Polska postmajowa AAR - Polska 1791

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Alberto, 4 Sierpień 2013.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    EPIZOD I
    04.05.1791-27.06.1794


    [​IMG]
    Stanisław II August Poniatowski

    Król Polski 1765-1797


    „3 maja 1791. Dzień, który pamiętają wszyscy Polacy. Dzień w którym podpisano drugą na świecie i pierwszą w Europie konstytucję obejmującą zarówno prawa i zasady obywatelskie, określającą statut państwa polskiego, zasady dziedziczenia i wiele wiele innych. Było to święto, dzień, w którym zapominano o problemach wewnątrzpaństwowych, o szerzących się wszędzie korupcji i nieuczciwych, egoistycznych próbach zagarnięcia dla siebie jak najwięcej...
    Stanisław August Poniatowski, drugi tego imienia król Polski od roku 1765. Ten, który spowodował rozbiór Polski AD 1771.. Miał on tyle samo wrogów jak i zwolenników, zarzucano mu przede wszystkim niski stopień(przed wstąpieniem na tron był starostą przemyskim i stolnikiem litewskim), młody wiek, niekompetencję czy egoizm i stawianie celów osobistych nad dobro państwowe.
    Podpisanie aktu konstytucji 3 maja obudziło w Polakach nadzieje na odrodzenie państwa, oddzielenie się od wpływów Rosji i powrót do dawnej świetności. Wielu mówiło, że był to jedyny cel podpisania tegoż aktu, jednak o tym jak było naprawdę dowiemy się przez kolejnych kilka lat...”
    Feliks Grodzicki, Pamiętnik, 4 maja 1791




    [​IMG]
    „Sojusze, które zawarto jeszcze w maju napawały mnie jak i cały naród polski jeszcze większą nadzieją na odrodzenie Rzeczpospolitej. Najbardziej cieszył ten z Austrią, gdyż dawał on niejako gwarancję na brak agresji z jej strony, a jak wiadomo Habsburgowie są w sojuszu z Rosją, więc tak bliski drugi rozbiór zdaje się oddalać w zapomnienie”

    [​IMG]
    „Tyle miesięcy spokoju, gratulacje napływające do króla z całego świata, chyba Augustowi strzeliła woda sodowa do głowy. Dziś dotarła do mnie informacja, że armia Kościuszki została wysłana do Kurlandii, cóż, wiadomo, że o swoje trzeba walczyć, ale w tym kryzysie nie jesteśmy w stanie wygrać z Wielką Brytanią, tylko Bóg może nas uchronić przed wojną z anglikami.”

    [​IMG]
    „Dzisiaj dotarła do mnie informacja, że Kościuszko zwyciężył, niezwykle krzepi to moje serce i cieszy mą duszę. Chyba ta wojna zakończy się po naszej myśli, tak nam dopomóż Bóg!”

    [​IMG]
    „Król poszedł po rozum do głowy, poprosił Hiszpanów o pomoc w wojnie, mam nadzieje, że odciągnie to tych pazernych Anglików od ziem polskich! Niestety podobno zrewolucjonizowana Francja nie skorzystała z możliwości odegrania się na odwiecznym wyspiarskim wrogu. Quo vadis Francjo?”

    [​IMG]
    „Podobno dzisiaj Kurlandczycy schylili swe głowy przed królem Polski! Niech powróci dawna potęga! Radujmy się bracia! Zdobyliśmy ważny port, którym możemy teraz importować bez potrzeby płacenia Prusom za przejście przez granicę. Ten dzień napawa mnie optymizmem. 21 maj 1792, zapamiętam.”

    [​IMG]
    „Te brunszwickie psy odważyły się pomóc Kurlandczykom? Ha! Za późno, nie ma już Kurlandii, Kościuszko podobno rozbił ich armię w drobny mak. Chwała Tobie wielki wodzu!

    [​IMG]
    „Czasem zastanawiam się co stoi za porażkami naszych wojsk. Przecież nasza armia to nadal banda pijaków, z których tylko nieliczni mają jakiekolwiek wykształcenie. Nie mieści mi się to w głowie. Żaden cywilizowany kraj zachodu nie ma takiego problemu. Dlaczego nasz żołnierz nie różni się praktycznie niczym od zwykłego chłopa? To jest rzecz do natychmiastowej zmiany! Miecz musi iść w parze z głową, bo bez myślenia na nic nam dwukrotna, pięciokrotna, ani dziesięciokrotna przewaga.”

    [​IMG]
    „Po dołączeniu Szwedów do tej wojny mój optymizm opadł. Anglicy nie są tak wielkim problemem jak Skandynawowie. Nie możemy zostawiać naszych portów osamotnionych. Przecież ich flota tylko na to czeka. To co stało się z Gdańskiem, oblężenie, trwało tylko kilka dni, na szczęście na posterunku był Kościuszko, ale co by było gdyby Szwedzi wtargnęli do miasta i wyrżnęli wszelkie ludzkie istoty? Nie dopuśćmy do drugiego potopu!”

    [​IMG]
    „Jednego wroga mamy już z głowy. Jeszcze tylko Wielka Brytania, Szwecja, Hanower i Hanza. To jest i tak ponad nasze siły. Ale jak na razie pokazujemy, że nie jesteśmy tak słabym państwem jak o nas mówią. Może to skłoni Austriaków do interwencji? Hiszpania? Słyszałem, że oni walczą tylko w koloniach. Przecież każdy ma swoje sprawy. Nie wiem czy to przez nich ta wojna nie będzie na minus. Podobno srogo przegrywają…”

    [​IMG]
    „Teraz się dopiero zacznie. Tracimy Kurlandię. Po co Ci była ta wojna Auguście? Dla własnej satysfakcji i korzyści nasz król jest gotów oddać wszystko, nawet ukochaną Rzeczpospolitą! Łapy precz od naszych ziem!”

    [​IMG]
    „Ledwie nowy rok się zaczął, a tu od razu wiadomość okrutna. Umarł nie ten Poniatowski co trzeba. Mimo, że tytuł mu przyznał brat, mimo, że wszystko zawdzięczał swemu bratu, królowi, był dobrym człowiekiem i znakomitym dowódcą. Szkoda takich osób, patriotów! Ja nadal modle się o wygranie wojny. Szwedzi nie dają nam spokoju, a to nie jest dobre. Oddajmy im Kurlandię i na tym zakończmy! Naród Polski chce przetrwać, chce przetrwać w Rzeczpospolitej, kraju wolnym od wpływów Romanowów, Habsburgów czy Hohenzollernów.”

    [​IMG]
    „Z tego co mi doniesiono, 3 dni temu rozegrała się bitwa pod Dobleną. Kościuszko zebrał 40 tysięcy wojsk, sam jestem pod wrażeniem tej liczby, bo tylu już wcześniej zginęło, że mało kto chyba chciałby walczyć. Jednak budzi to we mnie nadzieje, że patrioci jeszcze są w naszym państwie i nie wszystkich zjadła chęć posiadania pieniądza. Fantastyczne zwycięstwo nad Szwedami!”
    2 tygodnie później
    „Szwedzi, którzy ocaleli spod Dobleny uciekli w głąb lądu. Popełnili wielki błąd. Pod Szawlami dopadł ich Kościuszko i rozprawił się z tymi szubrawcami! Żeby już wam Skandynawowie nie przyszło na myśl atakowaniem Rzeczpospolitej!”

    [​IMG]
    „Chciałem dzisiaj napisać on Janie Denhoffie. Wiem, że jeśli tego nie zrobie mało kto będzie pamiętał o tym człowieku. A wielkim i szlachetnym on jest. Ten, o którym jeszcze pare lat temu nikt nie słyszał w tym momencie jest jednym z bogatszych ludzi w kraju. Dorobił się na wełnie i zbożu. Jest prawdziwym człowiekiem handlu. I co najważniejsze patriota. O jego talencie i smykałce do pieniędzy słyszał już cały świat. Przez takich ludzi szansa odrodzenia Polski jest jeszcze większa!”

    [​IMG]
    „Nasze dzielne wojska nie mają sobie równych. Dziś doszła mnie wiadomość, że przepędzono drugi raz Szwedów z Gdańska. Cóż za odwaga w Polakach. Czego jak czego, ale Gdańska bronić musimy, za wszelką cenę!”

    [​IMG]
    „Szanuję ludzi, którzy walczą o marzenia. Jednak tego znieść nie mogę. Jakie podstawy mają Litwini aby domagać się autonomii? Przecież Rzeczpospolita Obojga Narodów to państwo Litwinów i Polaków. Na równi. Jakże nie myślącymi muszą być ci buntownicy, którzy chcą odłączenia w tak ciężkich czasach dla Polski jak te.”

    [​IMG]
    „Jakże wspaniałym ruchem Poniatowskiego była mianowanie Denhoffa ministrem gospodarki. Ten człowiek działa cuda! Nasz skarbiec zaczyna być coraz większy, co pomaga nam w rozbudowie kraju! Cześć i chwała takim ludziom jak Denhoff, z takim zasobem Polska nie zginie!”

    [​IMG]
    „Nie potrafię tego przełknąć. Jakim głupcem trzeba być, żeby w obliczu zagrożenia szwedzkiego wysyłać 50 tysięcy ludzi do walk z jakimś nic nie znaczącym, ani nie zagrażającym Hanowerem?Przecież jest to niedorzeczne. Dajemy Szwedom swobodę w mordowaniu Polaków i podbijaniu ziem, które kamień po kamieniu budowali nasi ojcowie. Nie idźmy na zachód. Zostańmy tutaj! W Rzeczpospolitej!”

    [​IMG]
    „Na dzisiaj zaprzestano walk w całym katolickim świecie. Wybrano papieża. Czy był to dobry wybór? Przekonamy się. Mi osobiście marzy się człowiek, który zjedna w pokoju wszystki zwaśnione państwa i zakończy wszelakie wojny. Takiego człowieka chyba nie ma. Jednak, warto żyć nadzieją.”

    [​IMG]
    „Dostałem dziś depeszę jakoby Lipawa poddała się. To było pewne odkąd Poniatowski wysłał wojska na Hanower. Nie można zostawiać matecznika polskiego w potrzebie. Czas, aby wojska wróciły jest teraz. Nie dawajmy siebie na talerzu. Brońmy swoich granic.”
    Feliks Grodzicki, Pamiętnik, 27 czerwiec 1794




    1. Nazwa na AARa zaczerpnięta z nazwy moda do Vic2 stworzonego przez moskala
    2. Nie bójcie się, ten AAR, nie powstaje kosztem Nawarry, Nawarrą już zacząłem grać, ale nie mam weny na pisanie :)
    3. Chciałem spróbować czegoś nowego, dlatego jest AAR - pamiętnik
    4. Data specjalnie jest tylko na początku i na końcu, moim zdaniem dodaje to klimatu :)
    5. Obrazek tytułowy wykonał: dawidko
    6. Zdradzę wam, że postać Grodzickiego przewinie się w tym AARze nie raz ;)
    7. Miło jest czasem dostać repa, a dla mnie jest to również dodatkowa motywacja do pisania ;)
    8. Miłego czytania. Enjoy!
     
  2. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    EPIZOD II
    26.06.1794-26.06.1797

    [​IMG]
    Stanisław II August Poniatowski

    Król Polski 1765-1797


    [​IMG]
    "Zdobyliśmy Brunszwik! Nareszcie jakiś sukces w tej wojnie, a dochodzą mnie słuchy, że bliski poddania jest również Hannower. Dodatkowo armia Kościuszki powraca na ziemie polskie. Może nie wszystko stracone?"

    [​IMG]
    "Szwedzi znów polegli pod Gdańskiem. Powracający z Niemiec Kościuszko w tej bitwie podobno nie stracił żadnego człowieka! Cóż za fantastyczny dowódca!"

    [​IMG]
    "Kolejne sukcesy podczas oblężeń! Tym razem pada stolica królestwa Hannoweru! My odnosimy sukcesy w Europie, podczas, gdy nasi sojusznicy, Hiszpanie sromotni przegrywają walki w koloniach. Stracili już całe Filipiny, część wysp w Ameryce i Baleary. To z pewnością nam nie sprzyja"

    [​IMG]
    "Szubrawcy z Hannoweru próbowali odbić swoje miasto. Zaskoczyli wprawdzie naszych atakiem od strony Hamburga, jednak nasze dzielne wojsko pokazało czymże jest polska szabla. Chwała Polakom!"

    [​IMG]
    "Kościuszko ruszył odbijać zajęte przez Szwedów ziemie. Złapał ich pod Wilnem. Niestety Bóg z nami nie był. Mimo przewagi liczebnej ponieśliśmy sromotną klęskę. Oby tylko Szwedom nie przyszła na myśl gonitwa za naszą armią"

    [​IMG]
    "Stało się najgorsze! Wojska Gustawa III Wazy poszły za naszymi i zatorowali im drogę pod Kiejdanami. Nie było wyjścia, Kościuszko i jego armia stanęli na placu boju z honorem, jednak w stanie podniszczenia nie mieli żadnych szans z lepiej uzbrojoną szwedzką armią. Wieczny spokój poległym za ojczyznę."

    [​IMG]
    "Kościuszko miał dobry plan, chciał uciec do zamku w Trokach, gdzie mógłby uzbierać trochę żywności, przez co również i morale armii zwiększyłyby się. Niestety podstępny Gustaw nakazał części wojsk oblęgających Wilno zatrzymać polaków przy gościńcu wiodącym do Trok w okolicach Koszedarów. Tam po 3 dniach batalii, w której to Polacy byli górą, doszła armia dowodzona przez samego króla Szwedów, w tym momencie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę wroga. Na cóż są nam sukcesy w Niemczech kiedy swoich ziem obronić nie umiemy?"


    Ratusz Krakowski, 16 października 1795

    -Witam pana prezydenta - przywitał się Feliks Grodzicki - Czemu chciał się pan ze mną widzieć?
    -Drogi Feliksie, twoje zasługi dla miasta, jak i dla Polski nie mogły zostać pominięte przeze mnie. Wystąpił on do mnie z prośbą o wyznaczenie przedstawiciela miasta Krakowa do senatu, na sejmie, który został zaplanowany na 10 listopada tegoż roku, wspomniał coś, że słyszał o nie jakim panu Dobrowolskim, który jego zdaniem jest wybitnym dyplomatą i światłym człowiekiem. Moim zdaniem jednak, w interesie króla trzymanego przez Katarzynę II jest zapraszanie na sejm ludzi przekupnym i o prorosyjskim poglądach, dla których nie liczy się dobro kraju. Stwierdziłem, że w Krakowie nie ma równie dbającego o dobro Polski i Polaków człowieka niż Ty i Dlatego to Ty pojedziesz na sejm. - odparł Maciej Bajer
    -Ależ, panie prezydencie, nie jestem wybitnym politykiem, boje się że nie dam rady.
    -Nie trzeba być wybitnym politykiem, żeby dbać o polskie dobro, wystarczy być patriotą. Twoje serce i to co w nim masz pomoże Ci na obradach. Oczywiście transport do Warszawy zapewni Ci miasto.
    -Dziękuje za tą wspaniałą nominację. Postaram się nie zawieść Was, miasta, a przede wszystkim Polski.
    -A więc, postanowione, pamiętaj że los Polski jest również w Twoich rękach! Do zobaczenia! - odparł prezydent krakowski na pożegnanie Grodzickiego
    -Żegnam pana i obiecuję, że nie zawiodę nikogo! - z uśmiechem na ustach powiedział Feliks Grodzicki i wyszedł z gabinetu prezydenta.

    Obrady Sejmu, 10 listopada 1795


    -Drodzy panowie, spotkaliśmy się tutaj w obliczu Boga, aby ustalić najważniejsze sprawy obowiązujące nasz kraj i wnieść poprawki do konstytucji. Proszę o wystąpienie przedstawiciela Kurlandii - przywitał senatorów marszałek Stanisław Małachowski
    -Witam szanownych senatorów, króla i pana marszałka. Chciałem powiedzieć, że mieszkańcy mojego okręgu narzekają na to, że należą do ziem polskich, w której to podatki są większe niż w Prusach oraz ich bezpieczeństwo jest mocno zagrożone. Zagrozili, że jeśli nie obniżymy podatków to wzniosą bunt przeciw królowi Polski i postarają się o przyłączenie do wojny Prus. - powiedział senator Aleksander Batowski z ks.inflackiego
    -Proszę im powiedzieć, żeby robili co chcą, Kurlandia jest w w tej chwili zdobyta przez Szwedów, więc nie stanowi części Królestwa Polskiego - odparł Stanisław August Poniatowski
    -Królu! Postradałeś zmysły? - Podniósł się senator krakowski Feliks Grodzicki. - Tak dbasz o ziemie, które należały do naszych ojców i dziadów? Czyż nie jest w interesie króla, aby bronić wszystkich obywateli Królestwa? Proszę was, panowie senatorowie o rozsądne myślenie i niepozwolenie na zagładę narodu polskiego!
    -Przecież pan, panie Grodzicki nie ma żadnego doświadczenia politycznego, nie wie pan jak zarządzać państwem i nie powinien pan się udzielać w sprawach narodowych - oburzył się król
    -Czy Króla zdaniem właściwym jest oddawanie ziem narodowych tym zdradzieckim Prusakom? Zresztą zostałem powołany na sejm, więc również i w moich rękach jest decydowanie o losach państwa polskiego. Może i nie mam doświadczenia w polityce, ale patriotyzmu we mnie tyle co w mało którym z tu obecnych znajdziesz! - odpowiedział Grodzicki
    -Popieram pana senatora! - powstał książe Adam Jerzy Czartoryski - nie powinniśmy oddawać naszych ziem, na pewno nie w ręce tych psów, zaborców. Już wole oddać je Szwedom, ale dopóki wojna trwa będziemy bronić Kurlandii całą swoją krwią!
    -Kurlandia jest częścią Polski! - odezwał się głos z wnętrza sali, później to samo zdanie powtórzyło około 20 senatorów.
    -Dobrze, a więc jaka jest decyzja senatu? Czy jest ktoś przeciwny zniesieniu podatków w Kurlandii? - zapytał marszałek Małachowski

    W sali panował cisz, tylko król odburknął coś pod nosem.

    -A więc postanowione. Podatki w Kurlandii zniesiemy o 5 procent.
    -Wiwat Grodzicki! - zawołał książe Czartoryski.
    -Wiwat! - powtórzyli senatorowie

    [​IMG]
    "Dziś pierwszy raz byłem w senacie. To niesamowite przeżycie. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale sprzeciwiłem się samemu królowi! O dziwo dostałem duże poparcie. Po obradach podszedł do mnie książe Adam Czartoryski i powiedział, że z takimi ludźmi jak ja Polska nie zginie. Niezwykle miłe było słyszeć te słowa."

    [​IMG]
    "Kolejne obrady senatu zwołano w lutym 1796. Do ustalenia było wiele spraw dotyczących przyszłości państwa Polskiego. Jedną z nich była przyszłość naszej, co prawda nielicznej floty. Zgodnie stwierdzono, że w chwili obecnej powinniśmy dbać o inne aspekty państwa i skupianie się na flocie powinno się zmniejszyć"

    [​IMG]
    "Kolejne po Lipawie padły Troki. Zamek na wodzie przez prawie rok opierał się szwedkim katapultom, ale niestety w pewnej chwili stracono już nadzieje na uratowanie zamku, gdyż ludzie zaczęli głodować. Skapitulowano 1 czerwca 1796. Musimy jak najszybciej zakończyć tę wojnę!"

    [​IMG]
    "Nasz dzielny Kościuszko, próbował odbić Troki z rąk Szwedów. "Jeszcze nie wszystko stracone" - takie były jego ostatnie słowa, gdy wyjeżdżał z Grodna, szczęście dało mi tam być i spotkać się z wodzem. Powiedział, że trzeba obudzić w Polakach chęć walki poprzez pobudki patriotyczne i taką jest właśnie wojna ze Szwecją i wygrywanie bitew. Życzyłem mu powodzenia. Niestety, przegraliśmy, mimo liczebniejszej armii i posiadaniu artylerii ponieśliśmy klęskę."

    [​IMG]
    "Kilka dni po tym wydarzeniu do Grodna, w którym przebywałem, przyjechał król Polski oraz Hiszpanii, kanclerze i dyplomaci obu państw. 8 czerwca zaproszono Gustawa III Wazę oraz przedstawicieli Wielkiej Brytanii, Hanzy i Hannoweru. Według ustalonego przez sojusz Polski traktatu zrzekano się na rzecz Szwecji Kurlandii oraz na rzecz Anglii Balearów. Niestety ten traktat został odrzucony przez Szwedów, ze względu na zbyt niskie w porównaniu do wyniku wojny warunki. Zarządali oni jeszcze na rzecz Hanzy północno-wschodniego wybrzeża Filipin, oraz okolicznych wysp wraz z Guamem oraz przywrócenia księstwu Kurlandii Trynidadu. Zniechęceni do dalszej wojny Polacy i Hiszpanie z bólem zaakceptowali te warunki. Nareszcie koniec tej wojny"



    Obrady Sejmu, 27 wrzesień 1596
    -(...) Jedną z kwestii, które musimy dziś poruszyć jest kwestia weteranów wojennych ostatnich potyczek ze Szwedami, z których duża część została inwalidami bądź ucierpiało na wojnie ich zdrowie - rozpoczął Małachowski temat weteranów.
    -Uważam, że słuszne byłoby nadanie im orderu upamiętniającego ich czyny dla kraju oraz stworzenie domu dla weteranów wojennych, gdzie na koszt państwa dostaliby oni opiekę i wyżywienie - powiedział Feliks Grodzicki, który z każdymi obradami był coraz bardziej żywy i cieszył się coraz większym poparciem senatorów.
    -Zgadzam się w pełni z senatorem krakowskim - odpowiedział Ignacy Dembiński, chorąży krakowski - jako człowiek, który doświadczył trudów wojny muszę przyznać, że nasza armia nie ma sobie równych pod względem odwagi!
    -Czy są jakieś sprzeciwy? - zapytał marszałek, na sali była cisza - Królu?
    -Myślę, że utworzenie orderu to wspaniały pomysł! - powiedział król, który najwyraźniej chciał zjednać sobie szlachtę, która coraz bardziej go nienawidziła za kontakty z Rosją i rozpętanie wojny ze Szwecją.
    -Dobrze, prosze więc o podanie nazwy dla niego - poprosił marszałek.
    -Może... Virtuti Militari! Co oznaczałoby by: "męstwu wojskowemu", za poświęcenie na rzecz ojczyzny, walkę dla Boga i z honorem żołnierskim. - wykrzyknął Grodzicki
    -Fantastyczny pomysł, panie Grodzicki! Jako książe Czartoryski mógłbym pokryć część kosztów jego produkcji, aby nie zadłużyć skarbca naszego państwa.
    -A więc postanowione, order Virtuti Militari będzie nadawany weteranom wojennym i ludziom, którzy zasłużyli swoim męstwem podczas walk za ojczyznę.

    [​IMG]




    [​IMG]
    "Polska po wojnie ze Szwedami potrzebowała gruntowej odbudowy, a zwłaszcza skarb Polski, który świecił pustkami, w tym celu na obradach senatu postanowiliśmy zwiększyć podatek nakładany na chłopów, mimo że wiedział, że nie spodoba im się to, wiedziałem, że jest do słuszne dla państwa Polskiego, tak oto i spotkało się to ze sprzeciwem chłopów. Około pięć tysięcy uzbrojonych w kosy wznieciło powstanie na Wielkopolsce."

    [​IMG]
    Natychmiastowo do Kalisza wysłano Kościuszkę, który tracąc zaledwie 200 żołnierzy pokonał słabo uzbrojonych chłopów."

    [​IMG]
    "Nasza armia po wojnie ze Szwecją potrzebowała gruntownej przebudowy. Byliśmy daleko od wzorców zachodnich, a nawet od rosyjskich, jednak sojusz z Austrią i Hiszpanią pomogły nam nieco w usprawnieniu wojsk. Nasi generałowie zazdrościli jednak dowódcą wojsk zachodnich, co przekładało się na morale w wojsku i ich stabilność."


    "Dnia 20 czerwca państwo obiegła wieść, że król Stanisław August nie żyje, umarł śmiercią naturalną w pałacu w Łazienkach. Oznaczało to tylko kolejne wybory, na który będę miał zaszczyt uczestniczyć. Dziś wyjeżdżam do Warszawy, gdzie jestem już umówiony z Czartoryskim, Dembińskim i Kościuszką. Musimy wybrać, kto ma zostać naszym królem. Osobiście jestem za kandydaturą księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, który jest wybitnym politykiem i patriotą."



    Wow! Nareszcie uporałem się z tym odcinkiem. Siedziałem chyba z półtorej godziny, ale czuje, że czasem trzeba coś dłużej porobić żeby dobrze wyszło, myśle że ten dobrze mi wyszedł, ale oceńcie sami. Repy naprawdę mnie motywują, co chyba tutaj widać ;)


    PS.Spróbowałem trochę nowej formy, dialogów, oceńcie czy dalej chcecie takie odcinki, czy wolicie sam pamiętnik :)
    PS2. Obrazek tytułowy autorstwa dawidko
    PS3. Domyśla się już ktoś może co stanie się z Grodzickim? :)
     
  3. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    EPIZOD III
    24.06.1797-18.11.1800



    Karczma, Garwolin, 60km od Warszawy, 24.06.1797

    Przy stole siedzą książe Adam Jerzy Czartoryski, Tadeusz Kościuszko oraz Henryk Dembiński. Spóźniony Grodzicki dosiada się chwilę później.
    -Witam i przepraszam panów za spóźnienie, ale niepoinformowano mnie dostatecznie szybko o zmianie miejsca spotkania i musiałem zawracać - przywitał się Feliks Grodzicki
    -Ależ nic się nie stało Feliksie. I nie mów do nas na "pan", bo jeszcze jesteśmy sobie równi - odpowiedział Czartoryski
    -Jak to "jeszcze"? - spytał zdumiony Grodzicki
    -Otóż widzisz. Za dwa dni elekcja, a my postanowiliśmy utworzyć stronnictwo. Po naszej stronie jest jeszcze wielu szlachciców. Jednak jedynym problemem jest brak realnego kandydata na króla.
    -Po to się tutaj przecież zebraliśmy, żeby wybrać spośród nas kandydata, nieprawdaż? - spytał Grodzicki z jeszcze większym przejęciem.
    -Właśnie tak, Feliksie. Podczas, gdy Cię nie było, my mieliśmy czas, aby już nad tym poobradować - zaczął Kościuszko - na początek myśleliśmy o wuju Adama - Józefie, stolniku litewskim. Jednak zważając na jego podeszły już wiek odrzuciliśmy tą kandydaturę.
    -Następnie wpadłem na pomysł, aby zaprosić kogoś spoza Polski, na przykład przywrócić tron Sasom - wtrącił się Dembiński, Grodzicki patrzył to na Kościuszkę, to na Czartoryskiego, to na Dembińskiego. Przeczuwał, że za chwilę usłyszy coś co zmieni jego życie - jednak, Adam powiedział, że w tak trudnych czasach dla Polski nie możemy się oddawać od tak obcemu władcy.
    -Zgadzam się - próbował zachowywać powagę Feliks Grodzicki
    -Dodatkowo, kandydatura Sasa jest już zapewne popierana przez Potockich, Felińskiego i Branickiego, którzy w owym czasie mieliby więcej swobody dla swoich działań, niekoniecznie na dobro narodu. - mówił Czartoryski - I tu przechodzimy do sedna sprawy, Feliksie. Nowy król powinien być patriotą, człowiekiem który nie postawi dobra własnego nad dobro ojczyzny oraz takiego, który niezaślepiony mamoną i pieniędzmi postawi to państwo na nogi po tragediach rozbioru czy wojny ze Szwecją. Naszym kandydatem jest Feliks Grodzicki, kasztelan oświęcimski, senator z ziemi krakowskiej.
    -Ale... przecież... ja... jestem za nisko postawiony. Lud się oburzy, Potoccy mają przecież z sobą dużą armię. Nie mogę zostać królem, kto mnie poprze? - zaskoczony Grodzicki próbował racjonalnie myśleć.
    -Oto się nie bój, w razie ewentualnego buntu możemy poprosić Hiszpanów o interwencję w zamian za pomoc w konflikcie z Francją. Wszystko omówiliśmy. Tadeusz obiecał, że dla dobra narodu zabierze swoją armię do Francji. Zresztą za Tobą stanie jego armia. Wątpie, żeby Potoccy mieli 50 tysięcy żołnierzy tak dobrze wyszkolonych jak wojsko Kościuszki - uspokoił go Czartoryski.
    -Nie bój się Feliksie, jesteś w tej chwili jedynym słusznym kandydatem na króla. Pamiętaj, że będziesz miał w nas stałe wsparcie - powiedział Kościuszko
    -No, panowie, chyba już pora ruszać do Warszawy, do zmroku zostało pięć godzin i musimy się pospieszyć, aby dotrzeć na noc do stolicy - powiedział Dembiński, wstał z krzesła, chwilę później zrobili to Czartoryski i Kościuszko. Grodzicki zdawał się być wmurowany w krzesło, nie wierzył w to co usłyszał, jednak za dwie minuty był już na dworze i wsiadał do powozu.



    [​IMG]
    "26 czerwca 1797. Nie myślałem, że ten dzień tak będzie wyglądać. Jechałem na elekcję jako senator krakowski, członek stronnictwa Czartoryskiego. W Garwolinie dowiedziałem się co planują wobec mnie. Nie ukrywam, byłem zdziwiony wielce, nigdy bym nie przypuścił, że to właśnie ja, Feliks Grodzicki, syn Michała, kasztelana oświęcimskiego zostanę królem Rzeczypospolitej Polskiej. Wczoraj(tj.27.06.1797) w katedrze warszawskiej odbyła się koronacja. Długo się zastanawiałem czy zostać przy imieniu Feliks czy może zmienić na imię bardziej... królewskie. Jak byłem dzieckiem ojciec wiele mi opowiadał o Janie Sobieskim, królu który pokonał Turków pod Wiedniem i został obwołany Obrońcą Wiary. Od tego czasu byłem zafascynowany jego osobom. Mój ojciec, który znał prefekta historii na Uniwersytecie Jagiellońskim kiedyś zapoznał mnie z nim, a pierwsze o co go zapytałem to było o właśnie Jana III Sobieskiego. Spędziłem chyba 3 godziny wsłuchany w jego opowieść o wielkim dowódcy. Na koniec dał mi księgę opisującą króla. Jego militarne uosobienie widziałem w Tadeuszu Kościuszce, z wielką radością przyjmowałem wieści o jego kolejnych zwycięstwach. Niestety militarnie nie doścignę króla Jana III, bo na wojsku znam się bardzo słabo. Ale... wracając do imienia. Obrałem imię Jan, zostałem Janem IV Feliksem Grodzickim, królem Polski i Wielkim Księciem Litewskim. Nigdy o takim zaszczycie nie marzyłem. Ale stało się. Przede mną wiele pracy i obowiązku, aby przywrócić Polsce miejsce na piedestale wśród państw europejskich. Od wczoraj patrzy się na mnie cała Polska. To wielki zaszczyt i zarazem wielka bojaźń. Jedno już wiem, tworzę historię, którą tak się fascynowałem. Obym się w niej zapisał jako ten dobry."

    [​IMG]
    Jan IV Feliks Grodzicki

    Król Polski 1797-1822

    [​IMG]
    "Od dwóch miesięcy jestem królem. Zdecydowanie spodziewałem się większych ataków opozycji, a jak dotychczas Potoccy milczą. Dzisiaj jednak doszła do mnie wiadomość, że na Rusi Białej, w Mińsku około dziesięciu tysięcy ludzi przeszło do oblężenia miasta. Według relacji, ten kto przyznaje się do tego, że jestem królem kończy jako ich jeniec. Nie wiem czy stoją za tym Potoccy czy Braniccy, jednak wiem, że król w takiej sytuacji musi działać."

    Pałac Królewski, Warszawa, 11 września 1797
    -Chciałeś się ze mną widzieć królu.
    -Tak Tadeuszu, nie musisz przede mną klękać, jesteś przecież moim przyjacielem -powiedział z uśmiechem Jan IV - otóż widzisz, jak widać moi przeciwnicy wreszcie się ujawnili. W Mińsku grabią i mordują moich zwolenników.
    -Toż to nie do pomyślenia! - odpowiedział zbulwersowany Kościuszko
    -I wzywałem Cię właśnie po to, abyś zabrał tam swoją armię i przemówił im do rozsądku. Użyj broni dopiero wtedy, gdy nie podziała dyplomacja. Niechciałbym wyjść na tyrana. Rozumiemy się? - zapytał król
    -Ależ tak, wasza królewska mość
    -Więc ruszaj, za nim za moje imię polegnie więcej ludzi. Z Bogiem!
    -Dziękuje, królu, pamiętaj, jestem zawsze na rozkaz - odpowiedział wychodzący z sali Kościuszko.


    [​IMG]
    "Jak napisał mi Kościuszko w liście, dyplomacja nie poskutkowała. Moje wojsko zabiło 9 tysięcy ludzi. Jak się jednak okazało nie byli do ludzie wypłacani z sakwy któregoś z moich przeciwników. Byli to Rosjanie zamieszkujący ziemię mińską, którzy domagali się odłączenia od Rzeczypospolitej na rzecz cara. Ilu jeszcze szaleńców chciałoby się zmierzyć z Kościuszką? To wie tylko sam Bóg. Mam nadzieje, że następne dni mojego panowania będą bezkrwawe."

    [​IMG]
    "Wraz z wstąpieniem na tron dostałem listy gratulacyjne od monarchów z całej Europy. Niezwykle krzepiło to me serce. W odpowiedzi do Gustawa III jak i do Fryderyka Wilhelma II napisałem, że liczę na współpracę naszych państw i złagodzenie relacji między nami. W odpowiedzi dostałem od jednych i od drugich deklarację o nieagresji i pomoc Polsce w rozwoju."

    [​IMG]
    "Przybył dziś do mnie poseł austriacki z prośbą o pomoc w konflikcie z Francją. Długo głowiłem się nad odpowiedzią, mając pod sobą tysiące Polaków, których pragnę kochać i dla których chciałbym zginąć nie chciałem pozwolić, aby ich krew została przelana na cudzej wojnie. Jednak mając na uwadze to, że odrzucenie propozycji jest równoznaczne z zerwaniem sojuszu z Austrią, co mogłoby skutkować agresją z ich strony na nasze państwo zgodziłem się na pomoc."

    [​IMG]
    Francja, Niderlandy i zachodnia Austria w dniu 4 lipca 1798.

    [​IMG]
    "Litwini i Polacy od zawsze byli i będą rodziną. Toteż nie dziwi mnie, że według przeprowadzonego na Polesiu ostatnio spisu ludności większość obywateli deklaruje polskość! Napawa mnie to dumą i wiarą, że Polska nie zginie!"

    [​IMG]
    "Trzeciego dnia po nowym roku pańskim 1800 przybył do mnie przedstawiciel chłopstwa Mińskiego, tak tego samego, które nieco ponad dwa lata temu zbuntowało się przeciwko mnie, i poprosił mnie o zmniejszenie podatku. Na początku nie chciałem tego zrobić, ale po dłuższym wysłuchaniu jego opowieści, o głodującej rodzinie postanowiłem, że aby w kraju był spokój i nie wybuchały bunty muszę dbać przede wszystkim o obywateli. Postanowiłem, że chłopstwo przez 2 lata będzie płaciło 10% mniej podatku, aby mogli uzupełnić zapasy na zimę i nie umierali z głodu za mego panowania."

    [​IMG]
    "Nowym cesarzem został wybrany Fryderyk Wilhelm z Prus. Nie cieszyło mnie to zbytnio, gdyż mając sojusz z Austrią bardzo cieszyło mnie panowanie właśnie Habsburgów na cesarskim tronie,a Fryderyk mógł wykorzystać tę sytuację i swoich nowych poddanych do walk o Gdańsk czy o Poznań. Należy się modlić, aby nie doszło do wojny."

    [​IMG]
    "Na dzisiejszych obradach sejmu została wniesiona prośba o zmniejszenie inwestowania w armię i prośba, aby z tych pieniędzy wspomóc obywateli państwa. Stanowczo odmówiłem, zresztą tak jak cały senat. Nagle pomyślałem, że nie dbam o obywateli. Jednak później stwierdziłem, zresztą słusznie, że bez armii żaden Polak nie może czuć się bezpiecznie, zwłaszcza w tym okresie kryzysu."

    [​IMG]
    "Minister handlu - Jan Albert Denhoff - doniósł mi dziś w depeszy z Wiednia, że straciliśmy stoisko handlowe w stolicy Austrii. Jest do cios zarówno dla mnie, dla niego, a przede wszystkim dla skarbu państwa."

    [​IMG]
    "Wojny i wojny. Ten świat jest pełen zła. Dziś gościłem posła niderlandzkiego, który w imieniu króla prosił, aby Polska przystąpiła do wojny w Indiach. Oczywiście zgodziłem się, jednak zaznaczyłem, że przez długi czas nie będę mógł wysłać wojsk do Indii, z powodu, że nie mamy wystarczającej floty. Zaznaczyłem jednak, że Holendrzy mogą wziąć na wojnę na swoich statkach najemników z Rzeczypospolitej z czego nie jestem pewien czy skorzystają ze względu na cenę."




    Podobało się? Nie zapomnij dać repa. Dla Ciebie to tylko 2 kliknięcia, a dla mnie duża satysfakcja i motywacja do dalszej pracy.
     
  4. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    EPIZOD IV
    18.11.1800-06.02.1806

    [​IMG]
    Jan IV Feliks Grodzicki

    Król Polski 1797-1822

    [​IMG]
    "Jedynie niespełna rok cesarzem był Fryderyk Wilhelm, drugi tego imienia, z Prus, a już nie ma go na tym świecie. Nowa elekcja przyniosła mi nową nadzieję, na powrót na cesarski tron Habsburgów. Niestety elektorzy Świętego Cesarstwa po raz kolejny wybrali cesarza rodem z Prus, syna poprzedniego władcy, Fryderyka Wilhelma III. Nadal modlę się o pokój z północno-zachodnim sąsiadem. Każda myśl o stracie ziem rodzimej Rzeczypospolitej i śmierci tysięcy rodaków przyprawia mnie o ból. Dlatego też, zaplanowałem plan rozbudowy fortyfikacji na ziemiach polskich. Na początek umocnimy tak zwaną kolebkę - czyli Warszawę, Płock, Sandomierz i Kraków oraz przez Troki połączymy ją z Wilnem. Następna faza rozbudowy nie jest jeszcze ustalona. Mam nadzieję, że ani Prusy ani Rosja ani Austria nie postrzeże tych ruchów jako zbrojenie przed wojną."

    [​IMG]
    "Wielu ludzi, szlachciców czy możnych mieszczan mówiło mi, że jeśli chcę odbudować polską potęgę muszę zacząć budować polskie kolonie. Jednak, czyż Polska nie była potęgą nie posiadając kolonii? Owszem, przystąpiłem do wojny przeciwko licznym państwom z Indii czy Indochin, jednak nie dysponuje wystarczającą flotą, aby zagrozić przynajmniej w małym stopniu, co prawda mniej zaawansowanej armii Azjatów. Stąd też na hiszpańskim statku kupieckim zmierzający w tamte strony wysłałem Augusta Sobieskiego z prośbą to tamtejszego władcy o pokój, po wielu miesiącach wróciła do mnie informacja, iż zgadza się on na takie warunki. Jestem teraz spokojny, przynajmniej moi poddani nie drżą o to czy ich ojcowie i mężowie zginą na Dalekim Wschodzie."

    [​IMG]
    "W momencie wstępywania na tron, jak się okazało, wiedziałem niewiele na temat naszej gospodarki. Stąd też zaskoczył mnie raport ministra Denhoffa o należności spłaty długu zaciągniętego w banku polskim jeszcze za czasów poprzedniego króla. Na szczęście obecnie skarbiec mój jest ustabilizowany i byłem w stanie spłacić tę pożyczkę. Nie neguje za to króla Stanisława Augusta, gdyż wiem że pożyczki zaciąga się w wielu przypadkach i niekoniecznie wykorzystał on skarbiec królewski dla samego siebie. Mam taką nadzieję, że tak nie było..."
    Zamek Królewski, Warszawa, 14 grudzień 1801
    -Królu przybył poseł austriacki, Klaus von Pfalz-Neumarkt ze sprawą priorytetową. - powiedział strażnik
    -Wpuścić
    Strażnik otworzył drzwi, a przed królem Janem IV stanął bogato ubrany austriacki dyplomata.
    -Usiądź Klausie - powiedział nienagannym niemiecki król Polski wskazując gościowi krzesło przy biurku naprzeciwko niego. - powiedz co tam u Waszego cesarza?
    -Cesarza pozdrawia Cię, i ma prośbę - rozpoczął poseł - mianowicie na granicy z Wenecją wybuchły ostatnio spory, Habsburgowie jako ród dumny i zwycięski postanowił więc wziąć na swoje barki, poza wojną z Francją, jeszcze jedną, z sojuszem wenecko-bawarskim. Cały naród cesarstwa Austro-Węgier uważa Polaków za naród bardzo dzielny i waleczny, tak samo sądzi nasz cesarz, który okazałby dozgonną wdzięczność w zamian za pomoc w wojnie. Czy więc Polska, jako wierny przyjaciel i sojusznik austriacki zgadza się wspomóc swoich południowych braci w słusznej sprawie?
    -Owszem, powiedz cesarzowi, żeby zajął się ziemiami Bawarii i włoskiej części Wenecji. Ja natomiast uderzę na Dalmację - powiedział zdecydowanym tonem Jan IV
    -Cesarstwo Austro-Węgier jest Ci niezmiernie wdzięczne królu - odrzekł austriacki poseł wstając z krzesła.
    -To się jeszcze okaże. - król podał von Pfalz-Neumarktowi rękę na pożegnanie i nakazał straży odwieść go do granicy austriackiej.
    -Oby wszystko potoczyło się po mojej myśli - powiedział jeszcze sam do siebie król Jan IV, po czym udał się na spacer do Ogrodów Łazienkowskich.



    [​IMG]
    "Postanowiłem dołączyć do wojny. Powód jasny - chęć zaskarbienia sobie sympatii austriaków i niedopuszczenie do zerwania sojuszu, który gwarantuje nam niepodległość."

    [​IMG]
    "Wielu żołnierzy wyjeżdżało ostatnimi czasy na zachód, oczywiście za moją zgodą. Jak się okazuje po latach, taka forma szkolenia jest niezwykle efektywna. Po przybyciu wielu z nich zaskakuje generałów swoich jednostek innowacyjnością i nowymi pomysłami zagarniętymi od wojsk Prus czy Austrii. To jest bardzo dobre dla kraju, którego wychodzenie z kryzysu, co prawda powolne, ale można zaobserwować na podstawie między innymi wojska. Armia Narodowa pod dowództwem Kościuszki zmierza już do Zadaru, aby zmierzyć się z nieprzyjacielem. Chwała Rzeczypospolitej!"

    [​IMG]
    "Stało się to, o czym wiedziałem że się stanie. Weneci nałożyli na naszych kupców embargo handlowe. Cóż, i tak jest to bezużyteczne i nic nieznaczącego, gdyż ten ośrodek handlu w ogóle mnie nie interesował. Ale najwidoczniej Weneci chcieli poczuć się władczo i być może udało im się."

    [​IMG]
    "Pierwszy pokój tej wojny zawarty. Bawarczycy za porozumieniem z Austrią postanowili zawierać pokój bez kontrybucji. Jest to niewątpliwie nóż w plecy dla Wenecji, która jest teraz praktycznie osamotniona w swojej walce. Chwała sojuszowi austriacko-polskiemu!"

    [​IMG]
    "Znowu pokój, tym razem nie chodzi o wojnę z Wenecją. Amerykanie, którzy poparli Rewolucję Francuską wystąpili do Naszego sojuszu o zawieszenie broni. Oczywiście austriacki cesarz poinformował mnie o tym, że rozmowy pokojowe będą przeprowadzone, jeśli się zgodzę, a cóż innego miałem zrobić? Zawsze to jeden wróg mniej, wojna będzie łatwiejsza. Mam przeczucia, że ta wojna z Francją niedługo stanie się dla nas zwycięską."

    [​IMG]
    "Wasalizacja Salzburga to pierwszy wielki sukces naszego sojuszu. Nie spodziewałem się, że o wydarzeniach z Polski będę pisał w samych superlatywach. Ba! Nie spodziewałem się, że będę to robił jako król Polski!"

    [​IMG]
    "Przybył dziś do mnie posłaniec od Kościuszki z radosną wieścią! Zdobyliśmy Zadar! Główną twierdzę Dalmacji należącej do Wenecji. Jest to największy od lat sukces polskiego wojska, jest to sukces Kościuszki, który z pewnością jako wielki wódz przejdzie do historii! Jakby tego było mało forteca nad Adriatykiem padła po zaledwie trzech tygodniach. To pokazało całemu światu, że Polska nie zginęła i nadal jest silnym państwem, które liczy się w Europie i na świecie."

    [​IMG]
    "Kryzysy się zdarzają, zdaję sobie sprawę z tego, że moje rządy nie podobają się części poddanych, ale to, że na sejm zjechało się zaledwie 60% wszystkich posłów jest dla mnie wielkim ciosem. Nie wiem czy jest to bojkot mojej władzy, czy tylko efekt pijaństwa. Nie chce o tym myśleć. Ale ważne jest to, że dla tych 60% moje słowo jest nie do odrzucenia. Reputacja to nie wszystko! Trzeba się poświęcać dla kraju."

    [​IMG]
    [​IMG]
    "Ha! Cóż za szczyt cwaniactwa i sprytu tak obecnego w dzisiejszych czasach. Nasi sojusznicy, Holendrzy postanowili dołączyć do wojny francusko-austriackiej po stronie tych pierwszych, co bardzo mnie oburzyło, gdyż Niderlandy to również sojusznik Polski. Jednak to co 2 dni później się stało niezwykle mnie rozbawiło. Otóż Austriacy z inicjatywy właśnie Niderlandów zawierają z nimi pokój. Cóż, jak widać dziś spryt jest bardzo ważny."

    [​IMG]
    "Aneksja Liege to z pewnością wielki cios dla austriacko-polskiego sojuszu. Jak widać armia cesarza nie zdążyła się pozbierać na czas i królestwo leżące w zachodniej Germanii poddało się republice. Jest to jednak tylko wygrana bitwa. Wojnę wygramy my!"

    [​IMG]
    "Zwołałem kolejny sejm. Tym razem postanowiłem, że dla przyjezdnych ze skarbu państwa zostanie opłacona strawa i nocleg. Cóż, podziałało, nasi niezwykle przekupni możni i tym razem pokazali swój charakter, ale przynajmniej na sejm przybyli wszyscy wydelegowani. Dużo jeszcze pracy przed nami."

    [​IMG]
    "W związku z ostatnim sejmem nasz skarbiec ucierpiał, może i obdarowałem hojnie szlachciców, ale w tym momencie jestem zobowiązany zaciągnąć pożyczkę w banku narodowym. Ale nie obawiam się, bo nasz przychód na chwilę obecną jest dodatni i szybko będę w stanie spłacić pożyczone pieniądze."







    Podobało się? Nie zapomnij dać repa. Dla Ciebie to tylko 2 kliknięcia, a dla mnie duża satysfakcja i motywacja do dalszej pracy.
     
  5. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    EPIZOD V
    06.02.1806-04.02.1815

    [​IMG]
    Jan IV Feliks Grodzicki

    Król Polski 1797-1822

    [​IMG]
    "Za radą księcia Czartoryskiego na sejmie wniosłem o zakup broni od austriaków, ażeby zwiększyć jakość naszych żołnierzy. Postulat znalazł poparcie, co niezwykle mnie ucieszyło, gdyż mimo, że jestem laikiem jeśli chodzi o sprawy militarne to uważam, że za czasów mojego panowania jakość i wyszkolenie naszej armii wzrósł, co dogłębnie pokazuje wojna z Francją."

    [​IMG]
    "Drugi tak duży sukces Kościuszki, po zdobyciu od Wenecjan Dalmacji, tym razem poddało się jemu Sundgau, francuska forteca na wschodzie kraju. Polacy, jak i Austriacy mogą być dumni z takiego wodza, który po raz kolejny wykazuje swoje umiejętności przywódcze i swoją odwagę."

    [​IMG]
    "Instynkt zmylił Kościuszkę. Po dojściu do Langwedocji zostawił cztery tysiące wojska, aby oblęgało Rouergue, sam zaś poszedł w stronę wybrzeża do Marsylii. Armia pod dowództwem pułkownika Leszczyńskiego została zaskoczona przez francuski oddział znakomitego wodza Napoleona Josepha de Villeneuve. Jak pisał Kościuszko w liście: "Królu, ponieśliśmy ogromne straty, według zbiegłego stamtąd żołnierza, który znalazł mnie uciekając spod Rouergue, on jako jedyny ocalał, wszyscy łącznie z Leszczyńskim zostali zabici. Jest to ogromna dla mnie tragedia, bo nie powinienem zostawiać tak małej armii na odsłoniętym terenie. Ci wszyscy żołnierze byli mi jak synowie. Jest to również strata dla narodu polskiego, który traci wiernych mężów. Ale wojna ma swoje uroki, ludzie muszą ginąć, jeśli tego chce Bóg." Miejmy nadzieje, że Bóg pomoże nam w dalszej wojnie z Francją i chwała Polski będzie rozbrzmiewała dzięki niej przez kolejne wieki."


    [​IMG]
    "Langwedocja został zdobyta. Po ponad roku ciszy i braku wieści z frontu wreszcie dostałem list od Kościuszki gdzie pisał o tym, że nad Marsylią zawisła flaga z polskim orłem. Kolejny wielki sukces naszych wojsk."

    [​IMG]
    "Nie wiem czy był to ruch celowy ze strony pruskiego króla, że dostarczono mi list pełen obraźliwych słów pod moim jak i narodu polskiego adresem. Cóż, jako, że nie jesteśmy gotowi na żadną wojnę z zachodnim sąsiadem postanowiłem wysłać królowi pruskiemu, jak i jego sojusznikowi, królowi Gustawowi III Wazie hojne dary. Mam nadzieje, że przez ten ruch nasze relacje wzrosną i pozwolą Polakom żyć w spokoju."


    [​IMG]
    "Dzięki pieniądzom, które państwo dostało z racji owocnego handlu tegorocznym zbożem byliśmy w stanie spłacić pożyczkę. Polski skarb idzie w dobrym kierunku i mam nadzieje, że w najbliższym czasie nasze zaawansowanie technologiczne wzrośnie i będziemy stawiani na równi z takimi państwami jak Rosja czy Austria."

    [​IMG]
    "Mimo, że czasy, gdy władztwa ziemskie należały do kleru minęły, nasi duchowni nadal upominają się większych praw, między innymi do poboru dziesięciny od chłopów. Zignorowałem to skandaliczne żądanie, przecież duchowni są od ewangelizowania narodu. Mam nadzieję, że ich podejście się zmieni i definicja stworzonej przez Jezusa Chrystusa na ostatniej wieczerzy funkcji znowu będzie znaczyć pomoc i edukacje ludzi."

    [​IMG]
    [​IMG]
    Zamek Królewski, Warszawa, 27 grudnia 1812
    -Królu, przybył Kościuszko - powiedział lokaj
    -Wpuścić! Natychmiast! - odparł Jan IV
    -Witaj królu! - do sali wszedł Tadeusz Kościuszko trzymając się za prawe, zabandażowane ramię, był wyraźnie zrezygnowany.
    -Co się stało Tadeuszu, nie dostawałem od Ciebie żadnych wiadomości z frontu? - spytał z przejęciem król Jan IV
    -Sześćdziesięciotysięczna armia francuska dopadła nas, gdy próbowaliśmy zdobyć Metz, tam straciłem prawie dwadzieściatysięcy ludzi, kazałem więc ocalałym wycofać się do Luksemburga, w stronę ziem rzeszy niemieckiej. Niestety wróg wyczytał nasze zamiary i korzystając z konnicy okrążył nas. Nie mieliśmy szans, nawet mimo tego, że pokrzepiałem swoich chłopców do boju, dzielnie walczyli. Gdy zobaczyłem, że zostało nas zaledwie tysiąc, rzuciłem rozkaz odwrotu. Ja uszedłem z życiem, nie wiem ilu oprócz mnie, jednak, królu,w tym momencie nie mamy armii, a zdobyte forty zaczynają się buntować przeciw nam. - opowiadał Kościuszko
    -Mamy jeszcze armię Rezerwową generała Kurbskiego w Gdańsku. Postaram się ich wysłać na front do Francji. Co z Twoją ręką - spytał król
    -Zostałem zraniony kulą od francuskiego żołnierza podczas ucieczki. Po drodze, u króla Hannoveru poprosiłem o pomoc materialną, na szczęście zgodził się, być może uratowało mi to życie.
    -Dobrze, a więc ze względu na słabe zdrowie nie będziesz już dowodzić armią, chyba, że wyzdrowiejesz i będziesz chciał wrócić, ale do tego czasu będziesz moim gościem na zamku. Dostaniesz tu opiekę medyczną, a Twoje obowiązki naczelnika armii przejmie generał Kurbski - zadecydował król
    -Rozumiem, Twój rozkaz nie może zostać podważony, dziękuję za gościnę.
    -Piotrze, zabierz generała do komnaty gościnnej - rozkazał lokajowi Jan IV
    -Tak jest królu - odpowiedział lokaj i otworzył drzwi Kościuszce, po czym wyszedł za nim i zaprowadził do komnaty.



    [​IMG]
    Sytacja na froncie francuskim na luty 1813.

    [​IMG]
    "Cztery tysiące żołnierzy, które pozostały w innym miejscu frontu, pod dowództwem pułkownika Gawrońskiego zdobyła Lotaryngię. Chociaż taki sukces, w momencie formowania nowej Armii Narodowej."

    [​IMG]
    "18 grudnia 1813. Rok po przybyciu na mój zamek Tadeusz Kościuszko z powodu odniesionych ran pod Luksemburgiem, umiera. Zakażenie zbyt szybko się rozprzestrzeniało, aby uratować go przed przeznaczeniem. Polska straciła wybitnego syna, który powinien być czczony przez następne pokolenia. Smutek, który mnie ogarnia jest nie do opisania. Pogrzeb odbędzie się za 5 dni, mam nadzieję, że w tym dniu wszyscy Polacy wyrażą solidarność i pomodlą się za tak wielkiego i sławnego wodza, patriotę, dzięki któremu być może nadal żyjemy w własnym kraju."

    [​IMG]
    "Zagościłem w Gdańsku. 3 miesiące po śmierci Kościuszki, musiałem przekazać funkcję Namiestnika Armii Narodowej generałowi Sylwestrowi Kurbskiemu. Na uroczystość zjechało się wielu możnych, a nawet król pruski, który złożył mi kondolencje z powodu śmierci Kościuszki. Czyżby przyjaźń między naszymi narodami się zacieśniała? Chciałbym, aby tak było."

    [​IMG]
    "Ostatnia polska armia we Francji poległa, tym razem z buntownikami Alzackimi. Strata dla narodu jest wielka. W obliczu nieuformowanej jeszcze Armii Narodowej zostajemy w tyle w kampanii przeciw Francji."

    [​IMG]
    "Mija rok i kolejna śmierć mojego wielkiego przyjaciela, ministra Denhoffa. Podczas załatwiania spraw w Wenecji został pojmany i zabity. Któż mógłby się rzucić na jego życie? Czy miał wrogów? Tego nie wiem. Jeśli to Francuzi, to nie świadczy o nich najlepiej, gdyż w obliczu przegranej wojny takimi czynami rzucają na siebie jeszcze większy gniew, zarówno mój, jak i reszty Europy."

    [​IMG]
    Sytuacja na froncie na luty 1815



    Podobało się? Nie zapomnij dać repa. Dla Ciebie to tylko 2 kliknięcia, a dla mnie duża satysfakcja i motywacja do dalszej pracy.
     
  6. Alberto

    Alberto Ten, o Którym mówią Księgi

    Przepraszam za post pod postem, ale cóż, bywa :)
    Się okazało, że tych screenów jest tylko 7... a następny jest od roku 1822, aż do 1834, więc ze smutkiem będzie zawiadamiam, że będzie to ostatni odcinek tego AARa, chyba że będzie ktoś sobie życzył speciala, więc tematy proszę pisać w komentarzach, a zobaczymy co da się zrobić :)


    [​IMG]


    EPIZOD VI
    04.02.1815-19.04.1815

    [​IMG]
    Jan IV Kazimierz Grodzicki

    Król Polski 1797-1822


    Zamek Królewski, 03.03.1815
    -Królu, przybył poseł austriacki, mówi, że w pilnej sprawie - powiedział lokaj otwierając drzwi do gabinetu króla
    -Ehh... - westchnął Jan IV - skoro pilne, czekać nie może, wpuścić! - rozkazał król próbując połapać się w stercie papierów na swoim biurku dotyczących najnowszych projektów ustaw, które miałyby być rozpatrzone na sejmie. Do sali wszedł Joachim Dorner w szacie z herbem cesarstwa Habsburgów na prawym boku swojego stroju.
    -Wasza wysokość - powiedział pokłaniając się, z pełnym wdziękiem poseł i czekał na pozwolenie od króla, aby usiąść.
    -Eee... proszę usiąść - dodał po krótkiej chwili zamyślenia król - co was do mnie sprowadza - spytał rozprostowując się na swoim wygodnym, wysadzanym drogim maeriałem dębowym krześle.
    -Przysyła mnie cesarz austriacki - zaczął Joachim Dorner - sprawa jest prosta. W obliczu wycofania z frontu francuskiego wojsk austriackich cesarz postanowił, że musi odzyskać koronę Cesarza Rzymskiego. W tym celu wysłano czterokrotnie z Wiednia do Berlina prośby o abdykację obecnego cesarza, Fryderyka Wilhelma III, każda z nich spotkała się ze stanowczą odmową. - ciągnął dalej poseł austriacki, w tym czasie do sali przyszedł lokaj podając gościowi oraz królowi herbatę - Cesarz był niezwykle rozzłoszczony. Za naradą pana Metternicha, naszego ministra spraw zagranicznych, postanowił, że trzeba Prusom wypowiedzieć wojnę. - przy tych słowach oczy króla zrobiły się nieco większe, mimo, że z wcześniejszych słów można było wyczytać co się święci, wydawał się on być niezwykle zdziwiony, nawet o mało nie wypluł powziętego przed chwilą łyka herbaty - W tym celu zostałem wysłany do waszego pięknego kraju, aby prosić o pomoc w wojnie. W przypadku zwycięstwa obiecujemy wam odzyskanie Torunia i Królewca.
    -A co jeśli przegramy? Co nam wtedy obiecacie? - spytał król, wyraźnie niezadowolony propozycją posła
    -Nasza armia przeważa wielokrotnie nad armię pruską, porażka jest więc mało prawdopodobna. - powiedział niezwykle pewny siebie Joachim Dorner.
    -Wasza armia może i przewyższa ich możliwości, jednakże cesarz powinien wiedzieć, że wszystkie moje siły tłumią w tej chwili wierne rewolucji niedobitki armii francuskiej, więc nie mamy nikogo do obrony naszych granic, w tej sytuacji zobowiązany byłbym spytać, co stanie się, gdy odmówie cesarskiej prośbie - spytał król Jan IV.
    -Cesarz zaznaczył, że jeśli Królestwo Polskie odmówi wsparcia militarnego dla jedynego słusznego władcy Imperium Rzymskiego spotka się to z wypowiedzeniem wojny waszemu Królestwu przez Cesarstwo Austriackie - powiedział popijając herbatę Joacim Dorner, król wydawał się zaskoczony. "Jak nasz wielki przyjaciel i sojusznik, cesarz austriacki może się posunąć do takiego czynu?" - pomyślał.
    -A więc dobrze - dodał po chwili ciszy - jednakże w przypadku porażki, jeśli Prusy zarządają od Królestwa Polskiego Gdańska bądź Poznania, Cesarstwo Austriackie odda nam ziemie zabrane podczas zaboru polskiego - tą propozycją z pewnością zaskoczył posła, jednak ciągnął dalej - należy mieć na uwadze, że wszystkie moje jednostki znajdują się teraz we Francji i granice nasze są chronione tylko przez mało liczne garnizony, a wojsko powróci dopiero za 3 miesiące i będzie gotowe podjąć walkę, w tym czasie Prusacy mogą zająć już duże tereny mojego państwa.
    -Cóż... - po chwili zastanowienia odparł poseł austriacki - cesarz wprawdzie nie zaznaczył, że nie zgodzi się na żadne kontrybucje w razie porażki oraz powiedział, że Polacy muszą nam pomóc w wojnie, więc... zgoda, wszelkie wasze żądania zostaną wysłuchane i ja w imieniu cesarza akceptuje je, gdyż takie mam prawo. - powiedział z uśmiechem na ustach Austriak, jednakże jeszcze większy uśmiech zagościł na twarzy króla Polski.
    -A więc zawarliśmy umowę, wystawie swoje wojska do bitwy, gdy tylko wrócą z frontu francuskiego. - powiedział król, a poseł austriacki wychodził z sali - proszę przygotować komnatę dla mojego gościa, przed nim długa droga, więc musi wypocząć - dodał do swego lokaja.



    [​IMG]
    "Myśle, że zawarłem dobry pakt z Austriakami, w razie porażki i tak jestem zabezpieczony, więc... doceniam moje umiejętności dyplomatyczne, oby tylko armia zdążyła wrócić z Lotaryngii"

    [​IMG]
    "Tragedia! Armia Kurbskiego wracała do Poslki, gdy 30 tysięcy wojsk francuskich zaatakowało ich pod Metz. Według relacji nikt ie przeżył... a raczej przeżyli nieliczni, z Kubskim na czele. Wielka strata dla narodu polskiego! Zginęli synowie i ojcowie, ale taki jest urok wojny, muszę się do tego przyzwyczaić, bo z zachodu nadciągają wojska pruskie, czas się bronić!"

    [​IMG]
    "Kolejne złe wydarzenie tego miesiąca. Francuzi po pokonaniu naszych żołdaków pod Metz znowu zwyciężają, tym razem "uwolnili" swoich ludzi w Lotaryngii, w imię rewolucji. Należy teraz liczyć na pomoc Hiszpanów czy Anglików, aby w Europie zapanowały rządy z woli Boga."

    [​IMG]
    "Kolejne wracające z Francji wojska, aby bronić granic giną. Tym razem jednak nie rozumiem niczego, mieliśmy dwukrotną przewagę, a nacjonaliści zniszczyły moje wojska... czy stchórzyli? Nie wiem... Nie mi się domyślać, teraz wojna z Prusai staje się naprawdę ciężka, trzeba liczyć tylko na austriaków..."

    [​IMG]
    "Kolejny blamaż, fatalna porażka. Nie chce mi się nawet o tym pisać, strata Sundgau w obliczu ostatnich wydarzeń jest jak nóż w plecy..."

    [​IMG]
    "Nie! Nie! Nie! Te pechowe dni marca muszą się skończyć! Niebywałe jak w jeden miesiąc mój nastrój ze skrajnie optymistycznego zmienia się do pesymizmu. Boleje nad stratą tylu synów polskiej ziemi. Jedyna nadzieja teraz w Austriakach i w świeżo formowanych dywizjach do których dołączył już Kurbski, aby zdobyć Królewiec."

    [​IMG]
    "Marzec minął... Przyszedł kwiecień... Któż wie czy nawet nie gorszy? Ginie syn narodu polskiego, hetman polski, Sylwester Kurbski. Jakże niewyszkolone musiały być jego jednostki, aby nie ochronić swojego generała przed napaścią bandy głupich chłopów?! Jak tylko wrócą wsadzę do celi tego, który nie dopilnował straży nad jego namiotem!"

    [​IMG]
    "Klęska klęskę goni... Dziś Racibórz. Jutro Warszawa?"



    Może i dwa miesiące, ale się działo :) Żałuje, że dalszej części nie mam... Jak chcecie to mogę sam opis wydarzeń(z pamięci) dorzucić do tego odcinka, ale uprzedzam, że może być wiele braków :)
    Enjoy!
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie