[EU3] Mini AAR Corner - czym aktualnie pykasz??

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Ovy Sk-ce, 3 Marzec 2007.

  1. Krystian

    Krystian Aktywny User

    Aż taka silna nie jest ;) dopaliłem teraz save nią 20% infy i techy na poziomie 18(ok 200k armii) na tatarów może iść ale z bra która chyba stworzy Niemcy lub Hab raczej nie ma
     
  2. btf

    btf Guest

    Ktory program generuje taka mapke?
    Bo tez bym chcial sie pochwalic. :(
     
  3. Maciej

    Maciej Guest

    [table]f12|pierwsza mapka
    shift+f12|druga mapka[/table]
    oczywiście tylko w dodatku in lub nowszym
     
  4. btf

    btf Guest

    [​IMG]

    U mnie jakas dziwna sytuacja. Ni to Hiszpania zjednoczona, ni to Francuzi zjednoczeni, ni to Rosja zjednoczona (nawet nie ma chyba Moskwy, tylko jakis ruski kaganat [Qasim?]), ni to Austria moloch. Tylko Polska po staremu zjedzona. :p
    Rok 1738
     
  5. Maciej

    Maciej Guest

    a czym grasz?
     
  6. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Co to jest to straszne na Bałkanach?
     
  7. btf

    btf Guest

    Mołdawią grałem, potem zamieniłem w Rumunię (czego żałuje, bo straciłem wszystkie decyzje w prowincjach :( )

    To wlasnie moja Rumunia. :p
     
  8. Knecht

    Knecht Ten, o Którym mówią Księgi

    Orda większa :p

    Faktycznie problem ze zjednoczeniami. WB powstało, ale całych wysp nie ma. Skandynawia też nie powstała. Flandria nie robi Holandii, czy Niderlandów. Tylko Japonia coś zdziałała, ale chyba nie grasz na DeI, więc nie musiała się jednoczyć ?
    Ciekawe, że kolonizacja mniej więcej taka jak w historii. Czy to papa namieszał tak w Ameryce Płd. ?
     
  9. btf

    btf Guest

    To jest Persja, Orde zjadlem.
    Obok jest jeszcze Syria, ma taki sam kolor i jest na pol Anatolii, caly Plw. Arabski i tak jeszcze wybrzeze M. Srodziemnego po Synaj.
    Skandynawia jest zjednoczona - nie wiem jak to zrobili, bo tam ciagle jakas zawierucha ale zjednoczyli.
    Co do zjednoczen, to prawde mowiac blizej zjednoczenia sa Niemcy niz Francja. :p

    W Holandii dominuje Hainaut i Brabancja. Co dziwne, Brabancja sasiaduje z jednoprowowym Utrechtem i Holandia i wlasciwie powinna juz dawno sie zjednoczyc ale sie nie spieszy.

    W Am. Polud. zaszalala Sabaudia, Genua tez nie proznuje. Wlasciwie jedynym zagrozeniem jest Kastylia, ktora ma porownywalny dochod i nieco mniejszy MP. No i duzo nizsze techy.

    Gram na HTTT 4.1c i sie wlasnie zastanawiam nad przejsciem na DeI, bo ostatnio juz nawet Gujaratem z nudow przebilem sie do Anatolii...
     
  10. tjord

    tjord Nowy

    Moje pierwsza rozgrywka na Divine Wind - ród Tachibana (ten zielony :p), nastepnie Japonia.

    Rody Japońskie sa niexle zbalansowane; środkowy ród Taira, w zamian za bycie "targetem" wszystkich innych ma jako jedyny łatwy dostep do cesarza (a wprowadzenie wojsk do Kioto to jeden z warunków zostania szogunem) i COT w Settsu. Pierwsza wojna, jaką rozpętałem poszła własnie o ten COT; jako, ze Taira została tez aatakowana przez północnych Fujiwarów poszło głatko, i zyskalem swój przyczółek na Honsiu.

    Ogólnie pierwsze 50 lat to skubanie innych rodów; te stale wymieniały sie pozycja szoguna, mi zaś ciągle brakowało proestizu by sie o nią upomnieć.

    Gra na Damiyo jest nawet ciekawa; kilka specyficznych decyzji jest, sa tez i misje - ale te mają czasem straszne, czasem dziwne wymagania. I o dziwo, jak już Japonię zjednoczysz, cały ten flavor znika... Nie rozumiem tej decyzji twórców, przeciez nikt nie bedzie do końca gry grał jako Damiyo, bo takowy ma ograniczone pole manewru (np. nie może prowadzic dyplomacji z kimś innym poza damiyo, chyba, ze jest szogunem z dużym autorytetem).

    W ogóle gra damiyosami zaczyna się tak naprawde, kiedy przybeda europejsczycy (kilka nowych eventów i decyzji), ale mnie się na to czekac nie chciało. Klo 1490 roku zjednoczyłem Japonię - byłoby duzo wczesniej, gdyby nie to, że nie mogłem zbić swojego autorytetu (a z wartościa powyżej 70 wojny wewnętrzne są zabronione).

    Odtąd moim celem stało sie zwesternizowanie. Dzieki suwakom i bankructwu wszytkiego wokół (Chiny się rozleciały, Mandat Nieba jest chyba zbyt trudny do utrzymania) byłem technologicznym liderem w regionie. Do pierwszej idei (Military Drill, czyli no-brainer na vanilli) dolożyłem dwie handlowe (Shrewd Commerce Practice i National Trade Policy) i zacząłem latać po wszystkich COtach w zasięgu - początkowo tylko dwóch, moim i Chińskim, ale wkrotce kupcy Japońscy zawitali do Indii i na Indonezję.

    Około 1550 znalazłem Kastylijczyków, którzy zajeli jaką prowincję w Arabii; moja wielka armia zniwelowała przewagę technologiczna mameluków i wykroiłem swobie prowincje obok europejczyków.
    Teraz zacząłem przesuwać suwaki w stronę innowacyjności i centralizacji. Zajelo mi to 50 lat; dopiero ok. 1610 roku spełniłem wreszcie wszystkie warunki; za to od razu, w ciągu 10 lat przeleciałem wszystkie techgrupy i dotarłem do Western; moje badania ruszyły z kopyta, a i tak już zacofane wojska sasiadów zmieniły się gromady dzikusów z dzidami.
    Dzięki handlu zdobyłem dostep do masy premii z surowców; w 1715 mam je juz prawie wszystkie. Niektóre są arcyprzydtane (Chinaware pozwala zaponieć o legitimacy, Naval Supplies ladnie powiekszają limit floty), niektóre mniej, ale przegiętych raczej nie ma.

    Przez ten czas zdobyłem przyczółek w Chinach. Wojna (wojny) z państewkami Chińskimi była jednak niesamowicie uciązliwa; te latają swoimi megastackami po 25k, z liderem manewrowość >5 i za cholerę nie da sie ich zmusić do walnej bitwy; zaś żałosne waniliowe fortece 1k nie powstrzymałyby nawet Zulusów. Ostatecznie kombinowanie kikoma armiami pozwoliło mi rozłozyć państwa środka na łopatki; zodbyłem sobie wtedy tez morską supremację w całej Azji.

    Od początku gry starałem się przestrzegać zasady z starej wersji czyli "buduj wszystko i wszędzie". małymi panstwami to drobnostka, ale wraz z powiększaniem imperium przestaje starczac magistratów, mimo kilku uniwersytetów i wszystkich mozliwych bonusów. W gruncie rzeczy jednak gdybym chciał, móglbym przykryć kraj siecią katedr/custom house/giełd. W pierwszym przypadku mógłbym pernamentną niemal stabilnośc +3, drugim TE rzędu 200 %, trzecim uber dochód - ze względu na grywalnośc jednak sobie darowałem i budowałem różnorodnie. Niemniej, jest to kwestia do zablansowania.

    Nawiasem, moze wylosowałem tylko luck'a :), ale chyba wyraźnie zmienili algorytm odpowidajacy za skilla władców; miałem najwyżej 2-3 cienisasów z wszystkim poniżej 5 (standard na starszych wersjach), rulerzy z skillami >7 sypią się gromadami. To pozwoliło mi się relatywnie szybko zwesternizować i zarzucić mysl o zostaniu republiką - ich dawny atut, czyli gwarancja choć jednego dobrego skilla staje sie w tym momencie niemal nic nie znaczący.

    Od zwesternizowana zaczeło sie stara dobra EU3, czyli skubanie, skubanie i skubanie. Jako kolejne Ni wziąłem, kolejno, Biurokrację, Church Attendance, Press Gangs, Scientific Revolution i Cabinet. Siadłem okrakiem w Mandzurii, wchłonałem dyplomatycznie Koreę, wygoniłem z Azji Duńczyków, Kastylijczyków (skubańce chciali do Chin) i Prusaków (tym z kolei zamarzyły się Indie). Kilkakrotnie odpierałem ataki Osmana na moje posiadłości w Arabii. Około 1680 roku stałem się światowym liderem w technologii, obecnie zaczynam badać techy przed ich wyznaczona datą. Już w XVIII wieku wymieniłem jednostki mojej starej techgrupy na nowej (wczesniej miałem zawsze władców z ADM 6 miast 7 :/ ). Mam największy dochód na świecie, obecny jestem w 3/4 COTów, moje wojska zwiedzuły już każdy kontynent, z przystankami w Madrycie, Prusach i Konstantynopolu.

    [​IMG]

    Screeny a'la F12
    Dai Nippon
    Grosik reszty
     
  11. Knecht

    Knecht Ten, o Którym mówią Księgi

    Ojej, gorączka kolonizacyjna opanowała Europę. Niezłe Czechy i Habsburg. Poza tym straszny bigos. Pewnie winą jest między innymi powiekszenie ilości prowów.
     
  12. zbig4

    zbig4 Aktywny User

    Czy ktoś gra lub grał Czechami od 1356 roku? Czy w związku z tym są jakieś linki do czeskich stron naszej gry? A może jest jakiś AAR? Chciałbym skonfrontować moje doświadczenia z kimś , kogo ta rozgrywka interesowała.
     
  13. Dominikus

    Dominikus Guest

    [​IMG]

    Uploaded with ImageShack.us

    IN 3.1 Rozegranie takiej kampanii bardzo długo mnie korciło (kiedyś już taką prowadziłem ale save padł). Nie ma raczej zbytnio co opisywać bo nikt by takiego długiego tekstu by nie przeczytał. W skrócie najpierw uporządkowałem granicę zachodnią później przez większość gry kroiłem po kawałku Rosję, zdobycie stepów Azjatyckich to było tylko kilka banalnie łatwych wojen polegających na tym że zagarniałem wielkie połacie ziemi. Początkowo moją ekspansję blokował badboy a po zdobyciu Rady Gabinetowej wyczerpanie po każdej wojnie z Rosją. Walki z Rosjanami były ciekawe jako iż początkowo mieli armie równe moim a później kiedy kolejne wojny polegały już tylko na zdobywaniu po 3 prowów umocnili swoje fortece tak że pod koniec zdobywałem już takie na 5 i 6 poziomie, Rosja była tak duża ze w pewnej chwili ich granica ze mną była mniej więcej tak długa jak teraz jest od Warszawy do Władywostoku (po części dlatego że podbiłem tereny Kazachstanu a oni siedzieli na Syberii środkowej no i Rosjanie byli bardzo bogaci pewnie dlatego że zjednoczył ich Nowogród dzięki czemu byli dobrzy w handlu. Z Chinami walczyłem już pod koniec gry jako że później walczyłem jeszcze z Mandżurią a oni nie chcieli się od razu poddawać tak że musiałem ich za każdym razem porządnie przetrzebić kazałem im wyzwolić Wu, Koreę i Xia (Tybet kazał im wyzwolić kto inny) niestety tego największego państwa Chińskiego nie mogłem wyzwolić jako iż wymagało to 104% zwycięstwa. Po aneksji Mandżurii Ming zamieniło się w Mandżurię. Na samej końcówce walczyłem z Hiszpanami o jedną prowincję niedaleko Kamczatki (oczywiście musiałem zdobyć ich stolicę żeby się poddali przez co strasznie nagle wzrosło moje wyczerpanie wojenne) początkowo plan był taki że Hiszpanie zgodzą się na pokój po tym jak zajmę większość Skandynawii która walczyła po ich stronie ale jako iż się nie zgodzili podpisałem ze Skandynawami oddzielny pokój w którym kazałem wyzwolić Quebec a po marszu na Madryt kazałem Hiszpanom wyzwolić Chile. Później przyszła wojna z Holendrami jaki iż i oni zadomowili się na Kamczatce walki z nimi i Austriakami z nimi zjednoczonymi dość łatwo poszły więc kazałem wyzwolić im Amerykę Środkową. Niestety WB przestała gwarantować im (Holandii) niepodległość przez co musiałem wypowiedzieć im oddzielną wojnę mimo zajęcie Bretanii i zjednoczonych z nimi Węgier nie chcieli pokoju (wynik wojny wynosił 40% a moje żądania 4%), jako iż przez całą grę nie miałem żadnego okrętu wojna przeciągnęła się do końca gry bez pokoju (flotę zacząłem budować dopiero rok przed końcem gry więc nawet jeden stateczek nie powstał zresztą i tak musiałbym mieć pewnie z 20 lat żeby dogonić flotę Brytanii i ich poziom technologiczny). Planowałem jeszcze wojnę z Francją o Chersonez no ale nie zdążyłem (nie wiedziałem kiedy jest koniec gry).

    Od początku planowałem takie końcowe granice dodatkowo miała być jeszcze Gotlandia, jedna wyspa japońska (ta na górze zapomniałem nazwy), reszta Kamczatki, Kuryle no i Chersonez. Transylwania została moim wasalem plan był taki że dam im całe Bałkany no ale nie zdążyłem na początku zresztą chwilę po tym jak ich wyzwoliłem przeszli na Luteranizm więc planowałem ich uwolnić i wykonać mój plan za pomocą Chorwacji ale Chorwacja wyzwoliła się muzułmańska, z czasem Transylwania wrócił do katolicyzmu więc zaatakowałem Bułgarię i Turcję, zdobyte tereny oddałem Transylwanii później już się nimi nie interesowałem bo były ważniejsze sprawy. Pod koniec zacząłem się do tej gry przekonywać ale bunty, nagłe wyczerpanie wojenne, pewna sprawa z traktatem pokojowym i wojna z WB zniwelowały to przekonanie się.
     
  14. 50Cube

    50Cube User

    Opowieść

    Witam!

    To mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość. Chciałbym opowiedzieć moją historię z EU.

    Więc w tamtym roku grałem w zwykłe EU III:

    - Polska : na początko wszystko fajnie, zapoznawałem sie z grą, rozbiłem Krzyżaków i Pomorze no i sie skończyło, nie było co robić, wokół sami mocni sąsiedzi, więc nie chciałem atakować, a gdy nawet próbowałem - brakowało kasy na jednostki. Postanowiłem urozmaicić sobie trochę rozgrywkę i... sięgnąłem po kody na kase. Wprawdzie psuło to trochę sens gry, ale grało się napewno ciekawiej. Biłem niemiłosiernie wszystkich wkoło xD Polska rozciągała się już przez całą północną część Europy i kawał Azji. Zostały tylko te największe i najsilniejsze państwa : Portugalia, Hiszpania, Francja... Jednak taki sposób gry szybko się nudzi więc chciałem spróbować czegoś innego.

    - Zakon Krzyżacki : Nudy, nudy i jeszcze raz nudy! Nie chciałem bic się z Polską, więc dostało tylko Pomorze. Wokół Nowogród, Litwa i Polska - więc niezbyt ciekawi (do wojny) sąsiedzi. A że wtedy nie miałem do końca opanowanego posługiwania się morska flotą - zacząłem interesować się handlem i rozwojem, ale to nie potrwało długo - nie miałem do tego cierpliwości.

    - Shawnee : Ameryka Płn. Kilka prowincji, kilka pułków i... koniec. nic się nie działo i było jeszcze nudniej niż grając z Krzyżakami. Szybka piłka.

    Wtedy skończyłem grac w Eu, ale niedawno wrócilem do tej gry, ale z dodatkiem - EU III : Divinie Wind. Na początek oczywiście:

    - Polska : Dużo gorsza sytuacja niż w zwykłej wersji. Czemu? Jest jedna odpowiedź - Złota Orda. I już wszystko wiadomo - kto grał, to wie, że nie daje żyć. Za pierwszym razem za bardzo angażowałem się w obronę Litwy i bicie Ordy - była po prostu za silna. Drugi raz obsadziłem wschodnie prowincje i czekałem spokojnie na rozwój wydarzeń. Orda nękała spokojnie Litwe i niecierpliwiła się widząc, jak spokojnie siedzę sobie za granicami i patrzę na pogrążającą się Litwę. Ja w tym czasie zawarłem sojusz z Czechami i widząc ich armię napawałem się pewnością siebie. Wtedy Orda się zniecierpliwiła, wysłała w sumie na mnie kilkanaście tys. jednostek, ale jakoś się z tym uporałe. Zobaczyli, że nie jestem taki cienki, na jakiego wyglądam :p Wszystko wyglądało coraz lepiej, Orda się uspokoiła i po jakimś czasie podpisałem z nią pokój ;D Już myślałem, że teraz wszystko pójdzie z górki, ale wtedy pogrążyły mnie Czechy : wojna z Węgrami, którzy za sojuszników mają Pomorze. Na początku ciężko, bo nie byłem przygotowany na tą wojnę, ale z biegiem czasu wszystko się uspokajało, przynajmniej tak myślałem, bo wtedy ze snu zimowego obudziła się Złota Orda. Ruszyli na mnie ze wściekłością i zaraz opanowali cały kraj... tak skończyła się moja historia gry Polską.

    - Kastylia : Chyba najprzyjemniejsza do tej pory moja gra w EU. Sojusz z Aragonią, dobre stosunki z Portugalią i malutka Grenada (szybko została im 1 prowincja). Potem znów zachciało im się wojny i szybko ulegli, w rozpaczy podpisali sojusz z Maroko. Lekceważąc murzynów wysłałem tam ze 3 tys. żołnierzy, okazało się, że mnie pokonali jeszcze na morzu i zaczęli mnie denerwować. Zbierałe na nich armie, ale nie zdążyłem nic zrobić - już całe Maroko było podbite przez Aragonie, która później tak podpisała z nimi pokój, że g*wno dostali... Nie miałem ochoty na podbijanie Europy, więc zacząłem kolonizować Afrykę. Znów wojna z Maroko i znów uprzedziła mnie Aragonia - podbili Maroko i się schowali... Maroko wszystko widziało i zaczęły wybuchać powstania, a po Aragonii ślad zaginął. Musiałem wszystko uspokajać i gdy zbiłem już bambusów pojawiła się... Aragonia! Czas reakcji jak nasza policja. Jeszcze od razu przybyli w ok. 20 tys. armii - jakby nie można było przysłać mniej, ale szybciej. Znowu rozejm i znowu g*wno dla Aragonii. U mnie kolonizacja przebiegała miło i przyjemnie, potem dołączyła Aragonia, Portugalia i szalejąca Dania (podbili już całą norwegię, bili Portugalie i wszędzie było ich pełno). Miałem już jakieś 10 prowincji w Afryce i wtedy... odkryto Amerykę! Był to rok 15??, okazało się, że uprzediła mnie Portugalia (mieli już jakieś wyspy), ale na prawdziwym kontynecie pierwszy sanąłem ja! Osiedliłem się w Rio Grande (Ameryka Płd.) i tam rozszerzałem swoją kolonię. Reszta Europy najpierw poszła na merykę Północną, sojusz z Aragonią dawał mi wielu atrakcji - ciągle miałem wojny z murzynami, którzy nawet nie wiem gdzie są. Kolonia rozrastałasię szybko, reszta Europy też zauważyła Amerykę Południową i razem ze mną kolonizowali: Austria, Wenecja i trochę Aragonia, ale oni bardziej zajęli się Ameryka Płn. Postanowiłem też odwiedzić północ i skolonizowalem tak kilka prowincji, największy obszar zajęła Aragonia, ja byłem chyba na 2 miejscu. Miałem już jakieś 15 prowincji w Ameryce + ok. 10 z Afryki i pierwotną Kastylię wychodziło dosyć sporo. Szybko zacząłem bankrutować - miałem zbyt dużo wojska, więc chciałem się z kimś pobić. Nie było za bardzo nikogo pod ręką, z odsieczą przyszła Francja, nie, nie miałem z nimi wojny, odwrotnie - miałem sojusz z Francją! Zaczęliśmy bić jakieś małe państewka Afryki, a kasy (nawet po pożyczkach) coraz mniej, a wojsk nie ubywało zbyt szybko, bo państewka były zbyt słabe. Wtedy odezwali się ludzie. Najpierw bunt w jednej, potem w dwóch, trzech itd. prowincjach, nie dawałem rady, więc znudziła mi sie Kastylia.

    - Frankfurt : Małe państewko w centrum Europy ( 1 prow.). Chciałem spróbować gry takim państwem. Mało kasy, mało ludzi, mało wojska... po raz kolejny - nuda! Męczyło mnie czekanie, więc ruszyłem na 2 prowincjowego sąsiada. Z samym sąsiadem bym sobie poradził, ale z jego sojusznikiem już nie. Na tym sie skończyło.

    - Bawaria : Zapowaidało się nieźle, sojusz z Austrią, Węgrami i Portugalią. Razem z Austrią regularnie tłukliśmy Czechów, ale skończyło się tylko na uwolnieniu Śląska. Potem Austria cały czas wypowiadała komuś wojnę, a ja, jako dobry sojusznik we wszystkim im pomagałem, ale Austria zawsze tak wykombinowała pokój, że nie dość, że ja nic nie dostałem, to jeszcze Austryiacy wiele nie zyskiwali. Denerwował mnie taki sposób gry, więc wypowiedziałem wojnę 1 małemu państewku, które tak podpisywało sojusze, że wojna z 1 państewkiem przeobraziła się w 8 państewek. Jedynym prawdziwym sojusznikiem okazała sie Portugalia, a Austria, której pomagałem we wszystkich wojnach - schowała się. Państewka nie okazały się bardzo wymagające, szybko podiłem 3 i 1 prowincję trzeciemu. Tę prowincję mu właśnie zabrałem, z resztą państeweek - powrót do "status quo", a jedyny błąd jaki popełnilem - to anektowałem 3 państewka wokół mnie. Prestiż od razu na -20 i ciągle spadał, a BB 27 i ciągle rosło, nie trzeba było długo czekać - rzuciło się na mnie pół Europy i było po mnie.

    - Stany Zjednoczone : Wojna z Wielką Brytanią, na początku było ciężko, ale powoli opanowałem sytuacje i rozwaliłm Brytyjczyków, ale oni za nic nie chcieli podpisac pokoju, więc zacząłem USA jeszcze raz, ale tym razem pare lat później. Sytuacja między mną, a Brytyjczykami uspokoiła się nieco. Nie śpieszyło mi się do wojny więc powoli kolonizowałem kontynent i zbierałem armie, apropo armi - to takiej armi chyba jeszcze nigdy nie miałem (w samej stolicy miałem 100tys. żołnierzy) i wcale nie bankrutowałem. Bardzo przyjemnie gra się USA, bardzo szybki rozwój i spokojna sytuacja tak mnie wciągnęły, że nie zauważyłem jaki jest rok i szybko nastąpił konie gry, szkoda, że nie można grać dłużej...

    - Songhai : Na początku chciałem chwilę pograć w pokoju, ale Hausa nie wytrzymała i wypowiedziała mi wojnę - została szybko rozgromiona, zyskałem 3 prowincje i uwolniłem Benin. Potem sojusz z Beninem i Kanem-Bornu. I znów wojna z Hausą i znowu ich klęska, kolejne 2 prowincje dla mnie. Potem Hause rozbił Benin i tak sie skończył jej żywot. Powoli opanowywałem bunty i gdy już niewiele zostało (choć armie miałem nieźle podniszczoną) - Mali rzuciło się na mnie 20tys. wojskiem i nie miałem szans...

    - Champa : Sojusz z Ayutthaya i od razu wojna z Lan Na i Królestwem Hemerów. Zabrałem K. Hemerów 1 prowincję i chwile był spokój. Zawarłem sojusz z Mandżurią, a oni od razu wojna z Malezją. Skończyło się na tym, że ich wcale nie było i sam biłem Malezję. Gdy została im tylko 1 prowincja, która podbijałem zawarli sojusz z Brunei. Szybko zawarty pokój z Malezją (zabrane 4 prowincje) w nadziei, że z Brunei, które podbijało moją pierwotną część kraju, też bedzie pokój. Ale Brunei za wszelką cenę chciało mieć ze mną wojnę i trzeba było się z nimi bić. Gdy odbiłem 2 prowincje i robiłem armie na uwolnienie stolicy - Brunei wezwało posiłki i przypłynęła flota wioząca dla mnie zagładę, a bunty w dawnej Malezi nie pozwalały robić wojska, już nie mówiąc o bankructwie...



    Mam nadzieję, że pomogę tym komuś w obmyśleniu strategi gry itp.



    A jakie wy lubicie państwa, jakimi wam sie dobrze gra, jakie państwo proponujecie?

    Przeniesione do odpowiedniego tematu
    Paradygmat
     
  15. Maciey

    Maciey Guest

    Polecam grę Lubeką - ma prawie maksymalny wolny handel, co daje wysoką szansę konkurencji. Opanowuj po kolei centra handlu, a gdy będziesz już dominował w Europie - zacznij starać się o koronę Cesarza. Te dwa warunki dadzą - w zasadzie nieskończoną kasę i częste wojny bez spadku stabilności i opinii o Twoim państwie za granicą (chyba że zaczniesz wszystkich wcielać). Może nie jest to najbardziej historyczna rozgrywka, ale z pewnością ciekawa.



    A poza tym to polecam za dużo nie grać, bo ta gra bardzo wciąga - na godziny i całe tygodnie.
     
  16. 50Cube

    50Cube User

    Zacząłem grać Polską jeszcze raz, ale tym razem troche później, bo od 1441r. - żeby nie miec już takich problemów ze Złotą Ordą.


    Zaczęło sie nieźle. Razem z wasalem - Mołdawią i członkami Unii : Litwą i Węgrami kilka razy rozbiliśmy Złotą Ordę, ale zazwyczaj tylko przyznawała sie do porażki. Później, gdy nie zgodziłem się na sojusz z Nowogrodem, ten wypowiedział mi wojnę wraz z sojusznikami : Pomorzem i Czechami. Ja przed tym zawarłem sojusz z Austrią, kóra miała najlczniejszą amię w Europie i Portugalią.


    [​IMG]


    Litwa, Mołdawia i Węgry zajęły się Nowogrodem, a ja, Portugalia i Austria ruszyliśmy najpierw na Pomorze, które łatwo zostało pokonane i zostało moim wasalem, a potem na Czechów, którzy bronili się dłużej, ale i tak nie mieli szans. Żeby nie podwyższać sobie BB uwolniłem tylko Śląsk, który nie chciał byc moim wasalem. Tak został tylko Nowogród, ale i on szybko ulegał i opracowywałem już ofertę pokoju. W końcu podpisałem pokój, Nowogród uwolnił kilka państw i zapłacił troche dukatów - nie chciałem dodawac sobieniepotrzebnego BB. Po uwolnieniu np. Twer to zaczęło wojne z Państwem Moskiewskim więc przyszła kolejna wojna. Jednak zaraz się skończyła i Państwo Moskiewskie zostało moim wasalem i zrzekło się kilku prowincji narodowych. Znów wojna z Ordą, ten manewr już ćwiczyłem, znów podbity cały kraj i znów Orda przyznaje się do porażki.


    Po tych wojnach sytuacja na świecie wyglądała tak:
    [​IMG]



    Później wybuchła wojna między Austrią a Hanowerem, a ja cichutko podbiłem Hanower i anektowałem go, a że walczyłem w roli obrońcy nie dodało mi BB.


    [​IMG]


    Po troche dłuższej przerwie od wojen znów rozrywki chciała zażyć Złota Orda i znowu przyznała się do porażki. Zaraz po tym obudził się Nowogród, Muntenia i Śląsk. Śląsk szybko został moim wasalem, został tylko Nowogród, bo Muntenia została podbita przez Węgrów, a później została moim kolejnym wasalem. Nowogród został rozgromiony - narzuciłem im katolicyzm i zrzekli sie kilku prowincji narodowych.
    Niestety, z niewyjaśnionych przyczyn straciłem sojusz z Austrą. I znowu wojny zachciało się Ordzie i jak zwykle została rozbita, uwolniła 2 wasali i przyznała się do porażki. Potem coś osiągnąć chcieli Czesi i Fryzja, Fryzja została moim wasalem, a Czesi zrzekły się prowincji Wrocław i zrzekli się narodowej prowincji Racibórz, no i troche dopłacili.


    [​IMG]

    [​IMG]



    Później Portugalia wypowiedziła wojne Turcji, ale ja wolałem powrócic z nimi do "status quo".
    To już jest naprawdę nudne i denerwujące - wojna ze Złotą Ordą, a najgorsze jest to, że po podbiciu całego kraju w Europie nie można nic zrobic oprócz uwolnienia wasali i przyznania się do porażki lub dania daniny. Chwila spokoju i znów Orda, ale tym razem Litwa odważyła się pierwsza i zabrali jedną prowincje Ordzie. Przynajmniej jakis postęp...
    Wtedy to właśnie w 1506r. do skutku doszła Unia z Litwą! Polska odziedziczyła tron i powiększyła swoje granice o ponad 100%, jednak z tego połączenia nie wynikały tylko dobra rzeczy, Węgry się obraziły i rozwiązały sojusz i Unie, a poza tym na teranech dawnej Litwy było duże ryzyko buntu. Trzeba było wziąć sie do pracy i zwalczać upartych rebeliantów. Teraz potrzebowałem długich lat bez żadnych wojen...


    [​IMG]

    [​IMG]


    Potem jednak wojne wypowiedziała mi Orda Nogajska, która ukradła 1 prowincje Złotej, ale szybko podbiłem tą prowincję żeby nie mieć problemów, a jeszcze później Złota Orda znowu stara się coś zdziałać, choć jest już prawie cała podbita przez Krym i Turków.
    Ryzyko buntów już powoli się zmniejsza. Prowincje Charków od Ordy Nogajskiej zdobyłem przez wysyłanie tam kolonistów. Później Złota Orda podbijana przez Aragonię wypowiedziała też wojnę mnie, więc podbiłem jedną prowincję z dostępem do morza i zacząłem ją kolonizować i wkrótce stała się moja własnością, wreszczie miałem ddostęp do morza! Potem to samo stało sie z inna prowincją, głębiej na lądzie. Następnie wojne wypowiedził mi Kazań i stracili 1 prowincję poprzez kolonistów. Potem jeszcze, do wojny ze mną dołączyłysię Węgry i Czechy, ale dosyć szybko podpisałem pokoje i narazie nie miałem żadnych wojen. Do czasu. Znowu wojna ze Złotą Ordą i Kazaniem, ale to nie były ciężkie wojny i szybko zabrałem im po 1 prowincji.


    [​IMG]



    Potem znów Węgrom zachciało się mnie bić, ale szybko powróciliśmy do "status quo", to znowu później jeszcze raz Czechy chciały wojny, na koniec jeszcze odezwał się Kazań i Złota Orda. Czechy (ku mojemu zdziwieniu) nie proponowali powrotu do "SQ" tylko od razu zrzekli się roszczen do prow. Wrocław. Zostały tylko łatwe wojny z Ordą i Kazniem. Ale nie zdążyłem zabrać żadnej prowincji Ordzie, bo uprzedziła mnie Turcja, która rozrastała się w błyskawicznym tempie. Tak Złota Orda zniknęła z Azji, a może nawet ze świata. Później znowu Węgry chciały sie zabawić, ale szybko nastąpił powrót do "SQ". Zabrałem Kazaniowi następna prowincję, a tymczasem na innym lądzie trwało początkowe i ostrożne podbijanie Ameryki. Ja, choć miałem jedną prowincje z dostępem do morza to nie mogłem tam jeszcze budowac statków.
    Denerwujące są te Azjatyckie państwa (Orda, Kazań) - znowu Kazań wypowiedział mi wojne, to chyba im się nigdy nie znudzi. W sumie to nic nowego, gdyby nie to, że są pod zaborami Turcji - myślą, że im pomogę? Turcja, jak już mówiłem rozrasta się w błyskawicznym tempie, wchłonęła Kazań i jest największym państwem na świecie.


    [​IMG]



    Powoli opanowuje bunty i sytuacja w kraju jest coraz lepsza. Ale widocznie Węgry wolałyby żeby te bunty się rozpszestrzeniały i znowu wypowiedzieli mi wojne, tym razem się jednak bardziej zdenerwowałem i postanowiłem ruszyć na nich trochę odważniej, żeby nie znowu powrócić do "SQ", ale mieć z tego cos więcej. Skończyło się na tym, że uwolnili Chorwacje i zapłacili 75 dukatów.
    Nareszcie, POLSKI STATEK wkońcu wypłynął na morze!


    [​IMG]


    Później, jako, że uwolniłem Chorwacje miałem z nimi sojusz i musiałem im pomóc w walce z Węgrami i ich sojusznikami, z czego ich sojusznik - Hanza stracił 1 prowincję z dostępem do morza na mój koszt, a Węgry tylko przyznały sie do poażki.
    SKOŃCZYŁ SIĘ CHAOS W PAŃSTWIE!!! Wreszcie, po 97 latach, w 1603r. wkońcu zniknęła możliwość buntu! Sytuacja w państwie znacznie się poprawiła.


    [​IMG]


    Przez jakiś czas panował pokój, ale znów przerwały go Węgry i ich sojusznik - Bawaria. Szybko podbiłem oba kraje: Bawarię na spółkę z Palatynatem, a Węgrów na spółkę głównie z Prusami. Bawarii nic sie nie stało, ale Węgry uwolnili Serbię, Transylwanię i Ukrainę. Serbia od razu wypowiedziała wojnę malutkiej Albanii i już miałem chrapkę na kolejnego wasala, bo oczywiście ja podbijałem Albanię, ale Serbia mnie uprzedziła i podpisali z nimi pokój.
    Potem było troche spokoju, więc anektowałem pokojowo Pomorze i tak Polska miała nareszcie dostęp do Morza Bałtyckiego!


    [​IMG]


    No i była ta chwila spkoju, ale tylko chwila, bo Ukraina wypowiedziała wojne Węgrom i ja przejąłem dowództwo, spryciarze... Dzięki tej wojnie zyskałem następnego wasala - Lotaryngię, a Węgry zrzekły się kilku prow prowincji, unieważniły pare traktatów i zapłaciły 375 dukatów.
    Przez wiele lat w Polsce panował pokój, ludzie szczęśliwie żyli w rozwijającym się państwie, a ja zająłem się moim zacofaniem w technologii morskiej. Budowałem okręty, różne konstrukcje itp.


    [​IMG]


    I wtedy wybuchła wojna między Prusami, a... Czirokezi, tak, to Ameryka Płn. Widać Prusy mieli chrapkę na Amerykę, wojna poszła gładko, Prusy zgarnęli ile sie dało, a ja... pozyskałem 1 prowincję w Ameryce Płn! Polacy postawili swoje pierwsze kroki na innym lądzie!!!


    [​IMG]


    Potem znów zająłem się rozwojem morskim,a w międzyczasie Ukraina zgodziła się zostać moim wasalem.
    Po pewnym czasie przeżytym z innymi w pokoju zorientowałem się, że jestem zacofany we wszystkich technologiach (choć to chyba naturalna sytuacja Polski), np. jeśli chodzi o armię, to wszyscy wokół biegają juz z różnymi strzelbami, a moi żołnierze posługują sie jeszcze jakimiś dzidami, więc trzeba było ostro wziąć sie do pracy. Powoli, ale systematycznie zacząłem zwiększać inwestycje w technologie. Zaczęło sie dziać lepiej, ale pokój kiedys musiał się skończyć, wojna ze Smoleńskiem, szybko wygrana i podpisani dobry dla mnie pokój.
    Ale wtedy wojne wypowiedział mi Algier, niby nic strasznego, gdyby nie to, że mieli jednego, ale groźnego sojusznika - Turcję, w dodatku Prusy się ode mnie odwróciły i już nie miałem sojuszu z jednym z najsilniejszych państw w Europie, a nawet na świecie.
    Z Turkami juz nie miałem szans, musiałem trochę zapłacić i uwolnic kilku wasali. Został sam Algier, więc myślałem, że teraz przynajmniej ja bedę coś miał z tej wojny, tylko był jeden problem - na nowo pojawiła sie duża możliwość buntu. Powoli zacząłem zwyciężać Algier, ale wtedy nastała rzecz zupełnie odwrotna jak mogła byc dosyć niedawno - Prusy wypowiedziały mi wojnę, teraz nie miałem juz rzadnych szans...
     
  17. Knecht

    Knecht Ten, o Którym mówią Księgi

    Po co ci ta kolonia ? Zero zysku, a połączenie z oceanem będzie tylko w wyniku zdobycia wielu prowów na Prusach. No ale wojna pewnie będzie. W koncu mają Mazowsze. ;)
     
  18. btf

    btf Guest

    Nie rozumiem, czemu przestraszyles sie Prus?
    Byly jak najbardziej do zjedzenia, jestes wiekszy i pewnie manpowera tez masz wiekszego.
    Co sie stalo?
     
  19. 50Cube

    50Cube User

    Chodzi o to, że miałem zacofana armię i rozwiązałem trochę jednostek, żeby mieć większą inwestycję w technologie, a Prusy nie dość, że mieli Liczniejszą armię, to jeszcze mieli silniejsze wojska. Więc choćbym szybko rekrutował dużo jednostek, to i tak Prusy rozbijali by mnie mniejszymi ilościami.
     
  20. M@rek

    M@rek Nowy

    Mogłeś kontynuować grę i drogą dyplomacji zawrzeć pokój.Po paru latach powinno udać Ci się odzyskać potęgę :).
     
  21. Az-Zahir Bajbars

    Az-Zahir Bajbars Znany Wszystkim

    DeI pod HTTT
    trudność -trudny
    agresywność - normalna
    państwa szczęsiciarze - historyczne

    [​IMG]

    Jeśli ktoś mysli, że gram Moskwą, to... źle myśli :D
    Gram ty co ledwo widać, czyli Danią (w unii z Norwegią :p), wielka Moskwa to od początku do końca dzieło AI
    Wybaczcie nieporadność, jeszcze nic nie wrzucałem na forum, ta mapka to takie przetarcie

    edit: rok 1538 chyba
     
  22. 50Cube

    50Cube User

    Przydało by się jeszcze jakieś zbliżenie na Twoją Danię, bo tutaj ledwo co ja widać ;) A Ameryka co tak wolno? Bo widzę, że w Płn. jest cos chyba ruszone, ale w Płd. nic.
     
  23. Az-Zahir Bajbars

    Az-Zahir Bajbars Znany Wszystkim

    [​IMG]

    Norwegia zerwała unię, ale przywiodę ją do posłuszeństwa.
    Nie trzeba było brać państw szczęściarzy historycznych. Za mocna ta Moskwa :D
    To moja pierwsza tak długa gra, wszystko dzięki zmianie kompa, na starym musiałbym grać ze dwa miesiące :p
    Trudne to DeI :D
    Kolonizuja tylko Portugalia i Hiszpania tzn Hiszpania ma jedną kolonię Portugalia sporo w ameryce północnej.
    Brazylia nieruszona

    i techy

    [​IMG]
     
  24. Knecht

    Knecht Ten, o Którym mówią Księgi

    O, Moskwa w Gdańsku, a Hansa w Luneburgu. Wykożystaj jakoś te rozruchy w Lubece.
     
  25. 50Cube

    50Cube User

    A to zielone nad Norwegią to co to jest? No to jak na XVII wiek to słabo ta Ameryka idzie :/ a ty nic nie kolonizujesz? Czy masz za mały zasięg?
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie