Rycerze Okrągłego Stołu - Wielka Brytania AAR 1936

Temat na forum 'HoI III - AARy' rozpoczęty przez Grost, 6 Marzec 2011.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Wstęp

    HoI3 to moja pierwza gra z serii, a co za tym idzie to będzie mój pierwszy AAR. Zdaję sobie sprawę, że będzie daleki od doskonałości. ​
    Opisywaną rozgrywkę toczyłem mniej więcej w okresie listopad-grudzień 2010 i od dobrych dwóch miesięcy nie odpalałem gry i nie zaglądałem na to, jakże cudowne, pomocne i inspirujące, Forum. Rozgrywka jest niemal skończona i pozostaje mi pisanie AAR-a.​
    Do napisania AAR-a skłoniło mnie to forum, a bezpośrednią przyczyną momentu wyboru relacji był błąd w plikach gry (do końca nie ustaliłem jego przyczyny, choć został już naprawiony), który spowodował ciekawą sytuację wyjściową i był jedną z inspiracji do powstania AARa. Jaki to błąd i co z tego wynikło - o tym w Pierwszym odcinku, który już wkrótce. Kolejnym wynikiem tej sytuacji jest wybór państwa do rozgrywki, nie do końca planowany na pierwszego AARa, ale w opowieści będzie pojawiało się kilka wątków międzynarodowych.​

    Tak więc zaczynamy: Państwo: Wielka Brytania; Poziom: normalny; Wersja gry: 1.4 PL (z kilkoma modyfikacjami, głównie graficznymi).
     
  2. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Prolog

    Józef Dąbrowski przed Wielką Wojną był spokojnym obywatelem Imperium z Białegostoku. Carskie podatki płacił regularnie i w politykę się nie mieszał. Był weterynarzem i zajmował się głównie końmi. Wiódł spokojny żywot z żoną i dwójką synów.​
    Wybuch Wielkiej Wojny zakłócił dotychczasowy stan rzeczy, ale mieszkańcy Białegostoku, mimo stosunkowo niedużej odległości od frontu starali żyć normalnie i dostosować się do zaistniałej rzeczywistości. Naturalnie wśród polskiej ludności pojawiła się iskierka nadziei na zmianę stanu rzeczy i odzyskanie upragnionej niepodległości.​
    Ze względu na wykonywany zawód Józef został wcielony do armii carskiej. Trafił do jednostki kawalerii, gdzie był jedynym Polakiem. Z Białegostoku wyjechał w marcu 1915, miesiąc przed zbombardowaniem miasta przez niemieckie samoloty i sterowce. Gdy w sierpniu tego roku Niemcy zajęli miasto stracił kontakt z żoną i dziećmi. ​
    Miał to szczęście, że dowódca go lubił, a z racji wykonywanych czynności weterynarza oszczędzano go i w akcjach bojowych praktycznie nie uczestniczył. W połowie 1917 roku znalazł się na północy - w Archangielsku. Gdy wybuchła Rewolucja Józef leżał w archangielskim lazarecie zmożony zapaleniem płuc. Szczęśliwie się wykurował, a lekarz, Polak, pomógł mu „zrzucić mundur” załatwiając dokumenty i pracę przy szpitalu. ​
    Gdy 3 marca 1918 r. został w Brześciu podpisany pokój pomiędzy Rosją a Niemcami Józef cięgle przebywał w Archangielsku. Od 6 marca 1918 r. w Archangielsku i Murmańsku zaczęły lądować brytyjsko-francusko-włosko-amerykańskie wojska interwencyjne, które rozpoczęły działania wojenne przeciwko bolszewikom. W kwietniu tego roku dowództwo Brytyjskiego Korpusu Interwencyjnego w Północnej Rosji wydało rozkaz o utworzeniu Legionu Słowiańsko-Brytyjskiego, którą to jednostkę zasilił Józef Dąbrowski. Zajmował się końmi w wchodzącym w jego skład Biełomorskim Pułku Konno-Górskim.​


    Początek listopada 1918 r.

    Wstawał mroźny świt. Z północy wiał lodowaty wiatr przeszywający chłodem każdą nieosłoniętą komórkę ludzkiego ciała niczym torreador byka swą szpadą. Stanowisko obserwacyjne było doskonale zamaskowane i dające nawet niezłą osłonę przed wiatrem i śniegiem dla dwóch żołnierzy w nim ukrytych. Nagle w oddali dało się słyszeć rżnie koni.
    - To po nasze stronie? – spytał szeptem młodszy z mężczyzn.
    - Zobacz. – odpowiedział drugi żołnierz, wskazując w kierunku zasypanej śniegiem drogi znikającej za oszronionymi krzakami kilkadziesiąt metrów za stanowiskiem obserwacyjnym.​
    Za krzakami pojawiła się ciemna plama szybko przybierająca kształt trzech jeźdźców.
    „Co oni tu robią?” - pomyślał Józef.​
    Już miał wyczołgać się z kryjówki, gdy jego wzrok przykuł ruch po drugiej stronie krzaków. W stronę drogi zbliżała się jakaś szara plama ledwie odróżniająca się od śnieżnego podłoża. Gdy jeźdźcy byli na tyle blisko, że można już było poznać iż mają brytyjskie płaszcze zimowe, szara plama zafalowała i dał się słyszeć huk wystrzału. Jeden z jeźdźców spadł z konia, drugi odruchowo skulił się za szyją wierzchowca jednocześnie wyszarpując rewolwer z kabury przy siodle. Koń trzeciego z Brytyjczyków przestraszył się wystrzału i ruszył galopem, omal nie zrzucając dosiadającego go człowieka. Szara plama zmaterializowała się w dwóch uzbrojonych ludzi, którzy biegli co sił w stronę pozycji „czerwonych”. Pierwszy żołnierz już podnosił swój karabin do strzału by uniemożliwić im ucieczkę, lecz kątem oka zauważył ruch od strony pozycji bolszewików. W tym momencie spłoszony koń z wierzgając i kopiąc w powietrzu skręcił niespodziewanie w kierunku nieprzyjacielskich linii, przebiegając obok schronu Polaków. Długo nie czekając wyskoczył on ze swojej kryjówki chcąc złapać konia za uzdę. Wokół rozpętała się burza. Pociski zaczęły gwizdać dookoła głowy. Do pozycji Polaków zbliżała się tyralierą grupa kilkunastu czerwonoarmistów strzelając w stronę jeźdźców.​
    Tamci dwaj, którzy wyskoczyli z krzaków nie stanowili już zagrożenia. Jeden leżał martwy porażony kulą z rewolweru jeźdźca, który dość szybko opanował wierzchowca i nadal skulony w siodle, z bronią w ręku galopował w stronę Polaków. Drugi zdołał dobiec kilka metrów dalej, ale padł po celnym strzale drugiego żołnierza, który teraz odpowiadał ogniem na strzały czerwonych. ​
    Starszy żołnierz zerwał się i przyskoczył w kierunku wierzgającego konia. Zwierzę potknęło się na grudzie śniegu i niemal zrzuciło dosiadającego go kawalerzystę. Żołnierz zdołał złapać konia za uzdę. Znalazł się w tym momencie w centrum ostrzału, gdyż niemal wszyscy nacierający skupili na nich ogień. Koń zarżał i stanął dęba, ale zatrzymał się pod uściskiem uzdy. Dosiadający go jeździec nie czekając dłużej zeskoczył szybko na ziemię i krzyknął coś po angielsku, ale Polak już nie zrozumiał, padał obok niego. Ostatnią rzeczą, którą zdołał dojrzeć to insygnia oficerskie Anglika, lecz nie rozpoznał szarży, gdyż krew zalała mu oczy. ​
    Tymczasem rozległo się straszliwe rżenie trafionego zwierzęcia – to koń ostatniego jeźdźca został trafiony a on sam wypadł z siodła, nie wypuszczając przy tym rewolweru. Nagle rozległo się turkotanie ciężkiego karabinu maszynowego i kilku czerwonoarmistów padło. To oddział „białej” kawalerii zaalarmowany wystrzałami przybył na wysunięte stanowisko obserwacyjne. Widząc co się dzieje pozostali czerwonoarmiści zawrócili w popłochu w kierunku skąd przybyli. ​
    Ale Józef tego nie widział ani nie słyszał, leżał nieprzytomny na śniegu a nad nim pochylał się brytyjski oficer.​
     
  3. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 1. W imię Króla

    Białystok, wiosna 1934.

    Józef podrapał się po szerokiej bliźnie przecinającej jego skroń.
    - Synu, otwiera się przed tobą nowy świat. Wykorzystaj tę szansę na odmianę losu. Powodzenia w wielkim świecie. - Głos mu się łamał, a obejmując syna ukradkiem wycierał łzę a matka Jana głośno zaniosła się płaczem.
    Nastały trudne czasy i możliwość wyjazdu za granicę stwarzała szansę na lepszy byt młodego Jana Dąbrowskiego. Młodzieniec wskoczył na stopnie pociągu, pomachał jeszcze rodzicom i braciom i zniknął wewnątrz wagonu. Za dwa dni miał odpłynąć do innego świata.
    Gdy już statek odbił od brzegów Polskiej Ziemi Jan stał na pokładzie i patrząc na zachodzące słońce rozmyślał o swojej przyszłości.
    „Kim się okaże ten Lord? To naprawdę Lord? Pewnie brat mi zazdrości, ale on ma żonę, dziecko w drodze. No i sklep. I konie. Pamiętam gdy ojciec wrócił z wojny popłakał się na nasz widok. Przez te lata, gdy opiekował się nami wuj Kazik, brat matki czegoś brakowało. Będę za nimi tęsknił.
    A teraz Anglia! Co prawda praca stajennego nie jest zbyt wysoko ceniona, ale ten Lord to jakaś „szycha” chyba. Przynajmniej odciążę rodziców, przecież jest jeszcze „Młody”. Tak, Pietrek też ma smykałkę do koni. Ciągle gada, że pójdzie do kawalerii, ojciec się tylko uśmiecha … Ale, niech im Bóg da jak najlepiej.”


    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

    Lord Edmund Ironside wszedł do stajni w stroju do jazdy konnej.
    - Ładną mamy pogodę tej zimy, co Johny?
    Chłopak nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się i podał mu wodze.
    - Jutro jadę do Londynu, więc dziś mam ostatnią okazję na przejażdżkę. Wrócę za około godzinę.


    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

    Wielka Brytania, styczeń 1936

    Napięta sytuacja międzynarodowa oraz wzrost niepokojów wśród społeczeństwa spowodowała podjęcie przez władcę nadzwyczajnych kroków. Król, mimo swoich lat, postanowił wziąć sprawy w soje ręce i wraz z najbliższymi współtowarzyszami powołał do życia Królewską Radę Wojskową (KRW), która w niedługim czasie zyskała przydomek „Rycerze Okrągłego Stołu”.

    [​IMG]
    Skład oficjalnego rządu - wersja dla obywateli. Wszelkie decyzje podejmowane są przez KRW​


    Pałac Buckingham, piątek, 3 stycznia 1936.

    - Panowie, mój ojciec nie najlepiej się czuje, więc dziś będzie nieco krócej - zaczął spotkanie Edward, najstarszy syn Jerzego V. - Weszliśmy w nowy rok. Życzę nam wszystkim i naszej ojczyźnie pokoju i dobrobytu w tych trudnych czasach. Ale dosyć kurtuazji, czas ucieka. Jak z realizacją planów o których mówiliśmy na poprzednim spotkaniu? - z tym pytaniem zwrócił się w stronę Lorda Ironside`a oraz admirała Cunnigham`a.
    - Tak, Wasza Wysokość. Flota otrzymała odpowiednie rozkazy. Za dwa dni rozpoczniemy jej reorganizację - odpowiedział admirał.
    - Bardzo dobrze. Lecz flotą ewentualnej wojny nie wygramy. Musimy postawić na rozwój armii.
    - Sir, rozpoczęliśmy już jej reorganizację - rozpoczął wywód Ironside.
    - I rozbudowę - wtrącił Lord Mountbatten.
    - I rozbudowę - spojrzał na niego z ukosa Ironside, i kontynuował. - Podjęliśmy odpowiednie kroki w celu jej modernizacji.
    - Poprosimy o więcej szczegółów - dopytywał się ktoś z sali.
    - Jak panowie wiedzą, o niektórych kluczowych kwestiach wiedzą tylko wybrani, nawet nie my wszyscy tutaj zebrani. Powiem, to co powinno nam wystarczyć. Powołujemy kilka dodatkowych dywizji. Kadrę oficerską powoli kompletujemy. Lecz potrwa to trochę. Wprowadzamy zmiany w systemie szkoleń i priorytetach. Rozpoczęliśmy też prace nad pojazdami pancernymi. Za kilka miesięcy spodziewamy się zobaczyć pierwsze efekty.
    - Panowie wybaczą, ale musimy na dziś kończyć - przerwał wywód Edward. - Mają panowie absolutny priorytet w działaniach, co na pewno nie spodoba się Chatfield`owi*.
    Edward wstał zza stołu. Razem z nim podnieśli się wszyscy zebrani.
    - Boże chroń Brytanię - rzucił zwyczajowo Edward i szybko wyszedł z sali.


    -----------
    * - Ernle Chatfield, od 1933 First Sea Lord (Pierwszy Lord Morski), dowódca floty

    [​IMG]
    Demobilizacja pozwoliła na lepsze wykorzystanie gospodarki kraju.

    [​IMG]
    Reorganizacja armii brytyjskiej​


    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

    Eric Chapman, bosmanmat na krążowniku Hood, chlubie Royal Navy, od małego chciał służyć w marynarce. Od urodzenia związany był z morzem. Ojciec, rybak z Grimsby, weteran bitwy jutlandzkiej, zawsze wpajał mu miłość i szacunek dla żywiołu. Sam Eric niejednokrotnie poczuł na własnej skórze siły natury. Starszy brat Erica - Phil, również służył w armii. Inteligentny, przebojowy, z ambicjami zawsze dążył do najwyższych celów. W stopniu kapitana był szefem pilotów na lotniskowcu Argus. Przy ojcu pozostał najmłodszy z trójki rodzeństwa Peter. Kultywował on rodzinną tradycję rybacką.
    Mary była prostą, ale inteligentną dziewczyną z podlońdyńskiego Luton. Pracowała w Londynie jako urzędniczka Urzędu Celnego. Eric spotkał ją na weselu swojego brata w lipcu 1933 r. Od razu wpadła mu w oko, a ujęła go swoją skromnością i pogodą ducha.


    „Droga Mary,

    Mam dla nas smutną nowinę. Przenoszą nas do Scapa Flow i nie będziemy mogli się tak często widywać. Kiedy to nastąpi – jeszcze nie wiemy. Na razie pewne jest że 18 zawijamy do Dover i mamy mieć tydzień wolnego. Spędzimy ten czas tylko we dwoje.

    Twój Kochający
    Eric”


    [​IMG]
    Reogranizacja Royal Navy i przebazowanie do Scapa Flow​

    -----------------------------------------------------------------
    Na pierwszy screenie widać (podkreślone) ten błąd, o którym pisałem we wstępie. I stąd pomysł na taką formę AARa.
     
  4. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 2. Głowa hydry

    21 stycznia 1936 świat obiegła smutna wiadomość: 20 stycznia 1936 Jerzy V z bożej łaski Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz brytyjskich dominiów zamorskich król, Obrońca Wiary, cesarz Indii zakończył żywot.
    Londyn pogrążył się w żałobie.


    [​IMG]

    Lecz życie musi toczyć się dalej. Tron objął najstarszy syn Jerzego Edward, przybierając imię Edward VIII.

    [​IMG]

    Od początku rządów wyłamywał się z obowiązującego protokołu. Największe oburzenie wywoływał fakt spotykania się nowego monarchy z mężatką Wallis Simpson.


    ---------------------------------------------------------------------------------------------

    Buckingham Palace, piątek, 31 stycznia1936

    - Panowie spotkamy się dziś w trybie awaryjnym. Król Edward niestety nie może dziś z nami się spotkać. Mamy do omówienia kwestię włoskiej ofensywy na północy Etiopii – rozpoczął gen Alexander.
    - Postawiliśmy nasze wojska w Tanganice w stan gotowości – to tyle co mogliśmy zrobić. Nie chcemy ryzykować konfliktu z Włochami. Przynajmniej nie teraz. – relacjonował gen Brooke-Popham dowódca wojsk w Afryce Wschodniej - Niestety musimy oddać Etiopię Włochom. – zakończył generał.
    - Posłuchają panowie najnowszego raportu dotyczącego Afryki Wschodniej: „To trochę jeszcze potrwa zanim Włosi przebiją się do Addis Abeby, ale upadek Sellasje jest nieuchronny. Społeczeństwo Etiopii jest skłócone, armia słaba. Jedyną jednostką, która posiada jakąś wartość bojową jest gwardia cesarska, ale oni też długo pod naporem nieprzyjaciela nie wytrzymają. Armia składa się głównie z wojowników plemiennych uzbrojonych w broń białą (dzidy, łuki). Co prawda walczą dzielnie, lecz w starciu z czołgami o dobrze uzbrojonymi żołnierzami włoskimi nie mają żadnych szans. Do tego dużą przewagę zapewnia lotnictwo, które nieustannie bombarduje miejsca największego oporu Etiopczyków. Odnotowano też przypadki użycia gazów bojowych” – słowa raportu przytoczył szef wywiadu sir Hugh Sinclair, jedyny członek oficjalnego rządu pojawiający się na spotkaniach Królewskiej Rady Wojskowej
    - Z tego co mi wiadomo do Ligi Narodów poszła już skarga na temat używania przez Włochów chemicznych środków bojowych. Liga zignorowała ten fakt, co zresztą było do przewidzenia, i to chyba głosami Francuzów i naszego ministra Edena – kontynuował Sinclair.
    - Musimy więc „odpuścić” Etiopię Włochom. Jawny sprzeciw mógłby pokrzyżować nasze plany dotyczące rozbudowy armii. Poza tym groźniejsi wydają się być Niemcy i ten ich cały Hitler. Coraz wyżej podnoszą głowę. Teren Europy jest ważniejszy niż afrykańska prowincja. Pozostawmy bieg rzeczy ich własnemu torowi. – podsumował prowadzący to spotkanie gen. Alexander.
    - Na Włochów też przyjdzie kolej. – mruknął gen. Ironside.
    - Boże chroń Brytanię – rozległo się w Sali i mężczyźni bez pośpiechu zaczęli opuszczać zgromadzenie.

    Słowa raportu okazały się prorocze. Etiopczycy bronili się zażarcie. Lecz ich klęska przybliżała się z dnia na dzień. 25 lutego pierścień wokół stolicy zacieśniał się coraz bardziej. Szturm i zdobycie miasta zajęło Włochom nieco ponad 2 tygodnie i 14 marca Addis Abeba wpadła w ręce Włochów. Trzy dni później proklamowano Etiopską Republikę Faszystowską z marionetkowym rządem zainstalowanym tam przez włoskich zdobywców. Cesarz Hajle Sellasje zdołał się wymknąć agresorom i udał się na wygnanie do Europy
    [​IMG]

    ---------------------------------------------------------------------------------------------


    Oficjalny włoski komunikat głosił: Po zaciętych bojach, niezwyciężona armia włoska przyniosła ludowi Etiopii wyzwolenie od ucisku stosowanego przez ich dotychczasowego władcę cesarza Hajle Sellasje. Naród etiopski będzie mógł rozwijać się godnie i z podniesionym czołem. Wspólnie z włoskim „starszym bratem” tworzyć będzie nowy ład a odbudowując kraj z wojennych zniszczeń, spowodowanych arogancją i chciwością znienawidzonego cesarza, udowodni światu, że słuszną linią jest wybór Włoch na powiernika i gwaranta niezawisłości ludu Etiopii.


    - Widziałeś to? – spytał Montgomery Alexandra podając mu egzemplarz The London Gazette.
    - Bajki dla gazet. Włosi trzymają władzę krótko. O dziwo raporty donoszą, że trafiają ze swoją retoryką do zagorzałych przeciwników Sellasje. Będziemy mieli z nimi jeszcze przeprawę. Co prawda jest też wielu uchodźców i od nich wiemy, iż organizuje się w głębi kraju antywłoska partyzantka.
    W tym momencie do rozmawiających oficerów podszedł adiutant Alexandra, zasalutował regulaminowo i podał mu jakąś kartkę. Generał rzucił na nią okiem i skinął adiutantowi, że ten może już odejść.
    Przez krótką chwilę oczy generała biegały po kartce, a gdy skończył czytać przekazał ją bez słowa swojemu towarzyszowi. Montgomery zerknął na dokument i zaklął pod nosem.
    - I co teraz robimy?
    - Nic.
    - Nic?
    - Nic nie możemy zrobić. Możemy wprowadzić sankcje gospodarcze, ale wtedy zwrócą się na Wschód.
    - A Francja?
    - Francja też g*** zrobi. Będzie protest Lebrun`a, naszego Baldwin`a i na tym się skończy. Daj spokój. Lepiej zmieńmy temat. Cała ta polityka mnie męczy i jest, za przeproszeniem, g*** warta. Jak tam postępy w szkoleniu wojsk?
    - Mamy opracowanych kilka doktryn. Niedługo powinniśmy wprowadzić je do ćwiczeń. Formowanie nowych dywizji też przebiega bez zakłóceń. Panuje kryzys i ludzie z braku pracy zgłaszają się do wojska.
    - Przynajmniej tu dobre wieści. A więc do zobaczenia na Radzie.
    Generałowie pożegnali się uściskiem dłoni.


    [​IMG]

    ----------
    Wiadomość którą otrzymali dotyczyła Remilitaryzacji Nadrenii.
    [​IMG]

    ***

    I faktycznie: nic się nie stało. Ciche przyzwolenie oficjalnego rządu Wielkiej Brytanii, a nawet otwarte wypowiedzi ministra Edena o łagodzeniu nastrojów potwierdziły bierną postawę rządu brytyjskiego. Francuzi również nie byli gotowi do działań. Mimo przewagi militarnej Francja nie zdecydowała się na interwencję, nie była na to przygotowana psychicznie. Poza tym trwający kryzys w kraju i zbliżające się wybory dopełniały przyczyn biernej postawy.
    Hitler zaryzykował. I wygrał. Liga Narodów, która zebrała się w Londynie, zadeklarowała że remilitaryzacja była naruszeniem traktatów z Wersalu i Locarno. Jedynym głosującym za sankcjami wobec Niemiec był Maksim Litwinow - delegat ZSRR. Zachód nie był jeszcze gotowy do wojny. Jeszcze.


    [​IMG]
    Niemieckie oddziały wkraczają do Nadrenii​

    ********************************************************************

    1. Wiem, że włoski komunikat jest bardzo "czerwony" ale do faszystów też pasuje.
    2. Remilitaryzacja Nadrenii wyskoczyła w grze trochę później niż w historycznie (w połowie kwietnia). Na potrzeby tej historii trochę ją przyspieszyłem
     
  5. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 3. Hiszpańskie szachy

    Gibraltar, początek sierpnia 1936

    Nad gibraltarskim lotniskiem pojawił się mały, cywilny samolot. Była to pocztowa Vega, mogąca również zabrać 6 pasażerów. Pilot zrobił kółko nad pasem startowym i z gracją posadził samolot na ziemi. Podkołował do hangarów nieopodal wieży, zgodnie z instrukcją otrzymaną od dyspozytora. Przy hangarach czekał samochód a przy nim mężczyzna w nienagannie skrojonym jasnym garniturze i w kapeluszu mimo panującej temperatury.

    [​IMG]
    Vega która wylądowała na lotnisku w Gibraltarze​

    Niemal natychmiast, gdy tylko pilot wyłączył silnik samolotu otworzyły się drzwi i z Vegi wyskoczył niewysoki mężczyzna około czterdziestki w oficerskim mundurze z furażerką na głowie z charakterystyczną kitką z przodu.
    - Witam generale - powitał go mężczyzna w garniturze. - Jak tam lot?
    - Dziękuję, dobrze. Enrique to świetny pilot - odpowiedział generał - poklepując pilota, który właśnie pojawił się obok z walizką oficera.
    - Zapraszam do samochodu. Nie traćmy cennego czasu.

    ------

    - Niepokoi nas sytuacja w pańskim kraju. Od lutowych wyborów jest u was niespokojnie.
    - Niestety, lewicowcy i anarchiści rozpoczęli krucjatę przeciwko narodowi. Myślą, że wszystko im wolno. Ale to się niedługo zmieni.
    - Jak mam rozumieć te słowa, generale?
    - Jak pan sam powiedział niepokój społeczeństwa się wzmaga i niedługo przekroczy granicę zapłonu i dojdzie do wybuchu. A wtedy wszystko się może zdarzyć. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność.
    - Z pewnych źródeł wiem, stąd też nasze spotkanie tutaj, iż ten „zapłon”, jak pan to ładnie określił jest bliski.
    - Obydwaj wiemy na co się zanosi. Nie traćmy czasu na tę grę w podchody.
    - Ma pan rację. Powiem krótko: Moi zwierzchnicy mają jasny obraz sytuacji. Wielka Brytania ze smutkiem obserwuje destrukcję, do której dochodzi w państwie. Ale nie popiera też rozwiązań siłowych. W razie ewentualnego konfliktu pozostaniemy neutralni.
    - Rozumiem. Innego stanowiska nie spodziewałem się usłyszeć. Rozumiem też, że spotykamy się tutaj nie tylko, aby rozmawiać oficjalnie. Prawda, panie M…?
    - Istotnie. Interesuje nas przyszłość. Zapewnienie bezpiecznej drogi przez Cieśninę Gibraltarską leży w żywotnym interesie Imperium. Poza tym moich zwierzchników niepokoją pewne kontakty opozycji z rządami faszystowskich Włoch i nazistowskich Niemiec.
    - Widzę, że ma pan dobrze przygotowany - uśmiechnął się generał. - Zapewniam, w kwestii żeglugi mamy takie same zdanie. Co do polityki zewnętrznej - jesteśmy otwarci na propozycje.
    - Dziękuję panie generale. Rozumie pan, iż przed podjęciem decyzji muszę skontaktować się z moimi zwierzchnikami w Londynie.
    - Ależ naturalnie. Zapraszam za miesiąc do Madrytu.
    - Jest pan niepoprawnym optymistą, generale - po raz pierwszy uśmiechnął się Anglik. - Nasz kierowca odwiezie pana na lotnisko.

    **********

    Notatka był opatrzona znakiem TOP SECRET. Jej treść znało 3 ludzi w Zjednoczonym Królestwie. Gdyby treść raportu specjalnego o sytuacji na Półwyspie Iberyjskim i plany Operacji „Torreador” wyszły na jaw, mógłby się zrobić niemały międzynarodowy smrodek.

    Londyn, gabinet generała Alexandra.
    - Dziękuję panie Sinclair. To bardzo cenne informacje. Ten Marlow odwala kawał dobrej roboty.
    - Staramy się wszyscy wykonywać swoje obowiązki, generale.
    - Dobrze by było, żeby wszyscy. Ale wracając do meritum: Proszę bacznie obserwować sytuację i na bieżąco mnie informować. W odpowiednim czasie podejmiemy kroki adekwatne do sytuacji. A tym czasem nie zatrzymuję pana dłużej. Do zobaczenia panie Sinclair.
    Generał wstał i mocno uścisnął dłoń szefa wywiadu.

    **********

    22.08.1936 niemal o świcie Vegą lecąca z Wysp Kanaryjskich do Tetuanu w Maroku Hiszpańskim przybył gen. Franco. Tego samego dnia Radio Ceuta w Maroku Hiszpańskim nadało komunikat, w którym padło zdanie: Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne; był to sygnał do rozpoczęcia powstania. Przeciwko lewicowym siłom republikańskim i anarchistom wystąpiła zbrojnie prawicowa opozycja i nacjonalizująca Falanga. Po stronie powstańców opowiedziała się znaczna część wojska, a szczególnie siły z Maroka Hiszpańskiego. Było to zasługą lubianego wśród żołnierzy i oficerów generała Francisco Franco.

    [​IMG]
    Generał Francisco Franco y Bahamonde​

    Pożoga ogarnęła niemal cały kraj. Powstańcy od początku konfliktu posiadali inicjatywę. Potrzebowali niecałych 3 tygodni by opanować kluczowe prowincje w kraju, a w niecały tydzień później siły republikańskie skapitulowały przed wojskami Franco. Konflikt skończył niemal tak gwałtownie jak się zaczął. Rządy w Hiszpanii objął generał Don Francisco Paulino Hermenegildo Teódulo Franco y Bahamonde Salgado Pardo.

    [​IMG]

    Brytyjczycy, dzięki dobrze rozwiniętej siatce wywiadowczej na Półwyspie Iberyjskim, byli na tę chwilę przygotowani. Już w niedzielę 20.09.1936 roku spotkali się w Madrycie znajomi z Gibraltaru: generał Francisco Franco i tajemniczy pan Marlow, major brytyjskiego wywiadu. Rozpoczęły się długie i trudne negocjacje dyplomatyczne na temat przyszłości kontynentu i roli obu państw w tych trudnych czasach.

    [​IMG]
    Okładka magazynu Time ze zwycięzcą powstania hiszpańskiego na okładce​

    -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wtorek, 6.10.1936, poligon wojsk pancernych i artylerii, Wschodni Wessex.
    - Zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele pracy przed nami, ale pierwsze efekty już widać.
    - Bardzo nas to cieszy. Postęp prac idzie w dobrym kierunku. Oby tak dalej. Przedstawię odpowiedni raport na posiedzeniu Rady. Możecie być spokojni o fundusze - wydawał się być zadowolony gen. Gort. - A teraz pokażcie co ta bestia potrafi.

    [​IMG]

    -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Berlin, poniedziałek, 2.11.1936, gabinet kanclerza Rzeszy
    - Co on sobie wyobraża? - krzyczał Hitler chodząc szybko po swoim gabinecie. - To ja im wysyłam broń a oni się wąchają z Anglikami?
    - Mamy też dobre wieści, mein Führer - chciał zmienić temat Ribbentrop.
    - Mów.
    - Jak pan wie udaję się jutro do Tokio. Japończycy są skłonni przyłączyć się do naszej krucjaty przeciwko bolszewikom.
    - Ha, wiedziałem. Zależy im na syberyjskich surowcach - od razu rozpromienił się Hitler. - Masz moje wszelkie upoważnienia.
    - Dziękuję, mein Führer. To jeszcze nie koniec dobrych wieści. Horthy też jest nam coraz bliższy. Liczy na naszą pomoc w sporach z Czechosłowacją i Rumunią. Spodziewamy się delegacji węgierskiej w drugiej połowie miesiąca.
    - To dobrze, to bardzo dobrze. Anglicy jeszcze popamiętają.

    [​IMG]

    **********

    Tymczasem w Zjednoczonym Królestwie narastały niepokoje społeczne. Sytuacje zaostrzał sam król, który oświadczył, że chce poślubić Amerykankę, dwukrotną rozwódkę, Wallis Simpson.

    [​IMG]
    Edward VIII z wybranką serca Wallis Simpson​

    Temu małżeństwu sprzeciwiały się rząd, Kościół, rodzina królewska i opinia publiczna. Edward zaproponował wówczas małżeństwo morganatyczne*, ale pomysł ten został odrzucony przez brytyjski gabinet oraz rządy dominiów Korony brytyjskiej.
    10.12.1936 Edward VIII abdykował na rzecz młodszego brata Alberta. Albert nie był przygotowany na taką sytuację. Bał się, że nie podoła randze stanowiska. Tego dnia podczas rozmowy z matką stres był tak silny, że Albert popłakał się jak dziecko. A na wieść o abdykacji brata powtarzał tylko: To niemożliwe! To niemożliwe! Niemniej przełamał lęki, przyjął imię Jerzy VI, chcąc niejako kontynuować politykę swojego popularnego wśród obywateli ojca.

    [​IMG]

    ----------------

    * małżeństwo morganatyczne - małżeństwo zawarte przez członka rodu arystokratycznego lub dynastii z osobą uznawaną za będącą niższego stanu, która poprzez związek ten nie zmienia swego stanu, tj. nie uzyskuje awansu społecznego, a potomstwo z tego związku nie ma praw do tytułów, funkcji i dóbr dziedziczonych w rodzinie małżonka wyższego stanem.

    **************

    Pałac Buckingham, piątek, 18.12.1936
    Królewska Rada Wojskowa

    - Panowie, rad jestem was tutaj widzieć. Wiecie, iż urząd mój wymaga wiele uwagi i poświęcenia dla dobra naszego narodu. Dlatego też mój osobisty udział w Radzie nie będzie mógł być kontynuowany, co nie oznacza, iż nie będę się interesował jej działaniami. Mają panowie moje całkowite błogosławieństwo do działań w imieniu moim i Zjednoczonego Królestwa. Nasza Ojczyzna spoczywa teraz na moich i waszych barkach. I cieszę się, że to właśnie panowie stanowią ten fundament. Przyszło nam żyć w trudnych czasach, ale mam nadzieję, a wręcz jestem przekonany, że uda nam się przezwyciężyć te chwilowe wahania podążając wspólnie ku świetlanej przyszłości naszej Ojczyzny. Niech Bóg ma w opiece Wielką Brytanie i jej obywateli.
     
  6. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 4. Słońce przychodzi ze Wschodu

    Początek 1937 roku napawał umiarkowanym optymizmem. Sytuacja gospodarcza Imperium poprawiała się z dnia na dzień. Co prawda marazm wśród polityków trwał, ale Królewska Rada Wojskowa starała się działać na uboczu i być przygotowaną do interwencji również w politykę wewnętrzną (za cichym przyzwoleniem monarchy).
    Gorzej wyglądała sytuacja międzynarodowa. Niemcy zrzucały okowy Traktatu Wersalskiego. Opinia publiczna zdawała się być oburzona, ale ani Francja, ani rząd Wielkiej Brytanii nie reagowały. Amerykanie oficjalnie odcięli się od świata, czując się bezpieczni za oceanem. Nieoficjalnie trwały rozmowy brytyjskiego ambasadora w Stanach Zjednoczonych Sir Ronalda Lindsay`a z sekretarzem stanu Cordell`em Hull`em. Obie strony miały wszelkie pełnomocnictwa – Brytyjczyk Królewskiej Rady Wojskowej, Amerykanin - prezydenta Roosevelta.
    [​IMG]

    ***

    Włosi po zajęciu Abisynii zwrócili oczy na Bałkany. Ale nie czuli się jeszcze pewnie. Kwestią czasu było, gdy zwiążą się z Niemcami. Na Dalekim Wschodzie Japończycy co rusz prowokowali incydenty na granicy z Chinami. Napięcie między obydwoma krajami ciągle rosło.
    2 kwietnia 1937 w eter poszła wiadomość o podpisaniu paktu pomiędzy nazistowskimi Niemcami i faszystowskimi Włochami. „Oś Zła” rozszerzała się niebezpiecznie. Zagrożenie dla stabilności i pokoju na świecie rosło.
    [​IMG]

    ***

    Pałac Buckingham, piątek, 9.04.1937
    Królewska Rada Wojskowa


    - Panowie, mam przed oczami najnowszy raport Dowództwa Wojsk Lądowych. Wprowadziliśmy w życie nowe rozwiązania na polu taktyki walki piechoty i współpracy z pozostałymi rodzajami wojsk. Ćwiczenia rekrutów przebiegają zgodnie z planem – przedstawiał sytuację gen. Alexander. - Z Ośrodka Badań nad Bronią Pancerną również mamy dobre wieści. Nowe modele czołgów przeszły pozytywnie testy poligonowe i trafiły do produkcji seryjnej. Nasze fabryki pracują na pełnych obrotach przez 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Na początek czerwca spodziewamy się uzbrojenia do pierwszych dywizji pancernych. Tak byśmy mogli szkolić załogi czołgów i współpracę z piechotą. Raport i materiały mają panowie również przed sobą w teczkach.
    Generał przerwał na chwilę i pociągnął z filiżanki łyk herbaty.
    - Co do sytuacji międzynarodowej – kontynuował po chwili. – Zbliżenia Włoch i Hitlera spodziewaliśmy się już od jakiegoś czasu. Opinia publiczna zareagowała na tę sytuację chyba najlepiej jak mogła – uśmiechnął się generał podnosząc egzemplarz The London Gazette.

    [​IMG]

    - Cóż, pozostaje na zwiększyć wysiłki. Gorzej jest na Wschodzie. Japońce ostrzą pazury. Tylko czekać gdy ruszą w głąb kontynentu. Niemiecka misja wojskowa von Falkenhausena została odwołana po podpisaniu paktu niemiecko-japońskiego. Nie sądzę, iż wojska Czang Kaj-szeka są już na tyle sprawne by zatrzymać pochód armii cesarskiej, ale na pewno Japończykom nie będzie łatwo. Konflikty wewnętrzne rujnują kraj, to może być cios w plecy. Oby Chińczycy poradzili sobie z agresją. Raport o sytuacji w Kraju Środka będzie w najbliższym czasie. Na razie musimy zadowolić się tym co mamy. Do zobaczenia wkrótce. Boże chroń Brytanię.

    ---

    Podręcznik taktyki Armii Brytyjskiej (wybór)

    [​IMG]

    Wyposażenie i uzbrojenie

    Rewolwer oficerski - Webley
    [​IMG]

    Lekki karabin maszynowy Bren
    [​IMG]

    Artyleria
    [​IMG]

    Taktyka piechoty
    [​IMG]

    Szturmowanie budynków
    [​IMG]



    ***

    Hong-Kong, początek maja 1937.

    Kapitan Davis szedł przez korytarz szybkim krokiem. Mimo cywilnego stroju widać było, iż jest to żołnierz z krwi i kości. Na końcu korytarza czekał na niego ubrany po europejsku młody Chińczyk – specjalny wysłannik Czang Kaj-szeka.
    - Witam Pana. Przepraszam, że musiał Pan na mnie czekać – wyciągnął dłoń kapitan.
    - Ależ jest Pan zbyt uprzejmy, kapitanie – odpowiedział Chińczyk dobrą angielszczyzną odwzajemniając uścisk dłoni. – Nie spóźnił się Pan ani minuty. To ja byłem zbyt wcześnie – skłonił się uprzejmie młodzieniec.
    - Zapraszam Pana do gabinetu. Filiżankę herbaty?
    ---

    - Generał Czang Kaj-szek przysyła mnie z pismem i poselstwem. Japończycy prowokują incydenty na północnej granicy. Nasi bracia z Shanxi żyją w ciągłym napięciu. Nie wiemy jak długo to jeszcze wszystko potrwa. Na nasz biedny kraj znów spadną szalone nieszczęścia. Pokornie prosimy Jego Wysokość Jerzego VI o pomoc.
    - Rozumiem Pana bardzo dobrze. Japonia jest również zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii. Ich pazerność nie kończy się na patrzeniu na Chiny. Lecz wasz przywódca musi zrozumieć, iż Wielka Brytania nie może na obecnym etapie ryzykować otwartego konfliktu międzynarodowego. Oficjalne stanowisko państwa pozostanie niezmienne: Wielka Brytania w konflikcie dalekowschodnim pozostanie neutralna. Nasze sympatie są oczywiście po stronie Chin, lecz sam Pan rozumie, iż nie możemy ryzykować – kapitan zrobił krótką pauzę i za chwilę kontynuował. – Ale o nieoficjalnej pomocy możemy porozmawiać.
    ---

    Spotkanie trwało jeszcze 1,5 godziny. Zostały omówione ogólne kwestie dostaw zaopatrzenia dla wojsk Czng Kaj-szeka w razie konfliktu z Japonią. Kwestia otwartego udziału Wielkiej Brytanii w konflikcie pozostała niezmienna.
    - Rozumie Pan, iż żadnych gwarancji na piśmie Pan dziś nie otrzyma. Waszemu przywódcy musi wystarczyć moje słowo podparte majestatem Imperium. – Chińczyk tylko skinął głową. – Aha, i tej rozmowy w ogóle nie było – z surową miną powiedział Anglik. – A teraz wybaczy Pan, obowiązki czekają.

    Młody Chińczyk wyszedł z gabinetu. Kapitan wrócił do biurka i chwycił słuchawkę telefonu.
    - Andy, przyszli już panowie z CIS*?
    - Jest pan Smith.
    - Wpuść go i przynieś jeszcze herbaty.
    Za chwilę otworzyły się drzwi i do gabinetu weszli kapral Andrew Gibbons, sekretarz kapitana i Alan Smith rezydent CIS w Pekinie.
    - Pan Dollymore dzwonił, że się spóźni – powiedział kapral zbierając filiżanki.
    - Dziękuję, Andy. Wpuść go jak tylko się pojawi. Proszę spocząć panie Smith.

    - Przejdźmy od razu do rzeczy. Jakie wieści z Północy?
    - Nieciekawie majo…, tzn. kapitanie – uśmiechnął się Smith.
    - Tak, tak już do mnie dotarło. Mają mi dać tego cholernego majora jak tylko któryśtam z generałów łaskawie przypłynie do Hong-Kongu. Nawet nie wiem, który to ma być – uśmiechnął się Davis. – Więc póki co jestem kapitanem.
    - Tak więc kapitanie Japończycy coraz otwarciej dążą do konfliktu. Nie ma dnia by moi ludzie nie donosili mi o incydentach. Kilka razy doszło niemal do starcia. Również agenci cesarza nie próżnują. Są Chińczycy popierający plany japońskie.
    W tym momencie do gabinetu wszedł drugi z oczekiwanych mężczyzn – odpowiednik Smitha w Szanghaju.
    - Przepraszam za spóźnienie panowie.
    - Proszę usiąść. Tutaj jest herbata. A pan niech kontynuuje, poruczniku.
    - Yan Xishan stara się nie mieszać do chińskiej polityki wewnętrznej i toczonych w kraju walk. Chce utrzymać swoją niezależność i dba o rozwój rządzonej przez siebie prowincji. Jednak sojusz z Kuomintangiem zachował i niepokoją go bardzo zapędy Japończyków. Siły Shanxi i Kuomintangu są postawione w stan gotowości.
    - Jak pan ocenia, na długo zatrzymają agresję? – spytał kapitan.
    - Bez pomocy z zewnątrz to raczej długo nie wytrzymają. Mają co prawda przewagę liczebną nad wojskami japońskimi, ale ustępują znacznie wyszkoleniem i uzbrojeniem. Bez wojsk Kuomintangu Pekin i cała prowincja szybko dostaną się w ręce Japońskie. Sytuację komplikuje fakt, iż w górach na granicy prowincji obóz swój mają komuniści Mao Tse-tunga. Co prawda teraz jest pokój i nasi ludzie donoszą, iż w razie konfliktu z Japonią komuniści staną do walki z agresorem, ale im do końca ufać nie można.
    - Dziękuję poruczniku Smith. Jak tylko zrobi się gorąco proszę zwijać żagle i znikać z Pekinu w trybie awaryjnym.
    - Procedury na taką ewentualność mamy przygotowane.
    - A jak sytuacja w Szanghaju i Nankinie, poruczniku Dollymore.
    Jake Dollymore, Australijczyk w służbie wywiadu Jego Królewskiej Mości, był postawnym mężczyzną. Zdecydowanie wyróżniał się wzrostem wśród niewysokich Azjatów. Oficjalnie był przedsiębiorcą w australijskiej firmie eksportowej, lecz było to tylko przykrywką do działalności wywiadowczej.
    Dollymore podrapał się po bujnej czuprynie. – Nie jest wesoło. W kręgach wojskowych i polityków daje się odczuć duże napięcie. Na ulicy tego nie widać. Czang Kaj-szek z wojskowymi rozważa różne opcje. Na razie Chińczycy rozbudowują pozycje obronne na północ i południe od miasta na wypadek desantu Japońców. Shanxi też nie zostanie bez pomocy. Ale w przypadku jednoczesnego ataku na północy desantu w Szanghaju – czarno widzę przyszłość Czanga – pokręcił głową Australijczyk. - Japońce mogą zrobić niezły kocioł.
    - Dziękuję za relacje. Powiadomię zwierzchników. Lecz zdaję sobie sprawę, iż Chiny nie są priorytetem dla Rady.
    - Zabawa w rycerzyków – zakpił Australijczyk.
    - No! – pogroził mu palcem kapitan i wszyscy mężczyźni wybuchli śmiechem.
    - Zapraszam na obiad, ja stawiam – zaproponował Dollymore i mężczyźni opuścili gabinet Davisa.

    [​IMG]
    Ćwiczenia Narodowej Armii Chin w pobliżu Szangahaju, maj 1937​


    --------------------------------------------------------------------------
    *CIS - China Intelligence Service

    ***

    Londyn, środa, 02.06.1937

    - Panowie, dokument, który trzymam jest rozkazem Szefa Sztabu gen. Gorta o powołaniu do życia 4. Armii. W skład armii mają wchodzić: X. Korpus Pancerny, XV. Korpus Szkocki oraz dwa korpusy Royal Marines XI. i XII.. Nowopowstałe dywizje pancerne, a jest ich 5, zasilą nowoutworzony X. Korpus (dywizja 6., 7., 8.) oraz XXX. Korpus wchodzący w skład 8. Armii stacjonującą w Egipcie (1. i 2.). Dywizje Royal Marines są w trakcie formowania. Rozkazem niniejszym powołujemy do życia strukturę sztabową tychże dywizji.

    [​IMG]

    ***********************

    Koniec czerwca był w Pekinie bardzo nerwowy. Przy granicy ruch wojsk japońskich było widać gołym okiem. 30.06.1937 Japończycy wystosowali do władz Pekinu ultimatum, żądając wpuszczenia do miasta wojsk japońskich. Pretekstem była chęć „przeszukania miasta” po rzekomym zaginięciu żołnierza japońskiego. Władze Pekinu nie zamierzały spełniać ultimatum. Japończycy dobrze o tym wiedzieli. Obie strony szykowały się do walki.
    01.07.1937 konflikt wybuchł na dobre. Walki rozpoczęły się na moście Marco Polo i wkrótce rozgorzały na całej długości granicy marionetkowego cesarstwa Mandżukuo z prowincją Shanxi.
    Po stronie obrońców opowiedziały się wojska Kuomintangu Nacjonalistycznych Chin oraz prowincji Kuangsi, a także, co zaskoczyło niektórych obserwatorów – chińskich komunistów. Wspólne zagrożenie zbliżyło dotychczasowych przeciwników.

    [​IMG]

    Walki graniczne trwały do września. Na początku października armia japońska przystąpiła do ofensywy na Pekin. Siła wojsk cesarskich i impet ich natarcia były tak duże, iż chińska obrona została przełamana i wkrótce wojska Kuomintangu zostały zmuszone do odwrotu. 17 października padł Pekin a 20 skapitulowała cała prowincja.

    [​IMG]

    Kilka dni później, 24.X.1937, Japończycy utworzyli kolejne państwo marionetkowe - Mongolię Wewnętrzną Mengijang.

    [​IMG]

    Jednocześnie z ofensywą północną wojska japońskie wylądowały w pobliżu Szanghaju niemal natychmiast powiększając przyczółek.

    [​IMG]
    ---
    [​IMG]
    Lądowanie wojsk japońskich pod Szanghajem​

    ***

    Pozycje chińskie pod Sznghajem
    [​IMG]
    ---
    [​IMG]
    Czang Kaj-szek lustrujący front

    Po zaciętych i krwawych walkach padł Szanghaj

    [​IMG]
    Zniszczona stacja kolejowa w Szanghaju​

    Wojska cesarza Hirohito zbliżały się do Nankinu. Walki były zacięte i bardzo krwawe. Żadna ze stron nie mogła liczyć na miłosierdzie zwycięzców. Chińczycy z zajętych terenów, którym udało się uciec donosili o straszliwych zbrodniach wojsk japońskich na chińskich żołnierzach a także na cywilach.

    [​IMG]
    Japoński żołnierz z głową obrońcy Szanghaju​

    ***

    Hong-Kong, środa 20 października 1937


    Major Davis siedział w swoim gabinecie. Oczekiwał na telefon od generała Beard`a dowódcy garnizonu Hong-Kongu. Gdy zadzwonił telefon szybko i nerwowo podniósł słuchawkę.
    - Major Davis, słucham.
    - Tu generał Beard. Pewnie już pan wie?
    - O czym generale?
    - Centrala nie zamierza przysyłać nam wzmocnienia - powiedział z oburzeniem generał. - Zostawiają nas na stracenie dla tych cholernych Japończyków.
    - Spokojnie generale. Chińczycy są jeszcze mocni. Sytuacja może się odwrócić.
    - Oby, majorze, oby.

    ***

    1 listopada 1937 Australia zaniepokojona postępami Japończyków w Chinach poszła w ślady Nowej Zelandii (w Aliantach od 1 lipca) i przystąpiła do parasola ochronnego Aliantów.

    [​IMG]

    [​IMG]

    ***

    6 grudnia wobec postępów armii cesarskiej Mao Tse-tung postanowił wpaść w objęcia "wujka Józefa".

    [​IMG]

    ***

    Koniec roku był bardziej optymistyczny. W ostatni dzień roku, rozkazem Szefa Sztabu gen. Gorta, powołano oficjalnie XI. i XII. Korpusy Royal Marines w składzie 6 dywizji.

    [​IMG]
    ---
    [​IMG]
    Ćwiczenia Royal Marines

    -------------------------------------------------------------------------------------------

    I.Tytuł odcinka nawiązuje bezpośrednio do dwóch rzeczy:
    1) Jest to jedno z haseł na transparencie kibiców Jagiellonii Białystok
    2) Wykorzystałem je ze względu na flagę Cesarskiej Armii
    II. Przepraszam za drastyczne zdjęcie.
    III. CIS jest oczywiście fikcyjny
    IV. Dzięki AARowi zacząłem się trochę bawić grafiką. To moje początki, jakoś wcześniej mi nie była za bardzo potrzebna ta umiejętność, no może w innym wymiarze. Trochę mi nieudolnie idzie ale myślę, że nie jest znów tak tragicznie.
    V. Odcinek trochę długi, ale obejmuje cały rok 1937.
    VI. Następny może w przyszłym tygodniu.
     
  7. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 5. Czeski gambit

    Rok 1938 przywitał Europę napiętą sytuacją pomiędzy Austrią i III Rzeszą. Hitler dążył do włączenia sąsiada do ziem Wielkiej Rzeszy. Rząd i prezydent Austrii byli przeciwni przejęciu władzy w kraju przez hitlerowców. Kryzys narastał.
    15 stycznia Hitler wystąpił z „propozycją przyłączenia Austrii do Macierzy i wzięcia pod skrzydła Trzeciej Rzeszy jej obywateli, tworzących przecież jeden Naród Niemiecki”.
    Owa „propozycja” była podparta dodatkowymi argumentami. W liście do kanclerza Kurta Schuschnigga i prezydenta Wilhelma Miklasa Hitler pisał:

    [​IMG]

    Wobec groźby użycia siły austriaccy politycy ustępują. 15 styczna 1938 III Rzeszy wydaje rozkaz do interwencji zbrojnej i Wehrmacht zajmuje terytorium sąsiada.

    [​IMG]

    Oficjalnie Anschluss* Austrii zostaje dokonany 16 stycznia 1938 roku.

    [​IMG]

    [​IMG]
    Tryumfujący Hitler na ulicach Wiednia​

    ----
    * Anschluss – pol. Przyłączenie, wcielenie


    *********************************

    Berlin, wtorek 18 stycznia 1938

    Hans Georg Pöltz był pracownikiem niemieckiego MSZ. Szybko przemierzał Potsdamer Platz, bo w kawiarni po drugiej stronie placu miał spotkać się z pewnym człowiekiem. Wszedł do kawiarni nerwowo rozejrzał się po jej wnętrzu. Mężczyzna, który na niego czekał, siedział przy stoliku w kącie sali. Gdy zobaczył Pöltza skinął mu gazetą.
    - Przepraszam za spóźnienie, panie Eriksson, w związku z ostatnimi wydarzeniami mamy teraz mnóstwo pracy.
    - Nic nie szkodzi. Delektuje się znakomitą kawą. Proszę sobie również zamówić.
    - Nie omieszkam.
    - Przejdźmy do interesów. Zdaje pan sobie sprawę z niebezpieczeństwa pańskiej propozycji? , prawda?
    - Wiem, wiem – nerwowo przytaknął Pöltz.- Ale nie mam wyjścia. Moja żona jest chora i te pieniądze są mi potrzebne na wyjazd do Szwajcarii i jej leczenie. Tu nie chodzi o mnie, Rzeszę czy Hitlera. Jestem członkiem Partii, nie ukrywam, zresztą nie pracowałbym tak gdzie pracuję. Nie jestem z tego dumny, lecz nie mam odwagi powiedzieć nie. Jestem tchórzem jak większość tego społeczeństwa. Przywdziewam tylko maskę prawdziwego Niemca. W środku cały się trzęsę. Robię to dla żony. W MSZ dobrze płacą, a leczenie Ingrid pochłania dużo środków. Nie mam już siły, panie Eriksson, nie mam siły.
    - Rozumiem pana. Przejdźmy zatem do interesów. Tylko nie tu. Tu nie jest bezpiecznie. Jako pracownik MSZ pewnie jest pan pod obserwacją. Spotkamy się jutro popołudniu w szpitalu. Ma pan umówioną wizytę z żoną, prawda?
    Pöltz skinął tylko głową. Nie dopijając kawy wstał od stolika, skinął głową Erikssonowi i wyszedł z kawiarni.
    Eriksson dopił spokojnie kawę zapisując coś na kawiarnianej serwetce. Schował serwetkę do kieszeni, zostawił na stoliku suty napiwek i spokojnie wyszedł na ulicę. Wolnym krokiem ruszył w stronę szwedzkiej ambasady.

    -----
    Następnego dnia mężczyźni spotkali się zgodnie z zapowiedzią w szpitalu.
    - Tu jest bezpiecznie. Co może nam pan zaoferować?
    - Wyjazd do Szwajcarii to jedyna szansa dla mojej Ingrid. Potrzebuję tych pieniędzy.
    - Rozumiem. Słucham propozycji.
    - Mogę wam przekazać dokumenty Rzeszy. Tajne dokumenty. Setki stron tajnych dokumentów.
    - Czego one dotyczą, panie Pöltz?
    - Różnych spraw, ale bardziej politycznych niż wojskowych. Wydaje mi się, że kilka z nich może zainteresować zachodnie mocarstwa.
    - Nie mogę panu nic obiecać w ciemno.
    - Domyśliłem się. Mam tu coś na próbę – Pöltz sięgnął pod marynarkę i wyjął szarą teczkę, dość „napęczniałą” od znajdujących się w niej dokumentów. - Przeanalizujcie to. Jest tu kilka informacji o Austrii z datami grudniowymi więc sprzed Anschlussu. Ręczę, że są autentyczne. Zresztą pewnie ma pan ekspertów by to sprawdzić. Resztę przekażę za sumę, o której mówiliśmy.
    - Rozumie pan, że muszę skonsultować z przełożonymi.
    - Ależ oczywiście.
    - Za tydzień w tym samym miejscu?
    - Tak.
    - I proszę na siebie uważać panie Pöltz.
    ---

    Następnego dnia Eriksson spotkał się z Wiliamem Dowdingiem pracownikiem brytyjskiej ambasady.
    - Myśli pan że to nie podpucha niemieckich służb? – spytał Anglik.
    - Dokumenty wyglądają na prawdziwe. Poza tym w szpitalu widziałem jego żonę. On naprawdę zrobi dla niej wszystko. Chyba, że jest cholernie dobrym aktorem.
    - Czy jest pan gotów zaryzykować? Jak to się uda będziemy musieli go szybko zwinąć do Szwajcarii, oczywiście z małżonką. Pan też powinien pomyśleć o powrocie do ojczyzny.
    - Z końcem marca wracam do Sztokholmu. Mam już dość tych marszów z pochodniami i haseł o tysiącletniej rzeszy.
    - Kiedy ma dojść do wymiany?
    - Jeżeli się zgodzimy dajemy mu znać w szpitalu za 6 dni, a wymiana na tydzień później. Co tydzień ma wizyty z żoną u lekarza.
    - Więc mamy trzynaście dni na przygotowanie akcji. OK. Powiadomię Londyn. Dziękuję panie Eriksson i proszę na siebie uważać.
    - Bez obaw, poradzę sobie. Do zobaczenia.

    **************************************************

    [​IMG]


    **************************************************


    Londyn, 03.02.1938

    Major Malcolm L. Wollcombe wielkimi susami przemierzał korytarz. Na jego końcu znajdował się gabinet sir Hugh Sinclaira szefa brytyjskiego wywiadu. Major energicznie wszedł do pokoju, gdzie sekretarka Sinclaira niemal podskoczyła na jego widok.
    - Ale mnie pan wystraszył majorze. Pan Sinclair pana oczekuje. Jest też pan Menzies. Proszę do gabinetu.
    - Dziękuję.
    ---

    - Sir, mam bardzo pilną wiadomość. Dokumenty tego urzędnika dotyczą bardzo ważnych posunięć Hitlera. Mam tu szczegółowy raport – powiedział Wollcombe wyjmując plik dokumentów ze skórzanej teczki trzymanej w ręku.
    - Proszę o szczegóły, majorze – odpowiedział Menzies, a Sinclair wziął od majora raport.
    - Hitler planuje wymusić na Czechosłowacji oddanie części terytorium pod pretekstem ochrony obywateli niemieckich. W razie odmowy ma zagrozić użyciem armii. Czesi liczą na pomoc Zachodu i Związku Radzieckiego.

    [​IMG]
    Jeden z dokumentów niemieckich przechwyconych przez wywiad brytyjski​

    ***

    Londyn, piątek, 04.02.1938


    - Panowie, Hitler zajął Austrię bez jednego wystrzału. Nasz wywiad donosi, iż zerka teraz na Wschód, na Czechosłowację. Wysnuwa żądania pod adresem Pragi pod pretekstem ochrony obywateli niemieckich w zachodniej Czechosłowacji. Jak on to nazywa? - zrobił pauzę gen. Alexander.
    - Sudetenland – podpowiedział ktoś z sali.
    - No właśnie, Sudetenland. Czesi zwrócili się do Francji o pomoc, lecz ci strasznie lawirują i zwodzą ich. Pewnie teraz uderzą do naszego Baldwina.
    - Który nic nie zrobi – dobiegło z sali.
    - Który nic nie zrobi – powtórzył generał. – I my też nic nie możemy zrobić. Nie jesteśmy jeszcze gotowi do interwencji. Hitler wygra koleją bitwę, ale wynik wojny jest kwestią otwartą.
    - Ale co nowego w kraju? - kontynuował po chwili generał. - Udało się wzmocnić naszą gospodarkę. Jednak zagrożenie ze strony Rzeszy odbija się na działaniach rządu.

    [​IMG]

    - Armia rozwija się prawidłowo. Podjęliśmy pewną bardzo ryzykowną decyzję – admirale Mountbatten.
    - Panowie, postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę. Nasze dywizje hinduskie zostaną przetransportowane na Wyspy. Jest szykowana baza w Północnej Anglii. Za 2 tygodnie byśmy rozpoczęli operację Himalaje.
    Po sali przeszedł szmer niezadowolenia.
    - Za pozwoleniem generale – zabrał głos oburzony Weavel. - Indie zostaną bez osłony? Wobec zagrożenia ze strony Japończyków?
    - Spokojnie, panowie, spokojnie – uspokajał towarzystwo gen. Aleksander. - Mamy pewne informacje, których na razie nie mogę ujawnić. Niemniej zdajemy sobie sprawę z ogromnego ryzyka takiej zagrywki. Operacja Himalaje została opracowana przez wąskie grono spośród nas tutaj zebranych. Teraz mamy czas na dyskusję w tej sprawie i podjęcie ostatecznej decyzji.

    ---

    Obrady Rady trwały do późnych godzin nocnych. Ostatecznie operacja Himalaje została uznana za bardzo niebezpieczną dla interesów Imperium, lecz mimo to podjęto decyzje o jej przeprowadzeniu. Wszelkie ustalenia i decyzje podjęte tej nocy dostały status wyjątkowej poufałości. Tylko członkowie Królewskiej Rady Wojskowej znali treść ustaleń. Oczywiście operacji Himalaje, ze względu na jej skalę nie dało się utrzymać w całkowitej tajemnicy. Lecz pozostałe poruszone kwestie pozostają na razie słodką tajemnicą.

    ********************************************************************

    - Siodłaj konie, Johny. Pojedziesz dziś ze mną - wszedł do stajni gen. Ironside.
    - Dobrze, sir – odpowiedział chłopak. - Już się robi – dziarsko i sprawnym ruchem zarzucił siodło na grzbiet konia.
    ---

    Kilka mil później.
    - Johny, przenoszą mnie niedługo na jakiś czas na Północ.
    Chłopak tylko popatrzył na swego chlebodawcę. Musiał zrobić dziwną minę, bo generał zaczął wyjaśniać.
    - Mam do ciebie pełne zaufanie. Przybędą wojska z Indii. Będę nadzorował ich organizację.
    - Ma to związek z wydarzeniami w Czechosłowacji?- zapytał chłopak.
    - Poniekąd – odpowiedział generał, a widząc smutną minę swego towarzysza, dodał – Nie martw się, twego kraju nie zostawimy. Mam za duży sentyment do niego. Gdyby nie twój ojciec to by mnie teraz tutaj z tobą nie było. Wtedy w Rosji... - zrobił pauzę Anglik. - Zresztą znasz historię.
    Polak uśmiechnął się.
    - Twój ojciec zawsze powtarzał, że wykonywał tylko swoje obowiązki żołnierza. Jak wszyscy u was mają takie podejście, to Hitler się dwa razy zastanowi, zanim wyciągnie rękę po polskie ziemie. A właśnie, co u twego staruszka? Nie mam teraz czasu na napisanie listu.
    - A dziękuję, sir. Jakoś sobie z matulą radzą. Mój młodszy brat zaciągnął się do kawalerii. Zawsze powtarzał, że chce służyć w kawalerii. Teraz jego marzenie się spełniło. Służy w 10. Pułku Ułanów Litewskich, daleko więc nie wyjechał, bo garnizon mają w moim rodzinnym mieście. Ojciec jest teraz niego bardzo dumny.
    - Wiesz co, Johny? Na maj/czerwiec szykuje się nasza misja wojskowa do Warszawy. Porozmawiam, by się w niej znaleźć. Zabiorę cię ze sobą.
    - Jest pan wspaniały, lordzie.
    - Podziękujesz później. Na razie tej rozmowy nie było. Zdradziłem ci tajemnicę państwową – uśmiechnął się do chłopaka Ironside. - Dobra wracajmy już.

    ---------------------------------------------------------------------------------------------

    Rozmowa Jana Masaryka, ambasadora Czechosłowacji w Londynie z prezydentem republiki Edwardem Benešem wyłapana przez niemiecki nasłuch i przekazana z premedytacją premierowi Baldwinowi*.
    „- Ten złośliwy stary … (tu padło wyjątkowo obelżywe i niesmaczne określenie pod adresem Baldwina) stęsknił się za lizaniem d*** Adolfa – powiedział Masaryk. – Już nawet wystawił język!
    - To wepchnij mu go z powrotem – odrzekł Beneš. – Postaraj się przywrócić mu zmysły.
    - Ta stara bestia postradała zmysły, z wyjątkiem węchu, którym wyczuwa nazistowskie g**** i kręci się dookoła tego.
    - Wobec tego porozmawiaj z Wilsonem – powiedział prezydent, mając na myśli bliskiego współpracownika Baldwina. – Poproś go, aby ostrzegł premiera, że Anglia znajdzie się także w niebezpieczeństwie, jeżeli nie staniemy twardo. Czy możesz doprowadzić do tego, że to zrozumie?
    - Jak można rozmawiać z Wilsonem? – odpowiedział Masaryk. – Przecież to szakal.”
    ---
    Notatkę tej treści otrzymał premier od radcy ambasady Niemiec w Londynie Theo Kordta. W normalnych warunkach każdy by uznał taką notatkę za niemiecką prowokację. Ale nie Baldwin. Premier był bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie. Oburzony wezwał Wilsona i zażądał wyjaśnień dlaczego dowiaduje się o tym od Niemców. Brytyjskie służby nasłuchowe wyłapały tę rozmowę, lecz z uwagi na jej obelżywą formę wobec premiera nikt nie miał odwagi przekazać. Pogłębiło to jeszcze i tak dużą niechęć premiera do Czechów.

    ********************************************

    25.02.1938 Hitler zaprosił do Monachium przedstawicieli Zachodnich mocarstw: Lebrun`a, Baldwina oraz Mussoliniego. Miał świadomość, iż Wielka Brytania i Francja zaakceptują jego warunki dotyczące Czechosłowacji.
    Miały się decydować losy pokoju w Europie. Miano dyskutować o przyszłości Czechosłowacji, a przedstawicieli tego kraju nawet nie wpuszczono na salę obrad.
    Dr Wojtěch Mastny, ambasador Czechosłowacji w Berlinie, i dr Hubert Masaryk czekali prawie 12 godzin od rozpoczęcia obrad. W końcu otworzyły się drzwi i wyszedł do nich Wilson.
    - Już prawie koniec – podszedł do nich Wilson uśmiechając się jak lekarz po udanej operacji. - Osiągnęliśmy porozumienie niemal we wszystkim.
    - Co to oznacza dla mojego kraju? – nie podzielał entuzjazmu rozmówcy ambasador.
    - Nie jest tak źle jak mogło być. Herr Hitler uczynił kilka ustępstw.
    Wilson rozwinął mapę, którą do tej pory trzymał zwiniętą w rulon. Położył ją przed Czechami i wszyscy mężczyźni przyglądali się czerwonym liniom narysowanym wzdłuż granic Czechosłowacji.
    - To szokujące! – wykrzyknął dr Mastny. – To jest okrutne i głupie. Tu są nasze linie obrony! I tutaj, i tutaj – wskazywał na mapę. – Oddaliście nie tylko nasze ziemie, ale i pozbawiliście nas obrony – załamał się Czech. – Wszystko oddaliście nazistom.
    Wilson przestał się uśmiechać. Wydawał się być zaskoczony wybuchem Czecha.
    - Bardzo mi przykro – odpowiedział w końcu. – Nie ma sensu się kłócić. Muszę wracać do premiera – powiedział Wilson, odwrócił się na pięcie i zostawił załamanych Czechów nad mapą.

    [​IMG]
    ______________________________________________________________________________________
    Powyższe dwa ustępy na podstawie: B. Wołoszański – Tajna wojna Stalina, Warszawa, 1999, s.42-43 oraz s. 72-73.
    * Jak pisałem wcześniej nie było zmiany premiera (bug w grze)


    ******

    Gdy wieść została rozpowszechniona generał Alexander skomentował ją w rozmowie z gen Gortem:
    - Mogliśmy wybrać między hańbą a wojną. Wybraliśmy hańbę i będziemy mieli wojnę.*
    - Zwołamy Radę w trybie awaryjnym – odpowiedział Gort.
    - Dobrze. Jutro porozmawiam z królem. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce. To już zaszło za daleko.

    [​IMG]
    Hitler i oficerowie armii "wizytują" czechosłowackie linie umocnień w Sudetach​


    ----------------------
    * W rzeczywistości wypowiedź W. Churchilla

    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

    Tymczasem w Chinach inicjatywę całkowicie przejęły wojska japońskie. Chińczycy pomimo zaciętego oporu nie byli w stanie przeciwstawić się japońskiej machinie wojennej. Z dnia na dzień byli spychani w głąb kontynentu. Miasto za miastem trafiało w ręce japońskie.


    [​IMG]
    Tryumfalny pochód armii cesarskiej w głąb Chin
    ---
    [​IMG]
    Ostatnie pozycje obronne wojsk Kuomintangu
    ---
    [​IMG]
    Wojska chińskie w odwrocie pod obstrzałem artyleryjskim
    ---
    [​IMG]
    Ostatnie próby ataków na agresora

    Do Brytyjczyków docierały niepokojące informacje o bestialskim traktowaniu chińskich jeńców wojennych oraz zbrodniach na ludności cywilnej.

    [​IMG]
    Obrońcy Nankinu
    ---
    [​IMG]
    "Ćwiczenia" japońskiej piechoty na chińskich jeńcach

    Wielu Chińczyków zdecydowało się na exodus. Do Hong-Kongu, Macau i przez Yunan do Birmy przybywało codziennie tysiące uciekinierów. Koniec Republiki Chińskiej wydawał się nieunikniony. Wielka Brytania i mocarstwa Zachodniego Świata nie kiwnęły militarnie palcem w obronie Czang Kaj-Szeka.

    [​IMG]

    Wkrótce broniła się już tylko prowincja Kuangsi lecz i tutaj opór słabł z dnia na dzień i latem 1938 roku ostatnie regularne walki dobiegły końca. Sytuacja na kontynencie azjatyckim wydawała się być ustalona na dłuższy czas.

    [​IMG]

    U wrót Hong Kongu stanęły wojska cesarza Hirohito, ale nawet to nie skłoniło naczelnego dowództwa British Army do zwiększenia garnizonu miasta. Europa była priorytetem i rozkazy operacji Himalaje nie zostały zmienione.


    -------------------------------------------------------------------
    1. Nie chciałem rozciągać odcinka - więc tylko pół roku.
    2. Przepraszam za drastyczne zdjęcia.
    3. Pozwoliłem sobie na zaczerpnięcie inspiracji od Mistrza - jestem wychowany na literaturze B.Wołoszańskiego i telewizyjnych "Sensacjach XX w." i jest to mój mały hołd temu dziennikarzowi/historykowi/pisarzowi.
     
  8. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 6. Nowe porządki

    Londyn, koniec czerwca 1938

    - Wasza Wysokość, panowie – rozpoczął spotkanie Królewskiej Rady Wojskowej generał Alexander. – Sytuacja międzynarodowa stała się bardzo napięta i niekorzystna dla Imperium. W wyniku nieudolnej polityki rządu nasz kraj stanął na skraju przepaści. Jak pozwolimy mu zrobić krok do przodu to, panowie dobrze wiedzą co się stanie – runiemy w tę przepaść i nie będzie odwrotu. Musimy wykonać zwrot, by uniknąć tego upadku. Wasza Wysokość.
    - Zebraliśmy się tu by podjąć ważne decyzje o przyszłości naszego kraju i jego obywateli. Rząd nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Dlatego, panowie, to my: Królewska Rada Wojskowa, niczym współcześni Rycerze Okrągłego Stołu musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Od tej chwili to my podejmujemy najważniejsze decyzje w państwie. I podkreślę raz jeszcze to co mówiłem w chwili rozpoczęcia piastowania mojej godności: macie panowie moje całkowite poparcie. Ufam wam i zaufają wam również obywatele. Musimy wydźwignąć kraj na należne mu miejsce.
    ---

    W czasie obrad Rady zapadły kluczowe decyzje polityczne i wojskowe dotyczące najbliższej przyszłości kraju. Wynikiem był Raport Królewskiej Rady Wojskowej przedstawiający kierunki polityki wewnętrznej i zewnętrznej kraju. Dodatkowo raport zawierał ściśle tajny załącznik dotyczący wojskowości.

    [​IMG]

    ***

    Wielka Brytania przechodziła metamorfozę z państwa demokratycznego w państwo kontroli. Swoboda obywateli pozostała zachowana. Ograniczono w znacznej mierze działalność rządu i parlamentu, uproszczono wszechogarniającą kraj biurokrację.
    Izba lordów grzmiała, iż jest to zamach na demokrację, a wręcz przewrót wojskowy i wprowadzenie państwa totalitarnego. Lecz obywatele stanęli po stronie monarchy przyjmując zmiany w takim samym stopniu z lękiem i nadzieją.

    Armia przeszła reorganizację i spokojnie doskonaliła swoje umiejętności. Ćwiczenia żołnierzy przebiegały zgodnie z harmonogramem i każdy wiedział co do niego należy.

    Ćwiczenia British Army oraz RAF

    [​IMG]
    Hawker Hurricane`y na lotnisku polowym

    ---

    Ćwiczenia artyleryjskie

    [​IMG]

    ---

    [​IMG]
    Spadochroniarze z 6. DPD sprawdzają sprzęt przed skokami treningowymi

    ---

    [​IMG]
    Musztra żołnierzy indyjskich

    ---

    [​IMG]
    Młodzi żołnierze uczą się korzystać z map wojskowych

    ---

    [​IMG]
    Ćwiczenia w razie alarmu przeciwchemicznego

    ---

    [​IMG]
    Artyleria p-panc na posterunku

    ---

    [​IMG]
    Na poligonie

    ---

    [​IMG]
    Żołnierz z 31. hinduskiej Dywizji Pancernej obsługujący radiostację

    ---

    [​IMG]
    Fairey Swordfish w czasie lotu szkoleniowego

    *********************************************

    Na sierpień szykował się misja wojskowa do Polski. Jej szefem został generał Ironside. Jej celem było nawiązanie współpracy z polską armią i wymiana doświadczeń. Nieoficjalną misją Anglików była próba wypracowania wspólnych scenariuszy na wypadek wojny z Niemcami. Ustalenia te miały charakter ściśle tajny.

    [​IMG]
    Generałowie Stachiewicz oraz Ironside przed rozmowami w Warszawie​

    Delegacja brytyjska ustaliła z Polakami oficjalne warunki współpracy gospodarczej obu państw. W tajnym dokumencie ustalono, iż przy Sztabie Generalnym Wojska Polskiego będzie działał brytyjski oficer łącznikowy. Podobne stanowisko zostanie utworzone w British Army, by harmonizować wspólne działanie. Drugim punktem ustaleń była decyzja o przeprowadzeniu na początku 1939 r. wspólnych manewrów. Miało to być pretekstem do pojawienia się na Bałtyku floty Imperium. Ustalono również, że dalsze prace nad planem „Mewa”, czyli wspólnymi działaniami przeciwko ewentualnej agresji Hitlera na Polskę. Nie porozumiano się natomiast w kwestii Czechosłowacji. Na rozmowy na ten temat został do Londynu zaproszony minister Beck.

    **********

    - Johny, to ile lat nie byłeś w kraju?
    - Za dużo, sir, za dużo.
    - He, He – zaśmiał się generał. – A lot samolotem też będzie twój pierwszy? – chłopak potwierdził ruchem głowy. – Boisz się?
    - Trochę, ale jestem też bardzo podekscytowany.
    - Plan jest taki jak rozmawialiśmy. Ja zostaję w Warszawie na rozmowach służbowych, a ty masz tydzień, albo dwa, co mi tam, wolnego.
    - Dziękuję, sir – ucieszył się Janek.
    - Pozdrów ojca i przekaż mu ten list ode mnie. Może jeszcze kiedyś uda mi się powtórnie uścisnąć mu dłoń. Teraz mamy zbyt napięty grafik, by móc się wyrwać z Warszawy.
    - Sir, a jak powrócę do Anglii?
    - Wrócisz naszym samolotem z pozostałymi oficerami. Liczymy na nawiązanie współpracy z Polakami. A wtedy loty Warszawa-Londyn będą częstsze. Przynajmniej mam taką nadzieję.

    **********

    Współpraca brytyjsko-polska szybko rozkwitła i zaczęła przynosić pozytywne skutki. Bardzo owocna okazała się wymiana informacji wywiadowczych. Rozszyfrowanie niemieckiej Enigmy spotkało się z zachwytem strony brytyjskiej, gdyż Brytyjczycy zaprzestali prób nad złamaniem kodu niemieckiej maszyny szyfrującej, uznając to za niewykonalne. Teraz dzięki współpracy obu państw badania przeniosły się do ośrodka dekryptażu w Bletchley Park, gdzie pod kierunkiem Alana Turinga i w oparciu o polskie materiały rozpoczęto prace nad dekryptażem Enigmy z wykorzystaniem rozbudowanych i zmodyfikowanych bomb kryptologicznych pomysłu inż. Rejewskiego, Zygalskiego i Różyckiego. Wkrótce rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania. Cały projekt ULTRA miał najwyższy stopień utajnienia faktu złamania szyfru Enigmy, wyższy niż najtajniejszy (Most Secret), czyli Ultra tajny. Wiadomości przesyłane Enigmą mogły być odszyfrowane w ciągu 1-2 dni od przechwycenia depeszy.


    [​IMG]
    Bletchley Park - siedziba brytyjskich służb kryptologicznych.
    Oryginalna niemiecka Enigma, na razie nie była dostępna brytyjskim i polskim naukowcom.​

    **********

    Londyn, Królewska Rada Wojskowa, piątek, 23.09.1938.

    - Panowie, jesteśmy po rozmowach z polskim ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem. Oczywiście obie strony są bardzo rade nawiązaniem ścisłej współpracy. Potwierdziły się natomiast nasze przypuszczenia wynikające z rozmów warszawskich: Polska nie stanie w obronie Czechosłowacji, mało tego popiera roszczenia Węgrów i sama wysuwa żądania wobec rządu w Pradze.
    - Chodzi o jakieś wioseczki z pogranicza polsko-czeskiego – wtrącił gen Ironside.
    - Hitler nie pozostanie obojętny na nasze zbliżenie. Po zajęciu Sudetów tylko czekać gdy położy łapę na pozostałej części Czechosłowacji. Mamy też informacje od Polaków, iż z osłabienia Czech chcą skorzystać Słowacy, coraz głośniej domagając się szerszej autonomii, a nawet niepodległości.
    - Nasz wywiad donosi o spotkaniu Hitlera i Horthego – przejął głos gen. Gort. - Tematów rozmów niestety nie znamy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż dotyczyły podziału Czechosłowacji. Przechwyciliśmy zdjęcie z tego spotkania. Hitler urósł w siłę i otwarcie chwali się osiągami niemieckiej machiny wojennej. Na zdjęciu chwali się Horthy`emu flotą okrętów podwodnych.

    [​IMG]
    Spotkanie A.Hitlera i M.Horthiego, podczas którego prawdopodobnie była omawiana kwestia podziału wpływów w Czechosłowacji​

    **********

    30. września świat ponownie stanął na granicy wojny. Hitler wystosował wobec rządu Czechosłowacji i prezydenta Beneša ultimatum. Zaproponowana przez Niemców „umowa międzypaństwowa” oddawała kraj pod faktyczne panowanie Hitlera. Czechosłowacja pozbawiona wcześniej Sudetów z przygotowanymi liniami umocnień obronnych, opuszczona przez „papierowych sojuszników” nie miała szans na stawienie skutecznego oporu. Pod wielką presją prezydent Beneš ustąpił i podpisał akt.

    Hitlerowska propaganda odtrąbiła to jako wielki sukces dyplomacji niemieckiej. Rzeczywistość była bardziej brutalna. W miarę napływania uciekinierów z Pragi do Londynu, Paryża i innych miast Europy obraz porażki Czechów rysował się coraz wyraźniej, i nie były to różowe barwy.

    [​IMG]
    Eduard Beneš „dobrowolnie” podpisuje akt oddania Czechosłowacji w ręce hitlerowców.​

    ---

    Słowacja korzystając z rozbicia państwa ogłosiła niepodległość. Wszystko odbyło się za wiedzą i zgodą „nowych panów”. Na czele Republiki Słowackiej stał ksiądz Józef Tiso, który wiernie wypełniał wolę Hitlera. Wprowadził w kraju rządy totalitarne – zniesione zostały wolność sumienia, słowa i prasy, wprowadzono system monopartyjny i zakazano działalności wszystkich partii opozycyjnych.

    [​IMG]
    Spotkanie Tiso i Hitlera

    ---

    Na wschodnie tereny Czechosłowacji wkroczyli Węgrzy pod pretekstem ochrony obywateli węgierskich. Oficjalny komunikat głosił: „Wobec utraty przez Czechosłowację zdolności państwowych jej obywatele zostali bez ochrony podstawowych praw wynikających z funkcjonowania państwa jako wspólnoty obywateli. Czujemy się zobowiązani zapewnić ochronę i bezpieczeństwo obywatelom Czechosłowacji narodowości Węgierskiej.” Faktycznie była to aneksja części ziem sąsiada.

    [​IMG]

    ---

    Zapowiedzi ministra Becka również się spełniły i polskie wojska wkroczyły do Cieszyna, na tzw. Zaolzie oraz zajęło kilka miejscowości na pograniczu polsko-słowackim.

    [​IMG]

    ---

    Analizując mapę Europy nie trudno było się domyśleć kto będzie następnym celem A. Hitlera.
    W odpowiedzi na zajęcie Czechosłowacji Wielka Brytania udzieliła Polsce gwarancji politycznych i wojskowych nienaruszalności jej granic i suwerenności. Polska stałą się członkiem Sojuszu.

    [​IMG]

    ***

    Tymczasem w Azji Japończycy podporządkowali sobie ostatnią walcząca prowincję chińską. Na górzystej północy broniły się jeszcze oddziały gubernatora Ma. Nawet w obliczu klęski Kuomintangu klika Ma pozostała wierna Czang Kaj-szekowi. Flaga Imperium cesarza Hirohito powiewała nad całym Krajem Środka.


    [​IMG]
    Kawaleria Armii Ma
    ---

    [​IMG]
    Całe Chiny podbite przez armię cesarza Hirohito​

    _______________________________________________________________________________________________________________
    Rozdzielczość raportu poprawię po weekendzie
     
  9. Grost

    Grost Znany Wszystkim

    Rycerze Okrągłego Stołu - Odcinek 7. Przed burzą

    Sarden przeciągnął się mocno niechętnie wstając z posłania. Zbliżała się jego kolej warty. Przeklinał w duchu dowódcę. „Że też akurat mi wypadła służba w tę noc, kiedy wszyscy się bawią. Psia mać.”
    - Ermin, wstawaj – szturchnął kolegę śpiącego łóżko obok. – Zaraz nasza kolej. Zrobię tej lury zwanej kawą, jeżeli jeszcze jest.
    Drugi żołnierz niechętnie zwlekł się z łóżka i przeciągnął. 10 minut później obaj byli już na posterunku obserwacyjnym.
    Nad Tiraną wstawał blady świt. Nagle do Sardena przybiegł jego kompan.
    - Patrz! - wykrzyknął i Sarden podniósł swoją lornetkę do oczu.
    - Co to? O rzesz, to włoskie niszczyciele. Dzwoń do „starego”.
    W tym momencie w porcie rozległy się syreny alarmowe.
    Oficer dyżurny kapitanatu portu w Tiranie kpt. Nuhiji trzymał w ręku wiadomość od adm. Ciano. Włosi żądali wpuszczenia ich okrętów wojennych do portu w Tiranie. Dalekopis stukał jak szalony i po chwili kpt. Nuhiji trzymał kolejną depeszę. Tym razem pochodziła ze sztabu generalnego: „Nie stawiać oporu” – brzmiała krótka wiadomość.
    - Cholera jasna! - zaklął oficer. - Do diabła z taką armią. Oddają kraj bez walki. Ogłosić alarm, i niech wszyscy zbiorą się na placu w kapitanacie.
    Kilka minut później plac zapełniła kompania wartownicza. Słychać było gwar rozmów. Żołnierze nie wiedzieli o co chodzi i dlaczego zostali wszyscy zebrani. Wszelki harmider ustał, gdy przed zgromadzeniem pojawił się kpt. Nuhiji.
    - Żołnierze, władza nasza opuściła nas w potrzebie. Oddają kraj Włochom. Mamy nie stawiać oporu - na chwilę zawiesił głos. - Nie jesteśmy już żołnierzami. Możecie zrzucić mundury.
    - Ale jak to tak? - Któryś żołnierz nie wytrzymał i złamał dyscyplinę, przerywając wywód kapitana.
    Oficer zignorował te pytanie i kilka kolejnych. Uciszył podwładnych podniesieniem ręki i po chwili kontynuował.
    - Zrzućcie mundury i wracajcie do domów, do rodzin. Czekają nas trudne czasy. Broń ... - zrobił pauzę oficer. - Broń możecie zachować. Tylko dobrze ją ukryjcie. Nadejdzie jeszcze ten dzień, gdy ponownie z dumą załopocze Sztandar z naszym orłem. Tym czasem: powodzenia panowie i życzę szczęścia. Będzie nam wszystkim potrzebne.

    [​IMG]

    **********

    Zaniepokojenie zaborczymi zapędami III Rzeszy i faszystowskich Włoch spowodowało, iż rząd duński postanowił ogłosić powszechną mobilizację. Oczywiście wszyscy sobie zdawali sprawę, iż Dania jest za słaba by samodzielnie przeciwstawić się potężnemu sąsiadowi. Dlatego też zerkano w stronę Wielkiej Brytanii. Na oficjalny sojusz się w Danii nie zdecydowano się, by nie drażnić Hitlera. Podpisane natomiast zostało tajne porozumienie na linii Rząd duński – Królewska Rada Wojskowa Wielkiej Brytanii gwarantujące nienaruszalność duńskich granic i obronę jej suwerenności.

    [​IMG]


    ********************

    Na początku stycznia Royal Navy przeprowadziła wielkie manewry pod kryptonimem Tern (Rybitwa). W dniach 2-12.01.1939r. niemal cała flota uczestniczyła w ćwiczeniach na północ od bazy w Scapa Flow. Termin został wybrany wcześniej i wynikał z optymistycznych prognoz pogody na ten okres. Przypadkowo zbiegł się z aneksją Albanii przez Włochy i został odebrany przez sojuszników i państwa Osi jako pokaz siły i odpowiedź na ostatnie wydarzenia na arenie międzypaństwowej.

    [​IMG]

    Dodatkowym elementem ćwiczeń była reorganizacja floty i podział na grupy operacyjne. Utworzono 5 grup uderzeniowych składających się z okrętów liniowych (pancerniki, ciężkie krążowniki + osłona lekkich krążowników i niszczycieli) oraz 3 zespoły wsparcia każda z dwoma lotniskowcami (w jednej trzy co dawało 3-4 grupy lotnicze na zespół + eskorta lekkich jednostek). Dodatkowo funkcjonowały duże grupy transportowe (4 zespoły) po 10 transportowców każda. Kolejne transportowce były przygotowane w stoczniach Wielkiej Brytanii i Kanady. W planie było też dostosowywanie jednostek cywilnych na potrzeby transportu wojska.
    _______________________
    * niestety nie ma screena

    ******************

    Biały Dom, Waszyngton, 20.03.1939

    Ambasador Wielkiej Brytanii sir Ronald Charles Lindsay pojawił się w Białym Domu punktualnie o 17.30 (22.30 w Londynie). Oczekiwał go z niepokojem Prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt. Tego dnia miały zapaść kluczowe decyzje w kwestii sojuszu oby państw.
    - Witam, panie prezydencie. Nawet nie wie pan, jak się cieszę z tego spotkania.
    - To zaszczyt gościć pana, ekscelencjo, w naszych progach. Ale przejdźmy do konkretów. Po długich rozmowach i przemyśleniach zdecydowaliśmy się wyjść z izolacjonizmu i wesprzeć międzynarodowy sojusz. Japończycy zagrażają teraz całej Azji Południowo-Wschodniej i wyspom Pacyfiku. Nie możemy na to pozostać obojętni. Przystąpienie do Sojuszu jest również wyrazem szacunku dla Jego Królewskiej Wysokości Jerzego. Europa może być pewna, iż nie opuścimy jej w potrzebie. A gdy będzie taka potrzeba wesprzemy „stary świat” gospodarczo i militarnie, podobnie jak to miało miejsce ćwierć wieku temu.
    - Jestem niezmiernie rad słysząc te słowa i w imieniu Korony Brytyjskiej dziękuję z całego serca.
    - Przejdźmy zatem meritum. – Na te słowa sekretarze prezydenta podeszli do obu mężczyzn z teczkami podając dokumenty do podpisu. Gdy obaj mężowie stanu złożyli podpisy sekretarze wymienili między sobą teczki i znów podali je do podpisu, tak by na obu kopiach widniały dwa podpisy. Po tym akcie mężczyźni podali sobie dłonie, błysnął flesz fotografa. Sojusz został zawarty!

    [​IMG]

    ***************

    Madryt, 21.03.1939

    Samolot transportowy RAF-u wylądował na madryckim lotnisku o 10.30. Na płytę lotniska wyskoczył John Standish Surtees Prendergast Vereker, bardziej znany jako Lord Gort. Specjalnego wysłannika Królewskiej Rady Wojskowej przywitała w Madrycie bardzo ładna pogoda słoneczne niebo i ponad 15 stopniowa temperatura powietrza. Wiosna zapowiadała się optymistycznie.
    - Generale – podszedł do Anglika hiszpański oficer i regulaminowo zasalutował. - Nazywam się Sanchez, major Sanchez jestem do pańskich usług. Generał Franco oczekuje pana, tutaj czeka już samochód. Możemy niezwłocznie udać na spotkanie. Chyba, że ma pan jeszcze jakieś życzenie.
    - Dziękuję majorze Sanchez. Udajmy się od razu do generała Franco, nie pozwólmy mu dłużej czekać.
    ---

    Dwie godziny później obaj panowie wznosili toast kieliszkiem szampana.
    - Hitler się wścieknie jak się o tym dowie – uśmiechnął się lord Gort.
    - Na to liczę – odpowiedział gen. Franco i roześmiał się głośno.

    W teczce, którą właśnie pieczętował major Sanchez, spoczywała deklaracja sojusznicza, potwierdzające gwarancje między obydwoma krajami.

    [​IMG]

    ****************

    Na początek kwietnia, w ramach operacji Seagull (Mewa), planowane były wspólne operacje brytyjsko-polskie na Bałtyku. Na Bałtyk i do portu w Gdyni miała popłynąć silna grupa Royal Navy. Dodatkowo ściśle strzeżoną tajemnicą był „ładunek” przewożony na okrętach brytyjskich. Również w okresie styczeń – marzec – kwiecień 1939 wzrósł ruch turystyczny pomiędzy Gdynią i Londynem. Nie było też przypadku, że MS Piłsudski i MS Batory zawinęły do portu w Gdyni na kilka dni przed planowanym pojawieniem się okrętów brytyjskich. Oba polskie transatlantyki oraz okręty brytyjskie przewoziły na swoich pokładach upchanych jak sardynki żołnierzy Imperium Brytyjskiego. Niemal 25tys. hinduskich żołnierzy znalazło się na polskiej ziemi. Oficjalnie było to 3tys. żołnierzy przybyłych na wspólne manewry w ramach ćwiczeń Mewa. Pod osłoną nocy i w ścisłej tajemnicy żołnierze ci schodzili na ląd i byli przetransportowywani do baz przygotowanych w Borach Tucholskich.

    Ćwiczenia polsko- brytyjskie

    [​IMG]
    Polski czołg lekki 7TP

    ---

    [​IMG]
    Polska piechota

    ---

    [​IMG]
    Żołnierze hinduscy podczas przerwy w ćwiczeniach poligonowych​

    ****************

    Londyn-Warszawa, początek kwietnia 1939r.
    Komisja połączonych sztabów.


    - Trudno jest przewidzieć kiedy Niemcy uderzą. Hitler domaga się oddania Gdańska, jakby ktoś mu ten Gdańsk zabrał. Gdańsk jest wolnym miastem pod ochroną Ligi Narodów. Ponadto wysuwa także żądania o wydzielenie eksterytorialnej autostrady z Rzeszy do Prus Wschodnich. Nasz rząd nigdy się na to nie zgodzi – perorował gen. Stachiewicz.
    - Tym razem konflikt wydaje się nieunikniony – odpowiedział gen. Alexander. - Dlatego też tutaj jesteśmy. Musimy być przygotowani do odparcia ataku, a nawet na kontratak i odwet.
    - Koncepcja obrony Naczelnego Wodza opiera się na obronie naszych granic i tutaj stanowisko nasze pozostanie niezmienne. Nie ukrywam, że liczymy na sojuszników Wielką Brytanię, Francję a także na Rumunię – Polak spojrzał w oczy gen. Alexandra.
    - Zapewniam że podejmiemy wszelkiego typu możliwe działania, by wywiązać się z sojuszniczych zobowiązań. Zagadką natomiast jest postawa Francuzów. Wybudowali potężny system umocnień i czują się bezpieczni. Oczywiście wywieramy na nich presję. Zresztą zna pan gen Giraud? - Polak skinął głową. - No właśnie. Jutro mamy się spotkać na rozmowach. Może czuć się pan zaproszony.
    - W świetle ostatnich wydarzeń Hitler musiałby być niespełna rozumu by teraz zaatakować – kontynuował Anglik. - Pozyskanie Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii do Sojuszu powinno ostudzić jego zapał. Co prawda niemiecka propaganda rozgłasza wszem i wobec wyrazy uwielbienia dla Führera i opiewa siłę Wehrmachtu, którego zlekceważyć pod żadnym względem nie możemy. Pozostaje nam nadzieja i wiara w swoje umiejętności.

    [​IMG]
    Rysunek niemieckiej propagandy: "Niemieckie dziewczyny oddane i wierne Rzeszy i Führerowi"​

    - Zagadką pozostaje jeszcze zachowanie Mussoliniego. Nasz wywiad donosi, że Włosi przestraszyli się nieco po przyjęciu do Sojuszu Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii. Wahają się jeszcze czy udzielą wsparcia wojskom Hitlera. Ale to już nasz problem bardziej niż Polaków – wtrącił gen Auchinleck.

    ---

    Wypracowana koncepcja rysowała się następująco:

    I. Polska
    1. Obrona granicy zachodniej i północnej

    II. Działania wspólne
    2. Operacja „Orzeł Biały (White Eagle)” – uderzenie na Prusy Wschodnie:
    - od południa – wojska polskie
    - od zachodu (zza Wisły) i północy (desant morski) – armia hinduska
    3. Wzmocnienie polskiej obrony na północnym odcinku linii obrony na Wiśle – (Gdynia, Grudziądz).
    4. Brytyjskie myśliwce oraz bombowce operujące z polskich lotnisk na Okęciu, w Łodzi oraz Gdyni.
    5. Plan A: Po (zakładanej) likwidacji „kotła pruskiego” przerzut wojsk w najbardziej zagrożone odcinki obrony. W zależności od rozwoju sytuacji próby kontrataków.
    6. Plan B: Odparcie ataku na Prusy :
    - przegrupowanie wojsk na południe, na terytorium Polski;
    - gdy niemożliwy będzie przerzut na południe - ewakuacja wojsk drogą morską

    III. Działania Wielkiej Brytanii – OperacjaSwallow (Jaskółka)
    6. Cztery grupy uderzeniowe (5 hinduska na Bałtyku) gotowe do ataku i wyładunku wojsk na niemieckim wybrzeżu – gotowość do działań zbrojnych w maksymalnie 24h od rozpoczęcia działań zbrojnych przez III Rzeszę. - Uwaga: Niewystarczające środki transportowe by przeprowadzić desant w jednym rzucie na we wszystkich grupach jednocześnie – dopisek Adm. Cunnighama
    7. Royal Navy
    - likwidacja niebezpieczeństwa grożącego ze strony Kriegsmarine
    - zapewnienie osłony wojskom lądującym na plażach
    8. Plan A: Powiększanie i umacnianie przyczółków. W miarę możliwości posuwanie się w głąb Niemiec.
    9. Plan B: W razie silnego oporu Niemców i niekorzystnej sytuacji operacyjnej – ewakuacja drogą morską.

    IV. Inne działania:
    10. W przypadku ataku Włoch – działanie obronne w Egipcie (8A) oraz Afryce Wschodniej. Nie podejmowanie akcji zaczepnych.
    11. Indie pozostają bez ochrony silnych wojsk.

    Założenia i przesłanki
    I. Swallow.
    1. Wojska niemieckie rozlokowane wzdłuż granic z Polską i Francją
    - słabsza obrona wybrzeża
    2. Atak Francuzów - walka na dwa fronty
    3. Francuzi pozostają bierni – trzymają w szachu część wojsk niemieckich.
    4. Przewaga na morzu.
    5. Zaskoczenie – Niemcy nie spodziewają się desantu Sprzymierzonych
    6. Walka na terytorium Niemiec.

    II. White Eagle
    1. Słabsze siły niemieckie w Prusach Wschodnich w stosunku do wojsk stacjonujących w Rzeszy (?)
    2. Odcięcie od zaopatrzenia drogą morską. Możliwość korzystanie tylko z rezerw już zgromadzonych
    3. Atak z trzech kierunków.
    4. Likwidacja zagrożenia prawej flanki i tyłów polskiej obrony.
    5. Element zaskoczenia.

    Zagrożenia:
    1. Szybko przełamana obrona Polaków na odcinku południowym – zwinięcie frontu.
    2.  Duże rezerwy Wehrmachtu – opór/likwidacja brytyjskiego desantu.
    3. Brak działań francuskich.
    4. „Odpuszczenie” Indii.

    Duże zagadki:
    1. Postawa Włochów i Japończyków
    2. Postawa Francuzów
    3. Uhonorowanie przez Rumunów sojuszu z Polską.


    [​IMG]

    *******************

    Oświadczenie prezydenta republiki Finlandii Kyösti Kallio z dn. 16.04.1939.
    „W obliczu zagrożenia agresją Związku Radzieckiego postanowiliśmy zerwać z dotychczasową polityką neutralności. Sojusz z Wielką Brytanią pozwoli nam spokojniej patrzeć w przyszłość. Chcemy zapewnić obywatelom Republiki pokój i godne warunki życia na długie lata. Dlatego wybraliśmy sojusz z Wielką Brytanią jako gwaranta naszej niepodległości i niezawisłości.”

    [​IMG]

    ****************

    20.04.1939, Bletchley Park

    Alan Turing biegł szybko korytarzem. Na jego twarzy widać było podniecenie. Wpadł do swego gabinetu, podniósł słuchawkę i wybrał numer bezpośrednio do gen Alexandra.
    - Mamy to! - krzyknął, podniecony do słuchawki, gdy tylko z drugiej strony odezwał się generał.
    - Co mamy? - spytał nieco skonsternowany generał.
    - Mamy to – powtórzył Turing, a uświadomiwszy stan w jakim się znalazł dodał już nieco spokojniej – Orzeł wylądował.
    Odpowiedziała mu cisza. A po dłuższej chwili słychać było słaby głos generała:
    - Natychmiast proszę przybyć, to nie sprawa na telefon – i Alexander odłożył słuchawkę.
    Turning w dalszym ciągu „nakręcony” odłożył słuchawkę tak, że ta spadła z telefonu. Lecz nawet tego nie zauważył. Pędził już po schodach do samochodu, zakładając w biegu marynarkę. Kartka którą trzymał była odszyfrowaną wiadomością z Enigmy, którą polski nasłuch wyłapał kilka dni wcześniej. Orzeł wylądował było umówionym hasłem w przypadku rozszyfrowania istotnych wiadomości. Ta była bardzo istotna.



    -----------------------------------------------------------
    1. Wrzucam ponownie po awarii.
    2. Nieco zmieniona notka o Finlandii nie miałem zapisanej poprzedniej.
    3. Na następny odcinek trzeba będzie trochę poczekać, ale powinienem wrzucić przed Świętami

    Od miesiąca nie pojawił się nowy odcinek więc zamykam aar. W razie chęci kontynuowania skontaktuj się z którymś z moderatorów działu.
    Pozdrawiam, N.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie