Road To War 2: MP AAR

Temat na forum 'HoI - AARy' rozpoczęty przez Szymikk, 8 Listopad 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Szymikk

    Szymikk Guest

    Tu piszecie aary z naszej gry.

    Oto nagrody:
    200słów - 5k zaopatrzenia
    500 słów - 10k zaopatrzenia
    obrazek liczy się za 50 słów ( maksymalnie 2 mogą być)

    Zapraszam do komentowania rozgrywki :smile:
     
  2. sewek247

    sewek247 User

    [​IMG]

    Ja Szefem Sztabu Generalnego?

    I znowu kolejny nudny dzień...

    Jest 31. grudnia 1935 roku. Obudziłem się stosunkowo wcześnie, gdzieś koło 6.30 Nie chciało mi się wstawać, ale ten kundel prezydenta nie może mi nigdy odpuścić. Co ma robić minister sił zbrojnych podczas "wiecznego pokoju", jaki nastał po Traktacie Wersalskim?! no jasne- być towarzyszem na spacerach psa saaamegooo Prezydenta. Na szczęście pozostała mi chwila relaksu na przejrzenie codziennej prasy. Mój azyl, moja ostoja spokoju miała się jednak dziś przerodzić w miejsce najważniejsze dla całego demokratycznego świata. Przeglądając wycinki przygotowane mi przez sekretarza Armstronga przykuł moją uwagę pewien artykuł w New York Times: "Zdrada idei Ligii Narodów- Włoski najazd na bezbronną Etiopię". To było coś nowego... czego nikt się nie spodziewał. Nagle wbiegł do pokoju pies (oczywiście prezydenta), ale ku mojemu zaskoczeniu zaraz za nim jego Pan. Rychło stanąłem na baczność i salutując powiedziałem: "Dzień dobry panie Prezydencie". Po chwili Frank kazał mi usiąść i prosił, abym przedstawił mu, co myślę na temat tego artykułu. Po tej rozmowie otrzymałem od Prezydenta Zapieczętowaną kopertę. Otworzyłem. Okazało się, że w końcu otrzymałem zajęcie- zostałem osobistym doradcą prezydenta.


    Trudne początki

    Nie będę ukrywał- jestem wojskowym. Nie można jednak zapominać o zapleczu, które jest co najmniej tak samo ważne, jak siły zbrojne. Mimo, iż byłem rzeczywistym kierownikiem (prezydent będąc w coraz gorszej kondycji jednocześnie przekazywał mi coraz większe kompetencje) Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej to musiałem uważać na olbrzymią rzeszę opozycyjnych działaczy kapitalistycznych, którzy nawet nie chcieli słyszeć o rozpoczęciu przygotowań do ewentualnego konfliktu. Dlatego postanowiłem pogodzić kwestię zaplecza dla wojska z uspokojeniem większości producentów, dlatego namówiłem Franka na zmianę ministra przemysłu zbrojeniowego na Henrego Kaisera (choć wolałem Oppenhaimera) oraz ministra wywiadu (który się przy okazji nie sprawdził w tej roli, skoro nic nie wiedzieliśmy o planach Mussoliniego) który również przypadł Kaiserowi. Oczywiście nie spodobało się to części społeczeństwa, co też spowodowało liczne strajki i opóźnienia w dostawach zaopatrzenia, ale przynajmniej mogłem się skoncentrować na innych dziedzinach i co najważniejsze pracować nad wzrostem poparcia, bez którego przygotowania do obrony byłyby oczywiście niemożliwe a skutki tego niewyobrażalne. W tym celu powołałem również Sztab Generalny, w którym znalazł się również Kaiser- oddany mi od tego czasu. Wkrótce okazało się, że moje działania są odczuwalne- otrzymałem potwierdzenie tego w wygranych wyborach mego mocodawcy i zwierzchnika- wygrał przytłaczającą większością oraz na pewien czas przywrócił spokój w społeczeństwie. Na fali wyborczego entuzjazmu zacząłem czynić zabiegi o unowocześnienie naszej armii.


    Rok 1936

    Upłynął pod znakiem walki z opozycją. Wzrost poparcia dla przygotowań i wzmocnień armii był stały lecz powolny. Sytuację komplikowały również ustępstwa, jakie podpisałem na rzecz rozwoju zacofanych regionów USA, przede wszystkim wysp na Pacyfiku, które wolałbym ufortyfikować. Na szczęście wywiad działa coraz lepiej, bo okazało się, że choć zajmuje się nim człowiek od ekonomii to potrafi przekuć siłę pieniądza w ludzką słabość i tym sposobem uzyskiwać informacje. Ważnym wydarzeniem w lipcu 36 r. był wybuch wojny domowej w Hiszpanii. Na szczęście dzięki poprawie wywiadu zdołaliśmy ostrzec młodą demokrację hiszpańską przed niebezpieczeństwem. Niestety wsparcie rebeliantom udzieliły Berlin oraz Rzym, co nieco skomplikowało sytuację. Na szczęście posiłki radzieckie mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę demokratów. Obecnie nacjonaliści są w odwrocie, ale to nie jest najważniejszą kwestią w tej chwili. Do tego momentu głównym polem wywiadowczym dla nas była Japonia oraz Daleki Wschód, która coraz bardziej się izoluje i nie reaguje na apele Ligi Narodów o zwrócenie Chinom zajętych terenów a nawet (co donosi wywiad) jeszcze mocniej się zbroi. Niepokojące informacje dochodzą natomiast z Niemiec, gdzie demokratycznie wybrany rząd przerodził się w dyktaturę i zaczyna rozwijać siły zbrojne. W takiej sytuacji postanowiłem odnowić moją przyjaźń ze starym przyjacielem a zaufaną osobą Churchila Wizardem. Mimo, iż nie jestem w stanie skłonić Roosvelta do przystąpienia do Ligii, to jednak monitorujemy rozwój sytuacji na arenie międzynarodowej. Tylko dokąd to wszystko zmierza???


    Rok 1937

    Krwawy rok 36, jak go określała prasa już się skończył. Miło było patrzeć na okres prosperity, jaki nastąpił w tym czasie, co jednak uśpiło moich doradców i aneksja Etiopii przebiegła bez większego echa. Jeśli chodzi o ekonomię to postanowiłem kontynuować kurs ministra Keisera i poczyniłem wysiłki na rzecz rozwoju zacofanych prowincji oraz skoncentrowałem się na rozwoju przemysłu oraz elektroniki. Nie zapomniałem jednak o rozwoju innych dziedzin, jednak w obliczu postępującego spokoju po niedawnych wydarzeniach w nieco mniejszym stopniu. W drugiej połowie roku nastąpił zwrot w mojej polityce. Od jakiegoś czasu mój sztab prowadził rozmowy na niskim szczeblu z Rosją Radziecką, ale miały one raczej charakter sporadyczny i bez większego znaczenia. Niestety (a może na szczęście- podejrzewam o to mojego przyjaciela Wizarda) dowiedział się o tym Kanclerz III Rzeszy. Natychmiast zareagował na to oficjalną nota, która oburzyła opinię publiczną. Dla mnie osobiście nie było to zaskoczeniem, lecz groźby jakie wysuwał w stronę naszego państwa spowodowały, że otrzymałem dostateczny pretekst na rozpoczęcie prac mających na celu wyposażenie nowych dywizji i zorganizowanie zwiększonego zaciągu do wojska z czym w takiej sytuacji nie było problemów. Wielka Brytania nie zareagowała na ten bezczelny akt, co miało na celu zapewne umycie rąk i nie prowokowanie Kanclerza.

    Posty połączone. Istnieje opcja "Edytuj".

    Dżemik
     
  3. Szymikk

    Szymikk Guest

    NIEMCY: cz.1

    NIEMCY



    [​IMG]



    Volkicher Beobachter nr. 23 lutego 1937


    Cale Niemcy trzęsą się z oburzenia! W prasie amerykańskim „New York Times” ukazał się artykuł w którym porównano Adolfa Hitlera do Huna Attyli! Wypomniano także nam, narodowi niemieckiemu, że pomogliśmy hiszpańskim nacjonalistom w walce z komunistycznymi układami w ich kraju. Zarzuca nam się zbrojenia i podżeganie do wojny. Oskarża się naszego zacnego sąsiada, Duce, o napaść na Abisynię, podczas gdy ten jedynie bronił swoich kolonistów, którzy byli cały czas napadani przez tubylców!
    Prawdy jednak skryć się nie da. Według raportu, który otrzymała nasza redakcja jedynie 5% naszego przemysłu idzie na budowę armii! W tym samym czasie, wspierane przez zachodnich kłamców republikańskie Chiny łożą na armię aż 75% budżetu! Francja – 45% budżetu! USA – 21 % budżetu! Kto chce oszukać świat? Komu zależy na karmieniu ludzi fałszem i obłudą? Stany Zjednoczone próbują odwrócić uwagę świata od zbrojeń swoich sojuszników, obarczając winą niewinny naród niemiecki! Również Japonia pada ofiarą oszczerstw Roosevelta. Nasuwa się oczywista odpowiedź: nieudolny i słaby przywódca narodu amerykańskiego pragnie wytłumaczyć swoją słabość na arenie między narodowej naszą agresywnością. Wstyd, Panie Prezydencie. Naród niemiecki i jego przyjaciele oszukać się nie da, gdyż murem stoi za swoim Fuhrerem!


    [​IMG]
    Amerykańska karykatura wypominająca Niemcom agresję z 1914 roku​
     
  4. sewek247

    sewek247 User

    Początek KOŃCA?

    Nienawidzę wstawać rano. Nienawidzę !!!Ale tego poranka nigdy nie zapomnę. Co może myśleć człowiek, którego cała praca idzie na marne? który wierzy w coś co jest tylko złudzeniem? Dziś 12 listopada 1937 r. Japonia zerwała wszelkie rozmowy z nami i zaatakowała bezpodstawnie Chiny. Od samego rana prasa oblegała Biały Dom a ja byłem szpiegowany przez cały czas. Jak cień podążał za mną Armstrong, odganiając jak bulterier wszelkich intruzów. Już było za późno. Pozostawało tylko przeanalizować sytuację i przeciwstawić się jej. Pierwszym ruchem było oficjalne potępienie tej agresji a dopiero po pewnym czasie groźby ekonomiczne (za namową Kaisera). Prezydent dał mi wolną rękę, ale powiedział, że zapłacę głową jeśli się pomylę. Podejrzewałem o wszystko Niemców... I nie myliłem się.

    Rok 1938.

    [​IMG]
    Postanowiłem schować dumę do kieszeni i zaproponowałem Frankowi rozpoczęcie rozmów z Japończykami o charakterze rozjemczym. Niestety rozmowy nie doszły do skutku, ponieważ zgoda na nie została uzależniona od... woli Kanclerza. Co się dzieje? pomyślałem. Czy to już imperializm zagląda na nasze podwórko? Wówczas dopiero straciłem resztkę złudzeń jeśli chodzi o szansę na pokój. Trzeba było działać i to szybko. Poinformowałem o tym zaufanych ludzi Stalina i mego przyjaciela z ramienia rządu brytyjskiego Lorda Wizarda. Wzburzenie obu stron było równie wielkie, jak u nas, a przy okazji dowiedziałem się o podobnym incydencie, który miał miejsce pod koniec 37 r. na morzu północnym, gdzie flota niemiecka zablokowała cieśniny duńskie i tym samym spotkanie na szczycie GB-ZSSR. Dokąd to zmierza?

    Cichy zabójca...

    [​IMG]
    Okazały się nim Niemcy. Zabijali pokój za który nasi chłopcy oddali życie jeszcze nie tak dawno temu. Już w marcu 1938 r. dokonali oni bezpodstawnej agresji na Austrię pod pozorem rozpadu demokratycznego państwa i szerzącego się rzekomo chaosu. Przestałem już wówczas wierzyć w możliwości porozumienia się z tym odizolowanym i nie liczącym się z nikim potworem, zmierzającym jak ślepiec do straszliwego końca. Niestety pozostawałem z tymi myślami w samotności, ponieważ ani rząd jej Królewskiej Mości, ani również Stalin nie kwapili się do interwencji, wierząc w możliwość nasycenia chciwości Kanclerza. Mam tylko nadzieję, że w porę się opamiętają i będą gotowi na najgorsze, które niestety może już wkrótce nadejść. Boże błogosław Amerykę!!!

    Zajęcie Sudetenlandu.

    "Jak to się stało?"pytałem siebie w myślach czytając poranną gazetę. Dyplomacja Berlina i Rzymu okazała się na tyle skuteczna, że ograniczyła wydźwięk tego wydarzenia jedynie do Wielkiej Brytanii oraz Francji, czyli krajów które mają zapewne najwięcej do stracenia w ewentualnym konflikcie co znalazło swój wyraz w tym, że nawet uratowanie 2 ludzi z pożaru na Brooklynie miało dla prasy większą wagę, niż to wydarzenie. Jednak ja w tym czasie miałem związane ręce, ponieważ środowiska konserwatywne nadal były w tym czasie bardzo silne i z dużymi problemami forsowałem budowę każdej nowej dywizji czy większego okrętu. No cóż, może jednak Minister Jej Królewskiej Mości wie, co robi?! W każdym razie faszyzm znów zatryumfował.

    [​IMG]

    Rok 1939

    To było niczym piorun. Siedziałem na balkonie i obserwowałem wiwatujących i radosnych ludzi, a korki od taniego szampana strzelały niczym pociski... Mimo, a może dlatego że byłem już na wpół pijany zacząłem rozmyślać o odchodzącym roku... O tym, że samotność musi byś wpisana w dolę każdego oficera, o tym że każdy ma osobę do której wraca każdego wieczoru a ja nie mam. Kolejny rok zostałem sam. I właśnie w tym momencie mój wzrok utkwił gdzieś w tłumie bawiących się ludzi... "Już gdzieś to widziałem" taka myśl przebiegła mi przez głowę.To było, to było... zdjęcie w prasie francuskiej zaraz po wybuchu I Wojny Światowej, gdzie ludzie podobnie jak tu beztrosko wiwatowali i czekali na szybki powrót swoich bliskich z wojny. "Czy to ma jakieś znaczenie?"- pomyślałem i od razu osunąłem się na fotel jak małe dziecko, które znudziło się już słuchaniem tej samej melodii.

    Początek 1939 r.

    Po sylwestrowej zabawie przyszedł czas na kaca. Już wkrótce zelektryzowała opinię publiczna wiadomość o masakrze w Nankinie, stolicy Chin. Dzięki temu wzrosło w końcu poparcie dla Franka, które było w ostatnim czasie na niepokojącym poziomie. Udało mi się wówczas przeforsować pomysł unowocześnienia naszej armii, ponieważ wywiad Kaisera (który się doskonale w tym odnajdywał) donosił, że armie europejskie są coraz silniej mechanizowane. Nie mogliśmy pozostawać w tyle. Zleciłem więc badania nad ulepszonym czołgiem średnim kalibru 70mm.

    Aneksja Czech.

    I stało się. Pokój, w który tak mocno wierzyli Alianci okazał się iluzją (co mnie oczywiście nie zdziwiło, ale to marna pociecha). Mało tego zaraz po podziale Czechosłowacji Faszyści zajęli Litewską Kłajpedę. Natomiast Japończycy w Chinach odnosili zaskakujące sukcesy co również napawało mnie niepokojem. Choć działania w Europie były stosunkowo odległe to jednak wypowiedzi Kanclerza o TYSIĄCLETNIEJ RZESZY nabierały innego znaczenia. Zleciłem w tym czasie produkcję kilku dywizji pancernych (które składały się właśnie z ulepszonych czołgów średnich M3Lee), dla zabezpieczenia naszego kraju przed ewentualną napaścią(flota w tym czasie była stosunkowo silna- 2 co do wielkości na świecie).
    [​IMG]
    Czołg M3Lee/Grant na poligonie w Nowym Meksyku
     
  5. Chrisor

    Chrisor Nowy

    [​IMG]
    ZSRR



    [​IMG]
    Miru- mir! (Światu- pokój!)

    -Nie chcemy wojny!!
    Na oficjalnym orędziu dnia 15 marca 1936 roku nasz wódz towarzysz Stalin oświadczył, że Związek Radziecki nie zamierza angażować się w wojnę. Mamy wiele terenów do zagospodarowania. Fundusz zamierzamy przeznaczyć na reformę rolną, przemysłową, a także na infrastukturę i badania. Powstaną nowe kopalnie i fabryki, zmechanizujemy rolnictwo.

    Reforma rolna.
    Na lata 1938-1944 zaplanowaliśmy przeprowadzić reformę rolną. Rolnicy zostaną wyposażeni w nowe urządzenia i maszyny, będą mieli dostęp do nowych środków ochrony roślin, dzięki czemu praca stanie się łatwiejsza i wydajniejsza. Aby to osiągnąć ten cel nalęży wyprodukować miliony maszyn. Dlatego planuje się budowę sieci fabryk w rejonie Murmańska.

    Siły Zbrojne.​

    Przewiduje się utrzymywanie stałej armii złozonej z okolo 90 dywizji (w tym 4 pancernych). Tak liczna stała armia wynika z burzliwego okresu politycznego. Gdy wzajemne stosunki między państwami ulegną złagodzeniu, przewiduje się zmniejszenie liczby tej do 50 dywizji. Jak narazie posiadamy drugą co do liczebności armie na świecie (po Francji), mamy 2500 samolotów bojowych, 8 dużych i 37 mniejszych okrętów wojennych.

    Porównanie armii poszczególnych państw.​


    lp. kraj-- ilośc dywizji (w tym pancerne)
    1. Francja----------- 91 (2)
    2. ZSRR-------------- 84 (4)
    3. Japonia----------- 68 (0)
    4. Nacjonal. Chiny- 68 (1)
    5. Włochy----------- 66 (2)

    Porównanie flot poszczególnych państw.​


    lp. kraj ilośc okrętów wojennych (dużych/małych)
    1. Wielka Brytania- 137 (66/71)
    2. USA--------------- 135 (42/93)
    3. Japonia----------- 114 (48/66)
    4. Włochy------------ 95 (36/59)
    5. Francja------------ 72 (32/40)

    Porównanie lotnictwa poszczególnych państw.​

    lp. kraj--- ilość dywizjonów lotniczych
    1. ZSRR ------------- 19
    2. Wielka Brytania- 17
    3. Japonia----------- 15
    4. Niemcy------------ 13
    5. Włochy------------ 12

    Największym zagrożeniem na ten czas wydaje się być dla nas
    Cesarstwo Japońskie, ale również III Rzesza z gwałtownie rozwijającym się przemysłem może stanowić dla nas poważne zagrożenie.

    Dzieki brazylian24
     
  6. !!!!!

    Nie zamierza
     
  7. sewek247

    sewek247 User

    POCZĄTEK WOJNY

    01.09.1939 r.

    No i stało się. Złudzenia, którymi karmiliśmy swoje naiwne odczucia prysły jak bańka mydlana. Pokój naszych czasów, który podpisali Anglicy oraz Francuzi okazał się tylko taktycznym wybiegiem jakie przeprowadziły rządy Niemiec oraz Włoch. Niecały rok później wszystko wyszło na jaw. Wojna napastnicza wreszcie ukazała prawdziwe oblicze bloku niemiecko- włoskiego.

    Tymczasem w kręgach rządowych trwała dyskusja. Frank wielokrotnie dzwonił do mnie z zapytaniem o moje zdanie na temat przyszłości tego konfliktu. Sam byłem spokojny, ale zdążyłem już poznać zapędy faszystów i metody ich działania. Niestety moje zdanie to było za mało, aby przechylić szalę przeciwko izolacjonizmowi. Powód był oczywisty- pieniądze. To one wzięły górę i tym razem, co wcale mnie nie zdziwiło- w końcu jesteśmy krajem kapitalistycznym, który dopiero co wyszedł z wielkiego kryzysu. Mając tak nikłe poparcie byliśmy zmuszeni do nieangażowania się w ten konflikt, ponieważ wielcy przemysłowcy upatrywali w stronach konfliktu swoją szansę na ogromne zyski, nie bez podstawy zresztą. Mój przyjaciel Lord wizard pozostał więc na placu boju sam, choć w duchu wspierałem go i miałem nadzieję że poradzi sobie w tych trudnych chwilach, choć działania Włochów w Afryce miały niepokojący przebieg.

    Tymczasem minister wywiadu Keiser obserwował działania Japonii, która wciąż była związana krwawą wojną w Chinach. Przyszłość tego konfliktu również leży mi na sercu, ale również i tu zbyt wiele w tej materii zależy od kogoś innego. Moim zadaniem na obecną chwilę jest zapewnić pokój i bezpieczeństwo Stanom Zjednoczonym Ameryki, dlatego szykuję się na wojnę.

    Końcówka 1939 r. Mapa polityczne Europy wraz z nowym nabytkiem- Grenlandią i Islandią.

    [img/[​IMG]IMG]
     
  8. CRIS10

    CRIS10 Guest

    ...końcówka roku 1939



    P.O. Głównodowodzącego. Jak to brzmi. Ale nie czas się nad tym zastanawiać.

    Końcówka roku 1939 była dla Włoch tragiczna. Ofensywa na Egipt zakonczyła sie kleską tak wielką, że rządzący WŁochami szukał kogoś kto uratuje kraj. Wtedy to pojawia się gwiazda ofensywy A Abissyni w 1936 i Albanii w 1939 - Marszałek Cuberte. Podejmuje sie trudów walki. Po przejrzeniu sytuacji stało się jasne, że panowanie floty Brytyjskiej jest niepodważalne, a jednostki w Egipcie nie moga kontynuować skutecznej walki. Wobec tego głowne siły miały zmierzyc się w okolicach twierdzy Tobruk.

    Wycofujace się ze wschodu silny, choc osłabiony ciągłym marszem korpus, oraz posiłki z zachodu miały zostac zgrupowane w okolicach Tobruku by powstrzymać marsz Brytyjskich kolumn Pancernych. Pierwsze starcia potwierdziły klase wroga, który dodatkowo wspierany był ogniem z Pancerników oraz nieustajaćymi bombardowaniami lotnictwa. Ale wciaz z zachodu maszerowały posiłki które mogły zmienic wynik bitwy. Wróg zmienił taktyke i kolejne bombardowania skierował na kurpus który z głębi Libii zblizał sie w rejon walk. CHodziło o to by nie zdążył na czas. Tak sie jednak nie stało i 3 dywizje natychmiast właczyły się do walki. Zwyceistwo okupion wielkimi stratami stało się faktem.


    Jednak patrzac na sytuacje Włoch na początku stycznia, zwyciestwo pod Tobrukiem wydaje się ostatnim pociecha nowego dowódcy. Czeka go czas modernizacji Armii i rozwój.
     
  9. Chrisor

    Chrisor Nowy

    AAR

    Z pamiętnika (dziennika) majora Michaiła Jetruskina- dowódcy 146 batalionu 35 Armii

    (...) 14 maj [1940 rok] Nasza jednostka została przeniesiona do małego miasteczka o nazwie Gurdyjsk niedaleko granicy radziecko- fińskiej. W okolicy stacjonuje także 3 Armia Pancerna gen. Konieva. Jak narazie nic nam nie powiedziano. Codziennie przeprowadzane są ćwiczenia i testy bojowe. Czyżby gotowano się do wojny z Finlandią? Mam nadzieje że nic się nie wydarzy. W domu czekają na mnie żona Anastazja i syn Aleksander. Chciałbym jeszcze w tym roku ich zobaczyć. Co do warunków obozowych to są one dużo lepsze niż były w 34 roku podczas cwiczen w rejona Nowogrodu. (...)

    c.d

    (...) 7 marzec [1941 rok] A jednak wojna wybuchła. Nie z Finlandią, lecz z Niemcami. Bezlitosny Hitler po zajęciu prawie całej Europy rzucił swe armie na Związek Radziecki- ostatnie ( z wyjątkiem Wielkiej Brytanii) potężne państwo starego kontynentu. Gdyby udało mu się pokonać nasz Dzielny Naród najprawdopodobniej byłaby to dla Świata zagłada. Ale nie damy się!! Z tego co wiem mamy więcej dywizji na froncie, a także znaczną przewage w lotnictwie. Nasz wódz Stalin przewidział plany fuhrera i nie dał się zaskoczyć. W pierszych dniach walk zwyciężyliśmy w 3 poważnych bitwach przy granicy. Niemcy ponieśli dość poważne straty, ale wciąż atakują. Mają dwukrotną przewagę w czołgach. Nasze dowództwo przewidziało jaką taktykę obierze armia niemiecka i odpowiednio rozstawiło oddziały, co daje dobre efekty. (...)
     
  10. CRIS10

    CRIS10 Guest

    ...rok 1940 i poczatek 41'



    Potężna machina wojenna Wielkiej Brytanii działała. Działała odkąd tylko świat pamieta. Przekonali sie o tym włosi, którzy z pokorem musieli wracac z Afryki. Kilka dywizji udało sie wycofać - elita armii została pojmana lub zginęła.

    Włoska Armia jednak sie nie poddaje. 5 razy udało się pwostrzymac desanty Kandayjczyków w Albanii. Utworzono również korpus 12 dywizji wysłany do Rumunii, gdzie pomagała w utworzeniu marionetki. Następnie zostaje oddelegowana w rece Rzeszy które to...

    ...wypowiada wojnę ZSRR!!!!
     
  11. sewek247

    sewek247 User

    ROK 1940.

    Wiem, że nie powinienem tak mówić, ale zacząłem bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. Mimo, iż Europa prócz Anglii i ZSSR należała do Niemców, a większość Chin do Japończyków, to coś mi podpowiadało, że niedługo położymy kres tyranii i zapanuje pokój. Już na początku stycznia powstały pierwsze Granty 70mm, które były moim oczkiem w głowie, ponieważ nie mogły się z nimi równać żadne jednostki japońskie. Następnym celem stała się flota, która mimo dużej liczebności pozostawała w tyle za nowoczesnymi jednostkami japońskimi. Stany nie były wówczas jeszcze gotowe na wojnę, ponieważ społeczeństwo musiało dojrzeć do trudnej sytuacji, jaka niedługo nastanie.


    [img/[​IMG]

    Zdobycze Japonii 10 stycznia 1940 r.

    Już 13 stycznia zacząłem mieć wątpliwości. Stało się to za sprawą przystąpienia Japonii do Osi Berlin-Rzym. Sytuacja w obecnej chwili nie napawała optymizmem, szczególnie jeśli chodzi o położenie Wielkiej Brytanii, która została zmuszona samotnie do walki z 3 silnymi napastnikami, co przełożyło się na szybkie i cenne zdobycze dla Japończyków w pierwszym etapie agresji.

    [img/
    [​IMG]img/]
    Zdobycze Japonii na dalekim wschodzie.

    Końcówka roku 1940.

    Nie taki diabeł straszny.

    Okazało się, że nadzwyczajne sukcesy Japonii były wynikiem bardziej zaskoczenia niż znacznej przewagi militarnej. Mimo wielu prób zajęcia Półwyspu Indyjskiego, wojska brytyjskie nie tylko zdołały odeprzeć desanty, ale same przeszły do kontrofensywy zdobywając bazy surowcowe na Półwyspie Malajskim. Pocieszającym jest również fakt, iż Chiny dzielnie opierają się wojskom Japońskim, którym jednak nie można odebrać licznych sukcesów, jak choćby zajęcie niektórych miast na Półwyspie Arabskim oraz Kuwejtu.
    Obecnie nasza flota jest już przygotowana do działań wojennych, górując już nie tylko liczebnie, ale i technicznie nad nawodną flotą japońską. Ostatnim etapem przygotowań do wojny morskiej pozostają jedynie bombowce morskie, które mają odegrać znaczącą rolę w nadchodzącym konflikcie. A Japonia będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem.

    Zmiany na mapie politycznej.
    [img/[​IMG]

    Już wkrótce się okazało, że nowy Rząd w Vichy do tego stopnia jest zależny od Berlina, że oddał bez jednego wystrzału Indochiny we władanie Japończykom, tym samym dając im jeszcze lepszą sytuację do walki z Chinami.
    Niemcy natomiast po krótkiej kampanii zdobyły Norwegię, co jednak nie miało dla nas większego znaczenia z uwagi na rosnącą potęgę naszego bliskiego sąsiada.

    POCZĄTEK 1941 roku

    Czy sądzicie, że strach dodaje siły?! Ja się przekonałem, że tak. Tamtego dnia wszystko nabrało innego znaczenia, ale zacznę od początku. Będąc osobistym doradcą Prezydenta, który po raz kolejny został wybrany na nową kadencję musiałem pracować całą dobę, czasem nawet na wpół świadomie oderwany od codziennych spraw. Postanowiłem, że nawet taka osobistość jak ja powinna mieć chwilę dla siebie i w tym celu wybrałem się incognito na mecz koszykówki. Pamiętałem te chwile pełne uniesienia, tą atmosferę, gdzie wszyscy są jakby jednym ciałem. Dziś tego nie było... Dziś dało się odczuć tylko... strach. Przepełniał dusze ludzi, kierował ich myśli w inną stronę, do rzeczy które nigdy nie powinny były powstać... Do rzeczy, które były nieuchronne...

    Dopiero wtedy to zrozumiałem. Źle. Dopiero wtedy dotarło do mnie, co nas czeka. Świat ogarnia wojna, miasta zamieniają się w gruzy, a ludzi są traktowani jakby byli zbędni.

    Na fali kołatających się myśli rozpocząłem w ramach Sztabu Generalnego przygotowania Planu Ataku na Japonię. Wiedziałem, że nie mam zbyt wiele czasu ale wielu moich ludzi wykazywało się tak wielką determinacją, że pozostawałem optymistą. Mam nadzieję, że przyszłość okaże się dla nas łaskawa.

    [img/
    [​IMG]img/]
    Flota Pacyfiku na 7 dni przed wybuchem wojny w trakcie koncentracji.
     
  12. sewek247

    sewek247 User

    PRZYSTĄPIENIE DO WOJNY

    W dniu 17 marca roku 1941 Stany Zjednoczone Ameryki Północnej zerwały ostatecznie z izolacjonizmem i przystąpiły do II Wojny Światowej po stronie Aliantów.
    Akt sojuszniczy został podpisany w Londynie o godzinie 14.00 a asygnowany był ze strony Ameryki przez ministra spraw zagranicznych Cordella Hulla oraz mojego zaufanego człowieka będącego ministrem wywiadu Henrego J. Kaisera natomiast Brytyjczyków reprezentował minister spraw zagranicznych Anthony Eden (podoba mi się to nazwisko).

    Zgodnie z postanowieniami Sojuszu zakończenie wojny nastąpi wyłącznie w przypadku całkowitej kapitulacji państw OSI.

    W chwili przystąpienia do wojny siły morskie były już nie tylko w pełnej gotowości, ale przede wszystkim były przygotowane do natychmiastowego starcia z siłami japońskiej marynarki wojennej. Podobnie rzecz się miała ze wsparciem lotnictwa, a konkretnie armii morskich bombowców, które miały za zadanie wspierać z powietrza działania floty.
    Inaczej się jednak przedstawiała sytuacja jeśli chodzi o piechotę. Ze względu na szybko rozwijającą się sytuację i potrzebę maksymalnego wyzyskania elementu zaskoczenia jedynie połowa sił została zaangażowana do pierwszego uderzenia, natomiast pozostała część miała czekać na rozwój sytuacji i stanowić odwód w przypadku trudności.

    PIERWSZE STARCIA.

    Zdawaliśmy sobie sprawę, że Japonia nie jest przygotowana na atak. Jej siły były w dużej części wiązane przez wojska Kuomintangu, podobnie było w Birmie i na Półwyspie Malajskim, gdzie Anglicy uzyskiwali już znaczną przewagę. Wywiad donosił natomiast o minimalnych siłach, jakimi Japonia dysponuje na macierzystym terytorium, czy wyspach Hokkaido, Kiusiu, Honsiu i Sikoku. Natomiast Kuryle, oraz wyspy na południowy-wschód od wysp japońskich pozostawały kompletnie bezbronne.
    Rezultaty pierwszych dni działań okazały się oszałamiające. Już pierwszego dnia zabezpieczyliśmy środkowy Pacyfik zdobywając wyspy Bonin, Marszala, Mariany oraz wyspę Palau. Następnego dnia zajęliśmy Kuryle oraz północną część wyspy Hokkaido, natomiast na południu ruszyliśmy ku Indonezji, zajmując po drodze wyspy Truk, Caroliny oraz Palau.
    Sztab Generalny początkowo nie wierzył w te doniesienia. Spodziewał się fanatycznej walki o każdy jard japońskiego terytorium. Okazało się jednak, że klucz tkwił w kontrwywiadzie, który wiedział, że jedynie atak Niemiec na Związek Radziecki umożliwi nam uzasadnienie na arenie międzynarodowej tej agresji, która była nieunikniona. Albo oni, albo my. Japonia nie zdawała sobie jednak z tego sprawy, dlatego pierwsze uderzenie okazało się tak skuteczne.

    Kolejne działania były już bardziej zdecydowane. Sztab Generalny podjął śmiałą decyzję aby wylądować niedaleko Tokyo i zdobyć słabo bronioną stolicę. Miejscem pierwszego desantu wybrano Osakę, która ze względu na strategiczne położenie umożliwiła siłą lądowym praktycznie przepołowić terytorium Japonii. Jeśli chodzi o front południowy, to Marines rozpoczęło wyzwalanie dawnej Holandii, oraz zdobyła wyspy Salomona oraz odbiła wyspy Gilberta.

    Podczas desantów straciliśmy kilka okrętów transportowych. Niestety flota osłaniająca działania piechoty została wplątana w kilka krwawych bitew, które udało się wygrać głównie dzięki wsparciu bombowców.

    Po miesiącu walk na morzu Japonia straciła łacznie 4 pancerniki, 3 lotniskowce,15 krążowników oraz 2 niszczyciele, co stanowi 30% okrętów wojennych, natomiast flota USA straciła 3 pancerniki, 1 lotniskowiec i 6 krążowników.

    Obecnie pod amerykańską kontrolą znajdują się Kuryle, Hokkaido, Kiusiu z wysp japońskich, kluczowe punkty w holenderskiej Indonezji, i większość wysp na centralnym Pacyfiku. Trwają również przygotowania do inwazji w Korei, w której zdobyliśmy już ważny port Koszu oraz sąsiednią wyspę Saiszu.

    [​IMG]
    [URL=http://g.imageshack.us/img380/b
    Okazało się wkrótce, że zdobycie wysp japońskich było w przeważającej mierze wynikiem zaginięcia Głównodowodzącego Armii Japońskiej Marszałka Nicponia, który w pierwszych bitwach z flotą amerykańską na morzu japońskim zaginął i w chwili obecnej się nie odnalazł.
     
  13. sewek247

    sewek247 User

    MAJ-LIPIEC 1941

    Zgodnie z przewidywaniami Japonia nie złożyła broni. Mało tego, próbowała zrobić wszystko by przejąć inicjatywę. Nie będę ukrywał, USNAVY była na początku maja słabo zorganizowana co uniemożliwiało jej nawiązanie równiej walki z flotą cesarską. Na nasze szczęście w tym czasie nie zostało to wykorzystane przez Japończyków i flota zdążyła odzyskać morale w porcie Osaka. Później się okazało, że nieprzyjaciel celowo nie wdawał się w walki, ponieważ przyszykował desant na wyspy japońskie w rejonie Tokyo. Na nieszczęście dla niego mniejsza część floty USA pozostała w akwenie na południe od dawnej stolicy i wykryła ponad 40 okrętów wroga. Natychmiast poderwano do działania zaprawione w bojach dywizjony bombowców morskich dowodzonych przez Generała Kenneya, który zniszczył około 30 okrętów wroga, które jednak przedarły się w pobliże Tokyo. Tu jednak czekała już na nie dopiero co przybyła z Osaki flota dowodzona przez Admirała Nimitza. Skutek była taki, że Japonia straciła w następstwie tego odważnego, ale brzemiennego w skutkach ataku około 45 okrętów, w tym około połowy swoich okrętów wojennych. To oznaczało tylko jedno- panowanie na Pacyfiku USNAVY stało się faktem. W późniejszych wywiadach dowiedziano się, że siły Japońskie w przypadku wylądowania najprawdopodobniej rozbiły by nie tylko dywizje stacjonujące w Tokyo, ale zagroziłyby odbiciem większej części Honsiu oraz Hokkaido.

    Tymczasem na centralnym i południowym Pacyfiku trwała ciągła operacja odbijania kolejnych archipelagów z rąk nieprzyjaciela. Mimo posiłków, jakie Japończycy przysłali do archipelagu Wysp Marschalla, w chwili obecnej w ich posiadaniu znajduje się już tylko mały archipelag Taongi, który wkrótce również zostanie zdobyty. Na południowym wschodzie Marines zdobyli pozostałą część wyspy Celebes i są w trakcie zajmowania Borneo oraz resztki Sumatry.

    Do sukcesów Japonii należało odbicie z naszych rąk przyczółków w Korei oraz na wyspie Jawa. Pozostała część Indonezji jest już w naszych rękach. Również udało się Japonii na krótki czas opanować Strefę Kanału Panamskiego, ale siły które tam wylądowały zostały dość szybko otoczone i pokonane.

    Niestety i nasze Dowództwo popełniło kilka błędów, co nieomal doprowadziło do zdobycia Filipin przez Japończyków. Śmiały atak okazał się być również sprawnie przeprowadzony i w ostatniej chwili nadeszła pomoc dla sił Filipińskich. Uratowano południową część kraju, oraz odbito Manilę. Szybka reakcja spowodowała również to, iż zaskoczona flota Japońska ponownie straciła kilkanaście okrętów w tym resztki flotylli transportowców oraz kilka większych jednostek.


    [​IMG]
    Sytuacja na Dalekim Wschodzie w połowie 41'r.
    [/I]
    ===============

    Dodano:
    Nie ma sprawy.
    [​IMG]
    [URL=http://g.imageshack.us/img89/screens
     
  14. CRIS10

    CRIS10 Guest

    Powiem tak - grałem Włochami które były w opłakanym stanie. Troche podratowałem i... zaczełem grać Niemcami bo grac ger odszedł. Więc miałem na głowie i Ger i ITa. A kiedy gracza Japonii nie było (stad szybki desant) - to grałem też Japonia chwile.

    A wiec nie dziwcie sie że ztakimi brakami osi ciężko sie walczy.

    A to rzeczona mapa.


    [​IMG]
     
  15. sewek247

    sewek247 User

    DESANT W PÓŁNOCNEJ KOREI (PAŹDZIERNIK 1941 R.)

    Już od dłuższego czasu od momentu zdobycia wysp japońskich zaczęto pracować nad planem "Zachodzące słońce". Celem tego planu miało być opracowanie strategi zaatakowania Japonii w ich posiadłości w Chinach. Potrzebowaliśmy jednak czasu, aby przerzucić ogromne ilości ludzi i sprzętu w rejony ewentualnych desantów. Na szczęście większość sił cesarskich była związana przez Czang Kai Szeka, który dzielnie się bronił. Oczywistym jednak było, że długo się nie utrzyma więc musieliśmy się spieszyć.
    Admirał Nimitz zapewnił mnie osobiście, że flota Japonii nie przeszkodzi nam w realizacji planu, pozostało więc jedynie wybrać miejsce uderzenia oraz wybrać odpowiedni moment. Za namową ministra Kaisera postanowiliśmy zaczekać do upadku Chin, aby móc po zajęciu ich terenów wykorzystać ich złoża dla naszego przemysłu pod pozorem ochrony i niesienia pomocy humanitarnej. Przystałem na tą propozycję.
    Pozostała jeszcze kwestia przeprowadzenia koncentracji armii, która liczyła 12 dywizji pancernych oraz 60 piechoty, w sposób który nie byłby widoczny dla wroga. Umożliwiło to nam odbicie z rąk Japończyków Filipin, gdzie powstały amerykańskie bazy zaopatrzeniowe. Podczas koncentracji otrzymaliśmy wiadomość o podbiciu Chin(obu) przez Japończyków. Nie mieliśmy już czasu, ponieważ wywiad donosił, że 3/4 armii cesarskiej zmierza z południowego zachodu kraju w kierunku wybrzeża.
    Decyzja była natychmiastowa. Ostatnie 12 dywizji, które płynęły z LA do Manili zostało od razu skierowane w rejon desantu. To była trudna decyzja, ponieważ armia ta bez należytego przygotowania oraz baz zaopatrzeniowcy została rzucona na 1 linię frontu. Równocześnie nakazaliśmy podesłanie w rejon desantu 12 dywizji pancernych dowodzonych przez Marszałka Pattona, do których należała kluczowa część planu. Dodatkowo mieliśmy 2 grypy operacyjne.
    18 października rozpoczęliśmy decydującą fazę operacji "Zachodzące słońce". W 1 fazie mieliśmy za zadanie dokonać wyładunku głównych sił, jakimi była armia pancerna Marszałka Pattona w prowincji Dalian, która następnie miała posuwać się na północ w kierunku granicy z Mandżukuo. Od zachodu miała ją osłaniać armia przybyła z Los Angeles dowodzona przez Marszałka MacArthura. Natomiast od wchodu Sztab podjął decyzję o desancie jedynie grup operacyjnych w sile 1 dywizji w prowincjach Heijo oraz Keijo. Jedynym zagrożeniem była armia japońska stacjonująca w Tjaninie składająca się z doborowych 12 dywizji piechoty. Pierwsze godziny desantu odbyły się zgodnie z planem i zdobyliśmy przyczółki w tych prowincjach.
    Jednak już niedługo okazało się, że Japończycy przechodzą do kontrataku. Wspomniana armia z Tjaninu zaatakowała od południa armię MacAthura stacjonującą w Jinzhou i wywiązały się krwawe walki. Mimo wysokiego morale, brak zaopatrzenie i odległość od baz spowodowała, ze bitwa zmieniła się w masakrę amerykańskich żołnierzy. Nie czekając już na rozwój wypadków postanowiliśmy wysłać na odsiecz doborową armię bombowców taktycznych, które co raz podłamywały morale Japończyków. Przegraliśmy tą bitwę, ale cel został osiągnięty i uzyskaliśmy korytarz do Mandżukuo. Ponieśliśmy ogromne straty rzędu 75% stanu osobowego. Jednak dzięki wsparciu lotnictwa Japończycy mimo niewielkich strat osobowych nie byli w stanie zaatakować naszych baz zaopatrzeniowych w Dalian. Mimo przegranej bitwy uzyskaliśmy czas na przygotowanie ofensywy na Mandżukuo, co równało się z sukcesem operacji "Zachodzące słońce".
    Tak też się stało. Zdobyta przez Pattona prowincja Mukden oznaczała zdobycie lotnisk koniecznych do osłony desantów spadochronowych, jaki przeprowadziliśmy z Kiusiu na Mandżukuo. 1 dywizjion myśliwski Mandżukuo nie był wówczas problemem i 24 października 1941 r. o godzinie 20.00 nastąpiła kapitulacja Mandżukuo i jego ostateczne przyłączenie do stanów. Od tego momentu, poza 1 niefortunnym wypadem MacAtrhura, który przeliczył się z siłami, inicjatywa wciąż leży po naszej stronie. Wywiad ponadto donosi o problemach z nowymi rekrutami, z jakimi boryka się okupujące Chiny państwo Japońskie.
    [​IMG]PRZEBIEG PLANU ""ZACHODZĄCE SŁOŃCE"
     
  16. sewek247

    sewek247 User

    OPERACJA "STALOWY SMOK"

    Zdobycie Mandżukuo było jedynie wstępem do walki, jaka miała nastąpić w Chinach. Po naszej stronie było wówczas 20 dywizji pancernych w całości złożonych z słynnych "Grantów" oraz blisko 60 dywizji piechoty. Wszystkie dywizje pancerne oraz połowa piechoty były ponadto wyposażone w brygady artylerii, która naszym zdaniem miała zadecydować o zwycięstwie. Tak się jednak nie stało.
    Porażki Marszałka Lee w walce z piechotą japońską ukazały słabość i brak zaplecza dla naszej armii. Długie walki, jakie się wywiązały pokazały również jak ciężko zdobywa się teren należący do Japonii. Sztab Generalny postanowił więc po raz kolejny opracować nową koncepcję ataku pod kryptonimem "Stalowy Smok".
    Plan ten zakładał, że zarówno Główne Siły Pancerne Pattona jak i Armia Oskrzydlająca Lee będą miały za zadanie utworzyć korytarz z kierunku północnego, a skierowany na południe, jednocześnie 2 grupy operacyjne dywizji powietrzno-desantowych miały zajmować kluczowe prowincje i oskrzydlać armię japońską.
    Drugim elementem tego planu było zajęcie poprzez desanty kluczowych punktów na południu chin w których znajdowały się silne umocnienia oraz trudne warunki terenowe, gdzie nasze "Granty" nie zdałyby egzaminu. Tę kluczową jak się później okazało misję powierzono Marszałkowi Eisenhowerowi, który miał zająć Hong Kong, a następnie Zhanjiang oraz Marszałkowi Stillwellowi, który miał pomagać w zdobyciu Hong Kongu a następnie zająć prowincję Bobai. Obie armie zostały szybko przetransportowane z baz na Filipinach.

    "Nie taki diabeł straszny???"
    Dnia 15 listopada 1941 roku rozpoczęliśmy ofensywę w Północnych Chinach. W tym dniu dowiedzieliśmy się o ogromnym osłabieniu Japonii z powodu przeniesienia dowództwa armii do Berlina!!! Oznaczało to tylko jedno- brak koordynacji działań i niemożliwość reakcji na szybkie zmiany na linii frontu. Musieliśmy to za wszelką cenę wykorzystać. Podjęliśmy więc ofensywę.
    Armia Pattona ruszyła z Fuxin w kierunku południowym, gdzie stacjonowało 12 dywizji japońskich. Dzięki współpracy z grupą spadochronową, która zajęła Zhangjiakou udało się otoczyć Japończyków. Japończycy nękani bezustannie przez nasze niezawodne bombowce skapitulowali przed Pattonem po jednodniowych walkach. Jednocześnie do działania przystąpiła armia pancerna pod dowództwem marsz. Lee. Miała ona zabezpieczyć zachodnie skrzydło armii Pattona. Lee kierował nie na południowy zachód zajmując kolejno bez walki Pekin i Taiyuan. Również dzięki spadochroniarzom, którzy zajęli w tym samym czasie Xianyang oraz Luoyang udało się okrążyć około 18 dywizji japońskich. Lee postanowił szybko uderzyć na okrążone siły Japonii w Handan i podzielił swoją armię chcąc uderzyć z 2 stron. Niestety przeliczył się z siłami i na 2 tygodnie ofensywa na tym kierunku została zahamowana, a lotnictwo przystąpiło do nękania okrążonych oddziałów. W tym czasie Patton posuwał się cały czas na południe. Pokonał armię japońską w Zhengzhou i przekroczył Jangcy w Nanchang i zdobywając przy tym dawną stolicę Chin - Nankin. Również podzielił swoją armię, ale jedynie poprzez utworzenie grupy operacyjnej, która została skierowana w kierunku morza gdzie zajmowała bez walki kolejno: Huainan, Nankin, Nantong, LianYungang oraz Qingdao.
    W tym czasie na południu Eisenhower zrealizował w 100% plan i zajął pozycję defensywne czekając na zbliżający się front północny. Widząc szybkość i skuteczność z jaką posuwa się Patton (non stop od 3 tygodni) postanowiono odwołać 24 dywizję z pogranicza Chin i dawnej Mandżukuo i skierować je do centralnych Chin na południe od Szanghaju. Już wkrótce dywizje te wylądowały w Koowlon i Xiamen, a następnie rozpoczęły zajmowanie wybrzeża w kierunku północnym. W tym momencie wkroczyli spadochroniarze, którzy zajęli kluczową prowincję Shaoguan dzięki czemu armie Eisenhowera połączyły się z armią środka i siłami Pattona. Postanowiono pójść za ciosem.
    W międzyczasie sprowadzono na obszar chin 2 dodatkowe dywizje powietrzno-desantowe, które w niedługim czasie zajęły HaipHong oraz Vientiane, odcinając we współpracy z armią desantową w Hanoi południe Półwyspu Indochińskiego.
    Na północy natomiast nastąpiła likwidacja kotła w XinXiang gdzie zginęło lub dostało się do niewoli 180 000 żołnierzy japońskich. Szybko posuwała się również ofensywa na zachodzie kraju, gdzie skrajnie trudne tereny gór i fortyfikacji zajmowano bez walki dzięki spadochroniarzom. Tymczasem w centrum Chin szalał Patton. Nie zważał na brak odwodów i długą linię zaopatrzenia, którą nie zdołaliśmy nawet w części zabezpieczyć. Od Nanchang ruszył na zachód. Zdobył kolejno Huangshi, HengYang, ZunYi i ChonGoing czym zamknął w kleszczach 10 dywizji japońskich. W tym czasie Marszałek Lee zdążył nadejść od północy i ruszył w kierunku głównych sił skoncentrowanych w Wuhan. Niestety poniósł ciężkie straty i ledwo uratował swoją armię. Rozpoczęliśmy więc bombardowania, które ponownie odniosły zamierzony efekt. Patton czekał tymczasem, aż nowo utworzony odwód zdobędzie Chengdu i wróci na pozycje ofensywne. Tym razem obrońcy nie stawili większego oporu i 10 dywizji japońskich zniszczono.
    Natomiast w Koreii mimo, iż kontrolowaliśmy sytuację to przez dłuższy czas nie potrafiliśmy pokonać 2 dywizji milicji i straciliśmy 2 dywizje piechoty przy atakach. Po tym zdarzeniu ściągnąłem doborową armię piechoty górskiej w sile 120 000 żołnierzy, która zajęła Keijo, a następnie zlikwidowała mały kocioł 2 dywizji w Taikyu. Na północ od Korei zajęliśmy jeszcze bez walki Kange oraz Kanko i otoczyliśmy 2 dywizję w Seishin.
    Flota japońska również miał swój epilog w postaci prób zatopienia naszych konwojów płynących do Dalian zaopatrujących główne siły. Zostały jednak związane walką przez USNAVY i zatopione za pomocą bombowców morskich w ciągu 24 godzin. Flota Japonii w tej chwili nie istnieje.
    W tej chwili sytuacja była już rozstrzygnięta. Chiny zostały podzielone na 2 części - Północną, gdzie armia pancerna Hodgesa nie zdołała przełamać obrony w Datong i poniosła ciężkie straty, oraz południową, gdzie pozostała już tylko prowincja Nanning, gdzie jednak Japonia posiada znaczne siły. W rękach Japonii pozostała więc część Indochin za zachód od Syjamu, a także Jawa oraz Tajwan ze stolicą w Taipei. W tym momencie rozpoczęła się już koncentracja sił do walk w Europie...
    [​IMG]
    [URL=http://g.imageshack.us/img145/doforummarzec1942rmy0.p
    Tak wielkie wygrane były spowodowane tym, iż wojsko japońskie było praktycznie nieruchome mimo kontroli militarnej, jaką miał nad nimi gracz Ger. Przyczyną klęski było również rozdrobnienie armii i brak stabilnej linii frontu- czołgi zdołały błyskawicznie się przebić zanim Japończycy zdołali przegrupować piechotę. Nie mieli również samolotów, żeby zapobiec desantom spadochronowym, dzięki czemu w 4 miesiące Japonia straciła prawie całe Chiny i ma obecnie 38PP, choć siły broniące Taipei są znaczne- Liczę na silny opór na tym froncie. Natomiast zajęcie Jawy jest kwestią czasu. Wojna w Chinach pokazała jednak, że czołgi nie są takie silne- gdyby nie bombowce, to ciężko byłoby wygrywać w zimie nawet w proporcjach 1:2.
     
  17. sewek247

    sewek247 User

    OSTATNIE STARCIE???

    Kiedy operacja "STALOWY SMOK" była już praktycznie zakończona rozpoczeliśmy przygotowania do zdobycia nowej stolicy Japonii, która mieściła się w Taipei na Tajwanie. I tak powinna się zakończyć ta WOJNA, jednak los zdecydował inaczej...
    Na początku kwietnia desant pod dowództwem Marszałka Kepnera zdobył przyczółki na południu Tajwanu w okolicach Takao. Wydawało się wówczas, że wojna szybko się zakończy i będziemy mogli przerzucić piechotę do Europy. Niedługo potem podesłaliśmy dodatkową armię pod dowództwem Marszałka Stillwella, który przybył tam z Pekinu. Po niedługim zakwaterowaniu podjęto decyzję o ataku na Taipei.
    Atmosfera była praktycznie sielankowa. Posiadaliśmy armię w sile 240 000 ludzi oraz wsparcie lotnictwa w sile 24 dywizjonów bombowców taktycznych. Z doniesień wywiadu wynikało, że Japończycy dysponują armią w sile ćwierć miliona ludzi- nie wierzyliśmy tym doniesieniom ani w zdolności bojowe sił japońskich.
    Niestety powinniśmy byli wtedy uwierzyć....
    Nasza niezwyciężona armia natrafiła na fanatyczny opór Japończyków. Do tej pory walczyliśmy z niezorganizowanym wrogiem, który ponadto walczył na obszarach okupowanych. Teraz przyszło nam się zmierzyć z dobrze dowodzoną i zorganizowaną armią, która ma 100% wsparcia pośród ludności cywilnej. Meldunki z frontu były wstrząsające
    - panie generale, jesteśmy odcięci, kończy się broń i amunicja, mamy ogromne straty rzędu 60% stanu osobowego
    - musimy się wycofać, ponosimy straszliwe straty
    - panie generale, atakują nas dzieci oraz starcy z maczetami i włóczniami

    Nie dowierzałem... Jednak w takiej sytuacji Sztab podjął decyzję o odwrocie. Pierwszy atak okazał się straszliwą klęską. 26 dywizji Japońskich rozniosło nasze 24 dywizje piechoty wtym 12 dywizji piechoty górskiej. Straty w ludziach wynosiły około 60 %. Postanowiliśmy wzmocnić siły na Tajwanie i w tym celu dosłaliśmy kolejną armię z Indochin w sile 5 dywizji pod dowództwem Marszałka MacAtrhura, który umiał sobie radzić w trudnych sytuacjach. Ponawialiśmy też bombardowania, jednak psująca się pogoda powodowała ich mniejszą częstotliwość i skuteczność.
    Po około miesiącu postanowiliśmy spróbować ponownie. Niestety skutek był straszliwy. Straciliśmy bezpowrotnie 6 dywizji, a Japończycy tylko 3. Mimo wsparcia lotnictwa nie zdołaliśmy przebić się na tyły wroga. Widząc bezradnośc naszej armii odwołaliśmy kolejną armię w sile 12 dywizji, która brała udział w wyzwalaniu resztek indochin pod dowództwem Marszałka Heislipa. Teraz uderzyliśmy mając przewagę liczebą w stosunku 35 vs. 22. Niestety i tym razem ponieśliśmy cięzkie straty i oczywiście klęskę.
    W Sztabie zapadła cisza. Nikt nie znał odpowiedzi na pytanie "co się do diabła dzieje?" Mieliśmy doborową armię przystosowaną do walki w górach. Była wspierana przez mniej przystosowane armie piechoty. Lotnictwo podczas walk bombardowało stanowiska Japończyków, a mimo to ponosiliśmy ogromne straty i przegraliśmy już 3 bitwę z rzędu.
    W tym samym czasie w Europie ZSSR wyzwoliło Niemcy i szykowało się do ataku na Italię.
    [​IMG]


    [B][SIZE=4]Walki w Europie[/SIZE][/B]
    Dla nas nie było już wiele do zrobienia, gdy rozpoczynaliśmy nasze działania. Zacznę jednak od początku. Do kwietnia 42 r. sytuacja na fronice wschodnim wyglądała na opanowaną, jednak ZSSR ponaglało nas z otwarciem 2 frontu. W tym dokładnie czasie podjęto decyzję o koncentracji wojsk w Algierii skąd miano uderzyć na kolaborancki rząd w Vichy i dalej na północ. Już w kwietniu siły wynosiły 12 dywizji pancernych. Kolejne siły były w drodze, jednak przerzucenie ich z Chin trochę się przeciągało. Na szczęscie siły ze Stanów przybywały bez opóżnień. Sytuacja w Niemczech jednak rozwijała się bardzo szybko i zaproponowaliśmy ZSSR współpracę na bałkanach. Stalin wyraził zgodę, choć wojnę miał już praktycznie wygraną. W tym czasie w Egipcie wylądowali Włosi i odcięli szlak Pattona, który właśnie przybywał spod Szanghaju. Nie czekając podjął odważną decyzję, że wyląduje w Marsa El- Aram i uderzył na dopiero co zajęty Suez. Zdobył go po jednodniowych walkach, jednak mimo ogromnego zaskoczenia Włosi w ostatniej chwili ewakuowali armię desantową z Saidu. Patton od razu ruszył w kierunku Rumunii, gdzie dzięki pomocy Stalina otrzymaliśmy przyczółek. Szybko powstały tam bazy i przesyłano setki ton zaopatrzenia. ZSSR było już w centralnych niemczech, gdy 24 dywizje pancerne oraz zmechanizowane skierowało się wzdłuż północnej granicy Chorwacji w kierunku Wenecji. Mimo oporu Włochów zdobyto ją i skierowano uderzenie na Mediolan oraz Parmę, które zdobyto bez walki- wróg koncentrował się w Bolonii, gdzie miał silne umocnienia oraz miał przewagę w górzystym terenie, natomiast nasze czołgi w górach nie spisywały się najlepiej. Przed pierwszym starciem w tej prowincji zajęto całe Włochy na północ od Bolonii oraz Bregenz, gdzie utworzono po aneksji Niemiec bazy zaopatrzeniowe. Nauczeni już jednak klęskami na Tajwanie postanowiliśmy poprosić o wsparcie armię czerwoną oraz korzystaliśmy z intensywnego wsparcia z powietrza. Droga do serca Włoch była w tej chwili zamknięta...
    [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/2456/doforumitamm0.jpg



    [SIZE=5][B]Ostatnie dni...[/B][/SIZE]

    Tymczasem w Sztabie wojsk na Tajwanie trwały gorączkowe dyskusje, co należy zrobić, aby wygrać w końcu bitwę i zakończyć wojnę w Azji. Czasu było niewiele, gdyż już wtedy Włochy były na pozycjach obronnych w Bolonii.
    Marszałek Eacker zaproponował ostateczną próbę. Postanowiono, że zanim armia odzyska morale i zostanie uzupełniony stan osobowy po ostatniej bitwie rozpoczną się ciągłe bombardowania pozycji japońskich. Postanowiono spróbować. We wcześniejszych bitwach bombardowania były sporadyczne i skoncentrowane głównie na wspieraniu napierającej piechoty. Tym razem rozpoczęto bombardowania na miesiąc przed atakiem. W atakach brały udział 2 armie powietrzne po 12 dywizjonów każda. Atakowały na zmianę- dzień i noc. Po 3 tygodniach morale Japończyków były niskie, ale ciągle byli zdolni do walki. Postanowiono spróbować, mimo iż morale naszych wojsk było na poziomie blisko50%. Na początku września zaatakowaliśmy. 35 naszych dywizji zaatakowało 18japońskich. Walki trwały dzień i noc. Straty były ogromne. Mimo niskiego morale i ciągłych bombardowań Japończycy bronili się dzielnie. Nasze siły natomiast topniały w oczach. Morale spadało na łeb na szyję, a straty po tygodniu przekroczyły 50% stanu początkowego. Byliśmy wówczas pewni, że i ta bitwa zakończy się klęską... Daliśmy rozkaz do odwrotu.
    Jednak Marszałek MacArthur postanowił kontynuować natarcie i... Zwyciężył. W bitwie tej zginęło blisko 400 000 ludzi, w tym 220 000 amerykańskich chłopców. Ale aneksja Japonii stała się faktem.

    Tymczasem w Italii uderzyliśmy 35 dywizjami pancernymi na pozycję Włochów. Postanowiliśmy osłabić ich przed atakiem Rosjan. Niestety rosjanie wpadli w tą samo co my zasadzkę i mimo 5cio krotnej przewagi liczebnej ponieśliśmy klęskę a z nami Rosjanie. Wówczas Sztab podjął decyzję o desancie w Syrakuzach. 10 dywizji zmechanizowanych łatwo pokonało 2 dywizji broniące wybrzeża i Patton ruszył na Messynę, gdzie okrążono 4 dywizje włoskie. W tym czasie przygotowano desant na Tarent, by spróbować od wschodu dotrzeć do cieśniny sycylijskiej. Zaskoczeni Włosi jednak rozpoczęli wycofywanie się do Rzymu. Południe Italii zdobyto bez walki i postanowiono odciąć siły w Bolonii od Rzymu. Po śmiałym rajdzie przez Ankone do Florencji cel został osiągnięty. Zawiadomiono o tym ZSSR, które rozpoczęło natarcie na Bolonię. Postanowiliśmy pomóc naszemu "czerwonemu" przyjacielowi i rozpoczęliśmy bombardowania w taki sam sposób jak na Taipei. Rozpoczęto równocześnie skoordynowany atak na Rzym, gdzie stacjonowało 18 dywizji włoskich. 10 września zdobyto Rzym, a dzień później ZSSR zajęło Bolonię, co umożliwiło nam zaanektowanie Włochów.

    [B][SIZE=4]II Wojna Światowa się zakończyła. [/SIZE][/B]

    Podczas walk zginęło ponad milion Amerykanów, utracono około 4000 samolotów bombowych i 6000 czołgów. Małe straty były natomiast we flocie i lotnictiwe myśliwskim, gdzie były praktycznie nieodczuwalne.
    W odezwie do narodu japońskiego prezydent Franklin Delano Roosevelt powiedział: "[I]Nadszedł dzień, w którym coś się zakończyło, coś co odmieniło życie nie tylko wasze ale i nasze. Musimy sprawić, aby dzień ten pozostał w pamięci na zawsze, żeby podobny czas już nie nastąpił.[/I]

    Chciałbym podziękować za grę szczególnie Chrisorowi (ZSSR) i Nicponiowi (ITA, potem JAP, po klęsce JAP- GER, Potem znowu ITA). Chciałem wam powiedzieć, że cieszę się z zakończenia tej kampanii oraz, że szczególnie Paweł wykazał się silnym charakterem, gdyż dzięki niemu OŚ podjęła tak nierówną walkę, choć pod jego dowodzeniem dotrzymywała kroku aliantom. Pozostałym, czyli Szymikkowi, Wizardowi, Konradowi, Szejkowi, Korgatowi, Crisowi, Rock Lee oraz Canettiemu również dziękuję za grę.

    [COLOR=DarkRed]Czyszczę i zamykam.

    Dżemik[/COLOR]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie