Filmy które widzieliście, godne polecenia lub niewarte obejrzenia

Temat na forum 'Hyde Park' rozpoczęty przez Opole, 9 Lipiec 2009.

  1. kangur

    kangur Nowy

    Zastanawiam się nad obejrzeniem filmu Australia, ale nie wiem czy ciekawy? Słyszałem, że ponoć długi, tak więc może jeśli ktoś już oglądał to napisze czy godny polecenia?
     
  2. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    Byłem dziś na ,,Stawce większej niż śmierć". Spodziewałem się jednej wielkiej kupy, a tymczasem otrzymałem... no, może nie arcydzieło, ale nienajgorzej zrobiony film wojenno-sensacyjny. Kot oczywiście nie dorasta Mikulskiemu do pięt, historia i niektóre postacie są wręcz karykaturalnie przerysowane, wszystko jest kolejną mało ambitną wariacją nt. ,,samotny bohater kontra potężny spisek" itp. ale da się to oglądać bez bólu, a niektóe sceny są nawet ciekawie zrobione. Sądziłem, że wątek miłosny podkopie film, a tymczasem okazał się być bardzo nienachalny i nie przeszkadzał, choć w sumie ze względu na jakiego marginalność mogłoby go zwyczajnie nie być. Z drugiej strony Żmuda-Trzebiatowska już bardziej wyglądała na Elzę 50-letnią, niż 17-latkę :p Scenariusz nienajgorszy, co ciekawe chyba nawet większa jego część rozgrywa się w latach 70', niż podczas wojny. Bardzo słabe są za to tzw. komputerowe ,,efekty specjalne", aż mi się inne dzieła polskiej kinematografii z przełomu wieków przypomniały.
    Jak ktoś jest fanem Klossa, albo lubi kino (mniej więcej) wojenne, to może śmiało iść. Ja sam daję 6+/10
     
  3. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Thor młot bogów - taka tam bajeczka na podstawie komiksu . Nawet fajnie wykonana , choc na główną bohaterkę patrzec sie nie mogłem i "wątek miłosny" przewinąłem . Najbardziej mi sie z tego filmu podobało przedstawienie fantastycznego świata wikingów , walka była taka se. 4/10

    [​IMG]

    Kapitan Ameryka - pierwsze starcie
    - zarozumiały amerykaniec bije nazistów uzbrojonych w lasery . Żenada. 0/10


    [​IMG]

    Krew Ostatni Wampir- tak za bardzo nie wiadomo o co chodzi , ale fajna kreska i akcja 6/10

    [​IMG]

    Powrót Trupa - horror/komedia . Faktycznie zabawne , choc film raczej jest z tych gatunków puszczanych w sobotę po północy na Polsacie - myślenie można wiec wyłaczyc . Jak ktoś pamieta Atak kwiożerczych pomidorów to ten film może również mu się spodobac 7/10
     
  4. Alojzius Pendergast

    Alojzius Pendergast Znany Wszystkim

    [video=youtube;n4cCGmyrZ8U]http://www.youtube.com/watch?v=n4cCGmyrZ8U&feature=related[/video]
    Dzisiaj byliśmy w kinie. Film francuski. W skrócie dziennikarka została porwana i grupa komandosów ją odbija na pograniczu Pakistanu i Afganistanu. Świetne zdjęcia, świetna muzyka i wzruszający...Polecam dobre kino.
     
  5. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    Underworld Przebudzenia - fabuła nieciekawa jak na sequel , wręcz beznadziejna . Efekty fajne , dużo krwi .. w sumie odcinanie kuponów 3,5/10

    Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - nie lubie filmów , w których zna się z góry zakończenie. Brada Pitta też nie lubie , a tym bardziej Tildy Swinton ! ...ale ten film zasłużył na te Oskary 9/10

    Sala samobójców - film według mnie bardziej jest skierowany do nastolatków , wielopłaszczyznowy i głęboki zarazem . Jak na polską produkcje to 10/10

    Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia - pomysł może był i fajny , ale po obejrzeniu całości jestem rozczarowany - zabrakło konsekwencji i jakieś akcji miedzy początkiem , a zakończeniem 3,5/10

    22 Kule - Jean Reno w roli mafijnego bossa... jak dla mnie troche juz na to jest za stary 3/10
     
  6. Legend

    Legend リヴェン

    Lucky Luke - Nie miałem zbyt wielu dobrych myśli krążacych w głowie gdy okazało się, że film jest francuski, ale na całe szczęście okazało się, że (przynajmniej dla mnie) jest on właśnie tym czego spodziewałbym się po filmowej adaptacji tego komiksu. Doza absurdalnego (szybszy niż swój cień, gadający koń, ludzie w beczkach itp.), ale utrzymanego na przyzwoicie wysokim poziomie humoru, do tego znakomicie przerysowane postacie Jessiego Jamesa i Billyego The Kid wkomponowane w uroczy westernowski klimat tworzą dla mnie dzieło wyborne, które jest właśnie tym czego fan komiksu sobie mógłby życzyć. 10/10.

    Oglądałem film z dwoma ludźmi, którzy o głównym bohaterze nie wiedzieli praktycznie nic i dla nich film był w granicach ~ powyżej przeciętnej. Nie wiem czy po prostu ja się tak zauroczyłem filmem czy oni mają wypaczony gust.
     
  7. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Sucker Punch (dramat psychologiczny , fantasy , film akcji ) psychodeliczny do szpiku kości , na swój specyficzny sposób arcydzieło , z drugiego punktu widzenia fabuła rozmywa się w efektach specjalnych i grotesce . Mimo wszystko ciekawa produkcja 8,5/10
     
  8. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Postacie są papierowe, świat ledwo zarysowany, a przemiana głównego bohatera też płytko przedstawiona. Tym niemniej film podobał mi się, fabuła dosyć interesująca, a na końcu mamy dobry twist. 7,5/10
     
  9. Toril

    Toril Nowy

    [​IMG]

    Jezu. Najpierw proponuję włączyć sobie to

    Możemy zacząć. Kiczowate wejście z różowymi napisami, electropopem i główny bohater ze złotym skorpionem na plecach. Powrót do ejtisów który zgodnie z prawem powinien zostać zaorany? Nic bardziej mylnego. Jest to film akcji w którym jej w zasadzie nie ma :D. Naczy należy być uczciwym - jak już się pojawiają dynamiczne sceny to urywają głowy niesamowitą skrupulatnością wykonania - wszystko jest tu wypolerowane na wysoki połysk - świetna muzyka, bardzo, bardzo dobre i zarazem proste sceny pościgowe, szeroko pojęty Klimat. Szczególnie ostatni element zasługuje na uwagę - jak mówiłem jest to świadomy kicz ale nie tak bezczelny jak u Tarantino. Mamy tu o wiele więcej melancholii i swoistej pustki, smutku. Oczywiście to nie film dla emo. Po prostu ktoś nakręcił dramat i ubrał go w tanie kino akcji. 10/10.
     
  10. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Le Moine/Mnich na podstawie powieści M.G. Lewisa pod tym samym tytułem.
    Mam mieszane uczucia. Z jednej strony całkiem ładna gra aktorska, dobre scenografia, kostiumy itp. Z drugiej zaś scenariusz jest bardzo daleki od oryginału i można powiedzieć, że to baaardzo luźna adaptacja, ale nie wiem, czy te zmiany wyszły filmowi faktycznie na lepsze. Oglądać najlepiej po przeczytaniu powieści, bo po okrojeniu fabuły wiele zachowanych wątków pozornie nie ma sensu (choć fabuła samej książki też miała kilka luk). Obejrzeć można, ale moim zdaniem głowy nie urywa.
     
  11. Toril

    Toril Nowy

    Iron Sky. Dno, żenada, tragedia. "Śmieszna" komedia o nazistach z Księżyca. Szkoda bo zapowiadała się ciekawie. Ilość badziewia w tym filmie jest tak przeogromna, że ciężko mi cokolwiek wyizolować i pokazać na dowód, że mam Rację. Warczący Klaus Adler, Wagner, "śmieszne" ukazanie amerykańskiej demokracji, wątek miłosny no i wszędobylskie silenie się na fajność.
     
  12. Toril

    Toril Nowy

    Zbiorówka. Zacznę od najsłabszego.

    Dyktator - zdawał się nawet zabawny z początku. Wydawało mi się, że jest to jeden z tych filmów które śmieją się z rzeczy co do których publicznie wszyscy są zdystansowani, poważni i dojrzali. NO ALE potem wszystko się spieprzyło - film zaczął robić się żenujący w tym jak wymuszał śmiech, ba w końcu stał się niesmaczny. Niestety nie dobrnąłem do końca.

    The Avengers - Nie ma sensu kopać leżącego - to nie było pomyślane jako ambitne dzieło i tak też odebrałem film. Jedynym plusem jest tu Scarlett Johansson - odnoszę wrażenie, że trochę wciśnięta na siłę ale miło było sobie popatrzeć na całkiem ładną kobietkę. Rzeczą która mnie przeraziła była ogromna ilość sucharów - może mi się tylko wydawało ale są momenty gdzie widz ma się niby śmiać. Poza tym akcja płynie jak to w tego typu filmie, przewidywalna fabuła i takie tam. Fajna postać Bruce'a Bannera, prawdziwy "kujon" i przerażająco tłuste włosy Lokiego, meh. Mimo to jestem szczęśliwy z obejrzenia - w końcu mogę pełnoprawnie hejcić.

    Nóż w wodzie - wspaniały film. Muzyka Komedy (słowa do niej napisane przez Osiecką), reżyseria Polański - to jego pierwszy "raz". Przyznam, że całkiem udany. Nie zamierzam streszczać fabuły - warto samemu obejrzeć. Powiem tylko, że zaangażowałem się do tego stopnia, że skończyłem oglądać 10 minut przed końcem zirytowany przez jednego z bohaterów. Martwi mnie muzyka - Komeda to jednak Komeda i słychać tam jego rękę co wg mnie jest minusem - dźwięk zbytnio odbiega od całego obrazu, odstaje od niego, wybija się no i jest za głośny zdecydowanie. Ale to wina (za Maciejem) tego, że cały był "dogrywany" osobno.

    Krzysztof Komeda - Ballad for Bernt

    Anatomia morderstwa - Stareńki jak świat film który obejrzałem w zasadzie przypadkiem. Przerzucałem znudzony kanały w TV gdy nagle usłyszałem coś co brzmiało jak Duke Ellington - no i faktycznie nim był. Film jest niesamowity - wspaniała rola Johna Stewarta czy George'a Scotta (ta, Pattona). Powiem tylko, że to wciągający dramat? chyba tak, dramat sądowy. Albo kryminał sądowy. Cokolwiek, ciężko powiedzieć. Bardzo, polecam szczególnie jeśli ktoś lubi oglądać Dzielnych Amerykańskich Adwokatów bo Stewart jest niezwykle przekonujący. Wspominałem o Ellingtonie - jazzman nie tylko skomponował ścieżkę dźwiękową do filmu ale też się tam pojawia (epizodyczna rola). Wg mnie to przykład tego jak można świetnie wpleść dobrą i charakterystyczną muzykę i nie psuć tym ogólnego efektu (przeciwieństwo tego co mamy u Polańskiego).

    Duke Ellington - Flirtbird
     
  13. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Sherlock
    Czyli świeży serial BBC będący próbą przeniesienia znanego i lubianego Holmesa do... współczesnego Londynu. Mimo początkowych wątpliwości, po obejrzeniu muszę przyznać, że wyszło to świetnie. I tak główny bohater zamiast przyjmować opium, używa dużych dawek plastrów nikotynowych, prowadzi też internetowego bloga, a Watson, jako żołnierz, zamiast próbować zabezpieczyć wpływy brytyjskie w Afganistanie, walczył tam ze współczesnymi talibami. Na warsztat wzięto wiele opowiadań o obu panach, ale utworzono z nich inną całość, która nie jest prostym przepisaniem fabuły oryginałów.
    Niestety serial ma moim zdaniem poważną wadę, czyli... Moriarty'ego. Na początku jest sylwetka jest budowana stopniowo, poznajemy go jako geniusza zbrodni, ale też osobę szalenie metodyczną i kalkulującą wszystko na chłodno, która nigdy nie komunikuje się ze swoimi ludźmi bezpośrednio. I gdy wreszcie dochodzi do jego osobistej konfrontacji z Sherlockiem... wychodzi na totalnego dziwaka i szaleńca, zmieniającego zdanie co pięć minut, co nijak nie pasuje do jego wcześniejszego wizerunku. Wynikł z tego też mocno dyskusyjny cliffhanger do sezonu drugiego.
     
  14. de Mont Salvy

    de Mont Salvy Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Prometeusz. Aż dziw, że nikt jeszcze nie zrecenzował. Cóż powiedzieć - zawiodłem się. Film pięknie nakręcony, wręcz dopieszczony ale poza tym niewiele można dojrzeć pozytywów. Słabo prezentują się aktorzy za wyjątkiem Michaela Fassbendera. Noomi Rapace to nie Sigourney Weaver. W ogóle nie widzę powodu dla którego Ridley Scott małpuje sam siebie. Ripley była jedna - nie było potrzeby katować nas w Prometeuszu kolejną kobietą-główną bohaterką. Zwłaszcza, że średnio zostało to rozegrane.

    Poza tym: schematy, schematy, schematy. Motyw archeologiczny jest tak oklepany, że aż dziw brał mnie, że główna bohaterka nie odkryła gwiezdnych wrót. Przy okazji Noomi Rapace-Elizabeth Shaw objawił nam się kolejny "konflikt" nauka vs. wiara z góry przewidywalnym wynikiem. :confused: Nudnawe i chaotyczne były relacje kolejnej super-bohaterki Charlize Theron-Meredith Vickers. Poczynania Fassbendera-androida też są cokolwiek dziwne. Nie bardzo wiem czym się kierował, szczególnie w jednym momencie. No cóż, pewnie będzie kontynuacja więc może scenarzyści wyjaśnią problemy logiczne w fabule. Mniejsze wtopy też się zdarzały, np. dzielni bohaterzy najpierw zmapowali komputerowo okolice by się później zgubić... o_O

    Film warty obejrzenia w 3D. Dariusz Wolski odwalił kawał dobrej roboty. Szkoda tylko, że scenarzyści i aktorzy nie udźwignęli tematu. Po reżyserze spodziewałem się cokolwiek więcej oryginalności. Może następne części będą lepsze. A tak tylko 4/10.
     
  15. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    W sumie się zbierało, to kilka ciekawszych i mniej interesujących filmów jakie ostatnio widziałem.

    Django: Pierwsze skojarzenie... Remake Płonących Siodeł? Potem niestety oklepane schematy i w gorszym wykonaniu niż kiedyś. Tarantino staje się dla mnie zdecydowanie zbyt monotonny. Nie mówię, że to film zły, na pewno lepszy od Bękartów Wojny, który uważam za najgorsze jego dzieło. Tutaj jest ok, ale film zdecydowanie o minimum pół godziny za długi i momentami brakuje mu tempa (świetny początek kontra rozlazły koniec). Filmu nie należy oczywiście brać na poważnie, także jako westernu, po prostu trochę inaczej przedstawiony pastisz. W sumie mocne 7/10

    Siedmiu Psychopatów: Jeśli ktoś lubi Przekręt i Porachunki to pozycja obowiązkowa. Nie jest to może typowo brytyjski humor gangsterski, a z amerykańską nutą, ale niezbyt nachalną. Niestety tutaj też zdarzają się poważne różnice w tempie i rozwoju fabuły, ale plejada świetnych aktorów jak Woody Harrelson, Christopher Walken, Sam Rockwell idealnie pasują do tej gangsterskiej opowieści o złodziejach psów i nawet Colin Farrel nie był w stanie tego zepsuć. 8/10

    Hobbit: Film, na który dość długo czekałem, szczególnie, że zastanawiało mnie co Jackson wycisnął z tej książeczki, żeby rozbijać ją na trzy części (osobiście za Hobbitem nie przepadałem, ale czytałem go z 15 lat temu, może nie dojrzałem do tego wtedy jeszcze ;)) i muszę przyznać, że... mam ochotę znowu obejrzeć Władcę Pierścieni, koniecznie każdą część w wersji reżyserskiej. Akcja jest wartka, efekty specjalne i krajobrazy urzekają, a spore ilości humoru świetnie komponują się z poważnymi fragmentami a przede wszystkim nie jest patetycznie. Dodatkowo jak nienawidzę oglądać filmów w 3D (nie widziałem w tym nigdy niczego wielkiego, po za tym okularki z kina ledwo wchodzą na mój okrągły ryj:F) to tutaj było po prostu bajecznie. Sceny były świetnie sfilmowane, ujęcia nie za długie, nie za krótkie, 3D urzekało (a nie wkurzało jak w Bitwie Warszawskiej, gdy kawałek szmaty potrafił "wypadać" z ekranu co sekundę w ramach pokazania, że to film 3D). Naturalnie jest schematycznie i kunszt Jacksona przez lata się nie zmienił chyba ani odrobinę, ale jak dla mnie pozycja obowiązkowa z filmów zeszłorocznych, niezależnie czy czytało się Hobbita czy nie, dlatego zasłużone 9/10 z mojej strony.

    A teraz coś z telewizji (w końcu obejrzałem jakieś filmy na Canal+ będąc w domu ;D)

    W Ciemności:Film, o którym u nas na pewno było głośno, ale podchodziłem do niego z rezerwą, bo nie przepadałem nigdy za filmami Holland. Jak się okazało, było to słuszne. Fabuła ma luki, historia wlecze się jak ciągnik rolniczy na drodze ekspresowej, gra aktorów nie powala, a wręcz irytuje (Więckiewicz to dla mnie aktor komediowy a nie dramatyczny, dodatkowo gdyby nie wersja z napisami za cholerę bym nie zrozumiał co mówi, niby klimatycznie, ale nie z aktorem, który tak sepleni), montaż jest bardzo statyczny, a niektóre sceny wydawały mi się delikatnie mówiąc tendencyjne. Ogólnie ten film w ogóle nie zasługuje wg mnie na jakiekolwiek nominacje na festiwalach i słusznie nie otrzymał statuetki. Przesiedziałem, obejrzałem, zmieniłem kanał, 4/10.

    Artysta: O filmie słyszałem niewiele, ale zainteresowała mnie jego koncepcja. Jak dla mnie całkiem zgrabnie przedstawiono urok niemego kina, nawet jeśli sama historia jest naiwna (a taka właśnie miała być). Można się uśmiechnąć, można zdziwić, ale jego głównymi atutami są świetne role drugoplanowe oraz forma, ale mimo tego, że mi się podobał, nie sądzę, żebym do niego wrócił w najbliższym czasie, ot świetny film na przyjemny wieczór, dlatego też 8/10.
     
  16. Raulek

    Raulek Guest

    Ja na nim zasnąłem, serio :F

    Miał swoje momenty, ale kurczę, za długi.
     
  17. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Dlatego mówię, że minimum pół godziny za długi. Ale "AUF WIEDERSEHEN!" i ***** rekompensuje to ;)
     
  18. Alojzius Pendergast

    Alojzius Pendergast Znany Wszystkim

    Totalna porażka, sam jestem fanem filmów Guya Richtiego, ale porównywanie tych 7 psychopatów do niego to profanacja. Film jest nudny, bezsensu, dialogi nieśmieszne, wymuszone. Zupełnie odradzam, ja wyłączyłem go w cholerę na jakiejś 30 minucie.
     
  19. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    W końcu się złamałem i obejrzałem Operację Argo. Podchodziłem do tego filmu sceptycznie i okazało się, że słusznie. Nie dość, że Ben Affleck to nieporozumienie jako aktor (gorzej chyba tylko w Pearl Harbor mógł grać), to dodatkowo fabuła jest prowadzona w tak amerykańsko ogłupiający sposób, że się w głowie nie mieści. Przez cały film (a końcowe sceny w Iranie z irracjonalnym pościgiem na pasie startowym już w ogóle) odnosi się wrażenie, że USA to najwspanialszy raj na ziemi i piewca pokoju, a Iran to najgorsze zło jakiego by Mao ze Stalinem i Hitlerem nie byliby w stanie stworzyć (a miałem nadzieję po poczatkowych scenach gdy mowa jest o tym, że Amerykanie zainstalowali obalonego Szacha, że cały film będzie przedstawiony w trochę inny sposób). Dodatkowo Irańczycy to banda imbecyli, którzy oprócz tego, że są bezmózgimi brutalami nie reprezentują ze sobą nic innego. Przeciwieństwem tego są Amerykanie, którzy są sprowokowani, ich działania mają tylko na celu ratunek ich dzielnych chłopców ze szpon potwora...

    Ogólnie jak się jest Amerykaninem lub łyka się jak dropsy ten ich pseudo-patriotyzm to film może a wręcz powinien się podobać, dla zwykłego odbiorcy niczym się raczej nie wyróżni i wypada przeciętnie, wręcz blado. W porównaniu do "Artysty", który dostał Oskara w zeszłym roku przepaść jest dla mnie ogromna. Jak do tej pory jeden z gorszych filmów zeszłego roku dla mnie i świetny John Goodman i Bryan Cranston tego nie byli w stanie zmienić skoro byli tylko tłem. Tylko 4,5/10.
     
  20. Sevgart

    Sevgart Targowica

    A ja obejrzałem Drogówkę. Bardzo podobały mi się te krótkie zapowiedzi w postaci wywiadów z policjantami więc poszedłem jak tylko pojawił się u mnie w mieście. Nie zawiodłem się, świetnie się bawiłem i film mi szybko minął. Jeśli ktoś kojarzy ten <click!> filmik, to znajdzie w filmie miły ukłon (a takie mam przynajmniej wrażenie, że scena z radiowozem jest wzorowana na tym filmiku ;) ). Oprócz tego podchodziły mi jakoś filmy Smarzowskiego (oprócz Drogówki widziałem jeszcze Wesele (kto tego nie widział), Dom zły i Różę). Ogólnie polecam, choć pewnie nie trafi w zbyt wyrafinowane gusta :p
     
  21. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Odp: Filmy które widzieliście, godne polecenia lub niewarte obejrzenia

    Zero Dark Thirty a więc polowanie na Osame. Po Hurt Lockerze myślałem, że ta reżyser zda egzamin, niestety zawiodłem się. Film jest jedną wielką tuba propaganda, dodatkowo słabo zrealizowana i zawierająca dziesiątki błędów merytorycznych. Pomijam juz sama scenę zabicia Osamy, bo jest po prostu słaba i pokazuje fałszywy obraz (jak cały film).

    Zaczęło się nieźle, tortury, wymuszone zeznania, bezprawne traktowanie więźniów, a więc odważnie. Szkoda tylko, że na koniec kilkukrotnie padają sugestie, że bez tortur zabicie Osamy byłoby niemożliwe i były one konieczne dla dobra USA i WOLNOSCI. A słodka scena jak to CIA widziało broń ABC w Iraku i nawet ta inwazja była słuszna w ogóle mnie zniszczyła.

    Dodatkowo kilkukrotnie pada bunczuczne hasło jak to zamordowano 3000 amerykanów, drugie tyle żołnierzy, a jednocześnie większość mieszkańców bliskiego wschodu traktuje się jak taliba, terroryste, Araba, który tylko czyha na amerykańska krew. I jakoś śmierć innych cywili poza amerykanami juz jest nieważna.

    Jednocześnie film ten zmienił mój sposób postrzegania Argo. Przy tym to jednak przyjemne kino z czasem irytujacymi fragmentami. Tu jest po prostu źle, niesmacznie i obraźliwie, bo jak tłumaczyć przedstawianie amerykanów jako zbawicieli świata, bez których Osama juz by dawno zamordował wasze dzieci?

    Wysłane z Novo7 Flame za pomocą Tapatalk 2.
     
  22. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]
    Dosyć zabawna (choć nie będąca głupią parodią) produkcja biorąca na warsztat i wyśmiewająca klisze ze slasherów typu Koszmar z ulicy wiązów, czy Halloween, w dodatku zrobiona w modnej ostatnio konwencji pseudodokumentu. Wykonanie co prawda nie jest bezbłędne, ale dla samego pomysłu warto obejrzeć.

    [​IMG]
    Film poniekąd o podobnej tematyce, czyli znów radosna reinterpretacja horrorów z nastolatkami. Pomysł z "losowaniem" monstrów genialny, przy okazji warto zauważyć, że zawarto tam podróbki chyba wszystkich co ważniejszych przeciwników z tego typu filmów - Cenobitów z Hellraisera, dziewczynkę-demona z The Ring, mordercze klauny, wilkołaki, wampiry, zombie, czy zombie w wersji Redneck.
    Choć w sumie, to przy takim wyborze wolałbym, żeby bohaterów zaatakowali nie ci ostatni, a np. klauny (albo seksowne wiedźmy... ;) ).
    Generalnie polecam, film początkowo (umyślnie) uderza w sztampę, ale poźniej rozkręca się w nieoczekiwany sposób.
     
  23. de Ptysz

    de Ptysz Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]
    Trainspotting - totalny geniusz, aż żałuję, że wcześniej tego nie obejrzałem
     
  24. de Mont Salvy

    de Mont Salvy Ten, o Którym mówią Księgi

    "Blue Jasmine" Woody'ego Allena. Reżyser zrobił sobie przerwę w kręceniu produkcyjniaków-reklamówek europejskich atrakcji turystycznych co wyszło mu na dobre. Opowiastka może mało oryginalna: żona modna po bankructwie mężusia oskarżonego o machlojki finansowe (signum temporis) traci dom, syna i pieniądze po czym próbuje ułożyć sobie na nowo życie pomieszkując kątem u swojej pogardzanej ongi siostry-sprzedawczyni w sklepie. Śledzimy na ekranie jej zmagania z siostrzyczką, facetami siostrzyczki, kursem komputerowym, pracodawcami i nową "miłością życia" zakrapiane dużą ilością alkoholu i psychotropów. Powoli nam się wyłania drugie (nomen-omen) dno historii.

    Film sprawnie zrealizowany, nie nudzi. Allen nadużywa jednak sztuczki mającej zapewne wzbudzić śmiech u widza, tj. wariackich monologów głównej bohaterki w towarzystwie obcych ludzi. Za pierwszym razem to może i śmieszy ale potem nudzi. Największym atutem filmu jest świetna kreacja Cate Blanchett w roli zakłamanej wielkiej damy Jeanette "Jasmine" Francis. Warto się wybrać na film choćby z jej powodu. Nominacja do Oskara murowana. Reszta obsady gra dobrze (choć Alec Baldwin pewnie się nudził - znów grał zdradzającego męża z objawami kryzysu wieku średniego - cóż, gra się tych na których się wygląda). Podsumowując - 7/10.
     
  25. tjord

    tjord Nowy

    [​IMG]

    Królowa Seondeok - kapitalna koreańska, historyczna dorama o drugiej w historii Azji monarchini płci piękniejszej. Na wysoką w moich oczach ocenę tego serialu składają się cztery elementy - bardzo dobra gra aktorska (szczególnie głównej antagonistki), fenomenalna reżyseria i choreografia walk, znakomita wartość produkcji i świetny soundtrack. Jeśli ktoś nie ma awersji do specyficznych zagrywek stosowanych w azjatyckich produkcjach oraz maniery tamtejszych aktorów, a także nie przeszkadza mu bardzo luźne potraktowanie historii to szczerze polecam.

    Nawiasem taka mnie refleksja naszła; Korea aż tak bardzo bogatszym krajem od naszego nie jest, tymczasem takie wysokobudżetowe historyczne doramy wypuszczają seryjnie, podczas gdy u nas tylko raz na parę lat Hoffmann dostaje kasiorę na swoje gnioty. Meh.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie