"Za króla!" - Albania AAR

Temat na forum 'HoI - AARy' rozpoczęty przez Król Jegomość, 23 Kwiecień 2005.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Oto mój pierwszy AAR - nie będzie on na pewno opisem działań setek dywizji, niezliczonych flot i czego tam jeszcze. Wymusza to rozmiar, siła i "długość życia" państwa którym gram. Przez to AAR skupi się mocno na planach, przemyśleniach i szczegółach. Czy to dobrze - ocenicie sami. (Mam nadzieję, że ewentualne kłopoty techniczne czy jakie jeszcze nie popsują wam przyjemności z czytania) Bój w imię Albanii toczę w ostatniej wersji CORE, na poziomie "normal" (powiedzcie, że idę na łatwiznę, ale uwierzcie mi - Albania naprawdę nie ma tak łatwo) Serdecznie zapraszam do czytania!




    "ZA KRÓLA" - ALBANIA AAR

    [​IMG]

    [​IMG]
    Zog I, król Albanii

    Dziennik Jego Królewskiej Mości Zoga I:

    01.01.1936 godz. 23.00
    Wreszcie dobiegła końca moja narada ze sztabem generalnym i radą ministrów. Wszyscy są zdania, ze mną włącznie, iż nadchodzi czas wielkich zmian - w wielu krajach narastają niepokoje społeczne, krzykliwi faszyści doszli do władzy w Niemczech i Włoszech. Komuniści rosną w siłę, zebrani do kupy pod czerwonym sztandarem tego żelaznorękiego dyktatora, watażki rewolucyjnego - Stalina. Jakby tego było mało włoski "duche", Benito Mussolini sprawuje faktyczną, niepodzielną władzę, kryjąc się jedynie za osobą króla i instytucją parlamentu, w dodatku ten awanturnik i bezczelny agresor próbuje odbudować, (a raczej stworzyć, bo takowe w zasadzie nigdy nie istniało) imperium kolonialne Włoch! Rozpoczął inwazję na Cesarstwo Etiopii, a my możemy mieć stuprocentową pewność, że armie z italijskiego buta skierują się przeciw mniejszym państwom za Morzem Śródziemnym i Adriatykiem. W związku z tym rozkazałem podjąć następujące środki zaradcze:

    1. Skaliste brzegi Adriatyku, na zachód od Tirany, w północnej części kraju mają zostać ufortyfikowane i obsadzone garnizonami sił granicznych. Plan nadzoruje szef sztabu generalnego gen. Quemal Komani.

    2. W zacofanym rejonie Vlore mają powstać nowa huta i wytwórnia art. metalowych, w celu efektowniejszej eksploatacji tamtejszych złóż metali i węgla kamiennego.

    3. Nasza armia ma się dozbrajać w lekkie moździerze piechoty - opracowywanie i późniejszą produkcję i zopatrzenie w nie jednostek armii nadzoruje minister gospodarki Ruok Geraj.

    4. Okręty patrolowe Królewskiej Marynarki Wojennej bezzwłocznie przystąpią do patrolowania naszych wybrzeży.

    Koniec tego pisania po ciemku... jutro, o 9 admirał Pakazi powinien złożyć mi raport z działania patroli. A trzeba jeszcze uczcić nadejście Nowego Roku. Goście czekają, i myślą, że ich monarcha ma na głowie jedynie pochłanianie szampana sylwestrowego!


    http://img199.echo.cx/my.php?image=kopiaflotaw322oska5ek.png
    Albańskie patrolowce i włoska flota wojenna

    02.03.1936 godz. 17.00
    Otrzymałem raport od Ruoka Geraja w sprawie wydobycia i ogólnej sytuacji dospodarczej kraju. Oczywiście wynik podany przez Geraja należy zaniżyć o jakieś 2000 ton każdego surowca - 1000 jest bez wątpienia zawyżone przez służalczego ministra, zaś 1000 niewątpliwie przepada w którejś z wielu afer korupcyjnych o jakie jest Geraj posądzany. Trzeba tylko znaleźć w końcu oficjalny kruczek na tego karierowicza, na wszelki wypadek poprosiłem premiera Frasheriego o dokumenty głównych postaci w naszym rządzie. Chcę lepiej wiedzieć z kim dzielę władzę, i w czyich jeszcze rękach można złożyć los narodu albańskiego.


    http://img22.echo.cx/my.php?image=alba324scyministrowie8ck.png
    (W powyższym linku spis głównych postaci rządu Albanii w 1936 roku)

    01. 04. 1936 roku ukończono rozbudowę pierwszych bunkrów broniących albańskiego wybrzeża. Generał Shatun oprowadził króla Zoga po fortyfikacjach, zachwalając silną, statyczną obronę i doskonałą organizację służb granicznych. Po klęsce Etiopii Zog doszedł do wniosku, iż nie można pozwolić, by ewentualni brutalni wrogowie bestialsko zagazowali stolicę, w związku z tym polecił dowódcy lotnictwa, a zarazem ministrowi bezpieczeństwa Jocelynowi Percy ulokowania w stolicy stanowisk p.lot. Percy prosi o dofinansowanie rządowe na lepszy sprzęt, lecz takowego nie może otrzymać, więc musi się zadowolić jedynie kmami plot. 7.62 mm.

    01.05.1936.
    Zauważyłem, iż wszystkie raporty, czy nawet ważniejsze wydarzenia mają ostatnimi laty miejsce pierwszego dnia miesiąca! Cóż za zabawny zbieg okoliczności.


    01.07.1936.
    Percy wreszcie ukończył budowę stanowisk obrony przeciwlotniczej w stolicy. Na posiedzeniu sztabu generalnego ustaliliśmy, że pomimo ogólnie dobrego statycznego zabezpieczenia państwa gwardia królewska, siły bezpieczeństwa, straż graniczna - to niewystarczająca siła obronna. Z racji na to podjąłem decyzję o sformowaniu 15 000 jednostki piechoty. W całym kraju promujemy datki na armię i zaciąganie się do zawodowej służby. Sformowaliśmy Batalion Dziewczęcy, żeby i płeć piękna mogła się udzielać ku chwale Albanii! Moje siostry Ruhije, Maxhide i Myzejen same do niego wstąpiły, aby zachęcić resztę obywatelek. Do tej pory widząc na mapie Włochy traciłem dobry nastrój, ale widok rozentuzjazmowanych młodzieńców, a nawet dziewcząt rwących się do armii napawa mnie optymizmem.


    [​IMG]
    Na zdjęciu generałowie, oraz siostry Zoga w mundurach Batalionu Dziewczęcego.

    18.07.1936 - wybucha wojna domowa w Hiszpanii. Minister Ruok Geraj głównym podejrzanym procesie przemytników broni dla nacjonalistów. W złożonym raporcie informował króla i rząd o rezerwach 17.400 ton węgla, 15.500 ton stali, 2.100 ton gumy i 4.400 ton ropy. Informował też o 5 maksymalnie zaopatrzonych państwowych składach amunicji. Quemal Komani zaprzeczył temu, twierdząc, iż takowych jest 7. Padają zarzuty, iż Geraj celowo oddelegował 20 kmów. plot, 15 moździerzy i 4 działa polowe do "niekalkulowanych" składów w portach nad Adriatykiem. Po apelacji do sądu wyższej instancji udało mu się w końcu oczyścić z zarzutów, i pomimo niechęci sztabu i króla powrócił do rządu.

    Zimą 1936 dobiegały końca prace nad rurociągiem, który miał transportować ropę naftową z Albanii do Włoch. Za przywileje importowe włoscy instruktorzy wspierają szkolenie Królewskiej Armii Albańskiej.

    08.01.1937 odleciał z lotniska w Tiranie węgierski minister spraw zagranicznych. Negocjacje z albańskim ministrem Fuatem Aslamem nie przyniosły jednak rezultatu, jakim miało być przekonanie rządu albańskiego do lepszego nastawienia w stosunku do faszystów.

    30.01.1937 godz 3.00
    W nocy zbudzili mnie agenci sił bezpieczeństwa Percego - przyczyna nie była bynajmniej szczęśliwa. Marksiści i muzułmanie złączyli siły, aby osłabić mą władzę i powstrzymać ewangelizację i reformy, tudzież znieść "zacofany feudalizm panujący w kraju". Pod pałacem między policją a demonstrantami wybuchła strzelanina. Nie wiedzieć skąd opozycja posiadała nawet sprzęt wojskowy, taki jak erkaemy, czy granaty ręczne. Nikt nie ma wątpliwości, kto stał za sprzedarzą broni rebeliantom. Rouk Geraj został aresztowany, Jocelyn Percy otrzymał tymczasowe zwierzchnictwo nad organami państwowymi i zastąpił tymczasowo aresztowanego zdrajcę na stanowisku Ministra Gospodarki - moja dyrektywa była krótka "Zabić przywódców buntu, muzułmanów zapędzić spowrotem do domów, socjalistów zapewnić o naszej dobrej woli. Ale z prowodyrów rebelii nikt nie może pozostać na wolności" Strzelaniny w mieście tak czy owak trwały całą noc, więc ani ja, ani tym bardziej Geraldyna nie mogła zasnąć. No cóż, dziś jej rodzinne Węgry są trzymane żelazną ręką przez profaszystowski rząd, który pewnie nawet nie czeka, aż ktoś zacznie protestować. Bynajmniej ten brutal Percy zbyt rośnie w siłe i muszę szybko poszukać nowego, lepszego kandydata na stanowisko Ministra Gospodarki.


    26.04.1937, godz 13.45
    Niedawno przyjąłem paradę Albańskiej Armii Królewskiej nad którą objąłem osobiste dowództwo - garnizonami przygranicznymi i siłami pierwszego uderzenia nadal jednak pozostawiłem Stefkhiemu Shatun. Poleciłem też Komaniemu zakup nowoczesnych karabinów maszynowych dla naszej armii.


    [​IMG]
    Albańska Armia Królewska na paradzie w Tiranie.

    18.09.1937 - Albańskie Zakłady Zbrojeniowe opracowały nowy typ karabinów maszynowych, w które niebawem została zaopatrzona licząca 15 000 ludzi, na razie dopiero jedna, dywizja piechoty. Nadal trwa umacnianie nabrzeża i patrole na Adriatyku, armia lokuje na kanonierkach floty i nabrzeżach działa 150 mm. Potajemnie Zog wysyła jednego z lepszych królewskich lotników na nocne zwiady nad pozycjami wojsk włoskich zgrupowanych w Tarrencie. Cała operacje zwiadowcza jest ściśle tajna. Zog obawiał się, by nie sprowokować Włochów tego typu działaniami.

    http://img36.echo.cx/my.php?image=patrole9to.png
    Loty albańskie nad Tarrentem.

    04.12.1938 - Radio albańskie nadaje oficjalny komunikat o poprawie sytuacji gospodarczej kraju. Sprawa znacznych funduszy idących na dopracowywaną doktrynę obrony statycznej zostaje utajniona w obawie przed orientacją włochów w zamiarach albańskiej armii.

    13.02.1938 - Na posiedzeniu sztabu generalnego wojskowi uznali, że najlepszym rozwiązaniem obronnym będzie statyczna obrona uznaczonych pozycji, Rozpoczynają się się długotrwałe i kosztowne manwery mające ją przetestować, niestety z braku pieniędzy zostają przerwane. Liczebność armii ma być powiększona do 2 dywizji pieszych.

    14.05.1938 godz 23.12
    Niedawno wróciłem z Geraldine z oficjalnej premiery nowego filmu "Zog I - obrońca narodu" Cóż, to miłe, że lud mnie tak kocha, ale w tych czasach takie pochlebcze biografie żyjących kojarzą mi się z takimi, jak Stalin. Niezbyt się nawet skupiałem na samym filmie, myślałem cały czas o notatce od Pakaziego w której napisał "Rozpoczynamy konstrukcję okrętów podwodnych". Intrygujący pomysł. Kto wie, czy nie ocali naszych brzegów, jeśli patrolowce zawiodą?



    01.06.1938 godz. 8.52
    Hoxi Lleshi został nowym ministrem gospodarki. Niegdyś był, i nadal pozostaje, bogatym i szanowanym przedsiębiorcom. Planuje krótką "terapię wstrząsową" dla gospodarki, po to, by później móc już spokojnie i stabilnie wypłacać robotnikom i pracownikom innych zakładów przemysłowych większe pensje. Czytałem opinie w prasie, i ludzie wyglądają na zadowolonych


    01.01.1939 - Premier Midchat Frascheri stwierdził, iż po traktacie w Monachium i przedłużeniu Polsko-Niemieckiego paktu o nieagresji pokój i dobrobyt są rzeczą niemal pewną. "Niech rok 1939" - powiedział - "Będzie rokiem pokoju i dobrobytu". Zog I nie podzielał optymizmu premiera i pospieszał wojskowych nadzorujących rozbudowę instalacji wojskowych.

    04.02.1939
    Przywdziałem dziś rano mundur królewski i przypiąłem na piersi więcej orderów niż zwykle - dziś bowiem miałem, jako król, przeprowadzić inspekcję nowo stworzonych sił powietrznych (Zakupiliśmmy znaczną ilość części od polskich zakładów PZL i w oparciu o "Karasie" zbudowaliśmy "Skenderbegi" - nowoczesne samoloty nurkujące, zdolne do bombardowania celów lądowych, nawodnych, a także całkiem sprawnych w walce powietrznej, dowództwo nad Króleskimi Siłami Powietrznymi Albanii otrzymał pułkownik Delvine.) i rezerwowych pod bezpośrednią komendą Shatuna. Brakuje im cięższego sprzętu, a nawet hełmów, przez co noszą jedynie czapki z blaszaną literą "Z", ale widać w ich oczach odwagę.


    [​IMG]

    Na początku stycznia została wodowana pierwsza łódźfloty albańskiej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadziło rozmowy z Grecją w sprawie ewentualnego dostępu militarnego, lecz nie przyniosły zbytniego rezultatu.

    27.03.1939 godz 5.05
    WOJNA! Mussolini otrzymał na swe przeklęte ultimatum należytą odpowiedź - nie oddamy kraju w ręce makaroniarzy nigdy! Wygłosiłem orędzie do narodu. Naczelne Dowództwo powołało pod broń wszystkie rezerwy. Opracowaliśmy plan obronny, dzięki któremu będziemy w stanie utrzymać się tydzień, nim na agresję zareaguje Liga Narodów.


    Po wielogodzinnej obronie nasze okręty patrolowe i podwodne opuściły wody Adriatyku. Włoska flota na razie działać będzie bezkarnie. Naprawiamy jednak okręty i uzupełniamy skład załóg, aby w niedługim czasie nękać włoskie transportowce.

    [​IMG]
    Albańska Flota Królewska szykuje się do kontrnatarcia w bazie marynarki w Durres.

    03.04.1939 godz 01.03 - wrogowie przeprowadzają zmasowany atak z transortowców. Walka idzie lepiej niż się spodziewaliśmy - "Skanderbegi" bombardują, siły bronią skalistych, fortyfikowanych nabrzeży. Rozochocony tymi zwycięstwami wydałem flocie rozkaz manweru zaczepnego na nieprzyjacielskie transportowce.

    04.04.1939 godz 01.37.
    Nadal trwa nie dająca mi spać kanonada na morzu. Udało się zatopić włoski transoprtowiec, ale teraz 17 nieprzyjacielskich okrętów zmusza Pakaziego do odwrotu. Nic więcej nie śmiem żądać od naszych dzielnych marynarzy.

    http://img157.echo.cx/my.php?image=bitwanaadriatyku3ht.png
    Powyżej - bitwa na Adriatyku.
    http://img24.echo.cx/my.php?image=toncyokrt5te.png
    Tonący włoski transoprtowiec.

    05.04.1939 godz 9.10
    Zwycięstwo - wroga dywizja, odcięta od zaopatrzenia i bez możliwości odwrotu na tranportowiec skapitulowała. Lud wiwatuje na ulicach - chciałbym podzielać ich entuzjazm, ale wiem, że kolejne 2 dywizje uderzą niebawem na nasze pozycje. Tymczasem wraz z małżonką i generalicją wsłuchujemy się w śpiewaną pieśń:

    "Dostojny król Zog I
    Władca Albanii skał
    Wyzwanie rzucił włochom
    I im nie wyda nas"

    Dość specyficznym paradoksem jest, iż pewna częśćspołećzeństwa nie jest zadowolona z naszego oporu - to frakcja kapitalistyczna, która liczy na dostatki w uprzemysłowianej "Nowej włoskiej prowincji"

    6 kwietnia - Nieprzyjacielskie dywizje śmiało sobie poczynają - wspierane są ogniem w okrętów, a nasze samoloty nie mogą atakować w deszczu w takim terenie. Zaczynamy tracić przewagę, ale sytuacja nie wygląda źle.

    9 kwietnia - nie mam wiele czasu, by pisać. Włoscy jeńcy zrobili się o wiele bardziej zadziorni. Nasze rozmowy z Aliantami nie powiodły się - jesteśmy sami. Na zajęte wybrzeże przybyły 3 nowe dywizje piechoty. Poza tym gdy dziś wizytowałem 2 linię obrony nasze baterie zaatakowały nieprzyjacielskie L.3/33. Czołgi zostały zniszczone, ale zasiały zamieszanie w szeregach naszych wojsk. Dowiedzieliśmy się, że na naszych zajętych terytoriach włosi założyli obóz i lotnisko polowe. Uderzenie rezerwy mające ich zepchnąć do morza nie udało się. Samolotem do obozu podobno przybył marszałek Bastico...

    11 kwietnia - Wrogowie przełamali naszą obronę... nie mamy szans by dłużej bronić Tiranny...


    http://img247.echo.cx/my.php?image=ostatniabitwa0ii.png
    Powyżej - ostatnia bitwa

    Czarny samochód oznaczony czerwonymi chorągiewkami rządu, eskortowany przez 2 samochody i 6 motocyklistów Sił Bezpieczeństwa pędził poprzez zadymione ulice płonącej po bombardowaniach i ostrzale artyleryjskim Tirany. Cywile cisnęli się ku niemu tłumnie, w stronę lotniska. Zołnierze i bezpieka bezlitośnie spychała ich na bok, by nie blokowali przejazdu ewakuowanemu na lotnisko królowi i jego rodzinie. "Królu, nigdy się nie poddamy", "Śmierć makaroniarzom" - skandował niewzruszony tłum , wierzący, że król, który bohatersko bronił ich przez dwa tygodnie teraz też coś wymyśli i odeprze agresorów. Ale król Zog I nie miał ich już więcej bronić. Uciekał na lotnisko, by pod osłoną ostatnich "Skanderbegów" uciec do Grecji. Minąjał już główny plac gdy spojrzał, skojarzywszy sobie posąg z nazwą samolotu, na statuę Skanderbega, patrzącą zimnymi oczodołami na niszczone miasto. Na klęskę narodu, którego wolności i woary bronił wieki temu. "Czy gdyby on był dziś z nami, broniłby Tirany do ostatniej kropli krwi? Czy przyznałby mi słuszność, że uciekam z kraju, by organizować pomoc dla kraju na Zachodzie?" Spojrzał na umęczone twarze kobiet, mężczyzn, dzieci i starców czekających na to, aż ich kochany monarcha uratuje swój naród. "Nie mogę ich tak zostawić".
    -Percy! Zatrzymaj konwój! - Krzyknął Zog.
    Samochody z piskiem opon zatrzymały się. Percy wyleciał z samochodu na przedzie, dał znak żołnierzom, by odepchnęli tłum i wytorowali drogę, po czym podbiegł do królewskiego samochodu. Geraldine spojrzała zaniepokojona na Zoga, na rękach małego synka i nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Pocisk artyleryjski uderzył w pałac po drugiej stronie placu. Z wysokości widać było sylwetki walczących na ulicach na bagnety.
    -Nie mogę tak zostawić mojego ludu. Muszę chociaż do nich przemówić!
    -Ależ królu. Za kwadrans będą tu włosi. Złapią nas, nie uciekniemy!
    Monarcha nie zwrócił na to uwagi. Wszedł na dogorewający czołg włoski, aby być lepiej słyszanym (i tak słyszeli go tylko ci, którzy stali najbliżej) i przekrzykując pociski zachrypłym głosem:
    -Narodzie albański! Mieszkańcy Tirany, rodacy moi. Mówi do was wasz król. Mówię tu, do was, w obliczu śmierci, ognia i klęski - nie zakopiemy broni! Nie poddamy się!
    Tłum zakrzyknął uradowany, żołnierze wymachiwali karabinami w powietrzu. Czyżby król miał walczyć do końca?
    - Generałowie którzy pozostaną w kraju sformują partyzantkę, lub przeprowadzą zmasowaną kontrofensywę z Vlore! Ja zajmę się przekonywaniem do naszej sprawy zachodu! Utrzymamy się tak długo, aż przyjdą i nam pomogą i jeszcze dłużej!
    Tłum zakrzyknął uradowany. "Czy oni naprawdę wierzą w to wszystko? Może nie wierzą, a tylko chcą wierzyć?"
    -Albania nigdy, nigdy się nie podda!
    Ludzie zakrzyknąli jednym głosem. Z entuzjazmem rzucili się na barykady. Syreny w mieście wyły nieprzerwanie. Na lotnisku było w porównaniu z tym cicho i spokojnie. Odsalutowawszy generałom Zog wszedł do samolotu. Warknęły cztery silniki.

    W oddali świeciła łuna pożarów. Kontruderzenie generała Mori i Shehu przegrupowało się we Vlore i rozpoczęło nocną ofensywę z zaskoczenia na włochów w Tiranie. Nie udało się, po godzinie 7.00 14 kwietnia ustały ostatnie walki.
    http://img24.echo.cx/my.php?image=kontra8wb.png
    Zołnierze albańskiej gwardii królewskiej przypuszczają atak z gór Vlore. Operacja nie powiedzie się w związku z oficjalną aneksją kraju i załamaniem linii zaopatrzeniowych.

    Niebawem cała Albania miała ostatecznie paść pod włoską okupacją i rządem marionetkowym. Zog zacisnął pięść. "Ludzie powiedzą - Albania przegrała - ale nie. Przegraliśmy bitwę - ale wojna o albanię nadal trwa" Kolejny wybuch rozjaśnił ciemności. "Nadal trwa"

    [​IMG]
    Włoscy żołnierze i czołgi na ulicach Vlore, 14.04.39. "Liberation", artykuł "Czy musimy umierać za Tirannę?"
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie