Na poniedziałek uruchamiamy rakiety i sprawdzamy co nowego przyniesie nam Stellaris. W tym tygodniu omawiane będą polityki oraz edykty – mechanizmy będące odpowiednikami praw i decyzji z gier historycznych Paradoxu. Generalnie ma to na celu usprawnienia zasad kierującymi imperium. Podstawowe opcje będą w znaczniej mierze uzależnione od pierwotnych etyk dowodzonej rasy.

Polityki to w zasadzie prawa. Oddziaływają one na całe imperium do momentu zmiany przez gracza lub manipulacji frakcji. Na przykład istnieją polityki regulujące reżim niewolniczy, migracyjny, prawa głosu czy też bombardowania orbitalnego. Ponieważ biurokratyczna machina galaktycznego imperium zgrzyta powoli zmiany w politykach trzeba będzie wprowadzać w dużych odstępstwach czasowych. Będą POPy, którym bardziej odpowiadają takie polityki a takie są całkowicie nieakceptowalne. Będą mogły one naciskać poprzez frakcje do zmian. Zmiany te będą obowiązywać przez dłuższy czas.

Powiedzmy, że nasze imperium jest ksenofobiczne. Przez takie podejście niemożliwe będą przez dłuższy czas współpraca naukowa z innymi cywilizacjami i jedyną metodą na pozyskiwanie cudzych odkryć będą standardowo działania agresywne (np. uprowadzenia) aż do akcji zbrojnych. Podobnie imperia hippisowskie nie będą mogły dokonywać orbitalnych bombardowań, gdyż to może spowodować „niepotrzebną śmierć” wśród cywili.

Przejdźmy teraz do edyktów. Te mogą mieć charakter planetarny lub imperialny. Ich wprowadzenie zwykle wymagają jakiś opłat (np. kredytów energetycznych czy też wpływów), efekty są natychmiastowe oraz tymczasowe. Przykładowym edyktem może być zintensyfikowanie propagandy nastawionej na redukcję konsumpcji.

Wraz z czasem odblokowane będą kolejne edykty i polityki, w znacznej mierze dzięki postępowi technologicznemu.