Saipan w Ogniu - Storm Over the Pacific AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Goliat, 28 Czerwiec 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    PROLOG



    [​IMG]

    Po kilku dniach ciężkiego bombardowania Wyspy oraz silnych ataków lotnictwa, wojska amerykańskie dokonują desantu na Saipan. Ma to miejsce rankiem 15 czerwca 1944 roku. Ponad 8000 marines przy wsparciu okrętów ląduje na zachodnim brzegu Wyspy niemal od razu i bez większych kłopotów zajmując przyczółek. Wojska japońskie ze względu na nikłe w porównaniu do przeciwnika siły nie podejmują żadnych walk ofensywnych, a jedynie przygotowują się do utworzenia linii obronnej na północny-wschód i południowy-wschód od stref lądowania Amerykanów. Największy problem stanowi otaczająca Saipan US Navy, która skutecznie i nieustannie bombarduje wojska japońskie i powstrzymuje konwoje zaopatrzeniowe. cz niecałe 30 tys. żołnierzy będzie w stanie powstrzymać takie siły?

    Amerykanie od I tury kontrolują praktycznie całe zachodnie wybrzeże, uznałem, ze warto początkowo ich powstrzymać na odcinkach przedstawionych na zdjęciu, mając nadzieję, że nie mają na tyle sił, żeby mnie oskrzydlić wykorzystując lukę na środku. Jak widać moje siły są skromne, ledwo kilka batalionów piechoty i jeden pancerny, ale moim atutem jest dżungla. Kontrataki póki co nie wchodzą niestety w grę. Jako podstawowy cel na pierwsze tury postawiłem sobie utrzymanie lotniska Aslito (południowy-wschód wyspy) i nie dopuszczenie Amerykanów do przedarcia się na północ.
    [​IMG]
    Plan obrony w początkowej fazie bitwy


    Technikalia:

    Kraj: Japonia
    Poziom trudności: normal
    Patch: 1.02

     
  2. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    ODCINEK 1
    [Tury 1-3]

    TURA 1

    W turze pierwszej za wszelką cenę starałem się wycofać i unikać walki z Amerykanami. Teoretycznie się to udało, podeszli pod moje pozycje, ale nie mogli przeprowadzić już ataku. Jedynie zostałem zaatakowany przez lotnictwo i okręty, które nieznacznie zmniejszyły siłę moich brygad (średnio o 0.2-0.5 pkt. atakowanym jednostkom), jedynym wyjątkiem był batalion na południe od Aslito, który został kompletnie zniszczony. Niestety moja obrona jest wyjątkowo dziurawa i kilka batalionów na odcinek frontu nie wróży niczego dobrego. Tak czy siak postanowiłem zaryzykować i w następnej turze przeprowadzić kontratak, szczególnie w okolicach lotniska Aslito mając nadzieję, że jedyna batalion pancerny jaki posiadam na Wyspie okaże się decydującym atutem.

    TURA 2

    Mając ponad dwukrotną przewagę nad danym batalionem piechoty ruszyły dwoma jednostkami z dwóch kierunków. Natarcie należy uznać za średnie. Przeciwnik stracił 1/3 swojej siły, ale moje wojska również oberwały.

    [​IMG]

    Drugie uderzenie mogłem przeprowadzić już tylko z jednego heksa, więc po raz kolejny w ruch poszły czołgi atakując ten sam batalion. Skutki były tu o wiele gorsze. Straty miałem większe niż Amerykanie, a po osłabieniu stałem się wrażliwy na kontratak, szczególnie, że łatwo było mnie teraz obejść na tym odcinku (766th Tank Bn).

    [​IMG]

    Tymczasem na północnym odcinku sytuacja również była dramatyczna. Fakt, wojska były rozciągnięte i ustawione co dwa heksy, a dodatkowo zmierzały posiłki z północy, ale Amerykanie mieli kilkukrotną przewagę liczebną. Jednak tu zaryzykowałem mając nadzieję na zepchnięcie batalionu piechoty zaraz na wybrzeżu. Atak z dwóch stron podobnymi siłami był ryzykowny i zakończył się względnym remisem przy minimalnych stratach.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Amerykanie w ramach swojego ruchu na południu rozciągnęli nieznacznie swoje natarcie i wykorzystali część jednostek do ataku jednej z moich jednostek piechoty, która przetrwała, ale została zmuszona do odwrotu. Wojska pancerne przy małych stratach się utrzymały.

    Na północy sytuacja miała się gorzej. Zniszczony został jeden z batalionów, który brał udział w ataku na wybrzeżu, a w głębi lądu oskrzydlona została jednostka piechoty, na szczęście była chroniona z jednej ze stron, a Amerykanie nie mieli już PA na przeprowadzenie ataku. Gęsta dżungla cały czas była moim atutem podczas obrony.

    TURA 3

    Początek tury na południowym odcinku frontu to generalny odwrót w stronę lotniska. Jednocześnie starałem się regularnie uzupełniać straty w batalionach, żeby nie uległy zniszczeniu podczas następnego ataku. Dwie jednostki na północnej flance uznałem, zę są za skromne na jakiekolwiek manewry, więc również zostały stopniowo wycofane na wschód.

    [​IMG]

    Na odcinku północnym, jak już mówiłem planowałem przeprowadzić kontratak i zniszczyć jeden z batalionów, który próbował okrążyć jeden z moich oddziałów. Atak odbył się z trzech kierunków, stosunek sił wynosił 4:1, po prostu musiało się to udać.

    [​IMG]

    Niestety po pierwszym ataku przy niewielkich stratach udało się zniszczyć tylko część oddziałów przeciwnika. Następne ataki były już przeprowadzane z jednego kierunku, ale ostatecznie pozostało tej jednostce 0.33 podstawowej siły. Nie została może zniszczona, ale nie weźmie udziału w walce przez może następne dwie tury.

    [​IMG]

    Ogólnie jak na pierwsze tury walk jest średnio, ale mam nadzieję, że sukcsesywne uzupełnienia i tworzenie nowych batalionów wystarczająco spowolni przeciwnika. Niestety na nowe jednostki musze czekać minimum 4 tury, a i PP jest niewielkie.

    [​IMG]
    Sytuacja po 3 turze




     
  3. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    ODCINEK 2
    [Tury 4-10]

    Zapomniałem poprzednio oczywiście dodać wyniku ruchów Amerykanów za co przepraszam, AARy w trybie turowym są dość specyficzne i nie przywykłem do nich

    [​IMG]
    [​IMG]

    Jak widać utraciłem kolejne dwa bataliony, które dopadły jednostki pancerne. Plusem jest to, ze minimalnie spowolniły przeciwnika, który skupił całe uderzenie na nich.

    TURA 4

    Sytuacja na Południu stawała się coraz bardziej dramatyczna. Utrzymanie Aslito nie wchodziło już w grę, kwestią czasu było kiedy padnie.Amerykanie mieli przewagę liczebną, a dodatkowo bez przerwy byłem nękany ostrzałem artyleryjskim z okrętów (jeśli jednostki były w heksie przy brzegu), albo samolotami przeciwnika.

    [​IMG]

    Północny odcinek frontu wydawał się być bardziej stabilny, choć wojska były tam równie skromne. Tam też utraciłem jeden z batalionów, a sam odwrót przebiegał powoli. Niestety czekała mnie przeprawa przez odkryty pas na wyspie, gdzie moich wojsk nie chroniła dżungla. Dodatkowo ściągnąłem ostatnie możliwe bataliony na ten odcinek. Jeszcze dwa pozostały na północy, ale ich celem była ochrona punktów zaopatrzeniowych.

    [​IMG]

    Na życzenie Madloka teraz mała garść statystyk (Stan na Koniec 4 tury):

    Najpierw rozmieszczenie punktów zwycięstwa na południu wyspy i jej centralnej części (czerwone- nalezą do USA, zielone- do Japonii):

    [​IMG]

    Porównanie sił:

    [​IMG]

    [​IMG]

    TURA 5

    Powoli przygotowywałem kolejną linię obrony na północy. Początkowo były to tylko dwa bataliony, ale niedługo planowałem tam umieścić posiłki, nawet w postaci brygad. Samo miasto miało strategiczne znaczenie ze względu na punkt zaopatrzenia i stanowiło całkiem niezłe miejsce do obrony.

    [​IMG]


    Postanowiłem lekko zmienić taktykę w centralnej części wyspy. Posiłki i tak przybędą za kilka tur, więc gdy reszta oddziałów przeprowadzała odwrót, jeden batalion wzmocniłem do poziomu brygady. Nie dość, że nie zostałem zaatakowany, bo Amerykanie nei ryzykowali ataku zbyt małymi siłami, to dodatkowo udało udało mi się całkiem nieźle odskoczyć reszta oddziałów.

    [​IMG]

    Na podobną taktykę na południu nie posiadałem już środków (zbyt małe PP). Lotnisko i tak już było pozostawione na pastę Amerykanów, a sam chciałem za wszelką cenę ocalić batalion pancerny. Jedynym sensownym rozwiązaniem był odwrót na Plażę Obyan na południowym-wschodzie. Niestety miażdżąca przewaga Amerykanów doprowadziła w następnej turze do tragedii.

    [​IMG]



    TURA 6
    Na północy jedna brygada trzymała cały front w ryzach i pozwoliła mi się powoli wycofywać na pozycje na rzece. Niestety Amerykanie podjęli już pierwsze ataki i jej siła zaczęła drastycznie spadać.

    [​IMG]


    Na południu doszło do jego przerwania i zamknięcia w kotle dwóch jednostek, w tym batalionu pancernego. Reszta oddziałów na plaży Obyan była intensywnie atakowana przez amerykańskie okręty, jeden batalion został kompletnie zniszczony. Sam byłem zaskoczony takim przebiegiem spraw i sam sobie jestem winny, że na początku (z resztą trochę jak Japończycy historycznie) nieudolnie próbowałem przeprowadzić jakiekolwiek ataki.

    [​IMG]

    Sytuacja po 6 turze:

    [​IMG]

    TURY 7-9

    O dziwo przez te dwie tury Amerykanom nie udało się zniszczyć kotła na południu, ale za to odcięli mnie od plaży Obyan dzięki koordynacji artylerii i wojsk pancernych. Na południowym odcinku frontu pozostały same niedobitki, bez szans na wygraną, a to oznaczało, że załamanie na północy tez jest pewne. I tak jak pisał Sev, nie ma sensu atakować gdy stosunek sił jest mniejszy niż 1:5. Oczywiście nie poddam się i będę kombinował dalej.

    TURA 10

    Południem praktycznie przestałem się zajmować, jedynie ustawiłem oddziały tak, żeby Amerykanie mieli utrudnione podejście do nich. Jak najszybciej za to zacząłem umacniać się w Laulou. 3 dodatkowe bataliony nie były może wielką siła, ale w następnych turach po raz kolejny wzmocnię wojska do batalionów. Pytanie tylko czy do końca bitwy będę się cofać, czy jednak w końcu uda mi się zwabić przeciwnika w pułapkę i jednym silnym uderzeniem wystarczająco skutecznie go opóźnić, bo jak sami widzicie szanse na zwycięstwo mam chyba jeszcze mniejsze niż wojska japońskie historycznie na Saipan.

    [​IMG]


     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie