[MP AAR] Kutuzov vs Napoleon - Wieczna Wojna

Temat na forum 'Total War AARy' rozpoczęty przez April, 9 Maj 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. April

    April User

    Niestety moje pozostałe AAR nie zostaną dokończone bo rozgrywki się też pokończyły kapitulacjami czy po prostu stwierdzeniem, że gramy od nowa ew. kłotniami o różne rzeczy :) Jako, że obaj gracze mieli kłotliwą naturę. . .


    Tym razem pragnę przedstawić AAR opowiadająćy o epickiej kampanii, w której wcielając się w generała Kutuzova, sprobuję przeciwstawić się francuskiej nawałnicy, która ogarnia Starą Europę ! Jestem na 100% pewien, że będzie to dluga kampania, która zostanie zakończona. Dlatego też zaczynam tego AARa. . . standardowo gramy na modzie The Rights of Man ver 1.03, hard/hard unit size: ultra, 40 minut na bitwe, rozgrywamy wszystko.


    Wieczna wojna

    styczeń 1805 roku - maj 1805 roku

    Plany były takie jak zwykle, a mianowicie wojna z Wielką Portą. Kutuzov wysłany na pomoc Austriii miał zaatakować Turków w Belgradzie, a Benningsen miał zając Besarabię i dalej atakować na osi Jassy - Konstantynopol. Skutkiem miało być przejęcie tureckiego handlu na Morzu Czarnym. Niestety w styczniu 1805, Prusacy przekabaceni przez Francuzów, pogwałcili więzy przyjaźni z Rosją, wypowiadając nam wojne. Reakcja była błyskawiczna. Kutuzov szybkim marszem przez Kraków podchodzi do oblężenia Warszawy po czym połączywszy się z posilkami, zajmuje ją, szturmując od strony Pragi. Prusacy odważnym atakiem na niedostaecznie zabezpieczone baterie rosyjskie, zabijają mi połowe kanonierów, zanim z odsieczą nie nadeszli grenadierzy pietropawłowscy i kozacy z piechotą. Tymczasem na północy z Kurlandii nadchodzi Benningsen z drugim korpusem po czym podchodzi pod Królewiec. Po krwawej i chaotycznej bitwie Rosjanie po raz kolejny zwyciężąją w ostatnim jej akcie odpierając salwami czworoboków pruskich huzarów i kirasjerów. Gdyby nie ten ostatni akt, po raz kolejny wygrałbym bitwe nie odpaliwszy muszkietowej salwy. Rosjanie bowiem, biją się na bagnety :) Agenci donoszą, że Gdańsk jest bardzo słabo broniony, więc biorę co jest pod ręką i szturmuje go, staczając bitwę na jego ulicach. Opór nie ma sensu. Tymczasem reszta armii broni się pod Warszawą przed Prusakami. W maju Prusacy zgadzają się na zawarcie pokoju i rozpoczęcie handlu. Utrzymuje około 35 pułkow grenadierów, muszkieterów, jegrów, huzarów, kozaków, ułanów, milicji i 6-funtówek konnych, a mimo to mam dochód 4500. Podatki niskie - niech się ludzie bogacą. Z infrastruktury ekonomicznej buduje tylko porty - handel to podstawa. Przerobiłem klub dżentelmenów na uczelnie. Mam już dwie. W maju zaczynam rozbudowe na uniwersytet. Wynajduje techy cywilne. Kasa to podstawa. Szpiegów wysyłam do Austrii. Buduje też dwa slupy wojenne, ot może zatopie jakiegoś merchantamana francuskiego. Kase inwestuje w remonty zdobytych miast, które stanowią cenne centra werbunkowe, a i pod względem ekonomicznym to moje najbogatsze miasta po Petersburgu i Moskwie. Cieszy zwłaszcza Warszawa gdzie mogę rekrutować polską piechotę. Może w zwarciu nie jest zbyt dobra, ale dobrze strzela. Ma 45 przeładowania i 45 celności (rosjanie mają 35/35). Przyda się w walce z Franzuzami. Są też polscy lansjerzy - także lepsi od moich lansjerów. Na pewno dużo wniosą do rosyjskiej myśli wojennej :)

    Tymczasem Francuzi, atakując przez Północne Włochy, zajmują Zagrzeb i Insbruck, plądrują Wenecje, która wkrótce ogłasza niepodległość, a od strony Renu atakują Pragę, którą zajmują. Austriacy wydają im bitwe. 18 austriackich pułków ściera się z 40 francuskimi pod Napoleonem, utrzymując pole bitwy, zabijajac okolo 600 francuzow (z 4000), tracąc 700 ludzi ( z 1700 z tym, że Franzuzów walczyło 2000, reszta to posiłki). Austriacy oblegają też francuski garnizon w Zagrzebiu. 5 pułków austriaków na 7 pułków francuskich i 2 mieszczuchami pod wodzą gen. Reinera. Francuzi czując przewagę, próbują wyrwać się z oblężenia. Austriacyy grenadierzy i fizylierzy blokują Francuzom drogę, zajmując pozycje za murkami na wzgórzu. Francuzi podciągają 6-funtówki by ogniem z 300 metrów rozbić Austriaków. W tym momencie jedna błyskotliwa szarża szwoleżerów, przesądza o losach bitwy. Szwoleżerowie szarżują na rozkładającą się artylerie, której w sukurs ruszają fizylierzy. Szwoleżerowie wycinają kanonierów, odskakują i dopadają generała, zabijajac go w pierwszej szarży i umykając przed salwami francuzów. Straty oko 40%. Podlamani tym Francuzi atakują swoimi 4 pułkami fizylierów, 2 pułkami szaserów i 2 mieszkańcami, ale Niemcy odpierają ich ze swoich pozycji, w razie potrzeby formując czworoboki. To zdecydowanie największy pogrom Francuzów. Straty własne 20%. Straty Francuzów jakieś 70% i to mniejszymi siłami.

    W kraju buduje trochę infrastruktury wojennej. Zbieram też na stocznie bo planuje zbudować rosyjską eskadre korsarską :) Ale od czerwca planuje wznosić 2 budynki ekonomiczne w miesiącu tak aby do końca roku skończyć lub rozpocząć 12 inwestycji.


    No, a na północy Kutuzov zbiera co jest pod ręką i rusza do Czech. . . do Ołmuńca ! Szpiedzy donoszą że w stronę tego miasta zmierza armia Napoleona :) Będzie Austrelitz. . . i to szybciej niż w grudniu 1805 r.
     
  2. April

    April User

    Nadchodzi zima

    czerwiec 1805 roku - październik 1805 roku


    Na początku czerwca Francuzi zdobywają Ołmuniec po czym wycofują się do Pragi. 2 tygodnie później Kutuzov zajmuje słabo bronione miasto (pierwsza bitwa rosyjsko-francuska) i nakłada kontrybucje w wysokości 4000 sztuk złota. W tej turze mam 8000 sztuk złota do wydania. Rozbudowywuje drugi uniwersytet i stocznie wojenną w Petersburgu (w TROMie budynki są dużo droższe, kasy mniej więc nie buduje się wszystkiego jak leci). Nastepnie Armia Rosyjska w sile 20 pułków wycofuje się na przełęcze Karpackie, chowając się w okolicznych lasach (zasadzka!). Dalej w Polsce i w Prusach stacjonuje kolejne 15 pułków. Niestety Francuzi w sile jakiś 37 pułków nie atakują. Pod koniec lipca na Słowacji wybucha powstanie, rebelianci zajmują kraj i ani Rosjanie ani Francuzi, nie są skorzy to tracenia sił na uśmierzanie buntu. Zamiast tego Napoleon na czele 18 pułków podchodzi pod Wiedeń gdzie zostaje zaskoczony przez 35 pułków Austriackich i wycofuje się do do Czech. Ze stoczni wychodzą dwie pierwsze fregaty 5 klasy, uzbrojone w 38 dział. Wysyłam je na morze Śródziemne aby polowac na francuskie statki. Tymczasem Turcja zachęcana przez francuskie złoto, wypowiada mi wojne, nie zważając na moje propozycje pokojowe. Zbieram 15 polskich pułków, które pod Beningsenem maszerują przez przełęcze Karpackie nad Dunaj, aby zaatakowac tureckie tyły pod Belgradem. Tymczasem na morzu Czarnym, fregata Aleksander Newski, zatapia turecką flotę handlową, ale umyka ścigana przez admirała Villanouve. Francuzi ruszają na Wiedeń. Na szczęście Austriacy zaskakują 18 najlepszych francuskich pułków pod Stockerau w październiku 1805 roku. Von Shwarzenberg prowadzi 35 pułków, niestety bitwa od początku przybiera zły obrót. Pierwsza na pole bitwy wchodzi austriacka kawaleria, kilka pułków piechoty i haubice. Francuzi mają mnóstwo ciężkich dział i dezorganizują całe natarcie, które organizowane w pośpiechu, przybiera zły obrót, a szarże austriackich szwoleżerów i dragonów, kończą się katastrofą na lewej flance. Załamuje sie także natarcie piechoty na prawym i w centrum . Salwy francuskich czworoboków, wsparte salwami kartaczowymi zadają mi duże straty. W tym chaosie od kuli aramatniej ranny zostaje von Szwarzenberg. Morale spada, ale wciąż mam przewage. Haubice mimo potrzaskania kilku luf, zaczynają ostrzał francuskich pozycji i zadają francuskiej piechocie duze straty. Tymczasem na pole bitwy wkracza austriacka piechota i rozpoczyna natarcie na lewej flance po części obchodząc francuskie pozycje. Francuzi wysyłają ku moim pułkom oskrzydlającym, dwa pułki fizylierów które odpierają zza murków (przeklęte murki których niezauważyłem) moje natarcie salwami, a potem zatrzymują je po moim ataku na bagnety. Austriacy dostają z boku wjazd grenadierów i resztek polskich szwolezerów-lansjerów i uciekają (generał ranny). Natarcie w centrum wciąż trwa, ale ono także się załamuje pod ogniem kartaczy. Właściwie niewiele brakowało do kompletnego zniszczenia Francuzów, ale stara Gwardia ratuje sytuacje. Generalnie celem bitwy było unicestwienie armii francuskiej i wyłączenie z gry jakiś 15 pułków, zwłaszcza elitarnych. I sztuka ta w dużej mierze się udała bo francuzi poniesli 75% straty (onii około 1000, ja 2000), ale mozna było osiągnąc więcej. Zawinił pośpiech spowodowany ogniem artylerii (już wiem dlaczego na tych wszystkich filmach z epoki napoleońskiej, piechota spokojnym krokiem idzie pod gradem kul - pośpiech oznacza dezorganizacje szyków), nadmair kawalerii w pierwszej fazie bitwy i jej brak w drugiej fazie, ale największym problemem był brak doskonałej austriackiej lekkiej piechoty. Mając dwa takie regiimenty Landschutzen albo Jaeger, spokojnie bym zwycięzył. Niestety, nie miałem. Zawinila też zbytnia pewnośc siebie, spowodowana dużą przewagą, ale generalnie Wiedeń jest bezpieczny i wątpię aby Francuzi zdobyli go w 1805 roku. Ważne, że wybiłem do nogli polskich szwoleżerow-lansjerów bo to przegiety pułk :) szkoda, że nie udalo się wybic do nogi Starej Gwardii ale może innym razem.. . Tymczasem Prusacy wypowiadają mi wojne. Wszystkie ręce na pokład. Benningsen zawraca, łączy się w Karpatach z Kutuzovem i razem ruszają na Breslau bo Turcy są niestety dalej i nie są tak niebezpieczni jak Prusacy, którzy idą na mnie całą swoja siłą. Cel minimum to zdobyc Breslau. Cel maksimum to zdobyc Schlesien i Pommern i spusztoszyc Brandenburgie. Gdyby ta sztuka się udała, moje dochody wzrosłyby o około 800 sztuk zlota, a dodatkowo dostałbym jednorazowo z 35-45 k za Berlin :) No i Prusacy z głowy. Na południu improwizuje armie i mam nadzieje, że uda mi sie ich odpierac do casu końca wojny z Prusami.
     
  3. April

    April User

    Wróg Wewnętrzny

    listopad 1805 roku


    Francuzi podejmują ograniczoną ofensywe w Austrii, ale odnoszę wrażenie że na razie nie zagrażają austriackiej stolicy. Zresztą. Mam poważniejsze kłopoty. Wydawało się, ze wszystko działa bez zarzutu. Wszak podbiłem 3 bogate miasta, udało mi się uzyskać niezły dochod, zacząłem działać z rozmachem na wielu płaszczyznach - zbudowałem dwa uniwersytety (z czego jeden od podstaw), zacząłem budować flotę, ale coś jest nie tak i nie wiem co. Klasy niższe mnie nie lubią. Chyba chcą rewolucji. Mimo najniższych podatków, a często i zwolnienia z nich i tak się buntują, chcą reform. Zwłaszcza z Moskwie. W wyniku niezadowolenia zmniejszył się te ż dochod bo wzrosły wydatki na tzw. "straż miejską". i z 2000 do przodu spadlem do -1700. Na szczęście mialem 4000 w skarbcu więc miałem okolo 3 tur aby uniknąc totalnej katastrofy. No cóż. Trzeba zrezygnować z floty. Potopilem moje merchantmany bo i tak za bardzo sobie nie pohandlowałem gdy Turcja wypowiedziała mi wojne i jeszcze Francuzi przypynęli na Morze Czarne. Moi korsarze na Morzu Śródziemnym po początkowych sukcesach w zwalczaniu francuskiego handlu (myślę, że pozbawiłem Francuzów około 4000 sztuk złota zysku), zostali zatopieni przez Hiszpanów i Turków Z kolei kolejne dwa okręty korsarskie, zatopiłem sam. Kasa. Tak naprawdę, uratować może nie tylko wojna z Prusami. Skoncentrowałem w Polsce około 40 pułków. Kutuzov z 20 oddzialami, minął silnie bronione Breslau od północy i idzie prosto na Berlin, miejmy na dzieje, słabo brioniony. Z kolei Benningsen po marszu na Gdańsk, gdzie doszło do dramatycznej bitwy pomiędzy awangardą armii rosyjskiej i miejskim mieszczaństwem, a małą armią pruską oblegającą Danzig (zakończonej szczęśliwym zwycięstwem), rusza na Szczecin. Miejmy nadzieje, że także nie będzie tam większego oporu. Po aneksji Szczecina i ograbieniu Berlina, sytuacja powinna zostać uratowana. Więcej kasy, pewne straty w armii. Budżet odsapnie. Zbuduje się troche Opolczan i Dragonów, wzniesie kilka oper. Ludzie będą szczęśliwi. A jeśli nie to czeka mnie chyba Rewolucja. Wiem, ze coś takiego w NTW jest w razie buntu w stolicy. Pocieszające przynajmniej to, że może będę miał większe dochody i gwardia republikańska jest lepsza od tej którą mogę mieć teraz :) No, ale znowu Austria mnie nie będzie lubiła jeśli zmienie system rządow, co może skomplikować pomoc militarną, której jej teraz udzielam.

    Mapkę dam dzisiaj wieczorem jak wrócę do domu i zagramy partyjkę. Strzele kilka screenow. Generalnie sytuacja jest skomplikowana, ale pocieszam się faktem, że Francuzi mają równie skomplikowaną sytuacje strategiczną :) A przynajmniej tak myślę i taką mam nadzieję.

    Kampania naprawdę fajna. Trudno powiedzieć jak to się rozwinie. Nie wiem czy to kwestia ogrania czy zmiany wanilii na TROMa, ale nie ma tego co mnie najbardziej wkurzało. Czyli bitew z których każda konczy się masakrą. Wprost przeciwnie. Bitwy z reguły konczą się kilkoma pojedynczymi strzelaninami, kilkunastoma salwami z dział, pojedynczymi szarżami kawalerii. Zniszczeniem równowartości 1-2 regimentów i odwrotem jednej strony.
     
  4. April

    April User

    Upadek Breslau

    grudzień 1805 roku


    Michaił Kutuzov został zaatakowany przez dużą armię pruską na południe od Wrocławia na moście na Odrze, krótko po przekroczeniu rzeki. Armia pruska była taka sama liczebnie (20 pułków przeciwko rosyjskim 20) i na pewno lepsza jakościowo albowiem rosyjska armia ze swojej jakości nie słynie. Szczerze mówiąc, obawiam się starć z porównywalnymi armiami nieprzyjaciela w sytuacji kiedy nie dysponuje jeszcze unicornami (rosyjskie 20-funtówki). Nie mogę zaskoczyć ani dobrą kawalerią, ani dobrą piechotą, ani nawet dobrą klasyczną artylerią. No, ale tym razem broniłem się i to na moście i brodzie. Miałem też 2 pułki polskiej piechoty - dobrej w walce na dystans, podobną ilość dział do nieprzyjaciela, który zwątpił i wycofał to czym Ai postanowiła mnie zaatakować. AI jednak nie poddawała się i ponownie zaatakowała - tym razem 6 pułkami, a jako posiłki miało dojść na pole bitwy to kolejne 20 pułków, które się wycofały. Bitwa była krótka. Z początku myślałem, że tak jak zwykle posiłki wyjdą mi z flanki i mnie pozamiatają jak dywan więc rozstawiłem się asekuracyjnie aby w razie czego się wycofać. Na szczęście Prusacy von Bulova zaczęli wychodzić po drugiej stronie rzeki więc rozstawiłem piechotę, konną artylerię, wysłałem kozaków na drugi brzeg aby ponękali maszerującą artylerię wroga, przeszkadzając jej w marszu i rozstawieniu, zmuszając do jej osłaniania resztę oddziałów. I co zrobił nieprzyjaciel ? Wycofał się. był to błąd niewybaczalny bo armia, która wycofuje się dwa razy zostaje zniszczona. I tak 20 regimentów pruskich się rozpłynęło zamiast się wycofać, a pozostałe 6 wycofało się tracąc strefę kontroli. W ten sposób moja armia mogła zaatakować bez najmniejszych problemów, słabo bronione Breslau. Jednakże nawet gdyby zamiast odwrotu, doszłoby do walki, zdobyłbym Breslau. Ale tracąc z połowę armii Kutuzova, jeśli nie więcej. Obrona na linii rzeki to formalność i masakra dla atakującego o ile ten nie ma posiłków wychodzących z boku. No i budżet by odsanął, a straty uzupełnilbym Armią Rezerwową, która w sile około 13 pułków idzie za Kutuzovem. A nawet gdyby udało się von Bulovowi czmychnąc drugi raz to i tak by stracił strefę kontroli, a ja zdobyłbym Breslau. Więc generalnie zawiniła tutaj głownie AI, która wykonała głupi ruch na mapie strategicznej, a dopiero w drugiej kolejności gracz francuski, który kierował Prusakami. No więc wszedłem do Wrocławia, a właśćiwie wziąłem go szturmem, probując przy okazji nowe zagranie taktyczne. Atak artylerii konnej :) Podjeżdzam dużą ilością konnych armat do dużego zgrupowania nieprzyjaciela w asyscie kozaków i ułanów, rozkładam się i ładuje kartaczami ile wlezie. Tym razem się udało, ale było gorąco. 16 dział, walących kartaczami robi straszną masakrę. Prusacy prawie doszli (większość to byli mieszkańcy), ale powstrzymali ich kozacy, których nie żal było stracić. Jedna szarża kozaków i Prusacy się zalamują. Kartacze likwidują wycofujące się oddziały. . straty minimalne bo jakieś 50 ludków, proporcjonalnie z 3 odziałow kawalerii i artylerii. Breslau splądrowane, 18 000 sztuk złota ląduje w rosyjskiej kieszeni. Wszystko dla dobra muzyki. Bo prawie wszystkie pieniądze idą na budowę i rozbudowę Oper i jeszcze więcej milicji. Porządek musi być :) Gdańsk trzyma się dobrze. formuje się tam druga prawie pełna armia pod Benningsenem. W przeciągu miesiąca powinienem podbić Szczecin i Berlin. Szczecin po prostu zajmę, a Berlin spusztoszę, biorąc jak szacuje z 60 000 sztuk złota. Starczy na mnóstwo inwestycji. Chociażby w sądy, manufaktury, pola, drogi. . .

    Tymczasem na południu w Czechach, Francuzi pod wodzą Neya zostali kompletnie rozbici przez Austriaków. Gracz francuski miał chyba zły dzień. Zaatakował małą armię austriacką składającą się z: 2xszwoleżerowie (marna kawaleria), 2xniemieccy fizylierzy, 2 węgiercy fizylierzy, 1xniemieccy grenadierzy, 1x Hoch und Deutsch Meister (oddział specjalny), haubice i armaty. Razem 10 unitów na 20 unitów francuskich (3 generałow, 5 artylerii, 3 kawalerie, 9 piechot). Żeby oddać sprawiedliwość trzeba zaznaczyć, ze Austriacy mieli średnio 3 belki doświadczenia, a Fracuzi może 1 belke. Stosunek sił 1800 vs 1000 w armatach 20 vs 8. Generalnie na otwartej przestrzeni od razu wycofałbym się w obliczu takiej dysproporcji sił. Artyleria by mnie rozstrzelała, najpierw pozbawiając mnie dział, potem nadwyrężając piechotę, która mimo że dobra, musiałaby skapitulować. Jednak pole bitwy wyglądało trochę jak to pod Somosierrą. wiele wzgórz, wąwozów, gór stołowych z wejściem od jednej strony itd. Na skraju mapy udało mi się znaleźć miejsce do którego były tylko wąskie dojścia od 3 stron. Każde zablokowane przez 1 oddział piechoty. Skarpy obstawione przez reszte piechoty, która miala nękać zbliżającego się wroga. Haubice osłonięte starannie przed wrogą artylerią. Jedyna bateria dział, ustawiona za zakrętem wąwozu, zaladowana kartaczami. Jedyne co mogła mi robić francuska artyleria to zabić kilkudziesięcu żołnierzy waląc przez 40 minut bitwy tak na dobrą sprawę - więc się tego nie bałem. Ku mojemu zdziwieniu i radości, Francuzi zaatakowali. Podciągnęli konną artylerie na moją lewą flankę, ale wycofałe haubice za pochyłość terenu gdzie kole się ich nie imały i odpowiedziałem ogniem, zadając artylerii i piechocie ją osłaniającej, pewne straty. Wcześniej jeszcze szarżowali szwoleżerwie, ale artyleria zdążyła się rozłożyć i uciekli przy 50% stratach. Zginął mój generał. Jeden unit uciekł poza pole bitwy, drugi w liczbie 30 został - jest praktycznie bezwartościowy, generał zabity więc morale się obniżyło. Stosunek sił pogorszył się jeszcze bardziej. Już jest 20 unitów na 8. No i Francuzi w końcu atakują. Moi kanonierzy po oddaniu kilku salw, biorą nogi za pas i uciekają. Wydałem im taki rozkaz bo nie ma sensu ich narażać na straty od francuskiej kawalerii, ktora już tu się pałęta. Zostaje mi 6 unitow piechoty, która stanowi jedyną formację (obok haubic), która naprawdę ma wartość w tej bitwie. Niby bilans w tej częsci bitwy to 6 na 20 i zarówno ja jak i gracz francuski, myślimy że to już kwestia czasu, ale tak naprawdę bilans wynosi 6 do 9. Z czego moje unity mają większe doświadczenie (no i mam elitarny Hoch und Deutsch Meister) i lepszą pozycje. Efekt ? Zniszcznie francuskiej kawalerii i rozstrzelanie francuskiej piechoty, a po częśći pokonanie jej w walce wręcz. Potem szturm jedno zgrupowanie armat, potem na kolejne. I po 40 minutach bitwy z armii francuskiej zostają tylko 3 unity generalskie i to co zdązyło uciec. Austriacy ponieśli jakieś 55% strat, Francuzi jakieś 75%.


    Może w 1807 roku będę w Paryżu bo Francuzom coś nie idzie z podobojami, a mi wprost przeciwnie. Tyle, że w sumie dźwignią francuskich dochodów jest handel na Morzu Śródziemnym, a nie sądzę abym mógł jakoś temu zaradzić. Jeden punkt handlowy zapełniony stattkami może dać taki dochód jak 2 miasta, a na Morzu Śródziemnym, Francuzi mogą okupować nawet 8.
     
  5. April

    April User

    styczeń 1806 roku

    Upadek Szczecina


    Dzisiaj miałem do napisania referat na jutrzejsze seminarium, ale oczywiście wolałem pograć w The Rights of Man 2. W końcu Kutuzov szedł na Berlin i musiałem się w końcu przekonać, że. . . jest broniony przez 20 doborowych pruskich pułków. Spodziewałem się mniejszego oporu. Generalnie zdobywanie stolic wrogich mocarstw nie jest możliwe z marszu. Zawsze trzeba podejść do tego kompleksowo. Zając najbliższe wrogie miasta, sprowadzić posiłki, które będą mogły dobić nadwyrężony garnizon itd. Stąd postanowiłem wziąć z marszu Szczecin. Gdzie Prusacy mieli jedną artylerię, jeden pułk dragonów, strzelców śląskich (najlepsza lekka piechota w grze), fizylierów (lekka), gwardie pieszą i chyba 2 muszkieterów. . . no i oczywiście z 10 pułkow mieszkańców. Regularne oddziały okopane, wszystko na wzgórzu.

    Był to twardy orzech do zgryzienia. Ostrzał artyleryjski nie dał zbyt wiele, mimo że miałem około 13 armat. Kule rykoszetowały, ale rozbiły jedno działo. Kanonieró w dużej mierze wystrzelali moi jegrzy. Po mocnym osłabieniu armat, mogłem rozpocząć szturm, który rozpoczałem od wysłania 2 regimentów Polaków na lewe skrzydło aby tam związali ogniem mieszkańców miasta. Od centrum na okopy zaatakowali moi grenadierzy. Dwa regimenty zwykłych i jedni pietropawłowscy. Na prawej flance 4 regimenty liniowe. Na tyły zaatakowanych regimentów posłałem ułanów, którzy dobili także armaty. Najdłużej broniła się gwardia piesza, ale i ona musiała ulec pod naporem ponawianych szarż. Straty były niestety znaczne. Armia została pozbawiona zdolności bojowej. Złupienie Szczecina przyniosłoby tylko niecałe 5000 więc zrezygnowałem z tego pomysłu jako, że w Breslau mimo garnizonu 15 regimentów i zwolnienia z podatków wybuchło powstanie i na Śląsku pałęta się armia 18 regimentów buntowników. Na razie regeneruje sily, dobijam niedobitki Prusaków, które zostały na moich tyłach i koncentruje siły na Pomorzu. W lutym chciałbym rozpocząć oblężenie Berlina najlepszą armią jaką zdołam sformować wraz z dużym wsparciem. Mogę go oblegać nawet do czerwca, ale trudno :) Może pokusze się o szturm. . .

    Opór nie ma sensu. Straty są nieistotne :)

    Austriacy tymczasem dzielnie odpierają napoleonowców. Doszczętnie rozbili francuskie niedobitki, zabijając Neya i Murata. Przystąpili do oblężenia Pragi, od której odstąpili po przybyciu Napoleona. Mogli od razu szturmować miasto bronione jedynie przez mieszkańców :/ Ale bez artylerii wolę nie zadzierać. Ci Austriacy budują za dużo dobrej piechoty liniowej i grenadierów, a za mało lekkiej piechoty i artylerii :) Generalnie stwierdziłem, że gdy nie ma się artylerii albo ma się jej dużo mniej to to warto chować się w miasteczkach, uniwersytetach itd. wówczas na polu bitwy mamy dużo zabudowań, między/za którymi można się po prostu schować (byle nie wchodzić do środka) i artyleria wroga jest bezradna, podobnie jak kawaleria, a przewaga piechoty jest niwelowana.

    Mój dochód wziąż nie powala. Utrzymuje 50 regimentow, 3 generałów, pochłania to cały mój budżet. A gdyby były to chociaż jednostki elitarne, ale nie. . . mając kozaków i tą plewną rosyjską liniówkę, strach cookolwiek zaatakować :)
     
  6. April

    April User

    Zabezpieczanie flanek

    luty - listopad 1806 roku


    Naprawdę chciałbym dawac screeny, ale zauważyłem że gdy włączam frapsa to gra mi sie wiesza w momencie zakończenia bitwy co jest bardzo irytujące więc poprzestane na treści merytorycznej. Dzisiaj zwariowaliśmy i rozegraliśmy prawie caly rok. Brakowalo 2 miesięcy. Dowiedziałem się, że mój przeciwnik zarabia co ture 11 000 sztuk złota. Moje 2000 wyglądało przy tym żałośnie. Nie rozwijałem sie, a Francja wprost przeciwnie, utrzymując ledwie jedną armię. Berlin był raczej poza moich zasiegiem więc postanowiłem, że zacznę uprawiac politykę miłości :) Rozforumuje kilka regimentow, pobuduje to i owo. . . tak tez zrobiłem. Dochód mi podskoczył, ale niestety pokoje które zawierałem, płacąc grube siano czy oddając technologie okazywały sie nietrwałe. Znowu wojna z Prusami, znowu wojna ze Szwecja. . . ta druga nawet przystąpiła do oblężenia Petersburga bronionego przez mieszkańców i milicje. Ciśnienie mi podskoczyło gdy zaproponowali mi kapitulacje. Myślałem, że zaszturmuja. Mieli armię 15 pułków. . . na szczęście podpisali pokoj kosztem 8000 sztuk złota. Nie mogłem sobie pozwolic na upadek Petersburga. Budowałem tam 3 budynki warte jakies 12 tysięcy :/

    Takie cyrki na północy były możliwe w momencie kiedy byłem zaangażowany w wojne z Prusami i Meklenburgią. Podli Meklenburgczycy zdobyli mi nawet Szczecin. Jako najbardziej wysunieta pozycja był nie do obrony. Wycofałem się do Gdańska gdzie razem z mieszkańcami miasta udalo mi sie znieśc Prusaków. Tymczasem przypłynęły także posiłki z Petersburga, który chwile potem został oblężony przez Szwedów, którzy jak już wyżej wspomniałem, okazali się przekupni. Nie mogłem sobie pozwolic na marsze w tą i w drugą stronę jak pod Ligny i Les Quatre Bras więc byłem konsekwentny. Postanowiłem się bronic na północy Benningsenem i jego kombinowana armia złozona z bylego garnizonu Szczecina, posilkow z Petersburga i nowych oddzialow z Krolewca. Niemcy wydawali sie ukontentowani zdobyciem Szczecina. . .

    Tymczasem. . . pod Lwowem Kutuzov na czele najlepszego wojska na jakie mnie stac (czyli gownianego wojska :p), maszerował na Jassy. Cel był prosty. Zdobyc miasto z marszu, złupic je, zarobic jakies 5000 złota, wywołac bunt i odciąc się buntownikami od Turcji. Taki bufor to wspaniała sprawa. Czyni moje granice bezpiecznymi. Jedna krótka bitwa i cel został osiągniety. Mozna wracac.

    Na północy, wiedzac o marszu powrotnym Kutuzova, Benningsen rusza na Szczecin, który zdobywa w sprytny sposob, całkowicie bez strat. Opłacalo się go stracic bo Niemcy (jak to Niemcy :p) wybudowali wspaniałą autostradę przez Pomorze i rozbudowali też sąd, co kosztowało dobre 5000 :) Podpisuje pokój z Prusami i Meklenburgią, a do tego trade agreementy.

    Tym oto sposobem, po raz pierwszy od początku gry, mam pokoj ze wszystkimi bezpośrednimi sąsiadami. . . bo np. Turcja moim sąsiadem już nie jest, choc wciąż mam z nią wojnę.
    Po rozbudowie infrastruktury na prowincji, odkryciu kilku technologii, rozbudowie miast udało mi się osiągnąc miesięczne dochody na poziomie 5500-6000. Moje najbiedniejsze miasta (tzw. Dziury) mają już zamożnośc powyzej 1000 sztuk złota, a Petersburg i Moskwa przekroczyły magiczna granicę 4000. Moskwa ma już nawet 4500. Ludzie są zadowoleni. Nie zaniedbałem także infrastruktury militarnej. W kijowie zbudowałem koszary, sąd i operę aby miasto się rozwijało na preżny ośrodek południa mojego Imperium. Niestety, ale reszta miast to zapadłe dziury zabite dechami. A Kijow zbliża się powoli do granicy 3000. . . jako głowny ośrodek rekrutacji wybrałem jednak Królewiec i Petersburg. Królewiec dlatego, że jest osłonięty Warszawą, Gdańskiem i Szczecinem, a jednocześnie wciąż jest blisko frontu. Petersburg zas dlatego, że ma szybkie połączenie morskie z głównym teatrem działań i mogę tam budowac elitarne jednostki. Niestety rozbudowywujac Królewiec, zorientowałem się, że Gwardii Pieszej ani Unicornów tam nie zbuduje bo w TROMie można je budowac tylko w rdzennie rosyjskich miastach :/ Zbudowałem też drogę z Petersburga do Królewca i dalej do Warszawy aby transportrowac oddzialy w razie gdyby droga morska była zablokowana, albo nie było okretów. A co do Gwardii Pieszej, Unicornów, Kirasjerów i innych najlepszych unitów – to właśnie w listopadzie zyskałem w końcu zdolnosci produkcyjne tych regimentów. Byłyby wczesniej, ale bałem się odkryc technologie Conscription, która dawała -2 do zadwolenia biedaków. A oni i tak byli już niezadowoleni. Właśnie buduje 2 regimenty gwardii i 2 unicorny 20 funtów. Razem z greniadierami pietropawłowskimi, 2 polskimi ułanami i 3 polskimi liniówkami będą stanowiły elitę mojej najelitarniejszej armii : ) Myslałem, że skoro zbliża się zima, to będą mógł te oddziały spokojnie, bez pośpiechu przetransportowac do Polski, ale po wysłaniu szpiega do Austrii, napotkałem 3 pełne armie francuskie. . . masakra. Mnóstwo elitarnych regimentów. Młoda gwardia, mamelucy, kirasjerzy, strzelcy konni gwardii, stara gwardia, polscy szwolezerowie-lansjerzy. Kutuzov, który szedł na Gdańsk aby władowac się na okrety do Sztokholmu, zawraca i pędzi na leb na szyje na Wieden. Benningsen jest już na okrętach więc niech płynie spacyfikowac i zbuntowac Finlandie. . . zbyt dlugo była bazą wypadowa dla tych cholernych Szwedów. Grudzień 1806 będzie chyba decydujący. Austriaków czeka seria wielkich bitew, ale obawiam się, że Wiedeń tego nie wytrzyma. Mam tylko nadzieję, że straty będą tak wielkie, że Kutuzov pozamiata francuskie niedobitki i razem z posiłkami austriackimi, odbije Wiedeń. . Pierwsze potyczki skończyły się korzystnie. Udało mi się całkiem korzystnie rozegrac bitwe, w której Austriacy wpadli w zasadzke, ponosząc porównywalne straty do francuskich. Przy okazji kolejnej bitwy, chcąc chronic wycofujących się kanonierów, sformowałem czworobok z grenadierów austriackich. W bezpośredniej bliskości znajdowali się: strzelcy konni gwardii, dragoni cesarzowej, mamelucy gwardii, kirasjerzy i polscy szwoleżerowie-lansjerzy. I powiem tak . . pierwszy raz w tej grze zobaczyłem jak kawaleria samodzielnie rozbija czworobok bo gracz francuski zdecydował się na masową szarże : | Wyglądało to epicko. . . myslałem, że utrzymam czworobok i zmusze kawalerie do wycofania, oddając w nią jeszcze kilka salw, a następnie zwiewajac za plansze, ale nie. Czworobok poszedł w rozsypke. . . choc ogólnie zaliczam to na plus bo elitarne kawalerie poniosły straty około 50%. Łącznie zginęło około 140 kawalerzystów i 140 austriackich piechurów. Także bitwa jest niesamowicie udana bo jednak elitarny kawalerzysta to nie to samo co piechur. Nadchodzi także zima. . . i Kutuzov. Więc może jednak utrzymamy ten Wiedeń ?
    A tak w ogóle to w NTW, załamuje mnie to, że państwo złozone z 2 miast, ma większą armię niż mmoja Rosja gdzie tych miast jest z 12 z czego 2 metropolie i 5
     
  7. April

    April User

    Kampania w Austrii

    grudzień 1806 roku - luty 1807 roku

    To zbyt stresujące przeżycie więc szczegółowo opiszę je później. Zajmując się gospodarką i pacyfikowaniem wrogów, zagapiłem się zupełnie i pozwoliłem Napoleonowi wejść do do Austrii na czele 60 pułków z mocnym zapleczem w Pradze gdzie stoi fort, centrum werbunkowe i maksymalnie rozbudowane supply depot (szpital jednostek). Moi agenci wysadzili w powietrze supply depot i zabili Napoleona, teraz czas na armie. Na Słowacji mam 34 pułki, Austriacy mają w rejonie podobną ilość. Doszło do kilku bitew, ale straty nie były wielkie. Raz Francuzi wpadli w zasadzkę urządzoną przez mniejszą armię austriacką i udało ich się zmasakrować. Innym razem Austriacy wpadli w zasadzkę i pokonali Francuzów (znów mniejszą armią) :D No i raz mniejsza armia austriacka nie mogła się wycofać (nie było białej flagi) więc musiałem zrobić coś sensownego ze swoją armią, stą wyczekalem na odp. moment i ruszyłem do szturmu na bagnety. Piękny atak. Straty własne po bitwie 700 z 1000 żołnierzy. Straty wroga 400 z 2000. WIęc generalnie bitwa udana jak na taką dysproporcje sił. Zwłaszcza, że około 100 strat francuskich to Stara Gwardia, a dalsze 60-70 to kanonierzy. Reszta to woltyżerowie i grenadierzy.

    Mam pewien plan. . . zobaczymy czy sie uda.
     
  8. April

    April User

    Epicka obrona Wiednia

    marzec 1807 roku


    Austriacy wyszli z Wiednia aby przerwać okrążenie. Chciałem się wycofać jak co ture (AUstriacy atakują armie oblegającą co ture), ale zauważyłem że ukształtowanie terenu pozwoli mi podejść moimi haubicami bez narażania się na ostrzał z dział i spokojne ostrzeliwywanie Francuzów, zapędzonych w kozi róg. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i Francuzi ponosząc coraz większe straty, postanowili się wycofać. Genialny komputer, nie zważając na dwie kolejne pełne armie w pobliżu Wiednia, wylazł aby dobić francuską bestie. . . co moimi rękoma zrobił. Ostrzał haubic, szturm piechoty i spam artylerii przestaje istnieć. Armia kompletnie rozbita. Tymczasem w Wiedniu stacjonują grenadierzy, liniówka austriacka, liniówka węgierska, bateria 12 funtowa, ułani i kirasjerzy. 6 pełnowartościowych odziałów i 14 mieszkańców. Atakują mnie dwie pełne armie francuskie, 40 unitów. . . czym to się kończy ? Zajmuje pozycje w gąszczu kamiennych murków i odpierając kolejne szarże francuskiej kawalerii, rozbijając działa, odpierając ataki francuskiej piechoty, praktycznie wygrywam bitwe,m broniąc się 39 minut i 30 sekund. To, że przegrałem wkurza mnie chyba najbardziej. . . zamiast wycofać się w róg planszy na alamo 60 grenadierami i dwoma setkami mieszańcow, wycofałem się do rogu wszystkim prócz setki mieszczuchów, którymi postanowiłem przyjąć na klatę jeszcze regiment grenadierów zadając mu troche strat. Każdy wybity grenadier się liczy :) I na kilka sekund przed końcem czasu, mieszkańcy panikują, a w ślad za nimi pozostałe dwa odziały. . . NOSZK !! Bitwa epicka mimo wszystko. Takie rzeczy tylko w kampanii multi.

    Teraz francuskie niedobitki siedzą we Wiedniu. Austriacy mają w pobliżu około 30 pułków. Ja drugie tyle. Razem 60 na jakieś 30 zmasakrowanych średnio w 50% francuskich regimentów. Tej wiosny Kutuzov odbije i Wiedeń i Prage. . . i pomyśleć, że jeszcze 2 miesiące temu, Francuzi śmiali się z mojej małej i słabej armii :)
     
  9. April

    April User

    generalnie wygląda to tak. zajmuje sie wrogie miasto i mozna albo zajac (małe zniszczenia, ludzie w miare zadowoleni i duza zamożnosc) albo splądorowac (duza kasa, ale miasto jest praktycznie nie do utrzymania, luzdie strasznie źli, zamoznosc spada - pojawiaja sie buntownicy i jak sie nie ma porzadnej armii to lepiej z nimi nie walczyc i sie wycofac). Ale mam juz rozwiazanie. Testowałem to i jeśli splądruje miasto to wkurzenie z mojej okupacji nie przeniesie sie na Austriaków, takze spokojnie moge szturmowac, plądrowac, równac z ziemia, a jak oddam Austriakom to ludzie nie beda sie mscili na nich i nie bedzie buntu, a sami Austriacy szybko zregenruja miasto bo to oszusci i wałują :)

    Armia francuska zanihilowana praktycznie co do jednego. Jak mi zostanie duzo woja to moze nawet zdobede Pragę :D

    Śmierc i zniszczenie.


    [​IMG]

    To jest tylko mapka terenu na którym trwają walki, ale nie z kampanii którą gramy. Generalnie sytruacja wygląda tak. W środku Wiedeń załadowany artylerią i troche niedobitków piechoty. Na południe od Wiednia za mostem jest miasteczko gdzie też jest troche niedobitków francuskich - piechota i kawaleria. W sumie bez wartości bojowej. Jedyne miasto jakie mają tu Francuzi oprócz Wiednia to Praga. Praga to francuski przyczułek, jest tam twierdza i wytwórnia piechoty, kawalerii i artylerii. Aktualnie jest bardzo słabo obsadzona. Spokojnie nadaje sie do oblęzenia. Ja mam dwie armie. Kutuzov z 17 regimentami znajduje się niecalą turę na wschód od Wiednia, a Benningsen turę na północ od Wiednia z 14 regimentami. Plan jest taki, żeby splądrowac Wieden, oddac go Austriakom, a potem tym co zostanie, wzmocnionym przez posiłki (niedaleko znajdują się polscy ułani - mocni lansjerzy), na czele Kutuzova, hajda na Prage. Trzeba ja oblezyc i zdobyc albo chociaz uniemozliwic na jakis czas produkcje jednostek, dac wytchnienie Austriakom :) Warszawa, Danzig i Królewiec oczywiscie moje. Breslau i Ołmuniec zbuntowane.
     
  10. April

    April User

    Hail & Kill

    kwiecień - czerwiec 1807 roku


    Oblężenie Wiednia było tak skomplikowane, że trudno je odtworzyć. Ogólnie skopałem bo podszedłem Benningsenem od północy do mostu aby wszedł jako posiłki. No i zaatakowałem Kutuzovem od wschodu. Kutuzov został przechwycony bez opcji dosłania posiłków bo Benningsen był zbyt daleko od miejsca przechwycenia (do Wiednia by doszedł) więc Kutuzov się wycofał. Wtedy stwierdziłem, że jak nie mogę szturmować dwiema armiami to chociaż podejdę do oblężenia aby załoga Wiednia zamiast rosnąć, trochę stopniała, no i żeby Wiedeń nie przynosił dochodu. Oblegem miasto w kolejnej turze gracz francuski ruszył jakiś regiment stacjonujący w lasach niedaleko Wiednia i ten wpadł w moją strefe kontroli. Uzyskalem możliwosć przechwycenia z czego armią posiłkującą był artyleryjski garnizon Wiednia. Oczywiście garnizon Wiednia od razu po wejściu na mape brał nogi za pas ale kilku kanonierów wybiłem, a z grenadierami któzy odwrót kanonierów stoczyłem pojedynek muszkietowy po którym też się wycofali. Straty porównywalne okolo 250, czyli bardzo opłacalne to dla mnie. W drugiej podobnej bitwie straciłem 80 ludzi nie zadając większych strat. Jako że armia Benningsena nie byla wielka (samego benningsena i artylerie zostawiłem z tyłu bo to miała być armia posiłkowa włażąca od tyłu i nie chciałem aby jako posiłki wychodził mi generał albo artyleria) to garnizon Wiednia zdecydował się na próbę wyrwania z twierdzy. Miałem kilka murków więc moja piechota była bezpieczna. Poświęcając kawalerię (równowartość prawie 3 oddziałów) zniszczylem 2 baterie konnych 6 funtówek, spostrzegając dobrą okazję do szarży. Potem Francuzi zaczęli strzelać do mojej piechoty, ale ukształtowanie terenu powodowało, ze pociski rykoszetowały nie wyrządzając szkód. Stąd wróg postanowił podciągnąć artylerie jeszcze bliżej, na zasięg strzału kartaczowego. Spotkało się to z masowym kontraatakiem rosyjskiej piechoty, która po przyjęciu kilku salw kartaczowych, dopadła kanonierów i osłaniajacą ich piechotę, niszcząc doszczętnie oddziały wroga w walce wręcz. Straty były około 50% choć - równowartość 6-7 odziałów. Mniejsze niż zakładałem.

    Wiedeń oczywiście splądrowałem. Taki był plan. Do kasy wpadło 68 000 sztuk złota. Dla porównania, co turę dostaje aktualnie od 5000-6000 sztuk złota. Ponad pół-roczne dochody. Wszystkie te pieniądze rozpłynęły się się po kraju szerokim strumieniem. Wszystko wydałem na rozbudowe infrastruktury na prowincji, w większości ekonomicznej. Są to twarde, stałe i bezpieczne dochody, które w przyszlości pozwolą mi na utrzymywanie jeszcze większej armii. Gdybym zatrzymał Wiedeń, musiałbym go trzymać go ponad rok, aby wycisnąc z niego taką kasę. Wiedeń oczywiście od razu oddałem Austriakom, którzy spacyfikowali buntownicze nastroje, wkroczyli doń armią i zaczęli podnociś go z gruzów w czym będę ich osłaniał. Austriacy w międzyczasie odbili z rąk buntowników także Breslau takze ich siła uległa wzmocnieniu .

    Co do armii to została ona zasilona min. 4 elitarnymi oddziałami polskich ułanów i 2 oddziałami Leibgwardii i 3 bateriami Unicornów - unikalnej 20-funtowej rosyjskiej altylerii. Wszystkie te oddziały maszerują na front przez Królestwo Kongresowe w stronę Austrii.

    Tymczasem w Austrii stopniały śniegi, a Kutuzov ruszył na Pragę, która została już mocno obsadzona przez wroga, który pewny siebie wyszedł z twierdzy blokując Kutuzovovi drogę na moście na Wełtawie. Francuzi dysponowali 2 haubicami, 2 sześciofuntówkami, 2 odzdiałami piechoty i masą kawalerii, która jako pierwsza zdąrzyła tu dojść w Paryża. Kawalerii było z 8 oddziałow. Ja dysponowałem 2 kozakami, 3 konnymi sześciofuntówkami i 12 piechotami. Wróg ustawił się na wzgórzu po prawej stronie mapy. Przeprawiłem się brodem z lewej strony i zaatakowałem na wąskim pasie. Po lewej mialem krawędź mapy, po prawej rzekę. Na początku postanowiłem zaatakować artylerią jako, że armaty mają większy zasięg od haubic, liczylem na uzyskanie przewagi siły ognia. Myliłem się bo górka zniwelowałe tą przewagę i dostałem się pod ogień z haubic. Zastanawiałem się nad odwrotem, ale postanowiłem zaszturmować. Rozsypałem tylaliere jegrów w awangardzie, a za nimi posłałem kolumny piechoty liniowej i grenadierów. Z drugiego brzegu rzekę przekroczyły także dwa oddziały Polaków. Także atakowałem z dwóch stron. Po przyjęciu ognia kartaczowego, wbiłem się w nieprzyjecialske szyki, połowę piechoty natychmiast ustawiając w czworoboki, a drugą połową szturmując kanonierów, a wszystko posypując kulami z dział, w międzyczasie wprowadzając do akcji kozaków. Kawaleria - w większości huzarzy, ale także troche kirasjerów, była bezradna i spróbowała jeszcze dopaść moją artylerię, ale po stracie jednej baterii, dwie pozostałe obroniły się ogniem z kartaczy - baterie były rozstawione w pewnej odległości od siebie i mogły się wzajemnie oslaniać. Bitwa była wygrana, a francuskie niedobitki wycofaly się do Pragi, którą obległem. Kutuzov nie był już zbyt liczny więc zasiliły go resztki armii Benningsena, który z kolei zaczął formować drugą armię z posiłków nadciągających pod Wiedeń.

    Moja 5 kolumna - 3 spionów zajęla się tymczasem sabotowaniem francuskich działań w Czechach i Bawarii. Udało mi się zaszlachtować francuskiego szpiega, zsabotować kilka francuskich armii (udany sabotaż - brak możliwości ruchu w danej turze) i spowodować rozstrój zdrowia Napoleona, który właśnie przybył z Paryża po kuracji. Praga tymczasem padła w wyniku oblężenia. Plan był taki, że będzie to moja baza wypadowa na Francje, ale jak zobaczyłem, że do zrabowania jest około 40 000 sztuk złota (Francuzi ją naprawdę dopieścili) to nie mogłem się powstrzymać i oczywiście zgarnąłem kasę, niezwłocznie oddajac Austriakom, którzy wciąż podnoszą swoją stolicę z gruzów, w które je obróciłem, no a teraz mają jeszcze do odbudowy Pragę. Przecież za darmo pomagać nie będę :)

    [​IMG]


    Co zrobilem z tymi pieniędzmi ? To co powinienem zrobić z kasą z Wiednia. Wkurzało mnie to, że Anglicy blokują moje szlaki wielkimi flotami i psują mój handel więc postanowilem ostatecznie z tym skończyć. 10 000, technologia i propozycja umowy handlowej powędrowały do Anglików - podpisano upragniony pokój. Kolejne 15 000 poszło do Turków. Pokój i kolejna umowa handlowa. 5000 do Prusaków, którzy wspomogli Meklenburgie - swojego sojusznika. Także mam obecnie wojne tylko z Francją, Holandią i Meklenburgią. Holandia jest niegroźna, a Meklenburgie albo kupię albo wypróbuje na niej Unicorny bo powoli działa mi na nerwy. Moj dochod wystrzelił po zawarciu dwóch umów i odblokowaniu szlaków handlowych. Poza tym powoli wykańczane są inwestycje rozpoczęte za kase z Wiednia. Uwolniłem też niewolników (a byli jacyś) i wymyślilem związki zawodowe - wiec klasy niższe mają +2 do hapiness i spadły koszty straży miejskich. Zająłem się też kradziezą technologii :D

    Ogólnie zarobiłem na tych działaniach zbrojnych 108 000 sztuk złota. Równowartość budżetowych przychodów z ostatniego roku. Podwyżśzyłem drastycznie przychody i armię. Zwłaszcza jakościowo, choć nowe jednostki nie weszły jeszcze do akcji. Pozawierałem pokoje (polityka miłości), podpisałem układy handlowe. Zawarlem też oficjalny sojusz z Austrią (wcześniej miałem tylko stosunkii na very friendly, handel i prawo przemarszu) dzięki czemu jej sojusznicy (Wielka brytania i chyba Prusy) nie będą mnie atakować. Stosunki z Wielką Brytanią zmieniły mi się z hostile na unfriendly więc jest dobrze. Sypne kasą i będą neutrealni, a handel kwitnie.

    Austriacy zaczęli także atakować Francuzów na morzu. Posłali na dno 2 francuskie fregaty, 2 indiamany i chyba z 12 handlowców, zadając ogromny cios francuskiemu handlowi na morzu śródziemnym. Witemberczycy oblegli też Strasburg, niemalże go zdobywając. Mają małą, ale na maksa elitarną armię i niemalże go zdobyli. . . niestety wywaliło grę i na tym skończyliśmy zmagania.


    Moj plan wojenny wykonany w 150%. Perfekcyjnie powiedziałbym. Francuzi mają ostry kryzys na wszystkich frontach, a u mnie wszystko idzie po mojej myśli. Austriacy też sie spisują na medal. Moi szpiedzy - świetna robota.

    Plan na najbliższą sesję ? Z tym szajsem nie ma się co porywać na słońce. Do Paryża tym nie wejdę, ale mam sprytny plan. Ołmuniec na Słowacji jest zbuntowany. Buntownicy 4 unitami siedzą w mieście, a 20 poza miastem na moście na drodze do Wiednia (patrz mapa). Jeśli zaszturuje w swojej turze Ołmuniec i oddam go Austriakom, nawet dopłacając (bo często nie chcą brać takich prowincji) to Austriacy będą zmuszeni zlikwidować tą przepakowaną armię buntowników swoimi siłami. Poniosą duże straty, ale. . . przynajmniej ja ich nie poniosę, a przy okazji kolejnej kampanii nie będę musial maszerować do Pragi na około szosą Wiedeń-Monachium tylko będe mógł iśc bezpośrednio z Warszawy przez Ołmuniec. Zaoszczędze 2 tury marszu (miesiąc).

    A co dalej ? Wytypuje jakieś bogate miasto, bez żadnych groźnych sojuszy i splądruje je bo z czegoś żyć trzeba :) Zwłaszcza, że mam nowy chytry i zdradziecki plan, który wymaga okolo 50 000 sztuk złota.


    Napiszę jeszcze co nieco o swojej wojskowości i wywiadzie.

    Co do armii to na razie walczyłem głownie lekką konną artylerią (taczanki) ułanami, kozakami (oba unity to lancers - świetni w szarży), rosyjską piechotą i grenadierami (słabo strzelają, świetnie walczą wręcz, odporni na zimę), polską piechotą (świetni strzelcy, słabi w walce wręcz) i jegrami (beznadziejni, ale można ich rozsypać i mają więszy zasięg). **** to nie urywa i szczerze mówiac nadaje się tylko do walki z niedobitkami francuskimi :)

    Tym razem na front zmierza leibgwardia, unicorny, polscy ułani, a więc klasowe regimenty. Pojawia się problem jak to połączyć, jakie armie stworzyć. . . a myślę, że stać mnie bezie na około 3 pełne armie.

    Stąd wpadłem, że stworze armie elitrną wolną, stricte obronną i oblężniczą pod wodzą Kutuzova i armie szybką, pościgową, okrążającą, dywersyjną, śmieciową pod wodzą Bennigsena. I trzecią, rezerwową pod wodzą tego cieniasa z 3 gwiazdkami :)

    Do armii obronnej pod wodzą Kutuzova właduje 5 baterii Unicornów i 12-funtowe armaty, 2 pułki lebgwardii (aby inspirowali mi żołnierzy :p), grenadierów pietropawłowskich, 2 pułki jegrów, 2 grenadierów, 5 pułków liniowych i dwa pułki polskich ułanów. Będzie to armia z założenia nie do przejscia. Podejrzewam, że ogień unicornow spacyfikuje skutecznie każdego przeciwnika.

    Do armii manewrowej właduje Benningsena, 4 konne artylerie, z 5-6 pułków kawalerii (ułanów, kozaków, huzarów), a reszte docham grenadierami, liniówką i jegrami. Chodzi o to aby unicorny mnie nie spowalnialy bo są one. . . wolne. Na mapie kampanii także.

    Do rezerwy właduje wszystko pozostałe.

    I w takim składzie przystąpie do kolejnej kampanii.

    Kilka słow o moim wywiadzie. Odwala kawał dobrej roboty. Mam jednego szpiega wyspecjalizowanego w skrytobójstwie, z drugim poziomem specjalnej umiejętności dotyczącej zabijania. Przydaje się to. Nie powiem. 3 szpiegów na pasie działania armii to błogosławieństwo. Wymiatają wrogich generałów i agentów, informują o składzie wrogich armii i kierunkach ich marszu, a w razie potrzeby sabotują ich marsze, wysadzają składy zaopatrzenia czy centra werbunkowe. Coś pięknego. Myślę, że przeciwnik będzie chciał przejść do kontrofensywy na tym polu więc trzeba podjać środki zaradcze :)


    Aktualnie Francuzi są w głębokim kryzysie i oceniam, że w skali Europy powoli zdobywam przewagę choć nie można lekceważyć przeciwnika, ktory wciąż zarabia zapewne więcej ode mnie, wciąż ma lepiej rozwiniętą infrastrukture, lepsze techy, lepsze stosunki dyplomatyczne, dużo protektoratów, około 5 sojuszników (ja tylko Austrie) troche więcej partnerów handlowych, flotę kupiecką i możliwość zbudowania lepszych jednostek od moich (nie licząc artylerii). Aczkolwiek kolos się zachwiał. . . a ja po raz pierwszy od dawna czuję, że Rosja jest całkowicie bezpieczna. Z dobrą armią i silnym, oficjalnym sojusznikiem. Austriacy mają spokojnie z 60 regimentów. Ja w niedlugim czasie będę miał kolejne 60 regimentów. Kto się oprze takiej sile ?
     
  11. April

    April User

    Kingdom of Steel

    lipiec - wrzesień 1807 roku


    Dam drugi raz tą sama mapkę:

    [​IMG]

    Zgarnąłem co miałem z Pragi i poszedłem całą siłą na Ołmuniec. Przy symbolicznych stratach pokonałem rebeliantów, omijając głowną armię buntowników, stacjonującą poza miastem. Miasto spustoszyłem i oddalem Austriakom. Niech o nie dbają. Austriacy mają już Wiedeń, Breslau, Klausenfurt, Lwów, Zagrzeb, Budapeszt, Ołmuniec i Pragę. 8 miast. . . znowu są mocarstwem. Mają zaledwie jedno miasto mniej niż na początku gry. Z tego co wiem już prawie odbudowali Wiedeń, Praga wciąż w ruinach. Wiem, że mają dwie duże armie. Jedną w Breslau, drugą we Wiedniu więc generalnie są bezpieczni.

    Co ciekawe Austriacy mają sojusz z Prusakami i. . . Turkami. Dziwne. Ale jeszcze dziwniejsza byla propozycja Turcji, z którą kilka miesięcy temu podpisałem pokój. Zaproponowali mi sojusz za 2 technologie. Zgodziłem się. Relacje zmieniły się z hostile na unfriendly. Czyżby komputer zaczął myśleć ? :D Fakt faktem mam teraz sojusz z dwoma mocarstwami które również dla siebie nawzajem są sojusznikami i moja południowa flanka jest zabezpieczona. Szwedzi są neutrealni także z tej strony również nie ma się co obawiać ataku. Brytyjczycy z kolei są unfriendly, ale za to są sojusznikami moich sojuszników więc są w pełni bezpieczni. Wszyscy mnie zaczynają powoli lubić. Za kilka miesięcy wynajdę technologie dialektyka, która da mi dyplomatyczny bonus - priorytetem jest zbudowanie szerokiej koalicji antyfrancuskiej. Polityka miłości się sprawdziła. Na samym handlu z państwami zarabiam juz 5000.

    Ustaliliśmy też limit jednego klubu dżentelmenów i zrezygnowaliśmy z zabijania generałow więc koniec tego polowania.

    gdzie ruszyłem armię ? Postanowiłem zgładzić Meklenburgie, ale podczas zbierania sił na Pomorzu, Shwerin zostało zajęte przez Brytyjczyków stąd pomaszerowałem na cel zapasowy. Na stolicę francuskiego sojusznika - Drezno. Po wypowiedzeniu wojny Saksonii i pierwszych manewrach, Meklenburgia ogłosila niepodległość, ale kit z tym :) Już za późno. . . i tak długo czekalem bo nie chciałem zaczynać bez Unicornów, które toczą się niemiłosiernie wolno. Ale było warto. Saksończycy zaatakowali mnie na przedpolach Drezna jakoś we wrześniu, doszło do malowniczej bitwy. Po mojej stronie ułani, zlepek różnych rodzajów piechot, konna artyleria i najwazniejsze. . . 3 nowiutke baterie unicornów ! Kilakdziesiąt ton stali prosto z Petersburga :D Wroga artyleria nie wytrzymała wymiany ognia z Unicornami więc do ataku ruszyla saksońska piechota i kawaleria. Zafascynowany efektami swojego ognia, lejami rytymi przez posiłki i rozsypującymi się jak żołnierzyki, saksońskimi żołnierzami, nie zauważylem kawalerii szarżującej moich jegrów więc starciłem cały ich oddział i pół kolejnego. Potem doszło do do pojedynku muszkietowego rosyjskiej piechoty z saksończykami, szarpanymi przez moich ułanow. W końcu generalną szarżą zmusiłem saksończyków do ucieczki. Saksończycy uratowali równowartość dwóch baterii artylerii i 2 oddziały grenadierów aczkolwiek sam również ponioslem duże straty w piechocie i artylerii. Ogólnie bardzo krwawa bitwa. . . teraz muszę dobić Drezno zanim nadejdą Francuzi, którzy stoczyli małą kampanie z Hesją. Niemcy zdobyli twierdzę w Strasburgu po pięknym szturmie, ale szybko zostali wyparci. Następnie doszło do bitwy o ich stolicę gdzie miałem do dyspozycji generała, grenadierów i chyba z 12 mieszkańców czyli żal. Na przeciwko było mnóstwo elitarnej kawalerii i tylko trochę piechoty więc zrezygnowałem z autoresolve na rzecz gry i broniąc się w budynkach i między nimi, ogniem muszkietowym z balkonow, okien, zaułków, ulic i barykad, zadalem Francuzom poważne straty. Jednak miasto padło, Hesji nie ma. Nie można powiedzieć aby była to komfortowa sytuacja bo france są zbyt blisko i mają tam składzik zaopatrzenia więc trzeba go wysadzić bo uzupełniają się zbyt szybko jak na mój gust.

    Na prowincji wciąż trwają inwestycje. Staram się nie zaniedbywać infrastruktury milittarnej bo coś czuję, że od jej sprawności może zależeć być albo nie być Rosji w razie generalnego szturmu. Tyle, że podobnie jak drogi jest to bron obosieczna. Jeśli buduję je daleko to są bezpieczne, ale unity wędrują długo na front. . . chyba, ze zbuduje drogi, ale wtedy wróg będzie szybko poruszał się po moim terytorium. No i zostaje jeszcze droga morska. Z kolei werbownie blisko frontu pozwalają na szybkie dostarczenie posiłków, ale z drugiej strony jeśli zajmie je wróg to po mnie. A poza tym na TROMie poza stolicami (dla Rosji to Petersburg i Moskwa) nie można budować najlepszych unitów - unicornów i lejbgwardii.

    Idę więc na kompromis i werbownie buduje i tu i tu. Petersburg, Kijów, Królewiec i Warszawa. Przydałoby się jeszcze jedno w krajach bałtyckich albo na Białorusi, ale brakuje tu miast z wolnymi miejscami na rozbudowę.


    Francuzi ponoszą też kolejne spektakularne porażki na morzu z ręki Austriaków i Włochów siedzących w Wenecji i Insbrucku (takie nowe państwo sąsiadujace z francuskim protektoratem - królestwem wloskim w Mediolanie). Po prostu mają bardzo słabą flotę wojenną. . . ech te oszczędności, hehe. Francuskie handlowce idą na dno masowo. Żal się nie przyłąćzyć do tego trendu więc szykuje Surprise :) Mimo to wciąż zostało im dużo handlowców. Wystarczy kilka celnych uderzeń, zanim zbudują wystarczającą dużą flotę. JUż się nie mogę doczekać bitew morskich :)

    Zamykam
    Alojzius
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie