Związek Radziecki w Czasoprzestrzeni: Czerwoni Wojownicy Czasu

PREQUEL​

Słońce już zachodziło, a zwierzęta kładły się do snu, kiedy Josif Lowborn wraz ze swoimi 3 synami położył nagie ciało na posadzce komnaty księcia Gruzji.
- A co to ma być?! - wrzasnął książęcy doradca. Żołnierze znajdujący się w sali przygotowali się do walki.
- Panie- zaczął Josif - znaleźliśmy tego szaleńca przy naszej biednej chacie. Biegał po wiosce krzycząc coś o dobrze ludu, o porażce ideologii! Żądał tytułów królewskich, wojska! Sam posłuchaj, panie!
- WIDMO KRĄŻY PO EUROPIEEE! WIDMO... KAPITALIZMU! - wrzasnął szaleniec, niczym ogarnięty omamem z innego czasu.
- O co mu chodzi? - odezwał się nagle książe, który wcześniej siedział niezauważony w cieniu.
- Panie, sam nie wiem! - odpowiedział Josif.
- Nieważne. Zabić go! - mruknął książę.
- Nieee! Głupcy, nie wiecie co czynicie! Przybyłem was obronić! - szaleniec zaczął wierzgać rękami.
Nic to mu jednak nie dało. Żołnierze wyciągnęli swoje miecze i odcięli mu głowę.
Czerwony podróżnik w czasie zawiódł.

PROLOG​

Woroszyłow był smutny. Założył swój najelegantszy mundur, założył rękawiczki. Poprawił wojskową czapkę na głowie.Westchnął głęboko i wyszedł z pokoju.
Zinowiew zapytał się go:
- Gotowy?
- Tak – odparł Woroszyłow.
Wyszli z budynku. Nieznani ludzie składali im kondolencje, podawali im ręce. Obaj mężczyźni trzymali dostojną pozę, mimo że musieli ukrywać największy sekret ludzkości między sobą.

​

Woroszyłow szedł przodem, Zinowiew na prawo od trumny. W otwartym sarkofagu leżał wspaniały dowódca ZSRR, obrońca pokoju i Proletariatu, zwycięzca Krymski, Uralski, Turanii i czego to nie jeszcze. Mikhail Frunze. Poległ na stole operacyjnym. Historia miała go opłakiwać na wieki. Wrogowie ludu mieli się cieszyć.

CZY ABY NA PEWNO!?​

Gdy spojrzymy bliżej na zdjęcie , można zauważyć, że nie wszystko jest w porządku. W lewym górnym rogu możemy zauważyć dziwną plamę. Może słaba jakość zdjęcia?
Tak, laikowi wystarczy takie wytłumaczenie. Jednak tajne rozmowy towarzyszy na Kremlu mogą rzucić nieco inne światło na tę sprawę...

​

ODCINEK PIERWSZY: WIELKI SKOK WSTECZ​

Typowe spotkanie Poltbiura na Kremlu. Wóda leje się strumieniami. Dym z cygar przysłania widok w pokoju.
Stalin siedzi na honorowym miejscu. Obok niego Trocki, Zinowiew, Kamenev, same znakomitości, obrońcy proletariatu.
Stalin zaczyna:
- Towarzysze! Jak wiecie, lata temu otrzymaliśmy grobowe wieści z przyszłości. Najlepszym naszym naukowcom Radzieckim pracującym w naszym tajnym ośrodku na Kaukazie ukazała się wizja z przyszłości, dziwny duch ubrany w zieloną koszulę. Przedstawił się jako Kim Jong Il, ostatni obrońca ludu uciśnionego. Powiedział on, że w przyszłości wredni kapitaliści zniszczą ostoję proletariatu, Związek Radziecki a razem z nim całą ideologię komunistyczną!
- Nie! – rozległ się pomruk po pokoju.
- Duch poprosił nas o wsparcie, po czym odleciał na głowicy, jak to wyjaśnił nuklearnej, do Los Angeles!
- Ku chwale! – krzyknął Trocki.
- Przed śmiercią duch wyjawił nam, że gdzieś w Gruzji istnieje portal czasoprzestrzenny, w którym można wysyłać Czerwonych Wojowników Czasu w czasie, do przeszłości, aby odmienili losy świata. Jak wiecie, lata temu wysłaliśmy towarzysza Swierdlowa, ale ten zawiódł...
Tu towarzysz Stalin napił się wody, po czym kontynował.
- Teraz jesteśmy gotowi wysyłać lepiej przystosowane jednostki. Na ochotnika zgłosił się tow. Frunze. On ma wszystkie najlepsze cechy wojownika czasu. Jemu uda się założyć komunizm w XI wieku. Będzie nam dawał wskazówki jak mamy czynić za pomocą pozostawionych w glebie i morzach historycznych artefaktów.

Niesprawiedliwością nieskalany Czerwony Wojownik Czasu, Mikhail Frundze.​

- A to ci dopiero – rzekł Zinowiew.
- Tak. – odparł Stalin – tow. Frunze poprosił o asystę tow. Krasina i Brusilova, ażeby pomogli mu w prowadzeniu działań dyplomatycznych i wojskowych w tych trudnych czasach.
- Kogo? – zgodnie zapytało się plenum.

​

- Aaaa, to ci! Świetny wybór, towarzyszu! – odparli.
- Co więcej, chociaż jesteśmy komunistami i jesteśmy przeciwko opium dla ludu, czyli religii, zdajemy sobie sprawę, że bez wsparcia kleru nie będziemy w stanie uzyskać dominacji światowej już w XI wieku. Dlatego ustaliliśmy z tow. Frunze, że będziemy Bogomiłami.
- Kim? – wrzasnął Kamenev.
Stalin wytłumaczył mu

​

więc Kamenev zamilkł z wrażenia.
- Ponadto – kontynuował Generalissimus – musimy zachować wszelkie środki ostrożności, żeby Siły Zła nie odkryły naszych planów poprzez czytanie podręczników historycznych. Najlepsi specjaliści w filologii gruzińskiej odkryli, że tow. Frunze musi być inaczej zapamiętany przez Historię – od dziś, a raczej od kiedyś, będziemy zwali go Hrabią Frundze.
- Nie do rozpoznania – zaczął bić brawo Bukharin.
- Towarzysze! Módlmy się o powodzenie naszej misji. Nie mamy wiele czasu, aby powstrzymać zakusy Sił Zła. Dla dobra ludzkości musimy wygrać. Musimy wygrać wczoraj, by jutro mieć lepsze dziś!
- Tak! – zgodnie odparli wszyscy.
Narada zakończyła się.

 

ODCINEK 1.5: DOWCIP RELAKSACYJNY​

Na życzenie naszych wiernych czytelników wprowadzamy element humorystyczny do naszego AARa.
Wydana teraz seria krótkich, dowcipnych, śmiesznych, radosnych, lubianych, cytowanych szeroko filmików o przygodach Lekarza Dekarza, który często wpada w zabawne, pokręcone, śmieszne, zaskakujące, interesujące sytuacje, które często kończą się śmiechem, zaskoczeniem, niezrozumieniem, zabawą, radością.
Polecamy!

[video=youtube;hRlZwa6Lc60]https://www.youtube.com/watch?v=hRlZwa6Lc60[/video]

AAR oczyszczony i zamknięty z powodu nieaktywności autora. Jeżeli ów będzie chciał kontynuować niechaj powiadomi o tym odpowiedniego funkcyjnego
moskal