,,Wołyń'' planowana premiera 2016

Temat na forum 'Hyde Park' rozpoczęty przez kubek88, 9 Grudzień 2014.

  1. kubek88

    kubek88 Znany Wszystkim

    Witam.
    Co myślicie o kolejnym filmie Smarzowskiego? Reżyser uwielbiany i nienawidzony jednocześnie tym razem podejmuje bardzo ważny, niewygodny i pomijany przez lata temat. Właściwie gdyby nie okrągła rocznica rzezi w zeszłym roku to nadal wielu z nas nie wiedziałaby co tak na prawdę działo się na Wołyniu w latach 1942-45. Ja osobiście przyznam się ,że szczegóły tej zbrodni poznałem dopiero na studiach bo szkolnictwo podstawowe z niewyjaśnionych przyczyn omija ten temat szerokim łukiem. Czy ten film jest potrzebny? Czy po premierze ,kiedy kolejna masa Polaków dowie się co wyprawiali Ukraińcy nie rozbudzą się w nas demony.Każdy kto zna tą historię i tego reżysera może się spodziewać jak ten film będzie wyglądał. Czy w czasie gdy Ukraina jest na zakręcie historii a rola jaką Polska może w tej międzynarodowej grze odegrać pokazywanie tej okrutnej zbrodni jest potrzebne?


    Osobiście uważam ,że film jest potrzebny i aktualna sytuacja międzynarodowa nie jest tutaj przeszkodą. Ukraińcy (ci właściwi a nie naturalizowani) muszą rozliczyć się z tą sprawą jeżeli marzą o zbliżeniu z UE. Czy Smarzowski jest dobrym kandydatem na reżysera...Film z pewnością będzie mocny. Pytanie czy przemoc i drastyczne zdjęcia go nie zdominują bo po wielu latach milczenia zbyt mocny przekaz może wywołać niepotrzebne dziś już emocje. Chodzi moim zdaniem o pamięć i edukację w stylu ,,Katynia'' Andrzeja Wajdy. To musi być film ,który być może po latach pokaże ukraińska telewizja tak jak stało się to w Rosji. Oczywiście ideałem w tej sytuacji byłby reżyser z innego kraju np. Mel Gibson, który przecież chciał zrobić swój ,,Katyń''.


    Przy okazji zamieszczę (mam nadzieję ,że autor mnie nie pozwie) wpis jednego z internautów ,,
    1973Mariusz '' ,pod którym się podpisuję.


    ,,71 lat temu oprawcy z UPA zaczęli to bodaj najokrutniejsze w dziejach świata zabijanie. Zabijali
    tak strasznie, żeby nie tylko martwi milczeli, ale i żywi nie byli w stanie o tym opowiedzieć. Kto
    przeżył, schowany gdzieś w końskim gnoju albo w zbożu, kogo siekierą nie dobili, albo widłami
    nie zadźgali, kto widział porąbane ciała, rozprute brzuchy, wydłubane oczy swoich rodziców,
    sióstr czy braci – ten, żeby do reszty nie oszaleć, musiał wyprzeć, usunąć gdzieś w cień te
    straszne obrazy ze swojej żywej pamięci.
    To było zbyt straszne, żeby opowiadać, zbyt straszne, żeby zachować zwyczajne ludzkie
    pamiętanie...
    Można było nakręcić filmy o mordowanych pocztowcach gdańskich i o Westerplatte. Można było
    opisać w książkach i na filmach pokazać rozstrzeliwania w Wawrze czy w Palmirach, można było
    ukazać hekatombę Powstania Warszawskiego. Można było przedstawić straszną egzekucję
    rotmistrza Pileckiego. Sięgając wstecz - można było znieść filmowe sceny zarzynania
    Nowowiejskiego i wbijanie na pal Azji Tuhajbejowicza. Ale nie da się w pełni opowiedzieć, ani
    pokazać tego, co się działo na Wołyniu i Podolu. Nie da się pokazać nabijania dzieci na
    sztachety, przecinania ludzi piłą, odrąbywania rąk i nóg, miażdżenia ludzi w trybach kieratów.
    rozpruwania brzuchów ciężarnych kobiet. Nie da się, bo tego obrazu żaden widz, żaden
    normalny człowiek nie wytrzyma...
    Oprawcy z UPA dobrze wiedzieli, jaki realizowali plan. Zabijali tak, by nie tylko zabić, ale i
    przerazić okrucieństwem. Zabijali tak, by wraz z ludźmi zabić też i pamięć o tym strasznym
    zabijaniu. W dużej części to im się udało. Jeszcze żyją świadkowie tamtych krwawych dni, a
    połowa Polaków nie wie dziś, co to były zbrodnie wołyńskie, kto kogo tam zabijał i dlaczego.
    Połowa Polaków nie wie, o Ukraińcach nie wspominam...
    Zbrodnie UPA, a w tle najniewinniejsi z niewinnych – Niemcy. W lipcu 1943 roku Wołyń, Podole i
    cała Ukraina były pod niemiecką okupacją i kontrolą. Niemieccy agresorzy najpierw, wespół z
    Rosjanami, rozbili i zniszczyli państwo polskie, które gwarantowało pokój i bezpieczeństwo
    wszystkim swoim obywatelom i narodom, a potem zainspirowali tę rzeź, której życzliwie się
    przyglądali. Polacy i tak byli przewidziani do zabicia, a piły i siekiery to była oszczędność
    amunicji...
    Nad ukraińskimi zbrodniami na Wołyniu i Podolu nie było sądu ani trybunału. Był trybunał nad
    Niemcami w Norymberdze, był sąd w Rwandzie, w byłej Jugosławii, były różne sądy i trybunały –
    a ta zagłada ponad 3 tysięcy wsi, ta straszna, nie dająca się opowiedzieć rzeź ponad 120 tysięcy
    Polaków nie została nawet symbolicznie osądzona.
    I nawet nie zażądaliśmy tego sądu, ciągnąc do Unii Ukrainę. Chorwaci musieli się rozliczyć,
    wydać generała Gotowinę, Serbowie, choć daleka jeszcze droga, musieli wydać Mladica i
    Miloszewica – a na Ukrainie Banderze i Szuchewyczowi stawia się pomniki.
    Co tam na Ukrainie, skoro w Polsce, na liście przebojów, bryluje grupa „Enej”, nazwana tak od
    imienia jednego z najkrwawszych oprawców UPA.
    Kiedyś prawda o Wołyniu nie odpowiadała komunistom, potem znów nie pasowała do koncepcji
    europeizacji Ukrainy. Dziś Sejm Rzeczypospolitej spiera się, czy to było ludobójstwo.
    Nie tylko ludobójstwo, ale pamięciobójstwo przede wszystkim. Zabijanie ludzi wraz z pamięcią o
    tym zabijaniu...''
     
  2. Toś zdolny, jakżeś poszedł na studia po podstawówce zaraz... u mnie na historii o Wołyniu było sporo (jak na lekcje historii w szkole niższej...). I w gimnazjum i w liceum, a taki świeżo po szkole to ja nie jestem. Inna rzecz, to jakość tych podręczników (ogólnie są mierne, a historii uczy się najidiotyczniej jak się da, ale nvm).

    Polska filmografia ewidentnie nie radzi sobie z "trudnymi tematami". Nie poradziło sobie "Pokłosie", nie poradził sobie "Katyń", "Wołyń" pewnie też sobie nie poradzi, nie widać nawet na dalekim horyzoncie filmu rozprawiającego się z Brygada Świętokrzyską, ani nowego filmu o Armii Polskiej na Wschodzie. Kolejne dzieła naszych filmowców są coraz bardziej infantylne i biało-czarne, nie wydaje mi się by tu było inaczej.

    Coś czuję, że film Smarzowskiego się sprowadzi do ukazania samej rzezi, bez żadnej refleksji "dlaczego do niej doszło?", bez umocowania filmu w szerszym spektrum konfliktu polsko-ukraińskiego lub ogólnej sytuacji na Kresach. IMHO poziomu "Róży" nawet nie osiągnie.

    Co prawda jestem przeciw robieniu z komentarzy contentu, i cytowanie anonimka z diabli wiedza skąd mnie po prostu bawi, ale OK, komentuję komentarz:
    Państwo polskie nie gwarantowało pokoju i bezpieczeństwa wszystkim swoim obywatelom.
    Ano dlatego, że Chorwaci i Serbowie muszą się rozliczyć, bo to wszystko miało miejsce niedawno i wciąż żyją uczestnicy tamtej wojny i tamtych zbrodni. Kwestia UPA w polityce wewnętrznej Ukrainy jest skrajnie skomplikowana, i wyskoczenie z żądaniami sądzenia w większości dawno zmarłych ludzi najzwyczajniej byłaby obecnie niekorzystna (bo wpisalibyśmy się w narrację rosyjsko-donbaską, gdzie potępia się UPA, ale głównie za działalność antyradziecką). Dodatkowo, znając naszych historiopolityków chciano by potępienia całej UPA, a nie tylko zbrodni wołyńskiej, czemu też by Putin przyklasnął.

    Ukrainie do bycia członkiem lub poważnym kandydatem do UE wiele brakuje, i raczej do tego zbyt szybko nie dojdzie. Zabawy w rozliczanie się spokojnie mogą poczekać, będzie czas.

    Co prawda licytowanie się kogo mordowano "bardziej" jest obrzydliwe, ale wydaje mi się że niektóre epizody Shoa, wojny trzydziestoletniej, rzeź nankińska, czy sceny, jakie się działy po wejściu RKKA na ziemie niemieckie spokojnie mogą uchodzić za krwawsze.

    "Enej" wziął nazwę od ukraińskiej postaci literackiej, rozpoznawalnej mniej-więcej na poziomie naszego Tadeusza Soplicy czy Cześnika z "Zemsty". To, ze jakiś mądry inaczej sobie ubzdurał, że pochodzi ona od pseuda małoznanego bandyty oznacza tylko tyle, że psychiatra miałby zajęcie.
     
  3. kubek88

    kubek88 Znany Wszystkim

    To rzeczywiście dawno musiałeś te szkoły kończyć skoro nie zrozumiałeś co w tym kontekście oznacza ,,szkolnictwo podstawowe''.
    Mam nadzieję ,że Smarzowski postara się być obiektywny i pokaże między innymi palenie cerkwii w IIRP. Z tego co wiem zaproponował oddać połowę filmu reżyserom ukraińskim ale żaden się nie zgodził na warunki ,o których pewnie się nie dowiemy. Szkoda bo film wiele by zyskał.
    ,,Róża'' to zdecydowanie najlepszy film ostatnich lat i ciężko będzie mu dorównać ale Smarzowski już nie raz zaskakiwał więc zobaczymy.
     
  4. O ile mi wiadomo, to w Polsce na studia się idzie po szkole średniej, która nijak nie może być zawarte w terminie "szkolnictwo podstawowe".

    A mnie się obiło, że po prostu nie znalazł odpowiedniego partnera z którym "czułby więź pokoleniową".
     
  5. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Ale to jest Smarzowski, tam nie będzie *******enia raczej "olaboga ukraińce mordujo polaków" tylko da historię jakiegoś gościa i zamieni to w thriller. I będzie to historia tego gościa cały czas. Ja wolę takie podejście niż próbę jakiegoś rewanżyzmu. Jak będzie to film o rzezi to się rozczaruję. Z resztą premiera dopiero za 2 lata, nie wiem po kiego teraz o tym gadać jak oprócz mordy Jakubika nie pokazano niczego.

    Taki film mógłby powstać, ale nie o cukierkowatości tej armii jak sobie ją sporo ludzi wyobraża.
     
  6. @Goliat: tak, to Smarzowski, ale tego tematu może on po prostu nie dac rady ponieść. Pożywiom-uwidim.

    Ogólnie, wiele filmów powinno powstać. Ale kasy brak, bo poszła na misję tv publicznej, a nawet jak uskrobie się kasę to jest problem z przemysłem filmowym, gdzie blueboksa jeszcze chyba nie odkryto, a satelity się szmatami zakrywa...
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie