Serce moje, jako osoby, która niejako wychowała się na serii Heroes of Might & Magic raduje się niesłychanie z renesansu, jaki ostatnio przeżywają turowe strategie fantasy. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że najnowsza gre z tego gatunku tworzy dobrze znane większości użytkowników studio Wastelands Interactive. Czy twórcy znani dotąd jedynei z bardzo niszowych strategii 2D sprostali zadaniu stworzenia nwooczesnej strategii turowej?
Cóż, tak… i nie.
Worlds of Magic w momencie pisania tego tekstu od ponad tygodnia znajduje się w sprzedaży, w trybie Early Access, a więc wersji dalekiej do ukończenia. Z tego powodu tekst ten nie jest pełnoprawną recenzją, nie wystawiam tez oceny na jej koniec – ta bowiem w chwili obecnej byłaby bliska najniższej możliwej. Dla tych, który nie mają cierpliwość i chcieliby wiedzieć, czy WoM warte jest zakupu w tej chwili – nie jest warte, nawet w porównaniu z innymi wersjami Early Access. Ilość bugów i niedoróbek w chwili obecnej właściwie uniemożliwia rozgrywkę. Dośc powiedziec, że na osiem rozpoczętych przez mnie testowych gier, siedem skończyło się po kilkunastu zaledwie turach, najczęściej w wyniku jakiegoś buga.
Ale nim przejdę do narzekania, pozytywy. Po WoM nie czuć, że jest to pierwsza tego typu produkcja Wastelands Interactive. Gra jest dobrze zaprojektowana, z wyraxymi inspiracjami antycznym „Master of Magic”.kto pamięta ta klasykę pewnie będzie czuł się jak w domu, szczególnie, jesli miał do czyniania z innymi współczesnymi kontynuatorami idei MoM. Rozbudowa miasta, eksploracja mapy, potężna magia, epickie starcia – Worlds of Magic oferuje wszystko z podstawowego arsenału turówej fantasy i robi to dobrze. Szczególnie podoba mi się sposób, w jaki prowadzony jest rozwój naszej postaci, co dodaje głębi swoistej metarozgrywce i nieco poprawia wrażenie, jaki pozostawia po sobie liczba zaledwie czterech frakcji. Te tez na szczęście znacząco różnią sią między sobą w stylu rozgrywki, acz wydaje mi się, że poszerzenie tej liczby szybko po premierze stanie się głównym problemem twórców.
Niestety, tyle dobrego na razie powiedzieć o WoM, a to dlatego, ze gra w obecnej fazie po prostu nie pozwala mi zanurzyć palca w konfiturach. na początek – samouczek, a właściwie jego brak. Nowy gracz obecnie zmuszony jest zacząć od standardowej rozgrywki, a za pomoc służą mu jedynie podpowiedzi, która tłumacza jedynie absolutne podstawy (sterowanie, mechanika, itp.). W połączeniu z brakiem instrukcji moje parę pierwszych rozgrywek kończyło się po paru turach, bowiem błądząc jak dziecko we mgle traciłem swoje wojska lub stolicę (!!!) podczas eksploracji lub w wyniku nagłego pojawienia się neutralnej armii. Po paru próbach zrozumiałem, że powinienem zacząć grę masową produkcją jednostek i broń boże zwiewać przed każdym przeciwnikiem, ale nie wiem, czy wielu nowicjuszy, szczególnie nie mających wczesniej styczności z gatunkiem będzie miało cierpliwość uczenia się tylko na błędach.
Do tego interfejs. Ładny, ale bardzo toporny i „ciężki” Do teraz nie rozszyfrowałem algorytmu odpowiadającego za ruchy armii, a zwykły pathfiniding ewidentnie nie działa jak należy. Wiele elementów jest zdecydowanie zbyt dużych, przez co marnuje się mnóstwo czasu otwierając i zamykając kolejne okna. Bardzo długo trwa tez „mielenie” koljnych tur, szczególnie na większych mapach, gra bowiem traktuje każde neutralne miasto jako osobną frakcję
Wreszcie, na koniec zostawiłem bugi okresu dziecięcego. Zaliczyć mogę do nich różnego rodzaju zwiechy, bugi graficzne (przenikanie jednostek) czy tragikomiczne szarże na przeszkody terenowe (które niestety kończa się koniecznością restartu gry) . W przeciwieństwie do powyższych te jednak najprawdopodobniej zostaną naprawione w wersji końcowej.
Na chwilę obecną o Worlds of Magic mogę powiedzieć jedynie, ze ma potencjał. Wydaje mi się jednak, że twrócy zanadto pośpieszyli się z wypuszczeniem wersji Early Access,b owiem w obecnym sanie trzeba zaiste nieziemskiej cierpliwości, by choćby przetestować bardziej zaawansowane aspekty gry. Niemniej, trzymam kciuki za Wastelands Interactive, bowiem wszystkie wymienione prze mnie przywary są do usunięcia przed premierą. Tak wiec, nie kupowac, czekac na pełną wersje, chyba, ze jest się naprawdę wyposzczonym fanem gatunku.