

    Od autora:: Jestem wykończony- więc swoje przemyślenia dot. tego odcinka zamieszczę kiedy indziej. Jeśli ktoś jest pewien, że wie czym jest szczyt nudziarstwa i grafomanii- to przekona się, że się myli ;). Miło to być podsumowanie I części tego AARa- sami oceńcie- ja na ten temat napiszę jak się wyśpię.

    Polityka Wewnętrzna Rzeczypospolitej

    Gospodarka


    [​IMG]
    Podstawą polskiej gospodarski było zboże.

    a. Szkic ogólny sytuacji w I połowie XVII wieku


    Handel​

    Gospodarka Polski była typową gospodarką agrarną. Poza nielicznymi ośrodkami drobnoprzemysłowymi w większych aglomeracjach miejskich kraj prawie w całości utrzymywał się z produkcji eksportowanych później nadwyżek zboża. Mimo, iż eksport płodów rolnych do prężnie rozwijających się państw Europy Zachodniej stale rósł i zapewniał Rzeczypospolitej względny dobrobyt- to jednak napływ tanich produktów (sukno, srebro itp.) oraz towarów luksusowych z Zachodu (miasta holenderskie, Anglia etc.) czy też zamorskich kolonii hamowały rozwój większości dziedzin gospodarczych w Polsce, i tym samym- doprowadzał do upadku klasy średniej i mieszczaństwa. Analogicznie: Rzeczpospolita z braku rodzimych- konkurencyjnych dla europejskich, producentów artykułów przemysłowych uzależniona została od Europy. Lokalne zasoby surowców mineralnych, za wyjątkiem małopolskiej soli, drewna oraz bydła (eksportowanego drogą lądową przez Śląsk do Rzeszy), nie zaspokajały potrzeb kraju- ze Skandynawii zwyczajowo sprowadzano żelazo w zamian za zboże; srebro i złoto (to ostatnie w celach rzemieślniczych; nie używano go bowiem bezpośrednio do bicia monety) za pośrednictwem hiszpańskim- z Ameryki Środkowej.
    [​IMG]
    Gdańsk

    Handel Rzeczypospolitej z głównymi ośrodkami kupieckimi w Europie odbywał się za pośrednictwem niemieckich miast nadbałtyckich podporządkowanych Polsce i Litwie. Najpoważniejszymi takimi portami, z racji potencjału przeładunkowego, były Gdańsk oraz Ryga- w regionie do miana ich konkurenta pretendował również Królewiec w Prusach Książęcych. Artykuły rolne oraz drewno spławiane były z miejsc produkcji silnie rozwiniętym systemem flisackim na Wiśle etc. Towary docierające do portu przeważnie były sprzedawane prywatnym właścicielom okrętów przebywających w mieście lub też kapitanom statków. Nie rzadko też zawierano bezpośrednie, długotrwałe umowy między producentem (właścicielem ziemskim) a dystrybutorem, który, kupiwszy określoną ilość zboża, przewoził ją i sprzedawał z zyskiem w np. Amsterdamie lub Antwerpii skąd wracał z ładownią pełną niderlandzkiego sukna lub wyrobów szklanych na sprzedaż. Przy następnych żniwach kupiec nabywał czekające już na niego płody rolne kontrahenta, i tak „w koło Macieju”. Oprócz oszczędności czasu- układ ten dawał pewność producentowi, że sprzeda swoje zboże, co nie było bez znaczenia.

    Handel ze Wschodem przybierał inne oblicze- towary sprowadzane z Orientu- z Indii za pośrednictwem perskim czy też z Turcji miały charakter czysto luksusowy. Na drogie i rzadkie tkaniny, kunsztowną i bogato zdobioną broń, wykwintne przyprawy stać było tylko najbogatszych mieszkańców Rzeczypospolitej. Tradycyjnie- od kosztownych artykułów, sprowadzanych m.in. ze Wschodu, uzależniony był prestiż i pozycja społeczna ich posiadacza, toteż cieszyły się popularnością wśród Szlachty (często skłonnej do bizantynizmu i przepychu) i patrycjatu miast nadbałtyckich. Dobra te były nabywane dzięki dobrej koniunkturze zbożowej- w przypadkach klęsk naturalnych- susz, ulewnych deszczy niszczących płody rolne, czy też epidemii dziesiątkujących siłę roboczą na wsi; słowem: w czasach wymuszających ostrożność i oszczędność- handel artykułami orientalnymi prawie całkowicie zamierał. Oprócz funkcji reprezentacyjnej- skarby owe w „chudych latach” były dla biedniejszych warstw Szlachty rezerwą pieniężną na czarną godzinę- w okolicznościach wymagających zastawu wcześniej zgromadzonych kosztowności traciły dramatycznie na wartości, toteż nie były to najlepsze metody lokowania nagromadzonych nakładów finansowych.

    Reżim zboża
    Struktura społeczna kraju​

    Reżim zboża; mimo, iż jego kult zapewniał politycznej elicie kraju- Szlachcie, do której należała większość ziemi ornej, pokaźne dochody; skutecznie hamował rozwój kraju. Drobni posiadacze ziemscy- niewątpliwa większość „arystokracji”, niechętni zmianom na korzyści miast i klas średnich, (to jest: zmniejszenie zależności prawnej i świadczeń chłopów na rzecz Szlachty, umożliwienie chłopstwu migracje do miast, równouprawnienie jurysdykcji mieszczańskiej i szlacheckiej), pośrednio godzącym w ziemiańskie interesy, korzystając z politycznych i gospodarczych przywilejów nadanych za czasów Jagiellonów, wykazywali się typowym dla tej warstwy egoizmem i krótkowzrocznością. Z racji na hermetyczność społeczeństwa feudalno-agrarnego, nie istniała możliwość skutecznego inwestowania zysków ze zboża bez burzenia istniejącego ładu, który przecież zapewniał Szlachcie jej dominację w Rzeczypospolitej. Ergo: zyski były przejadane lub marnotrawione, co pogłębiało zacofanie kraju w stosunku do reszty Europy.

    Na początku siedemnastego stulecia produkcja rolna na terenach Rzeczypospolitej przekraczała 176,6 tysięcy ton różnego rodzaju zbóż, za granicę eksportowano jednak tylko niecałe 8% (13,5 tysięcy ton). Zaspokajało to tylko 2% zapotrzebowania Europy Zachodniej- nie była to jednak liczba mała.
    Ziemia rolna na terenach Rzeczypospolitej (cała powierzchnia kraju w XVII- ok. 990 tys. km kwadratowych) podzielona była na ziemię państwową (Królewszczyznę) oraz ziemie prywatne (należące do magnaterii i drobnej szlachty, rzadko- do zamożniejszego wolnego chłopstwa). Królewszczyzny obejmowały ok. 20% całej ziemi uprawnej- z racji na dobrą politykę królewskich urzędników, królewszczyzny przynosiły regularny dochód (co jednak niedługo miało ulec zmianie) i osiągano zbiory względnie wysokiej jakości. Na ziemiach prywatnych- pozostałych 80%, kwitł feudalizm i wyzysk chłopa.
    XVII- wieczny szlachcic polski ziemie, których nie był w stanie sam uprawiać, wynajmował chłopom, którzy zobowiązani byli uiszczać wygórowane świadczenia (robocizna na ziemiach pana i czynsz w naturze) na rzecz właściciela - co pozbawiało kmieci nadwyżek zbiorów; przywileje szlacheckie oraz naciski szlachty w tej sprawie z czasem również całkowicie pozbawiły chłopów wolności i przywiązały ich do ziemi. Nie sprzyjało to rozwojowi rolnictwa- żyjący w nędzy kmieć nie mógł sobie pozwolić na zwiększające wydajność pracy narzędzia, nie mówiąc już o zastosowaniu nowych roślin sprowadzanych z Nowego Świata; wypracowane w takich warunkach zboże było często niskiej jakości.
    Analizując źródło zysków przeciętnego ziemianina: czynsze płacone przez chłopstwo stanowiły tylko 40% jego dochodów- pozostałe 60% były uzyskiwane z osobistych, uprawianych przez szlachcica (ziemie te w istocie uprawiali czynszownicy tytułem robocizny), które (sic!) stanowiły tylko 20% gruntów prywatnych! Niska wydajność pracy chłopskiej na dzierżawionej ziemi była ogromnym marnotrawstwem; zaś jej przyczyny- poważnym zagrożeniem dla gospodarki kraju.

    Problem ten był silnie powiązany z kwestiami etnicznymi. O ile chłopi pracujący na Królewszczyznach- prawie wszyscy będąc Polakami, nie mogli narzekać na swój los, to jednak na Ukrainie i Rusi sprawa wyglądała o wiele gorzej. Podział społeczeństwa na wsi był bardzo widoczny- Polacy i Litwini (lub też lokalna spolonizowana arystokracja), będący właścicielami ziemi, uciskający lokalną- ruską ludność. W takiej atmosferze łatwo było o antagonizmy; zawiłe kwestie wyznaniowe sprawę komplikowały jeszcze bardziej- liczne wybuchy niezadowolenia i tumulty o podłożu społeczno-etnicznym były więc na porządku dziennym i wymagały utrzymywania stałych jednostek policyjnych na Kresach.

    Ludność Rzeczypospolitej Obojga Narodów
    Populacja kraju na rok 1617: 6,840,000
    Przyrost naturalny: ok. 4,7% rocznie
    -Polacy: 40,9%
    -Litwini: 20,4%
    -Rusini: 18.1%
    -Rosjanie: 8.2%
    -Żydzi: 6%
    -Niemcy: 3.2%
    -Łotysze: 3.2%

    W nielicznych wielkich miastach (mieszczanie w Rzeczypospolitej to ok. 10% społeczeństwa, zdecydowanie za mało, by móc wywalczyć przestawienie ekonomii ogólnopaństwowej z agrarnego reżimu zboża na tory społeczeństwa wczesnoindustrialnego) panowały stosunki innego rodzaju: nadal decydujące znaczenie miał patrycjat niemiecki- relacje gospodarcze przedstawione powyżej uniemożliwiały rozwój polskiej klasy mieszczańskiej, która byłaby świadoma interesów gospodarczych całego państwa i byłaby zdolna umożliwić modernizację kraju.
    Pierwszym krokiem w celu usamodzielnienia krajowej ekonomii od zachodniego zapotrzebowania na produkty rolne mógł być wzrost zainteresowania polskich elit politycznych infiltracją rynków wschodnich oraz pośrednictwem w handlu artykułami przemysłowymi (co pozwoliłoby na stworzenie infrastruktury kupieckiej- niezbędnej do budowanie warstwy mieszczańskiej). Wymagałoby to jednak zburzenie obecnego porządku i szlacheckiej oligarchii.

    Moneta
    [​IMG]

    Grosz gdański za panowania Stefana Batorego

    Wbrew nazwie, polska jednostka monetarna- złoty, wcale nie była bita ze tego kruszcu. „Złotym” właściwym były zwykle zagraniczne monety- dukaty (zwykle pochodzenia węgierskiego) lub floreny nazywane w Polsce „czerwonymi złotymi”, według których obliczano wartość bitej w kraju monety srebrnej- „polskiego złotego” („złp.”), którego bezpośrednią jednostką obrachunkową był grosz (1 złp.= 30 gr., w obiegu znajdowały się też: półgrosze, półtoraki, trojaki etc.- zależnie od wartości wyrażanej w groszach). Jednak do 1663 roku nie istniała moneta jednozłotowa (zwana później tyfmą); konieczność posługiwania się dużą ilością nominału różnej wartości narażała pieniądz na fałszerstwa i psucie polskiej monety (proceder ten nieraz udowadniano zarówno Krzyżakom jak i samym polskim królom).
    Zwyczajowo kurs dukata węgierskiego/czerwonego złotego w XVII wieku obliczano na 4-6 złp. W XVII- wiecznej Rzeczypospolitej prawa bicia monet posiadały przede wszystkim Kraków, Wilno, Brześć i Gdańsk. Ten ostatni posiadał z racji uzyskanych przedtem przywilejów ogromną autonomię gospodarczą- w tym i monetarną.
    Niestety- pieniądz tracił ciągle na wartości. Przyczyniał się do tego spadek dochodów państwa z królewszczyzny przy jednoczesnym zadłużeniu państwa (kłopotliwy spadek burzliwych wydarzeń przełomu XVI/XVII wieku- zaległy żołd dla wojska spłacany był „opłatkiem”- sfałszowaną walutą) oraz „orzynanie” monety.
    Pieniądz tracił na wartości- do 1617 roku inflacja sięgnęła poziomu 25%.

    b. Polityka państwa do ’46 roku

    Administracja po roku 1617​

    Reformy państwowej administracji, podjęte na Sejmie w latach 1617-1626 wyraźnie poprawiły sytuację Rzeczypospolitej. We większości województw powołano stałe urzędy odpowiedzialne za ściąganie podatków; zwiększono znaczenie armii zawodowej, oraz przekazano władzy królewskiej dużo większe pełnomocnictwa od Sejmu (od tego czasu król podczas wojny miał prawo zażądać specjalnego podatku bez pytanie Szlachty o zgodę, z czego resztą królowie dość często później korzystali podczas wojen z Rosją <’26 i ’39> i Turcją <’41-‘44>).
    Dodatkowe opodatkowanie majątków szlacheckich w Koronie i na Litwie w 1619 roku- mimo, iż był to krok ogromnie niepopularny i budzący niechęć do władcy (Zygmunta III), wydatnie zwiększyło dochody państwa (patrz- zestawienie dochodów z roku ’17 i ’41) i umożliwiło wprowadzenie kolejnej reformy- monetarnej, przeprowadzanej stopniowo przez prawie całą I połowę XVII wieku.
    [​IMG]
    Zestawienie dochodów Rzeczypospolitej wyrażone w tys. złotych([​IMG])

    Ogromny poziom wciąż rosnącej inflacji (wcześniej wspomniane 25%) stanowił poważny problem dla możliwości finansowych kraju- państwo nie było w stanie wypłacać pełnego wynagrodzenia wojsku, nie mówiąc już o większych inwestycjach. Niska wartość złotego było dodatkowo ostatnim gwoździem do trumny dla polskiego przemysłu (mimo starań- Wazów nie stać było na państwowe dotacje dla manufaktur).
    Reforma zapoczątkowana przez administrację Zygmunta polegała na wycofywaniu z obiegu zdewaluowanej monety i wprowadzanie nowej- o prawidłowej wadze i próbie srebra oraz odpowiednim oznaczeniu. Był to bardzo kosztowny zabieg, ale szybko przyniósł oczekiwane efekty. W ’28 roku poziom inflacji wynosił 17,3%, w roku ’40- 14,6%. W połączeniu z oszczędnością obu Wazów- stan skarbca po reformach był zadowalający.
    Przekazanie władcy szerokich pełnomocnictw przez Sejm było ogromnym ustępstwem ze strony Izby Poselskiej- lecz silna pozycja monarchy budziła podejrzliwość Szlachty. Dopóki jednak prowadzenie silnej polityki (przede wszystkim- zagranicznej) mogło Szlachcie przynieść korzyści materialne w Rosji- była ona skłonna iść na kompromis. Z czasem, gdy uczyniono zadość tym zamiarom- opozycja wobec króla skrystalizowała się w pełni. W przyszłości zapowiadało się na burzliwy konflikt na linii Szlachta-Król.

    Handel​
    Wraz ze wzrostem potęgi Szwecji w basenie Morza Bałtyckiego- handel polski był skazany na pirackie praktyki nordyckiego sąsiada. Szwedzi notorycznie utrudniali prowadzenie żeglugi na południu Bałtyku: żądali zbójeckich ceł w cieśninach duńskich, wydawali listy kaperskie na statki kupieckie zmierzające do Gdańska, nie cofali się nawet przed blokadą miasta. Zaangażowana na innych frontach Polska i słabe miasta pruskie nie były w stanie podjąć kroków zaradczych- Prusy Królewskie zmuszone zostały płacić królowi szwedzkiemu haracz, Rzeczpospolita zaś została na długi czas pozbawiona zysków z handlu bałtyckiego.
    Impas trwał do czasu wojny polsko-szwedzkiej w latach 1643-1645. Mimo, iż nie przyniosła ona decydującego rozstrzygnięcia- na najbliższy czas położyła kres korsarskim ekscesom Szwedów.
    Podporządkowanie Moskwy Rzeczypospolitej po dwóch wyprawach rosyjskich zaowocowało otwarciem rynków wschodnich dla polsko-litewskich kupców- jeden z artykułów Układu Czudzkiego gwarantował im ogromną swobodę i przywileje w państwie Wielkoruskim, zmuszono również Rosjan do zerwania jakichkolwiek stosunków handlowych z Zachodem (przede wszystkim Anglią) wykluczających Rzeczpospolitą, która od tej pory kontrolowała ogromny przepływ towarów europejskich do Rosji. Pogorszyło to znacznie dyplomatyczne stosunki Polski z zagranicą, ostro protestował w Warszawie delegat angielski, jednak korzyści płynące z pośrednictwa handlowego rekompensowały wszelkie straty moralne. W regionie polskiej dominacji na Wschodzie zagrozić mogła tylko Szwecja, z którą rywalizacja po ’45 roku wcale się nie skończyła a jej negatywna postawa wobec polskiego pośrednictwa nie była niespodzianką. Po latach ”zamrożenia” polskiego handlu morskiego przez Szwedów kupcy z Rzeczypospolitej postanowili skupić się na działalności na Wschodzie.
    Uzyskanie uprzywilejowanej pozycji w Rosji rozpoczęło walkę o wpływy i zyski z handlu od Archangielska do Astrachania.

    [​IMG]
    Ustrój Rzeczypospolitej w I połowie XVII wieku

    c. Podsumowanie​

    Rzeczpospolita wchodziła w II połowę XVII wieku w stanie dobrym- w charakterze lokalnego mocarstwa; jednak przyszłość nie wyglądała różowo. Pomimo usilnych starań- nie zapewniono państwu bezpieczeństwa w regionie- nadal nad Unią Polsko-Litewską wisiało zagrożenie ze strony Turcji i Szwecji, zapowiadało się zatem na drugą rundę zmagań z tymi mocarstwami. Jednak niezależnie od sytuacji międzynarodowej- o przyszłości Rzeczypospolitej zadecyduje wynik konfliktu wewnątrz państwa: dalsza dominacja Szlachty przynieść może Polsce tylko katastrofę. W razie wygranej władzy centralnej, za którą stoją masy ludowe- mieszczaństwo, chłopstwo i postępowe warstwy arystokratyczne, proces zmiany standardów również nie będzie bezbolesny- szlachta z magnaterią stanowią ogromną siłę, która w walce o zachowanie „Złotej Wolności” nie podda się bez walki. Tylko jej wynik może zadecydować o pozycji Rzeczypospolitej w Europie.

    Koniec Odcinka V

    *- Tylko pieniądz jest władcą całego świata. Publiliusz Syrus
    **-pozwolę sobie tę kwestię (oraz problem wojska) zostawić na kiedy indziej.
     
  7. głogu

    głogu User

    Dodatek I: Treść Traktatu Czudzkiego- 1642 rok.
    Zamykam, w razie chęci kontynuowania PW.
    Serek


    Oczyściłem temat i chciałem zamknąć ale...
    Grzegorz
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie