History of Mazovia and its people

Temat na forum 'CK II - AARy' rozpoczęty przez kakom, 29 Listopad 2013.

  1. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]
    Odcinek 147
    1705-1708


    [​IMG]

    Z początkiem roku 1705, Cesarstwo Mazowiecko-Węgierskie pod panowaniem Aleksandra III, przeżywała szereg reform militarnych powziętych przez Cesarza w uprzednich latach. Reform wojsk lądowych, które Aleksander zaczął w latach 1700-1702 zaczęły przynosić pierwsze rezultaty wojska lądowe Cesarstwa były już w blisko 70-80% wyposażone w regulaminowe umundurowanie, nowe strategie oraz drabina dowodzenia zostały skutecznie zaimplementowane, mimo początkowego oporu części oficerów wojsk Cesarskich. Pomoc Cesarzowej, Sitry, okazała się niezwykle pomocna w tych kwestiach, jej wykorzystanie pozorowanych starć była tym, czego Cesarska armia potrzebowała do przeprowadzania ćwiczenia na szeroką skalę z użyciem tysięcy żołnierzy. Wprowadzenie do użytkowania muszkietów z bagnetami znacznie zwiększyła zdolności bojowe jednostek pieszych.

    Sitra, która czynnie brała udział w reformach militarnych przeprowadzanych przez Aleksandra IIII, wśród żołnierzy zdobyła przydomek żelaznej damy, był to wyraz szacunku, jaki Mazowieccy żołnierze czuli do Cesarzowej, była nie tylko popularna wśród zwykłych żołnierzy, ale także części oficerów wojsk Cesarskich. Reformy marynarki wojennej, które rozpoczęły się w uprzednich latach, także zaczęły przynosi efekty, stocznia marynarki Cesarskiej zlokalizowana w Gdańsku została właśnie ukończona, Karl Janssen okazywał olbrzymią pieczołowitość i zapał do pracy, Aleksander III podejrzewał, iż podwojone stawki jego wynagrodzenia ze skarbca Cesarskiego miały z tym coś wspólnego.

    O ile stocznia została ukończona z początkiem roku 1706, to prace nad nowymi okrętami były powolne jednostki o takich rozmiarach potrzebowały dużej ilości wykwalifikowanej siły roboczej do wykonania, jak się okazało Cesarstwo nie posiadało odpowiedniej ilości wykwalifikowanych szkutników by podołać takiemu zadaniu. Janssen musiał sprowadzić do Cesarstwa rzemieślników z innych europejskich państw, Aleksander zezwolił na zatrudnianie obcokrajowców, ale tylko z państw, które nie były w jakikolwiek sposób wrogo nastawione do Cesarstwa. Do Gdańska w dużych ilościach przybyli szkutnicy z Iberii oraz Brytoni, gdyż tylko ci spełniali Cesarskie wymagania. Prace nad flotą posuwały się powoli nawet z tymi dodatkowymi rękami. Kwestie administracyjne związane z zarządzaniem marynarką Cesarską natomiast zostały rozwiązane do końca roku 1705, i obecnie istniała już admiralicja, której kwatera główna zlokalizowana została w Gdańsku jak i cztery floty Cesarskie.

    [​IMG]

    Generał Zygmunt Kazanowski, do inwazji na Katengę wykorzystał 20 tysięczną armie, jego siły liczyły 10 tysięcy pieszych żołnierzy piechoty liniowej, oraz 5 tysięcy lekkiej kawalerii oraz tyle samo artylerii. Jego wojska zostały przetransportowane z użyciem 40 okrętów marynarki Cesarskiej, które stanowiły część floty Indyjskiej pod dowództwem admirała Antoniego Zebrzydowskiego. Wojska Cesarskie dokonały swego lądowania nieopodal poru Mangrol. Kazanowski wykorzystując ostrzał z okrętów Cesarskich by zaatakować miasto z kierunku północno-zachodniego zajmując je bez większych strat własnych, zabezpieczywszy ten port wysłał kilka odziało lekkiej kawalerii na zwiad pragnąc rozeznać się w topografii oraz usytuowania wojsk swych przeciwników, zarazem zamierzał sprowadzić kolejne 20 tysięcy żołnierzy z posiadłości Mazowieckich w Indiach.

    Zwiad wysłany przez Kaznowskie doniosły mu, iż wojska królestwa Katengi organizują się na północ od obecnego jego położenia w okolicach miejscowości pod nazwa Gondal, ponad to do wojny przystąpiły sojusznicze państwa Katengi, Mewar oraz Maratha wedle wszystkich dostępnych informacji ich wojska miały maszerować ku granicy Katengi. Cesarski generał szybko zrozumiał, iż jego siły mogą zostać przytłoczone ilością sił przeciwników, wobec tego musiał szybko zareagować i tak tez się stało. Jego jedynym wyjściem z tej sytuacja było stoczenie trzech oddzielnych bitew z każdym z wrogich wojsk oddzielnie, nie mógł pozwoli by ich siły się połączyły i zmiażdżyły jego wojska pod względem liczebności. Nie czekając na przybycie posiłków, które wcześniej wezwał z Cejlonu, pomaszerował w kierunku Gondal.

    W okolicach tej miejscowości stoczył on pierwsza z trzech zaplanowanych przez siebie bitew, wojska Katengi dowodzone przez ich następcę tronu w sile 30 tysięcy żołnierzy stawiły im czoła na polach okalających miasteczko. Starcie to zakończone zwycięsko dla wojsk Cesarskich okazało się niezwykle łatwym, Kazanowski stwierdził, iż może przeliczył możliwości swych Hinduskich przeciwników. Ostrzał artyleryjski wykonany w pierwszych minutach starcia na tyle zmiękczył odziały Katengi, iż atak pieszych oddziałów Cesarskich wspomaganych atakiem z obu flank lekkiej kawalerii zakończył całą bitwę w niespełna trzy godzinny. Jak się okazało po przestudiowaniu pola bitwy Hinduscy wojownicy nie posiadali, dużej ilości broni palnej a ich artyleria składała się z przestarzałych dział, które w Cesarstwie używane były w uprzednim stuleciu. Wojska Cesarskie pod dowództwem Kazanowskie skierowały się potem w kierunku Girnar leżącego na granicy z królestwem Mewar, gdzie też doszło do drugiego starcia listopadem 1707 roku, wojska Cesarskie rozgromiły siły Mewarskie a Kazanowski uznał, iż możliwości Hinduskiego oręża są niezwykle ograniczone.

    [​IMG]

    Tajna policja powołana za panowania Konrada VIII, uległa pewnym zmianom Aleksander III, który rozumiał, iż dla bezpieczeństwa interesów Cesarstwa, potrzebna jest Cesarska agencja wywiadowcza oraz kontrwywiadowcza. Dlatego istniejącą tajną policje Cesarską, przeformowano w agencje wywiadowczą Cesarstwa. Na jej czele stanął Bolesław Sahajdaczn, Aleksander III wyznaczył mu za zadanie zreformowanie tajnej policji w prężnie działającą organizację wywiadowczą, której zadaniem miały być zarazem wywiad oraz kontrwywiad. Sahajdaczn był jednym z niewielu Cesarskich współpracowników posiadających pełne zaufanie Aleksandra III, Bolesław był człowiekiem, bezgranicznie oddanym Cesarzowi. Wynikało to z faktu, iż gdy Aleksander był jeszcze księciem wykorzystał swą pozycje, by wyciągnąć Sahajdaczyna z wwiezienia oraz z pod katowskiego topora.

    Aleksander od wczesnej młodości potrafił rozpoznać ludzkie talenty, a Sahajdaczyn był idealnym kandydatem na stanowisko szefa szpiegów Cesarskich. Właśnie, dlatego książę wyciągnął go z tarapatów, w jakie popadł, ułaskawienie podpisane przez Bezpryma IV dotarło na czas i Bolesław Sahajdaczyn został oszczędzony, zamiast pod topór trafił przed oblicze Aleksandra. Przyszły Cesarz wyjaśnił mu wówczas, iż jego życie zostało oszczędzone z jego woli, i w przyszłości zamierzał on wykorzystać jego zdolności. Sahajdaczyn, który został skazany za uśmiercenie szlachcica w karczemnej burdzie, miał wiele szczęścia, jako mieszczanin takie przestępstwo oznaczało śmierć, jednak Cesarski następca tronu zainteresował się jego osobą, gdyż ten potrafił pozyskać wszelkie informacje dla swych pracodawców, teraz te umiejętności znalazły się na wyłączny użytek jego książęcej wysokości.

    Wraz z wstąpieniem na służbę u Aleksandra Sahajdaczyn, dostarczał księciu wszystkich informacji, jakich ten zażądał, w zamian był sowicie wynagradzany oraz chroniony przez księcia. Gdy Aleksander wstąpił na Cesarski ton, Sahajdaczyn został mianowany nowym mistrzem szpiegów w radzie Cesarskiej oraz jego wszelkie zbrodnie przeszłe i przyszłe zostały całkowicie zapomniane. Otrzymawszy zadanie przekształcenia tajnej policji, zabrał się za nie z sobie znaną skrytością. Efektem jego prac była sprawnie działająca sieć Cesarskich agentów w Cesarstwie oraz koloniach odpowiadająca za działania kontrwywiadowcze. Sahajdaczyn zobligował Cesarskich dyplomatów wysyłanych za granice do pozyskiwania agentów do prowadzenia działań szpiegowskich, mieli zajmować się tym pojedynczy dyplomaci wysyłani z ambasadorami do krajów ościennych ich zadaniem było kierowanie komórkami wywiadowczymi na danym terenie i raportowanie do Cesarstwa. Sahajdaczyn dokonał tego, czego żądał od niego Cesarz, wywiad Cesarstw został znacznie usprawniony a kontrwywiad zabezpieczał Cesarstwo przed obcymi szpiegami.

    [​IMG]

    Sojusz zawarty z plemieniem Kri, był dla Cesarstwa jak i Indian obopólnie korzystny, wystarczająco by wodzowie będący przedstawicielami plemion konfederacji Kri uznali się za protektorat Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego, doszło do tego w wyniku zabiegów dyplomatycznych podjętych przez Cesarskich przedstawicieli. Stefan Kalinowski, który był jednym z kilku oficerów służących w wojskach kolonialnych w nowej Ziemi Poznańskiej uznał, iż dla Indian korzystniejsza było zostanie protektoratem Cesarstwa niż sojusznikiem. Kalinowski należał do niewielkiej liczby oficerów, którzy uważali Indiańskie społeczeństwa za niezwykle fascynujące, jego pierwsze kontakty z tubylcami skończył się rozlewem krwi. Jednak, gdy w czasie jednej z wypraw w głąb kontynentu natknął się na starcie pomiędzy dwoma indiańskimi grupami, a ich przewodnik wyjaśnił, iż są to przedstawiciele Irokezów oraz Kri, dwóch najpotężniejszych federacji plemiennych w tym regionie.

    Kalinowski postanowił wesprzeć wojowników plemienia Kri, przyczyniając się do ich zwycięstwa, Indianie uznali jego waleczność i zaprosili do swego obozowiska, był to początek przygody Kalinowskiego wśród Kri. Po tym jak odesłał swych ludzi do fortu na pograniczu zamieszkał z Indianami i udało mu się nawiązać przyjazne stosunki z jednym z plemion konfederacji Kri, doszło nawet do tego, iż pojął za żonę jedną z córek wodza danego plemienia, w którym przyszło mu żyć. Kolejne lata był to powrót do Nowej Ziemi Poznańskiej oraz bycie ambasadorem wśród Indian, sojusz z konfederacją Kri udało się zawrzeć tylko dzięki jego staraniom.

    Teraz, gdy Burgundczycy nawiązali podobne stosunki z Irokezami można było uznać, iż Cesarstwo powinno zacienić swe relacje z Kri. Aleksander III był zaciekawiony Kalinowskiego, mimo pochodzenia z szlachty Mazowieckiej, choć ubogiej pojął za żonę Indiankę. Stefan Kalinowski odebrał od Cesarza order stawienia się przed swym obliczem wraz z całą rodzinną. W roku 1707 znajdował się on na audiencji w pałacu Sandomierskim ze swą żoną Abhilashą Kalinowską, oraz dwoma synami. Cesarz wraz ze swą małżonką byli zafascynowani swymi gośćmi, na tyle by zignorować, jakikolwiek protokół i odprawić wszystkich by móc przedyskutować z Stefanem Kalinowskim wszystkie sprawy w cztery oczy.

    Pułkownik Kalinowski wyjaśnił Cesarzowi, iż sojusz Burgundczyków z Irokezami to dla Kri olbrzymie zmartwienie, tak samo dla Cesarstwa. W jego opinii najlepszym rozwiązaniem było by przyjęcie konfederacji Kri pod opiekę Cesarstwa w postaci protektoratu, to by dawało do myślenia Burgundczykom. Uważał on, iż życie z Indianami w pokoju jest możliwe a on jest tego najlepszym przykładem, ponadto w koloniach Cesarskich podani będący Indianami posiadali pełnie praw wiec Cesarstwo powinno także traktować podobnie Kri. Aleksander, który był za zaciśnięciem stosunków z Kri. Wysłał on Kalinowskiego z misją przedstawienia jego propozycji radzie wodzów, jeśli konfederacja uzna, iż on jest ich suwerenem to Cesarstwo roztoczy nad nimi pełnię swej protekcji.

    [​IMG]

    Na uniwersytecie Sandomierskim, będącym jednym z najznamienitszych wyższych uczelni w Cesarstwie, powstało koło akademickie, którego głównym zadaniem było pogłębianie wiedzy metodami empirycznymi oraz poprzez eksperymenty. Grupa profesorów na uniwersytecie Sandomierskim w roku 1702, założyło stowarzyszenie poświęcone prowadzeniom badań naukowych z pomocą metod empiryczno-doświadczalnych. Na czele tegoż stowarzyszenia stał Jarosław Mikołajczyk, który był jednym z najznamienitszych naukowców oraz wykładowców na uniwersytecie Sandomierskim, to on wraz z grupą swych kolegów opracował podręcznik do bezpiecznego prowadzenia badań metodami empiryczno-doświadczalnymi, sam Mikołajczyk był w kręgach naukowo akademickich szanowany oraz uważany za jednego z wybitniejszych przedstawicieli tegoż środowiska.

    Cesarz, którego poinformowano o działaniach tegoż, że stowarzyszenia uznał, iż należy im się wsparcie ze strony Cesarstwa. Aleksander III od dawna uważał, iż Cesarstwo potrzebowało pewnej formy towarzystwa naukowego. Gdy Jarosław Mikołajczyk otrzymał zaproszenie od Aleksandra III celem przedyskutowania powołania takowej instytucji, nie stawił się on na pierwsze zaproszenie, lecz przybył dopiero za trzecim razem. Przepraszając Cesarza wyjaśnił, iż jest niezwykle zajętym człowiekiem, Aleksander wybaczył ten wybryk gdyż Mikołajczyk był mu niezwykle potrzebny.

    Cesarz przedstawił profesorowi swój pomysł powołania, Cesarskiego Towarzystwa Naukowego, na jego czele miał stanąć właśnie Jarosław Mikołajczyk, a jego stowarzyszenie naukowe miało stanowić podwaliny, nowej instytucji naukowej w Cesarstwie. Plan zakładał, iż Aleksander III wydałby akt prawny konstytuujący tę instytucję, oraz byłaby ona utrzymywana z środków Cesarskich. Jej głównym celem było by skupianie przedstawicieli nauk matematycznych i przyrodniczych, którzy by mogli dzięki otrzymywany środków prowadzić swe badania oraz powiększać ogólnie dostępną wiedze w danych dziedzinach.

    Jarosław Mikołajczyk, wyraził zgodę na propozycje Cesarską i tak 22 listopada 1706 roku, powołane zostało do istnienia Cesarskie Towarzystwo Naukowe z siedzibą w Miasteczku Mikołajewskim nieopodal pałacu Cesarskiego w Aleksandrowie. Mikołajczyk zapytał Cesarza, jakim sposobem mają rozpocząć prace w jeszcze nieukończonej nowej stolicy Cesarskiej, ten odpowiedział, że na czas ukończenia prac mogą wykorzystać uniwersytet Sandomierski. Prace Towarzystwo rozpoczęło od wydania czasopisma naukowego, pierwszego w Cesarstwie mającego ukazywać się kwartalnie, o nazwie Tran-skryptu Filozoficznego. Jak się okazało działania Towarzystwa szybko zaczęły przynosić wymierne rezultaty, wiedza oraz ich badania przyczyniały się do rozwój technologii militarnych stosowanych w Cesarstwie.

    [​IMG]

    W czasie, gdy powoływana zostawało Cesarskie Towarzystwo Naukowe, Aleksander III stworzył biuro do spraw Cesarskich Kompanii Handlowych. Do tej pory Kompanie Handlowe posiadające udziały skarbu Cesarskiego nie były w żaden sposób kontrolowane, operowały one wedle swych wewnętrznych ustaw, które regulowały jak te przedsiębiorstwa operowały. Teraz Aleksander stwierdził, iż należy powołać do istnienie organ administracyjny, który by sprawował piecze nad kompaniami handlowymi, w których skarbiec Cesarski posiadał większościowe udziały. Nie można było pozwolić by jedna z najbardziej dochodowych inwestycji nie przynosiły Cesarstwu zysków.

    Cesarski Departament Kompanii Handlowych, bo tak zwać się miała instytucja zajmująca się kompaniami handlowymi miała uzyskać szerokie prawa do kontrolowania działań podejmowanych przez poszczególne kompanie handlowe, miało też pośredniczyć w wymianie informacji pomiędzy Cesarzem a poszczególnymi kompaniami. W raz z jej powołaniem kontrola Cesarska nad kompaniami handlowymi się zwiększyła a kupcy musieli się z tym pogodzić. Czasy, gdy nikt nie nadzorował ich poczynań dobiegły końca. Dla uprzednich władców Cesarstwa dopóty złoto z dywidend płynęło do skarbca to wszystko było w porządku, jednak dla Aleksandra III, który żył w przekonaniach humanistycznego oświecenia, nie możliwym było do zaakceptowania niektórych działań kompanii wykorzystujących miejscową ludność niczym niewolników, to się nie godziło.

    Jednak wraz z ograniczeniem takich praktyk powstał problem, gdyż dochody niektórych kompanii handlowych spadły, a by temu przeciwdziałać Patryk Jałowiecki, Cesarski minister do kompani handlowych poprosił o zwiększenie finansowania. Alessander III uznał, iż by zachować bezpieczny proces wzrostu kompanii handlowych, przy wprowadzonych przez niego ograniczeniach, że trzeba dofinansować kompanie handlowe i wyraził zgodę by wydać ze skarbca Cesarskiego dodatkowe środki.

    [​IMG]

    Dyplomata Eugeniusz Makowski, który wysłany został do Burgundii wraz z nowym ambasadorem Wiktorem Celińskim, przyłapany został przez Burgundczyków na prowadzeniu działalności wywiadowczej. Makowski okazał się tragicznym szpiegiem, po przybyciu do Burgundii znalazł sobie kochankę w jednej z tamtejszych kobiet lekkich obyczajów, jak później się okazało szpiegowała ona go dla Burgundczyków, cala sytuacja szybko przerodziła się w kuriozum. Gdyż kilka miesięcy pracy Makowskiego w tworzeniu siatki szpiegowskiej spełza na niczym, gdy pewnego dnia żandarmi burgundzcy wpadli do jego mieszkania. Został on wydalony z całą Mazowiecką misją dyplomatyczną wraz z zakazem powrotu.

    Bolesław Sahajdaczyn musiał przed Cesarzem odpowiadać za całą tą sytuacje. Nie tylko, ucierpiał wizerunek Cesarstwa to także dyplomaci wysłani na misje byli dokładniej sprawdzani przez kraje ościenne, ponadto Aleksander musiał wysłać listy z przeprosinami do Filipa V Burgundzkiego. Na szczęście Sahajdaczyna takie rzeczy się dość często zdarzały w krajach Europejskich i sytuacja powracała do normy wkrótce potem. Jednak Aleksander zażądałby Sahajdaczyn baczniej sprawdzał ludzi, którym zamierzał zlecać misje szpiegowskie, nie można było pozwolić by to Burgundczycy wykorzystywali słabość Cesarskich szpiegów do prowadzenia własnej dzielności wywiadowczej.
    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    Mam taka wielką prośbę, ci którzy zajrzeli na pierwszą stronę zauważyli że rewitalizuje ilustracje z tego powodu potrzebuje y z trzy osoby zarejestrowały się na imageshack z poniższego linka.

    https://imageshack.com/signup/lmlxend2hISKm2GcmGVulZVolseYa5pqmpxsx5OVl8aba2jMa5lplMmbmg

    Potrzebny mi jest dostęp do grafik które tam zamiesiłem a nie chce mi się bulić za to.


     
    Ostatnia edycja: 7 Lipiec 2017
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  2. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 148
    1708-1710

    [​IMG]

    Panowanie Aleksandra III, przynosiło wiele zmian dla Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego, reformy militarne przeprowadzone przez Cesarza, choć jeszcze nie całkowicie skończone poprawiały zarazem wojska lądowe jak i marynarkę Cesarską. Dla Aleksandra, który wstąpił na tron z celem dokonania zmian było to niezwykle ważne, by te zmiany przyniosły korzyści dla rządzonego przez niego państwa jak i społeczeństwa Mazowieckiego. Powołanie do istnienia Cesarskiego Towarzystwa Naukowego, było krokiem w celu rozwoju nauki, nie tylko wspierała ona mazowieckich naukowców, ale także rozpowszechniała wiedze poprzez publikacje czasopisma naukowego. Cesarz nie poprzestał na utworzeniu Towarzystwa Naukowego, ale także dofinansowywał istniejące już wyższe uczelnie, które stać było na otwieranie nowych kierunków studiów, czy też przeprowadzenia niezbędnych remontów.

    Dla Aleksandra rozwój nauki był na równie istotny, co rozwojem sił zbrojnych Cesarstwa, otaczał on swym patronatem wielu naukowców z wielu dziedzin, sponsorując ich badania. Sitra, która wspomagała swego małżonka w jego działaniach, przeznaczała część swych prywatnych dochodów na cele naukowe, para Cesarska pragnęła się jawić, jako ideał oświeconej monarchii. Dla Aleksandra wizerunek był niezwykle ważny, to jak odbierają go podani było sposobem na sprawowanie udanych rządów w jego mniemaniu.

    Jednym z najważniejszych projektów, które obecnie trwały była budowa nowej stolicy Cesarskiej, Aleksandrowa. Napotkała ona pewne problemy, wedle Władysława Mniszka, zamawiane przez niego materiały nie przybywały zgodnie z harmonogramem prac, co mogło zakłócić przebieg budowy a nawet ją opóźnić. Aleksander, który ostatnim czasem odwiedził plac budowy i podziwiał część ukończonych budynków, został zmartwiony tymi wieśćmy. Nakazał on przeprowadzenie dokładnego śledztwa w tej sprawie, nie można było pozwolić by przebieg prac został zakłócony, był to dla Cesarza sztandarowy projekt, jego wizji Cesarstwa. Jak się okazało grupa bandytów wyłudzała pieniądze za transport materiałów w dół rzeki Niemen, po rozprawieniu się z tym kłopotem oraz zabezpieczeniu transportów eskortą żołnierzy Cesarskich, prace powróciły do normy.

    [​IMG]

    Majem roku 1708, na dwór Sandomierski przybyła kuzynka Sitry, Layla była to misja dyplomatyczna wysłana przez Bolesława VI. Dla Cesarzowej spotkanie ze swą krewniaczką było niezwykle ważnym wydarzeniem, gdyż od dzieciństwa były razem chowane i zbliżyły się do siebie stając się niczym rodzone siostry. Layla została zaprezentowana na dworze Cesarskim ze wszystkimi honorami należącymi się członkowi rodziny panującej, jako kuzynka Cesarzowej była spokrewniona z rodzinną Cesarską tym samym przysługiwały jej te same przywileje oraz splendor. Po tym jak nastąpiła oficjalna prezentacja i Aleksander otrzymał przeznaczoną dla niego korespondencje od Bolesława VI. Sitra zaprezentowała swej kuzynce swe potomstwo, Katarzynę Zofię oraz Przemysława, trójka dzieci Cesarzowej była jej dumą oraz oczkiem w głowie. Cała trójka odznaczała się żywą inteligencją, ogładą oraz nienagannymi manierami wpajanymi od najwcześniejszego dzieciństwa. Aleksander, który przysłuchiwał się rozmowie obu kobiet wiedział, iż Sitra czerpie olbrzymią przyjemność z tego spotkania, dla tego pozwolił swej małżonce na zabawianie swej kuzynki w czasie jej pobytu w Cesarstwie.

    Kilka następnych tygodni w czasie, których Sitra spędziła w towarzystwie Layly pokazując jej jak wygląda życie w Cesarstwie. Obie panie uczestniczyły w kilkunastu wykwintnych bankietach oraz balach jak i brały udział w polowaniach organizowanych zarazem przez dwór Cesarskich jak szlachtę Mazowiecką. Wisienką na torcie był pokaz bitwy pomiędzy regimentem Cesarzowej, oraz Cesarza zorganizowanym przez Sitre dla Layly, to wszystko zrobiło olbrzymie wrażenie na kuzynce Cesarzowej. Gdyż odjeżdżając zapewniła ona Aleksandra III, iż jej czas spędzony w Cesarstwie był niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Zarazem szepcąc Sitrze, iż ta miała niezwykłe szczęście, iż Bolesław VI, zgodził się na ten ślub oraz iż trochę jej zazdrości. Powróciwszy do Egiptu, opowiedziała na dworze w Memfis, iż przyjęto ją z największą gościnnością, oraz iż Cesarstwo jest niezwykłym miejscem.

    [​IMG]

    Zygmunt Kazanowski, w roku 1708 pokonał wojska trzech Hinduskich królestw, które opierały się Cesarskiej agresji. Wojna z Katengą była jednak jeszcze niezakończona pozostało zdobycie stolicy oraz wymuszenie całkowitej kapitulacji Maharadży, nim Cesarstwo mogło uznać się za zwycięskie. Amreli stolica Maharadży-stanu Katengi znajdowała się mniej więcej w centrum półwyspu, Kathijawar było to silnie ufortyfikowane miasto, które mogło wytrzymać wieloletnie oblężenia. Po dotarciu na miejsce oraz inspekcji umocnień Kazanowski stwierdził, iż tak samo jak wojska lądowe i tutaj Hindusi wykazywali całkowity brak postępu technologicznego. Mury miejskie była nadal przystosowane do odpierania ataków z pomocą trebuszy oraz katapult. Zdawało się, iż brak było zastosowania jakichkolwiek technologii do odpierania zmasowanego bombardowania artyleryjskiego.

    To, co nastąpiło wraz z kolejnym porankiem, gdy dotarły posiłki, wezwane przez Kazanowskiego w uprzednim roku, musiało zdruzgotać jakiekolwiek nadzieje obrońców. Salwa armatnia dokonała wyrwy w murach miejskich a dalszy ostrzał tylko powiększał zniszczenie umocnień, wraz z kolejnymi godzinami straty wśród żołnierzy Katengi rosły jak i ludności miejskiej, Kazanowski rozkazał całkowite bombardowanie całego miasta obracając zabudowania w zgliszcza. Po dwóch dniach piechota Mazowiecka przystąpiła do ataku, jednak nie napotkała ona większego oporu ze strony Hinduskich wojowników, którzy podawali się masowo, pałac królewski został zdobyty jeszcze tego samego dnia, z niewielkimi stratami poniesionymi przez wojska Kazanowskiego.

    Ostatecznie Maharszta IV, musiał uznać swoją całkowitą porażkę, podpisując akt kapitulacji zrzekał się wszystkich ziem oraz tytułów na rzecz Cesarz Mazowieckiego. Tym samym Cesarstwo zdobyło kolejny ważny przyczółek w swej ekspansji na półwyspie Indyjskim. Dla Kazanowskiego, które za swe sukcesy został mianowany gubernatorem nowo zajętych ziem, była to życiowa zmiana. Dekret Cesarski nadawał mu tytuł dożywotniego gubernatora Kathijawary, rodzina królestwa Katengi natomiast została wydalona z Cesarskiego terytorium i znalazła schronienie w sąsiednim królestwie Mewar. Kazanowski musiał się teraz uporać z zaprowadzeniem Cesarskiego ładu na nowo zajętych ziemiach, co okazało się większym wyzwaniem niż ich zajęcie, jednak i tutaj wykazał się skutecznością, pokazowe egzekucje oraz przesiedlenie na Cejlon szybko rozwiązywały sprawę wszelkich niepokornych wśród lokalnej ludności.

    [​IMG]

    Reformy dokonywane przez Aleksandra, znacznie zwiększyły zapotrzebowanie wojsk Cesarskich na nowego rekruta, jako że ilość żołnierzy służących w armii miała zwiększyć się z 266 tysięcy do 300 tysięcy, potrzebne było sformowanie 44 nowych regimentów piechoty a by tego dokonać trzeba było przekonać Cesarskich podanych by chcieli wstąpić w szeregi Cesarskiej armii. Zadanie to przypadło Arpadowi Vecsey, Aleksander wyznaczył mu zadanie przeprowadzenia zmian w systemie rekrutacji żołnierzy dla wojsk Cesarskich. Do tej pory stosowany by pobór do wojska z dóbr Cesarskich oraz miast lokowany na prawie Cesarskim, jednak te nie mogły sprostać zapotrzebowaniu na taką siłę ludzką w tak krótkim czasie. Z tego powodu wprowadzone zostały zmiany umożliwiające każdemu chłopu jak i mieszczaninowi wstąpienia w szeregi Cesarskiej armii.

    Magnaterii i szlachcie się to nie spodobało, zabierano im siłę roboczą z pól, dla Cesarstwa, które stosowało politykę ograniczania pańszczyzny na rzecz płacenia czynszów, był to kolejny krok w tym kierunku. By zachęcić przyszłych żołnierzy Arpad, zwiększył żołd dla każdego żołnierza Cesarskiego, dało to oczekiwany efekt. Liczba chętnych do wstąpienie w szeregi sił Cesarskich wzrosła, i do końca roku 1708 udało się sformować dodatkowe 44 regimenty piechoty, które zaplanował Aleksander III w swej reformie. Arpad Vecsey, który sprawdził się, jako sprawny administrator oraz mistrz rekrutnik, otrzymał od Cesarza niewielki majątek ziemski oraz podwyższoną pensji, miało to być wynagrodzenie za wykonaną pracę, jednak Cesarz oczekiwał, iż Vecsey będzie dalej służył Cesarstwu.

    [​IMG]

    Cesarska polityka względem tubylczych państw Indiańskich w północnej Ameryce, miała na celu pozyskanie ich, jako sojuszników lub protektoratów. Starania takowe zaczęły przynosić z czasem efekty w połowie roku 1708 udało się zawrzeć takie porozumienia z Indiańskimi plemionami Nawaho oraz Apaczami, Cesarstwo, którego kolonie Nowej Ziemi Sandomierski oraz Nowej Ziemi Krakowskiej graniczyły z tymi plemionami wysłały misje dyplomatyczne do ich wodzów celem zaskarbienia sobie przychylności. Obydwa plemiona zgodziły się zostać protektoratami Cesarstwa, ale tylko pod określonymi warunkami, mazowieccy koloniści mieli przestrzegać praw Indian względem zamieszkiwanych przez nich ziem, ponadto Apaczowie jak i Nawaho pragnęli prowadzić wymianę handlowa z Cesarstwem celem pozyskania broni palnej jak i innych dóbr produkowanych w Cesarstwie.

    W rok później podobne porozumienia względem protektoratów podpisano z plemionami Pima oraz Pawnee, dla Cesarstwa jak i Aleksandra III taki obrót spraw był niezwykle korzystny. Cesarstwo roztaczając swa opiekę nad tymi plemionami zdobywało coraz większą kontrole nad kontynentem Północno Amerykańskim. Dla Burgundczyków, którzy wraz z Niderlandczykami oraz Brytonami posiadali kolonie na wschodnim wybrzeżu był to wielkim problemem gdyż nie mogli prowadzić ekspansji w głąb kontynentu, bez narażani się na otwarty konflikt z Cesarstwem. A o to właśnie chodziło Aleksandrowi, który w ten sposób ograniczał zapędy swych Europejskich rywali względem Ameryki Północnej.

    [​IMG]

    Pod koniec roku 1709 na dwór Cesarski przebyła grupa kupców Mazowieckich, złożyli oni petycje na ręce Aleksandra, z żądaniem zaostrzenia przepisów względem zagranicznych handlarzy, robiących interesy w granicach Cesarstwa. Wedle nich szczególnie Burgundzcy oraz Niderlandzcy kupcy tworzą coraz większą dla nich konkurencje na rynkach Cesarskich głównie w koloniach gdzie oferują swe towary po niższych cenach niż te oferowane przez nich. W interesie Cesarstwo leżało ograniczanie zagranicznych wpływów na rynkach leżących w strefie kontroli Cesarstwa, gdyż to maksymalizowało uzyskiwane z nich dochody do Skarbca Cesarskiego, tak przynajmniej przekonywał Zbigniew Rogalski, którego Aleksander wyznaczył na Skarbnika Cesarskiego.

    Rogalski proponował nieznaczne podniesienie ceł oraz wszelkich opłat portowych dla statków wpływających do Cesarskich portów pod obcą banderą. Miało to zmusić zagranicznych kupców do podniesienia cen swych towarów gdyż musieli w jakiś sposób wyrównać straty związane z nowymi opłatami, a to spowodowałoby, iż stali by się mniej konkurencyjni wobec Mazowieckich kupców. Aleksander rozważał propozycje Rogalskiego, Cesarstwo olbrzymią cześć swych dochodów zawdzięczało kontroli handlu, gdyby przychody z niego spadły mogłoby to być odczuwalne. Jednak zarazem to kupcy Mazowieccy płacili większą cześć opłat związanych z wymianą towarów niż obcy kupcy, ostatecznie petycja jak i propozycja Rogalskiego zostały przyjęte i cła na zagraniczne dobra podniesione o jakieś 5% uprzedniej wartości.

    [​IMG]

    Przełom roku 1709/1710, był czasem, gdy do istnienia została powołana Mazowiecka Kompania Indyjska, Cesarstwo potrzebowało silnej obecności w regionie Indii, a kompania handlowa wydawała się najlepszym rozwiązaniem dla tego problemu. Podobne rozwiązania wprowadzili zarazem Burgundczycy oraz Niderlandzcy, którzy dla maksymalizacji swej obecności w Indiach powołali takie kompanie handlowe. Mazowiecka Kompania Indyjska miała otrzymać od Cesarstwa szereg uprawnień, które nie były dostępne dla innych tego rodzaju przedsiębiorstw w Cesarstwie. Aleksander III rozumiejąc, iż sytuacja w Indiach jest nieco inna niż w innych częściach świata, postanowił nadać Kompanii Indyjskiej dużo szersze przywileje niż innym Kompanią, i tak miała ona pełne prawa do kontroli nad przyznanymi je ziemiami w Indiach.

    Tym samym uzyskiwała prawo do wyznaczania własnych gubernatorów, pobierani podatków od lokalnej ludności, oraz dokonywania nawracania ludności na religie protestancką. Ponadto miała prawo do powoływania własnych sił zbrojnych, których jednak liczba nie mogła przekraczać 50% kolonialnych wojsk stacjonujących na półwyspie Indyjskim. Posiadała także miała prawa do prowadzenia polityki zagranicznej zarazem z państwami Europejskimi jak i Indyjskimi, w istocie było to państwo w państwie, którego zadaniem było kontynuowanie Mazowieckiej Ekspansji na półwyspie Indyjskim, oraz maksymalizacji dochodów Cesarstwa z tego regionu.

    Akt powołania Mazowieckiej Kompanii Indyjskiej, został podpisany przez Aleksandra 12 grudnia 1709 roku, Kompania Indyjska miała operować na podobnej zasadzie jak pozostałe kompanie Cesarskie, poprzez sprzedaż udziałów inwestorom w Cesarstwie. Pierwszym przewodniczącym kompanii został Stefan Husarski, który był jednym z najbogatszych kupców w Cesarstwie, kompania szybko zdobyła potrzebne finansowanie zarazem od skarbca Cesarskiego jak i prywatnych inwestorów, którymi była głównie szlachta oraz bogaci kupcy. Pieniądze te zostały wykorzystane na rozpoczęcie jej działalności, która w przeciągu najbliższych 20 lat powinna zostać zwrócona i to z wypłatą wszelkich dywidend
     
  3. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 149
    1710-1712


    [​IMG]

    Uprzednie lata panowania Aleksandra III, przyniosły zmiany dla Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Reformy militarne zarazem wojsk lądowych jak i marynarki były już bliskie swego zakończenia, co prawda konstrukcja okrętów liniowych nadal trwała i co najmniej do roku 1720 nie zostanie ukończona, mimo to Cesarz był zadowolony z przeprowadzanych przez siebie zmian. Budowa Aleksandrowa, nowej stolicy Cesarstwa także przebiegała bez większych zakłóceń, Aleksander był pewien, iż prace nad miastem zostaną ukończone do roku 1720 tak jak to zostało pierwotnie zaplanowane. To wszystko sprawiało, iż Cesarz mógł skupić się na kolejnych reformach i zmianach w Cesarstwie.

    Rodzina Cesarska powiększyła się o kolejnego potomka w kwietniu roku 1710, na świat przyszła trzecia córka pary Cesarskiej, Anna Opalińska. Aleksander wiedział, iż dla dobra Cesarstwa jak i rodziny panującej, powinien się starać o kolejnego syna poza Przemysławem jednak jak do tej pory wszelkie próby kończyły się na kolejnych córkach. Na jego szczęście Przemysław okazywał się zaradnym dzieckiem, które chętnie pogłębiało swoją wiedzę. Katarzyna najstarsza córka pary Cesarskiej obecnie dziewiętnastoletnia dama, została wyswatana za następcę tronu Skandynawskiego, Karla Gustawa, małżeństwo to czysto polityczne było dla Cesarza zabezpieczeniem północnej flanki Cesarstwa w razie, jakiegokolwiek większego konfliktu w Europie.

    [​IMG]

    Jedną z inicjatyw podjętych przez Aleksandra III była reforma systemu finansowego oraz monetarnego w Cesarstwie. System trzy monetowej złotówki Cesarskiej, był nadal stosowany w granicach Mazowieckich. 1 Złota moneta bita w złocie była warta 10 złotówek bitych w srebrze a ta z kolei 10 złotówek bitych w miedzi. Aleksander w pierwszej kolejności postanowił zrezygnować z nazewnictwa złotych bitych w miedzi, jako złote, lecz miano zacząć stosować określenie groszy, tym samy miano zmniejszyć problemy wynikające z takiego samego nazewnictwa wszystkich monet. Złotówki bite w srebrze, przemianowano na srebrniki, a złote bite w złocie pozostały przy swej oryginalnej nazwie.

    Ponadto postanowiono ograniczyć ilości złotych w obiegu, miało do zmniejszyć inflacje, która od jakiegoś już czasu zaczęła wzrastać. System monetarny nie uległ większej zmianie pod względem wartości, każda złotówka była warta 10 srebrników i stu groszy, natomiast 1 srebrnik był warty dziesięciu groszy. Ograniczenie ilości złotych w obiegu zapewniło, iż inflacja nieco spadła i wzrost cen artykułów pozostawał na podobnym poziomie. Kolejnym etapem w reformie była kwestia systemu bankowego. Rozpowszechnienie się banków w Cesarstwie Mazowiecko-Węgierski miało miejsce na przestrzeni ostatniego stulecia, sieć banków prywatnych istniała na ziemiach Cesarstwa, a każdy z tych banków obracał pieniędzmi Cesarskimi.

    Wobec tego, iż istniało ponad 200 niezależnych instytucji finansowych zajmujących się usługami bankowymi, a każda z nich wydawała innego rodzaju potwierdzenia dotyczące swych depozytów, powstał swego rodzaju węzeł gordyjski. Gdyż banki należące do sieci A nie przyjmowały potwierdzeń z banków istniejący w sieci B, i tak dalej to wszystko znacznie utrudniało obrót zgromadzonymi środkami w tych instytucjach. Aleksander wobec tego podjął decyzje, iż kwity depozytowe wydawane przez Cesarski Bank Mazowiecki, miały być ogólnie przyjmowane we wszystkich bankach znajdujących się w Cesarstwie, ponadto jedynie mennica Cesarska miała prawo do wytwarzania takowych kwitów. Dla ujednolicenia kwity zaczęto wydawać w kilku standardowych wartościach, wykonywano je na zamówienie danych sieci banków prywatnych, które z nakazu Cesarskiego miały zastąpić do tej pory stosowane przez siebie kwity tymi wydawanymi przez mennice Cesarską i potwierdzane przez Bank Mazowiecki. W istocie był to początek papierowego pieniądza w Cesarstwie Mazowiecko-Węgierskim.

    [​IMG]

    W roku 1711 do Sandomierza dotarły wieści o konflikcie granicznym pomiędzy dwiema koloniami Cesarstwa. Aleksander III został poinformowany, iż osadnicy z Nowej Ziemi Krakowskiej zapuścili się do Cotoname, prowincji leżącej w Nowej Ziemi Sandomierskiej. Gubernator Nowej Ziemi Sandomierskiej Mieszko Zabraski wysłał tamtejszą milicje kolonialną by przegoniła kolonistów z powrotem do Nowej Ziemi Krakowskiej, jednak ci nie tylko użyli nadmiernej siły, ale także w pogoni za osadnikami wkroczyli na ziemie Nowej Ziemi Krakowskiej. To spowodowało reakcje ze strony tamtejszego gubernatora Bolesława Czarnieckiego, doszło do starcia milicji z obydwu kolonii ta bitwa, w której śmierć ponieśli kolonialni żołnierze obydwu stron mogła przerodzić się w otwarty konflikt zbrojny pomiędzy obydwoma koloniami.

    Aleksander, który czytał raport na temat całego tego zdarzenia nie mógł uwierzyć, iż do takiej sytuacji w ogóle doszło, co ci obydwaj gubernatorzy sobie myśleli. By zapobiec dalszej eskalacji konfliktu obydwaj gubernatorzy zostali usunięci ze swych stanowisk a Cesarskie wojska kolonialne pod dowództwem Karola Sychowskiego miały przywrócić porządek, przede wszystkie zmusić obydwie milicje do zaprzestania, jakichkolwiek walk i powrotu do swych kolonii. Szybka reakcja Cesarza zapobiegła eskalacji tego konfliktu, ponadto Aleksander wydał dekret, iż osadnicy mazowieccy mieli prawo do szukania dla siebie miejsc do zamieszkania w danej kolonii, w których jako pierwszej zeszli na ląd. Jeżeli pragnęli się przenieść musieli poinformować o tym lokalne władze kolonii, do której pragnęli się udać. Miało to zapobiec podobnym takim incydentom w przyszłości.

    [​IMG]

    12 kwietnia 1710 roku, doszło rebelii, powstanie wśród tubylczych żołnierzy znajdujących się na służbie Mazowieckiej Kompanii Indyjskiej. Rebelia ta wybuchła w prowincji Kotte, i szybko przybierała na sile, po opanowaniu miejscowego garnizonu buntownicy zamierzali wyrzuć kompanie z prowincji oraz reszty terytoriów Indii. Za przyczynę powstania można uznać fakt, iż oficerowie kompanii Indyjskiej, traktowali hinduskich rekrutów w sposób okrutny, jak i nie liczyli e się z miejscowymi wierzeniami oraz obyczajami. To spowodowało, iż już w kilka miesięcy po przejęciu kontroli nad Mazowieckimi posiadłościami w Indiach, kompania musiała się zmierzyć z pierwszą rewoltą takich rozmiarów. Pracownicy kompanii oraz oficerowie, którzy dla niej pracowali zostali zmasakrowani przez hinduskich żołnierzy, którzy się zbuntowali, z tą sytuacją musiał zmierzyć się Imram Falc.

    Falc, który dopiero dwa miesiące wcześniej przybył do Indii, celem zastąpienia Zygmunta Kazanowskiego na stanowisku głównodowodzącego Cesarskimi wojskami kolonialnymi w Indiach, musiał działać szybko by powstanie nie rozprzestrzeniło się na kolejne prowincje. Nie tracąc wiele czasu zebrał 40 tysięcy żołnierzy pod swoja komendą a następnie ruszył ku Kotte by zmierzyć się z powstańcami. Bitwa pomiędzy rebeliantami a wojskami kolonialnymi miała miejsce w pobliżu miasta Kotte, tam to właśnie Falc wykorzystał znaczącą przewagę liczebną, jaką dysponowałby zmiażdżyć rebeliantów Hinduskich. Bitwa zakończona Cesarskim zwycięstwem, była dla Falca lekcja na przyszłość, z ocalałymi rebeliantami postanowiono rozprawić się w sposób bezwzględny. Wszystkim wziętym żywcem mężczyzną obcięto prawe dłonie dla przestrogi, by nikt inny nie podnosił oręża przeciwko Mazowieckim żołnierzom.

    [​IMG]

    Sitra zawsze w okresach zimowych przenosiła się na Krym, Cesarzowa nie mogła wytrzymać mroźnych zim mazowieckich, które często witały do centralnej części Cesarstwa, dla tego by uciec przed mrozami udawała się do Cesarskiej posiadłości w Teodozji. Przybywszy na miejsce była ona świadkiem, pewnego zajścia, Cesarscy żołnierze przeganiali kobietę z jej dziećmi z przed bramy pałacyku, w którym Sitra mieszkała zimami. Gdy zauważyła, iż zaczęto używać wobec tej biednej kobiety siły, wysiadła ze swego powozu i natychmiast doprowadziła żołnierzy do porządku. Kobieta, którą starali się odgonić okazała się samotną matką z dziećmi, wyjaśniła ona Cesarzowej, iż jej mąż zginął w czasie służby w Cesarskiej armii i teraz nie miał się, kto nimi zająć gdyż nie mogła podjąć żadnej pracy mając czwórkę dzieci na głowie.

    Sitra, jako matka, nie potrafiła sobie wyobrazić, z jakimi trudnościami musiała zmagać się ta kobieta, ale czując w sobie, iż nie można jej tak pozostawić nakazałaby zabrano ją do kuchni i nakarmiono tak samo wszystkie jej dzieci, sama była przy tym by dopilnować, iż jej polecenia zostały wykonane. Po tym udała się do Sandomierza mimo tak znienawidzonej przez siebie pogody, z rozmowy z Joaną z Trzna, bo tak zwała się ta nieszczęsna kobieta, wynikało, iż wiele kobiet w Cesarstwie znajduje się w podobnej sytuacji, co ona. Nie szczędząc czasu natychmiast po przybyciu do stolicy udała się do komnat Aleksandra, który był zdziwiony jej nagłym przybyciem, Cesarz znajdował się w trakcie rozmów z doradcami na temat ważnych reform administracyjnych, które planował w dalszej przyszłości.

    Jednak pierwszy rzut oka na Sitre, natychmiast spowodował odesłanie wszystkich obecnych w pomieszczeniu, Aleksander wiedział, iż jego małżonka jej zirytowana. Z opowieści Sitry, Cesarz wywnioskował, iż została ona do głębi wstrząśnięta losem tej biedaczki, i teraz zamierzała coś z tym uczynić. Cesarzowa po wygłoszeniu tyrady nad losem samotnych matek, postanowiła, iż należy polepszyć ich los. W tym celu zażądała od Aleksandra by ten przekazał jej do dyspozycji część środków ze skarbca Cesarskiego. Chcąc wiedzieć, na co zamierzała przeznaczyć te pieniądze, Aleksander zapytał ją o to. Sitra odpowiedziała mu, iż zamierza zorganizować w Cesarstwie sieć schronisk dla kobiet z dziećmi, które utraciły swych mężów.

    I tak też uczyniła, Cesarzowa zarekwirowała część środków znajdujących się w skarbcu Cesarskim. Aleksander, który wiedział, iż lepiej jej nie stawać na drodze zezwolił na te działania. W przeciągu kilku miesięcy powstała cała sieć schronisk dla kobiet, które zmuszone były samotnie wychowywać swe dzieci, Cesarzowa uczestniczyła w czasie otwierania każdego z tych budynków a jej popularność wśród prostych podanych znacznie wzrosła. Sitra była postrzegana, jako obrończyni prostych ludzi, jej waleczność oraz dowodzenia żołnierzami było dla podanych godne pochwały. Cała rodzina Cesarska z Aleksandrem na czele była ubóstwiana przez Mazowszan, którzy uważali, iż Cesarz jest gwarantem ich bezpieczeństwa przed wyzyskiem ze strony innych warstw społecznych.

    [​IMG]

    Od czasu założenia pierwszych kolonii Mazowieckich na Antylach, Cesarstwo przeżywało złoty okres ekspansji kolonialnej. Kolejne kolonie, które powstawały na przestrzeni 17 wieku, takie jak Nowa Ziemia Kaliska, Krakowska, Sandomierska, Czerska, Lubuska, Dońska, Poznańska oraz Nowa Mazowia, były dla Cesarstwa olbrzymim rezerwuarem dóbr. Z tych ze kolonii do Cesarstwa płynęła olbrzymia ilość bogactw naturalnych, nie tylko w postaci metali i kamienni szlachetnych, ale także płodów rolnych, które uprawiane były tylko w tamtych regionach świata, bawełna, tytoń, kawa, kakao, trzcina cukrowa oraz wiele innych. Handel tymi dobrami zapewniał cesarstwu olbrzymie dochody, dzięki którym Cesarz był w stanie finansować blisko 300 tysięczną armię lądowa, najliczniejszą na kontynencie Europejskim, i nadal pozostawały olbrzymie zapasy środków finansowych na sprawne funkcjonowanie administracji Cesarskiej.

    Jednak mimo tak olbrzymich środków finansowych do tej pory Cesarstwo nie zdołało stworzyć marynarki wojennej, która mogłaby rywalizować z takimi krajami jak Niderlandy Brytonia czy Iberia. Aleksander III, którego reformy Cesarskiej floty wojennej miały na celu zaradzić temu, stanowi rzeczy nie przyniosły jeszcze oczekiwanych efektów. Karl Janssen, który od kilku już lat pracował nad nowymi okrętami jak i remontował już istniejące statki cesarskiej marynarki, stwierdził, iż, co najmniej do roku 1720-1725 projekt nie zostanie ukończony. Tym samym czyniąc marzenia Cesarza o morskiej supremacji nadal odległymi, mimo to Aleksander nie zamierzał się podawać, kontrola oceanów była dla niego na wyciągniecie ręki.

    [​IMG]

    Od początku panowania Aleksandra III, Cesarstwo przeżywało rozkwit architektura-lny. Nie tylko, dlatego iż powstawała nowa stolica Cesarstwa, ale także z powodu, iż Cesarz obejmował swą protekcją wielu znanych architektów. Ci z kolei wykorzystywali swe talenty w czasie budowy Aleksandrowa, nowa stolica Cesarska zaczynała już przyjmować kształty prawdziwego miasta. Choć do tego by uznać je za jeden z cudów architektonicznych pozostawało jeszcze wiele pracy. Mimo to w Cesarstwie powstawało dziesiątki nowych budynków, szlachta i magnateria, którą stać było budowała bogate wile i rezydencje w swych włościach, wiele z nich mogło się równać bogactwem z posiadłościami rodziny Cesarskiej. Bogacące się miasta inwestowały swe środki w upiększanie budynków administracyjnych jak i stawianie nowych, jednym z najlepszych przykładów był wspaniały budynek ratusza w Królewcu, który stać się miał perełką architektoniczną schyłku okresu rokoko w Cesarstwie.

    Po za nimi powstawało także wiele innych budowli użytku publicznego jak szkoły oraz bibliotek, Aleksander nie szczędził środków na tego typu przedsięwzięcia, jednym z najbardziej słynnych był akwedukt, który został poprowadzony do Sandomierza. Od początku panowania Aleksandra III, rozwój architektonicznych w Cesarstwie przybrał całkowicie nowe tempo, a Cesarz był jednym z tych, którego uznawano za odpowiedzialnych w tej materii, innym było olbrzymie bogactwo, jakie spływało do Cesarstwa ze wszystkich zakątków świata pozwalające na tak gigantyczne przedsięwzięcia architektoniczne.
     
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  4. ers

    ers Ten, o Którym mówią Księgi

    W takim tempie to Aleksander stworzy konstytucje.
     
  5. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 150
    1712-1715


    [​IMG]

    Aleksander III wraz ze swymi doradcami zaczął rozważać kwestie zmian w podziale administracyjnym Cesarstwa Mazowieckiego. Nowy podział administracyjny mający ułatwić zarządzanie Cesarstwem, został zaplanowany przez Aleksandra oraz jego doradców. Zgodnie z jego założeniami, Cesarstwo miało zostać podzielona na prowincje: Bałtycką w skład, której miały wchodzić województwa Inflanckie, Kurlandzkie oraz Wileńskie. Pomorską składającą się z województw Zachodniopomorskiego, Środkowopomorskiego, Wschodnio-pomorskiego oraz Braniborskiego. Mazowieckiej, na którą składały się województwa Poznańskie, Śląskie, Sandomierskie, Mazowieckie, Krakowskie oraz Lwowskie. Ruskiej, w której skład wchodzić miały województwa Lublinieckie, Kijowskie, Mińskie, Smoleńskie, Połockie oraz Kurskie. Prowincja Węgierska, zamieszkana w większość przez Madziarów miała uzyskać największe prawa do samostanowienia, składały się na nią województwa Azowskie, Krymskie Odeskie, Donieckie. Oraz wydzielonej prowincji-województwa Aleksandrowskiego.

    Taki podział administracyjny miał zmaksymalizować skuteczność administracji Cesarskiej, każda prowincja miała posiadać swój sejmiki do rozstrzygania wewnętrznych spraw administracyjnych, które nie wymagały uwagi Cesarskiej. Wydzielona prowincja Aleksandrowska miała w całości znajdować się pod zarządem Cesarskim. Aleksander przeprowadzał te zmiany mając w zamyśle dużo większych reform państwowych, które miały dokonać zmian ustrojowych Cesarstwa, jednak prace nad tym pomysłem pozostawały w swych początkowy stadiach.

    [​IMG]

    Od jakiegoś już czasu do Sandomierza dochodziły informacji o wzrastającym niezadowoleniu wśród chłopstwa Mazowieckiego. Wedle wszystkich dostępnych informacji cześć szlachty w bezwzględny sposób wykorzystywał ograniczone prawa pańszczyźniane by jak najbardziej wykorzystać darmowa siłę roboczą. Te rodziny magnacko-szlacheckie nie traktowały chłopów, jako ludzi tylko niewolników, którzy musieli pracować na ich polach. Wśród chłopstwa, które mieszkało w takich majątkach, narastało coraz większe niezadowolenie z tym związane, dotyczyło to przede wszystkim chłopów mieszkający na ziemiach należących do szlachty, oraz magnaterii, która bezwzględnie je wykorzystywała. Dalsze takie traktowanie chłopów przez niektóre rodziny magnacko-szlacheckie mogło doprowadzić do rozruchów.

    Cesarz postanowił osobiście sprawdzić, w jaki sposób taktowani są chłopi, wybrał się wiec do najbliższego majtku szlacheckiego, w którym miało dochodzić do bezwzględnego traktowania. Majątek rodziny Zawadzkich, znajdował się na południu od Sandomierza Aleksander III udał się tam incognito, by sprawdzić na własne oczy jak traktowani są chłopi. Przekonał się, iż chłopi są wykorzystywani ponad wyznaczone normy prawne, prawem Cesarskim. Gdy Cesarz skonfrontował się z Mikołajem Zawadzkim, by ten wyjaśnił, dlaczego chłopi są przepracowywani ponad siły.

    Magnata, który nie rozpoznał Cesarza stwierdził, iż nie jest to jego sprawa i na jego ziemi to on stanowi prawo. Aleksander rozwścieczony tymi słowami udał się na pole gdzie zgarbieni chłopi pracowali ponad swoje siły i nakazał im zaprzestać dalszej pracy gdyż od tej pory znajdują się pod jego protekcją. Zawadzki, który był tego świadkiem natychmiast zareagował i spróbował uderzyć obcego osobnika, jednak w tym momencie strażnicy Cesarscy go powstrzymali, a gdy magnat rozpoznał mundury żołnierzy załamały się pod nim kolana gdyż uświadomił sobie, iż próbował naruszyć cielesną nietykalność Cesarza.

    Chłopi, którzy byli świadkiem tego zdarzenia, nie wiedzieli jak zareagować na tą sytuację, gdy przywódca grupy wystąpił przed szereg i spytał Cesarza, co maja teraz uczynić. Aleksander odpowiedział mu, iż mają się udać do najbliższego urzędnika Cesarskiego i dać mu ten dokument potwierdzający każde ich słowo przeciwko ich panu. Cesarz obiecał im, iż Cesarska kontrola nad szlachtą zostanie jeszcze bardziej zacieśniona, a w dalszej przyszłości Aleksander zamierzał dać chłopom pełną protekcje prawa Cesarskiego.

    [​IMG]

    W roku 1712, Aleksander nie tylko musiał zmierzyć się z bezwzględnym wykorzystywaniem chłopów, ale faktem, iż Nowa Ziemia Poznańska zbankrutowała. Gubernator Nowej Ziemi Poznańskiej, Juliusz Michałowski, którego niekompetentne rządy doprowadziły do bankructwa kolonii próbował on zbiec jednak został pochwycony przez żołnierz Cesarskich. Michałowski przez lata prowadził niegospodarną politykę wydając pieniądze na prawo i lewo, zawsze wierząc, iż wszystko skończyć się dobrze, przez ponad 2 lata udawało mu się nawet ukrywać brak środków, dokonując kolejnych pożyczek w bankach. Cesarz musiał zadecydować czy należy uregulować część długów kolonii czy też nie, nade wszystko należało zdecydować, co stanie się z Juliusz Michałowskim.

    Cesarz wysłał do Nowej Ziemi Poznańskiej, nowego gubernatora, Wiktora Jałowieckiego, otrzymał on od Cesarza znaczne środki pieniężne na pokrycie części długów Nowej Ziemi Poznańskie. Z rozkazu Cesarskiego poprzedni gubernator Juliusz Michałowski został skazany na śmierć przez powieszenie. Jałowiecki miał dopilnować by wyrok został wykonany a następnie miał zająć się poprawianiem sytuacji gospodarczej kolonii. Jego rozwiązaniem miało być zwiększenie handlu z Kri celem pozyskania większej ilości futer, które miały być sprzedawane bezpośrednio skarbowi Cesarskiemu, ten natomiast odsprzedawałby je kupcom po nico niższych cenach.

    [​IMG]

    Stosunki z indiańskim plemieniem Kri, były wystarczająco dobre by plan nowego gubernatora się zrealizował. Federacja plemienna Kri, która stała się Cesarskim protektoratem, prowadziła żywą wymianę handlową z Mazowieckim kolonistami z Nowej Ziemi Poznańskiej, Indianie byli przyjaźnie nastawieni do Cesarstwa. Co pomagało w rozwiązywaniu problemów gospodarczych Nowej Ziemi Poznańskiej. Propozycja ta została powierzona Stefanowi Kalinowskiemu, to on miał wykorzystać swoje kontakty wśród Indian by zdobyć ich zgodę na zwiększenia handlu. Kalinowski od czasu powrotu do Ameryki północnej z wizyty w Cesarstwie, gdzie odbył wraz ze swą rodziną rozmowę z Cesarzem, która to zaważyła na losach federacji Kri, pełnił funkcje attaché wojskowego u Indian.

    Jego rola doradcza, była niezwykle ważna, znajomość kultury Kri pozwala mu na pełnienie tych obowiązków nie wywołując żadnych, konfliktów z Kri. Jego zadanie polegał na szkoleniu Indiańskich wojowników posługiwaniu się bronią palną, którą dostarczało im Cesarstwo Mazowiecko-Węgierskie. Kalinowski, który otrzymał wraz z tym przydziałem awans na stopień majorski, był w pełni zaangażowany, w czasie pełnienia tego przydziału zaczął wieść życie wśród Indian wraz ze swą żoną oraz synami, którzy byli wychowywani w obydwu światach. Jego przełożony Władysław Lipkowski musiał wielokrotnie znosić jego brak przestrzegania regulaminu armii Cesarskiej, gdyż zwyczaje Kri były inne. Jednak, jako iż Kalinowski miał zaufanie samego Cesarza w tych sprawach, nie ingerował on w jakikolwiek sposób w prowadzenie jego misji. W czasie, gdy Kalinowski pełnił rolę Cesarskiego wysłannika do Kri, wykorzystał on swoje powiązania z Aleksandrem III by pozyskać nie tylko muszkiety, ale też armaty dla Kri, Cesarz także wyraził zgodę by jego synowie odbyli naukę w szkole oficerskiej w Cesarstwie, która została właśnie otwarta.

    [​IMG]

    W roku 1713, Chanat Bolgarski wymusił na Księstwie Riazańskim, zrzeczenia się jednej ze swych prowincji pod pretekstem wojny w innym wypadku. Dla Aleksandra był to oczywisty sygnał, iż Chan Bolgarski Ibrahim I Mansa, porozumiał się z Burgundczykami. W innym wypadku nigdy by nie podjąłby takich działań. Cesarstwo, choć nie uznawało się za protektora Riazania to wszelkie tego typu działania w regionie zawsze powodowały napięcia. W kilka tygodni po wymuszeniu ziemi od księstwa, na dwór Sandomierski przybyło poselstwo od księcia Riazańskiego Jarosława II. Posłowie próbowali zawrzeć z Cesarstwem traktat obrony przeciwko wszelkim agresjom ze strony Chanatu Bolgarskiego, który wydawał się prowokować Cesarstwo swymi działaniami.

    Aleksander osobiście przyjął posłów, którzy przybyli pertraktować, na czele misji stał Władimir Wasylowicz, przed majestatem Cesarskim błagał o zawarcie sojuszu obronnego gdyż w innym wypadku ich małe księstewko nie będzie w stanie się obronić przed niechybną agresją Bolgarów. Cesarz jednak zaproponował im własne warunki, księstwo Riazańskie miało stać się lennem Cesarskim, a on obiecywał, iż ich utracone ziemie zostaną im z czasem zwrócone. Wojna z Chanatem Bolgarskim w tym momencie wydawała się już tylko kwestią czasu, jednak Cesarstwo potrzebowało dobrego powodu by wypowiedzieć im wojnę i taki właśnie się znalazł. Jarosław II, przybył do Sandomierz 22 czerwca 1713 roku, by złożyć hołd lenny swemu nowemu suwerenowi. W tym samym czasie Chanat Bolgarski najechał Węgry-mniejsze dokonując ich całkowitej aneksji.

    [​IMG]

    W tym momencie Cesarstwo już nie mogło ignorować poczynań Chanatu Bolgarskiego, jako iż Węgry-mniejsze otrzymały od Cesarstwa kilka lat wcześniej gwarancje swej niepodległości był to akt wojny wymierzony w Aleksandra III, który odebrał te akcje Bolgarów za osobistą zniewagę. Wojna wybuchła pod koniec roku 1714, 100 tysięczna armia Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego otrzymała od Aleksandra polecenia wymarszu w kierunku granicy z Chanatem. Marszałek Cesarski Przemysław Zebrzydowski podzielił wojska Cesarskie na armie po 20 tysięcy i rozpoczął march w kierunku Chanatu Bolgarskiego, jego głównym celem było wyzwolenie ziem Węgier-mniejszych a w dalszej kolejności przekroczenie Wołgi i walka z Bolgarami na otwartych stepach Eurazji.

    Konflikt ten był w opinii Aleksandra III, sterowny z zewnątrz, Ibrahim I z tego, co głosiły wieści był chorobliwie ambitnym młodym władcą zapewne za jego akcjami stali Burgundczycy, z tego, co doniósł Cesarski wywiad, od ponad trzech-czterech lat Burgundia dostarczała Bolgarą nowoczesną broń palną. Wniosek nasuwał się tylko jeden Filip V musiał stać za tym, Burgundczycy postanowili wysłużyć się jednym z sąsiadów Cesarstwa by je osłabić, ale nie wzięli oni pod uwagę faktu, iż reformy Aleksandra III będą tak szybkie i skuteczne, armia Cesarska była całkowicie gotowa do prowadzenia działań wojennych.
     
  6. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 151
    1715-1718

    [​IMG]

    Wojska Cesarskie pod dowództwem Przemysław Zebrzydowski rozpoczęły atak na terytorium aneksowanych Węgier-mniejszych z początkiem wiosny roku 1715. Plan marszałka Zebrzydowskie zakładał zajęcie wszystkich znaczących fortyfikacji znajdujących się na zachodnim brzegu Wołgi nim miano ponowić atak. Chanat Bolgarski był rozciągnięty terytorialnie daleko w głąb Azji centralnej, prowadzenie wojny na rozległych stepach azjatyckich nie było dla marszałka zbyt zachęcającą wizją. W jego opinii najlepszym rozwiązaniem dla Cesarstwa było zajęcie terytoriów kontrolowanych przez Chanat do Wołgi a w ostateczności do Uralu. Dalsze natarcie zbyt rozciągnęłoby linie zaopatrzeniowe i sparaliżowała akcje prowadzone przez wojska Cesarskie.

    Zebrzydowski, który zaplanował skoordynowany atak na terytoriom Chanatu Bolgiarskiego zakładał, iż główne natarcie nastąpi w kierunku Kazania, które było stolicą państwa Bolgarskiego, marszałek postanowił osobiście dowodzić wojskami Cesarski kierującymi się w stronę stolicy Bolgarskiej. Dowodził on 40 tysiącami żołnierzy plus wojskami wasali, składających się głównie z sił księstwa Smoleńskiego oraz Riazańskiego. Dwa inne kierunki natarcia skierowane były w stronę Samary oraz Saratowa leżących nad Wołgom.

    [​IMG]

    Działania zbrojne w czasie pierwszych dwóch lat wojny ograniczały się do niewielki starć pomiędzy, nacierającymi armiami Cesarskimi a wycofującymi się siłami Bolgarskimi, wojska Chanatu starały się spowolnić marsz wojsk Cesarskich przy każdej możliwej okazji. Zebrzydowski, który musiał sobie radzić z faktem, iż terytoria Bolgarskie było olbrzymie i nie posiadało sieci komunikacyjne, nie istniały tu drogi w Europejskim sensie tego znaczenia. Bolgarowie, jako lud koczowniczy żyli z wypasu owiec, i tylko nieliczna cześć ich społeczeństwa żyła w miastach, które istniały, ale były słabo zaludnione i znacznie od siebie oddalone. Do jedynej większej bitwy w tym okresie doszło na przedpolach Tambowa znacznego miasta na szlaku handlowym pomiędzy Samarą a Europą.

    Wojska Cesarskie w sile 20 tysięcy żołnierzy starło się z armią Bolgarska, która wedle szacunków składała się z około 32 tysięcy żołnierzy. Mazowiecki generał Konrad Siemienowicz, który dowodził wojskami Cesarskimi, postanowił wydać bitwę wojska Bolgarskim. Siły Bolgarskie były dowodzone przez wielkiego Chana, jak kazał się tytułować Ibrahim I Mansi. Bitwa trwająca dwa dni zakończyła się Cesarskim zwycięstwem. Głównie z przyczyn, iż Mansi nie docenił wartości nowoczesnej piechoty liniowej i atakował wojska Cesarskie, kawaleryjskimi szarżami swych Bolgarskich wojowników. Mimo olbrzymiej zwrotności kawaleria Bolgarska nie mogła przełamać szyku piechoty Cesarskiej a śmiertelne salwy z muszkietów oraz artylerii zabrały swe żniwo. Bolgarski Chan zdecydował się wycofać niż ponosić dalsze straty. Mimo iż bitwa zakończyła się zwycięsko dla Cesarstwa, to nie przybliżała go do zwycięstwa. Ibrahim zamierzał kontynuować wojnę obroną, zmuszając wojska Zebrzydowskie do dalszego natarcia.

    [​IMG]

    Gdy wojska Cesarskie prowadziły udaną kampanie na Węgrzech-mniejszych, w Sandomierzu jeden z tamtejszych drukarzy podjął się wydania przetłumaczonego Koranu, który był świętym pismem wyznawców Islamu oraz Mahometa, który stworzył tą religie. Pismo zostało w całości przetłumaczone na język mazowiecki, wraz z przypisami o życiu Mahometa wśród muzułmanów znanymi, jako Hadisy. Pismo to zostało dostarczone na dwór Cesarski bezpośrednio w ręce Aleksandra III, który musiał podjąć decyzje, co z tym uczynić. Z lektury tego świętego tekstu dawało się wyciągać jasne wnioski, iż tak zwany prorok Islamski był zwyrodniałym psychopatą ogarnięty żądzami cielesnymi. Lektura ta była dla Cesarza niezwykle pouczającym doświadczeniem, i dziękował on swym przodkom za udane krucjaty wymierzone w tak zwyrodniały system religijno-moralny.

    Dzisiaj Islam oraz jego wszelkie odłamy były niemal wyłącznie ograniczone do półwyspu Arabskiego oraz Sahary gdzie wyznawcy tej religii wiedli prymitywne życie zgodnie z naukami przekazanymi im przez ich wielkiego proroka. Egipt, Jerozolima oraz wybrzeża Afryki, gdzie ponownie panowało chrześcijaństwo pod różnych postaciami, znowu stawały się bogatymi obszarami agrarnymi. Upraw gajów oliwkowych oraz winorośli po ciężkich dziesięcioleciach nieraz stuleciach znowu zawitała tam gdzie uprzednio muzułmanie wypasali swe stada owiec.

    Aleksander postanowił, iż święta księga Islamu będzie wydawana w Cesarstwie, jednak nowe wydania miały posiadać odniesienia do żywota Jezusa Chrystusa oraz pokazywać hipokryzje Mahometa względem, prawdziwego syna bożego, zesłanego przez boga by umarł za grzechy ludzkości. To miało pokazać Mazowszaną, iż Islam nie jest niczym więcej niż chorą kopią religii chrześcijańskiej, oraz iż jej wyznawcy niebyli godni współczucia.

    [​IMG]

    Po kilku latach od objęcia gubernatorstwa przez Wiktora Jałowieckiego, nad Nowa Ziemia Poznańska. Cesarska kolonia znowu zaczęła prosperować, działania Jałowieckiego przyczyniły się do ekonomicznego rozkwitu kolonii a to zachęciło większą ilość osadników do osiedlania się w tym nieprzystępnym zakątku świata. Nowi osadnicy przybywający do Ziemi Poznańskiej, szukali szczęścia na pograniczu znajdującym się pomiędzy terenami kontrolowanymi przez kolonie a konfederacją plemion Kri. Co raz większą liczba białych, którzy osiedlali się na tych terenach wywoływała niepokój wśród ludności Kri, ci Indianie, choć przyjaźnie nastawienie, zaczęli się zastanawiać nad coraz bardziej posunięta ekspansją osadniczą Cesarskiej kolonii. Zdarzało się, iż dochodziło do nieporozumień miedzy osadnikami a Indianami Kri, w ich wyniku śmierć poniosło kilka rodzin osadniczych jak i kilkunastu wojowników plemienia Kri.

    Gdy wieści o narastającym napięciach na pograniczu dotarły do Sandomierza, Aleksander musiał podjąć decyzje, co do polityki stosowanej przez Cesarstwo wobec Nowej Ziemi Poznańskiej jak i pozostałych Cesarskich kolonii graniczących z Indiańskimi protektoratami Cesarstwa. Kalinowski, który cały czas przebywał wśród Indiańskiego społeczeństwa Kri, otrzymał od Cesarza stanowisko głównodowodzącego wojsk kolonialnych w Nowej Ziemi Poznańskiej, a także awans na stanowisko generalskiego. Jego nowym zadaniem był wykonanie aktu Cesarskiego dotyczącego ograniczeń związanych z kolonizacją obszarów przygranicznych z Indiańskimi plemionami, które są Cesarskimi Protektoratami.

    Wojska Cesarskie wraz z Indiańskimi wojownikami miały kontrolować obszary przygraniczne, by ograniczyć kolonizacje tych obszarów przez Mazowieckich kolonistów. Jak można się było spodziewać ten dekret Aleksandra nie spodobał się wśród mieszkańców Kolonii Cesarskich w Ameryce Północnej, Indiańskie plemiona natomiast były wdzięczne Cesarzowi za taką decyzje. O ile takie działania w Nowej Ziemi Poznańskiej zostały przyjęte chłodno, to tamtejsi mieszkańcy posiadali mnóstwo terenów do osiedlania się, wiec dla nich nie był to olbrzymi problem. Gorzej ta decyzja została przyjęta w koloniach Nowej Ziemi Krakowskiej, Sandomierskiej i Dońskiej. Tamtejsi Mazowieccy osadnicy wszędzie graniczyli z plemionami Indiański lub innymi Europejskimi koloniami a to ograniczało ich wzrost oraz bogacenie się.

    [​IMG]

    W królestwie Sycylijskim 12 sierpnia 1717 roku doszło do przełomu naukowego w dziedzinie matematyki. Axiomata Sive Leges Motus, były to zasady dotyczące praw dynamiki oraz ruchu, sformował je Sycylijki matematyk Luigi Newtoni, który w swej pracy naukowej wyróżniał trzy podstawowe prawa, które miały stać się podstawą mechaniki klasycznej. Zasady dynamiki Newtoniego określały związki między ruchem ciała a siłami działającymi na nie, dlatego określano je też prawami ruchu. I tak trzy sformułowane prawa :

    I zasada dynamiki, w inercjalnym układzie odniesienia, jeśli na ciało nie działa żadna siła lub siły działające równoważą się, to ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym.

    II zasada dynamiki, w inercjalnym układzie odniesienia, jeśli siły działające na ciało nie równoważą się, to ciało porusza się z przyspieszeniem wprost proporcjonalnym do siły wypadkowej, a odwrotnie proporcjonalnym do masy ciała.

    III zasada dynamiki, oddziaływania ciał są zawsze wzajemne. W inercjalnym układzie odniesienia siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości, taki sam kierunek, przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia .

    Prawa te w przyszłości miały stanowić podstawę dla rozwoju nauk matematyczno-fizycznych, a samego Ludiego Newtona, zaczęto uważać za ojca fizyki. W Cesarstwie te prawa zostały szybko sprawdzone, w wyniku badań, którymi zajęła się Cesarskie Towarzystwo Naukowe, doszli oni do tych samych wniosków, co Newtoni, i musieli przyznać mu palmę pierwszeństwa za te odkrycia. Rozpowszechnienie się tej wiedzy tylko przyspieszyło postęp naukowy w świecie, dla Cesarstwa jak i kontynentu Europejskiego było to jedno z ważniejszych odkryć dokonanych na początku 18 wieku.

    [​IMG]

    Kupcy Mazowieccy, którzy robili interesy dookoła świata znani byli z tego, iż byli uczciwsi niż ich zagraniczni koledzy. Przeprowadzone przez Cesarskich kupców transakcje handlowe zarazem na dużą skale jak i mniejszą były zazwyczaj, rzetelne oraz uczciwe. Kupcy Mazowieccy byli znani ze swej uczciwości orz prawdomówności, choć zdarzało im się zawierać korzystne wyłącznie dla siebie umowy to zazwyczaj było to rzadkością. Takie postępowanie było niezwykle ważne w kontaktach z indiańskimi plemionami Ameryki Północnej, wiele z tych plemion, które stały się protektoratami Cesarskimi swoje dobre stosunki z mazowszanami posiadała dzięki i obopólnie korzystnej wymianie handlowej.

    Handel z Indianami był wymagającym zajęciem, plemiona Indiańskie, które prowadziły z Cesarstwem wyminę handlową były głównie zainteresowane dobrami, którymi same nie mogły wyprodukować takimi jak broń palna oraz proch, który szybko zaczął zastopować łuki w tych społeczeństwach. Przyjazne stosunki handlowe były jednymi z powodów, dla których plemiona takie jak Nawaho, Pima oraz Apacze zgodziły się zostać protektoratami Cesarskimi. Obecnie mazowieccy kupcy dalej prowadzili z tymi plemionami handel, z którego obydwie strony były zadowolone. W skali globalnej dzięki etycznemu podejściu do kwestii handlowych kupcy z Cesarstwa byli częściej wybieranymi partnerami do prowadzenia interesów w Afryce czy też dalekiej Azji od innych Europejskich nacji, a to dla Cesarstwa było korzystne. Aleksander zachęcał takie postępowanie wśród kupców mając nadzieje, iż przyniesie to większe korzyści w dalszej przyszłości.

    [​IMG]

    Aleksander, który chciał promować wśród kupców etyczne postawy, podjął decyzje o zmniejszeniu odpowiedzialności ponoszonej przez kapitanów statków handlowych, dotyczącej przewożonego przez nich ładunku. Akt transportowy, bo tak zwać się miało to prawo dotoczył, odpowiedzialności finansowej nakładanej na kapitanów statków handlowych, którą ponosili w wyniki uszkodzenia przewożonych towarów. Niebędącą bezpośrednio ich winną, takich jak zła pogoda pożar oraz ataki piratów. Cesarscy urzędnicy mieli w takich wypadkach przeprowadzać dochodzenie i ustalać czy kapitanowie ponoszą umyślną odpowiedzialność, jeśli nie to skarbiec Cesarski miał zawracać pełnie kosztów za towary kupcom, którzy ponieśli starty.

    Z drugiej strony, jeśli kapitanowie takich jednostek w umyślny sposób ponosili odpowiedzialność za starte lub zniszczenie towarów mieli ponosić pełnie konsekwencji finansowych z tym związanych. Jeżeli urzędnicy znaleźli dowody, iż towary przewożone zostały stracone w wyniku niekompetencji, lub też porostu zostały ukradzione lub zdefraudowane. W takim wypadku kapitanowie nie tylko musieli zwróć pieniądze, ale także tracili swe uprawnienia do dowodzenia jednostkami handlowymi oraz trafiali do Cesarskiego wwiezienia, w większości wypadku trafiali oni na galery handlowe na morzu czarnym gdzie musieli spędzić od 5 do 10 lat.
     
  7. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 152
    1718-1720

    [​IMG]

    Wojna z Chanatem Bolgarskim nie posuwała, się tak jak przewidywał to uprzednio marszałek Zebrzydowski, w okresie 1718-1720 stoczona została tylko jedna znacząca bitwa oraz szereg potyczek pomiędzy wojskami Mazowieckimi a Bolarskimi. Mniejsze starcia były na porządku dziennym, gdyż każdego dania małe odziały kawalerii Bolgarskiej atakowały Cesarskie linie zaopatrzeniowe głównie z mieszanym rezultatem. W przeciągu ostatnich pięciu lat wojska pod dowództw Zebrzydowskie zajęły znaczne obszary Chanatu Bolgarkiego, Cesarstwo kontrolowało Saratów, Sarkel, Tambów oraz szereg mniejszych miast oraz fortów.

    Wszystkie zajęte terytoria znajdowały się na prawym brzegu Wołgi. Sam Zebrzydowski dowodził oblężeniem Kazania, wojska Cesarskie dotarły pod miasto 21 lipca roku 1718, dowodzone były przez samego Zebrzydowskiego, po dotarciu w okolice miasta okazało się, iż wojska Bolgarskie czekały na ich przybycie.

    [​IMG]

    Zebrzydowski, który zamierzał wówczas zakończyć wojnę, postanowił zmiażdżyć opór Bolgarski. Bitwa ta, w której po stronie Cesarskiej brało udział 40 tysięcy Cesarskich żołnierzy wspomaganych posiłkami Smoleńskimi w sile 6 tysięcy, stanęły na przeciw wojsk Bolgarski o podobnej liczebności. Według zwiadu, Bolgarowie mieli dysponować jakimś 40-45 tysiącami żołnierzy a dowodził nimi miał Abdulach Pasza Maracani, będący wujem Chana Bolgarskiego. Przemysław Zebrzydowski, który zamierzał wykorzystać technologiczna przewagę swych wojsk, rozpoczął od dalekosiężnego bombardowania artyleryjskiego pozycji Bolgarskich nim doszło do ataku piechoty liniowej wspomaganej przez lekką kawalerie.

    Bitwa, która miała rozstrzygnąć cały konflikt niestety nie przyniosła Cesarstwu oczekiwanego rezultatu. Podobnie jak wielki Chan, Maracani wycofał się nim Zebrzydowskiemu udało się zadać ostateczny cios jego wojskom, tym samym przedłużając cały konflikt. Marszałkowi nie zostało nic innego niż przystąpienie do oblężenia Kazania ostatniej kluczowej fortyfikacji Bolgarskiej na prawobrzeżnej stronie Wołgi. Aleksander III wysłał rozkazy, iż nim rozpoczęte zostaną rokowania pokojowe miasto musi zostać zdobyte, było to kluczowe w jego planach. Zebrzydowski zamierzał wypełnić polecenia swego władcy. Miasto jednak było silnie ufortyfikowane i jego zdobycie przed rokiem 1720 okazało się niemożliwe.

    [​IMG]

    Polityka względem kompanii handlowych okazała się dla Cesarstwa korzystna. Gdyż na początku roku 1718, Mazowiecka Kompania Indonezyjska wypłaciła skarbowi Cesarskiemu dużo większe dywidendy niż zazwyczaj. Handle przyprawami sprowadzanymi z terenów Indonezji była niezwykle opłacalna, i zwiększenie inwestycji przez koronę Cesarska przyniosło więcej niż tylko wymierne korzyści finansowe. Jako iż Cesarstwo kontrolowało znaczne obszary w Indonezji kompania indonezyjska nie posiadała większej konkurencji ze strony innych Europejskich kompani handlowych.

    A to tylko zwiększało uzyskiwane dochody. Aleksander III, który doskonale wiedział, iż dalsza hegemonia mazowieckich kompanii handlowych była nie możliwa, jednak miał on zamiar robić wszystko by ich pozycja była wystarczająco silna by dalej dawały Cesarstwu olbrzymie korzyści finansowe. W Sandomierzu rozważano powiększenie Indonezyjskich posiadłości Cesarstwa pod zarządem kompani, jednak wojna z Chanatem Bolgarskim oraz inne sprawy na razie uniemożliwiła realizacje tych planów.

    [​IMG]

    Kolonialna ekspansja Cesarstwa, w połowie roku 1719 doprowadziła do utworzenia kolejnego wicekrólestwa. Bezprymiana, bo tak określano nową kolonie Cesarską została tak nazwana by upamiętnić ojca Aleksandra III, Bezpryma IV. Mazowieccy osadnicy z Nowej Ziemi Dońskiej zapuszczali się coraz bardzie na północ, jednak obszary bezpośrednio znajdujące się nad Nowa Ziemia Dońska zaczęli kolonizować Portugalczycy. Celem uniknięcia niepotrzebnych konfliktów zdecydowana o zapuszczenie się jeszcze dalej na północ. Na tych obszarach zaczęły powstawać pierwsze mazowieckie osady już w roku 1700, jednak nie otrzymywały one wsparcia z Sandomierza, w Cesarstwie nie wiedziano o próbach zasiedleni tych niedostępnych terenów.

    Dopiero w roku 1707, kiedy w Cesarstwie dowiedziano się o kilku nieudanych próbach, podejmowanych przez osadników z Nowej Ziemi Dońskiej, podjęto starania skolonizowania tych obszarów. Głównie z przyczyn, iż według pierwszych osadników znajdowały się tam bogate złoża metali szlachetnych głównie złota. Pierwsza Cesarska ekspedycja, która rozpoczęła się rokiem 1708, składała się głównie z 5 tysięcy żołnierzy piechoty liniowej pod dowództwem Mateusza Branickiego. Jego zadaniem było skonstruowanie fortów oraz zabezpieczenie potencjalnych osad przed atakami ze strony tubylczej Indiańskiej ludności, która już kilku krotnie zmusiła mazowieckich osadników do porzucenia osad i ucieczki.

    Obecność wojsk Cesarskich, które ochraniały od roku 1708 kolejne fale osadników, znacznie przyczyniła się do szybkiego rozwoju kolonii, gdyż już w 11 lat później populacja wyniosła około 3 tysiące mieszkańców sprawiając, iż kolonia uzyskiwała prawa wicekrólestwa. Aleksander III na gubernatora Bezprymiany wyznaczył Juliusza Tarnowskiego, to on w imieniu korony Cesarskiej miał zajmować się zarządzaniem nowo utworzona kolonią Cesarską.

    [​IMG]

    Aleksander III, którego panowanie było wyznacznikiem idei oświecenia, dla innowierców mieszkających w Cesarstwie było okazją uzyskanie ze strony Cesarza większej protekcji. Dla tego w marcu roku 1719, na dwór Sandomierski przybyło poselstwo składające się z przywódców wyznawców religii Rzymsko Katolickiej, Prawosławnej oraz Nestorian, pragnęli oni uzyskać od Cesarza gwarancję swobody wyznawania swych religii za uiszczaniem niewielkiej opłat na rzecz skarbca Cesarskiego. Aleksander III stwierdził, iż Cesarstwo nie prześladuje podanych praktykujących inne odłamy chrześcijaństwa, najlepszym tego przykładem mieli być Madziarzy, którym było wolno praktykować wiarę Rzymsko Katolicka tak długo jak pozostawiali wierni Cesarzowi oraz Cesarstwu Mazowiecko-Węgierskiemu.

    Przywódcy religijni stwierdzili, iż w teorii wolność religijna na trenie prowincji Węgierskiej istniała. Jednak zdarzało się, iż były to tylko martwe przepisy gdyż, wielokrotnie urzędnicy Cesarscy ich nie przestrzegali. Cesarz postanowił przyjrzeć się tej sprawie, i rzeczywiście przepisy cesarskie wielokrotnie były łamane przez urzędników Cesarskich. Wobec tego Aleksander zwiększył swobodę, do wyznawania religii dla innowierców pod warunkiem uiszczania opłaty. Cesarz stawał się gwarantem dla nich, podjęte działania przez Aleksandra zapewniły, iż urzędnicy Cesarscy, którzy nagminnie mieli łamać nowe przepisy utracili swe stanowiska w administracji Cesarskiej, a ich miejsce zajęli bardzie tolerancyjni ludzie.

    [​IMG]

    W królestwie Czeskim doszło do przełomowe odkrycia. Tamtejszemu alchemikowi Janowi Botherskiemu, w roku 1710 udało mu się uzyskać pierwszą europejską porcelanę. Sam Botherski był dość kontrowersyjną postacią, gdyż pierwotnie zajmował się próbami dokonania transmutacji ołowiu w złoto, jednak wszystkie jego próby kończyły się niepowodzeniem. Był on wychowankiem oraz uczniem Praskiego aptekarka Konrada Zorny. To osiągniecie było przez ponad dziesięć lat ukrywane przez władcę Czeskiego Wiktora II Opalińskiego, który okazał się lepszym królem niż jego brat Karl III Opaliński. Wiedząc, iż technologia wytwarzanie porcelany była dla Czech niezwykle cenna, ukrywał fakt jej posiadania. Dopiero, gdy w Miśni powstały manufaktury, mogące produkować porcelanę na dużą skale, wiedza o tym odkryciu została rozpowszechniona.

    Jako jedyny kraj Europejski posiadający technologie oraz możliwości produkcji porcelany na dużą skalę, Wiktor II uzyskiwał całkowicie nowe źródło dochodu dla swego państwa. A wartość tej porcelany była wysoko gdyż równała się tej wytwarzanej w chinach. W której koszty zakupu przez Europejczyków zazwyczaj wliczane były koszty związane z transportem z tego dalekiego kraju. Szybko ta porcelana zdobyła sobie nazwę białego złota gdyż Wiktor II wykorzystywał ja, jako podarunek zamiast złota. Jan Botherski, w istocie otrzymał zakaz opuszczania Miśni do końca swego życia a manufaktury wytwarzające porcelanę znajdowały się pod ochrona wojsk królewskich.

    Dla kupców Mazowieckich, to odkrycie nie było korzystne ci z nich, którzy zajmowali się handlem Chińską porcelaną, już liczyli straty. Cennych ich produktów w porównaniu do tych wytwarzanych w Czechach były znacznie wyższe ze względu na koszty transportu oraz opłat celnych, to tylko sprawiało, iż nie mogli konkurować z czeską porcelaną. Wielu z nich musiało zmienić sprowadzana dobra, większość zajęła się handlem herbatą, która to szybko zyskiwała na popularność w Europie oraz Cesarstwie.

    [​IMG]

    Mimo ogromu bogactwa, jakim dysponowały rodzinny szlacheckie w Cesarstwie, wiele z nich z łatwością popadało w kłopoty finansowe. Najlepszym tego przykładem był ród Potockich, ta rodzina magnacka w przeciągu kursu swej historii miała szereg wzlotów i upadków. Potoccy swymi korzeniami sięgają do I Cesarstwa Mazowieckiego, założycie rodu był bękarcim potomkiem Bogumiła I Mazowieckiego. W tym okresie rodzina dzierżyła w swych rękach księstwo Bełskie i była lennikiem króla a potem Cesarza Mazowieckiego. Po upadku I Cesarstwa opowiedziała się po niewłaściwej stronie konfliktu, zamiast wesprzeć Jerzego I Czartoryski wspomogła jego rywala księcia Łużyckiego Zdzisława II Rogalskiego. Po zwycięstwie oraz objęciu tronu Jerzy I Czartoryski, odebrał rodowi większość ziem oraz tytułów ograniczając ich włości do hrabstw Bełskiego.

    W okresie panowania dynastii Czartoryskiej, rodzinna Potockich nie miała większego znaczenia, co prawda udało im się poprzez korzystne mariaże pozyskać dodatkowe ziemie oraz majątek to jednak nie byli znaczącą rodziną wśród magnaterii Cesarstwa. Zmianę dla rodziny przyniósł okres wojen sukcesyjnych o tron Mazowiecki z przełomu 16 i 17 wieku, jak określa się rebelie Bolesława I Opalińskiego. Potoccy, za poparcie w czasie wojny domowej, Bolesława I otrzymali posiadłości ziemskie na terytorium królestwa Węgierskiego. Na otrzymanych ziemiach senior rodu wybudował miasto Potock (Charków).

    W końcu roku 1719, Potoccy poprzez złe zarządzanie swym majątkiem popadli w długi finansowe. Natalia Wiśniowiecka, której synowa Anna pochodziła z rodu Potockich poprosiła Cesarzową o pomoc w rozwiązaniu problemu finansowych rodzinny Potockich. Sitra wiedziała, iż syn Natalii był mężem Anny Potockiej, której to rodzina poprzez złe zarządzanie niemal zbankrutowała. Jako że Cesarzowa nie mogła odmówić jednej ze swych najbliższych przyjaciółek, zwróciła się z prośbą do Aleksandra III. Cesarz początkowo nie był skory do wykupienia długów Potockich, jednak nalegania ze strony Sitry jak i możliwość pokazania szlachcie, iż Cesarstwo dba również o ten stan, było dla niego wystarczająco dobrym powodem. Regulacja długów finansowych Potockich była jednak nie byle, jakim wyzwaniem, gdyż rodzinna ta zadłuż się wręcz niebotycznie. Ostateczna suma, jaką zapłacił skarbiec Cesarski wyniosła równowartość jego półrocznych przychodów.
     
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  8. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 153
    1720-1723

    [​IMG]

    Oblężenie Kazania, które zaczęło się w uprzednim roku nadal pozostawało nierozstrzygnięte, marszałek Zebrzydowski, który po zwycięskiej bitwie na przedpolach miasta nie zdołał wykorzystać wygnanej bitwy by zająć miasto. Wojska Bolgarskie zdołały wycofać się a miasto pozostawało silnie ufortyfikowane i odpierało wojska Cesarskie już od ponad dwóch miesięcy, co grosza wojska Chana przeprowadzały ataki na armie Cesarską oblegającą miasto. Zebrzydowski nakazał swemu zastępcy Konradowi Siemianowiczowi by kontynuował natarcie w kierunku Astrachania, gdy on sam pozostawał przy oblężeniu Kazania. Walki o miasto trwały do kwietnia roku 1721, kiedy udało się ostatecznie zmusić załogę do kapitulacji. Warunkiem podania miasta przez obrońców było oszczędzenie mieszkańców oraz ich majątku a żołnierze Bolgarsy mieli zostać puszczeni wolno, marszałek przystał na te warunki pragnąc uniknąć kosztownego szturmu na miasto.

    [​IMG]

    21 kwietnia 1721 roku, doszło do podpisania pokoju Astrachańskiego. Przemysław Zebrzydowski po zajęciu miasta, otrzymał od Aleksandra III instrukcje dotyczące rozpoczęcie rozmów pokojowych pomiędzy obydwoma państwami. Cesarz Mazowiecki wysłał poselstwo do Chana Bolgarskiego celem podpisania pokoju. Aleksander III nie zamierzał dalej kontynuować tej wojny i jeżeli była możliwość na zawarcie dogodnego porozumienia z Bolgarami teraz był na to czas. Rozmowy pokojowe pomiędzy Cesarskim dyplomatami a Chanem Ibrahimem I Mansi rozpoczęły się lipcem roku 1721, Chan Bolgarski okazał się dużo bardziej skory do rozmów niż pierwotnie zakładano. Mogło to wynikać z faktu, iż część Bolgarskich możnowładców zaczęła knuć celem obalenia Mansiego i osadzenia na tronie Chanatu, kogoś bardziej dogodnego dla ich interesów.

    Jakiekolwiek były przyczyny, poselstwo Cesarskie na czele, którego stał Mikołaj Lanckoroński, przybyło do Astrachania celem przedyskutowani możliwości zawarcia pokoju miedzy Cesarstwem a Chanatem. Rozmowy te trwały od lipca roku 1721 aż do września, w ich wyniku nastąpiło podzielenia terytoriów Królestwa Węgier-mniejszych pomiędzy Cesarstwo a Chanat Bolgarski, terytoria po prawej stronie Wołgi wchodzące uprzednio w skład Węgier-mniejszych stawały się własnością Cesarstwa natomiast te po lewej zostawały przy Chanacie Bolgarskim. Chanat musiał także zwrócić, zagarnięte uprzednio ziemie księstwa Riazańskiego, pokój ten został ratyfikowany przez obydwie strony 21 kwietnia 1721 roku, w Astrachaniu z skąd też wzięła się nazwa tego porozumienia.

    Aleksander III, postanowił, iż z uzyskanych tefrytów Cesarstwo utworzy marchie Sakrkelską, księstwo to miało stanowić przedmurze dla Cesarstwa przed Chanatem Bolgarskim. Nowe księstewko otrzymawszy swój status lenna Cesarskiego, listopadem roku 1721, na jego tronie osadzona została lokalna węgierska dynastia, Zápolyów‎. Pierwszym księciem nowego księstwa został Adam I Zápolya, który złożył hołd lenny Aleksandrowi III 21 listopada 1721 roku w Sandomierzu. Księstwo Sarkelskie, utworzone z części terytorium Węgier-mniejszych było państwem zależnym od Cesarstwa, którego jedynym celem było rola marchii na pograniczu miedzy Cesarstwem a Chanatem Bolgarskim.

    [​IMG]

    Po niemal 22 latach budowy nowa stolica Cesarska została ukończona. Aleksandrów nazwany na cześć Aleksandra III, powstał tylko i wyłącznie z powodów, iż Cesarz Mazowiecki zapragnął posiadać własne miasto niczym Aleksander Wielki. Prace, które zaczęły się w roku 1700, zaowocowały powstaniem metropolii, która miała odzwierciedlać potęgę Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Do miasta prowadziły trzy trakty Cesarskie, każdy z nich kończył się bramą miejską, każda z nich otrzymała imię jednego ze znaczniejszych świętych Mazowieckich. I tak brama północna nosiła imię Bogumiła I "Świętego", władcy Mazowieckiego, który został wyniesiony na ołtarze dzięki swej głębokiej pobożności oraz kierowaniu się w swym życiu naukami Chrystusowymi. Południową nazwano od imienia Imrama I "Łagodnego", nie był on uznawany przez kościół Rzymsko Katolicki, ale w Cesarstwie traktowany był, jako święty przez Kościół Mazowiecki, to on ochrzcił państwo Mazowiecki, oraz wprowadził Mazowsze do rodziny krajów chrześcijańskich. Brama wschodnia znajdująca się na prawym brzegu Niemna, poprzednie dwie znajdowały się na lewym, otrzymała imię Scholastyki z Lubsza, która to dzięki swoje głębokiej wierze i niesieniu pomocy innym została wyniesiona na ołtarze.

    Miasto było, otoczone wałami obronnymi, o wysokości 5,5 metrów i grubości 20 metrów, co kilka kilometrów wybudowano forty posiadające kaponiery, zapewniające ostrzał w dwóch kierunkach naraz. Przed umocnieniami wykopany został rów o głębokości około 4,5 metra i szeroki na 3 metrów. Nowa stolica posiadała imponujący pałac, do którego miała przenieść się rodzina Cesarska. Nowo siedziba Cesarska w Aleksandrowie, zajmował powierzchnie 15 hektarów w samym centrum miasta, kompleks pałacowy skład się z kilku zabudowań w tym z głównego placu Cesarskiego, który został wybudowany na planie krzyża, była to imponująca budowla posiadające trzy kondygnacje. Pałac Cesarski nosił imię Cesarzowej Sitry, małżonki Aleksandra III, budowla ta posiadała bajeczne ogrody połączone z wieloma sztucznymi jeziorkami. Liczył ponad 400 komnat, sale tronowa o po wierzchni 250 metrów kwadratowych, robiła wrażenie na każdym, kto przybywał na audiencje do jego Cesarskiej mości.

    Kilkanaście jadalni, sypialni, łazienek, saloników i różnych innych pomieszczeń. Znajdował się tutaj arsenał i budynki gwardii Cesarskiej. Której zadaniem było ochrona pałacu przez 24 godziny na dobę. Do kompleksu pałacowego trzy wiodły mosty, gdyż ten został wybudowany na sztucznej wyspie stworzonej na środku rzeki Niemen, sama rzeka została poszerzona oraz uregulowana, miasto zostało tak zaprojektowane by znajdowało się po obydwu stronach rzeki a pałac Cesarski był centralnie ulokowany, każdy z trzech mostów wiodących do pałacu Cesarskiego nosił imię jednego z wybitnych Mazowieckich władców. I tak most łączący pałac z lewym brzegiem Niemna nazwano na część Siemomysła I „Założyciela”, pierwszego władcy państwa Mazowieckiego, który to zjednoczył plemiona słowiańskie na terenie Mazowi i utworzył pogańskie królestwo. Most łączący prawy brzeg pałacu, nosił limie Konrada IV „Wielkiego”, władcy Mazowieckiego, któremu udało się wynieść państwo Mazowieckie do rangi Cesarstwa w roku 1164. Ostatni most, który łączył wnętrze pałacu z całym otoczeniem, nazwano na część Jakub VI „Wspaniałego” on to właśnie przywrócił Mazowi status Cesarstwa.

    Do najważniejszych, budowli miejskich należały: Szkoła Rycerska imienia Bezpryma IV, Biblioteka Cesarska, Uniwersytet Aleksandrowski, Bazylika Niebo wstąpienia Maryi Panny oraz budynek Parlamentu Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Szkoła Rycerska imienia Bezpryma IV, miała być szkołą państwową, której budowę rozpoczęto 19 czerwca 1703 roku, utrzymywana przez skarb państwa. Była przeznaczona dla uboższej młodzieży szlacheckiej Cesarstwa, a jej zadaniem było przygotowywanie młodych szlachciców do służby wojskowej i cywilnych zadań publicznych. Kadrę nauczycielską tworzyli zarówno oficerowie prowadzący przedmioty wojskowe, jak i profesorowie nauczający takich przedmiotów, jak ekonomia, prawo, historia, geografia czy języki.

    Cesarz przeznaczył na ten cel 2 miliony zł, a, później na jej działalność łożył 800 000 zł rocznie ze skarbca Cesarskiego. Pozwalało to na utrzymanie w ciągu roku 400 kadetów. Komendantem Szkoły został, Bogumił Markowski, napisał on Instruktarz kadecki, który został jednym z podstawowych podręczników. Edukacja w szkole rycerskie miała wpajać w uczniach ducha wierności do ojczyzny, jak i Cesarza Mazowiecko-Węgierskiego. Aleksander III pragnął uzyskać młodych wykształconych i zarazem, wiernych do granic możliwości oficerów na potrzeby armii Cesarskiej. Program został opracowany przy współpracy z Cesarskim Towarzystwem Naukowym, przewidywał ogólne wykształcenie w ciągu 4 lat, z dużym naciskiem na naukę języków obcych. W ciągu następnych dwóch lat uczniowie przygotowywali się do zawodu wojskowego. Wykształcenia dopełniała nauka fechtunku – sztuki władania szablą lub szpadą, jazdy konnej, tańców, czasem także muzyki. Pierwszym dyrektorem naukowym został Stanisław Mikołajczyk, nauczycielem burgundzkiego Abel Violin, iberyjskiego Hilario Generoso, nauczycielem brytońskiego Bevin Muirn.

    Biblioteka Cesarska, przy ulicy Wergiliusza, miała być biblioteką publiczną. Miała ona stać się jedną z największych bibliotek Cesarstwa, oraz pierwszą, która starała się realizować zadanie biblioteki narodowej, gromadząc, katalogując i udostępniając możliwie pełny zasób narodowego piśmiennictwa. Jej głównym fundatorem był Aleksander, choć na jej budowę wyłożył także kościół Mazowiecki w postaci arcybiskupa Stefana Paderewskiego, Aleksander na stanowisko głównego bibliotekarza, zarządcy Cesarskiej Biblioteki wybrał Mikołaja Janasa. Janas przełożył dokładnie na język mazowiecki, wiele perełek literacki okresu starożytnego, takich jak Iliada Homera, Siedmiu przeciw Tebom, Persowie, Prometeusz Skowany, Błagalnice oraz trylogia Oresteja-Ajschylosa.

    Zawiązek Biblioteki stanowiły zbiory oraz księgozbiór rodziny Cesarskiej. Obejmowały one księgozbiory, rzeźby i płótna, gabinety rycin, numizmatykę, księgi historii naturalnej, zbiory kartograficzne i matematyczne oraz obserwatorium astronomiczne. W dniu oddania biblioteki do użytku, księgozbiór liczył przeszło 400 tysięcy druków i około 50 tysięcy rękopisów. W zbiorze druków i rękopisów przeważały pozycje greckie, a następnie rzymskie, szczególną jednak wartość posiadały drukowane i rękopiśmienne dokumenty z czasów królestwa Mazowieckiego oraz I Cesarstwa, m.in. roczniki i kroniki od IX do XIV wieku. Zbiory Biblioteki pomnażano przez zakupy dokonywane za pośrednictwem krajowych i zagranicznych agentów, na aukcjach księgarskich, dzięki darowiznom, wymianie, wyszukiwaniu rzadkich dzieł po klasztorach i zbiorach prywatnych.

    Zbiory biblioteki Cesarskiej zajmowały 52 sale. Każda sala biblioteczna, była obszerna i urządzona z przepychem, ozdobiona galerią przedstawiającą uczonych i pisarzy mazowieckich XVI, XVII i XVIII wieku. Olbrzymi księgozbiór był podzielony na języki, a w obrębie klas językowych na działy; wewnątrz działu książki ustawiano według formatu, a w obrębie formatu stosowano porządek alfabetyczny.

    Uniwersytet Aleksandrowski, w całości został wybudowany za pieniądze pochodzące ze skarbca Cesarskiego, mieścił się przy ulicy Bolesława I Opalińskiego, był on trzecim wielkim uniwersytetem państwa Mazowieckiego. Pierwsze dwa to uniwersytety Sandomierski i Poznański. Jednak te placówki nie wystarczałyby zapewnić odpowiednie kształcenie dla ciągle rosnącej liczby studentów. Na uniwersytecie tym Aleksander, wprowadził szereg reform, które po sprawdzeniu się, miały zostać skopiowane w pozostałych uniwersytetach. Wprowadzono systematyczne nauczanie języków burgundzkiego, brytońskiego, iberyjskiego, wykłady na temat prawa mazowieckiego, geografii i inżynierii wojskowej. Powstała katedra prawa natury, sztuk pięknych. Zabiegi Aleksandra by sprowadzić wykładowców z zagranicy, przyniosły mieszane rezultaty, gdyż przebyło tylko kilu profesorów. Za sprawą Cesarza, otwarto obserwatorium astronomiczne, kliniki, pierwsze laboratoria, powstał ogród botaniczny. Językiem wykładowym został język mazowiecki, a wykłady prowadzone były w duchu filozofii Oświecenia.

    Gruntowną reformę przeprowadzono, w całościowym w systemie edukacji na ziemiach Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskie. Aleksander powoła do istnienia, Komisje Edukacji Cesarskiej. Na której czele z ramienia Cesarza stanął, Władysław Grabiszewski. Głównym zadaniem Grabiszewskiego była kontrola, rozbudowy sieci szkół publicznych w sześciu prowincjach Cesarskich, miały one zastąpić szkoły przyklasztorne, które do tej pory pełniły główną funkcje edukacyjną młodzieży w Mazowi.

    Bazylika Niebo wstąpienia Maryi Panny, największa świątynia wybudowana w granicach Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskie, jej łączna powierzchnia wynosi 50 tysięcy metrów kwadratowych. Miała stać się głównym kościołem w Cesarstwie, siedzibą najwyższego arcybiskupa Mazowieckiego kościoła protestanckiego. Bazylikę poprzedza przedsionek, którego głębokość wynosi 10 m. Front kościoła to 12 metrowa fasada. Nad wejściem znajduje się sala połączona z pałacem arcybiskupa. Fasadę wieńczą rzeźby przedstawiające mazowieckich Świętych.

    Ostatnim ważnym budynkiem miejskim był Parlament Cesarstwa Mazowieckiego, budowla wybudowana przy ulicy Jerzego I Czartoryskiego, zajmowała sporą powierzchnie miejską, znajdowały się tu wszystkie urzędy Cesarskie. Aleksander III na razie pozostawił ten kompleks, jako serce administracyjne Cesarstwa, do czasu aż jego reformy związane ze zmianami ustrojowymi nie zostały jeszcze zrealizowane, Parlament Cesarski pełnił funkcje siedziby sejmiku prowincji Aleksandrowskiej.

    [​IMG]

    Bezprymiana mimo wszystkich podejmowanych wysiłków nie rozwijała się tak jak tego oczekiwano. Ciężki mroźny klimat tej krainy sprawiał, iż mało, który z mazowieckich osadników z własnej woli chciał się tu osiedlić. Dla Cesarstwa rozwój tej kolonii był nie tyle priorytetowy, co ważny, odkrycie dużych złóż złota, które wracało do Cesarstwa było dosyć istotne dla dalszego rozwoju tej że kolonii. Jeden z doradców Aleksandra doszedł do wniosku, iż możliwe jest wykorzystanie jednej z prowincji, jako kolonii karnej. W przedstawionej propozycji prowincja Ivujivik, miała się stać kolonia karną, złodzieje gwałciciele oraz mordercy mieli być tam przymusowo zsyłani. Aleksander III rozważał wszystkie za i przeciw tego pomysłu mordercy, jako najbardziej niebezpieczni przestępcy mieli trafiać do kopalni złota gdzie pod strażą mieli wydobywać cenny metal dla skarbca Cesarskiego. Złodzieje gwałciciele oraz innego rodzaju przestępcy, którzy nie trafili na stryczek z powodu swych przestępstw mieli być przymusowo osiedlani na tym mroźnym pustkowiu, dotyczyło to zarazem kobiet jak i mężczyzn.

    Ostatecznie Aleksander podjął decyzje, iż dla dobra szybkiego rozwoju Bezprymiany zostanie tam utworzona kolonia karna, pierwsze transporty więźniów zostały tam wysłane wraz z początkiem roku 1722. Mazowieccy przestępcy byli transportowani przez Atlantyk do Nowej Ziemi Czerskiej, skąd trafiali do Nowej Ziemi Kaliskiej by następnie wzdłuż zachodniego wybrzeża obydwu Ameryk dotrzeć do dalekiej Bezprymiany. Podróż była długa i ryzykowna a wielu z skazanych nigdy nie docierała na miejsce. Jako szumowiny społeczeństwa ich los był całkowicie obojętny Cesarzowi jak większej części Mazowszan.

    [​IMG]

    Nowa Ziemia Sandomierska, od jakiegoś już czasu trwała w niej intensywna uprawa tytoniu. Tytoń, który zdobywał popularność na kontynencie Europejskim dzięki swym właściwością relaksującym w wyniku palenia bądź zażywania w innych formach. Stawał się niezwykle opłacalną rośliną w upranie, a Cesarstwo korzystało z każdej możliwości by pozyskać nowe środki finansowe. Gdy u Aleksandra III zjawił się skarbnik Cesarski Alojzy Witowski z propozycja podniesienia ceł na sprowadzanie tytoni z Nowej Ziemi Sandomierskiej. Cesarz długo się nad tym nie zastanawiał, i wyraził zgodę na podniesienie opłat celnych.

    Uprawą tytoniu w Nowej Ziemi Sandomierskiej jak Krakowskiej zaczęli się zajmować coraz bogatsi właściciele ziemscy, którzy dorobili się na uprawie bawełny. Te obydwie klonie w istocie posiadały olbrzymie plantacje zarazem bawełny oraz tytoniu, na których wykorzystywana była niewolnicza siła robocza czarnoskórych Afrykańczyków. Jak można było się spodziewać wśród najbogatszych spośród mieszkańców kolonii Mazowieckich, podniesienie ceł na ich wyroby, nie przypadło im do gustu. Mimo wszystko na razie to znosili. Kolonie Nowej Ziemi Sandomierskiej, Karkowskie Czerskiej, jak i na Antylach Mazowieckich oraz w Nowej Mazowii, istniały olbrzymie plantacje, które wykorzystywały do swego funkcjonowania niewolniczą prace czarnoskórych Afrykańczyków. Przynosiły one swym właścicielom olbrzymie zyski, z których Cesarstwo zazwyczaj pragnęło także skorzystać a to nie podobało się wielu.

    [​IMG]

    Pod koniec roku 1722 do Cesarstw dotarły wieści o straszliwej tragedii. W Indiach Bijapurski gubernator miał dokonać mordu na przedstawicielach Mazowieckiej Kompanii Indyjskiej. Wedle informacji, które dotarły do Cesarstwa, Bijapurski gubernator prowincji Rewa Kantha, miał schwytać oraz oskarżyć o szpiegostwo kilku pracowników kompanii handlowej, którzy prowadzili w tamtej okolicy interesy. Gdy lokalny zarządca kompanii Michał Zajączkowski, który w imieniu kompanii sprawował zarząd nad prowincją Ahmanada, graniczącej z prowincja Rewa Kantha, jak i królestwem Bijapurskim, udał się do prowincji Rewa Kantha celem wyjaśnienia całego tego zdawać się nieporozumienia. Jednak on także został schwytany i oskarżony o wyssane z palca przewinienia.

    Pracownicy Mazowieckiej kompanii próbowali interweniować u Bijapurskiego maharadży jednak ich petycje oraz prośby pozostawały bez odpowiedzi, gdy do Cesarstwa dotarły wieści o tych haniebnym uwiezieniu, zarządca oraz pracownicy kompanii zostali skazani w pokazowym procesie oraz straceni. Mieli oni zostać zabici w nad wyraz brutalny sposób. Aleksander III, który wówczas przenosił swój dwór z Sandomierza do Aleksandrowa otrzymawszy o tym wieści nie mógł uwierzyć, iż Bijapur w tak otwarty sposób próbuje doprowadzić do wojny z Cesarstwem. Jak zawsze Cesarz Mazowiecki doszukiwał się w tym działań ze strony innych Europejskich mocarstw. Czy też przywództwo Bijapurskie uważało, iż jest w stanie wygrać wojnę z Cesarstwem i wyrzucić je z półwyspu Indyjskiego.

    [​IMG]

    Nie miło to większego znaczenia gdyż, gdy wieści o mordzie na Mazowieckich pracownikach kompanii indyjskiej rozeszły się wśród podanych Cesarskich wielu z nich żądało zemsty. Aleksander III postanowił wykorzystać ten moment, nie tylko udał się do rodzin tych, którzy stracili życie w wyniku tego haniebnego aktu by osobiście zapewnić, iż on jak i Cesarstwo nie pozostawi tego bez odpowiedzi. Zapewnił on, iż skarbiec Cesarski nie pozostawi ich bez pomocy. Każda z rodzin otrzymała od Cesarstwa miesięczną pensje za poniesione szkody, oraz udziały w Kompanii Indyjskiej, której wartość dywidend była równa z zarobkami otrzymywanymi przez członków rodzin, gdy w niej pracowali.

    Po wykorzystaniu tej sytuacji dla poprawy swego wizerunku wśród podanych udał się do Aleksandrowa gdzie wezwał on marszałka Przemysława Zebrzydowskiego, miał on udać się do Indii i pokierować działaniami wojsk kolonialnych w wojnie przeciwko Bijapurowi. Jego najważniejszym celem było wykorzystanie tej sytuacji by pokazać, iż Cesarstwo nie jest państwem, z jakim powinno się zadzierać. Jak ujął to Cesarz ta zniewaga krwi wymaga. Zebrzydowski miał dowodzić 80 tysiącami żołnierzy Cesarskich wojsk kolonialnych oraz dodatkowymi 20 tysiącami kompanii Indyjskiej, z tymi siłami miał zaatakować Bijapur po swym przybyciu do Indii w roku 1724.
     
  9. Laveris de Navarro

    Laveris de Navarro Ten, o Którym mówią Księgi

    Dasz radę podbić całą Europę oraz Indie przed 1821 roku?

    Cóż będziesz robić w Victorii 2?
     
  10. ers

    ers Ten, o Którym mówią Księgi

    Pamiętaj, że jeszcze nie wybuchła u niego rewolucja. Może dopaść Cesarstwo i je rozbić, mogą być wojny o niepodległość kolonii, może być rewolucja w Burgundii i walka o utrzymanie starego porządku w Europie.
     
  11. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    Niedługo się okażę.

    Rozgrywka dawno zakończona i powiem jedno nudno nie będzie, Victorie też mam już rozegraną, obecnie kombinuje z HOI4 i modowaniem.
     
    ers lubi to.
  12. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 154
    1723-1725


    [​IMG]

    Marszałek Zebrzydowski dotarł do Indii 12 kwietnia 1724 roku, w raz z jego dotarciem Cesarstwo oficjalnie wypowiedziało wojnę Cesarstwu Bijapurskiemu. Zebrzydowski podzielił dostępne wojska kolonialne na dwie armie po 40 tysięcy żołnierzy każda. Zamierzał on szybko i zdecydowanie uderzyć w przygraniczne fortyfikacje Bijapuru zmuszając Yusufa Shaha do reakcji. Wojska Cesarskie pod jego dowództwem zaczęły systematyczne niszczenie pogranicza, wioski oraz miasteczka były puszczane z dymem, tak samo pola uprawne. Zazwyczaj oszczędzano zwykłych hindusów gdyż prawdopodobnie po tym konflikcie znaleźliby się pod Mazowieckim panowaniem.

    Zebrzydowski na swój główny cel wybrał strategicznie położony fort Raichur Doba, zapewniający kontrole nad przygranicznymi terytoriami, bez niego zdobycie przewagi nad Bijapurem nie było możliwe. Silnie ufortyfikowany, jak na standardy Hinduskie fort był celem kilku tygodniowego oblężenia nim, odsiecz wojsk Bijapurskich nadeszła. Marszałek liczył na to, iż Yusuf złapię się na jego przynętę, kontrola fortu Raichur Doba, była konieczna do dalszego ataku terytoriów Bijapurski, zarazem Yusuf jak Zebrzydowski zdawali sobie z tego sprawę.

    [​IMG]

    Zebrzydowski oczekiwał, iż Bijapurczycy dokonają odsieczy tego fortu, gdyż jego zdobycie zapewniałoby Cesarstwu kontrole nad pograniczem. Wraz z pierwszym brzaskiem 14 lipca 1724 roku, wojska Cesarskie szykowały się do odparcia odsieczy dowodzonej przez samego Maharadżę. Marszalek Cesarski Przemysław Zebrzydowski w przeciągu kilku ostatnich tygodni oblężenia nalazł wykonać dwie oddzielne linie okopów. Marszałek postanowił wykorzystać strategie Juliusza Cesara w czasie bitwy pod Alezją, gdy Bijapurczcy przybyli z odsieczą musieli atakować umocnione pozycje wojsk Cesarskich, które zarazem kontynuowały oblężenie miasta jak i odpierały odsiecz dowodzoną przez Yusufa.

    Bitwa, która trwała przez kolejne 4 dni zakończyła się dla Cesarstwa nie tyle zwycięstwem, co osiągnięciem swego celu fort padł a Yusuf musiał się wycofać na wieści, iż nadciągają posiłki kompanii Mazowieckiej w sile 20 tysięcy żołnierzy. Zebrzydowski, który zajął strategicznie ważny fort zabezpieczający jego tyły, teraz mógł kontynuować kampanie przeciwko Bijapurowi. Marszałek planował, iż w przeciągu następnych miesięcy uda musie doprowadzić do decydującego starcia pomiędzy jego wojskami a Bijapurczykami, musiał tylko stworzyć ku temu odpowiednią okazje.

    [​IMG]

    W kilkanaście miesięcy po podpisaniu pokoju Kazańskiego, wybuchła wojna domowa w Chanacie Bolgarskim. Uprzedni Chan Ibrahimem I Mansi, został zamordowany a na tron wstąpił Mamuk I. W Chanacie jednak doszło do starć pomiędzy frakcjami, które kwestionowały prawo do tonu przez Mamuka I. Mamuk I był bratem zamordowanego Mansiego, ci z pośród Bolgarskich możnowładców, którzy wspierali jego pretensje do tronu dokonali krwawego mordu na najbliższej rodzinie uprzedniego Chana. Czterech z pięciu synów Mansiego zostało zamordowanych tylko jedynemu udało się ocaleć i teraz zbierał lojalnych wobec swego ojca możnowładców Bolgarskich. Ibrahim II Mansi, bo tak się zwie ocalały książę wypowiedział posłuszeństwo mordercy swego ojca oraz rodzeństwa, oraz zapowiedział, iż dokona krwawej zemsty na tych, którzy dokonali tego mordu.

    Z perspektywy Cesarstwa destabilizacja Chanatu Bolgarskiego, była całkiem korzystna, dopóty Bolgarowie byli zajęci zabijaniem się miedzy sobą dopóty ich ekspansywne zapędy zewnętrzne pozostają niespełnione. Z tego, co donosił Cesarski wywiad wojna ta zapowiadała się na całkiem długa, gdyż Mamuk I dysponował podobnym poparciem, co jego przeciwnik, czyli Ibrahim II. Za główną przyczynę całej sytuacji uważał on niekorzystny pokój z Cesarstwem, który część Bolgarskich możnowładców wykorzystała do pozbycia się autokratycznie władającego Ibrahima I Mansiego. Ta wojna domowa destabilizowała sytuacje i zapewniała, iż Cesarstwo pozostawało niezagrożone ze strony Chanatu. Zarazem utrudniało plany dyplomatyczne Aleksandra III, który chciał zawrzeć mariaż z jednym z synów Ibrahima I. Planował on wyswatać swoją trzecią córkę Zofie za syna Mansiego by poprawić relacje pomiędzy obydwoma państwami jednak teraz cały ten pomysł był już nie do zrealizowania.

    [​IMG]

    W końcu roku 1723, dwór Cesarski przeniósł się już całkowicie do nowego pałacu w Aleksandrowie. Pałac Imperialny robił wrażenie na wszystkich, którzy przybywaliby go zobaczyć. Aleksander III za namowami swych córek jak i małżonki zgodził się na zorganizowanie balu, który to miał uświetnić przenosiny dworu Cesarskiego. Organizacja tego wydarzenia powierzona został szambelanowi, Mateuszowi Zagajewskiemu. Rola Szambelana na dworze Cesarskim polegała głównie na kierowaniu sprawami dworskimi z dani na dzień. Teraz Zagajewski musiał sprostać wyzwaniu i zorganizować największy bal, jaki miał miejsce w Cesarstwie. Przygotowania trwały ponad dwa tygodnie w czasie, których kuchnia dworska pracowała na pełnych obrotach, by przygotować wykwintne dania oraz wszelkiego rodzaju smakołyki, którymi goście Cesarza miel się zajadać, zużyto kilka tysięcy beczek winna by zaspokoić pragnienie gości.

    Samo wydarzenie trwało przez cztery dni od 12 lipca do 14 lipca 1723 roku, w jego trakcie zabawa na dworze Cesarskim trwała w najlepsze winno oraz dania były serwowane non stop a tańce miały miejsce w Sali tronowej pałacu Cesarskiego. W czasie całego tego wydarzenia młoda księżniczka Zofia Opalińska zapoznała się z młodym szlachcicem Zygmuntem Wiśniowieckim. Jak to bywa młodzi popadli w zauroczenie, które później przerodziło się w głębsze uczucie jednak musieli ukrywać swój związek przed swymi rodzinami, gdyż nie wypadało by córka cesarza umizgiwała się z szlachcicem. Jednak zakazany owoc wydaje się najbardziej ponętny. Zygmunt Wiśniowiecki był synem Zygmunta Wiśniowieckiego starszego i Anny Potockiej, jednej z najbardziej wpływowych i potężnych rodzin magnackich w Cesarstwie, która wspierała dynastie Opalińskich. Matką ojca Zygmunta, była Natalia Wiśniowiecka najbliższa przyjaciółka Cesarzowej Sitry.

    [​IMG]

    Od kiedy Sitra została Cesarzową, w Cesarstwie zaczął się pewna fascynacja Egiptem. Sitra swoimi działaniami na rzecz zwykłych podanych jak jej wizerunek Cesarzowej, która zdolna była poprowadź Cesarskich żołnierzy do boju, sprawiała, że jej popularność wśród zwykłych mazowszan była coraz większa. Gdy w roku 1724 kanclerz Cesarski Jarosław Sandomierski zaczął donosić coraz większą ilość konwersja części mieszkańców Czerstwa na Koptyzm. Aleksander III wiedział, iż Sitra cieszy się wśród mazowszan olbrzymią popularnością, ale nie wiedział, iż była ona tak duża, iż powodowała przejście z protestantyzmu Mazowieckiego na Koptyzm. Cesarz był lekko zaniepokojony taką sytuacją szczególnie, iż kanclerz Cesarski wyolbrzymiał całą tą sytuacje.

    Cesarz postanowił wybrać się do danego powiatu osobiście by przekonać się czy słowa kanclerza rzeczywiście są prawdziwe. Sitra, która została przez Cesarza skonfrontowana w tej sprawie postanowiła udać się ze swym małżonkiem by zbadać sytuacje. Gmina Czerkasy leżała w województwie Kijowskim w prowincji Ruskiej. Podróż parze Cesarskiej zajęła kilka tygodni w tym czasie Aleksander doglądał prowincji oraz sprawdzał jak wiedzie się jego podanym. Po dotarciu do powiatu Czerkaskiego okazało się, iż kanclerz Cesarski mówił prawdę, chociaż podawane przez niego liczby nie do końca się pokrywały. Aleksander spotkał się z przedstawicielami kościoła Koptyjskie w prowincji Czerkaskiej, z ich wypowiedzi wynikało, iż popularność Cesarzowej przyczyniła się do wzrostu wiernych kościoła Koptyjskiego w Cesarstwie.

    Cesarz, który otrzymał od Sitry wszelkie możliwe zapewniania, iż nie miała ona z tym nic wspólnego poza faktem, iż księża wykorzystywali jej popularności do nawracania mazowszan. Pozostawała jednak kwestia tego, iż Kopci ci znajdowali się pod dużym wpływem patriarchatu z Aleksandrii a to mogło stanowić dla Cesarstwa problem. Wobec tego spotkawszy się z przedstawicielami kościoła Koptyjskiego zadecydowano o utworzeniu Autokefalicznego Kościoła Koptyjskiego w granicach Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Kościół ten miał sprawować kontrolę nad wszystkimi parafiami koptyjskimi w Cesarstwie, po tym jak został on uznany w Aleksandrii. Podobne rozwiązanie zastosowano w wypadku wyznawców Prawosławia oraz Nestorianizmu mieszkających w Cesarstwie.

    Cesarzowa wyciągnęła z tego zdarzenia lekcje, polegającą na tym, iż kanclerz Cesarski nie jest jej przyjacielem, konflikt pomiędzy Jarosław Sandomierskim a Cesarzową miał swój początek właśnie w tym wydarzeniu. Po tym zajściu stosunki miedzy kanclerzem a Sitra znacznie się ochłodziły, Cesarzowa postrzegała Jarosława, jako tego, który nadszarpnął jej dobre imię w oczach jej małżonka. Choć Aleksander nie przekładał wielkiej wagi do całego tego zajścia i stwierdził, że dopóty mazowszanie wyznający Koptyzm są wierni Cesarstwu dopóty nie stanowią żadnego problemu. Cesarzowa jednak stwierdziła, iż Jarosław zapłaci jej za to swym stanowiskiem.

    [​IMG]

    Cesarstwo pod panowaniem Aleksandra III, przeżywało jeden z kilku rozkwitów kulturalnych, jakie w swych dziejach odnotowało. Cesarz przykładał wiele uwagi do tego by kultura mazowiecka się rozwijała pod jego protekcją. Ostatnie dwudziestolecie było świadkiem nie tylko olbrzymiego rozwoju architektonicznego, z którego wiele budynków w późniejszym okresie uznawano z perły architektoniczne i przykład stylu końca rokoko, ale także przykładem czasu, gdy Cesarstwo było wiodącym kulturalnie państwem w dziejach ludzkości. Aleksander był wszechstronnie uzdolnionym i nie tylko potrafił sprawnie władać, ale także sam wykonał kilka obrazów, choć nie były one uznawane za dzieła sztuki to dawały Cesarzowi pewną perspektywę w sprawie malarstwa.

    Na dworze Cesarskim zatrudnianych było ponad dwudziestu malarzy oraz rzeźbiarzy a każdy z nich był wysoko wykwalifikowanym artystą. Rozwój malarstwa oraz rzeźby był związany z faktem, iż Cesarz opłacał najbardziej utalentowanych artystów oaz wykorzystywał administracje Cesarską do znajdowania nowych talentów, które warto było sponsorować. Aleksander coraz bardziej dostrzegał potrzebę powołania instytucji zajmujących się nadzorowaniem rozwoju kulturalnego w Cesarstwie. Poeci oraz pisarze także znajdowali zatrudnienie na dworze Cesarskim, rozwój literatury był niezwykle intensywny gdyż w tym okresie pisali tacy twórcy jak Konrad Krasicki wybitny reprezentant mazowieckiego oświecenia, którego Hymn do miłości Ojczyzny stał się jednym z najwspanialszych literackich dzieł określających patriotyzm oraz umiłowanie Cesarstwa oraz jego władcy.

    [​IMG]

    Jednym z efektów rozkwitu kulturalnego były wspaniałe dzieła sztuki, które powstawały w Cesarstwie. Aleksander III, który stał się jednym z największych patronów artystów w przeciągu ostatniego 20lecia zgromadził olbrzymią kolekcje dzieł sztuki wykonanych na jego zamówienie. Jednym z najbardziej cennych eksponatów, który się w niej znajdował był posag afrodyty Greckiej bogini miłości. Ten posag wykonany w śnieżnobiałym marmurze był idealnym przedstawieniem kobiecych kształtów, dla każdego, kto się mu przyjrzał jasnym było, iż artysta, który go wykonał wlał duszę w kamień, nadając mu niepowtarzalny do złudzenia żywy charakter. Inaczej posąg odbierany był przez Cesarzową, która za każdym razem, gdy widziała jak jej małżonek się w niego wgapia, wywoływała burze. Aleksander, który w pewnym sensie mógł zrozumieć zazdrość Sitry względem martwego obiektu, musiał się pogodzić z faktem, iż trzeba się z nim rozstać.

    Cesarz postanowił, iż posag Afrodyty oraz część jego kolekcji dzieł sztuki trafi do galerii w Królewcu, która została niedawno stworzona przez tamtejszego szlachcica Marka Zawadowskiego. Aleksander, który skontaktował się z Zawadowski doszedł z nim do porozumienia, zajmowałby by się on częścią kolekcji Cesarskiej w swojej galerii a z czasem zostałby mianowany kustoszem w specjalnie do tego budowanej nowej galerii dzieł sztuki w Aleksandrowie. Zawadowski przyjął tą propozycje, i tak z końcem roku 1725 powstała jedna z pierwszych galerii sztuki w Cesarstwie Mazowiecko-Węgierskim oraz w Europie.
     
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  13. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 155
    1725-1728


    [​IMG]

    Do stycznia roku 1725, wojska Cesarskie w Indiach pod dowództwem Przemysława Zebrzydowskiego posuwały się bez większych przeszkód. Marszałek zdołał zająć kluczowe fortyfikacje na południowym obszarze Bijapuru teraz musiał zadecydować, co uczynnić dalej. Zebrzydowski musiał podjąć kluczowa decyzje, co do dalszej kampanii, jego wojska bez przeszkód zdołały zabezpieczyć przygranicze. Strategiczne fortyfikacje, które umożliwiały jego kontrolowanie, znajdowały się w rękach Zebrzydowskiego. Marszałek Cesarski doszedł do wniosku, iż należy kontynuować natarcie, jego wojska w sile 60 tysięcy żołnierzy miały się pokierować ku Bijapurowi, stolicy Cesarstwa Bijapurskiego.

    Pozostałe 20 tysięcy żołnierzy wojsk kolonialnych pod dowództwem pułkownika Mirosława Brzozowskiego, maiło siać terror oraz zamęt na terytoriach Bijapurskich. Marsz w kierunku stolicy Cesarstwa Bijapurskiego, był spowalniany przez odwrót wojsk Bijapurskich, które stosowały taktykę spalonej ziemi, niszcząc wszystko za sobą. Zebrzydowski, który dostawy dla swych żołnierzy koordynował z Cesarską marynarką wojenną, uważał wysiłki Bijapurczyków za całkowicie bezsensowne. Admirał floty oceanu Indyjskiego Antoniusz Skarga, kontrolował wschodnie wybrzeża Bijapurskie, zajmując kolejne poty poprzez desanty wojsk kompanii Indyjskiej, stawały się one bazami zaopatrzeniowymi dla wojsk Zebrzydowskiego.

    [​IMG]

    Hinduscy doradcy Maharadży Bijpuru, Yusufa Shaha musieli mu podpowiedzieć, iż należy stanąć w polu i obronić stolice przed niechybnym oblężeniem wojsk Mazowieckich. Widźajanagar stał się miejscem starcia pomiędzy wojskami marszałka Zebrzydowskiego oraz państwa Bijapurskiego generała Muhamada Kodali. Miasto to niegdyś będące stolicą niezależnego księstwa Widźajanagarskiego, leżała bezpośrednio na drodze marszu wojska Cesarskiego. Zebrzydowski zamierzał je zdobyć nim przystąpi do ataku na sam Bijapur. Gdy armia Cesarska dotarła w jego okolice okazało się, iż Bijapurczycy zamierzali im się przeciwstawić, było to rozsądne posuniecie, bo miedzy stolicą a wojskami Czarskim nie znajdowało się już nic innego.

    Bitwa na polach Widźajanagarskich, i tym razem zakończyła się zwycięsko dla Zebrzydowskiego, jego armia zdołała zadać Hindusom znaczne straty, samemu ponosząc dużo mniejsze. Bijupurczycy dokonali odwrotu w stronę swej stolicy szykując się do jej obrony, w tym samym czasie Zebrzydowski przystąpił do oblężenia Widźajanagaru. Zarazem wzywając pozostałe 20 tysięcy żołnierzy cesarskich pod dowództwem pułkownika Skargi. Wraz z upadkiem tego miasta miał zamiar on, ruszyć na Bijapur, wymusić kapitulacje miasta bądź zdobyć je w wyniku oblężenia.

    [​IMG]

    Romans pomiędzy księżniczką Zofia a Zygmuntem Wiśniowieckim, przerodził się w coś poważniejszego, gdy potajemnie ta dwója wzięła ślub. Gdy Aleksander III się ostatecznie dowiedział się, iż jego córka poślubiła bez jego zgody szlachcica, wpadł w niewypowiedziany gniew. Cesarz musiał się uporać z tą sytuacją, jedna z jego córek okazała daleko idące nieposłuszeństwo. Zygmunt Wiśniowiecki był synem jednego z najpotężniejszych magnatów w Cesarstwie, Zygmunta Wiśniowieckiego starszego, Cesarz wezwał zarazem małżonka oraz jego ojca przed swoje oblicze żądając wyjaśnień. Senior rodu Wiśniowieckich nie wiedział, iż jego syn pozwolił sobie na taki występek.

    Dla Aleksandra sytuacja ta była nad wyraz niewygodna. Zofia bez jego zgody w tajemnicy poślubiła swego wybranka, jednak na dokumentach zawarcia ślubu zostały uiszczone nieprawdziwe imiona gdyż gdyby ksiądz wiedział, komu udziela sakramentu nigdy by tego nie uczynił. Tym samym cały ślub w sensie prawnym był nieważny. Zofia okazał się zdeterminowana by pozostać z Zygmuntem, Sitra, która była dla swych dzieci niczym opoka zwróciła się z prośba do Aleksander by zezwolił na to małżeństwo. Cesarz Mazowiecko-Węgierski, musiał rozważyć całą tą sytuacje, jego jedyny syn Przemysła był już od dawna żonaty z królewną Iberyjską. Jednak nie doczekali się oni do tej pory potomstwa. Jego dwie pozostałe córki już dawno zostały wyswatane, tylko Zofia odrzucała wszystkich kandydatów i teraz Aleksander widział, dlaczego.

    Wieloletnie poparcie rodu Wiśniowieckich pozwalało Cesarzowi bez obaw przeprowadzać reformy, rodzina ta była wierna koronie Cesarskiej. Rozumiejąc, iż zarazem jego córka jak małżonka nie ustąpią, oraz widząc korzyści w samym małżeństwie pomiędzy Zygmuntem a Zofią, Aleksander ostatecznie zgodził się na związek tych dwojga. Legalny ślub pomiędzy tymi dwojga miał miejsce 12 lipca 1726 roku w katedrze Aleksandrowskiej, sakramentu udzielił im arcybiskup Dariusz Halicki, który pełnił rolę głowy kościoła Mazowieckiego. Cesarz tym ślubem zapewnił sobie wdzięczność swej córki oraz zdobył w rodzie Wiśniowieckich największego sojusznika wewnątrz Cesarstwa.

    [​IMG]

    Na przełomie roku 1726/1727 wewnątrz Mazowieckiego kościoła protestanckiego doszło do starcia pomiędzy grupami kleryków. Arcybiskup Dariusz Halicki, spotkał się nieposłuszeństwem ze strony części młodych księży. Byli oni niezadowoleni z powodu faworytyzmu oraz korupcji, jaka istniała wewnątrz kościoła Mazowieckiego. Arcybiskup Dariusz Halicki, był znany z tego, iż w wyborze stanowisk oraz awansach w hierarchii kościelnej, faworyzował szlachetnie urodzonych wielokrotnie odrzucając kandydatury uzdolnionych, lecz nisko urodzonych księży. Co do oskarżeń o korupcje to były one przesadzone, arcybiskupowi zdarzało przyjąć prezenty od wiernych bądź innych duchownych, ale nigdy się nie odwdzięczał za nie w sposób godzący z w jego pozycje jak to sam ujął.

    Cześć znaczących duchownych dostrzegająca problem, jakim ich zdaniem stał się arcybiskup Halicki zdecydowała poprzeć zbuntowanych młodych kleryków, którzy żądali usunięcia arcybiskupa ze stanowiska. W końcu roku 1726 wysłali oni do Cesarza petycje z propozycją poparciem ich kandydata na stanowisko arcybiskupa kościoła Mazowieckiego. Aleksander musiał zadecydować, co uczynić z narastającym konfliktem wewnątrz stanu duchownego. Kościół Mazowiecki stanowił jedną z podpór Cesarstwa bez niego, państwo mogło przestać prawidłowo funkcjonować. A jako iż to Cesarz był głową kościoła i tylko w jego imieniu funkcję te pełnił jeden z wybranych przez niego biskupów, to on miał ostateczny głos we wszystkich sporach natury teologicznej, jakie miały miejsce na łonie kościoła Mazowieckiego.

    Cesarz postanowił wesprzeć opozycyjną frakcje względem arcybiskupa Halickiego. Gdy Dariusz Halicki został wezwany do Aleksandrowa przed oblicze Cesarskiego majestatu usłyszał od Aleksandra III, iż zmuszony jest on usunąć go ze stanowiska i lepiej by byłoby gdyby to on sam zrezygnował. Arcybiskup zrozumiał słowa Cesarza, gdyż w dwa dni później złożył rezygnacje na jego ręce udając się na wcześniejszą emeryturę, resztę swych dni miał spędzić w zaciszu Mazowieckiej prowincji. Nowo mianowany arcybiskup Maciej Lenarczyk, będący niskiego urodzeniu, ale posiadał wysokie zdolności oraz głęboką wiarę, szybko zabrał się do pracy by posprzątać po swym poprzedniku.

    [​IMG]

    Na początku roku 1727, zmarł jeden z najbogatszych Mazowszan, którego rodzina dorobiła się na handlu daleko morskim. Mateusz Wiktor Zahumski, był jednym z najbogatszych podanych Aleksandra III. Jego przodkowie wywodzący się z Gdańska, już w czasach I Cesarstwa Mazowieckiego parali się handlem, rodzina ta swymi korzeniami sięga okresu powstania Handlowej Republiki Gdańska za czasów panowania pierwszych królów Mazowieckich. W okresie I Cesarstwa, Zahumscy zajmowali się handlem na obszarze morza bałtyckiego oraz próbowali swych sił w Republice Mołdawskiej, wielokrotnie członkowie tej rodziny byli wybierani przez radę miejską do pełnienia funkcji Wielkiego Burmistrza Gdańska. Już w tamtym okresie rodzina mogła poszczyć się olbrzymim majątkiem.

    Wraz z upadkiem I Cesarstwa, Republika Gdańska uzyskała swą niezależność od korny Mazowieckiej. Nie trwało to długo gdyż w roku 1414, czyli ledwie czternaście lat po upadku I Cesarstwa Gdańsk ponownie znalazł się pod kontrolą Mazowiecką. W czasie tym Zahumscy utracili na znaczeniu gdyż inne rodziny wykorzystały okazje i odebrały im wpływy w mieście. Wraz z powrotem pod Cesarską kontrole Gdańska, rodzina zyskała, gdyż wykorzystała okazje by uzyskać dla siebie przywileje handlowe. Do czasu Inkorporacji miasta w granice Mazowieckie, w roku 1464 Zahumscy odzyskali znaczną część swych kontaktów handlowych oraz dokonali ekspansji poza morze Bałtyckie, ich wsparcie okazało się kluczowe dla pomyślanej aneksji dyplomatycznej miasta. Za okazane wsparcie zostali oni nagrodzeni dalekomorskimi przywilejami handlowymi przez ówcześnie panującego Przemysława II Czartoryskiego.

    Odkrycia geograficzne oraz kompanie handlowe przyniosły nowe możliwości, dla kolejnych przedstawicieli rodzinny Zahumskich. Ci wykorzystywali swoje kontakty oraz majątek by finansować kolejne wyprawy handlowe oraz dokonywali inwestycji w kolejno powstających kompaniach handlowych w niektórych posiadając około 10% udziałów, co było nad wyraz wysoką wartością. Do roku 1678 stali się oni jedną z najbardziej majętnych rodzin mieszczańskich w Cesarstwie. Gdy Hermann II Opalińskich umożliwił dokonaniu kupna szlachectwa tym, których było na to stać Zahumscy byli jednymi z pierwszych, którym nadane zostało ono w ten sposób.

    Mateusz Wiktor Zahumski, był jednak ostatnim przedstawicielem tej rodzinny, nie posiadając żadnych dzieci oraz bliższych krewnych zmarł 12 lutego 1726 roku. Zgodnie z prawem Cesarskim majątek każdego, kto nie posiadał spadkobierców przechodził na rzecz skarbca Cesarskiego. Aleksander III, który znal osobiście Zahumskiego, postanowił wykorzystać część uzyskanych środków na promocje młodych wybitnych myślicieli, naukowców, pisarzy poprzez sponsorowanie ich z tych pieniędzy. Cesarz wiedział i Mateusz by tego pragnąłby gdyż sam był znany z swej filantropi.

    [​IMG]

    Gdy kanclerz Jarosław Sandomierski, został przyłapany na kłamstwie przez Aleksandra III, Cesarza uznał, iż należy go zwolnic ze stanowiska. Cesarzowa wykorzystała okazje i podsunęła swemu małżonkowi kandydaturę, która jej zdaniem będzie bardziej godna jednego z najwyższych urzędów w Cesarstwie. W istocie to Sitra stała za zdemaskowaniem kłamstw Sandomierskiego. Gdy kanclerz kilka lat wcześniej oskarżył ją o to, iż przyczynia się do zwiększenia konwersji mazowszan na Koptyzm, uznała go za swego wroga na dworze Cesarskim. Po miesiącach starań udało się jej odkryć, iż kanclerz nie jest tak prawdomówny i rzetelnych w swych obowiązkach jak to się wszystkim wydawało. Cesarzowa szpiegowała go z pomocą dam dworu, pokojówek oraz służących, którzy raportowali jej o jego poczynaniach. Wykorzystała wiedze w ten sposób zdobytą, do planowania swej prywatnej zemsty.

    Gdy w końcu jedna z służek doniosła jej o tym, iż kanclerz okłamał Cesarza w kwestiach dotyczących jego powiązań z pewną grupą kupców oraz o fakcie, iż lobbują oni u niego o zmianę przepisów, wręczając mu pokaźne łapówki. Sitra wiedziała, że te informacje są kluczowe, udała się ona ze swoja wiedzą do Bolesława Sahajdaczyna, ten pełnił już od lat wiernie jak pies służbę dla Aleksandra III na stanowisku jego mistrza szpiegów. Sahajdaczyn początkowo, zdziwiony wizytą Cesarzowej okazał się bardziej niż skory do pomocy jej w przyłapaniu Sandomierskiego. Bolesław spytał Cesarzowa, dlaczego nie pójdzie prosto do Aleksandra z tymi informacjami, ona odpowiedziała mu, iż chciałaby kanclerz sam się wydał przed Cesarzem, to uczyniłoby jej zemstę tym bardziej słodką.

    Efektem pomocy Sahajdaczyna była konfrontacja z kanclerzem, który przed Cesarzem poplątał się w swych zeznaniach i ostatecznie przyznał się do kłamstw oraz brania łapówek. Aleksander natychmiast usunął go z pełnionego stanowiska. Sitra uzyskała to, na czym jej najbardziej zależało. Aleksander III skorzystał z jej sugestii i wyznaczył na stanowisko kanclerskie, Karola Bolkowskiego. Bolkowski był protegowanym Sitry, jednym z kilku urzędników w Cesarstwie, którzy swoją karierę zawdzięczali nie tylko wrodzonym zdolnością, ale także przychylności Cesarzowej. Nowy kanclerz musiał uporać się w pierwszej kolejności z szemranymi interesami swego poprzednika.

    [​IMG]

    Aleksander III, który prowadził politykę bezwzględnego wykorzeniania wszelkiej korupcji ze struktur Cesarskiej administracji, nakazał o publicznym powieszeniu poprzedniego kanclerza Jarosław Sandomierski, którego działania naraziły na szkodę Cesarstwo. Został on publicznie powieszony 12 listopada 1727 roku. Sandomierski jednak był wyjątkiem od reguły gdyż w Cesarstwie poziom korupcji oraz wszelkiego rodzaju przekrętów był na bardzo niskim poziomie nie tylko z powodu surowych kar, jakie były przewidziane za takie przestępstwa, ale głównie dzięki prowadzonej przez Aleksandra III polityce. Cesarz, który wynagradzał uczciwość swych urzędników, spotykał się z coraz większą ich popularnością wśród mazowszan.

    Pracownicy administracji Cesarskiej cieszyli się wśród podanych Cesarza szacunkiem, mazowszanie byli zadowoleni z tego, iż pracujący tam ludzie należeli do jednych z najbardziej uczuciowych spośród nich. Urzędnicy, którzy pracowali w administracji wykonywali swe obowiązki z sumiennością oraz starannością, przez co mazowszanie załatwiali swoje spraw szybko i skutecznie a to tylko polepszało opinie podanych o systemie, jakim panował w Cesarstwie. Dla Aleksandra III, taki obrót spraw był bardzo korzystny. Dzięki jego polityce zera tolerancji dla korupcji Cesarstwo było bardziej stabilne a podani bardziej do niego przywiązani oraz więcej pokładali ufności nie tylko w instytucjach państwowych, ale także miedzy sobą nawzajem.
     
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  14. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 156
    1728-1730


    [​IMG]

    Wojna z Bijupraem w roku 1728, zbliżała się ku swemu końcowi. Zebrzydowski w przeciągu kilku tygodnie wymusił kapitulacje Widźajanagaru, zniszczenie większej części zabudowy miejskiej szybko ostudziła zapał obrońców. Marszałek przyjął warunki, podania miasta, które zawierały bezpieczny przemarsz dla załogi fortu. Po zajęciu miasta, Zebrzydowski ruszył ku stolicy Bijapurskiej. Yusuf Shaha przygotował się na oblężenie miasta, oczyszczając najbliższą okolice ze wszelkich zapasów żywności oraz zatruwając okoliczne studnie. Jako że wojska Cesarskie swoje zapasy transportowały droga morską a znalezienie wody dla Cesarskich inżynierów nie było większym wyznawaniem, Zebrzydowski przystąpił do oblężenia bez zwłoki.

    [​IMG]

    Wraz z końcem roku 1729, po kilku miesięcznym oblężeniu Bijapuru, Yusuf wyraził chęć negocjacji nad zawieszeniem broni a w dalszej kolejności podpisaniem pokoju. Warunki przedstawione prze Zebrzydowskie były dla Bijapurskich przywódców trudne do zaakceptowania, gdyż tracili kontrole nad olbrzymim obszarem południowych Indii. Jednak widmo, dalszego oblężenia a w ostateczności krwawego sztormu, jaki zapowiedział im marszałek w wypadku nie przyjęcia jego warunków ułatwił te decyzje. Bijapur zrzekał się na rzecz Mazowieckiej Kompanii Indyjskiej prowincji: Kannur, Kozhikode, Mysury, Arcot, Tirupati, Kongu Nadu, Gingee, Morasunady, Malenadu oraz Bengalaru. Yusuf musiał także przez kolejne 10 lat płacić Cesarstwu reparacje wojenne. Jednorazowo musieli też wypłacić odszkodowanie rodziną pomordowanym pracowników kompanii, była to olbrzymia suma 1264 tysięcy złotych, która została rozdzielona pomiędzy wszystkie rodzinny.

    [​IMG]

    Polityka Cesarstwa do prowadzenia pokojowej wymianu handlowej z miejscowymi plemionami Indiańskimi, owocowała powolną asymilacją tych społeczeństw. Najlepszym tego przykładem była prowincja Ijebu, leżąca na ziemiach Bezprymiany. Tamtejsze plemiona Indiańskie, które początkowo były wrogowie wobec mazowieckich osadników z czasem zaczęły prowadzić z nimi handel. Gdy okazało się, iż mogą w ten sposób pozyskać wiele niezwykłych towarów niedostępnych dla niech wcześniej. Indianie głównie oferowali skóry, które w Europie cieszyły się dużą popularnością, dzięki temu handlowi nie tylko polepszone zostały stosunki z okolicznymi plemionami, ale także Bezprymiana stawała się bardziej dochodową kolonią niż dotychczas.

    Wiele z miejscowych plemion, które zamieszkiwały obszary uznawane za część Bezprymiany, z czasem zaczęły się asymilować w społeczeństwo kolonii, zgonie z prawami Cesarstwa w momencie, gdy plemię przysięgało wierność koronie Cesarskiej stawało się jego częścią tym samym jego członkowie byli uznawani za poddanych Cesarza. Oznaczało to, iż chroniło ich prawo Cesarskie, plemiona takie nie mogły być atakowane ani przymusowo przesiedlane, władze kolonialne musiały dochodzić z nimi w sposób mediacji wszystkich spraw spornych, jakie mogły wystąpić pomiędzy nimi a osadnikami.

    [​IMG]

    2 kwietnia 1729 roku zmarł Wasyl IV Opaliński, wielki książę Smoleński, jego bezpotomna śmierć oznaczała, iż księstwo dziedziczone było przez Aleksandra III. Cesarz, który nie był najbliższym krewniakiem Wasyla uzyskał księstwo w wyniku praw-dziedziczonych Cesarstwa, mimo że Jurij V Opaliński, władca wielkiego Permu był bliżej spokrewniony z Wasylem. To, jako lennik Cesarski jego domena przechodziła w ręce Aleksandra III. Księstwo zostało przekształcone w województwo i włączane do prowincji Ruskiej. Jak można się było spodziewać kwestie sporne w spawie odziedziczenia prze Aleksandra III Smoleńska wysunął właśnie wielki książę Permski. Jurij nie przyjmował do faktu, iż to nie on miał stać się nowym panem Smoleńskim, skłony był nawet dochodzić swych roszczeń zbrojnie.

    Misja dyplomatyczna do Permu, wysłana celem rozwiązania tego sporu w sposób pokojowy, przez Aleksandra III, przybyła na dwór Permski 12 czerwca 1729 roku. Marek Zawadka, musiał wynegocjować porozumienia z władzami Permski, Aleksander III nie chciał prowadzić wojny ze swym dalekim kuzynem. Po dwóch tygodniach negocjacji, udało się dojść do porozumienia Jurij V, miał zrzec się jakichkolwiek roszczeń względem Smoleńska za niebotyczną sumę pieniędzy. Aleksander III musiał mu wypłacić 500 tysięcy złotych, ta suma była olbrzymia, gdyż wystarczyła na półroczne utrzymanie wojsk Cesarskich. By uniknąć wojny zgodzono się wypłacić to odszkodowanie, cesarski dyplomata po powrocie do Aleksandrowa jednak doniósł Cesarzowi, iż na dworze Permskim panowała wroga wobec nich atmosfera, gdyby Cesarstwo odrzuciło tą propozycje zapewne nie uniknięto by wojny.

    [​IMG]

    Aleksander III wraz z grupą zaufanych doradców poświecił ostatnie lata na stworzenie konstytucji dla Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Powstała on dzięki współpracy z Cesarzem, jednych z najwybitniejszych umysłów początku 18 wieku żyjących w Cesarstwie. Konstytucja została oparta o dokument praw-podstawowych republiki Katalońskiej, zaadaptowanych do warunków panujących w Cesarstwie. Jej ratyfikacja nastąpiła 8 lipca 1729 roku, została ujęta w 12 artykułach. Powoływała ona do istnienia dwój izbowy parlament Imperialny. Uznawała ona protestantyzm mazowiecki za religię panującą, jednocześnie zapewniając swobodę wyznania. Liczebność armii miała zostać zwiększona do 400 tys. żołnierzy. Wprowadzono stałe podatki – 5% dla szlachty, 5% dla duchowieństwa oraz 2% dla mieszczaństwa, chłopi Cesarscy płacili je w postaci czynszu rolnego głównie, jako zboże.

    Wprowadzała prawo powszechnej wolności dla każdego poddanego Cesarza Mazowiecko-Węgierskiego, szlachta, duchowieństwo oraz mieszczaństwo uzyskiwały prawa do wolności religijnej oraz sądowniczej, żaden poddany nie mógł być skazany przez Cesarza bez uprzedniego wyroku sądowego. W którym to udowodniona została mu winna popełnienia czynów, o które to został on oskarżony. Stan chłopski, choć nie zostawał zrównany w prawach z innymi, to objęty zostaje protekcją przez koronę Cesarską. Chłopi uzyskiwali prawa do możliwości opuszczenia swego panna, jeśli zostawało mu udowodnione, iż łamie on ich prawa, sama pańszczyzna zostawała ograniczona, do 10 dni w każdym miesiącu, za pozostałe szlachcic musiał zapłacić.

    Dwój izbowy parlament, miał pełnić role ustawodawczą, uzyskiwał on prawo do tworzenia nowych przepisów prawnych lub korygowania tych już istniejących, które miały obwiązywać w Cesarstwie. Miał zostać on podzielony na dwie izby sejm oraz senat, na czele sejmu stał marszałek, który kierował jego pracami, do pomocy miał dwóch wicemarszałków, podobnie miało być w senacie. Prawo ustawodawcze parlamentu polegało na możliwości, tworzenia nowego prawa, każdy poseł mógł zgłosić nowe przepisy w postaci ustawy, jednak dopiero, gdy zdobył on poparcie, co najmniej jednej trzeciej pozostałych posłów, ustawa wtedy podlegała procedowaniu. Cesarz posiadał prawo ustawodawcze gdyż mógł wprowadzać do procedowanie nowe ustawy bez poparcia posłów. Zachowywał on sobie także prawo do wetowania wszystkich możliwych przepisów, które procedowano w sejmie. Ustawy miały być przegłosowywane zwyczajną większości, następnie trafiały do senatu gdzie podlegać miały dalszym poprawkom, ostatecznie po ich zatwierdzeniu trafiały na biurko Cesarskie gdzie, władca mógł je ratyfikować bądź całkowicie odrzucić. Pierwszym Marszałkiem Sejmu Imperialnego, został z nadania Aleksandra III, Wiktor Staniszewski, natomiast senatu Mariusz Kazanowski.

    Konstytucja przewidywała zebrania sejmu zwyczajnego, co dwa tygodnie oraz nadzwyczajne z rozkazu Cesarskiego. Niższa Izba poselska składała się z 105 posłów oraz 20 przedstawicieli miast cesarskich. Wyższa Izba Senacka składa się z 50 członków: senatorów, gubernatorów, ministrów oraz biskupów. Ostatnią Izbą stanowił sam Cesarz, który, mógł, ale nie musi uczestniczyć w obradach parlamentu. Miejsca w parlamencie przysługiwały członkom 25 najbogatszych sejmików okręgowych, (okręg, był nowo wprowadzona jednostkom administracyjna niższy o jeden szczebel od województw, ale wyższą od powiatu oraz gminy), byli oni wybierani na 4 letnią kadencje spośród posłów sejmikowych.

    [​IMG]

    Władza wykonawcza spoczywała w rękach Cesarza, którego wspomagać miała rada cesarska, nosząca nazwę gabinetu Imperialnego. Składała się z pięciu wskazanych przez niego ministrów: ministra policji cesarskiej, ministra wojny, ministra skarbu, ministra spraw zagranicznych, ministra spraw wewnętrznych. Ministrowie byli wybierani przez Cesarza i odpowiadali za swe działania jedynie przednim. Oprócz ministrów w komisji znajdował się również Prymas, będący przewodniczącym Komisji Edukacji Imperialnej oraz, następca tronu i Cesarzowa, marszałek sejmu i dwóch sekretarzy. Każdy akt prawny wydany przez Cesarza wymagał kontrasygnaty odpowiedniego ministra.

    W konstytucji też znajdowały się zapisy na temat trzeciego rodzaju władzy w Cesarstwie, władzy sądowniczej, do tej pory system sadowniczy podlegał bezpośrednio Cesarzowi i każdy sędzia był urzędnikiem w administracji Cesarskiej. Teraz miano wprowadzić pewny rozdział w tej zależnością. System sądowniczy miał stać się bardziej niezależny niż dotychczas, sądy zostały przeorganizowane, każda prowincja miała posiadać swój sad okręgowy na czele, którego stał sędzia okręgowy, na ich czele stać z kolei miał sędzia Imperialny. Będący sędzią sądu najwyższego, był wskazywany przez Cesarza jednak jego kandydatura musiał być poparta przez połowę parlamentu Imperialnego. Przed nim odpowiadał każdy sędzia w systemie sądowniczym Cesarstwa, a on sam odpowiadał przed Cesarzem oraz parlamentem. Wprowadzono także, iż na każdym szczeblu administracyjnym musiał istnieć sąd okręgowy, odpowiadający za dany obszar.

    Z woli Aleksandra III, parlament przeprowadził, jesienią 1729 roku, głosowanie nad barwami flagi Cesarstwa, nowym symbolem Cesarstwa poza godłem, na którym widniały czarny orzeł dynastii Mazowieckiej oraz biały krzyż Arpadów. Miała stać się czterokolorowa chorągiew, o barwach czerwonej, złotej (żółtej), czarnej znowu złotej i na końcu białej. Sejm przegłosował jednomyślnie tą ustawę, a w jego ślady poszedł senat. Konstytucja formalnie zaczęła obowiązywać, 24 listopada 1729 roku, w tedy też faktycznie weszła w życie. Aleksander III wygłosił mowę oraz odczytał zapisy nowo powstałej Konstytucja na placu przed Pałacem Cesarzowej Sitry w stolicy, uradowany tłum zaniósł swego Imperatora na rękach do budynku parlamentu Cesarskiego gdzie miana dokonać głosownia nad przyjęciem konstytucji. Wedle oczekiwań została przegłosowana w pierwszym glosowaniu, bezdyskusyjną większością głosów.

    [​IMG]

    Sitra, która wspierała poczynania Aleksandra względem konstytucji, była odpowiedzialna za niektóre jej zapisy. Cesarzowa przyczyniła się do zapisów względem wojska Cesarskiego, to ona zaproponowała powołania ministerstwa wojny. Sitra uważała, iż sprawy militarne powinny być zarządzane w sposób sprawny a by tego dokonać należało powołać całkowicie oddzielny organ administracyjny, który koordynowałoby wszystkimi sprawami związanymi z wojskowością. Dlatego w trackie prac Aleksandra nad zmanimy ustrojowymi Cesarstwa, Cesarzowa wysunęła taki postulat. Cesarz, który głęboko wierzył w zdolności swojej małżonki postanowił właśnie jej powierzyć zdanie związane z powołaniem do istnienia ministerstwa wojny. Sitra zabrała się do dzieła niemal natychmiast po otrzymaniu z ust Aleksandra odpowiedzi pozytywnej, zebrała ona wokół siebie grupę wybitnych wojskowych oraz teoretyków militarnych jak i urzędników, którzy zajmowali się do tej pory wojskiem w administracji imperialnej.

    Efektem ich prac było właśnie ministerstwo wojny, miało ono skupiać wszystkie zagadnie związane z wojskowością. Ministerstwo wojny na czele, którego miał stać minister o tym samym tytule odpowiadałoby za koordynowanie kwestiami takimi jak: finansowanie sił zbrojnych, a dokładniej rozdzielanie funduszy uzyskiwanych ze skarbca Cesarskiego, miały istnieć pod ministerstwa, które koordynowałyby ze sobą swoje prace. Pod ministerstwo werbunku oraz szkolenia, jego zadaniem było prowadzenia werbunku do wojsk lądowych oraz sił morskich, podlegały pod nie wszystkie szkoły oficerskie oraz obozy wykorzystywane do przeszkalania rekrutów w posługiwaniu się bronią. Pod ministerstwo wojsk lądowych, w istocie składające się z korpusu oficerskiego na czele, którego stał marszałek, było w istocie niezależne i dowodziło siłami zbrojnymi na polecenia Cesarza. To samo tyczyło się admiralicji, która podlegała pod wice ministerstwo wojsk morskich.

    Minister wojny w istocie był gloryfikowanym urzędnikiem, którego głównym zadaniem było znajdowanie środków finansowych na sprawne funkcjonalnie sił zbrojnych Cesarstwa. Ferdynand Lubomirski, któremu jako pierwszemu powierzono to ministerstwo, dogadywał się z Cesarzową, która to zaproponowała mu objecie tego stanowiska. Dla Aleksandra najważniejsze było, iż Lubomirski miał za zadanie składanie na jego ręce raportów z działalności jego ministerstwa oraz pod ministerstw mu podlegających. Dzięki temu Cesarz mógł trzymać rękę na pulsie i kontrolować działania swych ministrów. Struktury militarne zostały lekko zreformowane, gdyż w każdej prowincji miały istnieć Cesarskie wojska tam stacjonujące, miały składać się z około 2 tysięcy żołnierzy, odpowiadałyby za obronne garnizonów, szkolenie rekrutów oraz werbunek.
     
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  15. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 157
    1730-1733

    [​IMG]

    W roku 1730, Aleksander III kończył 58 lat, niemłody już Cesarz nadal sprawnie władał państwem, jednak nadal nie doczekał się wnuka od swego syna Przemysława. Książę Cesarstwa Przemysław Opaliński, od wielu lat już zamężny z Bizantyjską księżniczką Heleną nie posiadał z tego związku żadnego potomstwa wielu na dworze szeptało, iż może on być bezpłodny inni z kolei spekulowali, iż to Helena posiada jałowe łono. Aleksander, który był z tego powodu lekko zaniepokojony o ciągłość swojej linii rozważał dokonania rozwodu by znaleźć inną kandydatkę na żonę dla swego syna. Jednak, gdy w początku roku 1730 na świat przyszła Aleksandra Opalińska pierwsze dziecko pary książęcej, Cesarz się nieco uspokoił.

    [​IMG]

    Rozwój kultury w Cesarstwie trwał w najlepsze, na dworze Cesarskim coraz częściej pojawiali się muzycy zajmujący się tak zwaną muzyką Barokową, ta dotarła do Cesarstwa z zachodniej Europy. Charakterystyczną cechą tego rodzaju muzyki był kontrast pomiędzy wysokim a niskim rejestrem, a także silnie zarysowana podstawa harmoniczna w formie basso continuo realizowanego najczęściej na instrumencie umożliwiającym grę akordową, na przykład klawesynie, organach, regale, lutni lub teorbie, oraz na instrumencie melodycznym, na violi da gamba, wiolonczeli, fagocie. Muzycy tego rodzaju chętnie zjawiali się w Aleksandrowie by uzyskać od starzejącego się Cesarza fundusze. Aleksander zawsze znajdował czas i środki by objąć swoją protekcją wybitnych artystów z każdego możliwego pola.

    Gdy w roku 1730, na dwór przybył Karol Jałowiecki wybitny kompozytor oraz muzyk, który od najwcześniejszych lat młodzieńczych posiadał absolutnych słuch, pragnął on by jego Cesarska wysokość wyłożyła środki na budynek Opery oraz zatrudniała go, jako jego dyrektora. Cesarz nie mówiąc wiele był, co najmniej zaskoczony taką propozycją. Jałowiecki słynął ze swych dziwacznych idei, pomysł na promocje Opery był dla Aleksandra nieco dziwny ten rodzaj kultury nie był popularny. Karol zaoponował, iż nie jest on rozpowszechniony gdyż nie został on odpowiednio przedstawiony. On, jako jedyny jest w stanie dokonać tego by mazowszanie nie tylko poznali Operę, ale ją też pokochali. Aleksander nie zamierzał się z nim wykłócać w tej sprawie zamiast tego zdecydował, iż kompozytor otrzyma środki na swój dziwaczny pomysł.

    [​IMG]

    Karol Jałowiecki natychmiast zabrał się do pracy, zamierzał on stworzyć nie tylko Operę, jako przedstawienie łączące elementy teatru oraz muzyki, zamierzał on, całkowicie zrewolucjonizować ten rodzaj sztuki. By to osiągnąć, potrzebował odpowiedniego miejsca, teatr Aleksandrowski nie był w jego mniemaniu odpowiednim miejscem. Dlatego z otrzymanych środków wzniósł budynek Opery Imperialnej, Aleksander III, który odwiedzał budowę musiał przyznać, iż Jałowiecki pracował bez wytchnienie nie tylko nad samym przedstawieniem operowym, ale także nad wszystkim z nim związanym. Wybitny kompozytor doglądał prac nad budową, prac związanych z przygotowaniem kostiumów oraz zatrudniał osobiście aktorów, którzy mieli wykonać jego przedstawienie operowe nic nie pozostawiał przypadkowi.

    On sam najwięcej jednak czasu spędzał nad swym pomysłem związanym z przedstawieniem operowym, jego zdaniem uzyskanie prawdziwej opery nie było możliwe dopóki w muzyce panowała polifonia. Wielogłosowość polifoniczna nie pozwalała na czytelne i wyraziste prezentowanie tekstu i poprowadzenia dramaturgii przedstawienia. Jałowiecki wykorzystał kompozycje, w której poezja dominowała nad muzyką, deklamacyjny śpiew wsparty jest harmonicznym akompaniamentem to dawało możliwość wykorzystania śpiewu w przedstawieniu.

    [​IMG]

    Ostatecznym efektem prac Karola Jałowieckiego było przedstawienie Operowe mająca miejsce w całkowicie nowym budynku wybudowanym tylko do tego celu. Pokaz, który odbył się w końcu roku 1731, był pierwszym tego typu przedstawieniem w Cesarstwie oraz w Europie. Jałowiecki postanowił wykorzystać w swej oprze bardzo popularne motywy patriotyczne, całe przedstawienie operalne opowiadało o powstaniu państwa Mazowieckiego oraz pierwszych władcach tego kraju, publiczności jak i Cesarzowi spodobał się taki moty przewodni opery Jałowieckiego. Opera ta okazała się wielkim sukcesem. Jałowiecki dzięki swym staraniom zdołał, jako pierwszy w Europie stworzyć przedstawienie operowe, które dało się w całości wysłuchać a dzięki wykorzystaniu historii Cesarstwa jego dzieło zdobyło dużą popularności wśród odbiorców.

    [​IMG]

    Z początkiem roku 1732 rodzinne Cesarska dotknęła tragedia, Sitra wieloletnia małżonka Cesarza zachorowała. Gdy Cesarzowa powróciła wiosna roku 1732 z swej, co rocznej wyprawy na południe do Krymu, zmogła ją gorączka. Początkowo wydawało się, iż jest to zwykłe przeziębienie jednak, gdy jej stan zaczął się pogarszać zaczęto się obawiać, iż Sitra została otruta. Jednak wszyscy nadworni medycy odrzucali te teorie, policja Cesarska strzegła rodziny Cesarskiej dniem i nocą a Sahajdaczyn był odpowiedzialny za jej bezpieczeństwo i przysięgał, iż jest niemożliwością by coś takiego mogło się stać. Jednak to nie uspokoiło Aleksander żądał on odpowiedzi i rezultatów, strach przed utratą Sitry była dla niego przerażająca. Była ona dla niego jedną z najważniejszych osób w jego życiu, ostatnie 33 lata, które razem spędzili sprawiło, iż zbliżyli się do siebie w sposób nie możliwy do opisania.

    Jak się okazało Cesarzowa zachorowało na gruźlice, medycy nadworni niebyli w stanie jej pomoc, a Cesarz był zmuszony do patrzenia jak ona więdnie w oczach z dania na dzień. Jej śmierć w połowie roku 1732, była dla Aleksandra jednym z najtragiczniejszych momentów w całym jego życiu. Cesarz nie tylko utracił żonę, ale także partnerkę, która pomagała mu sprawować rządy nad Cesarstwem. Wieści o śmierci Cesarzowej rozeszły się po państwie niczym błyskawica zdawać się mogło, iż cały kraj znajduje się w żałobie po ubóstwionej monarszymi. Pogrzeb Sitry był wydarzeniem, które zgromadziło nie tylko urzędników oraz dygnitarzy, ale prawdziwe tłumy na ulicach Aleksandrowa. Podani Aleksandra zdawać by się mogło podzielali jego ból po tej stracie, wielu uważało, iż odeszła jedna z największych Cesarzowych, jakie współrządziły tym państwem.

    [​IMG]

    Najgorsze jednak nadeszło później, gdy okazało się, iż nie tylko Sitra zaraziła się gruźlicą, ale także syn Aleksandra Przemysław Opaliński. Jedyny następca tronu, jedyny syn, który nie posiadał męskiego potomka, znajdował się wkrótce na swym łożu śmierci. Wszelkie wysiłki nie przynosiły skutków, stan Przemysława pogarszał się aż do momentu niechybnej śmierci, która nastąpiła pod koniec roku 1733. Była to tragedia, która całkowicie złamała Cesarza, jego syn, który miał po nim zasiąść na tronie zmarł pozostawiając go bez następcy, co gorsza on sam także przez kontakty z Sitrą i Przemysławem zaraził się Gruźlicą wszyscy medycy nie dawali mu dłużej niż dwa trzy miesiące a to oznaczało, iż należało coś uczynnić w sprawie sukcesji.

    Aleksander, którego życie dobiegało końca zrozumiał, iż musi zapewnić kontynuacje władzy, wojna domowa, wojna sukcesyjna była wręcz nieunikniona bez podjęcia jakiś działań. Cesarstwo gdyby miało być dziedziczone w linii męskiej wpadłoby w ręce jednego z jego krewnych, którzy władali w Permie albo Czechach. Najpewniej doszłoby by do wojny o tron pomiędzy nimi a państwo Mazowieckie zostałoby w nią uwikłane i przypadło temu, kto by zwyciężył, co gorsze utraciłoby swą niezależność gdyż zarazem Wielki Książę Permski Jurij V Opaliński oraz król Czeski Franciszek II, bardziej poczuwali się władcami tamtych krajów niż Cesarstwa. Aleksander rozważał wyniesienie na tron swojej córki Zofii, która nie była wżenione w zagraniczne dynastie panujące, ale szlachta by na to nie przystała. Zygmunt jej małżonek z rodu Wiśniowieckich był dobrym kandydatem, ale nadal pozostawał niedoświadczonym młodzianem. Jego ojciec natomiast Zygmunt starszy Wiśniowiecki, tak on bardziej się nadawał, ten człowiek reprezentował podobne wartości, co Aleksander wywodził się z starego rodu Cesarstwa oraz jego syn był małżonkiem Zofii.

    [​IMG]

    Aleksander III Opaliński, umiera 12 marca 1733 roku. Bezpotomna śmierć Przemysława jedynego syna Aleksandra sprawiła, iż kandydatami z linii Opalińskiej do tronu Cesarskiego byli Wielki Książę Permski Jurij V Opaliński oraz król Czeski Franciszek II. Jednak Aleksander III, który w ostatnich miesiącach swego życia na tym padole przede wszystkim miał dobro Cesarstwa na uwadze. Uznał, iż nie można dopuści by Cesarstwo weszło w unie personalną z którymś z tych krajów, tracąc swoją niezależność. Należy także tutaj zaznaczyć, iż zarazem władca Permski jak i Czeski nie byli wyznawcami protestantyzmu Mazowieckiego, a nikt w Cesarstwie nie zgodziłby się by na tronie zasiadł innowierca. Cesarz rozumiejąc to doszedł do wniosku, iż jedynym rozsądnym rozwiązaniem było wyznaczenie w swym testamencie spadkobiercy spośród rodzin Cesarstwa mogących poszczycić się pokrewieństwem z rodziną panującą.

    Aleksander III w ostatnich godzinach swej ziemskiej egzystencji wezwał przed swe oblicze seniora rodu Wiśniowieckich, Zygmunta. To jemu właśnie zapisał w swym testamencie koronę Cesarską oraz przekazał insygnia władzy. Gdy Aleksander III Opaliński zmarł tron objął właśnie Zygmunt, jako Zygmunt IX Wiśniowiecki. Nowy Cesarz wystąpił przed parlamentem Imperialnym, odczytując ostatnie słowa swego poprzednika. W czasie tego wystąpienia padły pamiętne słowa, które Aleksander przelał na papier tuż przed swą śmiercią. Zgromadzeni posłowie, którzy wysłuchiwali w milczeniu ostatniej woli swego władcy, skupieni byli na każdym wymawianym przez Zygmunta słowie.

    Zgromadzeni posłowie i senatorowie po odczytaniu tych słów milczeli przez moment by następnie, zacząć skandować imię swego nowego władcy, najpierw cicho potem nieco głośniej by ostatecznie zamienić się w chór tysiąca gardeł. Wiwaty na cześć Zygmunta mieszały się z tymi ku chwale Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego oraz świętej pamięci Aleksandra III Opalińskiego. Panowanie Aleksandra, które trwało 33 lata było okresem najbardziej intensywnych zmian, jakie miały miejsce w jego historii, Cesarz ten dzięki swym reformą sprawił, iż Cesarstwo weszło w 18 wiek silniejsze. Za jego sprawą powstała konstytucja druga na świecie, pierwsza była karta praw podstawowych Republiki Katalońskiej. Nastąpiła zmiana w systemie sprawowania władzy, Cesarz przekazał część władzy w ręce Mazowieckie ludu. Potomni ostatniego Cesarza z dynastii Opalińskiej zaczęli określać mianem Wspaniałego tytuł, na który sobie zasłużył.
     
    Ostatnia edycja: 21 Lipiec 2017
    ers i Laveris de Navarro lubią to.
  16. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 158
    1733-1735

    [​IMG]

    Koronacja Zygmunta IX Wiśniowieckiego odbyła się 1 kwietnia 1733 roku, 27 dni po śmierci i pochówku Aleksandra III Opalińskiego. Nowy Cesarza z rody Wiśniowieckich zawdzięczał tron swemu poprzednikowi, jak i zarazem swemu synowi, który poślubił córkę Aleksandra III. Zygmunt IX miał już 52 lata, prze całe swoje dotychczasowe życie wspierał panowanie swego poprzednika, i nie czynił tego z powodów egoistycznych, jak większość mogła uważać. Obecny Cesarz wspierał politykę swego poprzednika, gdyż wierzył w to, że Aleksander III przyniesie zmiany w skostniałym systemie politycznym Cesarstwa, zarazem uważał on, iż państwo Mazowiecki jest czymś więcej niż dziedziczny tytułem, o który można walczyć. Zygmunt, który urodził się w 1678 rok, wychował się na przełomie wieków, 17/18 gdy nurt oświecenia w kulturze Cesarskiej się rodził a potem przybierał na sile.

    Przez dorastanie w takim okresie, gdy postrzeganie państwowości oraz kraju się zmieniało wielu zaczęło uważać, iż Cesarstwo jest czymś więcej niż tylko dziedziczną monarchią. Wielu pisarz i myślicieli, tego okresu zaczęło propagować idea patriotyzmu, jako wartości nadrzędnej. W ich rozumowaniu państwo było matką, która zapewniała swym obywatelom bezpieczeństwo, porządek, sprawiedliwość, oraz dobrobyt, niczym własnym dzieciom. Jednak by to mogło się stać trzeba było samemu także się nią zająć, gdy ktoś zagrażał jej trzeba było stanąć w jej obronie, płacenie podatków na funkcjonowanie kraju określano mianem spełniania synowskiego obowiązku. Dorastając w takich warunkach, mentalność pokolenia Zygmunta IX, różnicowało się od swych ojców i dziadów tym, iż byli oni gotowi służyć ojczyźnie nie z chęci własnego zysku, lecz z poczucia obowiązku wobec swego państwa i władcy. Sam Zygmunt właśnie, dlatego był jednym z największy popleczników Aleksandra III.

    [​IMG]

    Herb Wiśniowieckich, który prezentował się, jako czerwony krzyż na białym polu, miał zastąpić ten wykorzystywany przez boczną linie Opalińskich na oficjalnych pieczęciach Cesarskich. Zygmunt szybko zaczął wprowadzać zmiany na dworze imperialnym, mimo wszystko musiał pozostać realistą i pozbyć się ze swego otoczenie niesprzyjających mu ludzi. Mimo całego otrzymanego wsparcia od posłów i santonów jak i namaszczenia na swego następcę przez Aleksandra III, wśród niektórych magnatów Cesarstwa znajdowali się tacy, którzy kwestionowali jego prawo do sprawowania władzy. Ci z magnatów mazowieckich, którzy postrzegali te sytuację za korzystną do buntu, wymierzonego w koronę Cesarską. Musieli rozważyć czy przyniesie ona im korzyści, nade wszystko musieli rozważyć czy wystąpienie przeciw Zygmuntowi IX im się opłaci.

    Rodzina nowego Cesarza, ród Wiśniowieckich, był jednym z najbogatszych w Cesarstwie. Dzięki polityce wspierania korony Cesarskiej oraz dynastii Opalińskich, przez kolejne pokolenia od dojścia do władzy Bolesława I, rodzina ta zdobyła olbrzymi majątek. Niektórzy uważali, iż Wiśniowieccy mogli się równać bogactwem z samą koroną Cesarską, jednak były to czyste spekulacje. Ekspansja kolonialna Cesarstwa rozpoczęta w końcu 16 wieku, przyniosła olbrzymie zyski tym, którzy dostrzegali możliwości, jakie ona niosła. Jednym z nich był właśnie Stanisław Wiśniowiecki, to on stał za pierwszymi prywatnymi plantacjami na Antylach Mazowieckich. Majątek Zygmunta IX, był w istocie gigantyczny, jako senior rodu dysponował olbrzymim majątkiem ziemskim nie tylko w kontynentalnej części Cesarstwa, ale także w koloniach. Plantacje przypraw w Indonezji, trzciny cukrowej w Antylach Mazowieckich oraz bawełny w Nowej Ziemi Czerskiej, które rodzina ta posiadała przynosiły wystarczające dochody by równać się z niektórymi książętami lennymi Cesarstwa.

    [​IMG]

    Sam ród Wiśniowieckich był jednym ze starszych w Cesarstwie, jego przedstawiciele twierdzili, że ich początki sięgają panowania dynastii Zygmuntowskiej z okresu I Cesarstwa Mazowieckiego. Próbowali oni dowieść, iż założyciel rodu Stefan Wiśniowiecki był naturalnym synem jednego z władców dynastii Zygmuntowskiej. Jednak połowa rodów szlacheckich w Cesarstwie również mogła wysuwać podobne przypuszczenia, co do swych przodków. Bez twardych dowodów w postaci dokumentów z okresu I Cesarstwa, pochodzenia rodu Wiśniowieckich uważano za czyste spekulacje, a to nie nadawało rodowi większej legitymacji do sprawowania władzy niż każdemu innemu rodowi szlacheckiemu w Cesarstwie.

    Wśród rodzin magnackich Cesarstwa istniały te, które potrafiły dowieść swego pochodzenia od dynastii, które rządziły Cesarstwem, najlepszym przykładem tego była rodzinna Potockich. Posiadała ona autentyczne dokumenty stwierdzające, iż założyciel tego rodu Konrad Potocki był synem Bogumiła I Mazowieckiego. Rodzina ta szczyciła się swym pochodzeniem, Anna Potocka małżonka Zygmunta IX Wiśniowieckiego była jednym z czynników, które legitymizowały jego rządy w Cesarstwie. Samo wsparcie rodu Potockich także było kluczowe. Małżeństwu miedzy Potockimi a Wiśniowieckimi było dla rodu Anny jednym z początkowych prób wyjścia ze swego kryzysu finansowego nim zwrócili się do korony Cesarskiej. Ojciec Zygmunta IX, Stanisław Wiśniowiecki zgadzając się na ten związek spłacił część długów Potockich.

    Zygmunt po objęciu tronu postanowił przeszukać archiwa Cesarskie by znaleźć, jakiekolwiek dokumenty związane z jego rodem, jeżeli by one nic nie przyniosły planowano sfabrykować taki dokument. Efektem kilku miesięcznych poszukiwań był autentyczny dokument, który stwierdzał pochodzenie Stefana Wiśniowieckiego. Na pożółkłych stronach starego pergaminu wręczonemu Cesarzowi napisane był, iż Zygmunt IV z rodu Zygmuntowiczów potwierdza ojcostwo względem Stefana, nadając mu tytuł szlachecki oraz hrabstwo. Ten dokument potwierdzał pochodzenie rodu Wiśniowieckich było to tym, czego potrzebował Zygmunt by uciszyć tych z pośród magnatów, którzy kwestionowali jego prawa do tronu.

    [​IMG]

    Jednak nie tylko niektórzy z magnatów wysuwali roszczenia, władcy Czech oraz Permu także uważali, iż Zygmunt jest uzurpatorem i to oni, jako krewniacy Aleksandra III posiadali większe prawa do tronu niż on. Gdy żądania i groźby nic nie dały zarazem Jurij V Opaliński oraz Franciszek II król Czeski wypowiedzieli wojnę Cesarstwu ich celem było uzyskanie tronu Cesarskiego dla siebie oraz stworzenie najpotężniejszego mocarstwa na kontynencie. Zygmunt, który wiedział, iż jego panowanie może być niezwykle krótkie, jeśli nie zdoła odeprzeć ataku Permu oraz Czech. Gdy wojna wybuchła wojska Czeskie weszły do Śląska lenna Cesarstwa natomiast Perm uderzył na Inflanty, w sytuacji wojny na dwa fronty zabezpieczenie wewnętrznego porządku Cesarstwa było najważniejsze. Zygmunt młodszy, syn Zygmunta IX nie czekał nim jego ojciec podejmie decyzje, co do dalszego kursu.

    Udał się do Inflant gdzie miała na niego już czekać 100 tysięczna armia pod dowództwem Alojzego Konarskiego, księże postanowił, iż sam zajmie się obroną wschodnich granic Cesarstwa. Cesarz był początkowo przytłoczony sytuacją, lecz działania jego syna szybko przywróciły mu jasność umysłu. Tak naprawdę to było tym, czego potrzebowałby zjednoczyć Cesarstwo wokół siebie, zewnętrzne zagrożenie, przed którym Aleksander III pragnął ochronić państwo Mazowieckie. Wypowiadając wojnę Cesarstwu Franciszek oraz Jurij, zrobili Zygmuntowi IX olbrzymią przysługę. Zygmunt na południowo zachodnie pogranicze z Czechami wysłał natychmiast wojska pod dowództwem marszałka Zebrzydowskiego, ten renomowany Cesarski wojskowy przysiągł odeprzeć ten atak.

    [​IMG]

    W niemal tym samym czasie Zygmunt IX wystąpił przed parlamentem Imperialnym, jego mowa dotyczyła ostatniej woli Aleksandra III oraz faktu, iż przewidywania poprzedniego Cesarza się ziszczały na ich oczach. Zażądał on od parlamentu głosowania nad wsparciem jego panowania oraz dynastii Wiśniowieckiej w tym trudnym czasie, argumentował on, iż nie można dopuści do wewnętrznych podziałów w czasie, gdy niezależność Cesarstwa była zagrożona. Gdy państwo znajdowało się w bezpośrednim zagrożeniu część magnaterii gotowa była wykorzystać sytuacje dla swoich własnych korzyści, dlatego Zygmunt prosiłby posłowie oraz senatorowie wyrazili swe poracie w czasie głosowania nad ustawą uznającą go, jako niekwestionowanego Cesarza, potwierdzającą prawo do tronu nie tylko z nadania jego poprzednika, ale także poprzez krew odziedziczoną po swych przodkach pochodzących od Zygmunta IV.

    Parlament Imperialny jednogłośnie poparł Zygmunta IX, oraz jego prawa do tronu, tym samym całkowicie legitymizując jego panowanie. Teraz każdy z tych magnatów, którzy by chcieli wystąpić przeciw niemu spotykaliby się z ostracyzmem oraz wrogością od większej części społeczeństwa, a jeżeli by przegrali to straciliby wszystko. Zabezpieczywszy swój tron przed wewnętrznymi wrogami Zygmunt sam udał się na Śląsk celem pokierowania działaniami zbrojnymi. Pozostawił on Aleksandrów w rękach swojej małżonki Anny, która w tym czasie miał w jego imieniu sprawować władze nad stolicą oraz decydować o najważniejszych sprawach.

    [​IMG]

    Nim Zygmunt wyruszył z wojskami na Śląsk, dokonał on przeglądu regimentów gwardii Cesarskiej najbardziej elitarnych oddziałów w całej armii. Żołnierze ci byli dumni, iż wybrano ich by służyli w tej formacji wielu z nich posuwało się nawet do wydawani własnych funduszy na dodatkowy ekwipunek lub nowe części mundurów. Jako całkowita elita wojsk Cesarski, trafiali do tych regimentów wyłącznie najbardziej atletyczni i wysocy mężczyźni, którzy byli rekrutowani z zwyczajnych regimentów wojska Cesarskiego. By trafić do gwardii trzeba było spełniać szereg kryteriów część z nich fizycznych, ale trzeba przede wszystkim było posiadać niezachwianą lojalność wobec Cesarstwa i jego władcy.

    Zygmunt dokonując przeglądu kolejnych regimentów gwardii Cesarskiej, okazywał zadowoleniem przyglądając się żołnierzom, którzy byli nie tylko imponujący, ale także doświadczeni, ich udział w wojnie z Chanatem Bolgarskim z przed kilku lat uczyniła wielu z nich twardych weteranów, którzy posmakowali już prochu. Cesarz zabrał swych dwóch wnuków ze sobą na przegląd, obydwaj nieposiadający jeszcze 10 lat szli ze swym dziadkiem próbując go naśladować najlepiej jak potrafili. Starszy Jakub obecnie 9 letni, był przeznaczony do odziedziczenia tronu w przyszłości, młodszy Jerzy już w wieku 7 lat wykazywał duże zamiłowanie do wojska, najpewniej wyrośnie z niego wielki dowódca, myślał Zygmunt IX.

    [​IMG]

    Południowe pogranicze Cesarstwa w szczególność Śląsk oraz Chrobatia szybko zostały zajęte przez królestwo Czeskie, wojska Czeskie dowodzone przez Franciszka II oraz jego najbardziej zaufanego dowódcę Karla Berka, w przeciągu kilku pierwszych tygodniach wojny rozgromiły wojska księcia Śląskiego Augusta I oraz księcia Chrobackiego Stefana III. August I utracił kontrole nad fortyfikacjami przygranicznymi a w ręce Czeski dostały się miasta takie jak Wałbrzych, Jelenia Góra, Legnica oraz Bolesławiec. Głogów oraz Wrocław, jako jedyne stawiały opór Czeskim oblężeniom, i jedynie przybycie marszałka Zebrzydowskie uratowało księstwo przed całkowitą porażką. Przemysław Zebrzydowski, który wraz ze 100 tysiącami żołnierzy przybył w okolice Krakowa 12 lipca 1734 roku, podziel swe siły na dwie armii po 50 tysięcy każda z nich ruszyły do jednego z księstw lennych by wspomóc lenników Cesarza.

    W tym czasie wojska Permskie pustoszyły ziemie Inflant północnych, wiele wiosek oraz miasteczek na tych ziemiach zostało puszczonych z dymem, jeśli mieszkańcy nie uszli w czas, w większość byli bestialsko mordowani przez Permskich żołdaków na usługach Jurijego V. Kukruse, Järve, Tartu oraz Parnawa znajdowały się pod Permskim oblężeniem do końca 1735 roku. Książę Zygmunt przybywszy do Kurlandii gdzie oczekiwał go Alojzy Konarski, wraz z wojskami liczącymi około 100 tysięcy żołnierzy, ich rzeczywista liczba wynosiła 80 tysięcy, nie udało się jeszcze dokonać poboru oraz przeszkolenie kolejnych 20 tysięcy jak przewidywały to ostatnie zmiany Aleksandra III Opalińskiego. Zygmunt musiał sobie jednak poradzić z tym, co miał, z początkiem roku 1736 wkroczył na obszar województwa Inflanckiego, celem wyrzucenia z niego Permian.
     
  17. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 159
    1735-1737

    [​IMG]

    Rok 1735, był dla Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego, początkiem zmagań z swymi dwoma sąsiadami. W dwa lata po objęciu władzy przez Zygmunta IX oraz w rok po wybuchu wojny o tron Cesarski, wojska Permskie oraz Czesie pustoszyły pogranicza Cesarstwa. W tym czasie Zygmuntowi IX udało się zabezpieczyć swoją pozycje przed wewnętrznymi przeciwnikami. Poparcie parlamentu Imperialnego oraz dokumenty potwierdzające pochodzenie rodu Wiśniowieckich dawały mu legitymacje do sprawowania władzy. Ci spośród magnaterii pragnący podkopać jego pozycje oraz zająć tron dla siebie musieli liczyć się z wrogością większej części społeczeństwa oraz szlachty, która murem stała za nowym Cesarzem.

    Wojna z przedstawicielami dynastii Opalińskiej, z Permu oraz Czech konsolidowała podanych wokół Zygmunta IX. Postrzegali oni tą sytuacje, jako zewnętrzny atak na niezależność Cesarstwa Mazowiecko-Węgierskiego. Jako iż Aleksander III, z własnej nie przymuszonej woli wyznaczył na swego następcę Zygmunta IX, odrzucając swych krewniaków gdyż byli oni innowiercami a zarazem wykorzystali by tron Cesarski dla swych korzyści a nie Cesarstwa i Mazowszan. W społeczeństwie Cesarstwa zrozumiano, iż nie jest to wojna tylko o tron pomiędzy dynastiami, ale konflikt, który miał zdeterminować czy Cesarstwo pozostanie niezależnym od swych sąsiadów a tym samym pozostanie liczącym się mocarstwem na kontynencie.

    Mieszczanie oraz szlachta poprała rządy Zygmunta IX w parlamencie wiedząc, iż utrata niezależności na rzecz Permu lub Czech była dla nich nie korzystna, utracone zostałyby zapewne przywileje oraz niedawno utworzona konstytucja, a na to nie można było pozwolić. Cesarz wykorzystał konflikt z Permem oraz Czechami by zabezpieczyć swą pozycje wewnętrzną, poparcie parlamentu było kluczowe, teraz mógł on skupić się na swych wrogach zewnętrznych. Wyruszając ku księstwu Śląskiemu, stery władzy w Aleksandrowie zostały powierzone, Annie Potockiej, małżonce Cesarza. Anna w czasie trwania konfliktu z Permem oraz Czechami miała w imieniu Zygmunta IX podejmować decyzje, i tylko w przypadku naprawdę krytycznych pozostawiać je Zygmuntowi.

    [​IMG]

    Wojna trwała już blisko roku, w tym czasie zarazem Perm jak i Czechy pustoszyły pogranicze. W Inflantach wojska Permie do końca 1735 roku zdołały zająć oblegane uprzednio Kukruse, Järve, Tartu oraz Parnawe, teraz maszerowały na południe w kierunku Rygi najważniejszego miasta w Inflantach. Książe Zygmunt dowodzący 80 tysiącami Cesarskich żołnierzy, planował wydać bitwę wojskom Permskiem, właśnie na błoniach otaczających to miasto. Wedle zwiadowców wojskami Permskimi miał dowodzić sam wielki książę Jurij V Opaliński, szacowali oni siły przez niego dowodzone na około 60-90 tysięcy żołnierzy. Wedle tych, którzy uciekali przed przemarszem tych wojsk, Permscy żołdacy mieli traktować ludność w sposób okrutny i bezwzględny dokonywali mordów, grabieży oraz gwałtów.

    Następca Cesarskiego tron nie mógł pozwolić na dalszy przemarsz wrogich wojsk, haniebnym było to, iż armia Cesarska pod dowództwem Gabriela Sadowskiego w sile 20 tysięcy wycofała się z Inflant nie stawiając oporu wojskom Permskim, teraz generał musiał odpowiadać za swe działania przed jego książęcą wysokością Zygmuntem. Sadowski starał się wytłumaczyć swe postępowanie argumentując, iż z takimi siłami nie był w stanie przeciwstawić się nacierającym wojskom Permskim. Jedynym sensownym rozwiązaniem było wycofanie się i połączenie z armiami Cesarskimi nadciągającymi z południa pod dowództwem Alojzego Konarski. Zygmunt ostatecznie musiał przyznać mu racje, jednak powinien on spowolnić marsz Permian, a nie tylko wycofać się na południe.

    Zdegradował on Sadowskiego do stopnia majora oraz przekazał pod dowództwo Alojzego Konarski. Armia Permska dotarła do Rygi 20 kwietnia 1736, Zygmunt czekał na ich przybycie jego siły liczące 80 tysięcy żołnierzy były gotowe tak samo jak on sam. Nim jednak doszło do starcia władca Permski Jurij V zapragnął negocjacji oraz spotykania się w cztery oczy z synem uzurpatora jak to on ujmował. Rozmowy te zakończyły się bezowocnie, jednak książę miał okazje poznać swego przeciwnika. Jurij był 43 letnim mężczyzną, który myślał zapewne, iż pokona młokosa i ruszy zająć Aleksandrów. Jak się jednak okazało później, ten młokos był dużo bardziej niebezpieczny niż on przypuszczał. Sama bitwa trwając cały dzień 21 kwietnia, zakończona dla Cesarstwa niewielkim zwycięstwem, wymusiła odwrót Permian z Kurlandii, z powrotem do Inflant. Straty po obu stronach były podobne, jednak marsz Jurijego został zablokowany, a on sam musiał przyznać, iż Zygmunt był lepszym dowódcą niż początkowo myślał.

    [​IMG]

    Walki na południu Cesarstwa pomiędzy wojskami Czeskimi a siłami księstwa Śląskiego oraz Chrobackiego jak i wojskami Cesarskich, ograniczały się do tych księstw. Wojska Czeskie obecnie oblegały najważniejsze fortyfikacje na terenie Śląska, Głogów oraz Wrocław. Natomiast w księstwie Chrobackim, Preszów stolica księstwa znajdowało się pod oblężeniem wojsk Czeskich. Cesarz po przybyciu do Krakowa, gdzie marszałek Zebrzydowski go oczekiwał. Cesarski marszałek do tej pory zdecydował o wysłaniu wojsk Cesarskich w sile 50 tysięcy do księstwa Chrobackiego celem dokonania odsieczy Preszowa. Zygmunt IX, po dotarciu do Krakowa ze swymi wojskami w sile 40 tysięcy żołnierz regimentów gwardii Cesarskiej zdecydował, iż uda się do Głogowa natomiast Zebrzydowski miał ruszyć ku Wrocławiowi. Cesarz chciał wyprzeć Czechów z ziem księstwa Śląskiego oraz zabezpieczyć do tej pory zajęte przez nich fory oraz miasta, następie miał zamiar ruszyć ku Morawą.

    Cesarz miał nadzieje, iż Wrocław oraz Głogów nie padną dopóki wojska Cesarskie dokonają ich odsieczy. Zygmunt IX dotarł pod Głogów 12 lipca 1736 roku, tam właśnie stoczył pierwszą bitwę z wojskami Czeskimi dowodzonymi przez generała Karola Berka. Ku jego największemu zaskoczeniu Czesi nie dysponowali żadnymi oddziałami kawalerii, byli całkowicie skupieni na oblężeniu miasta, bez kawalerii jednak stanowili łatwy cel dla mieszanych oddziałów gwardii Cesarskiej. Bitwa pod nurami Głogowa trwająca kilka następnych godzin, w dniu 12 kwietnia zakończyła się zwycięsko. Cesarz wykorzystał brak jazdy, swego przeciwnika, atakując jego pozycje z obydwu flanek, gdy piechota zajęta była wymianą miedzy sobą kolejnych salw.

    Pogrom wojsk Czeskich był olbrzymi, zginęło blisko 26 tysiące żołnierzy, z 57 które oblegały miasto, dowodzonych przez Berka. Jemu samemu udało się dokonać odwrotu z pozostałymi przy życiu żołnierzami wiec Cesarz nie osiągnął całkowitego zwycięstwa. Czesi jednak zmuszeni zostali do porzucenia olbrzymiej ilości armat, które wykorzystywali do oblężenia Głogowa, zdobycz ta okazał się niezwykle cenna gdyż wojna ta miała potrwać dłużej niż wielu przypuszczało. Gwardia Cesarska poniosła w porównaniu z Czechami dużo mniejsze straty w zaokrągleniu około 6 tysięcy gwardzistów poniosła śmierć w czasie tej bitwy to tylko pokazywało, iż byli oni najlepsi z najlepszych w armii Cesarskiej.

    Niestety Zebrzydowski nie zdołał dokonać odsieczy Wrocławia nim miasto to padło, Franciszek II zdołał zdobyć miasto nim przybyła odsiecz wojsk Cesarski. Wrocław został w znacznej mierze zniszczony a jego mieszkańcy zostali pomordowani. Książę Śląski August I Zakow, zdołał się wraz z rodziną wydostać z miasta nim ono padło, użył on jednego z tylko mu znanych tajnych przejść. Żądał on od Zebrzydowskiego by ten ruszał za Franciszkiem II, natychmiast jednak Cesarski marszałek przewidywał, iż władca Czeski chce go wciągnąć w pułapkę. Zamiast tego poczekał na przybycie Zygmunta IX. Cesarz dotarłszy do Wrocławia 12 listopada 1737, roku podjęli oni decyzje, iż marszałek zacznie odbijać fortyfikacje na terenie Chrobati on sam natomiast miał natomiast udać się w kierunku Moraw gdzie wycofał się Franciszek II. Teraz z liczącymi 60 tysięcy ludzi wojskami ruszył na Morawy, licząc na to, że zdoła wymusić decydujące starcie.

    [​IMG]

    Mazowiecki przywództwo wojskowe umarzało, iż porażki w początkowej fazie tej wojny spowodowane były haniebnym atakiem z zaskoczenia, którego dokonali władcy Permu oraz Czech. Wielu z pośród wysokich oficerów w armii Cesarskiej uwarzyło, iż jest ona najlepszą armią na kontynencie Europejskim. Służący w niej żołnierze byli doskonale przeszkoleni i posiadali wysokie morale jedyne to, iż ich wrogowie używali haniebnych oraz niecnych sztuczek powodowało, iż ponosili porażki. Zygmunt IX uważał podobnie, jednak brał także pod uwagę fakt, iż w starciu dwóch armii taktyka odgrywa równie istna role, co wyszkolenie żołnierzy oraz ich morale. Jeżeli dowódcy okazywali się nie kompetentni to niezależnie, jaką armią by dowodzili, to zawsze efektem będzie porażka.

    Twardogłowi oficerowie jednak byli trudnymi do przekonania w opinii Zygmunta IX, jedynym rozwiązaniem było pozbycie się ich ze struktur wojska Cesarskiego. Jednak w czasie trwania wojny trudno było dokonać tego, teraz każdy oficer był na wagę złota, niezależnie jak niekompetentny się okazywał. Cesarz po prostu nie mógł sobie pozwolić na chaos wśród korpusu oficerskiego.

    [​IMG]

    Anna, której Zygmunt powierzy władze pod swa nieobecność spisywała się całkiem dobrze, posiadała ona zmysł to administracji. Teraz, gdy zarazem jej małżonek oraz jedyny syn prowadzili działania zbrojne na dwóch odległych krańcach Cesarstwa to ona musiała podejmować decyzje, co do polityki państwa zarazem zewnętrznej jak i wewnętrznej, wraz z pomocą gabinetu Imperialnego, ona decydowała o tym, co należy robić. Wieści dochodzące do stolicy uspokajały ją oraz dwór Cesarski, zarazem wojska Czeski oraz Permskie nie wkroczyły głęboko w terytorium Cesarstwa, a armie od dowództwem Cesarza i księcia z powodzenie prowadzą z nimi walkę. Anna wykorzystała powierzoną jej władze by wesprzeć działania wojenne, zarządziła dokonania sformowania nowych regimentów oddziałów pieszych, kawalerii oraz artylerii, miały ona zostać jak najszybciej sformowane oraz przeszkolone by można było wysłać je do pomocy w razie jakiś niepowodzeń.

    Wedle ministra wojny Karola Beniowskiego, powinno udać się do końca roku 1737 sformować dodatkowe 7-8 regimentów liczących około 70-80 tysięcy żołnierzy. Minister skarbu zauważył, iż Cesarstwo stać było by na zatrudnianie najemników albo kondotierów, gdyby sytuacja tego wymagała, miał on jednak nadzieje, iż wojna nie potrwa dłużej niż kilka lat gdyż w tedy trzeba by było podnieść podatki by finansować dodatkowe siły zbrojne. Mariusz Kozienicki, będący ministrem spraw zagranicznym oraz nowym kanclerzem Cesarskim zauważył, iż Cesarstwo Bizantyjskie odmawiało wzięcia udziału w tym konflikcie, wedle nich był to konflikt o tron Cesarstwa pomiędzy członkami dynastii Opalińskiej oraz Wiśniowieckiej, a jako taki nie byli zobligowani do udzielania Cesarstwu pomocy. Anna stwierdzała, iż sojusz ten jest w takim razie nic nie wart i należy go zerwać.

    Chciała ona natomiast wiedzieć czy Burgundczycy podejmują, jakieś działania, wedle Bolesława Sahajdaczyna, który cały czas pełnił funkcje ministra policji Cesarskiej, nie dokonywali żadnych ruchów, które by sugerowały ich interwencje w ten konflikt. Zarazem Sahajdaczyn jak i reszta gabinetu uważali, iż Burgundia oraz jej nowy władca, Filip VI nie podejmą żadnych kroków by wesprzeć przecinków Cesarstwa. Zagrażałoby to ich pozycji na kontynencie, jeżeli Wino świecy utraciliby tron Cesarski to jeden z władców z dynastii Opalińskiej władających w Permie albo Czechach by na nim zasiadł. A to oznaczałoby powstanie najpotężniejszego państwa w Europie, to z kolej nie było na rękę Burgundczykom. Cesarzowa chciała wiedzieć czy udałoby się uzyskać pomoc od Burgundczyków, jednak w opinii ministrów było to niemożliwe, nie zaatakują nas, ale też nic nie uczynią by nam pomoc stwierdził Sahajdaczyn.

    [​IMG]

    Jedną z decyzji, jakie musiała podjąć Anna był ukaranie Mateusza Zawadowskiego, gubernatora Nowej Ziemi Czeskiej. Okazał się on skorumpowanym zarządcą kolonii Cesarskiej. Przez jego działania skarbiec Cesarski utracił wiele pieniędzy z powodu nieegzekwowania przez niego ceł, zezwala on by statki dokonywały wyładunku dóbr dostarczanych do kolonii, nie pobierając od kapitanów opłat celnych. Brał natomiast od nich łapówki, które było nico niższe od tych opłat, ale trafiały do jego kieszeni. Gdyby nie jeden z nowych urzędników kolonialnych cala ta sprawa nigdy by nie wyszła na światło dzienne a skarbiec Cesarski byłby stratny na dziesiątki tysięcy złotych. Anna zdecydowała, iż sad Cesarski miał rozpatrzyć ta sprawę a ona wyda wyrok zgodnie z jego zaleceniami, choć jasnym było, iż prawo imperialne korupcje karało najwyższą karą.

    Decyzja sadu była taka, iż Cesarzowa powinna odebrać gubernatorowi majątek, dobre imię oraz życie. Anna tak też postąpiła za jej decyzją Zawadowski utracił swoją pozycje oraz majątek, został wystawiony na widok publiczny na trzy dni, po których miał zostać powieszony, wszystko to miał wykonać nowy gubernator Bolesław Mirowski, który udał się do Nowej Ziemi Czerskiej z końcem roku 1737.
     
  18. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odcinek 160
    1737-1740


    [​IMG]

    Wojna z początkiem roku pomiędzy Cesarstwem a wielkim księstwem Permski oraz królestwem Czeskim była daleka od zakończenia. Inflanty oraz Śląsk jak Chrobatia zostały spustoszone w wyniku działań zbrojnych. Wojskom Cesarski udało się zapanować nad sytuacją i przejąć inicjatywę na obydwu frontach gdzie toczyły się walki. Zygmunt IX zdołał wraz z marszałkiem Zebrzydowskie wyprzeć Czechów ze Śląska, niestety armia wysłana przez marszałka do Chrobati została rozbita. Wobec czego Cesarz zdecydował, iż Zebrzydowski ma udać się do Chrobati. Po drodze miał przejąć dowodzenie nad 35 tysiąca żołnierzy, którzy wycofywali się z tego księstwa, ze swoimi 40 miał by wystarczająco dużo ludzi by odbić zajęte tereny Chrobackie przez Czechow. Sam Zygmunt IX postanowił, iż uda się do Kłodzka gdzie uprzedniego roku wycofał się Franciszek II Opaliński po tym jak zdobył i spalił Wrocław.

    [​IMG]

    Następca tronu Cesarskiego, książę Zygmunt, z początkiem roku wkroczył do Inflant podążając za wycofującymi się wojskami Permskimi. Jurij V Opaliński zmierzał z powrotem do księstwa Permskiego dokładnie w kierunku ziem Pskowskich i Nowogrodzkich. Zygmunt podążał za nim pozostawiając cześć swych sił by odbijały pozajmowane przez Permian forty Inflanckie. Narwa zajęta z początkiem tego konfliktu stała na drodze pochodu wojsk Cesarskich uniemożliwiając wkroczenia na zimie wielkiego księstwa Permskiego. Książę nie mógł sobie pozwolić na pozostawianie za swymi plecami niebezpiecznych fortyfikacji, dysponując około 80 tysiącami żołnierzy zdecydował, iż w pierwszej kolejności odbije miasto z rąk Permskiej załogi pozostawionej przez Jurija V. Sam księże Permski wycofał się już bezpiecznie ze swymi wojskami na terytorium Permskie.

    Książę w tym czasie przystąpił do oblężenia Narwy, oraz oczekiwał informacji z oblężenia Dorpatu, Parnawy oraz Rewel. Dorpat oraz Parnawa zostały odbite do końca roku 1738 natomiast Rewel z powrotem w Cesarskich rękach znalazła się z początkiem 1739. Narwa natomiast padła 12 kwietnia 1739. Zygmunt w tym czasie został poinformowany o tym, iż wojska Permskie wkroczyły na zimie województwa Smoleńskiego, wojska Permskie w sile 40-50 tysięcy żołnierzy miały oblegać sam Smoleńsk. Zygmunt podzielił swe wojska na dwie części jedna w liczbie 45 tysięcy żołnierzy bezpośrednio pod jego dowództwem miała wkroczyć na zimie Permskie. Jego celem był Nowogród, miał zamiar zająć to miasto a następnie ruszyć ku ziemi Smoleńskie z kierunku północnego.

    Pozostała część wojsk w sile 35 tysięcy żołnierzy, przeszła pod komendę generała Alojzego Konarskiego. Książę nakazał mu marsz w kierunku Połocka gdzie też miło zmierzać dodatkowe 20 tysięcy żołnierz Cesarskich, niedawno sformowanych w Aleksandrowie z rozkazu Cesarzowej Anny. Z tymi siłami miał się udać do Smoleńska i wydać bitwę oblegającym miasto wojskom Permskim. Książę liczył na to, iż uda mu się złapać Permian w kleszcze atakując ich z dwóch kierunków. Przygraniczny Iwanogród, podał się bez wali na widok wojsk Cesarskich, pozwalając Zygmuntowi na marsz prosto na Nowogród, dotarł on do miasta z końcem roku 1740.

    [​IMG]

    Anna wraz ze swą synową Zofią zajmowały się bieżącymi sprawami państwa pod nieobecność Zygmunta IX oraz księcia Zygmunta młodszego. Cesarzowa postanowiła, iż należy podnieś ducha u Cesarskich podanych, gdyż wielu było przytłoczonych toczącą się wojna z Czechami oraz Permem. Zofia zasugerowała swojej teściowej by za-sponsorować wydanie eposu o dokonaniach władców Mazowieckich, w szczególność nastawionym na Jakuba VI Czartoryskiego. Miało to podnieść morale wśród społeczeństwa Mazowieckiego, Anna zrozumiawszy inicjatywę swej synowej doszła do wniosku, iż nie jest to zły pomysł i zarządziła wydanie broszur, których celem było podniesienie na duchu podanych. Sam pamflet opisywał dokonania militarne wielu z pośród Mazowieckich władców, w szczególności skupiając się na postaci Jakuba VI.

    Wykonanie eposu pozostawiono kilku wybitnym mazowieckich pisarzom z tego okresu, jednym z nich był Kamil Chodorkowski. Skupił się on na postaci Jakuba VI, jego opis ukazywał go, jako jednego z najwspanialszych władców Mazowieckich. Jednostkę wybitna wręcz ponadnaturalną, której działania przyczyniły się do ponownego uzyskania przez państwo Mazowieckie statusu Cesarstwa w roku 1517. Opis wykonany przez Chodorkowskiego sprawiał wrażenie, iż Jakub VI był kimś więcej niż tylko żyjącym przed 2 stuleciami władcą, nadawał mu mistycyzmu oraz wielkości czyniąc z niego postać legendarną, która to w najgorszym momencie historii państwa Mazowieckiego miała powrócić by stanąć w jego obronie.

    Broszura ta została przyjęta z mieszanymi odczuciami wśród podanych Cesarstwa, większa część przyjęła ją entuzjastycznie a reakcje na jej publiczne odczytywanie na placach miejskich kończyła się owacjami na część świetność państwa Mazowiecko-Węgierskiego. Ci, którzy posiadali większą wiedzę oraz wykształcenie jednak wiedzieli, iż były to działania czysto propagandowe celem polepszenia nastrojów społecznych. Jednak ostatecznym efektem było zwiększenie ilości rekrutów dla wojsk Cesarskich.

    [​IMG]

    W połowie roku 1738, z ponad 18 letnim opóźnieniem flota Cesarska został ukończona. Rozbudowa Cesarskiej marynarki wojennej zaczęta w początku wieku 18, przez Aleksandra III, w końcu dobiegła końca. W Gdańsku ukończony został okręt flagowy Cesarskiej marynarki wojennej. Potężny okręt liniowy o trzech pokładach bojowych, nazwano na cześć Aleksandra III. Nowy okręt flagowy, Cesarskiej marynarki wojennej, posiadał 150 dział, był długości 80 metrów oraz szerokości 20 metrów, o zanurzeniu 8 metro.. Anna wydała admiralicji rozkazy by dokonały blokady czeskich portów nad morzem adriatyckim, zadanie to zostało powierzone admirałowi Januszowi Skardze. Na czele flotylli składającej się z 50 okrętów wypłynął on z Krymu by udać się na morze adriatyckie gdzie przystąpił do blokady najważniejszych portów Czeskich w tamtym rejonie.

    Jego działanie doprowadziły, iż takie miasta jak Split, Zadar, Rijeka, Pula zostały zablokowane dla wszelkie żeglugi morskiej. Admirał wykorzystał także sytuacje i wysadził desant wojsk Cesarski 12 kwietnia 1739 roku w okolicach Puli. Wojska pod dowództwem generała Mariusza Mikołajczyka w sile 20 tysięcy zajęły miasto i utrzymywały je do końca roku, jednak przybycie wojsk Czeski w sile 50 tysięcy żołnierzy zmusiły go do powrotu na statki, jednak postanowił on zniszczyć miasto, puszczając z dymem większą część zabudowy.

    [​IMG]

    Anna zmuszona była w końcu roku 1739 zmierzyć z poważnym problemem wewnętrznym. Dwie rodziny szlacheckie, które od pokoleń żyły zwaśnione ze sobą wybrały akurat ten moment na rozgrzebanie swoich starych waśni. Rody Achajskich oraz Marianowskich, od dziesięcioleci wadziły się o posiadłości na Mazowszu, obydwa rody uznawały się za prawowitych właścicieli skrawka ziemi na pograniczu dóbr obydwu rodzi. Konflikt ten rozgorzał na nowo, gdy w końcu roku 1739 doszło do pojedynku pomiędzy najstarszymi synami z obydwu domów. Stefan Achajski oraz Michał Marianowski, powadzili się w czasie jednego z przejęć organizowanych w stolicy, efektem był pojedynek na brzegu Niemna. Niestety była to walka na śmierć i życie, a w jej wyniku zginął Stefan Achajski. Jego rodzina zamierzała się odegrać najeżdżając wraz ze swą czeladzią włości Marianowski.

    Anna zażądałaby obydwie rodziny stawiły się na dworze Aleksandrówki celem zapobiegnięcia dalszego rozlewu krwi. Cesarzowo postanowiła wypłacić Achajskim odszkodowanie oraz zaproponowałaby Maria Achajska poślubiła Michała Marianowskiego. Jako dziedzice obydwu rodzin to ich potomstwo odziedziczyło by całość włości obydwu rodów. Seniorzy zarazem rodu Achajski oraz Marianowski skorzystali z rady Cesarzowej, jednak nadal pałali do siebie niechęcią. Dopiero kolejne pokolenia zapomniały o całej zwadzie, gdy połączony ród Marianowsko-Achajski stał się największym na ziemiach województwa Mazowieckiego.

    [​IMG]

    Zygmunt IX podążając w kierunku Kłodzka, wedle przewidywań napotkał wojska Czeskie dowodzone przez Franciszka II Opalińskiego. Czeski władca oczekiwał przybycia wojsk Cesarskich właśnie pod tym miastem. Bitwa pod Kłodzkiem miała miejsce 12 lipca 1739 roku, Zygmunt IX dysponował 60 tysiącami żołnierzy natomiast jego przeciwnik miał pod swoją komendą 102 tysiące. Franciszek II dysponował większą ilością żołnierzy oraz przygotował swe pozycje obronne. Cesarz Mazowiecko-Węgierski wiedział, iż musi wykorzystać podstęp by zwyciężyć. Bitwa ta była jedną z największych stoczonych w I połowie 18 wieku, zarazem też jedna z najświetniejszych w historii wojskowości Mazowieckiej. Pierwsza faza starcia polegała na wymianie ognia pomiędzy piechotami liniowymi obydwu armii, gdy widać było, iż straty Cesarskie są większe od Czeskich. Zygmunt nakazał dokonać prowizorycznego odwrotu, w miarę możliwości skoordynowany odwrót wojsk Cesarskich zachęcił Franciszka II do ataku, nie przewidział on, iż jest to tylko przynęta ze strony Zygmunta IX.

    Zygmuntowi udało się wywabić wojska Czeskie ze swych umocnionych pozycji pozorowanym odwrotem wojsk, gdy władca Czeski złapał przynętę nastąpił kontratak kawalerii, która dokonała ataku na odsłonięte flanki wojsk Czeskich, piechota tym czasem zaprzestała ucieczki i stawiła czoła podążającymi za nią Czechami. Efektem była jedna z największych rzezi w historii, pole zostało usłane ponad 50 tysiącami trupów Czeskich żołnierzy. Franciszek zdołał jednak ocalić blisko połowę swych sił i wycofać się nim wojska Cesarskie dokończyły dzieła i zniszczyły jego armie kompletnie. Po tym zwycięstwie, w którym wojska Zygmunta IX utraciły zaledwie około 8 tysięcy ludzi, Cesarz przystąpił do oblężenia Kłodzka.

    [​IMG]

    W czasie, gdy armia Cesarska oblegała Kłodzkie fortyfikacje Cesarz się pochorował i w przeciągu kilku godzin jego stan zdrowia się pogorszył, nie mogąc dowodzić swymi wojskami nakazałby przetransportowano go do Aleksandrowa. Postawił on powierzyć dowództwo Imramowi Kazanowskiemu, który miał kontynuować oblężenia Kłodzka a po jego zdobyciu wycofać się do Raciborza. Zygmunt IX zmarł w czasie powrotu do stolicy Cesarskiej, nie wytrzymał on ciężkiej podróży, która tylko przyczyniła się do jego szybszego zgonu. Jego ciało dotarło do stolicy z końcem roku 1740, Anna oraz Zofia, które wówczas pełniły władze poinformowały księcia Zygmunta by jak najszybciej przybył do stolicy. Następca tronu w tym czasie zakończył oblężenie Nowogrodu gdyż miasto skapitulowało po kilku miesiącach intensywnego bombardowania.

    Otrzymawszy wieści o śmierci swego ojca udał się przez Inflanty do Kurlandii a potem do stolicy gdzie też przybył z początkiem roku 1741, otrzymawszy koronę Cesarską jednak, czym prędzej udał się z powrotem do Permu pozostawiając swą matkę oraz małżonkę u sterów Cesarstwa. Zygmunt X Wiśniowiecki nie miał czasu pożegnać swego ojca z należytymi honorami, gdyż wojska Permskiego zdołały zdobyć Smoleńsk oraz odeprzeć odsiecz dowodzoną przez Alojzego Konarskiego. Nowy Cesarz był zmuszony do zebrania oraz przegrupowania tych wojsk by ponownie natrzeć na Smoleńsk tym razem koordynując swe działania z armią uderzającą od północy z kierunku Nowogrodu.
     
    Ostatnia edycja: 30 Lipiec 2017
  19. Piterdaw

    Piterdaw Ten, o Którym mówią Księgi

    Ale wiesz że pamflet to utwór wyśmiewający jakąś osobę? Tak przy okazji to lepiej by było gdybyś spolszczał zagraniczne imiona np. Jurij byłby Jerzym, a Karl Karolem, tym bardziej że oboje władcy pochodzą z Mazowii. A te czeskie porty brzmią tak cudownie absurdalnie :D Ale tak czy siak jak zwykle AAR trzyma poziom, gratulacje!
     
  20. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    Zapomniałem o tym szukałem jakiegoś synonimu by się za bardzo broszura nie powtarzała. Co do imion to część spolszczam cześć nie tutaj to głównie moje widzi misie bierze górę. Cieszy mnie to iż ktoś to czyta i komentuje gdyż, sprawia to przyjemność. Odcinki obecnie będą rzadziej tak z dwa trzy razy w tygodniu jak dam rade urlop się skończył trza do roboty wrócić.
     
  21. Hubrii

    Hubrii Nowy

    A w co ty grasz? Bo raz screeny z CK2, drugi z EU4 etc.
     
  22. ers

    ers Ten, o Którym mówią Księgi

    Poprostu pisze megakampanie w jednym temacie.
     
  23. Piterdaw

    Piterdaw Ten, o Którym mówią Księgi

    A portrety są wogóle z Empire: Total War chyba :D Wcześniej były z CK2, ale to i tak tylko ozdoba.
     
  24. Laveris de Navarro

    Laveris de Navarro Ten, o Którym mówią Księgi

    Sam zastanawiam się czy nie robić portretów do EU4 z... The Sims 3 (tylko głowy) :D

    A wracając do tematu AARu - czekamy na XVIII-wieczny pamflet wyśmiewający tę wojnę ;)
     
  25. kakom

    kakom Ten, o Którym mówią Księgi

    Tak jak stwierdził to ers pisze mega-kampanie w jednym temacie, głównie dla wygody by znajdowało się wszystko w jednym miejscu.

    Zmieniłem pamflet na epos, przynajmniej teraz nie będziecie tacy złośliwi. Ale wracając do tematu. W Victorii 2 mam zamierz użyć portretów ze stellaris. Co do simsów nigdy mi to do głowy nie przyszło ale faktycznie dało by się wykorzystać a szczególnie ten tytuł The Sims Średniowiecze.
    http://1.bp.blogspot.com/-5cZZvZC3L...IT6kYoBw/s1600/TSM+2014-10-08+19-24-30-50.jpg
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie