"Tylko jedność uchowa Serbów!" - AAR

Temat na forum 'Victoria - AARy' rozpoczęty przez Jedrek, 10 Czerwiec 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    Само Слога Србина Спасава! – Tylko jedność uchowa Serbów!
    Serbski AAR 1836 - ????
    Victoria 1.03B + Abberation Mod​


    [​IMG]

    Prolog:


    Gdy wielkie migracje ludów na początku wieków ciemnych sprowadziły do doliny Dunaju pierwszych Słowian, nikt nie spodziewał się że ci dzicy koczownicy w przeciągu kilku stuleci zdołają oprzeć się otaczającym ich wrogom - potężnemu Cesarstwu Bizantyjskiemu i bezwzględnym ordom awarskim. Tymczasem stało się dokładnie na przekór tym wizjom – Słowianie południowi, chociaż podzieleni, zdołali nie tylko obronić swoją niezależność, ale nawet dać początek potężnym narodom, żywym po dziś dzień narodom.

    Byli wśród nich Chorwaci, dzielny naród górskich wojowników, zgubiony śmiercią ostatniego z Trpimirowiczów.
    Byli również potomkowie lwów - Bułgarzy, łączący w sobie bezwzględność swych kamskich przodków z ogniem Słowiańszczyzny.
    Byli Bośniacy, podbici i nawróceni na islam przez Turków, lecz mimo to niezłomni wobec okupantów i zawsze gotowi do walki.
    Byli w końcu Serbowie - naród orła, tytułujący się niegdyś władcami całej Grecji, Macedonii i doliny Dunaju.

    Teraz jednak, u progu nowej epoki - ery przemysłowej - siła Słowian wydaje się być znikoma. Jedynie Serbia i Chorwacja uniknęły całkowitego podboju przez Turków i zdołały zachować ograniczoną autonomię. Ale nawet ta iskierka nadziei jest niepewna – bo kto zaręczy że te dwa narody, i tak skłócone na tle religijnym, zdołają przetrwać w obliczu wciąż przytłaczającej potęgi Otomanów?

    [​IMG]
    Bałkany w roku 1836
    LEGENDA:

    Czerwony – Serbia
    Jasnożółty – Chorwacja, Wołoszczyzna (Na wschodzie)
    Żółty – Czarnogóra
    Zielony – Turcja
    Brązowy – Siedmiogród
    Pomarańczowy – Węgry

    Zjednoczenie Półwyspu nie wchodzi w grę – zbyt wiele dzieli Chorwatów od Serbów, tych z kolei od Bułgarów, a tych w końcu od Greków, by cokolwiek poza krótkotrwałą koalicją miało szansę się utrzymać. Z drugiej jednak strony, czy podzielone narody Bałkanów zdołają bez przełamania wzajemnych animozji rzucić wyzwanie Turcji, aspirującej do miana wielkiej potęgi?

    Dla wielu polityków, w tym dla konserwatystów zgromadzonych w panującej w Serbii Frakcji Absolutystycznej, jedyną rozsądną drogą do niezależności od muzułmanów jest szukanie sprzymierzeńców wśród europejskich mocarstw. Rosja, Anglia, Francja… Każde z tych państw posiada co najmniej kilka kolidujących z interesami Turcji dążeń, co stwarza potencjalną szansę na wojnę, dzięki której możliwe będzie uzyskanie upragnionej wolności… Ale czy cena jaką przyjdzie im za nią zapłacić nie będzie zbyt wysoka?

    [​IMG]
    Miłosz Obrenowicz (Trzyma sztandar) podczas wielkiego powstania w roku 1815
     
  2. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    I
    „Wrzód na ciele Imperium”

    Lata 1804 - 1835​


    U progu XIX wieku Księstwo Serbii było małym, wręcz marionetkowym państewkiem, położonym na peryferiach ówczesnej Europy. Gospodarka opierała się wyłacznie na rolnictwie, zacofane kopalnie węgla z trudem starczyły na zaspokojenie potrzeb ludności. Dodatkowo osłabiał je brak jedności wewnętrznej – z ponad półtora miliona mieszkańców, około 20% stanowili katoliccy Madziarzy, skupieni głównie w północnej części Księstwa – w Wojwodinie. Nic więc dziwnego, że okoliczne państwa – zwłaszcza Węgry i Turcja – traktowały Serbów jak pionki, które przy pierwszej lepszej okazji poświęci się w ramach europejskiej partii szachów.

    W 1804 roku Turcy, dążący do ostatecznego zdławienia rosnącego wśród prawosławnych Serbów oporu, usiłowali przy pomocy janczarów pochwycić i zmusić do uległości wpływowych przywódców bałkańskich, tym samym dławiąc wszelkie ogniska coraz bardziej prawdopodobnego buntu. Operacja ta odniosła jedynie połowiczny sukces; wielu wrażych Turcji możnych poniosło z rąk zamachowców śmierć, część jednak zdołała umknąć obławie, przejść do konspiracji i zacząć organizowanie ruchu oporu.

    Wśród nich znalazł się Jerzy Czarny (właściwe imię: Karađorđe Petrović) - szlachcic i awanturnik, zmuszony pod koniec XVIII wieku do ucieczki za Dunaj, gdzie przez kilka lat służył jako najemnik w służbie Pétera III Zápolyi. W pierwszych latach XIX wieku, widząc pogarszającą się sytuację w Serbii, Jerzy powrócił do ojczyzny i dołączył do z wolna kształcącej się grupy konspiracyjnej.

    [​IMG]
    Jerzy Czarny

    Pod koniec 1803 roku tajna policja turecka zdołała przeniknąć do grona konspiratorów i rozpocząć ich eliminację. Na szczęście, Jerzy zdołał zabić dwóch zamachowców i zbiegł ze swojego dworu w Topoli. W miesiąc później, zebrani w leżącej na pograniczu Serbii i Chorwacji miejscowości Orašac, ocalali możni serbscy obwołali Jerzego dyktatorem i przywódcą całego ruchu oporu. Tak rozpoczął się zryw znany w historii jako Pierwsze Powstanie Serbskie.

    [​IMG]
    Jedna z powstańczych chorągwi

    Szereg zwycięstw nad muzułmanami umożliwił wyzwolenie w ciągu roku Belgradu i w efekcie podpisanie w 1806 roku traktatu pokojowego. Młode państwo serbskie nie cieszyło się zbyt długo uzyskaną niepodległością – w rok później wspólnie z Rosją uderzyło na Turcję, licząc na ostateczne pokonanie znienawidzonego wroga. Pewne zwycięstwo zamieniło się w klęskę, gdy Napoleon w 1813 ruszył na Moskwę, a car Aleksander podpisał separatystyczny pokój. Pozbawiona sojusznika Serbia padła, zalana po raz wtóry falą wyznawców Allacha.

    Nie oznaczało to jednak końca walk – w 1815 roku, wkrótce po zakończeniu obrad przez Kongres Wiedeński, Miłosz Obrenowicz (właściwie Miloš Obrenović), jeden z nielicznych dowódców wiernych Jerzemu aż do upadku powstania, powołany został na przywódcę kolejnego zrywu Serbów – Drugiego Powstania Serbskiego. Po dwóch latach wojny podjazdowej, w 1817 roku, podpisany został pokój. Na mocy owego układu, nowopowstałe Księstwo (Z Obrenowiczem na czele) utrzymywało częściową niezależność, jednakże o prawdziwej niepodległości, takiej jak w latach 1806 – 1813, Serbowie mogli jedynie marzyć.

    [​IMG]
    Miłosz I Obrenowicz - pierwszy książę nowożytniej Serbii

    Cena za niepodległość nie ograniczała się tylko do zależności od Turcji – aby nie podzielić losu większości buntowników, Obrenowić musiał zdradzić tych spośród swoich dotychczasowych sojuszników, którzy przysięgli walkę z Turkami aż do gorzkiego końca, pomimo porażki i podpisania pokoju. Wśród nich był również Jerzy Czarny – zginął zaraz w 1817 roku, w zamachu zorganizowanym na polecenie samego księcia Obrenowicza.

    Ten i inne działania nie przyniosły księciu popularności – wielu poddanych postrzegało go jako człowieka, który zdradził Serbię i zabił prawdziwych bojowników o wolność. Dwie dekady niestabilności i wyjątkowo krwawych buntów zmusiły księcia Miłosza do ustąpienia – w 1835 roku parlament serbski podpisał Ustawę Zasadniczą, liberalizującą ustrój kraju. Spotkało się to jednak z oporem Turcji i Rosji, które pod groźbą interwencji zmusiły parlament do unieważnienia Konstytucji. Władzę całkowitą odzyskała wspierająca księcia Partia Absolutystyczna.

    Kilkumiesięczny okres konstytucjonalizmu pozostawił jednak trwałe ślady. Jednym z nich jest Partia Liberalna – skupiająca w swych szeregach głównie Madziarów i Chorwatów z Wojwodiny, dążąca do przywrócenia Ustawy Zasadniczej i powrotu do ideałów z roku 1835. Czy wspólny cel obydwóch ugrupowań – zrzucenie jarzma tureckiego – nie zostanie przesłonięty przez walkę o władzę i wpływy?

    Tak minęły trzy pierwsze dekady serbskiego snu o nowożytnej niepodległości, trzy dekady formowania się państwa, które sułtan Mahmud II określił, podpisując traktat z 1817 roku, mianem „ropiejącego wrzodu na ciele naszego Imperium”. Jaka będzie przyszłość Serbii, jak potoczą się jej losy podczas nadchodzącej La Belle Époque?
     
  3. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    Larry - Europa w gruncie rzeczy jest taka sama jak na VIPie. Jedyne zmiany to własnie Bałkany, Polska i Bawaria, kontrolująca Czechy. Tak że myślę, że na razie obejdzie się bez screena, chyba że zaczną się dziać rzeczy powszechnie zwane 'lolkami' - takie jak na przykład Francuska Republika Rad, która kiedyś powstała u mnie na VIPie w 1871 roku :)

    Dazmo - Powiedzmy, że znalazłem swoją drogę do niepodległości... Ale ile będzie skuteczna, to zobaczę później. A liberalizm jakoś mnie nie ciągnie - Viki to nie HoI2 - ale i tu i tam wolny rynek jest do niczego. ;)

    ___________________________________________________________________________

    II
    „Orli pakt”

    6 II 1836
    Dwór Miłosza Obrenowicza, Belgrad

    Zbudowany wkrótce po wygaśnięciu Drugiego Powstania Serbskiego, dwór rodu Obrenowiczów znajdował się w lasku, niecałą godzinę drogi od centrum Belgradu. Wzorowany na drewnianych dworkach szlacheckich wznoszonych w sarmackiej Polsce, miał z jednej strony symbolizować ambicje nowo założonej dynastii, a z drugiej reprezentować opór Serbów wobec wieków przymusowej orientalizacji. Z bardziej przyziemnych celów natomiast, siedziba księcia Miłosza służyła jako punkt spotkań monarchy z zagranicznymi ambasadorami.

    [​IMG]
    Dworek Obrenowiczów oczami anonimowego serbskiego rysownika

    Podczas dwóch dekad swych rządów, książę Serbii starał się utrzymywać żywe stosunki dyplomatyczne z głowami wszystkich państw ościennych – od potencjalnego sprzymierzeńca w osobie cara Rosji, Mikołaja I, przez królów Węgier - Stefana VI Zápolyę i Grecji - Ottona I Wittelsbacha, aż po tytularnych zarządców Chorwacji i Siedmiogrodu, faktycznie podległych Otomanom. Cel tych zabiegów był prosty i jasno - znaleźć sposób na uniezaleznienie się od Turków, unikając przy tym zbyt szybkiego sprowokowania muzułmanów. Największe nadzieje pokładano w dwóch już sprzymierzonych ze sobą, a wrogich Turcji państwach – Grecji i Rosji.


    [​IMG]
    Car Rosji, Mikołaj I Romanow

    [​IMG]
    Król Hellady, Otto I


    W swej wielkiej wizji książę Miłosz widział połączone oddziały Słowian i Hellenów, wyzwalające spod jarzma osmańskiego całe Bałkany i tym samym raz na zawsze dławiące muzułmańskiego smoka, duszącego południe Europy od prawie pół wieku. Czy była to nierealna mrzonka? Niewykluczone. Ale czyż nie podobną mrzonką wydawała się być zaplanowana przez Tadeusza Kościuszkę kampania obronna roku 1791, zakończona rozbiciem przez Polaków wielokrotnie liczniejszych wojsk rosyjskich pod Lublinem i tym samym ocaleniem nowo uchwalonej Konstytucji, a być może również państwowości polskiej?

    Jednym z myślących w podobny do Obrenowicza ludzi był generał Michał Siemonowicz Woroncow. Potomek znakomitego rodu rosyjskich arystokratów, sięgającego korzeniami aż do czasów Piotra Wielkiego, co czyniło z niego wpływową postacią nie tylko w granicach Imperium. Weteran wojen napoleońskich i walk rosyjsko-tureckich z lat 1809-1811, oficer ten znał mentalność Turków i tym samym dla wielu wydawał się najlepszym możliwym kandydatem na ambasadora Rosji na Bałkanach. Praktyka szybko zweryfikowała przewidywania cara i jego świty - Woroncow nawiązał bliskie kontakty z czołowymi przedstawicielami Partii Absolutystycznej, rodziną książęcą, a nawet z mniej radykalną częścią przywódców opozycji. To dzięki jego wysiłkom możliwe stało się ponowne zbliżenie Rosji i Serbii oraz odbudowanie zaufania utraconego w 1813 roku - innymi słowy, usypanie podwalin dla przyszłej koalicji bałkańskiej.


    [​IMG]
    Michał Siemonowicz Woroncow

    Na początku lutego 1836 roku minął dziesiąty rok od nominacji Woroncowa. W Petersburgu nikt nie wątpił, że człowiek ten jest zdolny do rzeczy wielkich. Ale czy talent dyplomatyczny jednego człowieka wystarczy, by obalić Wielką Portę?

    * * *

    Główna sala dworku pogrążona była w półmroku, rozświetlanym jedynie przez krąg świec umocowanych do wiszącego pod sufitem żyrandola, oraz przez tańczący w kominku płomień. Na skraju pokrywającego podłogę, misternie zdobionego w najlepszych warsztatach Persji dywanu, stały trzy obite aksamitem fotele, skierowane przodem do ciepłego kominka. W świetle bijącej z niego poświaty widać było siedzące w fotelach postacie.

    - A więc, przyjaciele? Co mam przekazać moim przełożonym w odpowiedzi? – Siwy, na oko pięćdziesięcioletni oficer, noszący dystynkcje generała armii Imperium Rosyjskiego, uważnie przyjrzał się swoim rozmówcom. Dyskusja toczyła się bez przerwy całą noc i miał nadzieję, że wysiłek jaki w nią włożył nie poszedł na marne.
    - Jestem niezmiernie ucieszony ofertą jego imperatorskiej mości… - Miłosz Obrenowicz zaczął odpowiedź ostrożnie, gładząc się po sumiastym wąsie. – Ale musimy działać rozważnie. Zbyt wiele kosztowało mnie uspokojenie poddanych i powstrzymanie tej libertyńskiej zarazy, by teraz ryzykować. Po prostu nie jesteśmy gotowi.
    - Faktycznie, teraz musimy jeszcze czekać. Ale czas gra na naszą korzyść, wzmacniając potencjalnych sprzymierzeńców i osłabiając wrogów. - Trzeci z rozmówców, noszący mundur serbskiego pułkownika, pokiwał głową. - Mam nadzieję, że rozumie pan nasz punkt widzenia.
    - Oczywiście... - Woroncow pokiwał głową z rezygnacją. - Tymczasem… - Generał podniósł się ze swojego fotela - ...powrócę do Belgradu. Imperator jest bardzo zainteresowany naszymi działaniami na Bałkanach i z pewnością ucieszy go świeżutki raport, nadany ze stolicy z którą wiążemy największe nadzieje. – Uśmiechnął się pod nosem, dopijając czerwieniące się na dnie kielicha wino.
    - Schlebia nam pan, panie generale… - Miłosz odwzajemnił kurtuazyjny uśmiech, po czym skierował się w stronę pułkownika. - Piotrze, dopilnuj, by kareta była gotowa jak najszybciej.
    - Tak jest, wasza wysokość! – Piotr Petrowicz zerwał się ze swojego siedziska, oddał swoim rozmówcom salut i szybkim krokiem opuścił komnatę.
    - A więc, wasza wysokość… - Woroncow spojrzał z góry prosto w oczy Obrenowicza. – Będę czekał na moment, w którym uznacie, że jesteście gotowi. Dopilnuję, by Serbia otrzymała wszelką pomoc - ale pamiętajcie... Czas może i działa na naszą korzyść – ale Turcy nie będą słabnąć w nieskończoność. Proszę o tym pamiętać. – Rzekł powoli, akcentując każdy wyraz, po czym gwałtownym półobrotem skierował się w stronę drzwi i podążył śladami adiutanta monarchy.

    Sam Miłosz natomiast podszedł do okna, przez które powoli począł wdzierać się szary, lutowy poranek. Widok tańczących płatków śniegu uspokoił jego zmęczony umysł, wyczerpany całą nocą spędzoną vis-a-vis rosyjskiego ambasadora.
    Wiedział, że oferta cara daje jego krajowi wielką szansę… Ale niesie też ze sobą jeszcze większe ryzyko…
    Czy może pozwolić sobie na jego podjęcie?
     
  4. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    III
    Fundamenty

    Lata 1836 – 1850

    Zgodnie z przewidywaniami Woroncowa, Petersburg nie był zadowolony z wyniku pierwszej próby zmontowania koalicji bałkańskiej. Ani Serbia, ani Węgry, ani Siedmiogród – żaden z potencjalnych sojuszników - nie zadeklarował gotowości do rzucenia Turkom rękawicy. Jednakże wycofanie się z raz zaczętego planu nie miałoby większego sensu. Rosja wciąż w tajemnicy wspierała narody bałkańskie, czekając na moment, w którym uderzenie wymierzone w Turcję miałoby największe szanse powodzenia.

    W samej Serbii natomiast życie toczyło się spokojnie. Rozgrywki polityczne, wielkie plany księcia Obrenowicza – wszystko to miało minimalny wpływ na życie zwykłych szarych obywateli. Prawdziwym problemem natomiast była korupcja, przenikająca wszystkie poziomy życia w księstwie niczym potężnie rozrośnięty, trudny do usunięcia rak. Próby jego wycięcia, podejmowane ogromnym nakładem wysiłku i kosztów, nie zdawały się na wiele – wyeliminowanie nadużyć w jednym okręgu niweczył wzrost przestępczości w innym. Błędne koło, którego nakręcanie się można było jedynie przyhamować, ale nie zatrzymać.

    Mimo tych utrudnień, Serbia rozwijała się pod rządami księcia Miłosza dynamicznie. Monarcha w pełni docenił ideały absolutyzmu oświeconego, przeznaczając potężne sumy na rozwój nauki i gospodarki, wierząc że na tej bazie zdoła powołać armię, która gotowa będzie walczyć w przyszłości ze znienawidzonym wrogiem tureckim. Równolegle oficerowie tacy jak Piotr Petrowicz, adiutant i doradca księcia Obrenowicza, dbali o to, by żołnierz serbski był nie tylko bitny i gotów walczyć za ojczyznę, ale również doskonale wyposażony i wyszkolony. Nowe karabiny, udoskonalone taktyki... Dowódcy armii serbskiej dwoili się i troili, by pokonać przepaść, jaka dzieliła Słowian od narodów Europy, wliczając w to oczywiście Turków.

    [​IMG]
    Żołnierz oddziałów pogranicznych - mundur z lat czterdziestych XIX wieku

    Czternastego lutego 1849 roku do posterunku armii serbskiej w okolicach Nowego Sadu przybył dezerter turecki, noszący imię Suljo Osmanowicz. Jak się później miało okazać, Suljo był Bosniakiem, siłą wcielonym do armii sułtana i prezydzielonym do sprawujących formalną kontrolę nad Serbią oddziałów tureckich. Odesłany do Belgradu i dokładnie przesłuchany, Suljo zadeklarował wierność księciowi Obrenowiczowi i został wcielony w szeregi gwardii książęcej. Jego wiedza na temat organizacji i unowocześnionej taktyki działania armii tureckiej pomogła Serbom dopracować własne doktryny.

    Lata 1837 i 1839 przyniosły wielkie przemiany w dziedzinie finansów – uruchomienie pierwszej w Serbii giełdy papierów wartościowych oraz usprawnienie działania państwowej mennicy w Belgradzie. Miało to dwojakie skutki – z jednej strony zwiększyło płynność przepływu kapitału, z drugiej zaś zapewniło państwu większą kontrolę nad finansami państwa. Kolejny krok ku uniezależnieniu się od tureckiego hegemona, przynajmniej na płaszczyźnie gospodarczej, został uczyniony.

    Starano się również unowocześnić metody produkcji. Między latami 1846 – 1850 do Serbii sprowadzano masowo najnowsze modele maszyn przemysłowych, takie jak młócarnia opracowana przez amerykańskiego inżyniera Pittsa, zmechanizowane urządzenia do uboju bydła czy też żniwiarki projektu irlandzkiego wynalazcy McCromicka. W ciągu czterech lat udało się znacznie zwiększyć produkcję towarów rolnych, stanowiących ważną część eksportu Serbii. Oczywiście, nie obyło się bez problemów – większość konserwatywnych chłopów nie mogła się przekonać do nowinek, a i bogatsi właściciele ziemscy nie byli zbyt skorzy do rezygnacji ze starych metod. Jak na warunki serbskie jednak, postęp był ogromny.

    [​IMG]
    Żniwiarka McCromicka

    W 1848 roku doszło również do niewielkiej rewolucji w dziedzinie wydobycia węgla – przerzucenie się z wykorzystania węgla brunatnego na o wiele trwalszy w przechowywaniu i efektywniejszy w wykorzystaniu węgiel kamienny, połączone z wprowadzeniem do masowego użytku nowego paliwa – koksu – zwiększyło niemal dwukrotnie korzyści płynące z produkcji węgla. Pierwszy krok na długiej drodze do uprzemysłowienia Serbii został uczyniony.

    [​IMG]
    Przykładowy wielki piec

    Rok 1850 zamykał pewną epokę rozwoju państwa. Z jednej strony, Księstwo zostawiało za sobą okres ‘wieku dziecięcego’, objawiający się niestabilnością polityczną i gospodarczą. Z drugiej natomiast, cały czas miało do zwalczenia najbardziej podstawowe problemy – liberalnych wywrotowców, korupcję… I problem chyba najgorszy z wszystkich; niemal całkowitą zależność od, wydawałoby się wszechmocnego, Imperium Osmańskiego.

    Do wyzwolenia się spod tego jarzma nie wystarczy sama gospodarka, nieważne jak bardzo rozwinięta. Potrzebni będą sojusznicy, sprzymierzeńcy gotowi wesprzeć Serbów na arenie międzynarodowej.
    A nawet wtedy wątpliwe jest, by obeszło się bez konfrontacji zbrojnej…
     
  5. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    Żeby nie było, że jestem niesłowny - kolejna część AARu ;) Następną umieszczę w tygodniu, do września powinno być wszystko jak w zegarku (A potem się najwyżej zarwie trochę szkoły - ostatecznie wrzesień czy październik nadrobić można :)).

    Dziękuję również wszystkim czytelnikom - dzisiaj 1000 wyświetleń, jutro 5000, pojutrze przebijemy nawet KNOTa ;)

    ______________________________________________________________________________________________________

    IV
    Cisza przed burzą

    1836 – 1853

    Podobnie jak w gospodarce, dwie dekady pokoju pozwoliły Serbii umocnić własną pozycję na arenie dyplomatycznej. Co prawda, działania te ograniczały się głównie do polityki lokalnej, nie wychodzącej poza granice Bałkan, ale i tak było to sporo, jak na kraj stanowiący formalnie jedynie autonomiczną część Imperium Osmańskiego.

    Głównym partnerem Serbii pozostawała oczywiście Rosja, reprezentowana w Belgradzie przez Michała Woroncowa. Wytrwały i cierpliwy, rosyjski generał stopniowo przełamywał początkowy opór księcia Miłosza, doprowadzając nie tylko do znacznego ocieplenia stosunków serbsko-rosyjskich, ale również do podpisania sekretnego porozumienia wojskowego w maju 1845 roku. Na mocy owego sojuszu, Rosja zobowiązywała się do „udzielenia wszelakiej pomocy narodowi serbskiemu w dziele walki o wolność i niezależność, w zamian za poparcie udzielone Imperium Rosyjskiemu w kwestii ewentualnego zatargu z Sułtanem”. Oczywiście, chcąc uniknąć konfliktu z Turcją, pakt został zatajony przed opinią międzynarodową, a wizyta Woroncowa w Belgradzie wyjaśniona została udziałem w książęcym polowaniu.

    Ostrożność ta była jak najbardziej uzasadniona; Turcja, pomimo utraty mocarstwowej pozycji, cały czas była silnym krajem i nikt rozsądnie myślący nie zamierzał ignorować jej w swych kalkulacjach politycznych. Sułtani Osmańscy zdawali sobie z tego sprawę i w pierwszej połowie XIX wieku wiele razy stawiali wszystko na jedną kartę. Liczyli wówczas, że perspektywa ewentualnej wojny i powtórzenia się sytuacji z 1683 roku, gdy Jan III Sobieski z najwyższym trudem rozbił armię wezyra Kara Mustafy pod Krakowem, powstrzyma Europę przed oporem wobec planów Turcji. Tak było w 1839 roku, gdy pokonany i upokorzony Egipt Muhammada Alego oddał Turcji Syrię. Anglia i Francja mogły z łatwością zmusić Turcję do uległości – zwyciężył jednak strach. Tak też stało się w rok po podpisaniu paktu rosyjsko-serbskiego, gdy pod skrzydła Abdülmecida, następcy Mahmuta II, przeszedł po kolejnej wojnie z Egiptem Liban.

    [​IMG]
    Sułtan Abdülmecid I

    [​IMG]
    Wicekról Egiptu Muhammad Ali

    Co gorsza, Turcy zdawali sobie sprawę z ryzyka, jakie stanowił dla nich (Nawet hipotetyczny) sojusz Serbii z Rosją. Aby oddalić ryzyko wojny na dwa fronty, Sułtan zaprosił pod koniec 1842 roku do Istambułu bana (Księcia) Chorwacji, Franciszka Hallera, na rozmowy nad ewentualnych sojuszem turecko-chorwackim. Sytuacja Chorwacji była podobna do serbskiej - formalnie autonomiczna prowincja, w praktyce uzależniony politycznie od żywiciela kadłub. Pech chciał, że książę Franciszek postanowił wykorzystać nadarzającą się okazję, by sprzymierzyć się z Turkami w zamian za nadanie jego domenie dodatkowych przywilejów. Sojusz podpisany został piątego stycznia następnego roku, a wieści o nim wywołały niemałe poruszenie w Belgradzie. Dało to również impuls do przyspieszenia prac nad własnym sojuszem serbsko-rosyjskim.

    Osaczona Serbia szukała pomocy u państw ościennych. Regularne wizyty ambasadorów z Węgier i Grecji, a także ze znajdującym się w podobnej jak Serbia sytuacji księciem Siedmiogrodu, dawały Słowianom nadzieję na zmontowanie jednolitej koalicji bałkańskiej. Nadzieja ta poczęła się ziszczać w lutym 1851 roku, gdy ambasador grecki w Belgradzie poinformował o podpisaniu w Atenach paktu grecko-rosyjskiego.

    Był to jednak dopiero początek - w kwietniu tego samego roku car Mikołaj I wygłosił w Petersburgu przemówienie, w którym oficjalnie ogłosił chęć wspierania narodów słowiańskich i bałkańskich - Serbów, Chorwatów, Bułgarów, Czarnogórców, Macedończyków, Greków, Wołochów, Mołdawian i mieszkańców Siedmiogrodu – w walce z tureckim agresorem i okupantem.

    Przemówienie to, cytowane w prasie od Waszyngtonu i Lizbony po Irkuck i Władywostok, okazało się być kamieniem milowym w drodze Serbów ku niepodległości. Konflikt słowiańsko-turecki nie był co prawda dla Europy zbytnią nowością, jednak oficjalne zaangażowanie się weń jednego z europejskich mocarstw poruszyło nieco skostniały świat dyplomatyczny. W przeciągu kilku następnych miesięcy w Paryżu, Londynie, Petersburgu i Warszawie kwestia bałkańska po raz pierwszy od niemal pół wieku stała się priorytetem. Sytuację tę wykorzystał Siedmiogród – zaraz na początku 1852 roku książę Siedmiogrodu ogłosił secesję swojej domeny od Turcji i proklamował powstanie niepodległego państwa. Jeden z pierwszych telegramów gratulacyjnych, które po tym wydarzeniu dotarły do Kluż-Napoki, napisany został przez samego księcia Miłosza.

    W międzyczasie sami Serbowie również nie marnowali czasu. Wykorzystując pełnię swych skromnych środków dyplomatycznych, usiłowali dyskretnie pozyskać sprzymierzeńców na Węgrzech i w Grecji, jak również dyskretnie wspierać dążenia separatystyczne Serbów żyjących na okupowanych przez Turcję terytoriach. Skutkiem tego był wybuch buntu w Nowym Pazarze szesnastego sierpnia 1852 roku. Około pięciu tysięcy powstańców, głownie Serbów i Bułgarów, zdobyło lokalny arsenał i poczęło rozbrajać okupantów. Niestety, Turcy okazali się być silniejsi – powstanie upadło piątego stycznia następnego roku, rozbite przez muzułmańską Armię Bałkan. Przywódcy zrywu zostali rozstrzelani, a zwykli członkowie uwięzieni.

    [​IMG]
    Powstanie Pazarskie - obraz z początku XX wieku

    Tym niemniej, rebelia ta odegrała niemałą rolę - stałą się preludium do o wiele większej operacji, tym razem o skali międzynarodowej…

    9 VII 1853
    Gdzieś na pograniczu Besarabii i Dobrudży

    Wiszące wysoko nad horyzontem słońce oświetlało zgromadzone nad Dunajem oddziały rosyjskie. Długie wstęgi carskich żołnierzy powoli przelewały się przez mosty przerzucone nad wielką rzeką – naturalną granicą oddzielającą dwa wrogie sobie imperia. Posterunki graniczne po tureckiej stronie, zaskoczone szybkim rajdem kozaków, płonęły. Stacjonujący w nich strażnicy zostali wzięci do niewoli, zanim zdołali wysłać kuriera z wiadomością o rozpoczęciu inwazji.

    Z pobliskiego wzgórza wojskom carskim przyglądał się Michał Siemonowicz Woroncow. Chociaż już zdecydowanie niemłody (Wkrótce skończy siedemdziesiąt jeden lat), rosyjski generał cieszył się jak dziecko. Niemal trzy dekady wcześniej car Mikołaj powierzył mu zadanie prawie że niemożliwe – i udało mu się nie zawieść zaufania władcy. Teraz, odwołany z Belgradu ze względu na wiek i zastąpiony na stanowisku ambasadora - koordynatora działań dyplomatycznych na Bałkanach przez młodego, obiecującego Piotra Trubeckiego, kierował się na słoneczny Kaukaz, gdzie leżała jego rezydencja. Jako weteran wojen napoleońskich nie mógł jednak odpuścić okazji do zobaczenia armii carskiej maszerującej u świtu kolejnej wojny.

    [​IMG]
    Armia rosyjska w drodze nad Dunaj

    Uśmiechnął się pod nosem. Ostatnie trzydzieści lat życia poświęcił budowaniu koalicji, która zdołałaby stawić czoła Turcji. I gdy wreszcie okazja na pokonanie odwiecznego wroga nadeszła, musi usunąć się w cień i oddać chwałę należną zwycięzcy komu innemu… Cóż, ironia losu…

    Ponownie otwarty.
    Bojler
     
  6. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    V
    Oczekiwanie

    VII – X 1853

    Czternastego lipca 1853 roku wspólny sen księcia Obrenowicza i generała Woroncowa stał się rzeczywistością – wojska carskie przekroczyły Dunaj, rozpoczynając wojnę z Imperium Osmańskim. Nadgraniczne strażnice zostały rozbrojone, a piechota carska wkroczyła w głąb Turcji na całej długości europejskiej granicy. Oddziały rozlokowane na Kaukazie ruszyły w przeciągu następnych paru dni. Równolegle wojnę Turcji i Chorwacji wypowiedziała Grecja, licząca na urzeczywistnienie Wielkiej Idei – planu budowy wielkiego Imperium Greckiego, obejmującego niemal całe północno-wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego.

    [​IMG]
    Mapa Grecji wedle zwolenników Wielkiej Idei

    Niestety dla Rosji i jej koalicjantów, sytuacja szybko poczęła się komplikować. Paryż i Londyn, dla których ewentualne zdobycie przez Rosję przyczółka nad Morzem Śródziemnym mogło okazać się wyjątkowo niekorzystne w skutkach, udzieliły Istambułowi całkowitego poparcia dyplomatycznego i wojskowego, jak również wypowiedziały wojnę Rosji.

    Co gorsza, mobilizacja wojsk w Serbii, rozpoczęta dosłownie na parę dni przed wybuchem wojny, nie została w pełni ukończona. Na cztery przewidziane w planie mobilizacyjnym dywizje, jedynie dwie miały pełny stan osobowy i były gotowe do boju; do sformowania pozostałych potrzeba było jeszcze co najmniej miesiąca. W świetle tych faktów książę Miłosz rozkazał odłożyć ofensywę o parę tygodni i rozpocząć ją „dopiero, gdy sytuacja na to pozwoli”. Nietrudno zgadnąć, że taka postawa nie została zbyt dobrze przyjęta przez sojuszników. Po raz kolejny pomógł tutaj Woroncow – w jednym ze swoich ostatnich memoriałów przekonał cara Mikołaja, że dwumiesięczne opóźnienie serbskiego ataku uśpi czujność Osmanów i pozwoli Słowianom zadać nawet boleśniejszy cios. Zwłaszcza, że Turcy stawiali wówczas czoła podwójnemu zagrożeniu – kolejna wojna z Egiptem, chociaż jak na razie pomyślna dla Osmanów, wiązała w Ziemi Świętej znaczne siły tureckie, które do tej pory stacjonowały w Grecji i na Bałkanach.

    Nie trwało to jednak zbyt długo – dwunastego sierpnia do Belgradu dotarły wieści o rozpoczęciu przez muzułmanów rokowań pokojowych. Ze względu na trwającą wojnę z Turcją, przebiegły one szybko i bez większych konfliktów – Egipt zgodził się na oddanie Turcji wszystkich ziem znajdujących się na wschód od półwyspu Synaj, nie licząc dwóch portów - Jaffy i Al-Aquab oraz Mekki i Medyny. Tym samym Turcja po raz kolejny upokorzyła Egipt, sprowadzając go do roli dużego, jednak bezsilnego państewka afrykańskiego.

    Co gorsza, po stronie sułtana opowiedziała się Polska. Król Fryderyk August I Wettyn, licząc z jednej strony na odzyskanie utraconych przez Rzeczpospolitą ziem Ukrainy, a z drugiej na zdobycie poparcia szlachty dla planowanych reform ekonomicznych, zdecydował się zawiązać ścisły sojusz z Wielką Portą. Wydarzenie to obiło się szerokim echem w całej Europie – przeciwnicy dynastii Wettinów i zatwardziali katolicy zarzucili królowi zdradę Kościoła, podczas gdy niechętni Rosji politycy angielscy zwracali uwagę na to, że Turcja jest o wiele mniejszym zagrożeniem, jak wyraźnie roszczeniowe imperium carów. Tak czy inaczej, dysputy polityczne nie powstrzymały polskiego monarchy, którego wojska przekroczyły granice Imperium, otwierając kolejny, już trzeci front Wojny Bałkańskiej, jak konflikt ten poczęto coraz częściej nazywać.

    [​IMG]
    Fryderyk August I Wettyn, król Polski w latach 1836-1854

    W końcu nadeszła jesień. Cztery dywizje serbskie, każda licząca około dziesięciu tysięcy ludzi, zgromadziły się w Wojwodinie, oczekując na sygnał do ataku. Eufemizmem byłoby powiedzieć, że nastroje były bojowe – trzy miesiące zwłoki wystarczyły, by początkową ekscytację nadchodzącą wojną przemienić w fanatyczny wręcz zapał. Z zachowanych do naszych czasów zapisków wyłania się obraz tyleż przerażający, co fascynujący – rozmodleni, i obwieszeni świętymi ikonami żołnierze gotowi byli zlinczować każdego Turka, Bośniaka lub Chorwata który tylko znalazł się nieopodal obozu, niezależnie od tego czy był to szpieg, kupiec, czy po prostu chłop którzy, zaintrygowany ruchami za swoją miedzą, zbliżył się wiedziony czystą ciekawością. Oficerowie, z niedawno mianowanym generałem Petrowiczem na czele, usiłowali jakoś utrzymać porządek, ale i pośród nich miały ponoć miejsce wydarzenia nie licujące z honorem żołnierza. Najlepiej atmosferę tę oddaje poniższy fragment listu, napisanego przez Rosjanina, służącego u boku generała Petrowicza w stopniu porucznika:

    Drugiego października nastał z dawna oczekiwany dzień. Kurierzy jeszcze nocą dostarczyli do obozów rozkaz wymarszu, napisany odręcznie przez księcia Miłosza. Następnego ranka, bladym świtem, licząca czterdzieści tysięcy żołnierzy armia przekroczyła granicę Chorwacji, burząc słupy graniczne i kierując się w stronę dwóch najbliższych Serbii miast – Osijeku i Požegi.

    [​IMG]
    Armia książęca przekracza granicę Chorwacji

    Po raz pierwszy od prawie czterdziestu lat Serbowie szli na wojnę ze znienawidzonym okupantem i jego zdradzieckimi sojusznikami. Czy dadzą oni radę pokonać Chorwatów, zanim ich nieliczna armia zostanie zmieciona przez przegrupowanych Turków? Jak Europa zareaguje na ujawnienie się przymierza rosyjsko-serbskiego?

    Czas pokaże…
     
  7. Jedrek

    Jedrek Ten, o Którym mówią Księgi

    Ciągnę - nastęny odcinek w tym tygodniu ;) Pasuje wreszcie się ruszyć z wojną :D

    ______________________

    No cóż, jakoś nie widać tej wojny więc zamykamy ;)
    Sup
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie