Schutztruppe - zapomniani bohaterowie (aar konkursowy)

Temat na forum 'Darkest Hour - AARy' rozpoczęty przez Hamnis, 15 Kwiecień 2011.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Hamnis

    Hamnis Nowy

    Schutztruppe - zapomniani bohaterowie

    [​IMG]
    „Jeżeli mówię, że musimy stale dążyć, by być przygotowanymi na wszystkie ewentualności, tym samym roszczę sobie prawo do tego, że musimy czynić jeszcze większe wysiłki od innych mocarstw, a to z powodu naszego położenia geograficznego. Znajdujemy się pośrodku Europy. Mamy co najmniej trzy fronty, na których możemy być napadnięci. Francja ma tylko swą wschodnią granicę; Rosja tylko swą zachodnią granicę, może być zaatakowana.

    Poza tym, bardziej niż każdy inny naród, jesteśmy wystawieni na niebezpieczeństwo koalicji [przeciwko Niemcom], a to z powodu zarówno naszego położenia geograficznego, słabego dotychczas związku wewnętrznego narodu niemieckiego, jak i ze względu na tendencje rozwojowe dziejów świata. Bóg umieścił nas w takiej pozycji, w której, dzięki naszym sąsiadom, nie mogliśmy popaść w gnuśność i zniedołężnienie.

    Ulokował On przy boku naszym najbardziej wojowniczy i niespokojny naród - Francuzów, a również w Rosji dopuścił do rozszerzenia się skłonności wojennych, które w wiekach ubiegłych były obce masom ludowym [rosyjskim]. W pewnej mierze zatem dostaliśmy ze stron obu bodźca i zostaliśmy zmuszeni do czynienia wysiłków, których, być może, przy innym układzie warunków, nie bylibyśmy czynili.”
    Otto von Bismarck, 1888


    Wojny wypatrywano już od dawna. Niewielu pozostało, którzy nie wierzyli, że nadejdzie. Ba! Wielu dziwiło się, że wybuchła dopiero teraz mając w pamięci nagłówki gazet i niespokojne reportaże donoszące o sporach czy to w kwestii Maroka między Niemcami i Francuzami, czy o kolejnych niepokojach i wojnach na Bałkanach. Strefy wpływów stawały się zbyt ciasne, granice rysowały się zbyt jaskrawo, niewiele zostało do dzielenia, za to wiele do zdobycia. Najlepiej urządzone były stare potęgi takie jak Francja, Wielka Brytania czy Rosja, które przetrwały niespokojny XVIII i XIX wiek kiedy to kolejne kolonie i narody burzyły się przeciwko swym panom dążąc do niepodległości. Tak zresztą ostatecznie pogrzebana została iluzoryczna co prawda potęga Hiszpanii, Turcji czy Portugalii. Właśnie te stare potęgi podzieliły między siebie większość świata zajmując co bardziej smakowite kąski. Z drugiej strony znalazły się młode kraje. Niemcy, Włochy, które musiały zadowolić się tym co zostało. Ich metody były brutalniejsze i mniej rafinowane. Gdy Brytyjczycy latami budowali swoją pozycję poprzez traktaty z tubylcami tam Niemcy po prostu wysyłali kolejne fale żołnierzy miażdżąc każdego kto im się przeciwstawiał. Najlepszym tego dowodem było bezpardonowe rozprawienie się z buntami w koloniach afrykańskich czy działania Niemców podczas powstania bokserów.


    [​IMG]

    Rzesza 1914 roku, najpotężniejsze państwo świata

    Najwięcej powodów do niezadowolenia miały zwłaszcza wspomniane już Niemcy. Jako jeden z najliczniejszych narodów w Europie, będących naprzemiennie z USA pierwszą gospodarką na świecie do tego mając doskonałą armię i drugą flotę w Europie niewiele mogły osiągnąć. Ich kolonie leżały na uboczu i nie były wiele warte, ich polityka zraziła do siebie zarówno Wielką Brytanię, Francję jak i Rosję. Zwłaszcza zmiana frontu przez zazwyczaj proniemiecką Wielką Brytanią odczuło Cesarstwo boleśnie, bo odtąd przy wszelakich sporach Anglicy zaczęli zajmować stronę opozycyjną do Cesarstwa Niemieckiego. Stało się jasnym, że najprostszym sposobem na dalszy rozwój jest wojna. Zresztą podobna opinia panowała w całej Europie. Każda potęga chciała coś zyskać kosztem innej, a liczne narody żyjące pod ich panowaniem miały nadzieje na odzyskanie niepodległości lub choćby jej namiastki.


    [​IMG]

    Wojna!


    [​IMG]

    Brytyjski lew, rosyjski niedźwiedź i francuski kogut gotowe rozszarpać Rzeszę na kawałki...

    Toteż dzień 28 czerwca wszyscy przywitali entuzjastycznie. Do 6 sierpnia wszystkie potęgi poza Włochami były już ze sobą w stanie wojny. Tysiące ludzi będąc pewnymi, że zwycięstwo jest kwestią miesięcy ruszyło ochoczo zaciągnąć się do armii, ludzie entuzjastycznie żegnali jednostki udające się na front.


    [​IMG]

    Sukcesy na obu frontach.

    Inicjatywę zyskali już na początku Niemcy dokonując jednoczesnej ofensywy na wschodzie i zachodzie. Zwłaszcza klęski rosyjskie na wschodzie uwidoczniły niedoskonałość reform dokonanych po 1905. Armia rosyjska była już lepsza, ale nie dość dobra. Szwankowała komunikacja, wyszkolenie na każdym szczeblu. Dowódcy niemieccy wykazywali się większą inicjatywą i pomysłowością. Nic dziwnego, że szybko większość Królestwa Polskiego wpadło w ręce Niemców już w 1914.

    Nas jednak interesuje inny teatr działań. Ten, który na początku spisano na straty. Afryka. Niemcy wiedzieli, że jakakolwiek obrona kolonii jest skazana na porażkę, zresztą zwycięstwo w Europie niezależnie od sytuacji w koloniach powodowałoby koniec wojny na korzyść Cesarstwa. Mimo to ludność niemiecka jak i garnizony cesarskie nie zamierzały poddać się bez walki. I to właśnie o tym zapomnianym froncie, gdzie dokonywano aktów największego heroizmu, będzie ta historia…

    __________________________________________
    Nie zaszkodzi spróbować swoich sił. Jutro/pojutrze (obaczym jak z czasem) pierwszy odcinek.
     
  2. Hamnis

    Hamnis Nowy

    Schutztruppe - zapomniani bohaterowie


    [​IMG]

    "Ziemie kolonialne jako takie nie są własnością państwa, są jedynie pod jego kontrolą, tj. ziemia należy w całości do Afrykańczyków rząd zaś sprawuje nad nią kontrolę. Tak długo jak dany kraj ma układy z lokalnymi władcami, powiewa w niej choć jedna flaga danego kraju oraz posiada administrację, by nią zarządzać włącznie z siłami porządkowymi kolonia nie może być zajęta przez inne mocarstwo. Jeśli jednak jakiś z tych warunków nie jest spełniony obce mocarstwo może zająć daną kolonię."
    Wyciąg z aktu kongijskiego 1884


    [​IMG]

    Wojska brytyjskie wkraczają na terytorium niemieckie

    Shani ledwo przyjechał do placówki i już ja miał dosyć, i zapragnął wracać do Bukoby. Normanie była ona opuszczona, wybudowano ją krótko po przybyciu tu Niemców i ostatecznym wytyczeniu granicy z Ugandą Brytyjską. Te kilka drewnianych belek tworzących archaiczną wieżę obserwacyjną wytyczało koniec dominacji niemieckiej i początek ziem Jej Królewskiej Mości. Najwięcej było z niego pożytku dla podróżujących między koloniami wzdłuż jeziora Wiktorii gdyż była świetnym punktem orientacyjnym do tego zbudowaną ją tu, a nie gdzie indziej gdyż tędy przebiegała najkrótsza droga z Bukoby do Bigi leżącej zresztą niecały dzień drogi stąd już po stronie brytyjskiej. Jako żołnierz Jego Cesarskiej Mości w siłach Schutztruppe 7 Kompanii stacjonującej w Bukobie został odesłany tu, by jak najprędzej donieść o ruchach nieprzyjaciela. Z tego co dowiedział się jeszcze wczoraj od dowódcy to to, że „Niemcy są w stanie wojny z Wielką Brytanią” koniec cytatu. Nikt nie wiedział jak wybuchła wojna i kto dokładni z kim walczy, poza tym, że z pewnością jest też wojna z Rosją i Francją.

    Teraz zaś miał wypatrywać nieprzyjaciela, który mógł równie dobrze przejść granice setkę kilometrów na wschodzie lub zachodzie. Do tego jeszcze ta idiotyczna flaga, którą kazali mu wywiesić oznajmiająca każdemu, że ktoś tutaj jest. Była też ona jego największym zmartwieniem gdyż Leutnant Gruber wyraził się jasno, że choćby się paliło i waliło flaga ma wrócić, ponieważ za darmo ich nie rozdają. Po co więc ją wieszać skoro zaraz będzie ją zdejmował?

    Rozmyślania przerwał mu powiększający się obłok na horyzoncie. W jego stronę zbliżało się dwóch jeźdźców na koniach. Po chwili poznał swoich towarzyszy wysłanych z nim z tą misją. Wyraźnie im się spieszyło.

    -Zwijamy się. Dwie godziny za nami postępuje oddział brytyjski w tym kierunku. Dobre pół kompanii – rozkazał jeden z nich gdy już podjechali pod pozycje Shaniego.
    - Cholera. Ledwo żeśmy postawili ten maszt i powiesili flagę… - lecz mimo to posłusznie zaczął ją ściągać i zwinął, a następnie zszedł do swojego konia i ostrożnie włożył do troków. Dwie godziny później gdy sylwetki Askarajczyków zniknęły za horyzontem nad placówką pojawiła się brytyjska flaga, a wojna w Afryce oficjalnie się zaczęła…


    [​IMG]

    Stan wojsk w momencie wybuchu wojny i na początku 1915 roku.

    Niemcy w Afryce Wschodniej dysponowali w momencie wybuchu wojny 14 kompaniami w sile 160 ludzi każda. W sumie dawało im to tylko 260 Niemców, samych oficerów oraz 2472 Askari, z czego 186 było oficerami, ale jedynie 2 miało przydziały (dla porównania przydział miało 68 niemieckich, nie licząc oficerów medycznych w liczbie 132, czyli połowy w tym stopniu w całej kolonii). Do tego jako jedyna kolonia posiadała flotę wojenną w postaci lekkiego krążownika SMS Königsberg i okrętu zaopatrzeniowego SMS Somali. W momencie rozpoczęcia wojny sami Brytyjczycy mieli dość podobne siły w regionie, doliczyć do tego trzeba było jeszcze siły belgijskie (głównie garnizony) oraz nade wszystko ZPA. Do tego możliwości rekrutacyjne czy jeśli chodzi o rezerwy były dużo większe, wręcz przygniatające w liczbach. Nie było wątpliwości, że kolonie pozostawiono same sobie, bo i nie było jak ich bronić - zewsząd otoczonej wyspy w morzu wrogów.

    Do pierwszego naruszenia granic kolonii doszło 5 sierpnia 1914 roku kiedy to Brytyjczycy zajęli placówkę przygraniczną na północ od Bukoby. Jednak większych regularnych działań obie strony nie prowadziły. Od czasu poprzedniego powstania autochtonów Niemcy utrzymywali nieliczne, ale umocnione i gęsto rozsiane garnizony na terenie całego kraju do tego siły angielskie były przez kolonie niemiecką podzielone. Niemniej pakt kongijski został już złamany, a rajdy stały się normalnością choć nie uderzały w żaden sposób w stan samych kolonii. Paul von Lettow-Vorbeck, weteran powstania bokserów, naczelny dowódca wojsk Niemieckiej Afryki Południowo-Wschodniej w tym czasie zdołał zmobilizować do obrony kolonii w sumie 18 000 żołnierzy, z czego 3 000 Niemców.

    Wraz ze stabilizacją frontu w Europie po niepowodzeniu planu Schiffera i klęskach rosyjskich w Prusach pod Tannenbergiem oraz Jeziorami Mazurskimi zainteresowanie ententy koloniami niemieckimi wzrosło. Do tego w ZPA do tego czasu poradzono sobie z rebelią antyangielską. Alianci rozpoczęli mobilizację, by ostatecznie zmiażdżyć Schutztruppe i zająć niemieckie kolonie....



    [​IMG]
     
  3. Hamnis

    Hamnis Nowy

    Schutztruppe - zapomniani bohaterowie

    [​IMG]
    No condition in Africa is permanent.
    Brytyjskie powiedzenie
    O ile Togo czy Niemiecką Afrykę Południowo-Zachodnią miały zająć siły brytyjskie z pomocą ZPA o tyle na Afryce Południowo-Wschodniej skupili swe siły Francuzi od północy i Brytyjczycy od południa. Przysłano też spore posiłki z Indii. Na początku roku 1915 przy południowej granicy Brytyjczycy i Afrykanerzy mieli siły liczące 14 000 ludzi wraz ze wsparciem floty zaś na północy Francuzi zgromadzili do tego czasu około 15 000 żołnierzy do których należy doliczyć rozsiane garnizony brytyjskie o łącznej sile 2 000 ludzi.

    Pierwsza poważna ofensywa nastąpiła 15 stycznia 1915 roku na południu. Siły brytyjsko-afrykańskie postanowiły zdobyć Kilwę, najważniejsze miasto w regionie. W tym celu podzielono siły na trzy grupy. Pierwsza (Force C), złożona z samej praktycznie kawalerii miała okrążyć miasto od północy w okolicy Milo (na zachód od Kilwy) i odciąć drogę ucieczki wojskom niemieckim, druga grupa (Force B) miała uderzyć bezpośrednio na Kilwę, pomijając Machingę i Lindi. trzecia (Force A) zaś w tym czasie miała dokonać desantu na plażach w okolicach miasta i wziąć wroga w kleszcze. Oczywiście takie rozproszenie sił było groźne jednak wywiad brytyjski donosił, że Niemcy mają w mieście i jego okolicach ledwo 2 000 ludzi, a razem z garnizonami Machingi i Lindi niecałe 3 000. Ostatecznie Force C miało liczyć 4 000 żołnierzy, Force B 8 000 zaś Force A tylko 500, ale z elitarnej jednostki piechoty morskiej.


    [​IMG]

    Lettow, autor zwycięstwa pod Kilwą (lewy dolny narożnik, oddziały aszkari pilnujące wybrzeża (centrum) oraz desant pod Kilwą (prawy, górny narożnik)


    Siły atakujące bezpośrednio Kilwę rozpoczęły działania 16 stycznia. Wtedy przed brzaskiem na plażach niedaleko portu niepokojone wylądowały siły brytyjskie, w tym samym czasie żołnierze Force B, głównie z 2nd Loyal North Lancanshire Regiment oraz Kasmiri Rifles (Gurkhowie) przybyli z Indii, zaatakowali samo miasto. Po ciężkich walkach przełamali oni linie obrony i wdarli się do miasta zajmując m. in. Hotel Deustcher Kaiser nad którym wywieszono flagę Union Jack. Początkowo sukcesy odnosiła też piechota morska zajmując część portu. Lettow, który osobiście dowodził obroną miasta wobec powstrzymania dalszego marszu głównych sił (Force B) postanowił najpierw zlikwidować przyczółek utworzony na nabrzeżu, który szczęśliwie dla Niemców nie połączył się z resztą sił. Niemal w przeddzień bitwy przybyła do Kilwy artyleria, którą skwapliwie użyto ostrzeliwując niemal bezbronnych Brytyjczyków z piechoty morskiej. Flota mająca im zapewnić osłonę nie wiedząc, że ci utknęli w porcie ostrzeliwała początkowo tereny w głębi miasta, jednak ze względu na postępy sił Force B w obawie przed friendly fire wycofano ją. To ostatecznie przypieczętowało klęskę Force A. Lettow mając jedynie 1 000 ludzi wycofał niemal wszystkich broniących pozycji przed 2nd Loyal Regiment i Gurkhami i przeprowadził generalny szturm na wojska w porcie. Ci do końca dnia poddali się. Co prawda spowodowało to progres w zdobywaniu miasta przez resztę sił brytyjskich, ale niezbyt znaczący, gdyż niesłusznie uznano brak oporu za podstęp niemiecki. Do tego czasu dotarła do sił JKM wiadomość o klęsce Force A. Podkopało to znacznie morale i w wiarę w zwycięstwo mimo zachowania miażdżącej przewagi liczebnej.


    [​IMG]

    4:1...

    Tymczasem siły Force C pod J. M. Stuartem rozpoczęły okrążanie pozycji Niemieckich. Lettow-Vorbeck posłał na nie ok. 1 000 ludzi. Atak ten był głównie dywersją mającą odciągnąć wrogie siły co mu się udało, a także odciąć uciekające siły niemieckie. Nie spodziewano się znacznego oporu. Dlatego postanowiono użyć tu wojsk gorzej wyszkolonych, przybyłych z Indii, głównie złożonych z Panjubów. Stuart chcąc za wszelką cenę okrążyć pozycje niemieckie postępował bardzo szybko zostawiając linie zaopatrzeniowe pod osłoną stosunkowo niewielkich sił. 16 stycznia natrafił na opór niemiecki, którzy okopali się na przedpolu Milo w kluczowym punkcie blokując postęp Brytyjczyków. Mimo kilku szturmów okupionych ciężkimi stratami, Schutztruppe nie poddali pozycji. Do tego nocą siły te wycofały się i obeszły wrogie wojska oraz zaatakowały konwój z zaopatrzeniem broniony przez 8 kompanię strzelców. Brytyjczycy zaskoczeni uciekli prawie bez walki zostawiając wodę, amunicję i żywność w rękach wroga. Były to znaczące zapasy wydzielone na całą operację. Stuart następnego dnia dowiedziawszy się o tym, co stało się na jego tyłach uznał, że skoro spełnił główny cel czyli odciągnięcie sił niemieckich, a utracił zaopatrzenie, to może się wycofać. Siły kolonialne Niemieckiej Afryki Południowo-wschodniej straciły w tym starciu 109 ludzi, Brytyjczycy 312.


    [​IMG]

    Dnia 17 stycznia w Kilwie walki rozgorzały na nowo, gdyż dowodzący generał Arthur Aitken uznał za punkt honoru zdobyć miasto (zwłaszcza mając 8krotną przewagę) i odbić jeńców. Jednak nocą Niemcy umocnili swoje pozycje i znowu postęp był minimalny. Niemniej sytuacja obrońców nie była najlepsza, dotkliwie odczuwali braki w ludziach. Rankiem 18 stycznia nadeszło wybawienie, na tyły 2nd Loyal Regiment uderzyła jazda przybyła spod Milo. Zaskoczeni Brytyjczycy bojąc się okrążenia i losu jaki spotkał Force A poczęli bezładnie się cofać, zwłaszcza, że słysząc odgłosy walki ruszyły też wojska Lettowa. W ciągu zaledwie godziny miasto było na powrót niemieckie. Niemcy stracili w sumie 164 ludzi i wzięli 349 jeńców, wróg zaś stracił ich 390, a 109 uznano za zaginionych, w sumie 848 żołnierzy. Historycy uznali to za jedną z największych porażek w historii Wielkiej Brytanii. Sześciokrotnie mniejsze siły pokonały Brytyjczyków do tego zadając im sześciokrotnie wyższe straty.


    [​IMG]

    Tonący SMS Konigsberg

    W tym czasie niezależnie od losów bitwy o Kilwę reszta floty brytyjskiej w tym regionie rozpoczęła polowanie na zuchwały SMS Konigsberg, który w listopadzie dokonał rajdu na Zanzibar i zatopił krążownik brytyjski HMS Pegasous. I tutaj Brytyjczycy mieli przewagę, (użyli do operacji 10 okrętów podzielonych na dwie grupy wydzielone) więc postanowili osaczyć wrogi okręt. Taktyka sprawdziła się. Ostatecznie okręt niemiecki był zmuszony schronić się w delcie Rufiji gdzie wypatrzył go lekki krążownik HMS Hydra. Skończyło się to dla niego tragicznie gdyż zaskoczony został ciężko uszkodzony i jego załoga musiała dokonać aktu samozatopienia jednak wcześniej informacja o miejscu pobytu Konigsberga dotarła do Pierwszej Brytyjskiej Grupy Wydzielonej Floty Kolonii Zanzibaru na którą składał się pancernik, dwa monitory i dwa krążowniki. Okręty co prawda były przestarzałe jednak już sama obecność pancernika nie dawała żadnych szans przeciwnikowi. Kilka dni po zatopieniu Hydry ten sam los spotkał SMS Konigsberg. Ten nie miał nawet szansy odpowiedzieć ogniem gdyż profilaktycznie Brytyjczycy ostrzelali wroga spoza jego zasięgu wykorzystując artylerię zamontowaną na pancerniku. Mimo to okręt zdołał uciec w dół rzeki gdzie ostatecznie z powodu uszkodzeń załoga była zmuszona go zatopić po ówczesnej ewakuacji uzbrojenia przy współpracy z wojskami lądowymi. Ewakuowana artyleria miała potem spore znaczenie w konflikcie, gdyż były to działa największego kalibru jakimi Niemcy dysponowali na tym teatrze działań.

    Żołnierzom Schutztruppe nie było dane odetchnąć. Do końca kwietnia wojska francuskie dokończyły mobilizację przy północnej granicy wykorzystując fakt przysłania posiłków przez Brytyjczyków po upadku Togo jeszcze pod koniec 1914 roku. W sumie na północy do ofensywy przeznaczono 20 000 ludzi. Niemcy w tym regionie dysponowali dzięki przerzuceniu znacznych sił z południa po zwycięstwie pod Kilwą około 8 000 Aszkari i 1 000 Niemców, głównie oficerów armii niemieckiej, ale także ochotników z kolonii. Operacja miała na celu zdobycie Tangi, stolicy administracyjnej kolonii. Mając w pamięci los Brytyjczyków na południu tym razem zdecydowano się nie dzielić sił, lecz frontalnie uderzyć na miasto. Francuzi mieli podzielone swe siły na 5 batalionów piechoty po 3 000 każdy piechoty oraz baon artylerii, do tego wspierało ich 15 kompanii brytyjskich, po 200 ludzi każda.


    [​IMG]
    Kontratak Aszkari pod Tangą

    W dniach 3-6 maja na przedmieściach Tangi rozegrała się największa bitwa na kontynencie afrykańskim. Francuzi wykazywali się znaczną ostrożnością i postawili na przewagę liczebną powoli podchodząc pod miasto i odstrzeliwując je z artylerii. Jednak z tego powodu 4 kompanie kawalerii Schutztruppe zdołały pod osłoną nocy zajść na tyły sił francuskich. Kiedy siły przystąpiły do generalnego szturmu na miasto nie dość, że napotkali opór okopanych wojsk niemieckich do tego w kluczowym momencie bitwy jazda Niemców spadła niespodziewanie na ich tyły powodując chaos i zamieszanie. Atak załamał się, zwłaszcza, że strona niemiecka wykorzystała problemy z komunikacją (radio było stosunkowo nowym wynalazkiem, zwłaszcza dla sił kolonialnych, więc brakowało wykwalifikowanej kadry do ich stosowania). Mianowicie krótko przed bitwą sztab francuski wyposażył swe siły w radio. Jednakże w wyniku problemów z kodami i brakiem kadry komunikaty były nadawane na otwartych kanałach. Wykorzystał to Lettow każąc nadawać fałszywe meldunki. Dzięki temu wezwane kompanie z rezerwy z powodu rozbieżnych rozkazów nie dotarły czas, by wspomóc główne siły. Rozbite wojska wycofały się zostawiając jednakże samo miasto w ruinie po długotrwałym ostrzale z dział. W ostatecznym rozliczeniu Lettow stracił 508 ludzi, Francuzi i Brytyjczycy 1123. Było to najkrwawsza bitwa dotąd stoczona na kontynencie.

    Niestety Niemcy mimo, że ponieśli mniejsze straty w wyniku bitwy zaczęli odczuwać braki sprzętowe. Zaczynało brakować nabojów do nowych karabinów. Zapas artyleryjskiej wyczerpał się całkowicie. Z magazynów wyciągnięto stare karabiny, jeszcze pamiętające wojnę prusko-francuską. Do tego straty, zwłaszcza wśród kadry oficerskiej, której nie było jak zastąpić wobec braku kontaktu z macierzą powodowały problemy przy reorganizacji sił, które ratowały się zaskakującą dużą liczbą awansów Aszkari, czyli ludności tubylczej służącej w wojsku. Monopol jaki panował w Schutztruppe na wyższe stanowiska został złamany i bezpośrednio po bitwie pierwszy Aszkari z rąk Lettowa otrzymał awans na stopień oficerski (dotychczas przyjęło się, że awanse ponad korpus podoficerów nie były dopuszczalne, a i osiągnięcie wyższych stopni podoficerskich było sporym sukcesem).


    [​IMG]

    Brytyjczycy zajmują Niemiecką Afrykę Poludniowo-Wschodnią...


    Alianci jednak nie poddawali się. Zaczęli ściągać kolejne posiłki. Tym razem wzdłuż granicy północnej znalazło się 60 000 aliantów, głównie wojsk złożonych z ludności lokalnej, wzdłuż południowej rozmieszczono 35 000 ludzi. Niemcom w tym czasie dysponowali 17 000. Jednak to wszystko trwało i do kolejnych działań siły ententy były gotowe dopiero na początku 1916 roku. Lettow uznał, że dalsza wojna prowadzona według standardowych działań nie ma sensu i postanowił rozpocząć wojnę manewrową wycofując wszystkie garnizony. Dzięki temu mimo, że oddał w ręce wrogu w 1916 roku wszystkie ważne punkty w kolonii skupił spore siły, które nękały wroga i pod koniec wojny wiązały już 250 000 żołnierzy wroga. Nie brakowało tu spektakularnych akcji, jednak do poważniejszych bitew nie dochodziło. Godną wspomnienia jest ofensywa Lettowa na Mozambik portugalski gdzie w połowie 1917 zdobył zaopatrzenie i sprzęt dzięki któremu mógł kontynuować walkę do 13 listopada 1918 roku kiedy oficjalnie otrzymał rozkaz poddania się. Jego wojska spotkały się z wojskami Smutsa, który od połowy 1917 dowodził wojskami ententy 23.11.1918 i jako ostatnie wojska niemieckie poddały się kończąc I Wojnę Światową w Afryce i zarazem na świecie.

    [​IMG]

    Kapitulacja Lettowa, szkic autorstwa jednego z aszkari Schtuztruppe

     
  4. Hamnis

    Hamnis Nowy

    Posłowie​
    Wiele z przedstawionych przeze mnie wydarzeń miało rzeczywiście miejsce. Po kolei:

    • Rzeczywiście pierwsze działanie miały miejsce 5 sierpnia. Rzeczywiście na północ od Bukoby.
    • Siły niemieckie są oparte na faktach i zgodne z historycznymi (choć te 18 000 historycznie Lettow osiągnął później)
    • Bitwa pod Kilwą jest historycznym opisem bitwy pod Tangą i Kilimandżaro, sily brytyjskie (poza piechotą morską) są rzeczywiste, sam opis bitwy lekko podkolorowałem, ale np. atak na konwój z zaopatrzeniem, flaga nad hotelem, walki o port i miasto są faktami (jak i siły obu stron czy wynik bitwy, straty jednakże są podkolorowane). Pod Kilwą jednakże ie było żadnej bitwy.
    • Bitwa pod Tangą (opis) jest fikcją, sama bitwa miała miejsce.
    • SMS Konigsberg rzeczywiście dokonał rajdu na Zanzibar i zatopił tam krążownik brytyjski. Rzeczywiście zatonął tam gdzie opisałem, jednakże nie zatopił przy okazji drugiego okrętu. Fakt z ewakuacją artylerii z Konigsberga jest prawdziwy.
    • Pod koniec wojny siły niemieckie wiązały 250 000 wojsk aliantów, głównie sił ZPA i złożonych z ludności autochtonicznej.
    • Data poddania się wojsk niemieckich jest historyczna.
    • A akcja z radiem oparta jest na rzeczywistym przebiegu bitwy pod Tannenbergiem, Niemcy zrobili taki sam psikus Rosjanom


    Być może kilka innych faktów oparłem na historii tego konfliktu, a których tu nie wspomniałem. Jednakże sporo dodałem od siebie, czasem całe bitwy (Kilwa), czasem drobne szczegóły.

    EDIT: No i w AARze chcialem nade wszystko przedstawić bitwę pod Tangą (w AARze jest jako bitwa pod Kilwą) gdzie rzeczywiście 2 000 Schutztruppe powstrzymało natarcie 12 000 Brytyjczyków, niejako w dwóch bitwach (4 000 vs 1 000, historycznie pod Kilimandżaro i 8 000 vs 1 000 pod Tangą, gdzie historycznie nie było żadnej odsieczy (!)). Rzeczywiście w historiografii brytyjskiej bitwa pod Tangą zaliczana jest do jednych z największych porażek w historii.

    Od ostatniego odcinka minął ponad miesiąc więc zamykam aar. W razie chęci kontynuowania skontaktuj się z którymś z moderatorów działu.
    Pozdrawiam, N.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie