von Lenzburgowie - AAR szwajcarski...

Temat na forum 'CK - AARy' rozpoczęty przez GreyRat, 14 Grudzień 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    tadam. kolejny nudny AAR który nie zostanie skonczony :lol: . obstawiajcie kiedy gra zacznie mnie wnerwiać :lol:
    - 1.05 Hard/Coward
    - rozbici Seldżukowie
    - wyłączone krucjaty i najazdy Mongołów - zobaczymy jak bedzie wygladac świat gry
    - zjednoczone Kastylia i Leon (dużo nie pomogło :? )
    - rozliczne edity dla dobra toku gry.
    cele: 1) stworzyć księstwo Szwajcarii 2) zdobyć koronę Burgundii 3) zobaczymy co dalej...
    założenie: trzymam się twardo primogenatu (ile mozna grać elekcją rodową) i prawa zwyczajowego (Szwajcaria!)


    POCZET RODU VON LENZBURG

    Ulryk I
    [​IMG]

    Z tego co wiadomo, założyciel rodu von Lenzburg był niezwykle bogatym mieszczaninem, któremu jakimś cudem udało się wykupić tytuł szlachecki. Co więcej, niedługo po tym wykupił od zadłużonego po uszy Wernera von Habsburg znaczną cześć jego ziem z bogatym Bernem. Fakty te nie przysparzały mu oczywiście popularności, lecz to było jeno preludium. Nie dość iż upokorzył Habsburga finansowo, to na dodatek uwiódł jego siostrę! Ojciec Wernera i 16letniej wówczas Richenzy, Radbot, nie żył już wtedy od dziesięciu lat, zaś Werner miał ino częściową kontrole nad siostrą. Sąd cesarski, obficie posmarowany przez młodego szlachetkę, zawyrokował na korzyść młodej pary – i bez przeszkód zamieszkali w alpejskich dolinach. Co najważniejsze – Richenza zachowała prawo przekazywania praw do tytułu dzieciom.

    Zatem niewiele osób zdziwił fakt przypadkowego utonięcia sześcioletniego jedynego syna Wernera w przyzamkowym stawie latem roku 1066 (dziesiątego roku panowania młodego cesarza Henryka IV). Werner i jego żona byli już grubo po czterdziestce i raczej nie było widoków na kolejne potomstwo. Ulryk już cieszył się z przyszłego uzyskania przez swą rodzinę rodzinnego miasta (Lenzburg leżał niedaleko zamku Habsburg).

    Sytuację skomplikował fakt, iż zrozpaczony Werner zaczął ostro dążyć ku nieposłuszeństwu wobec cesarza. Jasne było, że w przypadku jego buntu Ulryk uzyskałby figę a nie kanton Aarnau – Heniek IV może geniuszem nie był, ale jak go ktoś zirytował to szybko pojawiało się kilkadziesiąt tysięcy cesarskiego chłopa, o czym przekonał się nawet papież Aleksander II w roku 1078, kiedy to armia cesarska wyrzuciła go z Rzymu zanim zdążył miotnąć ekskomuniką. Momentalnie zatem wokół zamku Habsburg zaroiło się od kupców z Berna i okolic. Co prawda dopiero za drugim razem dawno nie remontowany komin spadł hrabiemu na głowę, nie zmieniało to jednak faktu, iż Aarnau należało teraz do młodszego Ulryka (a Habsburgowie odpłynęli w niebyt historii jak wiele innych mało znaczących rodów). Zaś gdy czternaście lat później Ulryk pierwszy zmarł z poczuciem dobrze wykonanej roboty, Ulryk II zjednoczył oba kantony pod swym panowaniem. No i zaczęły się schody.

    Ulryk II
    [​IMG]

    Przekręty starszego Ulryka oczywiście nie umknęły oczom okolicznych starszych rodów. Najbardziej zdegustowany był książę Szwabii, Rudolf von Rheinfelden, stary intrygant. Posiadał on w swych granicach dwa ze szwajcarskich kantonów i marzył mu się drugi tytuł książęcy. Chciał zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – ukarać „chudopachołków”, jak zwykł mawiać o von Lenzburgach i uzyskać ich ziemie. Zaś w roku 1090 otrzymał godność legata papieskiego – co było dalej łatwo się domyśleć. W styczniu roku 1091 do bram Berna (gdzie mimo odzyskania Lenzburga i zamku Habsburg rezydował Ulryk II) przybito kopię aktu ekskomuniki hrabiego. Pierwszym który zgłosił roszczenia do ziem wyklętego władcy był oczywiście stary wredniak Rudolf.

    [​IMG]

    Von Lenzburgowie przyjęli taktykę ścisłego posłuszeństwa cesarzowi. Tylko jego opieka zapobiegała rzuceniu się połowy Rzeszy na dwa biedne kantony. Ulryk przeżył smętnie starego Rudolfa o trzy lata, umierając wśród echa kolejnych wiadomości iż kolejny von ktośtam zgłasza roszczenia do jego ziem.

    Hrabstwo objął Burchard I. Pierwszy goniec przybył do Berna od księcia dolnej Lotaryngii. Aktualnego legata. Z wyrokiem ekskomuniki. Zdecydowanie von Lenzburgowie nie byli lubiani w cesarstwie...

    w następnym odcinku: wojna domowa!
     
  2. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    Burchard I
    [​IMG]

    Burchard I za młodu dziwnym człowiekiem był. Nienawidził małych dzieci, nie przepadał za kobietami... Na żonę wynalazł sobie 50-letniego babsztyla z Brandenburgii, sknerę straszliwą (lecz obrotną). Siostry z domu porozsyłał po chętnych dworach, a zaraz potem ogłosił, że od tej pory von Lenzburżanki dziedzictwa rodowego nie przenoszą. Zdawało się, iż nie zamierza potomka spłodzić, za to wielce się troszczył o swego brata i jego rodzinę.
    1104 rok był szczególnie liczny w ważne wydarzenia. Po pierwsze zmarł Henryk IV a na tron wstąpił Anzelm Frank – nikt się wtedy jeszcze nie spodziewał jakiego wstrząsu zazna Cesarstwo za jego panowania. Z pozoru rozpoczął je pozytywnie, od wygranej wojny z Danią o Szlezwig i Holsztyn.

    Zimą zaś tegoż roku Burchard zebrał dwa i pół tysiąca ludzi, i z bratem ruszył na południe. W Genui wynajęli kilka statków i pożeglowali na Sycylię. Tamże wylądowali pod murami miasta Syrakuz i potopili wszystkich niewiernych je zamieszkujących ku radości greckiej ludności. Po czym Albrecht von Lenzburg ogłosił się hrabią Syrakuz, co wnet poparł cesarz zadowolony z nowej posiadłości. Ekskomunika Burcharda nie obejmowała brata, a najwyraźniej chciał on zjednoczyć ziemie rodu w kolejnym pokoleniu. Szaloną ta wyprawę Szwajcarzy mieli spłacać dziesięć lat.

    Wszystko skomplikowało się gdy w 1115 roku Albrecht zmarł na febrę. Jego jedyny syn Ludwik miał wtedy zaledwie 8 lat i szybko stał się marionetką syrakuzkich możnych. Hrabia Berna stracił większość wpływu na sycylijskie hrabstwo.

    A w cesarstwie zaczęły się wielkie rzeczy dziać. Zaczątek fermentu nastąpił już w 1109 roku, gdy usamodzielniło się księstwo Karyntii i Krainy. Zaabsorbowany podbojem Meklemburgii Anzelm machnął na to ręką, lecz gdy z kolei siedem lat później księżna Matylda z Canossy ogłosiła niepodległość Toskanii, najpotężniejszego księstwa na południu cesarstwa, porywczy Anzelm wpadł w szał i zmobilizował praktycznie całe państwo. Księżnę wygnano, księstwo zlikwidowano tworząc arcybiskupstwo (które od razu zaczął wciągać pod swe skrzydła papież).

    [​IMG]
    Zamek Thun, pierwszy z dziesięciu dużych zamków wzniesionych w Szwajcarii za panowania Burcharda I, główna zbrojownia hrabstwa.

    Podczas gdy Burchard rozpoczynał z dawna oczekiwaną budowę sieci zamków na swych ziemiach, Anzelm najwyraźniej rozogniony i przekonany o nieposłuszeństwie książąt poczynał sobie coraz ostrzej, karząc każde uchybienie odebraniem ziem. Aż w końcu miara się przebrała i wiosną 1122 roku nastąpił wybuch. Cztery najpotężniejsze księstwa Rzeszy - dolna Lotaryngia, Saksonia, Bawaria i Szwabia wypowiedziały posłuszeństwo cesarzowi. Wkrótce dołączyła do nich Brandenburgia, Genua i wielu pomniejszych możnych. Pod kontrolą cesarza pozostała centralna część państwa od Luksemburga po Miśnię, północny Szlezwig-Holsztyn pod władzą cesarskiego syna i niepewny Mediolan.

    Burchard w wojnę się nie mieszał, stojąc przy cesarzu i przesyłając mu każdego posła od zbuntowanych książąt, lecz ograniczając także cesarski zaciąg na swych ziemiach do minimum. Jasne było, że jeśli włączy się aktywnie w walkę po którejś ze stron, to któryś ze zbuntowanych książąt postanowi wykorzystać swe roszczenia do ziem wyklętego hrabiego. Niestety wkrótce potem wojna dotknęła i jego planów. Mieszczanie Syrakuz, których rad bezkrytycznie słuchał młody Ludwik, podjudzili go do odłączenia się od cesarstwa.

    Burchard wpadł w szał. Nawet jeśli Syrakuzy pozostałyby niepodległe, przejęcie ziem rodowych przez zbuntowanego Ludwika zakończyłoby się z pewnością najazdem sąsiadów. 52-letni władca postanowił porzucić sycylijskie marzenia, zmienić całkowicie swe podejście do życia i wyłączyć Ludwika z dziedziczenia w najprostszy sposób – doczekując się syna. Akurat rok temu pochował trzecią żonę - kolejnego starego babsztyla. Za czwartą pojął szesnastoletnią Zofię, siostrę księcia Brandenburgii (mariaże jakoś nie cierpiały od szalejącej wojny domowej). Przy okazji zyskany prestiż pozwolił mu sfinalizować ciągniętą od początku panowania sprawę przynależności Gryzonii. Dowiódł wreszcie, iż zajęcie jej przez Mediolan było bezprawne i przynależy ona nierozerwalnie do ziem szwajcarskich.

    Rok 1127 był najwspanialszym w długim panowaniu Burcharda. Narodził mu się syn, co całkowicie odmieniło hrabiego, z zaczynającego grzybieć tetryka w tryskającego energią przywódcę. Niechęć do dzieci minęła mu ponoć całkowicie. Latem tego samego roku Mediolan w końcu zdecydował się odłączyć od coraz słabiej radzącego sobie cesarstwa, nie chciał jednak wypowiadać wojny Anzelmowi. Książę Giano d’Savoie nie miał jednak wyjścia, gdyż już miesiąc później do rządzonej przez jego krewnego z dawnej linii książęcej d’Este Gryzonii wkroczyło cztery i pół tysiąca Szwajcarów pod wodzą Burcharda, przede wszystkim świetnych pikinierów i kuszników. Cesarz także nie miał wyjścia i dodał Mediolan do długiej listy przeciwników – jak się okazało wyszedł na tym najgorzej.

    [​IMG]
    bitwa pod Andeer - Szwajcarzy gromią siły hrabiego Gryzonii

    Po szybkim opanowaniu Gryzonii i przepędzeniu d’Estów, Burchard musiał działać szybko. Nie miał szans z główną armią mediolańską – prawie ośmioma tysiącami doskonałego wojska aktualnie zaangażowanymi przeciw wojskom cesarskim w północnych Włoszech. Ku Szwajcarii zaś maszerował na nowo były hrabia Gryzonii z posiłkami z Piemontu. Burchard zagrał va banque – zszedł z Alp na równinę Padu i ruszył bezpośrednio na Mediolan. Udało mu się zaskoczyć i zamknąć w mieście samego księcia – rozpoczął się wyścig pomiędzy szturmującymi miasto a gnającymi czym prędzej ku stolicy wojskami mediolańskimi. Wyścig wygrał Burchard o jakieś cztery dni. Pochwycony książę był bezsilny i przystał na upokarzający traktat, zrzekając się praw do Gryzonii i płacąc ogromną jak na szwajcarską bidę sumę 500 grzywien wykupu.

    Von Lenzburg triumfował, lecz jednocześnie swym atakiem przypieczętował los dynastii frankijskiej. Mediolan kontynuował walkę z cesarzem, a jego świetna armia, choć upokorzona przez Szwajcarów, dominowała we Włoszech – co ostatecznie przeważyło szalę walk na rzecz buntowników. D’Savoie poczuł się na tyle silny, iż ogłosił, że Anzelm nie jest już godzien władania Italią.

    Na północy cesarzowi szło coraz gorzej. Zrozpaczony zaczął zawierać separatystyczne pokoje pragnąc uratować choć szczątki dawnej potęgi. Kolejno Bawaria, Szwabia, Brandenburgia i Saksonia uzyskiwały status wolnych księstw. Zredukowawszy siły koalicji, Anzelm rzucił się do ostatecznej ofensywy 1129 roku. Dwie niemal równoczesne bitwy rozegrały się pod Monferrato – z siłami Mediolanu i Leiningen – z siłami książąt niemieckich pozostałych w koalicji. Obie przegrał cesarz.

    [​IMG]
    zamek Lenzburg, miejsce podpisania traktatu kończącego Wojnę Siedmioletnią

    21.11.1129 nastąpiło jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Niemiec. Co ważniejsze, nastąpiło ono w Lenzburgu, co znacznie podniosło prestiż Burcharda, niestety jednoczesne starania o zniesienie ekskomuniki nie przyniosły rezultatu – papież postawił niemożliwe do spełnienia warunki finansowe. Traktat podpisany w szwajcarskim mieście oznaczał koniec dynastii frankijskiej na tronie Niemiec. Korona przechodziła w ręce wodza spod Leiningen, Adolfa von Babenberg, księcia Austrii. Jednocześnie Giano d’Savoie otrzymywał koronę Italii. Frankowie pozostali z koroną Burgundii, rodowymi posiadłościami w centralnych Niemczech i garstką lenników od Szwajcarii po Prowansję. W tym i Burchardem.

    [​IMG]
    Rzesza po traktacie lenzburskim, na początku wojny z Burgundią

    Niedługo jednak - Burchard czuł dobrze, że to nie koniec zawieruchy i że znalazł się nagle po nieodpowiedniej stronie frontu. Długo nie namyślając się zerwał poddaństwo Anzelmowi i 13 marca 1130 roku złożył hołd w Wiedniu nowemu cesarzowi.

    Jak się okazało, była to w pełni zasadna decyzja, gdyż już rok później na nieszczęsnego Anzelma spadła ekskomunika. Wybuchła krótka wojna, w której Adolf I odebrał Anzelmowi połowę domeny, Prowansja się usamodzielniła, zaś Burchard zdobył Genewę, co wynagrodziło mu lata życia jako wyklęty – tym razem był z drugiej strony miecza. Królestwo Burgundii stało się śmiesznym tytularnym kraikiem w centralnych Niemczech i z niewielkimi posiadłościami w Italii.

    Choć posiadłości von Lenzburgów powiększyły się dwukrotnie, nadal brakowało najważniejszego elementu – tytułu książęcego. Niestety, aby go uzyskać należałoby opanować jeszcze przynajmniej jeden kanton z dwóch pod wpływami szwabskimi. Wydawałoby się, że sytuacja jest ku temu korzystna, gdyż Rheinfeldowie po uzyskaniu niepodległości stanęli w obliczu wojny domowej. Niestety Adolf I zajęty umacnianiem świeżo zdobytej władzy i interwencją na Węgrzech zaatakowanych przez Pieczyngów nie miał czasu i chęci zająć się roszczeniami von Lenzburgów. Wynikiem wojny w Szwabii było przybycie do Szwajcarii wielkiej liczebnie rodziny von Hohenzollern, której Burchard oddał zamek Habsburg i która rozlicznymi małżeństwami na stałe splotła się z von Lenzburgami.

    [​IMG]
    zamek Habsburg oddany w wieczne uzytkowanie Hohenzollernom w zamian za służbę domowi Lenzburg

    W 1145 roku zmarła przy porodzie Zofia – trzeba nadmienić że Burchard miał już wtedy 73 lata, a ojcostwo było niepodważalne! Zdawać by się mogło, iż szwajcarski hrabia posiadł sekret wiecznej młodości, gdyż od pięćdziesiątki zdawał się niemal nie starzeć.
    Adolf I natomiast okazał się doskonałym cesarzem. Po wygranych wojnach pokazał kunszt dyplomatyczny namawiając książąt Saksonii i Szwabii do powrotu w granice cesarstwa. Oczywiście pokrzyżowało to plany Burcharda, który, choć wreszcie doprowadził do końca proces w sprawie byłego biskupstwa a obecnie kantonu Chur, to nie mógł tego teraz wykorzystać – gdyż atak na Rheinfeldenów oznaczałby bunt i wojnę z całą Rzeszą.

    Postanowił zatem pozostawić sprawę księstwa potomkom, scedował większość władzy na syna Wernera i odsunął się od polityki, dożywając ostatnich lat swego niezwykle długiego jak na tamte czasy życia w pięknym zamku w Giswil. Tamże zmarł 26.11.1151 roku.
    Mimo iż ekskomunika nie została nigdy oficjalnie cofnięta, nikt już się pod koniec życia Burcharda nią nie przejmował, a po śmieci bez żadnych przeszkód ze strony Kościoła pochowano go w katedrze lenzburskiej. Jego długie i udane panowanie, niezłomność w obliczu wyklęcia i innych przeciwności losu, szybkość decyzji i zdecydowanie w działaniu stały się wzorem dla następnych pokoleń von Lenzburgów.

    [​IMG]
    sarkofag Burcharda i Zofii, w tle sarkofag Ulryka I

    [​IMG]
    mapa na współczesnym podkładzie bo historyczne są trochę nieczytelne
     
  3. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    Werner I Krwawy
    [​IMG]

    Werner von Lenzburg zwany Krwawym nie był jakimś specjalnym okrutnikiem. Skąd wiec taki przydomek? Spokojny i opanowany, choć bezlitosny w gniewie, syn starego Burcharda opanowany był jedną myślą - zdobyć tytuł książęcy. W sytuacji gdy w Cesarstwie po wielkich wstrząsach panował względny spokój, a jedyną drogą do zdobycia tytułu władcy Szwajcarii było sięgnięcie po ziemie Rheinfeldenów – najlepszym sposobem zdawała się być mieszanka intryg i małżeństw. Sprzyjał temu także fakt, iż nowy cesarz Folkmar von Babenberg, wnuk Adolfa zmarłego niedługo po Burchardzie, sprzyjał rodzinie Lenzburgów i zapewne patrzyłby przez palce na wszelkie osłabienia niepewnych książąt Szwabii.

    Zurych, główny cel Wernera, pozostawał pod władzą krewnego księcia Szwabii, Bernharda, tytularnie hrabiego Fürstenbergu. Status Wernera sprawił, iż nie mógł on odmówić Lenzburgowi ręki swej siostry, ponoć niezbyt rozgarniętej istoty (chyba tym lepiej dla niej). Ślub latem 1156 roku oznaczał preludium zabójczej wojny na wyniszczenie między dwoma rodami. Na tron cesarski wstąpił Herman I, w Iberii chrześcijanie ostatecznie przegrali rekonkwistę – a Lenzburgowie i Rheinfeldenowie słali na siebie zabójcę za zabójcą.

    [​IMG]
    szwajcarscy najemnicy mordują Zygfryda, syna Burcharda von Rheinfelden

    Potępienie dla Wernera było powszechne i tylko protekcja cesarska oraz niewielka popularność Rheinfeldenów (spowodowana krwawym stłumieniem buntu możnych po wojnie domowej) broniła go przed najazdem któregoś z sąsiadów. Werner stracił dwie córki, Burchard brata, syna i wnuka. Około 1159 roku vendetta przycichła, lecz była to tylko złuda. Hrabia czekał na ostateczny element układanki – syna. I oto doczekał się, pod koniec 1164 roku narodził się Andrzej.

    W marcu 1165 roku nastąpił jeden z najbrutalniejszych mordów w niemieckiej historii [a w mechanice gry 5 kolejnych jednoczesnych prób zabójstwa...]. Niewielki orszak Burcharda został zaatakowany w okolicach Winterthur przez grupę lenzburskich żołnierzy przebranych za zbójców. Uchwycony hrabia został ponoć dosłownie poszatkowany mieczami i tasakami, a resztki jego ciała wdeptano w błoto drogi. Zagadką pozostaje, jak mimo pochwycenia kilku zamachowców Lenzburg zdołał wykręcić się od odpowiedzialności, a co więcej, jego niemowlęcy syn został potwierdzony jako nowy prawowity hrabia Fürstenberg i Schwyz!

    Nie wiadomo czy Werner posunąłby się w swej żądzy władzy do zamachu na własnego syna. Kara boska spadła na niego i zmarł na tajemniczą chorobę pół roku po zamachu – nie wiadomo czy Rheinfeldenowie mieli coś z tym wspólnego.

    Występujący jako regent najstarszy z Hohenzollernów wyruszył wraz z hrabią-2latkiem do Wiednia, gdzie uzyskał w zamian za stworzenie na terenie hrabstwa Fürstenberg biskupstwa poparcie prymasa i ostatecznie nadanie księstwa dla Andrzeja. Marzenie Lenzburgów spełniło się – awansowali w poczet książąt Rzeszy, jako najbardziej znienawidzeni – ale i jedni z silniejszych.

    Andrzej I
    [​IMG]

    Andrzej okazał się być bardzo słabowitym dzieckiem, a długa podróż do Wiednia w środku zimy okazała się być tragiczną w skutkach. Pierwszy książę von Lenzburg panował zaledwie miesiąc. Po zmarłym na szkarlatynie dzieciaku na tron wstąpił jego stryj Sighard.

    Trzy miesiące później w Bernie odbyło się wielkie wesele – książę Szwajcarii brał za żonę Bertę von Franken, siostrę księcia sąsiedniej Sabaudii. Ernst von Franken, wówczas jeszcze nieletni, był wnukiem nieszczęsnego Anzelma, który nakazał po pokoju lenzburskim nie buntować się synowi przeciw Babenbergom. Młody książę i jego doradcy inteligencją nie grzeszyli, skoro wydawali książęcą siostrę za kogoś z rodu który właśnie otrzymał tytuł w niedwuznaczny sposób...

    A jednak okazało się inaczej niż można by się spodziewać. Po pierwsze zanim przyszedł na świat mały Ulryk, Sighard doczekał się aż czterech córek i jakoś odeszła mu ochota na mordowanie sąsiadów. Po drugie, okazał się on być spokojnym, pobożnym człowiekiem, który z biegiem lat coraz bardziej chciał zmazać złą sławę brata. I tak oto kolejne 20 lat minęło w alpejskich dolinach spokojnie i dostatnio. Mimo, iż nie wykazywał wielkich talentów zarządcy, Sighard zgromadził solidną jak na księcia fortunę i doczekał się potężnej progenitury. Szczyt tych złotych lat nastąpił w 1189 roku podczas wielkiego wesela Ulryka z ostatnią potomkinią dawnej księżnej Toskanii Matyldy.

    Dwa lata później wybuchła wojna z Danią. Eryk III połasił się na saksońskie posiadłości na Pomorzu Zachodnim, w odpowiedzi Herman I postanowił opanować Rugię. Wojna trwała ze zmiennym szczęściem siedem lat, a w decydującej wielkiej wyprawie 1197 roku brali także udział Szwajcarzy, zyskując nowe więzy poparcia na dworze cesarskim. Zdobyto większość zamków na ziemiach duńskich, Eryk II zginął w bitwie, Rugia została częścią Niemiec.

    [​IMG]
    Szwajcarzy na wojnie

    Wyprawa nadszarpnęła zdrowie Sigharda i zmarł on miesiąc przed swymi 70mi urodzinami. Na tron wstąpił Ulryk III. Frankowie sabaudzccy zostali solidnie przetrzebieni podczas wojny o Rugię i nieoficjalnie pomagając swej głównej gałęzi rodowej, która nagle podniosła głowę, odzyskując lenników i wypędzając Nordenheimów z Bawarii. Ulryk był piąty w kolejności do władztwa Sabaudii...

    Sighard I
    [​IMG]


    NIEFABULARNY DODATEK GEOGRAFICZNY
    Krótko dzisiaj, więc za to obejrzyjmy jak wygląda Europa u progu XIII wieku i dlaczego już zaczynam się irytować ;P styl nie aarowy bo mi się nie chce głupot uzasadniać, wybaczcie.

    [​IMG]
    Iberia – standardowo chrześcijanie dostali po dupie, nie ma mocnego ai na emiraty (RAZ widziałem jak Kastylia radzi sobie z rekonkwistą i to jak od razu przejęli Leon). i to jak zwykle Badajoz, zjednoczyli 75% półwyspu. Musiałem około 1180 roku uderzyć editami (standard – realm duress i kinslayer na władcę + zabójstwo najwierniejszych lenników) bo ruszyli na Francję taką siłą, że i Karol Młot by nie pomógł. ogólnie padaka, a jak by były krucjaty to byłoby jeszcze gorzej – ENG i FRA przeważnie próbują zdobyć Burgos i kończy się to fatalnie

    [​IMG]
    Anglia i Francja – ostatnio była wojenka między nimi i Anglii poszło nieźle, cóż z tego skoro ai Flandrii dostaje nagrodę kompa gry za wżeniaczkowe wbicie się na Wyspy ;)

    [​IMG]
    Cesarstwo – jak widać. Babenbergowie trzymają się mocno, zobaczymy co wymyślą Frankowie. Italia non stop walczy o coś z papiestwem. Nawet nie zauważyłem kiedy Neapol wywalił sycylijskich Lenzburgów ;)
    Europa centralna i Skandynawia wyglądają klasycznie więc nie wrzucam

    [​IMG]
    Rosja – kiła i mogiła. wstawianie scentralizowanego Bułgaru naprzeciw porozbijanych Ruskich sprawia że się czasem zastanawiam, czy twórcy scenariuszy do CK w ogóle w nie grają, czy też tylko chcą uzyskać jak najładniejszą mapę historyczną na starcie. dwa razy biłem Bułgar editami, efekty jak widać.... ale to nic. najlepszy jest emirat Mazandaranu (czy jak to się pisze) – kolesie wysiedli parę lat temu na Krymie no i mają już chyba z 10 prowincji w Rosji...wyć się chce na taką głupotę. jak ta dalej pójdzie to chyba wpuszczę Mongołów, choć trochę składniejsze to będzie. nie mam już siły edytować władców.

    [​IMG]
    Bliski Wschód – Seldżucy mogliby mieć chyba i 1 prowa a i tak by kopali Bizancjum. cesarstwo wjechało w Syrię, ale właśnie znowu ww. panowie się ruszyli, i jak znam te rejony zaraz tam będzie żółto. oby nie, wolę megapaństwo prawosławne od muzułmańskiego mętliku.
    I na koniec pytanie: czy komukolwiek z was Gruzja jako ai dożyła do 1200 roku?
     
  4. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    Sabaudią w owym czasie rządził Zygfryd von Franken – najprawdopodobniej bezpłodny, jako że nigdy nie doczekał się syna – z dwiema żonami. Nadmienić także należy, iż hrabstwo Neuchatel zostało przez Aldolfa I wyłączone z obrębu księstwa i uznane samodzielnym, bezpośrednio podległym cesarzowi.

    Ulryk III, z właściwym już Lenzburgom połączeniem uporu i bezwzględności z topornością i pewną nieudolnością w działaniu, rozpoczął eksterminację sabaudzkiej rodziny już dwa lata po objęciu szwajcarskiego rodu. Nie wnikając w szczegóły powiedzmy tylko, iż po dwóch latach pozostał z niej jedynie sam bezpłodny książę. Młodszy od niego o 5 lat Ulryk postanowił poczekać na rozwiązanie naturalne – wszystkie zabiegi jego ojca w celu przywrócenia Lenzburgom dobrej opinii już dawno zostały zniweczone, a w dodatku zajęła go zupełnie inna sprawa.

    Cesarstwo znów stanęło w ogniu wojny. Gdy po wojnie siedmioletniej Adolf I obejmował tron, zdawało się, że Babenbergowie panować będą długo i spokojnie. I panowali – aż dwaj starsi synowie Hermana I zginęli w wojnie z Danią. Pozostał trzeci, upośledzony umysłowo Berthold. A taki władca w państwie składającym się z masy ambitnych księstw, zawsze oznaczał wojnę domową...

    Rozpoczęło się od odmowy hołdu nowemu cesarzowi przez Rheinfeldenów. Ulryk III na wieść o tym momentalnie ogłosił pełną mobilizację w księstwie. Latem 1202 roku ponad dwa tysiące Szwajcarów ruszyło na Chur. Książę wiedział, że młody Rheinfelden władający hrabstwem może wystawić tylko kilkuset obrońców, zaś głównymi siłami szwabskimi miałyby się zająć wojska cesarskie.

    [​IMG]
    atak na Chur

    Wszystko wzięło w łeb pod murami Chur. Rozwijając kolejno przybywające jednostki do bitwy Ulryk z przerażeniem zauważył, że obrońców jest trzy razy więcej niż powinno. Okazało się, że hrabia zdążył ściągnąć dwa tysiące najemników, w tym kilkuset walijskich łuczników... bitwa o opanowanie przejścia w dół doliny górnego Renu zakończyła się straszliwą masakrą Szwajcarów. Z pola walki uszła ledwo dziesiąta część armii Ulryka, on zaś zwieziony został z pobojowiska ze strzałą w płucach i jedynie cudem udało mu się przeżyć – nigdy jednak nie wrócił do zdrowia...

    Mediacja cesarza doprowadziła do zawarcia pokoju – w tym samym czasie chwiejące się państwo zaatakowała Dolna Lotaryngia, silne księstwo niezależne od czasu upadku dynastii frankijskiej. Wściekły Ulryk po względnym dojściu do siebie nakazał natychmiast zabić Zygfryda von Franken. Kolejny tytuł książęcy i ziemia nie wynagrodziły mu jednak przegranej wojny, zmasakrowanej armii i zniszczonego zdrowia.

    [​IMG]
    Cesarstwo w szczytowym punkcie lotaryńskiej wojny domowej

    Wojna domowa wrzała. Północna część Cesarstwa mniej lub bardziej otwarcie wystąpiła przeciw Bertholdowi Głupiemu. Ostatecznym ciosem w plecy dla Babenbergów był atak ze strony Górnej Lotaryngii w 1205 roku. Gdy Berthold zginał zasztyletowany, władzę objął jego brat cioteczny Henryk V Barski. Nie zdążył on jednak założyć dynastii – rok później w bitwie pod Salzburgiem książę lotaryński pobił siły cesarskie i koronował się jako Ludwik V. Odziedziczył państwo w rozsypce, a na dodatek hołdu nie złożyło mu najpotężniejsze księstwo Rzeszy – Saksonia.

    Ulryk III Kaszlący
    [​IMG]

    Gdy wojna przetaczała się po Niemczech, ciało Ulryka III trawiła gruźlica – efekt rany spod Chur. Dlatego też nie podejmował on praktycznie żadnych działań poza złożeniem hołdu nowej dynastii. Nakazał także synowi twardo stać po stronie cesarza i zyskać przez to jak najwięcej. Zmarł wreszcie po latach męczarni wiosną 1209 roku. Na tron wstąpił Meinhard.

    Wojna domowa zmieniła się tymczasem w ciąg szarpanych kampanii. Ludwik V wezwał do pomocy siły świeżo zjednoczonego królestwa polsko-węgierskiego, Dolna Lotaryngia (zwana też Batawią) wojska angielskie, Saksonia – Duńczyków. Nikt nie mógł osiągnąć stałej przewagi.

    Tymczasem uaktywnili się Frankowie Burgundzccy. Welf von Franken postanowił obok byłych ziem bawarskich dołączyć do swego królestwa Szwabię, a następnie zaatakować Ludwika V i odzyskać dla swej dynastii koronę cesarską. Spotkało go srogie rozczarowanie – Rheinfeldenowie zadali mu potężną klęskę i w kontrataku opanowali Ansbach.
    Meinhard postanowił wykorzystać zaangażowanie wojsk szwabskich w Bawarii i wczesną wiosną 1210 roku ruszył z odbudowaną armią Szwajcarii na Chur. Tym razem miasto upadło błyskawicznie i powiększyło włości Lenzburgów. Problemy zaczęły się później – druga armia szwajcarska poniosła klęskę pod Sundgau, które to ziemie Meinhard także miał nadzieję opanować.

    Książę poprowadził armię na stolicę Szwabii, lecz został szybko odparty. Reszta wojny upłynęła na odpieraniu kolejnych ataków szwabskich na Aargau, aż wreszcie w 1213 roku do akcji wszedł Ludwik V z piętnastoma tysiącami wojska. Luneburg padł latem, Rheinfeldenowie stracili połowę ziem i zostali zmuszeni do złożenia hołdu cesarzowi – ich siła jako niezależnych książąt legła w gruzach.

    Meinhard długo przebywał w Moguncji, gdzie udało mu się znaleźć w bezpośrednim otoczeniu cesarza. Z jego poparciem rozpoczął przygotowania do kolejnej kampanii.
    Pomimo iż Italia poniosła potworną klęskę w wojnie z papiestwem, tracąc niemal wszystkie posiadłości w centralnej części Półwyspu Apenińskiego, nadal pozostawała silnym państwem. Rządząca nią dynastia sabaudzko-mediolańska d’Este posiadała jako ziemie ojczyste hrabstwo Sabaudii. To właśnie hrabstwo przyjął za cel Meinhard, wysuwając do niego roszczenia poparte tytułem książęcym.

    [​IMG]
    atak na Sabaudię

    Wojna rozpoczęła się w maju 1219 roku. Cztery tysiące Szwajcarów zajęło Sabaudię, podczas gdy drugie tyle broniło Gryzonii – jednakże nie dało rady dziewięciu tysiącom Mediolańczyków. Przełęcze zostały utracone i armia włoska rozlała się po dolinach paląc i grabiąc. Dopiero przybycie armii cesarskiej zakończyło wojnę – Meinhard wsparty siłami lotaryńskimi wyparł Włochów z księstwa po czym uderzył na Mediolan, gdzie zmiażdżył armię króla Italii w dwudniowej bitwie. Zniszczenia zostały szybko odbudowane, gorzej, że po kraju rozlały się epidemie tyfusu i dyzenterii, które miały trwać długie lata.
    [​IMG]
    bitwa pod Mediolanem

    W 1221 roku zmarł Ludwik V Lotaryński, pozostawiając synowi niemal zjednoczone państwo. Jedynym, za to poważnym zmartwieniem Ludwika VI pozostawała Batawia, która choć wyparta z obszaru cesarstwa, nadal nękała północne Niemcy najazdami łupieżczymi.
    Pomimo wyniszczenia kraju Meinhard wystawił w służbie cesarskiej silny regiment, odwdzięczając się za dwukrotne ocalenie przez Ludwika V. Szturm na nizinny kraj i jego fortece trwał siedem lat, a pod Bredą zginał cesarz, pozostawiając na tronie nieletniego Ryszarda. W 1228 stolica dolnej Lotaryngii w końcu upadła, a batawski książę zrzekł się praw do tytułu cesarskiego. Dynastia lotaryńska ostatecznie umocniła się na tronie cesarstwa, które jednak już wkrótce miało znacznie stracić na znaczeniu.

    Meinhard I
    [​IMG]

    Choroby nękające Szwajcarię nie oszczędziły i dworu książęcego – w 1232 Meinhard zachorował na tyfus i zmarł ponad rok później. Zdążył jednak ożenić syna z córką księcia Prowansji, który tymczasem uniezależnił się od Franków Burgundzkich. Nie trzeba było wnikliwie analizować historii rodu, aby domyśleć się, jaki będzie kolejny krok Lenzburgow...

    [​IMG]
    księstwo szwajcarsko-sabaudzkie w chwili smierci Meinharda I

    Tak oto na tron wstąpił Lutbert, który wraz ze swymi genialnymi rówieśnikami: krewnym Pasqualem odpowiedzialnym ponoć za tajne poczynania księstwa, oraz bratem Engelbrechtem, jednym z najodważniejszych i najmądrzejszych dowódców średniowiecza - miał dokonać niesamowitego skoku w dziejach dynastii. Swe niezwykłe panowanie rozpoczął od ataku na dwa hrabstwa, do których od dawna Lenzburgowie rościli sobie pretensje, a które zbuntowały się przeciw młodemu cesarzowi. I tak w 1238 roku księstwo szwajcarsko-sabaudzkie powiększyło się o hrabstwa Neuchatel i Sundgau (te drugie Lutbert nadał bratu).

    W 1240 roku doszło do wydarzeń, które zapoczątkowały dni chwały Lenzburgów – choć same powodu do dumy po raz kolejny raczej im nie przyniosły... Przy pomocy Pasquala do niebios powędrowały duszyczki dwóch synów księcia Prowansji (z rody Cagliari). On sam oszalał i kazał zgładzić własną córkę – żonę Lutberta, oskarżając ją o zdradę rodu (coś w tym było na rzeczy). Na wieść o wykonaniu zadania rzucił się z wieży zamku w Tulonie. Tak oto tron Prowansji odziedziczył Almaryk, roczny syn Lutberta. Nie ma potwierdzenia czy to sam Lutbert dopuścił się synobójstwa w imię potęgi rodu, w każdym razie fakt, iż dziecko zmarło dwa miesiące po „objęciu” tronu jest raczej jednoznaczny. Lenzburgowie stali się bez żadnych wątpliwości najpotężniejszymi książętami Rzeszy. Jednak nie zysk terytorialny czy trzeci tytuł książęcy były najważniejsze. Poprzez Almaryka Lutbert odziedziczył roszczenia rodu Cagliari – a wśród nic były potwierdzone przez papieża prawa do korony Burgundii!

    Jeszcze zimą tego samego roku armia lenzburska ruszyła na Bawarię. Jednakże nieskoordynowany atak i zbytnie zaangażowanie Lutberta w dowodzenie doprowadziły do fatalnej klęski pod Germering. Nic nie pomogło zajęcie przez Engelbrechta po drugiej stronie Alp frankijskiego Viviers – trzeba było zawrzeć pokój. Na tej wojnie zyskał tylko cesarz, opanowując Norymbergę i odbierając Frankom tytuł książąt Bawarii. Mimo tego zwycięstwa na dworze Ryszarda I zapanowała panika i niedowierzanie. Pojawiły się nawet głosy aby zaatakować Lenzburgów póki ich armia nie wyliże się z ran spod Germering. Młody cesarz nie zgodził się jednak na to. Lenzburgowie stanowili już siłę równą Batawii i Saksonii razem wziętych i kolejna wojna domowa skończyłaby się zapewne po prostu kolejną zmianą dynastii w Niemczech.

    [​IMG]
    król Burgundii Welf II ginie w drugiej bitwie pod Germering

    Zatem gdy w 1242 roku Lutbert złamał rozejm i ponownie najechał Bawarię, Ryszard I ze zrezygnowaniem wysłuchiwał kolejnych wieści z południa. Tym razem armia frankijska nie miała żadnych szans w walce ze Szwajcarami pod wodzą Engelbrechta. Do wiosny 1243 roku rodowi von Franken nie pozostał już żaden zamek.

    [​IMG]
    Lutbert I...

    [​IMG]
    [​IMG]
    ... i jego genialni dworzanie



    W Wielkanoc 1243 arcybiskup szwajcarski w katedrze w Lenzburgu wziął z rąk Welfa III koronę burgundzką i włożył ją na głowę Lutberta. Rozpoczynała się nowa era w dziejach von Lenzburgów. Sytuacja świeżo ukoronowanego króla wcale nie była zbyt ciekawa. Fatalna reputacja zabójców ciążąca na rodzie sprawiała, że bunt wasali – nawet rodzonego brata – był możliwy w każdej chwili. Alpejskie doliny i przepełnione miasta trawiły zaś choroby, a liczni rycerze wsławieni w Bawarii domagali się nadań.

    [​IMG]
    Lenzburska Burgundia w dniu koronacji (do tego zależne wcześniej od Franków księstwo Holsztynu)

    Bywając w nowopozyskanym Tulonie Lutbert zwykł stawać na wieży nadmorskiego zamku, tej samej, z której rzucił się jego nieszczęsny teść. Spoglądał długo na Zatokę Lwią a w jego głowie dojrzewał jeszcze śmielszy plan niż dotychczasowe. I oto już rok po koronacji nakazał Engelbrechtowi zebrać niewielką lecz doskonale wyszkoloną armię....
     
  5. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    Na początku XI wieku chrześcijańskie królestwa północnej Iberii przystąpiły do kontrataku na panoszących się w południowej części półwyspu Maurów. Początkowe sukcesy zamieniły się jednak szybko w klęskę. Do końca następnego stulecia muzułmanie opanowali cały półwysep, a przewodzący im Emirat Badajoz stał się potęgą zagrażającą całemu chrześcijańskiemu światu. Tuż przed zakładanym przez jego władców uderzeniem przez Pireneje i zemstą za dawną klęskę pod Poitiers doszło jednak do wydarzeń niewyjaśnionych do końca. Emirat pogrążył się we wściekłych walkach wewnętrznych i chaosie powodowanym przez co najmniej dwie sekty zabójców-asasynów. W ciągu trzydziestu lat Iberia stała się kotłowaniną małych szejkanatów, często składających się ledwie z jednego miasta i okolicy. Ich władycy ciągle prowadzili małe podjazdowe wojenki, a resztki emiratów bezskutecznie próbowały odbudować dawną siłę.

    Taki oto kraj miał przed sobą Lutbert, gdy wiosną 1244 roku z dziesięciotysięczną armią przeprawiał się przez Pireneje. Pierwsze uderzenie poprowadził przez Katalonię, zdobywając na początku kolejnego roku Barcelonę. Tam nakazał organizowanie drugiej armii złożonej z najemników, nadciągających tłumnie z całej Europy, skuszonych bogactwami iberyjskich miast. Główne siły królewskie ruszyły następnie na południe w stronę Valencii, a najemnicy zajęli się podbojem północnej Aragonii. Rozdrobnione państewka arabskie nie miały szans z doskonale prowadzoną przez Engelbrechta kampanią. Zahamowana ona została dopiero pod koniec 1247 roku, gdy zbuntowała się część Franków. Lutbert zmuszony był zwolnić z lenna księcia Holsztynu, jednak rekonkwista zajmowała go już całkowicie. W 1248 roku opanował Murcię, jednakże pusty skarbiec i zmęczenie oddziałów zmusiły go do zakończenia działań – zdążył jednak jeszcze złupić niesamowicie bogate Baleary, co całkowicie pokryło koszty wyprawy.

    [​IMG]

    Oddźwięk na świecie był ogromny. Z uzurpatorskiej rodziny o niepewnych korzeniach Lenzburgowie awansowali na czołowych obrońców chrześcijaństwa. Latem 1249 roku Lutbert przybył do Rzymu, gdzie papież koronował go na króla Aragonii, nadał tytuł Obrońcy Iberii i oficjalnie unieważnił ekskomuniki przodków Lutberta. Lenzburgowie triumfowali.

    Już dwa lata później Lutbert znowu ruszał do walki w Iberii. Tym razem uderzył w centrum półwyspu po czym skierował się na północ nad wybrzeże Zatoki Biskajskiej. Krucjatę tą przerwał bunt niewdzięcznego księcia Valencji Ludwika, krewniaka króla. Podczas krwawego tłumienia buntu królestwo doznało straszliwej straty. Pod murami Murcii zginął trafiony strzałą marszałek Engelbrecht. Jego miejsce zajął ochrzczony Arab z Barcelony, Nassib al-Aftas, wódz nadal przedni, lecz nie dorównujący geniuszowi królewskiego brata. Z jego pomocą dokończono wyprawę której zwieńczeniem było ukoronowanie Lutberta koroną dawnego królestwa Kastylii.

    [​IMG]

    Prestiż Lenzburgów rósł nieprzerwanie. Bezkarnie przepędzili z Delfinatu rodzinę Obertenghi, odbierając im tytuł książęcy. W maju 1258 syn Lutberta, Zygfryd, pojął za żonę wnuczkę króla Francji, nadal jeszcze uznawanej za najpotężniejsze państwo Europy (w obliczu ciągłych wojen w Cesarstwie) – choć oznaki rozkładu dynastii Kapetyngów widać było coraz lepiej.

    W 1259 roku Lutbert wyruszył z trzecią krucjatą iberyjską. Tym razem uzgodnił z papieżem wyzwolenie dawnych ziem królestwa Leonu. Wyprawa ta miała nieco inny przebieg niż poprzednie, jako że państwa w zachodniej części półwyspu były znacznie silniejsze niż słabe wschodnie szejkanaty. Zamiast długiej wyprawy ograniczonymi siłami, Lutbert zaatakował kilka miast na raz, w znacznym stopniu korzystając już z sił nowych iberyjskich lenników. Jakkolwiek pierwsze wieści były pozytywne, pod koniec roku doszło do tragedii. Trafiony strzałą w bitwie pod Leon Lutbert został ciężko ranny. Nie chciał jednak przerwać udziału w wyprawie i wrócić choćby do Barcelony aby się wyleczyć – kazał się wieźć w lektyce dalej, pod oblegane właśnie Oviedo. W ranę wdało się zakażenie i tak oto największy z Lenzburgów zmarł w gorączce. Niemal natychmiast po nadejściu wieści sprzyjający mu przez całe panowanie papież Aleksander V ogłosił go błogosławionym rycerzem wiary.

    Lutbert I Krzyżowiec
    [​IMG]

    Zygfryd zdecydowany był dokończyć dzieło ojca. W dwa lata wyzwolił większość ziem Leonu i przyjął kolejną koronę, już od kolejnego papieża Urbana IV. Marzeniem Zygfryda było państwo sięgające nieprzerwanie od przylądka Faro po Tarent. Postanowił zatem równolegle do dalszej rekonkwisty rozpocząć podbój Italii.

    [​IMG]
    lenzburskie imperium w chwili wstąpienia Zygfryda na tron

    Królestwo Italii i dynastia Savoie-Este chwiały się tymczasem w posadach, przegrywając kolejne wojny z bitnymi papieżami. Większość ziem na południe od Padu była już w rękach Watykanu. Zygfryd postanowił rozpocząć inwazję od opanowania północnej części Sardynii – południową Lenzburgowie odziedziczyli po Cagliarich, oraz jedynej części Burgundii pozostającej we włoskich rękach – hrabstwa Saluces. Pomimo różnych kolei walk, m. inn. szybkiej utraty Chur, po trzech latach, w 1266 roku wojna zakończyła się upadkiem Mediolanu i cennymi zyskami terytorialnymi. Jakby „z rozpędu” Zygfryd wyprawił się na Baleary i podbił Minorkę.

    Tymczasem jednak na Tron Piotrowy wkroczył papież Urban V, dawny arcybiskup Florencji, pałający straszliwą niechęcią do Lenzburgów i upatrujący w nich zagrożenia dla swych ambitnych planów. Szybko je zresztą realizował, bijąc pół roku po konklawe osłabioną Italię pod Modeną i odbierając tytuł królewski „dla dobra Koscioła”.

    Po tym sukcesie rozpoczął kampanię oczerniania Zygfryda, wykazując, iż żeruje on na majestacie swego błogosławionego ojca i zaniedbuje dalszą walkę z niewiernymi. Wściekły Zygfryd postanowił raz na zawsze skończyć sprawę krucjat iberyjskich wyzwalając resztę półwyspu. Powołał większość hufców szwajcarskich i prowansalskich – i ruszył na resztki emiratu Badajoz. Nikt nie spodziewał się dalszego rozwoju wypadków.

    Piątego lutego 1270 roku pod murami Badajoz emir Muhammad II Nasrid stanął z resztkami swej armii – ośmioma tysiącami doborowej gwardii i ciężkiej jazdy – naprzeciwko osłabionych długimi przemarszami i niesamowicie jak na Iberię srogą zimą dwudziestu tysięcy Szwajcarów, Prowansalczyków i Katalończyków Zygfryda i Nassiba. W bitwie, która rozgorzała, niewiele było wyrafinowania i manewrów. Było to straszliwe siłowe zderzenie, zaś Arabowie szli bardziej po śmierć niż zwycięstwo. Gdy zapadł zmrok, nieliczne szczątki chorągwi Maurów wycofały się za mury miasta. Na pobojowisku pozostało niemal dwadzieścia tysięcy trupów (Badajoz padł zresztą miesiąc później wskutek straszliwej epidemii cholery). Wśród nich Muhammad II. Pasquale von Lenzburg. I Zygfryd.
    W Lenzburgu straszne wieści dotarły do opiekujących się dziewięcioletnim Meinhardem Margaridy (drugiej żony Lutberta, kanclerza krolestwa, wybranej niemal natychmiast na regentkę) i Wiktora, syna Pasquala. Najgorsze jednak dopiero nadchodziło. Gdy parę miesięcy później do Szwajcarii dotarły zabalsamowane zwłoki Zygfryda, była przy nich tylko korona Burgundii.

    Zygfryd I Mądry
    [​IMG]

    Oprócz Zygfryda Lutbert Krzyżowiec miał jeszcze trzech synów. Dwóm z nich nadał księstwa w Iberii, trzeciemu uczynił to Zygfryd. Teraz ci trzej stryjowie małego Meinharda powołując się na swój udział w rekonkwiście zawłaszczyli sobie korony iberyjskie – Borel aragońską, Arnold – kastylijską, zaś Leopold – leońską.

    [​IMG]
    Iberia po podziale

    Margarida i Wiktor nie mieli zbytnio możliwości reakcji. Trzon rdzennych wojsk królewskich użyźniał gleby pod Badajoz, a Nassib gdzieś zaginął. W akcie rozpaczy zaapelowali do papieża o rozsądzenie tak niespotykanej uzurpacji. Cóż jednak miał zrobić Urban V widząc tak miły dla siebie obrót zdarzeń? Uznał w specjalnej bulli roszczenia stryjów za uzasadnione i zagroził ekskomuniką lenzburskiego dworu w razie niepodporządkowania się wyrokowi.

    Dwóch ze stryjów nie cieszyło się długo swymi państwami. Borel oszalał i najechał ziemie Leopolda. Zginął w 1274 roku odpierając wyprawę odwetową Arnolda, który stanął w obronie najmłodszego brata. Niemal znikąd pojawił się nagle Nassib al-Aftas i przy poparciu ludności Katalonii przywłaszczył sobie koronę po zmarłym bezdzietnie królu. Bracia przystali na to w zamian za przekazanie Kastylii znacznych ziem w północnej Katalonii. Sam Arnold także zmarł bezdzietnie, usynawiając księcia Navarry, Garcię Galena. Jedynie Leopold, jak się zdawało miał być założycielem nowej dynastii lenzburskiej. Rozpoczął powolny podbój Portugalii i cieszył się ogólną sympatią poddanych.

    Tak oto legły w gruzach marzenia Zygfryda o wielkiej monarchii śródziemnomorskiej, a Burgundia powróciła do granic sprzed krucjat Lutberta. Nadal jednak pozostawała silnym państwem, a skarbiec pełen był po brzegi maurskiego złota. Problemem stać się miała sukcesja. Meinhard II (Lenzburgowie zachowali w swych kronikach rodową numerację imion od Ulryka I-go, niezależną od dawnych królów Burgundii) w wyniku traumatycznego dzieciństwa stał się skrajnie rozdygotanym, wręcz autystycznie zamkniętym w sobie dzieckiem. Takoż wkroczył w wiek dorosły, w wyniku czego pomimo ożenku z piękną księżniczką neapolitańską nie wydawało się aby miał doczekać się potomka. Tymczasem, o czym nie wspomnieliśmy, Leopold był nieślubnym synem Lutberta, a linia Pasquala/Wiktora zbyt dawno temu oddzieliła się od głównego pnia rodu i ewentualne roszczenia Wiktora łatwo mógł obalić któryś z pomniejszych Lenzburgów silnie już rozproszonych po Europie.

    Po śmierci królowej babki Wiktor został oficjalnym regentem i nawet po osiągnięciu przez Meinharda pełnoletności w zasadzie rządził państwem. Nie miał może takiej biegłości w działalności szpiegowskiej jak jego ojciec, jednak udało mu się postawić całe królestwo na głowie.

    Lenzburgowie pamiętając o swym pochodzeniu, od zawsze faworyzowali mieszczan jak żadni inni władcy Europy. Wywoływało to wielkie niezadowolenie feudałów, które teraz wykorzystywał Wiktor. Szastając złotem zjednał sobie większość książąt, hrabiów i posiadaczy ziemskich. Teraz mógł uderzyć w prawa sukcesyjne Burgundii.

    W 1280 roku, w Tulonie ogłoszono Kartę Praw Władzy. Za zgodą wszystkich ważnych możnych królestwa zmieniała ona prawo dziedziczenia na elekcję państwową, zbliżoną nieco do bizantyjskiej. Ponadto szlachta uzyskiwała ogromne przywileje finansowe i nadania (m. in. utworzono księstwo Korsyki) kosztem wielkiego uderzenia w mieszczaństwo. Kompletnie wyobcowany Meinhard II pieczętował wszystko, co podsuwał mu ambitny krewniak. Szwajcaria zareagowała oburzeniem, bunty miast alpejskich miały trwać do końca wieku. Lenzburgowie odwrócili się od swych korzeni. Teraz jednak Wiktor potrzebował już tylko tytułu książęcego Sabaudii, który szybko sobie nadał. Poparcie możnych gwarantowało mu elekcję.

    [​IMG]
    Burgundia tuż po ogłoszeniu KPW

    W rocznicę śmierci swego ojca, roku 1283, Meinhard II znaleziony został martwy w sali tronowej zamku w Bernie, siedząc sztywno na tronie i trzymając w stężałej ręce kielich zatrutego wina. Nie wiadomo, czy stał za tym Wiktor lub ktokolwiek inny, czy też jakiś podszept świadomości króla – marionetki nakazał mu samobójstwo. W każdym razie, nawet gdyby udowodniono nowemu królowi zabójstwo, to chyba nikt nie zwróciłby na to uwagi.

    Meinhard II Cichy
    [​IMG]

    Europa pogrążała się w chaosie. Niemcy Lotaryngów były już tylko szkieletowym cieniem dawnej chwały pośród chciwych samodzielnych księstw, Polsko-Węgry mimo iż potężne, kipiały od wewnętrznych sporów, Państwo Kościelne po śmierci Urbana V pogrążyło się w chaosie i wojnie z Neapolem, gdy okazało się iż Grzegorz X jest kompletnie szalony. A we Francji okazało się, że obaj synowie Filipa VI zwanego po cichu Kazirodcą są kompletnie upośledzeni. Większość książąt zażądała elekcji państwowej z udziałem bocznych linii Kapetyngów, lecz większość rodu stanęła w obronie królewiątek – przygłupów. Stabilna od lat monarchia pękła z gigantycznym hukiem, niczym Niemcy za Anzelma Franka. Wykorzystał to zresztą tuz po koronacji Wiktor zajmując hrabstwo Bensacon.

    [​IMG]
    Chaos w Europie

    A tym czasem na wschodzie wzbierała fala sztormowa. Już w połowie XIII wieku gigantyczna horda Mongołów przetoczyła się przez Kaukaz i zadomowiła w Azji Mniejszej, póki Bizancjum nadludzkim wysiłkiem nie zepchnęło ich w Morze Czarne. A na początku lat ’70 na Uralu pojawiły się ordy Wielkiego Chana. Gdy Wiktor wkraczał do Bensacon, Złota Orda okrzepła już i powoli pochłaniała w boju Wielkie Księstwo Perejasławia.
    Noc zapadała nad Europą...

    [​IMG]
    Złota Orda tuż przed atakiem na Perejasław


    napisy na mapkach mi kompresja potargała, ale nie chce mi się na nowo robić. Dawno się tak nie cieszyłem z nagłej śmieci dobrego króla – powoli mi się ta gra zaczynała nudzić, a tak się nagle fajnie plot ułożył ;) wpuściłem Mongołów, nadciąga Armageddon!
     
  6. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    „Ciemności nad Burgundią zapadają” – tak pisał kronikarz z klasztoru cystersów w Marigny-Ville, niechętny wyniesionemu decyzją zjazdu możnych w Bernie Wiktorowi. Bo i tak mogło się wydawać, że po chwale czasów Lutberta Krzyżowca i Zygfryda Mądrego nadszedł czas upadku alpejskiego królestwa. Ponad czterdziestoletni Wiktor po uzyskaniu upragnionego tronu zdawać by się stracił cały uprzedni zapał i stał się królem gnuśnym. A i wielkie wojny domowe, i nadciągająca Orda, wprawiały brata Edmunda w ton apokaliptyczny.

    Miał jednak zadziwić się ów braciszek wielce. Wiktor z pozoru bezczynny, poświęcał całą swą energię na dalsze utwardzanie poparcia wśród możnych dla nowej gałęzi rodu i uspokajanie wzburzonych mieszczan. Niewiele się wydarzyło podczas jego niezbyt długiego panowania, lecz bez tej pracy dalsza historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej.

    [​IMG]
    Bitwa pod Orszą – szarża chorągwi śląskich przechyla szalę bitwy na stronę polsko-węgierską

    A i w Europie apokalipsa jakoś się nie spełniała. We Francji po dziesięciu latach krwawej młocki tron objęła boczna linia Kapetyngów, a Ludwik X Odnowiciel zaprowadził spokój w nieco okrojonym państwie. W Niemczech władzę przejęła linia ardeńska i ustabilizował się stan niespokojnej równowagi. Orda dotarła do wybrzeży Bałtyku i tu runęła na nią pancerna jazda z równin nad Wisłą i Dunajem. W 1287 roku od bitwy pod Orszą, gdzie Frygyes II Piast ponoć własnoręcznie ubił Tugdej-chana, rozpoczęło się polsko-węgierskie odbijanie Rusi – choć chaotyczne i nieskładne, to jednak niepowstrzymane.

    W Burgundii jednak w lipcowy 1294 roku dzień chowano Wiktora, ciężko rannego w walce ze zbuntowanym chłopstwem a dobitego przez gruźlicę, bez większego żalu. W powszechnym przekonaniu żaden Lenzburg nie miał już dorównać zdobywcom Iberii. Na pewno nie podejrzewano o to młodego, niepozornego Ulryka, przybyłego pośpiesznie z Rzymu, gdzie pobierał nauki u największych watykańskich autorytetów.

    Wiktor I
    [​IMG]

    Ulryk IV zresztą początkowo w ogóle nie miał zostać królem. Tytuł księcia Sabaudii, nieoficjalnie wskazujący możnym kogo mają wybrać na władcę po śmierci króla (otwarta elekcja państwowa zawarta w KPW stała się dzięki działaniom Wiktora w zasadzie pustym zapisem), początkowo przypadł małemu Sighardowi, wnukowi marszałka Engelbrechta, przejawiającemu niezwykłe ponoć oznaki intelektu. Wiktor wybrał go, gdyż wygnał za obrazę swego pierworodnego, Zygfryda, niezbyt ponoć rozgarniętego.

    Sighard zmarł jednak na ospę i następstwo przypadło szykowanemu na biskupa cherlakowi o łagodnym i pokojowym usposobieniu, nie znoszącego bezpośredniego udziału w walce do stopnia mogącego być uznanym za tchórzostwo. Cherlak ten miał jednak zadziwić świat.
    Wychowanie, pobożność i niezwykle szerokie kościelne znajomości Ulryka w połączeniu ze związaną z licznymi nadaniami reorganizacją hierarchii kościelnej w Burgundii, którą za zgodą papieża przeprowadził, szybko uczyniły z niego wzorcowy przykład pobożnego władcy. Choć wykręcał się jak tylko mógł z udziału w walce, nie miał zahamowań w wysyłaniu do niej innych. Do końca wieku burgundzkie posiadłości powiększyły się o Turyn z przyległościami i niesamowicie bogatą Genuę. Świadectwem zaś ugruntowanego prestiżu młodego króla było przywrócenie zasady primogenatu.

    Od dłuższego czasu narastało napięcie pomiędzy wybrzeżami Italii a muzułmańską Afryką Północną. Głównym jego przejawem były ataki sponsorowanych przez Tunezję i Cyrenajkę berberyjskich piratów na korsykańskie i genueńskie statki handlowe.
    Wreszcie w 1302 roku książę Korsyki z bocznej gałęzi Rheinfeldenów, doprowadzony do ostateczności kompletnym upadkiem morskiego handlu, bez uzgodnienia z dworem królewskim najechał Tunis i spalił miasto. W rezultacie tuniscy Zirydzi wypowiedzieli wojnę i rozpoczęli podbój wyspy. Ulryk nie miał wyjścia i niechętnie przystąpił do wojny. Mimo niechęci do walki wiedział dobrze, jakie szanse przed nim stawia ten konflikt.

    [​IMG]
    wojska burgundzkie ruszają na krucjatę afrykańską

    Zadziwiająco niewiele źródeł zachowało się o afrykańskich kampaniach Ulryka – opiszmy więc w skrócie tylko ten zadziwiający podbój. Jakkolwiek Korsyka została utracona – i nie odzyskana, co wykorzystało królestwo Leonu, zajmując ją kilka lat później – już w rok po rozpoczęciu wojny w Tunezji znalazło się co najmniej trzydzieści tysięcy burgundzkich wojsk. Do 1304 roku całe było królestwo Zirydów zostało podbite.

    Jeszcze mniej wiadomo o podboju algierskiego wybrzeża, poza tym, iż w 1306 „oburzon bezbożnych Hammadydów i Zenatów najazdami, król Ulryk zamki ich zajął i wiarę jedyną narzucił”. Kampania ta trwała minimum cztery lata, gdyż gdy w 1310 emir Cyrenajki postanowił w swym zadufaniu wyprzeć chrześcijan z afrykańskiego brzegu i odbić ogołocony z wojsk Tunis, Ulryk nadal przebywał w górach Atlas oblegając tamtejsze twierdze. Ta rozpaczliwa próba skończyła się desantem 20 tys. Szwajcarów i 10 tys. najemników, co potwierdzają genueńskie listy przewozowe z tego okresu. Od Gibraltaru po bizantyjski Egipt, całe wybrzeże Morza Śródziemnego od tej pory stało się własnością chrześcijan.

    [​IMG]

    Nie dziwi zatem fakt, iż wybrany w 1310 roku papież Urban VI nadał Ulrykowi drugi tytuł Obrońcy Wiary w historii Lenzburgów, wraz z podwójną koroną Afryki i Tunezji. Co więcej, obawiając się o swoją gasnącą hegemonię w Italii, nadał królowi Burgundii stanowisko legata. Tak oto rozpoczął się kolejny etap w historii Burgundii.

    Wojny włoskie XIV wieku rozpoczęły się od podziału resztek dawnej monarchii d’Este między papiestwo i Burgundię w 1312 roku. Od tej pory pozostały trzy główne siły na Półwyspie Apenińskim – papiestwo, Burgundia i Neapol.

    Podczas gdy Burgundia podbijała ostatnie niepodległe państewka północnej Italii – Parmę i Modenę – Neapol postanowił wyłączyć z gry papiestwo. W 1317 wszystko co te królestwo mogło zmobilizować przekroczyło granice ziem Państwa Kościelnego. Papież przeniósł siedzibę z Rzymu do Trydentu i rzucił klątwę na króla.

    [​IMG]
    sytuacja w centralnej Italii w chwili wejścia Burgundii do wojny

    W 1321 roku Ulryk doczekał się w końcu syna. Już miesiąc później Burgundia przystąpiła wreszcie do wojny. Pięćdziesięciotysięczna armia przetoczyła się w ciągu roku przez cały półwysep i latem 1322 roku z błogosławieństwem papieskim odebrał koronę Neapolu Hautevillom. Urban VI tryumfował do momentu gdy Ulryk odmówił przekazania mu odebranych Neapolowi ziem między Rzymem a Padem. Teraz dopiero papież zrozumiał, iż niszcząc jednego z wrogów stworzył sobie takiego, którego na pewno nie mógł już pokonać. Ulryk stał się do tej pory niemal błogosławionym za życia, ekskomunika ośmieszyłaby w tej sytuacji kompletnie Kościół. A w Ulryku obudziły się potężne ambicje.

    Najpierw jednak musiał się zmierzyć z zupełnie innym problemem. Pierwsza żona, córka Nassiba al-Aftasa, urodziła mu siedem córek (po czym znikła w dziwnych nieco okolicznościach). Zanim Ulryk zdążył pojąć kolejną, przydarzyła mu się przygoda której efektem był syn Meinhard. Aby mieć z nim spokój, wyznaczył go na księcia Algieru i tamże pozostawił pod kuratelą możnych. Meinhard dorósł i solidnie zarządzał nadanym lennem, nie przysparzając żadnych kłopotów.

    Druga żona znów doprowadziła króla do rozpaczy rodząc... pięć córek. Aż w końcu, jak już wspomniano, w 1321 roku Ulryk nareszcie doczekał się następcy. Lecz w tym momencie uaktywnił się Albrecht, aktualny mistrz szpiegów. Zasugerował on, iż w chwili, gdy miałby być poczęty mały Burchard, Ulryk przebywał w Tunisie wizytując posiadłości, ząs krolowa poczyniła wtedy jakieś podejrzane znajomości. Król oczywiście nie chciał dać wiary, długo oczekiwany syn stał się oczkiem w głowie monarchy. Albrecht został wygnany.

    Odnalazł się trzy lata później w Algierze. Wkrótce do Lenzburga posłaniec dostarczył pismo, w którym Meinhard informował ojca, iż po pierwsze posiada niezbite dowody niewierności królowej, a po drugie w świetle postępowania Ulryka od tej pory uważa się za równie pełnoprawnego syna co Burchard.
    Ulryk nie miał najmniejszego zamiaru oddać Burgundii Meinhardowi, postaci słabej i uległej otoczeniu. W jego umyśle i tak dojrzewał pewien plan, jako że zarządzanie ziemiami za Morzem Śródziemnym robiło się coraz bardziej niewygodne.
    W odpowiedzi na pismo oddał zatem Meinhardowi koronę Afryki i podarował pieniądze i 10 tysięcy wojsk do opanowania Mauretanii, co sam zamierzał wcześniej uczynić (pod warunkiem, że wszelkie nadania będą udzielane w jego imieniu) – w zamian za zniszczenie dowodów rzekomej nieślubności Burcharda. Zaraz później przywrócił zapisy KPW odnośnie elekcji państwowej. Meinhard stracił szanse na tron Burgundii.

    Wkrótce potem książę Tunezji obdarowany został niezależną koroną (co ciekawe książę Cyrenajki nie chciał mu złożyć hołdu – za zgodą obu władców pozostał wasalem Burgundii). Ulryk skoncentrował się na potędze Burgundii w Europie.
    A mierzył coraz wyżej. Niespotykany od czasów Karola Wielkiego szacunek jakim darzono króla z Lenzburga sprawił, iż bez problemu podważył prawa papieskie do władania Italią. Nie obawiając się ekskomuniki ze wspomnianych wcześniej powodów, teraz parł do starcia militarnego z Urbanem VI.

    [​IMG]
    Urban VI

    Pretekstem stała się Florencja. Wiosną 1328 roku Ulryk zażądał hołdu od księcia Toskanii – formalnie wasala papieskiego, a gdy ten odmówił, pułki genueńskie wkroczyły na książęce ziemie, zajmując je w imieniu króla Burgundii. To oznaczało wojnę.
    Nikt nie odpowiedział na wezwanie Urbana VI o walkę w obronie papiestwa. Zaatakowane ze wszystkich stron Państwo Kościelne broniło się niecały rok. Urban VI zmarł ze zgryzoty w połowie działań, a jego następca Jan IX podpisał upokarzający traktat w Mediolanie – papiestwo straciło na rzecz Burgundii koronę Italii i wszystkie ziemie oprócz trzech prowincji rzymskich.

    [​IMG]
    koniec snów o papieskiej Italii

    Ulryk tryumfował. Podbijał kolejne ziemie otaczające Szwajcarię – między innymi sporne od wielu lat Sundgau. Wreszcie w 1341 roku ruszył na Wenecję, ogłaszając, iż musi się ona ukorzyć przed nowym władcą Italii. Co prawda kondotierzy weneccy zadali wojskom królewskim trzy fatalne klęski, ale oblężone od lądu i od wody przez siły genueńskie miasto wreszcie skapitulowało – i tak skończyła się kupiecka republika. Poza władaniem lenzburskim pozostały ziemie wokół Wenecji, które jednak od wielu lat uznawały zwierzchność tronu krakowskiego – a z potęgą która rozbiła Mongołów Ulryk wolał nie zadzierać.

    Podboje Ulryka zakończyły się po 1340 roku, gdy na królestwo uderzyła plaga dżumy. Rozpoczęła się w Genui i w ciągu roku rozszerzyła na niemal całą Italię. Szczęściem szwajcarskie doliny ucierpiały w niewielkim stopniu i Czarna Śmierć nie zabrała nikogo ważnego z królewskiego dworu.

    Ostatnie lata panowania Ulryk spędził przyuczając syna do władania państwem i rozpoczynając zabiegi dla urzeczywistnienia swej wizji. Wizji, w której widział Lenzburgów na tronie cesarskim.

    Zmarł w solidnym wieku, a syn szybko wymógł na papieżu wszczęcie procesu kanonizacyjnego. Już trzy lata później Ulryk IV, zwany dotąd Afrykańskim, został przyjęty w poczet świętych – mimo swych walk z papiestwem.

    Ulryk IV Święty
    [​IMG]

    A Burchard II spod alpejskich szczytów spoglądał na osłabione cesarstwo, ledwo co z grubsza zjednoczone przez Zygfryda II z dynastii ardeńskiej...


    na koniec dzisiejszego odcinka spójrzmy jak wygląda Europa w połowie XIV wieku.
    [​IMG]
    chrześcijaństwo wygrywa na wszystkich frontach!
    - na wschodzie dwie największe potęgi tego świata pokazały niewiernym ich miejsce; Bizancjum odbiło Ziemię Świętą, Egipt i przeprawiło się za Morze Kaspijskie ; Polsko-Węgry z pomocą Czech wygnały Mongołów za Ural. Deus Vult!
    - już tylko nieliczne miasta w Iberii pozostają pod władzą Maurów. Lenzburgowie przynieśli pokój i porządek ziemiom od Lizbony po El-Alamein
    - na Wyspach Brytyjskich od długiego czasu wielki spokój, po paru zmianach panujących dynastii Anglia stara się powoli podporządkować inne państwa, lecz poza Irlandią idzie jej to ciężko.
    - we Francji wojnę domową przegraną przez Kapetyngów wygrali... Kapetyngowie. dzięki zwycięstwu bocznej linii pozostają jedyna dynastią królewską panującą od 1066 roku obok Piastów.
    - państwo duńskie upadło, podzielone między Szwecję a Niemcy. nawet nie zauważyłem kiedy.
    - Zygfryd II zjednoczył na nowo większość Niemiec. czy jednak powstrzyma marzącego o pełnym odnowieniu HRE Burcharda II i jego burgundzko – włoskie państwo?
     
  7. GreyRat

    GreyRat Znany Wszystkim

    Marszałek Rzeszy Ulrich von Greifswald podniósł zabryzganą krwią przyłbicę i rozejrzał się po polu bitwy. Szarża najwyraźniej zakończyła się kompletnym zwycięstwem. Szwajcarskie pospólstwo bądź legło pod kopytami jego doborowych chorągwi, bądź uciekało w popłochu. Uśmiechnął się drwiąco – czy ten cholerny Lenzburg naprawdę myślał, że cztery tysiące chłopów z widłami i cepami zatrzyma rozpędzone półtora tysiąca najlepszej niemieckiej jazdy, z czego pięciuset ciężkozbrojnych? Spojrzał na północ, na oddalone o niecałą milę wzgórze bliźniacze do tego, z którego właśnie stoczyła się jego jazda, a które pokryte było masą mordujących się ludzi. Na samym szczycie wzgórza powiewała cesarska flaga z czarnym orłem. Burgundzka armia chaotycznie przepychała niemiecką piechotę w górę zbocza, polegając bardziej na ilości niż taktyce. Ulrich znów krzywo się uśmiechnął i splunął. Czas uformować na nowo klin i wjechać na tyły tej hołoty.
    Cesarz oddał mu do tego manewru wszystko co najlepsze w armii, marszałek nie mógł go teraz zawieść. Ach, gdyby nie to przeklęte oblężenie Nancy - stracili połowę pierwotnej armii, tkwiąc pod tym zasranym miastem – choroby, głód, dezercje od prostego chłopa po możnych – na wieść o zagonach sycylijskiej jazdy plądrujących ojczyste strony. Z przewagą w dowodzeniu, którą Niemcy wykazywali od początku wojny, starliby siły burgundzkie na proch.
    Nic to. Nawet jeśli Burchard miał o połowę więcej ludzi od nich, to wszyscy musieli być już uwiązani w przepychankę wokół wzgórza. Marszałek rozejrzał się ponownie wokół, poszczególne chorągwie zaczęły gromadzić się na nowo wokół jego sztandaru i formować morderczy klin. Teren dzielący go od tyłów armii burgundzkiej opadał powoli, bez żadnych przeszkód, niewielki las w 1/3 drogi leżał nieco na uboczu... Ulrich nagle poczuł, że robi mu się zimno.
    Z lasu w niesamowitym zgraniu wytoczył się czworobok piechoty i zatrzymał kilkaset kroków od jazdy niemieckiej. W centrum formacji powiewała biała chorągiew z czerwonym krzyżem. Podniesione piki opadły niemal do poziomu, piechurzy pierwszego szeregu przyklękli... marszałek nagle zrozumiał wszystko. Za plecami miał zbocze, od południa zakrzaczone bagno w które uciekli szwajcarscy chłopi. Pospólstwo nie miało go powstrzymać, ono miało go tylko wyhamować.
    - Formować szyk, prędzej na miłość boską ! – ryknął do przybocznych.
    W tym samym momencie pierwsze tysiąc bełtów z genueńskich kusz doleciało do celu...

    [​IMG]


    Xertigny, Lotaryngia, 29 marca 1346.

    Zmęczona długim marszem spod obleganego całą zimę Nancy armia cesarska zajmuje świetne strategicznie pozycje na zboczu wzgórza, flankowane z prawej przez bagna, z lewej zaś przez gęste zarośla.

    [​IMG]

    1,5 krotnie liczebniejsza armia burgundzka niemal z marszu rusza do ataku na wzgórze. Burchard II popełnia już na początku bitwy poważny błąd, rozkazując praktycznie całej jeździe szarżować w górę zbocza. Nie będzie mógł wykorzystać później jej manewrowości i trzykrotnej przewagi w ciężkozbrojnych.

    [​IMG]

    Zygfryd II na czele lekkiej jazdy uderza w lukę która wytwarza się w szeregach burgundzkich, prowokując włączenie się do walki reszty sił Burcharda. Zwrot w połowie zbocza wykonany przez chorągwie niemieckie jest szczytem mistrzostwa w dowodzeniu jazdą. Cesarz sądzi, iż burgundzki król zaangażował już wszystkie swoje odwody. Wysyła gońca do Ulricha, który tymczasem skrycie przeprowadził główne siły jazdy niemieckiej na południe, nakazując mu szarżę na skrzydło wojsk burgundzkich.

    [​IMG]

    1500 ciężko i średniozbrojnych jeźdźców masakruje pospolite ruszenie szwajcarskie, lecz wpada w złamanym szyku i już bez impetu na tysiącosobowy oddział gwardii genueńskiej ukryty w lesie. Wściekła salwa z kusz, a także hakownic i małych działek wybija pierwszą linię jazdy wraz z marszałkiem. Kwiat armii cesarskiej wpada w panikę i idzie w rozsypkę, próbując uciekać w górę zbocza. Genueńczycy i pozbierane resztki Szwajcarów dokonują masakry. W tym samym momencie na horyzoncie pojawiają się spóźnione chorągwie mediolańskie. Zygfryd II zdaje sobie sprawę, że przegrał.

    [​IMG]

    Na wzgórzu tymczasem w niezwykle krwawej walce Burgundczykom udało się wepchnąć wojska cesarskie pod górę tak, że od północy odsłania się luka między walczącymi a bagnem. W tą lukę Burchard kieruje Mediolańczyków. Zygfryd II widząc nadciągającą klęskę nakazuje jak najszybszy odwrót. Niestety, w tej chwili uskrzydleni poczuciem wygranej Burgundczycy łamią skrzydła formacji niemieckiej.

    [​IMG]

    Tylko niemal samobójcza szarża lekkiej jazdy niemieckiej chroni cesarza przed pochwyceniem lub śmiercią. Mimo niej ledwie dwa tysiące Niemców uchodzą z pola walki, reszta zostaje otoczona na wzgórzu i wyrżnięta. Burchard traci dziewięć tysięcy ludzi, lecz triumfuje. Cesarstwo nie ma już armii.


    Jak doszło do bitwy pod Xertigny, jednego z najważniejszych starć średniowiecza, i jakie były skutki tej klęski Zygfryda II Ardeńskiego – już wkrótce.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie