Węgry (MagyAAR)

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Łuki, 4 Sierpień 2004.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Łuki

    Łuki Nowy

    Dzieye Madziarów ,
    kronika



    1419-1423
    1419

    …w tym też roku doszło do rzezi niepomiernej naszych wojsk. Król Zygmunt dał się bowiem wciągnąć w nikomu niepotrzebną wojnę przeciwko bogatej Wenecji wespół z Chorwacją. Kiedy wiosną nasza wspaniała Królewska Armia ruszyła przez Peszt w stronę adriatyckich wybrzeży, nikt jeszcze nie przeczuwał tedy tych straszności, które się miały wydarzyć. Mimo, iż postanowiono połowę armiji zostawić w ojczyźnie, to jednak w czasie tej wyprawy z 25 tysięcy wojaków wielu padło z głodu, wycieńczenia i chorób nim jeszcze przeciwnika obaczyli. Miłe są złego początki – pierwsze potyczki ze słabszą liczebnie armią wenecką przyniosły sukcesy. Lecz później w trzech kolejno po sobie następujących bitwach dokonała się rzeź. I kiedy szykowano posiłki doszły nas wieści o zawartym pokoju. Hańba! Poległo wielu naszych braci, nic nie zyskaliśmy a w skarbcu nagle zrobiło się dużo wolnego miejsca. Zaczęły podnosić się głosy, iż król zmysły potracił i nas ku zgubie wiedzie. Ale ten zdolny ptrzecież wódz (i zarazem lichy administrator) miał jeszcze pokazać, iż Luksemburgów lękać się trzeba…

    1420-1423

    Kiedy w styczniu roku 1420 czescy husyci obrazili nas, odmawiając praw do tronu, zbrojna wyprawa na Czechy była tylko kwestią dni. Zygmunt znalazł dobrą sposobność, by poważanie nadpsute naprawić a wrogów z dala od Królestwa utrzymać. Podciągnięto Królewską Armię ku granicy z Morawami, jako że bogata była w jazdę i do szturmu się nadawała, zaś oddziały karpackie szły za nią, do oblężenia się gotując. W lutym wypowiedzieliśmy wojnę czeskim heretykom. Trzeba było widzieć jak wróg pierzchał przed nami. Król postanowił iść na Pragę. Część Armii rozpoczęła oblężenie tego pięknego miasta, część zaś została skierowana na Śląsk, gdzie po małej potyczce z zebarnymi naprędce nielicznymi oddziałami Czechów, rozpoczęła oblężenie Wrocławia. W tym czasie oddziały karpackie nękały Morawy, zaś nasz sojusznik i sąsiad – Siedmiogród liczną, kilkunastotysięczną armiję podesłał, by zobowiązania swe wypełnić a Królowi się przypodobać.
    Widać herezja w oczy katolików bardzo kole, bo w 1421 na Czechy od zachodu i południa zbrojnie ruszyły oddziały Bawarii, Austrii i Wurzburga. Zygmunt tedy, lekając się widać o łupy wojenne a i o glorię zwycięzcy, wysłał część armiji ku ziemi łużyckiej każąc jej do oblężenia Budziszyna się gotować. I tak wojna rozgorzała we wszystkich prowincyjach czeskiego królestwa, które świeżo pomne jeszcze było niedawnych okrucieństw tego zbója, Wacława, co to biednego Nepomucena utopić okrutnie niegdyś kazał.
    Mając zaś na uwadze meritum tej xięgi – czeskie twierdze kolejno zdobywaliśmy – wprzódy Pragę a później z pomocą Boga – Śląsk, Łużyce i Morawy, zaciekle się broniące, widać przez diabła wspierane.
    W maju 1423 roku przystąpiono do dyskusyj, pokój mając na uwadze. Nasz Król w swej łaskawości kontrybucyj żadnych nie żądał, przeto wymógł był na tych heretykach, iż ziemie: morawską, śląską y łużycką pod swoje panowanie wziąć, Pragę łaskawie im ostawić. Tak też się stało…

    1423-1437

    W tych też latach Zygmunt bardziej pieczołowicie krajem się zajął, jako przykładny gospodarz. W większości prowincji poborców ustanowił, pieniądza ze skarbca na wzrost potęgi y chwały Królestwa nie szczędził. Łaskawiej do sąsiadów się odnosząc, co rusz z niepokojem spoglądał na wschód,gdzie turecki diabeł harce swe wyprawiał. W kraju spokój panował, zakłócany co raz przez bunty czeskich heretyków .W 1431 roku padło Bizancjum…a zaraz potem Grecja y Albania. Nie ostało się też Królestwo Neapolu – Apulię Turkom oddając, wasalem samemu się stając. Tymczasem przyszedł znamienny rok 1437…

    1437-1442

    Kiedy period ważności soyuszu naszego z Siedmiogrodem końca dobiegł, sędziwy Zbigniew ze znalezieniem nowych sojuszników trudzić się zanadto nie musiał. Od króla polskiego Władysława poselstwo na wiosnę przybyło, do sojuszu z Litwą i Czechami nas zapraszając. „Jakże to?”, miał wykrzyknąć Zbigniew, „z heretykami pospołu, ramię w ramię do bitwy mam iść?” Jednakże zgodził się a przyszłe wydarzenia miały potwierdzić słuszność tej decyzji.
    Już kilka miesięcy poźniej wybucha wojna między Polską y Litwą a Prusami y Zakonem Kawalerów, co to na Inflantach siedzieli, wiarę chrzeszcijańską głosząc – a jak, to my, Węgrzy, już się przekonaliśmy – z ziem naszych ich przeganiając onegdaj. W tej wojnie wojsko nasze chwały zdobyć sposobności ni jak nie miało.
    Niestety – w tym też, 1437 roku, Najjaśniejszy Pan Nasz, Zygmunt, ducha wyzionął a na tronie powitaliśmy Alberta Habsburga. Wojna szybko dobiegła końca, a na zachodzie nowe niebepieczeństwo się pojawiło. Jesienią Saksonia wraz z Brandeburgią na Czechy ruszyły – Albert widząc sposobność z Czechami stosunków poprawy, do wojny przystał. Armie nasze, za pokoju jeszcze sowicie wzmocnione y wielkim entuzjazmem się cieszące, ze Śląska y Łużyc na saksońską ziemię posunęły. Tam, w walnej bitwie, pokaz kunsztu pokazał wódz znamienity, Jan Hunyadi – Saksończyków w pył rozbijając, a miasta ich oblegając. Wygranej byliśmi pewni – w tym czasie wojska polskie Branderburgię zajęły…niestety, niezrozumiały dla nas nagły pokój między Czechami a Saksonią wojnę kończący, na powrót kazał na podejrzliwiej na Czechów spojrzeć. W kraju głosy się podniosły, iż Albert wykorzystać się dał, nic w zamian krajowi nie przynosząc. Tako też na wiosnę roku pańskiego 1438 wojska nasze powróciły a wtedy wieść gruchnęła – Czesi husytyzmu się zaparli, krześcijanami jako pierwiej się stając.
    Wielkim zmartwieniem Alberta było niezadowolenie z jego panowania w kraju. Postanowił wykorzystać liczną, doświadczoną w bojach armię pod dowództwem Hunyadiego i uderzyć na Serbię, która swej wrogości do nas wielokroć nie kryła. Jesienią 1438 roku wojska nasze wygrały bitwę pod Belgradem i obległy go. Hunyadi z resztą wojska ruszył na Kosowo. Ale wojną w tym czasie wypowiedziały nam Wołoszczyzna, Siemiogród y Mołdawia z Serbią w sojuszu będące. Ich wojska ruszyły na nasz Banat, którego bronił niedoświadczony korpus pod dwództwem Szeliyagiego, który w kilku potyczkach wiele żołnierza potracił. Albert wezwał na pomoc wojska polskie i czeskie – to przechyliło szalę zwyciestwa na naszą stronę. Wiosną 1439 roku Mołdawia poprosiła o pokój a Siedmiogród obległy wojska polskie. Ciężar walk z wojskami wołoskimi, które łupiły Banat, wziął na siebie korpus Szeliyagiego – już bardziej w boju zaprawiony.
    Latem tegoż roku dwie wieści do nas doszły – Kosowo i Belgrad padły, Serbowie chcą pertraktować. Biedny król Albert zdążył jeszcze pokój z Serbami zawrzeć, na mocy którego Kosowo zostało przyłączone do naszego Królestwa, zaś Serbia wasalem naszym się stała. W kilka dni po zawarciu pokoju król zmarł a na jego następcę szlachta z poparciem Hunyadiego wybrała króla polskiego Władysława.
    W 1440 roku zawarliśmy pokój z Wołoszczyzną, kilka tysięcy żołnierza wysyłając do oblężenia Siedmiogrodu, który nomen omen resztkami sił gonił, był bowiem od prawie roku już oblegany przez wojska polskie. Co król Władysław chciał przez ten ruch osiągnąć – nie wiadomo. Złośliwi twierdzili, że swym rodakom trudu chciał oszczędzić, Madziarami się wysługując. Tako też jesienią padł Siedmiogród, który w całości Królestwo Polskie wchłonęło.
    Pokój z dawna oczekiwany wreszcie nastał. Hunyadi, bohater nasz narodowy, został z wojskiem swym w Kosowie – tam bowiem bunt prawosławnych poddanych lada chwila wybuchnąć mógł. Banat, wojną spustoszony, powoli podnosił się z gruzów. Wojacy do domów powrócili, mir powszechny w kraju zapanował. Skarbiec na powrót zapełniać się począł – daniny bowiem ludzie chętnie płacili, produkcja dóbr rosła. Niepokój jeno króla budził słaby handel – a to przez zaniedbania poprzednich władców, którzy głów do rachunków nijak nie mieli – y powoli, acz sukcesywnie rosnąca inflacja, która w 1442 sięgnęła już, jak wyliczyli nasi uczeni rachmistrze z Pesztu, 3%,.
    Turcy zaś, jakoby lekko się uspokoili, głów już tak wysoko nie podnosząc. Sojusz, zawarty przez naszego nieodżałowanego Zygmunta z Polską, Litwą y Czechami nieczym mur wysoki przed nimi wyrósł. Lękając się takiej potęgi, swe dzikie oczy gdzie indziej zwrócili…


    -------------------------------------------------------------------------------

    KILKA UWAG(ÓW)

    Jeśli wam się podoba - będzie ciąg dalszy. Jeśli nie - dam sobie spokój.
    Następnym razem (czyt: wkrótce) załączę parę screenów.
    Proszę o uwagi, pytania, porady etc etc.
    Pozdro.
     
  2. Łuki

    Łuki Nowy

    1442-1447

    Rok 1442 nie zaczął się dobrze, w marcu wojna Litwy z Państwem Moskiewskim wubuchła. Czesi, sojusz na hańbę i pośmiewisko wystawiając, kolejny raz pokazali swe prawdziwe oblicze. Wiele wody w Dunaju nie upłynęło a już skumali się z Wenecją, Chorwacją, Raguzą y Bośnią. Wojna ta kilka ledwie miesięcy trwała, żadnej ze stron profitów jakowychś znaczących nie przynosząc. Królewski mariaż z Polską zakończył 1442 rok.

    W tym czasie Pan Nasz, Władysław y możni uradzili, iż trzeba uderzyć w sojusz Czechów z Bałkanami, co to niczym łańcuch nas oplótł. W największej tajemnicy poczęto przygotowywać plany wojenne, tak wybór padł, by na Chorwatów uderzyć. Śmierć króla w listopadzie 1444 roku przygotowań tych nie zniweczyła, wszelako jego następca Władysław VI Pogrobowcem zwany, do bitki, niczym do uroków niewieścich, chętny był.

    Tako też w marcu 1445 roku nasza 28 tysięczna armija pod dowództwem wielbionego w całymże kraju Jana Hunyadiego uderzyła niespodziewanie na Chorwację, prosto na ichnią stolicę się kierując. Chorwaci błąd w sztuce wojennej popełnili, stołecznej prowincji bowiem jeno 2 tysiące żołnierza broniło, zaś wielgi, bo zgoła 18 tysięczny trzon ich wojsk gdzieś w górzystej Krainie pochowali. Nim ten przyszedł z pomocą oblężonej stolicy, nasi wojacy łacno już jej mury oblegli. Szczęśliwy ten, kto był świadkiem szaleńczej szarży naszej 10 tysięcznej jazdy na krainski korpus, szaleńczej y zwycięskiej. Tak więc wojska chorwackie w pył rozbijając, Hunyadi do oblężenia Krainy przystąpił. Niestety, kolejne wielkie sukcesy tego wodza, przerwała śmierć jego (ponoć od zarazy) w lipcu tegoż roku.

    Tymczasem z Litwy y Polski posiłki ściągać zaczęły przez nas zawezwane. Wenecja przeto nosa bała się wychylić i sierpniu 1446 roku na rozprażonych polach chorwackich pokój z nami zawarła. Fałszywe czeskie psy zaś co prawda do wojny przystąpili, ale Chorwacji z pomocą nie przyszli, widać naszych wojsk stacjonujących w Morawach y na Śląsku się obawiali.

    Chorwaci choć, trzeba to przyznać, bohatersko stolicy bronili to jednak w październiku sami pokój zaoferowali, Krainę nam w całości oddając i w naszego wasala się obracając. Króla jeno naszego zmartwiły wydarzenia listopadowe, kiedy to Wenecja Bośnię wchłaniając naszego wasala, Serbię, nam zagarnęła. Król wojny kolejnej już nie ryzykował, jeno do Wenecji posłów z protestancyją wysłał.

    Takoż zaczął się rok 1447, Królestwo rosło w siłę, wszelako ta zmora, inflacyją zwana, spać nam spokojnie nie dawała, z wolna wciąż rosnąć, by w lutym tegoż roku 4,8 procentów przybrać.
     
  3. Łuki

    Łuki Nowy

    1447-1455

    Lud z coraz większym rozrzewnieniem wspominał „piętnastolecie pokoju” (1423-1438) za króla Zygmunta, kiedy to wojen ni żadnych nie było, w lutym 1447 roku wojna bowiem nowa wybuchła ,Polska na Wołoszczyznę uderzyła. Pan nasz, Władysław, by zobowiązania swe wypełnić 11 tysięczną Armię Królewską ku Bukaresztowi posłał, która w maju do oblężenia przystąpiła. A dwa miesiące później przybyli do nas posłowie z Raguzy, by propozycyję mariażu złożyć.

    Kiedy po kilku potyczkach y udanym oblężeniu Bukaresztu zagarnęliśmy całą Wołoszczyznę, radość w kraju zmąciła wieść o kolejnej wojnie. Król, pomimo ostrzeżeń swych doradców, postanowił przystąpić do wojny przeciwko Państwu Moskiewskiemu, o co Litwa poprosiła. I stało się, po miastach i wioskach pomruk niezadowolenia przeszedł i na jesieni pierwsze bunty wybuchać zaczęły, z wolna ogarniające coraz to większe połacie kraju. Trzy lata trwało to „gaszenie pożarów”, które kraj osłabiło.

    Przeto, gdy w maju 1450 roku pokój z Moskwą zawarty został, a nasi sprzymierzeńcy do nowej wojny z Turcją gotować się poczęli, król Władysław posłów posłał do Krakowa, by oznajmić, iże do kolejnej wojny nijak nie przystąpi, bo „buntownicza choroba” państwo toczy. Tako też, gdy na jesieni do tejże wojny doszło, Pan nasz udziału w niej odmówił, co pyskata Mołdawia zaraz wykorzystała, kraj nasz oskarżając jako to „Turkowych sprzymierzeńców”. Oj, niejedna żołnierska ręka w tym momencie świerzbić zaczęła, król jednak spokój zachować kazał.

    W maju 1452 roku możni z całego kraju, niejako w podzięce za te króla działania, sowity dar dla państwa złożyli w skarbcu w Budzie – 250 złotych monet w nim ostawiając. W czerwcu polscy posłowie do króla przybyli, by prosić go o ponowne do sojuszu wstąpienie. Wojna z Turcją ku końcowi zmierzała, przeto król zgodził się. I racyję miał, bowiem we wrześniu pokój zawarty został. Tako też, ponownie w sojuszu byliśmy, wojnę niejako omijając.

    W roku 1453 dwa ważkie wydarzenia nastąpiły: w kwietniu król pogodzić musiał groźny y kosztowny dla kraju spór między możnymi, a w lipcu osłabiona Turcja Wenecji oddała Rumelię y Bułgarię, a Raguzie Albanię. Król nasz i doradcy jego zgodni byli, iż koniec potęgi Turków to oznacza, ale i pojawienie się nowego konkurenta naszego, Wenecji, tym bardziej, że ta w listopadzie 1454 roku Roguzę wasalem swym uczyniła.

    W styczniu roku 1455 inflacyja 5,5% wyniosła, lud już spokojny był, kupców do Wenecji słaliśmy, reputacyję naszą lekko nadszarpnietą poprawialiśmy. Znowuż, jak niegdyś w krótkich periodach, gdy król Władysław na wojny nie jeździł, słychać było głośno o przygodach miłosnych jego ku zgorszeniu wielu. Najpewniejszy to znak był, iże wszysto po staremu jest, że „Dunaj do swego koryta powrócił”, jako stare ludu powiedzenie mówi.


    ----------------------------------------------------------


    Właśnie się zastanawiam, ale chyba za parę lat uderzę na Wenecję...

    ________________________________________________________________________________________

    OT skasowano - AAR zamknięty - w celu kontynuowania proszę zgłosić się do administracji forum.
    Raferti
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie