Trinacria!! [rtrvii]

Temat na forum 'Total War AARy' rozpoczęty przez BlackWood, 1 Wrzesień 2012.

?

Czy czytasz AAR i jesteś ciekawy dalszej historii?

  1. Tak

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Nie

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  1. BlackWood

    BlackWood User

    WPROWADZENIE

    Kiedy to król Pyrrus, na prośbę i zachęty zdradzieckiego Tarentu, przeprowadził inwazję na południowe tereny Italii, było jasne że wojna z koloniami greckimi jest nieunikniona. Republika Rzymska po raz kolejny musiała włożyć spory wysiłek aby dominacji swej na południu nie stracić, a przy tym zebrać sporo łupów, aby skarbiec swój napełnić i lud rzymski obsypać darami.
    Aż trzech bitew pod Herakleją musiało się odbyć, aby zuchwałego króla pokonać, a on sam poległszy w III owej bitwie Heraklejskiej pokonany przez konsula Tiberiusa Coruncariusa skonał pod gradem ciosów jazdy i pieszych.

    Jednakże aż siedem długich lat zabrało Rzymskim wojownikom, podbicie reszty zbuntowanych miast na południu Italii. W owym czasie śmiercią nagłą, zmarł główny dowódca legionów Tiberius!
    Płakał lud rzymski, w żałobie pogrążył się senat. Lecz czas jak to rzeczą, spaja rany i szybko urząd pro-konsularny w swej bezczynności pozostawionym nie był. Objął go Publius Valerius Laevinus sędziwy już gdyż był to 53 letni żołnierz, walczący w wojnach z Pyrrusem, znakomity polityk, doszedł on do władzy kiedy to czasy były naprawdę w Republice niespokojne.
    [​IMG]

    To znowu bunty jakoweś, na południu, klęski głodu i chorób. Wróżono same nieszczęścia owemu przywódcy! Cieszyła się opozycja w senacie, nawet przychylni jemu ludzie pytali -"co dalej? złóż swój urząd Valeriusie, na co ci to brzemię?"- wołali. Jednak Leavinus choć sędziwy, wiedział co robić aby legiony i lud uspokoić. Oczy jego od dawna wpatrzone były tam gdzie TRINACRIA!

    Czas naglił gdyż Sycylię nawiedziła wojna o dominację i wpływy znajdujących się tam kolonii greckich, z zamorskimi posiadłościami Kartaginy. Valerius doskonale wiedział że szansa taka może się nigdy nie powtórzyć i jak mówi stare porzekadło"gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta" wtargnąć w odpowiednim momencie, oraz siłą swą przejąć urodzajne rolnicze ziemie, niewolników, bogate łupy!

    Najpierw rozkazał, flotę zebrać wyszkolić i niby to wysłać jako pomoc grekom przeciw piratom, którzy okrutnie się na kluczowych rejonach wyspy panoszyli. Ścigani wreszcie przez admirała Asiniusa na styku lądów wydali mu bitwę, która przyniosła pierwszą w dziejach glorię Rzymskiej flocie!
    [​IMG]

    Manewr ten uspokoił miasta greckie na wschodzie i południu, wierząc naiwnie że rzymianie z dobrej woli czynią tę pomoc, na tyle że stracili czujność i nie spostrzegli dużej koncentracji sił Republiki w siłach kilku legionów na północnym wschodzie od miasta Rhegion.

    Jednak zanim armia miała dokonać inwazji, tereny przyszłej wojny musiały być dobrze zbadane przez szpiegów. Jednemu udało sie nawet przedostać do miasta Messany i tam ocenić siły greckie, które to szykowały się na wojska Punijczyków spieszące z zachodu!
    [​IMG]

    Valerius widział już te łupy, sławę, której tak bardzo teraz potrzebował. Czekał tylko na właściwy moment miał plan, który przyniesie Republice nową chwałę a jego wrogom śmierć i zagładę!

    Pozdrawiam AVE!

    ---------- Post added at 16:28 ---------- Previous post was at 16:26 ----------

    FAZA PIERWSZA-ZANIM BĘDZIE KONIEC

    Zanim opowiem jak doszło do oblężenia Messany, przez wojska niezwyciężonych rzymian. Skupić się najpierw należałoby na aspekcie politycznym, które to otworzyło drogę inwazji legionom na Sycylię.
    A było to tak, kiedy już Publius Valerius Laevinus obejmował urząd pro-konsularny, chcąc przypodobać się senatowi i uspokoić lud rzymski(który to ciężar walki z Pyrrusem najbardziej odczuł) odnieść nowe sukcesy i szukając dla siebie chwały, obrał za cel uderzenia na TRINACRIE. Wiedział że nie będzie to łatwe zadanie, chociaż cel był słuszny gdyż ekspansji republika nadal potrzebowała, jednakże senat się wahał, a na południu było nadal niespokojnie.
    Valerius musiał jakoś przekonać senatorów o słuszności działań na rzecz nowej wojny, miał jednak zagorzałego przeciwnika w postaci Deciusa Musa, piastującego niższy urząd ale mający duże poparcie wśród ludu rzymskiego.
    [​IMG]
    Owy Decius był zdania, że nowa wojna obecnie jest niepotrzebna, gdyż kraj wymaga stabilizacji i stłumienia jeszcze tlących się buntów, w nowo podbitych miastach greckich. Inwazja na Sycylię natomiast, mogła sprowokować potężną Kartaginę do działań przeciwko Rzymowi, czego Decius i popierający go senatorowie byli przeciwni!

    Sytuacja uległa zmianie, kiedy to kolonie greckie na wyspie chwyciły za oręż przeciwko ekspansji Kartagińskiej. Wieść o nowym konflikcie obiegła całą Italię, a miasta na południu skore do butów, przeciw nowej okupacji synów wilczycy. Zdecydowały opowiedzieć się po stronie ciemiężców, wietrząc jakoby nową wojnę w powietrzu i widząc korzyść z takiego rozwiązania. Stało się to w bardzo prosty sposób, Laevinus gromadząc flotę i niszcząc piratów, jakoby pomógł miastu Messanie odnowić szlaki handlowe i zaopatrzeniowe dla wojska. Czym przysporzył sobie popularności i zarazem lojalności świeżo podbitych kolonii greckich.

    Senat dzielący sie dotąd na dwa obozy, dał się w końcu przekonać do wojny, przeciwko bezbronnej ze wschodu Messanie. Decius za to musiał ustąpić, gdyż senat wyznaczył mu inne zadanie, kierując go na południowy wschód Italii z legionem sojuszników, aby tam stłumił niewielkie powstanie.
    Zanim jednak Valerius przystąpił do wojny rozesłał posłów, w różne zakątki Italii tłumacząc o konieczności swych militarnych działań, jakoby wojnie prewencyjnej, aby reszta greckich miast nie dostała się pod panowanie Punijczyków. Dlatego wkraczając na Sycylię w 267 p.n.e, maszerował ze swoimi legionami jako obrońca ciemiężonych greków, celem naturalnie była Messana!

    FAZA DRUGA-CIOS W PLECY

    Inwazję przeprowadzono w sile dwóch silnych armii, jedna uderzyła z morza, odcinając prowincję od zachodu, druga pod wodzą samego Publiusa Valeriusa Laevinusa przeprawiając sie przez cieśninę, przeszła rankiem do oblężenia kompletnie zaskoczonego miasta. Garnizon Messany po początkowym zaskoczeniu nie zamierzał się poddawać, mimo usilnych próśb posłów rzymskich i wysłanników greckich, którzy to przeszli na stronę rzymian.
    [​IMG]
    Valerius miał czas, którego nie mieli obrońcy, a klin jaki wbiły legiony na zachodzie, kompletnie udaremniły skuteczną odsiecz wojskom greckim, które to w tamtych rejonach walczyły z Kartagińczykami
    Minął niecały miesiąc jak dumny konsul wydał rozkaz szturmu na miasto (czas ten pozwolił także na budowę machin oblężniczych), którego garnizon stopniał przez głód i choroby(inwazja tak obrońców zaskoczyła że nie zdążyli zebrać odpowiednich zapasów).
    [​IMG]
    Doszło do decydującej bitwy! Z samego ranka, kiedy to ptactwo hodowlane obwieściło wschód słońca.
    Pierwszym etapem było zajęcie murów wroga
    [​IMG]
    W pierwszym rzucie uderzyli sojusznicy rzymscy z Kampanii, podprowadzając pod mury wieże oblężnicze. Kiedy zdobyli spory przyczółek na murach, do walki Valerius wysłał kohorty hastatii.Padła główna brama, wojsko wlało się do miasta.
    [​IMG]
    Walki przeniosły się do centrum, a były bardzo krwawe i brutalne, poległ w nich generał grecki, do ostatniej krwi broniący ze swoim wiernym oddziałem jazdy, wąskiej uliczki prowadzącej na główny plac miejski.
    [​IMG]
    Jednak bitwa nie miała się tak szybko zakończyć, nadal na niektórych odcinkach murów,wąskich uliczek, żołnierze krwią i potem czyniąc, walczyli bez wytchnienia! Do późnych godzin popołudniowych trwało zabijanie niestrudzonych obrońców.
    [​IMG]
    Aż wreszcie nad miastem ustały odgłosy walki, jeno dało się słyszeć płacz kobiet i dzieci, których to brano w większości w niewolę. Zostawiając wolnymi tych, którymi można było się wysłużyć w przyszłej budowie prowincji.
    Kolejne dwa miesiące zajęły Valeriusowi sprawy czystko administracyjne na nowo podbitej ziemi, gdyż bunty wisiały jeszcze w powietrzu a niezadowolenie i kajdany dawały niejako, prawo od oporu miejscowej ludności.
    Sytuację zmienił dekret o sojuszu Messany z Republiką i zachowania jej praw za niewielką cenę. Mianowicie w razie dalszych wojen o Sycylię, pomocy wojskowej w postaci kontyngentu sojuszniczego wojska i podatków.

    Tak zakończyła się suwerenność pierwszej kolonii greckiej na TRINACRII, a wszystko to działo się na oczach zniesmaczonej Kartaginy!

    ---------- Post added at 20:24 ---------- Previous post was at 16:28 ----------

    FAZA TRZECIA-CI PRZEKLĘCI PUNIJCZYCY

    Długo na reakcję Kartaginy nie trzeba było czekać. To co sprowokowało ją do wojny, to wyprawa Valeriusa na południe, na jedno ze zbuntowanych miast greckich zwane Tauromenionem. Właściwie osadę, która ludnością i obronnością nie mogła się równać z wcześniej podbitą Messaną, jednak stała na drodze ekspansji Rzymskiej na południu Sycylii.
    Oblężenie Tauromenionu, nie trwało długo a nawet ludzi do walki przeciw niemu Valerius wystawił mniej, gdyż tylko jeden legion.
    Jednak byli to twardzi i zaprawieni w bojach żołnierze, godni zaufania i zdyscyplinowani!
    Kilka dni zaledwie, zajęło im wkroczenie do miasta i zaprowadzenie rzymskiego porządku. Od tego momentu Valeriusa, nazywano "Victorem"(zwycięzcą) i tak mu się ta maksyma spodobała, że inaczej do siebie zwracać sie nie dawał(chyba że chciałby kto w niełaskę u niego popaść) jak tylko "Publius the Victor" i teraz drodzy czytelnicy, tak owego konsula zwać w swej historii będę.

    W 263 p.n.e w Rzymie pojawił się poseł Kartagiński w samym Senacie, grożąc że jeśli ekspansji swej Republika nie zatrzyma, Kartagina już przyglądać bezczynnie się nie będzie ale i do czynów przejdzie. Tam owy Decius przeciwnik Victora, próbował ugrać coś dla siebie i chwały choć trochę odebrać pro-konsulowi, strasząc senatorów w płomiennym przemówieniu o konieczności odebrania urzędu Victorowi, gdyż w kolejną Wielką wojnę wprowadzi lud rzymski! Tylko tym razem nie będzie to kilka skłóconych ze sobą miast greckich, ale potężna Kartagina.
    Zareagowali zwolennicy Victora, szybko donosząc wieści z rady, do przywódcy- konsula, że senatorowie się kłócą a Kartagina grozi.
    Victor pojawił się tydzień później w senacie, ale zanim kroki swe tam skierował, wjeżdżając przez bramy miasta plebs obsypał darami z wojny o Trinacrie.
    W senacie przywitano go ciszą, jednak kiedy zaczął przemawiać, najpierw spokojnie wyrażając swój smutek i skargę o próbach uchylenia jego urzędu, potem zaczął atakować w swym wystąpieniu coraz bardziej przeciwnych mu senatorów i samego Deciusa, że z Punijczykami się albo zwąchał, albo jest tchórzem, który się boi nieuniknionej konfrontacji.
    Na sali zawrzało, a ci co wahali się czy za wojną być czy przeciw, bezwarunkowo poparli nowy konflikt.
    Kolejny raz szczęście dopisało Victorowi, gdyż do Rzymu doszły wieści że wojska nieprzyjaciela gromadzą się na granicach, a zaufani szpiedzy obwieścili że siła ich ma zamiar uderzyć na Messanę!

    Teraz lud Rzymski i Senat z całego serca zapragnął konfrontacji, wojna był tylko kwestią czasu.
    Victor po dotarciu na Sycylię śpiesznie zebrał tam stacjonujące legiony i wysłał wieści do Rzymu o dostarczeniu świeżych posiłków, gdyż grekom z Messany do końca nie ufał.Następnie z resztą sił wyszedł na spotkanie wojskom Kartagińskim.
    Do pierwszej walnej bitwy doszło z inicjatywy najeźdźców i to oni pierwsi uderzyli na legiony konsula!
    [​IMG]
     
  2. Modeller

    Modeller User

    Jakiego moda używasz?

    Jest trochę błędów stylistycznych, interpunkcyjnych i ortograficznych, typu:

    To razi, dość mocno. Ale na szczęście nie występuje zbyt często.

    I częste braki spacji po wykrzyknikach.

    Co do samej akcji - co zamierzasz? Zrozumiałem że głównym celem gry, jak na ten moment przynajmniej, jest zajęcie Sycylii, lecz co dalej? No i co do Greków - dlaczego byli tacy bierni po zajęciu ich kolonii? Z doświadczenia w grze wiem, że w momencie utraty miasta całe państwo często wysyła duże armie na odsiecz. Może w modzie jest inny algorytm AI, nie wiem.

    Niektóre screeny wyglądają na sztucznie poszerzane lub rozciągane, ale to tyle krytyki z mojej strony.
     
  3. BlackWood

    BlackWood User

    Dziękuję za uwagi, kurcze wielu rzeczy nie dopatrzyłem ;D, ale jak się to mówi piszę na surowo. Co do zdjęć z gry nic nie majstrowałem, są robione tak jak zapisał print screen. Jedyną ingerencją w obrazy jest ich wycinanie. Dlaczego tak może wyglądać nie wiem, naprawdę.
    Modyfikacja na jakiej gram to najnowszy RomeTotalRealismVII(poziom H\M) na dodatku BI, rozwinięcie RTR FOE, oczywiście z najnowszymi łatkami.

    Moim celem jest opisanie trochę luźnej historii na podstawie swojej gry, jest to mój pierwszy AAR, choć w mody jak i samego RTW gram bodajże od 2004. Chciałem pokazać złożoność republiki, choć w grze jest to prościej odwzorowane to w rozgrywce czuć ducha republiki, dzięki systemowi karier, urzędów i masy cech charakteru. To bardzo nowatorskie jak na RTW.

    Mój AAR ma się skupić na wojnie o Sycylię gdyż nowy RTR jest bardzo rozbudowany i szczegółowy(same podbicie Sycylii do łatwych nie należy). Chcę przedstawić losy kampanii oraz ludzi mających wpływ na rozwój mojej alternatywnej historii. Może jak czas pozwoli i chęci, oraz miłe przyjęcie użytkowników, to naskrobię jeszcze cos więcej.

    Jeśli chodzi o greków, to na samej Sycylii w grze występują dwie ich frakcje, oraz Kartagina i miasta buntownicze. Tak mi się gra rozwinęła że żadna ich siła, nie zdobyła dominacji a tylko stale się miedzy sobą biła. Dlatego uderzając na Messanę, praktycznie miałem spokój na klika lat, i aspirowałem na południe. Niestety Kartagina przeszła do ofensywy i reszte już przedstawię w nowych odcinkach. Nowy RTR ma też masę skryptów i zachowanie Ai znacznie się różni, raz jest agresywne, raz pozwala nam się trochę pobudować, gdyż zajęte jest wojaczką z inną frakcją, nawet posłów wysyła na zgodę.
    Mamy też nowość jeśli chodzi o prowincję, regiony mają zazwyczaj miasto główne i dwie lub więcej mniejszych osad które to nie posiadają zdolności do rekrutacji wojska, a tylko strategicznie i finansowo dają bonus. Rekrutacja odbywa się tylko w głównych miastach(łatwo to zauważyć, miasta główne są podpisane z dużych liter).
    Oczywiście zmodyfikowano kompletnie, też pole bitwy, teraz na morale i bitność wojska wpływa dowódca. A na polu walki często musimy walczyć w trybie strażniczym, gdyż to pozwala nam utrzymać szyki i nie rozpraszać oddziałów.

    Inspirując się też "Żywotem Cezarów" chciałem zachować taką formę językową, może nie zawsze to stylistycznie wychodzi, ale chyba nie jest tak źle. Oczywiście skupię się na tym aby nie solić byków gdyż to chyba najbardziej kole jak stwierdziłeś. Cóż orłem z ortografii nigdy nie byłem xD Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za opinię!

    ---------- Post added 02-09-2012 at 20:34 ---------- Previous post was 01-09-2012 at 23:44 ----------

    FAZA CZWARTA-KAMPANIA

    Azarbaal wysłany przeciw Rzymowi, wprawny dowódca i siły swe dobrze oceniający, chcąc to udowodnić i w śmiałym marszu opanować Messanę. Kierował swoje wojska ostrożnie i zwiadowców swych z głową posyłał.
    Jednak Victor przebieglejszy w swych poczynaniach był, sędziwy już ale z głową na karku mocno trzymającą się jeszcze, prawdziwy organizator, zebrał szybko legiony do bitwy obronnej. Czego już nie raz w kampaniach swych dowiódł. Wyszedł na powitanie Punijczykom, sprawnie ten manewr planując.

    Pewny swej przewagi w ludziach Azarbaal, nie mogący też wojsk rzymskich ominąć, wydał mu bitwę niecałe 90 mil na wschód od Messany!
    Teren mu sprzyjał, gdyż ustawił swych żołnierzy w gęstwinach leśnych na niewielkim wzniesieniu. Środek zajęły ciężkie falangi na wzór Macedoński, na skrzydłach obsadził greckich najemników. Kartagińczycy mieli jeszcze jednego asa w rękawie, mianowicie broń miotającą włóczniami, zwaną balista! Straszny grecki wynalazek. Całą ich siłę ustawić Kartagińczyk kazał jak najwyżej na wzgórzu, na prawym swym boku, tak aby mogły machiny przeklęte razić całe przedpole rzymskie!

    Konsul Victor razem ze swym wiernym przyjacielem Quintisem Porciusem Licinusem, doskonale wiedział że kluczem do zwycięstwa będzie dobre rozpoznanie i znajomość topografii terenu nieuniknionej bitwy. Rozesłali zatem szpiegów oceniając z wyprzedzeniem siły wroga i ich rozmieszczenie.
    Licinus dostał za zadanie, aby z odziałem jazdy oraz harcowników podjazd zrobić i wybawić wroga z zarośli, prowokując go ucieczką. Dalej już to piechota miała dokończyć zadanie.
    Victor natomiast ułożył swoje kohorty jakoby na widelcu, na płaskim polu bez osłon. Jednak atutem jego była piechota, dobrze wyszkolona i twarda w swym rzemiośle, tego pyszni Punijczycy nie wiedzieli, gdyż nigdy przedtem z takim wojskiem się nie starli.
    Zachęcony Azarbaal tym manewrem, pewny swej przewagi w ludziach, oraz wsparty machinami miotającymi, kazał ruszać swym skrzydłom do ataku!
    [​IMG]
    Wszystko przebiegało zgodnie z planem Victora, kiedy to grecy zwarli się z rzymskimi pieszymi, sam Quintis Porcius wspomógł swoją zawracającą z pozorowanej ucieczki jazdą, prawe skrzydło sojusznicze.
    Chaos nagły i tumult się zrobił, gdy reszta wojska poszła do boju, krzyki i płacz umierających unosiły się pod niebiosa. Przeszywani włóczniami, cięci mieczami, tratowani końskimi kopytami żołnierze, nie zamierzali ustępować choć na krok z żadnej ze stron!
    Jednakże mała luka się zrobiła na prawej flance Punickiej, gdy to ciężka falanga nieco wypchnęła centrum rzymskie.
    Teraz to miał się przekonać zuchwały Kartagiński generał, o elastyczności rzymskiej taktyki zwanej manipułami. Które to weszły miedzy jego ciężką piechotę i parły na bok falangi!
    [​IMG]

    Aby sytuację swoich wojsk uratować Azarbaal, ze swoją wierną przyboczną jazdą i resztkami rezerwy poszedł na odsiecz, bitym w środku piechurom. Kiedy dojrzał to Victor kazał dać znać Ekwitom, aby odskoczyli na lewą flankę i uderzyli na wciąż groźnie miotające balisty wrogów, ulokowanych na wzgórzu. Które to już zdążyły poranić kilka centurii piechoty rzymskiej. Obsługujący je Kartagińscy żołnierze, widząc pędzących na nich konno nieprzyjaciół, praktycznie bez oporu oddali machiny, sami ratując się ucieczką!
    [​IMG]
    Kolejnym zadaniem jazdy było uderzenie na tyły nic niespodziewających się wrogów, z terenów leśnych gdzie początkowo zajmowali sami pozycje. Generał Azarbaal, dotąd dzielnie stający w polu doznał szoku, jakowegoś paraliżu, gdy konne zastępy uderzyły na jego tyły, nie wydając stosownych rozkazów przegrupowania się. Lewa flanka greckich najemników w końcu niewytrzymała zwarcia i mądrych manewrów Quintisa, poszła w rozsypkę i wycofała się pędząc co sił w nogach do pobliskich lasów!

    Kiedy doszły do uszu wodza te wieści, dostarczone przez poranionego gońca, jeszcze w wirze bitwy w której osobiście brał udział. Zrobił coś niewytłumaczalnego, mianowicie zawrócił konia i ratował się ucieczką! Zostawiając na łaskę i niełaskę swoich żołnierzy.
    Słuch potem o nim zaginął, nie wiadomo co sie też z nim dalej działo, jedno jest tylko pewne, okrył siebie i swój ród wieczną hańbą!
    Bitwa natomiast dobiegła końca, a resztki wojsk Kartagińskich jeszcze długo ścigano po wzgórzach. Aż na pobojowisku pozostał tylko smród ciał, potu i krwi tych, dla których los zgotował śmierć w chwale i cierpieniu!
    [​IMG]

    [​IMG]

    Upokarzająco zakończyła się dla Kartaginy pierwsza batalia z republiką rzymską, na wzgórzach Messeńskich. Straciła w niej tysiąc żołnierzy, co w praktyce oznaczało rozbicie całej ofensywnej armii, wysłanej do przejęcia władzy w prowincji, a wieści o klęsce obiegły cały ówczesny basen Morza Śródziemnego!
     
  4. Lwie Serce

    Lwie Serce User

    W bardzo fajnym stylu piszesz. Szczególnie podoba mi się to
    "Bitwa natomiast dobiegła końca, a resztki wojsk Kartagińskich jeszcze długo ścigano po wzgórzach. Aż na pobojowisku pozostał tylko smród ciał, potu i krwi tych, dla których los zgotował śmierć w chwale i cierpieniu!"
    Ten mod też wydaje się ciekawy.
     
  5. BlackWood

    BlackWood User

    Dziękuję ci Lwie Serce, waleczny wojowniku, za miłe słowa otuchy i pochwały, pokrzepiające memu sercu, gdyż bardzo się staram ;)!

    Dziś jeszcze jak dam radę, zamieszczę kolejną część. Gdyż w kampanii mojej robi się naprawdę ciekawie!

    Jeśli interesuje cię dana modyfikacja na jakiej gram, zerknij tu : http://wayofwar.org/showthread.php/42564-Rome-Total-Realism-VII-!

    Pozdrawiam !
     
  6. buger13

    buger13 User

    Siemka, fajnie zapowiadający się AAR. Super, że postanowiłeś go kontynuować.
     
  7. Lwie Serce

    Lwie Serce User

    Właśnie o tym stylu mówiłem, ciekawie to wygląda i miło się czyta opowieści czy AARy jak są tak napisane. Obyś nie zboczył z tej ścieżki Rzymianinie, pogromco Kartaginy to będzie bardzo dobrze.
     
  8. BlackWood

    BlackWood User

    ****

    Tymczasem kiedy to jeszcze na dobre, nie opadł kurz z pola bitewnego nam wzgórzami Messany. Z miasta Syrakuz ruszyła w sile trzech tysięcy, pod wodzą Sostratusa, armia grecka na wojnę z rzymianami. Najwidoczniej pewni swej siły i tym że legiony w niedawnych walkach nieco stopniały. Podeszli pod mury Messany i tam gotowali się do oblężenia miasta!
    Jednocześnie niewielką część wojska, już we wcześniejszym marszu pozostawiając i okrążając z południa Tauromenion.

    Tu najciekawszym punktem tej historii będzie chyba to, że nad ową osadą pieczęć miał 20 letni syn Victora, Marcus Valerius Laevinus! Który to na zaproszenie ojca przybył na Sycylię, nauki przy jego boku szukać. Jednak w obawie o syna konsul na wyprawę wojenną go nie zabrał, jeno ulokował w bezpiecznym miasteczku na południu, z dosyć dobrym choć małym garnizonem greckim z Messany.
    Dowiedziawszy się o nagłym i niespodziewanym manewrze armii z Syrakuz, Victor choć jeszcze nie będąc pewnym swojej sytuacji na zachodzie, czym prędzej ruszył obleganemu miastu na pomoc. Jednak ojcowskie serce musiało sie w kamień na tą chwilę zamienić, gdyż pierwej musiał pobić greków pod Messaną. Innego wyjścia nie było gdyż pędząc na pomoc synowi, mógł się w klin wrogi z armią swoją dostać a co za tym idzie wytracić już i tak szczupłe swoje siły.

    Do bitwy doszło z inicjatywy Victora, tym razem jednak musiał sprawdzić swoich sojuszników z Messany. Gdyż sytuacja tego wymagała, a co za tym idzie legiony były mocno nadszarpnięte. Więc zebrał grecką piechotę, którą dotąd wykorzystywał jako zaplecze dla swojej kampanii i bał się bezpośrednio w bitwie używać(zapewne o lojalności tu mowa), teraz musiał już w większości na niej polegać.

    W listopadzie 263 p.n.e wydał Sostratusowi bitwę, która swoją skalą miał mieć jeszcze większe rozmiary i znaczenie dla wpływów rzymskich na Sycylii! Gdyż sprawa szła o poważny przyczółek, który to rzymianie wyrwali na północnym wschodzie wyspy.
    [​IMG]
    Taktyka jaką pro-konsul Publius Victor miał zamiar w bitwie zastosować była nader prosta, opierała się o silne centrum w którym stanęli rzymianie skrzydła i tyły zaś obstawił greckimi sojusznikami, oraz piechotą z Kampanii, która to walcząc na modłę hoplitów, praktycznie zawsze w każdej bitwie wspierała legiony Rzymskie!
    Z tyłów swych jeszcze stanąć mieli łucznicy Messeńscy. Wzmocnił też swoją lewą flankę jazdą składającą się z Ekwitów i to oni po raz kolejny mieli ważne zadanie, aby skubiąc flanki nieprzyjaciół w odpowiednim momencie siła swoją uderzając dali koniec bitwie!
    Sostratus natomiast, rozłożył siły swe w długie linie, jedna za drugą. Wystawiając zgodnie ze zwyczajem na czoło lekkich harcowników, co mieli za zadanie nękać zbliżających się żołnierzy rzymskich, obrzucając ich kamieniami i oszczepami.
    Legiony na dźwięki trąb i znaki sztandarów ruszyły na spotkanie przeznaczeniu.
    [​IMG]
    Najpierw Victor kazał uderzyć grekom ze swojej lewej flanki, na prawe skrzydło Syrakuzańskiej armii. Gdyż do końca nie ufał oficerom z Messany. To miał być jakoby test lojalności nowych sojuszników.
    Siła skarbca republiki i reputacja Victora, była najwidoczniej dla nich niepodważalna, gdyż milicja grecka ruszyła w bój bez słowa sprzeciwu i dzielnie wykonywała zadanie wiążąc walką prawy bok nieprzyjaciela!
    [​IMG]
    Kolejno w bój poszło resztę żołnierzy Victora, on sam też ruszył do walki z wierną jazdą konsularną, razem ze swoim centrum rzymskim!
    Cała nadzieja pozostała w rękach jednego człowieka który to miał z lewej flanki, jazdą oskrzydlić prawą cześć grecką.
    Był nim oczywiście bohater walk z Punijczykami Quintus Porcius Licinus. Szczęście też podczas bitwy uśmiechnęło się do rzymian, gdyż przez oblegane mury Messany, przebiły się dwie jednostki sojusznicze w postaci jednego oddziału łuczników i pieszych. Które to uderzając na prawe skrzydło Sostratusa, naprawdę poważnie wzmocniły lewy bok Rzymski!
    Teraz to dopiero nastąpił zgiełk wielki, kurz, okrzyki wojenne, mieszające się z rozkazami dowódców, oraz mękami rannych i konających.
    [​IMG]
    Powoli jednak, po stronie rzymskiej zarysowywała się niewielka przewaga, gdy to jazda pod rozkazami Quintusa Porciusa, wbiła klin między centrum a lewe skrzydło wrogów. Okrążając tam samego Sostratusa, który to bezpośrednio brał udział w bitwie. Nie idąc przykładem zhańbionego generała Azarbaala, wolał zginąć niż dać się pojmać.
    Dalej bitwa już obrała pomyślniejszy obraz dla Victora, który to centrum swoje wspierając mimo swojego sędziwego wieku, przełamał środek Syrakuzańskich hoplitów, rozkazy dobrze wydając dla kohort, oraz sam kiedy to już było konieczne atakując z jazdą. Raz nawet zbytnio się narażając, kiedy to na przodzie swego oddziału konno wleciał w sam środek najeżonych włóczni wrogów!
    Szczęściem jakowymś śmierci unikając. Wyratowany przez nieznajomego centuriona(gdy raptem tarczą go swoją zasłonił przed niespodziewanym ciosem, a później wroga owego który to oręż na wodza chciał podnieść, mieczem okrutnie przebił), nie ważąc na dalsze zagrożenie, Victor zatoczył koło ze swoimi konsularnymi i pognał za uciekającymi grekami. Reszty już dokończył Quintus z lewego boku nacierając, kompletnie rozbił centrum wrogie na tyle że ratunek w ucieczce grecy widząc oporu już nie stawiali.
    [​IMG]

    ****
    Znowu to Victor tryumfował nad wrogiem, który to zdradziecko z południa uderzając chciał swoją dominację odzyskać na
    Trinacrii. Jednak i tu, grek owy przebiegły, musiał ponieść zasłużoną porażkę. Tracąc doborowe swe oddziały.

    Wieść o wygranej bitwie nad wojskami Syrakuz, dotarła na drugi dzień, około południa do obozu który to oblegał osadę Tauromenion z zamkniętym w niej synem Victora, Marcusem. Trwogę taką siejąc, że ledwo wieczór nastał a już żadnego z oblegających wrogów przy murach nie było!
    Czasu nawet nie tracąc na zebranie taborów i łupów które to w pustym obozie pozostawiając, dały powód do radości miejscowym obrońcom.

    Tak kończy się na tą chwilę opowieść o pierwszej zwycięskiej, obronnej kampanii o wyspę Trinacria!

    AVE!
     
  9. Lwie Serce

    Lwie Serce User

    Czyli że nie będziesz już dalej pisał?
     
  10. BlackWood

    BlackWood User

    Na tą chwile robię sobie przerwę. Ale nic nie jest pewne i może jeszcze w tym tygodniu, jak znajdę czas będę pisał dalej.
    Tak się spytam, naprawdę wciągająca ta moja historyjka w postaci AAR? :p Pozdrawiam !!
     
  11. Lwie Serce

    Lwie Serce User

    A czy Twoim zdaniem bym przedtem pisał że AAR mi się podoba gdybym twierdził że jest nudny?
     
  12. BlackWood

    BlackWood User

    No tak, sorry za to głupie pytanie ;)
     
  13. Lwie Serce

    Lwie Serce User

    Nie ma sprawy :) Dobrze że są ludzie piszący AARy.
     
  14. panwaldus

    panwaldus Nowy

    jest jakaś szansa na ciąg dalszy?
     
  15. BlackWood

    BlackWood User

    Na tą chwilę raczej nie ma. Jestem strasznie zajęty a dodatkowo w połowie listopada wyjeżdżam na stałe za granicę. Może jak się coś zmieni przysiądę i dokończę. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za oddane głosy, no i poświęcony czas na czytanie moich wypocinek :lol2:
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie