TES II AAR - Królestwo Daggerfall

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Atamzsiktrop, 10 Maj 2013.

  1. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Mapa ukazująca kraj Bretonów - High Rock oraz północną część Hammerfell - pustyni, na której żyją czarnoskórzy Redguardzi. Tutaj dzieje się akcja gry.

    Techniczna część:
    Daggerfall to druga część gier z serii The Elder Scrolls. Prawdopodobnie jest to największy cRPG jaki kiedykolwiek powstał, aby przejść cały świat gry z jednego końca na drugi trzeba poświęcić około 2 realne tygodnie (!!!), niestety ma to swoją cenę - tereny pozamiejskie są nudne i mało zróżnicowane (jednak mamy do dyspozycji ciekawy system Quick Travel).
    TES to moja ulubiona seria gier jaka kiedykolwiek powstała, jednak w Daggerfalla nie miałem okazji zbyt długo pograć. Zakochałem się za to w Morrowindzie, doszedłem jednak do wniosku że czas nadrobić zaległości. Zamierzam przejść grę tutaj, ukończyć także wątki poboczne (gildie etc.).

    Wiem, że grafika może odstraszyć dużo osób, tak samo jak to, że gra jest wyłącznie w języku angielskim. Nie piszę jednak dla uzyskania 'widowni', a dla własnej uciechy - to jest dodatkowa satysfakcja aby ukończyć grę, podzielić się z kimś wrażeniami. ;) Nie zapominajmy jednak że jest to twór z 1997 roku.

    Zamierzam grać Leśnym Elfem, prawdopodobnie złodziejem. W przyszłości może także Dark Brotherhood, nie znam jednak zbytnio świata gry i tej części Tamriel więc jakie gildie ze sobą konkurują itd. wyjdzie w praniu. Co do książek, raczej będę czytał tylko niektóre, dotyczące historii Daggerfall, wtedy możecie liczyć na jakieś streszczenie.

    No więc, rozpoczynamy kreację postaci. ;)

    Angielski na jakimśtam poziomie wymagany w 1 rozdziale, potem będę tłumaczyć już wszystko. Tutaj jakoś nie umiałem tego dopasować do historii.


    Rozdział I - "Tendael z Valenwood"

    Czas odkurzyć trochę twą pamięć, Tendaelu.
    Zapewne nie masz pojęcia, co się stało. Jesteś nieprzytomny. Kilka godzin.
    Zginąłbyś, gdyby nie ten tajemniczy Cesarski, domyślasz się pewnie, dlaczego tak o Ciebie zadbał? Och, nic nie pamiętasz, Elfie.
    Twój przyjaciel, Cesarz Uriel Septim VII, wysłał cię z misją do Daggerfall. Musisz zająć się pewnym duchem, Królem Lysandusem, którego dusza po śmierci nie zaznała spokoju - teraz, wraz ze swoją widmową armią, nęka mieszkańców miasta Daggerfall, siejąc tam zamęt i lęk. Twym drugim zadaniem jest zniszczenie pewnego listu, wysłanego przez Cesarza do królowej...
    Obawiam się jednak, że to wszystko jest bardziej zagmatwane, a Cesarz nie powiedział Ci wszystkiego. Cóż, całej reszty musisz się dowiedzieć sam.
    Jeszcze jedno, pewnie zastanawiasz się kim jestem.
    Ja nie istnieję. Jestem po prostu Twoimi myślami.
    A teraz się obudź...

    [​IMG]
    Kontynent Tamriel został podzielony na prowincje. Ty pochodzisz z Valenwood - ojczyzny Leśnych Elfów. Urodzonych złodziejów i łuczników.

    Młody elf wstał i rozejrzał się wokoło. Znajdował się w jaskini, obok niego płonęło ognisko. Posłanie na którym leżał było całe przemoknięte - z sufitu jaskini kapało. Tendael pomyślał chwilę nad tym, co się wydarzyło zanim tu trafił, jednak pamiętał tylko wielką burzę, statek i huk. Rozbili się, to oczywiste, pytanie tylko w którym rejonie Daggerfall się znajduje... i kto go uratował.
    Wstał, postanowił się poruszać. Kości go bolały, najwidoczniej długo leżał. Spojrzał na ręce, całe poobijane, dłoń owiniętą miał w bandaż. Musiał znaleźć tajemniczego wybawiciela.


     
  2. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Buggerfall :D

    Życzę powodzenia i dużo samozaparcia, będę śledził.
     
  3. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Buggerfalla nie będzie, ta wersja jest spaczowana, powgrywałem nieoficjalne dodatki i inne usprawnienia. ;) Dzięki, na pewno się przyda, bo ta gra raczej nie jest kilkuodcinkowcem tylko kilkusetkowcem.
    No i jest trudna, specjalnie wziąłem odporność na trucizny, bo one czasem potrafią przegrać calutką grę. (nie masz szans na uleczenie ani sejwa sprzed zatrucia, śmierć co pięć minut)
     
  4. Tarken

    Tarken Nowy

    Pomysł przedni, będę śledził z uwagą, zwłaszcza, że sam jestem fanem serii, ale jakoś nie mogłem znaleźć w sobie na tyle dużo samozaparcia, żeby dłużej pograć w Daggerfalla.
     
  5. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział II - "Wyjście na powierzchnię, wróg" cz. 1

    [video=youtube;1_MTj22Q0qc]http://www.youtube.com/watch?v=1_MTj22Q0qc[/video]​

    Nie mogę wyjść nieuzbrojony - pomyślał Tendael gdy już przymierzał się do opuszczenia pomieszczenia w którym przebywał. Przypomniał sobie, że ich statek był przecież wysłany przez samego Cesarza, więc gdzieś w pobliżu musiały być jakieś zapasy. Na razie jednak spojrzał na stojący pod ścianą worek. Podszedł do niego, zajrzał i, tak jak przypuszczał, odnalazł w nim swoje własne uzbrojenie. Nie było tego wiele - żelazny naramiennik, długi miecz i pamiątka z czasów dzieciństwa, Ebonowy Sztylet. Dostał go od swojego ojca wiele lat temu, rad był że ma go przy sobie. Zwykłym mieczem nie pokona nieumarłych, którzy przebywali w większości jaskiń Valenwood, a tutaj spodziewał się że będzie tak samo. Elf zastanawiał się gdzie może być jego tajemniczy przyjaciel, który go uratował, ale zaniechał to. Jeżeli nadal tu jest, to jeszcze go spotka.
    Czym prędzej się uzbroił. Naramiennik ciążył na nim i przechylał go lekko w prawo. Nie był przyzwyczajony do noszenia żelaznych elementów, jego ciało było zbyt słabo zbudowane. Odrzucił go i postanowił poszukać czegoś lepszego, szybszego i lżejszego - skóry.


    [​IMG]

    Nie ma co narzekać, mogłem tu trafić bez broni. - powiedział sam do siebie Tendael - Dobra, czas ruszać. Chciałbym wyjść na powierzchnię w dzień, coby lepiej się zorientować w terenie.
    Elf wyszedł z pomieszczenia i ruszył wąskim korytarzem. Ściany były zbudowane z solidnego kamienia, wszystko jednak przeciekało i gniło z powodu wilgoci. Poza tym, w jaskini panował nie najprzyjemniejszy zapach.
    Gdy doszedł do końca, zauważył, że brakuje drzwi - ale jeden z kamieni różni się od reszty. Pchnął go i przed nim ukazało się przejście do kolejnego pomieszczenia. Tutaj czekał na niego pierwszy przeciwnik. "Czas zobaczyć, czy pamiętam jeszcze tę piękną sztukę, jaką jest walka."


    [​IMG]
    Szczury były prawdziwą udręką mieszkańców Tamriel. Ich rozmiary były nadnaturalne, co przekładało się także na siłę.

    Tendael podniósł swój sztylet do góry. Kilka razy nim obrócił i zamachnął się w powietrzu - leciutki, bardzo szybki. I śmiercionośny.
    Szybko doskoczył do swojego oponenta i zamachnął się, rozrywając mu część tułowia. Ten nie zdążył zareagować i tylko lekko go zadrapał, podczas gdy elf dokończył swoje dzieło celnym i silnym pchnięciem. Szczur padł.
    - No cóż, wielki przeciwnik, wielkiego Tendaela, nie żyje. Bójcie się mnie, szczury! - zaśmiał się pod Tendael nosem podczas przeszukiwania pomieszczenia.


    [​IMG]

    Elf ruszył dalej, schodami ku górze. Czekał na niego kolejny korytarz, tym razem prowadzący w lewo. Zauważył jednak drzwi, jakżeby nie mógł ich otworzyć - w końcu mogły tu na niego czekać skarby! Niestety, zamiast nich, w mig zaatakował go Imp. Zielone, magiczne stworzenia które mogły zostać pokonane jedynie z użyciem magii... lub broni wykonanej z srebra. Ebon także miał magiczne właściwości, więc Tendael wykonał szybki kontratak. Pod naporem jego ciosów Imp padł, jednak elf został lekko zraniony. Musiał zająć się swoimi obrażeniami, postanowił jednak jeszcze chwilę zająć się eksploracją. Można to zrobić później, nie krwawił, a póki co ból nie dawał o sobie znać zbyt bardzo. W tym pomieszczeniu znalazł sporo złota i kilka innych przydatnych przedmiotów, po czym ruszył dalej. Po pokonaniu krwiożerczego i jakże niebezpiecznego nietoperza, który czekał na niego dalej, postanowił przysiąść i opatrzyć swe rany.

    [​IMG]

    ---
    Napisałbym już cały rozdział ale byłaby zbyt duża ściana tekstu (od teraz będę już opisywać tylko trudniejsze walki ale i tak, przejście dunga zajęło mi ~30 minut i mam aż ~12 screenów) więc rozłożę go na 2 części. Kolejna pojawi się wieczorkiem albo koło 17. ;)
    Och, i przepraszam za białe paski. Nie mogę robić screenów frapsem, a te Daggerfallowe mają różne dziwne błędy przez co muszę wycinać sporo z nich.





     
  6. Elas

    Elas Genialdo

    Musisz rozdać trochę punktów innym użytkownikom zanim będzie można przyznać punkty Atamzsiktrop.
    :<

    Ale cieszy mnie, że gra do której nawet nie próbowałem podejść, ale którą byłem zainteresowany, ma teraz AARa. Może dzięki niemu uda mi się zapoznać z nią chociaż trochę :D
     
  7. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Mnie tam szata graficzna i język angielski nie straszne! Na pewno będę czytać ten AAR, choćby po to aby poznać lepiej świat TESa. Powodzenia! ;)
     
  8. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział II - "Wyjście na powierzchnię, wróg" cz. 2

    [video=youtube;_AYOlhmp77g]http://www.youtube.com/watch?v=_AYOlhmp77g[/video]​

    Tendael ruszył w dalszą podróż. Miał owiniętą rekę oraz nogę, przedarty materiał z bluzy nasiąkł krwią. Nie spodziewał się nawet, że te rany były tak obfite. Prawdopodobnie nie zwrócił na to uwagi, ogarnięty podnieceniem i żądzą dalszej eksploracji. Nie czuł wtedy bólu, teraz nie może go znieść. Wziął sztylet w prawą dłoń i ruszył dalej. Zaraz też doszedł do schodów prowadzących w dół.

    [​IMG]

    Nie spodziewał się tego, co tam zastanie. Przed nim stał ubrany na zielono człowiek, z założonym kapturem i mieczem w ręce. Nie odzywał się. Tendael pomyślał, że to nie może być jego wybawiciel - czemu nie rzekł ani słowa? Na wszelki wypadek poprawił chwyt broni.
    Tajemnicza postać niespodziewanym ruchem zamachnęła się, jednak elf był szybszy (i nie ograniczał go pancerz) i szybkim kontratakiem powalił napastnika. Musiał ochłonąć - nie miał wątpliwości, że był to po prostu poszukiwacz skarbów, tak jak i on. Jednak, jeżeli ta jaskinia była opanowana przez bandytów, co się stało z jego przyjacielem?


    [​IMG]

    Być może to on teraz potrzebował pomocy. Tend czym prędzej przeszukał trupa i pomieszczenie, a potem popędził na górę. Znów napotkał wściekłego nietoperza, z którym się szybko rozprawił. Przeszedł przez kolejny korytarz i znalazł się w pomieszczeniu, po środku którego stał długi stół. Domyślał się, że to jadalnia. Nagle z boku zaatakował go kolejny bandyta, jednak elf uniknął ataku i zaczął uciekać - przeskoczył stół. Oponent próbował to powtórzyć i w tym momencie Tendael pchnął go sztyletem. Ciało bandyty przewaliło się na ziemię.
    Teraz elf postanowił być bardziej uważnym, więc rozglądał się uważnie przed wejściem do kolejnych pomieszczeń. Miał dwie drogi do wyboru - długie, starożytne schody lub kolejne korytarze. Wybrał drugą opcję.


    [​IMG]


    [​IMG]
    Pokonując kolejne zastępy wielkich szczurów zaczął wprawiać się w walkę. Jego ciosy były szybsze i zwinniejsze. [2lv., +3 AGI [73], +2 SPD [66]]

    Kiedy zaczęło się uspokajać i Tendael pomyślał, że zbliża się do wyjścia, napotkał na swojej drodze przeciwnika o wiele silniejszego i groźniejszego niż zwykli bandyci. Był to młody niedźwiedź grizzly, najprawdopodobniej tresowany do walki przez zamieszkujących tu ludzi. Elf musiał się namęczyć aby go pokonać, bowiem ataki zwierza były niemal równie szybkie co jego. Walka nie trwała długo, niedźwiedź padł. Tend musiał odpocząć, był już wyczerpany, a jego umysłem zawładnęła adrenalina. Usiadł pod mokrą ścianą i próbował ochłonąć. Po kilku minutach ruszył w dalszą podróż, zbliżał się już do wyjścia. Jako iż cała jaskinia była najwidoczniej szeregiem korytarzy prowadzących do jednej lokacji - tajemniczych schodów - szybko pozostała mu już tylko jedna droga.
    Wchodząc po kolejnym i kolejnym schodku, zauważył w oddali jakiś kształt. Kolejny bandyta, najpewniej. Kiedy jednak znalazł się bliżej, rozpoznał postać. To był szkielet-wojownik.
    Szkielety były potężnymi stworzeniami w Tamriel. Był to jeden z niewielu typów nieumarłych, do których pokonania nie jest wymagana broń srebrna ani magia. Niestety, władali za to świetnie bronią - tylko dobrzy wojownicy i potężni magowie mogli stać się po śmierci nieumarłymi.

    [​IMG]
    [​IMG][​IMG]

    Walka trwała kilka minut, szkielet wciąż blokował ataki Tendaela, ten zaś unikał śmiercionośnego miecza szkieleta. O losie tej walki zadecydowała jedna sekunda, kiedy to elf idealnie wykorzystał nieosłoniętą pozycję przeciwnika. Rozbitek zabrał dobytek przeciwnika i ruszył dalej. Był już blisko wyjścia, czuł to.
    W jednym z ostatnich korytarzy został jednak napadnięty przez grupę bandytów. To była idealna zasadzka, Tendael został otoczony przez trzech muskularnych wojowników. Nie miał szans w otwartym starciu, lecz umysł miał tęgi i szybko coś wykombinował. Postanowił się poddać.
    Jeden z napastników podszedł do niego. Wiedział że ofiara jest bezbronna (Tendael odłożył swój Ebonowy Sztylet pod nogi) więc poczuł się pewnie. W następnej chwili bandyta opadł z hukiem na ziemię. Elf zdobył drugi sztylet gdy pokonał szkieleta, ukrył go wcześniej gdyż nie był mu potrzebny. Teraz uratował mu życie.
    Towarzysze poległego bandyty szybko zaatakowali Tendaela, ten jednak bez problemu ich pokonał wykorzystując przewagę fizyczną - miał lżejszy pancerz, był szybszy i zwinniejszy.


    [​IMG]

    Teraz już nic nie mogło mu zagrozić, szybko przebiegł przez resztę korytarzy siekając szczury, nietoperze i jednego Impa. Pchnięciem otworzył żelazne, okute drzwi i oślepł na chwilę. Uderzyła go biel śniegu, stracił na chwilę wzrok. Niestety, zorientował się, że jest noc - nie udało mu się. Teraz będzie się błąkał i dopóki nie dojdzie do morza, nie będzie miał pojęcia gdzie się znajduje. Jednak w tym momencie najważniejsze było to, że przeżył. Poszarpany, ranny i wyczerpany, ale przeżył... Teraz do pełni szczęścia potrzebna mu jest już tylko ludzka osada, tawerna i butelka Skoomy.


    [​IMG]
    [​IMG]

    ---
    Później mnie nie będzie to i odcinek dałem wcześniej. ;) Mam nadzieję, że się podobało.
    Dzięki za wszystkie oceny.
    Teraz jedyne czym się martwię to długość tego aara, skoro jeden Dungeon zajął mi aż 2 odc. :p




     
  9. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Bardzo przyjemnie się ten AAR czyta. Dodatkowy plus za wybór gry - Daggerfall ładnie się zestarzał, ale grafika w sumie najmniej się tu liczy - to po prostu kawał dobrego cRPG :)
     
  10. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    Projekt ambitny, będę czytał.
     
  11. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Niech Was Otchłań pochłonie! Zbyt dużo Daggerfalla na dzisiaj, przed oczami mam piksele. :p Udostępniam ostatni odcinek napisany na dzisiaj, jutro kontynuacja. Mam nadzieję, że nie za dużo jak na jeden dzień. Miłego czytania tego krótkiego odcinka.
    ---
    [video=youtube;XpJEg6MTPzc]http://www.youtube.com/watch?v=XpJEg6MTPzc[/video]
    Rozdział III - "Gothway Garden, zadanie" cz.1


    [​IMG]

    Tendael oddalił się od wejścia do jaskini aby zminimalizować ryzyko pościgu i odpoczął kilka godzin. Nad ranem rozpoczął wędrówkę, szybko odnalazł ludzką osadę. Jak się okazuje była to spora wioska - Gothway Garden - mieściło się tu mnóstwo sklepów i kilka tawern. Elf wiedział, gdzie udać się najpierw.
    Skierował się do najbliższej karczmy. Pogawędził z barmanem, wypytał go o tutejsze budynki i sklepy. Dowiedział się również że pewien człowiek, Alabywyr Kinghouse - sklepikarz, potrzebuje pomocy. Tend czym prędzej udał się do niego, zawieranie znajomości było jednym z jego najważniejszych zadań.
    Okazało się że kuzyn Alabywyra został uprowadzony. Kinghouse prosił Gildię Wojowników o odnalezienie dziecka, jednak ci byli zbyt zajęci "ratowaniem" wysoko urodzonych dam w potrzebie. Tendael zgodził się pomóc, a sklepikarz zaoferował mu 190 sztuk złota jeżeli uda mu się wykonać zadanie.

    [​IMG]


    Elf czym prędzej udał się aby uzupełnić swój ekwipunek. Jego podstawową potrzebą był zakup solidnego łuku, więc popytał ludzi o najbliższe sklepy z uzbrojeniem. Nie szukał długo, znalazł idealną ofertę. Jeżeli do wynagrodzenia za odnalezienie Andistaira Masteringa doliczyć także łupy z jaskini, powinien uzbierać ładną sumkę i zakup łuku wraz ze strzałami zwróci mu się. Upatrzył sobie także pewnego silnego, dorodnego rumaka - jednak jego będzie mógł zdobyć... innym sposobem.

    [​IMG]
    Jakościowo broń bardzo kulała w porównaniu z elfimi łukami, jednak Tendael nie mógł narzekać.
    [​IMG]

    Tak więc Tend postanowił nie zwlekać dłużej i poprosił mieszkańców o zaznaczenie miejsca pobytu kuzyna sklepikarza na mapie - Ruiny Twierdzy Gaersleya (Ruins of Gaersley's Hold). Udał się tam od razu - podróż zajęła mu aż 3 dni. Według jego informacji Andistair Mastering był przetrzymywany przez grupę orków.
    - Uch, będzie problem. Te skurczybyki są silne. I zielone. Nie lubię zielonego. - pomyślał elf patrząc na stare, zniszczone wieże. - Czas trochę postrzelać...

    [​IMG]




    ---
    Finalny odcinek na dzisiaj. Jutro zwiedzanie ruin. Mam nadzieję, że Wam się podobała dzisiejsza "sesja". Od razu mówię, że nie jest to stała częstotliwość pojawiania się rozdziałów, tylko że to pierwszy dzień to i zrobić chciałem jak najwięcej.
    Chętnie zobaczyłbym też opinie - do kogo się przyłączyć?
     
  12. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział III - "Ruiny Twierdzy Gaersleya, lochy" cz. 2

    [video=youtube;cWosKnhkTcQ]http://www.youtube.com/watch?v=cWosKnhkTcQ[/video]

    [​IMG]

    Tendael poszukiwał zejścia na niższy poziom ruin przez blisko godzinę. Pogoda nie sprzyjała - trwała śnieżyca. Łowca miał już zrezygnować, był przemarznięty i stracił nadzieję na odnalezienie lochów - prawie pewien, że gruba warstwa śniegu przykryła je i dopóki ten by się nie roztopił, nie było żadnych szans na powodzenie.
    W pewnym momencie jednak jego wzrok przyciągnął wysoki kamień pokryty mchem. Obszedł go dokoła i znalazł drzwi. Uradowany czym prędzej skrył się przed mrozem w środku ciemnego korytarza, prowadzącego w dół.
    Doszedł do rozstojów, i po chwili zastanowienia ruszył w prawo. Znalazł się w wysokim, wykopanym na planie kwadratu, pokoju. Z sufitu zwisała lampa zaś na ziemi leżały jakieś szmaty oraz różne przydatne przedmioty - broń, złoto. Znajdowało się tutaj kilka drzwi, prawdopodobnie były to cele. Pchnął jedne i w mig został obezwładniony przez wielkiego pająka. Na szczęście, uniknął jego jadowitego ataku i wbił mu sztylet w brzuch. Ten szybko wyłożył się martwy. Elf zajrzał do innych pomieszczeń, ale w każdym z nich czekały te stwory.
    Ruszył dalej.


    [​IMG]

    Ani śladu orków - pomyślał Tend. Elf powoli schodził w dół (została mu już tylko droga po lewej) i przedzierał się przez kolejne szczury oraz nietoperze. Od czasu do czasu musiał także pokonać jakiegoś pająka. W końcu korytarz się skończył i jego oczom ukazało się wąskie przejście, jednak na jego straży stał szkielet. Pamiętając, jak ciężka dla niego była poprzednia walka z tym nieumarłym, postanowił najpierw osłabić go z łuku a dopiero potem zaatakować z bliska. Jakże wielkie było dla niego rozczarowanie gdy szkielet albo blokował strzały swoją tarczą, albo te przechodziły mu między żebrami. Elf nie mógł już dalej się wycofywać więc doskoczył do oponenta i rozpoczęła się walka. Tym razem szkielet posiadał długi topór, atakował szybciej. Tendael nie miał jak wykonać ciosu, ponieważ jego sztylet był znacznie krótszy od broni przeciwnika.
    W końcu wpadł na pewien pomysł. Podniósł leżący na ziemi kamień (ledwo mógł go utrzymać) i rzucił umarlakowi prosto w łeb. Czaszka potoczyła się po ziemi, a kości bezwładnie rozsypały się na ziemię.


    [​IMG]

    Łowca wstąpił do jakiejś groty. Była rozległa i miała wiele rozwidleń. Wybrał pierwszą lepszą drogę i przedzierając się przez zastępy zwierząt jaskiniowych dotarł do niedawno rozpalonego ogniska. "Drugi ślad po kimś żywym... i inteligentnym. Chociaż, nie wiem czy orków można nazwać inteligentnymi."
    Był zmęczony walką i zwiedzaniem ruin, postanowił odpocząć godzinę lub dwie. Na wypadek ataku orków, próbował mieć jedno oko otwarte.
     
  13. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Literówki - popraw je a będzie zdecydowanie lepiej.
     
  14. michall55

    michall55 Znany Wszystkim

    Leśny elf który nie lubi zielonego :p A AAR-a czytam i czekam na dalsze przygody.
     
  15. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    To taki 'easter egg'. Kilka ich ukryłem, być może ktoś już coś rozszyfrował. ;)
     
  16. Languorous_Maiar

    Languorous_Maiar Ten, o Którym mówią Księgi

    Imho super AAR, i naprawdę konkretne tempo.
    Ciekawe kiedy zwolnisz, oby nie prędko. :p
    Także raczej w końcu znudzi Ci się fabularne opisywanie pokonywania następnych i następnych dungeonów.
     
  17. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział III - "Ruiny Twierdzy Gaersleya, lochy" cz. 3

    [video=youtube;GlteU5d2qCk]http://www.youtube.com/watch?v=GlteU5d2qCk[/video]

    [​IMG]

    Tendael obudził się godzinę później. Doskwierał mu głód więc pożywił się "przysmakiem" każdego łowcy - zwykłymi sucharkami. Mimo tego pragnął znaleźć się wreszcie w tawernie i zjeść coś porządnego.
    Ruszył w dalszą drogę i szybko uświadomił sobie, że ciągle krąży w kółko. Ta jaskinia była prawdziwym labiryntem, mnóstwo korytarzy było po prostu ślepymi zaułkami. Po pewnym czasie znalazł miejsce idealne na wspinaczkę i wdrapał się na małą półkę skalną. Jego oczom ukazał się starożytny mostek, którym udał się dalej.
    Błądził bardzo długo, a ciągle atakowały go różne stworzenia jaskiniowe. Począwszy od nietoperzy, kończąc na pająkach i szkieletach.

    [​IMG]

    Gdy podążał długim, wąskim korytarzem i mijał kolejne zamknięte drzwi, jego uwagę przykuła pojedyncza, wystająca ze ściany, cegła. Wiedział co uczynić - pchnął ją lekko. Odnalazł kolejne ukryte pomieszczenie, w nim zaś duży, okrągły stół. Na nim stał jakiś przedmiot, który tajemniczo się błyszczał. Tendael od razu rozpoznał, że jest to magiczna rzecz, jakieś ramiączka. Nie znał jednak ich właściwości, postanowił nie zakładać ich. Przy następnej wizycie w mieście udałby się do Gildii Magów, gdzie usługi oferowali czarodzieje parający się identyfikacją przedmiotów. Zabrał je.
    Szedł dalej i naprzeciwko niego ukazała się zamurowana ściana. Nie był w stanie jej zniszczyć, zaś w okolicy nie znalazł żadnych mechanizmów. Elf niechętnie ją pominął, wiedział, że mogą być tam ukryte skarby. Być może znajdzie się tu coś, dzięki czemu będzie mógł zbadać to miejsce.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Po około godzinie dalszego zwiedzania lochów, znalazł dźwignię. Pociągnął ją i usłyszał jak coś z wielkim hałasem się przesuwa. Zajrzał za róg i w miejscu gdzie wcześniej była ściana, ukazały się drzwi. "Gdzie ci orkowie? Ile jeszcze będę musiał tu się gubić... w końcu zajdę za daleko i nie będę potrafił dojść do wyjścia!"

    [​IMG]

    Przeczesując pomieszczenie, które właśnie odkrył, nagle rozsunęła się pod nim ziemia. Boleśnie spadł i potłukł się. Było za wysoko i nie mógł wrócić.
    Znalazł się w jakiejś dziurze, byłby został tu na zawsze gdyby nie jego niezdarstwo. Przypadkiem, opierając się o ścianę, uruchomił jakiś mechanizm i naprzeciwko niego pojawiło się przejście. Znów znajomy krajobraz - korytarz. Zaczynał się do tego przyzwyczajać. Czym prędzej go przeszedł i wtem stanął jak wryty. Usłyszał przerażający dźwięk tuż za jego plecami. Głośny ryk Bestii. Zaczął opętańczo uciekać, taranując drzwi do kolejnego pomieszczenia. Jego oczom ukazały się misy z wodą i typowa winda górnicza. Nie myśląc wiele, jedynie tam zajrzał aby upewnić się że nie jest zbyt wysoko, skoczył...

    [​IMG]

    ---
    Słaby odcinek według mnie, bo mogłem trochę przynudzać dzisiaj. Nie spodziewałem się, że ten dung może być tak wielki, i praktycznie podczas mojego 30 minutowego błądzenia tylko końcówka była ciekawa. No cóż, może gdy wreszcie znajdę tych orków (o ironio! są głównym wątkiem zadania, a jeszcze żadnego nie spotkałem... może to te nietoperze uprowadziły chłopca, taki niespodziewany zwrot akcji) coś zacznie się dziać.

    @Languoruos_Maiar Sporo myślałem co z tymi dungeonami i na 100% potem nie będę ich opisywać. Będę dawać jedynie streszczenia z wycieczek, ciekawszy loot etc. W innym przypadku byłoby nudno, powtarzalnie i zbyt długo. Dzięki za opinię. :)

    Drugi aar w drodze, jednak tym razem z gierki bliższej tematyce tego forum. Jeszcze pomyślę jak podzielić tutaj dni, żeby w każdy z innej gry wysyłać.
     
  18. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Jutro około 18 pojawi się szerszy odcinek, oszczędziłem Wam błądzenia po jaskini (po której łaziłem z 2 godziny zanim znalazłem prawidłową drogę...). Rezerwuję przy okazji, rozdzialki będzie tu, zedytowany. :)

    EDIT: Albo i później, bo okazało się że "prawidłowa" droga prowadzi do samego początku jaskini. Fail. Zaczyna mnie denerwować mapa w tej grze, bo jest słabiutka. :s
    EDIT2: Kolejna godzina szukania, użyłem nawet cheatów. Nie wiem, czy nie zrezygnuję z tego questa. :F
     
  19. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział IV - "Rezygnacja, powrót do miasta" cz.1
    [video=youtube;5jdPA79UD-s]http://www.youtube.com/watch?v=5jdPA79UD-s[/video]

    [​IMG]
    Elf bardzo rozszerzył swoje umiejętności przeżycia w jaskiniach, ekstremalnych warunkach. [4lvl. (+2), +5 AGI [77], +4 SPD [70]]

    Tendael poszukiwał młodzieńca jeszcze dwa dni. Miał już dość sucharków, a i jego zapasy nie wyglądały zbyt dobrze. Zostało mu już tylko kilka łyków wody, broń miał zniszczoną - zaś do swojego nowego, Elfickiego Krótkiego Łuku, skończyły się strzały. Postanowił wrócić do Gothway Garden na kilka dni, kupiec i tak dał mu aż 52 dni na doniesienie o śmierci kuzyna lub uratowanie go.
    Odnalezienie wyjścia z lochów nie zajęło mu wiele czasu. Znowu znalazł się na powierzchni, znowu oślepił go biały śnieg i znowu panowała ciemna noc.
    Rozbił obóz w jednej z zniszczonych zamkowych wież. Obudził się dopiero około ósmej rano, zebrał swoje rzeczy i... zauważył dziwnego człowieka nadciągającego ze wschodu. Wydawał się być pokojowo nastawiony więc Tend po prostu poczekał na niego.
    - Jak mniemam, to ty jesteś Tendael z Valenwood, leśny elf i wysłannik w służbie Cesarza? - zapytała się tajemnicza postać.
    Młodego łowcę zszokowało. Skąd on to wiedział? Przecież nikomu o tym nie rzekł ani słowa, sam Uriel Septim mu zakazał. Zadecydował, że nie będzie kłamać. Chciał się dowiedzieć kim jest ten człowiek.
    - Tak. Skąd o tym wiesz? Jesteś jednym z jego gońców?
    - *szept* Mam Ci to wręczyć. Żegnaj... i powodzenia. - kurier wepchnął Tendaelowi jakiś list i odszedł w stronę miasta Daggerfall.


    [​IMG]
    "Drogi Tendaelu,


    Moje oczy i uszy w tym miejscu mówią, że jesteś zainteresowany losem pewnego listu. Żaden cesarz ani królowa nie powinien być tak nieostrożny. Powinniśmy się spotkać, przybądź do Zamku Wayrest. Mam pewne ciekawe informacje dla Ciebie, jestem pewna, że zechcesz je usłyszeć."


    -- Morgiah
    Księżniczka Wayrest


    Zainteresowany treścią listu elf postanowił wybrać się tam w następnej kolejności. Najpierw jednak musiał udać się do Gothway Garden, gdzie uzupełni zapasy. Nie zwlekając dłużej, rozpoczął podróż.
    Zajęła mu to trzy dni zanim znalazł się w mieście. Był niewyspany, a poza tym już kilka godzin temu zaszło słońce. Wykupił pokój w tawernie i następnego ranka poszedł do kupców.
    Cztery sakwy ciążyły mu, z jego przeliczeń wyszło na to, że ma około 1600 sztuk złota. Niezła sumka, hoho. Gromadzenie pieniędzy było bezsensu, miał więc dwie opcje - kupić coś lub odłożyć je w banku. Wybrał pierwszą opcję, udał się do tutejszego właściciela stajni i zakupił silnego, młodego rumaka oraz wóz. Teraz mogę wreszcie udać się w podróż!
    Resztę monet wydał na naprawę sprzętu, zakup jedzenia oraz inne, najpotrzebniejsze przedmioty.

    [​IMG]

    Niestety, nie wystarczyło mu na zidentyfikowanie magicznych ramiączek, które zdobył w podziemiach. Postanowił więc trochę się zabawić. W nocy założył na głowę kaptur, wepchnął wytrychy za pas i wymknął się z tawerny na ulice miasta.
    Teraz tylko postarać się, aby nie narobić zbyt dużo hałasu... i będzie dobrze. Znalazł dom, który wyglądał na własność jakiegoś bogatego człowieka - kupiec lub szlachcic. Podkradł się pod drzwi, rozejrzał wokoło i...

    ---

    Wreszcie. :) Miałem już dość tamtej jaskini, przeszukałem ją nawet z cheatami i nic. Nie zamierzałem Was zanudzać więc zrezygnowałem na razie z questa (mamy 52 dni, minęło około 18, więc może nawet uda nam się tam wrócić jeszcze). W sygnaturze dodałem też 'kalendarzyk', kiedy będę wrzucać odcinki. Dzisiaj wyjątkowo inny dzień. Chyba się nie pogniewacie?
    Mam nadzieję, że się podobało.
     
  20. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Przy dwóch AAR-ach prowadzonych na raz szybko się wypalisz. Jeśli mogę coś zasugerować, to albo napisz sobie kilka/naście odcinków tego AAR-a na zapas i wtedy baw się z tym "nowym projektem" albo pisz tylko ten bo jest naprawdę fajny.
     
  21. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Na razie i tak nie mam zamiaru udostępniać drugiego (CK2), dałem ten 'kalendarzyk' tylko aby było wiadomo, że coś planuję i kiedy mam dni wolne w zasadzie. Może po wakacjach (albo w trakcie) coś nabazgram, na razie tylko Daggerfall bo i czasu nie mam na kilka gier, ani chęci szczerze mówiąc żeby odstawiać TESa. ;)
     
  22. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozdział IV - "Daggerfall - dwa listy, jeden fałszywy" cz. 2

    [video=youtube;EaYhDLGYeFc]http://www.youtube.com/watch?v=EaYhDLGYeFc[/video]

    [​IMG]

    ...dostrzegł zbliżających się strażników miejskich. Czym prędzej dał nura za róg budynku i wycofał się. Wyprawa nieudana.
    Kolejnego dnia, z samego rana, zjadł całkiem smaczną zupę warzywną i około dziewiątej rano udał się po swój naprawiony sprzęt. Uzbroił się, spakował najważniejsze rzeczy, zajrzał na mapę. Miasto Daggerfall to jego nowy cel, stamtąd szybko będzie mógł się udać do regionu Wayrest drogą morską. Zanim jednak mógłby zabrać się na jakiś statek, musiał zarobić pieniądze.
    Podróż zajęła mu 2 dni. Jego oczom ukazały się wysokie mury... przybył zbyt wcześnie - w nocy bramy były zamknięte. Spróbował wspinaczki lecz, niestety, wszelkie w miarę nadające się miejsca na chwyt były zbyt śliskie.
    Oddalił się trochę od miasta, w Daggerfall nie tolerowano bezdomnych, i rozłożył tam obóz. Rankiem znalazł się na zatłoczonych ulicach miasta.

    [​IMG]

    Od miejscowych dowiedział się, że tutejszy kupiec potrzebuje pomocy. Ostatnio nawalił, jednak potrzebował złota więc zdecydował się go odwiedzić. Uthynak Moorfood - czyli ów sklepikarz - rzeczywiście ucieszył się gdy usłyszał, że Tendael chętnie posłucha jakie to zadanie ma mu do zaoferowania.

    [​IMG]

    "A więc, elfie, posłuchaj mnie uważnie. Nie jest to byle jakie zadanie, będziesz musiał wykazać się sprytem i szybkością. Muszę podmienić pewien list... Udaj się do wioski Crosshope, gdzie znajdziesz tawernę zwaną "The Howling Stag". Tutaj wynajmuje pokój pewien człowiek - kurier. Odnajdziesz go i zamienisz te wiadomości.
    Uważaj jednak - nie zabierz mu niczego ani nie daj się przyłapać. Jeżeli dowie się o tym co zrobiłeś - zrujnuje to moje plany.
    Zapłacę ci 328 sztuk złota jeżeli wykonasz zadanie, masz na to 17 dni.
    Powodzenia. Nie zawiedź mnie."
    Tendael zgodził się pomóc kupcowi i od razu wyruszył do Crosshope.

    [​IMG]

    Znalezienie tawerny nie zajęło mu wiele czasu, wypytał karczmarza o tego kuriera podając się za jego wspólnika. Dowiedział się, że człowiek ten wynajmuje pokój na górze, lecz aktualnie wyszedł załatwić jakieś interesy. Tendael udał że wychodzi zmartwiony, jednak tak naprawdę przekradł się i wszedł do ów pokoju. List, który miał podmienić, znalazł schowany w obluzowanym kamieniu na podłodze. Szybko zamienił go z tym, który otrzymał od kupca.
    Spojrzał przez okno i upewnił się, że kurier nie wraca. Elf wymknął się z karczmy i, zadowolony z braku jakichkolwiek komplikacji, udał się w drogę powrotną do Daggerfall.

    [​IMG]

    Uthynak dowiedziawszy się o powodzeniu misji, podziękował Tendaelowi i dał mu obiecaną nagrodę. Elf miał już 400 sztuk złota, więc mógł dokupić resztę rzeczy ze swojej "listy-potrzeb". Szedł zamyślony przez miasto i w tym momencie podszedł do niego jakiś mężczyzna.
    -
    Szukałem Cię cały dzień! To dla Ciebie. Tendael, tak? - zakapturzony goniec wepchnął elfowi list do ręki.
    - Oh, dzięki. - łowca długo nie czekał i od razu wziął się za czytanie.

    [​IMG]

    "Drogi Tendaelu,

    Słyszałam o Twoim wypadku na morzu i obawiałam się najgorszego. Teraz dowiedziałam się, że jesteś cały i zdrowy, więc chciałabym spotkać się z Tobą i przedyskutować misję w Iliac Bay powierzoną Ci przez naszego uwielbionego Cesarza.

    Pozwól mi przedstawić się. Jestem Lady Magnessen, agent Cesarza na dworze Daggerfall. Moja praca nie jest tak oficjalna jak ambasador. Nikt oprócz innych agentów Cesarza nie zna mojego prawdziwego zadania. Iliac Bay roi się od buntowników przeciwko Urielowi Septimowi, więc Twoja dyskrecja jest wymagana.

    Na czas naszego spotkania wynajmę pokój w oberży "
    The White Cat" w Longtry Field of Daggerfall, na okres jednego miesiąca. Po tym czasie nie będziemy mogli się już zobaczyć. Oczekuję Cię jak najszybciej jak to tylko możliwe."


    Z poważaniem,

    Brisienna, Lady Magnessen
     
  23. Toril

    Toril Nowy

    Ładnie, ładnie. Wygląda trochę jak Minecraft ale najntisy to najntisy. Chociaż gram w Morrowinda od 8 lat to o buggerfallu słyszałem tylko z opowieści dziadków i książek w sequelach. To prawda, że świat poza miastami jest losowo generowany? W sumie trudno byłoby sobie wyobrazić by graficy sami układali każdy kamień na tak ogromnym obszarze.

    (kibicuję!)
     
  24. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie będzie mnie kilka dni, w sobotę/niedzielę nadrobię. :)
    @Toril - tak, to prawda, ale i tak podróżuję jedynie fast travelem bo:
    1. mapa jest nudna
    2. mapa jest zbyt duża - jeden kwadracik to koło 15 minut.
     
  25. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    @update
    Wróciłem, jutro dwa odcinki (około południa i wieczorem). :) W poniedziałek też może będą dwa.

    edit: bedzie jeden dlugi, doszedlem do wniosku ze dwa na dzien sa bezsensu, na razie jestem mobilnie wroce to zabieram sie za wysylanie
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie