This is Sparta!!! - czyli veto Fafciowym teoriom

Podbijanie świata według Rokosza.


Ciemność widzę! Widzę ciemność! - czyli wieki ciemne i przebudzenie. ​

Ciemność na półwyspie Peloponeskim trwała długo. Zbyt długo niż mogła wytrzymać duma potomków mężnych Spartan oraz wielkich Ateńczyków. Daty początku końca ciemności lub jak wolą inni pierwszy promyk światła zajaśniał w marcu 1821 roku rozpoczęło się Narodowe powstanie przeciwko barbarzyńskim Tureckim okupantom.
Grecy pierwszy raz od dawien dawna zjednoczyli się i po 9 latach walk cechujących się wielkim poświęceniem Greckich wojowników wspieranych przez Anglię, Francję oraz Rosję zdołały zrzucić tureckie jarzmo.

Zalążki naszego wielkiego Greckiego Imperium.
Haniebny jest fakt że Kreta zamieszkała przez Greków jeszcze do nas nie należy.



Komu łapówki wręczać? - czyli rząd i ustrój naszej Sparty!​

Grecy którzy podczas powstania stworzyli niezliczoną liczbę pieśni i wierszy opiewających bohaterstwo Spartańkich wojowników po odzyskaniu niepodległości rozpoczęli największą w Europię autorytarną przemianę.
Ludzie nauczyli się ślepej miłości do ojczyzny i posłuszeństwa.
Dzieci od 6 roku życia przechodzili morderczy proceder wzorowany na starożytnych procesach byli kastrowani z dzieciństwa.
Grecja stała się największą na świecie fabrykę fanatyków których życiowym celem i szczęściem była śmierć za ojczyznę w chwale biorąc ze sobą do hadesu tylu wrogów ile pomieści piekło.

Rząd Grecki.

Armia - czyli czego boi się cały świat!​

Obecnie armia Grecka mimo że niezbyt liczna była jedną z najlepiej wyszkolonych armii świata której generałowie "Imperium" (że sobie tak zażartuje) Osmańskiego lękali się jej bardziej niż mydła i szamponu.
Niestety uzbrojona jest obecnie w karabiny z wszelkich stron świata co sprawia ogromne trudności Logistyczne.
Jednak ten problem planuje się rozwiązać do roku 1914 kiedy to zakończy się długofalowa reforma naszej armii.

Małe jest piękne.

No to PP decyduje - czyli gdzie wykujemy zwycięskie miecze i tarcze.​

Niestety obecny przemysł Grecki nie jest zbyt okazały ale dzięki poświęceniu ludności Greckiej stale wzrasta co powoduje że stosunkowo w krótkim czasie może nastąpić wzrost PP.
Z zasobami też wesoło nie jest jako że nasza ojczyzna zbyt obfita w nie nie jest. To kolejny dowód na to że podbijać nie chcemy ale musimy.

Nie jest ciekawie ale damy radę.



No nie jest najgorzej ale zespoły naukowe mają zabawy na parę pokoleń.​

Kod:

Ostrzegam że zagram sobie na "money" bo irytuje mnie dbanie o zaspokojenie wynalazców naszych wspaniałych 
karabinów

 

Podbijanie świata według Rokosza.


Wojna dla Greka to czas radości. ​

Nie można było w najmniejszym stopniu ukrywać że stosunki Grecji z jej jedynym sąsiadem udane nie były.
Jednak mimo coraz bardziej agresywnej polityki obydwu państw i 3 miesięcznej wojny celnej która spowodowała znaczne osłabienie się handlu w pasie przygranicznym nic nie wskazywało na rychły wybuch wojny.

Niestety jak to w histerii bywa mały kamyczek może zmienić lasy świata. Tym razem takim kamyczkiem był patrol Osmańskiej jednostki przygranicznej która nieopacznie przekroczyła w górzystym terenie Granice oby państw.
Właściwie te zdarzenie mogłoby zostać nie zauważone gdyby nie patrol Grecki który zauważywszy Osmanów postanowił się z nimi rozprawić.

Dwa tygodnie później turecki rybacki kuter pływający w pobliżu wyspy Rodos w swojej sieci odnalazł niecodzienne znalezisko.
W sieci między rybami znajdowała się noga ludzka. Wstrząśnięty znaleziskiem przekazał je tutejszemu posterunkowi policji gdzie po wstępnych oględzinach miano prawie pewność że jest to noga Tureckiego żołnierza. Wskazywało na to parę czynników od modela buta używanego przez turecką armię po napisy po grecku mówiące jakimi świniami bez honoru są Osmańscy żołnierze.

Burza dyplomatyczna, cła nakładane na siebie bez opamiętania oraz gorące wystąpienia polityków musiały doprowadzić do wojny.

Czekanie nie jest ulubionym zajęciem Greków.​

Co ważniejsze okazało się że wojska Tureckie nie utworzyły żadnej porządnej linii obrony a większość jednostek Tureckich znajdowała się w Azji mniejszej co dawało prawie pewne zwycięstwo Grecji.

Wojska Greckie w przeciwieństwie do Tureckich były przygotowane do nadchodzącego starcia.



Rozpoczęcie natarcia na pozycję Tureckie. ​

Siły tureckie nie dawały żadnego znaczącego i zorganizowanego oporu przez pierwsze trzy dni naszej ofensywy.
Dopiero po tym czasie turecka dywizja piechoty rzucona została w kierunku naszych głównych sił co zakończyło się jej oskrzydleniem przez dywizje kawalerii oraz prawie całkowitym zniszczeniem przez atak frontowy naszych wojsk. Niedobitki wycofały się w kierunku saloników chcąc się schronić w umocnieniach w tym regionie.

Rzucenie barana by zaspokoić nasz głód?​

Atak jak na razie przebiegał doskonale na całej długości Frontu.
Niestety 6 dobrze wyposażonych dywizji Tureckich okopanych w Salonikach zagrażało naszym zgrupowaniom co spędza sen z powiek naszych dowódców.

Po wielu naradach postanowiono głębokim atakiem odciąć siły Turków na północ od Saloników by odseparowane od posiłków oraz zaopatrzenia szybko uległy Greckim wojskom które napotykały nieskuteczny choć bardzo uciążliwy fanatyczny opór wojowników półksiężyca.

Okrążenie się powiedzie?
​

Niestety Turcy wsparci oddziałami przybywającymi z całego imperium chcąc nie stracić resztek swojej nadszarganej zresztą u państw Europejskich Reputacji zaatakowali nasze siły w Edessie.

Nie damy się tak łatwo.​

Atak przebiegający jednocześnie z trzech stron dzięki bohaterskiemu oporowi Greków. Niestety straty był duże a atak na pozycje Tureckie w celu okrążenia ich sił na bałkanach stawał się powoli niemożliwy.

Dopiero pojawienie się na drodze kawalerzystów zamykających pierścień okrążenia tureckich 4 wypoczętych dywizji całkowicie zniweczyło dotychczasowe wysiłki.

Co gorsza Turcy po raz kolejny zaatakowali nasze siły w Edessie której ponad 60% zabudowań uległo zniszczeniu w skutek artyleryjskiej nawale przeciwnika.

I tym razem wytrzymamy.
​

O tyle o ile w okolicach Saloników sytuacja stawała się naprawdę niebezpieczna to nasze siły na bałkanach całkowicie panowały nad sytuacją.

Kawaleria niszczy kolejną turecką dywizję która pomimo przewagi liczebnej nie była wstanie powstrzymać szarż naszych wojsk.
​

Niestety szybkie zwycięstwa oraz gwałtowne wydłużenie się linii komunikacyjnych oraz drogi zaopatrzenia stwarzało niebezpieczeństwo tak wielkie że postanowiono wstrzymać ofensywę.

Jednocześnie postanowiono że nasze siły opuszczą Edessę. Sama ta decyzja kontrowersyjna spotkała się ze znacznym spadkiem marali żołnierzy i nawet próbami zlekceważenia rozkazów co zaowocowało tym że teoretycznie i ewidencyjnie w Edessie w chwili kolejnego ataku sił Tureckich nie było Greckich żołnierze jednak w praktyce w samym mieście oraz okolicach przez następny tydzień trwały ciężkie walki małych oddziałów dezerterów którzy uznali że tak bardziej przysłużą się ojczyźnie.

Postanowiono również wycofać się z Prisiny.

Sytuacja po pierwszych 2 miesiącach walk.​

W kraju rozpoczęto dodatkowy pobór ochotników których liczba przekraczała możliwości naszego przemysłu zbrojonego i powstały pierwsze projekty uzbrajania naszych sił w turecką broń zdobytą na przeciwnikach.

Kod:

Kurczaki przepraszam że odcinek krótki i bez żadnych zdjęć ale chory byłem(właściwie dalej jestem) i niezbyt miałem czas i głowę do szukania a to co już mam zostawię na później.

Czyszczę i zamykam.

Goliat