[EU3] Mini AAR Corner - czym aktualnie pykasz??

Gram sobie Polską od 1399r. Standardowo podbicie Litwy, Zakonu, odebranie śląska i pomorza. Pomogłem też Rosjanom zjednoczyć państwo(bunty tylko tłumiłem, których było jednak bardzo dużo). Sytuacja na świecie jest dosyć fajna - silna Rosja z którą rady sobie nie dam, ma do tego największy przychód na świecie - prawie 5k, Niemcy drugie w kolejce 3k, ja mam 2,5k. Grałem głównie nie dla podbojów, a po to żeby rasa polska zawojowała centralną Europę co mi się udaje. Kolonizuje też ameryke płn. ale na razie nie mam kolonistów z powodu polityki osadniczej.
http://imageshack.us/f/607/eu32i.jpg/

Sytuacja religijna? Luteranizm na Węgrzech, we Francji i uwaga w ROSJI!
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a8fa00daa7d37829.html

Tutaj macie mapkę świata, zgadnijcie co to za państwo w Ameryce Płn.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c44db36f4ae9025.html

Zapomniałem napisać że zmodyfikowałem grę, żeby budynki było można robić bez wykorzystywania urzędników.

 

I gdzie ta mapka?

 

Protestanckiej Rassiji to jeszcze nie widziałem. Poza tym, coby tradycji zadość się stało, brzydkie granice

 

Nie no bez przesady aż takich brzydkich granic tam nie ma . Ciekawe jest to, że ładnie same z siebie utworzyły się Niemcy, Rosja i Skandynawia, co nie zdarza się razem zbyt często.

 

Rosja i Skandynawia zazwyczaj mi się tworzą, acz Skandynawia zazwyczaj jest trawiona nieustannymi buntami. A Niemcy nigdy jeszcze u mnie nie powstały z powodu notorycznego bicia niemliców zza Odry.

 

Początek pogańskich Prus

Poczytałem sobie ostatnio dodatek Polityki "Prusy" i postanowiłem sobie pograć Prusami. Najfajniej byłoby teraz próbować pograć Hohenzollernami w Cruisader Kings, ale póki co nie mam możliwości. Granie tradycyjnymi Prusami od drugiej połowy XVI wieku by mnie lekko nudziło po tym jak Śląskiem odnowiłem Cesarstwo, więc postanowiłem zagrać pogańskimi Prusami. Nieco się pomęczyłem z edycją sejwa, ustawiłem pruską kulturę w Samogicji, uwolniłem Zakonem wasala Prusy, potem zmieniłem kulturę na staropruską, zmieniłem religię na animizm i ustrój na demokrację plemienną. Mam fajnego naczelnika Karla Pierwszego Chyba pozostanę wasalem przez jakiś czas i zaatakuję Zakon gdy napadnie go Dania, Czechy Nowogród lub Rzplita.
Screen

a niepotrzebnie ręcznie w sejwie wprowadzałem znane Prusom prowincje w kształcie Rzplitej, bo po jednym dniu znane obszary się rozszerzają na tereny ogólnie znane wtedy europejczykom
jakby ktoś chciał popykać to tutaj save http://chomikuj.pl/Antyszwed/Gry+ma*c5*82e/sejwy+z+gier/poganskie+Prusy+1399,1840965322.eu3

 

Tworzenie PRUS na terenie LITWY. I to rdzennym terenie, z którego zdaje się wywodzą się Litwini.

 

oj tam oj tam, no może poedytuję Prusy Wschodnie, ale to nieco rozwala Zakon za bardzo, poza tym nie chciałem mieć tak wcześnie dostępu do morza bo się boję Danii, ale chyba racja, poedytuję to

 

Gwoli ścisłości to Litwini a raczej wszyscy Bałtowie wywodzą się raczej z terenów dzisiejszej północnej Białorusi . Ze Żmudzi za to wywodzą się "dzisiejsi" Litwini przynajmniej według niektórych.

Nie jestem pewien ale chyba stworzenie pogańskich Prus nawet w prawidłowym regionie nie wchodzi w grę biorąc pod uwagę historyczność. Za to obecny region pasuje chyba jako pogańska prowincja, tyle że zamieszkiwali go Żmudzini. Lepiej więc by może było zmienić nazwę państwa (najłatwiej by chyba było w pliku odpowiedzialnym za polską wersję językową).

Co ma jedno zdanie do drugiego? Hohenzollernowie zdobyli Prusy dużo później nawet niż początek EU a co dopiero CK.

 

teraz już sam nie wiem, pograłem nieco jako Warmia, ale wasalstwo wypowiedzieć mogę tylko w wyniku wojny z Zakonem i tak sobie czekam kolejne lata nic nie robiąc, więc może w ogóle zniosę tą wasalizację. A ze zmianą nazwy na Żmudź to jeszcze więcej roboty i by się przydało jakieś nowe godło... eh idę oglądać olimpiadę
dobra już wiem jak zachowam historyczną spójność-zrobię państwo animistyczne o kulturze staropruskiej w prowincji katolickiej o kulturze pruskiej-w Warmii, którą dopiero potem nawrócę na pogaństwo bo Prusy wschodnie są stolicą Zakonu i nie chcę im aż tak rozwalać kraju

 

BTW - Hohenzollernowie (jak i Habsburgowie) w CK jak najbardziej występują, tzn. jest chyba dworzanin z tejże dynastii w którymś hrabstwie szwajcarskim w 1066 r.

 

Tym razem gra na modzie 399A.D. Obcięty świat to jedne wielkie pustkowia. Osobiście grałem Albą (toto na Wyspach Brytyjskich) i obserwowałem jak sytuacja się potoczy. Czerwony blob na Bałkanach to Serbia. Niebieski w północnych Niemczech to Francja. Czarny w południowej Francji to Niemcy (jeśli dobrze wiążę Alemanów z Niemcami). Żółty w Iberii to Swebska(?) Saksonia. Jasnozielony to Ruś a ciemnozielony to Słowianie Zachodni. Islam utrzymuje się tylko na Bliskim Wschodzie. Swego czasu Kalifat Umajjidów zajął cały niemal całą północną Afrykę acz potem po prostu się rozleciał. Zaraotrusztańska Persja dzielnie się trzyma. Bułgarzy osiedlili się (przymusowo w zasadzie) w Rumunii. Ostrogoci przez dłuższy czas mieli wszystko gdzieś i siedzieli w Panoni. Potem wyemigrowali do północnych Włoch gdzie zostali podbici przez Italijski królestwo Gepidów.

 

Grałem w ten mod, taki zupełnie ahistoryczny burdelik na mapie po kilku stuleciach (typu Alemanowi w Lagwedocji, czy Ostrogoci wciąż na Bałkanach) jest nawet zabawny Dziwnie za to rozplanowano religie, mamy bodajże oddzielne chrześcijaństwo etiopskie, czy ormiańskie, a potem i tak powstają jeszcze monofizyci. W dodatku monofizytyzm i nestorianizm losowo rozprzestrzeniają się po ortodoksyjnych prowach (tak, jak reformacja). Gra na tym modzie jest póki co bardzo pusta, ale za to jak szybko śmiga xD

 

Ano śmiga. A Monofizyci pojawili się u mnie w Connacht nawet. Ale coś szybko nawrócili się na jedyną właściwą wiarę. Szkoda tylko, że Słowianie Wschodni i Zachodni tak trochę po macoszemu potrkatowani.

 

Lepszy od moda Aetas tenebrarum?

 

Rok 1399. Rozbite księstwa Italii, dążą do zjednoczenia. Głównym pretendentem wydaje się być silny Mediolan.
Doskonały dyplomata, książe Gian Galeazzo, od lat kontynuował tradycje swojego rodu. Był dziesiątym władcą Milanu z rodu Viscontich. Tak jak jego poprzednicy, planował stworzyć silne państwo, opierające się na włoskiej kulturze. Plan wydawał się realny, bowiem szybko otrzymał poparcie Papiestwa. Musiał jednak szybko znaleść poparcie, wśród najpotężniejszych europejskich mocarstw. Podpisał sojusze z Austrią, Francją oraz Węgrami. Jego osobista krucjata rozpoczęła się. Czy Mediolan, stanie się najpotężniejszym księstwem Italii? A może zostanie zrównany z ziemią?

Odpowiedź nastąpi wkrótce...

To taki mały wstęp do wielkiej mej przygody Mediolanem. Postaram się jeszcze dziś wrzucić dokładny przebieg mojej historii, muszę sobie tylko jeszcze troszkę zagrać, bo mnie strasznie wciągneło

 

W Aetas nie grałem więc nie mogę porównać.

 

Nieco inny. AT był nieco bardziej historyczny, tu zaś jak pisałem po kilkuset latach cieszą kwiatki typu Anglowie w Belgii. Nie podoba mi się poza tym dziwny podział religii. Wyraźnie mniej jest też contentu, tzn. eventów, decyzji itp. To można jednak zwalić jeszcze na wczesną wersję moda, zobaczymy, jak rozwinie się on po pewnym czasie.

 

Postanowiłem sobie pograć OE z prostym celem - wbić się jak najgłębiej w Europe. Aktualnie rok ~1655.
Zaczęło się normalnie od chodzenia za misjami + podbijanie corów. W końcu się jako-tako ustabilizowałem i postanowiłem zacząć przeć na zachód, ale niespodzianka - granica z Ordą. Po kilku konfliktach (całkiem ciężkich) udało mi się ich osłabić na tyle, żeby przestali sprawiać problemy. Ustanowiłem też sensowną północną granice, której nie miałem zamiar ruszać (Astrachań, Kałmucja, Krym, Mołdawia i połączenie między tymi prowami). W tym czasie Mamelukowie jedli Timurydów i wbili się aż do Persji. Doszedłem do wniosku "nie obchodzi mnie to" i postanowiłem się wbijać w Europę. Wołoszczyzna i Transylwania zostały zjedzone, czemu towarzyszyły ciężkie konflikty z... Czechami! Ci mieli ziemie Zakonu oraz Ukrainy oraz ładne przejście na mniej/więcej granicy POL-LIT z początku kampanii o szerokości jednej prowincji. No cóż, zacząłem się z nimi bić... a tu rzuca się na mnie Yemen. Sprzymierzony z Mamelukami. Ordyńcy także nie potrafili siedzieć w spokoju i postanowili grabić, palić i mordować. Było ciężko, ale jakoś się udało, na południu wróciłem do stanu sprzed wojny, z Czechami się dogadałem i została Orda, która odbiła wszystko co od nich zająłem i wbiła się w Kaukaz (zajęli mi nawet prowa w dzisiejszej Turcji i przez zajęli mam na myśli, że wszedł on w skład ich państwa). No ale odbiłem się, zająłem im prowa więcej i na dobrą sprawę wtedy był już spokój z Ordą tak dostali po ***** w trakcie zemsty. Co prawda podskakiwali regularnie, ale wystarczyło im rozwalić armię i już byli mili.
Ledwo kończę się rozprawiać z Złotymi, a tu nagle Mamelukowie dostali po dupsku od Timurydów i czerwony blob rzucił się też na mnie. Jakby tego było mało, Yemen (wraz z Mamelukami) znowu mi wypowiedział wojnę. No to wszystkie wojska na południową granicę. Mamelukowie szybko się wycofali z wojny ze mną, ale i tak ona ich zabolała - zaczęli się rozpadać, wyzwolili się Jalaridzi (czy jak oni tam mieli), Syria i kilka innych państw. Ja zająłem się walką z Timurydami i wpadłem na iście szatański pomysł. Otóz, miałem 1 prow Perski, na który Persja miała corea. Lecz nadto często wybuchały tam bunty, więc w pewnej chwili spokoju ją wyzwoliłem jako wasala. A tu nagle Timurydzi, więc praktycznie darmowe podbijanie prowincji! Zająłem wszystko na co mieli cory (w tym bogaty cot, ohoh) i po zawarciu pokoju im to oddałem. W międzyczasie zająłem też dzisiejszy Irak.
Jakoś w międzyczasie zwesternizowałem się i przejąłem zachodnie jednostki. Gdzieś koło 1500 roku Imperium Ottomańskie była w 100% państwem zachodnim.
I tu nieco się zmieniła moja taktyka odnośnie gry. Na dobrą sprawę nie chciałem wychodzić za Turcje i Kaukaz, a tu jestem już w Iraku. No to chapnąłem Syrię. Później także okroiłem Mameluków do stanu aktualnego i zostawiłem ich samych sobie. Wbiłem się też nieco w półwysep Arabski, zająłem Mekke i Medyne. W skrócie - bardzo miło. Miałem 3 coty - Tracja, tenwpersji i Astrachań. Ale zajmowały one naprawdę wielkie przestrzenie i jedynie Wenecja była wobec któregokolwiek konkurencyjna (Astrachański sięga Chin :O).
Konflikty na południu pozwoliły mi się wzmocnić na tyle, by rzucić wyzwanie Czechom. Kilka wojen i Kraków stał się enklawą, Czechy straciły swe posiadłości na Ukrainie a w wyniku buntów także i nad Bałtykiem. Przy okazji podbiłem Serbie, Bośnię, Węgry, Chorwacje.
Został mi 1 liczący się przeciwnik na granicy - Austria. Ja miałem 100k wojska, z czego 40k poza Europą, którego nie mogłem zbytnio ruszyć. Oni mieli 116k. Landtech porównywalny, ja miałem tą przewagę, że miałem republikę administracyjną i mogłem wybierać władców militarnych, co bardzo mi pomogło.
Ledwo skończyła mi się jakaś wojna z Czechami a tu Austria wypowiedziała mi wojnę. Cóż, z początku myślałem - ****, po wszystkim, pewnie będę musiał lizać rany z 50 lat. A tu niespodzianka, trochę manewrowania, całkiem nieźli dowódcy i Austria padła na kolana. Zabrałem im 4 prowincje, jednak wiedziałem, że niedługo wojna wybuchnie znowu a do tego czasu oni się wyliżą.
Przygotowałem się do tego konfliktu jak tylko mogłem. Miałem sporo farta, ponieważ wylosowało mi władcę z 9 mil i resztą stat powyżej 6, tradycja sięgała niemalże 100% co zaskutkowało tym, że dostałem dowódcę-władcę 6/6/4/1 i dowódcę 4/6/6/1. Nic tylko walczyć!
Następne ~25 lat to ekspancja w kierunku Austrii. Kilka wojen z Austrią, kilka z Bawarią która miała ziemie także nad Adriatykiem i witaj Cesarstwo!
Powoli podgryzałem Austrię aż zniknęła z map Europy, zająłem Wenecje (której nie było, ale wyzwoliła się dzięki mnie ) i stoczyłem 1 wojnę z Mediolanem w trakcie zajmowania cota. I muszę powiedzieć, że przeciwnik to cholernie silny i sporo mi problemów narobił. I pewnie jeszcze narobi.
Potem wbiłem się na północ - Śląsk, Morawy, Sudety, potem Łużyce, Polska, dobicie Czech. W międzyczasie trochę Litwy i Ukraina, przesunąłem też granicę bardziej na wschód w Rosji.
Zacząłem gwałtowną ekspancje na północ czego skutki widać w brzydkich granicach w tamtym rejonie. A tu przyszedł 1650 rok i koniec CB na niewiernych... szczerze mówiąc, chociaż moja ekonomia jest silniejsza niż 7 kolejnych państw razem wziętych, mam największą i najnowocześniejszą armię, w technologiach jestem w czołówce, moje COTy kontrolują gigantyczny teren (stworzyłem cot nad Bałtykiem, bo moje poprzednie nie sięgały na moje ziemie w tamtym rejonie) to... nie wiem co robić. Bez CB to raz, że BB rośnie gigantycznie, dwa, że dostaje po nosie stab - a na to sobie zbytnio nie mogę pozwolić, mimo tego, że całe państwo wyznaje Islam.
Cóż, za to zwasalizowałem Mameluków, Astrachań, wbiłem się jeszcze bardziej w Oman (zająłem tereny w okolicy Yemenu które były sunnickie) wykorzystując CB za kulturę, które się pojawiło. No ale Turków w Polsce czy nad Bałtykiem to jednak wielu nie ma...
Kilka ciekawostek:
- powstała Rosja! I Rosja ta zjednoczyła ziemie ruskie! I została pobita przez jakąś Ordę, rozpadła się a Ordę zjadły Moskale. A Rosja zjednoczona była z Nowogrodu, co mnie zdziwiło.
- nie ma Bułgarów ekspansja kultury Tureckiej ich zniszczyła. Sięga ona Transylwanii! I to bez żadnych decyzji prowincjonalnych.
- Indie też były zjednoczone. Nie mam pojęcia kiedy i jak się rozpadły.
- Luksemburgowie z Czech mają unię personalną z Saksonią, Turyngią, Brandenburgią i mieli z Ulmem.

No ale jak pisałem, nie mam pomysłu jak ugryźć Europę a wbijać głębiej w Azje/Afryke nie mam najmniejszej ochoty (co najwyżej półwysep Arabski podbije, może jakoś Mameluków odbuduje, przez pewien czas to 2 prowincje mieli). Na dodatek gra zaczęła mulić niemiłosiernie.
Ma ktoś jakiś pomysł?

 

Podbij Egipt, a później w Italię idź

 

Właśnie problem nie tyle z tym, że nie mam czego podbijać, tylko z tym, że nie mam CB na podbijanie. Jakoś zbytnio pakowanie się w Afryke mi się nie widzi, chociaż jakbym chciał, spokojnie miałbym ziemię od Egiptu po Róg Afryki.
Mógłbym też odbudować Astrachań, który ma jakieś 10 corów na prowincje, które teraz są Moskwy, no ale znowu - brakuje mi CB. Pomysł na grę mam, nie mam pomysłu na zdobycie CB

 

Powinieneś mieć chyba imperializm jako cb (musisz mieć odpowiednio nowoczesny system rządów. Wtedy wchodź w italię i podbij Rzym.

 

Japonia rok 1592. DW + Death&Taxes poziom Very Hard. Raz się zwesternizowałem (a raczej zmodernizowałem Japonię). Największy zaraz po Hiszpanii przychód na świecie. Nie wiem za bardzo co teraz robić. Jakieś pomysły?

 

Chiny, Indie, Indochiny, Indonezja i reszta cywilizowanej Azji czeka.

 

Zanieś kaganek cywilizacji cudzoziemskim diabłom.