Bazgroły Cobran'a

Temat na forum 'Hyde Park' rozpoczęty przez cobran, 9 Sierpień 2016.

?

Jaką ocenę wystawił byś mojej twórczości?

  1. Celujący [6]

  2. Bardzo Dobry [5]

  3. Dobry [4]

  4. Dostateczny [3]

  5. Dopuszczający [2]

  6. Niedostateczny [1]

Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.
  1. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Dziś na cel bierzemy kolejne dwa rysunki, przedstawiam zatem:

    48. Keri
    Królowa Königsbergu i Rycerz Zagłady! nim jednak powiem co nieco o tym jak została królową, wytłumaczę kim są rycerze Zagłady (tekst jest edytowany stąd post Moskala). Wieki temu po zakończeniu "Boskiej Wojny" pozostałe w świecie śmiertelników Serafiny z pomocą Paladynów rozpoczęły polowanie na pozostałych przy życiu Rycerzach Śmierci. Część przywódców Rycerzy Śmierci uważało że jeśli dobrowolnie się poddadzą to dadzą im spokój i wszyscy będą mogli wrócić do spokojnego życia. Niestety Serafiny wykorzystały próbę spotkania się z częścią Rycerzy po prostu ich mordując. Widząc że porozumienie jest niemożliwe, pozostali Rycerze rozpoczęli walkę do końca (bo i tak nie mieli nic do stracenia). Problemem pozostawali jednak Paladyni których liczba wciąż rosła. Dlatego też Rycerze Śmierci postanowili stworzyć własny zakon, którego celem miało by stać się polowanie na Paladynów. W ten sposób powstał zakon Rycerzy Zagłady (bo mieli przynieść zagładę Paladynom. Choć reguły i hierarchia zakonu została sklecona naprędce to odpowiednie wyszkolenie sprawiło że stali się godnymi i niebezpiecznymi rywalami dla Paladynów. Gdy liczba Serafinów i Rycerzy Śmierci uległa znacznemu zmniejszeniu na skutek ciągłych walk, zakony Paladynów i Rycerzy Zagłady stały się zbędne. Paladyni przestali ścigać Rycerzy Śmierci i zastąpili Serafinów w roli obrońców dobra i światłości (choć formalnie wciąż podlegają Serafinom... Serafinowi). Rycerze Zagłady z kolei zerwali więzy łączące ich z Rycerzami Śmierci kompletnie się usamodzielniając, wciąż jednak kontynuując misję zagłady Paladynów (oczywiście w chwili największej świetności mieli też inne cele i potrafili narzucić swoją wolę niektórym państwom). Niestety albo stety spisane naprędce reguły i hierarchia zakonu zaczęła doprowadza do coraz większych tarć wewnątrz niego, aż doprowadziła do wybuchu wewnętrznych walk które ostatecznie zakończyły się rozwiązaniem zakonu. Warto dodać że oryginalne zbroje Rycerzy Zagłady są czarne, a czerwony kolor nabierają "kąpiąc" się we krwi zabijanych przeciwników (łącznie ze zwierzętami i innymi potworami) a jedna z pierwszych reguł zakonu zakazywała im zmywać krew bo ta wywoływała większy lęk u przeciwnika. Wracając do Keri to członkiem zakonu została w momencie gdy walki wewnętrzne przygasały i wiadomym było że zakon upadnie. Gdy rzeczywiście się to stało przyłączyła się do Deathfort które w tamtym czasie pracowało dla DeadEnda. Gdy DeadEnd został pokonany przez 12 Bóstw, Deathfort po paru perypetiach osiadło w Königsbergu na zaproszenie tamtejszego króla Fridricha III, który miał nadzieję że czarna sława jaka się za nimi ciągnie odstraszy ewentualnych wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Przywódca Deathfortu miał jednak własne plany co do Königsbergu. Zmusił on do posłuszeństwa pozostałe 12 gildii w kraju i zajął Stolicę kraju. Król Fridrich został zabity na oczach mieszkańców miasta przez Keri (jak myślicie za co? dodam że w Königsbergu ma przydomek "Szalony"). Ponieważ to właśnie ona pozbyła się znienawidzonego w kraju, a uwielbianego za granicą króla (bo kiepsko rządził, a jaki sąsiad kogoś takiego by nie lubił?) została uznana przez lud za nową władczynię, zostając królową. Było to na rękę Sigelowi i reszcie gildii dlatego też Keri rozpoczęła zabawę w Królową, z początku tylko udając wspaniałą i dobrą królową, by z czasem tak przywyknąć do roli by rzeczywiście zaczął ją obchodzić los jej poddanych. Z tego powodu Sigel od czasu do czasu musi jej przypominać że tutaj tak naprawdę w Königsbergu Rex Regnat Sed Non Gubernat.

    [​IMG]

    49. Spirit
    Przeklęta dusza czyli rodzaj ducha który ze względu na swoją siłę nie potrafi utrzymać materialnej formy (wiecie takiej w której wygląda jak za życia czyli ma ręce, nogi, głowę etc.). Zamiast tego Spirit podobnie do innych przeklętych dusz w swojej oryginalnej formie przypomina płomień z wyraźnie zarysowanymi oczami. Tak jak przeklęte dusze porusza się dzięki zbroi którą mógł w całości wypełnić zyskując tymczasowe ciało. Jednakw razie uszkodzenia może ponownie utracić fizyczność czyli np. gdy ktoś uszkodzi karwasz wyrywając w nim dziurę to energia którą wypchał zbroję zacznie tą dziurą uciekać i tym samym straci on kontrolę nad ręką poniżej "wycieku". Są to oczywiście przypadłości wszystkich przeklętych dusz. Nie licząc tego nieprzyjemnego defektu Spirit jest przeciwnikiem którego nie da się zlekceważyć. Jest członkiem Deathfort i jednym z 6 kandydatów na nowego Arcydemona (czyli jednego z 6 najniebezpieczniejszych i najsilniejszych złoczyńców jacy chodzą po świecie). Jest także niezwykle potężnym magiem (co jest dość mądre bo walka wręcz wiąże się z możliwością uszkodzenia pancerza) i pełni rolę nadwornego maga (königliche Zauberer -- dosłownie królewski mag) w Königsbergu nadzorując przy okazji pracę Keri gdy ich szefa nie ma w pobliżu.


    [​IMG]
    Na razie to wszystko, zachęcam do komentowania, oglądania i oceniania rysunków :)

    P.S. jeśli ktoś przeczytał dobrze opisy to chyba będzie wiedział co lecę teraz robić ;)
     
    Ostatnia edycja: 16 Maj 2017
  2. moskal

    moskal Опричник

    Jeżeli chodzi o licha i tanatosa - zbyt podobni do siebie, głównie przez to że jedno i drugi używa stereotypowego rodzaju personifikacji śmierci. Jeżeli można zasugerować to zaproponowałbym aby lich zamiast kosy używał buzdyganu (jako różdżki) a tanatos aby był wieloręki a każda z rąk używała sierpów (dzięki wielorękości może na raz uśmiercać więcej a sierpy będą wówczas bardziej poręczne).

    Rycerze zagłady potrzebowaliby głębszego lore - ta notka co bezpośrednio ich dotyczy mogłaby równie dobrze pasować do np. Hunów czy Wandalów. Spiryt natomiast, skoro nie może się zmaterializować, w jaki sposób kontroluje zbroję by była jego naturalnym ciałem? No i skoro jest on płomienisty, to w jaki sposób zbroja się nie niszczy? Zastanowiłbym się nad nieco innym wyjaśnieniem.
     
    cobran lubi to.
  3. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Rycerze zagłady mają bardziej rozbudowane Lore, po prostu napisałem tylko pewne ogólniki żeby było wiadomo o co z nimi chodzi. Najważniejszą informacją jest to że obecnie są niezorganizowani i że ich zbroje robią się czerwone z czasem od niezmywanej krwi swych wrogów. Poza tym to był opis Keri a nie samych rycerzy ;)
    Co do Spirita to źle się wyraziłem. Banshee też jest duchem ale ma ludzką postać (ręce, nogi etc.), może więc spokojnie chwycić jakiś przedmiot etc. (żeby nie było dalszych wątpliwości duch może mieć postać w której jego ciało zachowuje się jak ciało śmiertelnika, ale może też swobodnie przejść w postać w której może przechodzić przez ściany etc. ale no właśnie wszystko przez niego przechodzi więc nic nie może ruszyć), z kolei przeklęta dusza ma jedynie postać tego płomienia (który nie wydziela temperatury, po prostu tak wygląda) w której niczego nie może ruszyć bo nie ma rąk itd. może jednak wejść do zbroi i "wypchać nią" sobą dzięki czemu może wykorzystać zbroję jako fizyczne ciało. Mam nadzieję że zrozumiale to wyszło.
    W przypadku Licha to projekt postaci za bardzo mi się podoba by to zmieniać, a Thanathos używa kosy jako broni do "zmiękczenia" przeciwnika bo jego główną bronią jest jego atut (umiejętność wrodzona której siła rośnie wraz z siłą jej użytkownika) czyli Pustka która pozwala mu dosłownie pożreć przeciwnika (odpowiednio osłabionego i po to mu ta kosa) poprzez pochwycenie go cieniami które wychodzą spod jego płaszcza... gdybym jeszcze umiał to ładnie narysować to lepiej by to wyglądało (i bardziej zrozumiale). Jeszcze jakieś uwagi? chętnie ich wysłucham lub ewentualnie dopowiem ewentualne nieścisłości ;)
     
  4. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Wspominałem że zamierzam zrobić sobie Keri (rysunek nr. 48) jako figurkę z gliny. Póki co część pracy za mną więc postanowiłem że podzielę się dotychczasowymi osiągnięciami.

    Zacząłem od zrobienia ramki z drutu na dużą, masywną podstawę. Niestety z własnej głupoty zamiast wypełnić podstawę gliną zostawiłem ją pustą w środku, co miało się na mnie zemścić w przyszłości...
    [​IMG]

    Następnie zrobiłem z drutu szkielet postaci, tu ponownie odezwała się głupota i postanowiłem zrobić go w taki sposób by u podstawy nóg wychodziły dwa pręty które domyślnie miały być wsadzane w metalowe pętelki dorobione do podstawy. Szybko okazało się że pręciki były za krótkie by dobrze utrzymać masę gliny... no i ciężko było trafić w pętelki.

    [​IMG]

    Mając oba szkielety obkleiłem podstawę zostawiając w jej wnętrzu pustą przestrzeń (o czym wspominałem wcześniej), jedynie na środku stawiając grubą kolumnę na wypadek gdyby wierzch zechciał się zapadać (przy okazji spód przykleił się do papierka i próba uniesienia podstawy zakończyła się okrągłą dziurą :p ). Następnie okleiłem postać...

    [​IMG]

    Przytwierdzenie figurki do piedestału/podstawki okazało się niezwykle trudne (z powodów które już wymieniłem, ale dla przypomnienia pręciki wchodzące w obręcze z drutu), przy okazji na jaw wyszło że figurka nie chce ustać ze względu na zbyt mały punkt styku z podstawą (i przez te cholerne pręty), musiałem zatem tymczasowo wypełnić przestrzeń między piętą a podstawą (gdzie oryginalnie powinny znajdować się obcasy)

    [​IMG]

    Będąc pewnym że figurka stoi stabilnie na podstawie zacząłem uzupełniać część braków w fizjonomii figurki oraz naklejać kolejne segmenty zbroi, zaczynając od prawej nogi. Niestety mam lata doświadczenia z plasteliną, a glina nie jest aż tak kleista i plastyczna więc miałem pewne problemy. Przede wszystkim nie mogłem robić cienkich i mocno zgiętych płyt bo po prostu glina pękała i się rozdzielała.

    [​IMG]

    Powoli parłem jednak do przodu i do pierwszej w nocy skończyłem obklejać obie nogi. Resztę postanowiłem zostawić na jutro... Przy okazji w tle widać półtora litrową butelkę wody która ma wielkość figurki wraz z podstawą czyli jakieś 36 cm :D

    [​IMG]

    Następnego dnia z rana przekonałem się że duchota panująca w akademiku nieco przyśpieszyła zasychanie gliny. Podstawka trochę popękała ale przed wyjściem na zajęcia połatałem ją mącząc palce w wodzie i zacierając powstałe rysy. Niestety sama figurka wyschła szybciej od podstawy i powstało kilka pęknięć. Ręce w łokciach, dłonie i przede wszystkim (co najgorsze) nogi w kostkach co było efektem dużych napięć i sprężynowania które miało tam miejsce... ale trzeba przyznać że wyschnięta figurka wygląda znacznie lepiej :) Po powrocie z uczelni dokleiłem osłonę szyi, oraz płyty na biodrach plus pas z szarfą.[​IMG]

    Do wieczora posklejałem pęknięcia na nagolennicach oraz przykleiłem elementy które poodpadały po zaschnięciu gliny i szturchnięciu ich (mowa o tych kolcach na kolanach). Płyty zostały ponadto podciągnięte pod same piersi. Niestety Zaschnięta glina w ogóle nie chce się łączyć ze świeżą :/ i obecnie po zaschnięciu elementy te strasznie się ruszają. Gdyby nie zazębiały się o siebie na plecach to odpadły by same :(

    [​IMG]

    Potem nastał nowy dzień i o zgrozo ujrzałem to...

    [​IMG]

    Schnąca glina nie miała jak się kurczyć przy szkielecie więc popękała wzdłuż niego i to na tyle że nie jestem w stanie tego sensownie naprawić... Na szczęście w przypadku samej figurki nie mam problemów z dalszą pękalnością.

    Niestety nie mogę już naklejać płyt na postać. za mocne dotknięcie powoduje odpadanie niektórych elementów np. szarfy która mi się pobiła. Dlatego postanowiłem że zabiorę ze sobą pistolet na klej i kolejne części będę robił jako osobne elementy które po wyschnięciu nakleję klejem na figurkę. Jedynie głowę zetnę i zrobię ją od nowa ;)

    Zapraszam do komentowania i oceniania :)
     
    Ostatnia edycja: 14 Maj 2017
    Raferti i Elas lubią to.
  5. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Figurki niestety w tym tygodniu ne robiłem bo siostra zapomniała dać mi pistolet na klej (dokładniej rzecz ujmując to miałem go odebrać po drodze jadąc do Szczecina, niestety siostra o tym zapomniała i pojechała do teściów), W zamian za to zrobiłem rysunek na komputerze :)

    50. Keri (tę Pani już znacie, dodam tylko że godło występujące na chorągwi w tle to godło Königsbergu)
    [​IMG]

    51. Viper
    Postać którą mogliście znać od pewnego czasu ze względu na jej występowanie w moim awatarze. Viper bo o niej mowa jest członkiem gildii Deathfort, tak jak Keri czy spirit. Jednakże jest od nich silniejsza i w hierarchii gildii zajmuje drugie miejsce zaraz po Sigelu. Mało tego jest Jednym z Arcydemonów (grupy 6 najsilniejszych i najniebezpieczniejszych osób znanych światu) i zajmuje na ich liście wysoką 3 pozycję. Nie ma co się dziwić, Viper jest bardzo silna i piekielnie szybka. W walce używa swojej katany (która jest legendarnym skarbem której moc nie została jeszcze przez nią ujawniona), choć potrafi korzystać z wielu innych rodzajów broni jak również walczyć bez niej, gołymi rękoma. Jeśli zaś chodzi o jej osobowość to jest dość szaloną personą ze skłonnościami sadystycznymi odnoszącą przyjemność z walki i zadawania bólu innym. Poza tym do jej ulubionych zajęć zalicza się robienie różnych zakładów ze Spiritem oraz planowanie jak zabić Sigela. Od czasu zajęcia Königsbergu pełni także rolę generała i instruktora walki dla Schwartzegardee (czarna gwardia czyli elita armii Königsbergu) oraz innych oficerów którymi są członkowie innych, podporządkowanych Deathfortowi, gildii.

    Post Scriptum Sigel, szef Viper wie że Viper chce go zabić... co ciekawe Viper również ma świadomość tego że on o tym wie oraz tego że wiele innych osób np. Keri czy Spirit o tym wiedzą...

    [​IMG]

    52. Viper... ale z założonym kapturem
    [​IMG]

    53. Viper... a tu jeszcze inny rysunek, dla odmiany tego jeszcze nie rysowałem na komputerze :)
    [​IMG]


    Jak zwykle zapraszam do komentowania i oceniania mojej twórczości :)

    P.S. Rysunki mogę udostępnić w celach niekomercyjnych na zasadzie licencji Beerware :D
     
    Ostatnia edycja: 15 Maj 2017
    Kentucky lubi to.
  6. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Zapraszam na kolejną porcję rysunków :)

    54. Keri (znacie ją, a to wersja z poprawionym cieniowaniem etc)
    [​IMG]

    55. Midori (Midori też się już przewijała, ale teraz jest w formie komputerowej)
    [​IMG]

    56. Iuno
    Iuno jeden z ostatnich żywych aniołów (bo kilku starców by się jeszcze znalazło) i ostatni żywy archanioł (czyli taka jakby szlachta wśród aniołów) i Serafin. Kim są Serafiny i co anioły robią w świecie śmiertelników? Wieki temu wybuchła wojna pomiędzy bogami. na przeciw siebie stanęli dobrzy i źli bogowie (nazwy te nadano im po wojnie uznając przegranych za złych i niegodziwych choć nie musiało to mieć zbyt wiele z rzeczywistością). Anioły przez długi czas pozostawały neutralne gdyż ich zadaniem miała być służba bogom jako takim. W końcu jednak głównie ze względu na nalegania Serafinów włączyły się w konflikt po stronie "dobrych". Kim jednak były Serafiny? Serafiny stanowiły elitarną gwardię do której werbowano najzdolniejszych i najbardziej obiecujących, nie ważne czy był wojownikiem, uczonym czy kimkolwiek innym jeśli gwardia zadecydowała że ktoś taki jest im potrzebny to werbowano go i poddawano ciężkiemu treningowi który był kończony jedynie przez 1/3 kandydatów. Dzięki pomocy Serafinów "dobrzy" zaczęli wygrywać wojnę. Gdy jednak "źli" stworzyli Rycerzy Śmierci, którzy zgładzili wielu Serafinów. Serafinowie wspólnie z bogami utworzyli w tej sytuacji zakon paladynów którzy pomogli im ostatecznie zwyciężyć konflikt. Zgodnie z pokojem bramy niebios miały zostać zamknięte a w świecie śmiertelników pozostać miały skromne siły które miały pilnować porządku i odnaleźć oraz wyeliminować pozostałych Rycerzy Śmierci. Ci jednak ponownie okazali się trudnym przeciwnikiem nie tylko zabijając wielu Serafinów ale także tworząc Rycerzy Zagłady którzy mieli pomóc im walczyć z Paladynami. Ostatecznie po wiekach na świecie pozostał tylko jeden potomek Serafinów i jest nim właśnie Iuno. Iuno jest niezwykle potężna i właśnie z tego powodu nie tylko należy do 12 bóstw (którzy zrzeszają 12 najpotężniejszych osób żyjących na świecie, o ile nie są przestępcami) ale także stoi na ich czele! Jest tak min. dzięki niezwykle potężnemu legendarnemu skarbowi jaki posiada (legendarne skarby to przedmioty stworzone przed wiekami, posiadające niewyobrażalną moc i zdolności), tym skarbem jest "pendantmerger" amulet który pozwala łączyć ze sobą różne rzeczy. Połączenie jest permanentne (chyba że ma się odpowiedni artefakt) i podlega mu zarówno broń jak i istoty żywe, a nawet legendarne skarby! dzięki temu amuletowi Iuno w swoim arsenale zgromadziła ciekawą kolekcję broni i pancerzy których nie da się znaleźć nigdzie indziej. Poza tym w swojej siedzibie którą ta nazwała "Eden" ma ogród pełen niezwykłych gatunków roślin i zwierząt które również stworzyła. Na koniec Triva czyli różności. Imię Iuno pochodzi od rzymskiej bogini która w Polsce znana jest bardziej jako Junona. Posiada 4 pary skrzydeł gdyż jak jako archanioł posiada 2 pary (co odróżnia ich od zwykłych aniołów) oraz kolejne dwie pary za bycie Serafinem (konkretniej w wyniku rytuału przyjęcia w poczet Serafinów nowo przyjętemu podwaja się ilość skrzydeł)

    [​IMG]

    57. Fome
    Poznaliście już Thanathosa IV z 4 jeźdźców apokalipsy, grupy fanatycznych czcicieli Arcydemonów (grupy 6 najniebezpieczniejszych ludzi znanego świata). Kolejnym z nich o numerze III jest głód czyli Fome. Fome jest ghoulem. Ghoule w wykreowanym przeze mnie świecie to istoty które powstały z martwych w przeciągu najwyżej kilku dni od śmierci, jednak w przeciwieństwie do zombie nie zostały ożywione przez kogoś żywego (nekromanta) lub nieżywego (Licz, klątwa, specjalny przedmiot). Na dobą sprawę nie wiadomo czemu powstają Ghoule. Jedną z niewielu rzeczy jaką o nich wiadomo jest to że są niebezpieczne. Podobnie bowiem do żniwiarzy mogą zwiększać swoją moc żerując na żywych, konkretniej pożerając ich ciała. Fome zatem często kłóci się z Thanathosem o to które z nich może posilić się pokonanym przeciwnikiem (ciało bez duszy nie napełnia ghouli energią, bo to fabularnie nie miało by sensu. Wszakże wystarczyło by zaprowadzić go w tedy na cmentarz i mógłby stać się niepokonany :p ). W drużynie jeźdźców Fome jest Druidem, czyli magiem wykorzystującym siły przyrody (mogącym również skutecznie leczyć), posługującym się w walce kosturem który w tym wypadku ma formę wagi (i jest legendarnym skarbem). Dosiada także konia wronę (takie umaszczenie konia, choć nie wiem czy dobrze to napisałem bo się po prostu na tym nie znam). Na koniec garść ciekawostek. Fome z portugalskiego oznacza głód który jest jednym z biblijnych jeźdźców apokalipsy, dosiadającym konia wronę i dzierżącego w dłoni wagę. Każdy z jeźdźców posiada numer odzwierciedlający jego siłę oraz ma przypisany kolor, Thanathos miał niebieski, Fome ma zielony, czy potraficie odgadnąć kolory pozostałych jeźdźców? Zwycięzcy i Wojny?

    [​IMG]

    Na dzisiaj to wszystko jak zwykle zapraszam do oglądania i komentowania mojej... no sztuką to tego nie nazwę xd
     
    Ostatnia edycja: 15 Maj 2017
  7. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Dawno nic nie wrzucałem, a zrobiłem parę rysunków dlatego dam wam jeden do zobaczenia

    58. Diana
    Jest Leśnym Elfem (które w wykreowanym przeze mnie świecie nazywane są wróżkami) do tego jednym z 12 bóstw i najlepszym żyjącym łucznikiem. Z racji swych zdolności i popularności wśród wróżek, została wybrana na protektora i regenta królestwa leśnych elfów do czasu osiągnięcia dojrzałości przez następce tronu. W walce jej główną bronią jest oczywiście łuk, legendarny skarb stworzony z drewna świętego drzewa Elfów, które w trakcie boskiej wojny zostało zniszczone. Łuk posiada nie tylko lepsze parametry od jakiegokolwiek innego łuku, łuk ów nie potrzebuje strzał gdyż sam je wytwarza z energii pobieranej z otoczenia. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne bo wymusza na użytkowniku częste przemieszczanie się by strzały miały z czego w danej chwili powstać. Marzeniem Diany jest ujrzeć święte drzewo w pełnej krasie (zasadzono nowe ale rośnie bardzo wolno, obecnie ma jakieś 2 metry wzrostu i jest niezwykle delikatne) dlatego też jest bardzo nieufna względem obcych i rzadko opuszcza królestwo (no i dlatego że jest jego głównym obrońcą). Jej imię pochodzi od Diany, rzymskiej bogini łowów, stąd też jej profesja

    [​IMG]

    Jak zwykle zapraszam do oglądania, oceniania i komentowania :)

    P.S. Rysunek doczeka się prawdopodobnie kilku poprawek gdy siostra pokaże mi jak korzysta się z tego całego photoshopa...
    P.S.2. Nie wszystkie 12 bóstw to kobiety ale tak jakoś lepiej mi się je rysuje niż mężczyzn ;)
    P.S.3. Wersję zrobioną ołówkiem też wam pokażę.
     
    Ostatnia edycja: 14 Maj 2017
  8. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Obiecałem że pokażę Dianę w wersji ołówkowo-kredkowej i słowa dotrzymuję... ale dostaniecie też dwa inne rysunki w prezencie ;)
    Ale z racji że pewien towarzysz skarżył się kiedyś że słabo opisane jest lore danej organizacji, dlatego dla dwóch postaci w spojlerach poumieszczam nieco dokładniejsze i dłuższe ich opisy. Miłego oglądania i czytania :)

    59. Diana (czytaj opis w poprzednim poście)
    [​IMG]

    60. Vesta
    Podobnie do Diany czy Iuno jest jedną z 12 Bóstw. Znajduje się na samym dole listy, choć nie jest najsłabsza. Do przynależności do Bóstw decyduje siły, ale o konkretnym miejscu decyduje szereg innych czynników np. wpływy polityczne, bogactwo etc. W przypadku Vesty tym co decyduje o jej miejscu jest bliskie pokrewieństwo z... Panem którego możecie zobaczyć niżej, dlatego wracamy do Vesty. Podobnie do Midorii jest ona przeklętą, w tym wypadku jest pół-smokołakiem (słowotwórstwo :D ). Jako pół-smokołak ma ona nadludzką siłę, szybkość, czułość zmysłów, jej ciało pokryte jest smoczą skórą i łuskami, potrafi też ziać ogniem... choć to za dużo powiedziane bo ograniczenia ciała sprawiają że swoim smoczym oddechem może co najwyżej ognisko rozpalić (mogą jej także wyrastać i chować się skrzydła na plecach ale trwa to trochę co sprawia że w warunkach zmieniającego się pola walki jest nieprzydatne). Vesta postanowiła zatem opanować magię ognia zostając Pyromantą (Pyromancer, jest na to jakiś polski odpowiednik?). Zdolność wytwarzania ognia i odporność na ciepło sprawia że jako pyromanta nie ma sobie równych. To nie było by jednak wystarczające by dostać się do 12. Sekret tkwi w tym wielkim wachlarzu. Część moich postaci posiada coś co zwie się Legendarnym skarbem. Legendarne skarby to przedmioty stworzone w czasach wojen bogów, posiadające niezwykłe właściwości. Każdy legendarny skarb jest niezwykle cenny choć nie zawsze użyteczny bo zdarzają się perełki w stylu kufla w którym napój zawsze ma odpowiednią temperaturę :p Oczywiście wachlarz zalicza się do tej większości dającej przewagę na polu walki. Przewagę i to nie byle jaką bo wachlarz ów (który jeszcze nie ma jakiej kozackiej nazwy :( ) jest jednym z najsilniejszych skarbów jakie istnieją. Wykonany z kości i skóry jednego z prawdziwych smoków (o czym więcej w dalszej części) jest wielką i lekką tarczą praktycznie nie do przebicia, poza tym jego krawędzie są zaostrzone oraz potrafi zmienić małą iskrę w prawdziwą burzę ogniową i vice versa. Chyba nie muszę mówić co w przypadku Vesty daje taka broń. Czemu jednak mimo swojej potęgi nie wspiera swojego brata, tylko wręcz jest jego wrogiem (formalnie)? ponieważ jako bóstwo może dostać się wszędzie i każdy udzieli jej pomocy co jest niezwykle ważne dla spełnienia jej marzenia. Czym zatem jest to marzenie? Według legendy gdy pół-smokołak zje serce smoka zyska wszystkie moce smoka z których będzie mógł korzystać w swej ludzkiej formie a ponadto zyska możliwość zmiany w to stworzenie. Vesty nie interesują jednak jakieś tam smoki, które po boskiej wojnie cofnęły się w większości w rozwoju i zmieniły w niebezpieczne i dzikie bestie. Vestę interesują "Prawdziwe smoki" czyli ocaleli z boskiej wojny przywódcy smoczych klanów którzy zachowali swe moce i świadomość nie degenerując się tak jak ich pobratymcy. Vesta pragnie jednak nie tylko pożreć serce jednego, ona chce pokonać i pożreć serca wszystkich prawdziwych smoków by stać się prawdziwą smoczą boginią! Oczywiście większość ludzi w tym tych z 12 nie wierzy w te stare legendy (za równo o sercach jak i o smokach które przeżyły) i z politowaniem patrzą na działalność Vesty. Na zakończenie zapomniał bym że Vesta zna podstawy smoczej magii i potrafi mówić, czytać i pisać po smoczemu co ułatwia nieco jej poszukiwania. Imię wzięto oczywiście od Vesty Rzymskiej bogini opiekunki ogniska domowego, a jak ogniska to i ognia jak ognia to i smoka, stąd pomysł na postać ;)
    [​IMG]

    61. Sigel
    Z Konigsbergu i gildii znanej jako Deathfort poznaliście już 3 z 5 postaci. Spirita, Keri i Viper, pora byście poznali ich przywódcę Sigela! (piątego członka nie pokażę bo jest uważany za zdrajcę ale to dłuższa historia i zbyt spojlerująca by o niej mówić) Sigel jest bratem Vesty oraz najsilniejszym z Arcydemonów. Grupy 6 najpotężniejszych przestępców( tak w skrócie), stanowiących równowagę dla 12 bóstw. Był także inicjatorem przejęcia władzy w Konigsbergu gdzie pełni rolę głównodowodzącego armią i ministra wojny, a tak naprawdę kieruje wszystkim z ukrycia. O co chodzi jednak z tą zbroją? Sigel jest Rycerzem Śmierci. Cofnijmy się w czasie i opowiedzmy o nich nieco. Ich historia sięga boskiej wojny. Gdy naprzeciw siebie stanęli dobrzy i źli bogowie (tak zaczęto ich nazywać po zakończeniu konfliktu, oczywiście dobrzy to po prostu zwycięzcy, a źli to ci co przegrali, nie ma znaczenia czy rzeczywiście ci życzyli ludziom lepiej a tamci gorzej :p ). Gdy po stronie Dobrych opowiedziały się neutralne do tej pory Anioły z gwardią Serafinów na czele, Źli zaczęli przegrywać i potrzebowali własnych Serafinów. W tym celu powołano Rycerzy Śmierci (bo ich celem było zabijanie Serafinów), ludzi którzy stali się nośnikami boskiej mocy (niby niezgodne z boskim kodeksem, ale na wojnie wszystkie ruchy są dozwolone... zwłaszcza gdy się przegrywa). Rycerze śmierci zasiali straszliwe żniwo w szeregach Serafinów. W tedy te wspólnie z bogami postanowiły nauczyć ludzi posługiwania się mocą zbliżoną do mocy Serafinów w ten sposób powołano zakon Paladynów. Ostatecznie wojna skończyła się klęską tych "złych". Bramy do krainy aniołów zostały zamknięte a na świecie pozostały nieliczne Serafiny które miały polować na pozostałych przy życiu rycerzy śmierci. Walka ta pochłonęła życie kolejnych Serafinów. Z rycerzami śmierci było niewiele lepiej postanowili zatem nauczyć ludzi korzystania z czarnej magii (czyli magii złych bogów) by pomogli im zająć się rosnącymi zastępami paladynów. W ten sposób powstał zakon rycerzy zagłady który szybko uniezależnił się od rycerzy śmierci. W ten sposób po Dumnych Serafinach i Potężnych Rycerzach Śmierci przyszedł czas na Paladynów i Rycerzy Zagłady. Po wiekach pozostało już tylko po jednym potomku Serafinów (Iuno) i Rycerzy Śmierci (Sigel). Sigel jest niezwykle niebezpieczną personą. Na skutek boskiej propagandy powstały niezliczone legendy o jego okrucieństwie i potędze tak że każdy słyszał przynajmniej jedną. Wiele w tym prawdy. Sigel jest niezwykle inteligentny, posiada także doskonały zmysł strategiczny uważnie planując kolejne kroki zawsze będąc o kilka przed przeciwnikiem. Jest cierpliwy ale gdy ktoś go w końcu zdenerwuje to prawdopodobnie była to ostatnia rzecz jaką zrobił w swoim życiu. Podobnie do Vesty posiada marzenie któremu podyktował wszystkie swoje dotychczasowe kroki (założenie gildii, przejęcie Konigsbergu etc.) mianowicie Sigel chce zostać Największym wodzem (dowódcom) w historii o którym będzie się mówiło po wsze czasy. Jeszcze tak na szybko coś o jego przeszłości. Niegdyś podobnie do pozostałych arcydemonów służył Deadendowi. Walczyli u jego boku w wielkiej bitwie z 12 bogów 12 półbogów (12 kandydatów na zostanie bóstwami w razie gdyby któryś wykitował) i masą sojuszników (wszystko zorganizowane na życzenie Deadenda któremu znudziło się życie ale chciał odejść w widowiskowy sposób). Po śmierci swego szefa drogi Arcydemonów się rozeszły zawierając wcześniej pakt o nieingerowaniu w swoje sprawy by uniknąć konfliktów które mogły by zachęcić bóstwa do działania. Następnie wraz ze swoją gildią zbierał fundusze i sprzęt. Został zaproszony do Konigsbergu by obrać jeden z tamtejszych fortów (w nadziei że sława ich gildii odstraszy ewentualnych napastników) następnie Sigel podporządkował sobie pozostałe 12 gildii w kraju i przejął władzę w kraju odbudowując jego gospodarkę i ludność nakierowując je na wojenne tory tworząc tamtejszy odpowiednik Prus. Resztę chyba... a nie bo jeszcze nawet nie sięgnąłem w swym pisaniu do momentu poznania Deathfortu. Na koniec imię Sigel to jedna z nazw runy S oznaczającej zwycięstwo, co świetnie pasuje do naszego jegomościa.
    [​IMG]

    Jeszcze raz zapraszam do oglądania, komentowania i oceniania. Napiszcie też czy podobał wam się opis w tej formie i czy nie chcieli byście ich w takiej formie i w takiej długości w przyszłości ;)
     
  9. moskal

    moskal Опричник

    Uwaga co do broni Vesty - opór powietrza tego wachlarza będzie na tyle duży, że albo będzie to strasznie powolna broń albo będzie szybko się niszczyła.

    [​IMG]
     
    cobran lubi to.
  10. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    @moskal Nigdy nie mówiłem że legendarne skarby są bez wad :p Prawdą jest że ten wachlarz jest wolny i gdyby nie nadludzka siła Vesty to nie nadawał by się do walki ;)
     
    Ostatnia edycja: 14 Maj 2017
  11. ers

    ers Ten, o Którym mówią Księgi

    @moskal, @cobran oże powiecie to p. Kishimoto?

    Czy Vesta ma chowańca łasicę?
     
    cobran lubi to.
  12. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    @ers Wiem do czego zmierzasz :p jednak odpowiadając na pytanie nie bo jest pyromantą a nie przywoływaczem to raz dwa ona wolała by smoka albo jakąś wielką jaszczurkę i trzy ma kilka smoków jako zwierzątka domowe w swojej siedzibie. Zahaczając jeszcze o temat wielkich broni wiele z moich postaci ma broń którą w prawdziwym życiu by się nie sprawdziło z tym że to nie jest prawdziwe życie to raz i dwa jak narysuję większą broń to łatwiej jest na niej rysować różne szczegóły niż na takiej która była by realistyczna ;)
     
  13. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie mam co robić dlatego wrzucę kolejny rysunek, nieco starszy od tych które ostatnio się tu pojawiały. Przed wami:

    62. Mordred
    Jest on Magiem Bitewnym (Battlemag), czyli magiem który biega po polu walki w ciężkiej zbroi i swoją magią głównie wspiera walczących rzucając na nich buffy, osłabiając wroga oraz zwalczając wrogą magię. Niegdyś należał do Powszechnie znanej i szanowanej gildii słynnego Lancel'a Von Ota, Camelotu. Jako jeden z nowszych członków był zazdrosny o swego szefa, uważając że bagatelizuje nowych członków etc. (wiecie typowo anarchistyczno-rewolucyjne hasła niczym w jakiejś szkole : P ). Udało u się porozumieć z wrogami Lancela i wspólnie z nimi przygotować na niego zasadzkę. Dowiedział się o niej jednak najlepszy przyjaciel Mordreda, Arthmael (który swoją drogą wciągnął Mordreda do Gildii). Arthamel przeszkodził Mordredowi, ratując Lancela. Arthmael ocalił też życie Mordreda prosząc by Lancel mu je darował, mimo to Mordred uznał działania Arthmaela za zdradę i po wygnaniu z Camelotu poprzysiągł zemstę na Arthmaelu i Lancelu. Temu drugiemu jednak kopnęło się w końcu w kalendarz więc Mordred cały swój gniew postanowił skierować przeciw Arthmaelowi. W tym celu założył własną gildię która porozumiała się z dwiema innymi gildiami (min. Venguenca). Wspólnie wykorzystali oni wojnę domową oraz rozpad jaki nastąpił w dawnym królestwie Agnadello po bezdzietnej śmierci tamtejszego króla, przejmując władzę w jednym z walczących o władzę księstw. Księstwem tym była Cambria od której nazwę wziął sojusz 3 gildii który za cel postawił sobie zagładę Arthmaela, a w dalszej perspektywie czasu pozostałych podopiecznych Lancel Von Otta. Jako ciekawostka przeczytajcie Von znaczy tyle co "z" czy jak kto woli "z domu" czego w Polsce się nie stosuje obecnie za często, mając tę wiedzę nie muszę wam mówić więcej ;)

    [​IMG]

    Jak zwykle zapraszam do oglądania i komentowania, również poprzednich prac i opisów :)

    P.S. Poprawiłem część opisów postaci, uzupełniając je o szczegóły i inne niedopowiedziane fakty oraz chowając opisy w spoilerach. Opis Demi, Banshee oraz Midori zostanie dodany gdy ukończę rysunki innych postaci z którymi są związane... ale więcej nie zdradzę ;)
     
  14. moskal

    moskal Опричник

    Takie użycie von pisze się z małej litery
     
  15. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Możliwe, ale nie takie kwiatki ze słowem von widziałem i to w książkach historycznych np. taki zapis Otto Bismarck von.
     
  16. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Na jakiś czas robię przerwę od tradycyjnego rysowania, żeby poduczyć się rysowania w Photoshopie. Dlatego teraz od czasu do czasu będę udostępniał Photoshopowe wersje starszych obrazków (co nota bene i tak czasami robiłem).

    63. Vesta (jej opis możecie zobaczyć kilka postów wyżej)

    [​IMG]

    Jak zwykle zapraszam do oceniania i komentowania mojej twórczości :)
     
    Raferti i Elaith lubią to.
  17. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Ponieważ przełom maja i czerwca jest dość napiętym terminem na obu wydziałach na które chodzę (kolokwia i zaliczenia ćwiczeń) oraz do końca czerwca każdy weekend będę miał zapchany jakimś wyjazdem ze swoim bractwem historycznym to do końca sesji nie będę nic wrzucał (znając życie nie dotrzymam obietnicy i jednak coś wrzucę ). Do tego czasu będziecie musieli cieszyć się z dotychczasowych rysunków, oraz...

    64. Sigel
    [​IMG]

    Jak zwykle zapraszam do komentowania i oceniania :)
     
  18. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Wszystkie zaliczenia już za mną, zostały tylko egzaminy w sesji. Pokażę zatem coś nad czym pracowałem w ramach odprężenia i odpoczynku po nauce, mam nadzieję że się wam spodoba :)
    65. Demi (po raz wtóry, za to w wersji cyfrowej)
    [​IMG]

    Zapraszam do oglądania, oceniania i komentowania ;) ... Udanej Sesji Wszystkim Studentom! :D
     
    Elaith lubi to.
  19. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Z chłopakami na Prawie zgadaliśmy się że Prawo Rzymskie zostawiamy na Wrzesień dlatego żeby odciągnąć się od notatek rysowałem to:

    66. Esbat
    Jak wskazuje na to wygląd jest Wysokim Elfem (High Elf),które to nazywane są również Jasnymi Elfami (taki kontrast do mrocznych elfów) oraz co też chyba widać jest magiem. Obecnie jest członkiem gildii Arthmaela (Avalon) i współpracuje w jednej grupie z Cortezem i Cruxem. W przeszłości wraz ze swoją przyjaciółką, Sabat, uczęszczała do Elfickiej Akademii Nauk. Niestety Esbat wraz z Sabat często broiły w wyniku czego w pewnym momencie ta druga została wyrzucona z akademii. Esbat czuła się winna z tego powodu (bo tym razem to była jej wina, ale szczegółów nie podam) dlatego wzięła dziekankę na uczelni żeby wszystko porządnie przemyśleć i w jakiś sposób odpokutować. Dołączyła więc do Avalonu... A pech chciał że Sabat dołączyła do Corbenic (gildii Galahada który jest wrogiem Arthmaela) i stała się największym rywalem Esbat! a tak poza tym największym marzeniem Esbat jest uzyskanie tytułu profesora w Elfickiej Akademii Nauk. Esbat jest też nieco leniwa, często zdaża się jej przysypiać gdy nie dzieje się nic godnego uwagi, jej ulubione zaklęcie to zaklęcie lewitacji dzięki któremu przemieszcza się leżąc w powietrzu niczym w hamaku.
    [​IMG]
     
    Ostatnia edycja: 20 Lipiec 2017
    Elaith lubi to.
  20. ers

    ers Ten, o Którym mówią Księgi

    Można mnie uznać za mangozjeba, więc nic dziwnego, że nie jestem normalny.

    Ale widzę, że Cobran potwierdza to że studenci prawa też nie są normalni ;)
     
    cobran lubi to.
  21. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Ponoć największe chlejusy to studenci prawa i studenci historii*... ja studiuję i to i to :D

    *studenci medycyny umyślnie nie zostali ujęci w zestawieniu
     
  22. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Już dawno po sesji i dawno nic nie wrzucałem, a trochę rysunków mi się nazbierało...

    67. Jäger
    Niegdyś był muszkieterem w armii Königsbergu. Był członkiem misji dyplomatycznej do królestwa Wróżek. W wyniku tego co zaszło podczas misji został zdegradowany i tymczasowo wygnany. Poprzysiągł zemstę osobie przez którą jego dotychczasowe życie legło w gruzach, a tą osobą była Hood. Dołączył zatem do gildii Galahada, Corbenic. Wraz z Demi tworzy jedną drużynę. Dla innych członków gildii wydaje się być smętny i ponury (stąd taka mina), za to opanowany i trzeźwo myślący w każdych warunkach. Jego największym marzeniem (poza odegraniu się na Hood) jest powrót do Königsbergu.
    Jeśli zaś chodzi o muszkiety, to w świecie w którym dzieje się akcja istnieją, są jednak strasznie głośne i długo się je przeładowuje (tak jak w naszym świecie), ponadto są niezwykle drogie. Jedynie najbogatsze państwa mogą sobie pozwolić na tworzenie formacji złożonych z muszkieterów, a nawet jeśli już je tworzy to jako swego rodzaju batalion reprezentacyjny o wartości bojowej nieproporcjonalnej do ich potencjału. Königsberg to ten jeden z niewielu krajów który nie dość że ma całkiem pokaźną ilość muszkieterów to dodatkowo potrafi wykorzystać ich we właściwy sposób. Poza tym kuli muszkietowej dużo ciężej jest narzucić zaklęcie co działa w dwie strony. Po pierwsze ciężko jest nadać jej jakiś dodatkowy efekt (strzałą czy bełtą [tym od kusz] można nadać magiczny efekt który np. porazi cel prądem, roznieci ogień etc.) w przypadku kul muszkietowych wymaga to ogromnego wysiłku i jest niewspółmierne do rezultatów. Ma to jednak pewną zaletę, mianowicie bariery i zaklęcia które zatrzymują strzały czy ciosy bronią białą nie zatrzymają kuli muszkietu. by je zatrzymać potrzeba silniejszych i bardziej wymagających zaklęć.
    [​IMG]

    Rysunki będę wrzucał pojedynczo raz na jakiś czas, zachęcam jednak wszystkich do oglądania, oceniania i komentowania :)

    P.S. Założyłem sobie konto na deviantarcie: http://cobran777.deviantart.com/ Tak jakby ktoś chciał wpaść i coś polubić/shejcić ;)
     
  23. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Te raz na jakiś czas się nieco wydłużyło :p

    68. RoiSin
    [​IMG]
    RoiSin to jeden z wampirzych magnatów żyjących w Sötétségország (kraj ciemności potocznie zwany królestwem wampirów... stamtąd też pochodzi Demi). Choć jest mocno skonfliktowana z wampirzym królem, to dzięki byciu najbogatszym i zarazem najsilniejszym magnatem w kraju jest praktycznie nietykalna. Poza tym RoiSin jest jednym z Arcydemonów (dla przypomnienia jest to grupa 6 najniebezpieczniejszych ludzi na świecie). Swoją pozycję RoiSin zawdzięcza byciu Krwawym magiem.
    Krwawy mag to osoba posługująca się magią krwi (co zresztą wskazuje sama nazwa) magia ta jest niezwykle potężna ma jednak pewną konsekwencję, mianowicie zamiast many do rzucania zaklęć (oraz niejednokrotnie do ich wykonywania) wykorzystuje się krew. Zwykli śmiertelnicy są w stanie opanować jedynie podstawy magii (wykonując zaklęcie raz na kilka dni) gdyż nadużycie magii prowadzi u nich do natychmiastowego wykrwawienia. Wampiry zatem są idealnymi kandydatami na magów krwi, jako że są w stanie dosłownie magiczny sposób zmagazynować w sobie krew swych ofiar i to ją wykorzystywać do czarowania.
     
  24. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Wśród postaci które wykreowałem znajduje się grupa Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Poznaliście już dwóch Śmierć i głód, pora abym przedstawił Wojnę i Zwycięzcę :)

    69. Krieg
    Oczywiście jest jednym z Jeźdźców Apokalipsy grupy fanatycznych czcicieli Arcydemonów (grupy 6 najniebezpieczniejszych osób na świecie), poza tym Krieg jest zakutym w przerażającą zbroję ludzkim rycerzem. Jak na człowieka jest niesłychanie wytrzymały, silny i wysoki, rozmiarami dorównuje Norrom, mimo swoich gabarytów jest jednak niesłychanie szybki (porusza się jakby miał na sobie co najwyżej przeszywalnicę, a nie pełną zbroję). W walce posługuje się oczywiście swą niesłychaną siłą, po prostu uderzając zakutą w stal ręką powalając słabszych przeciwników. Jeśli jednak trafił by na kogoś silniejszego to może użyć swego głównego oręża, ogromnego dwuręcznego miecza. Jeśli chodzi o charakter to Krieg jest małomówny, woli by zamiast ust przemawiały jego pięści. Jego numer jako jeźdźca to dwójka, jego kolorem jest czerwień, jego imię oczywiście oznacza wojnę, a wierzchowcem którego dosiada jest rydzy koń.
    [​IMG]

    70. Mar
    Mar to przywódca Jeźdźców Apokalipsy. Jego numer to jeden a kolorami jest złoto i purpura. Imię oznacza zwycięzcę po hebrajsku... prawdopodobnie bo nie wiem jak czyta się ten alfabet a szukając dla niego imienia gdzieś znalazłem właśnie tak wyglądający zapis fonetyczny tego słowa, istnieje zatem duża szansa że źle go nazwałem. Czemu jednak imię pochodzi z Hebrajskiego? pokazuje i objaśniam. Mar to Lisołak (w zasadzie przeklęty pół-lisołak jak np. Midori jest pół-wilkołakiem, jednakże prawdziwego lisołaka niewidziano od tak dawna że do pół-lisołaków przylgnęło określenie lisołaków) ci nie mają własnego państwa i są rozproszeni po całym świecie głównie w miastach. Żyją w gettach i parają się kupiectwem, bankierstwem i lichwą przez co wielu innych ich nie lubi i ich szykanuje przypisując im takie cechy jak np. chciwość, oportunizm, zakłamanie etc. (część z tych cech jest im przypisywana nie bez podstaw). Jak zatem widać lisołaki w tym świecie to odpowiednik Żydów w naszym świecie na przełomie średniowiecza i odrodzenia. Wracając jednak do Mara, jako przywódca jeźdźców zawsze pojawia się jako pierwszy i zwiastuje nadejście reszty. Mar jest w zasadzie łucznikiem, posługującym się w walce swym łukiem który wyposażony w zakrzywione ostrza sprawdza się również w walce wręcz, choć nie jest to jego najmocniejsza strona. Koń którego dosiada Mar jest białego umaszczenia. Z innych ciekawostek czaszka którą ma na ramieniu to czaszka lisa.
    [​IMG]

    Tak oto poznaliście całą grupę Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Mam nadzieję że ich koncepcja się wam podoba. Zachęcam też do komentowania grupy oraz innych moich rysunków :)
     
  25. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Miesiąc nic nie wrzucałem... pora to nadrobić :)

    71. Ceres
    Ceres to jedno z 12 bóstw czyli... naprawdę muszę powtarzać to za każdym razem?... czyli 12 najsilniejszych osób na świecie. Drzewiej była Leśną Elfką (Wróżką) żyjącą w odosobnieniu pośród wielkiej puszczy pokrywającej jakieś 90% terytorium królestwa wróżek (leśnych elfów). Była zapatrzona w naturę i wyjątkowo niechętna większości innych gatunków, które według niej za bardzo odwracają się od natury. Niemniej pomagała każdemu kto zgłosił się do niej z prośbą o lecznicze maści, zioła i inne rzeczy którymi zajmują się druidzi. posiadała także legendarny skarb w postaci magicznego kosturu wykonanego z drewna świętego drzewa (podobnie do łuku Diany). Zgłosiła się na ochotnika do Iuno która eksperymentowała nad możliwością łączenia (ma legendarny skarb pozwalając łączyć ze sobą różne rzeczy) istot żywych (i rozumnych). W ten sposób po dość bolesny sposób Ceres narodziła się na nowo. Nie była już Wróżką, połączenie z jej bronią sprawiło że stało się istotą będącą czymś pomiędzy rośliną a człowiekiem, czymś co Iuno nazwała Driadą. Przemiana w Driadę sprawiła że Ceres zyskała szereg nowych mocy takich jak np. możliwość regeneracji większych partii ciała które po prostu odrastają (choć zabiera to sporo czasu... tak z kilka tygodni). Problemem jest natomiast fakt iż Ceres jest telepatycznie połączona z roślinami, w tym sensie że min. czuje ból rąbanych drzew i deptanych kwiatów, można zatem ją osłabić poprzez niszczenie okolicznej flory (doprowadzi ją to do granicy wytrzymałości i sprawi że straci przytomność). Fakt tego połączenia sprawił iż Iuno zakończyła badania z łączeniem żywych istot ze zwierzętami. Ceres łatwo bowiem wpadała w szał w pobliżu stworzeń któktór źle w jej mniemaniu obchodziły się z roślinami. Całe swoje siły i wpływy posiadane jako bóstwo poświęciła na rzecz ochrony świata roślin... jednak robi to na skalę i sposób tak karykaturalny iż nawet wiele wróżek (leśnych elfów), słynących z dbałości o rośliny, uważa ją za eko-terrorystkę. Za taką uważa ją np. Diana. Sprawiło to że Ceres jeszcze bardziej odcinać zaczęła się od ludzi. Oczywiście istnieje pewne niewielkie grono osób którym ufa mniej lub bardziej np. Iuno, król wróżek itd. Warto jeszcze dodać że połączenie z kosturem pozwoliło jej na używanie wszystkich mocy które ów kostur posiadał. P.S. Jej ubrania są z roślin... żywych i stale rosnących roślin.

    [​IMG]

    Na razie to tyle. Dziękuję, dobranoc :)
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie