Vox Dei

Temat na forum 'CK - AARy' rozpoczęty przez Szczurzy, 19 Październik 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Szczurzy

    Szczurzy Nowy

    CK: DV 2.0


    Któregoś pięknego ranka, 1064 A.D.

    Wtedy to rzekł Anzelm Lucca, z woli kardynałów wybrany Papieżem, który przyjął imię Alexander Secundus..


    - W Hiszpanii sobie nie radzimy, Jerozolima w rękach niewiernych, a na wschodzie schizmatycy głoszą wiarę poganom.. Do cholery jasnej, czy jak ja sam wszystkiego nie załatwie, to nikt nic porządnego nie zrobi?

    [​IMG]
    Anzelm Lucca, Alexander Secundus


    --

    Kilka dni później..

    - Wasza Ekscelencjo, rozesłałem wici o krucjacie. Znalazł się także chętny do wyprawy na wschód.
    - Maksymilianie, a cóż za głupca mi znalazłeś?
    - Doświadczony zakonnik, solidnie wykształcony, do tego oblatany w handlu..
    - Nie mów mi..
    - Doświadczony w sławieniu Słowa Bożego na ziemi niewiernych..
    - Że to..
    - Co prawda mający syna..
    - Ten zatracony je*aka..
    - Jest bardzo zdeterminowany, ale ma jeden warunek, żąda zwolnienia z celibatu.
    - Ah. Nasz kochany brat Ronald.

    [​IMG]
    Ronald, zwany "Je*aką"


    --

    30 lat wcześniej, jakaś zatracona wieś w Costalo Branco, na półwyspie Iberyjskim, której to mieszkańców przechrzczono niedawno na katolicyzm..

    - Aaah.. Oooch! Na‘am! Na‘am! Na‘aaaaam!

    - Ronaldzie! Zostaw już tą biedną kobietę, to już 10 w tym miesiącu!
    - Nie po to jechałem na krucjatę, by celibatem się przejmować!
    - To nie krucjata matole, miałeś tu głosić Słowo Boże!
    - Przecież to robię! Całą duszą i ciaaałem..

    Dialog ich został przerwany przez kolejne jęki, odgłosy, i krzyki - Na'am..

    [​IMG]
    Bliżej nieznana Arabka, zwana "Naaaa'aaam!"​

    --

    - Tylko on?
    - Tak, wasza ekscelencjo. I Bastardo.
    - Bękart? A co on tu robi?
    - Przyjechał na wezwanie ojca. Ronald obiecał mu, że go usynowi, jeśli ten wyjedzie z nim na wyprawę. Są z nim oczywiście jego najemnicy.
    - Ilu?
    - 2500 zaprawionych w bojach w Kastylii szubrawców.
    - Cudownie. Szkoda tylko, że Bastardo jest arabem.
    - Wasza ekscelencjo, Bastardo przyjął chrzest, jakjego matka, i przyjął imię Gabrielle.
    - Jibreel.
    - Jedna chwała, w jakim języku. Grunt, że anielskie imię.

    [​IMG]
    Gabrielle, zwany "Bastardo"

    Hmm..

    - Na pewno to katolik?
    - Walczył z Arabami, z narodem jego matki. To znaczy nawracał ich.
    - Mam nadzieję, że nie tak samo jak Ronald jego matkę?
    - Nie. Mieczem i ogniem.

    Hmm..
    Zakonnik, który chce uwolnienia go od celibatu, i jego bękart, półarab, postrach wszystkich wyznawców Islamu, człowiek, który uznawany jest za geniusza taktyki, jednak nikt nie chciał nigdy uczynić rycerzem bękarta.. Do tego 2500 tysiąca najemników. Iście idealna drużyna do nawracania niewiernych. No, ale biorąc pod uwagę, że nasz "przyjaciel", Vsevold Rurikovich, oznajmił, że zjednoczy cały Wschód pod sztandarem Rusi i Prawosławia..


    - Rozumiem, że ten rozpustnik, Ronald, sam opłaci tych najemników?
    - Nie. Nie ma pieniędzy.

    Erm.. Nasza największa głowa od interesów w Watykanie nie ma pieniędzy. Cudownie.


    - Myślę, że to także jest powód, dla którego chcę wyjechać jak najdalej?
    - Tak. Przegrał majątek w kości, do tego jest jeszcze sporo dłużny. I spłodził dodatkowych 3 bękartów w burdelach, którzy proszą go o usynowienie.
    - Może oni też chcą jechać?
    - Nie, uciekli z miasta, kiedy wraz z swoimi najemnikami wkroczył Bastardo.
    - Wkroczył do Rzymu z armią?! I nikt mu nie zastąpił drogi?!
    - Kto. Gwardia Rzymu to ledwie 4 000 ludzi, w tym niewielu obecnie rycerzy. Jakby chciał, to by zajął miasto.
    - I dopiero mi o tym teraz mówisz?
    - Spokojnie, ludzie witają go jak bohatera. Którym zresztą w jakimś stopniu jest. Tyle, że może się zdenerwować, jeśli się nie zgodzimy na tą wyprawę, skoro już przyjechał.
    - Taak.. Cudownie. Już to widzę. Bohater Bastardo, weteran walk o Kastylię, pozbawia władzy Papieża, który nie chciał walczyć z niewiernymi. Co z tego, że by pożył po tym jakieś dwa tygodnie, ale jaka sława..
    - Coś w tym jest.
    - Nieważne. Czego potrzebują na tą wyprawę?


    --

    - Ojcze.
    - Noo.. Jesteś nareszcie. Ale tak patrzę na Ciebie, i nie wiem, czyś ty moim synem czy ichniego araba.
    - Ojcze.
    - No już już, spokój, synku. Powiedziałem przecież, że jak mi pomożesz, to cię usynowie.
    - Właśnie. Skoro masz mnie usynowić, to po co Ci zdjęcie celibatu? Przecież już masz dziedzica, mnie.
    - Jak mówiłem, że uznam Cię za syna, to nie znaczyło, że dopuszcze Cię do spadku. Jak się wykażesz, to sam sobie zdobędziesz jakieś ziemie. Zresztą, na obecną chwilę, jestem bankrutem.
    - Cudownie. To kto zapłaci za wyprawę?
    - Papież.

    A mówiła matka, by się tego starego idioty nie słuchać..

    - 2500 złotych monet, glejt papieski na przemarsz przez Europę, nowe uzbrojenie moim ludziom, prawo do zasiedlenia ziem na które przybędziemy, i tytuł szlachecki dla Ciebie.
    - Prawo do zasiedlenia ziem? Tytuł szlachecki? Po co? Pojedźmy tam, obłówmy się, nawrócmy kilku pogan, oddajmy się pod opiekę jakiegoś możnego, będzie wesoło i spokojnie.
    - Zasiedlisz ziemię, a potem złożysz hołd lenny Papieżowi. A następnie pasujesz mnie na rycerza.

    Bastardo! - pomyślał Ronald.


    --

    Hmm..
    Hmmm..


    - Ekscelencjo?
    - Wypisz potrzebne glejty, a także pismo do króla Polski oraz księcia Mazowsza, że mają świadczyć im wszelaką pomoc. Daj im także potrzebne pieniądze i uzbrojenie. Stwórz stosowne dokumenty, że ja, Alexander Secundus, uznaję Ronalda za swojego lennika i przyznaję mu tytuł szlachecki.
    - Skarbiec świeci pustkami.
    - Skonfiskuj kontrabandę kilku kupców, którym daliśmy ciche przyzwolenie na działalność.
    - Oczywiście. Mogę się zapytać, dlaczego tak sie od razu zgodziłeś na te warunki?
    - Wyślę ich do Prus. Będziemy mieli przyczułek na wybrzeżu, odciążymy Polskę od walk z poganami, do tego i tak te ziemię wkońcu przejdą na nas, i to pewnie całkiem niedługo, więc bedziemy mogli przekonać któregoś z królow do większych darów w zamian za jakże cenne ziemię..
    - Dlaczego mają do nas wrócić?
    - Ronald ma 52 lata, niedługo umrze, a dzieciaków już nie spłodzi na pewno. Bastardo nie będzie miał żadnych praw.
    - Wszystko jasne. Wasza Ekscelencjo, został jeden szkopuł..
    - Tak?
    - Jakie mam mu nadać nazwisko?


    [​IMG]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie