Rzeczpospolita Słowiańska

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez McBride88, 21 Grudzień 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. McBride88

    McBride88 User

    Miłe złego (?) początki...



    Przełom lat 1935/36 przyniósł wielkie zmiany na polskiej scenie politycznej. Po tajemniczej śmierci Edwarda Rydza-Śmigłego w październiku '35 (wersja oficjalna mówiła o wypadku na polowaniu, opozycja antysanacyjna ogłosiła kilka teorii spiskowych w tym o walce w obozie władzy lub zamachu na zlecenie sowietów, nazistów a nawet mafii kalabryjskiej) oczywistym stało się, że rządząca do tej pory klika pułkowników straciła głównego przywódcę politycznego i moralnego. Wszystkie liczące się w kraju siły polityczne rozpoczęły gorączkowe starania o poparcie ze strony wyborców, zarówno te zgodne z prawem, jak i obowiązującą konstytucję i kodeks karny naginające a nawet łamiące. Jak jednak pokazały wybory prezydencko-parlamentarne z dnia 2 stycznia 1936 roku najskuteczniejszym w staraniach o władzę okazał się blok nacjonalistyczno-monarchistyczny zjednoczony pod przywództwem Jana Sobieszczuka i Dawida Ryszki. Wykazując się zręcznością, o którą nie podejrzewali ich nawet najbliżsi współpracownicy i stronnicy w ciągu kilku dni utworzyli oni rząd koalicyjny obejmujący nie tylko ideowych sojuszników, ale i bezpartyjnych 'technokratów'.

    [​IMG]

    Nowe władze RP.

    Jednocześnie specjalne poselstwo wysłane do Moskwy przekazało władzom radzieckim ultimatum głoszące, że jakakolwiek ingerencja w wewnętrzne sprawy Rzeczpospolitej będzie traktowana na równi z agresją zbrojną. Historycy do dziś spierają się o to, co naprawdę wydarzyło się tego dnia na Kremlu- czy w życie został wcielony jakiś diaboliczny plan Stalina, czy przywódcy rosyjscy wyjątkowo źle znosili 'syndrom dnia następnego', czy też zawarte zostało jakieś tajne porozumienie pomiędzy niegdyś- i w przyszłości-zaciekłymi wrogami? Jedno jest pewne- występujący w imieniu Partii, Wiaczesław Mołotow w wygłoszonym nazajutrz przemówieniu potwierdził całkowite poparcie władz radzieckich wobec żądań strony polskiej, zatwierdzając jednocześnie korektę granic, w wyniku, czego na terytorium podległym Warszawie znalazły się obszary obejmujące wkrótce województwa Mińskie, Bobrujskie, Mozyrskie, Korostieńskie, Żytomierskie, Winnickie, Podolskie i Orszańskie.

    [​IMG]
    Posłowie polscy na rozmowach w Moskwie.

    [​IMG]

    Rzeczpospolita po podpisaniu Traktatu Grudniowego

    W tej sytuacji przeprowadzona 23 grudnia '35r. koronacja Sobieszczuka jako Jana IV-ego, mimo iż kosztowna, spotkała się z poparciem przeważającej części społeczeństwa.
    Nowo utworzony rząd stanął przed szeregiem wyzwań- zacofania technologicznego armii i przemysłu, reformy rolnej, analfabetyzmu, biedy na nowoprzyłączonych obszarach kraju, jak również żądań pewnych kręgów by II Rzeczpospolitą przekształcić w Rzeczpospolitą Narodów Słowiańskich.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Prace nad unowocześnieniem gospodarki i walka z bezrobociem.

    By zapewnić sobie lojalność armii na wcześniejsze emerytury, do administracji państwowej oraz uczelni wojskowych skierowano szereg oficerów, w tym m.in. generałów Dąbkowskiego, Dreszerera, Druckiego-Lubeckiego, Głuchowskiego, Hallera von Hallenburga, Huttena-Czapskiego, Kasprzyckiego, Mackiewicza, Osińskiego, Ostrowskiego, Oziewicza, Piskora, Pliskowskiego, Popowicza, Pricha, Przezdzieckiego, Schally'ego, Skierskiego, Skuratowicza, Smorawińskiego, Taczaka, Wieniawe-Długoszewskiego, Wiśniowskiego, Zachorskiego, Zaruskiego, Żeligowskiego, Zongollowicza, Lewandowskiego oraz Zająca.
    Jednocześnie, biorąc pod uwagę zarówno ograniczone zasoby ludzkie kraju jak również słabość przemysłu motoryzacyjnego, zdecydowano, że podstawową zasadą w działaniach militarnych powinna być przewaga w sile ognia nad potencjalnymi przeciwnikami.









    Druga podejście do pisania AAR’u, w wersji „historia alternatywna”.
    Nie inspirowane AAR’em Ober’a, nie mające też- przynajmniej w założeniach- stanowić dlań konkurencji.

    Technikalia:
    ARM 1.2b + CWTT + SMEP + DAIM + KERSEV + Eventy historyczne minimod + cała masa pojedynczych eventów zerżniętych najbezczelniej z różnych modów (przy pełnym uznaniu i szacunku dla ich twórców) + modyfikacje graficzne z różnych źródeł, etc. etc..
     
  2. McBride88

    McBride88 User

    Cisza przed burzą…


    Pierwszy rok urzędowania nowych władz upłynął nieoczekiwanie spokojnie. Utrzymanie przywilejów korpusu oficerskiego, brak radykalnych zmian w administracji państwowej średniego i niskiego szczebla, hojne dotacje względem kościoła i powolny lecz widoczny wzrost gospodarczy utrzymywały we względnym spokoju nawet zwolenników dawnego reżimu, a przynajmniej mogło się tak wydawać.
    Rozbudowa służb kontrwywiadowczych pozwoliła na wyłapanie lub przejęcie kilkunastu szpiegów i agentów wpływu z wielu krajów, w tym m.in. Austrii, Francji, Łotwy i Zjednoczonego Królestwa, jak również rodzimych malkontentów. Jak wiele jednak pozostało jednak w tym względzie do zrobienia, udowodniły wydarzenia z nocy z 10/11 sierpnia, kiedy to dobrze uzbrojona acz kiepsko zorganizowana grupa próbowała dokonać przejęcia Belwederu i tylko nieudolności puczystów należy przypisać fiasko próby zamachu na życie króla.

    W wyniku tych wydarzeń podjęto decyzję o powołaniu nowej organizacji policyjno-porządkowej niezależnej zarówno od ministerstwa sprawiedliwości jak i sztabu generalnego armii. Mimo początkowych problemów z rekrutacją (wymagano m.in. wysokiej sprawności fizycznej i psychicznej, znajomości technik i procedur policyjno-detektywistycznych oraz bezwzględnej lojalności wobec osoby króla), jak dowodzą zachowane dokumenty już na przełomie listopada i października pierwsi funkcjonariusze ABS (Agencja Bezpieczeństwa Społecznego) rozpoczęli inwigilacje środowisk opozycyjnych.

    W zakresie gospodarki nawiązano ożywione kontakty handlowe z zagranicą. Polski węgiel znalazł nabywców nie tylko w Europie ale i u tak egzotycznych partnerów handlowych jak Argentyna, Salwador, Iran, Japonia i Tajlandia. Nabywane w ramach barteru produkty (głównie części zamienne do maszyn, artykuły gospodarstwa domowego i żywność) kierowano następnie (często bezpośrednio) do portów brytyjskich, gdzie przepastne ładownie polskiej floty handlowej zapełniały się z kolei kauczukiem, aluminium, wolframem, molibdenem i ropą.

    [​IMG]

    Flota handlowa pełni równie ważną rolę w promowaniu Rzeczpospolitej w świecie co ambasady i konsulaty.

    Szeroko przeprowadzona prywatyzacja gospodarki wraz z ulgami podatkowymi dla nowotworzonych przedsiębiorstw przyciągnęły inwestorów zagranicznych, głównie z Francji i Stanów Zjednoczonych.

    [​IMG]

    Zasługą wytężonej pracy polskich naukowców, dużym sumom skierowanym na dofinansowanie badań (oraz zwykłemu szczęściu) należy przypisać opracowanie technologii i wdrożenie metod użytkowania które pozwoliły na dopisanie do listy osiągnięć cywilizacyjnych RP m.in. system ujednoliconych narzędzi mechanicznych, nawozy sztuczne, do zastosowania na szeroką skalę z rolnictwie i maszyny liczące, będące pra-pra-pra przodkami dzisiejszych komputerów.

    [​IMG]

    Traktor coraz częściej staje się wiernym przyjacielem rolnika.

    Zgodnie z przyjętymi założeniami z akademii wojskowych oraz garnizonów wycofano stare podręczniki z zakresu taktyki i organizacji wojsk zastępując je opracowanym w połowie roku „Regulaminem Polowo-Operacyjnym nr.1” opracowanym przez taktyków z Akademii Obrony Narodowej opartym na doświadczeniach z okresu wojny polsko-bolszewickiej oraz interwencji włoskiej na Abisynię. Zakładał on, że do odniesienia sukcesu na polu walki niezbędne jest, jak to ujął dosadnie jeden z sierżantów garnizonu w Kielcach: „Chodzi o to, ze to nie my mamy umierać za Rzeczpospolitą, co by nasze baby płakały, tylko żeby te sk…ny umierali, co by my potem ich baby pocieszać mogli”.
    Jednocześnie do końca roku ukończono ujednolicanie umundurowania, uzbrojenia i wyposażenia jednostek strzeleckich do standardów obowiązujących dotąd jedynie w dywizjach tzw. „Legionowych”. (piechota wz.36)
    Utworzono też zalążki kilku nowych jednostek taktycznych (4DP,1 DPG,1 LDPanc) organizując jednocześnie zalążki następnych (budowa nowych koszar, gromadzenie kadry oficerskiej i podoficerskiej, koncentracja sprzętu w magazynach).
    Nieco gorzej wyglądała sytuacja w lotnictwie i marynarce, które ze względu na możliwości budżetowo-kadrowe otrzymały jedynie pięknie wydane prospekty, przewidujące rozbudowę dopiero na lata 1938-41( oczywiście, dostępne jedynie dla wyższych rangą oficerów). Doprowadziło to do sytuacji w której dla zachowania możliwości szkoleniowych konieczne stało się rozwiązanie obu istniejących do tej pory dywizjonów myśliwskich (sprawne maszyny przekazano do Szkoły Orląt w Dęblinie, pozostawiając 4 (!) maszyny do obrony powietrznej stolicy), zaś oficerowie i marynarze musieli przeprowadzać „ćwiczenia bojowe” „na sucho”.


    Z ważniejszych wydarzeń na arenie międzynarodowej w roku 1936 wymienić należy:

    -21 marca: zakończenie włoskiej interwencji w Abisynii, oficjalnie ogłoszone w przemówieniu Il Duce w dniu następnym

    [​IMG]


    -2 kwietnia: zawieszenie broni w Chinach pomiędzy Kuomintangiem i partyzantami komunistycznymi

    [​IMG]

    -19 lipca: wybuch puczu nacjonalistyczno-konserwatywnej części armii w Hiszpanii. Pomimo początkowych sukcesów rebeliantów wynikających z zaskoczenia i nieudolności strony rządowej szybko okazało się, że półwysep Iberyjski stał się areną zaciekłej wojny domowej, której uczestnicy otrzymali międzynarodowe wsparcie zarówno bezpośrednie (Niemcy, Włochy, Portugalia po stronie frankistów, ZSRR po stronie republikanów) jak i pośrednie (Komitet Nieinterwencji z lepszym lub gorszym skutkiem wprowadzał w życie blokadę handlu bronią i materiałami wojennymi wobec walczących stron, nie czyniąc jednocześnie specjalnych przeszkód „ochotnikom cywilnym” w przybywaniu do Hiszpanii). Przebieg wojny pilnie śledzony był zarówno przez społeczeństwa jak i sztaby armii niemal wszystkich krajów Europy i świata, które, przyzwyczajone przez Wielką Wojnę do wieści „na Zachodzie bez zmian” ze zdumieniem przyjmowały obraz tego co wkrótce nazwano „Guerra del Relámpago” (wojna błyskawiczna).

    [niechcący skasowałem screen z sytuacji w chwili wybuchu wojny, poniżej „hiszpańska gonitwa”]

    [IMG=http://img222.imageshack.us/img222/5557/23wrzenia.jpg][/IMG]

    23 września

    [IMG=http://img522.imageshack.us/img522/9753/12listopada.jpg][/IMG]

    12 listopada

    [​IMG]

    12 grudnia

    [​IMG]

    19 grudnia

    -15 sierpnia: Wielka Brytania, uznając wydarzenia w Hiszpanii za niepokojący sygnał możliwości pogrążenia się kontynentu w chaosie ogłosiła gwarancje niepodległości i niezmienności terytorialnej względem Polski, a dwa dni później (17 sierpnia) również względem Finlandii i Jugosławii.

    [​IMG]


    -27 sierpnia: na wniosek Ministerstwa Wojny władze w Londynie ogłosiły nadanie autonomii Egiptowi. Krok ten, przez wielu obserwatorów międzynarodowej sceny politycznej postrzegany jako zaskakujący podyktowany został zapewne względami strategicznymi- dowództwo brytyjskie liczyło, że mieszkańcy Kairu czy Aleksandrii chętniej zgłaszać się będą do służby wojskowej pod sztandarami narodowymi niż Union Jackiem, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa życiodajnej arterii Imperium, przebiegającej przez kanał sueski.

    [​IMG]

    Jak widać i Dźemojady…

    -9 września: idąc za przykładem Wielkiej Brytanii rząd premiera Bluma ogłosił utworzenie „Comité Levant de Regle” (Komitetu Rządzącego Lewantu) pod którego władzę (zależną zresztą od zaleceń z Paryża w kwestiach międzynarodowych) oddano tereny Syrii.

    [​IMG]

    …i Żaboluby doszli do wniosku, że zamiast płacić na obronę lepiej wykorzystać do tego „zamorskich dzikusów”.
     
  3. McBride88

    McBride88 User

    To, że jesteś paranoikiem nie oznacza, że inni nie spiskują przeciw Tobie...


    Początek 1937 roku nie obfitował w doniosłe wydarzenia, ani w kraju ani na świecie. Najistotniejszym z punktu widzenia RP było wydanie "Regulaminu Polowo-Operacyjnego nr.2" w którym zawarto kilka nowych schematów działania, zarówno na szczeblu taktycznym jak i operacyjnym, opierając się na wnioskach z konfliktu w Hiszpanii. Jednocześnie kontynuowano tworzenie nowych jednostek (ogółem, w ciągu 12 miesięcy- 11DP, 2DK). Podjęto też decyzję o sformowaniu 2DLot, które, zgodnie z założeniem miały być wyposażone w lekkie bombowce typu PZL P.46 Sum, którego prototyp został przedstawiony Koronnemu Inspektoratowi Uzbrojenia 1 sierpnia.

    [​IMG]

    Dopiero wiosna przyniosła kilka istotnych wydarzeń. Zaczęło się w Hiszpanii, gdzie, poczynając od 4 maja doszło do drugiej rebelii, tym razem w Katalonii. Miejscowi separatyści próbowali dokonać oderwania spod władz centralnych w Madrycie, jednakże po kilku dniach krwawych walk zostali pokonani. Bezpośrednim następstwem tych wydarzeń było ustąpienie z urzędu premiera republiki Francisco Largo Caballero i objęcie tego stanowiska przez Juana Negrína Lópeza. Była to zapowiedź wzmocnienia centralizacji kraju zgodnie z wzorcami sowieckimi. Jedymi benificjentami zamieszek okazali się w rezultacie nacjonaliści, których wojska wkroczyły 24 czerwca do Madrytu.

    [​IMG]

    Sytuacja w Hiszpanii wciąż pozostaje niejasna.

    W połowie czerwca 1937 roku kręgi wywiadowcze całego świata obiegły zaskakujące wieści z ZSRR. Pomimo sygnałów o konspiracji w szeregach armii, Józef Stalin nie zdecydował się na podjęcie zwyczajowych w takiej sytuacji działań, zadowalając się obserwowaniem rozwoju wydarzeń. Być może zresztą działania spiskowców były mu na rękę, pozwalając poznać prawdziwych wrogów.

    28 lipca rząd tajlandzki ogłosił przyłączenie swojego kraju do sojuszu japońsko-mandżurskiego, motywując to rosnącym zagrożeniem ze strony Chin. O ile jednak obserwatorzy międzynarodowej sceny politycznej ocenili to jako początek okrążania Państwa Środka przez Nippon, to już wkrótce doszło do wydarzenia, które wprawiło ich w zupełną konfuzję. 7 lipca 1937 na zachodnim krańcu mostu Marco Polo w Pekinie pojawiło się kilkuset żołnierzy japońskich; ich ruchy śledziły wojska Kuomintangu stacjonujące w mieście Wanping. O świcie 7 lipca Chińczycy odebrali telegram z japońskiego dowództwa informujący o zaginięciu jednego z żołnierzy, który – zdaniem Japończyków ukrywał się na terenie miasta. Dowództwo japońskie zażądało prawa wkroczenia do miasta w celu przeszukania go. Większość historyków jest zdania, że cały incydent został sfabrykowany przez Armię Kwantuńską szukającą pretekstu do ataku na Chiny Środkowe, ale niektórzy twierdzą, że incydent został sprokurowany przez komunistów, którzy liczyli na wybuch walk pomiędzy Armią Kwantuńską a Kuomintangiem. Po kilku pełnych napięcia godzinach oddziały japońskie wycofały się na rozkaz Sztabu Imperialnego, który jak pokazały późniejsze wydarzenia, miał zupełnie inne plany.

    [​IMG]



    Godzina 22.00, 2 września 1937 roku, Belweder, Warszawa.

    -Pani dyrektor, Panowie, zebraliśmy się tutaj by omówić kwestię wypadków, jakie miały miejsce w Rosji- tymi słowami Jan IV rozpoczął posiedzenie nadzwyczajne Rady Bezpieczeństwa Korony.
    Wśród obecnych znajdowali się, poza nim: premier Dawid Ryszka, naczelny dowódca armii generał Władysław Sikorski, szef sztabu wojsk lądowych generał Marian Porwit, podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych, hrabia Jan Szembek, minister wywiadu Bianka Kaczorowska i szef Wydziału Wschód wywiadu wojskowego Janusz Żółtowski.
    -Pani dyrektor, proszę o krótkie zreferowanie tego co wiemy
    -Pozwolę sobie przypomnieć, że wszelkie informacje z terenów ZSRR należy traktować z dużą dozą sceptycyzmu, pamiętając o możliwości dezinformacji- stan naszej siatki wywiadowczej na tym obszarze, pomimo ciągłych starań, pozostawia wiele do życzenia- powiedziała polska M -Najwyraźniej jednak, dziś, we wczesnych godzinach rannych, dowódcy kilku okręgów wojskowych zarówno w części europejskiej jak i azjatyckiej ZSRR wypowiedzieli posłuszeństwo władzom centralnym. Pod ich rozkazami pozostaje szereg jednostek, w tym doborowe garnizony w Petersburgu i Moskwie.
    -Co z najważniejszymi bolszewikami ?
    -Minister Litwinow przekazał za pośrednictwem telegrafu informację, że zarówno prezydent Kalinin jak i przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych Mołotow są bezpieczni i kontynuują przewodnictwo Partii w z Swierdłowska- poinformował hrabia Szembek
    -A co z Gruzinem?
    -Brak jasnej informacji, ale doszły do nas sygnały, że ukrywa się gdzieś w okolicach Kujbyszewa.
    -Co wiemy o powstańcach ?
    -Niewiele. Ich działania, poza faktem ujawnienia się, sprawiają wrażenie nieskoordynowanych. Możliwe zresztą, że jest to spowodowane tym, że są wśród nich zarówno biali , jak i zwolennicy Trockiego, Tuchaczewski, lokalni działacze partyjni na Ukrainie a nawet islamscy duchowni na terenach środkowowschodnich. Wygląda na to, że brak im spójnego programu działania a jedyne co ich łączy to nienawiść względem Stalina i obecnej nomenklatury.
    -Panie Żółtowski, jak oceniamy ich szanse na sukces ?
    -Jeżeli szybko nie uda im się przekonać społeczeństwa lub większej ilości RKKA, że są lepszą alternatywą dla kraju niż obecna klika, nie mają większych szans. Wspomniany brak koordynacji a zapewne nawet łączności pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami doprowadzi w końcu do tego, że już za kilka miesięcy, najdalej za rok, zabraknie im żywności, paliwa i amunicji. Zapasy z lokalnych składów wojskowych i kontrybucje na razie wystarczą, ale kiedy głód zacznie zaglądać im w oczy, szeregowi żołnierze zaczną znikać. Jedyną, jak uważają nasi analitycy, szansą na przetrwanie jest zdobycie uznania i wsparcia z zagranicy.
    -Ani Londyn ani Paryż nie zmienią swojej polityki nieinterwencji-oznajmił hrabia Szembek, zaciągając się cygarem- nie podjęli stanowczych działań w Hiszpanii a mieliby drażnić niedźwiedzia ? Przypominam, że obecnie 45% angielskiego importu stali pochodzi właśnie z ZSRR. Herr Hitler z kolei chętnie wysłałby Legion Adler, ale o ile mi wiadomo, Rzesza jest jeszcze bardziej uzależniona gospodarczo od Moskwy, o pardon, Swierdłowska, więc musiałby poprzeć Stalina. A na to nigdy się nie zdecyduje- koła reakcyjno-prawicowe w Wehrmachcie a nawet NSDAP gotowe urządzić mu takie samo piekło jak Tuchaczewski i spółka.
    -Najważniejszym pytaniem jest, co my, jako Rzeczpospolita powinniśmy uczynić ?- Pan Jan zamyślił się głęboko na kilka minut. W gabinecie panowała cisza przerywana jedynie delikatnym skrzypieniem krzeseł.
    -Cóż, decyzja nasuwa się sama. Nie po drodze nam z białymi, ale i bolszewizm to najgorsza choroba naszego wieku. Panowie generałowie, jak wyglądają nasze możliwości militarne ?
    Sikorski spojrzał pytająco na swego szefa sztabu który odpowiedział krótkim skinieniem głowy.
    -Obecnie gros naszych sił pozostaje skoncentrowany na zachodzie i w centrum kraju. Przebazowanie ich i zajęcie pozycji wyjściowych to kwestia 14-16 dni, plany działań zaczepnych są gotowe, głównie zresztą jeszcze z lat 30tych, ale wciąż aktualizowane. Moglibyśmy pogonić ruskich za Ural choćby i w pół roku.
    Problem w tym, co dalej ? Nie mamy wystarczających sił, by utrzymać stałą linię frontu pomiędzy Archangielskiem a Guriejewem, nie mówiąc już o zapewnieniu bezpieczeństwa linii zaopatrzeniowych, ani o pozostawieniu choć symbolicznych sił na granicy z Niemcami. W tej sytuacji odradzam bezpośrednią interwencję.
    -Ja również- znów niespodziewanie wtrącił się hrabia Szembek- rozmawiałem przed kilkoma godzinami z Kardynałem i prosił mnie o przypomnienie, że Umowa Grudniowa pozostaje ważna przy obustronnym poszanowaniu jej postanowień.
    Minister Kaczorowska nachyliła się w stronę generała Porwita i po krótkiej naradzie szeptem oznajmiła głośno: Możemy wesprzeć powstańców na Ukrainie zapasami pozostałymi z czasów Wielkiej Wojny, które obecnie i tak sprzedajemy za grosze do krajów Trzeciego Świata, ale nie ma gwarancji, że już wkrótce nie wzmocnią one bolszewików.
    Na te słowa podniósł się milczący dotąd premier- Wasza Wysokość, podsumowywująć: bezpośrednia lub pośrednia interwencja przyniesie nam więcej szkód niż korzyści. Niezależnie od tego, którą stronę poprzemy, możemy jedynie stracić. Zresztą, nasze bezpieczeństwo zyskuje na tej nowej smucie i daje nam większy margines czasu dla realizacji najpilniejszych celów.
    -Wystarczy !-rozległ się podniesiony głos Sobieszczuka- decyzję już podjąłem. Kuszącą jawi mi się wizja dorównania mojemu imiennikowi jako obrońcy Europy przed azjatycką dziczą, ale jeszcze nie teraz, nie teraz, nie teraz... Wyjść ! Wszyscy ! I niech ktoś zawoła doktora Żeligowskiego.
    Uczestnicy narady rozchodzili się żegnani odgłosami głębokiego, urywanego kaszlu.

    [​IMG]
    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Jak doniosły 3 września agencje prasowe z Nankinu, rząd chiński ogłosił, że władający dotąd na terenach północno-zachodnich Chin watażkowie ujgurscy zaakceptowali żądania podporządkowania się władzy centralnej w zamian za zagwarantowanie niezależności religijnej i kulturowej.

    I wreszcie 7 października rząd w Berlinie ogłosił zawarcie porozumienia (które przeszło do historii jako Pakt Antykominternowski) na mocy którego Niemcy i Japonia zobowiązały się do wspólnej walki ze zorganizowaną działalnością Międzynarodówki Komunistycznej.
    Pomimo starań pracowników Auswartiges Amt Włochy odmówiły uczestnictwa w pakcie.
     
  4. McBride88

    McBride88 User

    Germańskie widmo nad Europą

    Początek roku '38 zaczął przynosić Europie coraz jaśniejsze sygnały, kto jest największym zagrożeniem dla pokoju i stabilności w regionie.
    O ile usunięcie z stanowiska ministra finansów Rzeszy Hjalmara Szachta można było potraktować jak rutynową zmianę ministerialną, o tyle niepokój budziły krążące pogłoski, zgodnie z którymi jego odejście było powiązane z brakiem zgody na przestawienie gospodarki Niemiec na tory mobilizacyjne.
    Kolejnym posunięciem Hitlera było mające miejsce 1 marca spotkanie z Konradem Henleinem, przywódcą Niemców sudeckich. Według źródeł zbliżonych do kręgów informacyjnych wywiadu polskiego, omawiano na nim koordynację działań pomiędzy Sudetendeutsch Heimatfront i Berlinem mających na celu odłączenie Sudetów od Czechosłowacji i przyłączenie ich do Rzeszy.
    Ci, którzy zachowali jeszcze złudzenia co do zamiarów Wodza Tysiącletniej Rzeszy musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę w niecałe 2 tygodnie później, 13 marca kiedy to Wehrmacht wkroczył do Austrii. Do połączenia obu krajów dążyły różne siły polityczne po obu stronach granicy już po Wielkiej Wojnie, jednak zwycięskie mocarstwa, obawiając się wzmocnienia Niemiec, zakazały tego w narzuconych obu państwom traktatach pokojowych. W 1931 r. próbowano połączyć oba państwa unią celną , co nie udało się wskutek sprzeciwu zachodnich mocarstw.
    Do idei Anschlussu Hitler wrócił po objęciu władzy w Niemczech. Do pierwszej, nieudanej próby doszło w 1934 r. Ostatecznie, przy pełnym poparciu nazistów urząd kanclerza objął Arthur Seyss-Inquart. 14 marca ogłoszono podpisaną przez Hitlera ustawę, która włączała Austrię do Wielkiej Rzeszy jako Marchię Wschodnią (Ostmark). I pomimo, iż przyłączenie Austrii do Rzeszy zostało poparte w referendum przez przygniatającą większość 99.73% Austriaków, dla coraz większej ilości ludzi, zarówno na ulicach jak i w gabinetach rządowych w Europie oznaczało, że kraj, który na mocy traktatu wersalskiego uznano za winny rozpoczęcia czteroletnich krwawych zmagań, ponownie wkracza na ścieżkę konfrontacji.
    [​IMG]

    [​IMG]

    Niemieccy i austriaccy celnicy demontujący bariery na przejściach granicznych

    Z drugiej strony, trwające w ZSRR od 9 miesięcy zmagania pomiędzy zwolennikami Stalina i kontrrewolucją po raz kolejny przyniosły zwycięstwo gruzińskiemu satrapie.
    Mimo zapału i poświęcenia powstańcom nie udało się odnieść większych sukcesów, a po kapitulacji Moskwy 13 maja broń złożyły także ostatnie pozostałe ogniska oporu na Sachalinie, w Turkiestanie i na półwyspie kolskim. Zwycięstwo stało się sygnałem do kolejnych czystek w szeregach armii, partii i biurokracji. W Moskwie, Leningradzie i kilku innych miastach ruszyła ponownie karuzela procesów pokazowych.

    [​IMG]
    W tym samym czasie życie w kraju pod mądrymi i sprawiedliwymi rządami Jana IV biegło niezmiennym kursem ku powszechnemu dobrobytowi i szczęśliwości. Społeczeństwo, zmęczone 123 latami rozbiorów, 4 latami marszów, przemarszów i kontrmarszów Wielkiej Wojny , czterema świeżej daty powstaniami i 2-u letnią wojną z bolszewikami z ulgą przyjęło decyzję o nieangażowaniu się RP w konflikt na Wschodzie. W środowiskach radykalnych i wśród młodszej części korpusu oficerskiego podniosły się co prawda głosy o konieczności ochrony ludności pochodzenia polskiego na Ukrainie i Białorusi, ale najwyższe władze koronne nakreśliły inne priorytety.
    Podstawą pozostawał rozwój technologiczno gospodarczy, obejmujący m.in. wdrożenie technologii zaawansowanych narzędzi przemysłowych i zasad produkcji rolniczej na dużą skalę i zgodnie z wymaganiami jakości wymaganymi przy eksporcie do krajów Europy Zachodniej i USA.
    Znaczący postęp dokonał się też w armii, która oprócz nowych doktryn walki otrzymała również pierwsze baterie dział polowych kal. 105mm wz. 29, czołgi 7TPjw i zakupione we Francji Renault R35, wspomniane już lekkie bombowce P.46 Sum oraz nowe jednostki: 6 DP, 2 DPanc oraz kilkanaście samodzielnych brygad inżynieryjno-saperskich i artylerii ciężkiej które rozdzielone zostały pomiędzy poszczególne korpusy. Poważniej potraktowane zostało też lotnictwo: oprócz nowych regulaminów i podręczników rozpoczęto też prace nad konstrukcją pierwszego Polsce myśliwca wielozadaniowego, który-jak zakładano- miał się stać podstawą lotnictwa pościgowego w nadchodzących latach.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Tanki w służbie stalowej pięści Rzeczpospolitej.
     
  5. McBride88

    McBride88 User

    Nadchodzi Wasza ostatnia godzina…

    Bezkrwawy sukces w czasie Anschlussu najwyraźniej nie zaspokoił terytorialnych apetytów szalonego malarza. Polityka ustępstw Zachodu, obliczona na zyskanie na czasie, była w jego oczach dowodem na tchórzostwo przywódców państw alianckich. Ani Wielka Brytania ani Francja – według Hitlera- nie będą miały wystarczająco wiele odwagi, by stanąć w obronie innego państwa, jeśli by je zaatakował (miał na myśli Czechosłowację). W zasadzie miał rację, nie przewidział tylko jednego…
    Tak zwany kryzys monachijski we wrześniu 1938 miał stać się najpoważniejszym jak do tej pory testem polityki ustępstw.
    Z punktu widzenia władz Rzeszy, zadbano o wszystko: Czechosłowacja była okrążona przez państwa z którymi miała zatargi terytorialne (Niemcy, ale także Polska i Węgry), jej przemysł i armia były o wiele słabsze, dodatkowo na jej terytorium zamieszkiwała prawie 3 milionowa mniejszość pochodzenia niemieckiego.
    Także sytuacja w Londynie i Paryżu była sprzyjająca. Francuzi, mimo nieformalnego przywództwa w Małej Entencie nie byli skłonni udzielić militarnej pomocy Czechom bez pełnego poparcia Zjednoczonego Królestwa. Brytyjski premier Chamberlain nie zamierzał jednak angażować dumnego Albionu w konflikt w obronie państewka którego nazwy ani on ani nikt w jego otoczeniu nie potrafił poprawnie wymówić.
    W takiej oto sytuacji doszło do spotkania Chamberlaina i Daladiera z Hitlerem w Bertechsgaden 30 września 1938 roku. Trzej wielcy mężowie stanu spotkali się by podjąć decyzję o rozbiorze państwa, którego przedstawiciel został zaproszony jedynie by potwierdzić przyjęcie do wiadomości postanowień konferencji. Jakież więc było zdumienie, gdy specjalny wysłannik prezydenta Benesza odmówił podpisania przedstawionego mu dokumentu, deklarując, że Czechosłowacja albo istnieje jako całość, albo nie istnieje w ogóle.
    Prawdopodobnie tylko obecność dyplomatów państw zachodnich uchroniła go przed rozstrzelaniem przez siepaczy rozwścieczonego Fuhrer’a.
    Niemal natychmiast zresztą, w kwadrans po oficjalnym pożegnaniu zagranicznych gości nakazał on wprowadzenie w życie planu Zielonego. Wojna której miało nie być, właśnie się rozpoczynała.

    [​IMG]


    Fragment z przemowy Jana IV Sobieszczuka zawartej w „Kurierze Codziennym” 1 października 1938 roku.

    (…) nasi ojcowie i dziadowie od wieków byli świadkami germańskiego i czeskiego imperializmu. Dziś, gdy nasi południowi bracia stają się jego kolejną ofiarą trza nam zadać sobie pytanie: Czy pozwolimy ? Niechajże cały świat wie: tym, którzy pytają, kto dał nam prawo by interweniować, gdy nikt nas o to nie prosi, odpowiadamy: a kto dał nam prawo, by siedzieć bezczynnie ? (…)

    Obsady ambasad polskich w Berlinie i w Pradze rozpoczęły przygotowania do ewakuacji, a z garnizonów w zachodniej części kraju wyruszyły pierwsze wezwania imienne w sprawie mobilizacji. Nowy konflikt z udziałem Rzeczpospolitej był już tylko kwestią czasu, pytanie brzmiało jedynie: na południe czy na zachód ?


    Stan armii polskiej na dzień 2 października 1938 roku:

    Dowództwo Operacyjne (Marszałek Polny Antoni Szyling)
    -Centrum dowodzenia Sztabu Generalnego +oddziały ochrony

    1. Armia (generał Tadeusz Kutrzeba): rozmieszczona na Pomorzu Gdańskim i w Korytarzu
    -1. Korpus Piechoty (4, 9, 16 DP) (gen. Kutrzeba)
    -2. Korpus Piechoty (15, 27, 94 DP) (gen. płk. Anders)
    -9. Korpus Piechoty (19, 24, 26 DP) (gen. płk. Spychalski)
    -7. Korpus Piechoty (1, 5, 11 DP) (gen. płk. Grot-Rowecki)
    -19. Korpus Piechoty (38, 97, 101 DP) (gen. płk. Sulik)
    -3. Korpus Piechoty (14, 17, 25 DP) (gen. płk. Żegota-Januszajtis)

    5. Armia (generał Kazimierz Fabrycy):stacjonująca w Wielkopolsce
    -16. Korpus Piechoty (52, 53, 77 DP) (gen. Fabrycy)
    -17. Korpus Piechoty (33, 39, 98 DP (gen. płk. Duch)
    -18. Korpus Piechoty (45, 99, 100 DP) (gen. płk. Dąbek)
    -20. Korpus Piechoty (31, 41, 102 DP) (gen. płk. Czuma)

    2. Armia (generał Juliusz Rómmel): skoncentrowana na Górnym Śląsku i wzdłuż granicy z Czechosłowacją
    -22. Korpus Piechoty (36, 44 DP) (gen. Rómmel)
    -4. Korpus Piechoty (2, 10, 29 DP) (gen. płk. Sikorski)
    -10. Korpus Piechoty (76, 85, 90 DP) (gen. płk. Kukiel)
    -5. Korpus Piechoty (6, 7, 23 DP) (gen. płk. Norwid-Neugebauer)
    -11. Korpus Piechoty (79, 81, 85 DP) (gen. płk. Orlik-Rueckemann)
    -1. Korpus Piechoty Górskiej (20, 21, 22 DPG) (gen. płk. Boruta-Spiechowicz)

    3. Armia (generał Emil Przedrzymiński- Krukowicz): rozlokowana w okolicach Warszawy i Torunia
    -13. Korpus Piechoty (90, 91, 92 DP) (gen. Przedrzymiński- Krukowicz)
    -23. Korpus Piechoty (3, 12, 13 DP) (gen. płk. Bór-Komorowski)
    -6. Korpus Piechoty (8, 20, 50 DP) (gen. płk. Bołtuć)
    -8. Korpus Piechoty (18, 28, 30 DP) (gen. płk. Sosnkowski)

    4. Armia (generał Władysław Bortnowski): zabezpieczająca płn-wsch skrzydło 3. Armii i granicę litewską
    -14. Korpus Piechoty (55, 93, 96 DP) (gen. Bortnowski)
    -12. Korpus Piechoty (80, 88, 89 DP) (gen. płk. Kleeberg)
    -15. Korpus Piechoty (35, 54, 60 DP) (gen. płk. Bończa-Uzdowski)

    Mobilna Rezerwa Wojsk Królewskich

    1. Grupa Pancerna (Warszawska Dyw. Panc.-Mot., Krakowska BK, Mazowiecka BK) (gen. płk. Maczek)
    2. Grupa Pancerna (10. Panc.-Mot. BK, 1 DK) (gen. płk. Rola-Żymierski)
    3. Grupa Pancerna (Dywizja Pancerna „Dar Narodu”, 2 DK) (gen. płk. Dworak)

    Lotnictwo

    1. Brygada Bombowa (1 Dyon Bomb. Takt) (gen. mjr. Haller)
    1. Dywizja Lotnictwa Armii (21, 22, 55, 64 Eskadry Bomb. Nurk.) (gen. mjr. Kalkus)

    Marynarka Wojenna

    -Flotylla Niszczycieli „Wicher” (wiceadm. Świrski)
     
  6. McBride88

    McBride88 User

    Operacja Mieszko


    W roku 1970 ukazała się książka „Taran”. Jej autor, ukrywający się w Ameryce Południowej były agent wywiadu Rzeczpospolitej, Wiktor Surowy, wysunął tezę, że za wybuch wojny polsko-niemieckiej A.D. 1938 odpowiedzialność ponoszą ówczesne władze w Warszawie. Zgodnie z jego doniesieniami, krótka kariera Adolfa Hitlera była niemal od początku sterowana przez polski wywiad, który przeznaczył mu rolę tarana mającego obalić mury porządku wersalskiego. Autor, powołując się na rzekomo własnoocznie widziane dokumenty i zdroworozsądkowe myślenie twierdzi, że słynny incydent z ostrzelaniem przez Niemców pociągu osobowego relacji Gdynia-Danzig był dziełem komórki ds. brudnej roboty ABS.
    Wszyscy lojalni obywatele Rzeczpospolitej wiedzą oczywiście, kto ponosi odpowiedzialność za konflikt, chociaż…

    [​IMG]

    O północy 2 października 1938 oddziały polskie przekroczyły granicę z Rzeszą na Pomorzu Wschodnim i w Wielkopolsce. Pierwsze strzały w konflikcie padły już kilka minut później.

    Na północy natarcie polskie rozwijało się dwutorowo: oddziały 4. Armii rozpoczęły marsz w kierunku Królewca, napotykając jedynie symboliczny opór lokalnych oddziałów Grentzschutzu, podczas gdy stacjonująca w tym rejonie dywizja Wehrmachtu rozpoczęła pospieszny marsz w kierunku zachodnim.
    Jednocześnie cztery korpusy 3. Armii wsparte od zachodu wiążącymi atakami wojsk pancernych uderzyły w kierunku ogólnym na Elbląg i Mierzeje Wiślaną, przełamując obronę niemiecką po dwunastogodzinnym boju.

    [​IMG]

    Pierwsze pododdziały 6. Korpusu 3. Armii osiągnęły cel w późnych godzinach wieczornych 4 października.

    W godzinę później, około 22ej czasu warszawskiego [na ile się orientuję. czas w HOI to czas Greenwich, jednak dla wygody podaję go jako polski lub warszawski] maszerujące dotąd niemal bez strat oddziały 4. Armii generała Boronowskiego napotkały pierwsze oznaki zdecydowanego oporu, zorganizowanego z udziałem wojsk pobitych w Elblągu, Selbstschutzu i jednostek przerzuconych pośpiesznie drogą morską z północnych Niemiec,

    [​IMG]

    [​IMG]

    Walki trwały do południa dnia następnego, tj. 5 października.

    W zachodniej Wielkopolsce uderzenie polskie skierowane zostało bezpośrednio na zachód, w kierunku Kostrzynia z zamiarem dokonania przełamania strategicznego dającego możliwość odcięcia zgrupowań niemieckich na Pomorzu Zachodnim i Dolnym Śląsku poprzez wyjście na ich tyły w rejonie Stralsundu i Wrocławia. Jak można było oczekiwać, mimo uwikłania większości sił Wehrmachtu w walkach przeciwko Czechom, obszar ten pozostawał w centrum zainteresowania Oberkommando des Heeres i pomimo początkowego zaskoczenia w rejon walk kierowane były kolejne dywizje z Berlina i okolic.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Niezwłocznie też po dotarciu 9. Korpusu do linii Odry jednostki pod bezpośrednim dowództwem Feldmarszałka von Bocka rozpoczęły kontratak mający na celu odrzucenie go. Wyczerpani Landserzy nie mieli jednak szans w starciu z Polakami których morale podbudowane było 4 zwycięskimi bitwami i po ponad czterogodzinnym boju zmuszeni zostali do wycofania się na pozycje wyjściowe

    [​IMG]

    7 października przyniósł ostateczne oczyszczenie terenu Prus Wschodnich i przegrupowanie gros sił 1. i 5. Armii na przedpola Berlina.
    9 października, po dotarciu w rejon Kostrzynia 1. i 2. Grup Pancernych ruszyło natarcie na skrzydle południowym w kierunku Wrocławia, wspomagane przez ataki dywersyjne z rejonu Krakowa.

    [​IMG]

    Czterokrotna przewaga w sile żywej i absolutna w czołgach doprowadziły do załamania obrony hitlerowców po ponad dobowym boju, otwierając, jak się wydawało, drogę do stolicy Dolnego Śląska o godzinie 9ej 10 października.

    W tym czasie żołnierze 9. Korpusu maszerowali na północny zachód z rozkazem urzeczywistnienia drugiego kotła, który miał objąć jednostki Wehrmachtu zagrażające Gdyni i Gdańskowi od zachodu. Zadanie to zostało zrealizowane 13 października, jednak nie było czasu na świętowanie. Zgrupowanie generała Spychalskiego wkrótce z atakujących stali się obrońcami, w wyniku zaciekłych kontrataków wojsk niemieckich, które śpieszyły z odsieczą swoim kamratom w Szczecinie.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Pomimo przejściowego okrążenia 19. i 26. DP Niemcom nie udało się przebić przez linie obrony, co skazywało elitarny niemiecki Panzerkorps na zagładę, która zmaterializowała się w postaci natarcia pod dowództwem generała Kutrzeby o świcie 13 października, a więc w kilkanaście minut po obsadzeniu przez 9. Korpus ważniejszych dróg prowadzących z kotła na zachód.

    [​IMG]

    W tym samym dniu do wiadomości dowództwa polskiego dotarły pierwsze złe wiadomości. Maszerujący na południe pancerniacy Maczka musieli wstrzymać natarcie, bowiem na autostradzie Berlin-Wrocław napotkali nieoczekiwanie żołnierzy czechosłowackich, którzy zajęli pozycje w tym rejonie wykorzystując lukę pomiędzy wycofującym się Wehrmachtem a nacierającymi czołgami polskimi.
    W pierwszych chwilach wydawało się, że starcie jest nieuniknione, wkrótce jednak do sztabu 1. Grupy Pancernej dotarł szyfrogram nakazujący zwrot o 90 stopni w kierunku wschodnim i wsparcie natarcia 2. Armii w rejonie Opola.

    [​IMG]

    Pomimo pewnego zamieszania kompetencyjnego i zaciekłego oporu 7 dywizji hitlerowskich kocioł południowy, domknięty dzięki mimowolnej pomocy Pepików został zlikwidowany rankiem 15 października.

    Nieoczekiwanie niejako na marginesie głównych starć znalazł się pierwszy szturm na Berlin, pomyślany początkowo jako atak odciążający naciskane w Stralsundzie oddziały generała Spychalskiego. Rozpoczęty wieczorem 15 października przyniósł sukces w postaci panicznej ucieczki hitlerowców w dniu następnym, jednak natarcie sił Rzeczpospolitej zostało wstrzymane na rozkaz z Warszawy.

    [​IMG]

    Powody tej decyzji były różnorakiej natury. Po pierwsze, od początku wojny uchodźcy cywilni z terenów wschodnich Niemiec uciekali przed walkami w kierunku swojej stolicy, oczekując, całkiem zresztą zrozumiale, że będzie to miejsce gdzie opór Wehrmachtu będzie najsilniejszy i natarcie polskie załamie się właśnie tam. Mimo, iż strumień uchodźców blokował często drogi po których poruszali się żołnierze Rzeczpospolitej, sytuacja taka była witana z niejakim zadowoleniem. Ostatecznie, uciekali głównie junkrzy, członkowie NSDAP i osoby powiązane z administracją Rzeszy, a więc potencjalni organizatorzy i przywódcy partyzantki. Dodatkowo, uciekinierzy pozostawiali większość dobytku- być może licząc na szybki powrót, a być może ze względu na pośpiech- zmniejszając jednocześnie liczbę ludzi do wyżywienia na zajętych terenach.
    Nie bez znaczenia była też sytuacja geopolityczna. Zajęcie stolicy Rzeszy mogło wywołać zdecydowaną reakcję Francji lub Wielkiej Brytanii, owocując narzuceniem zawieszenia broni lub przedwczesnej konferencji pokojowej. O ile Paryż obserwował postępy polskie z zadowoleniem, o tyle z Londynu, wiernego polityce równowagi na kontynencie zaczęły docierać do Warszawy pierwsze sygnały o możliwości wysłania sił interwencyjnych armii i Royal Navy do północnych Niemiec i na Bałtyk.
    I wreszcie nie bez znaczenia pozostawał fakt, że rząd niemiecki pod przewodnictwem Adolfa Hitlera zdecydował się pozostać w stolicy, co z jednej strony sugerowało przygotowania do silnej kontrofensywy, być może świadczyło o zamiarze wciągnięcia sił polskich w strategiczną pułapkę, z drugie zaś dawało możliwość odcięcia głowy hitlerowskiej hydrze, poprzez odcięcie Berlina od reszty Niemiec, a tym samym skazanie wojsk pozostających w głębi kraju na niepewną komunikację z najwyższym dowództwem jedynie za pomocą radia lub lotnictwa łącznikowego.
    Zgodnie z nowymi założeniami strategicznymi rozpoczęto symultaniczne natarcie na kierunku Poczdamu z rejonu Stralsundu i znad Odry na Chociebuż i Lipsk …

    [​IMG]

    [​IMG]

    … i pomimo silnego oporu w południowym pasie uderzenia…

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    …zamierzone cele zostały osiągnięte do nocy z 23/24 października.
    Wykorzystując osiągnięty sukces czołgi 2. i 3. Grup Pancernych ruszyły pełną mocą silników przez Wolfsburg. ku Lubece by umożliwić ostateczne pobicie GA Nord w północnych Niemczech.

    [​IMG]

    Ostateczny kres oporowi armii niemieckiej w północno-wschodnich Niemczech położyły bitwy w rejonach Rostoku (29-30 października) i Magdeburga (1 listopada).

    [​IMG]

    [​IMG]

    W tzw. międzyczasie oddziały generała Maczka przemknęły przez Hamburg (1 listopada) z zamiarem odcięcia dostaw morskich do Niemiec poprzez zajęcie portów w Bremie i Wilhelmshafen (oraz, być może, licząc na zdobycie lub unieruchomienie choć części okrętów Kriegsmarine), a Grupy Pancerne generałów Żymierskiego i Dworaka rozpoczęły natarcie które miało doprowadzić do zabezpieczenia przed zniszczeniem fabryk i hut Zagłębia Ruhry.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Pierwszy miesiąc walk powoli dobiegał końca.
     
  7. McBride88

    McBride88 User

    Się porobiło, że hej…

    4 listopada czołówka Grupy Pancernej gen. Dworaka opanowała miasto Kassel i okolice i po odparciu słabego kontrataku…

    [​IMG]


    przystąpiła do uzupełniania zapasów paliwa i drobnych remontów sprzętu.
    Po krótkiej regeneracji sił kolejnym celem szarży w stylu dawnych lisowczyków był Dortmund

    [​IMG]

    którego garnizon przerwał walkę i rozpoczął odwrót około godziny 11 następnego dnia.

    W tym samym czasie podążające daleko w tyle dywizje piesze 13. Korpusu oczyszczały z resztek oporu rejon granicy niemiecko-duńskiej.

    [​IMG]

    O północy 5 listopada generał Maczek przyjął kapitulację miasta i portu Wilhelmshafen z rąk burmistrza tego miasta.

    Poganiany naglącymi rozkazami z Warszawy zakazał jednak swoim podwładnym świętowania niewątpliwego sukcesu i wskazał kolejny cel- Münster

    [​IMG]

    Tegoż samego dnia oddziały 3. Armii dotarły do Schweinfurtu, zamykając tym samym kolejny w tej wojnie kocioł, tym razem na obrzeżach Erfurtu i po odparciu nadchodzących od południa oddziałów generała Himmlera rozpoczęły oczekiwanie na idącą od północy 2. Grupę Pancerną .

    Następnego dnia dowództwo hitlerowskie, licząc na zmęczenie materiału jednostek 3. Grupy Pancernej przypuściło tyleż zaciekły co nieudany kontratak na Dortmund.

    [​IMG]

    9 listopada 1938 roku, Warszawa, Belweder.
    Jan IV Sobieszczuk w otoczeniu swoich najbliższych doradców pochylał się nad mapą Europy.
    -Wygląda na to, że Sowieci nigdy nie przestaną nas zaskakiwać – rozpoczął, będący wyjątkowo w dobrym humorze król.
    -Czy to potwierdzona wiadomość ? – dopytywał się wiceminister spraw wewnętrznych Kozłowski, występujący w zastępstwie swojego szefa, który odbywał właśnie podróż do Londynu, mającą na celu wyjaśnienie niejasności w zakresie traktowania ludności cywilnej na wyzwolonych terenach.
    -Minister Litwinow przesłał stosowne pisma zarówno do Berlina jak i do nas, do Pragi, Londynu, Paryża, Waszyngtonu a nawet Tokio – potwierdził Jego Ekscelencja kardynał Adam Sapieha.
    -Co to oznacza dla nas ?
    -Z politycznego punktu widzenia niewiele. Nie poprosili nas o dostęp militarny, nic mi też nie wiadomo by planowali zaproszenie nas do sojuszu- oznajmił pewnym tonem Sapieha- niemożliwe też, żeby pan Hitler próbował jakieś wolty w stylu operetkowej kapitulacji w stosunku do Moskwy. Jest może wystarczająco szalony, ale też póki siedzi w saku i nie ma pełnego obrazu rzeczywistej sytuacji na froncie będzie obstawał przy swoim.
    -A z militarnego ?
    -Sytuacja pozostaje bez zmian, czyli kopiemy im zadki aż nie zadrzemy zelówek-podsumował nieco rubasznie generał Porwitt.
    -Jaka może być reakcja Europy ?
    -Tak jak u nas- zaskoczenie, niezrozumienie i wyczekiwanie na rozwój wydarzeń.
    -Dobrze, rozkazy i polecenia ogólne pozostają bez zmian.

    [​IMG]

    W 24 godziny później jasnym stało się, że założenia analityków ministerstwa spraw zagranicznych były błędne. Rząd w Budapeszcie, powołując się na rzekome zbombardowanie przez samoloty Sił Powietrznych ZSRR kilku podkarpackich wsi na terytorium wschodnich Węgier ogłosił przystąpienie do sojuszu z Niemcami, wypowiadając jednocześnie wojnę Sowietom, Czechosłowacji i Polsce.

    [​IMG]

    Kolejnym państwem które zdecydowało, że mała, zwycięska wojna może być lekarstwem na problemy wewnętrzne okazała się Rumunia. 12 listopada król Karol II ogłosił, że naród rumuński nie zamierza przyglądać się biernie sytuacji, kiedy to Niemcy, państwo z demokratyczne wybraną władzą stają się ofiara spisku komunistyczno-dyktatorskiego i wręczył ambasadorowi hitlerowskiemu deklarację przystąpienia do sojuszu Berlin-Budapeszt.

    [​IMG]

    W odpowiedzi, rząd polski wystosował do Pragi zapytanie o możliwość koordynacji działań politycznych i militarnych, które spotkało się jednak z zdecydowaną odmową.
    Bezpośrednim wynikiem rozwoju sytuacji były zmiany na stanowiskach ministrów spraw zagranicznych (kardynał Sapieha został mianowany ambasadorem nadzwyczajnym w Rzymie, w obawie przed wzmocnieniem Paktu Centralnego o Włochy) i wewnętrznych ( minister Radziwiłł został uznany za zbyt miękkiego i zastąpiony Leonem Kozłowskim, który zobowiązał się wycisnąć z okupowanych terenów ostatni bochenek chleba…)

    [​IMG]

    Jednocześnie rozpoczęto proces przerzucania sił 2. Armii na Kresy…
     
  8. McBride88

    McBride88 User

    Kłopoty na południu

    Druga faza ofensywy na Zachodzie, pod kodową nazwą „Dzień Sądu” rozpoczęła się
    od boju spotkaniowego, który szybko przerodził się w najdłuższą i najkrwawszą bitwę kampanii. 15 XI o godzinie 07.00 oddziały polskie rozpoczęły natarcie na Drezno i Norymbergę.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Zacięte walki trwały do świtu 2 grudnia, kiedy czołowe elementy 3. Armii oczyściły rejon Ingolstadt-Ratyzbona z ostatnich zorganizowanych grup oporu.
    Starcie to stało się przyczyną poważnych sporów w Sztabie Generalnym. Część oficerów głosiła potrzebę zatrzymania dalszej ofensywy, wskazując na obciążenia zdolności transportowych armii i kolei, wzrastającą dezorganizację taktyczną, spowodowaną utratą wielu oficerów liniowych, narastającą aktywnością lotnictwa nieprzyjacielskiego, szczególnie resztek Luftwaffe i Węgierskich Sił Powietrznych, coraz silniejszym oporem Wehrmachtu zaopatrywanego teraz z składów węgierskich i rumuńskich i wreszcie pogarszającą się pogodą- obfite opady śniegu i szybko zapadający zmierzch utrudniały działania ofensywne równie skutecznie co naziści.
    Z drugiej strony, jasnym stawało się, że aby osiągnąć zwycięstwo, lub chociaż zadowalające warunki zawieszenia broni niezbędnym będzie zwycięstwo na szczeblu operacyjnym. Oczyszczenie południowych Niemiec i terenów b. Austrii z oporu nieprzyjaciela pozwalało myśleć o zawarciu rozsądnego pokoju z południowymi sojusznikami Hitlera.
    Ostatecznie podjęto decyzję zgodnie z którą wszelkie poważniejsze działania ofensywne zostały odłożone na wiosnę ’39. W tym czasie zamierzano rozpocząć formowanie nowych dywizji strzelców górskich i lotnictwa pościgowego oraz odbudować zapasy części zamiennych i amunicji.
    Rozkaz ten stał się przyczyną największej niesubordynacji oficerów wysokiego szczebla od chwili wybuchu wojny. Generałowie Maczek i Dworak odmówili wykonania go, argumentując, że podległe im jednostki są już uwikłane w walkę, a nakazanie odwrotu może przyczynić się do poważnego spadku morale. Przeciwnik był odcięty, głodny i częściowo rozbity. Marszałek Szyling stanął przed trudnym wyborem. Z jednej strony, odmowa wykonania bezpośredniego rozkazu to od zamierzchłych czasów jedno z największych przestępstw jakich może się dopuścić żołnierz na polu bitwy. Z drugiej strony, zgadzał się, przynajmniej po części, z stanowiskiem buntowników. Ostatecznie zdecydował się na rozwiązanie kompromisowe. Przesłał obu generałom ponaglenie do realizacji rozkazu, dając im jednocześnie wolna rękę w wyborze dróg powrotu na pozycje wyjściowe.
    Jednocześnie zawiadomił Warszawę o realizacji dyrektyw na całym podległym Mu obszarze, z wyjątkiem odcinków gdzie panowały trudności z łącznością lub prowadzono rozpoznanie walką .

    [​IMG]

    [​IMG]

    Warto też zwrócić uwagę na pierwszy, od początku wojny przypadek współpracy polsko-czechosłowackiej na polu walki. O ile w czasie walk o Opole żołnierze czescy ograniczali się blokowania dróg odwrotu nazistów, o tyle w bitwie o Norymbergę aktywny udział wzięło 6 dywizji naszych południowych sąsiadów wspierając lewe skrzydło 5. Armii Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    Jakkolwiek na szczeblu rządowym wciąż panowała atmosfera nieufności i podejrzliwości, wydarzenie to dawało nadzieję ocieplenia stosunków na linii Warszawa-Praga.

    Potrzeba taka stawała się coraz bardziej realna w obliczu rozwoju sytuacji na Kresach.
    30 listopada świat obiegła wiadomość o wykonaniu przez Rumunię pierwszego kroku na drodze do budowy przywrócenia demokracji w Polsce. Reporterzy z całej Europy zaproszeni zostali do obserwowania defilady jaką jednostki rumuńskie odbyły w zdobytym przez nie Stanisławowie.
    Nim jednak nawet najszybsi z nich zdołali spakować swe pióra i maszyny do pisania, jasnym stało się, że Polacy nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami.
    Świeżo przybyłe w ten rejon dywizje generała Orlika-Rueckemana rozpoczęły natarcie,

    [​IMG]

    które mimo silnych kontruderzeń na prawym skrzydle,

    [​IMG]

    wyprowadzonych z rejonów Belcy i Assi doprowadziło do rozbicia niedawno jeszcze triumfujących najeźdźców rankiem 2 grudnia.


    Na arenie politycznej okres ten przyniósł też eskalację wojny o kolejne kraje:
    16 listopada Bułgaria wypowiedziała wojnę Związkowi Radzieckiemu i jego sojusznikom…

    [​IMG]

    a 4 grudnia lista sługusów nazistów i zdrajców sprawy słowiańskiej powiększyła się o Jugosławię.

    [​IMG]
     
  9. McBride88

    McBride88 User

    Tylko krowy nie zmieniają poglądów…

    Fragmenty z przemówienia Kanclerza Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera:

    ’(…)W obliczu tej trudnej sytuacji raz jeszcze postanowiłem przywdziać mundur zwykłego żołnierza i bronić ojczyzny z bronią w ręku. Zwycięstwo będzie nasze ! Rzesza będzie tysiącletnia ! Berlin pozostanie niemiecki !
    (…) Zdradzony przez najbliższych tak jak wszyscy uczciwi Niemcy w listopadzie 1918, zdradzony przez tych, którym ufałem, nakazuję: odnaleźć i aresztować Hermanna Wilhelma Göringa, którego pozbawiam niniejszym wszelkich praw i przywilejów wynikających z dotychczasowo zajmowanych stanowisk. Odnaleźć i aresztować Heinricha Himmlera, który z tą chwilą usunięty zostaje z wszelkich piastowanych obecnie stanowisk. Obu tych nędznych zdrajców rasy aryjskiej należy bezzwłocznie rozstrzelać.
    Tymczasowe kierownictwo nad rządem Rzeszy przekazuję admirałowi Karlowi Dönitzowi , który w moim imieniu pokieruje walką Germanii z słowiańską hołotą i światową judeokracją(…)’

    [​IMG]

    3 grudnia 1938 roku, Warszawa, Belweder
    -Wygląda na to, że Malarz chce zostać bohaterem- w słuchawce rozległ się zmęczony głos marszałka Szylinga.
    -O martwym i przegranym bohaterze jutro nikt już nie będzie pamiętał-oświadczył król.
    -Wasza Wysokość, jeśli można, za co właściwie polecieli Göring i Himmler?
    -Według oceny naszych doradców, Göring popadł w niełaskę za niemożność- wbrew zapewnieniom- utrzymania zaopatrzenia dla Wehrmachtu drogą lotniczą… może myślał, że to reszta Niemiec ma zaopatrywać Berlin ? A Himmler podobno uciekł do Holandii i próbował, za pośrednictwem Schellenberga, nawiązać kontakt z wywiadem brytyjskim. Podobno nawet doszło do spotkania w okolicach Venlo, ale najwyraźniej herr Hitler uznał to za zdradę. Zresztą, czort z nimi. Naradziliśmy się tu w Warszawie i postanowiliśmy, że w tej sytuacji wszelka zwłoka operacyjną jest niewskazana. Szczegóły i oficjalne rozkazy są już przygotowywane przez generała Porwita, ale ogólnie nowe cele to trzy razy B.
    -Trzy razy B ?
    -Berlin, Bukareszt, Belgrad.

    4 grudnia około godziny 8.00 12 dywizji pod ogólnym dowództwem generała Bortnowskiego rozpoczęło koncentryczny marsz w kierunku Reichstagu i Kancelarii Rzeszy. Obrona niemieckiej metropolii składała się z 3 pułków ochotników hiszpańskich, przysłanych przez Franco w ramach zapłaty za wcześniejsze poparcie ze strony Niemiec, którzy w obliczu przygniatającej przewagi Polaków stawili jedynie symboliczny opór by następnie skapitulować pod warunkiem odesłania do ojczyzny przez Belgię i Danię.
    Rankiem 8 grudnia polska flaga zawisła nad gruzami Berlina.
    Ciała Adolfa Hitlera nigdy nie odnaleziono.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    W nowej sytuacji zdecydowano się na kontynuację operacji ofensywnych na południu na szeroką skalę, obecnie pod nazwą kodową „Lodowy Sierp”.
    Pierwszym celem stał się tzw. występ sztutgartcki, którego likwidacja pozwalała odciąć w kotle oddziały HG ‘West’, broniące obecnie rejonu Saary. Natarcie to trwało ponad 8 dni, do 16 grudnia, kiedy to oddziały zwiadowcze 14 DP dotarły do granicy francuskiej w okolicach Baden-Baden.

    [​IMG]

    Po odparciu zwyczajowego już niemal kontrataku nazistów i konsolidacji sił oczekujące dotąd w drugiej linii korpusy generałów Maczka, Dworaka i Przedziminskiego rozpoczęły 21ego atak na resztki sił mogących zagrozić polskiemu panowaniu w Zagłębiu Ruhry.

    [​IMG]

    O wiele mniej krwawe i zacięte okazało się starcie o Regensburg, gdzie ponownie doszło do współpracy z oddziałami czechosłowackimi, Już po trzydniowym boju, (8-11 grudnia) 5. Armia doniosła o zajęciu pozycji wyjściowych, umożliwiających natarcie w głąb dawnej Austrii.

    [​IMG]

    Kolejnym logicznym krokiem prowadzącym do celu, jakim była likwidacja niedobitków Wehrmachtu było uderzenie na Friedrichschafen, przeprowadzone siłami 28 dywizji z obszaru Stuttgartu i Norymbergi. I znów na czele znaleźli się pancerniacy z Warszawskiej Dyw. Panc.-Mot.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Zakończona 1 stycznia ofensywa przyniosła odcięcie-po raz któryś już w tej wojnie- znaczących sił niemieckich, tym razem w trójkącie Freiburg-Ren-granica szwajcarska.
    Ostatecznie liczące około 60 tyś. żołnierzy zgrupowanie generała Keitla zostało zniesione jako zorganizowana siła bojowa do dnia 8 stycznia 1939r.

    [​IMG]

    W tydzień później rozpoczęło się natarcie na kolebkę narodowego socjalizmu czyli Monachium. Mimo trudnych warunków pogodowych i obrony gniazda nazizmu przez doborowe oddziały Wehrmachtu, fanatyczne bojówki NSDAP/SS i ochotników rumuńskich czołgi 1 i 2 Gr.Panc. oraz 1. Armii osiągnęły linię Rosenheim- Kempten około godziny 14.30 18 stycznia.

    [​IMG]
    Tym samym całe terytorium Niemiec wersalskich (poza okolicami Wrocławia) zostało opanowane przez oddziały Rzeczypospolitej.

    Nieco mniej pomyślnie rozwijała się sytuacja na froncie karpackim. Mimo odrzucenia najeźdźców na linię zgodną mniej więcej z przedwojenną granicą polsko-rumuńską, kolejne próby przeniesienia płomienia wojny na tereny wroga nie powiodły się. Ani atak na Jassy (23-24 grudnia), ani próba podwieszenia się pod sowieckie natarcie na Bielce (23-25 grudnia) nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

    [​IMG]

    Dopiero przybycie posiłkowych korpusów 4. Armii zdobywcy Berlina, generała Bortnowskiego pozwoliło na odniesienie zwycięstwa i oczyszczenie (30 grudnia-10 stycznia) z oddziałów rumuńskich terenów wyżyny Ondawskiej z głównym miastem regionu Preszowem. Tym samym zresztą wojska koronne znalazły się w nieco niezręcznej sytuacji, występując jako jednocześnie miecz i tarcza na terytorium Słowacji. Wkrótce jednak Praga i Warszawa porozumiały się co do stacjonowania w tych okolicach wojsk polskich w sytuacji konieczności frontowej.

    [​IMG]

    Jeśli chodzi o rozwój technologiczny, dobiegły końca 1938 rok przyniósł odkrycia i opracowania m.in.: doktryn lotniczych rotacji sił i niszczenia celów na polu bitwy, częściowej motoryzacji kawalerii i czołgów 7TP oraz zaawansowanych narzędzi produkcyjnych i ulepszonych maszyn liczących.
     
  10. McBride88

    McBride88 User

    Coś się kończy coś się zaczyna

    Kolejne fala polskiego natarcia zaczęła nabierać kształtu 18 stycznia. Było to jedno z nielicznych w tej kampanii natarć czołowych, wyprowadzone z rejonu Monachium w kierunku na Salzburg. Prawie dwunastokrotna przewaga w sile żywej i absolutna w artylerii ciężkiej i czołgach pozwoliły na szybkie zmiecenie oporu dwóch pechowych dywizji niemieckich i po siedmiodniowym marszu miasto narodzin Mozarta i otaczające je tereny znajdowały się już pod kontrolą WP.

    [​IMG]

    Na kolejne większe starcia przyszło poczekać do 7 kwietnia(W tzw. międzyczasie jednostki 2. Gr. Panc. i 5. Armii zrewanżowały się niejako Czechosłowakom za zajęcie Wrocławia i wykorzystując ucieczkę wojsk niemieckich i węgierskich zajęły rejon Linzu (10-12 marca)).
    Ponownie, trzykrotna przewaga liczebna i silne wsparcie artylerii i czołgów pozwoliły na szybki rozstrzygnięcie losów bitwy- linie siedmiodywizyjnego zgrupowania niemiecko-rumuńskiego zostały przerwane po 15o godzinnym boju zaś następnego dnia niezmordowani czołgiści generała Żymierskiego donieśli o dotarciu do Placu Stefana (Stephansplatz) i zajęciu wzgórza Kahlenberg. Meldunek, nadany przez dowódcę jednej z kompanii pancernych, kapitana Juliusza Cezarskiego kończył się słowami: „(…) Veni, vidi, Poloniae vincit!”

    [​IMG]

    O słabości nazistów w tym momencie najlepiej świadczy fakt, że kontruderzenie, wykonywane tradycyjnie w kilkadziesiąt minut po zakończeniu natarcia synów Rzeczpospolitej wyprowadzone zostało przy użyciu zaledwie 3 słabych dywizji.

    [​IMG]

    27 kwietnia rozpoczęło się natarcie na nową siedzibę rządu Niemiec- Innsbruck. Atkujące pod osobistym nadzorem marszałka Szylinga oddziały polskie po krwawym boju pokonały rozproszone i zdezorganizowane jednostki nazistowskie i w kilkadziesiąt minut po północy 2 maja dywizje 12, 14 i 15 korpusów 4. Armii odcięły kolejne zgrupowanie Wehrmachtu- tym razem w rejonie Lech.

    W dniu następnym do Wydziału Szkolenia Sztabu Generalnego wpłynął meldunek o przeformowaniu i przezbrojeniu pierwszych trzech dywizji piechoty według tzw. wzoru ‘39

    O świcie tego samego dnia rozpoczęło się oczyszczanie rejonu zachodniej Austrii z nierozbitych jeszcze sił wroga, które zakończyło się powodzeniem wraz z pierwszymi promieniami słońca dnia następnego.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W takich oto plenerach żołnierze polscy toczyli śmiertelne boje z nienawistnym wrogiem.

    Ostatnią wielką bitwą w kampanii zachodniej okazało się natarcie na Klagenfurt.

    [​IMG]

    Długotrwałe (7-12 maja) boje były też sceną pierwszego na większą skalę użycia polskiego lotnictwa, które torowało drogę jednostkom naziemnym nękając uciekające oddziały wroga nalotami lekkich bombowców. Wsparcie to okazało się nader przydatne, bowiem na obszarze przeznaczonym do zajęcia napotkano opór licznych, choć zdemoralizowany oddziałów niemieckich i ich sojuszników .

    [​IMG]

    I wreszcie końcowy akord- natarcie na Graz, którego obrońcy na sam widok atakujących tanków 1. Grupy Pancernej rzucili się do panicznej ucieczki na wschód.

    W obliczu bezprecedensowej klęski kanclerz Dönitz nakazał skierowanie do Warszawy prośby o zawieszenie broni i przedstawienie warunków pokojowych. Odpowiedź była tyleż jasna co bezlitosna: kapitulacja wszystkich sił nazistowskich, zdanie broni przez jednostki niemieckie na terenach Węgier i Rumunii najbliższym oddziałom polskim lub czechosłowackim, rozwiązanie rządu i przygotowanie do wyboru nowego w powszechnych i demokratycznych wyborach. Śmiałe były to żądania ale i klęska Wehrmachtu o wiele poważniejsza niż ta 21 lat wcześniej. Po raz pierwszy od 1806 roku w całych Niemczech na ulicach spotkać można było wojska okupacyjne.

    [​IMG]
     
  11. McBride88

    McBride88 User

    Tour de Balkan (cz.1)

    W czasie gdy likwidowane były ostatnie ogniska oporu nazistowskiego na froncie rumuńskim trwał okres zastoju. Nawet ukończenie formowania 6 nowych dywizji górskich, przydzielonych operacyjnie do 2. Armii nie spowodowało nadmiernej aktywizacji działań. Dopiero 3 kwietnia po morderczym wielogodzinnym ostrzale artyleryjskim korpusy 2 i 4.Armii generałów Boronowskiego i Rómmela rozpoczęły powolne wypychanie oddziałów rumuńskich z rejonu Bacau.

    [​IMG]

    Natarcie utrudniał trudny teren oraz bardzo słabo rozwinięta sieć drogowo-komunikacyjna, co spowodowało, że obszar ten został uznany za opanowany dopiero 24 kwietnia. w 24 godziny później rozpoczęto natarcie, które miało zabezpieczyć prawe skrzydło wojsk zmierzających po perłę Rumunii w postaci pól naftowych Ploeszti. Celem sił zgrupowanych na froncie karpackim stało się teraz Satu Mare.

    [​IMG]

    Zorganizowany opór został przełamany po nieco ponad ośmiogodzinnej bitwie, ale ponownie zły stan dróg i załamanie pogody spowodowały, że to 30tyś. miasto zostało zajęte dopiero w nocy z 30 kwietnia na 1 maja.

    Walki na tym obszarze zamarły niemal na miesiąc.

    W tym czasie, na froncie zachodnim, ponaglane rozkazami płynącymi z Warszawy, dywizje polskie rozpoczęły atak na obszar zachodnich Węgier.

    [​IMG]
    Niestety, źle przygotowane i poprowadzone natarcie załamało się po całodniowej bitwie (18 maja) w celnym ogniu karabinów maszynowych i artylerii.

    Dzień 22 tegoż miesiąca przyniósł Sztabowi Generalnemu drobne pocieszenie- inspektorzy Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych uznali za zakończone szkolenie dwu spośród planowanych 8 dywizjonów myśliwskich. Co prawda piloci byli jeszcze niedoświadczeni, a maszyny nie przetestowane w boju, ale po rozmieszczeniu na lotniskach w okolicach Stryju rozpoczęto pierwsze loty patrolowe wzdłuż południowej granicy kraju.

    Koniec miesiąca przyniósł wreszcie wznowienie ofensywy sił Rzeczpospolitej.
    28 rozpoczęła się operacja „Piękna Adriana” której celem było wyeliminowanie z wojny Jugosławii. Plan zakładał natarcie wzdłuż wybrzeża Adriatyku, celem odcięcia od dostaw surowców i broni z zagranicy (polska marynarka, wobec oczywistej impotencji sił i środków, nie mówiąc już o bazach, nie miała szans na zorganizowanie blokady) a następnie zwrot w kierunku północno-wschodnim na Belgrad.
    Do pierwszej bitwy doszło w rejonie Ljubljany. 18-o krotna przewaga liczebna w połączeniu z wsparciem lotniczym sprawiły, że obrona tego obszaru szybko stała się piekłem nawiedzającym sny tych z obrońców, którzy nie mieli dość rozsądku by poddać się lub uciec.

    [​IMG]

    W cztery dni później ruszyło także lewe skrzydło, dowodzone osobiście przez marszałka Szylinga. Tu opór jugosłowiański…

    [​IMG]

    trwał nieco dłużej, ale już w południe następnego dnia (tj, 3 czerwca) czołówki pancerno-kawaleryjskie generała Dworaka wkroczyły do tego drugiego co do wielkości miasta Słowenii.

    Jednocześnie część sił 3. Armii, a konkretnie 8 KP pod dowództwem generała Sosnkowskiego wykorzystując brak poważniejszego oporu kontynuowała marsz na południe, docierając po tygodniu do stolicy kolejnej historycznej krainy tworzącej Jugosławię, Zagrzebia.

    Dalszy marsz na południe to zajęcie nie bronionej Rijeki (15 czerwca) i- po kilkugodzinnych bitwach Banja Luki (16 marca)…

    [​IMG]

    …i Biełowaru.

    [​IMG]

    Wynik starć (nie zasługujących zresztą na miano bitew, po napotkaniu przez polskie oddziały rozpoznawcze jakichkolwiek większych lub mniejszych grup żołnierzy jugosłowiańskich ci ostatni zwykle błyskawicznie rzucali broń i machali brudnymi szmatami w kolorach zbliżonych do białego lub pryskali w krzaki i opłotki) doprowadził zresztą do cokolwiek przesadnie optymistycznej oceny sytuacji operacyjnej. Pościg za uciekającymi w popłochu siłami jugosłowiańskimi doprowadził do niebezpiecznego odsłonięcia tyłów co próbowali wykorzystać Węgrzy, wyprowadzając natarcie siłami 9 dywizji w kierunku Ljubljany, licząc prawdopodobnie na wykorzystanie przeciwko wojskom koronnym ich podstawowej i najgroźniejszej jak dotąd broni, czyli kotła.
    W dodatku ofensywa hungarska zagroziła wysuniętym stanowiskom dowodzenia marszałka Szylinga. Sytuację uratowała desperacka obrona oddziałów ochronnych, rekonwalescentów z okolicznych szpitali polowych i grup rekrutów oraz pojedynczych czołgów zmierzających do swych jednostek na froncie. Wyróżniła się tu zwłaszcza bohaterska załoga czołgu o numerze taktycznym 201 (znanego także jako Ognisty) w składzie Gustaw Łania, Janusz Szpak i Grzegorz Sandomierski, która przez ponad 4 godziny blokowała szosę Kaposvar-Koprivnica, niszcząc 2 tankietki, 3 samochody pancerne i dając czas na ewakuację pobliskiego punktu medycznego, pełnego ciężko rannych przybywających tu z południa.

    [​IMG]

    Mimo powstałego zamieszania marsz ku granicy z Albanią i Grecją był kontynuowany- 19 czerwca piechota polska sprawowała już kontrolę nad rejonem Zenicy a 21 czerwca po krótkotrwałym oblężeniu skapitulowała załoga ważnej bazy morskiej w Splicie

    [​IMG].

    Jednocześnie podjęto i wprowadzono w życie decyzję o powstrzymaniu ostrza ofensywy węgierskiej poprzez uderzenie w głownię- 17 czerwca ruszyło drugie natarcie na rejon Gyor, tym razem zakończone sukcesem.

    [​IMG]

    Już w dniu następnym w celownikach czołgów 1. Grupy Pancernej znalazły się zachodnie przedmieścia Budapesztu.
     
  12. McBride88

    McBride88 User

    Tour de Balkan (cz.2)

    29 maja 1939 roku doszło do ponownej aktywizacji działań na froncie karpackim. Licząc wciąż na wygraną w wyścigu do Ploeszti wojska Grupy Armii „Karpaty” (2. Armia, 4. Armia) uderzyły na Cluj-Napocę z zamiarem rozbicia centrum obrony rumuńskiej.

    [​IMG]

    Zamiar ten został zrealizowany z dniem 3 czerwca, zaś kolejnym celem stała się prowincja Arad, gdzie uderzenie polskie rozpoczęło się kilkanaście minut przed północą 19ego tegoż miesiąca.

    [​IMG]

    Niestety, opóźnienie związane z trudnościami natury logistycznej, oraz, jak twierdziła część prasy prorządowej, opieszałością generałów Bortnowskiego i Rómmla (prasa opozycyjna, a przynajmniej to co z niej jeszcze pozostało ogłosiła błyskawicznie, że wypadnięcie z łask dotychczasowego pupila króla, generała Bortnowskiego miało związek z obawą Jana IV przed nadmiernym wzrostem popularności zdobywcy Berlina) spowodowały, że mimo odniesienia kolejnego zwycięstwa (czołówki wojsk Rzeczpospolitej zajęły wyznaczone cele rankiem 22ego), rejon okręgu Prahova wraz z samym Ploeszti oraz rafineriami ropy w Brazi znalazły się pod kontrolą wojsk RKKA.
    W tej sytuacji jedynym powodem kontynuacji wojny przeciwko Rumunii stał się ośli upór władz w Bukareszcie, uparcie odmawiających przyjęcia odpowiedzialności za wybuch walk i uznania słusznych żądań polskich w sprawie rekompensaty w postaci kontygnentów ropy, węgla i stali.
    Logicznym następstwem takiego stanowiska było przejmowanie przez oddziały koronne kolejnych terenów :
    Sibiu (28 czerwca-11 lipca)

    [​IMG]

    i Timiszoara (25-30 lipca)

    [​IMG]

    Ta druga bitwa okazała się zresztą ostatnią na wschodnim odcinku frontu, albowiem 31 lipca rząd rumuński w obliczu utraty przez armię zdolności bojowej oraz ze względu na brak kontroli na ponad 85% terytorium zdecydował się na kapitulację względem przedstawicieli ZSRS.

    W tym czasie działania sił polskich działających na zachodzie przedstawiały się następująco:
    19 czerwca ruszyło uderzenie na Sarajewo, wykonane siłami 5. Armii generała Fabrycego.

    [​IMG]

    Trwająca do 25 tegoż miesiąca seria bitew, marszów i kontrmarszów zakończyła się pełnym sukcesem, wyprowadzając wojska koronne na pozycje umożliwiające rozpoczęcie natarcia na stolicę Jugosławii- Belgrad.

    W międzyczasie doszło do kolejnej sytuacji w której nerwy polskich dowódców zostały wystawione na ciężką próbę- 22 czerwca konwój z zaopatrzeniem zmierzający z północy trasą Zagrzeb-Banja Luka-Split został zatrzymany w miejscowości Kozarac przez żołnierzy regularnej armii. Okazało się, że cały rejon Banja Luki znalazł się pod kontrolą niedobitków korpusu jugosłowiańskiego, który uważano za zniesiony we wcześniejszych walkach o tę prowincję. Dopiero uderzenie 17. KP pozwoliło wyjaśnić sytuację.

    W dniu 24 czerwca umieszczone na zachodnich przedmieściach Budapesztu czujki doniosły o zmasowanej wymianie strzałów wzdłuż północnych obrzeży miasta. Po upewnieniu się, że chodzi o natarcie czeskie mające zająć dawną siedzibę Arpadów zdecydowano o konieczności uprzedzenia mimowolnych sojuszników. Wielokrotnie słabsze liczebnie i wpół okrążone siły węgierskie stawiały mężny opór, ale już około godziny 15ej ułanom udało się opanować , a o godzinie 20ej generał Zymirski poinformował marszałka Szylinga, że jego oddziały sprawują kontrolę nad głównymi arteriami dzielnic Terezvaros, Rakosemente, Ujpest i Soroksar.

    [​IMG]

    Z zeznań jeńców i ludności cywilnej wynikało, że admirał Horthy wraz z rządem w ostatniej chwili uciekli w kierunku południowo-wschodnim. W tej sytuacji kombinowana grupa bojowa złożona z pododdziałów Krakowskiej BK, 1 DK i 10. Brygady Panc-Mot. ruszyła w pościg, wspierana od południowego-zachodu uderzeniem sił 3. Grupy Pancernej. Bitwa która się rozpętała była wprawdzie ponownie zwycięska, jednak mężny opór wojsk węgiersko-jugosłowiańskich…

    [​IMG]

    … jak również zacięte kontrataki…

    [​IMG]

    nie tylko umożliwiły węgierskiemu regentowi ucieczkę ale również sprawiły, że impet polskiego natarcia został ostatecznie wyhamowany a okolice miast Pecz uznano ostatecznie za zabezpieczone dopiero po tygodniu ciężkich walk.

    Zbiegło się to w czasie z atakiem na kolejne ważne strategicznie miasto na centralnym odcinku frontu, czyli Uzice.

    [​IMG]

    Czterodniowa bitwa zakończyła się w nocy z 5na 6 lipca, oddając w ręce wojsk 5. Armii wrota prowadzące na południe kraju.

    8 lipca przedstawicielom Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych zaprezentowano na poligonie w Biedrusku pierwszy w pełni ukończony i uzbrojony egzemplarz czołgu 10TP. Pokaz zakończył się podjęciem decyzji o wyposażeniu weń istniejących jednostek pancernych.

    [​IMG]

    W trzy dni później podjęto też kolejną ważną decyzję- wchodzące dotąd w skład grup pancernych oddziały kawalerii zostaną wycofane z służby liniowej i zastąpione dywizjami piechoty zmotoryzowanej (tzw. wz.39). Istniejące obecnie brygady jazdy zostaną docelowo oddelegowane do pełnienia służby anty partyzanckiej i roli jednostek reprezentacyjno-szkoleniowych.

    O konieczności posiadania sił szybkiego reagowania zdolnych operować na tyłach frontu i terytoriach okupowanych przypomniały nie tylko wypadki w Mariborze i Banja Luce, ale i rewolta członków Wehrwolfu w Kilonii, do której doszło 2 lipca. Przez 16 dni miasto pozostawało pod kontrolą nazistowskich niedobitków i dopiero interwencja 13. DP pod dowództwem pułkownika Władysława Kalińskiego pozwoliła zaprowadzić porządek w mieście i jego okolicach.

    [​IMG]

    Niepomyślne wieści dotarły również z lewego skrzydła wojsk koronnych- stoczona w dniach 11-12 lipca w rejonie czwartego co do wielkości miasta Węgier-Szegedu, zakończyła się porażką sił Rzeczypospolitej.

    [​IMG]

    Po raz kolejny okazało się, że morale i wyszkolenie wojsk hungarskich dorównuje polskiemu, a lekkie „zacofanie” w uzbrojeniu i organizacji zostało przez nie zrekompensowane przez lepszą znajomość terenu na którym toczyły się walki.

    Rekompensatą tego okazał się triumfalny marsz 6. KP generała Bołtucia na południu Jugosławii. Meldunki o braku jakiegokolwiek zorganizowanego oporu i zajmowaniu kolejnych prowincji spływały kolejno: 17 lipca z Pristiny, 19 z Stipu a 22 z Skopje.

    Wykorzystując oskrzydlenie Belgradu od zachodu i południa przez siły polskie oraz od północnego-zachodu przez wojska czechosłowackie rozpoczęto natarcie na osłabione i zdemoralizowane wojska królestwa Jugosławii w stolicy tego kraju.

    [​IMG]

    Czterodniowe natarcie doprowadziło do zajęcia przez dywizje 13. KP tego ostatniego ważnego punktu oporu Jugoli w centrum kraju w godzinach popołudniowych 24 lipca.
    Rozpoczęto też oczyszczanie z oporu centralnego i południowego wybrzeża Adriatyku: bitwy o Mostar (26-30 lipca)…

    [​IMG]

    …i Podgorice (26-29 lipca)…

    [​IMG]

    … były ostatnimi starciami wojsk polskich z zorganizowanym oporem jugosłowiańskim:
    4 sierpnia o godzinie 19.00 przedstawiciele dotychczasowych władz Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców podpisali akt całkowitej kapitulacji wszystkich podległych im sił i zgodzili się na przyjęcie warunków, które przedstawione zostaną w czasie przyszłej konferencji pokojowej w Sztokholmie.

    [​IMG]

    W zaistniałej sytuacji również władze węgierskie zdały sobie wreszcie sprawę z braku perspektyw prowadzenia wojny w obliczu zwycięskich i przeważających sił polskich i nakazały podjęcie próby przebicia korytarza łączącego Szeged z terytorium Bułgarii, gdzie zamierzano zainstalować nową siedzibę tymczasową, w nadziei na kontynuowanie wojny na uchodźctwie. Podyktowane to było również bezpośrednią przyczyną: w dniach 5-8 sierpnia główne linie oporu wojsk węgierskich w rejonie Debreczyna zostały przełamane…

    [​IMG]

    …a przed wojskami polskimi otwarte zostały drogi w głąb Wielkiej Niziny Węgierskiej.
    Niestety dla Hungarów atak podjęty wieczorem 9 sierpnia okazał się katastrofą. Zmęczone ciągłymi odwrotami i dysponujące niewystarczającymi zapasami amunicji i paliwa siły trzech dywizji generała Jany’ego zostały zatrzymane przez równe im liczebnością ale o wiele lepiej zaopatrzone i wyposażone oddziały 8. KP generała Sosnkowskiego.

    [​IMG]

    Nawet odniesione w tym samym czasie zwycięstwo w rejonie Osijeku, gdzie rozbiciu uległo 21 wielkich jednostek czeskich nie nie miało już większego znaczenia- do Warszawy wysłane zostało oficjalne zapytanie o warunki zawarcia pokoju, które przyjęte zostały 11 sierpnia.

    [​IMG]

    Tak jak w przypadku Niemiec i Jugosławii los Węgier miał się rozstrzygnąć nad szarymi falami Bałtyku.

    [​IMG]

    Od miesiąca nie pojawił się nowy odcinek, więc zamykam aar. W razie chęci kontynuowania skontaktuj się z którymś z moderatorów działu.
    Pozdrawiam, N.
     
  13. McBride88

    McBride88 User

    Narodziny Nowego Porządku- Konferencja Sztokholmska

    15 września 1939 roku, w Sztokholmie rozpoczęła się konferencja, która miała zadecydować o losach Niemiec i granicach w Europie po Wojnie Dwuletniej 38/39.

    [​IMG]

    Zamek Królewski w Sztokholmie, miejsce spotkań delegacji.

    Na zaproszenie króla Szwecji Gustawa V i polskiego ministerstwa spraw zagranicznych przybyli nań przedstawiciele rządów wszystkich państw bezpośrednio zainteresowanych, tj.-prócz Polski również Danii, Holandii, Francji, Włoch i Czechosłowacji. Na czele delegacji tej ostatniej stał nowy premier Rudolf Beran.
    Swoich obserwatorów przysłało też wiele państw z całego świata, takich jak Wielka Brytania, Japonia, Chiny, Brazylia oraz USA. Uwagę zwracała nieobecność przedstawicieli ZSRR, którzy pomimo zaproszenia nie zjawili się na obradach.
    Pojawiły się za to delegacje państw pokonanych czyli Niemiec, Węgier i Jugosławii.
    Konferencja miała miejsce w Kungliga Slottet czyli na Zamku Królewskim i rozpoczęła się od wystąpienia Gustawa V, który powitał gości i wyraził nadzieję, że podjęte decyzje i ustalenia przyczynią się do rozstrzygnięcia sporów i budowy nowego, trwałego pokoju w Europie. Po grzecznościowych formułkach poprosił o zabrani głosu premiera Berana, który podziękował Rzeczpospolitej w imieniu swojego kraju za uwzględnienie roszczeń terytorialnych i ogłosił utworzenie nowego sojuszu polityczno- gospodarczo- militarnego łączącego Polskę i Czechosłowację. Już po kilku minutach jego wystąpienia jasnym stało się, że wszelkie ustalenia zapadły wcześniej, zaś na konferencji nie będzie dyskusji- tylko oficjalne ogłoszenie podjętych już ustaleń.
    Zgodnie z nimi pod „opieką” rządu w Pradze znalazły się tereny Węgier oraz Linz, Wiedeń i północna Serbia. Madziarom miało być zagwarantowane prawo do podjęcia decyzji: ograniczona autonomia lub ścisła 10-o letnia okupacja wojskowa, po której nastąpiłoby ewentualne odtworzenie państwowości.
    Następnie przemawiali kolejno ministrowie spraw zagranicznych: Holandii (Eelco van Kleffens) i Danii (Ole Bjorn Kraft).
    Ten pierwszy ogłosił inkorporację w skład Królestwa Niderlandów rejonu Aachen, natomiast przedstawiciel Danii wyraził zadowolenie z faktu uwzględnienia roszczeń (mających swe korzenie w XVIII w.) swego kraju co do zachodniej części Szlezwiku-Holsztynu. W ramach podziękowania, rząd w Kopenhadze zezwolił Polsce wydzierżawienie na 50 lat terenów na wyspie Bornholm, gdzie utworzona miała zostać baza lotniczo- morska.
    Kolejnym mówcą był marszałek Filip Petain z Francji. Wydawał się być w szczególnie dobrym nastroju i już wkrótce wyjaśniło się dlaczego. Po niemal „obowiązkowej” pochwale przyjaźni francusko-polskiej i francusko-czechosłowackiej ogłosił, że Francja ponownie przejmuje część byłych Niemiec jako rekompensatę za Wielką Wojnę. Tyle tylko, że o ile poprzednio okupacja Zagłębia Saary miała charakter przejściowy i odbywała się pod nadzorem Ligi Narodów, o tyle teraz utworzone miały zostać departamenty obejmujące swoją powierzchnią południową Westfalię i południowo-zachodnią część Badenii-Wirtembergii.
    Następne w kolejności było przemówienie Edwarda Wooda, hrabiego Halifax. Wyraził on rozczarowanie i smutek związany z arbitralnym rozstrzygnięciem kwestii pokojowych. Dając wyraz zaniepokojeniu rządu Jego Królewskiej Mości „rozszarpywaniem” państwa niemieckiego, „deptaniem” postanowień Traktatu Wersalskiego i „łamaniu” traktatów rozbrojeniowych morskich zażądał od władz francuskich wycofania się z „konwentu hien”. Jak się okazało, wielowiekowa niechęć do synów Albionu była nad Sekwaną niezależna od opcji politycznej i (co zostało później potwierdzone przez premiera Daladiera) minister spraw zagranicznych Republiki Georges Bonet ogłosił w krótkim oświadczeniu, że Francja nie jest dominium brytyjskim i jako suwerenne państwo ma prawo sama decydować o swoim losie i wstępować w układy z swymi sojusznikami. W odpowiedzi na to lord Halifax wystąpił z propozycją zawarcia nowego układu morskiego w kierunku Włoch.
    Zostało to nagrodzone brawami delegacji włoskiej, której przewodniczący, Gian Cianio zdecydowanie poparł wystąpienie przedstawiciela Londynu podkreślając jednocześnie, że jego kraj nie rezygnuje z roszczeń odnośnie wybrzeża Adriatyku i południowego Tyrolu.
    I wreszcie, na mównicy ukazał się sam Jan Sobieszczuk. Rozpoczął przemówienie od wyrażenia radości z powodu powrotu Europy do stanu pokoju. Pochwalił postawę Francji i zadowolenie z zakończenia długotrwałego i bolesnego momentami procesu pojednania Polski i Czechosłowacji. Potwierdził zaistnienie faktów dokonanych w zakresie podziału Niemiec, dodając jedynie listę zdobyczy Rzeczpospolitej: Szczecin, Opole, Wrocław, Elbląg, Królewiec, Chociebuż i Grotowo (czyli wcześniejszy Stralsund). Zapowiedział, że państwo niemieckie zostanie odtworzone po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w styczniu 1940 roku.
    W następnym fragmencie swojego przmówienia ogłosił utworzenie na trenach b. Jugosławii dwóch protektoratów Rzeczpospolitej, w postaci Chorwacji i Serbii, dodając, że obszary tych państw powiększone zostaną o terytoria Koroski (Karyntii) i – w ramach rekompensaty za utratę prowincji północnych) -Serbii Illiryckiej (czyli Albanii). Dlaczego i jak obszary kontrolowane przez suwerenne władze w Tiranie miały znaleźć się pod panowaniem serbskim, które miało miejsce ostatnio w XV wieku, nie raczył wyjaśnić.

    [​IMG]
    I rozbiór Niemiec

    Poza oficjalną częścią miało miejsce przekazania obecnym na konferencji planu podziału b. Krigsmarine oraz wystąpienie ambasadorów Chin i Japonii, którzy potwierdzili zawarcie sojuszu sino-japońskiego, oraz po raz pierwszy przedstawili szerszy obraz wydarzeń jakie miały miejsce na Dalekim Wschodzie.
    Pogłoski o starciach na pograniczu mandżursko-radzieckim docierały wprawdzie do Europy już wcześniej, jednak dopiero teraz potwierdzone zostało, że w wyniku trwającej od 26 maja do 14 lipca II wojny rosyjsko-japońskiej i na mocy postanowień Układu Władywostockiego Kraju Nadmorskiego i okolice Chabarowska znalazły się pod panowaniem Japończyków.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  14. McBride88

    McBride88 User

    Miodowe (nudne) lata cz.1.

    Okres po zakończniu Konferencji Sztokholmskiej to czas wytężonej konsolidacji Rzeczpospolitej. Już w październiku 1939 roku rozpoczęła się akcja „Nasza Polska-Wasza szansa”. Jej celem było przekonanie żyjącej na emigracji Polonii, że wraz z pokonaniem Niemiec warto i należy wrócić do starego Kraju. Przyczyny jej rozpoczęcia były oczywiste- wraz z tworzeniem administracji państwowej na Ziemiach Odzyskanych oraz rozrostem gospodarki i armii pojawił się problem obsadzania ważnych stanowisk przez odpowiednich ludzi. O ile zresztą w przejętych jak i nowo budowanych zakładach stanowiska majstrów, dyrektorów czy nadzorców można było jeszcze od biedy obsadzić byłymi obywatelami Niemiec, którzy zdecydowali się pozostać na terenach zyskanych przez Polskę i podpisać lojalkę wobec władz w Warszawie, o tyle stanowiska w administracji musiały zostać zajęte przez Polaków, by umożliwić sprawną i szybką repolonizację nowych obywateli.
    Mimo początkowych trudności, już wkrótce pojawili się pierwsi chętni do powrotu do kraju przodków.

    [​IMG]

    M/s Stefan Batory przewożący remigrantów.

    Niestety, jak pokazał już początek 1940 za wzrostem produkcji nie nadążało wydobycie surowców. Było to uwarunkowane dwoma przyczynami.
    Pierwszą było opuszczenie przez wojska koronne Zagłębia Ruhry co związane było z przeprowadzonymi 15 stycznia wyborami parlamentarno-prezydenckimi w Niemczech i restauracją demokracji w tym kraju. Trudno zresztą było mówić o pełnej wolności: przedstawiciele ABS wykorzystując wcześniejszą obecność armii przeprowadzili w Germanii szeroko przeprowadzoną akcję denazyfikacji, która objęła swoim zasięgiem nie tylko najaktywniejszych i najważniejszych członków NSDAP ale również komunistów, radykalnych socjalistów i członków ugrupowań typu Stahlhelm.
    W rezultacie wybory wygrali Ci, którzy w swoim programie wyborczym zawarli hasła pokojowej odbudowy, podporządkowania się nowemu, słusznemu porządkowi i odcięli od żądań renegocjacji przebiegu granic czy wysokości kontrybucji.
    W wyniku głosowania stanowisko prezydenta przypadło 46-o letniemu Theodorowi Heuss’owi, zaś większość w Bundestagu zdołała sobie zapewnić SPD, której przywódca, były więzień obozu koncentracyjnego w Heubergu, Kurt Schumacher objął stanowisko kanclerza.

    [​IMG]

    Druga przyczyna zapaści surowcowej RP była o wiele bardziej prozaiczna- kauczuk, wolfram, molibden czy lantanowce nie występowały na ziemiach koronnych w ilościach wystarczających dla zapewnienia sprawnego funkcjonowania gospodarki już przed 1938, teraz zaś, po ponad dwukrotnym wzroście ilości i wydajności fabryk, hut i stoczni, ich zasoby zaczęły kurczyć się w zastraszającym tempie. Według ocen niektórych ekspertów braki te mogły doprowadzić do poważnego załamania gospodarki już na przełomie maja i czerwca, inni zapatrywali się na tą kwestię nieco bardziej optymistycznie, niemniej pytanie nie brzmiało czy ale jak szybko zaczną się strajki i rozruchy spowodowane nieuchronną redukcją miejsc pracy w zamykanych i niewykorzystywanych zakładach.
    Jedynym rozwiązaniem był import. Niestety, potencjalnie najważniejsi partnerzy handlowi Rzeczpospolitej albo- jak Francja- przeżywali własne kłopoty gospodarcze, albo- jak ZSRR i Wielka Brytania- zrażeni postawą i działaniami rządu w Warszawie zgadzali się na handel jedynie na bardzo niekorzystnych warunkach. W tej sytuacji głównymi partnerami Polski stały się kraje satelickie i sojusznicze, wśród których nieoczekiwanie znalazły się również Włochy.
    Jak do tego doszło ? Ochłodnie w stosunkach francusko-angielskich zapoczątkowane w Sztokholmie osiągnęło swoje apogeum 15 października 1939 kiedy to prezydent III Republiki Albert Lebrun ogłosił oficjalnie zakończenie sojuszu Paryż-Londyn. Jak się okazało już w kilka godzin później Downing Street miało w zanadrzu gotową odpowiedź: specjalny przedstawiciel rządu JKM Sir Percy Lorain spotkał się w Rzymie z ministrem spraw zagranicznych Włoch, hrabią Galeazzo Ciano. Jak ogłoszono w specjalnym komunikacie wydanym po spotkaniu obaj dżentelmeni w obliczu zagrożenia dla światowego pokoju złożyli podpisy pod listem intencyjnym który miał rozpocząć proces tworzenia porozumienia na linii Rzym-Londyn.
    Jak się jednak okazało premier Neville Chamberlain nie docenił apetytów Benito Mussoliniego. Duce, z rozmachem godnym cezarów, postawił warunki obejmujące nie tylko współpracę wojskowo- gospodarczo- polityczną pomiędzy swoim krajem i Zjednoczonym Królestwem, ale zażądał również scedowania spod władzy brytyjskiej znacznych obszarów w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Tego było jednak zbyt wiele jak dla synów Albionu.
    Pomimo porażki w Sztokholmie i coraz silniej zarysowywującego się kryzysu na Bliskim Wschodzie Wielka Brytania wciąż pozostawała Imperium. W rezultacie w 25 listopada 1940 roku rozmowy zostały oficjalnie zerwane.
    Wtedy jednak jasnym stało się, że w dążeniu do pozyskania sojuszników Włochy nie mają oporów. Zgodnie z zaleceniami Niccolo Machiavelliego, który twierdził, że władcy nie powinny ograniczać jego własne słowa Mussolini zwrócił się z propozycją zawarcia sojuszu w stronę Warszawy.

    [​IMG]

    Rząd polski, jakkolwiek zaskoczony takim obrotem sprawy szybko docenił możliwość poszerzenia-nawet pośrednio- swoich wpływów w basenie Morza Śródziemnego i już 27 listopada Rada Polityczna Sojuszu Centralnego zadecydowała o przyjęciu Włoch w poczet państw członkowskich.

    [​IMG]

    W wygłoszonym tegoż samego dnia z balkonu Piazza Venezia przemówieniu Duce po raz pierwszy użył określenia Oś Rzym- Praga- Warszawa, które stać się miało wkrótce nieoficjalną nazwą nowego, poszerzonego sojuszu.

    [​IMG]

    Jednocześnie jednak wciąż poszukiwano sposobów poprawy stosunków z Anglią. O dziwo, okazało się to dość łatwe. Jakkolwiek bowiem konserwatywna część sfer rządzących nad Tamizą z niechęcią patrzyła na pojawienie się nowego liczącego się gracza na europejskiej arenie (tym bardziej, że gracz ten raczył nie słuchać Wyspiarzy, parweniusz jeden !), to jednocześnie o wiele łatwiej było im zaakceptować polish monarchy niż soviet communists. Już na przełomie lipca i sierpnia ceny surowców sprowadzanych z Wielkiej Brytanii ustabilizowały się na znośnym poziomie.
    Prawdopodobnie, wpływ na to miała także postawa kupców, finansistów i handlarzy holenderskich, którzy wykorzystując chwilową nieobecność na rynkach środkowo- i wschodnioeuropejskich najważniejszych rywali handlowych bogacili się na potęgę.

    Nie przeszkodziła im w tym nawet ekspedycja karna, jaką wojska polskie i serbskie przeprowadziły w Albanii w dniach 18 lutego-1 marca.

    [​IMG]

    Jako oficjalny powód podano udzielanie przez rząd w Tiranie schronienia niedobitkom byłej armii jugosłowiańskiej, prowadzącym działalność terrorystyczną na obszarze Serbii. Kampania zakończyła się przy praktycznie zerowym oporze sił albańskich i minimalnych stratach własnych wojsk sprzymierzonych, co dało asumpt do ogłoszenia przez prezydenta Nedica tezy o braku zorganizowanej państwowości albańskiej. Logicznym następstwem było włączenie spacyfikowanych obszarów w obręb administracji serbskiej.

    [​IMG]
     
  15. McBride88

    McBride88 User

    Wiatr ze wschodu

    Wpływ na stosunkową bierność Brytyjczyków wobec agresywnej polityki Rzeczpospolitej mogły mieć wydarzenia w jakie uwikłany był jej wschodni sąsiad.
    ZSRR dawało bowiem kolejne dowody na absolutną nieprzewidywalność i agresywność swojej polityki zagranicznej.
    Przystąpienie do wojny z Niemcami można było w miarę łatwo usprawiedliwić przed społecznością międzynarodową chęcią poskromienia agresywnego państwa rządzonego przez szaleńca. O ile zresztą Armia Czerwona nie spotkała się w bezpośrednim boju z Wehrmachtem, o tyle jej udział w poskromieniu bałkańskich sojuszników Rzeszy- Rumunii i Bułgarii został przyjęty z uznaniem zarówno przez demokracje zachodnie jak i Polskę. Warto tu zresztą zauważyć, że podbój tej drugiej znacznie przybliżył spadkobierców tradycji imperialnej Rosji do celu, będącego idee fix polityki carskiej- Konstantynopola.

    [​IMG]

    I tu nastąpiło pierwsze wydarzenie, którego zagraniczni obserwatorzy polityczni nie potrafili zrozumieć: delegacja sowiecka nie wzięła udziału w Konferencji Sztokholmskiej. Co więcej, MSZ ZSRR nie potwierdził nawet przyjęcia do wiadomości postanowień traktatów tam podpisanych. Interpretowano to różnie, jednak dominowało przeświadczenie, że władze w Moskwie pozostawiają sobie furtkę do negacji nowego porządku europejskiego.
    Kolejną areną ofensywy komunizmu stał się Daleki Wschód, tu jednak wyznawców Marksa i Engelsa spotkała niemiła niespodzianka. Odrzucając wzajemną niechęć i tradycje wielowiekowej wrogości połączone siły Chin i Japonii wspólnym wysiłkiem powstrzymały marsz RKKA i zadały im poważne klęski w bitwach o Władywostok, Biełogorsk i nad jeziorem Zajsan.
    Rezultatem tego był Układ Władywostocki, oddający pod panowanie Japońskie obszar Kraju Nadmorskiego aż do rzeki Amur, oraz sankcjonujący wchłonięcie Mongolii przez Chiny.
    Wydawać by się mogło, że tak poważna porażka poskromi apetyty Stalina et consortes.

    Tym większym więc szokiem dla reszty świata miały wydarzenia zapoczątkowane 20 marca 1940 roku. Tego dnia ZSRR wystąpił z żądaniem przesunięcia granicy fińsko-radzieckiej o 25 km na północny zachód od istniejącej linii granicznej - czyli cesji przez Finlandię swego terytorium wraz z fortyfikacjami Linii Mannerheima. Żądano także wydzierżawienia półwyspu Hanko dla ZSRR na 30 lat w celu utworzenia tam bazy dla marynarki sowieckiej. W zamian "zaoferowano" dwa razy większy obszar Karelii (słabo rozwiniętej i zaludnionej tajgi). ZSRR żądał również demontażu fortyfikacji Linii Mannerheima.
    Rząd fiński odmówił spełnienia sowieckiego ultimatum. 26 marca artyleria Armii Czerwonej ostrzelała Mainilę – rosyjską wioskę, następnie rząd ZSRR ogłosił, że to artyleria fińska dokonała tego wrogiego aktu, w wyniku czego życie straciło wielu żołnierzy radzieckich. ZSRR domagał się od Finów przeprosin za incydent i odsunięcia oddziałów wojskowych od granicy 20-25 km na zachód (czyli opuszczenia fortyfikacji). Finowie zaprzeczyli całkowicie, jakoby ponosili jakąkolwiek odpowiedzialność za wydarzenia w Mainili i odrzucili żądania. Odmowa została potraktowana przez Stalina jako pretekst do wypowiedzenia paktu o nieagresji z Finlandią, a następnie ogłoszenia stanu wojny pomiędzy ZSRR a jego północno-zachodnim sąsiadem, co nastąpiło 1 kwietnia 1940 roku.

    [​IMG]

    W dwa dni później pozostałe państwa skandynawskie dały rzadki pokaz solidarności:

    [​IMG]

    Szybko jedna okazało się, że w obozie sojuszniczym brakuje zgodności- o ile Dania i Norwegia ochoczo oddały swoje armie pod operacyjne zwierzchnictwo fińskie, o tyle Szwecja nie tylko zażądała przekazania jej dowództwa militarnego, ale także kontroli nad Wyspami Alandzkimi, motywując to koniecznością ochrony żeglugi bałtyckiej.
    Wykorzystując impas w rozmowach na linii Helsinki-Sztokholm rząd w Moskwie zaproponował władzom szwedzkim zawieszenie broni w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla statków i uprzywilejowanie w handlu zagranicznym.
    9 kwietnia doszło do podpisania stosownego porozumienia.

    [​IMG]

    Nawet bez tej zdrady sytuacja militarna Sojuszu Północnego była nie do pozazdroszczenia- przeciwko 24 dywizjom skandynawskim Armia Czerwona skierowała według różnych ocen dwu do trzykrotnie większe siły. Mimo więc początkowych sukcesów- jednej z jednostek fińskich udało się dotrzeć aż przedmieść Białomorska, odcinając niemal cały całą Karelię i półwysep Kolski od wielkiej ziemi, przewaga rosyjska okazała się wystarczająca, by po serii krwawych i obustronnie wyniszczających bitew jedyną przeszkodą na drodze czołgów generała Koniewa okazały się pogoda i kiepska infrastruktura, zwłaszcza w północnej części Finlandii i Norwegii. Niemniej, okazało się, że jest to za mało by powstrzymać pochód bolszewików:

    3 listopada skapitulował rząd w Helsinkach

    [​IMG]

    a 16 marca norweska rodzina królewska ogłosiła przeniosła się do Edynburga, zaś dzień później narkom Wiaczysław Mołotow i przywódca samozwańczej Rady Ludowej Norwegii Emil Lövlien ogłosili wcielenie wcielenie tego kraju do ZSRR jako 19 republiki związkowej.

    [​IMG]

    Jedynie maleńka Dania pozostawała- póki co- poza zasięgiem bezpośredniej władzy Kremla.
     
  16. McBride88

    McBride88 User

    Azjatycki kocioł

    Zainteresowanie Rzeczpospolitej sytuacją na Dalekim Wschodzie było- biorąc pod uwagę odległość i brak żywotnych interesów w tamtym rejonie świata- zaskakująco duże. Oficjalnie, rząd w Warszawie pozostawał neutralny względem ekspansjonizmu chińsko-japońskiego. Nieoficjalnie, oddział II Sztabu Generalnego WP prowadził ożywioną współpracę zarówno z Kempeitai jak i Guóānbù ukierunkowaną głównie na poznawanie silnych i słabych stron Armii Czerwonej, jej taktyk i uzbrojenia.
    Jednak nawet wydawałoby się znający wschodnioazjatycką mentalność oficerom operacyjnym wywiadu RP trudno było zrozumieć logikę wydarzeń które miały miejsce w tych państwach.
    Pierwszym zaskoczeniem był fakt zawarcia sojuszu pomiędzy cesarstwem Japonii i Chinami. Wielowiekowa niechęć, a nawet nienawiść pomiędzy tymi państwami zostały odsunięte na bok w sposób którego nikt się nie spodziewał. Katalizatorem było tu wspólne wystąpienie Nipponu i rządzącej na południu Chin kliki Quangxi przeciwko ZSRR
    . W odpowiedzi na to rząd w Nankinie ogłosił rezolucję wzywającą wszystkie prowincje Państwa Środka do zjednoczenia w obliczu agresji(sic!) państwa sowieckiego. Propozycja rządu została nieoczekiwanie przyjęta nie tylko przez tradycyjnie stosunkowo uległe władze Shanksi ale także izolacjonistyczne prowincje Yunnan oraz przywódców komunistycznych powstańców prowadzących dotąd wojnę partyzancką z baz w górach położonych w centrum kraju (25/26 czerwca 1939r).
    Co więcej, również władze w Tokio zdecydowały się na znaczne ustępstwa i koncesje wobec rządu Czang Kaj-szeka, przekazując administracji chińskich nacjonalistów kontrolę nad Tajwanem. Oczywista była tu tylko reakcja japońskiej ulicy- przez kraj przeszła fala strajków i protestów, spowodowana niezadowoleniem skrajnie reakcyjnej części społeczeństwa. Tylko autorytet cesarza pozwolił na uniknięcie wojny domowej, choć nie obyło się bez ofiar: według różnych źródeł w zamieszkach które miały miejsce na wyspach zginęło od 200 do 2000 ludzi.
    Początkowo wydawało się zresztą, że Mikado i jego doradcy pomimo wysokiej ceny jaką musieli zapłacić są równorzędną stroną sojuszu. Utratę Tajwanu zrekompensować miały dostawy surowców z kontynentu, zrzeczenie się przez rząd w Nankinie pretensji do władzy nad marionetkowym cesarstwem Mendżukuo i Koreą. Dodatkowo wśród zdobyczy związanych z Układem Władywostockim dopatrzeć można było się równowagi- Japonia zagarnęła Kraj Nadmorski, zaś Chiny wykorzystując słabość ZSRR przejęły władze nad dotychczasową marionetką Moskwy, czyli Mongolią (lipiec/sierpień 1939r).
    Wkrótce jednak stało się oczywistym, że ambicje Kuomintangu i samego Czang Kaj-szeka nie ograniczają się wyłącznie do mianowania nowych gubernatorów o cokolwiek wątpliwej lojalności. Wykorzystując rosnącą popularność wśród chłopstwa i urzędników niższych rang rząd w Nankinie wywierał coraz większą presję na lokalnych watażków. Na efekty nie trzeba było długo czekać: Xibei San Ma wyrzekło się wszelkich pretensji do autonomii w połowie sierpnia 1939r.
    Nieco twardszym orzechem do zgryzienia okazał się Tybet. Potrzeba było dziewięciu miesięcznej wojny (7 września ’39-30 maja ’40) by przypieczętować władzę Nankinu na tych terenach.
    1 stycznia 1941 roku przyniósł koniec władzy kolejnych semi- autonomicznych rządów: Shanxi i Guangxi. Niemal w dwa tygodnie później (12 stycznia) kolejnym celem centralistów chińskich stał się Yunnan- trwająca do 5 czerwca krwawa ekspedycja pacyfikacyjna przyniosła wreszcie zduszenie ambicji niepodległościowych ambicji klanów górskich sięgających XIII wieku.
    29 sierpnia 1941 roku przyniósł wreszcie ostateczne załamanie chłodnących stopniowo stosunków pomiędzy Chinami i Japonią: tego dnia na ręce ambasadora japońskiego w Nankinie Akiro Butai złożone zostało oficjalnie pismo w którym rząd Czang Kaj-Szeka uznawał za niebyłe wszelkie postanowienia sojusznicze.
    Jak się okazało, posunięcie to było usunięciem ostatecznej przeszkody dla zawarcia porozumienia z przywódcami rebelii chłopsko-komunistycznej: Mao Zedongiem, Zhangiem Guotao i Lin Bojiu. Zgodnie z wielowiekową chińską tradycją uprawnienia do sprawowania władzy nie wynikają z urodzenia, poglądów czy miejsca narodzin. W tamtejszej kulturze funkcjonuje pojęcie mandatu niebios który jest wystarczający dla sprawowania władzy, a który wynika z moralności. Co ciekawe- i istotne w tym momencie- chłopi tworzący trzon oddziałów partyzanckich uznali, że sukcesy na drodze do zjednoczenia i umocnienia Państwa Środka są wystarczającym dowodem na ową moralność Kuomintangu (nie bez znaczenia było tu też ukrócenie i ukaranie najbardziej rażących praktyk korupcyjnych w administracji, związane z umocnieniem władzy centralnej) i stopniowo coraz częściej porzucali broń i powracali do pasterstwa i uprawy. W tej sytuacji, pozbawieni wsparcia z Moskwy, chińscy komuniści uznali oferowaną przez rząd amnestię za całkiem rozsądną ofertę.
    2 września 1941 roku dla uczczenia zakończenia 1 etapu jednoczenia kraju rząd chiński przeniósł swoją siedzibę do odwiecznej siedziby cesarskiej- Pekinu.
    Jednocześnie rozpoczęto kampanię propagandowo-dyplomatyczną skierowaną na odzyskanie dawnych ziem chińskich- Mandżukuo, wschodniej Syberii, Makao i Hongkongu.
    Roszczenia co do tych dwóch ostatnich zostały zresztą zaakceptowane: 7 listopada rząd w Lizbonie zrzekł się pretensji do administrowania w Makao a 3 stycznia 1942 w Manili przedstawiciele Chin i Wielkiej Brytanii podpisali dokument o zrzeczeniu się tej drugiej władzy nad Hongkongiem.
    Odpowiedź Nipponu nadeszła dopiero 5 października i wstrząsnęła światem: tego dnia samoloty i okręty japońskie zaatakowały bez ostrzeżenia posiadłości i bazy amerykańskie, brytyjskie i holenderskie na Oceania Indyjskim i w Azji Południowo-Wschodniej.

    [​IMG]

    Następnego dnia do wojny przyłączył się Związek Radziecki żądny pomszczenia porażki poniesionej trzy lata wcześniej, zaś 11 listopada do wojny przystąpiły Chiny, głosząc konieczność zapewnienia pokoju i ochrony ludności Mandżukuo i Korei.

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  17. McBride88

    McBride88 User

    Przyjaciele odchodzą, przyjaciele przychodzą


    Po wystąpieniu z szeregów aliantów Francji i perturbacjach związanych z negocjacjami włosko-angielskimi wydawać się mogło, że czas dominacji politycznej Londynu na scenie europejskiej dobiegł końca. Jedynymi liczącymi się członkami sojuszu pozostawały- poza Zjednoczonym Królestwem- Kanada, Australia i RPA. W powszechnym przekonaniu Imperium było na najlepszej drodze do utraty wiodącej pozycji w świecie demokratycznym. Tak się jednak nie stało, a głównym ratownikiem okazała się nieoczekiwanie Japonia.
    Zagrożenie ze strony wojsk Mikado oddziałujące w zachodniej części basenu Oceanu Spokojnego podziałało alarmująco na rząd w Amsterdamie. Słusznie rozumując, że głównym celem uderzenia Dai Nippon Teikoku Rikugun i Nihon Kaigun są obszary bogate w surowce naturalne, niezbędne do podtrzymania więdnącej po odcięciu dostaw z Chin gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni i nie dysponując siłami wystarczającymi do obrony swoich indonezyjskich posiadłości rząd holenderski zdecydował się uprzedzić rozwój wydarzeń i zgłosił swój akces do sojuszu, wypowiadając jednocześnie wojnę Japonii, co nastąpiło 18 listopada 1942 r.
    Niejako w geście solidarności ze swym północnym sąsiadem podobne działania podjęła również Belgia (20 listopada), choć w tym wypadku prawdopodobnie nie chodziło o rzeczywiste zagrożenie a raczej o odwrócenie uwagi społeczeństwa od narastającego kryzysu wewnętrznego.
    Prawdziwym dar niebios spadł jednak w ręce władz brytyjskich wraz z atakiem lotnictwa japońskiego na Pearl Harbour i Filipiny. Wpływy izolacjonistów w USA były dotąd dość znaczne. Co więcej, część polityków i przedsiębiorców amerykańskich przez długi czas popierała ekspansję sojuszu chino- japońskiego wychodząc z założenia, że demontaż systemu kolonialnego stwarza doskonałą okazję do ekspansji na nowe, szybko rozwijające się rynki zbytu. Kulminacją ich działań była inspirowana, kierowana i opłacana przez agentów Waszyngtonu tzw. Zielona Rewolucja. Miała ona miejsce w połowie 1942 roku (kwiecień- sierpień) i objęła swoim płomieniem obszary Bliskiego Wschodu.
    Pod naciskiem zmanipulowanej części duchowieństwa i w obliczu buntu ulicy władze Iraku, Iranu, Omanu, Afganistanu i Arabii Saudyjskiej ogłosiły zerwanie traktatów stawiających te państwa w pozycji wasali lub klientów Wielkiej Brytanii i utworzenie نصف القمر الاتحادية الاسلامية الخضراء czyli Federacji Zielonego Półksiężyca.
    Wszelkie zaś działania angielskie mające na celu przywrócenie status ante zostały szybko zablokowane przez rząd amerykański, dający nieoficjalnymi kanałami do zrozumienia, że wszelki działania zbrojne wojsk królewskich przeciwko nowo utworzonemu sojuszowi spotkają się z ostrą reakcją dyplomatyczną i embargiem gospodarczym ze strony USA.
    W tej sytuacji wydawać się mogło, że jakiekolwiek porozumienie między Anglosasami po obu stronach Atlantyku zaliczać będzie można do kategorii pure fiction. Niewątpliwie zresztą mieli to na uwadze również stratedzy cesarscy liczący na brak koordynacji i wzajemną nieufność pomiędzy dwoma najsilniejszymi celami. Niestety dla Japonii ich przewidywania- nie po raz pierwszy zresztą- okazały się błędne.

    [​IMG]

    Mimo taktycznego sukcesu, atak na Pearl Harbour przeszedł do historii jako jeden z największych błędów strategicznych.

    Nielichym zaskoczeniem okazała się też w tzw.szerokim świecie wspólna deklaracja Peru i Wenezueli. Na zorganizowanej 7 listopada w Bogocie podczas dwustronnego spotkania konferencji prasowej z udziałem Isaiasa Mediny Angarity i Manuela Prado y Ugarteche przywódcy Ci ogłosili, że ich kraje uznają Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich za największe zagrożenie dla światowego pokoju. Dlatego też- jak stwierdzono- państwa te uznają, iż znajdują się w stanie wojny z ZSRR, ze skutkiem natychmiastowym.




    Typowy zapychacz-brak czasu, a szkoda ponownie zawieszać i odwieszać temat.
     
  18. McBride88

    McBride88 User

    Od Sztokholmu do…

    Wraz z usunięciem trudności w zaopatrzeniu przemysłu w surowce, okres lat 1940-1942 przyniósł wszechstronny rozwój gospodarczy Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
    Rozbudowa fabryk, hut i zakładów produkcyjno-usługowych w województwach m.in. Częstochowskim, Poznańskim, Bydgoskim i Rówieńskim oraz przejęcie województw północnych i zachodnich pozwoliły na rozwinięcie możliwości ekonomicznych kraju ponad trzykrotnie*

    [​IMG]
    Tego typu budowle to coraz częstszy widok w kraju

    Nie bez znaczenia było tu oczywiście również wprowadzenie nowych wzorów maszyn i narzędzi a także coraz częstsze przechodzenie z systemu produkcji indywidualnej na system linii montażowych.
    Związany z tym wzrost wpływów do budżetu pozwolił na znaczące inwestycje w trzech priorytetowych kierunkach: dobra konsumpcyjne, rozbudowa infrastruktury i przemysłu na wschodzie (niwelacja różnic pomiędzy tzw. Polską A i B), oraz –przede wszystkim rozbudowa i modernizacja armii.

    Jeżeli chodzi o produkcję ukierunkowaną na potrzeby ludności, to z jednej strony na rynku pojawiały się nowe i z racji szerokiej oferty konkurencyjne cenowo nie tylko w Polsce ale i Europie radia, telewizory, samochody oraz meble.

    [​IMG]
    Fotoplastykon w domu

    [​IMG]
    Limuzyna dla dygnitarzy, a co z samochodem dla ludu ?

    Miało to niewątpliwie korzystny wpływ na poprawę nastrojów społecznych w kraju- z jednej strony społeczeństwo dostało nowe cele w życiu codziennym (choć część najbardziej konserwatywnie nastawionej inteligencji coraz powszechniej narzekała na wzrastającą nierówność pomiędzy być czy mieć). Jednocześnie upowszechnienie środków masowego przekazu –pomimo ich technicznych ograniczeń- pozwoliło na subtelną ale stałą indoktrynację społeczeństwa; telewizja i stacje radiowe uznane zostały za dobra strategiczne i pozostawały pod kontrolą rządową, w mniejszym stopniu dotyczyło to prasy.

    Modernizacja tzw. ściany wschodniej przebiegała zdecydowanie najwolniej- inwestorzy prywatni chętniej lokowali swoje pieniądze i fabryki na terenach gdzie istniała już liczna i doświadczona klasa robotnicza, czy głównie w dużych miastach w rodzaju Łodzi czy Poznania a także na zachodzie kraju, gdzie łatwiej było o wykwalifikowanych fachowców, często w postaci tych osób pochodzenia niemieckiego, które nie uciekły w czasie działań wojennych lub zdecydowały się powrócić zaraz po wojnie.
    Niemniej w rejonach Lwowa, Tarnopola, Równego czy Lidy i Mińska również zauważyć można było wzrastające ożywienie gospodarcze, zaś zbudowane częściowo według ex-niemieckich planów autostrady Królewiec-Mińsk i Kraków-Winnica rozwiązały przynajmniej częściowo problemy z komunikacją w tej części kraju.

    [​IMG]
    Ze względów politycznych nie dopuszczono wykonawców z zagranicy, w tym z Chin.

    Najwięcej jednak z nowo pozyskanych środków zostało zainwestowanych w armię. Nie powinno to zresztą nikogo dziwić, w końcu to wojskowi dominowali w życiu społeczno-politycznym kraju.
    Ośrodki badawczo-doświadczalne dostarczyły więc m.in.: nowych wzorów dział, zarówno o zaprzęgu konnym jak i samobieżnych, (klasycznych i rakietowych), …

    [​IMG]
    DS-1

    …czołgów ciężkich,…

    [​IMG]
    60TP

    … samolotów myśliwskich…

    [​IMG]
    PZL P.70 w locie patrolowym nad Półwyspem Helskim

    …i bombowych…

    [​IMG]
    PZL P.40 Miś

    Teoretycy sił powietrznych opracowali szereg zasad i pomysłów dotyczących działania sił powietrznych zebranych w zbiorczym tomie „Zasady awiacyji wojskowej 1941”, obejmującym między innymi doktryny uderzenia wyprzedzającego, bombardowań z lotu nurkującego, wysuniętej obrony obszaru powietrznego czy nocnych ataków na linie zaopatrzeniowe.

    Niejaki postęp zanotowały również najbardziej po macoszemu traktowany rodzaj sił zbrojnych, czyli marynarka Jakkolwiek z nowych jednostek do służby wszedł tylko 1 niszczyciel, to w stoczniach w Gdyni i Królewcu opracowano plany konstrukcyjne niszczycieli dwóch nowych typów oraz teoretyczne założenia przebudowy statków handlowych w lekkie lotniskowce eskortowe.
    Jednocześnie Akademia Morska w Gdyni opracowała zasady taktyczne użycia tej klasy okrętów.

    Do najważniejszych jednak inwestycji należało rozpoczęcie budowy tzw. Linii Wschodniej.
    Był to ciąg fortyfikacji, bunkrów, lekkich umocnień polowych, pól minowych i koszar oraz magazynów amunicji i uzbrojenia wzdłuż granicy z ZSRR. Plany budowy obejmowały trzy odcinki: Ruś (od Święcian do Bobrajska), Ukraina (od Żytomierza po Stryj) oraz Karpaty (od Bacau po Timiszoranę).

    [​IMG]
    Węzłowe...

    [​IMG]
    ...i opóżniające bunkry na granicy wschodniej

    Cel budowy tych umocnień był dwojaki: po pierwsze wzmocnienie obrony w przypadku ataku bolszewików , po drugi zabezpieczenie skrzydeł koncentracji wojsk w przypadku potencjalnych działań ofensywnych wojsk Sojuszu Słowiańskiego.

    Niestety, pomimo dopływu funduszy dla wojska, wciąż nie udało się ujednolicić indywidualnego umundurowania i uzbrojenia na szczeblu taktycznym. Monity GISZ kierowane do ministerstw wojny, gospodarki i finansów stale przynosiły jedną odpowiedź: W tym miesiącu nie przewiduje się dodatkowych środków, to co jest zostało już rozdysponowane.
    Niemniej, całościową sytuację i tak należało oceniać pozytywnie: raporty oficerów łącznikowych z Półwyspu Apenińskiego donosiły, że większość dywizji piechoty i dywizjonów lotnictwa włoskiego wciąż ma na wyposażeniu sprzęt z czasów Wielkiej Wojny.







    * z 42 do 129 PP.
     
  19. McBride88

    McBride88 User

    Północna pochodnia cz.1

    Czy tego konfliktu można było uniknąć ? Niewątpliwie obie strony uczyniły wiele, by pod kotłem wzajemnej niechęci litewsko-polskiej ogień nie wygasł. „Przypadkowe” przekroczenia granicy przez patrole i samoloty obu krajów, popieranie opozycji w sąsiednim kraju (tej legalnej i tej mniej), wojna celna, wreszcie sporadycznie ale coraz regularniej zdarzające się przypadki zabójstw wśród ludności przygranicznej. Dokonywanych z jednej strony przez korzystających z schronienia na terytorium Litwy członków Werewolfu, z drugiej przez rozochoconych bezkarnością i upojonych swą „misją” członków Gwardii Partii Jedności Słowiańskiej, czyli bojówek drugiego co do wielkości ugrupowania politycznego w Macierzy.
    Eskalacja konfliktu przebiegała niejako poza centrum uwagi społeczeństw zarówno w kraju, jak i za granicą z uwagi na fakt, że zarówno rząd w Warszawie jak i w Kownie dość skutecznie blokowały prasie i radiu dostęp do informacji o tych wydarzeniach.
    W przypadku Litwinów powód był dość prosty- południowy sąsiad był dużo potężniejszy gospodarczo i militarnie. W przypadku potencjalnego otwartego konfliktu wątpliwym było, by udało się stawić więcej niż symboliczny opór wojskom koronnym. Jedną szansą było pozyskanie silnego sojusznika, tu zaś wybór był praktycznie zerowy- Chiny leżały daleko, a demokracje zachodnie niechętne były wikłaniu się w nowy konflikt. Jedynym logicznym partnerem pozostawał ZSRS. Naturalnie w społeczeństwie jak i sferach rządzących Lituevy istniały obawy co do potencjalnych długoterminowych skutków takiego aliansu, z drugiej jednak strony istniało wiele punktów stycznych w interesach Kowna i Moskwy. ZSRS pozostawał największym partnerem handlowym Litwy, na terenach Auksztoty, zwłaszcza w północno-wschodniej części zamieszkiwała spora liczba ludności pochodzenia rosyjskiego, przez port w Lipawie przechodziło 15% sowieckiego eksportu, a oba państwa pozostawały zagrożone przez otwarcie ekspansywną politykę Polski.
    W przypadku tej ostatniej powód dla którego wyciszano doniesienia o skali wypadków na północnej granicy był związany z dwoma kwestiami. Po pierwsze, dyplomacja polska wciąż usilnie pracowała nad poprawą wizerunku kraju w świecie. Aneksje terytorialne w Niemczech i na Bałkanach sprawiły, że Rzeczpospolita w pojęciu wielu państw na całym świecie postrzegana była jako państwo agresywne, co nie sprzyjało interesom handlowym. Ceny ropy, stali i materiałów rzadkich były niemal automatycznie podnoszone gdy tylko potencjalni sprzedawcy dowiadywali się, że składającymi ofertę byli handlarze znad Wisły. Gross niezbędnych zakupów dokonywano wprawdzie w Anglii i krajach Commonwealth’u jednak w Warszawie zdawano sobie sprawę z niebezpieczeństw jakie niosło w sobie uzależnienie od jednego tylko dostawcy. W tej sytuacji rozpowszechnianie wieści o zatargach z kolejnym sąsiadem RP mogło tylko zaszkodzić.
    Drugim powodem niechęci do otwartego rozpalania konfliktu był czynnik sowiecki. Wywiad polski dysponował dość dokładnymi danymi o sile RKKA i nawet biorąc pod uwagę zaangażowanie części z nich w konflikt dalekowschodni, jej siła i zdolności bojowe- udowodnione w wojnie z Finlandią i Norwegią musiał budzić uznanie. Dopóki sowiecki niedźwiedź spoglądał na Inflanty jednym tylko okiem , można i należało było nie pobudzać nadmiernie jego uwagi. Niestety, jak powiedział podobno Benjamin Franklin:
    ”Z powodu braku jednego gwoździa oderwała się podkowa, z powodu oderwanej podkowy zginął koń, z powodu zabitego konia zginął jeździec…” i jak to zwykle bywa historia potoczyła się w sposób zupełnie irracjonalny.

    Wyczyszczone i zamknięte.
    Pozdrawiam, N.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie