საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Aryman, 28 Sierpień 2009.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Aryman

    Aryman User

    საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji​


    [​IMG]

    Preludium​


    Gruzja... Sakartvelo... Starożytna, piękna kraina położona w surowych górach Kaukazu. Miejsce pełne konfliktów od tysiącleci, nigdy nie trwające długo w stabilności a mimo to położone na peryferiach świata. Żyje tam dumny lud gruziński nazywający się Kartwelebi. Pochodzenie swe wywodzą oni od mitologicznych, biblijnych herosów, to jest Kartlosa, syna Togarmy, który był synem Gomera, ten zaś był synem Jafeta a Jafet był synem biblijnego Noego, który zbudował Arkę i przeprowadził ludzi i zwierzęta świata przez Potop. Już od najdawniejszych czasów potomkowie Noego tworzyli państwa bądź związki plemienne (państwo Diaocha, Kolchida, Iberia). Kaukaz okresowo wpadał w zależność od potężniejszych, lepiej rozwiniętych sąsiadów południowych - wpierw Asyrii, następnie Medów i Persów, potem imperium Aleksandra Wielkiego. W tamtym okresie państwa kaukaskie były już jednak na tyle silne, by nie dać się podbić silniejszym krajom ościennym. Iberia i Kolchida ze zmiennym szczęściem egzystowały obok siebie aż do drugiego wieku p.n.e. Wtedy to dwa królestwa protogruzińskie zostały zajęte przez armeńskich i pontyjskich władców. Niewola nie trwała jednak długo, w roku 65 p.n.e siła Pontu i Armenii w okolicach Kaukazu została rozbita przez Rzymian pod wodzą Pompejusza Wielkiego. Od tego momentu Iberia trwała w zależności od Imperium Romanum, Kolchida zaś została zajęta. Z czasem, razem z rozwojem Rzymu, Iberia stała się polem bitwy miedzy dotychczasowym seniorem a Persja. Jej losy były kręte i trudne, aż do końcówki wieku trzeciego naszej ery, kiedy pod patronatem Persji część ludów gruzińskich odzyskała względną niezależność jako królestwo Lazyckie.

    Kilkadziesiąt lat później w roku 327 (bądź 317) Gruzini przyjęli chrześcijaństwo, zaś ówczesny król Mirian III zakazał praktykowania dotychczas najpopularniejszych kultów mitraizmu i zoroastryzmu. Chrześcijaństwo we wschodniej, autokefalicznej formie bardzo mocno rozwinęło się w Gruzji i przetrwało po dziś dzień, stając się łącznikiem tego kraju i jego ludu z cywilizacją chrześcijańska. Czasy względnej niezależności pod patronatem Persów skończyły się wraz z regresem ich imperium, kiedy to granice perskie cofały się coraz bardziej na wschód. W końcu Persję podbili arabscy muzułmanie, którzy niosąc Sztandar Proroka zapuścili się aż do Iberii, podbijając ją. Powstał tu podległy kalifowi emirat tbiliski. Wraz z osłabieniem kalifatu w wiekach późniejszych przyszła dla Gruzinów szansa na wyzwolenie się. Pod wodzą nowej dynastii Bagratydów i jej założyciela Aszota I Ślepego Gruzini wyparli Arabów z części ich przykaukaskich posiadłości i założyli księstwo Tao-Klarjeti. Pozostawało ono pod formalnym zwierzchnictwem Bizancjum, z czasem jednak uniezależniło się całkowicie i odebrało Arabom resztę dawnych ziem. Bagratydzi podzielili się na kilka linii w różnych częściach byłej Iberii i Kolchidy, rywalizując ze sobą o prymat nad ludem Gruzji. W końcu Bagrat III zdołał zająć różne części Gruzji i został jej pierwszym królem, pierwszym władcą zjednoczonej Gruzji z dynastii Bagtatydów. Miało to miejsce w roku 1010.

    Kres rozwojowi zjednoczonej Gruzji położył najazd Turków seldżuckich którzy po bitwie pod Manzikert w roku 1071 zajęli część państwa gruzińskiego. W rękach Bagratydów pozostały już tylko zachodnie posiadłości. Mimo to, XI i XII wiek to okres największej politycznej potęgi i rozkwitu ekonomicznego oraz kulturalnego Gruzji. Jej architektem był król Dawid IV Budowniczy, który dzięki mądrej polityce wewnętrznej i zagranicznej umocnił swe włości na tyle, że po sukcesie pierwszej krucjaty w 1099 odbił zagrabione majątki i ustanowił swą władzę nad całą Gruzją. Nie był to jednak koniec - w roku 1121 Dawid odparł kontruderzenie tureckie i zdobył niegdysiejsze tereny iberyjskie z miastem Tbilisi, które uczynił swą nową stolicą. W kilka lat potężna Gruzja Dawida podbiła tereny nad Morzem Kaspijskim i większość Armenii, sam Dawid IV koronował się na nowego króla armeńskiego. Śmierć zastała go w roku 1125 u szczytu potęgi. Największy rozkwit nadszedł jednak za czasów Tamary Wielkiej (1184–1213). W tamtym czasie zjednoczona Gruzja zajęła ogromne tereny nad Morzem Kaspijskim, z powodzeniem wojowała z muzułmańską Persją, zdobywała tereny na południu i zachodzie. W okresie panowania Tamary kraj rozwijał się także pod względem ekonomicznym i kulturalnym. Relatywnie wysoki poziom rolnictwa umożliwił rozwój rzemiosła i handlu, co z kolei spowodowało szybki rozwój miast. Rozwijał się Kościół gruziński, największy wówczas Kościół wschodni świata. Sakartvelo wydało za czasów Tamary wielu artystów, filozofów i duchownych. Nic jednak nie trwa wiecznie - potęga Gruzji załamała się po śmierci królowej Tamary Wielkiej w 1213. Wtedy to nadeszli ze wschodu Mongołowie, w trakcie krótkiej i wściekłej kampanii podbili znaczną część Gruzji, całą Armenię i tereny na wschodzie. Był to ostateczny koniec wielkiego państwa zbudowanego przez Dawida IV i Tamarę Wielką.

    Pomiędzy 1259 a 1330 rokiem Gruzja zmuszona była prowadzić ciągłą walkę o niezależność z mongolskimi chanami. Pierwsze powstanie przeciw Mongołom, któremu przewodził król Dawid VI, rozpoczęło się w 1259 i trwało blisko 30 lat. Następnie walkę kontynuowali Dymitr II i Dawid VIII, jednak dopiero Jerzy Wspaniały (1314–1346), dzięki wewnętrznemu osłabieniu mongolskiego imperium ostatecznie zaprzestał płacenia daniny i wyzwolił kraj spod obcego jarzma. Władca ten doprowadził też do przywrócenia Gruzji granic z 1220 oraz ponownie przywrócił wasalne stosunki z Trapezuntem. Pod rządami Jerzego V władza królewska umocniła się, a kraj odzyskał polityczne i gospodarcze znaczenie. W latach kolejnych Gruzja była ośmiokrotnie obiektem straszliwych najazdów Timura Chromego zwanego Tamerlanem. Chaos tamtych dekad przyspieszył rozpad kraju... W XV wieku, państwo gruzińskie stało się izolowanym krajem chrześcijańskim, otoczonym ze wszystkich stron przez muzułmańskich sąsiadów. W takim stanie, w stanie agonii i rozkładu, odnalazł Gruzję następca Jerzego V, król Gruzji Dawid IX z dynastii Bagratydów...

    [​IMG]

     
  2. Aryman

    Aryman User

    საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji​


    [​IMG]

    Dawid IX Przegrany - 1346-1367​

    Król Gruzji, książę Tao-Klarjeti, pan Alanii i Adygei

    Pochodzenie króla Dawida IX z dynastii Bagratydów, z Bożej łaski króla Gruzji, nie jest jasne. Oczywistym jest, że jego ojcem był Jerzy V Wspaniały, monarcha wliczany do najwybitniejszych władców państwa gruzińskiego. Inną kwestią jest tożsamość matki - Jerzy V miał podobno kilka kochanek, Dawid ma być synem jednej z nich. Powiada się, że w czasie podróży król gruziński miał uwieść kobietę z trapezunckiego rodu Komnenów, potomków cesarzy wschodniorzymskich, nie jest to jednak rzecz potwierdzona. Stronnicy króla Jerzego podkreślają jednak tę ewentualność jako tę, która przydała potomkom Wspaniałego szlachetności bizantyjskich cesarzy. Mimo miłosnych perypetii ojca, Dawid nie miał rodzeństwa i dorastał w przekonaniu, że jego przeznaczeniem jest odzyskać dziedzictwo przodków. Niestety jego naturalne zdolności były zbyt małe, by mógł sam zrealizować wielkie plany ojca. Nadto, kraj którym przyjdzie mu rządzić jest wręcz w stanie agonalnym, toczony przez samowole możnowładców i słabość armii...

    Pomimo, że Dawid nie był genialnym monarchą nie był też idiotą. Wiedział, że jeśli szybko czegoś nie zrobi to jego królestwo i on sam będą skazani na powolną śmierć w niemocy. Dlatego też podjął działania. Jego ojciec Jerzy V zostawił po sobie spore państwo toczone jednak poważną chorobą – samowolą możnych. W obecnym stanie nowy król nie mógł zrobić nic by przeciwdziałać temu zagrożeniu, dlatego też zostawił je w spokoju i skupił się na budowaniu wokół siebie stabilnego stronnictwa. Należeli do niego głównie poplecznicy starego króla i część starej arystokracji z terenów odzyskanych przez Jerzego V. Dawid IX przez większość historyków uważany był za osobę bardzo religijną, dlatego w ciągu dziesięciu lat rządów przekonał do siebie większość kleru prawosławnego na czele z katolikosem Gruzji Shio I, czyli Vakhtangiem Sharashide. Poza nim, jego bliskim doradcą był przyjaciel poprzedniego króla, były generał Zviadi Avashvili. To właśnie on poradził królowi, by póki co zostawił w spokoju możnowładców i skupił się na zagrożeniu z południa. Mimo, że na północy leżało gigantyczne wręcz państwo ordyńców, Złota Orda, tak król jak i jego doradcy za większe zagrożenie uważali położone na południu państewka muzułmańskie wśród których prym wiódł rządzony przez dynastię Dżalarydów sułtanat. Pozycja Gruzji była w owym czasie słaba, dlatego też Dawid IX potrzebował ustabilizowania pozycji kraju na arenie lokalnej. Z tego też powodu 2 stycznia 1356 roku zawarł obustronny sojusz i umowę o współpracy z granicznym cesarstwem Trapezuntu, które swe właściwe znaczenie straciło bardzo dawno temu. Przypieczętowaniem tego sojuszu stało się małżeństwo jedynego syna Dawida, Luarsaba, z córką trapezunckiego cesarza.

    [​IMG]

    Poczyniwszy te kroki, Dawid mógł przystąpić do kolejnej części swego planu. Wielu kronikarzy jego czasów zarzuca mu uległość wobec Kościoła gruzińskiego, po wielu latach jednak można stwierdzić, że były to oskarżenia bezpodstawne. Bagratyda był osobą głęboko wierzącą dlatego bolała go niewola prawosławnych Ormian w obrębie państw muzułmańskich. Nie były to organizmy stałe, granice na przestrzeni dekady potrafiły zmienić się nie do poznania. Mimo to jednak, Dawid nie lekceważył tego zagrożenia. Postanowił uderzyć szybko i niespodziewanie, dlatego też 2 stycznia 1356 roku armie gruzińskie przeszły granicę małego państwa Kara Kojunlu, wypowiedziana została wojna. Samo Kara Kojunlu było jednym z dwóch małych państw tatarskich, odpadków po imperium Ilchanidów leżącym w Persji. Kontrolowało tereny wokół miasta Van w którym większość stanowili prawosławni Ormianie. Państwo to było słabe i pozbawione sojuszników, dlatego też Dawid IX postanowił je zająć. Armia Króla Jerzego pod osobistym dowództwem króla Dawida nie natknęła się na żaden zorganizowany opór, niestety nie był to dobry znak. Wojska tatarskie przemknęły się obok oddziałów gruzińskich i wkroczyły do Tao. Władca musiał zawrócić swe oddziały i ruszyć na spotkanie przeciwnika. Wojska starły się 22 stycznia na równinach Klarjeti. Oto jak całość opisuje przyboczny króla Dawida, Rajmund Mingreli:

    Bitwa w Klarjeti była pierwszym zwycięstwem wojskowym króla w całym jego dotychczasowym panowaniu. Wojska tatarskie nie zostały jednak wtedy rozbite, pościg trwał aż do samego Vanu, gdzie w kolejnej walce orda turecka została ponownie pokonana. Niedobitki rozbiegły się a Armia Króla Jerzego 7 lutego przystąpiła do oblężenia Vanu. Załoga była niewielka lecz mężna, nawoływania muezzinów rozbrzmiewały nieprzerwanie każdego ranka długiego oblężenia. Trzy krwawo okupione szturmy ostudziły zapał Dawida IX, który postanowił wziąć miasto głodem. Sytuacja ta nie trwała jednak długo – 12 czerwca nadeszły posiłki tatarskie, które zakłóciły oblężenie. Pomimo, iż zostały rozbite, morale gruzińskie kurczyło się z każdym dniem oblężenia. W czasie, gdy na południu król toczył zwycięskie boje, na północy Gruzji rozsądne rządy namiestnika Zviadi Avashviliego doprowadziły do gospodarczego rozkwitu rejonu. Większa część złota nadal trafiała do nadętej kieszeni arystokracji, ta jednak zdawała się być udobruchana sukcesami Dawida IX i nie stwarzała problemów.

    [​IMG]

    W tym samym czasie w Kara Kojunlu trwało oblężenie. Ludność ormiańska poza miastem była już właściwie wyzwolona i cieszyła się z prawowitej władzy. Szczęśliwie, pobliski sułtanat Dżalarydów wraz z tabrizkimi lennikami był zajęty tłumieniem rozgorzałej tam wojny chłopskiej (której przewodził chrześcijanin z Basry) i nie miał czasu zajmować się sprawami pozornie zupełnie go nie dotyczącymi. W końcu jednak w Vanie wybuchł bunt chrześcijańskiej ludności, która zaatakowała garnizon i otworzyła miasto dla króla i jego armii. Miasto zostało wzięte 13 listopada po bardzo długim i męczącym oblężeniu.

    [​IMG]

    W czasie, gdy Dawid IX Bagratyda triumfalnie wjeżdżał do miasta witany przez wiwatującą ludność, na zachodzie stało się coś zupełnie nieoczekiwanego… Pozostający na wygnaniu w siostrzanym Ak Kojunlu władca ordyńców zaproponował Gruzji haniebny i obraźliwy pokój, w którym podbite państwo miało ledwie uiścić opłaty na rzecz Gruzinów. W odpowiedzi na to Dawid IX kazał publicznie ściąć wszystkich pozostałych przy życiu obrońców miasta. Gdy to nie dało rezultatu, z błogosławieństwem katolikosa Shio I powiesił wszystkich żyjących w mieście muzułmanów. Wtedy obalony władca przystał na dawidowe żądanie aneksji. Wojna była skończona.

    [​IMG]

    26 grudnia 1356 roku Dawid IX powrócił do stołecznego Tbilisi, gdzie namiestnik i uradowana arystokracja wydali na jego cześć przyjęcie powitalne. Nie był to jednak koniec wojny, o czym dobrze wiedział dwór i sam król. Był to dopiero początek. W rękach muzułmańskich pozostała większa część Armenii ze stołecznym Erewaniem, a Dżalarydzi byli z pewnością trudniejszym wrogiem niż słabe tatarskie państewko. Mimo to, wszyscy cieszyli się chwilą. Wykorzystując powszechną euforię Dawid IX stwierdził, że po wojnie czas na zmiany. Gdy wszyscy szlachcice rozjechali się w końcu do domu, król przywitał nowy rok aktem o supremacji, spisanym w zgodzie z Kościołem. Przywracał on królowi część dawnych uprawnień i odbierał możnym szczególnie ważne przywileje. Nie zostało to przyjęte dobrze…

    [​IMG]

    Szlachta, przyzwyczajona do wolności podatkowej i całkowitej swobody wściekła się. Mimo zwycięstw króla na polach bitew nie mogło być mowy o żadnym zwiększeniu jego władzy. Arystokracja bardzo szybko podniosła bunt. Południe kraju pozostało wierne władcy, na północy jednak, w Abchazji i Adygei, wielki posiadacz ziemi Ekatai Kassog ogłosił detronizację króla „z woli szlachty i ludu”, zebrał wojska i ruszył na południe. Pozbawiona obrony Abchazja została wzięta z marszu, Kassog zaś rozpoczął oblężenie stolicy Adygei. Dawid wykazał się przezornością i nie rozpuścił pozostałych mu po wojnie z Tatarami pułków. Szybko ruszył w stronę zajętej Abchazji. Sytuacja nie przedstawiała się dobrze. 20 stycznia wielkie masy szlachty zajęły Kabardę – cały północny zachód znalazł się w rękach buntowników. Jakby tego było mało, na dworze w Tbilisi doszło do skandalu

    [​IMG]

    Młodsza córka króla Dawida, Erekle, zakochała się w przejezdnym władcy małego państewka muzułmańskiego. Ogłosiła, że chce wziąć z nim ślub i wyjechać. Zviadi Avashvili rozkładał ręce w niemocy, prosząc ojca niepokornej dziewki o pomoc. Ten, zajęty wojną i oburzony możliwością pokrewieństwa z niewiernym, w krótkim liście zrugał ją, po czym nakazał pozostanie w kraju. Nie była to dobra decyzja – następnej nocy Erekle zniknęła wraz ze swym muzułmańskim księciem… Dawid był wściekły, wojna jednak zaprzątała go bardziej niż zachcianka córki. Abchazja została odzyskana 9 lutego zaś Armia Króla Jerzego ruszyła do Adygei by zniszczyć główne wojska buntowników. Starli się 26 lutego, doświadczeni wojacy Bagratydy szybko przejęli inicjatywę i zaczęli zadawać przeciwnikowi duże straty. W tym samym czasie z Vanu doszły wieści, że Ormiańscy obywatele własnoręcznie wysyłają swemu królowi posiłki, ciągle jeszcze przepełnieni euforią po wyzwoleniu z łap mahometan.

    [​IMG]

    Na posiłki trzeba jednak było nieco poczekać, a w Adygei sprawy zaczęły przybierać nieciekawy obrót. Kassog okazał się być dobrym strategiem, szybko wyminął słynącą ze skuteczności gruzińską kawalerię i zaatakował z boku, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. W końcu piechurzy buntownika zaatakowali obóz królewski, Gruzini musieli się wycofać… Była to pierwsza porażka króla Dawida IX. Ten przyjął ją z pokorą, przegrupował siły w Abchazji i ruszył na północ do Kabardy. Dotarł tam 7 maja nie napotykając oporu, druga armia Kassoga przeniosła się już na wschód do Alanii. Posiłki ormiańskie pod wodzą Djarkha Gulisashviliego stacjonowały już w Imeretii i były gotowe do ataku na pozycje buntowników w Alanii, dlatego też Gruzini bez chwili zwłoki ruszyli do Adygei wydać Kassogowi drugą bitwę. Wynik bitwy nie był pomyślny…

    [​IMG]

    Z niezrozumiałych dla wszystkich powodów, dwa razy większa armia gruzińska znów uległa buntownikom. Rozwścieczony Dawid poświęcił kilka tygodni na lizanie ran, w czasie których w Imeretii zebrały się cztery tysiące Ormian gotowych do walki. Król nakazał im czekać na granicy z Alanią, po czym sam znów ruszył do Adygei. Czas ku temu był doskonały – prowincja została już prawie zdobyta. Zaskoczony Kassog nie miał czasu przegrupować swych sił. Szczęście uśmiechnęło się do Gruzinów, którzy podjęli wyrównaną walkę. Bitwa trwała ze zmiennym szczęściem prawie trzy miesiące, zakończyło ją jednak zwycięstwo Armii Króla Jerzego. Wódz buntowników musiał szybko zebrać resztki oddziałów i ruszyć na południe. Dawid IX był jednak wyśmienitym organizatorem i dotarł do Abchazji na dzień przed Kassogiem. Buntownicy zostali rozbici w kilka godzin, ich przywódcę ujęto i ścięto jeszcze tego samego dnia. Gruzini świętowali, zaś Ormianie czekali… Większa, lecz gorzej uzbrojona i dowodzona armia buntowników czekała w Alanii. Po szybkiej koordynacji obu sił Dawid ruszył na północ. Kampania nie trwała długo – Ormianie Gulisashviliego odbili Alanię, zaś Gruzini wydali decydującą bitwę przeważającym siłom wroga. 9 grudnia buntownicy zostali pokonani w krótkiej bitwie. Nie był to jednak koniec – pewna ich część zdołała zbiec na południe. Rozpoczęła się gonitwa za wojskami wroga połączona z odzyskiwaniem zagrabionych ziem. W końcu, 9 czerwca 1358 roku, po prawie półrocznej wojnie domowej, wojska buntownicze zostały całkowicie rozbite a król utwierdził swe nowe prawa i panowanie nad krajem.

    [​IMG]

    Wojna domowa lat 1357-58 nazwana została „buntem Kassoga”. W jej konsekwencji zginęło prawie dziesięć tysięcy ludzi po stronie buntowników, pięć i pół tysiąca Gruzinów, około tysiąca Ormian i kilkuset przedstawicieli szlachty. Pomimo zwycięstwa król nadal ścinał konspiratorów, których ostatni przedstawiciela trafili pod topór prawie trzy miesiące później. Nadto, w czasie bitew wyłoniła się nowa, wierna królowi część szlachty, wielu z nich było wcześniej wojskowymi. Szczególnie mocno wyróżnił się jeden młodzieniec mianowany po ostatniej bitwie w Adygei generałem. Oribeli Nikoladze, tak bowiem nazywał się owy młody porucznik, został niedługo potem głową nowej, arystokratycznej rodziny która przejęła wiele z porzuconych majątków Kassoga. Kiedy w końcu buntowników udało się uciszyć, Dawid IX mógł w spokoju powrócić do Tbilisi i zająć się zarządzaniem krajem. Doświadczenia wojny domowej wiele go nauczyły, powziął więc decyzję o rozpoczęciu budowy sieci twierdz w dotychczas słabo bronionych, północnych prowincjach. 3 września rozpoczęto prace w Karbadzie, 10 października – w Abchazji. Okres spokoju monarcha poświęcił rozwijaniu zdobytych ziem armeńskich, które pod butem tatarskim zostały znacznie wyniszczone. W parze z rozwojem administracyjno-gospodarczym szedł też rozwój religijny – katolikos Shio I mianował nowego biskupa dla Vanu 15 października. Okazało się to być złą decyzja – bardzo szybko na jaw wyszły bluźnierstwa popełniane przez owego duchownego. Dawid, oburzony zaistniałą sytuacją, po cichu usunął kłopotliwego biskupa a urzędu i rozkazał go stracić. Poza tym drobnym incydentem, nic nie wydarzyło się w Gruzji w przeciągu jakiegoś czasu. Rozwijane było szkolnictwo a Dawid IX wciąż powoli wprowadzał reformy w celu centralizacji władzy w królestwie. Nauczona wojną domową szlachta siedziała cicho, z czasem ustępując miejsca nowej, mianowanej przez króla arystokracji. Nowi szlachcice, przeważnie o korzeniach militarnych, byli ślepo oddani idei państwa gruzińskiego pod władzą Bagratydów. Najpotężniejsze z tych nowych rodzin, to jest szczególnie Nikoladzowie i Avashviliowie, wspierały króla finansowo i militarnie. Głupcem byłby jednak każdy kto twierdziłby, że taki stan Dawida zadowalał. Nie porzucił on bowiem swych planów sprzed lat. Czekał cierpliwie i obserwował rozwój sułtanatu Dżalarydów, czekając tylko na odpowiedni moment do uderzenia… W listopadzie miało miejsce krótkie powstanie w Alanii, którym dowodził syn Ekataia Kassoga Jerzy. Generał Nikoladze rozbił jednak buntowników w kilka tygodni i nakazał stracić tak młodego Kassoga, jak i jego żonę, syna, matkę i brata. Po buncie nastąpił kolejny okres pokoju, aż do 19 czerwca 1359 kiedy to na dwór w Tbilisi przybyło egzotyczne poselstwo z nie mniej egzotyczną propozycją…

    [​IMG]

    Szyicki sułtanat Musha’sha był wielkim lecz zdezorganizowanym państwem powstałym po buncie w sunnickim państwie Muzaffarydów. Nie mówiono tego głośno lecz każdy zorientowany wiedział, że jest to pragmatyczny sojusz wymierzony w zagrażający obu państwom sułtanat Dżalarydów. Dlatego też 19 czerwca król Dawid IX z rodu Bagratydów i sułtan Sayyed Farajallah podpisali obustronny sojusz wojskowy. Czas wojny zbliżał się bowiem nieubłaganie. Kolejne lata król, wraz z namiestnikiem Avashviliem oraz generałami Nikoladzem i Gulisashvilim opracowywali taktykę przeciw Dżalarydom i ich wasalowi, sułtanatowi Tabrizu. Powzięto decyzję aby w odpowiednim czasie zaatakować jedynie Tabriz – który kontrolował tereny Armenii – i liczyć na neutralność Dżalarydów w konflikcie. Zgrupowano kilka armii konnych, które miały zająć jak największe stepy całkowicie pozbawione obrony, a takie ciągnęły się od Dagestanu aż po Ardebil. Armia Króla Jerzego pod dowództwem króla Dawida miała czekać w Vanie, gdyby Dżalarydzi zdecydowali się interweniować. W październiku 1359 ukończono budowę umocnień w Abchazji i Kabardzie, wszystkich budowniczych wysłano wtedy do Kachetii, gdyż ta była najbardziej narażona na atak ze strony muzułmanów w ewentualnej wojnie. Nieopodal stolicy prowincji rozpoczęto budowę zamku mającego chronić miasto przed ewentualną inwazją. Gdy wszystko było właściwie gotowe, z Trapezuntu przybył do Tbilisi posłaniec z prośbą, prośbą o pomoc.

    [​IMG]

    Król Dawid, jako wierny chrześcijanin blisko związany za cesarstwem, musiał odpowiedzieć. Wszystkie siły z granicy tabrizkiej przegrupowano i rzucono na zachód. Było jednak zbyt późno by uchronić Trapezunt – 1 marca wojska Kandaru wkroczyły do cesarstwa i zmiażdżyły armię cesarza Aleksa III. Nie dane im było jednak długo cieszyć się zwycięstwem – Gruzini zdołali przełamać oblężenie stolicy już w dwa tygodnie później.

    [​IMG]

    Postępujące wojska gruzińskie wkroczyły do Synopy już 30 marca i wdały się w regularną bitwę z dwukrotnie większą armią Turcji, Kandaru i Karamanu. Mimo wielkiej przewagi liczebnej chrześcijanie zadawali muzułmanom wielkie straty. Niestety, 17 maja w Abchazji wylądowała inwazyjna armia turecka. Mimo to, Dawid IX nie chciał przerwać bitwy. Ta zakończyła się sama dwa dni później, kiedy przytłoczony przewagą liczebną król Gruzji musiał wycofywać się wybrzeżem w stronę Trapezuntu. Nie doczekał się pomocy od tchórzliwego cesarza Aleksa, który wraz z marnym tysiącem czekał w stolicy na natarcie Kandarczyków. Walki toczyły się też na morzu29 maja połączona flota gruzińsko-trapezuncka wydała batalię flocie tureckiej płynącej z Abchazji do domu. 7 czerwca Turcy, tropiąc wycofujących się Gruzinów, wpakowali się w pułapkę urządzoną przez generała Nikoladze i zostali rozbici. Po krótkim przegrupowaniu i potężnej kłótni w pałacu cesarskim, gdzie Nikoladze wytknął Aleksowi III tchórzostwo i brak jakichkolwiek zdolności przywódczych, Armia Króla Jerzego ruszyła w pościg za zdziesiątkowanymi Turkami. W konsekwencji tego, 4 lipca armia gruzińska rozbiła zjednoczone wojska kandarsko-tureckie i rozłożyła oblężenie Synopy, dziesięć dni później dołączyła do nich armia cesarska. Flota inwazyjna nieopodal Abchazji została wzmocniona posiłkami z Adrianopola, zaś w Abchazji wylądowały kolejne oddziały tureckie. Sytuacja w kraju stawała się rozpaczliwa, toteż król Dawid IX wysłał posła do sułtana Murata III z prośbą o indywidualny pokój, w którym Gruzja zgadzała się zapłacić za szkody, jakie poniosło państwo tureckie w czasie wojny. Warunki zostały przyjęte, a wojska inwazyjne wycofały się z Gruzji. Cesarza Aleksa III i władców Kandaru i Karamanu nikt o zdanie nie pytał.

    [​IMG]

    Wojna stała się teraz o wiele prostsza, oblężenie Synopy też przebiegało szczęśliwie. 12 stycznia wysłano posła do Kandaru z propozycją pokoju, ten jednak odmówił i wysłał na Morze Czarne swą flotę. Był to błąd. 17 lutego Synopa została zdobyta a Aleks III, który jako pierwszy wkroczył do twierdzy, nakazał ściąć wszystkich pozostałych przy życiu obrońców. Dawid IX, rozwścieczony niekompetencją sojusznika, ruszył dalej na zachód do Sivasu, największej prowincji jednego z wrogich państw.

    [​IMG]

    5 marca wydał tam bitwę karamańskiemu sułtanowi Sulejmanowi. Została ona wygrana w pięć dni, Sulejman musiał pospiesznie zbierać rozbite wojska i uciekać. Pomimo tego zwycięstwa, sytuacja nie przedstawiała się dobrze – kandarskie wojska ruszyły do niedawno zdobytej Synopy. Przerażony cesarz Aleks III zbiegł do Trapezuntu, zostawiając Synopę niebronioną. Król gruziński zawrócił więc wojska spod niebronionego miasta i rzucił się do Kastamonu, stolicy Kandaru. Wtedy właśnie sułtan Adil, władca Kandaru, zrozumiał sytuację i zaproponował Dawidowi „biały pokój”, na który ten szybko się zgodził. Stało się to 18 marca.

    [​IMG]

    Zaraz po podpisaniu pokoju w Synopie, król wraz z armią zawrócili do Gruzji. Z świadomym lekceważeniem minęli Trapezunt i wrócili do kraju, gdzie zostali powitani jako bojownicy o wiarę i bohaterowie. Przygotowania do wojny z Tarbrzem zostały zaprzepaszczone, gdyż w Musha’sha wybuchła wyniszczająca wojna sukcesyjna. Przegrany w gruncie rzeczy monarcha mógł tylko zgrzytać zębami i czekać. Czas ten umilał sobie wydawaniem kolejnych dekretów, rozpoczął między innymi odbudowę twierdzy w Vanie, którą musiał zburzyć w czasie podboju. W końcu, 5 grudnia, zakończono budowę nowego zamku w Vanie. Pułki kawaleryjskie pod wodzą najlepszych generałów stacjonowały już w umówionych miejscach, władza sułtana w Musha’sha ustabilizowała się. Wojna została wypowiedziana 2 stycznia 1353 roku, 3 stycznia przystąpił do niej Trapezunt, dzień później Dżalarydzi i sułtanat Musha’sha. To miała być największa i jednocześnie najgorsza wojna za panowania Dawida IX Bagratydy.

    [​IMG]

    Bardzo szybko odniesiono pierwsze sukcesy. 4 czerwca cała Armenia poddała się z własnej woli maszerującym ku niej pułkom. Trzy dni później Armia Króla Jerzego rozbiła garnizony graniczne i rozłożyła się oblężeniem pod Dayr Az Zorem. 19 stycznia armia pod dowództwem generała Nikoladzego zajęła cały Dagestan, niedługo później padły Szarizhor i Gandza. 20 stycznia na granicy gruzińsko-tarbizkiej pojawiły się posiłki z Trapezuntu pod wodzą samego Aleksa III. Wtedy właśnie ze stołecznego Tabrizu ruszyła do Szarizhoru wielka, licząca prawie dziesięć tysięcy ludzi armia sułtana Maleka, z Bagdadu ciągnęły trzytysięczne posiłki dżalarydzkie. Król Dawid i generał Nikoladze szybko zorientowali się, że muzułmanie chcą w tym miejscu przełamać front i wejść do Armenii. 25 wojska trapezunckie zajęły Maku. Na wschodzie sytuacja była jednak rozpaczliwa – armia tabrizka całkowicie rozbiła niewielki garnizon w Szarizhorze, wojska Dżalarydów wzięły właściwie bez walki całą północ Musha’sha. Luty armia gruzińska przywitała w głębokiej defensywie. Ubłagany przez cesarza Aleksa, król Dawid postanowił więc przechytrzyć Dżalarydów. Wysłał gońca do państwa szyrwańskiego w którym proponował umowę handlową w zamian za możliwość przemarszu przez swe terytoria. Chan szyrwański, wciąż zagrożony przez możliwość tabrizkiej inwazji, zgodził się. Generał Nikoladze zebrał siły i brzegiem morza ruszył na południe do Ardebilu. 22 lutego armia Gulisashviliego zajęła Karabach zaś siły cesarskie przekroczyły granicę Mosulu. Gdy dwa dni później Nikoladze wraz z armia zbliżył się do Ardebilu, dżalarydzki sułtan nagle zaproponował pokój

    [​IMG]

    Niesiony dumą bądź wielką wiarą we własne siły Dawid odmówił. W obliczu ofensywy gruzińskiej muzułmanie przegrupowali siły i ruszyli we wszystkie strony, jednocześnie wycofując się z Musha’sha. 5 marca Nikoladze zajął niebroniony Ardebil zaś kolejna gruzińska armia została rozbita w Mosulu. Cesarz Aleksy III zawrócił wtedy swe wojska i razem z Dawidem rozłożył się pod Dayr Az Zorem. 11 marca Nikoladze rozpoczął oblężenie Gilanu. Wiedział, że nie ma dość sił by stawić odpór wrogowi, pozostał jednak na pozycji. Dawid nie mógł dłużej patrzeć na tę serię niepowodzeń, zwinął więc oblężenie i ruszył do Mosulu na spotkanie armii sułtana Maleka. 25 marca generał został okrążony i zmuszony do walki przez Dżalarydów. 1 kwietnia armia gruzińska starła się z mniejszymi od siebie siłami w Mosulu. Wtedy jednak gruchnęła straszliwa wieść – w Armenii zginął generał Gulisashvili. Była to straszna wieść w obliczu koncentracji wojsk sułtana nieopodal Mosulu. 4 kwietnia wyparto Gruzinów spod Gilanu, Nikoladze cudem uszedł z życiem. Tego samego dnia udało się odzyskać część Musha’sha, które zaatakowało wschód sułtanatu. W bitwie pod Mosulem prym wiedli jednak muzułmanie, stale wzmacniani ściąganymi ze wszystkich zakątków Persji posiłkami. 16 maja, po stracie prawie dwóch tysięcy ludzi, Gruzini wycofali się. Nie ruszyli jednak na północ, lecz na południe, do Bagdadu, ściągając na siebie całą uwagę Dżalarydów. 6 czerwca muzułmanie odzyskali Armenię, 16 zmusili cesarza Aleksa do wycofania się do Maku. W końcu, 20 czerwca, rozpoczęli oblężenie Vanu2 lipca dziesięciotysięczna armia Maleka starła się w walce ze zmęczoną, zdziesiątkowaną armią Dawida, 19 odzyskano Karabach. Gruzja została zagrożona. Gandza i Maku zostały odbite przez muzułmanów jednocześnie 29 lipca. 13 sierpnia w bitwie o Nadżaf Armia Króla Jerzego została rozbita, króla Dawida IX wzięto w niewolę17 wojska muzułmańskie pierwszy raz weszły do Gruzji i zaczęły oblegać Tbilisi, niedługo potem ten los spotkał Klarjeti. Nie był to jednak koniec. Nikoladze, który 23 sierpnia wrócił do kraju, zebrał trzy tysiące ochotników i rozpoczął zrywanie oblężenia Tbilisi. Być może sprawy mogłyby się poprawić, gdyby nie nagłe wydarzenie na wschodzie…

    [​IMG]

    Zdrada w Musha'sha bardzo boleśnie odbiła się w Gruzji. Koniec zdawał się być bliski, nawet mimo tego, że 13 września Nikoladze zdołał zerwać oblężenie Bagdadu. Armia trapezuncka na czele z Aleksem III zgubiła się gdzieś na pustkowiach, zaś muzułmańscy sojusznicy całkowicie polegli. 15 września Nikoladze rozbił oblężenia Klarjeti, 17 zaś do Tao wkroczyła nowa armia muzułmańska. Kolejne oddziały ochotników zajęły Gandzę 22 września, 25 bitwa o Tao została wygrana. Wtedy też do Gruzji wkroczyły duże posiłki z Trapezuntu. Niestety, dwa tygodnie później Gandza została odbita, 27 armia idąca na Armenię wydała bitwę muzułmanom i z kretesem przegrała. Sytuacja na froncie dynamicznie zmieniała się aż do połowy grudnia kiedy na Trapezunt napadło Ak Kojunlu i Dulkadir, dwa niewielkie państewka tureckie od dawna czyhające na cesarskie porty. 28 grudnia znów zaczęło się oblężenie Klarjeti. Szybka ofensywa gruzińska, dzięki której zajęto Karabach i Szarizahr niewiele dała. Państwo było w opłakanym stanie. Tbilisi po raz kolejny zostało oblężone w lutym 1364 roku, tym razem jednak Nikoladze był daleko a cesarscy walczyli o przetrwanie. 1 kwietnia wybitny generał Nikoladze zdołał jednak ponownie zająć Armenię, Gandzę i Karabach. Szala zwycięstwa po raz kolejny znalazła się po stronie Gruzinów, którzy przejęli inicjatywę od utykających w oblężeniach muzułmanów. Niestety, 15 kwietnia Van został zdobyty. Sytuacji nie uratowało nawet zajęcie Szarizhoru 26 kwietnia tego roku – Gruzja była w fatalnym położeniu. Pomimo, iż Dżalarydzi delikatnie dawali Dawidowi IX do zrozumienia, że wystarczy im sam Van, to ten nie chciał się zgodzić na żaden pokój. Wtedy jednak wydarzyło się coś wręcz nieprawdopodobnego – wielki sułtanat egipski wypowiedział wojnę Dżalarydom. To zmusiło ich do przegrupowania sił i wycofania się na południu – Nikoladze miał szansę odzyskać Van i przełamać oblężenie Tbilisi. Zarządzono pobór na ziemiach od Abchazji po Adygeję. 6 sierpnia ponownie zajęto Armenię, niedługo później Maku. Zmuszeni walczyć na dwóch frontach Dżalarydzi wysłali wszystkie swe siły na północ, odbili Szarizhor i wdali się w bitwę z Nikoladzem w Armenii. 11 grudnia pięciotysięczna armia ochotników została odparta spod Klarjeti, dokąd jednak ruszyła ponownie. Mimo bohaterskich walk i heroicznej obrony, Tao zostało zajęte 21 lutego nowego roku. Natychmiast jednak ochotnicy, wzmocnieni nowymi siłami, ruszyli z powrotem. 28 marca wygrali oni bitwę z Dżalarydami pod Tao i rozpoczęli oblężenie. Zostali jednak prędko rozbici i ostatecznie zniszczeni w Imeretii. To był koniec wojny. Dawid IX przystał na pokój i oddał Dżalarydom Van, wcześniej potwierdzając prawa byłego władcy Kara Kojunlu do tej prowincji…

    [​IMG]

    Dawida IX wypuszczono, pod strażą dżalarydzką powrócił do domu. Wojska muzułmańskie bardzo szybko przegrupowały się i wróciły walczyć z Mamelukami. Sytuacja w Gruzji była opłakana. Trapezunt toczył nierówną walkę z tureckimi sułtanatami, bunt który objął północ Złotej Ordy zawitał do Kabardy 13 lipca. Ośmieszony i pozbawiony nabytego autorytetu Dawid IX zebrał te resztki, które pozostały mu z kampanii tabrizkiej i ruszył na buntowników. Marsz był okupiony wieloma trudnościami, w tym dezercją, konspiracją niezadowolonej szlachty i po prostu zmęczeniem władcy, który utratę Vanu poczytywał jako karę Bożą. Wojsku nie dane było zetrzeć się z buntownikami, gdyż 9 listopada wojska z Ak Kojunlu, które w końcu rozbiło całkowicie armie Aleksa III, wkroczyły do Tao. Nadto, 30 stycznia 1366 roku zakończyła się wojna Mameluków z Dżalarydami, w której ci pierwsi zyskali tylko jedną prowincję, ci drudzy zaś po śmierci sułtana Maleka pod Mosulem wcielili Tabriz do swego państwa. Tak oto Gruzja znalazła się w kleszczach między dwiema muzułmańskimi potęgami… Dawid IX bardzo szybko jednak powrócił do myślenia o Gruzji jako chrześcijańskim bastionie Wschodu. Tym razem jednak swą uwagę skupił na tureckich sułtanatach walczących z Trapezuntem. 1 sierpnia padła jednak oblężona przez buntowników Kabarda. Dawid IX zupełnie nie umiał wykorzystać swych atutów, raz po raz rzucając się na oblegane Tao. 18 grudnia jego starania zostały nagrodzone a Turcy wycofali się. Zwiększona armia gruzińska ruszyła na północ walczyć z buntownikami. Tam właśnie, w drodze do Karbady, 10 marca 1367 roku zastała Dawida IX Bagratydę śmierć. Lekarze powiadali, że zmarł z powodu przemęczenia i zgryzoty, niektórzy szeptali o otruciu, jeszcze inni o samobójstwie. Władzę w podzielonym, rozdartym przez wojnę i bunt państwie objął Luarsab I, który miał się stać jednym z najwybitniejszych władców Gruzji w jej dziejach
     
  3. Aryman

    Aryman User

    საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji​


    [​IMG]

    [​IMG]

    Luarsab I Wielki – 1367-1372 – część I​

    Król Gruzji, książę Tao-Klajreti, pan Alanii i Adygei

    Jako jedyny syn króla Dawida IX, zwanego Przegranym, Luarsab I otrzymał gruntowne wykształcenie wojskowe, urzędnicze i teologiczne. Był wielce wpatrzony w ojca i gdy ten zaczął przegrywać wojny, bardzo to przeżył. Wtedy też znalazł sobie nowe wzory do naśladowania, między innymi wielkich przodków – Dawida VI, Tamarę Wielką i Jerzego V. Zrozumiał, że w wielkiej polityce bardziej niż przyjaźnie liczą się interesy. Wiele lat spędził w Trapezuncie, gdzie zdążył całkowicie stracić szacunek do cesarza Aleksa III Komnena, który okazał się być słabym i tchórzliwym władcą. Gdy w marcu 1367 roku jego ojciec zmarł, Luarsab stwierdził, że przyszedł czas na wielkie zmiany.

    Nowy król już od początku musiał zmagać się z trudnościami. Na północy kraju gorzał bunt, kraj prowadził trudną i wyniszczająca wojnę z tureckimi państwami anatolijskimi, na południu państwo Dżalarydów z pewnością nie zapomniało o pochopnie wypowiedzianej im przez Dawida IX wojnie. Luarsab I był zwolennikiem jak największej władzy królewskiej we współpracy z Kościołem prawosławnym, nie stawiał jednak wiary na pierwszym miejscu i nie był zaślepiony wizją odzyskania Armenii jak jego ojciec. Skupił się więc na wewnętrznej stabilizacji kraju, zarządzając nowy zaciąg do wojska i popychając armię do Adygei. Sam natomiast udał się do Tbilisi nadzorować prace nad odbudową miasta po wojnie. Jego przemyślana taktyka w połączeniu z energicznością Oribeliego Nikoladze sprawiła, że już pod koniec marca buntownicy musieli odstąpić od oblężenia i wycofać się do Kabardy. Dalej następowały kolejne zwycięstwa – 23 kwietnia umykających buntowników w liczbie nieco ponad sześciuset rozbito, dwa dni później przystąpiono do oblężenia miasta. Pierwszego dnia maja do Tao znów wkroczyła armia inwazyjna z Ak Kojunlu. Luarsab nie przejął się tym zbytnio, gdyż były to siły niewielkie a miasto dobrze bronione. Pod koniec lipca generał Nikoladze zdobył krwawo okupionym szturmem Kabardę. By nauczyć potencjalnych buntowników moresu, król Luarsab nakazał publicznie ćwiartować, topić i obdzierać ze skóry wszystkich buntowników i ich sympatyków. Nie było to zachowanie godne prawdziwie chrześcijańskiego monarchy, ale też syn Dawida nigdy nim nie był, a katolikos Shio I leżał w łożu złożony trądem

    [​IMG]

    Mimo wszystko, decyzja była dobra – prowincja zamieszkana w większości przez mahometan tatarskiego pochodzenia uspokoiła się na długi czas. Większym problemem okazało się być odzyskanie Alanii która w całości wpadła już w ręce wajnackich buntowników, którzy kontrolowali też spore obszary Złotej Ordy. Gdzieś w październiku do walk włączył się, do tej pory pozostający w kontrolowanym w całości Wajnachu, wódz buntowników Ali Tamazov wraz ze swą trzytysięczną armią. Król Luarsab rozpoczął wtedy formowanie nowej armii by wspomóc mężnie walczącego w Alanii od dwóch miesięcy Nikoladzego. Wtem, około 14 listopada, gruchnęła straszna wieść – Klarjeti poddało się wojskom tureckim! Szpiedzy mówili, że jeden z żołnierzy wroga w przebraniu dostał się do twierdzy i otworzył swym ziomkom bramy. Inni powiadali o jawnej zdradzie miasta. Jakakolwiek była prawda, wieść ta nie uradowała Luarsaba. Nakazał on Nikoladzemu jak najszybsze uporanie się z wrogiem i pomoc zagrożonej stolicy. Ten wyśmienicie wywiązał się ze swego zadania i witając grudzień wyrzucił Wajnachów z Alanii.

    [​IMG]

    Równolegle do Kartli wkroczyła armia turecka. Nie była liczna, ale jako że wszystkich zdolnych do noszenia broni rzucono na północ, nie napotkała poważniejszego oporu i rozłożyła się pod stolicą. W obliczu tego zagrożenia, Nikoladze zostawił w spokoju nadal kontrolowaną przez buntowników alańską twierdzą i ruszył na pomoc swemu królowi. Po drodze – czy jak powiadali jego miłośnicy, „przy okazji” – rozbił on resztki Wajnachów i ściął ich przywódcę 22 grudnia. Do oblężonego Tbilisi dotarła na początku nowego roku ciekawa wieść – w Armenii wybuchł bunt. Prawie jedenaście tysięcy Ormian szybko zajęło większość kraju, ich przywódca Avedis Shiahinian ogłosił się królem Armenii i obrońcą wiary. Luarsab nie miał bezpośredniego interesu we wspieraniu go i tego nie uczynił, możemy domyślać się jednak że chciał wykorzystać zaistniałą sytuację dla swych korzyści. W międzyczasie, armia Nikoladzego przedzierała się przez Kaukaz i weszła do Kartli 21 lutego gdzie natychmiast wdała się w walkę z przygotowaną armią turecką. Nie mogli oni jednak sprostać zdolnościom generała, który już pięć dni później przetrzebił ich armię i zmusił do panicznej ucieczki w kierunku Klajreti. Luarsab nie tracił czasu na nagradzanie generała zarządził ściągnięcie wojsk z całego państwa – chciał rozprawić się z Turkami, którzy już drugi rok oblegali Trapezunt. 18 marca Gruzini weszli do kontrolowanego przez Ak Kojunlu Tao. Wynik walk był do przewidzenia – tydzień później Nikoladze wręcz anihilował Turków i przystąpił do oblężenia Klajreti. 3 czerwca inna, dużo mniejsza armia rozpoczęła zajmowanie Alanii. Niestety, pomimo dobrej sytuacji na froncie, zawartość skarbca bardzo szybko kurczyła się, wydatki na wojsko były dwukrotnie większe niż za rządów Dawida IX, za których stosunkowo duży odsetek armii stanowili ochotnicy. Dlatego też 17 lipca Luarsab I udał się na północ kraju i pożyczył od rodziny swego doradcy, Avashviliego, dość dużą sumę pieniędzy. Dało to spodziewane efekty – zasilona nowymi środkami, armia Nikoladzego zajęła Klarjeti 11 września i szybko ruszyła do stolicy Ak Kojunlu, Erzerum.

    [​IMG]

    Już w pierwszych dniach października siły Ak Kojunlu zostały rozbite w macierzy a Nikoladze rozpoczął oblężenie Erzerum. Kiedy sytuacja zaczęła przybierać dobry obrót, nóż w plecy Gruzji wbił niespodziewanie jej sojusznik – Aleksy III. Zawarł on 9 października biały pokój z Ak Kojunlu i Dulkadirem. Wtedy właśnie Luarsab pojął, że sojusz z małym cesarstwem nie opłaca się na dłuższą metę. Jego ojciec podtrzymywał ten chory związek raczej z sentymentu niż doraźnych korzyści, dla nowego monarchy sentymenty ojca nie znaczyły jednak wiele. Namówiony przez Aleksa III Nikoladze zaprzestał oblężenia Erzerum, co ostatecznie przypieczętowało śmieszny pokój z listopada 1367 roku. Luarsab postanowił, że zaraz po pokonaniu alańskich buntowników – w których rękach pozostawała nadal sama twierdza – rozprawi się z bezużytecznym sojusznikiem. Na razie jednak odwołał rozgoryczonego generała i wysłał go z armią do Alanii. Ten zdobył prowincję w połowie maja. Gruzja nareszcie była znów zjednoczona, silna i nie uwikłana w żadne wojny. Król Luarsab jednak nie był miłośnikiem pokoju i szybko podjął decyzję o zajęciu cesarstwa Trapezuntu. Współcześni mu powiadali, że była to dla niego „trudna decyzja podyktowana jedynie troską o los chrześcijan w słabym Trapezuncie”. Najprawdopodobniej była to jednak bzdura, a władcą kierowały dużo bardziej przyziemnie powody. Cesarstwo okazało się być bowiem bezużytecznym sojusznikiem i balastem prowadzącym do niepotrzebnych wojen, takich jak konflikt anatolijski z czasów panowania Dawida IX. Póki co jednak, Luarsab nie myślał o szybkim podboju, lecz o modernizacji państwa. Nie zaniechał rzecz jasna planów dotyczących centralizacji swej władzy, przedłożył nad to jednak unowocześnianie armii. Mianował Nikoladzego marszałkiem Gruzji i nakazał mu przeprowadzenie reformy administracyjno-szkoleniowej wojska. Ten wykonał zadanie z ochotą, wcielając w życie zasadę „jakość nad ilość”. Z armii pozbyto się wszelkich męt, ludzi typu Ekataia Kassoga, którzy wyżej niż dobro kraju stawiali dobro swoje i swojej rodziny. W ten sposób szeregi armii zmniejszyły się o znaczną liczbę szlachty, co, oczywiście, nie zostało przyjęte zbyt dobrze. Luarsab I nie przejmował się tym jednak. Rozpuścił część armii a to, co z niej zostało wysłał na południe, na granicę z Trapezuntem. Oficjalnie był to tylko pokaz siły wobec sułtanatów tureckich i tatarskich, tak naprawdę jednak król przygotowywał się do inwazji na osłabione cesarstwo. Tym czasem, coraz ciekawiej działo się na południu, w Armenii. W kilka miesięcy po wygranej wojnie, muzułmanie postawili w Vanie sieć fortec, głównie na południu i wokół miasta stołecznego, by ustrzec się przed ewentualnym najazdem. Twierdze te jednak nie uratowały ich przed wodzem Ormian, „Armeńskim Lwem” Avedisem Shiahinian który 26 sierpnia 1369 roku zajął Van ze wszystkimi jego twierdzami a następnie rozbił w pobliżu Maku dżalarydzką armię pod komendą wezyra Aliego Beza Ereza. Na początku stycznia zajął on ponownie Armenię, która teraz w całości znalazła się pod jego kontrolą. Co prawda Luarsab nie był zwolennikiem konkurencji, to doceniał wkład Shiahinianego w osłabianie Dżalarydów. Sam od kilku miesięcy gotował się do wojny z Trapezuntem, gromadząc zapasy i powiększając armię. Przygotowania do wojny zakłóciła śmierć jednego z największych mężów stanu, katolikosa Shio I, Vakhtanga Sharashide.

    [​IMG]

    Wybory nowego przywódcy gruzińskiego Kościoła nie trwały długo. Obrady synodu nadzorował bezpośrednio król Luarsab I wraz z niewielką strażą, niejako wymuszając wybór nowego katolikosa. Został nim starszawy i w pełni oddany idei monarchistycznej Gruzji Maslam Berui, który przybrał imię Shio II. Był on raczej artystą i mecenasem sztuki niż duchownym, za jego rządów doszło do większego podporządkowania się kleru władcy. Ten zaś uznał, że moment na działanie jest właściwy i wypowiedział Trapezuntowi sojusz w marcu 1369. Lekceważąc prośby Nikoladzego, który doradzał ostrożność i rozwagę w wypowiadaniu wojny, król Gruzji nakazał mu wkroczyć do Trapezuntu już w maju, jednocześnie wysuwając roszczenia do tronu na podstawie małżeństwa z córką Aleksa III. Sam pozostał w kraju i nadzorował odbudowę północnych prowincji, spustoszonych w czasie potyczek z Wajnachami. Wtedy też Zviadi Avashvili, były namiestnik królewski, największy posiadacz ziemski w Abchazji wprowadził na swych ziemiach nowe wynalazki w dziedzinie rolnictwa, które bardzo szybko stały się popularne w całym kraju. Doprowadziło to do znacznego zwiększenia przychodu Gruzji i rozwoju ziem centralnych, zaniedbanych przez Dawida IX.

    [​IMG]

    Tym czasem wojna w Trapezuncie szalała w najlepsze. Tchórzliwy i całkowicie pozbawiony charakteru Aleksy III skrył się w Trapezuncie i zamknął jego bramy, w pole wysyłając pozbawione porządnego dowodzenia bandy wojaków. Nie był to zbyt dobry pomysł – Nikoladze miał doświadczenie w walkach z masami buntowników na północy, dla niego marny tysiąc nie był wyzwaniem. Nawet pomimo tej przewagi – logistycznej jak i liczebnej – dziewięciokrotnie liczniejsza armia gruzińska przez prawie trzy miesiące uganiała się za niedobitkami wojsk wroga. Dopiero w połowie sierpnia udało się ująć ostatnie niedobitki i rozłożyć oblężenie Trapezuntu. Nie chcąc niszczyć tak pięknego pomnika bizantyjskiej sztuki i architektury, Luarsab nakazał zablokować miasto ze wszystkich stron i wziąć je głodem, od czasu do czasu wysyłając do oblężonego osiedla szpiega. Aleksy III trzykrotnie błagał króla o litość i chrześcijańskie miłosierdzie, oferując nawet zrzeczenie się korony cesarskiej i zostanie wasalem. Bagratyda był jednak nieugięty i kazał publicznie wieszać każdego przybywającego doń posła. W czasie, gdy Gruzini siedzieli pod Trapezuntem i powoli objadali kraj ze wszystkiego co jadalne, na północy sformalizowało się w końcu państwo Wajnachów. Był to twór do szczętu pogański, pełen dzikich barbarzyńców. W głębi duszy, król cieszył się z takiego obrotu sprawy – Wajnachów można było teraz podbić bez konsekwencji ze strony zajętej ruskimi buntownikami Złotej Ordy. W Armenii działo się jeszcze ciekawiej. W końcu sułtan dżalarydzki uznał, że „Armeńskiego Lwa” trzeba skrócić o głowę i sam, na czele dwudziestotysięcznej armii ruszył na północ. Shiahinian był jednak przygotowany, zebrał nowe siły i wybiegł sułtana, zmuszając go do oblegania twierdz w Vanie, twierdz, które sułtan sam tam postawił. Luarsabowi podobał się spryt i zaradność młodego wodza, który kazał nazywać się królem – stwierdził więc, że zajmie się nim później. Oblężenie Trapezuntu trwało i trwało, Aleksy III nadal śmiał prosić o biały pokój z Gruzją… Tym czasem, na południu, po prawie roku ciągłych, krwawych walk doszło do rozstrzygnięcia. Siedem tysięcy Ormian zostało ujętych i rozbitych w krótkiej bitwie. „Armeński Lew” poniósł klęskę, lecz przeżył i uciekł. Historia jeszcze nie raz o nim wspomni, już niedługo... Jego wybitne zdolności i charyzma nie mogły zwyciężyć okrutnej, dżalarydzkiej machiny wojennej. Armenia została odzyskana. Na północy dzikie hordy Wajnachów zajęły stepy Tereku i podeszły aż pod Astrachań. Król Luarsab zaczął się poważnie martwić o bezpieczeństwo swego państwa, nakazał więc Nikoladzemu zdwojenie wysiłków. 2 sierpnia 1371 roku zmarł Zviadi Avashvili, były namiestnik i ostatni z doradców króla Dawida IX. Jego rodzina otrzymała rzecz jasna rekompensatę w postaci ziem, nie mogło to jednak zastąpić straty tak wybitnego doradcy. Jakby na poprawę nastroju, trzy tygodnie później gońcy zameldowali o poddaniu się Trapezuntu, w którym wybuchła zaraza. Luarsab I nakazał pacyfikację miasta, sam zaś wyjechał pospiesznie z Tbilisi.

    [​IMG]

    Przybył do Trapezuntu 1 września 1371 roku, akurat po to, by podpisać się pod traktatem aneksyjnym cesarstwa. Oczywiście, dokument nie nosił wówczas tej nazwy – Nikoladze wymyślił bardzo sprytny tytuł dla tego zbrodniczego w gruncie rzeczy dokumentu, mianowicie „Akt Dziedziczny”. Na miejscu okazało się bowiem, że Aleksy III zmarł na dziwną odmianę ospy, która pod koniec oblężenia zapanowała w mieście, a jego jedyny syn Bazyl „zniknął”. Stał za tym oczywiście bezwzględny Nikoladze, który otrzymał za swe „zasługi” odpowiednie zaszczyty. Tak oto dynastia Komnenów, niegdysiejszych cesarzy bizantyjskich, wygasła na Aleksym III, a jej ostatnią przedstawicielką stała się żona Luarsaba I Bagratydy Maria Komnena. Wszystko zostało zaplanowane perfekcyjnie – Luarsab I przestawał być królem Gruzji a stawał się cesarzem Sakartvelo i królem Trapezuntu, wszystko pod patronatem i za przyzwoleniem gruzińskiego Kościoła. Trapezunt otrzymał status szczególny na równi z Tbilisi, co było jednak tylko przykrywką dla wielkiej akcji rabowania miasta, z którego wywieziono około pół tony złotych monet, kosztowności i dzieł sztuki. Wszystko to wartkim strumieniem spłynęło do Tbilisi. Luarsab odniósł sukces i mógł powrócić do domu. Zostanie cesarzem nie zaspokoiło jednak jego ambicji na długo. Na północy Wajnachowie toczyli nierówną walkę ze Złotą Ordą. Nie zwlekając wiele, młody cesarz wypowiedział wojnę dzikim w imię „ciemiężonych ludów chrześcijańskich”. Była to jawna bzdura, bo na wajnackich stepach było więcej kóz niż ludzi. Historia zlekceważyła to jednak, Nikoladze ruszył na północ i już we wrześniu był niedaleko Tbilisi. Niestety, spóźnił się – kilka dni przed tym, jak dotarł do Wajnachu, gigantyczna orda tatarska rozpoczęła oblężenie miasta. Było za późno na oderwanie sobie czegoś z państwa pogan, Luarsab dał więc temu spokój i nakazał armii wracać do miasta. Gruzja przywitała nowy rok silna, zjednoczona i potężna, jej podbój Trapezuntu i polityka wobec sąsiadów przydały tbiliskiemu dworowi prestiżu. Cesarz Sakartvelo uznał więc, że czas najwyższy na okres pokoju. Jego następnym, najtrudniejszym celem miała być rozrywana od wewnątrz Złota Orda
     
  4. Aryman

    Aryman User

    საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji​


    [​IMG]

    [​IMG]

    Luarsab I Wielki – 1372-1378 – część II​

    Cesarz Sakartvelo, król Trapezuntu, książę Tao-Klajreti, pan Alanii i Adygei

    Luarsab I Bagratyda zwany Trapezunckim, jako pierwszy cesarz zasiadający w Tbilisi, miał wielkie ambicje jak na miarę swych możliwości. W ciągu zaledwie pierwszych pięciu lat swych rządów odbudował Gruzję po niepomyślnych konfliktach prowadzonych przez ojca, unowocześnił armię i podbił chylące się ku upadkowi cesarstwo Trapezuntu. Teraz jednak, w roku 1372, zwrócił on swój wzrok gdzie indziej, mianowicie na północ. Złota Orda, wielkie państwo tatarskie, powoli ogarniała degeneracja. Niedawny bunt księstw ruskich doprowadził do utraty najlepiej rozwiniętych ziem na wschodzie, niedaleko Gruzji szalał bunt dzikich Wajnachów, z trudem tłumiony przez ordę pod wodzą samego chana. Czas ku natarciu był najwyższy, monarcha nie był jednak człowiekiem pochopnym. Postanowił poczekać, zebrać siły i uderzyć w najmniej spodziewanym momencie…

    Póki co jednak należało czekać. Armia była zmęczona po trudach wojny a ludność chciała spokoju, król postanowił więc im go dać. Rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę akcję szkolenia nowych generałów dla swej armii, na co przeznaczył znaczne środki ze swego budżetu. Sam nie był wojakiem lecz raczej dyplomatą, podczas gdy jego ojciec wolał sam dowodzić wojskiem, młody cesarz zostawiał to zadanie Nikoladzemu, który z czasem stał się jego największym zwolennikiem. Luarsab nie zapominał także o sprawach dworu. Ściągał na niego wielu artystów i wysyłał poselstwa do różnych krajów chrześcijańskich, w tym księstw ruskich. Na podstawie tych kontaktów na początku marca córka Luarsaba Tamara wyszła za moskiewskiego kniazia, co potwierdziło długie kontakty dyplomatyczne z tym krajem. Kraj dalej rozwijał się na przestrzeni miesięcy, sytuacja w regionie pozostawała bez zmian – Dżalarydzi rośli w siłę, ordyńcy zaś słabli, rozdzierani buntami na wschodzie i przedłużającym się oblężeniem Wajnachu. Pod koniec listopada Tatarom udało się w końcu zająć zbuntowaną, pogańską prowincję, jej obrońców zaś okrutnie ukarano. W tym czasie bunt zachodni zdążył dotrzeć aż do Kurska, dokąd natychmiast popędziły ordy tatarskie. Luarsab podjął decyzję, że powita marzec nowego roku jeśli nie w Astrachaniu, to przynajmniej w Wajnachu. Wtedy jednak, w nocy z 24 na 25 stycznia 1373 roku, jak podaje kronika mingrelska, do komnat cesarza zawitał bardzo dziwny gość

    Wojna ze Złotą Ordą została wypowiedziana 2 lutego 1373 roku. Największa armia cesarska, Armia Wyzwolenia pod wodzą generała Nikoladzego ruszyła do Wajnachu. Mniejsze oddziały skoordynował nowy dowódca sił gruzińskich, nieznany nikomu Djurkha Gvazava. Był on w rzeczywistości słynnym „Armeńskim Lwem”, Avedisem Shiahinianem, który uszedł żywcem z Armenii i wstąpił na służbę u cesarza Luarsaba. Wówczas jednak nikt o tym nie wiedział, a generał zapowiadał się na wyśmienitego dowódcę.

    [​IMG]

    Pomimo, że armie Złotej Ordy i jej sprzymierzeńców były wielokrotnie liczniejsze, to znajdowały się na dalekich stepach, gdzie ordyńcy prowadzili wojnę z innym państwem tatarskim, Nogajami. Ponadto, na zachodzie bunt wybuchły na Krymie – a sponsorowany podobno przez Genueńczyków – objął już pokaźną część państwa i zdawał się być niepowstrzymany. Dlatego ufny we własne siły Luarsab nie obawiał się wielokrotnie liczniejszej armii wroga… Sytuacja układała się bardzo pomyślnie. Już w kwietniu Gruzini kontrolowali gigantyczne stepy aż po Ural z wyjątkiem Astrachania (który oblegał już Nikoladze) i Wajnachu, który władca postanowił zostawić sobie na koniec. Oblężenie przebiegało pomyślnie aż do czerwca, gdy w końcu ordyńcy podjęli działania przeciw chrześcijanom. Ich ostatni, włodzimierski ruski lennik odbił pewne zajęte tereny na zachodzie i ruszył na Kabardę, duża orda zaś ruszyła do Astrachania. Nikoladze wydał im bitwę, przegrał jednak nie mogąc sprostać trzykrotnie większej armii. Wycofał się więc i zaczął ganiać małe oddziały wroga po stepach, odciągając uwagę ordyńców od czekającej już w Gruzji armii uderzeniowej… W tym samym czasie Gvazava szalał na wschodzie, na przemian zajmując i tracąc kolejne terytoria. W Gruzji przełamano oblężenie Kabardy zmuszając włodzimierskiego kniazia Wasyla do panicznej ucieczki. Armia uderzeniowa Zviadiego Robakidze ruszyła do Złotej Ordy. Wtedy sytuacja zmieniła się drastycznie – ordyńcy zostali odparci w kilku bitwach, armia Robakidzego zaś rozproszyła się i zaczęła rabować ziemie od Astrachania po Ural. „Armeński Lew” okazał się być wybitnym wręcz dowódcą i podpisał samodzielny pokój z jednym z sojuszników Ordy, sułtanatem Heratu, 11 marca 1373 roku. Cesarz zacierał już ręce i błagał swych stronników o pożyczki, gdyś skarbiec pustoszał w zastraszającym tempie. Kilkanaście dni później „Lew” splądrował stolicę Mogulistanu, który szybko podpisał pokój z „czarnowłosym diabłem”, ten zaś chwili zwłoki ruszył do Chiwy. Wojna trwała i trwała ze zmiennym szczęściem aż do października 1374 roku, kiedy to ordy tatarskie weszły do Gruzji. Pomimo, że aż trzy armie cesarskie buszowały w państwie mongolskim, ci nie chcieli ich łapać i woleli oblegać miasta gruzińskie. Pod oblężeniem szybko znalazły się Kabarda, Alania i Adygeja. Luarsab pozostawał jednak nieugięty. W grudniu chan zaproponował biały pokój. Cesarz rzecz jasna odmówił i dalej zajmował ziemie tatarskie. Kabarda została zajęta w kwietniu, wtedy jednak zaczęła się realizować taktyka cesarza – bunt krymski, jak zaczęto nazywać gigantyczne powstanie na zachodzie Złotej Ordy, stał się tak poważny, że wszystkie wojska tatarskie zostały wysłane do jego stłumienia. W czasie, gdy Tatarzy byli zajęci obroną własnej stolicy, Gruzini przeszli do natarcia. Nikoladze stanął na czele nowej armii mającej odzyskać Kabardę a następnie Wajnach, Robakidze zaś powiódł swe oddziały na Astrachań. Gvazava nadal buszował na ordyńskich stepach radośnie paląc i rabując. Wojna zbliżała się do takiego czy innego rozstrzygnięcia.

    [​IMG]

    W połowie sierpnia Nikoladze szturmem wdarł się do stolicy Wajnachu i ruszył na Astrachań. Planowana odsicz tatarska została powstrzymana przez pojawienie się kolejnych, sponsorowanych tym razem przez Kijów, buntowników. Cesarz oznajmił teraz, że czas wziąć Astrachań i sam stanął na czele zdążających tam posiłków. Astrachań wpadł w ręce Gruzji 8 listopada. W Tbilisi wybuchła euforia na wieść o tym zwycięstwie, cesarz wolał jednak chwilę poczekać z podpisywaniem pokoju. Z początku wstrzemięźliwy teraz chciał zająć jak największe tereny Ordy. Nie podobało się to możnym którzy już od roku biednieli z powodu przedłużającej się wojny. Luarsab nie słuchał jednak arystokracji i nakazał zajmowanie nowych, jak największych terenów. Nikoladze, który miał już serdecznie dość ganiania po stepach za ordyńcami, zaczął naciskać na monarchę w celu podpisania pokoju z dogorywającą Złotą Ordą, której armie były rozbite, a dwie trzecie kraju zajmowali rozmaici buntownicy. Luarsab nie zważał jednak na te rady tylko walczył dalej… W przeciągu kolejnych kilku miesięcy zdobył Kubań i Tamań, zagroził wziętej przez buntowników stolicy. Wtedy też sytuację wykorzystała niezadowolona szlachta, wymuszając na młodym synu Luarsaba, Jerzym, przywrócenie swych dawnych praw. Cesarz był daleko, a młody książę nie był tak silnym monarchą jak ojciec, przystąpił więc na ich żądania.

    [​IMG]
    Luarsab I w Astrachaniu

    Rozwścieczony Luarsab natychmiast zarządził powrót do kraju. Poseł, którego wysłał do tatarskiego chana z propozycją pokoju, zaginął po drodze a niedługo potem okazało się, że chan nie żyje a jego synowie walczą ze sobą o władzę. Opóźniło to podpisanie pokoju, który ostatecznie udało się zawrzeć dopiero w ostatnich dniach grudnia 1377. Przyznawał on Gruzji prowincje Terek, Wajnach i Tamań, niestety Astrachania nie udało się uzyskać choć został zdobyty. Był to naprawdę wielki traktat i osiągnięcie Luarsaba I. Niewątpliwie pozostawienie Astrachania po stronie tatarskiej okazało się być też dobra decyzją, gdyż niedługo potem Złota Orda rozpadła się pod ciężarem buntów, ośrodkiem jednego z nich był właśnie Astrachań. Cesarz świętował wielkie zwycięstwo i przyłączenie do Gruzji nowych terenów, w czasie podróży do Astrachania zachorował jednak ciężko i ostatnie miesiące życia spędził w łożu. W tym czasie władzę w jego imieniu sprawował Oribeli Nikoladze – który w oblężeniu Astrachania stracił oko – Avedis Shiahinian i jego syn Jerzy. Czas spędził na wydawaniu nowych dekretów i dbaniu o odbudowę wyczerpanego długoletnią wojną kraju. Pod sam koniec życia na północy, w świeżo zdobytych prowincjach wybuchł tatarski bunt wyzwoleńczy. Tatarzy nie trzymali z pozostałościami Złotej Ordy, lecz chcieli ustanowić własny chanat. Wkroczyli też do Kabardy, która od wielu lat nie zaznała buntu. Tam też okazało się, że buntownicy nie są zgodni co do kolejnych posunięć i zaczęli ze sobą walczyć

    [​IMG]

    Niestety, Luarsab I nie zdążył zobaczyć zwycięstwa swych wojsk nad wrogiem. Zmarł w cierpieniach 23 czerwca 1378 roku w Tbilisi, otoczony kochającym go dworem i doradcami. Niektórzy powiadają, że choroba której nabawił się pod koniec rządów to kara boska za okrutne rządy, lud jednak bardzo szybko począł nazywać Luarsaba I Wielkim. Czy zasłużenie? Zajął wiele nowych ziem, trzykrotnie zwiększył armię, powiększył skarbiec cesarski i zapewnił swemu synowi dobry start. Kilkanaście miesięcy później został przez Kościół gruziński ogłoszony świętym, bohaterem i obrońcą wiary. Na tronie zasiadł Jerzy VII Bagratyda.

    [​IMG]
     
  5. Aryman

    Aryman User

    საქართველოს ისტორია - Historia Gruzji​


    [​IMG]

    [​IMG]

    Jerzy VII Odnowiciel – 1378-1388​

    Cesarz Sakartvelo, król Trapezuntu, książę Tao-Klajreti, pan Alanii i Adygei

    Wielu historyków ocenia panowanie Jerzego VII poprzez pryzmat działalności jego ojca Luarsaba I Wielkiego, który z pewnością pozostaje jednym z największych władców państwa gruzińskiego po panowaniu Jerzego V Wspaniałego. Jest to jednak bardzo duży błąd, którego korzenie leżą u samych podstaw historii gruzińskiej. Przez bez mała tysiąc lat władcami wybitnymi dla Gruzji byli tylko ci, którzy coś odzyskali – jakieś ziemie, zagrabione mienie bądź po prostu samodzielność. Po panowaniu Luarsaba I czasy zmieniły się jednak, władca dobry nie musiał być już wielkim wojownikiem, podbijającym wszystko wokół. Jerzy był pierwszy z takich właśnie, spokojnych władców.

    Dał się poznać jako osoba łagodna i uległa jeszcze przed właściwymi rządami, kiedy pełnił regencję w kraju w zastępstwie za ojca, który wyjechał do Astrachania. Wtedy właśnie możni, od trzech lat wydający ogromne sumy na utrzymanie armii swego cesarza, mocno przycisnęli nienawykłego do sporów ze szlachtą Jerzego, aż tak w końcu wydał im część przywilejów, które odebrał im w swym akcie o supremacji Dawid IX. Nie była to dobra decyzja, ale arystokracja mogła przynajmniej spodziewać się zmiany swej sytuacji po śmierci Luarsaba. Gdy ten w końcu zmarł i Jerzy objął tron, sytuacja nie wyglądała dobrze. Na północy kraju panoszyli się tatarscy buntownicy, rosnący w siłę z każdym dniem i uchodźcą z ogarniętej całkowitym chaosem Złotej Ordy. Ostatnia wojna tejże z Gruzją nie odbiła się dobrze na gospodarce kraju – niegdyś prostu zdecentralizowany dziś zamienił się w morze anarchii, który nie miało prawa dostać się do Gruzji. Dlatego też Jerzy, który nie był tak zakochany w walce jak Dawid IX i Luarsab I, wysłał na północ swych najlepszych generałów, Nikoladzego i „Armeńskiego Lwa”, Gvazava-Shiahiniana wraz z cała armią. Buntownicy byli jednak dobrze przygotowani. Walka była długa i trudna, właściwie bezludny Terek wymagał całej uwagi wojsk gruzińskich. Na domiar złego, do nowych granic wciąż pukali kolejni łaknący krwi i łupów Tatarzy, skutecznie jednak odpierani przez niewielka straż graniczną Robakidzego. W końcu, w lutym 1380 roku, Nikoladze zdołał podporządkować sobie Terek i oblec Kabardę. Wtedy też do Tbilisi zawitało poselstwo kijowskie od kniazia Wasyla II. W czasie, gdy Gruzja prowadziła wojnę ze Złotą Ordą, Kijów bardzo rozrósł się, powiększając swe włości o Perejesław i część Litwy, która w spektakularny sposób rozpadła się po wściekłym ataku Zakonu Krzyżackiego. Kniaź proponował cesarzowi sojusz, który w perspektywie lat miałby przynieść obu państwom potężne korzyści z zajmowana i kolonizowania byłych ziem tatarskich. Jako potwierdzenie swej dobrej woli, Wasyl II wysłał do Tbilisi swą jedyną córkę Aleksandrę, którą Jerzy VII poślubił 25 lutego 1380 roku.

    [​IMG]

    W czasie, kiedy król balował w Tbilisi i rozwijał swój dwór, Nikoladze tytanicznym wysiłkiem obronił Terek przed najazdem dwudziestotysięcznej ordy tatarskiej z Krymu i ponowił oblężenie Kabardy. Wśród Tatarów na zawsze utrwaliła się opowieść, która potem przeszła w legendę, o jednookim mężu jednym ciosem zabijającym dziesiątki ludzi, wielkim jak góra i prędkim jak najszybszy rumak. Były to rzecz jasna opowieści przesadzone, ale świetnie oddawały poczynania generała na północy. Oblężenie miasta zakończyło się zwycięstwem dopiero w kwietniu nowego roku, Tatarów z kraju wyrzucić zaś udało się dopiero pół roku później. Tym czasem na północy rozpad Złotej Ordy stał się faktem – buntownicy odnaleźli skrywającego się w Uralu chana i zamordowali go. Najpotężniejsi wodzowie dokonali podziału państwa, którego największą część otrzymał nowy chan Złotej Ordy, Baraq Shria Gan. Tuż na granicy z Gruzją najpotężniejszy z wodzów buntowników, kagan Mahmud Tengus Enq utworzył kaganat Astrachania. Nikoladze i Gvazav szybko zrozumieli, że sytuacja ku działaniu jest idealna, Astrachań okazał się jednak przystanią dla wszelkiego rodzaju odpadków tych, którzy nie wykroili sobie czegoś ze Złotej Ordy. Póki co więc, woja była niemożliwa, Jerzy skupił się więc na tym co robił najlepiej – na rozwoju.

    [​IMG]

    Jerzy VII był przede wszystkim administratorem, nie wojakiem. Wykorzystał nieobecność swych największych generałów i z pomocą ściągniętego z Trapezuntu teoretyka wojskowego, Babura Gedevanishviliego rozpoczął modernizację armii, kontynuując dzieło rozpoczęte przez Luarsaba I i generała Nikoladzego kilkanaście lat wcześniej. W Tbilisi, Trapezuncie i Tamaniu wybudowano nowe szkoły oficerskie i garnizony mające zająć się przeszkoleniem nowego wojska. W czasie tej budowy szczególnie wyróżnił się nowy poddany cesarza z Tamania, neofita i „nowy Gruzin” Gulikho Tseretli. Okazał się on być wybitnym organizatorem i modernizatorem wojska, dlatego też władca nie zwlekał długo i szybko uczynił go swym doradcą. Wtedy też do Tbilisi przybył goniec z ciekawymi nowinami – nowego chana Złotej Ordy zamordowano, a jego dwaj synowie rozdarli pomiędzy siebie państwo. Większa część dostała się młodszemu, Halimowi, jako chanat Krymu. W ten sposób ostatecznie dokonał się podział Złotej Ordy. Bezpośrednie zagrożenie z północy zniknęło… Jerzy w ciągu kilku miesięcy nakazał rozpocząć budowę miast w Tereku, którego populacja szybko powiększała się dzięki ściąganym do Gruzji przez Shiahiniana osadnikom ormiańskim. Za namową katolikosa Shio II, który znalazł w nowym monarsze bratnią duszę, Jerzy wysłał też do Wajnachu i Kabardy dziesiątki misjonarzy, którzy mieli prowadzić akcję ewangelizacji muzułmańskiej i pogańskiej ludności. Mimo, że w ciągu wieków asymilacji muzułmanie nauczyli się żyć z gruzińskimi prawosławnymi w zgodzie, to nadal stanowili zagrożenie dla stabilności Gruzji, zwłaszcza w obliczu znacznego zwiększenia ich liczby po powiększeniu państwa. Sytuacja jednak dzięki mądrej polityce cesarza i wysiłkowi misjonarzy sprawiła, że już we wrześniu 1382 większość w Tereku stanowili chrześcijanie wschodniego wyznania. Ta swoista „gruzińska rekonkwista” miała potrwać jeszcze kilkanaście lat i zwiększyć obszar chrześcijański na zmuzułmanizowanym Bliskim Wschodzie. Niewiele wiemy poza tym o tych czasach spokoju, poza rzecz jasna słynnymi „Dziennikami” Jerzego VII, które obok Kroniki mingrelskiej stanowią jedno z kluczowych źródeł dla naszego opracowania tamtych dni. Oto fragment notatki z dnia 26 stycznia 1384 roku:

    Rzeczywiście, „Dzienniki” i pewne potwierdzone informacje pozwalają przypuszczać, że w tym okresie rządów Jerzego VII w kraju działo się coraz gorzej. Muzułmanie z północy i południa, zwłaszcza z południa, nie byli zadowoleni z rosnącej pozycji Gruzji i wojującego w niej chrześcijaństwa. Na przestrzeni lat 1382-84 wybuchły na pewno cztery bunty tatarskie na północy, w tym jeden o podłożu religijnym. Wszystkie te rewolty były sponsorowane przez Dżalarydów bądź rosnących w siłę Tatarów Krymskich, których państwo było scentralizowane, stabilne i dobrze rządzone. Kilkukrotne próby zawiązania sojuszu z Genueńczykami nie powiodły się – bali się oni wzrostu wpływów Gruzinów w ich koloniach. Nadto, z czasem starszawy już „Armeński Lew” zaczął naciskać na władcę, by ten spełnił obietnicę jego ojca i odzyskał dla niego Armenię. Cesarstwo jednak, choć silne i stabilne, nie mogło jeszcze sprostać przerażającej sile dżalarydzkiej, która w ciągu ostatnich piętnastu lat przegrała tylko jedną wojnę z dużo potężniejszymi Mamelukami i znacznie powiększyła swój stan posiadania. Podczas gdy na dworze trwał cichy spór między Ormianami a Gruzinami, w Kijowie wybuchła wojna domowa. Bogaty szlachcic Paweł stwierdził, że absolutystyczne zapędy kniazia Wasyla II (który po zajęciu ziem czernihowskich nakazał zwać się „wielkim księciem” na modę litewską) nie pasują do dotychczasowego stylu rządzenia kijowskich kniaziów i ogłosił się nowym władcą Kijowa. Za znaczną część swej fortuny kupił od Tatarów Bracław i wypowiedział wojnę Kijowianom, którzy poprosili Gruzję o pomoc. Władca, widząc w tym szansę na ustabilizowanie rozchwianych nastrojów w swym państwie, zgodził się – choć Kijów leżał daleko, to władcy zależało na sojuszu z tym ekspansjonistycznym państwem.

    [​IMG]

    Decyzja ta nie została odebrana dobrze przez część społeczeństwa, która uważała, że zamiast walczyć z braćmi w wierze władca powinien skupić się raczej na odzyskiwaniu kolejnych ziem z łap innowierców. Jerzy jednak, podobnie jak Nikoladze i większość dworu, miał odmienne zdanie. Nie mogąc wysłać wojska lądem – na co nie zgodzili się Tatarzy, stojący zapewne za rzekomym „buntem” kijowskim – Jerzy statkami wysłał do Wasyla wielkie sumy pieniędzy na działania wojenne. Owe „tbiliskie sumy” do tej pory są przedmiotem żartów Gruzinów, gdyż nigdy nie zostały przez wielkiego księcia spłacone. Wkład jednak nie poszedł na marne – Wasyl II bardzo szybko odniósł błyskotliwe zwycięstwo i przystąpił do oblężenia Bracławia. Wtedy także wydało się, że za wszystkim stali krymscy możni, którym wzrost potęgi Kijowa nie podobał się bardzo, a jego sojusz z Sakartvelo – jeszcze bardziej. Postanowili oni wziąć odwet na zdecydowanie potężniejszym z tej dwójki prawosławnych państw. Zrobili to umiejętnie i okrutnie, uderzając w samo serce Gruzji…

    [​IMG]

    10 grudnia 1384 roku na ulicach Tbilisi zamordowany został generał Orbeli Nikoladze, jeden z największych dowódców Gruzińskich, przyrównywany do armeńskiego Narsesa, zwycięzca spod Astrachania i Trapezuntu, Jednooki Generał, „czarnowłosy diabeł” i „zmora Tatarów”, wierny zwolennik Dawida IX (który mianował go marszałkiem), Luarsaba I i Jerzego VII. Jego strata była bardzo głęboka, zabójców ujęto i publicznie poćwiartowano tydzień później. Niedługo później wybudowano mu pomnik w Tbilisi, czego nie dosłużył się ani Luarsab I ani Jerzy V Wspaniały. Na nowego marszałka mianowanego bezpośredniego ucznia Nikoladzego, Zviadiego Robakidze. Zaszczyt ten ominął drugiego wybitnego gruzińskiego dowódcę, „Armeńskiego Lwa” Shiashiniana, który jednak nie bardzo przejął się straconym zaszczytem. W czasie, gdy w Sakartvelo trwała żałoba, w Wajnachu misjonarze nadzorowani przez samego Jerzego zdołali w końcu zakończyć ewangelizację pogańskiej ludności. Mimo, że wiele ze starych obyczajów przetrwało po dziś dzień, to Wajnachowie stali się gorliwymi neofitami i obywatelami Gruzji.

    [​IMG]

    Tym czasem na Rusi działo się coraz lepiej. Sponsorowana przez Tatarów nowa armia kniazia Pawła została doszczętnie rozbita, buntowniczego arystokratę ścięto a Wasyl II łaskawie przyjął akt wiernopoddańczy od Bracławia, wcielając je do swego państwa w połowie czerwca 1385. Było to pierwsze wspólne zwycięstwo sojuszu kijowsko-gruzińskiego, a konkretniej – kijowskiej szabli i gruzińskiej monety. Niestety ta polityka prowadzenia konfliktu prowadzona przez Jerzego nie podobała się części wojska, głównie byłym zwolennikom Nikoladzego. Uważali oni, że jedynie atak i ciągła wojna mogą dać Gruzji świetność, co pokazali tacy władcy jak Dawid VII Budowniczy, Tamara Wielka czy nawet Luarsab I Wielki. Inni uważali zaś, że spokojny rozwój i wewnętrzne umacnianie cesarstwa jest drogą do świetności. Jerzy VII bez wahania poparł drugą frakcję i potępił zachowania agresywnej części armii. Był to pierwszy krok do relatywnego osłabienia gruzińskiej wojskowości… Smutnym i nieoczekiwanym zwieńczeniem tego konfliktu w armii była tajemnicza śmierć nowego marszałka, Robakidzego, w październiku 1385. Jego śmierć nie była tak opłakiwana jest zabójstwo Nikoladzego, Gruzja jednak w ciągu jednego roku straciła drugiego marszałka. Monarcha, nie bardzo wiedząc co począć z zaistniałą sytuacją, mianował marszałkiem syna Zviadiego, Orbeliego Robakidze, któremu imię nadano na cześć zamordowanego Jednookiego. Wydawał się być on dobrym dowódcą, a sam cesarz panicznie bał się powierzenia tego stanowiska jakby zbyt ambitnemu Shiashinianowi… Kolejne miesiące były spokojne. Kraj rozwijał się pod względem gospodarczym i kulturalnym, gruziński język przesycony ormiańskimi elementami promieniował na cały region. Dla wschodnich chrześcijan z Cylicji, Abisynii, Aleksandrii i Bejrutu Sakartvelo stanowiło synonim potęgi, bogactwa i przede wszystkim wolności religijnej. Nawet powoli odradzające się cesarstwo bizantyjskie nie mogło równać się ze wspaniałościami dworu w Tbilisi, do którego wartką rzeką płynęły dzieła sztuki z całego Bliskiego Wschodu. Taka sytuacja trwała aż do stycznia 1387 roku, kiedy to wajnacki wódz Koki Tsulukidze podniósł bunt. Nie był to tym razem bunt przeciw panującej religii czy rewolta szlachty – „nowy Gruzin” uważał po prostu, że polityka pokoju prowadzona przez Jerzego jest niewłaściwa i postanowił zmienić ją, przejmując władzę. Nie miał on szerokiego poparcia, ale idee przez niego głoszone – między innymi powrót do polityki Luarsaba I względem ordyńców i Dawida IX względem Turków – mogły szybko ogarnąć arystokrację. Do pacyfikacji buntu Jerzy wysłał młodego Orbeliego Robakidze pod czujną kuratelą „Armeńskiego Lwa”. Pomiędzy lutym a marcem armia wajnackiego „króla” została przepędzona z prowincji. Bezczelny Tsulukidze nie poddał się jednak władzy cesarskiej i ruszył na Tbilisi. Nie była to mądra decyzja – Robakidze, przeszkolony przez wojskowych geniuszy takich jak Nikoladze czy Tseretli, rozbił się obok stolicy dwa dni nim dotarli do niej zmęczeni buntownicy. Zostali wzięci z zaskoczenia i wyparci dalej, na wschód. W czerwcu żałosny bunt został w końcu rozbity, a niedoszły król na torturach wyjawił, że złoto na opłacenie żołdaków dostał od krymskiego chana. Potwierdziło to tylko przypuszczenia tbiliskiego dworu, mimo to jednak Jerzy VII nadal nie chciał ryzykować wojny z tak bogatym i silnym wrogiem. Kolejne miesiące upłynęły władcy na umacnianiu swej pozycji, wydał on wiele dekretów gospodarczych, nawiązał kontakty z Genueńczykami i doprowadził do utworzenia pierwszego szlaku handlowego z Konstantynopola do Batumi. Z czasem jednak monarcha słabł coraz bardziej i coraz więcej obowiązków zrzucał na swych doradców, głównie Gvazava, Robakidzego i Tseretliego. W ostatnich tygodniach życia był świadkiem wojny Moskwy – drugiego spośród księstw ruskich – z Krymem i wzmocnienia siły Kijowa, gdzie Wasyl II ogłosił się „Wielkim Księciem Ruskim”. Zmarł w nocy z 13 na 14 marca 1388 roku rządząc szczęśliwie trzynaście lat. Władzę po nim przejął jego najstarszy, niepełnoletni syn Vakhtang, czwarty władca Gruzji tego imienia.

    [​IMG]

    Teraz, gdy już znamy historię Jerzego VII, czy możemy określić, że był władcą większym od ojca? Z pewnością nie, zapisał się jednak w historii jako Jerzy VII Odnowiciel, ten, który scalił niespójne do tej pory cesarstwo i na trzynaście długich lat zapewnił mu spokój i dobrobyt. Przetrwał wielki rozpad Złotej Ordy, zawiązał korzystny sojusz z Kijowem i prawie zjednoczył państwo pod egidą gruzińskiego, autokefalicznego, apostolskiego Kościoła. Został pochowany ze wszelkimi honorami jako władca sprawiedliwy, miłosierny i na swój sposób – Wielki.

    [​IMG]
    Sakartvelo i Bliski Wschód w roku 1388

    AAR wyczyszczony i zamknięty. W razie kontynuacji proszę o PW.
    Pozdrawiam, konserw
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie