[EU4] Mini AAR corner - czym aktualnie pykasz?

Nie, nie. Wiem, że Ateny mają gwarancję. Ateny są przeze mnie zajęte poprzez wypowiedzenie wojny Albanii, po prostu Turcy nie wycofali się na 'swoją' stronę Bosforu czyli do Azji Mniejszej, a zostali na Bałkanach, dlatego flota była bezużyteczna w tym wypadku. Ale zrobiłem save i na drugim się już wycofali do siebie i blokuję ich, także w sumie zbyt pochopnie tutaj napisałem.

 

Jak obiecałem w temacie "Najciekawsze państwa".

A tak odrobinę z innej strony - Ayutthaia. Pykałem nią trochę w EU3, ale tutaj przerodziło mi się to w większą rozgrywkę. Kraj ma spory potencjał - startujesz z Khmerami jako wasalem i unią personalną z Sukhotai (bodajże). To pierwsze to duży plus, drugie praktycznie niezauważalne. Anektujesz słabą Malakkę, co daje ci ogromne centrum handlu, bogate prowincje i, co najważniejsze, akceptowalną kulturę malajską. Brama do Indonezji.
Przyjąłem następujące idee: ekonomiczną, jakości oraz religijną.
Po 150 latach, u schyłku XVI wieku rozgrywki kontroluję już całe Indochiny (bezpośrednio oprócz Czampy - wasala), Sumatrę i fragment Borneo. Stolicę przeniosłem do Malakki dla zysków z handlu. Chociaż z kasą nie mam co robić. Przychód jest ogromny, w porywach do 30 dukatów miesięcznie mimo trzech doradców. Czekam na europejczyków, coby się westernizować...
Z ciekawostek - nie mam pojęcia czemu, ale pół Japonii jest katolicka. Trochę ich wspomagam z nudów co prawda, ale sami się tam pojawili.

GALERIA

 

Narzekałem, że za łatwo, a w ostatnich 50 latach gra mnie pozytywnie zaskoczyła. Wybuchła niemal I WŚ- Bizanjcum, Szwecja i Wlk. Brytania z koloniami w Ameryce bije się z Litwą, która zjednoczyła Ruś, Polską, Marokiem i Toskanią. Na razie front nie może się przechylić na niczyją korzyść a minęło już 5 lat wojny. Modlę się, by tylko w tym czasie nie włączyła się do wojny wielka Hiszpania, bo to będzie koniec mojego imperium. Po dokończeniu gry postaram wrzucić się jakieś screeny

 

Bhutan jest wasalem, Wake (koło Hawajów) moje. Tworzę bazę do kolonizacji Meksyku, a poza tym sprzedałem Makao Francji i czekam, aż zrobia cora. Westernizacja!

 

Mini AAR corner - czym aktualnie pykasz?

Moja pierwsza gra Hesją --> Niemcy. Na początek podbój Frankfurtu, potem krótka wojna z innymi krajami aż w końcu wielka wojna z Saksonią o Turyngię, konflikt Saksońsko - Heski zakończył się 100 lat później podbojem Saksonii przy pomocy Francji i mojego wasala Munstera. Niemcy powstały w 1555 roku, dokładnie to 3 grudnia wkroczeniem władcy Wilhelma von Hesse do Kassel i ustanowienie tam nowej stolicy Hesji, a następnie Niemiec. Powstaniu Niemiec próbowały zapobiec Austria oraz Palatynat, mój dawny sojusznik, który przejściowo opanował Bawarię, jednak Palatynat został zmuszony do ukorzenia się przed Wilhelmem. Austria została pokonana w wyniku nieudanej inwazji na wówczas jeszcze Hesję, która była wspierana przez Francję, która jakiś czas później zerwała ze mną sojusz. Oto stan granic Europy w 1587 roku:



Dość mocno zdenerwowała mnie Dania, która odziedziczyła Szwecję i Norwegię a później zaczęła ekspansję na Moskwę i Inflanty. Kolonizacja ruszyła dopiero koło 1580 roku, obecnie Francja posiada kolonię w Kanadzie a Portugalia w Brazylii.
Jak skończę grać dam więcej screenów.

 

I znowu Czechy wbijają się w Polskę :/ Ładnie wygląda Afryka Północna

 

Bloby, bloby wszędzie...

 

Pierwsza gra, Kazaniem. Zmieniłem techgroup na Muslim, polityka 'dziel i rządź' w Rosji i powolna kolonizacja Syberii. Olbrzymie dochody z handlu ciągniętego od Japonii i Chin, aż do Kazania. Grę porzuciłem - jest za łatwo. Chociaż fakt że do końca gry byłbym skazany na nomadyczne jednostki wojskowe, pewnie by grę utrudnił.





Druga gra - tym razem z lucky nations (random), bonusami dla AI, i trudnym AI (działa bardziej przeciwko graczowi).

Start Polską, westernizacja, protestantyzm. Po sformowaniu PLC, i ekspansji na Krym stolicę przeniosłem do Warmi. Dzięki temu ściągam olbrzymie zyski z handlu Bałtyckiego (sieć kupców transferuje handel Samarkand-Astrachań-Krym-Kijów-Kraków-Bałtyk). Mnóstwo budynków i manufaktur, jestem na bierząco z techem. Gra też porzucona, bo zrobiło się śmiesznie łatwo. Przy olbrzymim manpowerze, i wielu ideach wojskowych, bije każdą koalicję. Jedynie na morzach nie rządzę, bo cała flota to lekkie statki na Bałtyku to zbierania handlu.

 

Piękny Kazań. Od tygodni zabieram się do stworzenia muzułmańskiej Rosji na EU3 ale odrzucają mnie ustroje nomadzkie

 

Czy ja dobrze widzę że Serbia kontroluje całe Bałkany?

 

Tak, prawie całe.

 

A kto kontroluje Anglię?

 

Kolorek wskazuje chyba na Irlandię

 

Zagrałem sobie Francją, żeby sprawdzić co jakiego potworka uczynili z niej w IV części i oczywiście jest przekoksem. Praktycznie do 1500 roku już się ma solidne mocarstwo, Burgundią się nie ma co przejmować bo sama znika z eventu i jeszcze darmowe cory rozdaje na pół kraju, żyć nie umierać. Jednak czym dalej w las tym ciężej się robi i jak już się solidne koalicje zaczynają to nie ma wcale spacerku. Generalnie grałem tak żeby zająć jak najwięcej terenu i stworzyć możliwie ogromne państwo (i nie zacofane), więc wojna -dyplomacja - wojna - walka o trony - wchłanianie wasali - dyplomacja -integracja i tak na okrągło

Z racji tego, że szybko miałem największy kraj tak samo szybko zdobyłem kontrolę nad kurią i z malutkimi przerwami utrzymywałem ją do końca gry. Grałem bez lucky nations i prawie przez całą grę miałem średniaków na tronie, jakieś 2-4-2 albo 1-4-6, oczywiście jeden czy dwóch młokosów się też trafiło, ale żadnego z 6-5-6 czy nawet 5-5-5. Dużo uwagi poświęcałem dyplomacji i udało mi się zintegrować poprzez unię: Irlandię, Neapol, Czechy, Hanzę i na sam koniec gry Szwecję. Pewnie z 20 państw wchłonąłem przez wasalizację, a reszta to podboje. Prawie całą grę czaiłem się na tron Hiszpanii, ale ani razu nie było możliwości wysunięcia roszczeń. W końcu zaczęliśmy wojować, bo się za duża Hiszpania robiła. Miałem za to Unię z Portugalią, ale z niewiadomych mi przyczyn, mimo dobrych relacji, wysokiego prestiżu i legitki na 100 - mogli ją po prostu zerwać. Dostawałem casus na odtworzenie i korzystałem z niego, ale za każdym razem po dość krótkim czasie Portugalia opuszczała unię i dałem sobie spokój bo donikąd mnie to nie prowadziło.

Chciałem doprowadzić granicę do jakiegoś miłego dla oka stanu, ale dwie rady regencyjne pod koniec gry w krótkim odstępie czasu, uniemożliwiły mi to niestety i skończyłem z dość pokracznym krajem

Trochę screenów.

Spoiler

Buntownicy walczą z buntownikami.


Francja i przyjaciele vs nieprzyjaciele.


Katolicko-prawosławno-muzułmański sojusz spuszcza mi baty.


Anty-francuska koalicja

 

Królestwo Boże

Właśnie skończyłem pierwsza kampanię w EU IV grając Państwem papieskim na najtrudniejszym poziomie.

Grało się miło. Jest to moja pierwsza skończona kampania. Poprzednio nie udało mi się dokończyć żadnej w EU II i III.

Państwo papieskie jest trudne pod tym względem, że przeważnie trzeba grac na -3 stabilności przez częste zmiany władców. Zaczynałem grać od 3 kampani czyli od 1621 roku, bo nie "szło" mi od 1495 roku. A o to moje osiągnięcia:
Cała mapa po grze:

Hiszpania odziedziczyła Rosję, a Wenezuela powstała w Ameryce Północnej.

Tutaj mój wynik:

Wydaje mi się, że średni i można było wyciągnąć więcej, chociaż te -3 dużo przeszkadzało.

A tutaj jak udało mi się stworzyć Królestwo Boże.

Myślałem, ze zmieni się nazwa, ale niestety nie.

Ogólnie grała się lepiej niż w EU III. Gra jest ciekawsza i trudniej chyba podbijać inne provy. Teraz tak myślę, żeby zagrać Austrią o zjednoczenie I Rzeszy, albo Francją lub Hiszpanią o stworzenie Imperium Romanum i zrobić AAR-a.

Przenoszę do Mini AAR corner - wydaje mi się, że tu lepiej pasuje. ~Atam

 

Jak widze Czechów w Polsce to mnie krew zalewa!

 

Mnie krew zalewa kiedy widzę Hiszpanię w Rosji.

 

W moich grach Czesi jako hegemon Europy Środkowej, który wgryza się w ziemie polskie, to niestety dosyć częsty przypadek. Niewiele się w tym względzie zmieniło od trójki.

 

Na moje 4 kampanie, Polska zawsze była zjadana przez Czechy. Ewentualnie ziemie Polskie były potem podbierane przez Imperium Osmańskie.

@edit

Rok 1593, moja gra Austrią:



Naprawdę chora rozgrywka. Do ~ 1520 dostawałem nieźle w tyłek, brak manpower przez ciągłe wojny, problemy z pieniędzmi i ogromna inflacja. Dynastia Habsburgów rządziła wówczas na Węgrzech, w Polsce i w Burgundii. W pewnym momencie wyskoczyła mi - unia personalna z Burgundią! Zyskując tak wielką nagrodę od razu narzuciłem Czechom i Węgrom UP, zbrojnie oczywiście. Zwasalizowałem też większość elektorów HRE, przez co zawsze będę cesarzem, chyba że Napoleon zniszczy HRE. :lol2: Niedawno wchłonąłem ziemie Burgundii, zaanektowałem Wasali: Alzacje (rozrosła się do 5 prowincji!), Palatynat, Chorwację, dążę do zaanektowania Badenii. Niestety mój konflikt z FRA o hegemonie na terenie płn Italii wykorzystała Aragonia (!!), która podbiła Kastylię, zintegrowała się z Neapolem i potem utworzyła Hiszpanię - zaatakowała Francję i zajęła jej południowe tereny, co wygląda paskudnie.

Śmiesznie wygląda Francja w Ameryce Płd. Ogólni brak kolonii mnie dziwi, gdyż w grze jest już końcówka XVI wieku. Rozumiem - w Hiszpanii było dużo konfliktów, wojny Aragonii i Kastylii, interwencje Francji itp... ale Portugalia? Czemu nic nie skolonizowała? runk:

Turcy jak zawsze u mnie kierują się ku Rosji zamiast ku mojej stolicy, Wiednia...

Pierwsza gra w której Polska jako tako żyje, chyba wyłącznie tylko dlatego że jestem jej sojusznikiem i zastopowałem ekspansje Czech poprzez unie personalną z nimi - czy tylko u mnie Polska zawsze jest zjadana przez Czechy, Danie, OE i ewentualnie Litwę lub Węgry?

Papież jest moim wasalem, smutno mi trochę z powodu żadnych konsekwencji takiego czynu.

Plany na przyszłość:

- Stworzenie jakiś ładnych granic w HRE, jednakże nie chcę się przekształcać w Święte Imperium, biały kolor mi się bardziej podoba.
- Podbój Jerozolimy, Antiochii, Aleksandrii, Mekki itp, ogólnie mam zamiar trochę podziałać w tym rejonie.
- Ewentualna kolonizacja Indochin (w końcu posiadam tereny Niderlandów, także czemu nie? :lol2
- Podbój płn Italii (szkoda że nie ma decyzji, podobnych do tych w Vic2 - gdzie gdy w naszej strefie wpływów znajdują sie np wszystkie kraje Włoch, możemy utworzyć Italie. Brakuje mi tego trochę w EU4, bo z chęcią utworzyłbym Niderlandy z moich prowincji w północno-zachodnim Cesarstwie. Ale chyba nici z tego.)

Dalszych planów na razie nie mogę wymyślić. Może jakaś podpowiedź?

 

Plany mogą być nieco problematyczne, zwłaszcza bajera na Bliskim Wschodzie. Tam zamiast podboju, proponowałbym utworzenie wasala w postaci np. Syrii. Dzięki temu imperialne zakusy Turcji zostałyby ograniczone w tę stronę. Propos Turcji to zainwestuj tam w buntowników, bo chociaż idzie w trochę problematyczne dla niej tereny na północy, to jednak może stać się zbyt potężna.

 

Albo wersja druga na Turcję czyli sojusze z Rosją, Polską i Litwą i wypowiedzieć im kilka wojen ,żeby ich osłabić.

 

Buntownicy trochę słabo działają (może to przez brak idei?) - zawsze daje suwak na maksimum, ale bunty średnio wychodzą, tym bardziej że Turcy mają tak potężną armię że bunt 10 - 20k chłopów nie ma dla nich znaczenia. :/ Rozmyślałem też opcję bawienia się w 'obrońce wolności i pokoju' po utworzeniu stałych i stabilnych granic w HRE. Równałoby się to z ciągłymi wojnami z Turcją i Hiszpanią oraz sojuszu z Polską, Rosją i ewentualnie Francją która na chwilę obecną mnie nienawidzi. runk:

PS Hiszpania jest przepotężna w EU4. Niby całkiem oddaje to realia historyczne, ale mimo wszystko czuję się trochę smutno, widząc jak AI wpada do Francji. Powinni coś z tym zrobić, bo to u mnie częsty widok.

 

Mogliby napisać AI tak ,że jeśli państwo x z puli tych potęg(Hiszpania, Szwecja, Austria, Czechy, Polska, Turcja) zaczyna szaleć to wtedy dostaje albo serie buntów albo dostaje jihad/krucjate na nie i po problemie, albo ,żeby inne państwa montowały koalicje wymierzoną w nie.

 

Mogliby, ale po co. Trzeba czekać na patche albo na mody. Nadal czekam na patcha który poprawi optymalizacje. Imho powinni O WIELE zwiększyć siły buntowników dla gracza oraz 'lucky nations'. Największy bunt: 51k w Paryżu, kampania Francją. Nie muszę mówić że moje siły wynosiły ~200k. Ale gdyby tak 51k buntowników byłoby w kilku prowincjach, wtedy byłoby ciekawie. Szczególnie powinni zwiększyć szanse na bunty w Ameryce. W moich grach prawie nie powstają żadne państwa. :/

@edit

1695, nie mam słów...



Unia Personalna zakończona wchłonięciem przeze mnie: Burgundia, Czechy, Węgry, Brandenburgia (część płn Niemiec), Toskania (płn część Włoch)

Zwasalizowani i zaanektowani (mam nadzieję że nikogo nie zapomnę): Kolonia, Trier, Munster, Badenia, Alzacja, Szwajcaria, Chorwacja, Bawaria, Mantua

Rosja utworzona przez Nowogród się rozpadła, Szwecja wbiła i pozamiatała ze swoją wysoką dyscypliną wojsk, ziemie Litwy przejął Połotsk który jest protestancki (razem ze Szwecją), Francja zniszczona przez Hiszpanię, Turcy mnie nie chcą zaatakować, Powstał wielki Yemen na półwyspie Arabskim, Zblobowane Indie, Aztekowie, Inkowie, Irokezi i Creek nietknięci (!!) a mamy końcówkę XVII wieku. W Ameryce płn kolonie mają: Bretonia która wyzwoliła się od Francji, Norwegia której stolica jest w Islandii, Ameryka płd zajęta przez Francję (lolol). Najwięcej punktów ma Hiszpania - ponad 6k, nie wiem tylko dlaczego. Ja mam ~4k. Chora gra, chyba trzeba czekać na patche. I jakieś konkretne mody.

 

Moj prawosławny Rzym z wasalami Aragornia i Polską, cesarz z dynastii Teodozjańskiej