Il Fine Giustifica I Mezzi - Kaiserreich AAR Włochami

Temat na forum 'Darkest Hour - AARy' rozpoczęty przez Gieromaker, 27 Sierpień 2013.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi *
    Prolog Część I

    Królestwo Włoskie miało za sobą ciężkie czasy. Wyniszczająca wojna, która doprowadziła do klęski narodu, okupacja austryjacka aż w końcu rebelia południa i ustanowienie tam republiki socjalistycznej. Wielu historyków będzie wspominać lata 20 i 30 za okres upadku i stopniowego odradzania Włoch. Silna północ, w której z Watykanu rządzi papież jest wspierana przez Austrię oraz po części Niemcy, jako ostatni bastion mogący zatrzymać rozprzestrzenianie się rewolucji na Bałkany oraz do Afryki. Południe ubogie oraz rolnicze nie jest w stanie stawić czoła nieuniknionej wojnie, która może wybuchnąć w każdej chwili, tamtejsi syndykaliści zawarli sojusz wymierzony w Państwo Włoskie z Francją, również syndykalistyczną, która po wojnie domowej była jedną z głównych potęg europejskich. Jest rok 1936, rok w którym rozwieją się wszelkie wątpliwości co do przyszłości Włoch i Europy...

    Rzym, Restauracja ,,Italiano"

    Restauracja była nieduża, kameralna zazwyczaj panował w niej mały ruch, z racji, że tylko lokalna elita mogła sobie pozwolić na kolację w niej. Lecz dziś było trochę więcej osób niż zwykle... Pod oknem wychodzącym na ulicę stał mały drewniany stolik nakryty obrusem w czerwono-białe kratki, na stole tym stała świeczka, jednak nie paliła się, gdyż słońce doskonale oświetlało wnętrze budynku, na wysokości okien znajdowała się wielka zaspa śnieżna, mająca z może półtora metra. Na krześle dosuniętym do stolika siedział mężczyzna w średnim wieku, elegancko ubrany miał on lekki zarost oraz bujne gęste czarne włosy, wszystko doprawiała jego oliwkowa karnacja. Czytał on gazetę ,, Un nuovo giorno”, popularną rzymską gazetę informacyjną. Po jakimś czasie dosiadł się do niego jakiś inny mężczyzna w zimowym płaszczu.
    - Ach, witaj Ignazio! -€“ odezwał się nowo przybyły, zdejmując kapelusz.
    - Dzień dobry Al, co ciekawego słychać w wielkiej polityce? -€“ zapytał mężczyzna czytający gazetę, śmiejąc się.
    - Nic mi niemów przyjacielu, widzisz stronnictwo pro Austryjackie zyskało w parlamencie dwa nowe stanowiska, a my tylko jedno, wszystko przez tego starego niedołężnego imbecyla. Al zaczął pić kawę doniesioną przez kelnerkę.
    - Masz na myśli papieża? Fakt jest nieco stary ale dalej rozsądnie myśli! -€“ zaprotestował Ignazio nie odrywając wzroku od gazety.
    - Józef Toskański, czy jak wolisz Josef von Osterreich-Toskana został ministrem spraw zagranicznych, tak samo ten kardynał z bożego nadania Stefano Jacini on z kolei został nowym ministrem bezpieczeństwa, mówię ci radykałowie nie pozostawią na nas suchej nitki... -€“ mężczyzna dalej pił kawę w międzyczasie zerkając na stary zegar przy wyjściu.
    - Idziemy w dobrym kierunku Al, zaufaj mi, wolisz syndykalistów czy pseudodemokratów?-zapytał Ignazio kończąc czytać gazetę.
    -€“ Ja muszę już iść Al, jeśli chcesz chodź ze mną . - oznajmił Ignazio wstając z krzesła.
    - Dokąd?
    - Naszła mnie ochota na spacer po Watykanie...

    [​IMG]
    Rząd Włoch przed zmianami, grudzień 1935

    [​IMG]
    Rząd po styczniowych wyborach do parlamentu... 1936

    Sztab Armii Sabaudia, Genua

    Za sztab armii służyły dwa stare budynki, jeden pełnił kiedyś rolę hotelu, a drugi został w 1918 roku zmieniony ze restauracji na tymczasowy sztab, podczas ofensywy państw centralnych. Cały kompleks ogrodzony był drutem kolczastym, z którego uformowano ogrodzenie o wysokości dwóch metrów. Co jakiś czas z małej szopy na dziedziniec wychodził patrol z dwoma owczarkami niemieckimi, patrol rozdzielał się przy wieży obserwacyjnej i szedł w dwóch przeciwnych kierunkach wzdłuż ogrodzenia. W starym hotelu, budynku z czerwonej cegły na czwartym piętrze paliło się delikatne światło, do zmroku została jakaś godzina, mimo to wyżsi oficerowie z Lombardii oraz Sabaudii obradowali dalej na tajnym zebraniu zorganizowanym przez Vittoria Ambrosio, naczelnego wodza armii, oraz przywódcy stronnictwa demokratycznego.

    - Jeśli w armii są jakiekolwiek zaniedbania, to jestem święcie przekonany, że w marynarce jest ich dwa razy tyle! -€“ mówił podniesionym głosem wysłannik generała Badgoliego kapitan Luigi Perzamo.
    - Bzdura! Stanowczo zaprzeczam, słyszy pan STANOWCZO! Marynarka ma się świetnie! -Arturo Riccardi chodził po pokoju i ironicznym głosem odpowiadał na słowa oponenta.
    - Panowie, na miłość boską uspokujcie się, bo będę zmuszony wyprosić panów z konferencji. -€“ oznajmił spokojnym głosem Vittorio Ambrosio.
    - Przypominam, że spór dotyczy nowych funduszy a nie redukcji floty bądź armii. -€“ dodał.
    - Najmocniej przepraszam, lecz mój przełożony nie będzie zachwycony wynikami tej rozmowy. - oznajmił Perzamo, opierając się plecami o ścianę.
    - Flota jest w potrzebie panowie, nie stać nas nawet na obronę rodzimych portów, a co dopiero do walki z południem! - kontynuował zrozpaczony Riccardi.
    - Syndykaliści na razie mają flotę słabszą od naszej, ba oni w ogóle nie mają floty! -€“ protestował ciągle Perzamo.
    Do rozmowy wtrącił się Ambrosio.
    - Panowie rozumiem wasze nerwy, ale jednak Pan Perzamo ma rację, syndykaliści jeszcze przez długi okres nie posiądą floty zdolnej do blokady naszych szlaków handlowych i portów, takie doniesienia śle nam wywiad. -€“ oznajmił Ambrosio przeglądając notatki.
    - Ale to skandal! Zmiotą nas z powierzchni ziemi!-€“ zaczął krzyczeć Riccardo, kopiąc krzesło, na którym chwilę wcześniej siedział.
    Generał Ambrosio miał dość, wskazał ręką na straż i nakazał wyprowadzenie nerwowego admirała, gdy drzwi się zamknęły dodał:
    - Fundusze ofiarowane przez rząd przeznaczam na rozbudowę armii lądowej. Dziękuję.

    [​IMG]
    Rozbudowa sił lądowych rozpoczęta.

    Instytut Wojskowy, Rzym

    Profesor Enzo Garballi był dziś nerwowy. Nadszedł dzień narady z ministrem edukacji oraz szefem sztabu w celu ustalenia kierunku rozwoju intelektualnego Włoch. Notatki sporządzone przez Enza starczyły na jakieś sześć godzin ciągłej recytacji i prowadzenia dialogu z ministrami. Profesor wyjątkowo nie lubił polityków, zwłaszcza tych z armii. Wśród notatek sporządzonych przez Enza znalazły się takie projekty jak modernizacja piechoty, czyli uzbrojenie ich w niemieckiej produkcji Mausery, które były bardziej niezawodne od włoskich karabinów. A także zastąpienie niepraktycznych mundurów na nowe, bardziej praktyczne i eleganckie, takie na wzór Niemiecki. Na kolejnych notatkach przeczytać było można o planowanym rozwoju medycyny polowej, która zawiodła podczas ostatniej wojny, już wtedy pozostawała ona daleko w tyle za europejskimi standardami, teraz niebyło wcale lepiej. Aż w końcu notatek znalazła się wzmianka o rozwoju przetwarzania energii elektrycznej na paliwa, plan ten miał uczynić Włochy niezależne w sprawie paliwa, które dochodziło głównie z Niemieckiej Afryki oraz z Rumuni. Wszystkie te notatki profesor przedstawił swym gościom podczas dwunastogodzinnej narady w sali umieszczonej w podziemiach instytutu, pozbawionej ogrzewania. Wszystkie wymienione wyżej propozycję rozwoju Państwa Włoskiego spotkały się z akceptacją sztabu oraz rządu i profesor w ramach nagrody za dobre pomysły otrzymał dodatkowe fundusze na rozwój broni pancernej i przeciwpancernej, której brakowało we wojsku...

    [​IMG]
    Nauka przyszłością ludzkości!

    ___________________________________________________________________________________________________

    *Il Fine Giustifica I Mezzi -
    Cel uświęca środki.

    PS.No cóż, witam w moim nowym AARze z Włoch na Kajzerce, AARa Danią zawieszam na jakiś czas. Ale tego skończę choćby wybuchła wojna nuklearna . Ten AAR będzie w takiej formie, nad nim też najwięcej się staram i pracuję także byłbym wdzięczny za komentarze i oceny. To tyle. Miłego czytania! Niedługo kolejna część.


     
  2. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Prolog Część II

    Pałac Monte Vittorio, gdzieś między Rzymem a Ankoną

    Kolejny pracowity tydzień. Generał Ambrosio miał sporo kłopotów na głowie. Tuż po zakończeniu tajnej konferencji w Genui postanowił sprawdzić stan armii w praktyce, nie ufając papierkom dostarczanym mu na biurko przez adiutantów i poszczególnych dowódców, większość z nich miała kontakty z mafią, była skorumpowana. Ale na czystki było za wcześnie, brakowało dowodów obciążających podejrzanych, poza tym Watykan miał liczne kontakty w świecie mafijnym. Bank Watykański kontrolował kluczowe gałęzie przemysłu, jednak co jakiś czas ubywało z niego trochę więcej pieniędzy niż powinno... Generał Ambrosio wracał właśnie z Rzymu, z wizytacji tamtejszego garnizonu, przestarzałego. Jechał teraz Ankony na wizytację dywizji przy granicy z południem, generał miał coraz to większe obawy o zdolności wojskowe swojego kraju... Jednak teraz rezydował w starym pałacu Monte Lombardii, czekał tam na wizytę dowódców dywizji znajdujących się w Anzio, miał im wiele do zarzucenia, głównie przez ich samowolę i brak dosadnych szkoleń swoich dywizji, przez co regularna armia wyglądała jak oddział milicji chłopskiej uformowanej naprędce podczas I wojny... W końcu po sześciu godzinach czekania drzwi do komnaty generał otworzyły się i do sali wszedł adiutant, który zapowiedział dowódców: pułkownika Iskariego oraz pułkownika Herbana.
    - Dobry wieczór Panowie! -€“ odezwał się pierwszy Ambrosio, podchodząc do nowoprzybyłych i ściskając im dłonie.
    - Dobry wieczór Panie generale! -€“ odpowiedzieli chórem pułkownicy, stając na baczność.
    - Zapewne wiecie dlaczego wezwałem was na dywanik, siadajcie. - generał wskazał na stare skórzane fotele stojące obok kominka.
    - Panie generale, melduję, że poczyniłem stosowne środki i wydajność szkolenia moich rekrutów wzrosła o sto procent! - zakomunikował pułkownik Iskarius wycierając czoło kawałkiem materiału.
    - Cieszę się, że się rozumiemy! Mam nadzieję, że jednak zachowa Pan posadę, osobiście pułkownika lubię, ale praca to praca... -€“ odpowiedział Ambrosio nalewając sobie do szklanki trochę wina, stojącego na stoliku obok okna.
    - Któryś z Panów także chce? -€“ zapytał generał swoich podkomendnych.
    - Nie dziękuję. -€“ odparł Iskarius, jednak Herban nie odmówiłby nigdy alkocholu.
    - Ja poproszę. -€“ odezwał się Herban, musiał ukoić czymś nerwy przed meldunkiem dla generała.
    Ambrosio nalał czerwony trunek do kieliszków uprzednio odkładając szklankę, i podał jeden z kieliszków pułkownikowi Herbanowi.
    - Dziękuję generale. -€“ podziękował Herban, poczym duszkiem wypił cały kieliszek.
    - Wracając do sedna sprawy, pułkowniku Herban, czekam na pański meldunek.- oznajmił zniecierpliwiony Ambrosio popijając wino.
    - Moja dywizja jest strasznie zaniedbana, to wszystko za sprawą mojego poprzednika, który podał się do dymisji rok temu, brakuję amunicji a żołnierze wolą chodzić do burdelu niż odbywać szkolenia...-€“ pułkownik przerwał by nabrać powietrza i uspokoić się.
    - Dlatego proszę Pana generała o danie trochę czasu na poprawę, wydałem już stosowne rozkazy mojemu zastępcy. - dodał zdenerwowany pułkownik.
    - Panie Herban, Pan jest mądrym człowiekiem, jednak zawiódł mnie Pan, myślę, że najwyższy czas przejść na emeryturę, zająć się wnukami, pielęgnować ogródek, zostanie Pan odwołany z dowództwa nad pańską dywizją, ale zapewnie Panu porządną emeryturę i domek w Alpach... - oznajmił Herbanowi generał, po czym skończył pić wino i nalał sobie więcej.
    - Dziękuję Panom za spotkanie, możecie odejść. -€“ oznajmił zebranym Ambrosio i wskazał na drzwi. Po chwili został sam...

    [​IMG]
    Stan i rozlokowanie armii włoskiej. 1936

    Baza floty Morza Śródziemnego, Genua

    Po wyczerpującym tygodniu wizytacji swoich podkomendnych Vittorio Ambrosio miał dosyć, do inspekcji pozostała jedynie flota, oraz skromne lotnictwo niestanowiące żadnej wartości bojowej, także generał czekał teraz na swój samochód, po który poszedł adiutant. Ambrosio miał przed sobą ciężkie zadanie, w pamięci miał konflikt z Arturo Riccardim podczas tajnej narady. Jednak teraz wszelkie animozje musiały zejść na boczny tor, nadszedł czas na sprawdzenie floty w praniu, podczas manewrów. Czarny samochód podjechał po pięciu minutach, generał zajął miejsce z tył, po prawej stronie. W myślach Vittorio układał ciągle scenariusz rozmowy z Riccardim, po jakimś czasie pojazd dojechał do doków i drzwi otworzyły się, generał wysiadł otrzepując swój płaszcz. Powitał go zastępca Riccardiego, Vito Carlana.
    - Dzień dobry generale! – radośnie przywitał się Carlan, Carlan był to młody energiczny oficer, od którego optymizmem biło na kilometr, co mogło go kiedyś zgubić...
    - Witam panie kontradmirale! A gdzież to jest Pański przełożony? – zapytał z ciekawością Ambrosio idąc wraz z Carlanem do doków.
    - A wie Pan, Panie generale Pan Riccardi zadzwonił dzisiaj, że zmaga się z biegunką i nie dojedzie na czas, dlatego wyznaczył mnie na swojego zastępcę, jednak myślę, że on lepiej przedstawiłby Panu naszą sytuację. – odpowiedział Carlan, mówił szybko, jednak wyraźnie, przez co można było go zrozumieć.
    - To do niego podobne.- oznajmił Ambrosio.
    - Proszę mnie zaprowadzić na nasz okręt, którym będziemy obserwować manewry! -€“ z nadzieją kontynuował generał, mając dość paplaniny Carlana.
    - Proszę tędy generale! -€“ kontradmirał wskazał na kanonierkę ,,Berta”.
    Po czym oficerowie ruszyli na manewry. Po powrocie do swojej bazy głównej Ambrosio wystosował do Riccardiego pochwalną notę, za stan marynarki oraz za zastępcę. Zostało lotnictwo, jednak ono praktycznie nie istniało, siły powietrzne brały jedynie udział w ceremoniach oraz paradach, przez co od dziesięciu lat niebyły rozbudowywane, liczono na to, że podczas wojny przestrzeń powietrzną Włoch obronią Austria lub Niemcy. To był pracowity tydzień - myślał Vittorio Ambrosio kładąc się spać w swoim domowym łóżku...

    [​IMG]
    Flota jest wystarczająco dobra jak na włoskie warunki...

    [​IMG]
    Lotnictwo służy jedynie w celach propagandowych.

    ______________________________________________________________________________________________________

    Ps. Szczerze to chyba mój najlepszy AAR... Przynajmniej ja tak myślę. :p
     
  3. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Część I“ Początek końca ?


    Rzym, restauracja ,,Italiano''

    Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się szczególnie, lokalne elity jak zwykle zgromadziły się w restauracji w celu zjedzenia obiadu, było lekko godzinie czternastej, piętnaście dni temu był nowy rok. Śnieżyce nie ustępowały, całe ulice pozapychane były białym puchem, większość bezdomnych zamarzła lub zaszyła się w piwnicach strasząc nieuważnych mieszkańców. Sytuacja w parlamencie scementowała się, stronnicy Habsburgów zyskali większość w parlamencie, socjaliści i konserwatyści nie osiągnęli pięciu procent i nie weszli do parlamentu. Ich miejsc zajęła partia liberalna. Ignazio jak co dzień siedział na swoim ulubionym miejscu pod oknem, jednak nie czytał gazety lecz delektował się gorącą kawą, na którą dostał zniżkę jako stały klient. Mężczyzna oczekiwał na swojego znajomego Ala, polityka, który odszedł z partii demokratycznej po przegranej w wyborach i został pracownikiem banku watykańskiego. Po niecałych dziesięciu minutach do lokalu wszedł Al, trzymając pod pachą aktówkę. Po zdjęciu kapelusza i płaszcza dosiadł się do Ignazia.

    - Znowu się spotykamy Al, przyszedłeś na obiad? -€“ zapytał ironicznie Ignazio patrząc się przez okno na starą kamienicę po drugiej stronie ulicy.
    - Wiesz, chętnie bym zjadł coś ciepłego, kelner! -€“ Al, zawołał kelnera i po paru chwilach zastanowienia zamówił banana w cieście na słodko.
    - To co tam u bankierów? - Ignazio nie przestawał patrzeć się przez okno.
    - Zanosi się na coś poważnego, wartość dolara spada, tak samo marka niemiecka, niektórzy zaczęli sprzedawać zawczasu swoje akcje i udziały. -€“ odpowiedział Al, otwierając aktówkę.
    - Tak? To tylko pewnie coś chwilowego. -€“ oznajmił Ignazio popijając kawę.
    - A słyszałeś o tym, że podobno papież planuję wydać encyklikę?
    - Coś podobnego, że on jeszcze ma siły na to wszystko. -€“ odpowiedział zaciekawiony Ignazio.
    - Według przecieków ma on poruszyć temat sprawy socjalistycznego i kapitalistycznego porządku, na razie nic więcej niewiadomo, pewnie cała praca ukażę się za tydzień.- odpowiedział Al, jedząc banana przyniesionego przez kelnera.
    - Ja tam myślę, że to może być coś dosadniejszego niż się wydaje... -€“ odpowiedział zaintrygowany Ignazio.
    - Wiesz co Pius zapewne wie co robi. -€“ Al spokojnie odpowiedział
    - No dobrze dość już politykowania, lepiej powiedz co u twoich dzieci... -€“ Ignazio zmienił temat.

    [​IMG]
    Papa nie próżnuje !

    Rzym, ministerstwo rolnictwa

    Gabinet oświetlała mała lampka z zieloną obudową, przez brązowe ściany pokój wydawał się mniejszy niż był, naprzeciw starych dębowych drzwi stało biurko, średnich rozmiarów, pod ścianami bocznymi znajdowały się regały z książkami bądź pracami służbowymi, w gabinecie wisiało wiele portretów min. Piusa XI czy szefa sztabu Józefa Toskańskiego. Od dłuższego czasu ministrowie zarówno infrastruktury jak i rolnictwa trudzili się nad projektem, który osuszał by bagna pontyjskie w celu przejęcia tych terenów przez rolników, którym brakowało ziemi, skoro nastała zima to był idealny moment na osuszanie, brak opadów deszczu oraz niska temperatura powodująca zmarzliny dawała pole popisu inżynierom. Przy biurku siedział stary człowiek o ciemnych włosach, na głowie miał łysinę, przez swoje okulary przeglądał mapy terenu na którym będzie przeprowadzana cała akcja. W pewnej chwili w drzwi ktoś zapukał...

    - Wejść!-zawołał minister Torlani, gryząc ołówek.

    Do pokoju wszedł minister infrastruktury Mezzo niosąc w rękach starą książkę.

    - A to ty Benito, siadaj. -€“ powiedział Torlani do ministra Benita, stale patrząc na mapy
    - Giuseppe mam dla Ciebie dobre nowiny, inżynierowie opracowali ostateczny plan osuszenia mokradeł! -€“ oznajmił zachwycony Benito, kładąc książkę na biurku, a sam usiadł na sofie pod ścianą.
    - Aż tyle tego? -€“ Zapytał Torlani wskazując na książkę, która okazała się być projektem inżynierów
    - No wiesz, w końcu to są fachowy, cieszmy się lepiej, że zrobili to za połowę ceny, po znajomości.- powiedział Benito oglądając obrazy w gabinecie.
    - Czyli będzie więcej na premie, a kiedy robotnicy zaczną prace? – zapytał zaciekawiony Giuseppe przeglądając projekt.
    - Myślę, że jak zapłacimy firmie coś ekstra to jeszcze dzisiaj w nocy...-€“ oznajmił uradowany Mezzo.
    - Zobaczysz, ten projekt się nam szybko zwróci, w rolnictwie jest nasza przyszłość! - zachwycony Torlani zabrał głos.
    - Tak, Tak do roboty przyjacielu... -€“ zaproponował Mezzo, po czym poklepał Torlaniego po plecach i wyszedł z gabinetu.

    [​IMG]
    Rozwój rolnictwa w toku...

    Artykuł ,, Pieniądz dziś''€ z Gazety Powszechnej, Neapol

    Tydzień temu mieliśmy okazję oglądać upadek Berlińskiej giełdy. Dziś kluczowe niemieckie korporacje z fabrykami Mausera na czele ogłosiły upadłość i bankructwo, przemysł Niemiec zaczął szwankować czego skutki można dziś zobaczyć między innymi w Austrii, Rosji oraz Polsce. Marka niemiecka straciła na wartości, Ci, którzy sprzedali swoje akcje i udziały tydzień temu są niesamowitymi szczęściarzami, gdyż zdążyli w ostatnim momencie, przez co ich byt będzie bezpieczny, jednak Ci, którzy nie zdążyli w przypadku niewypłacalności będą mieć na głowie komornika. We wszystkich gazetach świata dziś pojawił się nagłówek o nazwie ,, Krach na giełdzie’’ lub ,, Kryzys nadchodzi”. Biznesmeni szacują, że będzie to największe załamanie światowej gospodarki w dziejach ludzkości, jeśli szybko sytuacja nie poprawi się do głosu mogą dojść syndykaliści lub skrajni nacjonaliści. Ci mniej doinformowani przepowiadają koniec świata, który ma nastąpić za rok, po roku nieurodzaju, jednak Watykan zdementował te plotki. Mam nadzieję, że wszystko się wkrótce wyjaśni. Niech Bóg ma nas w swojej opiece...



    Benito Soprano

    [​IMG]
    Początek końca?



    _____________________________________________________________________________________________

    Ps. Ma ktoś ochotę na banana na słodko w cieście?
    :mrgreen:
    Ps2. Odcinek miał być jutro ale jest dziś:p Jak zwykle liczę na komentarze i oceny.
     
  4. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Część II – Konklawe

    23 maja 1936, mieszkanie Santino Tromperante

    Rodzina Santina wstawała dziś wcześniej, to za sprawą pójścia małej Apoloni, najmłodszego dziecka Santina i Berty do nowej szkoły po przeprowadzce z Mediolanu. Latarnie oświetlały jeszcze zamroczone części ulic, jednak wstające słońce z minuty na minutę rozświetlało coraz to większe przestrzenie Rzymu. Lokalni pijaczkowie i bezdomni pochowali się po alejkach i piwnicach aby swym widokiem nie razić społeczeństwa, co jakiś czas ulicę pod domem Tromperantów przecinał czarny kot, inni uznawali go za zwiastun pecha, jeszcze inni za zwiastun szczęścia a co niektórzy, za zapowiedź śmierci... Santino dopiero co wstał ze swojego gigantycznego łóżka wartego więcej niż jego samochód i powolnym krokiem udał się do łazienki, na poranną toaletę. Drzwi do łazienki miały kolor śnieżnobiały, posiadały także złote klamki i zamek. Gdy Santino wszedł do łazienki zaczął się półgodzinny spektakl zmagania z żyletką i myciem zębów, czego on sam nienawidził bardziej niż niż grzebania w swoim samochodzie. Gdy już wyszedł postanowił włączyć radio stojące w korytarzu, sam zaś poszedł na śniadanie przygotowane przez żonę. W pewnym momencie muzyka przestała grać i odezwał się znany spiker radiowy Antonio Cremona...

    - Uwaga uwaga, wiadomość specjalna! -€“ odezwał się spiker nerwowym głosem,
    - Jak podaje rzecznik Watykanu oraz gazeta Un nuouvo giorno, papież Pius XI przybył dziś do szpitala św. Piotra w stanie udaru mózgu, jego stan jest ciężki, według naszych informatorów może on nie przeżyć do wieczora... Dalsze informacje w dzienniku porannym.- spiker kontynuował, po czym puszczono wolniejszą muzykę.

    Santino i Berta stanęli w miejscu patrząc na siebie przytłumionym wzrokiem, jakby nie rozumiejąc słów wypowiedzianych przez spikera. Śniadanie zjedli w ciszy. Reszta dnia minęła spokojnie, większość ludzi zniknęła z ulic i nasłuchiwała w domu radia w oczekiwaniu na nowe informacje o papieżu. O godzinie 5:00 24 maja 1936 roku, z radia rozległ się komunikat:

    - Pius XI umarł... W Watykanie zebrała się rada, która będzie zarządzać państwem do czasu konklawe.

    [​IMG]
    Śmierć papieża...

    Rzym, restauracja ,,Italiano''€


    Minęło 6 dni od śmierci papieża, konklawe zwołano na 30 maja, specjaliści przewidywali, że zajmie ono bardzo krótki okres czasu, jednak rywalizacja będzie ostra jak nigdy. Jednak wiele osób nie przejmowało się przyszłością kościoła, wśród nich był Ignazio, który jak zwykle siedział w swojej ulubionej restauracji na swoim ulubionym miejscu pod oknem, Ignazio starzał się z dnia na dzień, co uświadomił sobie dzisiejszego poranka, nawet kelnerki nie poprawiły mu dziś humoru. Słońce prawie zachodziło, jednak nie miało to sensu, na dworze panowały tropikalne upały, ludzie na ulicach rozpłynęli się do mieszkań w poszukiwaniu chłodu i cienia, Ci, którzy nie mieli tyle szczęścia umierali pod gołym niebem z odwodnienia i wysokich temperatur w restauracji były tylko dwie osoby, Ignazio i Marco Marbelli, pracownik urzędu skarbowego, który dostał wyrok w zawieszeniu, za pobicie osoby, która nie chciała zapłacić swojej części. W końcu zjawił się towarzysz Ignazia, Al.

    - Tu jesteś, wszędzie ciebie szukam druhu! - radośnie zawołał Al przekraczając próg lokalu
    - Jak zwykle, jak zwykle... -€“ powtórzył Ignazio, pijąc kolejną lampkę wina.
    - No co z tobą? Lepiej się weź w garść, podobno wybrano już papieża! – oznajmił Al dosiadając się do stolika przy, którym siedział Ignazio
    - A co mnie to obchodzi? -€“ zapytał Ignazio nalewając sobie wina z butelki.
    - A to, że wszystkie źródła mówią, że papieżem zostanie ktoś z stronnictwa, które chce odrestaurowania królestwa! -“ przyjacielu, możemy mieć niedługo króla. -€“ Al kontynuował , bawiąc się dłońmi na stole.
    - Tak bardzo mnie to interesuje, jest dobrze tak jak teraz, nie chce zmian...- wymamrotał Ignazio.
    - No weź, lepiej posłuchajmy radia, może muzyczka poprawi ci humor! -€“ powiedział Al, dając kelnerce znak do włączenia radia.
    Zaczęła lecieć muzyka, Jazzowa, którą Ignazio ubóstwiał. W pewnym momencie muzyka wyłączyła się a głos zabrał spiker radiowy:

    - Bracia Włosi! Mam zaszczyt Wam donieść, że nad Watykanem pojawił się biały dym, i to już pierwszego dnia konklawe! Za chwilę wysłuchamy kardynała, który ogłosi imię nowego papieża! -€“ spiker radośnie wygłosił komunikat.
    - A nie mówiłem?- oznajmił Al, pijąc wino z kieliszka Ignazia, który zasnął z powodu zbyt dużego skonsumowania wina.
    - Habemus papam.... -€“ odezwał się głos kardynała Jaciniego, jednak reszta przekazu była zakłócona.
    - ...Stephen X! -radio naprawiło się w ostatnim momencie, akurat podczas wymienienia imienia nowego ojca świętego.

    [​IMG]
    Niech żyje Stefan X!

    Urywek artykułu ,, Nowe królestwo?’’ z Gazety Powszechnej, Neapol


    Wczoraj konklawe wybrało nowego papieża! Niesamowite, że już podczas pierwszego dnia dokonano tego czynu. Pojawiają się spekulację, że to za sprawą mafii sycylijskiej oraz mafii Corleonów, które chciały ochronić swoje interesy w państwach zagrożonych syndykalizmem i postanowiły opłacić kardynałów w celu wybrania charyzmatycznego Stefana X, który był także stronnikiem Habsburgów. Otrzymaliśmy poufne dane na temat tego, że cesarz austryjacki wysłał do Watykanu list gratulacyjny, a wraz z nim dokumenty rozkazujące wybrania króla Włoch, czyli dotychczasowego szefa sztabu Józefa Toskańskiego, który miał we Wiedniu silne poparcie jako daleki krewny Habsburgów panujących. Teraz czekamy na odpowiedź ojca świętego, który prawdopodobnie przystanie na żądania Austryjaków, jednak kandydatem do korony jest jeszcze książę Sabaudii – Aosty, Amadeusz, wspierany przez ententę, która chce pozyskać Włochy do sojuszu. Mimo to mamy nadzieję, że Federacja Włoska wkrótce stanie się na powrót Królestwem Włoskim...
    Benito Soprano
    [​IMG]
    Niech żyje król!

    ____________________________________________________________________________________________
    PS. Rozegrałem grę już do 1939r i muszę powiedzieć, że będzie ciekawie :D
     
  5. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Część III – Igrzyska Czas Zacząć!

    Rzym, ministerstwo sportu

    Nastało lato, większość ludzi zaczęła wychodzić na dwór uprawiać różne sporty. Całe masy ludzi postanowiły wykorzystać piękną pogodę i wyjechać nad morze lub w Alpy, Ci, którzy mieli mniejszy majątek mogli oddać się rozrywką typu bary, ogrody zoologiczne bądź też spływ kajakowy. Większość ludzi nie podejrzewała tego, że jest to ostatnia olimpiada odbyta w stanie pokoju, gdyż następne lata miały być burzliwe i nieprzewidywalne. Ministerstwo sportu podzielone było na dwa sektory, pierwszy znajdował się na parterze znajdowała się tam sala konferencyjna, gdzie odbywały się konferencje prasowe, obok niej stała recepcja oraz toalety. Drugie piętro było biurowe. Przez całe piętro przechodził długi korytarz, po którego stronach znajdowały się biura oddzielone szklaną ścianą od korytarza, na końcu piętra było biuro ministra Cascaniego. Dziś Cascani przygotowywał wszystkie potrzebne dokumenty do zgłoszenia królestwa do olimpiady, która miała odbyć się w Berlinie. Gabinet w, którym urzędował minister był średnich rozmiarów, lecz większy od biur po obu stronach korytarza, naprzeciwko od drzwi umieszczone było okrągłe okno, które zajmowało prawie całą ścianę. Ogólnie pokój sprawiał wrażenie przytulnego, jednak w oczy rzucało się stare biurko, przy którym siedział minister. Do pokoju ktoś zapukał.

    - Proszę!- rozległ się rozkazujący głos ministra sportu, który w tym samym czasie rozpoczął pakowanie notatek do walizki.
    - Przepraszam, że przeszkadzam Panie ministrze, ale dziennikarze chcieliby aby Pan odpowiedział im na parę pytań. – odezwał się cienki kobiecy głos, do pokoju weszła Apolonia, sekretarka ministra.
    - Gdzie oni są? – zapytał Cascani, wstając od biurka.
    - Czekają w sali konferencyjnej, powiedzieć im, że Pan zaraz będzie? – zapytała sekretarka trzymając się drzwi
    - Tak, tak, tylko wezmę dokumenty i idę... – powiedział spokojnym głosem minister.

    Minęła chwila i minister wyszedł z gabinetu i rozpoczął marsz długim korytarzem, a następnie schodzenie wielkimi schodami prowadzącymi na parter. Gdy wyszedł zza rogu powitała go salwa dziennikarskich pytań.

    - Panie ministrze, czy ma Pan już wytypowanych zawodników?
    - Panie Cascani, który zawodnik jest Pana faworytem?
    - Panie ministrze, jak Pan myśli, czy zdobędziemy jakieś złote medale?

    -To będzie pracowity dzień... – pomyślał minister

    [​IMG]
    Igrzyska czas zacząć!

    Ambasada Królestwa Włoch w Madrycie

    Major Silvio Barbana wiedział tylko, że ma nawiązać kontakt z przywódcami hiszpańskich Karlistów, jednak nie wiedział, gdzie i kiedy to nastąpi od dowództwa otrzymał polecenie jak najszybszego powrotu do Rzymu i zameldowaniu o wynikach negocjacji, które miały zadecydować o odbudowie włoskiej gospodarki po wielkim kryzysie. Gdy wstawał rano w swoim hotelowym pokoju nie spodziewał się niczego nadzwyczajnego, ot kolejny dzień w Hiszpanii, gdzie upał sięga czterdziestu stopni Celsjusza. Major czekał jedynie na znak od podziemia Karlistowskiego, które starało się zdobyć władzę w Hiszpanii, w której sytuacja polityczna była coraz bardziej niestabilna, głównie za sprawą rosnących w siłę syndykalistów, którzy z kolei zmuszali nacjonalistów do organizowania swoich odpowiedzi na ich wzrost poparcia. Gdy Silvio wyszedł z hotelu zaczepiła go recepcjonistka, która przekazała mu list w ozdobnej kopercie. Gdy major otworzył list ujrzał wiadomość:

    Dziś o 18:20 w waszej ambasadzie, ścigają mnie.

    Treść listu zaniepokoiła Barbana, który korzystając z chwili spokoju postanowił spotkać się z ambasadorem u, którego odbędzie się spotkanie. Resztę dnia spędził na oczekiwaniu na swój cel w ambasadzie. Nastała osiemnasta dwadzieścia... Drzwi do budynku otworzyły się i wszedł wysoki mężczyzna w czerwonym berecie.

    - Pan jest Barbana? – odezwał się nieznajomy stojąc w progu drzwi
    - A Pan? – Z ciekawością odezwał się major podchodząc do nieznajomego.
    - Mów mi Xavier, wolałbym nie stać w drzwiach Barbana. – nieznajomy czekał na sygnał pozwolenia wejścia.
    - Proszę wejdź i siadaj. – major wskazał na stół stojący w holu.

    Xavier wszedł niepewnym krokiem do ambasady i usiadł na krześle, cały czas obserwując Silvia. Po chwili także i major usiadł, naprzeciwko Xaviera.

    - Przejdźmy do konkretów, jeśli Hiszpania może liczyć na współpracę z jakimś innym krajem to na pewno jest to Królestwo Włoch, chciałbym Wam zaproponować utworzenie Śródziemnomorskiego bloku ekonomicznego, naprawiłoby to nasze gospodarki oraz poprawiłoby to relację między naszymi państwami...

    Tak minęła cała noc negocjacji oraz pytań, noc która zadecyduje o przyszłości gospodarki włoskiej...

    [​IMG]
    Nowy partner gospodarczy?

    Urywek artykułu z magazynu sportowego ,,Olimp’’

    I tak zakończyły się igrzyska 1936 roku! Cały świat może pławić się w sukcesie bądź przegrani mogą opijać porażkę. Królestwo Włoch zdobyło cztery medale, dwa złote i dwa brązowe, najlepiej wypadło Cesarstwo Niemieckie, które zdobyło większość medali. Szczególnie zaciekłą konkurencją było kolarstwo, którą ostatecznie wygrał przedstawiciel Księstwa Bałtyckiego Tobias von Tobiasov, zdobywając złoty medal. Wspaniałą formą wykazał się także przedstawiciel USA John Kentucky, który wygrał z kolei strzelectwo!
    Na olimpiadzie w 1936 roku zabłysło wiele nowych zawodników jak na przykład reprezentant Hiszpanii w rzucie dyskiem Michael Zoor, także tą olimpiadę można uznać za udaną!

    Genco Abbandando

    [​IMG]
    Koniec Igrzysk

    _________________________________________________________________________________________________
    Ps. To będzie dłuugi AAR.
     
  6. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Część IV - Industrializacja

    Stefan X był znany ze swojej energiczności oraz ścisłego umysłu, nasilający się kryzys gospodarczy poważnie nadszarpał włoskie fundusze, w lipcu 1936 roku we Włoszech znajdowały się dwa okręgi przemysłowe, okręg Rzymsko-Etruski oraz okręg Lombardzko-Sabaudzki jednak przemysł królestwa pozostawał silny jedynie na papierze, stare maszyny znajdujące się w fabrykach pamiętały czas wielkiej wojny, a kadra pracownicza nie przestrzegała zasad BHP i była słabo wyszkolona, ministerstwo gospodarki już w 1934 roku wyszło z propozycją utworzenia kolejnej strefy przemysłowej, jednak wtedy zabrakło zgody papieża, który wolał skupić się na swoim pontyfikacie a władzę nad krajem powierzyć wielkim rodziną mafijnym, które kontrolowały znaczne części włoskiej gospodarki między innymi turystykę oraz przemysł przetwórczy. Nowy papież był bardziej skłonny do reform od swojego poprzednika oraz pozostawał w opozycji do poszerzających się rządów mafii na prowincji. W połowie 1936 roku na biurko króla Józefa trafiło pismo od ministra gospodarki oraz dowódcy wojsk lądowych, zachęcające nowego monarchę do rozbudowy przemysłu, głos papieża nie był już potrzebny, jako że zrezygnował on z kontroli nad krajem. Józef postanowił jednak nadać Stefanowi X stanowiska szefa rady ministrów, tym samym czyniąc go swoim zastępcą nadając mu uprawnienia dotyczące decydowania o budżecie państwa. Widmo nadciągającej konfrontacji z południem oraz zagrożenie z zachodu zmusiło nowy rząd królestwa do zrezygnowania z dofinansowania dla rolników, fundusze te przeznaczono na rozbudowę oraz modernizację części gospodarki, na pierwszy ogień poszła Lombardia, będąca głównym przemysłowym zapleczem Włoch.

    [​IMG]
    Stan włoskiego przemysłu...

    [​IMG]
    Nastroje społeczeństwa oraz infrastruktura.

    [​IMG]
    Przemysł czy rolnictwo?

    Pierwsze efekty decyzji nowego rządu były widoczne po kilku dniach, kiedy to oficjalnie zyskano poparcie dla planów rozbudowy gospodarki wśród lombardzkich przemysłowców oraz tamtejszych głów rodzin podziemia. Na głosowaniu w parlamencie ustalono, że znaczna część nowego wyposażenia będzie pochodzić z Austrii oraz ze Szwajcarii, jako jedynych państw neutralnie nastawionych do królestwa w przeciągu tysiąca kilometrów. Jednak wszystko to mogło potrwać, ogromne ulewy w Alpach poważnie opóźniły transport maszyn przemysłowych przez alpejskie linie kolejowe oraz autostrady, szczególnie ucierpieli na tym mniejsi przedsiębiorcy, którzy przedwcześnie zrezygnowali ze swojego starego wyposażenia i odsprzedali je rządowi. Niezadowolenie narastało z dnia na dzień, oskarżano monarchę o pogłębianie kryzysu oraz bycie Habsburskim szpiegiem sabotującym Włochy. Jednak król miał niewiele do powiedzenia, monarcha walczył aktualnie z gruźlicą, którą zaraził się podczas zwiedzania prowincji. Rządy w kraju tymczasowo sprawował papież, o czym prosty lud nie wiedział.


    [​IMG]
    Czas rozpocząć modernizację !

    W połowie sierpnia do gabinetu królewskiego dotarły pierwsze raporty mówiące o poprawie sytuacji w lombardzkich fabrykach do których dostarczono obiecane wyposażenie. Również głosy niezadowolenia na prowincji ustały i sytuacja powróciła do normy. Następnym krokiem w rządowym projekcie odbudowy gospodarki była rozbudowa lotnisk, na które nie starczyło już funduszy, za których resztę postanowiono dobudować nowe fortyfikacje na granicy z południem. Wzbudziło to gniew przemysłowców z Rzymu, którzy czuli się niesprawiedliwie potraktowani wobec swoich wspólników z północy kraju. Ostatecznie resztę funduszy postanowiono przekazać na budowę lotniska w Florencji dochodząc do kompromisu pomiędzy rządem a przemysłowcami.

    [​IMG]
    Początek rozbudowy przemysłu...

    Reszta roku 1936 upłynęła na wychodzeniu z kryzysu oraz na rozbudowie lotnisk w całym kraju, poprawiono także relację z przyszłym sojusznikiem -€“ Austrią... Jednak niewystarczające okazały się próby wciągnięcia tego kraju do sojuszu wojskowego. Cesarz Austrii nie chciał dawać gwarancji Włochom, sam nie posiadając gwarancji od Niemiec, które czuwały nad strażą bezpieczeństwa europejskiego, oraz szykowały się na decydującą rozgrywkę z syndykalistami. Wraz z końcem roku w wielu krajach narastały nastroje komunistyczne, między innymi w Hiszpanii oraz w Rosji, także w Królestwie Włoskim działały siatki agitatorskie, głównie przy granicy z Francją chcącą odzyskać ziemie zabrane jej podczas I wojny światowej... Co przyniesie przyszłość nie wie nikt, nawet papież...


    __________________________________________________________________________________________
    Ps. Jak widać odcinek króciutki i forma inna, jednak chcę jak najszybciej zakończyć tego AARa z pewnych powodów. Do tego jeszcze szkoła i od tego wszystkiego odechciewa się pisać. Kolejne odcinki pojawią się w sobotę oraz niedzielę, gwarantuję, że w 1937r będzie się sporo działo
    ;) Ten odcinek możecie potraktować jako odcinek specjalny poświęcony przemysłowi.



     
  7. Gieromaker

    Gieromaker Aktywny User

    Il Fine Giustifica I Mezzi
    Początek Końca ?

    Jeśli w 1937 roku miano by wskazać najszczęśliwszego człowieka na ziemi byłby to Tom Gruber, wspaniała villa wygrana na loterii oraz młoda żona były głównymi powodami jego szczęścia. Czas mijał nieubłaganie a Tom starzał się, dziś nie był już dwudziestoletnim rekrutem a pięćdziesięcioletnim pułkownikiem sił zbrojnych USA. Miał pod sobą całą dywizję, która gotowa była oddać za niego życie, wszystko to dzięki ojcowskiemu podejściu pułkownika do swoich żołnierzy, których traktował jak synów. Swoich stracił... Ostatnie niepokoje społeczne w USA zmusiły pewnych wpływowych generałów do przejęcia władzy w kraju. Tego czynu dokonał generał McArthur wspierany przez Kanadę oraz króla Edwarda, zamach stanu spowodował rozjuszenie środowisk socjalistycznych, które cieszyły się poparciem na północy kraju, w rejonie Wielkich Jezior. Zwycięska Partia Populistyczna została zepchnięta ze stołka przez generała McArthura, jej przywódcy poprzysiągli sobie zemstę na wojskowych i objęcie władzy w kraju. Jednak Gruber stacjonował w małej kalifornijskiej mieścinie pod San Diego, gdzie mieściła się baza marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych w tej części kraju. Pułkownik był gotowy poprzeć nowy rząd, jedynie pod warunkiem przeprowadzenia ponownych wyborów, gdy sytuacja ustabilizuję się, a życie wróci do normy. Jednak to miało nigdy nie nadejść... Marzec roku 1937 był niezwykle ciepły, toteż w niektórych częściach kraju powstały wielkie błotniska unieruchamiając transport międzymiejski na około miesiąc. Sytuację tą wykorzystał były prezydent Long, który wzniecił na południu kraju rebelię, w celu odzyskania władzy przez populistów. W odpowiedzi na te wystąpienie socjaliści z północy również dokonali buntu i przy przywództwie Reeda ogłosili niepodległość. Sytuacja stała się dramatyczna, legalny rząd zachował kontrolę nad wielkimi połaciami w środku kraju oraz stanami między rebeliantami. Niecały dzień później Kanada zajęła Nową Anglię, Kanał Panamski oraz Alaskę - w celu niedopuszczenia tam socjalistów, którzy otrzymali pokaźne wsparcie od Francji i Anglii. Jednak najgorsze dopiero nadeszło, 28 marca 1937 roku niepodległość ogłosiły Pacyfistyczne Stany Zjednoczone, które opanowały całe zachodnie wybrzeże. Tom Gruber poparł rebeliantów z zachodu w celu ochrony tej części USA przed wojną...

    [​IMG]
    Nowe Stany Podzielone ?

    Z orędzia do narodu króla Józefa I...


    Towarzysze, bracia, ludu włoski! Nasi amerykańscy przyjaciele popadli w boską niełaskę! Oto jak sępy Syndykaliści oraz oszuści wystąpili po legalną władzę wybraną zgodnie z wolą narodu! Nasi obywatele przebywający na emigracji są w potrzebie, jeśli syndykaliści dojdą do decydującego głosu, jesteśmy skończeni! Oni pamiętają naszą walkę z Neapolem oraz delegalizację ich partii w naszym parlamencie, będą bezlitośni. Dlatego każdy obywatel włoski, niezależnie od płci, wyznania i rasy jeśli chce może zaciągnąć się do ochotniczej milicji, która zostanie wysłana do Unii Amerykańskiej jako wsparcie i potwierdzenie uznania przez nas ich rządu za jedyny legalny! Musimy powstrzymać zarazę, jeśli dotrze ona ponownie do europy zrobię wszystko co tylko możliwe aby ukrócić jej żywot! Tak mi dopomórz Bóg!

    [​IMG]
    Posiłki w drodze!

    Kolejne dni kwietnia zaowocowały wynalezieniem przez włoskich ekonomistów lekarstwa na kryzys, oraz wynalezieniem planu wspomagania katolickich organizacji na świecie. Do tego celu postanowiono wykorzystać włoski przemysł, który powoli wychodził z kryzysu i zapaści, znaczne fundusze przeznaczono na działalność Banku Watykańskiego, który był głównym promotorem planu wspierania zagranicznych organizacji. Rządzący większości państw europejskich byli wdzięczni papieżowi oraz Józefowi I za udzielone wsparcie oraz pożyczki, dzięki którym mieli oni okazję podreperować przemysł swojego kraju, tym samym zostali dłużnikami Włoch oraz papieża. Zagrożenie ze strony mafii zostało zażegnane, ponieważ wolała przenieść się ona z bankrutujących wówczas Włoch do prosperującego Imperium Osmańskiego. Krok ten zlikwidował korupcję oraz pozwolił państwu na przejęcie większości własności wielkich rodzin; min. Corleone oraz Tataglliów. Państwo Włoskie jak i świat wkraczał właśnie w nową erę, erę nowych technologii oraz innowacyjnej taktyki wojskowej, jak również erę pieniądza...

    [​IMG]
    Lekarstwo na kryzys ?



     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie