Rzeczpospolita Trojga Narodów czyli tysiące szabel zgody.

Prolog
Na początku był chaos. A potem wszytko się jeszcze bardziej spieprzyło...

- ... i twoją matkę też diabelski pomiocie! - ryknął na zakończenie swojej przemowy Janusz Jakolski do grupki posłów z Kijowa którzy już szykowali się do odpowiedzi w podobnym tonie gdy salę sejmową* przeszył dźwięk tutaj niespotykany. Huk niezmienny pistoletu który w górę wypaliwszy jeszcze śmierdział prochem piekielnym gdy sługa Boży sprawca jednocześnie tegoż huku Ksiądz Warszawski Hieronim Jakubowski użyczywszy swego ogromnego daru charyzmy krzyknął:
- Ludzie! Ludzie! Krzyż na ścianie wisi upamięjętniający mękę syna Bożego za grzechy nasze a wy tutaj bluźnić śmiecie! I to jeszcze w sprawie tak ważnej jak dobro ojczyzny która jest obok duszy człowieczej największym darem Bożym! Jak wam nie wstyd?! A na kłótni waszej zyska moskal i turczyn którzy tylko czekają by wierze naszej katolickiej miecz wbić między żebra! Bracia zjednoczcie się! Jak jest jedna Trójca święta tak zamiast Dwóch niech będzie Trzech narodów Rzeczypospolita! Zamiast niezgody - tysiące szabel zgody które ku chwale naszej wiary i naszej ojczyzny walczyć będą!

Sala już rozpoczęła znowu wrzeć i słyszeć było krzyki i przekleństwa, już szabli błysk, już pierwsze ciosy lecieć miały gdy zdarzył się cud. Z niewyjaśnionych przyczyn kula wystrzelona przez księdza nie zatrzymała się jak powinna w pierwszej lepszej belce ale przeleciawszy przez nią, przebiła się przez ceglany dach i uczyniła małą dziurkę. Dziurka rzecz mała, prawie niezauważalna (chyba by podczas deszczu komuś deszcz do zupy kapał) sprawcą została czynu wiekopomnego i dla całego świata znaczącego. Bowiem słonko zaświeciło w tej chwili mocniej teraz przez tą dziurkę oświetliło herb niedoszłych Rzeczypospolitych trzech. Zdarzenie z początku euforii nie wywołało dopiero poszturchując się nawzajem szlachta dostrzec to zdołała a ksiądz Hieronim zakrzyczał:
- Oto Bóg sam daje wam znak! A ja przysięgam że ktokolwiek się temu sprzeciwi wystąpi jawnie przeciwko majestatowi trójcy świętej i wyklęty będzie na wieki wieków a dusza jego w 9 kręgu piekieł po kres świata smażyć się będzie!

Szlachta po chwili padawszy na kolana zaczęła wyśpiewywać psalm za psalmem krzycząc w przerwach jaką to wspaniałą Rzeczypospolitą Trojga Narodów przez Boga samego ustanowioną zbudują.



* - na potrzeby fabularne 400 posłów w sali.

** - to jest Prolog mojego AAR-u o Rzeczypospolitej Trojga Narodów która składać się będzie z Rusi, Korony i boćwinków.

*** - Rome: total war z dodatkiem OiM v1.31

**** - parę komentarzy zawsze zachęca do pisania.








Prolog cz.2
O latach pierwszych zwanych zaręczynowymi


Rok 1670 był rokiem opfitującym w znaczne wydarzenia. - rozpoczął stary dziad z błyskiem w oczach pochylony nad spoconym z zimna kuflem piwa - Dużo ważnych person zmarło, dużo miast właścicieli zmieniło, dużo szlachty i chłopstwa się pocięło czy to w bitwach czy w burdach, dużo krwi popłynęło czy to na stepie czy to na śląsku. Taaaak ten rok na pewno opfitował w donośne wydarzenia.
Zacznijmy od wojen na przykład. Kozacy tną się z Krymem aż wióry lecą a na dokładkę czy to Turczyn czy to Polak też latają krwi przelewać ale jak trzy razy wielkie armie pod siebie przychodziły tak trzy razy Tatar łupnia dostawał ale uchodził i w twierdzach swych przez szatana zbudowanych się krył. Kozacy i Polaki na oblężenia ochoty mieć widocznie nie mając połupili sobie kraik i wrócili na step zimę przeczekać. Z tym
ciekawszym to finałem sprawa że w krymie część Tatarów się zbuntowała i teraz drzewa łamią się pod ciężarem wisielców a morze czerwone się całe od krwi zrobiło. Ryby teraz z piekła się tam zadomowiły i pływać niebezpiecznie bo nieraz takie bydle łeb wynurzyło to cały statek żerzarło wraz z załogą. Więc teraz żeglarze krzyże do masztów przybijają co chroni ich od piekielnych mocy ale że Tatar w grzechu
trwa i panu naszemu hołdu nie daje pada raz po raz ofiarą tych bestiiji. Oj głupie te tatary głupie. Moskale też głupie. I tchórze. Bo nie dość że z zazdrości za Polską nacją krzyż przyjęły to z głupoty nie Rzymowi a Bizacjum się w lenno oddały. A tchórze dlatego że w tym roku już czwarty
raz łupnia dostały od Polaków i od Litwinów którzy nawet pod Smoleńsk podeszli. Odparci co prawda to prawda ale tylko dlatego że Moskalski dowódca dusze diabłu zaprzedał i powódź wielką wywołał co pozostawiło Litwinów bez jedzenia i gorzałki a że w takich warunkach wojować się nie da to Litwini ustąpić musieli. Polacy zaś ruszyli na Kursk. Trzy armię które ich niewielką kompanię przewyższały bez mała trzykrotnie wielkością rozbili niczym aniołowie skrzydlaci w czasie armagedonu zastępy piekielne rozbijać będą. A Bóg zapłać - mruknął starzec na widok kolejnego kufla podtykanego pod nos. - A niezłe piwo nie powiem macie u siebie. Ale wracając do Kurska to Moskale takie cięgi dostali że
Polacy po wzięci dwóch mniejszych twierdz których jak Boga kocham nazw nie pamiętam pod Kursk podeszli to ponad 12 tysięcy
Moskali skryło się przed 4 tysiącami Polskiej jazdy. Myśleli pewnie że na zimę odejdą ale moskalska głowa nie do myślenia stworzona ale do gwoździ przybijania tu się omyliła i siły Polskie jeszcze wzmocnione podeszły do oblężenia a żarcia mało Moskal uzbierał i twierdza padnie. A jak nie padnie to Polacy wejdą i padnie. Heh. Aj dobre piwo macie nie powiem. Oprócz tego Zagon kup swawolnych aj nie lękajcie się nie w pobliżu z Polskich i Litewskich skazańców złożony pod samą Moskwę się podkradł i wsie okoliczne paląc prawie do głodu tam doprowadził. A krwi ile się lało to trudno zliczyć wiadome jest że po całym wschodzie Moskalskie psubraty boją się z twierdz wychylić a co konia usłyszą to już w dzwony biją. Oprócz tego Szwed się z Duńskim królem pokłócił i wojnę zaczął która nudna jest bynajmniej bo głównie na morzu się dzieje. Aj iść już trzeba choć piwo dobre Bóg z wami i mi może swą opieką dopomóc. ​

Przepraszam za brak scenów ale wynagrodzę to wszytko w następnym odcinku.

Zamykam.
Alojzius.