Da się. Wtedy cóż - koniec gry. W dodatku metropolia nie musi zająć wszystkich kolonii. Wystarczy by podbiła porty. To powoduje automatyczną klęskę. Nie spodziewam się przegranej, wygrana to tylko kwestia czasu, wiele jednak zależy od taktyki kompa. Jeśli metropolii uda się zająć jakąś małą wysepkę do której nie będę mógł się dostać by dokonać desantu to choćbym rozbił resztę sił Holendrów i tak przegram. Generalnie jednak AI nie jest błyskotliwe i rzadko zaskakuje. Gra ma swoje lata jakby nie było. Wydaje mi się, że jedynie przy przedwczesnym, źle przygotowanym buncie jest realna możliwość, że komp nas zaleje wojskami.
God zij met ons Suriname - Colonization AAR Odcinek XVII Onafhankelijkheid W poprzednim epizodzie opisaliśmy początki naszych walk o niepodległość Surinamu. Holenderki Korpus Ekspedycyjny wylądował w okolicach miasta Santo Domingo na pograniczu Teksasu i Meksyku. Stanowiło to dla nas spore zaskoczenie. Kolonia na dłuższą metę nie obroniłaby się przed Holendrami bez posiłków. Udało nam się rozbić część wojsk holenderskich i doczekać się przybycia pierwszych posiłków. Holendrzy też nie próżnowali i wysadzili kolejny desant złożony z sześciu jednostek. W pewnym momencie fortecy Santo Domingo broniło już tylko dwóch piechurów Armii Kontynentalnej. Walka była zażarta. Jak widać obrońcy uzyskują potężny bonus (200%) za fortecę. Atakujący mają wsparcie pobliskich man-o-warów. Ostatecznie jednak zwyciężyliśmy! Kolejna armia holenderska atakuje! Tym razem uderzenie skierowano przeciw południowoamerykańskiemu Plymouth. To świetna wiadomość! Najgorsze co mogło się zdarzyć to atak na którąś z kolonii północnych. Prawie całe siły z Ameryki Północnej skupiłem pod Santo Domingo. Gdyby komputer uderzył np. na Berbice czy inną kolonię na dalekiej północy nie zdążyłbym przerzucić armii. Walcząc na dwa fronty musiałbym sobie odpuścić jedną z osad. Atak na świetnie przygotowaną Amerykę Płd. a tym samym brak posiłków dla szturmujących Santo Domingo, pozwolił nam na oczyszczenie z wroga całego Teksasu: Nie mniej ciągle mamy problemy z odbudową sił w tym regionie. Limit jednostek strasznie utrudnia dozbrojenie jednostek i wyposażenie ich w konie. Musieliśmy rozpuścić kilku zbędnych cywilnych kolonistów by można było w spokoju przeformowywać wojska. Efekt tego też jest taki, że na całej północy mamy już tylko kilku kawalerzystów kontynentalnych. Tymczasem walki w Gujanie i Północnej Brazylii rozgorzały na dobre: Dzięki bonusowi zasadzki udało nam się rozbić pierwszą falę Holendrów. Wiosną 1756 r. Amsterdam ponowił desant na Plymouth: Nieśmiało próbujemy atakować holenderskie man-o-wary naszymi fregatami. Chwilowo z nikłym skutkiem. Wiosenny desant został zniszczony: Generalnie łatwiej nam walczyć pod Plymouth niż pod Santo Domingo. Miasto położone jest centralnie wobec kilku kolonii z których możemy ściągać posiłki, broń i konie. W tym regionie mamy też sporo wojska. Nic dziwnego, że gładko eliminujemy kolejne oddziały wroga. A Holendrzy upodobali sobie coś Plymouth gdyż jesienią ponowili desant w pobliżu tego miasta: Można tylko cieszyć się z takiego obrotu sprawy... Zebraliśmy już dość Dzwonów Wolności by zachęcić Francję do interwencji w wojnie po naszej stronie. La Fayette przybył do Berbice na "strategiczne konsultacje". O ich rezultacie wkrótce się przekonamy. Szczególnie zależy nam na francuskich man-o-warach. Na razie musimy polegać na fortecznej artylerii: Po raz pierwszy udało nam się posłać na dno holenderski okręt! Dotychczas udawało nam się co najwyżej uszkadzać wraże jednostki. Fregata Nowych Niderlandów "De Ruyter" po raz pierwszy w dziejach zatopiła okręt z metropolii: Miła niespodzianka. Niestety jednorazowa. Holendrom udało się zatopić kilka moich fregat. Moje fregaty zatopiły tylko ten jeden okręt. FNN "De Ruter" zaraz po historycznym sukcesie sam poszedł na dno próbując zaatakować kolejny holenderski man-o-war. Od tej pory daliśmy sobie spokój z wojną na morzu. Dwa czy trzy okręty Holandii zatopiła artyleria forteczna. [A tak swoją drogą zna ktoś prefiks marynarki wojennej Surinamu, o ile taką posiada ten kraj?] Część z Was może się zastanawia gdzie ci Francuzi? Też mnie to zastanawiało: Wojska interwencyjne nie weszły do gry. Znikły gdzieś wszystkie trzy francuskie man-o-wary. Nie da się przerzucić sił francuskich z Europy do Ameryki. Najzabawniejsze, że nie dostałem okrętów, zniszczono je na Atlantyku czy co? Ale pewnie to bug w grze. Cóż i tak marna to była pomoc. Całe lata sześćdziesiąte XVIII w. toczyła się kampania w Gujanie i Płn. Brazylii. W tym czasie jak widać na ekranie Kongresu Kontynentalnego Holenderski Korpus Ekspedycyjny stopniał do 16 jednostek piechoty, 16 jednostek kawalerii i 4 armat. Reszta została rozbita w Nowym Świecie. Holendrzy skupili się na Plymouth, choć próbowali zdobyć też sąsiednie kolonie: Montreal i Jamestown. Trzeba przyznać, że zmusili nas do przesłania odsieczy nawet z Nowego Amsterdamu. Z naszych andyjskich kolonii musieliśmy posyłać po broń, której zapasy uległy wyczerpaniu. Karaibskie kolonie dostarczały zaś koni. Jakoś udało się nam operować na Morzu Karaibskim i tylko jeden transport wpadł w ręce wroga. Wojna była już właściwie wygrana. I wtedy dopiero Holandia zmieniła strategię - uderzyła na Antyle a konkretniej na położoną na Kubie fortecę San Salvador: Gdyby AI uczyniło to wcześniej bylibyśmy w nie lada jakich kłopotach. Ciężko byłoby bowiem dostarczać posiłki tej odizolowanej osadzie. Mimo to udało nam się odeprzeć holenderskie ataki. Proszę zwrócić na liczbę pieniędzy posiadanych przeze mnie. O dziwo przekroczyła ona sumę 999999. Pierwszy raz coś podobnego widzę. Myślałem, że nie da się zarobić więcej. Po paru zakupach wszystko wróciło do normy i już do końca gry nie wychodziłem poza owe 999999. To o tyle istotne, że złoto liczy się do ogólnej punktacji. Ostatni swój desant Kraj Tulipanów i Wiatraków wysadził ponownie pod Plymouth: To był jednak już koniec: Holendrzy nie mieli już sił, które mogliby przetransportować do Ameryki. Ostatnie strzały padły pod Plymouth: Wcześniej udało się oczyścić z wroga Kubę: Niedobitki Holenderskiego Korpusu Ekspedycyjnego kapitulowały przed generałem de Ruyterem: Holenderskie Stany Generalne uznały niepodległość Nowych Niderlandów! De Ruyter został wybrany na pierwszego prezydenta Nowej Republiki! Jesienią 1772 r. zakończyła się wojna o niepodległość Surinamu. Trwała ona w sumie 20 lat. Czemu tak długo? Cóż, komputer wysadzał co turę tylko 6 jednostek a armię miał sporą. Stadhouder Republiki Zjednoczonych Prowincji Niderlandów wydał swoją ostatnią deklarację do nas skierowaną. Najogólniej ma nas gdzieś... A nasi koloniści świętują przy biciu Dzwonu Wolności: Pewnie to Nowy Amsterdam ale na pewno nie Filadelfia... Drobne rozczarowanie. Nie wiedzieć czemu nie miałem ekranu Ratingu Kolonizacji i Hali Sławy. Na bank przekroczyłem 152% - screen przedstawia Halę Sławy sprzed zwycięstwa. Powinno mi zatem coś doliczyć jako premię za wygraną. Próba wczytania save'a nic nie dała. Nie wiem, nie przewidzieli tego? Grę mam zabugowaną czy co? Podobnie stało się z Ratingiem Kolonizacji. Niżej przedstawiam rating sprzed zwycięstwa (już w toku wojny): Zasadniczo niewiele to zmienia, bo bodajże po przekroczeniu 100% opis jest stały - koloniści nazywają cały kontynent na cześć swego przywódcy. Patent znany i w Civilization. Różnica tylko taka, że tam rating polega na porównaniu do sławnych władców i wodzów a tu do przeróżnych rzeczy i instytucji (od choroby zakaźnej po kontynent). Cóż, mówi się trudno ale zwycięstwo jakby nie patrzeć murowane. Dziękuję wszystkim za czas jaki poświęciliście czytając tego amatorskiego AAR-a, za wszystkie posty i gwiazdki. Mam na oku już kolejną pradawną strategię, którą myślę "zaaryzować". Nie wiem co prawda kiedy mi się to uda ale już teraz zapraszam. Koniec
Gratuluje wytrwałości dMS i czekam na kolejnego AAR z pradawnej strategii . Drugi ukończony AAR w IG!
Hmmm, dopiero drugi? Ło, Jezusicku! Przyznam się szczerze, że nie sądziłem, że ten AAR będę pisał tak długo. Myślałem, że w miesiąc się wyrobię ale po awarii forum jakoś siadła mi wena a i czasu brakowało. W każdym razie cieszę się, że w końcu udało się dokończyć grę. Chyba nigdy tak długo nie grałem w jedną rozgrywkę i na tylu kompach.
Gratuluję dobicia do końca, interesujący aar przybliżający kolejną grę. Wielkie Stany Zjednoczone Ryuteriki. Brzmi bosko.
2? no może masz rację mój stranded jakoś nie liczy się do dokończonych. Tak wogóle gratz ukończenia. Teraz wejdź na tą 2 civke Ty chyba jest civ 4 Colonization nie?