Czym aktualnie pykasz? Mini AAR.

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Czup, 9 Styczeń 2006.

  1. Toril

    Toril Nowy

    Techów nie tykałem bo nawet nie wiem gdzie by co zmienić :p Jedyne ingerencje to aneksja indii i BUR oraz Czechów (po ofc 10 latach) zbijanie BB i infla. Ty nie widziałeś moich sejwów gdy nie kce mi się bawić w nudną uczciwość.
     
  2. Hamnis

    Hamnis Nowy

    Phew, a gdzie tu wyzwanie? Równie dobrze można sobie w save'ie takie zmiany porobić, by mieć to co masz, ale już w 1419. Po to twórcy dali inflacje i bb żeby gracz musiał dbać o oba wskaźniki i by gra była trudniejsza...

    Zawsze można sobie dać niższy poziom trudności.
     
  3. Toril

    Toril Nowy

    Tia ale jeśli ja jestem zmęczony ostatnimi dniami szkoły nie mam ochoty bawić się w głupotę ,że państwo krześcijańskie bije pogan a juropa sie obraża na niego za to :p.
     
  4. mattirab

    mattirab Aktywny User

    Napoleońskie ambicje

    Polska

    Usiadłem ostatnio po pewnej przerwie do EU2 dla jednego gracza. Postanowiłem spróbować się w określanej przez graczy jako trudną/niemożliwą/hardcore’ową Polsce w scenariuszu Napoleońskie ambicje. Dwie-trzy godziny gry zajęło mi, po raz drugi dopiero (po wygraniu Amerykańskiego Mitu) przejście tej kampanii. Nie udało mi się zrealizować celu zjednoczenia większości ziem polskich, ale może zacznę opowieść od początku.

    W 1795 roku miał nastąpić koniec państwa Polskiego. Coś sprawiło, że nie dostałem od początku wojny z Austrią, musiałem rozprawić się jedynie z Rosją i Prusami. Momentalnie straciłem swoją armię z liderami, a jako że nie rozplanowałem startu, dopiero potem wziąłem pożyczki i zacząłem rekrutację kolejnych wojsk, które w ogóle nie pomogły. Prusy oblegały Kraków, Rosjanie Wołyń. Wzięcie pokoju z Prusami nie wchodziło w grę – zanim dostałem dyplomatę miałem już kilka punktów na minus i propozycje kilkuset dukatów nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Warto przy tym wspomnieć, że Prusy miały nade mną przewagę w technologii lądowej i przegrywałem często nawet bitwy, które w normalnych warunkach powinienem wygrać. Straciłem Kraków, oblężone były wszystkie moje prowy prócz Warszawy. Podlasie i Litwę wkrótce także zajęli Prusacy. Ukradli później rosyjskie oblężenie Wołynia zagarniając także tę prowincję. A potem... wycofali się. Rosja nie była skora do oblegania Mazowsza, więc zapłaciłem jej 400 dukaczersów łapówki i podpisaliśmy pięcioletni rozejm. Wiedziałem jednak, że przetrwa on znacznie dłużej, gdyż Rosja poprosiła mnie o przemarsz wojsk. Przyjąłem tę propozycję z radością. Okazało się, że Prusy wycofały swoje armie na front zachodni, widocznie uznając, że mnie unieszkodliwili. Głupcy! Litwa, po buncie ludności, przeszła z powrotem pod moje władanie. Powstanie wybuchło także na Lubelszczyźnie.

    [​IMG]

    Widząc, że Prusów nie ma w zasięgu wielu kilometrów, powołałem pod broń kilkanaście tysięcy wojaków za resztę z pożyczek (okupione później bankructwem), którzy odbili dla mnie resztę moich prowincji. W 1801 roku oblegałem już Poznań. Niestety armie pruskie przegrupowywały się akurat na tych terenach. Natknąłem się na kilka z nich, parę bitew wygrałem, parę przegrałem, ale w końcu zostałem zmuszony do wycofania się spod Poznania. Fakt faktem, a może raczej fart fartem, Prusy wciąż mną się zanadto nie interesowały. Gdy odbiłem już wszystkie leżące w granicach z początku 1795 roku ziemie, ruszyłem kilkunastoma tysiącami wojsk na Gdańsk.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W czasie oblężenia miasta mogłem obserwować ogromne rzesze rosyjskiej ludności maszerującej jako pomoc dla Prus, Austrii i Anglii, a także Anglików w Galicji i paręnaście tysięcy wojsk pruskich, idących tuż obok mnie... na zachód.

    [​IMG]

    Morale były słabe, ale Prusy nie kwapiły się do atakowania moich żołnierzy. Nie spodziewano się chyba, że Gdańsk padnie już w czerwcu 1803 roku... W tym czasie cały czas mintowałem. Nie widziałem przyczyny, by w coś inwestować, skoro i tak miałem 70% inflacji na początku scenariusza, a do kolejnego CRT było daleko. Dla zabawy mianowałem w prowincjach urzędników, a z nadwyżek pieniędzy szkoliłem dodatkowych ludzi do służby w armii. Dookoła obleganych przeze mnie Poznania i Gniezna powoływani byli pod broń kolejni niemieccy ludzie. Omijali jednak moje wojsko szerokim łukiem.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W czasie, gdy ja zajmowałem Gniezno, holenderskie flagi powiewały na masztach w Berlinie i wyzwoliła się Irlandia. W 1804 roku zacząłem oblegać miasta na Ziemi Lubuskiej. Limit utrzymania niestety powodował, że musiałem dosyłać cały czas wojska, by podtrzymywać oblężenie dużej fortecy.

    [​IMG]

    W tym czasie 55 tysięcy Austriaków zmusiło do poddania się holenderski garnizon w Berlinie. Prusy wciąż jednak walczyły i rekrutowały kolejne wojska w prowincjach graniczących ze mną. Nie chciało mi się jednak na to patrzeć i często anihilowałem im pomniejsze dywizje złożone z dopiero co wyszkolonych ludzi o słabych morale. Brandenburgię zajęła Francja, po czym do jej odbijania przystąpiła Szwecja. Ludność w Poznaniu zbuntowała się przeciw mojej okupacji, więc musiałem krwawo stłumić powstanie.

    [​IMG]

    Jakoś tak przypomniało mi się, że Kurlandia jest chyba moim wasalem! I rzeczywiście, była, ale jej stolicą władały Prusy. Zaprosiłem ją mimo wszystko do sojuszu wojskowego. Zaproszenie zostało przyjęte. Szwecja odbiła Berlin, ale zaraz potem wkroczyła tam Francja i rozpoczęła szturm fortecy. Jak się później okazało, nieudany (udał się kolejny, podjęty niecały rok później). Ja natomiast wciąż oblegałem Kostrzyn, który padł dopiero w marcu 1808 roku.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Gdy wkroczyłem do Pomorza w kwietniu tegoż roku, miałem w wojnie już 36% przewagi. W walce tylko 3% na minus. Z nudów w kolejnych latach gry wciąż mianowałem urzędników, a we wrześniu 1809 roku zauważyłem, że Berlin znów jest w rękach Prus. Postanowiłem to zmienić, zwłaszcza, że oblężenie Pomorza nie przynosiło skutków, a Berlina broniła marna, minimalna forteca. Powodzeniem zakończył się dopiero szturm w październiku 1811 roku (wcześniejsze szturmy nie wychodziły lub liderzy francuscy kradli oblężenie).

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Zająwszy stolicę Prus mogłem obejrzeć dokładniej, co dzieje się na świecie. Z Anglią nie było najlepiej – wyzwolił się Quebec, buntowały się prowincje w Indiach. Rosja zajęła część Irlandii i Korsykę. Na ziemiach pruskich tymczasem powróciłem do oblegania Pomorza. Jednocześnie broniłem Berlina przed Prusami (których żadna Austria czy Szwecja nie miała prawa odbić!) i rekrutowałem wojska. Pod koniec 1813 roku wysłałem wojska do Królewca – oblegałem dwie prowincje naraz.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W międzyczasie pobuntował mi się Gdańsk. Nie wiem jakim cudem, skoro mieszkali tam Polacy, żądni pruskiej krwi. W każdym bądź razie musiałem krwawo zdławić bunt. W 1816 roku miałem już dość czekania, aż Pomorze się podda. Szturm się powiódł.

    [​IMG]

    Skupiłem się na Królewcu i buntownikach, których wciąż z niewiadomych powodów przybywało. W 1817 głupi szturmowałem Królewiec wiedząc, że do końca scenariusza zostały niecałe 2 lata.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W tym czasie miałem już 59% przewagi w wojnie. I wtedy stała się rzecz dziwna. Prusy zaatakowały moje kilka tysięcy wojsk stacjonujących w Berlinie. Puf, nie ma wojsk. Puf, Berlin wrócił do Prus. Wciąż szturmowałem Królewiec, bezskutecznie. W końcu, sfrustrowany, odpuściłem w październiku 1418 roku, widząc że Prusy przymierzają się do odbijania Poznania. Na Pomorzu mogłem tylko obserwować, jak 45 tysięcy buntowników próbuje zająć region. Czyżby państwo Polskie nie było zbyt silne? Tak, z pewnością zbyt silne nie było, ale miało dużo kasy z mintu i mogło zorganizować dużą armię. Wojska Pruskie uciekły spod Poznania widząc nadciągające moje 17 tysięcy chłopa. Z pomocą Holandii w lipcu 1419 roku zająłem z powrotem Berlin.

    [​IMG]

    Nie pozostało mi potem nic innego jak stłumić kolejny bunt w Gdańsku i prosić o pokój. Jednak Prusy nie chciały słyszeć o utracie Gdańska, czy nawet Gniezna i Poznania. Już po zakończeniu gry udało mi się z sejwa wynegocjować sam Poznań, ale to oczywiście się nie liczy.

    [​IMG]

    Tak, czy inaczej, przetrwałem Polską w Napoleońskich Ambicjach, ba, nawet upokorzyłem Prusy. Tak, czy inaczej, bez pomocy mądrego AI Francji i Holandii i głupiego AI Prus nic bym nie zdziałał. Tak, czy inaczej, ta gra nauczyła mnie, że nie warto męczyć się z głupim AI na SP, które nie dość, że ma tzw. fory (choćby w postaci innych limitów utrzymania wojsk i zużycia na morzu), to i tak nie umie ich dobrze wykorzystać. Nauczyłem się też, że często szturmy są nieopłacalne, a często bardzo pomocne. Wiem również, że nie warto negocjować z AI. Teraz pewnie ten sam scenariusz rozegrałbym trochę inaczej, co już uznaję za duży plus rozegrania tej kampanii i śmiało mogę powiedzieć, że ja, Mattirab, Ciapek i Sucharoopowiadacz nauczyłem się wiele z tej gry SP i jestem teraz ciut lepszy niż byłem przed tym scenariuszem, choć pewnie i tak nie zapiąłbym Brandenburgii Borka/Waldka/Karola Francją w jakimś tam scenie, który kiedyś graliśmy, w którym to Francja miała mniej więcej dwa razy tyle kasy i dwa razy tyle woja co Brandenburgia :p.

    Ha, robienie tego Mini AARa zajęło mi więcej czasu niż sama gra :D...
     
  5. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    Ciąg dalszy mojej gry Polską
    WATKABOI PL, scenariusz 1337

    [​IMG]

    1. Litwa wypowiedział mi wojnę (w jej trakcie została moim wasalem ;D)
    2. Węgry też (wojna-wasal-anex)
    3. Sojusz Polska-Dania-Szwecja-Czechy-Aqilea-Węgry (czy jakoś tak) rozpadł się z powodów: Dania+Szwecja zmieniły siew protestujących protestanów, Czesi do Austryjaków, Węgrzy do Polaków.
    4. Powstał sojusz Polska-Aqilea-Litwa
    5. Szukam nowych sojuszników, nie można żyć tylko z wasalami. Hiszpania się mną interesuje (zaproponowała mariaż - chociaż każdy wie, że "nad wszystkich ziem branki milsze Laszki kochanki" - A. Mickiewicz), czekam tylko, aż rozpadnie się jej sojusz z Rosją ;/
    6. Mam najwyższy Handel na świecie i wysokie LT.

    I kto dominuje na Bałkanach?!
    Jakieś pytania?
     
  6. 1995

    1995 User

    masz brzydkie granice
     
  7. siwek

    siwek User

    mattirab gratuluję wytrwania. Sam też grąłem dawno w ten scenariusz i dałem sobie spokój. Przy okazji użyłem pewnego "bugu" w grze. Gdy oblegałem Wielkopolskę, modląc się o cud, wysyłałem 1 tysięczne oddziały do Prus. Dlaczego? Po to żeby zablokować możliwość rekrutacji wojsk. Może to nie jest "genialny" pomysł ale w pewnym sensie skuteczny.
     
  8. Sevgart

    Sevgart Targowica

    Ja mam pytanie. Czemu masz takie brzydkie granice?
     
  9. mattirab

    mattirab Aktywny User

    Dzięki :).
    To nie bug :p. Jeśli przeciwnik ma małą armię to rzeczywiście można tak robić, czy też, co ja zawsze lubię robić małymi ilościami kawalerii, chodzić od prowa do prowa tam, gdzie rekrutują się żołnierze. Małe morale przeciwnika i bitwa wygrana.
     
  10. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    Czeku mam takie brzydkie granice? Tak jakoś wyszło. Ale to się poprawi, nie? Aha i mam kolonie na terenie dzisiejszej Sahary Zachodniej i nad Bajkałem
     
  11. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    A gdzie wg. was granice mam najbrzydsze?
     
  12. Toril

    Toril Nowy

    Tak jakoś... wszędzie.
     
  13. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    Ale gdzie tak najboleśniej? Mi jakoś wszędzie się podoba ;D Ewentualnie ci Skandynawowie.... Trzeba sobie zrobić drogę do Jutlandii i może coś jeszcze załatwić w Szwecji.
     
  14. Sevgart

    Sevgart Targowica

    Po co pchałeś się na Węgry i Bałkany? Czemu wziąłeś tylko kawałek Czech Austrii? Trzeba im to było zostawić, tak samo Kartynia (to chyba ten prow). No i po co się pchałeś za Odrę ;f? I do Skandynawii? Mogłeś zaanektować Litwę i oddać kilka provów Moskalowi (Tver, a ten "w kleszczach" do ciebie. Tylko to mi się nie podoba ;f.
     
  15. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    1. Czechy były we wrogim sojuszu
    2. Krym i Tauryda przyszły po buntach
    3. Dania: Skorzystałem z okazji (uwolniła się Jutlandia a mi się akurat nudziło)
    4. Szwecja: Była wojna i powybuchały mi wielki bunty więc odszedłem z tym, co mi zaproponowali.
    5. Bałkany: Neapol (nie wiadomo dlaczemu) wypowiedział mi wojnę. Był w sojuszu z Wenecją i Bolonią. Zabrałem Istrię i Dalmację, żeby nie odejść z pustymi ręcami. Pote pomyślałem o Nisie, skoro byłem w okolicy i wytorowałem sobie przy okazji drogę. Potem z nudów aneksja Raguzy. Zacząłem dążyć do połączenie moich państw, więc pomyślałem o Bułgarii (Dobrudża), która byłą w sojuszu z Węgrami (nie zauważyłem ^_^\' ) Okazały się one łatwym przeciwnikiem, więc wasal. Co jeszcze? Macedonia była Bułgarska, Tesalia Serbska chyba.
    6. Za parę lat Litwa dojdzie do mnie sama i będą cory. Smoleńsk (ten "w kleszczach") i tak zapewne zajmę, żeby było ładnie. Nie mam zamiaru niczego Ruskim oddawać.
    7. Karyntia była Węgierska.
    8. Za odrę jakoś tak przy okazji. Zaczęło się od Śląska, sam zaproponował mi wszystko, potem, żeby było ładnie dorównałem z Berlinem i Szczecinem.

    Pfff... chyba tyle, co?
     
  16. mattirab

    mattirab Aktywny User

    Czy w EU2 ma dla Ciebie znaczenie tylko estetyka, grafika itp.?
     
  17. Sevgart

    Sevgart Targowica

    Nie ale jest ważna. Nie lubię podbijać co jak leci, lubię mieć ładne granice na rzekach, w miarę historyczne czy po prostu "proste". To takie zboczenie jest ;p. Co się tyczy spritów - skoro są to czemu nie mają być ładne? Przyznasz, że milej się patrzy na ładnie obrobioną grę niż na tabelki. To samo z mapą, ładniejsza jest taka z historycznymi granicami (a i można ładne ahistoryczne zrobić). I odpowiem na pytanie zadane wprost: nie, nie tylko estetyka.

    Koniec spamu w tym temacie. Za następne takie posty będą upomnienia.
    Maciej
     
  18. Basileios

    Basileios Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Byz na extrawatku. W tym jakieś 5 pkt. handlowych i z 7 kolonii poniżej 1k mieszkańców. Na północ rozciągam się na wschodnią Ukrainę i okolice Carycynu, Mołdawię, Podole i Jedysan :p

    Jakby kto dopytywał w sprawie core'ów, to wrzuciłem sobie tureckie, tak mniej więcej z 1590 roku.
     
  19. mikki

    mikki Ten, o Którym mówią Księgi

    No, ładnie. A nie lepiej na Europę, co?
     
  20. Basileios

    Basileios Ten, o Którym mówią Księgi

    A po co? Silni przeciwnicy, trzeba nawracać, drogo, nie mam kultur... Wolałem pójść w Afrykę, w planach Australię i Płd. Amerykę, jeśli zdążę uszczknąć cokolwiek poza trzema prowincjami, które już mam.
     
  21. Parysus

    Parysus User

    A pokaż screena z Europy.
     
  22. Basileios

    Basileios Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Ukrainę i Krym oddałem Rosji.
     
  23. Toril

    Toril Nowy

    Też się swoimi BYZami pochwalę. Mało bo bb wysokie i bunty częste...
    [​IMG]

    (tak granada moja)
     
  24. Elas

    Elas Genialdo

    Otóż, przed pisaniem 2 odcinka miniminiAARa, żeby się odprężyć, włączyłem se extraWATKa i zacząłem sobie pykać trochę Litwą.

    Jako, że i ja nuub, i kraj nie za łatwy, wziąłem bardzo łatwy/normalny (tak, jestem nuub :( )

    Tradycyjnie, Polska wypowiedziała wojnę zakonom w rejonie Bałtyku. Ja, jako wierny sojusznik (i oczywiście przywódca sojuszu!:eek:k:)
    Wojenka była prosta. Krzyżacy ruszyli na Żmudź i Podlasie, rozbiłem najpierw tych drugich, zniszczyłem formującą się armię w ich stolicy, a następnie pobiłem tych na Żmudzi - by potem olać krzyżaków ciepłym moczem ;)
    Ruszyłem na kawalerów mieczowych (a co będzie, jak się ochajtają? Kochający mężowie mieczowi?), oblegając im stolicę i 2 prow graniczący z Litwą. Padły dość szybko [w międzyczasie zawarłem pokój z Krzyżakami, dzięki czemu Polacy wzmocnili się o Gdańsk (a Warmii im nie dałem, hahaha! :D)]
    Zacząłem obleganie prowa z COTem, ale szło jakoś niemrawo - ostatecznie przyjąłem pokój, dzięki któremu wzbogaciłem się o jedną prowincję! :)
    Event zagwarantował mi rafinerię w Brasławie (Vrasławie? Pojęcia nie mam :p)
    Pobiliśmy zakonników? Hajda na Nowogrodczyków! I to był następny cel. Błyskawicznie zacząłem obleganie Ingri, Nowogrodu i prowa pod Pskowem, niemalże nienapotykając na żaden opór! Po zajęciu tych prowów ruszyłem oblegać ich kolonie, gdy okazało się, że... i Nowogród, i toto pod Pskowem zajęli Polacy! Pwned totalny! Jakby mało było, na Ukrainie zaczęły wybuchać bunty, więc zadowoliłem się Ingrią.
    Gdy ja tłumiłem bunty (stab -3 z eventów o,0), Ci chamsy Polacy eventem zajęli mi Kamieniec! No way!
    Ja tłumiłem bunty, przeszedłem eventem na ortodox (jupi! :D) i szykowałem zemstę! Miałem już jednego loana, ale wziąłem drugiego i wybudowałem z 20k infa i 10k kawy. Rzuciłem to razem z leaderem na Polskę (oblegałem Lublin, Kamieniec i Halicz). Co lepsze, jako leader sojuszu wywaliłem wcześniej z niego Polskę. No i, najlepsze jest to, że Mazowsze stanęło po mojej stronie! :lol:
    Następnie rozbiłem z 2 razy Polskie mniejsze armie, i zająłem Podkarpacie, oblęgając Kraków. Polacy wzięli pokój z Mazowszanami (chyba wzięli kasę, nie było zmiany granic), i rzucili się niczym głodne bestie na Lublin! Z 2 razy odparli moich dzielnych wojaków i zaproponowali pokój. W Litwę wcielono: Lublin, Kamieniec i Halicz.
    Powoli odzyskałem staba, spłaciłem loany i rozejrzałem się, gdzie by tu można by się rozwinąć. Na dodatek, ziemie musiały być prawosławne albo katolickie. No to wybór był taki:
    Sojusz Moskali, ale odpada (Psków+Moska+Riazań+Tver)
    Sojusz Zakonników, ale też odpada - nie za bardzo było co podbijać, by granice ludzko wyglądały.
    Polska? Odpada. Nie dość, że granice byłyby fatalne, to mieli sojusz z Szwecją, Danią i Norwegią.
    Węgry? Za silne. Dochodzi do tego sojusz z Śląskiem (całkiem mocnym!) i Czechami.
    A tam... na dole, był taki mały kraik! :D Zwany był Mołdawią. Zero sojuszy, chodź brak CB. No nic, po inwestuje się w staba, kiedyś się zwróci ;) no to hajda!
    Wojna była całkiem szybka, włączono 2 prowincję, no i miałem nowego wasala! :lol:
    I wtedy się zaczęło :( BB warsy ;(
    Nie wiem, jakim cudem ale wojnę wypowiedziały mi Węgry. Broniłem się na jedynym granicznym (równinnym) prowie (przez większość gry, armia składała się głównie z kawalerii), i odpierałem łącznie z 90k armii, swoim 30k. W końcu przegrałem, a na dodatek Polska wypowiedziała mi wojnę! Kawa wycofała się do Lublina, gdzie dostała bęcki od Polaków ;(
    Wzorując się na grach MP, wziąłem edita naprawczego! (tzn wyzerowałem bb XD tak, wiem, jestem nub).
    Wziąłem pokój z Polakami (oddałem Lublin, zanim się porządnie rozkręcili), Szwedzi zajęli Ingrię (oddałem)
    Po jakimś czasie udało mi się zawrzeć WP z Węgrami (więc i Czechami i uber Śląskiem [Może Ober na nim grał? ;( Nieładnie!])
    Mimo to, kraj był w znacznej mierze spalony przez Krzyżako-Węgro-Szwedów. Wybuchały kolejne bunty. Moskwa patrzyła niemiłym okiem :(
    Odbudowałem kraj, w tym czasie Nowogród został podzielony między:
    Twer (wzięli Nowogród i prow pod nim, oraz... półwysep Kolski)
    Danię (wzięli prow pod półwyspem Kolskim, i najbardziej wysunięty prow na północny wschód)
    Szwecję (prow obok Ingrii)
    Moskwę (reszta xD)

    Jednym słowem - fajnie ;)
    Udało mi się zawrzeć sojusz z Moskwą (jako przywódca!), pogoniłem też Twer (zająłem Nowogród i to pod Nowogrodem).

    Miałem już tylko 2 prowy katolickie (w tym 1 w trakcie nawracania), więc mogłem pozwolić sobie na ekspansję w stronę tych, którzy woleli Mahometa. Zaatakowałem Krym, zająłem prawie cały kraj (armię im rozbiłem bardzo szybko, zasługa dobrego DP [dużo land, max jakość, spora ofensywa]), oddali mi te prowy co chciałem (prawosławny i 2 muzumańskie, ładna granica była :D)
    Zrobiłem też diploanexa Mołdawianom, gratis dostając rozbudowę fortu tam (jupi! :D)
    Dalsza gra to inwestowanie w staba, eventy obniżające staba, kilka buntów, inwestowanie w staba
    Dzięki eventom miałem prawie max free trade, więc swobodnie handlowałem w Nowogrodzie (i po powstaniu COTa w Ile de France, trochę też tam ;))
    I wydarzyło się coś ciekawego - możni (moi możni!!!!!) sprzymierzyli się z obcym państwem (kawalerami. Ta, jeszcze się nie ochajtali ;( )
    Coś takiego to wojna oczywiście! Szybki wjazd w Krzyżaków i Mieczników. Krzyżacy zostali rozjechani, z Kawalerami było nieco gorzej. Ostatecznie zyskałem wasala z Krzyżaków i Psków od Kawalerów (który chamsko zajęli!)
    Udało się nawrócić Żmudź, potem wyskoczył event nawracający ostatnią katolicką prowincję! Więc mogłem zwiększyć tolerancje muzułmanów, dzięki czemu miałem nieco mniej buntów w rejonie Krymu.
    Następnie wojna z Szwecją, w której ostatecznie, po zajęciu Ingri... nic nie wziąłem. Tylko pieniądze. Użyłem trika, i gdy miałem 2 oferty pokojowe (1 od Szwecji, druga od Danii), przyjąłem najpierw tą "osobną" (200 dukaczersów od Szwedów), a potem tą od "sojuszu" (300 dukaczersów od Danii. Szkoda, że z obu % dostały też Ruskie :( )
    Potem raczej spokój, powolne inwestowanie w infrę i wyczekiwanie na okazję. Gdy dostałem lidera, zerwałem stosunki z Moskalami, zażądałem praw do tronu, i... jazda! :D
    Jakieś 40k kawalerii i 20k piechoty wbiło się w Rosję i ich pupila - Riazań. Bitwy toczyły się w Nowogrodzie, i prowach graniczących z Moskwą. Zająłem stolicę Riazania, biorąc z nimi biały pokój, dzięki czemu mogłem skupić się na hordzie Ruskich (60k Ruskich w jednym prowie xD)
    Używając zimy i kilku ataków rozbiłem Ruskich, zająłem oba prowy obok Moskwy i zacząłem oblegać Moskwę. Jako, że Ruskie miały wojnę też z Szwecją, w końcu zaoferowały mi te 2 pożądane przeze mnie prowy :)
    Dzięki temu miałem wreszcie ładną granicę!

    Screeny
    [​IMG]
    [​IMG]


    Plany na przyszłość:
    -militarna wasalizacja Moskwy
    -odbicie Ingrii! :evil::evil:
    -diploanex Moskwy, Riazania i Tweru
    -przemiana w Rosję :D
    -zajęcie Ord
    -po reformacji nawrócenie prowów na jedyną, słuszną wiarę

    Jak Ci się spodobało, możesz sypnąć gwiazdacza, a ja będę heppi przez pół dnia! :D
     
  25. MlodyWilk

    MlodyWilk Znany Wszystkim

    Ładnie, też grałem kiedyś Litwą orthodox. Z tym że o ile pamiętam w Rosję zmieniłem się jakoś wcześniej, na pewno przed 1500. Szkoda że darowałeś Moskwiczanom, można było ich jechać na samym początku gry, chyba Witek jest jako lider. Można było ratować Nowogród, który jest i tak łatwy do podbicia w dogodnym czasie. Zachodnią granicę masz znakomitą :) Na krótki czas Ci się zmieni, bo w evencie o przemianie w Rosję wszystkie prowy aż po linię Smoleńsk/Donieck idą do Polski i trzeba je szybko odbić zanim Polszcza się umocni. Zaletą takiej Litwy-Rosji jest to że kultura ruthenian ci zostaje, a dochodzą jeszcze russian i tatar. Zdecydowanie lepsza gra niż Moskwą :) Aha, uważaj na Turków, możliwe że będzie to twój główny wróg, o ile się rozwiną.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie