[EU3] Mini AAR Corner - czym aktualnie pykasz??

Francja - world conquest

Chcialem sie pochwalic efektem koncowym, mojej dwo miesiecznej gry Francja. Poziom trudnosci normal, zadnych modow - po prostu EU III NA. Szczerze mowiac efekt przerosl moje oczekiwania. Nie zakladalem, ze uda podbic mi sie prawie caly swiat. Zostalem hegemonem, a pozostala garstka panstewek stala sie moimi wasalami. Na starcie udalo mi sie podbic cala Anglie. W efekcie pokoju, odcialem Londyn od reszty kraju, przez co nie mogli sie juz dalej rozwijac, i ich zwasalizowalem. Na tym etapie gry prowadzilem pokojowa polityke i wszystkie panstewa francuskie udalo mi sie anektowac bez wypowiadania wojen. Ta sama sztuka po czasie udala mi sie z Anglia, nastepnie z Brytania i Szkocja. Ameryke Srodkowa podbijalem w miedzyczasie. Przelomowym momentem gry bylo bankructwo Kastylii, pod moja prawie 100% okupacja. Po dlugiej i wyczerpujacej wojnie zbankrutowali, a ja dostalem wszystkie ich prowincje poza Toledo i jedna, ktorej nie zdazylem podbic. Od tego momentu nie musialem juz wypowiadac wojen, bo co rusz ktos mnie atakowal. Na poczatku bylo trudno, ale po kolei wasalizowalem europejskie potegi i zawiazywalem z nimi sojusze. Uszczuplalem je tez oczywiscie o kilka prowincji. Najpierw moim lupem padla Portugalia, przez co nie musialem martwic sie wojna na dwa fronty. Nastepnie zwasalizowalem Austrie, a na koniec Danie. W miedzyczasie podbijalem inne europejskie panstwa, korzystajac z pomocy nowych sojusznikow. Poraz kolejny los sie do mnie usmiechnal, gdy podczas ktorejs juz z koleji wojny z Litwa ta zbankrutowala i wiekszosc ich prowincji przypadlo mi. W tym samym czasie lupilem kolonie Europejczykow na calym swiecie oraz podbijalem Afryke. Zyskalem tez kilku innych wasali, ktrych jednak przed koncem gry unicestwilem (The Mamlusk, Munster). Po podbiciu Imperium Osmanskiego i Litwy zabralem sie za Persow, ktorzy rzadzili na Bliskim Wschodzie. Posuwalem sie tez dalej na wschod, jednak braklo mi czasu zeby do konca gry podbic Chiny i Indie wiec ich zwasalizowalem. Z Moghalem zlamalem rozejm rok przed koncem gry, stad moja mizerna stabilnosc. Pare punktow kosztowal mnie tez rozbor Austrii w ostatnich 50 latach gry - zerwalem z nimi sojusz i ich czterokrotnie atakowalem, po czym ponownie ich zwasalizowalem. BadBoy score to pochodna udanej kampanii Pozdrawiam

 

Wielkie Cesarstwo...Francuskie?

Zaczynaliśmy skromnie. Władaliśmy tylko małym skrawkiem naszego obecnego imperium, zaledwie kilkoma prowincjami. Mieliśmy kilku wasali i sojusze, ale wobec takich potęg jak Austria, Anglia czy Hiszpania, byliśmy nikim. Później się zaczęło. Po anektowaniu naszych wasali i stworzeniu jakiego takiego państwa francuskiego udało nam się wejść w korzystny mariaż z Austrią, który zakończył się podpisaniem sojuszu. Uwikłaliśmy się przez to w kilka wojen na półwyspie apenińskim, co zaowocowało pewnymi zdobyczami w postaci 2-3 państw włoskich. Niestety, wszechpotężna ówcześnie Anglia upomniała się o swoje prowincje na kontynencie przez co zostaliśmy uwikłani w konflikt z wyspiarzami, co zakończyło się częściowym zwycięstwem. Częściowym bo mimo iż zyskaliśmy pełną kontrolę nad wybrzeżem i całą Irlandią, to sojusz z Austrią się rozpadł ze względów ideologicznych. Nie pozostało Nam nic innego jak pozostawić Wyspy w spokoju i zająć się sytuacją na naszym podwórku. A ta była dosyć ciekawa, gdyż Austria, uwikłana w konflikt z Turcją, dała Nam wolne pole do popisu odnośnie państewek niemieckich. Po 9 latach zmagań, dziesiątkach wyrzeczeń i złorzeczeń i kolejnych 10 latach stabilizacji udało Nam się anektować wszystkie pomniejsze państewka niemieckie poza Meklemburgią, która była w sojuszu z potężną Danią. Zwróciliśmy tedy swe oczy ku łakomemu kąskowi, którym była Austria, wyniszczona po wojnach z Turcją. Wystarczyły zaledwie 4 lata by potężne niegdyś państwo leżało u Naszych stóp jako wasal. Zwróciliśmy swe oczy ku Wyspom raz jeszcze i tym razem z efektem następującym : Szkocja zwasalizowana, Anglia niemal rozbita na części. Po załatwieniu kwestii brytyjskiej Naszym oczom ukazały się możliwości jakie niesie ze sobą podbicie Hiszpanii. Ta uwikłana w konflikty z państwami afrykańskimi uległa połączonym siłom francusko-portugalskim i została rozebrana niemal na części. Sojusz wojskowy z Portugalią bawił Nas przez jakiś czas, lecz kusząca wizja opanowania półwyspu Iberyjskiego była silniejsza. W międzyczasie udało się Nam zjednoczyć Włochy pod naszym butem i przejąć kontrolę nad papiestwem. Zostaliśmy też wybrani na Cesarza Świętego Imperium Rzymskiego. Nagle, podczas przygotowań do wojny z Portugalią napadła nas Rzeczpospolita i musieliśmy się bronić. Szybko jednak przeszliśmy do ofensywy co zakończyło się korektą naszych granic. Obecnie My, Cesarz Francuzów Michel De Lchery, jesteśmy potężnym hegemonem.



PS. Teraz już bez tej maniery, udało mi się niedawno wchłonąć Austrię, Wenecję i Meklemburgię, jeszcze bardziej uszczuplić terytorium Polski i Portugalii oraz zwasalizować Hiszpanię. Obecnie trwają ostre przygotowania do wojny z Turcją i wyparcia jej z kontynentu europejskiego, ale to będzie już zadanie trudniejsze.

 

O takich rzeczy jest temat "Mini AAR Corner - czym aktualnie pykasz??"

 

AAR-ów z EUIII jak na lekarstwo, więc jeśli ten będzie kontynuowany to moze pozostać tu gdzie jest. WIęcej screenów i jakieś akapity a będzie dobrze.

Pozdrawiam


Przeniosłem go tutaj, jeśli autor postanowi inaczej można z powrotem wydzielić osobny topic.

Pozdrawiam
Tomoesopo

 

Miałem dograć do końca ale zmieniłem ustrój na republikę szlachecką i coś się rypło w państwie Obrazki same za siebie mówią. Powiem tylko że: nie odkryta Ameryka jednym słowem cały świat jest zacofany

​

 

Te Czechy są niezłe Pokaż screeny neiskolonizowanej Ameryki

edit
Takie słabe techy ?!?

 

Ameryka jest czarna
No plemiona na Syberii mają lepsze Nie wiem czemu tak słabo idą już na początku byłem zacofany a zarabiam rocznie 206 dukatów

Szkoda że nie mogę zjednoczyć np Jugosławii

 

Co to to żółte państewko w Skandynawii?

 

Ja bym zgadywał, że właśnie Skandynawia . Ewentualnie Unia Kalmarska.

 

Bardzo możliwe. Trzeba spytać Einfalla lub Netzacha...

 

Tym państewkiem w Skandynawii jest Unia Kalmarska

 

Hehe, rzeczywiście jakiś zacofany ten świat. A co do odkryć to właśnie zauważyłem, że nie chcą ich kraje brać za do doktrynę :/ nie wiem czemu: przywróciłem pliki oryginalne z Paradoxu. Pierwszy też raz widzę jakpowstała Unia Kalmarska: mi się to nigdy nie zdarzyło.

 

A mi się to zdarza podczas każdej gry. Inna sprawa, że jakieś pięć lat po jej powstaniu na mapie jest już Dania, Norwegia, Szwecja no i Unia, i ciągle walczą ze sobą...

 

U mnie Kolonizacja jest bardzo mała jakieś 10 prowincji UK w Afryce i Azji. I ma doktryny.

 

Gram scenariusz Chmielnickiego, w sojuszu z Rosją bardzo dużo osiągałem po paru wojnach i to nie koniec, niestety wszytko to kosztem 50 inflacją.

​

 

Piękna Ukraina, przydałoby się tylko skrobnąć jeszcze trochę Turków

 

1. Pograj dalej, aż jestem ciekawy jak ci dalej pójdzie Zwłaszcza dojdź do Morza Czarnego
2. Podbij Kalisz ;-)

 

1. Na razie nie chcę więcej wrogów.
2. Kalisz mój
3. Teraz będzie czas pokoju bo muszę uratować gospodarkę i zaleczyć bunty, a potem dalej na Polskę

 

Jaki jest sens Ukrainy zajmującej Polskę i Litwę...? Czyli de facto Rzeczypospolitej, ino w przebraniu popa?

A Ukraina śląsku wywołuje u mnie odruchy wymiotne. Opanuj się.

 

Celem jak zawsze władza;D

 

Wielka Wojna Osiemnastoletnia 1590-1608​

Przyczyny:
Nadmierna ekspansja Francji kosztem Burgundii, Aragonii, Kastylii i Portugalii, zagrażająca równowadze w Europie Zachodniej.

Główne strony konfliktu:
Wielka Brytania czyli ja
Francja, czyli megablob dysponujący 100.000 manpowerem kierowany przez czitujące AI

Widząc, że Francja jest na minusie ze stabilnością obniżyłem ją szpiegami do minimum i pilnowałem, by tak już zostało do końca, co było banalne. Dodatkowo, każdym uzyskanym szpiegiem podsycałem bunty (głównie na południu Francji), a nawet zwerbowałem piratów w Zatoce Baskijskiej. Czekałem aż Francja stanie w ogniu.

Niestety nie udało mi się pozyskać Kastylii, Austrii i Aragonii do mojego sojuszu. Musiałem zadowolić się Burgundią.

Wojnę wypowiedziała w końcu Burgundia, a ja zostałem przywódcą sojuszu.

Pierwsza faza to totalna klapa z mojej strony. Desant na francuską Portugalię zakończył się zmarnowaniem mojego cennego manpoweru. Francja trzymała tam 25 tys. wojska. Burgundia zaczęła mieć kłopoty, bo po Francuskiej stronie stanął Utrecht i Kolonia, więc postanowiłem tam skierować swe siły. Utrecht zwasalizowałem, a Kolonia oddała 2 prowincje dla Burgundii.

Druga faza to drobne potyczki i podjudzanie buntowników. Francja odbiła prawie wszystkie swoje prowincje. Brakowało mi manpoweru, a Burgundia wycofała się z wojny tak, że nawet nie zauważyłem kiedy (a opcje mam tak poustawiane, żeby wiedzieć co się dzieje na świecie).

I wtedy się zaczęło. Buntownicy w końcu odwalili dobrą robotę. Gdy chyba z pół Francji było zbuntowane zaczęły powstawać niepodległe państwa. Tym które powstały pierwsze, gdy sytuacja nie była jeszcze opanowana gwarantowałem niepodległość, posyłałem subsydia, a nawet przeganiałem Francuzów z ich terenów. Całe południe Francji było zbuntowane. W "Portugalii" wciąż mieli 25 pułków, ale bez floty były tam bezużyteczne. Na macierzystych ziemiach Francji zaczęło brakować wojsk. Wtedy nawet Dania wypowiedziała jej wojnę, ale popodbijali trochę i zgodzili się na WP ;/

Ale ze mną też nie było dobrze. Manpower ciągle na zerze. Buntownicze armie coraz większe i musiałem wiać do domu. Wiele zbuntowanych prowincji przyłączyło się do nowo powstałych krajów, a jedna nawet powróciła do Kastylii

W końcu pokapowałem się, że mogę przecież werbować najemników. Kasa nie była problemem. W skarbcu miałem ponad tysiąc $ (kolonie, konstabl w każdym prowie, handel + bank narodowy robią swoje). Mając zerowy wzrost inflacji mogłem trzaskać najemników ile wlezie.

OK, żeby nie przedłużać screen. Na czerwono granica Francji sprzed wybuchu wojny.

​

Gdy zdobyłem wszystkie pozostałe prowincje we Francji zrobiłem ponownie desant w francuskiej Portugalii, jednak krwawe walki nie przyniosły rozstrzygnięcia. Przy Zwycięstwie 98% zaproponowałem pokój w którym Francja musi wyzwolić jeszcze 4 małe kraiki. Zgodzili się.

Po wojnie.

​

Teraz planuję nawiązać bliskie stosunki z tymi wszystkimi Prowansjami itd. Bo jeszcze muszę odbić tą cholerną Portugalię.

EDIT:
Zapomniałem powiedzieć, że by mieć więcej szpiegów wziąłem tę ideę, która daje +1 szpiegów (coś niezmodowałem tego jeszcze) co zdarzyło mi się po raz pierwszy. Oraz zwiększyłem centralizację co dało dodatkowo +0.10 szpiega rocznie.

A i jeszcze jedno. Bretonia jest moim wiernym wasalem jeszcze sprzed czasów wchłonięcia Szkocji i Irlandii. Będę dążyć do zwasalizowania czego się da w tej podzielonej Francji.

 

Ech, nikt nie komentuje mojego wyczynu? A planowane są dalsze relacje.

Dobra, macie tu coś specjalnego: mój stary porzucony AAR robiony dla nikogo, ale po co ma się marnować.
http://picasaweb.google.pl/EU3.AAR

 

Nie no całkiem nieźle. Ciekawy konflikt, choć o tyle ułatwiony, że nie mogli zinwzjować Cię pełną armią. Co do Danii to zauważyłem tą tendencję: jakaś potęga ma problemy - małe kraje wypowiadają jej wojnę, zajmą parę prowincji i podpisują status quo szczęśliwe, że taki kolos ich nie pokonał... Praktycznie niemożliwe jest małym i słabym krajem zabrać takiej potędzie prowincję. Co innego zmusić do uwolnienia kogoś

 

Ogólnie to bardzo ciekawie się ta wojna potoczyła Stwierdzam, że byłoby fajnie mieć sytuację taką w grze podczas jakiejś wojny. Byłoby ciekawie zarówno Francją jak i Anglią

 

Sąsiedzi dobili Francję, ja tylko zdobyłem Callais dla Burgundii i pomogłem Portugalii.

W międzyczasie kolonizowałem i podbijałem Azteków, ale tu tego nie widać.



Bretania, Prowansja, Burgundia, Utrecht i jeszcze może coś, to moi wasale.

To samo chciałem zrobić z drugim megablobem Austrią, ale gra mi się wywala. Komp mi już siada i dlatego.

Zauważyłem, że obniżanie za pomocą szpiegów stabilności wielkiemu krajowi jest zabójcze. Akcja "zrób sobie core'a" jest przegięta, powinna być tylko dla jakichś kolonii, albo w ogóle zniknąć.