Olimpiada historyczna - rozmówki w około

Jak starożytność lubię to z książkami o tym temacie jest problem. Niby mam kilka, ale zdecydowanie wolę Krucjaty gdzie mam cały wybór książek w różnych wersjach językowych. Z drugiej strony ta nowożytność fajnie wygląda. Trudny wybór, oj trudny.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Ale na okręgowym podejrzewam, że dla odmiany antyk będzie miał bardzo ogarnięty temat ;p

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

 

Na brak książek nie ma rady - idzie się do biblioteki, jak nie do jednej to do drugiej. Najlepsze są uniwersyteckie oczywiście ale i w zwykłych gminnych będzie można znaleźć do tego tematu.

 

UJ mam o rzut kamieniem spod szkoły więc można się w sumie przejść. Jak nie będą chcieli na mnie wypożyczyć to się wyślę kogoś kto ma ich kartę.
Zna ktoś jakieś dobre polskie książki o tym?

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

O ile pamiętam legitymacja szkolna niepełnoletniego umożliwia założenie karty i korzystanie ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej ale tylko na miejscu. Pewnie tak jest dalej bo to standard. Podobnie jest w BUW-ie. Ale to mały problem - książki i tak trzeba przeczytać a gdzie się to zrobi to już drobiazg. Czytelnie mają to do siebie, że nie odciągają uwagi od czytania.

A o czym?

Edyta:

Ha! Jednak BUW ma ostrzejsze kryteria - trzeba mieć osiemnastkę na karku. Pewnie przez Wolny Dostęp.

 

Chodziło mi o ten pierwszy temat. Historyk mówi, żeby się na niego nie rzucać, ale mam ochotę spróbować. Do drugiego mam małą biblioteczkę w domu.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Pierwszy temat to temat rzeka! Wielkie możliwości, bo czym jest "Świat Rzymski"? Inaczej będzie rzecz prezentowała się w Rzymie królewskim, inaczej we wczesnej republice, inaczej w okresie kryzysu republikanizmu, inaczej w kolejnych fazach cezaryzmu. Do jednego worka wrzucić wizję odpoczynku i relaksu kiedy to Rzym był byle jakim miastem-państwem a kiedy było miastem-państwem wielkości ponad połowy kontynentu; kiedy to było się pod jarzmem Etrusków a kiedy było się panami świata i kiedy to wielkopaństwo upadało. Ba, o samej higienie można rozpisywać się w nieskończoność.

A co do źródeł no to tutaj możecie pogmerać
http://www.imperiumromanum.edu.pl/bibliografia/

 

Nie dziwię się że odradza bo pewnie sam słabo się orientuje.

A jak teraz wygląda olimpiada? Jakie są etapy?

 

Etap szkolny:
1) eliminacje ustne - trzy pytania
1 - 80% punktów z niego, z epoki w której się specjalizuje
2 - 15% punktów, z reszty zagadnień poza epoką
3 - 5% punktów, z lektury
2) pisemne
Regionalny:
1) Pisemne
Dostajesz tyle papieru ile chcesz, musisz wybrać 1 z 6 tematów i napisać na jego temat wypracowanie. W Krakowie jest na UJ, minimum, żeby iść dalej to 4, ale najlepiej mieć 5 albo 6.
2) ustne. 3 pytania tak samo jak u góry. Ale punktacja jest taka sama za każde pytanie, 20 minut czasu. Każde oceniają osobno i wyciągają średnią z trzech ocen.
Ogólnopolski jeszcze nie doszedłem. Na ich stronie jest, możesz też ktoś kto był napisze.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Rozumiem, że ustny-szkolny jest z zakresu programu szkolnego - czyli w przypadku starożytności łatwizna - bardzo mało materiału do opanowania. Choć nie bardzo wiem jak podzielić 3 pytania na procenty.

 

Ale punkty za pytania już można podzielić na procenty

 

Czyli jedno pytanie z okresu w którym się "specjalizujemy" ma wagę 80%? Czyli idę dalej jak odpowiem na jedno pytanie? Drzewiej bywało inaczej. ziadek:

 

"Za moich czasów" to co roku było inaczej. I tak na pierwszym roku szkolny etap polegał na tym, że pod nosem nauczycieli historii z innej szkoły losowało się 3 tematy i pisało się na jeden z nich przez dwie godziny (oczywiście nie było mowy o czymś takim jak "bibliografia"). Na ostatnim roku zaś pierwszy etap składał się na część ustną (3 pytania z historii ogólnej, 3 pytania ze specjalizacji i 3 pytania z wybranej książki historycznej - odpytka dokonywana przez nauczyciela historii ze szkoły - ocena robiona nie była przez procenty, ale całościowo) a pisemny to trzeba było coś napisać na zadany temat z listy tematów (niezależnie od wybranej specjalizacji). Jeżeli chodzi o punktację to pamiętam, że jeżeli nie podało się we wstępie ram czasowych to więcej jak 5 punktów (na 20 czy 50) uzyskać się nie mogło (ergo- dyskwalifikacja na miejscu).

Osobiście powiem, że najbardziej mi podobał ten z pierwszego mego roku - bo co to za sztuka napisać coś porządnego mając ciągły dostęp do szerokiej bibliografii czy wykuć się na coś co zna się X tygodni przed pisaniem?

 

To jak juz wspominki...

To ja do dopowiem ze obecnie etap szkolny ustny (w sensie w szkole gdzie cie odpytują twoi historycy ) w mniejszych miastach ( przynajmniej na dumnych terenach płd lubelszczyzny) poprostu nie istnieje -chetnym wpisują maksa po prostu i skupiaja sie przygotowac ucznia do napisania eseja ocenianego w Lublinie (co troche jest zrozumiale gdy na caly powiat 70 tys ludzi startuje 5 osob rocznie ). Przynajmniej tak było w moim Chełmie przez 3 lata liceum

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

 

http://olimpiadahistoryczna.pl/wykazlektur tu jest wykaz lektur do epok
A tutaj są zagadnienia, robiłem zdjęcia bo nie mogę ich znaleźć na stronie olimpiady.

Spoiler

Dla twojej wiedzy tych zagadnień jest równe 125 sztuk. Obowiązują od początku do końca i na dowolnym etapie losujesz z nich pytania. Pytania na wyższych są bardziej dokładne, ale na podstawie tego są robione.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Rzuciłem okiem na Wykaz lektur i podręczników, szczególnie na mój ulubiony okres. Wniosek nasuwa się jeden. DRAMAT. Mamy 2015 rok a najnowsza pozycja na liście pochodzi, UWAGA, z 2003 roku!!! W takiej sytuacji nasuwa się pytanie, jak kształcimy nowe pokolenie? Dla mnie to ewidentne robienie sobie jaj, że w dobie internetu w telefonie, każemy czytać młodym ludziom pozycje, które w większości przypadków są, mówiąc delikatnie, przestarzałe. To teraz parę perełek z owej listyevil:

O ukochanym powstaniu polityków, młodzi ludzie uczą się:
Steiner J., Warszawa 44. Powstanie, Warszawa 1984 A można choćby dać Normana Daviesa lub coś "świeżego", wydanego w zeszłym roku z okazji okrągłej rocznicy.

Idąc dalej, najświeższe, najbardziej obiektywne i wnikliwe (chyba z danych KGB) opracowanie o amerykańskich:nuked:
Grudziński P., Uczeni i barbarzyńcy. Polityka nuklearna Stanów Zjednoczonych 1939–1945, Warszawa 1987

Klasyka morska ale wybrakowana. Gdyby dodać Jerzego Lipińskiego, nie mówiąc Zbigniewie Flisowskim to byłoby o niebo lepiej. Ehh.
Kosiarz E., Wojna na morzach i oceanach 1939–1945, Gdańsk 1988

No i mój numer 1. Data publikacji normalnie wymiata:wall:
Ryszka F., Noc i mgła. Niemcy w okresie hitlerowskim, Wrocław 1966

Drodzy olimpijczycy jeśli jesteście inteligentni, patrzcie uważnie z jakich książek każą wam się uczyć

 

Ja tej listy nie tykam. Patrzę jakie zagadnienia są i potem patrze do tego co mam w domu albo co można sensownego kupić/dostać.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Jeśli nie jest się masochistą to lepiej samemu wyszukiwać książki w bibliotekach czy księgarniach niż brać te z listy, tym bardziej że BUŁ-a czy inny BUW ma dość duży wybór w zakresie książek historycznych i zawsze można znaleźć coś odpowiedniego. Tematy zaś całkiem znośne, choć może niezbyt porywające - sam wybieram zgodnie z ubiegłoroczną specjalizacją XX wiek i politykę II RP, ale podoba mi się również temat starożytny, chyba najciekawszy z listy.

 

Hymm a drak długofalowo patrząc( jeśli wybierzesz jednak ten antyk )- to polecam przejrzeć jedna książke autorstwa prof.Lengauera. Na ustnych w Gdańsku ( na centrali ) lubi sprowadzać rozmowe na tematy swoich dzieł ( moze nawet pisał coś o tym temacie - nwm osobiście nie czytałem, ale kilku ludzi w kwietniu siedziało z jego pdf-ami czekając na odpytywanie i ci akurat jakoś specjalnie się nie rozczarowali). I omijaj zbyt dużą ilość Kuleszy bo z swego doświadczenia zauważyłem, że podchodzą do niego ozięble :-D


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

 

Lista podejrzewam ma charakter pomocniczy i jest dostosowana do poziomu bibliotek szkolnych na prowincji - stąd starocie na niej. Tak to jest jak się wydaje miliardy na nikomu niepotrzebne stadiony a nie inwestuje się w biblioteki. Bo co prawda sam radzę wybrać się do dobrej biblioteki wojewódzkiej lub uniwersyteckiej ale nie każdy pewnie może sobie na to pozwolić.

A Lengauer to historyk starożytnej Grecji, średnio widzę go w tematyce rzymskiej.

 

Z antyku uczę się albo z trojaczków albo z Ziółkowskiego. Książki sensownie napisane i stosunkowo strawne, mam jeszcze kilka innych rzeczy, ale je wyciągam jak trzeba coś o wojskowości.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Odkurzam temat, w tym roku jest szansa na finał. 90 punktów po okręgowym i teraz muszę czekać na ogłoszenie listy zakwalifikowanych.

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

 

Powiem Ci tak prywatnie, że ja Trojaczków i Ziółkowskiego nie trawię. Zawsze wolałem Wolskiego. Nie wiem dlaczego - może dlatego, że to pierwszy podręcznik, który czytałem (do uczelni wyższej). Tak między nami na jakie studia chcesz iść?