Student szuka tableta

W przedziale 500 do 1000 kupisz w miarę coś rozsądnego.
Apropo wyboru systemu operacyjnego to 2 sprawy:
android - mnogość aplikacji - tutaj w/w system lepiej nadaje sie do rozrywki (gry, multimedia).
Natomiast z pkt widzenia pracy na danym sprzęcie (np business, studenci) - przyznam, że o wiele lepszym rozwiązaniem wydaje się windows (i tu wychodzą plusy windows 8, stworzonego pod dotykowce).

Powyżej już wspomniałeś o kwestii synchronizacji danych między kompem, a tabletem, do tego dochodzi kwestia, że Ms bardzo promuje swój system (który później wszedł niż android i Ms stara się nadrobić "przespanie" pewnego okresu), dodatkowo promując to dodatkowo MsOffice (co prawda wersji 365), czy zwiększoną pojemnością OneDrive.

Mimo, iż osobiście nie jestem użytkownikiem na tablecie systemu Ms (proszę jednak pamiętać o moim profilu zawodowym, więc wbrew pozorom nie opisuje czegoś, czego nie testowałem ), przyznam osobiście szczerze, że w przedziale cenowym bliżej 1000, można kupić przyzwoity sprzęt, który zpowodzeniem może zastąpić laptopa.
Mało tego, odkąd wprowadzono najnowszą generacje procesorów Intel Atom (rodzina procesorów x86, a nie ARM jak wcześniejsze procesory innych producentów) - jest to pełnoprawny windows, tak jak na kompach i spokojnie zainstalujemy tutaj standardowe rzeczy z kompa.
Oczywiście ograniczeniem pozostanie sama pojemność dysku lub pamięci, ale sugerowałbym tutaj szukanie sprzętu albo posiadającego 64 GB takowej (droższe modele maja dyski SSD), albo zastanowienie się czy 32 + rozbudowa (pamięc na karcie).

Tak czy siak, z mojego pkt widzenia o ile na dzień dzisiejszy pod siebie miałbym coś kupować (zaznaczam że ze względu na specyfikę rzeczy jakie wykonuje), wolałby7m windowsa od Androida, o czym rok temu bym nie powiedział jako oczywistość.
Tutaj nie bedę oszukiwał, że przekonały mnie produkty właśnie oparte na Intelach z pełnoprawnym Windows, a nie tak jak wcześniej opartych na "udawanym windows" pod procki ARM, na które trzeba było osobnych aplikacji.

Z tym że zaznaczam - to jest pkt widzenia osoby nie grającej na tablecie, tylko pracującej na nim.

co do modeli to musiałbym się zastanowić mocno co sensownego w danym przedziale wybrać, pozwolisz, że uzupełnię to jutro... z Windows jest ten peoblem że coś opartego na Intel Aotm nowej generacji (z 37xx) kosztuje sporo powyżej przedziału który określiłeś, o ile mają być to firmowe notebooki z 64 lub 32 GB pamięci... za 500 z groszami kupisz na tym procku Adaxy z 16 GB, czy do 1000 inne "niefirmowce" z 64 GB.
Do lenovo czy Delli trzeba by cdokładać z 400 jeszcze wzwyż, ale tu już możemy pokusić się o zabawki z klawiaturą dedykowaną w zestawie, itp... np Lenovo Mixx 2, który spokojnie jak chcesz jest tabletem, a jak chcesz to ultrabookiem, wiec zstępuje (podobnie jak androidowy Asus Trasformers) 2 urządzenia.


P.S.
co do androida to od dłuższego czasu mój zarzut wobec tego systemu jest taki, że potrafi przyhaczać z czasem nawet przy 4 rdzeniowcach za xxx kasy... windows przy nim to leciutki skowronek.
Android tu faktycznie Samsungi w miarę ciekawe są (w zależności kto czego oczekuje po sprzęcie), asus transformer (ten jednak nadal chyba stoi powyżej tysiaka), natomiast ze względu na baterie o ile by Ci zależało na dlugiej pracy na takowej, super jest lenovo Yoga B8080 (z ektranem HD) lub starszy B8000 jak ci nie zależy na parametrach ekranu w okolicy 1920 px, a wystarczy zwykłe 1280px (aczkolwiek cena obu modeli jest zbliżona).
W przypadku Androida chyba najbardziej sensownie zachowują się tablety które mają jak najmniej wodotrysków producenta... tu mistrzem przymulania jest samsung z czasem i potrafi sie 4 rdzeniowiec za 2 koła, zachowywać jak czysty 2 rdzeniowiec z serii nexus.... sorki ale awersje mam do wodotrysków samsunga.

P.P.S.
Ogólnie to tak naprawdę wybór klasy sprzętu w zależności od oczekiwań... w dużej mierze zależy co byś robił i na ile byś chciał zastąpić laptopa z tą pracą, czy grami, itp.
Co do systemu MS to nawet na intelowskim 2 rdzeniowcu Atom z serii 2xxx chodzi to w miarę ok... jednak taki 4 rdzeniowiec z 64 GB pamięci już zastępuje w pełni laptopa słabszego w przedziale 1000 - 1500 zł jakich jest ostatnio wysyp w sklepach, także i pod względem popularności sprzedaży (w których są nędzne celeronki lub AMD procki i nie wiem czemu wiara od nich oczekuje czegoś wiecej niż przeglądanie netu i uruchamiania prostych aplikacji biurowych), na zbliżonych wydajnościowo do nich prockach... mamy więc 2 urządzenia w 1 i spokojnie możemy zaniechać kupowania "pseudolaptopa" w tym przedziale cenowym... tak jak wspomniałem znowu Androidy w przedziale 700 - 1000 też są ciekawe.
Naprawdę wiele zależy od preferencji co chcesz robić.

 

Jeżeli bateria jest najtoporniejszą kwestią, to z Androidem polecam zdecydowanie tego lenovo Yoga B8080 (z ektranem HD) lub starszy B8000... chociaż ze względu na kształt (na dole grubszy), uciążliwe z czasem staje się trzymanie go w łapkach, za to fajnie naddaje się do postawienia, czy w pozycji lekko leżącej / obróconej - gdzie ta grubsza krawędź będzie górą.
W sumie ogólnie w sumie dziesiątki bywają męczące dla rąk o ile je się non stop trzyma w łapach... bo swoje ważą... a te które waża niewiele, mają znowu mniej pojemną baterię przeważnie... tak więc coś za coś, porządna bateria swoje waży, a w w/w model;u ma ona aż 9000 mAh.
tu jednak muszę zaznaczyć, że yoga starsza (B8000) będzie dłużej trzymać na baterii... wersja HD trzyma mniej więcej tyle czasu co Nexus7 (seria z 2013), czy o 1/3 dłużej niż wspomniany wcześniej Asus Transformer T100.

Ewentualne propozycje Windows - wspomniany wcześniej przez kolegę Asus Transformer T100, to wydatek około 1500 zł... z 32 GB pamięci, oparty na wcześniej wspomnianym Atom Z3740... ten model najlepiej trzyma na baterii.
Tu dobrą kontrą (ze względu na cene do bebechów) wydaje się ponownie wcześniej wspomniany Lenovo Mixx2 bo tej pamięci ma 64 GB (dysk SSD) z prockiem Atom Z3745 i można już go nabyć za 1299 zł.
Jakbym miał płacić 100 za coś i później w razie kaprysu dokupować klawiaturę osobno, itp... to wyjdzie podobnie w sumie.

Natomiast warty zainteresowania z tańszego przedziału cenowego jest dell venture 8 pro - ale to jest 8 calowy tablet.

Tak naprawdę 10ki do 1000 zł kupisz niefirmowe... np Kruger & Matz, itp... pytanie czy lepiej nie dołożyć te 300 zł... bo wszystkie markowe są właśnie o ok 300 czy 400 zł droższe, ale i za to mamy większą rozdzielczość monitora, oraz pewność że ta bateria ma faktycznie taką pojemność jaką ma napisane, a także jednak trochę lepszą renomę / jakoś wykonania.

Osobiście sam mam niefirmowca tableta, ale z praktyki sprzedaży odpowiem tak - to jest straszna losowość w kwestii jaki sprzęt Ci się trafi... z tym że te niefirmowe też są te "trochę bardziej renomowane", jak i całkowity złom... ale przy wydawaniu kwoty bliżej 1000 zł, skłaniałbym się jednak na Twoim miejscu na markowy.... co innego zabawka za 400 zł do dzieciaków jakby to była.