America always wins - USA AAR

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Logan?, 2 Wrzesień 2013.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Logan?

    Logan? User

    Fragment książki L. Pastusiaka "Amerykańscy prezydenci - od George Washingtona po Johna McCaina", tom III, rozdział 33, str. 376-379​

    Rozdział 33 - Alfred Mossman Landon (1936-1944)

    [​IMG]

    Ci, którzy specjalnie nie śledzili amerykańskiego życia politycznego ówczesnych czasów, mogli być co najmniej zdziwieni wynikiem wyborów prezydenckich w USA w 1936 roku. Wystarczy jednak pobieżna analiza tych wydarzeń i już układa się nam logiczny obraz sytuacji która doprowadziła do wygranej republikanina Alfa Landona. Jak doszło do jego zwycięstwa? Odpowiedź wydaje się dosyć prosta - głęboki podział w Partii Demokratycznej. Polityczny ring w 1936 miał trzy narożniki - w jednym Franklin Delano Roosevelt (prezydent od 1932 roku), w drugim republikanin Alf Landon, w trzecim - niezależny John Nance Garner. Ten ostatni w 1932r. przegrał z FDR walkę o nominację Partii Demokratycznej na kandydata na prezydenta. Dodatkowo, FDR do swojego politycznego tandemu prezydent-wiceprezydent zaprosił Ala Smitha, nie zaś Garnera, co musiało być dla niego ogromnym rozczarowaniem. To rozczarowanie potęgował fakt, iż Garner nie zgadzał się z polityką Nowego Ładu, lansowaną przez Franklina Delano Roosevelta. Z potencjalnego sojusznika Roosevelt uczynił niewygodnego przeciwnika, tym bardziej że secesja Garnera z Partii Demokratycznej i założenie przez niego własnej partii Niezależnych Demokratów była wymarzonym wprost prezentem dla Republikanów i ich kandydata, Alfa Landona. Mimo iż John Nance Garner uzyskał dość słaby wynik w wyborach (42 głosy elektorskie, w tym 23 z rodzinnego Teksasu) to wystarczyło, aby rozbić demokratyczny elektorat. W efekcie, Franklin Delano Roosevelt zdobył 203 głosy elektorskie, a Alf Landon wykorzystując sytuację zgarnął pozostałe 286 głosów, dzięki czemu to on 20 stycznia 1937 roku o godzinie 12.00 czasu waszyngtońskiego został zaprzysiężony jako 33 Prezydent Stanów Zjednoczonych.

    Podczas kampanii wyborczej Landon nie musiał się specjalnie gimnastykować, aby osiągnąć zwycięstwo w 1936 roku. Wystarczyło bowiem zarzucać zarówno Garnerowi i Rooseveltowi "socjalizm" (czego przejawem miało by być uznanie rządu ZSRR przez Roosevelta w 1933 roku) i nieposzanowanie amerykańskich wartości (czyli standardowy zestaw zarzutów wysuwany przy każdych wyborach przez Republikanów) i pozostawić arenę dla pozostałej dwójki kandydatów. Landon był w o tyle komfortowej sytuacji, że już na samym początku prezydentury Roosevelta odciął się od polityki Nowego Ładu, której to reformy Roosevelt niestrudzenie próbował przeforsować przez zdominowany przez Republikanów Kongres. Prezydent próbował bronić przez opinią publiczną swój New Deal oskarżając Republikanów o brak dobrej woli i brak chęci do współpracy ze swoją administracją. Mimo iż zarzuty te w dużej mierze trafiły do wyborców, to nie wystarczyło to do zwycięstwa nad Landonem. Jako główną przyczynę klęski Roosevelta w 1936 roku większość historyków i znawców tematu uznaje rozłam w Partii Demokratycznej dokonany przez Johna Nance Garnera. Partia Niezależnych Demokratów, którą to Garner założył na podstawie i przy poparciu niezadowolonych z polityki Roosevelta członków partii spod znaku osła utrzymała się wprawdzie tylko przez jeden "sezon wyborczy", ale za to podczas niego nieźle namieszała na amerykańskiej scenie politycznej. Garner oskarżał prezydenta Roosevelta o brak dobrego planu reform, co miało być odzwierciedlone przez liczne batalie toczone na linii FDR - Sąd Najwyższy, które zazwyczaj były wygrywane prez republikańskich sędziów zasiadających w Supreme Court. Zdecydowana większość ustaw i reform, które przygotowywała administracja Roosevelta, przepadała w Kongresie, albo była odrzucana jako niezgodna z Konstytucją. Spowodowało to mały paraliż na najwyższym stopniu władzy; mimo to część swoich pomysłów Roosevelt niebywałym niejednokrotnie wysiłkiem wprowadził w życie, czym zaskarbił sobie lwią część demokratycznego elektoratu. Na zwycięstwo nad Landonem jednak to nie wystarczyło.

    Sam Landon wspaniale potrafił wykorzystać tymczasowe, jednak bardzo silne zjednoczenie w Partii Republikańskiej. Jako swojego wiceprezydenta wybrał Franka Knoxa, niezwykle aktywnego republikańskiego działacza, który od 1930 w Chicago Daily News publikował swoje teksty; po wyborach z 1932 roku zdarzało mu się nierzadko atakować prezydenta Roosevelta, zarzucając mu, podobnie jak Landon, socjalizm i "brak amerykańskiego, wolnorynkowego ducha". Ten polityczny tandem bez większych trudności pokonał swoich rywali w walce o nominację Partii Republikańskiej na konwencji w Cleveland w Ohio. Później było zwycięstwo nad Rooseveltem i Smithem, i w Białym Domu znowu zasiadał słoń.

    [​IMG]
    Frank Knox - 33 wiceprezydent Stanów Zjednoczonych

    Pierwsze chwile prezydentury Landona naznaczone były zakrojoną na szeroką skalę ofensywą legislacyjną, jaką przy wsparciu republikańskiego Kongresu podjął nowy prezydent. Jej głównym celem było ożywienie gospodarki i zlikwidowanie bezrobocia. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać że New Deal Roosevelta i program Landona są tożsame ze sobą. Różnice między nimi były jednak dość głębokie; Landon stawiał na wolnorynkowy sposób myślenia; dzięki ulgom podatkowym i zmniejszeniu obciążeń dla grubych ryb amerykańskiego biznesu kryzys miał być w końcu przełamany. Kij miał jednak dwa końce - wzrosło zadłużenie rządu federalnego, co było spowodowane przez drastyczny spadek wpływów z podatków. Mimo ograniczenia inwestycji rządowych i oddaniu kontroli w ręce władz poszczególnych stanów, nie widać było większych oznak poprawy. Prasa nieprzychylna Landonowi już zaczęła nazywać go "drugim Herbertem Hooverem" i straszyła wyborców nadejściem drugiej fali kryzysu spowodowanej republikańskim rządem. W kraju pojawiło się zdezorientowanie i niekiedy strach; rosło zainteresowanie społeczeństwa skrajnymi ideologiami. Partia Komunistyczna przeżywała swój renesans - rozbita przez Biuro Śledcze (od 1935 roku Federalne Biuro Śledcze; FBI) i bohatera tej jednostki, czyli J.E. Hoovera w latach 20-tych, teraz odzyskiwała siły. Alf Landon powinien, jak się później okazało, dziękować Opatrzności za swoją decyzję o pozostawieniu Edgara Hoovera na czele FBI. Dzięki zwiększonym wydatkom na tę służbę, Ameryka wkrótce została "oczyszczona z sowieckich szpiegów", jak to meldował w swoim słynnym raporcie skierowanym do Kongresu Hoover. Faktycznie, FBI ujawniło powiązania amerykańskich komunistów z ZSRR i Kominternem, co zaowocowało spadkiem popularności "czerwonych" w USA. Dodatkowo, prześladowania członków Partii Komunistycznej, na jakie skrycie pozwalał i Landon i Hoover przyniosły ponowne jej rozbicie.

    [​IMG]
    John Edgar Hoover - "pogromca czerwonych", jeden z pretorianów prezydenta Landona

    Był to jednak jeden z niewielu sukcesów Landona na froncie wewnętrznym. Jeśli chodzi o politykę zewnętrzną, to działo się niewiele. Dopiero rok 1937 przyniósł duże zmiany. Związane to było z agresją Japonii na Chiny. Rozbite Państwo Środka na początku stawiało słaby opór. Doszło nawet do zajęcia Szanghaju i Nankinu przez Cesarską Armię Japonii. W tamtym okresie do Ameryki dotarły wieści o straszliwych zbrodniach dokonanych przez Japończyków na bezbronnych chińskich cywilach czy jeńcach. Szczególnie głośna była sprawa Masakry Nankińskiej, w czasie której Japończycy mieli zabić od 200 do 300 tysięcy Chińczyków. Szacunki oczywiście wahały się w jedną lub w drugą stronę (jeśli chodzi o liczbę ofiar), jednak fakty i relacje jednoznacznie wskazywały na bestialstwo Japończyków. Wydarzenia te były wodą na młyn administracji republikańskiego prezydenta. Landon, który błyskawicznie tracił poparcie społeczeństwa (wciąż murem stała za nim własna partia) musiał odciągnąć uwagę opinii publicznej od sytuacji w kraju. Po części udało mu się to, jednak były to jedynie działania na pokaz. Dzisiaj możemy to stwierdzić niemal ze stuprocentową pewnością. Mimo ostrego potępienia japońskiej agresji przez Landona, nie przeszkadzało mu to w handlu z Cesarstwem. Ameryka dostarczała bowiem Japończykom wiele potrzebnych surowców i materiałów, bez których przemysł japoński nie mógł by działać poprawnie. Szczególnie lukratywne były umowy na sprzedaż amerykańskiej ropy, bez której ani japońskie lotnictwo, ani armia, ani marynarka nie mogły operować na froncie chińskim. Wielu współczesnych historyków, na potwierdzenie dwulicowości adminstracji Landona, która z jednej strony krytykowała Japończyków i odcinała się od nich, a z drugiej handlowała z nimi towarami, bez których, co można powiedzieć, z pewnością nie doszło by do wielu okrucieństw, przedstawia odpowiednie dokumenty. Wygrzebane z zapomnianych archiwów, opatrzonych klauzulą Top Secret, jawnie ukazują w jaki sposób Landon oszukiwał swoich rodaków. Dokumenty te to m.in. umowy zawarte między amerykańskimi potentatami naftowymi czy przemysłowymi działającymi z błogosławieństwem administracji Landona, a przedstawicielami Cesarstwa Japonii.


    [​IMG]
    Japończycy w Chinach

    To jednak nie wszystko. Przez Kongres przepchnięty został tzw. Pitman Act, który przewidywał pomoc dla walczących Chin i rządzącej nimi partii Kuomintang (spotykane też Guomindang). Pomoc ta to przede wszystkim zaopatrzenie dla armii oraz surowce dla przemysłu, lecz nie tylko. Na front chiński wysłana została ochotnicza jednostka Latających Tygrysów, dowodzona przez gen. Chennaulta. Jednostka ta była formacją powietrzną, i już od początku swojej aktywności w Chinach odznaczała się wysoką skutecznością w działaniach przeciwko japońskim siłom powietrznym. Dodatkowo, do odbitego przez Chińczyków na początku 1938 roku Nankinu (stolicy Republiki Chińskiej) przybyła amerykańska misja wojskowa, z gen. Josephem Stilwellem na czele. Misja ta miała za zadanie doradzać chińskim wojskowym, i wg. wielu raportów wykonywała dobrze swoje zadanie. Wystarczy jedynie nadmienić, iż Chiny zasilone amerykańską pomocą wojskową i gospodarczą podjęły kilka śmiałych kontrataków, po których Japończycy zostali odrzuceni za linię rzeki Huang He.

    [​IMG]
    Gen. Claire Chennault, dowódca Latających Tygrysów (z lewej) i Gen. Joseph Stilwell, szef amerykańskiej misji wojskowej w Chinach

    Jak widać, USA zaopatrywała obydwie strony konfliktu, jednocześnie kreując się na gołąbka pokoju. Landon, chcąc upiec już nie dwie, a trzy pieczenie na jednym ogniu, z powodzeniem przepchnął przez Kongres (przy poparciu Republikanów rzecz jasna) kolejne projekty wzmocnienia amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. Wielkie przedsiębiorstwa, takie jak zakłady Forda, Boeinga, Remingtona, czy też stocznie w Nowym Jorku i w Portland przeżywały na razie swoje srebrne chwile. Złote miały bowiem dopiero nadejść. Produkcja przemysłowa dopiero zaczynała brać rozpęd. Przy okazji zmniejszało się bezrobocie, co zostało entuzjastycznie powitane przez amerykańskie społeczeństwo. Partia Republikańska pod koniec 1937 roku odzyskiwała poparcie, które straciła w początkowych okresach rządów Landona.

    Rok 1938 miał zaznaczyć się kolejnymi sukcesami prezydenta. To w tym roku wielu historyków dopatruje się jakże popularnej nawet dzisiaj strategii "Pokoju przez siłę" (Peace through strength). Pod wpływem coraz agresywniejszej polityki Hitlera w Europie (aneksja Austrii, aneksja Sudetenlandu) wielu Republikanów zaczęło straszyć społeczeństwo niechybną wojną. Oczywiście, poglądy te podzielał również sam Landon; przypominał Amerykanom że "wolność nie jest nam dana raz na zawsze" i dlatego "trzeba być gotowym do jej obrony, kiedy nadejdzie taka potrzeba". Na potwierdzenie swoich słów przedstawił program rozbudowy sił zbrojnych, a w szczególności marynarki, czyli US Navy, lecz nie tylko. To właśnie w 1938 roku rodzielone zostało lotnictwo od sił lądowych. Od tego czasu, nie było juz US Army Air Corps; przerodziło się w US Air Force, istniejące do tej pory, które zostało drugim głównym beneficjentem programu Landona. Program nazwano "NAFAR" - Navy, Air Force and Army Reconstruction - czyli program "Odbudowy Marynarki, Sił Powietrznych i Armii". "Odbudowa" ta miała na celu podniesienie poziomu zdolności bojowych poszczególnych rodzajów sił zbrojnych w celu zapobieżeniu ewentualnej agresji na Stany Zjednoczone. Krótko mówiąc, oznaczać to mogło swego rodzaju odgrodzenie się od problemów i konfliktów nękających Europę. Program NAFAR sam w sobie był dość ambitny. Przewidywał on bowiem do 1941 roku zwodowanie m.in. 8 lotniskowców floty, 12 pancerników, 20 krążowników (lekkich i ciężkich) oraz wielu innych jednostek. Do tego dochodziły plany stworzenia 50 dywizji lotniczych (5000 samolotów bojowych) oraz rozwinięcie sił lądowych (a w szczególności badania nad bronią pancerną). Oczywiście, NAFAR był zbyt optymistycznym planem, aby mógł być zostać wprowadzony w całości. I rzeczywiście, Kongres nie przydzielił wszystkich potrzebnych środków, a zatem ambitny program Landona został dość znacząco okrojony. Mimo to, do drugiej połowy 1940 roku udało się np. zwodować 5 lotniskowców floty (zamiast planowanych 8), czy stworzyć 24 dywizje lotnicze (zamiast 50) co i tak stanowiło poważną siłę i stanowiło naprawdę poważny kapitał defensywny.

    [​IMG]
    Amerykańscy robotnicy w stoczni

    Rosnące zamówienia zbrojeniowe przyniosły zdecydowany spadek bezrobocia. Oczywiście, poprzez takie działanie rosło zadłużenie rządu federalnego, które osiągnęło w połowie 1938 roku rozmiary ok. 50 mld. dolarów. Mimo to społeczeństwo mogło odetchnąć z ulgą. Wiele artykułów prasowych z tamtego czasu mówi o końcu Wielkiego Kryzysu (oczywiście artykuły te ukazywały się zazwyczaj w prasie przychlnej Republikanom). Demokraci, wobec sukcesów Landona na polu gospodarczym, mogli atakować prezydenta jedynie na polu polityki zagranicznej. Zarzucali Landonowi dążenie do wojny i imperialistyczne zapędy. Znane są karykatury z tamtego okresu, przedstawiające Landona siedzącego z szablą na globusie, czy też na dziale okrętowym na pancerniku o nazwie "USS ALFIE". Oczywiście Landon niewiele przejmował się uszczypliwymi uwagami tego typu; co więcej wiceprezydent Frank Knox w jednym z wywiadów nazwał Demokratów "mięczakami" i "pacyfistami, którzy odmawiają Ameryce prawa do obrony".

    Wkraczając w rok 1939, Landon miał wiele powodów do zadowolenia. Poparcie społeczne dla Partii Republikańskiej i reform prezydenta utrzymywało się na wysokim poziomie; szanse na drugą kadencję rosły; poziom bezrobocia spadał; Wielki Kryzys powoli odchodził w niepamięć. Ameryka zaczęła odzyskiwać wiarę we własne siły. W ramach programu NAFAR amerykańskie siły zbrojne zwiększyły swój potencjał obronny. Już wkrótce miało okazać się, iż rozbudowa sił zbrojnych nie była pozbawiona sensu. Agresywne działania III Rzeszy i Włoch w Europie, a Japonii w Azji popchnęły świat ku krawędzi kolejnej wojny. Utworzenie Protektoratu Czech i Moraw i Słowacji (16 marca) i przyłączenie Kłajpedy przez Niemcy; inwazja na Albanię (7 kwietnia) dokonana przez Włochy; czy wreszcie przedłużająca się wojna w Chinach i starcia Japończyków z Sowietami w Mandżurii źle zwiastowały na przyszłość. Kolejnym wydarzeniem, które wstrząsnęło zachodnią opinią publiczną było podpisanie w Berlinie 22 maja tzw. Paktu Stalowego przez Niemcy i Włochy, który zakładał bliski sojusz tych dwóch państw. Niepokoje za oceanami wraz z licznymi uchodźcami dotarły też do Ameryki. Prezydent Landon mógł jedynie uspokajać swoich rodaków i nakłaniać Kongres do zwiększenia wydatków na zbrojenia. Zgodnie z jego planami, dalsza rozbudowa sił zbrojnych miała odstraszyć potencjalnego agresora i spowodować sytuację, w której nikt nawet nie będzie myślał o "przetestowaniu" amerykańskiego systemu obrony. Społeczeństwo częściowo popierało poglądy prezydenta. Rzecz jasna Demokraci nadal atakowali Landona, oskarżając go o niepotrzebne ich zdaniem forsowanie kraju wysiłkiem zbrojeniowym, a także, jak to określił jeden z komentatorów "bawienie się w wojsko". Wkrótce miało się jednak okazać, jak bardzo się mylili.​






















    ------------------------------------------------------
    hej, ofensywa w działach z aarami którą mamy tu ostatnio podziałała również na mnie. Poleciałem trochę w czyste sci-fi (np. to z Garnerem) ale jakoś musiałem usprawiedliwić Landona na stanowisku POTUS'a. Spokojnie, odcinki z HoIa też będą, ten pierwszy odcinek można nazwać prologiem, także proszę nie narzekać. Jeszcze jeden odcinek w takim stylu i reszta normalnie z HoI. Oczywiście wszelkie komentarze mile widziane, szczególnie te w sprawach technicznych - nie wiedziałem nawet jakiej czcionki mam użyć żeby ładnie to wyglądało, więc bardzo chętnie posłuchałbym jakiejś rady odnośnie tego.
     
  2. Logan?

    Logan? User

    Fragment książki L. Pastusiaka "Amerykańscy prezydenci - od George Washingtona po Johna McCaina", tom III, rozdział 33, str. 381-384

    [​IMG]

    Wieści o podpisaniu w Moskwie paktu Ribbentrop-Mołotow dotarły na biurko prezydenta Landona 24 sierpnia w godzinach przedpołudniowych. Wiemy to ze wspomnień Charlesa E. Bohlena, który w owym czasie pełnił służbę dyplomatyczną w ZSRR. Według jego pamiętników, Landon otrzymał pełny obraz sytuacji, włącznie z postanowieniami tajnego protokołu paktu, mówiącymi m.in. o podziale strefy wpływów między III Rzeszę a Związek Radziecki. Nikt jeszcze jednak nie mógł się spodziewać wszystkim następstw, jakie przyniosło owo diabelskie porozumienie dwóch zbrodniarzy. Amerykanie przekazali swoją wiedzę o pakcie Brytyjczykom. O ile w jakiś sposób można usprawiedliwiać USA za nieprzekazanie informacji o tajnym porozumieniu Polsce (ze względu na brak jakichkolwiek sojuszniczych powiązań między tymi państwami), to w przypadku zachowania dyplomatów i władz Wielkiej Brytanii należy wystosować co najmniej słowa potępienia. Brytyjczycy, którzy zaledwie jeden dzień później związali się z II Rzeczpospolitą układem sojuszniczym, mówiącym o pomocy w razie hitlerowskiej agresji, nie byli na tyle łaskawi, aby poinformować Polaków o tym, że ta agresja jest już w zasadzie nieuchronna.

    [​IMG]
    Diabelski pakt dwóch zbrodniarzy.

    1 września, gdy tylko Amerykę obiegły wieści o nowej wojnie (jeszcze wtedy polsko-niemieckiej; Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom dopiero 3 września co rozszerzyło konflikt jeszcze nie na światową, ale narazie na europejską skalę) wsród części amerykańskiego społeczeństwa wybuchła prawdziwa panika. Przepowiednie Republikanów o tak poważnym konflikcie sprawdziły się, co paradoksalnie przeraziło też ich samych. Landon próbował wykorzystać zaistniałą sytuację i wykreować swoją postać na swego rodzaju "opiekuna" i "strażnika" bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. W orędziu radiowym skierowanym do narodu (które wygłosił 5 września) uspokajał swoich rodaków. Mówił głównie o sukcesach programu NAFAR oraz o potrzebie dalszych inwestycji mających na celu wzmocnienie amerykańskiego systemu defensywy. Przekonywał również, iż każdy obywatel ma moralny obowiązek pracować na rzecz obrony Ameryki przed potencjalnym zagrożeniem, zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym (oczywiście, mówiąc o zagrożeniu wewnętrznym miał na myśli głównie komunistów, lewicujące związki zawodowe i anarchistów). Prezydent Landon zapowiedział też stworzenie nowej instytucji rządowej - Krajowego Funduszu Obrony (National Defense Fund). Instytucja ta miała na celu zbiórkę pieniędzy wśród obywateli (oczywiście całkowicie obrowolnie) i przeznaczanie ich na cele wojskowe. Chodziło głównie o tworzenie dodatkowych jednostek morskich i lotniczych. Szacuje się że w ciągu pierwszego roku istnienia National Defense Fund zebrał blisko 130 mln dolarów, co na owe czasy było kwotą wręcz astronomiczną. Wezwał też Demokratów do współpracy w Kongresie, jednocześnie wypominając im krytykę programu NAFAR, który to program Demokraci wielokrotnie nazywali "niepotrzebną zachcianką" Landona, a także "zabawą w wojsko". Stwierdzenia te, jak się miało teraz okazać, kosztowały ogromny spadek zaufania i poparcia dla Partii Demokratycznej. Odbiło się to też oczywiście na wyniku przyszłych wyborów prezydenckich. Na koniec swojego przemówienia Landon podziękował żołnierzom pełniącym służbę w US Armed Forces oraz wszystkim zaangażowanym w program NAFAR, dzięki którym, jak to określił "Ameryka, mimo burzy na świecie, może spać spokojnie".

    [​IMG]
    Wojna w Europie!

    Wkroczenie Armii Czerwonej na tereny wschodniej Polski 17 września wywołało niebywałe zdziwienie wśród światowej opinii publicznej. Oczywiście, dla znających szczegóły i tajny protokół paktu Ribbentrop-Mołotow krok ten nie był żadnym zaskoczeniem. Administracja prezydenta Landona ograniczyła się do krótkiego komunikatu w tej sprawie. Wiceprezydent Frank Knox stwierdził jedynie, iż także w tym konflikcie Ameryka zachowa całkowitą neutralność.

    30 prezydent Stanów Zjednoczonych, Calvin Coolidge zwykł mawiać, że "główny interes Amerykanów polega na robieniu interesów". Nie było inaczej także i tym razem. Konflikt europejski rozwinął się w konflikt światowy (po przyłączeniu się do wojny państw ze Wspólnoty Brytyjskiej) i rzecz jasna, Amerykanie postanowili na nim zarobić. Neutralność, którą otwarcie głosili Republikanie, nie przeszkadzała mającym powiązania z nimi potentatami gospodarczymi handlować (przynajmniej na początku) z każdą stroną konfliktu. I tak zarówno Niemcy jak i Brytyjczycy i Francuzi otrzymywali amerykańską ropę i zaopatrzenie. Sytuacja ta uległa diametralnej zmianie, gdy na początku 1940 roku Niemcy dokonali udanej inwazji na Francję i kraje Beneluksu. Od 10 marca, gdy to na Wieży Eiffla zawisł sztandar ze swastyką, Brytyjczycy zaczęli wywierać naciski na administrację prezydenta Landona, aby ten ogłosił embargo na handel z III Rzeszą. Po dołączeniu Włoch do wojny po stronie Niemiec, Wielka Brytania znalazła się w krytycznej sytuacji, bowiem praktycznie sama musiała udźwignąć ciężar wojny już nie tylko z samymi Niemcami, ale także z licznymi ich sojusznikami. Landon musiał w jakiś sposób zareagować, tym bardziej, że w tym czasie prasa ujawniła powiązanie kilku osób z jego administracji z firmami handlującymi z III Rzeszą. Poleciało kilka głów, jednak autorytet prezydenta ucierpiał na tym zdarzeniu, co mogło odbić się na przyszłych wyborach, które miały odbyć się już pod koniec roku. Większość amerykańskiego społeczeństwa (także ci popierający Republikanów) była już mocno zaniepokojona wydarzeniami na Starym Kontynencie. Rosnąca potęga Niemiec była nie na rękę również Stanom Zjednoczonym. 14 kwietnia prezydent Landon wprowadził całkowite embargo na handel z hitlerowskimi Niemcami i ich sojusznikami. Od tej pory Niemcy zmuszone były na zdanie się na łaskę lub niełaskę Stalina, który w za swoje cenne surowce żądał wielokrotnie bardzo wysokich cen.

    [​IMG]
    Hitler ze swoją świtą w Paryżu

    Społeczeństwo amerykańskie jako swojego naturalnego sojusznika uważało Wielką Brytanię. Wielu uważało ją za ostatni bastion demokracji w Europie, do którego upadku nie można było dopuścić. Demokraci zaczęli atakować prezydenta Landona w nowy sposób. Przejawiało się to głównie przez krytykę "zamykania" się Stanów Zjednoczonych na świat i odcinania się od jego problemów, co, jakby nie spojrzeć, było przecież jednym z głównym celów Landona. Postulowali zwiększenie amerykańskiej pomocy dla Wielkiej Brytanii, aby ta mogła dalej prowadzić wojnę z Niemcami. Poglądy Demokratów były szeroko aprobowane przez opinię publiczną w Ameryce. Landon po raz drugi w 1940 roku tracił grunt pod stopami. Potrzebny był jakiś spektakularny sukces, który pomógłby republikańskiemu prezydentowi zostać na drugą kadencję w Białym Domu. Rosnące statystyki gospodarcze i malejące bezrobocie mogły już nie wystarczyć do reelekcji. Landon, chcąc nie chcąc, zmuszony był do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków w sprawie pomocy dla Brytyjczyków. Należało działać szybko, gdyż wybory były za pasem. I rzeczywiście, już 2 tygodnie po wprowadzeniu embarga, prezydent Landon zdecydował się na przekazanie Royal Navy 50 starych niszczycieli (głównie mocno już przestarzałych typów Caldwell, Wickes i Clemson) w zamian za możliwość użytkowania przez Amerykanów brytyjskich baz na Bahamach, Jamajce, Nowej Fundlandii oraz na kilku wyspach na Morzu Karaibskim administrowanych przez Brytyjczyków. O ile Amerykanie mogli przejawiać swego rodzaju zadowolenie wynikające z pozbycia się przestarzałego sprzętu, to w przypadku Royal Navy nawet taka pomoc miała niebagatelne znaczenie. Landon ponadto zapowiedział wprowadzenie nowego programu, który dzisiaj jest znany pod nazwą Lend-Lease Act (Umowa Pożyczki-Dzierżawy). Program miał zostać wprowadzony w pierwszej połowie 1941 roku, a zatem po wyborach. Landon zostawił sobie tym samym furtkę co do wysokości obiecanej pomocy, której to Brytyjczycy wyczekiwali z ogromną niecierpliwością.

    [​IMG]
    Jeszcze jako USS Robinson; w Royal Navy jako HMS Newmarket

    Działania te zdecydowanie poprawiły notowania prezydenta, któremu jeszcze całkiem niedawno niektórzy nie dawali szans na reelekcję. Teraz jednak, po porozumieniu Niszczyciele za Bazy (Destroyers for Bases Agreement) oraz po zapowiedziach zdecydowanej pomocy dla Wielkiej Brytanii, Landon mógł nabrać pewności co do swojego ponownego wyboru. Kandydatem Demokratów został ponownie Franklin Delano Roosevelt, który podczas prezydentury Landona usunął się w cień. Na wyraźnie nawoływania Demokratów do powrotu zdecydował się stanąc ponownie w szranki ze swoim republikańskim oponentem. Na kandydata na wiceprezydenta Demokracji na swojej konwencji wyborczej wybrali Henry'ego Wallace, który jeszcze w 1933 roku był członkiem liberalnego skrzydła Partii Republikańskiej. Po mianowaniu na sekretarza ds. rolnictwa przez Roosevelta podczas jego prezydentury zmienił swoją przynależność partyjną i od tego czasu był członkiem Partii Demokratycznej. Jego nominacja została odebrana przez niektórych Republikanów niemalże jako policzek. Ewentualna wygrana Rooseveleta w wyborach w 1940 roku mogła zapisać się jako drugi taki wypadek w historii, kiedy to jeden prezydent sprawuje władzę w dwóch niepołączonych ze sobą kadencjach (Grover Cleveland, który był prezydentem Stanów Zjednoczonych w latach 1885-1889 i 1893-1897; walkę o prezydenturę w wyborach z 1888 roku przegrał z Benjaminem Harrisonem, mimo iż miał więcej głosów w głosowaniu powszechnym).

    [​IMG]
    Roosevelt i Wallace.​


    Kampania wyborcza toczyła się w cieniu trwającej już ponad rok II Wojny Światowej, i to głównie sprawy z nią związane były przewodnim tematem sporów i starć między Landonem i Rooseveltem. W ostatnim okresie doszło do znaczącej zmiany poglądów prezentowanych przez Partię Demokratyczną. O ile jeszcze na samym początku roku 1940 Demokraci byli gorącymi zwolennikami neutralności, to po upadku Francji sytuacja zmieniła się diametralnie. Oczywiście, nie zrezygnowali z krytyki programu NAFAR, jednak tą krytykę wzbogacili o jeden zarzut. Według demokratycznych polityków, kontynuacja i dalsze finansowanie programu było niejako zdradą swoich naturalnych sojuszników w Europie, z Wielką Brytanią na czele. Polityka prezydenta Landona miała prowadzić do całkowitej izolacji Stanów Zjednoczonych i do znacznej utraty znaczenia USA na świecie. Dodatkowo, Demokraci przed wyborcami roztaczali czarny scenariusz upadku Albionu, co oznaczałoby niezaprzeczalną dominację Niemiec na Starym Kontynencie. Prezydent Landon uspokajał swoich wyborców, twierdząc że kapitulacja Wielkiej Brytanii czy też jakiś separatystyczny pokój między Brytyjczykami a Niemcami to po prostu wymysły i czysta fantastyka. O ile sytuacja Brytyjczyków po upadku Francji i po przyłączeniu się Włoch do wojny była wielce niekorzystna, to w ostatnich miesiącach zaczęła się polepszać. Odparli bowiem niemiecką ofensywę lotniczą mającą na celu "wybombardowanie" Wielkiej Brytanii z wojny i zadali przy tym Luftwaffe znaczne straty; panowali niepodzielnie na morzach, co było widoczne w liczbie zatapianych niemieckich okrętów podwodnych czy też włoskich jednostek na Morzu Śródziemnym. Dodatkowo, wyprowadziwszy z Egiptu śmiałą ofensywę na tereny włoskiej Libii zajęli całą Cyrenajkę, rozbiwszy wcześniej słabo przygotowaną do wojny armię włoską. Demokraci próbowali wprawdzie przypomnieć wyborcom o ujawnieniu przez prasę powiązań niektórych Republikanów z administracji Landona z przedsiębiorcami handlującymi z Niemcami, jednak na niewiele się to zdało; Landon zatarł już swoje winy poprzez zwolnienie kilku członków swojej administracji odpowiedzialnych za tę aferę i przede wszystkim poprzez wprowadzenie zdecydowanego embarga na handel z III Rzeszą. Roosevelt przypuścił też atak na National Defense Fund. Według niego, NDF był niczym innym jak wyciąganiem dodatkowego grosza z kieszeni podatników. Oczywiście Landon odrzucił i ten zarzut bez większych problemów, przypominając, że ewentualna wpłata na poczet NDF jest całkowicie dobrowolna.

    [​IMG]
    Chwila wytchnienia podczas kampanii wyborczej.

    Landon podczas kampanii wyborczej chwalił się głównie osiągnięciami na polu gospodarczym, na którym to Demokraci nie mieli zbyt wiele do gadania. Faktycznie, sukcesy Republikanów w zwalczaniu bezrobocia i w wybudzaniu kraju z Wielkiego Kryzysu były aż nadto widoczne. Rozwój przemysłu zbrojeniowego i wydane nań środki już zaczęły się zwracać. Chociaż amerykańska gospodarka nie stanęła jeszcze w pełni na nogi, to już wielu ekspertów i komentatorów odtrąbiło ostateczny koniec zastoju i zwiastowało okres prosperity przed którym stała Ameryka.

    Wszelkie zarzuty, jakie pod adresem Landona kierowali Demokraci nie były w stanie bezpośrednio go zranić. Pod koniec kampanii wyborczej Landon usunął się całkowicie w cień, uznając, że jego sukcesy powinny mówić za niego. Tak też było w istocie. Jedynie cud mógł pomóc Rooseveltowi w pokonaniu swojego dawnego rywala, z którym już raz przecież przegrał. Sondaże przedwyborcze wskazywały na zwycięstwo Landona, jednak nikt nie mógł przypuszczać że będzie aż tak okazałe. Dość powiedzieć, że po wyborach z 1940 roku, FDR zdecydował się na trwałe odejść z polityki. Wyniki wyborów - 523 głosów elektorskich dla Landona, zaledwie 8 dla Franklina Delano Roosevelta, co do tej pory stanowi najgorszy wynik uzyskany przez przedstawiciela jednej z dwóch głównych partii w USA.

    Alf Landon nawet w najgorszych snach nie mógł przypuszczać, jaki ciężar spadnie na niego podczas pełnienia drugiej kadencji. ​

















    --------------------------------------------------------------------------
    Nie chce mi się opisywać wszystkiego co się dzieje w Europie - po co jak i tak każdy to pewnie czytał po milion razy ;) jeszcze jeden odcinek nie z HoI. No góra dwa odcinki.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie