Kerbalski Program Kosmiczny AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez thrashing mad, 19 Listopad 2012.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Matheos - pewnie


    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie (wykonany)

    Cel 4
    - Wysłanie sondy w pobliże Duny

    _________________________


    [​IMG]

    Ikar 8 będzie naszą pierwszą misją międzyplanetarną. Duna jest czwartą planetą układu Kerbolskiego, leżącą nieco dalej niż inna sąsiadka Kerbina - Eve. Jest dużo mniejsza niż Kerbin, posiada bardzo rzadką, nisko położoną atmosferę (ok 10-20% atmosfery Kerbina), oraz jeden księżyc - Ike. Z racji dużej wielkości Ike'a w stosunku do Duny, obydwa ciała są grawitacyjnie związane (nie obracają się wokół osi relatywnie do siebie, zawsze zwrócone do siebie tą samą stroną). Rozmiary Ike'a mogą też nieco skomplikować lot na Dunę, gdyż jego sfera wpływu grawitacyjnego jest duża i może on 'zaburzyć' trajektorię lotu.

    [​IMG]

    Oto sonda Ikar 8. Napęd stanowi silnik jonowy, który nadaje pojazdowi prędkość poprzez wyrzucanie zjonizowanego gazu xenonowego. Jest to baaaaardzo ekonomiczny i efektywny silnik (najlepszy w grze pod tym względem), gdyż wykorzystuje bardzo małe ilości gazu. Drugim składnikiem niezbędnym do jego działania jest energia elektryczna - dużo energii elektrycznej. Z tego powodu zamontowałem dwa największe rozwijane panele słoneczne. Wadą silnika jonowego jest żałośnie mała siła ciągu - choć teoretycznie może on nabrać w olbrzymim okresie czasu wielkich prędkości, to jego przyspieszenie jest śmiesznie małe. Dlatego więc silnik ten nadaje się głównie napędu niezwykle lekkich pojazdów dalekiego zasięgu.

    [​IMG]

    Wytoczyłem rakietę na płytę startową, ale musimy poczekać kilkadziesiąt dni - Duna jest w tej chwili za daleko.

    [​IMG]

    Tak chyba będzie ok. Startując z Kerbina zaczynam niejako z prędkością z jaką krąży on wokół słońca - 'odbijając' nieco w 'prawo' powinienem ewentualnie osiągnąć cel.

    [​IMG]

    Hmm - nie mogę wystartować, klawisze nie działają. Już myślałem że to bug, ale powodem jest brak prądu.

    [​IMG]

    Musiałem poczekać do rana by rozwinąć panele słoneczne i naładować baterie.

    [​IMG]

    Start! Musiałem złożyć panele, gdyż opór powietrza by je zerwał bezpowrotnie uszkadzając sondę.

    [​IMG]

    Świetnie. Prawie mamy orbitę. Dużą zaletą bezzałogowych sond jest ich niska masa - budowa odpowiedniej rakiety by je wynieść jest banalnie prosta.

    [​IMG]

    Lekka poprawka członem orbitalnym...

    [​IMG]

    ...i jest orbita. Dodaje nowy punkt manewru, który mam nadzieję pozwoli na transfer z Kerbina na Dunę.

    [​IMG]

    OK - po jakimś czasie udaje mi się dobrze ustawić manewr!

    [​IMG]

    Do transferu użyję członu orbitalnego - później Ikar 8 będzie zdany tylko na silnik jonowy.

    [​IMG]

    Gotowe - nie jest to idealna trajektoria, ale ciężko o precyzję z tak dużej odległości. Dokonam korekty w połowie drogi.

    [​IMG]

    Kerbin i jego księżyce coraz bardziej się oddalają. Ikar 8 będzie wkrótce najdalszym obiektem wystrzelonym przez kerbali.

    [​IMG]

    Z dużym wyprzedzeniem planuje manewr korekcyjny.

    [​IMG]

    Odrzucam człon orbitalny.

    [​IMG]

    19 dzień misji - czas na korektę. Włączam silnik jonowy. Działa bez zarzutu, wystarcza energii elektrycznej, ale jest on faktycznie bardzo słaby. Przyspieszenie jest powolne i lekka korekta zajmuje mu 6 minut, podczas gdy zwykłemu silnikowi wystarczyłoby kilka sekund.

    [​IMG]

    W końcu jednak udaje się. Gazu Xenonowego prawie nie ubyło.

    [​IMG]

    Lecimy dalej.

    [​IMG]

    54 dzień misji - blisko punktu spotkania z Duną.

    [​IMG]

    Duna i Ike są już widoczne (nieco w prawo i do góry od środka sondy). Niestety, periapsis na tym etapie przebiega bardzo daleko i Ikar 8 nie będzie w stanie spojrzeć na planetę i księżyc z bliższej odległości. Trzeba dokonać ponownego manewru - tylko czy słaby silnik jonowy zdoła go wykonać?
     
  2. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Zaplanowałem manewr który umieści trajektorię lotu sondy zaledwie 800km od powierzchni Duny. Niestety, za racji słabego ciągu silnika jonowego, musi on być odpalony przez ponad godzinę.

    [​IMG]

    Przy przyspieszonym czasie gry, zajmuje to około 20 minut czasu rzeczywistego. Z racji braku ASAS i środku ciężkości który nie jest optymalnie położony, muszę co jakiś czas ręcznie poprawiać kierunek.

    [​IMG]

    Trwa to strasznie długo, ale powoli widać efekty.

    [​IMG]

    Mamy jeszcze trochę czasu, więc planuje kolejny manewr, by jeszcze bardziej zbliżyć się do Duny i przelecieć nad jej oświetloną półkulą.

    [​IMG]

    Świetnie - periapsis zaledwie na 31km! Typowa orbita nad Kerbinem to 70-100km, więc Ikar 8 przeleci bardzo nisko.

    [​IMG]

    Duna i Ike są coraz bliżej.

    [​IMG]

    Ikar 8 przekracza orbitę Ike'a.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Sonda zbliża się do Duny. Widać lodowe czapy polarne i rdzawą, pokrytą kraterami powierzchnię. Widać też góry i wyżyny, oraz formacje terenowe powstałe wskutek erozji.

    [​IMG]

    Ikar 8 na wysokości 31km. Poświata widoczna na horyzoncie to nikła atmosfera Duny. Jest ona dużo niżej niż na Kerbinie, gdzie sięga ona na 60km.

    [​IMG]

    Już za periapsis, sonda zaczyna oddalać się od planety.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Ikar 8 opuszcza Dunę i Ikea, lecąc w przestrzeń międzyplanetarną. Misja wykonana, program zakończony.

    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie (wykonany)

    Cel 4 - Wysłanie sondy w pobliże Duny (wykonany)

    _________________________
     
  3. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Walker - można zrobić improwizowany łazik - koła od samolotu i napęd rakietowy. W vanilli nie ma jeszcze części do łazika - np. napędu kołowego.



    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie.

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie.

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną.

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej.

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________

    Celem kolejnego programu będzie trening dokowania, dokonywania spotkań na orbicie, a także przygotowanie infrastruktury dla przyszłych misji międzyplanetarnych.

    [​IMG]

    Oto Dedal 1 - statek który wraz z bliźniakiem, Dedalem 2, będzie miał za zadanie dokonać dokowania na orbicie Kerbina. Jest to mały, standardowy statek ze średnim zbiornikiem paliwa, jednoosobowym modułem dowódczym i małym silnikiem. Z racji tego że przy randezvous i dokowaniu stabilność i precyzyjna kontrola to podstawa, posiada on stabilizator ASAS, paliwo RCS i po 4 dysze RCS rozmieszczone na zewnętrznych względem środka ciężkości częściach statku. Bateria, panele słoneczne i reflektor zamontowałem na wypadek dokowania nocą, gdy słońce będzie zasłonięte przez Kerbina.

    [​IMG]

    Statek wynoszę na orbitę nieskomplikowaną, potrójną rakietą. Unosi się dość powoli (mało ciągu w stosunku do masy), mam nadzieję że uda jej się wynieść ładunek.

    [​IMG]

    Z czasem rakieta nabrała prędkości i powinno się udać.

    [​IMG]

    Odłączenie Dedala 1...

    [​IMG]

    .. i jest orbita. Dla lepszej elastyczności i bezpieczeństwa, orbita przebiega około 120-130km nad powierzchnią.

    [​IMG]

    Na tym etapie pilot otwiera panele słoneczne statku i czeka.

    [​IMG]

    Tuż po tym z Kerbalskiego Centrum Kosmicznego startuje Dedal 2 - identyczna rakieta i statek.

    [​IMG]

    Musi on dogonić Dedala 1, tak więc staram się osiągnąć niższą orbitę (im niższa orbita, tym większa prędkość).

    [​IMG]

    OK - może być.

    [​IMG]

    Klikam na Dedala 1 i mapa nawigacyjna pokazuje mi miejsca spotkań. Aby do niego doszło, te czerwone znaczniki muszą znaleźć się jak najbliżej siebie. Z każdą wykonaną orbitą dystans między nimi maleje.

    [​IMG]

    Trwa to trochę zbyt długo, więc decyduje się dokonać manewru by przyspieszyć moment spotkania.

    [​IMG]

    Świetnie - obydwa statki są blisko.

    [​IMG]

    Teraz, aby utrzymać tą odległość, muszę zrównać prędkość obydwu statków.

    [​IMG]

    Ok - przechodzę do normalnego trybu. W tej chwili Dedal 2 pozostaje nieruchomy względem Dedala 1 w odległości 5,2km. Obracam statek w jego kierunku i delikatnie odpalam silnik.

    [​IMG]

    Ahh - przestrzeliłem. Aby się zatrzymać trzeba obrócić statek o 180 stopni i odpalić silnik. Nie zdążyłem tego zrobić na czas. Nie jest to łatwe - trzeba dużo precyzji i cierpliwości.

    [​IMG]

    W końcu, po serii przyspieszeń i hamowań docieram 100m od celu i unieruchamiam statek.

    [​IMG]

    Na tym etapie nie korzystam silnika, lecz jedynie z systemu RCS. Nie jest to łatwe - trzeba duuużo precyzji i cierpliwości.

    [​IMG]

    Obróciłem statek w taki sposób by porty dokowania były na przeciwko.

    [​IMG]

    Nie mam analogowego joysticka, więc co chwilę muszę korygować błędy.

    [​IMG]

    Prawie....

    [​IMG]

    Uff - udało się. W ostatniej fazie, magnesy obydwu portów dokowania przyciągnęły statki do siebie.

    [​IMG]

    Jak widać, Dedal 1 i Dedal 2 działają teraz jako całość - 2 pilotów, wspólne paliwo i RCS, dwa silniki, etc.

    [​IMG]

    Dokonuje jednego pełnego obrotu wokół Kerbina i rozłączam statki.

    [​IMG]

    Sprowadzam je na ziemię - misja wykonana.
     
  4. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - gdzieś 20 minut. Obejżałem też tutorial na YouTube bezpośrednio przed, bez niego byłoby trudno

    @Raginis - no, powoli zaczyna się dziać

    @Basileios - to nie freespace (ale elementy walki w kosmosie byłyby fajnym elementem)


    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie.

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną.

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej.

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________


    [​IMG]

    Kolejna misja - budowa stacji kosmicznej. Postanowiłem dokonać tego przy pomocy jednego lotu, wynosząc ciężki ładunek na orbitę. W tym celu wybudowałem olbrzymią, gargantuiczną wręcz rakietę. Te pomarańczowe zbiorniki są największymi dostępnymi w grze. Pod nimi 5 wielkich silników.

    [​IMG]

    Do pierwszego startu nie doszło - całość eksplodowała nim zdążyłem cokolwiek zrobić.

    [​IMG]

    Drugie podejście - powzmacniałem całość wspornikami. Tym razem nic nie wybuchło.

    [​IMG]

    Niestety, w ułamek sekundy po starcie, jeden z dopalaczy zahaczył o wieżę.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Paskudny ciąg dalszy.

    [​IMG]

    Trzecia próba - odsunąłem nieco rakietę od wieży. Pomimo tego jeden z dopalaczy odpadł (nie eksplodując).

    [​IMG]

    Wow, pomimo jego braku rakieta bujając się jakoś daje radę.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Nie na długo.:(

    [​IMG]

    Decyduje się na wyniesienie stacji w dwóch częściach, przy pomocy lżejszych rakiet.

    [​IMG]

    Udaje mi się osiągnąć orbitę...

    [​IMG]

    ... na której pozostawiam pierwszy moduł stacji, na razie pusty.

    [​IMG]

    Startuje z drugim modułem.

    [​IMG]

    'Statek holowniczy' już wraz z nim na orbicie.

    [​IMG]

    Czas na trudną czynność dokonania randezvous.

    [​IMG]

    Udaje mi się. Po długim czasie frustrującego manewrowania docieram na miejsce by dokonać dokowania. Niestety, zabrakło precyzji i lekko trąciłem pusty moduł. Zaczął on się obracać - nie jestem w stanie dokonać dokowania. Misja kończy się klapą - niszczę stację.

    [​IMG]

    Zaczynam od nowa wynosząc pierwszy moduł stacji na orbitę. Odłączam go i obracam statek holowniczy by wrócić na Kerbina.

    [​IMG]

    $#&#$%&#:mad: Włączyłem silnik kiedy znajdował się on blisko modułu stacji - gazy wylotowe wprawiły go w ruch wirowy i już do niego nie zadokuje.

    To były bardzo frustrujące chwile, zakończone kompletną klapą, ale pomyślałem że się nimi podzielę. Interakcje między statkami w stanie nieważkości są baaaaaaardzo trudne. Muszę zacząć od nowa - na spokojnie. ;)
     
  5. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - jak Arekus napisał - w początkowej fazie lotu chcesz jak najwięcej mocy by nabrać prędkości i wyjść ze spowalniającej, niskiej atmosfery jak najszybciej.

    @Kentucky - no, przekonałem się że tutaj poskutkuje raczej pokorna metoda małych kroczków

    @Raginis - niestety jest, ale w końcu się nauczę

    @brazylian24 - wpadłem na inny pomysł by temu zaradzić


    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie.

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną.

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej.

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________


    [​IMG]

    OK - kolejna próba budowy stacji kosmicznej. Oto moduł główny. Jego dwie główne części to moduł mieszkalny, który może utrzymać przy życiu do 4 kerbali, oraz węzeł dokowania. Do jednego z jego 5 portów będę mógł przyłączać kolejne części stacji, dokować statki, etc. Całość oddzieliłem elementami kadłuba aby przy samym węźle nie było 'tłoczno'. Aby ułatwić dokowanie nocą, zamontowałem 4 lampy skierowane na węzeł, 2 wielkie panele słoneczne by wygenerować prąd i 8 baterii by go przechować. Zamontowałem też dysze RCS - choć moduł nie ma w takim kształcie paliwa RCS, to zostanie ono później przyłączone i będzie znajdować się na pokładzie holownika który wyniesie moduł na orbitę.

    [​IMG]

    A oto drugi moduł stacji. Posiada on 2-osobowy moduł dowodzenia, który będzie sterował całą stacją, stabilizator ASAS niezbędny by utrzymać ją nieruchomo, oraz duży zbiornik paliwa RCS. Duży port posłuży do połączenia tego modułu z poprzednim. Mały port po drugiej stronie, będzie służył mniejszym statkom które dokowałyby z przyszłą stacją (cała reszta portów to 'duże').

    [​IMG]

    Obydwa moduły umieści na odpowiedniej orbicie ten oto holownik. Dla oszczędności masy stosuję mały, jednoosobowy moduł dowódczy, a by 'skrócić' całą rakietę montuje boczne zbiorniki RCS. ASAS i dysze RCS będą niezbędne przy precyzyjnych manewrach na orbicie. Nowinką jest fakt że nasz ładunek będzie znajdował się przed holownikiem a nie za nim, jak we wszystkich poprzednich misjach.

    [​IMG]

    Rakieta która ma wynieść holownik wraz z ładunkiem, to zmodyfikowana, nieco potężniejsza wersja sprawdzonej rakiety Meduza. 8 bocznych rakiet z małymi zbiornikami/silnikami będzie jednocześnie dawać ciąg i przepompowywać paliwo do rakiety głównej - da to duży ciąg w niskich warstwach atmosfery i więcej paliwa na dalszy lot. Do rakiet bocznych przyłączonych jest 8 dużych dopalaczy.

    [​IMG]

    OK - chwila prawdy - rakieta stoi w miarę stabilnie.

    [​IMG]

    Start!!

    [​IMG]

    Moduł stacji kosmicznej na górze trochę się buja, ale powinien wytrzymać. To jest mimo wszystko bardzo ciężki ładunek do wyniesienia.

    [​IMG]

    Świetnie - rakieta już poza atmosferą. Zamierzam ustawić przyszłą stację na około 120-130 km.

    [​IMG]

    Koniec paliwa w rakiecie - czas na holownik. Rakieta sprawdziła się i będę ją stosował w przyszłości.

    [​IMG]

    OK - prawie okrągła orbita na około 125km. Może być.

    [​IMG]

    Rozwijam panele słoneczne.

    [​IMG]

    Ten etap budowy stacji jest zakończony. Pozostawiam na razie holownik w połączeniu z modułem by uniknąć kłopotów z poprzedniego odcinka. Zawsze będę mógł przełączyć się na pilota statku i skorygować ruch, zatrzymać wirowanie, etc.

    [​IMG]

    Kolejny etap to wystrzelenie statku z załogą przyszłej stacji. Jest to mały pojazd orbitalny z 3-osobowym modułem dowódczym - dwóch kerbalonautów opuści go by zamieszkać w module mieszkalnym stacji. Statek pozostanie zadokowany, by posłużyć do ewentualnych korekcji orbity i być 'szalupą ratunkową' w razie czego.

    [​IMG]

    Start przebiega bez zarzutu - zastosowałem standardową, średnią rakietę.

    [​IMG]

    Wchodzę na wyższą orbitę by stacja nas 'dogoniła'.

    [​IMG]

    Po kilku manewrach i orbitach, mamy punkt spotkania.

    [​IMG]

    Hamuje by zniwelować prędkość względem stacji, po czym znów odpalam silniki kierując się w jej stronę.

    [​IMG]

    Po kilku przyspieszeniach i hamowaniach docieramy dość blisko. Przechodzę na RCS.

    [​IMG]

    Ahhh - strasznie wolno to idzie. Dużo nerwów.

    [​IMG]

    Po około 15 minutach udaje mi się.

    [​IMG]

    Ufff.

    [​IMG]

    OK - czas wysłać załogę na pokład stacji. Kerbalonauta wychodzi w przestrzeń kosmiczną.

    [​IMG]

    Powoli leci do celu przy użyciu plecaka odrzutowego.

    [​IMG]

    Zbliża się do modułu mieszkalnego.

    [​IMG]

    Chwyta drabinę i wchodzi do środka.

    Jak na razie 'do przodu'.
     
  6. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - pewnie, jest to bardzo czasochłonne ;)


    [​IMG]

    OK - wracamy do budowy stacji. Ponieważ statek awaryjny (po lewej) jest w stanie nią sterować, holownik (po prawej) nie jest już potrzebny.

    [​IMG]

    Odłączam go, oddalam się powoli stosując RCS (gaz wylotowy z RCS nie wprawi stacji w ruch tak jak normalny silnik), i wchodzę nim w atmosferę. Moduł dowódczy holownika bezpiecznie ląduje ze spadochronem.

    [​IMG]

    Czas wystrzelić w kosmos drugi moduł stacji.

    [​IMG]

    Czekałem na odpowiedni moment, ale wystartowałem zbyt późno. Muszę wejść na orbitę niższą względem stacji, aby ją 'dogonić'.

    [​IMG]

    Tym razem ładunek jest lżejszy, więc holownik ma sporo paliwa do dyspozycji.

    [​IMG]

    W końcu udaje się i po kilku manewrach mamy punkt spotkania.

    [​IMG]

    Niweluje prędkość względem stacji, po czym znów odpalam silniki lecąc w jej kierunku.

    [​IMG]

    Stosując metodę hamowań i przyspieszeń, z czasem docieram coraz bliżej celu.

    [​IMG]

    Przechodzę na RCS.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Baardzo powoli manewruję wokół stacji, by dostać się do portów dokowania.

    [​IMG]

    Ahh - zabrakło precyzji. Uderzyłem lekko w stację, odpychając ją i wprawiając w ruch obrotowy.

    [​IMG]

    Przełączam się na pilota zadokowanego statku ratunkowego i zatrzymuje ten ruch.

    [​IMG]

    Z powrotem w holowniku - drugie podejście.

    [​IMG]

    Sukces!

    [​IMG]

    Odłączam holownik i wracam nim na Kerbina.

    [​IMG]

    Udało się - stacja w takim kształcie, która była celem tej misji, jest gotowa.

    [​IMG]

    Jeden z kerbalonautów opuszcza moduł mieszkalny.

    [​IMG]

    Kieruje się do nowo-zadokowanego modułu dowódczego. Latarka zamontowana w hełmie bardzo się przydaje.

    [​IMG]

    Jest już przy włazie i wchodzi do środka.

    [​IMG]

    Widok z wewnątrz modułu dowodzenia.

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Misja wykonana.


    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie. (wykonany)

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną.

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej.

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________
     
  7. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - Na tą chwilę muszę przyłączyć do stacji zbiorniki z paliwem, a co w przyszłości - jeszcze nie wiem.

    @casanunda - tak, innego sposobu nie ma. Jest to bardzo przydatne gdyż wyniesienie czegoś na orbitę jest najtrudniejsze. Statek międzyplanetarny wyniesiony w dwóch, trzech lotach i połączony na orbicie, może być dwa, trzy razy cięższy niż gdyby startował w jednym kawałku. Dzięki temu, rośnie ilość paliwa dla takiej misji i co za tym idzie - zasięg.

    @Toril - ciężko to wytłumaczyć, musisz sam się nauczyć. Strzałki to po prostu szybciej/wolniej, w lewo/prawo, góra/dół. Utwórz taki punkt i eksperymentuj z tymi strzałkami aby uzyskać pożądaną orbitę. Klinkięcie na cel jako 'target' bardzo pomaga.

    Przewody po prostu przesyłają paliwo ze zbiornika 1 (pierwsze kliknięcie), do zbiornika 2 (drugie kliknięcie). Looknij jakieś tutoriale na YouTube czy w sieci - jest tego mnóstwo.


    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie. (wykonany)

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną.

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej.

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________


    [​IMG]

    Czas wysłać na orbitę paliwo. Decyduje się na największy z dostępnych zbiorników. Do lotu używam rakiety Dedal z poprzednich odcinków.

    [​IMG]

    Ciężki zbiornik trzyma się dzięki silnym wzmocnieniom, ale rakieta wznosi się bardzo, bardzo wolno.

    [​IMG]

    Zbyt ciężki ładunek, po odłączeniu holownika wciąż daleko do orbity.

    [​IMG]

    Nie ma szans.

    [​IMG]

    Decyduje się na o połowę mniejszy zbiornik. Z obydwu stron ma on porty dokowania, by przyłączyć statek do tankowania, lub kolejny zbiornik.

    [​IMG]

    Rakieta wznosi się dużo szybciej.

    [​IMG]

    Orbita prawie jest - holownik dokończy.

    [​IMG]

    Świetnie - niska orbita pozwoli nam dogonić stację (którą nazwałem 'Olimp' pozostając przy mitologicznej konwencji ;) ).

    [​IMG]

    Po kilku manewrach zbliżamy się do celu.

    [​IMG]

    Super - manewr hamowania skutkuje zatrzymaniem ledwo 600m od stacji.

    [​IMG]

    Jest kontakt wzrokowy z Kerbalską Stacją Kosmiczną. Przechodzę na RCS.

    [​IMG]

    Ahhh - zbyt duża prędkość i brak precyzji - uderzyłem w nią.

    [​IMG]

    Po ustabilizowaniu ruchu wirowego, podchodzę do dokowania raz jeszcze.

    [​IMG]

    Zrobione!

    [​IMG]

    Odłączam holownik i wysyłam go na Kerbina.

    [​IMG]

    Zamierzam wysłać całą stację na wyższą orbitę dla ułatwienia manewrowania i spotkań (mniejsza prędkość, wolniejszy ruch obrotowy względem Kerbina). Wykorzystam w tym celu 'statek pomocniczy'. Dokonuję pierwszego tankowania w kosmosie, przesyłając paliwo z nowo-dostarczonego zbiornika, do zbiornika statku.

    [​IMG]

    Orbita rzędu 250km, z obecnych 125km, powinna być ok.

    [​IMG]

    Odpalam silnik w punkcie manewru co wprawia całą stację w niebezpieczny ruch wirowy! Zapomniałem że nie jest ona symetryczna i punk ciężkości znajduje się daleko od osi silnika statku pomocniczego. Aby zrekompensować tą niedoskonałość włączam RCS i odpalam silnik bardzo delikatnie (poniżej 5% ciągu).

    [​IMG]

    KSK Olimp jakoś daje radę i trzęsąc się od 'walczących' ze sobą dyszami RCS i silnikiem, powoli nabiera prędkości.

    [​IMG]

    Docierając do apoapsis ponawiam manewr by 'wznieść' orbitę po drugiej stronie Kerbina.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Misja wykonana.

    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie. (wykonany)

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną. (wykonany)

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej. (wykonany)

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________
     
  8. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - odpowiedź w odcinku poniżej

    @casanunda - na razie nie - prąd żrą jedynie światła i jest go puki co w naddatku

    @Jerzy I - gratulacje

    @Walker - dzięki

    @Toril - no, niestety jest to dość denerwujące


    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie. (wykonany)

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną. (wykonany)

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej. (wykonany)

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie.

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________


    Kolejny punkt programu to budowa zdalnego łazika. Ma on jeździć, być sterowalny, posiadać instrumenty pomiarowe i być maksymalnie lekki i mały. Po długim czasie kombinowania (gra nie zakłada możliwości budowy łazików póki co), zmontowałem takie coś:

    [​IMG]

    Oto łazik Hermes 1. Jego komputerowy mózg stanowi sześcienny moduł główny. Całość opiera się na niewielkiej kratownicy do której przymocowane są dwie pary kół lotniczych. Koła te można chować i wyjmować, posiadają hamulce, ale nie można nimi skręcać i kierować. Sterowanie i za razem napęd stanowić będą dwie dysze RCS. Rozmieszczenie jednej z przodu, a drugiej z tyłu, powinno umożliwić skręcanie (będą one wtedy 'dmuchać' w przeciwnych kierunkach). Mały zbiornik paliwa RCS umieściłem z tyłu dla zbalansowania środka ciężkości. Poza tym, Hermes 1 posiada przyżądy do pomiaru grawitacji, temperatury i ciśnienia, oraz reflektor z przodu. Na dole znajduje się bateria, zaś prąd generują trzy małe, na stałe osadzone, panele słoneczne. Fakt że dwa są po bokach, a jeden na górze, powinien sprawić że prawie zawsze któryś z nich zwrócony jest w kierunku słońca.

    [​IMG]

    Czas na jazdę próbną!

    [​IMG]

    To działa! Trochę za mocno pojechałem do tyłu - hamulce uratowały łazik przed spadkiem z platformy startowej.

    [​IMG]

    Bardzo powoli ale skręca.

    [​IMG]

    Super - jedziemy zwiedzać Kerbalskie Centrum Kosmiczne.

    [​IMG]

    30km/h - nieźle.

    [​IMG]

    Włączam aparaturę by sprawdzić czy panele dadzą radę z zasilaniem. Jest ranek, więc jeśli się uda przy tak słabym słońcu, to będzie super.

    [​IMG]

    Włączam światło.

    [​IMG]

    Super - prądu nie ubywa.

    [​IMG]

    Jadę dalej.

    [​IMG]

    Za hangarem znajduje Easter Egg.

    [​IMG]

    Ahh - łazik uderza w coś i wywraca się. To jest olbrzymi problem, gdyż oznacza to dla niego koniec - nie mogę po prostu podnieść go i odwrócić. Jest unieruchomiony.

    [​IMG]

    Postanowiłem temu zaradzić montując na górze element podwozia kosmicznego - wysuwaną lub zginaną nogę.

    [​IMG]

    Było wiele nieudanych prób.

    [​IMG]

    W końcu wymyśliłem coś takiego. Przedłużyłem cały łazik jeszcze jedną kratownicą, koła dałem do tyłu, zaś z tyłu na górze zamontowałem skośnie dwie otwierane 'nogi' lądownika.

    [​IMG]

    Czas na test - łazik obrócony do góry nogami. Oto system w działaniu:

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Zadanie wykonane - teraz tylko wysłać to w jednym kawałku na Muna.
     
  9. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Zoor - no, sam byłem zaskoczony tym że da się taki łazik zbudować

    @Basileios - na prawdę jest taki Easter Egg? ;)

    @Matheos - no, też trochę byłem zaskoczony że RCS zdołał poruszać pojazdem na Kerbinie, ale w końcu 'popycha' on tylko łazika w poziomie i nie walczy z grawitacją per se. Zbiornik starcza na baaardzo długo - by utrzymać prędkość wystarczy że co kilka sekund uderzę momentalnie w klawisz. Przy niższej grawitacji i braku atmosfery powinno być jeszcze lepiej.

    _____________________________

    Program "Dedal"

    Cel 1. Wystrzelenie dwóch statków na orbitę, randezvous i dokowanie. (wykonany)

    Cel 2. Budowa stacji kosmicznej z modułem mieszkalnym na orbicie. (wykonany)

    Cel 3. Dostarczenie zbiorników paliwa na stacje kosmiczną. (wykonany)

    Cel 4. Dokowanie statku i tankowanie na stacji kosmicznej. (wykonany)

    Cel 5. Budowa łazika poruszającego się po Kerbinie. (wykonany)

    Cel 6. Lądowanie łazikiem na Munie.
    _____________________________

    Czas na ostatni punkt programu Dedal - test łazika Hermes 1 poza Kerbinem.

    [​IMG]

    Jest on stosunkowo lekki (waży mniej niż 3-osobowy moduł dowódczy), ale z racji tego że zmontowany jest z wielu elementów, jest bardziej kruchy. U góry - porównanie wielkości z kerbalem. W przyszłości być może zbuduje większy pojazd z kabiną kierowcy.

    [​IMG]

    Łazik (u góry) doczepiam do bardzo lekkiego lądownika sterowanego przez komputer. Lądownik z kolei, zostanie przetransportowany na Muna przy pomocy niewielkiego orbitera (na dole).

    [​IMG]

    Całość zostanie wyniesiona przez skromniejszą wersję rakiety Meduza, z połową paliwa oryginału i małymi dopalaczami zamiast dużych. Kieruje się wyczuciem - okaże się w praktyce czy starczy paliwa.

    [​IMG]

    Startujemy!

    [​IMG]

    Jest ok - nie szczędziłem wsporników by ciasno przymocować łazik do rakiety.

    [​IMG]

    Rakieta osiąga pożądany apoapsis, ale czy orbiterowi starczy paliwa na resztę lotu?

    [​IMG]

    Odłączam pustą rakietę.

    [​IMG]

    Udaje się uzyskać niską orbitę - świetnie, w sam raz na transfer do Muna.

    [​IMG]

    Udany manewr i mamy trajektorię. Orbiterowi wystarczy paliwa na hamowanie u celu - chyba w sam raz dobrałem ilość paliwa.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Po sześciu godzinach statek dociera na miejsce.

    [​IMG]

    Po hamowaniu jest trajektoria zejścia. Muszę bardzo uważać by nie wylądować po ciemnej stronie Muna - brak promieni słonecznych pozbawi statek prądu, co doprowadzi do jego wyłączenia i katastrofy.

    [​IMG]

    W orbiterze pozostało nieco paliwa, więc powinno się udać.

    [​IMG]

    Człon orbitalny odrzucony - teraz wszystko zależy od lądownika.

    [​IMG]

    Wyjmuję podwozie.

    [​IMG]

    Powierzchnia coraz bliżej...

    [​IMG]

    Lądowanie udane! Poszło gładko.
     
  10. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    .



    [​IMG]

    Trudny moment - muszę położyć delikatnie łazik na powierzchni. Chowam podwozie lądownika i staram się go lekko wywrócić przy pomocy RCS.

    [​IMG]

    Udaje się - nic nie pękło. Odłączam Hermesa 1 od lądownika.

    [​IMG]

    Niestety, leży on do góry nogami. Zobaczymy czy system wywracania zadziała w warunkach Muna.

    [​IMG]

    Sukces!

    [​IMG]

    Hermes 1 gotowy do jazdy.

    [​IMG]

    Włączam wszystkie instrumenty by sprawdzić ich działanie. Ciśnieniomierz słusznie wykazuje próżnię. Temperatura -28 stopni.

    [​IMG]

    Grawitacja 1.5m/s2 (na Kerbinie jest to 9.81 m/s2).

    [​IMG]

    Sterowanie RCS działa ale inaczej - grawitacja jest dużo słabsza i nie ma oporu atmosfery.

    [​IMG]

    Włączam reflektor i ruszam łazikiem na wschód.

    [​IMG]

    Staram się nie przesadzać z prędkością.

    [​IMG]

    Ahh - przez słabą grawitację łatwo o wywrotkę.

    [​IMG]

    Udaje mi się bezpiecznie wyhamować.

    [​IMG]

    Powierzchnia Muna to istne pustkowie - staram się zbliżać do każdego wyróżniającego się na horyzoncie obiektu, lecz są to po prostu głazy. Wiemy jednak że księżyc może kryć ciekawsze rzeczy, jak np. odkryty w czasie misji Pegaz olbrzymi łuk.

    [​IMG]

    Hermes 1 przejechał 6km, zużywając zaledwie 7% paliwa - nieźle.

    [​IMG]

    Znów przesadziłem z prędkością i łazik niebezpiecznie podskoczył.

    [​IMG]

    Upadek do góry nogami - doszło do uszkodzenia.

    [​IMG]

    Odpadł nadajnik i jedna z nóg 'podnośnika'. Łazik wciąż sprawny.

    [​IMG]

    Wow - jego zasięg jest całkiem niezły. Hermes 1 właściwie wykonał już swoje zadanie i dowiódł tego że działa. Próbuje rozpędzić go maksymalnie by przetestować jego wytrzymałość.


    [​IMG]

    Rozwinąłem prędkość 150km/h, lecz doszło oczywiście do podskoku. Gdy lądował z taką prędkością na kołach, nic się nie działo.

    [​IMG]

    Gdy wylądował 'plecami' przy mniejszej prędkości, doszło do kolejnych uszkodzeń.

    [​IMG]

    Instrumenty pomiarowe i panele słoneczne - zniszczone. Łazik unieruchomiony, ale spełnił oczekiwania. Misja i program zakończone.
     
  11. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - odpowiedź poniżej

    @Genialdo - fakt, trochę tego złomu zostaje, choć część usuwam dla czytelności mapy.

    @Mattan - dzięki



    _______________________
    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    Kolejny program to już bezpośrednie przygotowania do wysłania kerbalonautów na inną planetę. Będzie to o wiele trudniejsza misja, z racji odległości oraz trudności w wylądowaniu i powrocie z Duny, która w przeciwieństwie do księżyców Kerbina posiada silną grawitację i atmosferę. Kolejne misje będą progresywnie coraz trudniejsze i w efekcie powinny pomóc w określeniu ile paliwa, jakiego statku i jakiego lądownika trzeba będzie użyć.

    [​IMG]

    Oto sonda Prometeusz 1. Minimalistyczny projekt, z dwoma maleńkimi zbiornikami paliwa, maleńkim silnikiem, dwoma małymi panelami słonecznymi, bateriami i nadajnikiem.

    [​IMG]

    Do transferu z Kerbina na Dunę i jeśli to możliwe, hamowania i utworzenia orbity na miejscu, posłużyć ma niewielki i prosty człon orbitalny. Złożony jest ze średniego zbiornika paliwa, modułu ASAS i małego silnika.

    [​IMG]

    Rakieta startowa też nie jest duża, ale przeczucie mówi mi że powinna wynieść ładunek o tej wadze na orbitę.

    [​IMG]

    Musimy poczekać ze startem na odpowiednią konfigurację planet. Tak powinno być ok.

    [​IMG]

    Start.

    [​IMG]

    Rakieta osiąga orbitę - paliwa starczyło na styk.

    [​IMG]

    Otwieram panele słoneczne i nadajnik, odłączam rakietę. Zobaczymy czy orbiter zdoła dokonać transferu - wraz z sondą jest dużo cięższy niż sonda z silnikiem jonowym z programu Ikar.

    [​IMG]

    Manewr ustalony.

    [​IMG]

    Odpalam silnik i wykonuje manewr. Pozostało sporo paliwa, co daje powody do optymizmu.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach Prometeusz 1 dociera w pobliże Duny. Periapsis wyszedł dość daleko, więc zamiast na nim hamować, zamierzam dokonać manewru korekcyjnego.

    [​IMG]

    Jeśli się uda to będziemy bardzo blisko planety.

    [​IMG]

    Idealnie.

    [​IMG]

    Paliwa w orbiterze wciąż sporo - 1/3 początkowej ilości.

    [​IMG]

    Sonda dociera do periapsis.

    [​IMG]

    Rozpoczynam hamowanie.

    [​IMG]

    Cel osiągnięty - jest orbita.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Poszło gładko i zaskoczyło mnie że lot wymagał tak małej ilości paliwa. Zobaczymy jak pójdzie z lądowaniem - to będzie duuużo trudniejsze niż na Minmusie czy Munie.
     
  12. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Matheos - faktycznie, dopiero teraz to zauważyłem

    @pavioniusz - dzięki

    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________

    Poziom trudności rośnie - czas na lądowanie na Dunie.

    [​IMG]

    Zamierzam wykorzystać zjawisko hamowania atmosferycznego. W tym celu obniżę orbitę ku powierzchni pod bardzo ostrym kątem, by jak najdłużej lecieć przez atmosferę. Jej opór powinien w sposób progresywny do wysokości hamować pojazd. Pozwoli to na dużą oszczędność paliwa.

    [​IMG]

    Problem polega jednak na tym, że atmosfera Duny jest dużo rzadsza i niżej położona niż ta Kerbina. U góry - porównanie ciśnienia w stosunku do wysokości atmosfer obydwu planet.

    [​IMG]

    Oto zdalny lądownik Prometeusz 2. Zastosowałem tu mały zbiornik paliwa (nie ten najmniejszy) i 3 boczne silniki. 1 silnik dolny nie dałby rady - nie udało mu się podczas lądowania na Munie. Ponieważ w trakcie lotu przez atmosferę rozwijane panele słoneczne zostały by wyrwane, montuje kilka statycznych paneli. Cetralny komputer ukryty jest wewnątrz stabilizatora ASAS i przykryty od góry spadochronem. Spadochron raczej na pewno nie pozwoli na lądowanie, ale powinien nieco pomóc w hamowaniu.

    [​IMG]

    Start - stosuję taką samą rakietę jak w przypadku Prometeusza 1.

    [​IMG]

    Cięższy ładunek i trudności w sterowaniu (prawdopodobnie niesymetryczny środek ciężkości), sprawiają że osiągnięta orbita jest eliptyczna.

    [​IMG]

    Manewr transferu nie pokazuje potencjalnego spotkania z Duną - konieczna będzie poprawka w locie.

    [​IMG]

    Lecimy dalej, po niezbyt udanym początku.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach lotu planeta jest już niedaleko. Niestety, przez słabą sterowność i 'znoszenie' sondy, periapsis jest daleko, poniżej bieguna Duny. Szykuje manewr korygujący.

    [​IMG]

    Ahh - w połowie wykonywania go, w orbiterze skończyło się paliwo.

    [​IMG]

    Udało się.

    [​IMG]

    Niestety, nie jest to optymalna orbita - najlepsza byłaby równikowa. Paliwa jest zbyt mało na jej zmianę.

    [​IMG]

    Atmosfera zaczyna się na około 25-30km - obniżam periapsis by o nią 'zahaczyć'.

    [​IMG]

    Prometeusz 2 nad południową czapą polarną.

    [​IMG]

    Sonda znajduje się w górnych warstwach atmosfery - jest ona jednak zbyt rzadka na tej wysokości by mieć jakikolwiek wpływ na prędkość.

    [​IMG]

    Wysokość 25km, prędkość około 4,000km/h.

    [​IMG]

    Niestety, orientuje się że trajektoria przechodzi nad ciemną stroną Duny - muszę przerwać obniżanie lotu, bo istnieje groźba wyłączenia się sondy z powodu braku prądu.

    [​IMG]

    Po krótkim odpaleniu silników, wynoszę trajektorię ponad biegun północny.

    [​IMG]

    Arghhh - zużyłem na to całe paliwo. Nic nie zostało. Prometeusz schodzi w dół przez atmosferę z prędkością 3,200km/h.

    [​IMG]

    Aktywuję spadochron. Cisnienie jest wciąż zbyt słabe by się otworzył w pełni, ale troszkę spowalnia lądownik. Na wysokości 6,5km, prędkość spada do 2,300km/h.

    [​IMG]

    5,5km, 2,000 km/h.

    [​IMG]

    Nagle, na wysokości 4km spadochron otwiera się. Nagłe przeciążenie rozerwało lądownik i większa jego część poleciała dalej z olbrzymią prędkością.

    [​IMG]

    Pozostał jedynie spadochron i co zadziwiające - centralny komputer sondy!

    [​IMG]

    Bez baterii i paneli słonecznych, pozostało mu jedynie kilkadziesiąt sekund 'życia'.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Moduł główny Prometeusza ląduje na lodowej powierzchni bieguna Duny i po kilku sekundach wyłącza się. Misja nieudana.
     
  13. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - przy uderzeniu z taką prędkością, wątpię

    @Toril - Jool chyba zostawie na koniec jako najdalszy i najtrudniejszy cel. Po Dunie - Eve lub Dres.

    @Jerzy I - faktycznie podobnie wygląda. Anteny do niczego w tej chwili nie służą ale zakładam je w ramach 'roleplaya'

    @kamil3212 - dzięki, no tak - faktycznie

    @Raginis - no niestety





    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    [​IMG]

    Powodem poprzedniej porażki był brak paliwa, zła sterowność i słaba konstrukcja. Oto lądownik Prometeusz 3 - różni się w zasadzie tylko większym zbiornikiem paliwa (podwójna ilość), symetrycznym rozmieszczeniem obciążenia i wzmocnioną wspornikami konstrukcją.

    [​IMG]

    Wyniesie go większa rakieta, oraz znacznie większy i bogatszy w paliwo człon orbitalny.

    [​IMG]

    Start.

    [​IMG]

    Rakieta zdołała osiągnąć orbitę i nawet rozpoczęła manewr transferu na Dunę. Dokańczam go orbiterem - dużo lepszy początek. Doskwiera tylko brak RCS - cały statek jest dość ciężki i trudno nim obracać. Paliwo czerpane jest w pierwszej kolejności z trzech zbiorników zewnętrznych, które gdy opróżnione zostaną odrzucone by odchudzić pojazd.

    [​IMG]

    Dopiero po poprawce mamy randezvous.

    [​IMG]

    Kolejna poprawka w 2/3 drogi - chcę być precyzyjny i oszczędny. Dramatyczna korekcja kursu tuż przy Dunie wymagałaby dużo więcej paliwa. Odrzucam puste zbiorniki zewnętrzne.

    [​IMG]

    Planuję kolejną korekcję - tym razem trajektoria przebiegnie w poziomie, na wysokości równika planety.

    [​IMG]

    Manewr wykonany - jeszcze tylko hamowanie na periapsis...

    [​IMG]

    ...i jest ładna, równikowa orbita.

    [​IMG]

    Obniżam ją tak aby rozpocząć wchodzenie do atmosfery po opuszczeniu ciemnej strony Duny.

    [​IMG]

    Już po wykonaniu połowy obrotu wokół planety. Hamuje nieco członem orbitalnym który wciąż ma paliwo.

    [​IMG]

    Świetnie. Wygląda na to że Prometeusz 3 wyląduje na jednym z ciemno-czerwonych regionów. Są one najniżej położone co pozwoli na lepsze wykorzystanie atmosfery.

    [​IMG]

    Wysokość 17km, górne warstwy atmosfery. Odrzucam człon orbitalny. Prędkość wciąż olbrzymia - 3,000 km/h.

    [​IMG]

    8,5 km. Nieco gęstsza atmosfera pozwala na wypuszczenie spadochronu. Prędkość 2,200 km/h.

    [​IMG]

    Włączam lekko silniki - chcę uniknąć sytuacji gdy nagle otwarty spadochron rozrywa szybko lecący pojazd. Wysokość 4km, prędkość 1,100 km/h.

    [​IMG]

    Około 2km nad powierzchnią prędkość wynosi 290km/h. Jest nieźle, zwłaszcza że paliwa ledwo ubyło. Wysuwam podwozie.

    [​IMG]

    Wysokość 1,2km, prędkość 80 km/h - uff, już nie powinno rozerwać lądownika.

    [​IMG]

    Otwiera się spadochron - tym razem bez komplikacji.

    [​IMG]

    Tuż nad powierzchnią lądownik bardzo, bardzo powoli zniża lot.

    [​IMG]

    Prometeusz 3 wylądował! Pierwszy kerbalski obiekt bezpiecznie lądujący na innej planecie!

    [​IMG]

    Okolica wygląda na rdzawo-czerwone, piaszczyste pustkowie usiane gdzieniegdzie skałami.

    [​IMG]

    Aktywuję aparaturę pomiarową. Grawitacja to 2,93m/s^2 (30% kerbińskiej). Ciśnienie to 0,15 atmosfery. Temperatura -30 stopni. Świetnie - misja zakończona pełnym sukcesem.

    [​IMG]

    Księżyc Ike widoczny na niebie Duny. Ponieważ obydwa ciała są grawitacyjnie związane - pozostaje on ciągle w tym samym miejscu na nieboskłonie.

    [​IMG]

    Zachód słońca.

    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________
     
  14. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    W kolejnej misji bardzo rośnie poziom trudności. Trzeba polecieć na Dunę, wejść na orbitę jej księżyca Ike'a, wylądować, wrócić na orbitę, wrócić na orbitę Duny i dokonać transferu na Kerbina. Będzie to nie tylko trudne, ale przede wszystkim potrzeba będzie mnóstwa paliwa. Każdy błąd oznacza jego mniej, więc nie ma na nie sporego marginesu.

    [​IMG]

    Do przeprowadzenia misji użyję lekko zmodyfikowanego statku i lądownika Prometeusz 3. Czwórka różni się tym, że standardowy mały silnik, zastąpi silnik atomowy. Jest on bardzo wydajny i ekonomiczny, ale waży 5 razy tyle i ma słabszy ciąg. Poza tym, lądownik nie jest połączony z orbiterem rozłącznikiem lecz dwoma portami dokowania. Po wejściu na orbitę Ike'a orbiter pozostanie na orbicie, lądownik wyląduje, potem wróci i zadokuje ponownie z orbiterem. Pozwoli to na bardzo dużą oszczędność paliwa, gdyż nie będę musiał lądować i startować całym, ciężkim statkiem. Dodałem też RCS by łatwiej obracać tym dość sporym statkiem i mieć jakiekolwiek szanse na precyzyjne dokowanie.

    [​IMG]

    Do startu używam tej samej rakiety. Waga nieco wzrosła przez dodanie silnika atmowego i RCS, ale powinno być ok.

    [​IMG]

    Tak, jest optymalna, okrągła orbita.

    [​IMG]

    Odłączam rakietę.

    [​IMG]

    Planuję manewr - zobaczymy jak silnik atomowy sprawdzi się w akcji.

    [​IMG]

    Słabe przyspieszenie i łatwość przegrzewania się, ale za to znikome zużycie paliwa.

    [​IMG]

    Ahhh - Mun pokrzyżował nam nieco plany, przechwytując grawitacyjnie trajektorię.

    [​IMG]

    Dokonuję manewru korekcyjnego w jego okolicach.

    [​IMG]

    Świetnie.

    [​IMG]

    W trakcie dwumiesięcznego lotu parokrotnie dokonuje poprawek trajektorii.

    [​IMG]

    Już prawie na miejscu - odrzucam puste zbiorniki boczne.

    [​IMG]

    Będąc już bardzo blisko 'czerwonej planety', eksperymentuje z manewrami i okazuje się że mogę wejść bezpośrednio w pole grawitacyjne Ike'a.

    [​IMG]

    Manewr udany - brak konieczności wstępnego wejścia na orbitę Duny oznacza oszczędność paliwa. Miałem dużo szczęścia że Ike akurat znalazł się w tym miejscu o odpowiednim czasie.

    [​IMG]

    Od razu planuję manewr osiągnięcia orbity.

    [​IMG]

    Prometeusz 4 zbliża się do periapsis.

    [​IMG]

    Odpalam silnik u celu.

    [​IMG]

    Arghhh - nie o to chodziło. Jest to wina słabego ciągu silnika atomowego - po prostu dokańcza on manewr gdy statek znajduje się już daleko od jego punktu.

    [​IMG]

    Konieczna będzie poprawka na apoapsis. Wszystkie te błędy kosztują cenne paliwo.

    [​IMG]

    OK - dość wysoka orbita ale może być.

    [​IMG]

    Przywracam ją tylko nieco do poziomu równika.

    [​IMG]

    Ważny moment - odłączam lądownik.

    [​IMG]

    Przy pomocy RCS oddalam się od orbitera.

    [​IMG]

    Planuje manewr lądowania.

    [​IMG]

    %$#$& - nie ma paliwa w zbiorniku. Popełniłem gdzieś błąd i wszytko zassał silnik atomowy. Oddaliłem się już nieco od orbitera i nie warto wracać. Zaryzykuję i spróbuję wylądować przy pomocy samego RCS.
     
  15. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Lądownik jest bardzo lekki, zwłaszcza z pustym zbiornikiem, prędkość jest na razie mała (500 km/h), zaś grawitacja Ike'a słaba - może się udać.

    [​IMG]

    Jest trajektoria zejścia - RCS odpalę ponownie dopiero kilkanaście kilometrów nad powierzchnią.

    [​IMG]

    Siła grawitacji wzmaga się, przyspieszając lądownik (700 km/h).

    [​IMG]

    Na wysokości 16 km włączam RCS. To dość zaskakujące, ale RCS daje radę z hamowaniem przy znikomym zużyciu jego paliwa (zostało gdzieś 90%).

    [​IMG]

    Coraz niżej - górzysta powierzchnia Ike'a może utrudnić lądowanie.

    [​IMG]

    Kurcze - nie wiem czy się uda. Widać już kamienie, a prędkość to 100 km/h.

    [​IMG]

    Uderzam o powierzchnie podwoziem, z prędkością około 40 km/h - całe szczęście nic nie wybucha.

    [​IMG]

    Przez niezdarne lądowanie Prometeusz 4 przewraca się. RCS nie daje rady go podnieść. Sprawdzam grawitację - 1m/s^2 (10% grawitacji Kerbina).

    [​IMG]
    [​IMG]

    Żeby podnieść lądownika kombinuje z otwieraniem i zamykaniem podwozia.

    [​IMG]

    Uff - udaje się. Byłby to głupi koniec misji.

    [​IMG]

    OK - startuję. Zostało 80% paliwa RCS, więc powinno udać się wejść na orbitę.

    [​IMG]

    Jest dość wysokie apoapsis.

    [​IMG]

    I jest orbita - wow RCS jest bardzo skuteczne w przypadku lekkich sond.

    [​IMG]

    Do końca misji jeszcze daleka droga - trzeba dokonać randezvous z orbiterem. Udaje mi się zaplanować odpowiedni manewr.

    [​IMG]

    Po jego wykonaniu jest bliskie spotkanie.

    [​IMG]

    Hamuje to zera względem orbitera, po czym kieruje się bezpośrednio na niego.

    [​IMG]

    Myślałem że uciesze się na jego widok - niestety, z jakiegoś powodu orbiter się kręci. Port dokowania pozostaje w ciągłym ruchu po okręgu. To będzie męczące.

    [​IMG]

    Bardzo
    powoli nadlatuje do niego i 'podkładam się' niejako pod niego, tak aby uderzając w lądownik przestał się obracać.

    [​IMG]

    Wow - dość prymitywne rozwiązanie ale zadziałało. Orbiter ledwo się obraca. Teraz tylko wetknąć tam ten port.

    [​IMG]

    Elektromagnes doku załapał i trzęsie obydwoma statkami.

    [​IMG]

    Uffff - jest połączenie. To było strasznie stresujące. Paliwa jest mniej niż przewidywałem (zakładałem że przepompuje paliwo z powracającego lądownika), więc to chyba nie koniec nerwów.
     
  16. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Czas na trudny manewr. Do tej pory wszystkie orbity na jakich byliśmy przebiegały patrząc z 'góry' w ruchu przeciwnym do wskazówek zegara, tak jak wszystkie planety. Aby wrócić na Kerbina, muszę wejść na orbitę Duny ale w przeciwnym kierunku. (BTW - do planowania transferów międzyplanetarnych bardzo przydaje się ta strona - http://ksp.olex.biz/)

    [​IMG]

    Dokonuje początkowego manewru by wyjść ze strefy wpływu grawitacyjnego Ike'a.

    [​IMG]

    Wciąż lecimy w złym kierunku, na dodatek prosto na powierzchnię Duny.

    [​IMG]

    Żeby zmienić ten kierunek potrzeba dużo ciągu.

    [​IMG]

    Paliwa wciąż ubywa.

    [​IMG]

    OK - super. Statek obleci Dunę z lewej strony.

    [​IMG]

    Jeszcze tylko hamowanie na periapsis...

    [​IMG]

    ...zaokrąglenie...

    [​IMG]

    ...i jest orbita w kierunku przeciwnym do obrotów planety.

    [​IMG]

    Niestety, aby w sposób efektywny wrócić na Kerbina trzeba poczekać kilka miesięcy. W tej chwili jest on daleko od Duny i oddala się.

    [​IMG]

    OK - po kilku miesiącach aktywuje komputer Prometeusza 4 i planuje manewr powrotny. Nie jest idealny - spotkanie powinno być bliżej.

    [​IMG]

    Uff - paliwa wystarcza na transfer.

    [​IMG]

    Prometeusz 4 opuszcza Dunę i Ike'a.

    [​IMG]

    Po kilku dniach, eksperymentując z manewrami, zauważam że jednak da się szybciej dolecieć na Kerbina.

    [​IMG]

    Znów odpalam silnik atomowy.

    [​IMG]

    Arghh - skończyło się paliwo.

    [​IMG]

    Nie pozostało mi nic innego jak odłączyć ciężki orbiter i spróbować RCS.

    [​IMG]

    Po kilku tygodniach lotu i kilku manewrach jakimś cudem daję radę i periapsis jest już bardzo blisko Kerbina. Paliwo RCS już na wyczerpaniu (około 5%).

    [​IMG]

    Głupio by było gdyby ta strasznie trudna, długa misja tu się skończyła.

    [​IMG]

    'Jadąc na oparach' jakoś daję radę sprowadzić trajektorię na Kerbina.

    [​IMG]

    Pojawia się jednak inny problem. Prometeusz 4 mknie z olbrzymią prędkością 5580 m/s (20,000 km/h) i wejdzie w atmosferę pod niemal prostopadłym kątem.

    [​IMG]

    Wow - wysokościomierz pracuje jak szalony.

    [​IMG]

    Wyskakuje spadochron. Statkiem strasznie trzęsie - wskaźnik przeciążeń poza skalą!

    [​IMG]

    FFFFFFFFFF! Prometeusz 4 jakoś to przetrwał, zdołał wyhamować i powoli opada na spadochronie. Raport misji wykazał maksymalne przeciążenie 35G!

    Dużo nerwów, stresu i szczęścia ale misja wykonana.
     
  17. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Zjemcichlep - dokłądnie - trzeba zawsze wyłączyć 'crossfeed' przed misją

    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2
    - Lądowanie sondy na Dunie (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    Czas na wysłanie łazika na Dunę.

    [​IMG]

    Zamierzam wykorzystać do tego tzw. 'Podniebny Dźwig'. Łazik zawieszony będzie pod lądownikiem zbudowanym z dużego płaskiego zbiornika i 4 bocznych silników oraz spadochronu. Lądownik opuści łazik na bezpieczną wysokość, zawiśnie przez chwilę, po czym odłączy się od łazika. Jednocześnie odpalone zostaną 4 separatrony - małe dopalacze, które odrzucą lądownik z dala od łazika. Dlaczego tak? Przewrócenie się, tak jak na Munie, może uszkodzić łazik gdyż Duna posiada trzykrotnie wyższą grawitację. Problemem jednak jest środek ciężkości, który z racji niesymetrycznej budowy łazika nie wypada w osi.

    [​IMG]

    Przeprowadziłem mnóstwo testów.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    W końcu jednak udało się, a jeśli jest to możliwe w warunkach Kerbina - na Dunie powinno być łatwiej.

    [​IMG]

    Łazik+lądownik to ciężki ładunek, buduje więc orbiter z dużą ilością paliwa i silnikiem atomowym. Całość wzmacniam wspornikami, gdyż jest to dość nietypowa konstrukcja.

    [​IMG]

    Pierwsza próba zakończyła się fiaskiem - rakieta nie osiągnęła orbity, zaś silnik atomowy nie dał rady i statek powrócił do atmosfery.

    [​IMG]

    Druga próba poszła lepiej - wymieniłem silnik atomowy orbitera na silnik standardowy z wektorem, stosowany przy rakietach startowych.

    [​IMG]

    Osiągnąłem ładną trajektorię, lecz gdy obróciłem statek do hamowania na periapsis pojawił się problem.

    [​IMG]

    Statek wyłączył się z braku prądu. Nie dałem dodatkowych paneli słonecznych poza trzema znajdującymi się na łaziku. W takim ustawieniu, 'puszka' lądownika przesłoniła łazik od słońca. Statek jest na zawsze unieruchomiony, gdyż nie mogę go obrócić by odsłonić panele.

    [​IMG]

    Trzecia próba - tym razem dałem sporo dodatkowych paneli słonecznych.

    [​IMG]

    Statek bez trudu osiąga orbitę Kerbina i dokonuje transferu.

    [​IMG]

    Pod koniec podróży i po kilku korektach Prometeusz 5 odłącza puste zbiorniki boczne.

    [​IMG]

    Statek zbliża się do Duny.

    [​IMG]

    Jest orbita. Zamierzam obniżyć ją z dwóch stron tuż nad atmosferę, by później pod bardzo ostrym kątem w nią wejść i wykorzystać do hamowania.

    [​IMG]

    Zrobione - teraz, po wejściu na ciemną stronę planety, pod jej koniec zniżę lot tak aby trajektoria zejścia wypadła po oświetlonej stronie.

    [​IMG]

    Wchodzimy w atmosferę - odłączam człon orbitalny.

    [​IMG]

    Świetnie - o coś takiego chodziło.

    [​IMG]

    Obracam lądownik dyszami silników do kierunku lotu.

    [​IMG]

    6,5 km wysokości. Atmosfera coraz gęstsza - aktywuje się spadochron. Statek lekko hamuje ale odpalam też lekko silniki.

    [​IMG]

    Ahhhh - niepotrzebnie patrzyłem na wysokościomierz. Niby jest 2,8km, ale widzę już pojedyncze głazy na powierzchni. Włączam silniki na maksa!

    [​IMG]

    Pełny ciąg wprawił 'podniebny dźwig' w niekontrolowane turbulencje. Tuż nad ziemią dokonuje odłączenia.

    [​IMG]

    Łazik uderza o powierzchnię, podobnie jak lądownik - separatrony oddaliły go nieco.

    [​IMG]

    Auć! Eksploduje paliwo!
     
  18. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Co zaskakujące - łazik jest cały!

    [​IMG]

    Stawiam go na koła i jest gotowy do drogi.

    [​IMG]

    Sprawdzam aparaturę 1/3 grawitacji Kerbina, ciśnienie 0,18 atmosfery i temperatura -30 stopni.

    [​IMG]

    Łazikiem steruje się dużo łatwiej niż na Munie - grawitacja nieco go 'dociska'.

    [​IMG]

    Okolica to usiana głazami wyżyna - wylądowaliśmy dużo wyżej niż sonda Prometeusz 3. Widać to nawet patrząc na niebo, które jest znacznie ciemniejsze z powodu rzadszej atmosfery.

    [​IMG]

    Spróbuję wjechać na pobliską górę dla lepszego widoku.

    [​IMG]

    Widok z mapy.

    [​IMG]

    Łazik jedzie wolniej ale daje radę.

    [​IMG]

    Po groźnej wywrotce urywa się antena.

    [​IMG]

    Widok ze wzniesienia.

    [​IMG]

    Zjeżdżając ponownie w dół, znowu wywracam łazik. Urywa się jedna z nóg.

    [​IMG]

    Niestety nie mogę go postawić na koła i jedyne co mogę to zjechać w dół przy pomocy RCS. Misja zakończona i udana.
     
  19. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie (wykonany)

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    Ostatnia misja programu to lądowanie i powrót z Duny - bardzo ważny krok przed wysłaniem kerbali na czerwoną planetę. Jak pokazała cudem udana misja sondy Prometeusz 4, tego typu misja wymaga mnóstwa paliwa. Tym razem nie lądujemy na niewielkim Ike'u, lecz na planecie o trzykrotnie wyższej grawitacji.

    [​IMG]

    Oto lądownik Prometeusza 6. Na środku mamy moduł centralny przykryty spadochronem - ta część powróci do atmosfery Kerbina. Pod nim zbiornik RCS i środkowy, mały zbiornik paliwa. Pod czterema bocznymi zbiornikami znajdują się cztery małe silniki. Jest też na nich zamontowane podwozie. U góry są dwie pary spadochronów - pomarańczowe to spadochrony spowalniające - jak nazwa wskazuje, jedynie spowalniają statek przed otwarciem spadochronów głównych (niebieskie), są w tym jednak lepsze i działają w rzadszej atmosferze. Zastosowanie ich w połączeniu ze zwykłymi, powinno pozwolić na dużą oszczędność paliwa przy lądowaniu.

    [​IMG]

    Test na Kerbinie przebiegł pomyślnie. Co prawda atmosfera jest pięć razy gęstsza (skuteczniejsze spadochrony), ale grawitacja jest trzykrotnie silniejsza.

    [​IMG]

    Oto statek główny - dużo paliwa rozmieszczonego trójnikiem i trzy silniki nuklearne (zakryte osłoną na dole).

    [​IMG]

    Jest to ciężki ładunek, buduję więc silną rakietę.

    [​IMG]

    OK - start odwołany. Co prawda całość pozostaje w takim przechyle, ale urwie się przy pierwszym przeciążeniu.

    [​IMG]

    Wzmacniam wszystko wspornikami.

    [​IMG]

    Tym razem całość jest usztywniona więc startuję. Rakieta bardzo powoli się unosi.

    [​IMG]

    Jakoś udało jej się wyjść ponad atmosferę, ale do orbity daleko.

    [​IMG]

    Arghhh - odłączenie rakiety rozrywa tył orbitera, pozbawiając go silników.

    [​IMG]

    Wzmacniam konstrukcję i startuje jeszcze raz. Wygląda na to że problemem są osłony silników atomowych. Odrzucane są przy pomocy mikro-eksplozji. Niestety, gdy silniki są w trójniku tuż przy sobie, źle to się kończy.

    [​IMG]

    Przerabiam statek, montując silniki na zewnątrz. Pozbawi nas to możliwości odrzucenia zbiorników, ale nie ma innej opcji - jeden silnik na środku byłby o wiele za słaby.

    [​IMG]

    Moment separacji członów, już po starcie.

    [​IMG]

    Tym razem poszło gładko.

    [​IMG]

    Do orbity wciąż daleko - czy statek da radę? Ma w końcu aż trzy silniki.

    [​IMG]

    Są to jednak słabe silniki atomowe. Prometeusz 6 powraca na chwilę do atmosfery ale z wielkim trudem osiąga orbitę.

    [​IMG]

    Trzeba ją tylko lekko skorygować.

    [​IMG]

    Zrobione. Orbiter stracił już niestety trochę paliwa. Teoretycznie mógłbym zatankować na stacji Olimp, ale decyduje się kontynuować.

    [​IMG]

    Manewr transferu na Dunę wykonany.

    [​IMG]

    Trzy główne zbiorniki puste - nie jest dobrze. Liczę na to że powracającemu lądownikowi 'zostanie coś w baku'.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach lotu ostatnia poprawka.

    [​IMG]

    Hamowanie na periapsis Duny.

    [​IMG]

    Jest orbita. W orbiterze została 1/4 paliwa. Szanse na powrót maleją, ale - statek będzie lżejszy (mniej paliwa, 'chudszy' lądownik), nie będzie trzeba tracić paliwa jak przy orbicie Kerbina i być może zostanie paliwa w lądowniku by 'przelać' je do orbitera.
     
  20. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Odłączam lądownik Prometeusza 6.

    [​IMG]

    Oddalam się przy pomocy RCS, by wylot z silników nie przepchnął orbitera.

    [​IMG]

    OK - taka trajektoria może być. Periapsis obniży się gdy statek wejdzie w atmosferę. Jest zbyt mało paliwa by eksperymentować. Najlepiej byłoby gdyby lądownik wylądował na jednym z czerwonych regionów - są najniżej położone, co pozwoli spadochronom na efektywniejszą pracę.

    [​IMG]

    Statek zbliża się do planety.

    [​IMG]

    Widać już łunę atmosfery. Przed lądownikiem ciągnie się ta ciemnoczerwona nizina. Prędkość 3,950km/h.

    [​IMG]

    Wejście w górne partie atmosfery. Grawitacja zwiększa prędkość do 4,050km/h

    [​IMG]

    Coraz niżej - odpalam spadochrony spowalniające. Prędkość spada do 3,100km/h.

    [​IMG]

    Odpalam spadochrony główne. Prędkość - 2,050km/h.

    [​IMG]

    Wygląda na to że wylądujemy jednak na wyżynie. Spadochrony dały mi dużo 'darmowego' hamowania ale czas odpalić silniki. Te z łatwością dają sobie radę.

    [​IMG]

    Opadam powoli na 1/4 ciągu.

    [​IMG]

    Pod koniec lotu atmosfera gęstnieje na tyle by otworzyły się spadochrony główne. Szkoda że nie trafiłem na 'czerwoną równinę' - miałbym 3,6km gęstej atmosfery do hamowania.

    [​IMG]

    Lądowanie bezproblemowo udane - poszła 1/3 paliwa. Chyba nie jest źle?

    [​IMG]

    Wbrew pozorom Duna jest chyba dość różnorodną planetą - za każdym razem krajobraz jest inny.

    [​IMG]

    Czas wracać. Zamierzam jak najszybciej, pionowo, wyjść atmosfery by wyeliminować jej tarcie.

    [​IMG]

    Lądownik startuje bez problemu - być może do za dużo mocy jak na takie warunki?

    [​IMG]

    Trzeba dokonać rendezvous z orbiterem - wszystko to pije paliwo.

    [​IMG]

    Docieram w końcu na miejsce.

    [​IMG]

    Pompuje paliwo do orbitera, ale to staje się jasne - nie starczy go na powrót. Misja nieudana.
     
  21. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Matheos - raczej nie było na to szans. Powrót wymaga więcej paliwa, gdyż słabsza grawitacyjnie Duna nie 'wyrzuca' statku tak mocno.


    _______________________

    Program "Prometeusz"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Duny (wykonany)

    Cel 2 - Lądowanie sondy na Dunie (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondy na Ike i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 4 - Lądowanie łazika na Dunie (wykonany)

    Cel 5 - Lądowanie sondy na Dunie i powrót na Kerbina
    _______________________


    [​IMG]

    Dobra. Wyciągając wnioski z porażki, zmieniam projekt statku. Lądownik jest radykalnie mniejszy i około 10x lżejszy. W końcu nie trzeba lądować ciężką kapsułą z kerbalami, tylko z relatywnie lekkim komputerem sterującym. 3 maleńkie zbiorniki paliwa i 4 maleńkie silniki zostaną użyte tylko przy starcie z powierzchni Duny. Z moich szacunków wynika że do lądowania i manewrów orbitalnych wystarczy spadochron i RCS. Spadochron jest tylko 1, więc zamiast wracać na Kerbina przez atmosferę, lądownik ma za zadanie dostarczyć 'próbki skał Duńskich' na stację Olimp.

    [​IMG]

    Ponieważ lądownik jest radykalnie lżejszy, nie potrzeba trzech silników nuklearnych. Zachowuję jednak dość dużą ilość paliwa. Nowinką jest to że boczne zbiorniki zgrupowane są parami. Przewody paliwowe poprowadziłem tak, że najpierw zostanie opróżniona jedna para, potem druga. Dzięki temu szybciej będę mógł odrzucić balast pustych zbiorników.

    [​IMG]

    Rakieta wynosi statek w kosmos, musi on dokończyć lot orbitalny.

    [​IMG]

    Udaje się. Stosunek ciągu do masy jest lepszy niż ostatnio - więcej niż jeden ciężki silnik atomowy to chyba raczej rozwiązanie dla naprawdę wielkich statków.

    [​IMG]

    Transfer i korekty przebiegły pomyślnie. Paliwa wciąż sporo - pierwsza para zbiorników bocznych jeszcze nie jest pusta.

    [​IMG]

    Mam odpowiednią trajektorię do późniejszego transferu na Kerbina (kierunek przeciwny do obrotów planety). Obracam statek do hamowania.

    [​IMG]

    Jest daleka, okrągła, równikowa orbita - świetnie.

    [​IMG]

    Pierwsza para zbiorników dopiero teraz opróżniona - odrzucam je. Jak na razie można być optymistą.

    [​IMG]

    Odłączam lądownik.

    [​IMG]

    Z racji bardzo małej masy RCS w zupełności wystarcza do manewrowania. Paliwo ciekłe zostawiam na późniejszy start z powierzchni.

    [​IMG]

    Po obniżeniu orbity Prometeusz 7 zbliża się do powierzchni czerwonej planety.

    [​IMG]

    Podczas przelotu nad ciemną stroną Duny sonda wyłącza się.

    [​IMG]

    Rozglądam się w tym czasie za miejscem na lądowanie. Ta ciemno-czerwona nizina będzie świetna. Przygotowuję manewr.

    [​IMG]

    Wschodzi słońce i ładuje baterie lądownika. Dokonuję manewru.

    [​IMG]

    Udaje się.

    [​IMG]

    Hamuję ale miejsce lądowania nam ucieka. Zapomniałem że planeta obraca się w kierunku przeciwnym do lotu lądownika - może to utrudnić lądowanie.

    [​IMG]

    Dolinę już widać a statek jeszcze nie w atmosferze - muszę bardziej zahamować.

    [​IMG]

    Ciężko będzie.

    [​IMG]

    Atmosfera dopiero się zaczyna a statek wciąż mknie z dużą prędkością.

    [​IMG]

    Po dalszym hamowaniu RCS-em trajektoria wypada tuż za końcem doliny.

    [​IMG]

    Atmosfera zaczyna nieznacznie wyhamowywać pojazd. Widać pod nim już zbocze doliny - jeśli się nie uda, ryzykujemy że w nie uderzy.

    [​IMG]

    Nieco niżej aktywuje się spadochron.

    [​IMG]

    Zbocze coraz bliżej! Aktywuje na chwilę silniki właściwe by zbić prędkość horyzontalną.

    [​IMG]

    Lądownik opada już w pionie. Spadochron i RCS z łatwością dają radę.

    [​IMG]

    Lądowanie udane! Dolina, otoczona potężnymi górami robi wrażenie.
     
  22. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Wschód słońca - muszę poczekać na dogodny moment do startu by ułatwić randezvous z orbiterem.

    [​IMG]

    Start - używam jednocześnie silników i RCS, by jak najszybciej wydostać się z atmosfery.

    [​IMG]

    Paliwo ciekłe kończy się w jej górnych warstwach, ale na szczęście RCS daję radę.

    [​IMG]

    Prometeusz 7 oddala się od doliny.

    [​IMG]

    Planuje manewr spotkania z orbiterem, obywa się bez konieczności dokonywania całej orbity.

    [​IMG]

    Już blisko celu.

    [​IMG]

    Podejście do dokowania.

    [​IMG]

    Dokowanie udane. Teraz musi upłynąć kilka miesięcy nim Kerbin znajdzie się w optymalnym położeniu względem Duny.

    [​IMG]

    Jest manewr.

    [​IMG]

    Aż 11 minut palenia silnika - powrót faktycznie wymaga więcej paliwa.

    [​IMG]

    Prometeusz 7 opuszcza Dunę.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach lotu, poprawka w okolicach Kerbina.

    [​IMG]

    Druga para zbiorników bocznych opróżniona. Czy starczy paliwa na hamowanie? Statek leci z olbrzymią prędkością.

    [​IMG]

    Zaczynam hamowanie.

    [​IMG]

    Ufff - udaje się, ale paliwa dużo nie zostało.

    [​IMG]

    Wystarczyło go jednak na lot do stacji kosmicznej Olimp.

    [​IMG]

    Odłączony lądownik podlatuje do małego portu dokowania.

    [​IMG]

    Sukces - misja wykonana.

    Jedyne co pozostało do zrobienia na Dunie to wysłanie tam kerbalonautów - będzie to jednak duże wyzwanie.
     
  23. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Zoor - faktycznie. Bezzałogowe loty dobitnie to pokazały.

    @brazylian24, adammos - w przyszłości czemu nie, ale na razie mam inne plany

    @Basileios - ehh, gra jest już wystarczająco trudna ;)

    @Zjemcichlep - dobry pomysł. Myślałem już o budowie bazy mieszkalno-badawczej (moduły mieszkalne, łaziki, jakieś 'poduszkowce' do latania tuż nad powierzchnią, etc.). Mun to faktycznie lepsze miejsce z racji grawitacji i logistyki (transport wszystkiego na Dunę zżarłby dużo mojego czasu rzeczywistego). W przyszłości na pewno spróbuję zrobić coś takiego.


    _______________________

    Program "Argo"

    Cel 1 - Budowa trzy-członowego statku kosmicznego na stacji kosmicznej Olimp

    Cel 2 - Załogowy lot na Dunę i powrót w czasie krótszym niż 6 miesięcy

    _______________________


    Czas wysłać kerbalonautów na Dunę. Program Prometeusz pokazał że potrzeba będzie mnóstwo paliwa by dokonać tego cięższym, załogowym statkiem i lądownikiem. Dlatego statek Argo będzie większy i potężniejszy niż wszystkie dotychczasowe konstrukcje. Byłby on zbyt masywny by wynieść go na orbitę z powierzchni - zostanie on złożony w kosmosie. Misje bezzałogowe leciały na Dunę, czekały kilka miesięcy i dopiero niemal po roku wracały na Kerbina. Załoga nie będzie mogła tak długo tam przebywać - Argo musi dolecieć na Dunę, pozostać tam kilka dni i natychmiast wrócić na Kerbina. Taki manewr to dodatkowy koszt w paliwie.

    [​IMG]

    Oto rdzeń statku z trzyosobowym modułem dowódczym. Już sam w sobie posiada sporo paliwa ciekłego, ma też mnóstwo paliwa RCS. Statek będzie masywny, więc bez RCS byłby praktycznie niesterowalny. Od góry zadokuje do niego lądownik, na wysięgnikach po boku zamierzam doczepić masywne, pomarańczowe zbiorniki z paliwem, na dole zaś człon napędowy z czterema silnikami nuklearnymi.

    [​IMG]

    Pierwszy człon statku Argo jest bardzo ciężki i nie posiada napędu. Potrzeba więc czegoś potężnego by go wynieść na orbitę. Oto super ciężka rakieta, złożona z 10 wielkich zbiorników, 4 dużych dopalaczy i 5 wielkich silników. Boczne zbiorniki zgrupowane są parami. Najpierw wszystkie 5 silników będzie ssać paliwo z jednej pary, zostanie odrzucona gdy będzie posta, potem z drugiej i też zostanie odrzucona. Powinno to zapewnić bardzo ekonomiczny stosunek ciągu do masy. Całość wzmacniam wieloma wspornikami. Tuż nad rakietą znajduje się niewielki holownik z małym silnikiem - to on musi dostarczyć pierwszy człon Argo na stacje Olimp.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Pierwszy start nie był zbyt udany - duża gabarytowo rakieta zahaczyła o wieżę.

    [​IMG]

    Odsunąłem całość od wieży i startuję ponownie. Rakieta bardzo powoli się unosi i bardzo pracuje, bujając się i zginając. Ładunek wygląda jakby miał się zaraz ułamać. Monitoruję na bieżąco sytuacje w zbiornikach by w odpowiednim momencie je odrzucić.

    [​IMG]

    Pierwsza para odrzucona. Dzięki zastosowaniu tej techniki, wszystkie pozostałe zbiorniki są pełne. Niestety problemem jest przegrzewanie się silników - nie mogą pracować na pełnej mocy.

    [​IMG]

    Została rakieta środkowa. Jesteśmy już w kosmosie, więc nie jest źle.

    [​IMG]

    Orbita prawie jest. Odłączam holownik - zobaczymy czy da radę.

    [​IMG]

    Jest orbita - przymierzam się do randezvous ze stacją Olimp.

    [​IMG]

    Słaby holownik z wielkim ładunkiem nie jest łatwy w sterowaniu, ale po wielu męczących manewrach docieram do celu.

    [​IMG]

    Trzeba tu precyzji i cierpliwości. Uderzenie taką masą we stację mogło by doprowadzić do katastrofy.

    [​IMG]

    Ok - holownik z ładunkiem jest dobrze ustawiony - bardzo powoli zbliżam się do stacji. (ok 10 cm/s)

    [​IMG]

    Coraz bliżej...

    [​IMG]

    Nie jestem ustawiony idealnie w osi, więc muszę ciągle korygować.

    [​IMG]

    Prawie...

    [​IMG]

    Udało się!

    [​IMG]

    Holownik wykonał swoje zadanie, ale nim odeślę go w atmosferę, przepompowuję resztę paliwa RCS do Argo.

    [​IMG]

    Odłączam holownik.

    [​IMG]

    Hmm. Przyszły statek musi być symetryczny. Zamierzam wiec od-dokować na chwilę - przekręcić nieco statek by był w obydwu osiach stacji i znów zadokować.

    [​IMG]

    [​IMG]
    [​IMG]

    Zrobione - pierwszy etap budowy Argo zakończony.
     
  24. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Jerzy I - realizm i roleplaying. Choć fajnie by było gdyby w przyszłych wersjach trzeba było dbać o system podtrzymywania życia, tlen, wodę, żywność, etc.

    @brazylian24 - 1 - Przestali istnieć po updejcie na patch 0.18. 2 - złom usuwam na bieżąco, głównie dla tego że powoduje nieczytelność mapy. Wciąż sprawne sondy, łaziki etc. zostawiam.

    Co do Argo to faktycznie - jeśli misja się powiedzie to jego elementy mogą być użyte w przyszłości.


    [​IMG]

    Przyszła kolej na dostarczenie zbiorników paliwa na Argo. Są to największe, pomarańczowe zbiorniki. Do wyniesienia w kosmos używam tej samej rakiety i holownika.

    [​IMG]

    Start stabilniejszy ale wolniejszy.

    [​IMG]

    Holownik musi domknąć orbitę.

    [​IMG]

    Całe szczęście wystarcza paliwa by dotrzeć do stacji Olimp.

    [​IMG]

    Podchodzę do dokowania.

    [​IMG]

    Muszę uważać by zbiornik był dobrze 'przekręcony', tak aby zamocowane na nim dysze RCS były w osi symetrii Argo.

    [​IMG]

    Zrobione.

    [​IMG]

    Tuż po tym z centrum kosmicznego startuje bliźniacza rakieta.

    [​IMG]

    Drugi zbiornik zadokowany do Argo.

    [​IMG]

    Czas na człon napędowy statku. Stanowią go 4 silniki nuklearne, rozmieszczone na wysięgnikach przytwierdzonych do centralnego zbiornika z paliwem. Porty dokowania zamieściłem zarówno na górze tego zbiornika (dok do Argo), jak i z tyłu. Dzięki temu będę mógł doczepić coś z tyłu, np. dodatkowe paliwo, zaś rozmieszczone na wysięgnikach silniki nie powinny go uszkodzić.

    [​IMG]

    Bez problemu wchodzę na orbitę - jest to dużo lżejszy ładunek niż wielki zbiornik z paliwem.

    [​IMG]

    Zbliżam się do stacji.

    [​IMG]

    Podchodzę do dokowania. Krytycznie ważne jest by silniki zostały rozmieszczone symetrycznie - inaczej statek będzie niesterowny.

    [​IMG]

    Człon napędowy zadokowany do Argo.

    [​IMG]

    Okej - oddokowuje mój konstrukt, by przeprowadzić lot próbny.

    [​IMG]

    RCS jest zadowalająco responsywny - oddalam się od stacji.

    [​IMG]

    Wielkość Argo robi wrażenie - Olimp nie wygląda już tak imponująco w porównaniu.

    [​IMG]

    Próbuję obracać statkiem - bez RCS idzie wolno, ale przy jego pomocy jest zadowalająco. Doki nie są jednak sztywnymi łączami i poszczególne elementy trochę się wyginają i pracują. Z tego powodu muszę unikać nagłych przyspieszeń i gwałtownych obrotów by ich nie uszkodzić.

    [​IMG]

    Da się nim sterować - zobaczmy jak lata. Zamierzam najpierw zejść na niższą orbitę, polecieć na Mun, dokonać 1 obrotu orbitalnego i powrócić na Kerbina. Zobaczymy jak z mocą pojazdu i ile zużyję paliwa. Niestety, silniki nie pobierają automatycznie paliwa z dużych zbiorników jak zaplanowałem. Będę musiał co jakiś czas ręcznie pompować paliwo z nich do członu napędowego. Nie będzie to łatwe, gdyż obydwa pomarańczowe zbiorniki muszą mieć cały czas tą samą ilość paliwa. Inaczej środek ciężkości przesunie się w bok, powodując niesterowność.

    [​IMG]

    Silniki pracują na 100%, przegrzewając się powoli, ale przyspieszenie jest bardzo małe.

    [​IMG]

    Udaje się ale transfer na Mun trwał strasznie długo - lot Kerbin-Duna, a zwłaszcza odwrotnie, może być bardzo utrudniony z tego powodu.

    [​IMG]

    Osiągnięcie orbity Muna z kolei nie było trudne.

    [​IMG]

    Argo wraca na orbitę Kerbina, obracając się do hamowania. Hamowanie po międzyplanetarnym transferze będzie największym wyzwaniem. Z racji słabej mocy, Argo może 'nie załapać się' na orbitę i minąć planetę.

    [​IMG]

    Cały lot zużył około 30% paliwa ciekłego i nieco mniej RCS. Wydaje mi się że to dobry wynik, zwłaszcza że po opróżnieniu wielkich zbiorników i odrzuceniu ich, statek odchudzi się bardzo powodując lepszy stosunek mocy do masy.

    .,
     
  25. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - jak Matheos napisał - silnik jonowy

    [​IMG]

    Budowa Argo prawie skończona. Z obawy o słabość ciągu statku, decyduje się wzmocnić napęd, dołączając z tyłu duży zbiornik z wielkim silnikiem (takim jak przy rakiecie startowej).

    [​IMG]

    Zrobione - powinno to znacząco zwiększyć moc Argo, ale zwiększy też masę. Silnik ten zamierzam aktywować jedynie podczas hamowań - tylko wtedy siła ciągu jest istotna, zaś silnik ten sporo 'chleje'.

    [​IMG]

    Oto dwu-osobowy lądownik. Jest on bardzo podobny do lądownika Prometeusz 6, ze spadochronami i czterema silnikami. Ma podobną moc i masę, więc powinien się sprawdzić.

    [​IMG]

    Holownik dostarcza go na orbitę.

    [​IMG]

    W tym czasie Argo odłącza się od stacji Olimp by udostępnić przedni port dokowania lądownikowi.

    [​IMG]

    Jeden z trzech członków załogi Argo opuszcza moduł dowódczy by wejść do lądownika i przejąć nad nim kontrolę.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Kerbalonauta siada za sterami...

    [​IMG]

    .. i odłącza się od holownika.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Pozostało tylko zadokować.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Budowa Argo zakończona - statek gotowy do wyprawy na Dunę!

    [​IMG]

    Zamierzam jeszcze obniżyć nieco orbitę, testując jednocześnie ten dodatkowy, wielki silnik.

    [​IMG]

    Ahhhhhh - gdy zwiększam moc do 50%, okazuje się że człon napędowy jest zbyt potężny. Dosłownie wykręca się z giętkiego doku przeginając Argo w pół!

    [​IMG]

    Błyskawicznie gaszę silniki. Argo 'koziołkuje' z niebezpiecznie dużą prędkością, ale dzięki bogu jest cały.

    [​IMG]

    Delikatnie niweluje ruch obrotowy i odrzucam moduł z wielkim silnikiem - Argo musi obyć się bez niego. Jest to spory minus statków łączonych dokami - nie są sztywne tak jak tradycyjne konstrukcje.

    .
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie