Sólo se vive una vez - Civ5 BNW Chile AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Kentucky, 19 Kwiecień 2014.

?

Jaką ideologią pokieruje się Chile?

  1. Swobody - zanieśmy innym demokrację!

    6 głos(y/ów)
    30,0%
  2. Autokracja - dyplomacja z użyciem kanonierek

    14 głos(y/ów)
    70,0%
  1. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 1.


    Buenas tardes, amigos! Nie dało się nie zauważyć, że na naszym forum już istnieją dwa, aktywne AARy z Cywilizacji. I uznałem że do tego tańca trzeba trojga. Niczym dwóch zawadiaków pojedynkujących się w samo południe przed saloonem, pod którym niepozorny Latynos ucina sobie sjestę... Zaraz chwila moment, chyba się trochę zagalopowałem. Po prostu uznałem, że powstanie konkurencji na rynku z pewnością przeniesie się na wzrost jakości produktów, etc etc... Nie chce mi się zagłębiać w czeluści ekonomii. A przede wszystkim #YOLO!

    Do swojej rozgrywki wybrałem Chile, gdyż jeszcze tym latynoskim krajem nie grałem oraz ma dosyć ciekawą cechę (nabrzeżne miasta mają zniżkę na zdobywanie pól oraz przyjazne/sojusznicze miasta generują punkty wielkich admirałów). Najprawdopodobniej będę próbować wygrać przez dyplomację lub kulturę. Co konkretnie to wyjdzie w praniu. Same ustawienia gry mam 'domyślne': normalny/książę/4. poziom trudności, normalna prędkość/długość/ilość tur rozgrywki, normalny rozmiar mapy, kontynenty. Mam też nieco modów (czego z pewnością już się wcześniej domyśliliście), które podam na końcu.

    Start... miejscówka mocno średnia: równiny, brak rzeki, parę wzgórz, pszenica ratująca moją opinię o tym miejscu. Oczywiście nie wyobrażałem sobie rozpoczęcia w innym miejscu niż na wybrzeżu (skończyłoby się to przeładowaniem mapy). O surowce nie powinienem się martwić, zwłaszcza o luksusowe, gdyż w okolicy jest nieco słoni, jedwabiu i od groma kawy (całkiem stosowna ta kawa do kraju Ameryki Łacińskiej). Mogłoby być lepiej, zwłaszcza że brak rzeczułki mnie zabolał.
    Pierwszą technologią, jaką biorę na warsztat jest garncarstwo (co generalnie robię w 90% swoich rozgrywek), co by móc wyrushować pismo i idącą od niej Wielką Bibliotekę. Skoro o budowie mowa, to pomnik jest pierwszą rzeczą w produkcji.

    [​IMG]


    Ledwie wylazłem z swojego podwórka, co bym zobaczył zwiadowcami co znajduje się za przysłowiową górką i już napotkałem pierwszego sąsiada. Benito Juarez z Meksyku, spotkany już w drugiej turze, nie wygląda na osobę godną mojego zaufania. Tym bardziej, że próbował przywłaszczyć sobie starożytne ruiny, które przecież ja pierwszy zobaczyłem. Miał szczęście, że ja byłem pierwszy. Same ruiny dały mi za to darmową technologię w postaci łucznictwa. Git-majonez, na prędkości wytrenuję oddział łuczników i żaden barbarzyńca nie podskoczy.
    Robiąc półkole z wschodu przez północny wschód i idąc dalej na zachód, znalazłem kolejne ruiny, tym razem dodających mojej stolicy obywateli. Dużo bardziej interesujące było za to znalezienie Kilimandżaro na północny zachód od Santiago. Niestety, historia ta zakończy się tragicznie, gdyż na drugim polu od tejże góry znajduje się Belgrad. I tyle było naturalnego cudowania.

    [​IMG]


    Idąc dalej zwiadowcami, co by zrobić już pełne koło wokół Santiago, na południe znalazłem obóz barbarzyński (dosyć blisko miasta, więc mniej problematyczny, bo takie łatwiej zniszczyć). Chwilę później zapoznałem się z Ramonem Castillą, przywódcą Peru. Śmiechłem trochę z tego, że na jednym kontynencie mam, licząc też mnie rzecz jasna, trzy kraje latynoskie. Pure Latinomurica. Szkoda tylko, że Ramon podwędził mi ruiny sprzed nosa.
    Ku memu szczęściu obok było kolejne i to z nie byle jakim podarunkiem, bo przecież darmowymi dwudziestoma punktami kultury nie można pogardzić. Dzięki temu mogłem już napocząć Tradycje oraz, dwie tury później, Honor (prawie zawsze biorę honor na starcie tylko po to, by móc sobie prędzej niszczyć barbarzyńców).
    W międzyczasie pomnik został zbudowany, a w kolejce znaleźli się łucznicy oraz kaplica. Tak jak już pisałem wcześniej, po odkryciu garncarstwa wziąłem się pismo. A na południowy zachód od Santiago znalazłem Sydney.

    [​IMG]


    No i proszę... Naturalny wróg Meksyku, szerzej znany jako USA, znalazł mnie. I cały panlatinism poszedł się kochać za pieniądze. Przynajmniej dalej kontynent mogę nazywać Ameryką, bo już nikogo więcej na nim znaleźć nie powinienem.
    W międzyczasie odnalazłem Limę, stolicę Peru. Całkiem blisko to Peru jest... Muszę mieć oko na nich i kawę znajdującą się między Santiago a Limą. Jeśli uda mi się kontrolować całą okoliczną kawę, powinienem w późniejszej części gry ładnie wywindować zadowolenie na sprzedaży tegoż luksusu.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Fajnie się złożyło, bo w tej samej turze zakończyłem badania nad pismem oraz budową kaplicy. Dokładnie tak jak myślicie, zabrałem się za budowę Wielkiej Biblioteki. Oczywiście mógłbym wpierw wytrenować robotników, ale nie chcę ryzykować znając miłość botów do WB. Przy odrobinie szczęścia na robotnika zarobię z spotykania miast i ruin.
    Parę tur później przyjmuję Arystokrację w ustrojach, co przyśpieszy budowę cudu oraz nieznacznie podniesie zadowolenie.
    W 25. turze dowiadujemy się, jak wyglądają zbiory na świecie. O ile 3. miejsce nie wygląda tak źle, to niepokojące są te zera przy USA i Meksyku, bo albo po prostu skupiają się na produkcji (co jest raczej wątpliwe), albo rushują osadników (nie dość że prawie pewne, to jeszcze upierdliwe).

    [​IMG]


    Mody, których używam:
    Smart AI
    Lumber Mills on Jungles
    Chile Civilization
    Peru Civilization
    Gran Colombia Cyvilization
    SEAL Team upgrade for Marine
    Krajzen's Great Musicians Pack
    Republic of Texas
    Candada Civilization - Colonialist Legacies
    Mexico - Colonialism Legacies
    Pikeman to Musketman
    Steelport City-State
    Units - starting scout
    Fortress Borders
    More city-state luxuries
    More luxuries and optimized resource distribution
    Calypso's Religious Icons
    Capture Great People
    Khazar Khaganate
    Faster Aircraft Animations
    Less ice on maps
     
  2. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Przydałaby się jakaś cywilizacja spoza Ameryki - chociaż pewnie trafisz jeszcze na białą Argentynę (może w końcu zdobędzie te swoje Falklandy Malwiny) i Brazylię - Brazylia musi być.
     
  3. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Zasmucę cię Zoor - nie będzie Argentyny, bo mod z nią (lub Paragwajem lub Boliwią) krzaczył przyrost kultury :curve:

    [​IMG]
     
  4. Logan?

    Logan? User

    Hola amigo! ?Que tal? Me llamo Logan. ?Como te llamas? To wszystko co umiem po hiszpańsku, którego to języka uczę się już jakiś czas. A no i jarra de cerveza por favor, jeno szybko, bo spragnionym.

    A tak poza tym to Stany i tak wygrają.
     
  5. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 2.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 2.


    Skoro już (chyba) cały kontynent się ze sobą zapoznał, pora na wielką politykę, intrygi i międzynarodową przyjaźń. O dziwo przyjaciela we mnie szuka Peru, które zaproponowało wymienienie się ambasadami. Pięć tur później chcieli oświadczyć publicznie przyjaźń Chilijsko-Peruwiańską. Inkowie Stronk i takie tam.
    Jednocześnie zakończyły się badania nad hodowlą zwierząt, która z miejsca odsłoniła nieco koni w mojej okolicy. Dobrze. Następne w kolejce było Koło do odkrycia.
    Swoją aktywność rozpoczęli w końcu barbarzyńcy, którzy bezmyślnie podbiegli w zasięg moich łuczników.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Maszerując zwiadowcami na północ od Limy, znajduję Kabul i Wellington. Chwilę później USA proponuje wymianę ambasad. Dzięki temu poznaję ich, całkiem dalekie, położenie. Czyli jednak to Meksyk będzie tym, który najbardziej psocić.
    W tej samej turze miałem już wystarczająco wiary, aby założyć panteon. ze względu na otoczenie, tylko dwie opcje miały sens: tradycja ustna dająca kulturę na polach z plantacjami oraz bóg-słońce dający dodatkowe żarcie z pszenicy, pomarańczy i bananów. Wybór padł na boga-słońce, bo w tej chwili większy pożytek da bonusowe jedzenie, niżeli czekanie na kalendarz (odblokowujący plantacje) oraz robotników. Jednocześnie rozpoczynam marsz łucznikami na najbliższe obozowisko barbarzyńców.

    [​IMG]


    No i cały 'Muricanizm z Latinomuricanizmem szlag jasny trafił, krew nagła zaleje. No bo tak znikąd pojawiają mi się Indonezyjczycy. Od razu wyłudzam od nich ambasadę, co bym wiedział gdzie sobie egzystują. No więc żyją sobie oni na wschód od Waszyngtonu, więc nic z ich strony mi nie grozi.
    Odkrywam Koło i biorę się za Kalendarz.
    Udaje mi się także zniszczyć pobliski obóz barbarzyńców, za który zgarniam nieco złota. Kultura zdobyta na pokonanym oddziale pozwala mi na przyjęcie kolejnego ustroju społecznego, którym jest Legalizm z swoimi darmowymi pomnikami/amfiteatrami w pierwszych czterech miastach.

    [​IMG]


    Zgadnijcie kto wygrał konkurs na pierwszą cywilizację do poturbowania. Tak jest, to Meksyk, który chamsko założył sobie nowe miasto tuż koło mnie. Grzecznie poprosiłem ich aby tego już nie robili. Niestety, powiedzieli żebym się wypchał. Nie daruję takiej zniewagi i publicznie ich potępiam. Mam nadzieję, że Meksyk nie otrzyma poparcia Indonezji i USA...
    Na pocieszenie zbudowała się w końcu Wielka Biblioteka, która w trybie natychmiastowym zbadała mi Dramat z Poezją. Dało to początek epoce klasycznej.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Dzięki sporemu bonusowi do nauki na prędkości zbadałem Kalendarz, a następnie Górnictwo, po którym rozpocząłem badania nad Łowiectwem. Równie szybko zbudowałem kolejny oddział łuczników, po których zacząłem robić osadników. Muszę prędko zająć jedwab na wschodzie i oliwki na północy.
    W międzyczasie znajduję na zachodzie Florencję oraz Ur. Jeszcze jakieś 2-3 miasta spotkać i powinienem mieć dość gelda na robotników.
    Kolejny wykres z zbiorami, gdzie tym razem to ja jestem na samym dole. Peru zgarnia sporo jadła i mam wrażenie, że powinno mnie to niepokoić.
    Rzut okiem na religie - dotąd powstały tylko 3 panteony, z czego 2 z nich są na moim kontynencie. Oj, żeby nie doszło mi tutaj do bijatyk na proroków...

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  6. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Indonezja w Ameryce? Wykurzyć tych terrorystów!
    A poza tym, archipiélago malayo es argentino!
     
  7. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 3.


    Niedługo po mnie w epokę klasyczną wchodzi Peru. Ja tymczasem szybko odkrywam Łowiectwo i Obróbkę brązu. Raz-dwa biorę się za Matematykę, by odblokować Wiszące Ogrody, na których mi bardzo bardzo zależy.
    Po drodze do Waszyngtonu znajduję Zurych. Jak już podbiłem dość blisko, znalazłem Nowy Jork. Ojcowie Założyciele muszą przewracać się w grobach, bo wygląda na to że USA zmonopolizuje światowy rynek herbaty.

    [​IMG]


    Gdy tylko osadnicy byli gotowi, wysłałem ich z jednym oddziałem łuczników na zachód. Cel mają prosty - zabezpieczyć jedwab przed pazernymi Meksykanami. Nowo powstałe miasto, zwane Valparaiso, rozwój zaczyna od budowy kaplicy. Tak, zbudowałem miasto na jedwabiu, ale inne pozycje w zasięgu jedwabiu były nieatrakcyjne dla mnie. A tak to z miejsca mam już dostępny jedwab.
    W międzyczasie przyjmuję w ustrojach Monarchię, która ładnie mi podniosła dochody i zadowolenie.

    [​IMG]


    Dobrze się złożyło, bo Matematyka skończyła się badać w tej samej turze co trening włóczników. Dzięki temu od razu rozpocząłem budowę Wiszących Ogrodów. Ah, jeśli się uda, to Santiago nigdy nie zazna głodu. Co więcej, w końcu uzbierałem wystarczająco dużo złota na zakup robotników.
    Na północ od Waszyngtonu odnajduję Rygę. Mam wrażenie, że na swoim kontynencie znalazłem już wszystkie wolne miasta. No może jeszcze z jedno, maksymalnie dwa znajdę na północ od Dżakarty.
    Włócznikami świeżo wytrenowanymi niszczę obozowisko barbarzyńców, znajdujące się między Valparaiso a Guadalajarą. Spodobało się to niezwykle Florencji, która obdarzyła mnie swą przyjaźnią oraz wywodzącą się z tego bonusową kulturą.
    Skoro mowa o przyjaźni, to już mało brak by było, a Peru założyłoby sobie tuż obok mnie swoje kolejne miasto. Grzecznie ich poprosiłem o pójście sobie gdzieś indziej. Niechętnie na to przystali. Dzięki Bogu, bo ryzyko bicia się z dwóch stron nie wyglądałoby przyjemnie.

    [​IMG]


    Gdzieś tam w świecie powstało Stonehenge. Dobrze, że nie u mnie na kontynencie.
    W międzyczasie wynalazłem Murarstwo i Żeglugę.
    Wykres cudów świata. Nic ciekawego na tę chwilę.

    [​IMG]
     
  8. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    W sumie teraz widać, że mapa jest dosyć mała i zbyt szybko dojdzie zapewne do zdominowania jej przez bardziej agresywne cywilizacje (albo po prostu miałeś takiego pecha z miejscem startowym i na drugim kontynencie będą trzy bloby).
     
  9. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Ma kilka ciekawych lokacji i potem musi albo zająć się sąsiadami, albo pożeglować na inny kontynent lub jakieś wyspy.
     
  10. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Zoor, trzy bloby na innym kontynencie są pewne na 99%, bo może się okazać jeszcze, że dwie będą na jednym, a ostatnia na jakiejś Grenlandii, którą znajdzie się najpóźniej.
    Drak, sprawa granic po części rozwiąże się w następnym odcinku. A motyw z osiedleniem jakiś wysp jest jak najbardziej w porządku. O ile tylko znajdę jakieś warte tego wyspy.
     
  11. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Do wysp są lepsi Indonezyjczycy.
    Napisz kto jest w kolejce do odstrzału?
     
  12. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 4.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 4.


    Gdzieś tam w świecie powstaje religia, której nazwa może połamać język, mianowicie Kanoh'hon'io. Było to dla mnie nie małe zaskoczenie, bo spodziewałem się, że wyrushowaną religią będzie katolicyzm lub prawosławie. Widocznie nie będę mieć przeciwko sobie ani Celtów ani Etiopii, tylko Indiańców co poszli w wiarę. Lepsze to niż atomowi prorocy Etiopii.
    Tymczasem ja odkrywam Jazdę konną oraz dalej spuszczam lanie barbarzyńcom.

    [​IMG]


    W Valparaiso rozpoczynam szkolenie drugiego robotnika. Chwilę później w ustrojach przyjmuję Właścicieli ziemskich (nie wiem czy tak to się powinno odmieniać w tym kontekście). Ten ustrój razem z Wiszącymi Ogrodami, spichlerzem, dużej ilości pszenicy oraz Bogiem-Słońce da mi tak potężny bonus do żywności w stolicy, że o rany Julek. Meksyk nie będzie mieć najmniejszych szans! A skoro o nim mowa...
    Te tacożerne paskudy znów wbiły się w tereny, na które ja mam claimy. Monterrey to miasto, które założyli na wschód od Belgradu. Pewnie liczą na zdobycie Kilimandżaro przed Belgradem. Prędzej sczeznę, niżeli oddam im ten cud natury! #rage

    [​IMG]


    Po wielu (kilku) turach w końcu zbudowały się Wiszące Ogrody. Teraz tylko spichlerz i mogę zacząć wygrywać w liczbie ludności na świecie.
    W międzyczasie odkrywam optykę.

    [​IMG]


    Po zbudowaniu spichlerza zabieram się za kolejnego osadnika. Plan jest prosty co do niego: zbudować miasto na południe od Monterrey i za pomocą złota zdobyć Kilimandżaro oraz bardziej wystawione w stronę Meksyku zasoby. Jedynym problemem może być tutaj Belgrad, bo zanim Osadnik się wyprodukuje, dotrze na miejsce i założy miasto minie jakieś dziesięć tur. Dziesięć tur w które Belgrad kulturą zajmie cudowną górę. Zawsze bym mógł w przyszłości przejąć ten teren generałem, ale szkoda mi generałów na takie rzeczy.
    Tymczasem Peru chce odnowienia deklaracji przyjaźni między naszymi narodami. Zgadzam się na to, bo wolę w Peru przyjaciela, niżeli przeciwnika. Chwilę później dowiaduję się, że w Meksyku powstaje Terakotowa Armia. Świetnie, mój nemezis właśnie załatwił sobie darmowe jednostki.
    I udało się! Iquique to nowe miasto, które utarło nosa Meksykanom, bo wszystko poszło z wyżej wymienionym planie.
    W końcu też dostałem porządny wykres, pokazujący poziom technologiczny poszczególnych cywilizacji. Dobrze wiedzieć, że prowadzę.

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  13. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Ktokolwiek wymyślił to coś, powinien zostać spalony na stosie. A co do atomowych proroków - Haile Selassie zasypywał cię uranowymi odpustami? Heh, gdzie te czasy, kiedy takie akcje przeprowadzał Gandhi...
     
  14. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 5.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 5.


    Oh jejuniu. Meksykowi bardzo nie w smak było założenie mojego ostatniego miasta. Niech się gonią. Sami najpierw wepchnęli się na chama w moje okolice i teraz jeszcze mają pretensje. Co więcej, USA poczuło się wystarczająco pewnie i założyło w okolicy Filadelfię. Wyczuwam wiele śmiechu w tym rejonie. Jak trzej kowboje, gotowi do oddania strzału z rewolweru. Pytanie tylko, kogo sięgną kule? W ten czas USA jako pierwsze wchodzą w epokę średniowiecza. Ja za to zaczynam konstrukcję Kolosa.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Kiedy napinka z wschodnim sąsiadem rośnie z każdą turą, nasz peruwiański ziomek proponuje kadzidła w zamian za kawę. Układ jak najbardziej fair.
    Śmieszna sprawa. USA wysyłają swoich mieczników z misją szerzenia demokracji w Kabulu. Osobiście nie podoba mi się ta akcja, bo każde zniewo... wróć, zdemokratyzowane państwo-miasto to schodek więcej w mojej wspinaczce po wygraną.
    Tymczasem ja kończę w ustrojach tradycję za pomocą Oligarchii, zwiększającej siłę miast oraz zabiera koszt utrzymania garnizonów miejskich. Sama Tradycja w pełni rozwinięta dała moim czterem miastom darmowe akwedukty oraz zwiększa produkcję żywności o 15%.
    W Meksyku za to powstaje Mauzoleum w Halikarnasie. Mo co im to, to ja pojęcia nie mam, bo chyba u nich nie ma żadnych kamieniołomów, a bonusowe złoto za wielkich ludzi to trochę mało. Z resztą, lepiej niech to już stoi u nich, niżeli w Indonezji. Nie pozostaję dłużny i w następnej turze kończę Kolosa z Rodos. Zapewni on mi spory przychód złota oraz darmowy okręt handlowy, który też zarzuci nieco monet. Tenże okręt obiera za cel swój Florencję.

    [​IMG]


    Świetnie, w Indonezji powstaje Hinduizm. Co jest niemal jednoznaczne, że przegrałem wyścig religijny na kontynencie. Przez jakiś czas ratować mnie będzie fakt, że są trochę daleko od wszystkiego, ale jak tylko narobią misjonarzy, to będziemy zgubieni.

    [​IMG]


    Chyba zaczyna robić się gorąco. USA spytało się mnie, czy nie chciałbym przypadkiem pomóc im w ataku na Peru. Zbluzgałem ich za namawianie mnie do zdrady swojego sojusznika. To chyba mocno przeniesie się na naszą politykę w przyszłości. Po chwili dowiaduję się, że Indonezja też kumpluje się z Peru. Dzięki temu znalazłem w Indonezji kolejnego sojusznika. Dobrze, bo w takim razie zagrożenie stanowi tylko Meksyk z USA. Aha, USA przemienia Afganistan w kolejny stan.
    U mnie za to rozpoczyna się złota era i zaczynam budowę Wyroczni.
    Wykres z najbardziej progresywnymi narodami. Siedzę na czele ob USA i Anona. Za to liczba polityk społecznych ucieszyła moją mordę.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  15. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    USA wysyłające demokracje do Kabulu... jeszcze tylko Bagdadu gdzieś w okolicy brakuje, chociaż Belgrad też się powinien mieć na baczności ;)
     
  16. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Brakuje tylko kolejnej lamiacej jezyk nazwy religii.
     
  17. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 6.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 6.


    Wraz z wynalezieniem Teologii Chile wchodzi w epokę średniowieczną. Co bardziej istotne, Teologia pozwala mi na zbudowanie Hagia Sophię, która jest dla mnie niezbędna, jeśli chcę dogonić resztę świata w rozwoju religijnym.
    Po zamknięciu okna z informacją o nowej epoce zauważyłem przerażający widok - amerykańską armię przy mojej granicy, a konkretnie na ziemi niczyjej pomiędzy mną, Meksykiem i Belgradem. Modliłem się o to, żeby nie przynieśli do mnie demokracji. Widać modły pomogły, bo po chwili poszli gdzieś indziej.
    Turę później zakończyła się budowa Wyroczni, która dała mi darmowy ustrój społeczny. Wybór pada na Mecenat, co jest równoznaczne z tym, że będę dążyć do zwycięstwa dyplomatycznego. Oczywiście od razu zabieram się za Hagię Sophię.
    Co do cudów, to w Meksyku powstaje Świątynia Artemidy oraz gdzieś w świecie Partenon.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]


    Tymczasem w Santiago wielki pisarz Marcel Proust tworzy swoje największe dzieło literackie "W poszukiwaniu straconego czasu":
    Inny wielki człowiek, mianowicie naukowiec, zakłada w pobliżu Santiago akademię naukową. Skoro o nauce mowa, to wynajduję Walutę i Służbę cywilną.
    I kolejna polityka społeczna możliwa do przyjęcia. Teraz miałem ciężki wybór: rozwijać dalej Mecenat bądź wybrać Eksplorację lub Handel (pozostałych rzeczy nawet nie brałem pod uwagę). Ostatecznie wybrałem Eksplorację w ramach supremacji morskiej. Szkoda tylko, że nie zdążyłem zbudować Latarni z Faros, bo ktoś mnie ubiegł jeszcze zanim wystartowałem z nią.
    Moi niemrawi zwiadowcy odkryli także na terenie Kabulu Górę Synaj. Chcąc, nie chcąc USA wejdzie w wyścig religijny. Co gorsza, w Meksyku powstaje Katolicyzm. Rywalizacja religijna na moim kontynencie powinna być spektakularna. Te wszystkie krucjaty i w ogóle.
    Indonezja za to chyba chce mnie wyprowadzić z równowagi. Najpierw oferują 108 złota od ręki i 4 co turę w zamian za kawę, by nieco później żebrać 150 złota, bo bankrutują. Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera, dlatego nie dostali z powrotem swojego złota.

    [​IMG]


    Pora na trochę polityki... Peru chce przedłużyć naszą wymianę kawy i kadzideł, zgadzam się. USA i Indonezja chcą wymienić się ze mną otwarciem granic. Na to też się zgadzam, bo mogą być z tego spore śmieszki oraz wybije Muricaninom z głowy myśli o atakowaniu mnie. Co do USA, to zbudowali Piramidy.
    Hagia Sophia gotowa. Dostaję z niej darmowego proroka, którym zakładam religię. Całkiem spory wybór tutaj mam... Ale jeśli chcę wygrać dyplomatycznie, to muszę wybrać najlepszą religię w tym celu, czyli Judaizm. W wierzeniach wybieram Ceremonialny pogrzeb (zadowolenie zawsze się przyda) oraz Boską Inspirację (przy takiej ilości cudów, jaką mam to naspamuję wiary że aż miło).

    [​IMG]

    [​IMG]


    I stało się! Meksyk idzie na solówę z USA. Niech się biją, osłabiają. Indonezja i Peru zauważyły w tym chyba okazję dla siebie, bo spytały się mnie, czy nie pogryzę się z Muricanami. Odmówiłem, bo po co mam bić USA, skoro wpierw muszę wgryźć się w taco. Taco, które niszczy moje interesy, przez plądrowanie amerykańskich karawan prowadzących do Santiago. Tymczasem w Valparaiso zabieram się za budowę Petry. Trochę może to zająć, ale jeśli się uda to przynajmniej będę mieć jakiś pożytek z pobliskiej pustyni.
    Jak już wcześniej wspomniałem, Boska inspiracja zapewniła potężny dopływ wiary. Co za tym idzie, szybko dostałem proroka, którym rozwinąłem Judaizm o Społeczność religijną (zwiększenie produkcji o 1% za każdego wyznającego w mieście) oraz Teksty religijne przyśpieszające rozprzestrzenianie się religii.
    I kolejny wykres. Zaskoczeniem nie było wielkim to, że jestem najsilniejszy na kontynencie. USA byłoby najmocniejsze, gdyby nie to, że się wesoło wykrwawia nawzajem z Meksykiem. Mi w to graj. Tak dla porównania, lista moich jednostek.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  18. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Zwycięstwo dyplomatyczne? Powinieneś pójść w zwycięstwo handlowe z tym judaizmem ;) I w sumie rozprawienie się z tacosami też należałoby przeprowadzić jak najszybciej, bo będziesz miał zaraz za granicą Taco Bell (a potem nadciągną zza morza ci militaryści z bardzo dużą ilością ostrych kijów).
     
  19. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 7.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 7.


    Kultura w Chile rośnie w siłę. Thomas Malory, wielki pisarz z Santiago stworzył "Le Morte D'Artur"
    W tym samym czasie przyjmuję Infrastrukturę morską w Eksploracji, która zwiększa produkcję w miastach nadmorskich.
    Kiedy poziom cywilizacyjny rośnie, relacje z Meksykiem zaczęły przebijać muł na dnie. Meksykanie mają czelność oskarżać Chile o zbyt agresywną ekspansję w ich kierunku. Huh, już ja im pokażę co oznacza agresywna ekspansja. Osobiście nie wiem czy jest to bug, bo nie obiecywałem Meksykowi zaprzestania zdobywania pól w ich pobliżu. Wręcz przeciwnie, bo to ja kazałem im się stąd wynosić.

    [​IMG]


    Swoim zakłamanym oświadczeniem Meksyk wymusił na mnie przygotowania do wojny i spuszczenia im łomotu. Na prędkości zrobiłem po dwa oddziały katapult oraz mieczników.
    W międzyczasie Peru przedłużyło deklarację przyjaźni ze mną. Turę później Peru wraz z Indonezją wyruszają na wojnę z USA. Średnio dobra wiadomość, bo przez to USA ogłosiło biały pokój z Meksykiem. Muszę się śpieszyć, bo Meksyk zaraz zacznie otrzepywać się z kurzu.
    W samym Waszyngtonie powstaje Protestantyzm. Wygląda na to, że tylko Peru nie ma rodzimej religii na kontynencie. W sumie dobrze, bo będę mógł ich nawrócić na swoją stronę za pomocą rabinów. Tj to by tylko umocniło i tak dobre relacje. Podpisuję umowę naukową i przedłużam otwarte granice z Peru, a z USA wymianę herbaty za kawę.
    Rzut oka na technologie - odkrywam Edukację i Gildie.
    Jak tylko jestem gotowy, ruszam na Meksyk!

    [​IMG]

    [​IMG]


    Wygląda na to, że popełniłem spory błąd wysyłając tylko tyle jednostek do oblężenia. Problem jest taki, że Guadalajara nie dość że znajduje się na wzgórzu to jeszcze ma mury. Tj wiedziałem to wcześniej, ale zbagatelizowałem i moje katapulty mocno to poczuły. Musiałem wysłać łuczników kompozytowych z garnizonów miejskich na pomoc. Oblężenie zajęło pięć tur, przy czym straciłem dwa oddziały katapult (jeden zbudowałem w międzyczasie) oraz jeden oddział mieczników. Poza samym miastem wziąłem w niewolę dwóch robotników. Samą Guadalaraję zamieniłem w miasto marionetkowe.
    Kiedy jeszcze trwało oblężenie zbudowałem Aricę na południowy zachód od Santiago.
    W polityce to co zwykle, czyli przedłużanie umów z Peru, Indonezją i USA. Kadzidła za kawę od Peru i otwarte granice z USA i Indonezją.
    Valparaiso kończy budowę Petry, która nieco wzmocni to miasto i pozbędzie się pustynnych nieużytków.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]


    Utrata Guadalajary musiała mocno zaboleć Meksyk, bo wysłali mi propozycję pokoju w której jeszcze oddadzą mi Monterrey. Mądrze zrobili, bo i tak bym tam pomaszerował za chwilę. Monterrey, tak samo jak Guadalajara, zostaje miastem marionetkowy. Szkoda tylko że nowe miasta zabolały zadowolenie w kraju. Ale spokojnie, pobuduje się wszędzie kolosea to i lud się uspokoi. No i jeszcze Tradycja morska z Eksploracji, którą właśnie przyjąłem, zwiększy zadowolenie w miastach nadmorskich, jeśli te mają latarnie morskie, przystanie i porty. Oczywiście po chwili Meksyk mnie potępił. Byłaby szkoda, gdyby nie mieli siły przebicia.
    Wykres uśmiechniętych twarzy. Zero zaskoczenia z mojej strony.

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  20. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Z czego ten Juarez tak się cieszy? Ja rozumiem, przetrwanie itd, ale bez przesady ;)
     
  21. Kubacki99

    Kubacki99 Znany Wszystkim

    Teraz Cię pewnie wszyscy będą hejcić za agresywność
     
  22. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 8.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 8.


    Rodzi się kolejny prorok w Chile. Tym jeszcze działam wewnątrz kraju, gdyż zanim rozpocznę działalność misyjną na świecie to wpierw muszę umocnić wiarę u siebie i sąsiednich wolnych miastach. Nieco później ukazuje się wielki kupiec, który rusza z misją do Florencji.
    Dobrze, że pomimo mojej wojowniczości Indonezja nadal chce się ze mną przyjaźnić. USA też nie wykazuje żadnego zaniepokojenia.
    W Santiago powstaje Alhambra. Tej samej tury wynajduję Bankowość, która wprowadza mnie w epokę renesansu. Dobrze się złożyło, bo mogę od razu zacząć budowę Zakazanego Pałacu. Istny must-have jeśli chcę wygrać iluminatami dyplomatycznie.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Skoro jestem już w renesansie, to każdy na świecie dostaje swojego pierwszego szpiega. Swojego wysyłam od razu do Waszyngtonu jako dyplomatę. Dobrze będzie wiedzieć co u nich słychać i co planują, skoro są drugim, zaraz po mnie, najsilniejszym krajem na kontynencie. Mocno też tym ryzykuję, bo znając życie cała reszta będzie siedzieć w Santiago i kraść moje osiągnięcia naukowe.
    Dzięki swej zdolności pasywnej otrzymuję pierwszego admirała za punkty wygenerowane przez Florencję i Belgrad. Nie wspominałem, że są to moi sojusznicy?
    W Iquique powstaje Machu Picchu. Dziwne, że nikt dotąd tego jeszcze nie zbudował. Chwilę później rodzi się wielki artysta Zhang Zeduan w Monterrey. Nie ukrywam, że wcześniej się wystraszyłem że dopadł mnie jakiś bug, bo nie mogłem zbudować gildii artystów. Jak się okazało, adoptowałem tę gildię po Meksyku w Monterrey. Z miejsca tworzę nim wielkie dzieło sztuki, jakim jest "Widok wzdłuż rzeki podczas święta Qingming". Chyba musiał to namalować w Indonezji, bo taka jakaś skośnooka ta nazwa święta.

    [​IMG]

    [​IMG]


    W następnej turze pojawia się za to wielki pisarz Yoshida Kenko. Napisał on Tserezuregusa (Eseje Bezczynności). Ja nie wiem co ci renesansowi twórcy tak inspirują się orientem.
    Polityka zagraniczna jak zwykle nudna: otwarte granice z Peru i wymiana kawy za herbatę z USA. Jedynym dodatkiem do tego była nowa umowa z USA, gdzie w zamian za 5 koni (Boże, jak to brzmi. Wiecie może jak to poprawniej odmieniać w kontekście Civki?) otrzymuję pomarańcze.
    Rzut oka na technologie - odkrywam Odlewanie metalu oraz Kompas.
    Chwilę później kończy się budowa Zakazanego Pałacu. No, jak na razie mam już wszystkie cuda, na jakich mi zależy. Architekt też musiał się orientem inspirować. A co jeśli to ja jestem orientem?! <Conspiracy Keanu face>

    [​IMG]


    Rozwijam Eksplorację o Marynarkę handlową, zwiększającą ilość złota generowanego przez morskie szlaki handlowe oraz dając dodatkowe cztery produkcji i kultury w mieście z Kompanią Wschodnioindyjską. W technologiach odkrywam Mechanikę.
    Indonezja prosi mnie o zapomogę w postaci niemalże 500 sztuk złota. Mój bankier Isaacberg mówi im grzecznie, że jak chcą złota, to powinni wpierw zainwestować co już mają w żydowskie banki i kompanie handlowe.
    Przedłużam otwarte granice z Indonezją i USA, wymianę kawa/kadzidła z Peru.
    Tak z ciekawości spojrzałem co u Meksyku. Widać, że ostatnia wojna wbiła im rozum do głowy i zaczęli się budować w kierunku Indonezji i wschodniego wybrzeża kontynentu, czyli terenach w żaden sposób mnie nie interesujących.
    Wykres miast z największą generowaną turystyką. Gdyby boty były mądrzejsze, to by zamiast złotych er i jednorazowych zastrzyków kultury robiłyby wielkie dzieła.

    [​IMG]
     
  23. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Odcinek 9.

    Sólo se vive una vez
    Odcinek 9.


    No to terał ładny, a raczej okropny, zwrot akcji mnie spotkał. Peru, te które uważaliśmy za naród przyjazny i dobry, wbiło nam nóż w plecy i potępiło nas! Jak chcą. Zobaczymy, jak sobie poradzą sami. Kto wie, może w przyszłości moje wojska zahaczą o Limę, jeśli ci się nie opamiętają.
    Gdzieś tam w świecie powstaje Angkor Wat, a w paskudnym Peru Zamek Himeji. Co te Peru kombinuje...

    [​IMG]


    Nieco później pojawia się u mnie prorok. Niezwłocznie wysyłam go do Peru, by nawrócił ostatnie bezbożne miasta na judaizm. Nawet nie liczę na załagodzenie stosunków przez religię, tak jakby co.
    A mój dyplomata w Waszyngtonie już zaczyna siać zamęt. Wykrył spisek, w którym USA ma zamiar zrobić coś złego Meksykowi. Żeby było śmiesznie, musiałem tym spiskiem podzielić się z Meksykiem.
    Tymczasem ja odkrywam Fizykę oraz Stal, dzięki którym dokonuję modernizacji armii. Zamieniam w ten sposób łuki, katapulty i żelazny stuff na kusze, trebusze i stalowy stuff.
    W Monterrey pojawia się kolejny artysta. Niestety, jako że nie mam już wolnych miejsc na dzieła sztuki (jedyne dostępne miałem w pałacu w Santiago) to muszę nim rozpocząć złotą erę. Zawsze mogłem czekać z nim na budynki z miejscami na dzieła sztuki, ale do tego czasu pojawi się jeszcze nie jeden artysta.
    A teraz pora na odkrycie nieznanego, bo Astronomia została wynaleziona a wraz z nią karawele. Jednocześnie rozwijam Eksplorację o Szkołę żeglarską, zwiększającą prędkość ruchu admirałów o 2 pola oraz częstotliwość pojawianie się ich o 50%.
    Peru za to zawiera pokój z USA oraz kończy się nasza umowa o otwartych granicach.
    Wcześniej zbudowaną triremę ulepszam do karaweli i wysyłam na południowy wschód. Po chwili natrafiam na wyspiarską Antananarywę.

    [​IMG]


    Starając się opłynąć Antananarywę od północy, zauważyłem przylądek Gibraltar. Tuż za nim znaleźli się Anglicy. Bardzo nieufni ludzie, bo nie chcieli nawet ambasadami się wymienić. Płynąc wzdłuż południowego wybrzeża Anglii znajduję u nich górę Fudżi.
    Tymczasem wynajduję Prasę drukarską oraz podpisuję z Indonezją umowę handlową kawa za tytoń.
    Wykres bogactwa. Bogol ze mnie.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
     
  24. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Gdzieś tyle złota nakradł?
     
  25. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Zoor, to jest ukryta zdolność pasywna dla tych, co jako religię wybiorą judaizm :F
    Po prostu na szlakach handlowych tyle ponabijałem.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie