Kerbalski Program Kosmiczny AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez thrashing mad, 19 Listopad 2012.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    __________________________________________________________________________________________________________


    [​IMG]

    Nadszedł moment startu statku Argo na Dunę - planuję odpowiedni manewr. Dotarcie na planetę nie powinno być trudne, jeśli nic nie nawali - z tego typu wielkim statkiem może być różnie. Problemem będzie powrót - Argo nie będzie czekał niemal roku nim Kerbin wykona 3/4 obrotu wokół słońca. Statek będzie musiał wracać od razu, do czego potrzeba będzie olbrzymich prędkości i olbrzymich ilości paliwa.

    [​IMG]

    Odpalam silniki na kilka minut przed dotarciem do punktu manewru. Z racji wielkiej masy i słabego ciągu silników nuklearnych, rozpędzenie Argo będzie długim procesem.

    [​IMG]

    Tak - statek już za punktem manewru, a nabrał zaledwie 1/4 wymaganej prędkości.

    [​IMG]

    Niestety, paliwo nie jest automatycznie zasysane przez doki, więc muszę co jakiś czas ręcznie je przepompowywać.

    [​IMG]

    Staje się jasne że jest za mało ciągu, a statek jest zbyt daleko od dogodnej pozycji do transferu. Wykonam orbitę wokół Kerbina i dokończę manewr w tym samym miejscu co wcześniej, na periapsis. Dodatkową korzyścią będzie asysta grawitacyjna Kerbina - blisko periapsis statek będzie przyspieszał.

    [​IMG]

    Wykorzystuje ten moment by uzupełnić braki paliwa w zbiornikach środkowych, pompując je z dwóch wielkich zbiorników bocznych. To one są największym balastem i to one powinny być pierwsze opróżnione i odłączone. Muszę jednak baaardzo uważać by lewy i prawy zbiornik miały taką samą ilość paliwa - nierówności w masie przesuną środek ciężkości, powodując niesterowność Argo.

    [​IMG]

    Drugie podejście - tym razem musi się udać.

    [​IMG]

    Jest trajektoria. Statek doleci tam w około 54 dni, co pozostawi 4 miesiące na pobyt i drogę powrotną.

    [​IMG]

    Argo opuszcza orbitę Kerbina.

    [​IMG]

    Po około 2 miesiącach lotu, z kilkoma korektami w trakcie, statek zbliża się do punktu spotkania z Duną. Niestety, bierząca trajektoria wypada ze złej strony planety i konieczny jest radykalny manewr. Aby opuścić planetę, orbita musi przebiegać w kierunku przeciwnym do ruchu Duny.

    [​IMG]

    Rozpoczynam manewr - znów trwa on długo i pali mnóstwo paliwa.

    [​IMG]

    Zrobione! Pozostało tylko, albo aż, wyhamować.

    [​IMG]

    Obracam Argo w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu.

    [​IMG]

    Rozpoczynam długie hamowanie na kilka minut przed periapsis, w trakcie którego znów muszę 'żonglować' paliwem.

    [​IMG]

    Jest Orbita!

    [​IMG]

    Pierwszy etap misji zakończony sukcesem. Łącznie, Argo spalił około 40% paliwa ciekłego i 35% paliwa RCS. Wbrew pozorom to dobry wynik - mniej paliwa to mniejsza masa i w efekcie mniejsza potrzeba paliwa na dalszy lot. Argo dość mocno 'schudnie' zwłaszcza po odłączeniu dwóch mega-zbiorników - na razie wciąż nie są puste.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Dwóch członków załogi przechodzi do lądownika, jeden pozostanie za sterami Argo na orbicie.

    [​IMG]

    Kerbalonauci już na stanowiskach.

    [​IMG]

    Widok z siedzenia pilota lądownika.

    [​IMG]

    Przepompowuję paliwo RCS ze zbiornika głównego do zbiorników lądownika.

    [​IMG]

    Rozłączenie doku.

    [​IMG]

    Lądownik rusza w kierunku powierzchni czerwonej planety.
     
  2. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - gratulacje. Może zamieścisz jakieś screeny w tym temacie? https://wayofwar.org/showthread.php/38553-Kerbal-Space-Program

    @Mattan - tak, dużo może pójść nie tak. Zwłaszcza restrykcja jaką sam na siebie założyłem o błyskawicznym locie powrotnym - jest duże ryzyko że nie wystarczy paliwa, bo wymagane prędkości będą olbrzymie by 'dogonić' Kerbina

    @kamil3212 - chyba ze starożytności bardziej ;)



    [​IMG]

    Zamierzam obniżyć obecną orbitę na 150km, do około 30km - tuż nad atmosferą. Celem tego jest późniejsze wejście w atmosferę pod bardzo niewielkim kątem, aby zmaksymalizować hamowanie atmosferyczne.

    [​IMG]

    Docelowo, liczę na to że zdołam wylądować wykorzystując około 1/3 paliwa. Zobaczymy czy się uda - nie jest to lekka sonda, tylko dość ciężki lądownik.

    [​IMG]

    OK - jedna strona zrobiona. Od razu planuję identyczny manewr po drugiej stronie.

    [​IMG]

    Zrobione. Tuż po wejściu na jasną stronę planety delikatnie wyhamuję.

    [​IMG]

    Świetnie - zamierzam wylądować gdzieś w tym wielkim, nizinnym obszarze - idealnie na którejś z najniżej położonych ciemnoczerwonych plam.

    [​IMG]

    Lądownik powoli obniża lot - widać już wyraźnie łuną atmosfery.

    [​IMG]

    Prędkość 3,300 km/h.

    [​IMG]

    Lądownik na wysokości 15km został już nieco spowolniony lotem przez najrzadszą warstwę atmosfery. Prędkość 3,200 km/h.

    [​IMG]

    Parę chwil później aktywuje spadochrony spowalniające.

    [​IMG]

    Schodząc coraz niżej wypuszczam spadochron główny.


    [​IMG]

    9 km nad powierzchnią, prędkość spada do 2,350 km/h. Dużo, ale jest dobrze - jest to w końcu niejako 'darmowe' hamowanie.

    [​IMG]

    Wysokość 5km, prędkość 1,250 km/h. Niknie prędkość orbitalna i tor lotu przechyla się w dół.

    [​IMG]

    3,5 km nad powierzchnią widzę już na dole przesuwające się głazy. Pomagam hamowaniu delikatnie przy pomocy RCS. Prędkość 310 km/h. Lądownik wchodzi w najgęstszą warstwę atmosfery.

    [​IMG]

    110 km/h - wciąż za dużo, ale RCS+spadochrony dają radę utrzymywać taką prędkość.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Prędkość horyzontalna niemal całkiem zbita. Przechodzę do pionowego zejścia.

    [​IMG]

    W ostatniej fazie lotu odpalam delikatnie silniki by zbić prędkość opadania.

    [​IMG]

    16 km/h tuż nad powierzchnią.

    [​IMG]

    Lądownik gładko osiada na Dunie. Lądowanie poszło 'podręcznikowo'.

    [​IMG]

    Widok z kabiny.

    [​IMG]

    Bill Kerman pierwszym kerbalem stąpającym po innej planecie!

    [​IMG]

    Sprawdzam plecak odrzutowy - działa ale dużo słabiej niż na Munie.

    [​IMG]

    Kerbalonauta spaceruje po okolicy, pobiera próbki skał, etc.

    [​IMG]

    Czas wracać. Kerbin z każdą sekundą oddala się od Duny, więc nie ma co się ociągać.




    _____________________________________________________________________________
     
  3. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Walker - dzięki

    @Zjemcichlep - tak - chętnie zbuduje jakiś inny 'krążownik' w przyszłości. Budowa Argo dużo mnie w tym względzie nauczyła. Co dalej - jeszcze nie wiem.

    @brazylian24 - ciekawy pomysł, choć nie wiem jak byłoby z obracaniem takiego statku z 'ogonem'. Co do złomowania Argo - no nie wiem, trochę się do niego przywiązałem he he




    [​IMG]

    Lądownik startuje. Zamierzam najpierw kierować się prosto do góry by wyeliminować opór atmosfery jak najszybciej. Silniki dają niezłe przyspieszenie.

    [​IMG]

    W połowie drogi przez atmosferę nachylam nieco lot.

    [​IMG]

    Lądownik bez problemu osiąga orbitę.

    [​IMG]

    Zostało trochę paliwa, więc dla oszczędności do randezvous stosuję RCS.

    [​IMG]

    Argo w polu widzenia.

    [​IMG]

    Dokowanie udane. Świetnie.

    [​IMG]

    Pompuję paliwo pozostałe w lądowniku do zbiorników głównych.

    [​IMG]

    Odrzucam z niego puste zbiorniki z silnikami i podwoziem. Choć pozbawi to Argo szybkiej 'szalupy ratunkowej' (lądownikowi zostanie tylko RCS), to odchudzi nieco statek. Każdy kilogram mniej to zaoszczędzone paliwo.

    [​IMG]

    Dość dużo czasu zajmuje mi zaplanowanie transferu na Kerbina, ale udaje się. Czas lotu to 84 dni - zmieszczę się więc w limicie 6-miesięcy. Jest to jednak bardzo nieefektywna trajektoria, wymagająca olbrzymiego ciągu. Przetnie ona orbity Eve i Moho, przeleci w bliskiej odległości od słońca, dzięki czemu 'dogoni' Kerbina, który poruszając się szybciej niż Duna wciąż nam ucieka.

    [​IMG]

    Argo jest na pozycji i zaczyna transfer. Aby wykonać manewr, muszę wygenerować dodatkowe 11,000 km/h prędkości. Zajmie to około 20 minut palenia silników na pełnym ciągu.

    [​IMG]

    Wciąż pompuje naprzemiennie paliwo z bocznych zbiorników by je szybko opróżnić. Dużo nie brakuje.

    [​IMG]

    Manewr w połowie wykonany. Została mniej niż połowa oryginalnej ilości paliwa.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Przerywam na chwilę manewr - mega-zbiorniki są puste. Z jednej strony troszkę mnie to martwi bo większość paliwa poszła, z drugiej bardzo 'odchudzi' to statek, zmniejszając ilość paliwa potrzebnego by go rozpędzić.

    [​IMG]

    Manewr wykonany i jest randezvous z Kerbinem! Uff.

    [​IMG]

    Przed Argo blisko trzy miesiące podróży.

    [​IMG]

    Przy periapsis będącym bliżej słońca niż planeta Moho, jego grawitacja przyspiesza statek do olbrzymiej prędkości 75,000 km/h!

    [​IMG]

    Olbrzymie słońce widziane z tej odległości budzi respekt.

    [​IMG]

    Moment spotkania Argo i Kerbina już za kilka dni. Rozpędzony przez Słońce Argo mknie z olbrzymią prędkością (24,000 km/h), więc czeka go trudne i długie hamowanie. Bojąc się o paliwo nie dokonuje żadnych korekt. Zahamuję na dalekiej orbicie w okolicach Minmusa. Aby dodatkowo zmniejszyć masę statku, przenoszę całą załogę do kapsuły dowódczej...

    [​IMG]

    ... i odrzucam lądownik. Nie ma już szalupy ratunkowej. Stawiam wszystko na jedną kartę - Argo musi wyhamować.

    [​IMG]

    Manewr już zaplanowany. Muszę całkowicie wyhamować z prędkości 24,000 km/h!

    [​IMG]

    Silniki włączam aż 10 minut przed punktem manewru (potrwa on około 20 minut). Paliwa bardzo szybko ubywa. Dwa zbiorniki w głównym członie puste. Zostało go tylko trochę w członie napędowym. Na tą chwilę wszystkie zbiorniki statku są w 3/4 puste. W desperacji blokuje klawisz 'h' aby RCS choć trochę wspomogło hamowanie.

    [​IMG]

    UFFFFFFFFFFFFFFFFF! Udało się. Dwa dolne paski w prawym górnym rogu screena pokazują ile zostało paliwa - znów miałem farta.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Resztkami paliwa parkuje Argo na Orbicie 300km. Misja i program wykonane. Argo pokazał że ma potencjał - gdybym użył bardziej optymalnej drogi powrotnej to na pewno skończyłby lot z dużą rezerwą. Na razie koniec przygód z Duną.


    ____________________________________________________________________________________________
     
  4. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Matheos - w sumie to bardzo chciałbym więcej realizmu - konieczność podtrzymywania życia, efekt termiczny w atmosferze, etc.

    @Toril - Jool jako najodleglejszy, najtrudniejszy cel zostawię chyba na koniec.

    @Drakensang - odpowiedź niżej.



    ____________________________________________

    Program "Feniks"

    Cel 1 - wysłanie sondy na orbitę Eve

    Cel 2 - wysłanie sondy na Eve, osiągnięcie orbity przez hamowanie atmosferyczne, lądowanie na Gilly

    Cel 3 - lądowanie łazika na Eve

    Cel 4 - lądowanie sondy na Eve i powrót na Kerbina

    ____________________________________________



    Kolejny program to seria bezzałogowych lotów na najbliższą planetę względem Kerbina - Eve.

    [​IMG]

    Eve jest większą planetą niż Kerbin, co wiąże się z silniejszą grawitacją. Posiada jeden księżyc - niewielki przechwycony asteroid, Gilly, o średnicy zaledwie 26km.

    [​IMG]

    Eve posiada bardzo gęstą i wysoko sięgającą atmosferę. Zaczyna się ona aż na 90 km, zaś na poziomie morza jest pięć razy gęstsza niż na Kerbinie. Dzięki temu lądowania na powierzchni Eve nie powinny być trudne, ale starty tak. Statek musiałby nie tylko walczyć z silniejszą grawitacją niż Kerbińska, ale też z olbrzymim oporem atmosferycznym. Eve posiada oceany i kilka płaskich kontynentów z nielicznymi łańcuchami górskimi.

    [​IMG]

    Pierwsza misja programu Feniks to po prostu wysłanie sondy na orbitę. Wykorzystam tu niemal identyczny model jak Prometeusz 1 który zdołał wykonać taką samą misję na Dunie.

    [​IMG]

    Czekam na odpowiednią konfigurację planet i startuję.

    [​IMG]

    Rakieta osiąga z łatwością orbitę. Tym razem jej kierunek jest przeciwny do obrotów Kerbina - chcemy polecieć do wewnątrz systemu słonecznego.

    [​IMG]

    Mam pewne problemy z zaplanowaniem manewru, ale w końcu udaje się. 19 dni lotu - ponad dwukrotnie krócej niż na Dunę.

    [​IMG]

    Manewr wykonany - Feniks 1 opuszcza Kerbina.

    [​IMG]

    W locie dokonuje wielu korekt. Nie idzie dobrze - raz przestrzeliwuję nad, raz pod Eve.

    [​IMG]

    Niestety, takie ostre korekty wymagają dużo paliwa. Odłączam orbitera od sondy.

    [​IMG]

    Kontynuuję korekty sondą, ale staje się jasne że nie starczy paliwa na orbitę.

    [​IMG]

    Feniks 1 dokonuje jednak przelotu w pobliżu purpurowej planety, przesyłając zdjęcia na Kerbin.

    [​IMG]

    Misja nieudana. Sprawdzam potem mapę systemu i zauważam że orbita Eve (purpurowa) nie jest płaska jak Kerbińska czy Dunska, lecz lekko nachylona. Nie uwzględniłem tego w moich manewrach - stąd porażka.



    ____________________________________________________________________________________________________
     
  5. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @ brazylian24 - tak Gilly ma zapewne śmiesznie małą grawitację, więc lądowanie i start z plecakiem nie powinno być trudne.



    Drugie podejście.

    [​IMG]

    Feniks 2 różni się od jedynki dodatkiem małego zbiornika do orbitera.

    [​IMG]

    Dodatek ten, w połączeniu z celniejszym manewrowaniem, pozwoli mam nadzieję na wyhamowanie i osiągnięcie orbity.

    [​IMG]

    Tym razem planuję manewr uwzględniając 3 wymiary. Udaje mi się zaplanować spotkanie, z periapsis na zaledwie 3,000 km.

    [​IMG]

    Feniks 2 trafia niemal idealnie tam gdzie chciałem. Po niewielkich korektach przeleci bardzo blisko Eve.

    [​IMG]

    Obracam sondę do hamowania.

    [​IMG]

    Odpalam silnik orbitera - muszę zgubić dużo prędkości.

    [​IMG]

    Orbiter nie wystarcza - odrzucam go i kontynuuję sondą.

    [​IMG]

    Sukces! :) Resztkę paliwa wykorzystuję do obniżenia orbity tak, aby Feniks 2 mógł się dobrze przyjrzeć Eve.

    [​IMG]

    Zupełnie inna planeta niż Duna, gdyby nie kolory to przypominała by Kerbina.

    [​IMG]

    Powierzchnia nie jest usiana wieloma kraterami - zasługa gęstej atmosfery.

    [​IMG]

    Zachód słońca nad Eve.

    [​IMG]

    Co ciekawe, promienie słoneczne padające pod niewielkim kątem w atmosferę mają zielony kolor, nie czerwony jak na Kerbinie.

    [​IMG]

    Misja wykonana - Eve to piękna planeta, ale także groźna. Start z jej powierzchni będzie chyba najtrudniejszym zadaniem jakiego dotąd się podjąłem.
     
  6. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Raginis - no, to może być ciekawe

    @Jerzy I - poprawione :eek:, co do sterowania w 3d - jak wybierzesz planetę jako 'target', ascending node i descending node mogą ci pomóc w określeniu wysokości trajektorii.

    @Walker - brzmi prawdopodobnie :)

    @Zoor - mi tam Duna się podoba, ma fajny klimat - miks Marsa z Arrakis. Co do Eve - podejrzewam że przede mną wiele nieudanych misji ;)

    @vimes6 - w przyszłości możliwe że tak zrobię

    ____________________________________________

    Program "Feniks"

    Cel 1 - wysłanie sondy na orbitę Eve (wykonany)

    Cel 2 - wysłanie sondy na Eve, osiągnięcie orbity przez hamowanie atmosferyczne, lądowanie na Gilly

    Cel 3 - lądowanie łazika na Eve

    Cel 4 - lądowanie sondy na Eve i powrót na Kerbina

    ____________________________________________

    W trakcie kolejnej misji zamierzam wykorzystać do wyhamowania atmosferę Eve.

    [​IMG]

    Podobnie jak przy lądowaniach na Dunie, statek wejdzie pod niewielkim kątem tak, by wytracić jak najwięcej prędkości. Problem w tym, że nie wiem pod jakim kątem wejść - za nisko i atmosfera spowolni statek na tyle że spadnie on na powierzchnię, za wysoko i atmosfera niewystarczająco zredukuje prędkość. Biorąc pod uwagę fakt że atmosfera Eve zaczyna się na 90km, spróbuję wejść na około 70km.

    [​IMG]

    Orbiter zasadniczo podobny do tego z poprzedniej misji, ale dodałem dwie pary małych zbiorników. Sonda nie posiada silnika ani paliwa ciekłego, tylko RCS. Powinno ono wystarczyć do manewrów i lądowania na Gilly który ma śmiesznie słabą grawitację.

    [​IMG]

    Manewr zaplanowany.

    [​IMG]

    W trakcie wykonywania go, opróżniam i odrzucam pierwszą parę zbiorników.

    [​IMG]

    Lecimy.

    [​IMG]

    Po kilku tygodniach dokonuję korekt, co opróżnia drugą parę zbiorników bocznych.

    [​IMG]

    Została ostatnia korekta. Periapsis ustawiam na 70km, czyli już w atmosferze Eve.

    [​IMG]

    Korekta wykonana. Nie wykorzystywałem jeszcze hamowania atmosferycznego do osiągnięcia orbity - zobaczymy co się stanie.

    [​IMG]

    Widać już poświatę atmosfery.

    [​IMG]

    Feniks 3 wchodzi w atmosferę.

    [​IMG]

    Opór gazów zaczyna rzucać nieco statkiem.

    [​IMG]

    Hmm. To też trzeba brać pod uwagę - nagłe przeciążenia mogą go rozerwać.

    [​IMG]

    Ahhh - chyba za wysoko wbiłem się w atmosferę. Dużo mnie nie wyhamowała.

    [​IMG]

    Włączam szybko silnik - może nie jest jeszcze za późno.

    [​IMG]

    Orbiter bez paliwa - kontynuuję sondą.

    [​IMG]

    Udało się. Sonda jest niezwykle lekka, więc RCS daję radę.

    [​IMG]

    Hmm - w sumie wygląda na to, że szczęśliwie jest to dobra okazja by polecieć na zbliżający się właśnie Gilly. Muszę się nieźle nagimnastykować z manewrami - Gilly ma eliptyczną, mocno nachyloną orbitę. Ma też bardzo małą strefę wpływu grawitacyjnego przez co trudno w niego 'trafić'.

    [​IMG]

    Tak powinno być ok.

    [​IMG]

    Udało się. Lecimy na najmniejszy ciało niebieskie w całym systemie.



    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
     
  7. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Gilly w polu widzenia.

    [​IMG]

    Hamuję, by uzyskać orbitę.

    [​IMG]

    Zrobione. Grawitacja jest tak słaba, że każde delikatne użycie dyszy RCS, choćby przez ułamek sekundy, zmienia wyraźnie orbitę.

    [​IMG]

    Spróbujmy wylądować.

    [​IMG]

    Gilly jest bardzo mały - średnica to zaledwie 26 km.

    [​IMG]

    Coraz bliżej - około 15 km od teoretycznej powierzchni, ciężko znaleźć coś płaskiego na tak małym, nieregularnym obiekcie.

    [​IMG]

    Choć sonda jest coraz niżej, to grawitacja prawie wcale jej nie przyspiesza.

    [​IMG]

    Najłatwiejsze jak dotąd lądowanie.

    [​IMG]

    Zrobione. Powierzchnia jest bardzo górzysta i usiana skałami.

    [​IMG]

    Jednoczesny wschód Słońca i Eve nad Gilly.

    [​IMG]

    Jest wciąż sporo paliwa RCS, więc planuję zrobić jeszcze jedną rzecz z Feniksem 3.

    [​IMG]

    Opuszczamy Gilly.

    [​IMG]

    Zamierzam rozbić sondę na Eve. Zobaczymy jak zachowywać się będzie w atmosferze i jak wygląda powierzchnia planety z bliska.

    [​IMG]

    Trajektoria ustawiona.

    [​IMG]

    Feniks 3 wchodzi w atmosferę, przyspieszony przez grawitacją Eve do 16,000 km/h.

    [​IMG]

    Wysokość 31 km, gęstniejąca atmosfera spowolniła sondę do 5,000 km/h.

    [​IMG]

    Wysokość 25 km, prędkość 1,600 km/h. Atmosfera ładnie spowalnia, więc kto wie? Może uda się wylądować? Włączam RCS.

    [​IMG]

    Sonda wchodzi do najniższych partii atmosfery. Wygląda na to że spadnie do oceanu.

    [​IMG]

    Na ostatnich kilku tysiącach metrów prędkość spadła do 200 km/h, ale już potem bardzo nieznacznie się zmniejszała. Tuż przed uderzeniem w ocean wynosi 180 km/h.

    [​IMG]

    Feniks 3 zostaje zniszczony i tonie. Atmosfera naprawdę nieźle spowalnia, ale w końcu grawitacja tutaj jest o 1/3 silniejsza niż na Kerbinie - lądowanie samym RCS nie miało szans. Misja wykonana.




    ___________________________________________________________________________xx
     
  8. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @ Z tym kolorem to ciekawe - też się zastanawiałem czy jest to teoretycznie możliwe w świecie rzeczywistym - dzięki za info. Co do barwy oceanu - może po prostu kolor atmosfery ma na nią wpływ, tak jak na ziemi?



    ____________________________________________

    Program "Feniks"

    Cel 1 - wysłanie sondy na orbitę Eve (wykonany)

    Cel 2 - wysłanie sondy na Eve, osiągnięcie orbity przez hamowanie atmosferyczne, lądowanie na Gilly (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie łazika na Eve

    Cel 4 - lądowanie sondy na Eve i powrót na Kerbina

    ____________________________________________


    [​IMG]

    Misja Feniks 4 to lądowanie łazikiem na Eve. Wykorzystam tu sprawdzony model Hermes, ale lądowania zamierzam dokonać bez jakiegokolwiek lądownika, samymi dwoma spadochronami. Mogę się mylić, ale w gęstej atmosferze powinno to wystarczyć. Zamiast tego, lot przeprowadzi większy orbiter.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach statek dociera do celu. Chcę znów zastosować hamowanie atmosferyczne do uzyskania orbity, zwłaszcza że paliwa jest mało i mogłoby go do tego nie starczyć. Tym razem celuje w periapsis na 60 km.

    [​IMG]

    Zobaczymy co się stanie. Hamowanie atmosferą to świetna oszczędność paliwa, ale nie mam jeszcze wyczucia by skutecznie z niego korzystać.

    [​IMG]

    Lot przez atmosferę spowolnił Feniksa 4, ładnie zakrzywiając trajektorię, ale to za mało. Orbita nie jest domknięta i statek jest na kursie ucieczkowym, więc odpalam silniki na resztkach paliwa.

    [​IMG]

    Prawie...

    [​IMG]

    Ufff. Zostało parę kropli paliwa, ale udało się. Orbita będzie znów przebiegać przez atmosferę, więc ewentualnie za którymś obrotem statek zostanie spowolniony na tyle, że opadnie na powierzchnię.

    [​IMG]

    Feniks 4 w połowie pierwszej orbity.

    [​IMG]

    Znów zbliża się do periapsis.

    [​IMG]

    Bez użycia silników zostaje on hamowany przez atmosferę, co 'przybliża' apoapsis po drugiej stronie orbity.

    [​IMG]

    Wygląda na to że już nie wyjdziemy ponad atmosferę.

    [​IMG]

    Odrzucam orbitera.

    [​IMG]

    Ahhh - trajektoria przebiega nad morzami. Niestety nie mam za bardzo kontroli nad nią.

    [​IMG]

    Na 40km wypuszczam spadochrony. Prędkość orbitalna spadła już czterokrotnie.

    [​IMG]

    Niestety, łazika czeka 'wodowanie'.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Choć wciąż nie otwarte, spadochrony nieźle spowalniają lot.

    [​IMG]

    Na 500m spadochrony otwierają się. Spadek jest aż zbyt wolny (2 m/s), więc odcinam jeden z nich.

    [​IMG]

    Łazik wpada powoli do morza - nic nie zostało uszkodzone. Ląd nie jest bardzo daleko, więc próbuję dołynąć do niego odpychając się dyszami RCS, ale idzie to zbyt wolno. W połowie drogi kończy się paliwo.

    [​IMG]

    No trudno. Sprawdzam aparaturę badawczą - ciśnienie 5 atmosfer, grawitacja 16,68 m/s^2, temperatura 150 stopni.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Misja wykonana, choć nie do końca tak jak planowałem.
     
  9. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @gall2 - ciekawe co dadzą w przyszłości? Antymateria, może nawet Projekt Orion ;D?


    ____________________________________________

    Program "Feniks"

    Cel 1 - wysłanie sondy na orbitę Eve (wykonany)

    Cel 2 - wysłanie sondy na Eve, osiągnięcie orbity przez hamowanie atmosferyczne, lądowanie na Gilly (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie łazika na Eve (wykonany)

    Cel 4 - lądowanie sondy na Eve i powrót na Kerbina

    ____________________________________________

    Czas na najtrudniejszą misję jakiej się dotąd podjąłem - lot, lądowanie, start (najtrudniejsze) z Eve i powrót. Choć ładunek który ma wykonać podróż to ultralekki komputer sondy, a nie ciężka kapsuła z kerbalami, to jest to spore wyzwanie.

    [​IMG]

    Oto statek który ma za zadanie wylądować na Eve, po czym wystartować i wrócić na orbitę. Do lądowania posłużą głównie spadochrony (4 spowalniające i 2 główne), oraz człon lądujący na samym dole z silnikami bocznymi i podwoziem. Uruchomię go bezpośrednio nad powierzchnią by spowolnić lot do bezpiecznej prędkości w ostatnich sekundach. Potem, uruchomię 5 silników startowych i odłączę się od członu lądującego.

    [​IMG]

    Postanowiłem przetestować statek w warunkach Kerbina - zobaczymy jak wysoko poleci. Kerbin ma dużo mniejszą grawitację i rzadszą atmosferę, więc wyjście na 100-150km to minimum. Odpalam 5 silników.

    [​IMG]

    6km, pierwsza para zbiorników bocznych pusta - odrzucam je.

    [​IMG]

    Na około 20km odrzucam drugą parę i kontynuuję środkowym członem ponad atmosferę.

    [​IMG]

    Odrzucam pusty człon - kontynuuję następnym. 70km - dużo ponad atmosferą.

    [​IMG]

    Kolejny człon odrzucony.

    [​IMG]

    Została sama sonda z RCS. 277km, prędkość to aż 13,000 km/h i rośnie.

    [​IMG]

    Uuu - sonda wyleci w przestrzeń międzyplanetarną. Przypuszczam że powinno to wystarczyć na Eve, choć pewności nie mam.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Ok, lądownik jest - problem w tym że jest on bardzo ciężki. Kilka pierwszych prób kończy się frustrującymi katastrofami.

    [​IMG]

    W końcu udaje się dzięki zastosowaniu dziesiątek wsporników.

    [​IMG]

    Feniks 5a umieszczony na orbicie. Teraz trzeba wysłać do niego środek transportu na Eve.

    [​IMG]

    Posłuży do tego 'holownik nuklearny'. Dość sporo paliwa i dwa silniki atomowe umieszczone na zewnętrznych wysięgnikach. Moc będzie słaba przy tylko 2 silnikach, ale mniejsza waga to ekonomiczniejszy lot. Myślę że powinno to wystarczyć. Na górze znajduje się mały dok dla powracającej z Eve sondy, lądownik zaś podłączony będzie w drodze na planetę na dole - ciągnąc ładunek liczę na stabilniejszy lot.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Arghhhh - kilkanaście kolejnych prób wyniesienia tego cholerstwa na orbitę kończy się katastrofami, czasami już w kosmosie. Poziom frustracji rośnie.

    [​IMG]

    W końcu, po zastosowaniu wielu wsporników, udaje się.

    [​IMG]

    OK - teraz tylko połączyć Feniksa 5a z Feniksem 5b.

    [​IMG]

    Maszyny są ciężkie i mało sterowne - dałem za mało RCS.

    [​IMG]

    Po kilkunastu minutach jest kontakt.

    [​IMG]

    Uffffffff.

    [​IMG]

    Feniks 5 gotowy do lotu na Eve!


    ___________________________________________________________________________________
     
  10. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Basileios - no faktycznie - dość militarystyczny kształt wyszedł

    @brazylian24 - kto wie, hehe


    [​IMG]

    Czas posłać statek na Eve. Planuję manewr.

    [​IMG]

    Z uwagi na słabą moc, musiałem wykonać go na dwa razy, z przerwą na jedną orbitę.

    [​IMG]

    Ruszamy.

    [​IMG]

    Po korektach w drodze wyczerpuje się paliwo w bocznych zbiornikach holownika. Nie jest źle, gdyż w drodze powrotnej będzie transportował jedynie lekką sondę. Niezbędne jednak będzie hamowanie atmosferyczne.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach Feniks 5 zbliża się do Eve.

    [​IMG]

    Chowam panele słoneczne, które mogą zostać wyrwane przy wejściu w atmosferę.

    [​IMG]

    Wejście w atmosferę. Tym razem decyduje się zejść aż na 50 km.

    [​IMG]

    Statkiem trochę potrzęsło, ale tym razem to był strzał w dziesiątkę. Mamy orbitę bez zużywania paliwa!

    [​IMG]

    Odpalam silniki by opuścić apoapsis i zaokrąglić orbitę.

    [​IMG]

    Po chwili zastanowienia wyłączam je. Obniżymy orbitę hamując znów w atmosferze przy następnym okrążeniu.

    [​IMG]

    Po kilku takich orbitach i 'brodzeniu' w atmosferze, apoapsis obniża się.

    [​IMG]

    Super. Teraz tylko podnieść periapsis ponad atmosferę i mamy okrągłą orbitę uzyskaną niewielkim kosztem w paliwie.

    [​IMG]

    Odłączam lądownik.

    [​IMG]

    Wygląda na to że trajektoria przebiega przez spore połacie lądu. To dobra okazja. Obniżam periapsis by wejść z powrotem w atmosferę.

    [​IMG]

    Lądownik zaczyna lekko hamować.

    [​IMG]

    Uff - tym razem nie ma ryzyka wpadnięcia do morza.

    [​IMG]

    Wypuszczam spadochrony spowalniające.

    [​IMG]

    Kilka chwil później także główne.

    [​IMG]

    Bez odpalania silników, prędkość orbitalna została zredukowana z 15,000 km/h do 550 km/h. Nieźle jak na tak ciężki statek.

    [​IMG]

    W miarę opadania prędkość wciąż maleje.

    [​IMG]

    Nagle ku mojemu zdziwieniu coś odpadło od lądownika.

    [​IMG]

    Człon lądowania z podwoziem oraz silnik główny członu startowego.

    [​IMG]

    Ahh - w desperacji odpalam te silniki które mam. Bez problemu uzyskuję bezpieczną prędkość 12 km/h. (z samymi spadochronami było 30 km/h)

    [​IMG]

    Niestety - bez podwozia statek nie wylądował.


    Porażka na maksa - próbowałem reloadować moment tuż przed startem, ale efekt wciąż ten sam. Bez powodu ten dolny element odpadał. Bardzo frustrująca misja - poświęciłem na nią kilka ładnych godzin. Błąd musiał tkwić w słabej konstrukcji. Chyba ogólnie zbudowałem za ciężki pojazd - następnym razem spróbuję z bardziej lekkim.

    Jak już pisałem - gra potrafi być bardzo frustrująca, na razie chyba będę w nią grał trochę mniej. ;)




    _____________________________________________________________________________________
     
  11. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @adammos, Mattan, Raginis - no niestety

    @Walker - pokombinuję. Duł odłamał się chyba dlatego że utrzymywał go tylko decoupler, bez żadnych wsporników

    @Zjemcichlep - jeszcze popróbuje ale chyba faktycznie dobrze będzie na razie sobie odpuścić Eve ;)


    [​IMG]

    Kolejna próba. Feniks 6 jest podobny do poprzednika, ale ma mniej paliwa i jest lżejszy. Nowinką jest wymiana tradycyjnych silników rakietowych na silniki Aerospike. Mają mniej ciągu, ale działają optymalnie niezależnie od ciśnienia zewnętrznego i są bardziej ekonomiczne. Myślę że w sam raz jak na atmosferę Eve.

    [​IMG]

    Przeprowadziłem testowy start z Kerbina.

    [​IMG]

    Statek bez problemów osiągnął orbitę.

    [​IMG]

    Do transportu na Eve stosuje taki sam człon napędowy jak ostatnio.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach lotu Feniks 6 osiąga cel. Znów zastosuję hamowanie atmosferyczne, wchodząc na 55 km.

    [​IMG]

    Obracam się tyłem do kierunku lotu by w razie czego wspomóc hamowanie i chowam panele słoneczne.

    [​IMG]

    Wejście do atmosfery.

    [​IMG]

    Arghhh - prędkość spada zbyt szybko i apoapsis zbyt szybko się obniża!

    [​IMG]

    Usiłuje desperacko obrócić statek by nabrać prędkości i wyjść z atmosfery. Niestety nie mogę tego zrobić - statek mknie przez atmosferę i opływające go gazy stawiają opór!

    [​IMG]

    Eve już nie puści statku i ściąga go w dół ku zagładzie.

    [​IMG]

    Odłączam lądownik - jeśli uda mu się wylądować i wrócić na orbitę, to 'odebrać' go może z Eve nowy transporter przysłany z Kerbina.

    [​IMG]

    Spadochrony spowalniające wypuszczone.

    [​IMG]

    Gęsta atmosfera ładnie spowalnia lot.

    [​IMG]

    Powierzchnia się zbliża - wysuwam podwozie.

    [​IMG]

    Odpalam lekko silniki by zredukować nieco prędkość do poziomu poniżej 3 m/s.

    [​IMG]

    Lądownik 'siadł' na powierzchni, ale ta była nieco nachylona i przewrócił się.

    [​IMG]

    :mad:
     
  12. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Zoor, Zjemcichlep - tak, Eve to chyba za duży poziom trudności jak na moje obecne umiejętności

    @Matheos - heh

    @Jerzy I - jest jednak limit

    @brazylian24 - dobry pomysł z samolotem/dronem

    @Legend - pewnie


    [​IMG]

    Kolejne podejście. Nieco zmodyfikowany statek - 2 dodatkowe pary zbiorników/silników bocznych (6 nóg podwozia da lepszą stablilność) i więcej spadochronów.

    [​IMG]

    Model bez problemów osiągnął orbitę Kerbina.

    [​IMG]

    Dokonałem też testu lądowania.

    [​IMG]

    Świetnie. Na Eve silniki odpalę jedynie sekundy przed powierzchnią - 6 spadochronów da sobie radę.

    [​IMG]

    Pow wysłaniu Feniksa 7 łącze go z holownikiem.

    [​IMG]

    Ciężko rozpędzić cały statek, przeprowadzam więc transfer na trzy razy (trzy manewry po trzech orbitach wokół Kerbina).

    [​IMG]

    Hamowanie atmosferyczne na Eve po dwóch miesiącach lotu. Tym razem uważam by nie zejść zbyt nisko - z racji zmiennej prędkości wejściowej, masy i kształtu statku, każde hamowanie jest inne.

    [​IMG]

    OK - taka orbita może być.

    [​IMG]

    Odłączam lądownik.

    [​IMG]

    Zniżam trajektorię na powierzchnię.

    [​IMG]

    Lądowanie, poza samym momentem dotknięcia powierzchni, nie powinno być trudne z taką ilością spadochronów.

    [​IMG]

    Planując trajektorię nie wziąłem poprawki na to że planeta się obraca - mam duuużo szczęścia i wyląduje na niewielkiej wyspie.

    [​IMG]

    Coraz niżej. Wypuszczam podwozie.

    [​IMG]

    Lekko odpalam silniki tuż przed lądowaniem.

    [​IMG]

    Prawie....

    [​IMG]
    [​IMG]

    Ufffffffff - udało się. Jest mały progres.

    [​IMG]

    Ok - czas na główny trudny element misji - powrót na orbitę. Feniks 7 musi wyjść ponad spowalniającą atmosferę (90km) i nabrać prędkości orbitalnej.

    [​IMG]

    Hmmm. Pierwsza para rakiet bocznych wyczerpuje paliwo na 1,5 km. Przyspieszenie jest dużo mniejsze niż na Kerbinie.

    [​IMG]

    Druga para odrzucona na 3,5km. Nie jest dobrze - wciąż jesteśmy 'na dnie' atmosfery, w najgęstszej jej części. Prędkość na tym etapie jest dziesięciokrotnie mniejsza niż podczas testów na Kerbinie.

    [​IMG]

    Ostatnia para odpada na 12km. Feniks 7 nabiera trochę prędkości, ale wciąż bardzo, bardzo, bardzo daleko do celu.

    [​IMG]

    Człon środkowy znacznie rozpędził sondę i wyniósł ją na 25km, na granicy najgęstszej warstwy atmosfery. Pozostał tylko napęd RCS.

    [​IMG]

    Jest on stanowczo zbyt słaby by zniwelować opór atmosferyczny i silną grawitację.

    [​IMG]

    Sonda wzbija się maksymalnie na 44km, po czym zaczyna spadać.

    [​IMG]

    Kolejna nieudana próba.


    Zawieszam na razie program Feniks. W kolejnym 'zejdziemy nieco bardziej na ziemię'.
     
  13. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    ____________________________________________

    Program "Jastrząb"

    Cel 1 - lot samolotem i lądowanie

    Cel 2 - lot samolotem na biegun i powrót

    Cel 3 - lot samolotem ponad atmosferę

    Cel 4 - lot samolotem na orbitę, dokowanie do stacji Olimp, powrót i lądowanie na Kerbinie
    ____________________________________________

    Tak - schodzimy na ziemię. Tak jak niektórzy z was zasugerowali, dobrym sposobem na 'walkę' z przeklętą Eve będzie samolot. Gęsta atmosfera powinna zapewnić dużo siły nośnej. Niestety nie budowałem jeszcze ani nie latałem samolotami. Mam nadzieję że Cel 1 pozwoli mi się tego nauczyć. Cel 2 to budowa samolotu dalekiego zasięgu - maszyna wysłana na Eve będzie musiała być duża, ze sporą ilością paliwa. Cel 3 to trening w lotach ponad-atmosferycznych. W bogatej w tlen atmosferze Kerbina mogę korzystać z bardzo wydajnych silników lotniczych, na Eve będzie to niemożliwe. Wreszcie, ostatni cel to lot samolotem w kosmosie i powrót - podejrzewam że ilość paliwa potrzebna do tego, będzie podobna do ilości wymaganej na Eve.

    [​IMG]

    Zaczynam od prostej konstrukcji - kokpit, za nim dwa zbiorniki z paliwem lotniczym i silnik odrzutowy. Nośność zapewni para skrzydeł delta i statecznik na ogonie.

    [​IMG]

    Samolot nie wystartował - zapomniałem dodać wlot powietrza.

    [​IMG]

    Ok - to powinno pomóc.

    [​IMG]

    Samolot nabrał prędkości, ale zaczął kiwać się na lewo i prawo - zahaczone o pas startowy skrzydło odłamało się.

    [​IMG]

    Pilot testowy niestety poległ.

    [​IMG]

    Hmm. Wygląda na to że samolot przechylił się do przodu i opierając się na jednym kole przednim stracił stabilność. Przesuwam skrzydła tak by środek siły nośnej był za środkiem ciężkości.

    [​IMG]

    Jest stabilnie, ale samolot nie chce oderwać się od pasa, a ten się kończy!

    [​IMG]

    Dopiero zjeżdżając z niego wzbił się w powietrze.

    [​IMG]

    Sterowanie jest bardzo trudne. Jedno wciśnięcie klawisza i samolot obraca się o 180 stopni.

    [​IMG]

    Nie ma ASAS, więc nie mogę pozostawić samolotu w danym ustawieniu i muszę wciąż sterować.

    [​IMG]

    Na niewielkim archipelagu tuż za Centrum Kosmicznym, zauważam pas startowy na jednej z wysp. Dobra okazja by spróbować lądowania.

    [​IMG]

    Arghhhhh! Nie da się precyzyjnie sterować tą maszyną.

    [​IMG]

    Nowy model. Dodatkowe stateczniki i ASAS - mam nadzieję że da to lepszą kontrolę.

    [​IMG]

    Tym razem samolot odrywa się od ziemi przed końcem pasa - jest progres.

    [​IMG]

    Dzięki ASAS mogę 'unieruchomić' samolot w danym ustawieniu, tak by cały czas trzymał dany kurs - bardzo pomocne.

    [​IMG]

    Widok z kabiny pilota.

    [​IMG]

    Niestety, manewrowanie jest wciąż trudne - samolot jest nadsterowny.

    [​IMG]

    Kolejna katastrofa.

    [​IMG]

    Kolejna niewielka poprawka - z tyłu dałem dwa, skośnie położone stateczniki.

    [​IMG]

    Albo samolot jest łatwiejszy w sterowaniu, albo nabieram wprawy.

    [​IMG]

    Lądowanie jednak wciąż jest trudne. Mam wielkie trudności z wyhamowaniem i trzymaniem żądanego kursu.

    [​IMG]

    Kolejne 'bum', ale przynajmniej w miejscu w które celowałem. ;)
     
  14. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Sevgart - wiem, miałem wciśnięte

    @Raginis - no niestety

    @Zoor - postaram się, ale te samoloty były strasznie trudne w sterowaniu. Spadochrony w KSP niestety znikają przy kontakcie z ziemią.

    @Raferti - dzięki. Do Smoczej Przełęczy być może wrócę, savy ciągle mam.

    @William Kidd - dzięki
    ____________________________________________

    Program "Jastrząb"

    Cel 1 - lot samolotem i lądowanie

    Cel 2 - lot samolotem na biegun i powrót

    Cel 3 - lot samolotem ponad atmosferę

    Cel 4 - lot samolotem na orbitę, dokowanie do stacji Olimp, powrót i lądowanie na Kerbinie
    ____________________________________________


    Kontynuowałem modyfikacje samolotu i loty, ale bez większego powodzenia.

    [​IMG]

    Tutaj na przykład siła ciągu była tak rozłożona, że samolot sam wzbił się w powietrze, zrobił pętle i uderzył o pas startowy.

    [​IMG]

    Tu zdołałem wylądować obok pasa, ale samolot nie utrzymał poziomu na ziemi i oderwał obydwa skrzydła.

    [​IMG]

    W końcu poczytałem trochę i zbudowałem nieco bardziej przemyślany samolot. Skrzydła nie są tu płasko dołączone do kadłuba lecz lekko nachylone ku górze. Patrząc z przodu jest to lekkie V - powinno to zapewnić lepszą stabilność. Ponadto patrząc z boku też są lekko przechylone by zapewnić lepszą siłę ciągu. Co najważniejsze - zamontowałem większy kokpit i z przodu dałem Awionikę (na samym dziobie). Jest to odpowiednik ASAS, ale nie 'zawiesza' on kursu w danym kierunku, lecz powoduje że pojazd steruje się bardziej jak samolot.

    [​IMG]

    Start poszedł bez zarzutu.

    [​IMG]

    Olbrzymia różnica - ruchy są płynne i kontrola jest większa. Wreszcie steruje się tym jak samolotem.

    [​IMG]

    Próbuje lądować, ale z racji krótkiego podejścia nie trafiam w pas.

    [​IMG]

    Spróbuje wylądować na ziemi. W końcu na Eve nie będzie pasa startowego.

    [​IMG]

    Sukces!

    [​IMG]

    Różnica po mądrzejszym ustawieniu skrzydeł i przede wszystkim zamontowaniu Awioniki zamiast ASAS, jest olbrzymia.

    [​IMG]

    OK - czas zbudować coś większego. Ten samolot posiada dwa zespoły silników na skrzydłach, razem z systemami chłodzenia i wlotami przednimi.

    [​IMG]

    Spróbujmy nim polecieć.

    [​IMG]

    Samolot powoli odrywa się od ziemi.

    [​IMG]

    Udany start!

    [​IMG]

    Maszyna jest dużo mniej zwinna, ale za to dużo bardziej stabilna.

    [​IMG]

    Próbuje wylądować na lotnisku na wyspie.

    [​IMG]

    Nie trafiam w dość wąski pas startowy i ląduję obok.

    [​IMG]

    Ups. Gdy pilot opuścił kabinę, puścił hamulec i samolot zaczął staczać się do morza.

    [​IMG]

    Drugie podejście tą samą maszyną. Podejście nie jest idealne.

    [​IMG]

    Podwozie dotyka pasa...

    [​IMG]

    Sukces! Misja wykonana.
     
  15. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @lysy - dzięki

    @brazylian24 - dobra myśl - spróbuję wysepki, morze wyląduje też na pustyni - teren podobny do powierzchni Eve

    @Matheos - spróbuję, ale łatwe to nie jest

    @anomaly - pewnie



    ____________________________________________

    Program "Jastrząb"

    Cel 1 - lot samolotem i lądowanie (wykonany)

    Cel 2 - lot samolotem na biegun i powrót

    Cel 3 - lot samolotem ponad atmosferę

    Cel 4 - lot samolotem na orbitę, dokowanie do stacji Olimp, powrót i lądowanie na Kerbinie
    ____________________________________________


    Kolejna misja to lot dalekiego zasięgu, na biegun i z powrotem.

    [​IMG]

    A oto samolot. Kadłub ze zbiornikami paliwa, jest dużo większy niż w poprzednich maszynach - będzie to daleki lot, mam nadzieję że go wystarczy. Zamontowałem też 3-osobowy kokpit. Napęd tym razem stanowią dwa silniki turbo-odrzutowe. Różnią się od zwykłych tym, że są dużo efektywniejsze na większych wysokościach. Dałem też odpowiednio inne wloty powietrza.

    [​IMG]

    Odpalam silniki. Maszyna jest dużo cięższa i wolniej nabiera prędkości.

    [​IMG]

    Uff - powoli podrywa się w powietrze.

    [​IMG]

    Muszę nabrać wysokości - silniki turbo-odrzutowe nie działają optymalnie na niskich wysokościach.

    [​IMG]

    Samolot nie jest bardzo zwinny, ale dobrze sterowny.

    [​IMG]

    Po skręcie w lewo obieram kurs na północ.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Obserwuję pracę silników na różnych wysokościach. Wygląda na to że pracują najbardziej wydajnie na około 5,000m. Prędkość na tym pułapie to 750 km/h.

    [​IMG]

    Centrum Kosmiczne i mały archipelag z lotniskiem, znikają na horyzoncie.

    [​IMG]

    Przed samolotem długa droga.

    [​IMG]

    Nabieram nieco wysokości. Powoduje to spadek wydajności ale znaczący wzrost prędkości. Na 9,500 metrów przekraczam prędkość dźwięku.

    [​IMG]

    Do celu wciąż daleko.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Na wysokości 16,000m samolot trzykrotnie przekracza prędkość dźwięku. Muszę jednak uważać by nie polecieć zbyt wysoko - zabraknie wtedy powietrza niezbędnego dla pracy silników.

    [​IMG]

    Mniej więcej połowa drogi na biegun pokonana.

    [​IMG]

    Nagle wyłączają się silniki!

    [​IMG]

    Wygląda na to że z jakiegoś powodu zbiorniki boczne nie zasysają automatycznie paliwa z kadłuba. Muszę zrobić to ręcznie.

    [​IMG]

    Arghhhh! Zapomniałem wyłączyć silniki. Gdy zacząłem tankować do jednego z nich (nie mogę do dwóch na raz), ten zaczął pracować i wprawił samolot w niekontrolowany korkociąg! Natychmiast wyłączam silniki.

    [​IMG]

    Dużo czasu zajęło mi ustabilizowanie samolotu. W tym czasie stracił on dużo wysokości. Jest to 2,300 metrów nad poziomem morza, ale biorąc pod uwagę że jest to teren górzysty, powierzchnia nie jest daleko. Desperacko próbuję poderwać dziób. Czy się uda? Wysuwam podwozie na wypadek awaryjnego lądowania, ale czy to coś da na tych wzgórzach?



    ...
     
  16. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    .




    [​IMG]

    Ufffff. Chyba się uda. Samolot leci z przyzwoitą prędkością więc sama siła nośna powinna dać mi trochę czasu. Szybko przepompowuję paliwo po równo do obydwu zbiorników bocznych.

    [​IMG]

    Zrobione - włączam silniki.

    [​IMG]

    Nabieram wysokości by uzyskać optymalny pułap.

    [​IMG]

    Po tej krótkiej przygodzie samolot leci dalej.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Czapa lodowa bieguna północnego już niedaleko.

    [​IMG]

    Ponad połowa paliwa spalona. Zmniejszam ciąg.

    [​IMG]

    Bardzo powoli dryfuję, lekko opadając.

    [​IMG]

    Już prawie na miejscu.

    [​IMG]

    Wyłączam silniki, wysuwam podwozie i powoli opadam ku powierzchni.

    [​IMG]

    Sukces! Czapa lodowa jest idealnie płaska, więc lądowanie nie było trudne.

    [​IMG]

    Pozostało tylko wrócić do Centrum Kosmicznego. Przed odlotem pompuję paliwo do niemal pustych zbiorników bocznych.

    [​IMG]

    Start! Zostało 40% początkowej ilości paliwa. Mam nadzieję że dużo mniejszy ciężar po jego spaleniu, oraz bardziej ekonomiczny lot pozwolą dotrzeć do celu. Pewności nie mam.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Samolot opuszcza region polarny. Czeka go lot nocą.

    [​IMG]

    Już prawie na miejscu. Dzięki utrzymywaniu optymalnej wysokości, wciąż mam paliwo (9% początkowej ilości).

    [​IMG]

    Musiałem odbić nieco w bok, ponieważ pas startowy biegnie w osi wschód-zachód.

    [​IMG]

    Widoczność jest słaba, ale widzę lotnisko i Centrum Kosmiczne.

    [​IMG]

    Ostrożnie redukuję ciąg, wysokość i ustawiam samolot w osi lotniska.

    [​IMG]

    Troszkę zbyt szybko i wysoko...

    [​IMG]

    ...ale udaje się. Uff - misja wykonana. Był to długi i stresujący lot - utrzymaniu napięcia pomagał fakt, że w atmosferze nie można robić save.




    ..
     
  17. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    ____________________________________________

    Program "Jastrząb"

    Cel 1 - lot samolotem i lądowanie (wykonany)

    Cel 2 - lot samolotem na biegun i powrót (wykonany)

    Cel 3 - lot samolotem ponad atmosferę

    Cel 4 - lot samolotem na orbitę, dokowanie do stacji Olimp, powrót i lądowanie na Kerbinie
    ____________________________________________



    [​IMG]

    Kolejna misja to lot w przestrzeń kosmiczną, ponad atmosferę. Oczywiście, na samych silnikach turo-odrzutowych, uzależnionych od wlotów powietrza, jest to niemożliwe. Dlatego, oprócz nich daje na środku zbiornik z paliwem rakietowym zakończony silnikiem aerospike. By móc manewrować samolotem w próżni, niezbędny będzie RCS.

    [​IMG]

    Zobaczmy czy samolot się sprawdzi. Odpalam silniki odrzutowe.

    [​IMG]

    Po starcie, obieram kurs 30-40 stopni ponad linię horyzontu by szybko nabrać wysokości.

    [​IMG]

    Jest ok.

    [​IMG]

    Ahhh - gdy zabrakło powietrza na 22 km, jeden z silników lekko buchnął płomieniami i wyłączył się. Ponieważ drugi wciąż pracował, samolot został wprawiony w niebezpieczny korkociąg. Oderwała się część skrzydła i silnik rakietowy - samolot spada ku zagładzie i nic nie mogę z tym zrobić.

    [​IMG]

    Drugie podejście.

    [​IMG]

    Tym razem będę na bieżąco monitorował wloty powietrza by w odpowiednim momencie przełączyć się z silników turbo-odrzutowych na aerospike.

    [​IMG]

    13 km - wloty powietrza powoli przestają dawać radę.

    [​IMG]

    Przełączam się na aerospike.

    [​IMG]

    23 km. Niestety, silnik nie jest zbyt silny i choć samolot ustawiony jest pod kątem 40 stopni, to 'wspina się' on względem horyzontu pod kątem zaledwie 15 stopni.

    [​IMG]

    Koniec paliwa rakietowego. Wysokość 31 km. Atmosfera jest tutaj bardzo rzadka i opór aerodynamiczny słaby, więc aktywuję RCS.

    [​IMG]

    Rozwinięta prędkość wysunęła apoapsis na 61km, czyli ponad atmosferę.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Misja wykonana - samolot osiągnął przestrzeń kosmiczną. Ledwo się udało - by wejść na orbitę, potrzeba będzie duuuużo co skomplikuje sprawę.
     
  18. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @William Kidd - tym samolotem tego nie zrobiłem, ale spróbuję następnym

    @adammos - dobry pomysł. Samolot rzeczywiście nie musi być SSTO

    @Zjemcichlep - taki miałem plan - wylądować na Eve jako szybowiec.

    @kamil3212 - faktycznie

    @Matheos - masz rację co do Kerbina, ale na Eve silniki odrzutowe nie działają (nie ma tlenu w atmosferze). Aerospike to będzie najlepsza opcja - choć to silniki rakietowe, to działają optymalnie we wszystkich warstwach atmosfery

    [​IMG]

    Oto nowa maszyna, która mam nadzieję, osiągnie orbitę. Ma 6 wlotów powietrza, co powinno przedłużyć użyteczność silników turbo-odrzutowych. Ponadto, ma pod skrzydłami doczepione dodatkowe zbiorniki paliwa rakietowego i zamiast jednego silnika aerospike są dwa. 2 silniki turbo-odrzutowe z paliwem lotniczym zostaną odczepione w odpowiednim momencie by zmniejszyć masę samolotu. Podobnie z dodatkowymi zbiornikami pod skrzydłami.

    [​IMG]

    Z trudem, ale wystartowałem. Plan jest taki by wejść na 12,000-15,000 metrów i zacząć nabierać prędkości. Wloty powietrza będą wtedy więcej go nabierać w rzadkiej atmosferze. Powinno to pozwolić silnikom turbo-odrzutowym nabrać bardzo dużej prędkości. Gdy przekroczy ona 1,000m/s, przejdę na silniki aerospike.

    [​IMG]

    Niestety, pomimo nachylenia samolotu, bardzo powoli nabiera on prędkości i wysokości - albo za słaba moc w stosunku do masy, albo za mało powierzchni nośnych. Wspomagam się nieco aerospikami, włączając je na parę sekund.

    [​IMG]

    Pomogło to nieco, ale tracę paliwo rakietowe.

    [​IMG]

    17,000 metrów. Niestety, prędkość jest zbyt mała i ograniczona ilość powietrza łapanego przez wloty powoduje że muszę wyłączyć silniki odrzutowe.

    [​IMG]

    Arghhh - odczepiam silniki lotnicze - niestety, zahaczyły o silniki aerospike, odrywając je. Samolot jest bez napędu i podwozia.

    [​IMG]

    Kolejna próba. Tym razem zmontowałem silniki aerospike w pionie, nie w poziomie. Poczekam też z odhaczeniem silników odrzutowych do wejścia w próżnię by zniwelować ryzyko kolizji. Zwiększyłem też ilość powierzchni nośnych i obniżyłem podwozie.

    [​IMG]

    Dużo lepszy start. Dodatkowe skrzydła robią swoje.

    [​IMG]

    Tak - brakowało powierzchni nośnych. Tym razem samolot nabiera większej prędkości.

    [​IMG]

    20,000 metrów i niemal 900 m/s dobry wynik. Im bardziej rozpędzimy samolot na napędzie odrzutowym, tym lepiej. Prędkość orbitalna to około 2,500 m/s.

    [​IMG]

    Ahhh - przedobrzyłem. Zabrakło powietrza i jeden z silników buchnął wprawiając samolot w korkociąg.

    [​IMG]

    Nie jestem w stanie opanować samolotu - zbyt duża prędkość. Kolejna porażka, ale jestem coraz bliżej celu.



    OK - to by było tyle w tym odcinku. Jako bonus - dwa screenshoty z gry które potraktowałem photoshopem:

    [​IMG]
    [​IMG]
     
  19. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    .



    [​IMG]

    Kolejny start. Nic nie zmieniam w samolocie - będę po prostu bardziej starannie sterował i wyłączę silniki w odpowiednim momencie.

    [​IMG]

    Od czasu do czasu włączam na kilka sekund silniki aerospike. Dzięki nabranej w ten sposób prędkości, wzrasta ilość pobieranego przez wloty powietrza, przedłużając użyteczność silników odrzutowych.

    [​IMG]

    Przynosi to efekt samolot nabiera dużej prędkości korzystając głównie z tych silników.

    [​IMG]

    Atmosfera jest już zbyt rzadka, więc wyłączam na czas silniki odrzutowe i zamykam wloty powietrza by zmniejszyć jego opór. Podrywam dziób i odpalam aerospike by możliwie szybko wejść w próżnię.

    [​IMG]

    Już ponad atmosferą odrzucam silniki odrzutowe...

    [​IMG]

    ...i opróżnione zbiorniki paliwa rakietowego.

    [​IMG]

    Włączam RCS by móc obrócić samolot do linii horyzontu i odpalam silniki by, mam nadzieję, uzyskać orbitę.

    [​IMG]

    Sukces - orbita osiągnięta, z rezerwą paliwa.

    [​IMG]

    Wschód słońca widziany z kabiny pilota.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Krótki spacer kosmiczny.

    [​IMG]

    Czas wracać, obracam samolot i hamuję.

    [​IMG]

    Świetnie - spróbuję wylądować na pustyni, która przypomina ukształtowaniem powierzchnię Eve.

    [​IMG]

    Prędkość jest olbrzymia. Kluczowe znaczenie ma tu nachylenie samolotu do kierunku lotu - dziób za wysoko lub za nisko może wprawić go w straszliwe turbulencje.

    [​IMG]

    Coraz niżej. Prędkość maleje.

    [​IMG]

    Ahhhh - tracę kontrolę nad samolotem. Zastosowanie ASAS zamiast awioniki spowodowało że samolotem trudniej sterować.

    [​IMG]

    Niestety nie jestem w stanie odzyskać kontroli.
     
  20. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    .




    [​IMG]

    Ostatnia lot przebiegł pozytywnie, poza lądowaniem, więc spróbuję polecieć na stację kosmiczną Olimp takim samym modelem, montując jedynie na dziobie mały dok. Mama nadzieję że lepszy pilotaż pozwoli na zachowanie większej rezerwy paliwa na orbicie. Już na Olimpie, będzie można zatankować samolot.

    [​IMG]

    Start.

    [​IMG]

    Koniec paliwa lotniczego - na silnikach turbo-odrzutowych uzyskałem niezłą prędkość i wysokość. Odłączam je.

    [​IMG]

    Podrywam dziób mocno w górę - trzeba jak najszybciej wydostać się ze spowalniającej atmosfery.

    [​IMG]

    Odrzucam puste zbiorniki boczne.

    [​IMG]

    OK - jest apoapsis ponad atmosferą.

    [​IMG]

    Docierając do niego, odpalam ponownie silniki.

    [​IMG]

    Jest orbita na około 65km. Orbita Olimpu to 250km.

    [​IMG]

    Paliwa nie zostało dużo, ale spróbuję - planuję manewr spotkania ze stacją.

    [​IMG]

    Uff - wystarczyło.

    [​IMG]

    Olimp widziany z kabiny pilota.

    [​IMG]

    Podchodzę do dokowania przy pomocy RCS.

    [​IMG]

    Blisko...

    [​IMG]

    Jest kontakt.

    [​IMG]

    Samolot zadokowany!

    [​IMG]

    Pompuję do niego nieco paliwa z zapasów stacji - nie za dużo, na zejście z orbity i ewentualne manewry.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    OK - czas wracać.

    [​IMG]

    Obniżam orbitę do atmosfery.

    [​IMG]

    Kolejne trudne zejście - trzeba bardzo uważać by samolot nie był skierowany za wysoko lub za nisko, by strumień powietrza nie wprawił go w turbulencje. Awionika zamiast ASAS pomogłaby tego uniknąć - zastosuje ją w przyszłych maszynach.

    [​IMG]

    Ahhh - zbyt nisko przechyliłem samolot i wpadł on w niekontrolowany korkociąg na 15km.

    [​IMG]

    Po ponad minucie walki ze sterami, udaje mi się opanować samolot na 3,5km nad ziemią - pomogło chwilowe uruchomienie silników.

    [​IMG]

    Próbuję lądować, choć teren jest tu mocno pofałdowany.

    [​IMG]

    Ehhh - troszkę zbyt szybko leciałem, ale pilot jest żywy i na powierzchni Kerbina, więc uznam misję i program Jastrząb za zakończone.
     
  21. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @lysy - jeszcze nie

    @Zjemcichlep - dzięki

    _____________________________

    Program "Helios"

    Cel - bliski przelot w okolicach Słońca

    _____________________________


    [​IMG]

    Tak, tym razem wysyłam sondę w okolice bliskie Słońca. Statek wyposażony jest w trzy silniki nuklearne i dość pokaźne ilości paliwa. Z przodu znajduje się specjalny ochronny talerz z aparaturą badawczą, którym statek będzie cały czas zwrócony do gwiazdy.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    By uniknąć zderzeń przy odczepianiu zużytych członów, stosuje separatrony, które 'odsuwają' je na bok.

    [​IMG]

    Statek jest dość masywny, ale rakieta powinna dać radę wysłać go na orbitę.

    [​IMG]

    Tak też się stało. Prędkości potrzebnej do bliskiego przelotu przy słońcu nie da się osiągnąć na raz. Podczas drugiej orbity, udaje mi się 'zahaczyć' o sferę wpływu Muna, co da mi lekką asystę grawitacyjną.

    [​IMG]

    Rozwijam panele słoneczne.

    [​IMG]

    Docierając do periapsis przy Kerbinie statek przyspiesza. Zawsze warto jest odpalać silniki przy większej prędkości by wykorzystać efekt Obertha.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Manewr wymaga dużej ilości paliwa - odrzucam puste zbiorniki boczne.

    [​IMG]

    Trajektoria już niemal jest.

    [​IMG]

    OK - Helios przeleci w najniższym punkcie 50,000km od powierzchni Słońca (którego przekątna to 520,000km). Lot zajmie zaledwie 17 dni.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Słońce po 10 dniach jest już wyraźnie większe.

    [​IMG]

    Już blisko. Potężna grawitacja wciąż przyspiesza statek, w tym momencie jest to 130,000 km/h.

    [​IMG]

    Coraz bliżej - widać już zarys powierzchni gwiazdy.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Nieco później widać też plamy słoneczne.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Już blisko periapsis - Helios pędzi z prędkością 320,000 km/h.

    [​IMG]

    Helios w najbliższej odległości od słońca - misja wykonana. (screen potraktowany photoshopem)




    OK - dzięki za komentarze i czytanie. Wesołych Świąt. :)
     
  22. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Vip2002 - jeśli już baza, to najpierw na Munie

    @Zjemcichlep - no, jest dość daleko. Słabsze RCS to też dość duża zmiana w tym patchu.

    @Matheos - spłonął ;)



    _____________________________

    Program "Charon"

    Cel - bezzałogowy lot na Dres, umieszczenie satelity na orbicie, lądowanie, powrót na Kerbina

    _____________________________


    [​IMG]

    Tym razem misja bardzo dalekiego zasięgu. Karłowata planeta Dres jest podobna w budowie do Muna - usiana kraterami jałowa kula. Jest ona jednak mniejsza i na jej powierzchni znajdują się obszary lodu.

    [​IMG]

    Dres krąży wokół słońca w dużo większej odległości niż wewnętrzne planety. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt że orbita jest nieco eliptyczna i mocno pochylona. Choć jest to misja bezzałogowa, to nie będzie łatwo.

    [​IMG]

    Oto główny statek misji Charon. Liczę na to że dość sporo paliwa i trzy silniki atomowe wystarczą na lot do celu i powrót. Z przodu statku znajduje się duży dok dla lądownika, zaś z tyłu przy silnikach - mały dok dla satelity.

    [​IMG]

    Oczywiście, dla ułatwienia pozostałe komponenty zostaną z nim połączone na orbicie.

    [​IMG]

    Udaje mi się ją osiągnąć. Planuję randezvous ze stacją Olimp gdzie dokonam montażu statku Charon.

    [​IMG]

    OK - jestem na miejscu. Aby zrobić więcej miejsca, dołączyłem wcześniej do stacji długi wysięgnik dla dokujących statków.

    [​IMG]

    Prawie... Muszę uważać gdyż uderzenie tak masywnym statkiem mogłoby uszkodzić stację, nawet przy małej prędkości.

    [​IMG]

    Zrobione.

    [​IMG]

    Czas na lądownik i satelitę. Wystrzeliwuje je w kosmos w 'jednym kawałku'.

    [​IMG]

    Dokonuję randezvous ze stacją.

    [​IMG]

    Podlatuję nieco bliżej przy pomocy RCS.

    [​IMG]

    Odłączam satelitę, którą zadokuję jako pierwszą.

    [​IMG]

    Ahhh - nie było to łatwe, gdyż nie ma ona RCS (może lecieć jedynie do przodu), ale w końcu udaje mi się doczepić ją z tyłu Charona.

    [​IMG]

    OK - żeby zadokować lądownik, muszę odłączyć statek od stacji Olimp.

    [​IMG]

    Charon złożony w całość i gotowy do lotu.

    [​IMG]

    Po paru minutach kombinowania planuję manewr. Fakt że orbita Dresa jest nachylona, utrudnia sprawę. Lot zajmie 69 dni.

    [​IMG]

    Odpalam silniki. Do osiągnięcia celu potrzeba wielkiej prędkości, muszę więc przeprowadzić manewr na dwa razy, po odbyciu orbity.

    [​IMG]

    Zbiorniki boczne puste.

    [​IMG]

    Zrobione! Poszło jednak dość dużo paliwa - istnieje ryzyko że nie starczy go na powrót.

    [​IMG]

    Po ponad dwóch miesiącach lotu i kilku poprawkach, Charon zbliża się do planety Dres.



    .
     
  23. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @brazylian24 - nie skasowałem go, krąży na nieco dalszej orbicie Kerbina. Niestety, obecność Argo i Olimpu w jednym miejscu to wiele elementów do renderowania i gra się tnie.



    [​IMG]
    Charon leci z dość dużą prędkością i dość daleko od Dres. Całe szczęście, choć planeta jest mniejsza od Muna to z racji izolacji posiada ona bardzo rozległą strefę wpływu grawitacyjnego. Rozpoczynam hamowanie.

    [​IMG]

    Ahh - poszło bardzo dużo paliwa. Zostało około 30% początkowej ilości.

    [​IMG]

    Jest orbita, ale bardzo wysoka i pochylona. Konieczne są kolejne manewry.

    [​IMG]

    Pierwsze spojrzenie na Dres.

    [​IMG]

    Coraz mniej paliwa - powrót na Kerbina stoi pod znakiem zapytania.

    [​IMG]

    Ostatnia poprawka.

    [​IMG]

    Zrobione. Dres przypomina Ike'a i Mun swą górzystą, usianą kraterami powierzchnią. Jaśniejsze plamy to prawdopodobnie lód.

    [​IMG]

    Czas na realizację pierwszego celu misji.

    [​IMG]

    Odłączam satelitę od Charona.

    [​IMG]

    Umieszczę go na orbicie polarnej. Ponieważ planeta obraca się, będzie mógł przeskanować całą jej powierzchnię.

    [​IMG]

    Satelita jest bardzo lekki, więc paliwa powinno wystarczyć.

    [​IMG]

    Zadanie wykonane.

    [​IMG]

    Czas na lądownik. Przed odłączeniem uzupełniam jego zbiorniki paliwa RCS, pompując je z dużego zbiornika Charona.

    [​IMG]

    Lądownik odłączony.

    [​IMG]

    Planując trajektorię lądowania, odbijam nieco na południe by wylądować w pobliżu jaśniejszego obszaru.

    [​IMG]

    Lądownik posiada jeden mały silnik i trzy odłączalne zbiorniki boczne.

    [​IMG]

    Niestety, ASAS z jakiegoś powodu nie działa, zaś panele słoneczne zamontowałem na zbiornikach bocznych - gdy je odłączę, lądownik pozbawiony będzie źródła energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania.

    [​IMG]

    Coraz niżej.

    [​IMG]

    Grawitacja jest na Dres bardzo słaba, więc hamowanie to nie problem.

    [​IMG]
     
  24. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Drakensang - tak, ale zawsze staram się wybudować możliwie najmniejszy statek. Zobaczymy czy się nie przeliczyłem.



    [​IMG]

    Eliminuję prędkość horyzontalną i zaczynam opadać pionowo w dół.

    [​IMG]

    Ponieważ ASAS nie działa i nie mogę zawiesić lądownika w danym położeniu, lądowania dokonuję na jednym długim ciągu silnika.

    [​IMG]

    Tuż nad powierzchnią lądownik bardzo, bardzo powoli opada. Będzie to najdelikatniejsze lądowanie jakiego dokonałem.

    [​IMG]

    Sukces. Pozostało około 75% paliwa, więc kto wie - może po przelaniu go do Charona na orbicie, wystarczy go na lot do Kerbina?

    [​IMG]

    Grawitacja wynosi 1,13 m/s2, czyli ponad ośmiokrotnie mniej niż na Kerbinie. Dla porównania, na Munie jest to 1,63 m/s2.

    [​IMG]

    OK - próbki pobrane, można wracać. Paliwa jest dużo, boczne zbiorniki dopiero w połowie opróżnione.

    [​IMG]

    Z racji braku atmosfery mogę w chwilę po starcie nachylić kierunek lotu do poziomu.

    [​IMG]

    Jest apoapsis.

    [​IMG]

    Jakiś czas po uzyskaniu orbity, planuje randezvous z Charonem.

    [​IMG]

    OK - jest kontakt.

    [​IMG]

    Po dokowaniu przepompowuje całe paliwo z lądownika do Charona.

    [​IMG]

    Odłączam zbiorniki boczne lądownika. Sam lądownik pozostawiam jako swego rodzaju szalupę ratunkową. Gdy w Charonie wyczerpie się paliwo, mogę spróbować lotu lekkim lądownikiem przy pomocy RCS. Niestety, bez zbiorników bocznych z panelami słonecznymi, nie ma on zasilania i po oddokowaniu energii elektrycznej w bateriach wystarczy mu tylko na kilkanaście minut pracy.

    [​IMG]

    Charon musi teraz odczekać kilka miesięcy na orbicie Dresa, nim Kerbin znajdzie się w położeniu optymalnym do dokonania transferu.

    [​IMG]

    Po upływie tego czasu, planuję manewr powrotu. Lot zajmie aż 5 miesięcy, co wydłuży całkowity czas misji do niemal półtora roku.

    [​IMG]

    Odpalam silniki. Są one ekonomiczne i statek jest dużo lżejszy, ale czy wystarczy paliwa?

    [​IMG]

    Uff - z ledwością się udało.

    [​IMG]

    Po pięciomiesięcznym locie Charon jest w pobliżu Kerbina. Niestety, trajektoria jest dość daleko od planety - konieczna będzie korekcja.

    [​IMG]

    Dokonuję jej, ale na pewno nie wystarczy paliwa na hamowanie. Jedynym wyjściem wydaje się być hamowanie atmosferyczne. Nie chcę zaprzepaścić misji schodząc zbyt nisko - 46km powinno być ok.

    [​IMG]

    Charon podchodzi do Kerbina od strony bieguna południowego.

    [​IMG]

    Wejście w atmosferę. Niestety, hamowanie przeprowadzone jest zbyt wysoko i opór bardzo rzadkiego powietrza w sposób niewystarczający spowalnia statek. Trzeba zbić około 1/4 prędkości.

    [​IMG]

    Odpalam silniki, które pracują dosłownie na oparach.

    [​IMG]

    Po kilku sekundach paliwo kończy się. Charon wyszedł z atmosfery i nie będzie w stanie zahamować, powracając w przestrzeń międzyplanetarną.

    [​IMG]

    Ostatnia szansa to lądownik i RCS. Odłączam go.

    [​IMG]

    Uaktywniam RCS. Nie mam dużo czasu, gdyż gdy energia elektryczna z baterii się wyczerpie - lądownik wyłączy się.

    [​IMG]

    Udaje się. Kilka godzin później wysłany z Kerbina statek zgarnia z orbity wyłączony lądownik z danymi i próbkami z Dres. Misja wykonana.



    .
     
  25. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    No, miałem dużo szczęścia. W następnym odcinku 'coś nowego' ;).

    BTW, posiedziałem troszkę przy photoshopie, oto efekty:

    Minmus:

    [​IMG]

    Eve:

    [​IMG]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie