Dziedzictwo Ydulfingów

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Netzach, 1 Listopad 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Netzach

    Netzach Deifikator

    [​IMG]

    Ryszard II

    Po śmierci wojowniczego Edwarda III (21 VI 1377) tron Anglii przypadł jego wnukowi, 10-letniemu Ryszardowi Plantagenetowi, który panował jako Ryszard II. Przez pierwsze lata rządy w jego imieniu sprawował drugi syn Edwarda III - Jan z Gandawy. Regent chcąc kontynuować wojnę we Francji nakładał wysokie podatki, co przyczyniło się do wybuchu wielkiego powstania ludowego pod wodzą Wata Taylera (1383). Po śmierci ludowego przywódcy powstanie szybko upadło, wtedy też rządy osobiste przejął młody Ryszard. Król nie był silną indywidualnością. Otaczał się faworytami o wątpliwej reputacji, unikał też działań wojennych co wkrótce przyczyniło się do rozzuchwalenia zarówno Irlandczyków jak i Szkotów. Chwiejny a zarazem apodyktyczny władca szybko popadł w konflikt z baronami, którzy zaczęli spiskować przeciwko jego władzy. Wybuchła wojna domowa i król został uwięziony w Tower (1388 ). Wprawdzie ulegając opozycji Ryszard zdymisjonował większość swych doradców i zgodził się na współrządy parlamentu, po cichu jednak szukał nowych stronników i szykował się do odzyskania pełni władzy. Tymczasem wybuchła kolejna wojna z Francją o Akwitanię (II 1394) i Ryszard wysłał swych oponentów na wojnę. Na czele wyprawy stanął William Talbot. Zdołał on wprawdzie pokonać wojska francuskie pod Bordeaux (11 IX 1394), jednak wobec braku posiłków ograniczył się do obrony swych pozycji wyczekując ofensywy królewskiej na północy. Król rzeczywiście obiecał inwazję na Normandię, jednak najpierw postanowił usunąć swoich wrogów w królestwie. Oponenci zostali aresztowani, a królewski kuzyn, syn Jana z Gandawy, Henryk Bolingbroke uciekł do Francji. On to namówił Francuzów na skoncentrowany atak na Gujennę wiedząc, że Ryszard wcale nie zamierza opuszczać Brytanii. Henryk obiecał złożyć hołd z tych ziem i wypłacenie odszkodowania, jeśli zdoła zdobyć tron Anglii. Talbot dysponując znacznie mniejszymi siłami poddał Bordeaux uznając się za stronnika Bolingbroke’a (I 1396). Na wieść o tym w Londynie doszło do przewrotu i uznano Henryka nowym królem. Było to jednak przedwczesne: Ryszard zdołał zebrać wierną sobie armię i pokonał buntowników zdobywając ponownie miasto (12 III 1396). Henryk zaś nie wiedząc, że Londyn upadł podpisał pokój z Francją i otrzymał Gujennę jako lenno w zamian zrzekając się pretensji do francuskiego tronu. Gdy jednak w Paryżu usłyszano o klęsce sprawy Henryka, postanowiono kontynuować wojnę i nowa armia ruszyła na port i twierdzę w Calais. Tam nieoczekiwanie jednak zjawiła się, dowodzona przez nowego królewskiego faworyta Sydney’a Bedforda, armia angielska i w bitwie nieopodal miasta rozbiła zaskoczone siły francuskiego rycerstwa (21 IX 1396). Przebywający w Gujennie Henryk wysłał więc poselstwo do kuzyna i zapewniając w nim o swej wierności poddał jego jurysdykcji „zdobyte z rąk wroga” ziemie. Ryszard toczący wojnę w Irlandii zgodził się na taki kompromis nadając Henrykowi tytuł księcia Akwitanii. Regenci Francji nie widząc szansy na łatwe zwycięstwo i niechętni do prowadzenia dalszej, wyniszczającej wojny nakłonili niepełnoletniego króla Karola do podpisania pokoju (II 1397).

    [​IMG]
    Henryk Bolingbroke, jako król Anglii – Henryk IV

    Henryk IV

    Mimo pozornej zgody nieudolne rządy bezdzietnego Ryszarda nie były trwałe. Fawory wszechwładnego i chciwego Bedforda, lorda Lancester zniechęciły nawet dawnych stronników króla. Gdy więc władca ten chcąc wreszcie zakończyć walki w Irlandii wyprawił się po raz pierwszy na wojnę (VI 1402), do Anglii natychmiast przybył na „zaproszenie” baronów Henryk Bolingbroke. Wezwano Ryszarda do abdykacji, a gdy ten odmówił lądując z wojskiem w Walii został pokonany i wzięty do niewoli (14 IV 1403). Henryk koronował się natychmiast na króla Anglii i Francji tym samym wywołując wojnę z Karolem VII, królem Francji. Zręczny w sprawach wewnętrznych, okazał się Henryk słabym wodzem. Francuzi szybko zajęli Calais i całą Akwitanię. Walezjusz chciał pozbawić Plantagenetów wszystkich posiadłości, ale bunt wasali i wojna ze Szwajcarami uniemożliwiły mu te ambitne osiągnięcia. Henryk zgodził się tylko uznać lennikiem Paryża z ziem Gujenny i przysiągł nie zgłaszać więcej pretensji do francuskiego tronu. Była to pierwsza i ostatnia wojna tego króla. Henryk zmarł nagle 23 marca 1407 roku.

    Edward IV

    Jego następcą został jedyny syn – Edward Plantagenet. W chwili śmierci ojca miał 16 lat i już wtedy krążyły pogłoski o jego chorobie psychicznej. Łagodny z usposobienia ale i ograniczony młody monarcha stał się wkrótce narzędziem w rękach baronów walczących o wpływy na dworze. A przede wszystkim walczono o to, kogo poślubi nowy król. Przewagę zdobył najzagorzalszy zwolennik zmarłego Henryka – Jeremy Benbow. Jego też córka – Maria, poślubiła młodego Edwarda (25 XII 1407). Małżeństwo wbrew nadziejom Benbowa pozostało bezdzietne. Wkrótce też – wobec niezdolności Edwarda do sprawowania rządów – jego teść został Regentem Królestwa. Jednak Benbow miał wielu przeciwników, zarówno wśród dawnych stronników obalonego Ryszarda jak i wśród nowego pokolenia lordów. Gdy więc wybuchły po raz kolejny walki w Irlandii i regent wyruszył by osobiście dowodzić wyprawą został zdradziecko zabity w Walii (2 V 1411). Maria została odsunięta od króla, a ster rządów przejął Oliver Gilbert, książę Newcastle. Gilbert wobec prawdopodobnego braku potomków króla usiłował ożenić swego syna z siostrą Edwarda – Joanną (Jane). Młoda księżniczka miała w 1411 roku dopiero dziewięć lat, a ponieważ pozycja nowego regenta nie była zbyt silna bał się zaaranżować zaręczyny. W latach następnych usiłowano powstrzymać walki w Irlandii, ale okazało się to bardzo trudne. Kolejne wyprawy angielskie (1413, 1417) niewiele zmieniły. Walczący z ciągłą opozycją Gilbert nie udzielał się więc na arenie międzynarodowej. Złożył w imieniu Edwarda zwyczajowy hołd z ziem francuskich nie chcąc zadrażniać stosunków z południowym sąsiadem. Tymczasem dojrzała już do rozstrzygnięcia sprawa zamążpójścia księżniczki Joanny. Próba przeforsowania własnego syna skończyła się jednak dla Gilberta upadkiem i odsunięciem od rządów (1422). Nowym regentem został daleki krewny Henryka Bolingbroke’a – Archibald Moore. Zmarł on jednak już w roku następnym, a jego miejsce zajął Benjamin Saunders, hrabia Warwick (19 VII 1423). Joanna odmówiła poślubienia kogokolwiek, została też odsunięta z dworu. Tymczasem w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła królowa Maria i Edward mógł poślubić kolejną podstawioną kandydatkę. Została nią siostrzenica aktualnego regenta – Katarzyna Howard (1425). Ale i to małżeństwo pozostało bez widoków na następcę. Wobec pogarszającego się stanu zdrowia króla rozgorzała walka stronnictw o władzę w państwie. Doprowadziło to w 1428 roku do otwartej wojny domowej. Regent został pokonany w bitwie pod Cambridge i władzę zdobył zwolennik osadzenia na dworze Joanny Plantagenet - Samuel Abermarlow (15 VI 1429).

    Joanna I

    Nękany ciągłymi napadami epilepsji, król Edward IV zmarł 23 kwietnia 1432 roku. Już następnego dnia królową Anglii została ogłoszona Joanna, ostatnia żyjąca przedstawicielka dynastii Plantagenetów. Nowa królowa okazała się postacią wybitną. Szybko wyzwoliła się spod protekcji możnych i rozpoczęła ukrócanie samowoli urzędników ziemskich. Niezadowoleni możni wzniecili bunt, został on jednak szybko złamany (V 1433). Część baronów udała się wtedy do Francji by wezwać tamtejszego króla do objęcia tronu angielskiego (królowie Francji byli spokrewnieni z Plantagenetami). Wybuchła wojna, zwana ośmioletnią (1434-42). Po początkowych świetnych sukcesach francuskich (zajęcie Gujenny i Calais), przyszły lata wyczekiwania. Nie powiodły się próby inwazji na Brytanię (VIII 1436, VI 1438 ). Za to późnym latem roku 1439 rozpoczęła się kontrofensywa Anglików. Pod wodzą Aleksandra Benbowa (syna dawnego regenta), odnieśli Anglicy szereg sukcesów w Akwitanii przywracając swe panowanie w Bordeaux. Samo miasto wpadło później jeszcze w ręce Prowansalczyków, jednak szala wojenna przechylała się wyraźnie na stronę Anglii. Królowa nie dożyła jednak końca wojny. Zmarła po krótkiej chorobie 30 lipca 1441 roku.

    [​IMG]
    Królowa Joanna I

    Jakub I

    Tuż przed śmiercią Joanna na swego następcę wyznaczyła Jakuba, księcia Yorku. Był on po kądzieli wnukiem najmłodszej siostry króla Ryszarda II. Nowy król był świetnym dowódcą i dyplomatą. Jednak w zarządzaniu państwem i konfliktach z baronami brak mu było cierpliwości i uporu swej poprzedniczki. W chwili śmierci Joanny prowadził właśnie inwazję angielską w Normandii. Na wieść o zostaniu królem postanowił wrócić do Anglii aby utwierdzić swe panowanie. Za jego wojskiem podążyła jednak liczna armia pospolitego ruszenia Francji. Wojska spotkały się pod Azincourt, gdzie dobrze dowodzeni i zdyscyplinowani wyspiarze rozbili całkowicie armię francuską (10 XI 1441). Jakub York musiał jednak wracać do Anglii, doszły go bowiem wieści o wielu zaburzeniach i pojawieniu się pretendentów. Podpisał więc z Francuzami rozejm, zamieniony 29 stycznia roku następnego na pokój. Król Francji uznał prawa Jakuba i jego następców do tronu Anglii, lenna Gujenny i twierdzy w Calais. Po tej glorii przyszły dla Jakuba trudne rządy w Anglii gdzie powróciła samowola baronów. Mimo braku sukcesów w polityce wewnętrznej król zdołał wreszcie przywrócić pokój w Irlandii gdzie dzięki udanej polityce narzucił swój arbitraż władcom Zielonej Wyspy. Ustalił też, szczególnie korzystny w późniejszych latach, antyszkocki sojusz z Norwegią. Natomiast jego zamiar narzuceniu swego zwierzchnictwa Szkocji nie został zrealizowany – król zmarł po nieszczęśliwym upadku z konia 2 lipca 1449 roku.

    Jakub II

    Rządy objął w wieku 20 lat i od razu wytoczył baronom wielką wojnę. Przeprowadzona przez niego rewindykacja bezprawnie dzierżawionych królewszczyzn i reforma systemu ściągania podatków podniosła dochody korony prawie o połowę. Baronowie nie mogli mu jednak wybaczyć twardych rządów i usiłowali pozbawić tronu. Jakub uzyskał jednak znaczną popularność wśród średniego rycerstwa i mieszczan, którymi obsadzał wiele urzędów. Niestety dobrą passę króla zakończył jeden szalony desperat – syn wygnanego niegdyś księcia Kentu – Edmund Blackfish, który dokonał udanego zamachu na życie króla podczas letniego turnieju rycerskiego w Glouchester (15 lipca 1453).

    Karol I

    Jeszcze nie zdążyło ostygnąć ciało zasieczonego zamachowca, gdy do Londynu ruszył posłaniec ogłaszając iż Jakub II właśnie skonał i nowym królem ogłoszono jego 13-letniego brata, księcia Karola. Przez pierwsze trzy lata w jego imieniu władzę sprawowała rada regencyjna na czele której stanął wychowawca nowego króla – Albert, hrabia Raleigh. Był on umiarkowanym politykiem i podobną postawę wpoił swemu wychowankowi. Karol rządził bez konfliktów z parlamentem i wielkimi baronami. Łagodząc spory przekładał jednak wszystko na później, zwano go dlatego królem „dojutrkiem”. Był za to Karol bardzo aktywny na arenie międzynarodowej. Gdy wybuchła wojna o sukcesję norweską wmieszał się do niej popierając duńskiego kandydata (1458-59). Wprawdzie Dania była wówczas bardzo słabym państwem, ale właśnie dlatego Karol nie chciał dopuścić do jej większego upadku i wzrostu potęgi Szwecji, która była tak nieprzychylna angielskiej aktywności handlowej na Bałtyku. Interwencja okazała się bardzo udana. Szwedzi musieli uznać duńskiego króla na tronie Norwegii. Ta musiała jednak zapłacić za angielską pomoc: Anglia otrzymała w dzierżawę hrabstwo Adger, przejęła Islandię oraz otrzymała monopole handlowe. Port Adger założony przez Anglików stał się wkrótce największym miastem w Norwegii, a handel z tym krajem przynosił wielkie zyski. Kompletną porażką za to skończyła się kolejna wojna z Francją. Pięcioletnie zmagania (1463-68 ) wykazały słabość armii angielskiej, które liczebnie były dwukrotnie słabsze od armii francuskiej. Na mocy pokoju bretońskiego (18 VIII 1468 ) Anglia musiała zwrócić swe wszystkie posiadłości na kontynencie z wyjątkiem niewielkiego hrabstwa Albret w Gujennie, które udało się Karolowi wynegocjować dzięki niezdecydowaniu księcia Bretanii. Niespełna rok później król zachorował nagle na żołądek. Po miesiącu męczących bólów - w wieku zaledwie 29 lat - zmarł pozostawiając tron swemu najmłodszemu bratu, Henrykowi, księciu Kornwalii (8 VIII 1469). Nowy król miał się okazać najwybitniejszym z synów Jakuba I i poprowadzić Anglię ku nowej chwale.

    [​IMG]
    Królestwo Anglii w połowie XV wieku
     
  2. Mikstur

    Mikstur User

    [​IMG]





    Sytuacja wewnętrzna u progu regencji
    Przedwczesna śmierć Maurycego pozostawiła Hesję bez pełnoletniego następcy - pierworodny syn księcia, Karol, miał zaledwie 7 lat. Zaistniała sytuacja mogła łatwo stać się zarzewiem wewnętrznych walk o sukcesję. Znaczna część heskiego rycerstwa istotnie upatrywała w śmierci Maurycego szansę na zaistnienie na scenie politycznej, a w dalszej perspektywie na rewizję dotychczasowej polityki dworu, która nie pozostawiała szlachcie wielkiego pola manewru jeśli chodzi o władzę i wpływy w państwie. Aby zapobiec niebezpieczeństwu bezkrólewia i odnowienia dopiero co stłumionej wojny domowej, doradcy książęcy podjęli szybkie działania w kierunku ogłoszenia regencji. W celu uniknięcia bezwładu politycznego i decyzyjnego, zwyciężyła opcja silnej władzy regenta, z marginalną tylko rolą rady. Brat Maurycego, Wilhelm, podówczas 22-letni absolwent uniwersytetu w Lippe, rozumiał powagę sytuacji i niebezpieczeństwo utraty silnej władzy jaką zbudowali Ydulfingowie w ciągu ostatniego stulecia. Bezzwłocznie więc przystał na rolę regenta i 23 lipca 1482 roku ogłosił się formalnym władcą księstwa, sprawującym obowiązki administracyjne, prawne i dyplomatyczne w imieniu swojego niepełnoletniego bratanka. Niejasne jest dzisiaj do końca jak daleko sięgały w rzeczywistości jego ambicje i czy nie planował w przyszłości odsunięcia nieletniego Karola od władzy na rzecz własnych potomków. W zaistniałej po śmierci Maurycego sytuacji, zadowolił się jednak odpowiedzialnie rolą regenta, przyczyniając się do względnej stabilizacji państwa, co było niezwykle istotnym osiągnięciem w warunkach nie wygasłej jeszcze do końca wojny domowej.
    Objęcie władzy przez regenta oznaczało utratę prawa do kandydowania na cesarza Rzeszy Niemieckiej i po raz pierwszy od czasu cesarskiej koronacji Ottona II, a więc po 35 latach, godność króla Niemieckiego nie przypadła władcy heskiemu. Na nowego cesarza został wybrany arcyksiążę Austrii, Ferdynand III Habsburg.



    [​IMG]
    Wilhelm jako człowiek kultury i nauki.​



    Od wojny domowej do międzynarodowej
    Jesień i zima zeszły Wilhelmowi na wyłapywaniu niedobitków buntowniczej armii, konfiskowaniu dóbr najaktywniejszych buntowników i nadawaniu ziemi najwierniejszym sługom Ydulfingów oraz prowadzeniu zawiłych procesów przeciw mniej lub bardziej domniemanym wrogom książęcego dworu. Jednak nie rozwiało to do końca wątpliwości co do postawy części szlachty w przypadku kolejnego kryzysu. Tym bardziej nie w smak była Wilhelmowi wojna, jaką Brabancja wypowiedziała w marcu 1483 roku Fryzji. Zobowiązania sojusznicze wydawały się być w ówczesnej sytuacji niepotrzebnym ciężarem, zwłaszcza że u boku zaatakowanej Fryzji stanęły do boju przeciwko Brabancji również Geldria i Oldenburg. Jednak doradcy szybko przekonali regenta, iż można wyciągnąć z owej wojny pewne korzyści. Wojna toczona z dala od granic kraju nie zagrażała wenętrznemu spokojowi, a przy tym oznaczała dla większości rycerstwa obowiązek wojskowy i wyprawę wojenną poza granice księstwa.
    Ostatecznie Hesja stanęła po stronie Brabancji i w dniu 6 marca przebywający na dworze heskim przedstawiciele Fryzji oraz Geldrii zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji. Oldenburg, nie posiadając w Kassel własnych wysłanników, dowiedział się o uczestnictwie Hesji w wojnie z kilkudniowym opóźnieniem. Niemniej opieszałość w organizacji wyprawy na północ spowodowały, że to właśnie Oldenburg zareagował szybciej, skierowując armię maszerującą pierwotnie w kierunku Fryzji na Berg. Idea toczenia wojny z dala od własnych granic szybko więc upadła w pierwszej fazie konfliktu. Obecność wrogiej armii w Hesji spowodowała ponowny ferment w szeregach szlachty i chociaż nikt nie odważył się na otwarty bunt, mobilizacja armii uległa wyraźnemu spowolnieniu. Do Wilhelma docierały sygnały o kolejnych żądaniach szlachty, z których większość dotyczyła spraw podatkowych i prawnych, choc nie zabrakło również petycji o uwolnienie skazanych buntowników czy nawet zwrot części konfiskat. Brak charyzmatycznego przywództwa i koordynacji pomiędzy nastawionymi roszczeniowo grupami szlachty z poszczególnych prowincji, nie zmusiły jednak Wilhelma do żadnych ustępstw i jedynym efektem było opóźnienie w zebraniu armii. Nawet i na tym polu jednak rycerstwo nie mogło w pełni sparaliżować planów stolicy, jako że proporcje w armii zmieniły się od końca XIV wieku zdecydowanie na korzyść piechoty oraz nowego rodzaju broni - artylerii, która właśnie zaczęła wychodzić z etapu "chorób wieku dzięcięcego" i nabierać coraz większego znaczenia. Nic więc dziwnego, że zniecierpliwiony Wilhelm polecił Kasselowi ruszać na Berg przed pełną mobilizacją szlachty i generał wykonał rozkaz, bijąc oldenburską armię pod Düsseldorfem (14 VIII). Książę Albrecht Franciszek, osobiście dowodzący bitwą, musiał salwować się ucieczką, pozostawiając na polu bitwy ponad 1,5 tysiąca poległych. Liczba jeńców sięgnęła tysiąca, co oznaczało że Oldenburg stracił niemal całą swoją armię w jednej zaledwie bitwie.




    [​IMG]
    Wojna brabancko-heska przeciwko Geldri, Fryzji i Oldenburgowi.​




    Nie niepokojony Kassel mógł teraz ruszyć na Fryzję, gdzie obległ z początkiem września Gröningen. Korzystając ze związania sił fryzyjsko-geldryjskich przez Brabancję, zakończył oblężenie sukcesem niedługo po rocznicy rozpoczęcia wojny (17 III 1484). Zaangażowanie głównych sił brabanckich w Geldrii i Oldenburgu pozwoliło niedobitkom geldryjskiej i fryzyjskiej armii zaatakować Holandię, gdzie oprócz splądrowania znacznego obszaru, udało się również przeciwnikowi opanować Alkmaar. Kassel wyruszył więc na zachód w celu opanowania sytuacji na tyłach. W dniu 4 czerwca zdołał on zaszachować wroga nieopodal Hoorn i zadać im decydująca klęskę, co nie było trudne zważywszy że stanęło przeciwko niemu niewiele ponad 1,5 tysiąca żołnierzy.
    13 września padł Oldenburg a w tydzień później Geldria uznała się wasalem Brabancji. Do podpisania pokoju z Fryzją trzeba było czekać niemal do końca roku, gdy połączone siły brabancko-heskie odbiły Alkmaar, gdzie schroniły się niedobitki fryzyjskiej armii. 20 grudnia książę Fryzji, Wilhelm V, musiał ustąpić z tronu i uznać swoje dziedzictwo za część brabanckiej republiki. Hesji przypadły w udziale ziemie oldenburskie.
    Nie jest do końca pewne, w którym momencie niespełna dwuletniej kampanii zrodził się pomysł anektowania Oldenburga. Oldenburg nie sąsiadował bezpośrednio z Hesją, oddzielony od jej północnych granic posiadłościami biskupa Munsterskiego, co mogło okazać się sporym utrudnieniem w utrzymaniu pełnej kontroli nad świeżą zdobyczą i przemawiało przeciwko takiemu rozwiązaniu. Być moze zadecydowały tutaj takie względy jak dostęp do morza. Wprawdzie Oldenburg nie mógł poszczycić się żadnym pełnomorskim portem, niemniej jego ziemie mogły stanowić wygodną bazę dla dalszych starań w kierunku uzyskania odpowiednich portów i rozpoczęcia eksploracji nowych ziem na wzór sojuszniczej Brabancji.
    Wchłonięcie Fryzji przez brabancką republikę miało jeszcze ten efekt, że zniknął jeden z elektorów Rzeszy Niemieckiej. Cesarz Ferdynand poczekał z ogłoszeniem nowego elektora do początku kolejnego roku, aby ostatecznie ogłosić, iż prawo głosu w czasie cesarskiech elekcji otrzyma Hesja (19 I 1485).



    [​IMG]
    Bitwa pod Hoorn, przedstawiona jako bitwa pod Alkmaarem na rycinie z połowy XVI wieku.​



    Hrabstwo Oldenburg
    Brak połączenia między ziemiami księstwa a Oldenburgiem nastręczał wiele problemów, utrudniajac przede wszystkim sprawowanie kontroli nad nastrojami panującymi wśród oldenburskiej szlachty. Wilhelm postanowił więc stworzyć odrębny ośrodek administracyjny, który prowadziłby samodzielnie politykę wewnętrzną, odwołując się do stolicy tylko w najistotniejszych sprawach. Na zarządcę nowej prowincji wyznaczył Albrechta z Nassau, nadając mu tytuł hrabiego i szerokie uprawnienia na zdobytych terenach.
    Albrecht zdecydował się nie ingerować w stosunki społeczne panujące w Oldenburgu, co spowodowało, że kolejka chętnych do uczestnictwa w "zarządzaniu" nowo zdobytą prowincją szybko rosła. Znacznie mocniejsza i bardziej uprzywilejowana pozycja rycerstwa w Oldenburgu dawała szansę na karierę w administracji, a konsekwentne odsuwanie tamtejszej szlachty od władzy, również widoki na korzyści majątkowe. Albrecht postanowił więc tą drogą szybko umocnić swoją pozycję w obcym środowisku, sprowadzając na swój hrabiowski dwór kilku przyjaciół. Otrzymali oni wkrótce od swojego nowego zwierzchnika znaczne pensje i nadania. Wilhelmowi zdawała się taka sytuacja odpowiadać. Traktując Oldenburg bardziej jak kolonię, niż pełnoprawną część księstwa, nie przeszkadzał Albrechtowi w jego polityce. Oldenburg stał się rychło "ziemią obiecaną" dla heskiego rycerstwa, stanowiąc przeciwwagę dla promieszczańskiej polityki stolicy.

    Reforma prawa i początki nowożytnego sądownictwa
    Korzystne warunki, jakie znajdowała szlachta w Oldenburgu były istotnym czynnikiem łagodzącym napięcia między rycerstwem a dworem książęcym. Szczególnie w obliczu przygotowanej przez Wilhelma reformy sądownictwa. Gruntownie wykształcony w kwestii prawa regent postanowił ostatecznie skodyfikować prawa zwyczajowe i stworzyć trwały kanon obowiązujący w całym państwie. Wytężona praca doradców pozwoliła na wprowadzenie tzw. Kodeksu Generalnego na wiosnę 1487 roku. Oprócz kodyfikacji i ujednolicania istniejących praw wprowadzono również nowe, wzorując się na prawie rzymskim. Co jednak najważniejsze w reformie, stworzono system instancji odwoławczych z Sądem Głównym w Kassel, kierowanym przez samego księcia (w ówczesnej chwili regenta). Wprowadzona reforma oznaczała kolejne osłabienie pozycji rycerstwa, które utraciło w ten sposób władzę sądownicza w swoich majątkach na rzecz wykształconych w prawie profesjonalnych państwowych urzędników.
    Począwszy od roku 1486 ruszyły w całym państwie prace zmierzające do utworzenia książęcych placówek sądowych w poszczególnych prowincjach. W niektórych miastach adaptowano istniejące budynki, w innych wzniesiono nowe gmachy sądowe. Wkrótce rozpoczęto organizację sądów gminnych w pomniejszych miastach, aby objąć nową jurysdykcją również wsie znajdujące się zarówno w majątkach książęcych jak i szlacheckich. W latach 1486-90 utworzono ponad 50 placówek sądowych na użytek nowego systemu, przy czym wybudowano 22 nowe budynki sądowe.
    Cała reforma i wysiłek budowlany nie objęły rzecz jasna Oldenburga, w którym Albrecht sprawował rządy według tamtejszych praw zwyczajowych, dających szlachcie pozycję uprzewilejowaną. Różnice między ziemiami księstwa a hrabstwem pogłębiły się po reformie sądownictwa na tyle, że dość liczna od samego początku migracja szlachty heskiej na dwór oldenburski, uległa jeszcze zwielokrotnieniu po roku 1486. Doprowadzić to wkrótce miało do konfliktu z rycerstwem oldenburskim.




    [​IMG]
    Kodeks Generalny Wilhelma.​




    Upadek Hrabstwa Oldenburg
    Rycerskie rody oldenburskie przyjęły początkowo z zadowoleniem fakt, iż Albrecht nie ingerował w obowiązujące na ich ziemiach prawa. Mogło to rokować korzystnie dla przyszłości heskiej władzy nad prowincją. Jednak nasilający się napływ szlachty z księstwa spowodował dość szybko erozję korzystnych stosunków. Rycerstwo oldenburskie szybko przekonało się, że nie ma czego szukać na hrabiowskim dworze, ale co gorsza, poczuło się wkrótce zagrożone również na własnych włościach, które pod byle pretekstem mogły być okrojone w celu oddania w ręce napływającego coraz szerszą falą rycerstwa heskiego. Nic też dziwnego, że wkrótce zawiązano spisek przeciwko Albrechtowi i heskiemu panowaniu. Nie mogąc liczyć na byłego księcia, Albrechta Franciszka, który po przegranej wojnie został umieszczony na dworze heskim w roli politycznego więźnia, oldenburska szlachta postanowiła położyć swe nadzieje w synu jego stryjecznej siostry, Henryku, przebywajacym w Munsterze. Biskup Munsteru, który nie mógł czuć się bezpiecznie w sąsiedztwie rosnącej w siłę Hesji, chętnie udzielił finansowego wsparcia buntownikom. W lutym 1488 roku Oldenburg znalazł się w stanie wojny, gdy na siedzibę hrabiego Albrechta ruszyła niemal trzytysięczna armia rebeliantów.
    W tym momencie rozpoczyna się nie do końca jasny etap wydarzeń. Wilhelm, zaniepokojony zaistniałą sytuacją skłonny był do szybkiej interwencji militarnej (jakkolwiek utrudnionej przez nieprzychylnego mu biskupa Munsterskiego). Jednak pod koniec lutego przybył do Kassel posłaniec z wiadomościami od Albrechta. Hrabia poprosił regenta o wstrzymanie się z interwencją, wierząc w możliwość opanowania sytuacji bez konieczności użycia siły. Nie wiadomo jak Albrecht wyobrażał sobie negocjacje z buntownikami. Być może chciał uzyskać wsparcie mieszczaństwa, obiecując wprowadzenie prawa heskiego oraz wygrać niezdecydowanie Henryka, który nie kwapił się do opuszczenia Munsteru i wzięcia przywództwa we własne ręce. Możliwe, że Albrecht zdawał sobie sprawę z rozłamu w samym obozie buntowników, w którym próbowały dojśc do głosu conajmniej dwa ugrupowania forsujące inne kandydatury na oldenburski tron. Istnieje jednak równiez prawdopodobieństwo, iż hrabia planował układ z buntownikami, w celu uniezależnienia sie od dworu heskiego i ogłoszenia się udzielnym księciem. Opcja ta miałaby z pewnością duże poparcie sprowadzanego do Oldenburga rycerstwa heskiego, a i miejscowa szlachta mogłaby widzieć w tym sojuszu być może jedyną realną szanse na zrzucenie zależności od Hesji. Albrecht musiałby zapewnić tylko buntownikom odpowiednie korzyści aby skłonić ich do poparcia jego kandydatury na przyszłego księcia.
    Nie jest do końca pewne jakimi intencjami kierował się Albrecht ani w jakim kierunku zmierzała jego gra - faktem pozostaje, że czas jaki zyskał buntownikom wstrzymując Wilhelma od natychmiastowej interwencji, pozwolił rebeliantom na wzmocnienie sił i odniesienie zwycięstwa nad pierwszą ekspedycją heską, która koniec końców dotarła do Oldenburga wiosną 1489 roku, po to tylko aby poniesć porażkę w bitwie pod Aurich (7 V). Faktem pozostaje również, że przez ponad rok dzielący wybuch buntu i przybycie armii heskiej, armia buntowników ograniczyła się do opanowania tylko kilku mniejszych miasteczek i blokady stolicy, wstrzymując się od pełnego oblężenia skromnych sił hrabiego, nie wspominając o jakimkolwiek szturmie na miasto. Czas wygrany przez grę na zwłokę jaką prowadził Albrecht był więc też czasem przegranym przez buntowników. Nawet wzmocnienie armii, bez posiadania żadnej twierdzy, która byłaby ostoją w działaniach obronnych, nie mogło wystarczyć na nic więcej nad taktyczne zwycięstwo nad armią heską. Wkrótce armia heska otrzymała dalsze posiłki i zaszachowała siły rebeliantów w rejonie Wilhelmshaven. Żadna ze stron nie zdecydowała się na rozegranie decydującej bitwy przez ponad pół roku - jednak czas działał tylko na korzyść Hesji, która w grudniu otrzymała jeszcze posiłki z Brabancji. 25 stycznia 1490 roku doszło do decydującego starcia, w którym armia oldenburskiej szlachty została rozbita.
    Koniec buntu oznaczał również koniec kariery Albrechta, chociaż Wilhelm pozostawił go na stanowisku jeszcze przez ponad rok, wprowadzając jednak na hrabiowski dwór swoich ludzi i pozostawiając w Oldenburgu połowę swojej armii. Kiedy dopilnowane zostały już ostatnie zmiany w Kodeksie Generalnym, tym razem ograniczające pańszczyznę na rzecz oczynszowania, Wilhelm osobiście przybył do Oldenburga, aby znieść tytuł i urząd hrabiego i wprowadzić w prowincji prawo obowiązujące w księstwie po ostatnich reformach. W grudniu 1490 roku Albrecht oficjalnie ustąpił jako hrabia Oldenburga.
    Z wydarzeniami w Oldenburgu łączy się jeszcze jedna niejasność - śmierć Wilhelma. Źródła podają, iż regent przybył na dwór hrabiowski mocno już schorowany i długa podróż nie przysłużyła się jego zdrowiu. Istnieją jednak poszlaki, iż Wilhelm mógł być podtruwany w trakcie swojego pobytu w Oldenburgu, przy czym trudno byłoby ustalić czy miałaby to być inicjatywa Albrechta, czy jakichś miejscowych spiskowców. Ostatecznym efektem choroby Wilhelma była w każdym razie jego śmierć nieco ponad rok później (4 I 1492), kończąca okres regencji. Nadszedł czas 17-letniego syna Maurycego, który wkrótce przywdział książęcy diadem, stając się landgrafem Hesji pod imieniem Karola I.



    Władcy Księstwa Hesji w XV wieku.

    [​IMG]
     
  3. Netzach

    Netzach Deifikator

    [​IMG]

    Pierwsze odkrycia

    Informacje Anglików mówiły o wielkim lądzie rozciągającym się po drugiej stronie Oceanu. Robert Bielmacker był chyba pierwszą osobą, która zdała sobie sprawę że nie są to mityczne Indie. Wyprawie, na czele której stanął, za cel obrał odkrycie i odnalezienie obszarów dobrych dla niderlandzkiego osadnictwa. Nie skierował więc swych okrętów na południowy-zachód lecz wprost za zachodzącym słońcem. 17 marca 1475 roku opuścił ostatni europejski port – Limerick w Irlandii. Sprzyjająca pogoda pozwoliła mu na szybkie przebycie Atlantyku, załoga jego Alkmaara ujrzała ląd 26 lipca. Bielmacker nazwał krainę Nową Brabancją, miejscowi Indianie zwali ją jednak Taqamkuk. Robert nie wiedział, że nie jest to ląd stały lecz wielka wyspa, która do dziś nosi nazwę nadaną mu przez odkrywcę. Po zbadaniu pasa nabrzeżnego i uzupełnieniu zapasów okręty zawróciły do Europy i 22 września dotarły z powrotem do wybrzeży Irlandii. Bielmacker nie przywiózł wprawdzie bogactw, jednak wyprawa nie poniosła wielkich strat więc uzyskał zgodę na kolejną ekspedycję w roku następnym. Łatwość z jaką pokonano za pierwszym razem Atlantyk spowodowała, że tym razem wyprawa była znacznie słabiej przygotowana. Opuściwszy Irlandię na początku maja 1476 roku udał się ponownie na Zachód. Najprawdopodobniej dotarł do wybrzeży Ameryki na południe od Nowej Szkocji, jednak w czasie powrotu jego okręty zatonęły podczas sztormu na środkowym Atlantyku (listopad/grudzień 1476).

    [​IMG]
    Robert Bielmacker odbiera hołd od rdzennej ludności Nowej Brabancji

    Brak znaku życia ze strony Bielmackera zniechęciło wielu do idei wypraw. Jednak już w 1478 pojawił się u boku stadhoudera nowy śmiałek gotowy podjąć wyzwanie. Ernest Camper zorganizował na czele swej eskadry 3 okrętów szereg wypraw sfinansowanych przez van Loevena. W 1478 odkrył Zatokę Fundy, w 1480 Zatokę Św. Wawrzyńca i Narraganset, w 1481 zbadał ujście rzeki Św. Wawrzyńca, Kespek jak i duży pas wybrzeży nowego kontynentu aż po Powhatan. Nowa wyprawa roku 1483 dotarła do Florydy i odkryła Bahamy. W 1485 znowu badał Wschodnie Wybrzeże. Odkrył też pierwszą angielską kolonię w Unami. Camper zginął podczas wyprawy na północ w roku 1488, najprawdopodobniej u wybrzeży Nowej Brabancji. Po jego śmierci zarzucono kolejnych wypraw morskich. Stadhouder widząc ekspansję Anglików postanowił przygotować jak najszybciej grunt pod brabanckie kolonie. W 1486 roku wyprawiono spory oddział żołnierzy, którego zadaniem było przygotowanie gruntu pod pierwszą osadę. Na ich czele stał awanturnik – Julian Jansen. Wylądowali oni na północ od angielskich kolonii wśród Indian Massachusetts („Plemię Wielkiego Wzgórza”). Z założonego tam fortu organizowali krwawe rajdy po okolicy, a później także wyprawy odkrywcze, które dotarły aż do Zatoki Św. Wawrzynca. W kwietniu 1490 roku do wybrzeży Massachusetts dotarli pierwsi osadnicy. Tak powstała Nowa Brugia...

    [​IMG]
    Ważniejsze wyprawy odkrywcze Brabancji do końca XV wieku

    Stadhouderat w praktyce

    Ósme dziesięciolecie XV wieku było najspokojniejszym w całym stuleciu. Stadhouder umocniwszy swe rządy nie popadał w konflikty z Radą starając się utrzymać atmosferę odprężenia. Rada zaś ze swej strony była zajęta partycypowaniem w rozwoju gospodarczym Republiki, który w tym czasie dał o sobie znać ze zdwojoną siłą. Hugo van Loeven skupił się na organizowaniu wypraw odkrywczych, nie przyniosły mu one jednak spodziewanego splendoru. Jego zainteresowanie tą kwestią utrzymało się jednak do końca życia. Rozpoczął też namiestnik wielką przebudowę Bredy, której chciał nadać bardziej stołeczny charakter. Miasto zostało znacznie poszerzone, a murami miejskimi objęto dwie nowe dzielnice. Osuszono też część okolicznych mokradeł poszerzając areał upraw wokół miasta. Właśnie na tle przekazania do Bredy dodatkowych środków zaczął narastać nowy konflikt między Radą a stadhouderem. Panujący od dziesięciu lat pokój dał oligarchii poczucie, że może się ona obyć bez stadhoudera. Tym bardziej, że 27 lutego 1478 roku zmarł znienawidzony przez kupców największy stronnik namiestnika – marszałek Karol z Mons. Gdy rok później zmarł także wieloletni przewodniczący Rady – umiarkowany Rui de Ataide (3 VI 1479), zbliżała się nieuchronnie godzina konfrontacji. Nowym przewodniczącym Rady został, pochodzący z Brugii, Robert van Kahlden – potentat handlowy, właściciel kilku okrętów. Był on znacznie mniej przychylnie nastawiony do systemu stadhouderatu. Van Loeven spodziewał się jednak takiego scenariusza i do ostatecznej rozprawy z Radą przygotował się znacznie lepiej.

    [​IMG]
    Rozwój gospodarczy przejawiał się także w rozkwicie złotnictwa i innych gałęzi rzemiosła luksusowego.
    XV-wieczny obraz Arnolda van De Venne zwanego Eligiusem.​

    Godzina próby

    Wszystko rozpoczęło się od ofensywy Rady wraz z początkiem roku 1480. Robert van Kahlden przedstawił stadhouderowi prawa dotyczące organizacji miejskich gildii i cechów. Miały one utrudnić członkom plebsu awans społeczny i zamknąć w praktyce te instytucje w ryzach feudalnych. Niepopularne prawo miało być sygnowane imieniem stadhoudera. Ten jednak odmówił ich podpisania. Rada przygotowała się na taką ewentualność wyciągając przeciw namiestnikowi najcięższe działa: oskarżenie o zdradę stanu. Hugo van Loeven niespodziewanie ustąpił składając urząd i wycofując się ze stolicy (25 VI 1480). Tryumf Wysokiej Rady był jednak pozorny. Wprawdzie uchwaliła żądane przez siebie prawa, ale nie była w stanie wybrać nowego stadhoudera gdyż zwolennicy Hugona głosowali przeciwko nowym kandydatom, wojsko zaś ostentacyjnie opuściło Bredę udając się za van Loevenem do Amsterdamu. Wobec panującego pata van Kahlden zdecydował się nieopatrznie na konfrontację. 29 lipca ogłosił stadhoudera wyjętym spod prawa i nakazał aresztowanie jego samego jak i jego zwolenników z Rady. Nie wziął pod uwagę nastrojów panujących w Bredzie, szczególnie nieprzychylnych Radzie po uchwaleniu prawa o gildiach...

    Rozstrzygnięcie

    Na wieść o przejęciu władzy przez oligarchów w mieście wybuchł tumult. Już następnego ranka podburzony lud otoczył siedzibę Rady. Przewodniczący wysłał przeciw pospólstwu straż miejską, jednak po krótkiej potyczce wycofała się ona z walki. Żądano odwołania praw o gildiach i powrotu stadhoudera. Do ludu wyszedł Jan Debruyne – stronnik van Loevena. Obiecał nakłonić Radę do ustępstw i prosił o rozejście się do domów. Całe to przedstawienie miało jedynie zmyć winę za rozruchy ze strony stadhoudera. Na następny dzień szykowano kolejną demonstrację siły. Robert nie czekał na nią – w nocy opuścił potajemnie miasto szykując się do rozprawy z „pospólstwem”. Na wieść o tym następnego dnia (31 lipca) zamieszki wybuchły ze zdwojoną siłą. Mieszczanie zajęli siedzibę Rady, uwolniono aresztowanych stronników stadhoudera i obsadzono mury miasta. Posłano też po stadhoudera wzywając go do objęcia na powrót władzy. Namiestnik nie spieszył się z tym jednak. Nie chciał stanąć na czele radykalnego ruchu, chciał nim tylko nastraszyć oligarchów – by Ci uznali go jedyną tarczą przed gniewem ludu. Przewodniczący nie miał zamiaru błagać o pomoc. Rozpoczął zbieranie wojsk w Brabancji i Flandrii. Musiał jednak walczyć z opozycją miast, które nie były chętne do finansowania kolejnej wojny domowej. Stadhouder zatrzymał władzę nad północną częścią państwa. W jego ręku nie było tylu bogatych miast, miał jednak do dyspozycji lojalną i doświadczoną armię. Tymczasem w Bredzie władzę przejęli radykałowie z Jakubem Shoenmakerem na czele. Od jego imienia (fr. Jacques) ruch nazwano „żakerią”. Za najważniejsze zagrożenie uznali oni stadhoudera. Lecz ich „marsz na Amsterdam” został z łatwością powstrzymany przez karne oddziały namiestnika (IX 1480). Wtedy do Bredy dotarła wieść o zbieraniu się sił van Kahldena. Jednak przewodniczący dotarł pod miasto dopiero w połowie października. Jego siły stanowili awanturniczo nastawienie szlachcice oraz najemne wojska zaciężne zakupione po części z prywatnych środków. Skromne poczty wystawiły też niektóre miasta: Antwerpia, Brugia i Namur. Książę Hainautu pozostał neutralny tłumacząc, że składał hołd namiestnikowi, nie Wysokiej Radzie. Oblężenie przeciągało się i tuż przed Bożym Narodzeniem szeregi oblegających opuściła znaczna część nienależycie opłaconych wojsk zaciężnych. Wykorzystując rozprężenie w armii Roberta, 28 XII o świcie ochotnicza armia Bredy zaatakowała zaskoczonych żołnierzy przewodniczącego. Zanim cała armia zebrała się ze spoczynku mieszczanie dotarli do namiotu van Kahldena i zabili go. Bitwa zamieniała się w bezładną ucieczkę oblegających. Jakub tryumfował - obietnicą bogatych łupów zjednał sobie część wojsk zaciężnych niedawnego wroga i już pięć dni później zebrał swoją armię by „wyzwalać” inne miasta Brabancji. Na wieść o dokonywanych przez jego żołnierzy rabunkach Bruksela zamknęła swe bramy i wezwała namiestnika na pomoc. Hugo van Loeven nie musiał czekać na wezwanie. Zanim Shoenmaker zdążył się zorientować stadhouder szybkim marszem ruszył z północy i już 30 stycznia 1481 roku wtargnął do Bredy. Kunktatorska polityka namiestnika przyniosła efekt – jak mu się wydawało jedynym jego przeciwnikiem był jakiś rzemieślnik na czele zbrojnej bandy. Jak się jednak okazało Jakub Shoenmaker miał przysporzyć stadhouderowi więcej problemów niż mógł on przypuszczać.

    [​IMG]
    Wojna o stadhouderat i żakeria 1480-82

    Żakeria

    Shoenmaker stanął pod murami Brukseli 11 stycznia. Niecierpliwy z natury nie chciał zniechęcić swych najemnych i nie powtórzyć scenariusza spod Bredy. Rozpuścił więc część wojsk po okolicy by mogli nacieszyć się łupami. Rozesłał też wici po Brabancji i Flandrii z wezwaniem do obalenia rządów patrycjatu. Nim dotarły tam wieści o zdobyciu Bredy przez stadhoudera po obu prowincjach rozlał się gwałt i chaos. Pod Brukselę przybywało coraz więcej awanturników żądnych bogactw i sprawiedliwości. Namiestnik w tym czasie pertraktował z resztą swych politycznych przeciwników z – rozsypanej w zasadzie – Wysokiej Rady. Gdy uzyskał wreszcie, satysfakcjonujące go anulowanie wszystkich decyzji podjętych po jego wyjeździe z Bredy, ruszył pod Brukselę. Tam jednak niespodziewanie wpadł w zasadzkę znacznie liczniejszych wojsk Jakuba (4 III). Przed całkowitą klęską uratowała go karność jego żołnierzy i brak koordynacji w obozie przeciwnika. Musiał jednak wycofać się ku Bredzie by poczekać na posiłki. Ruch powstańczy w tym czasie w pełni opanował Flandrię zamykając tam kilka wiernych garnizonów w oblężeniach. Ponownie wojska namiestnika ruszyły na Brukselę w czerwcu. Po kilku dniach bezowocnych manewrów doszło do krwawej bitwy nieopodal Vilvoorde, gdzie 29 czerwca wojska stadhoudera zmusiły buntowników do odwrotu. Van Loeven wkroczył do Brukseli jako wybawiciel. Straty w armii namiestnika były jednak znaczne, nie spieszył się więc z marszem na Flandrię. Dopiero pod koniec lipca rozpoczął wymarsz z Brukseli. Wojska Shoenmakera unikały jednak starć stosując wojnę podjazdową. 10 września jeden z oddzielonych pułków armii brabanckiej poniósł dotkliwą klęskę nieopodal Antwerpii. Coraz szczuplejsze siły i skomplikowana politycznie sytuacja (część miast nie chciała wpuszczać armii stadhoudera stojąc za dawną Radą), skłoniły Hugona do powrotu do Brukseli. Skorzystał z tego Jakub uderzając niespodziewanie na Antwerpię i łupiąc to miasto (7 X 1481). To skłoniło oporne dotychczas rady stanowe do przegłosowania dodatkowych podatków na zaciąg wojska. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Stadhouder wkroczył na czele odnowionej armii i 5 grudnia pod Brugią rozbił wojska Jakuba. Sam przywódca buntowników dostał się do niewoli. Dwa tygodnie później został ścięty w Antwerpii. Resztki jego niekarnej armii zostały rozproszone do końca lutego roku następnego.

    Stadhouderat przywrócony

    Rok 1482 upłynął stadhouderowi na umacnianiu swej pozycji. W trakcie krótkiej wojny domowej wszyscy przeciwnicy zostali zabici lub stracili swe stanowiska. Hugo van Loeven rozkazał miastom wybrać nową Wysoką Radę. Nie wszedł do niej żaden otwarty przeciwnik stadhouderatu. Znaleźli się w niej za to dwaj najważniejsi stronnicy namiestnika: Gotfryd van Meteren, który został obrany Wielkim Marszałkiem, oraz Orland van Noort – siostrzeniec i prawdopodobny sukcesor wielkiego majątku van Loevena. Wielkim Pensjonariuszem w nowej Radzie został dawniejszy stronnik stadhoudera - Jan Debruyne. Namiestnik bardzo wzbogacił się na wojnie – skonfiskowane majątki przeciwników przeszły na rzecz państwa, lecz znaczna część ruchomości i płynących z majątków dochodów trafiły w ręce van Loevena. Podobnie było z częścią łupów odebranych rozbójnikom. 25 lipca tegoż roku zmarł bezpotomnie Julian IX – ostatni książę i namiestnik Hainaut. Powołując się na postanowienia pokoju utrechckiego sprzed 12 lat Hugo włączył uroczyście hrabstwo do Republiki. Nowym namiestnikiem tych ziem został jego siostrzeniec Orland, którego van Loeven szykował już na następnego stadhoudera.

    [​IMG]
    Hugo van Loeven jako dowódca.
    Obraz z roku 1485 pochodzący najprawdopodobniej z pracowni Eligiusa.​

    Wojna fryzyjska

    Po aneksji Hainautu południowa granica Republiki została w całości oparta o Francję. Granicę tę zagwarantował nowo obrany cesarz – arcyksiążę Austrii, Ferdynand III Habsburg (1482-93).Teraz więc ostatnimi niezależnymi krajami Niderlandów pozostały księstwa północne: Fryzja i Geldria. Ta ostatnia była wprawdzie związana formalnym sojuszem z Brabancją, od jakiegoś czasu zbliżyła się jednak do swych północnych sąsiadów: Fryzji i Oldenburga. Przychylność cesarza i neutralność Francji rozwiązywała Brabancji ręce na północy. Hugo van Loevena opętała więc idea zjednoczenia całych Niderlandów. 4 marca 1483 roku wypowiedział Fryzji wojnę. Jan, książę Geldrii stanął po stronie słabszego sojusznika mając nadzieję na większe wsparcie w Rzeszy. Jednak oprócz hrabiego Oldenburga nie odpowiedział nikt, zaś po stronie Brabancji tradycyjnie stanęła Hesja. Stadhouder nie konsultował ataku z księciem Hesji – jego jedynym celem była Fryzja. Jednak w ciągu wojny doszło do porozumienia, w którym sojusznik otrzymał za swój łup Oldenburg – Fryzja i Geldria zaś miały się znaleźć w strefie wpływów brabanckich. 2 maja doszło do krwawej bitwy z wojskami Geldrii w Liége. Dowodzone przez Wielkiego Marszałka van Mertena wojska republikańskie odniosły wspaniałe zwycięstwo. Powtórzono je 25 maja już na terytorium Geldrii zamykając całą armię księstwa oblężeniem w Zutphen. Oblężenie miało trwać bardzo długo – prawie półtora roku – i dopiero trzeci szturm na miasto oddał je w ręce Brabantczyków (17 października 1484). Szybciej sukcesy w zdobywaniu twierdz odnieśli Fryzowie, którzy już w sierpniu 1483 roku zajęli Alkmaar w Holandii. Tym czasem próbowali odblokować Zuthpen Oldenburczycy, którzy pod miasto przybyli we wrześniu 1483 roku. Walne zwycięstwo jakie odniósł 6 września nad hrabią Adolfem Franciszkiem van Merten zmusiło Niemców do odwrotu. Wielki Marszałek ruszył na czele brabanckiej jazdy w pościg za hrabią i doszczętnie rozbił jego siły dokładnie miesiąc później (6 X 1483). Rok 1484 upłynął na łamaniu resztek oporu. We wrześniu poddał się zamek Oldenburg, w październiku Zutphen, w grudniu rozbito armię Fryzji operującą w Holandii i Zelandii. 20 XII 1484 roku podpisano pokój. Na jego mocy Fryzja została przyłączona do Republiki, Oldenburg stał się częścią Hesji, zaś Geldria ze względu na niedawny sojusz tylko krajem stowarzyszonym z Republiką z dawnym księciem jako namiestnikiem rezydującym odtąd w Arnhem w miejsce zniszczonego Zutphen.

    [​IMG]
    Plan twierdzy Arnhem wg XVI-wiecznego sztychu.
    Miasto i twierdza zyskały na znaczeniu po upadku Zutphen w 1484 roku.​

    Tryumfator

    Po tym zwycięstwie Hugo van Loeven odbył wspaniały wjazd tryumfalny do Bredy, gdzie powitano go jako „pana Niderlandów”. Odbierając honory niemal królewskie nie odważył się jednak ogłosić monarchą ostentacyjnie podkreślając swe przywiązanie do idei republikańskich. Jego niezaprzeczalny autorytet zapewniał mu jednak rządy niemal osobiste. Wciąż jednak nie mógł obyć się bez prawodawstwa Wysokiej Rady i odwołań do rad stanowych. Kolejne lata upłynęły mu na prowadzeniu iście europejskiej polityki. W marcu 1485 roku zawarł porozumienie handlowe z Austrią, a do Bredy przybył Leopold Wilhelm von Habsburg, który został stałym przedstawicielem kupców górnoniemieckich w Republice – znacznie ożywiło to handel lądowy z tamtymi regionami. We wrześniu tego roku spotkał się stadhouder z władcą Szwecji w Arnhem, gdzie sondowano możliwość sojuszu. Król Szwecji Jan Adolf (1468-92), będąc stryjem księcia Geldrii nie był zachwycony ostatnią wojną, gotów był jednak uznać jej rezultaty w zamian za sojusz antyangielski. Van Loeven dążył w tym czasie do zbliżenia z Francją i taki sojusz mógłby być mu na rękę. Z drugiej jednak strony zdawał sobie sprawę, że potęga Szwecji niewiele się zda w walce o kolonie, a takową Brabancja w starciu z Anglią zapewne by przegrała. Tak więc zjazd skończył się tylko na pustych deklaracjach. Owocnie za to skończyły się pertraktacje z Francją. 28 czerwca 1487 roku stadhouder podpisał w Arras sojusz z królem Francji, Franciszkiem I (1475-91).
    Do poważniejszego zatargu ze starą oligarchią doszło dopiero w 1489, na tle wyborów do Rady Miejskiej Bredy. Wobec kontrowersji wyborczych stadhouder nadał prawo do ubiegania się o urzędy miejskie także plebejuszom. Arystokracja kupiecka nie odważyła się jednak wystąpić przeciw van Loevenowi. Na arenie międzynarodowej zdołał jeszcze zdobyć uznanie dla statusu Geldrii jako prowincji zależnej (IX 1490). Były to jednak jego ostatnie sukcesy. Hugo van Loeven, zwany czasem Wielkim Stadhouderem, zmarł 30 grudnia 1490 roku. W testamencie zapisał cały swój majątek swemu siostrzeńcowi Orlandowi van Noort, którego Radzie polecił na swego następcę.
     
  4. Mikstur

    Mikstur User

    [​IMG]




    Hesja pod koniec XV wieku
    Zgodnie z tradycją, dokładnie w miesiąc po śmierci Wilhelma Regenta, nastąpiła oficjalna intronizacja młodego Karola (4 II 1492).
    Pierworodny syn Maurycego odziedziczył państwo w stanie względnego spokoju. Wprawdzie niewiele jeszcze minęło od 3-letniej wojny domowej, a jeszcze świeższe były wspomnienia buntu Oldenburga, niemniej Hesja przeżywała okres umiarkowanego rozkwitu wewnętrznego. Regulacja prawa w połączeniu z prowadzoną od lat polityką promieszczańską, tworzyły korzystny klimat dla rozwoju nowoczesnego społeczeństwa. Nie brakowało jednak problemów. Nadal żywe były wśród części szlachty nastroje antyksiążęce. Z kolei różnice w pozycji prawnej poszczególnych miast, powodowały napięcia wśród mieszczan. Integracja nowo zdobytych ziem z rdzenną Hesją wymagała jeszcze czasu i dużego nakładu sił. Szczególnie status Oldenburga wymagał ponownego przemyślenia.


    [​IMG]
    Młodzieńczy portret Karola I.​


    Jeżeli chodzi o dyplomację, Hesja mogła być wzorem dla innych państw niemieckich. Dzięki sukcesom militarnym odniesionym na przestrzeni ostatniego stulecia u boku sojuszniczej Brabancji, księstwo stało się liczącą siłą w regionie. Godność cesarska dzierżona przez heskich władców na przestrzeni kilkudziesięciu lat również przyczyniła się do zbudowania autorytetu wśród państw zrzeszonych w granicach cesarstwa. Niemniej tytuł Króla Niemieckiego należał u progu rządów Karola do Austrii, a w sytuacji gdy władzę objęła tam rada regencyjna, korona królewska przypadła najbliższemu jej sojusznikowi - Bawarii.

    Polityka północna
    W zaistniałej sytuacji zewnętrznej, bawarsko-austriacki sojusz stanowił największą konkurencję dla Hesji i największe zagrożenie dla jej pozycji w przyszłości. Karol, który przejawiał wyjątkowe talenta dowódcze, miał jednak na tyle rozsądku, aby nie doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji z Austrią, nawet po tym, jak z początkiem roku 1493 ostała się ona bez księcia. Uwaga młodego władcy zwróciła się ku północy, gdzie domagał się rozwiązania dylemat Oldenburga. Utrzymywanie kontroli nad prowincją, która nie miała bezpośredniego połączenia lądowego ze stolicą, było nie lada wyzwaniem. Po niepowodzeniu opcji autonomizacjii hrabstwa Oldenburskiego, zwyciężyła koncepcja bezpośredniej zależności prowincji od władzy książęcej. Niemniej utrzymywanie odpowiedniej kontroli było na dłuższą metę trudne i kosztowne. Nic zatem dziwnego, że Karol optował od początku za dalszą ekspansją w kierunku północnym i zdobyciem łączności terytorialnej z Oldenburgiem, kosztem biskupstwa Munsterskiego. Nie ukrywał on przy tym, że jest zwolennikiem rozwiązania siłowego, do którego pretekstem miała być dwuznaczna postawa biskupa Munsteru w czasie buntu hrabstwa Oldenburskiego, zaledwie rok przed objęciem władzy przez Karola. Pomysł ekspansji w tym kierunku miał przy tym cele znacznie bardziej dalekosiężne, niż tylko uzyskanie bezpośredniego dostępu do ziem Oldenburga. Zaangażowanie się na kierunku północnym miało pozwolić Hesji na uzyskanie dostępu do morza i dołączenia do grona państw, które rozpoczęły właśnie pionierskie wyprawy odkrywcze. Przykład sojuszniczej Brabancji rozpalał najwyraźniej wyobraźnię Karola.
    Zapędy wojenne młodego księcia musiały jednak poczekać nieco dłużej ze swoją realizacją. Pragnąc odzyskać koronę Króla Niemieckiego i Cesarza, musiał bowiem Karol zadbać o wpływy wśród sąsiadów, a ekspansja militarna nie mogła się temu celowi przysłużyć. Nic też dziwnego, że dyplomacja książęca zajęła się w pierwszych latach panowania Karola, zdobywaniem odpowiedniego poparcia dla swojego władcy. Sam Karol tymczasem zajął się pilnie uporządkowywaniem spraw wewnętrznych.



    Rozbudowa dróg, kolonizacja ziem.
    Przełom XV i XVI wieku, a więc pierwsze lata panowania Karola I, to dla Hesji czas intensywnych przeobrażeń gospodarczych. Całe dziesięciolecia polityki promieszczańskiej, jak równiez kolejne etapy walki z prawną i ekonomiczną dominacją szlachty, doprowadziły krok po kroku do prawdziwej rewolucji. Rycerstwo i ziemianie sami zaczęli dostrzegać korzyści płynące z przejścia z gospodarki folwarcznej, opartej na obowiązkach służebnych (pańszczyźnie), do wariantu dzierżawnego, opartego na czynszach. Szlachta stała się w związku z tym warstwą wchodzącą w posiadanie monety, w miejsce dóbr naturalnych, i uczestniczącą w coraz większym stopniu w wymianie towarowo-pieniężnej oraz kształtowaniu nowoczesnego rynku. Chłopi, zwolnieni z większości obciążeń pańszczyźnianych, również stali się ważną częścią kształtującej się ekonomii. Wprawdzie w pierwszej połowie XV wieku pojawiły się problemy w zaspokojeniu żywnościowych potrzeb rozwijających się szybko miast, jednak właśnie koniec stulecia przyniósł korzystne zmiany w tej dziedzinie. Na lata 90-te XV stulecia i początek XVI wieku przypadł ostateczny triumf trójpolówki nad dwupolówką. Duży udział miała w tym świadoma polityka Karola, który wprowadził obowiązek stosowania trójpolówki w wydzierżawionych włościach książęcych. Przeprowadził on również na dużą skalę karczowanie lasów w celu uzyskania nowych areałów. Stwarzając korzystne warunki prawno-ekonomiczne (całkowite zwolnienie z obowiązków feudalnych, zwolnienie z czynszu na okres zagospodarowywania ziem), zachęcano chłopów z przeludnionych obszarów do migracji na nowe ziemie. Efektem stała się nie tylko migracja wewnętrzna, ale również pojawienie się imigrantów z krajów ościennych. Kolonizatorzy, którzy w XIV wieku kierowali się z obszarów Królestwa Niemieckiego na wschód, znaleźli teraz nowe możliwości. Oblicza się, że wschodnie państwa niemieckie (przede wszystkim Saksonia i Brandenburgia), dostarczyły w latach 1490-1520 około 20 tysięcy kolonizatorów.


    [​IMG]
    Profesorowie Uniwersytetu w Lippe na obrazie z końca XV wieku. W wyniku przemian ekonomiczno-społecznych również szlachta zaczęła wybierać ten typ "mieszczańskiej" kariery.​


    Przemianom ekonomicznym towarzyszyły również innowacje technologiczne, takie jak upowszechnienie się nowego typu zaprzęgu i tzw. ciężkiego pługa.
    Całość przemian w funkcjonowaniu wsi, w połączeniu z prawną i ekonomiczną emancypacją mieszczaństwa, pchnęły ziemiaństwo do zmiany trybu życia. Szlachta w coraz większym stopniu uczestniczyła w życiu miast, angażując się w działalność handlową oraz włączając się w nurt miejskiego życia kulturalnego. Popularne stało się zdobywanie wykształcenia, bądź to na rodzimym uniwersytecie w Lippe, bądź to za granicą.
    Miasta korzystały na zachodzących przemianach, zwiększając gwałtownie swoją ludność, monopolizując rzemiosło, które zaczęło tracić rację bytu w majątkach ziemskich, wreszcie maksymalizując zyski z handlu, który zaczął przybierać imponujące rozmiary. Wymiana na regionalnych rynkach, przeważająca u progu XV wieku a opierająca się na licznych jarmarkach lokalnych, ustąpiła miejsca zorganizowanemu handlowi krajowemu oraz rozwijającej się prężnie wymianie międzynarodowej. W największych miastach powstawały olbrzymie skłądy towarowe. Hesja stała się obszarem tranzytowym dla szlaków handlowych łączących kupiecką Brabancję z miastami włoskimi oraz Europą Wschodnią. Karol postanowił wykorzystać te korzystne tendencje i zadbać o to, aby Hesja znalazła się na trwałe na mapie handlowych szlaków. Pod koniec lat 90-tych rozpoczął się program budowy dróg i traktów, które miały połączyć największe ośrodki w księstwie i zapewnić szybszą i lepszą jakościowo komunikację. Główne miasta księstwa zostały obciążone obowiązkiem zadbania o drogi lokalne. Skarb książęcy sfinansował budowę i późniejsze utrzymanie głównych traktów. Wkrótce stolica miała uzyskać nowe połączenia z Kolonią, Trewirem, czy Frankfurtem - głównych kierunkach międzynarodowej wymiany.

    Sytuacja miast i żądania Trewiru
    Problemem w korzystnych tendencjach rozwojowych były różnice w statusie poszczególnych miast, wciąż istniejące tendencje autonomiczne prowincji przyłączonych do księstwa w ciągu ostatniego stulecia oraz niedokończony jeszcze proces rozpowszechniania i utrwalania nowego kodeksu praw.
    Większość miast heskich posiadało status książęcy, z ograniczonym samorządem - niemniej cieszących się wystarczającą autonomią i korzystających w pełni z korzyści płynących z promieszczańskiej polityki kolejnych książąt. W gorszej pozycji znajdowały się miasta biskupie, które znalazły się w granicach Hesji w wyniku kolejnych wojen. Pomimo likwidacji biskupich "państw", ich dawne stolice przez długie lata nie dorównywały autonomicznością i prawnymi przywilejami miastom książęcym. Jednym z tych miast był Trewir.
    Samorząd Trewiru postanowił wykorzystać nowo skodyfikowane prawo jako podstawę do żądań autonomicznych dla miasta. Podając przykład Frankfurtu, domagano się przyznania praw wojskowych i menniczych oraz rozszerzenia praw targowych. Te ostatnie miały zapewnić dochody na utrzymanie dróg lokalnych, który to ciężar pojawił się na liście obowiązków miasta w wyniku projektu rozbudowy dróg i traktów handlowych. Projekt prawnych zmian trafił do rąk księcia w swoim ostatecznym kształcie w październiku 1498 roku. Karol grał początkowo na zwłokę, obawiając się, że inne miasta, zachęcone ewentualnym sukcesem Trewiru, również zażądają większych praw, co uszczupliłoby wpływy do skarbu książęcego. Oddanie części dochodów książęcych na rzecz miast nie była księciu na rękę ze względu na kosztowne projekty rozbudowy dróg oraz karczowania lasów w dobrach książęcych, które nie mogły szybko zwrócić się finansowo. Karol zdawał sobie jednak sprawę z tego, że projektowna ekspansja w kierunku Morza Północnego i plany uczestnictwa w kolonizacji nowo odkrywanych ziem, wymagały silnych ekonomicznie miast, które byłyby w stanie przyciągnąć zamorski handel i płynące wraz z nim dochody z podatków. Niemniej pragnął książę uniknąć precedensu w postaci zmian prawnych, które mogłyby pociągnąć żądania innych miast. Wyjścia z sytuacji dostarczyła mu śmierć cesarza i księcia bawarskiego, po której nastąpił tradycyjny zjazd elektorów.

    Karol I nowym Królem Niemieckim. Trewir miastem cesarskim.
    Pod koniec sierpnia 1499 roku, w Akwizgranie zebrali się elektorzy cesarscy. Dyplomacja heska poświęciła w poprzednich latach całą swoją uwagę na pozyskanie niezbędnych głosów dla Karola. Nie było to łatwe zadanie, jako że aneksja Oldenburga spowodowała zaniepokojenie niemieckich państw nadmorskich oraz biskupstwa Munsteru. Tradycyjnie sojusz austriacko-bawarski stanowił kolejną zaporę w cesarskich dążeniach Hesji. Posiadając poparcie sojuszniczej Brabancji (która ogłosiła się w 1495 roku Królestwem Niderlandów Brabanckich), Karol musiał skupić się na zdobyciu głosów Saksonii oraz Brandenburgii. Saksonia poparła oficjalnie kandydaturę Karola jeszcze w roku poprzednim, jednak aż do zjazdu elektorów nieznana była ostateczna pozycja Brandenburgii. Pomimo usilnych starań, Karol pozostawał w przeddzień elekcji z zaledwie dwoma głosami. Wydawało się, że to ponownie książę Bawarii założy koronę Króla Niemieckiego. Jednak w dniu 5 września, gdy elektorzy przystąpili do głosowania, okazało się, że wprawdzie Brandenburgia nie poparła Karola, jednak zdecydowała się również wycofać poparcie dla Bawarii, forsując własną kandydaturę. Z braku czyjegokolwiek poparcia inicjatywa ta nie przyniosła żadnych efektów, pozwalając za to Karolowi zwyciężyć w elekcji głosami Brabancji i Saksonii.


    [​IMG]
    Frankfurt na rycinie z połowy XVI wieku. Karol I rozpoczął tradycję koronacji Królów Niemieckich w tamtejszej katedrze.​


    Książę przyjął jako cesarz imię Henryka VIII - aby uczcić pamięć pierwszego władcy Hesji. Trzy tygodnie później, 25 września, odbyła się we Frankfurcie oficjalna koronacja. Przenosząc uroczystość z Akwizgranu, chciał Karol podkreślić rosnące znaczenie swojego księstwa i zaakcentować powrót korony Króla Niemieckiego do Hesji.
    Pozycja cesarza pozwoliła Karolowi na rozstrzygnięcie problemu Trewiru z korzyściami dla obydwu stron. 12 listopada Trewir otrzymał status i przywileje miasta cesarskiego, z prawami wojskowymi i menniczymi. W ten sposób nowa pozycja Trewiru stała się czymś w rodzaju specjalnego przywileju, a nie prawem obowiązującym w całym księstwie.


    Ukoronowanie polityki północnej
    Uzyskanie korony cesarskiej wzmocniło pozycję Karola na tyle, aby ten mógł poważniej myśleć o ataku na Munster. Wciąż pozostawała kwestia silnej opozycji Austrii i Bawarii w łonie Rzeszy oraz znalezienia odpowiedniego casus belli, aby z trudem zdobyta godność cesarska nie okazała się tylko krótkim epizodem. Pierwszy z problemów starano się rozwiązać szukając poparcia wśród kolejnych państw niemieckich. W roku 1503 Karol zdołał zawrzeć sojusz z księstwem Ansbach, które dotąd pozostawało w zobowiązaniach sojuszniczych jedynie z Bawarią. Osłabiło to wpływy bawarskie i austriackie. Kolejnym sukcesem był mariaż z Anhaltem, którego następca tronu poślubił najmłodszą córkę nieżyjącego już Wilhelma Regenta, Zofię.
    Jeżeli chodzi o casus belli, Karol postanowił trzymać się oskarżeń biskupa Munsteru o sprzyjanie antyheskiemu buntowi w Oldenburgu w latach 1498-90. Aby uczynić je aktualnymi, Karol zarzucił biskupowi kontynuowanie planów szkodzenia Hesji, zmierzających do osadzenia na oldenburskim tronie Henryka, syna stryjecznej siostry ostatniego księcia Oldenburga. Karol liczył jednak przede wszystkim na ogólną niechęć książąt niemieckich do ostatniego tak dużego skupiska majątków i władzy kościelnej jakim był Munster. Słaba pozycja Kościoła po upadku Państwa Kościelnego sprzyjała antyklerykalnym dążeniom świeckich władców, zwłaszcza w obliczu pojawienia się kolejnej schizmy w łonie katolicyzmu, w postaci reformatorów naywających siebie protestantami. Sam biskup Munsteru nie zyskał na popularności, wysyłając oficjalne dyplomatyczne ostrzeżenia na dwory Hesji i Brandenburgii, potępiajac ich politykę ekspansji i "szargania dobrego imienia Świętego Cesarstwa Rzymskiego" oraz nie respektowania praw biskupów do ziem będących "świętym dziedzictwem Kościoła" (1508).


    [​IMG]
    Karol I wjeżdża do Osnabrucka.​


    Karol wykorzystał zimę roku 1508 do przygotowań militarnych i już na wiosnę kolejnego roku był gotów do podjęcia działań wojennych. 29 marca poselstwo książęce dostarczyło biskupowi wezwanie do zaprzestania knowań przeciwko władzy Karola nad Oldenburgiem oraz uznania praw księcia do Osnabrucka. Biskup odrzucił żądania Karola i natychmiast wydał odezwę do "wszystkich książąt i władców niemieckich", wzywającą do potępienia działań cesarza. Austria - główny oponent Hesji w cesarstwie - uwikłana była w konflikty z Polską i Wenecją, przechodząc przy tym przez trudny okres regencji. Brandenburgia realizowała własne plany ekspansji i nie była zainteresowana w zrażaniu do siebie nowego cesarza. Brabancja i Palatynat, podobnie jak Wurzburg, wypełniając zobowiązania sojusznicze, wysłały Karolowi na pomoc własne oddziały. W takiej sytuacji żadne z mniejszych państw niemieckich nie zdecydowało się równiez na jakiekolwiek działania przeciwko Hesji. Nic też dziwnego, że wojna nie trwała długo. Posiadając tylko moralne wsparcie papiestwa, Munster nie miał żadnych szans w nadchodzącym starciu.
    Armia heska, dowodzona osobiście przez Karola, szybko obległa Osnabruck, gdzie dołączyły do niej oddziały z Wurzburga. Armia Palatynatu obległa w tym samym czasie Munster, gdy tymczasem posiłki brabanckie rozbiły niewielką armię biskupa, starającą się splądrować heskie pogranicze. Pozbawiony armii biskup mógł tylko czekać na cud, gdy tymczasem armie heskiego sojuszu oblegały główne miasta Munsteru. Karol nie zamierzał tracić sił na szturmy i cierpliwie blokował Osnabruck, polecając tą samą taktykę sojusznikom. Dlatego też z poddaniem się Osnabrucka trzeba było czekać do 11 stycznia 1510 roku, podczas gdy Munster bronił się do 29 stycznia. Karol przybył do stolicy biskupstwa 1 lutego, gdzie dzień później przyjął hołd lenny od biskupa, któremu pozostawiał władzę nad częścią ziem, podczas gdy Osnabruck miał stać się kolejną prowincja Księstwa Hesji. Biskup musiał też pogodzić się z utratą na rzecz Karola znacznej części kościelnych dóbr, które stały się majątkami książęcymi.


    [​IMG]
    Hesja i Brabancja wraz z ich wasalami po wojnie z Munsterem (1510).​


    Zwrot ku południowi
    Zwycięska wojna przeciwko Munsterowi była zwieńczeniem dążeń Karola do uzyskania bezpośredniego dostępu do morza. Dalsze plany związane z planowaną budową potęgi morskiej musiały jednak zostać odłożone na później. Na południu bowiem odrodziła się Burgundia, zagrażając sojusznikowi Hesji - Palatynatowi, a tym samym równowadze sił w tym rejonie.
    Burgundia, pokonana niegdyś przez Francję i hesko-brabancki sojusz, wydawała się ostatecznie rzucona na kolana. Jednak korzystając z nieustajacej rywalizacji francusko - angielskiej oraz zaangażowania Francji na Półwyspie Iberyjskim, Księstwo Burgundii stopniowo odbudowywało się ze zniszczeń wojennych i politycznego upadku. Pogodziwszy się z utratą wpływów w Niderlandach, skupiła się Burgundia na zbudowaniu pozycji w rejonie Alp. Z jednej strony stworzyła w latach 80-tych silne więzi z Wirtembergią, z drugiej, połączył ją sojusz z Mediolanem. Wkrótce też zaangażowała się w wojnach przeciwko Wenecji, która pod koniec XV stulecia stała się przedmiotem agresji ze strony Austrii i Sycylii, budujących w tym rejonie swoją potęgę. Największym sukcesem dyplomacji burgundzkiej i symbolem jej odrodzenia, stała się jednak aneksja Szwajcarii. Nie była to może zdobycz o wyjątkowym bogactwie, jednak w kategoriach rozwoju terytorialnego, musiał ów dyplomatyczny sukces budzić uznanie. Kolejny okres wzmożonej aktywności burgundzkiej dyplomacji przypadł na przełom, kiedy to zaangażowała się ona nawet w konflikt polsko-brandenburski. Jednak prawdziwym zagrożeniem stała się Burgundia po wasalizacji Wirtembergii (1496), prowadzącej później do unii personalnej i właściwego jej wchłonięcia (1507), a także po aneksji Ansbachu w konflikcie z Państwem Papieskim. Jeśli dodać do tego nieco wcześniejszą aneksję Badenii, jasnym staje się jak silna stawała się znów Burgundia. Kolejnym celem jej terytorialnych zapędów stał się Palatynat.
    Karol musiał wkrótce zareagować na zmieniającą się w tym regionie sytuację i dać ambicjom Burgundii zdecydowany odpór. W ustabilizowanej dotąd polityce południowej dojść musiało do przewartościowań i zmiany priorytetów. Region, który zdawał się dyplomatycznie zabezpieczony i stabilny, miał wkrótce stać się przedmiotem zażartych walk.
     
  5. Netzach

    Netzach Deifikator

    [​IMG]

    Sukcesja?

    Umierając Wielki Stadhouder zdjął swój złoty pierścień z pieczęcią i wręczył młodemu Orlandowi van Noort szepcąc: „Dźwigaj to brzemię za mnie”. Tak przynajmniej każe wierzyć legenda – a ta była nieodzowna by stworzyć podstawy nowej władzy. W testamencie van Loeven usynowił swego siostrzeńca, przekazał mu wszystkie swe majątki i zarekomendował Radzie na swego następcę. Ten ostatni zapis mógł wprawić Wysoką Radę w konsternację, Orland więc chciał się nim posłużyć w ostateczności. Nie zwlekał jednak z działaniem i już następnego dnia zwołał posiedzenie Rady na którym obrano go nowym, piątym już stadhouderem Brabancji. Faktyczne ogłoszenie nowego wyboru zostało jednak przesunięte na dzień Nowego Roku 1491. Tymczasem van Noort szykował się do odparcia ataków o bezprawie i tyranię – oto bowiem zostając stadhouderem pozostawił de facto w swym ręku funkcję przewodniczącego Rady i namiestnictwo w Hainaut. Łączenie zaś tych funkcji było niezgodne z niepisaną konstytucją Republiki i dotychczasową praktyką rządową – nawet poprzednik Orlanda nie zdecydował się na taki krok, oddając właśnie jemu honorowe pierwszeństwo w Radzie. Sprowadzone w ostatniej chwili oddziały wojskowe, które oficjalnie miały wziąć udział w obchodach Nowego Roku, a w praktyce unieszkodliwić wszelkie protesty opozycji, spełniły swe zadanie. Lud witał Nowy Rok i nowego stadhoudera w największej radości i ku nieukrywanej niechęci wielkich oligarchów. Obyło się jednak bez walk.

    Zjednoczone Niderlandy Brabanckie

    Formalne podstawy władzy nowego namiestnika zostały ustalone – brakowało mu jednak zarówno silnego autorytetu jak i sławy – które jego wuj zdobył dzięki licznym zwycięstwom odniesionym w kraju jak i poza jego granicami. Obejmując rządy Orland van Noort miał już 31 lat, nie miał jednak żadnego doświadczenia wojskowego i w odróżnieniu od swego poprzednika nie czuł się dobrze w polu. Od dziewięciu lat zasiadał w Wysokiej Radzie, a od trzech pełnił funkcję jej przewodniczącego – politykę znał od podszewki i był niezgorszym intrygantem. Doszedł więc do wniosku, że najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem na uzyskanie szerszego uznania będzie pełne zjednoczenie państwa brabanckiego w jeden, nowy organizm. Przygotowania zaczął czynić już na jesieni roku 1491 roku jeżdżąc po kraju i kaptując stronników szykował wielki zjazd Stanów Generalnych z całych Niderlandów. Stany Generalne nie funkcjonowały w zasadzie od czasów proklamowania Republiki – nawiązanie do tej tradycyjnej formy przedstawicielskiej miało na celu umocnienie pozycji stadhoudera względem republikańskich organów – Wysokiej Rady i rad stanowych. Wobec Stanów Generalnych bowiem van Noort występował niemal w roli księcia. Zjazd odbył się w pierwszych dniach maja roku 1492 i umiejętnie pokierowany przez stadhoudera i jego stronników proklamował powstanie Zjednoczonych Niderlandów Brabanckich (5 V 1492).

    [​IMG]
    Brabancja i jej sąsiedzi na przełomie XV i XVI wieku

    Ustrój nowej republiki

    Nowe państwo miało być republiką federacyjną, której częściami składowymi miały być już nie miasta, a całe prowincje. Były to: Breda, Brabancja, Kolonia, Liége, Flandria, Holandia, Zelandia, Utrecht, Hainaut i Fryzja. Geldria zaś zachowała swój status prowincji zależnej. Na czele całej Republiki stał Wielki Stadhouder Niderlandów, władzę ustawodawczą zaś miał dzielić – tak jak dotychczas – z Wysoką Radą. Teraz jednak członków Wysokiej Rady miał Wielki Stadhouder dobierać sam, spośród członków rad prowincjonalnych (po dwóch z każdej prowincji oraz jednego przedstawiciela Geldrii). Na czele każdej prowincji miał stać stadhouder, organem doradczym miała być rada prowincji, zaś najwyższym sędzią i przedstawicielem rządu w prowincji miał być podesta. Stadhouderów prowincji wybierały rady prowincjonalne, a zatwierdzał Wielki Namiestnik. Przedstawiciele prowincji zasiadający w Wysokiej Radzie, oraz sam Wielki Stadhouder pełnili swe funkcje dożywotnio. Stadhouderowie prowincji mieli kadencje 5-letnie. Zaś członkowie rad prowincjonalnych pełnili funkcje teoretycznie dożywotnio – mogli opuścić radę gdy awansowali do Wysokiej Rady, lub gdy usunął ich stamtąd Stadhouder Republiki – do czego miał prawo. Podestów zaś namiestnik mianował i odwoływał wedle uznania. Urząd ten wzorowany był na instytucji włoskich podestów, którzy w republikach miejskich północnej Italii sprawowali władzę w mieście, z którego nie pochodzili. Miało to zabezpieczyć ich bezstronność. Także w Brabancji zasadą miało być, by podesta pochodził z innej prowincji niż ta, którą nadzorował. Skomplikowany system nowego państwa w zasadzie nie wszedł w życie – uchwalenie tej swoistej konstytucji wywołało bowiem ciąg wydarzeń, którego rezultatem było załamanie się systemu politycznego Republiki...

    [​IMG]
    Od roku 1492 za sądy prowincjonalne odpowiedzialny był urzędnik zwany podestą.
    Obraz Alberta van Ouwatera Praca Podesty

    Opór

    Orland van Noort przybrał więc tytuł Wielkiego Stadhoudera Niderlandów Brabanckich, ale sam tytuł nie wystarczył by wprawić machinę nowego państwa w ruch. Miasta nie miały zamiaru delegować swych praw prowincjom, ociągały się więc z wyborem nowych organów władzy – rad prowincjonalnych i ich stadhouderów. Nie witano też z należytym szacunkiem wysłanych do prowincji podestów, których traktowano jak szpiegów. Wojsko także nie witało entuzjastycznie zmian – reorganizacja pułków z miejskich na prowincjonalne nie spotkała się z ich zrozumieniem. Wybory w miarę sprawnie przeprowadzono tylko w Bredzie – pod czujnym okiem Wielkiego Stadhoudera. Reszta kraju wprowadzała nowe zasady znacznie wolniej. Do najgroźniejszych wypadków doszło w Hainaut, które straciło swą autonomiczną pozycję. W lipcu tego roku podesta prowincji, Dirk van de Geer został wyrzucony z prowincji po tym jak skazał na wygnanie przywódców miejscowej opozycji. Stadhouder przez rok nie interweniował w Hainaut walcząc z opozycją w całym kraju i z biernym oporem Wysokiej Rady, która także nie była zachwycona reformami. Dopiero gdy rok później, 17 lipca 1494 roku buntownicy ogłosili secesję Hainaut wojska Republiki ruszyły na Mons zajmując miasto już 3 sierpnia i kończąc tamtejszy ruch separatystyczny. Nie poprawiło to jednak pozycji Orlanda, który nie był w stanie zmusić miast do posłuszeństwa. Rady miejskie ignorowały uprawnienia sądownicze podestów bądź zarzucały ich nieistotnymi sprawami karnymi. Zaś rady prowincjonalne stały się miejscem ścierania zwolenników i przeciwników stadhoudera. Chaos jaki zapanował w państwie wydawał się nie mieć końca i choć nie dochodziło do większego rozlewu krwi czy działań wojennych, Republika tkwiła w anarchii...

    Upadek I Republiki

    Na początku roku 1495 Orland van Noort zorientował się, że nie będzie w stanie zapanować nad państwem bez radykalniejszych rozwiązań. Anarchia dokuczała także wielu kupcom i rzemieślnikom, którzy nie mogli liczyć na sprawnie działający dotychczas wymiar sprawiedliwości. W odróżnieniu od chaosu panującego na prowincji van Noort zaprezentował Niderlandom porządek jaki udało mu się zaprowadzić w stolicy – Bredzie. Codziennie wykonując swe powinności sądownicze (był zarówno najwyższym sędzią Republiki jak i podestą stolicy), zdobył uznanie jurystów sprawiedliwymi wyrokami i wyrozumiałością. Do Bredy ściągali ludzie z całego państwa, którzy mieli dość prowincjonalnych sporów i chcieli oddać swe sprawy pod osąd Wielkiego Stadhoudera. Budując swój autorytet najwyższego sędziego Orland powoli zdobywał przewagę nad oligarchią kupiecką, postrzeganą przez lud jako konserwatywną i skłóconą klikę. To na lokalnych możnych spadała odpowiedzialność za chaos. Wśród ludu popularny stał się, jak wiele razy w historii, mit „dobrego władcy” otoczonego przez złych ludzi... Coraz częściej pojawiały się głosy, że Niderlandom potrzebny jest monarcha, który narzuci państwu jedność, a miastom da potrzebne im prawa. Jednak Orland szykował się do zamachu stanu ostrożnie. Najpierw musiał upewnić się co do lojalności wojska. Później zaczął sondować sprawę ewentualnego tytułu monarszego. Wyprawił więc tajne poselstwo do cesarza Ludwika Bawarskiego (1493-99), od którego zdołał uzyskać zgodę na koronację królewską, która kosztowała go 250 tys. guldenów (VI 1495). Od tego momentu rozpoczął stadhouder bezpośrednie przygotowania do objęcia władzy monarszej. A oto relacja z tych wydarzeń naocznego świadka, a później nadwornego kanclerza, Adriana Benticka:

    [​IMG]

    Zamachu dokonał 30 listopada 1495 roku ogłaszając się Królem Niderlandów Brabanckich (potocznie Niderlandy lub jak dawniej – Brabancja) i przyjmując imię Orland August. Nie trzeba chyba wspominać, że przybycie posłańców cesarskich było sfingowane, a korona była już w posiadaniu Orlanda od kilku miesięcy. Główni opozycjoniści zostali aresztowani, chociaż większość z nich została później zwolniona po uznaniu tytułu królewskiego van Noorta.

    [​IMG]
    Flaga Królestwa Niderlandów Brabanckich.
    Trzy kolory zostały dodane w roku 1492 przy ogłoszeniu zjednoczenia. W roku 1495 zaś Orland van Noor dodał do brabanckiego lwa koronę. ​

    Ugruntowanie pozycji

    Po zwycięstwie w Bredzie i złożeniu wierności nowemu władcy przez wojsko, jedne miasta czekały na reakcje innych. Gdy jednak Orland zatwierdził kolejno przywileje każdego z miast osobno i wydał nową wersję Joyeuse Entrée dla całego państwa nigdzie lud nie chwycił za broń. Rozpędzono rady prowincjonalne oddając miastom „dawne wolności i rządy”. Nie zlikwidowano zaś ani urzędów namiestniczych ani podestów, którzy teraz byli odpowiedzialni wyłącznie przed Królem. Orland zwołał też nowe Stany Generalne, ogłosił bowiem, że „nie po to Królem zostaliśmy, by tyranię szerzyć, lecz sprawiedliwość. Oto bowiem zjawili się ludzie, którzy chaos nazywali wolnością, a przekupstwo sprawiedliwością. I tak maniąc lud wszelkim dobrem, dobro to zabrali, i poddali miasta swym rządom, nie zważając na Naszą osobę jak i na sprawiedliwość jaka od Nas płynęła w tych trudnych czasach. Teraz więc, by wolność zwrócić stanom Naszego Królestwa, zwołujemy z Woli Bożej zjazd wielki ku sprawiedliwości publicznej zamierzony i powołany.” Miasta i prowincje wybrały więc posłów na nowe Stany Generalne, które zebrały się w lutym roku 1496. Swych delegatów nie przysłały jedynie Liége i Kolonia, które nie uznały króla i licząc na międzynarodowe reperkusje względem Orlanda Augusta wyczekiwały nowej wojny. Król znalazł się w trudnej sytuacji – wypłaciwszy cesarzowi kwotę za koronę nie chciał pokazywać katastrofalnej sytuacji skarbu i nie powołał pod broń oddziałów zaciężnych. Do tłumienia buntu ruszyła więc stosunkowo nieliczna armia, bowiem reszty wojsk nie chciał odsyłać ze stolicy, bał się bowiem zwolenników przywrócenia republiki. Ekspedycja zakończyła się wobec tego porażką pod Seraing (12 III 1496). Nie zmieniło to jednak przebiegu obrad Stanów Generalnych, gdzie uznano „jedność i niepodzielność krajów Korony” i potwierdzono prerogatywy królewskie w kwestii mianowania namiestników i podestów prowincji. W zamian stany uzyskały gwarancję przywilejów miast, udział w rządach poprzez zgodę na wojny oraz nadzwyczajne podatki wyrażaną na zjazdach Stanów Generalnych, a także nietykalność osobistą i majątkową przyznaną szlachcie i obywatelom miast – czyli w praktyce tylko patrycjuszom: bankierom, bogatym kupcom i właścicielom manufaktur oraz mistrzom cechowym. Mimo porażki w walce z separatystami wkrótce dzięki pomocy wojsk sprzymierzonej Francji zdołano zająć Liége (IX/X 1496), który został przez żołnierzy francuskich dość mocno zniszczony. Oburzenie jakie to wywołało w Niderlandach zmusiło Orlanda do ostrożniejszego postępowania z Kolonią. Ta stawiała opór znacznie dłużej lawirując między sąsiadami – usiłowano poddać się pod protektorat zarówno króla Francji jak i samego cesarza. Ostatecznie miasto poddało się Brabantczykom 18 lutego 1498 roku.

    [​IMG]
    Król Orland August i następca tronu, książę Wilhelm

    Orland August w Europie

    Po upadku Kolonii rządy nowego władcy zostały ugruntowane. Na czele nowej Wysokiej rady Królewskiej stanął wkrótce Adrian Bentick, wybitny mąż stanu, jurysta i kronikarz dynastii Noortów. Czuwał on też nad wychowaniem królewskich dzieci w tym następcy tronu Wilhelma (ur. 1482). Orland na początku starał się nie drażnić opozycji, jednak gdy w 1501 roku w Kolonii doszło do groźby kolejnego buntu miasto zostało spacyfikowane, a część osób zesłana do kolonii w Ameryce. Tymczasem król starał się o uznanie swego tytułu na głównych dworach Europy. Pierwsza po cesarzu była sojusznicza Francja (1495), potem przyszło uznanie ze strony papieża (1496), Kastylii, Szwecji i Polski (1497). Gdy w 1499 roku cesarzem został popierany przez Orlanda książę Hesji, uznanie jego tytułu w Rzeszy zostało w pełni potwierdzone. Najdłużej opierała się Anglia z którą narastała cicha rywalizacja w koloniach. Uznanie z tej strony przyszło dopiero w roku 1503, gdy wybuchła wojna francusko-angielska. Orland nie zdecydował się na poparcie sojuszniczki w obawie przed klęską za oceanem. Wojnę odradzał też nowy cesarz Karol Heski (1499-1524). Wobec zerwania z Francją zaczął się król zastanawiać nad strategią polityki na Zachodzie. Zbliżenie z Anglią nie miało szans na realizację – rywalizacja morska była zbyt silna. Po śmierci pierwszej żony Noorta, Anny Egmond starał się o rękę księżniczki kastylijskiej, lecz bezskutecznie (1501). Ostatecznie ożenił się z córką dziedzica Andegawenii, Prowansji i Lotaryngii Karola, Joanną Andegaweńską (IX 1504). Małżeństwo to przypieczętowało sojusz między Prowansją a Brabancją.
    Ostatnie lata panowania Orlanda Augusta to wyraźne uspokojenie w sprawach wewnętrznych i rozwój gospodarczy kraju. Rozbudowano znacznie sieć dróg, rozszerzono też akcje osuszania terenów w Holandii i Zelandii. W styczniu roku 1509 usiłował król włączyć Geldrię do swej domeny, jednak opór Geldryjczyków był zbyt duży. Niechętny zbrojnym konfrontacjom władca poprzestał na ponownym hołdzie lennym. Dwa miesiące później wybuchła wojna Hesji z Munsterem. Król już wówczas ciężko chory zgodził się przystąpić do wojny. Jej sprawami zajmował się jednak następca tronu, książę Wilhelm. Pierwszy król Niderlandów nie doczekał jej końca, zmarł 27 października 1509 roku.

    AAR zamknięty, upłynął miesiąc, kontynuacja równoznaczna z PW do mnie

    Aux Teergois
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie