Star Wars - najnowsze filmy

@Goliatuncio
A co jest takiego super innego w F3 w stosunku do jakiekolwiek innego RPGa Bethesdy? Żadna, powtarzam żadna część TESa mnie nie powaliła na kolana, bo pod względem mechaniki gra stoi od Morrowinda w miejscu de facto. Ale Bethesda nadrabia to dwoma rzeczami - konstrukcją swojego otwartego świata i modowalnością. Fajnie jest po prostu połazić w tej grze, a z modami nawet zagrać. Podobnie jest z F3, który naprawdę nie jest złą grą obiektywnie patrząc. Tylko, że jak na każdą grę Bethesdy ciężko nawet tą grę "grą" bez wgrania modów poprawiające mechanikę. A i na klimat znajdziesz parę ciekawych modów. Jeśli grasz w gry od nich bez modów to jesteś hardcore dla mnie, bo o ile w gry Paradoxu można grać bez modów przyjemnie, ale z modami to inna bajka, tak tu naprawdę jest rzeź.

@Sevcik
Nie powiedziałem, że nie podoba mi się Mroczne Widmo, tylko że jest najsłabszą częścią sagi. I to wyraźnie. Tylko, że SW ma to do siebie, że 90% rzeczy z nim związane trzyma naprawdę niezły poziom bez względu na wszystko. Nawet słabe Mroczne Widmo i ledwie niezły Atak Klonów ogląda się przyjemnie. Jest tylko jeden prawdziwy crap, którego trzeba by było wymazać z Uniwersum, bo jest beznadziejny - SW Kinect.

 

Proszę o zdrobnienie "Sevcio" jak już się tak miło robi

POZA TYM CZYMAM TWOJOM STRONE!11 Zjednoczony Front Przeciwko Goliatunciowi i MakFlasiowi.

Irytuje mnie taki pogląd "jak ktoś ogląda Gwiezdne wojny od trzeciej części to jest głupi i śmierdzi i nie może być fanem starwarsuw". I co, i co, że nie jest oldskulowcem i np. nie podobają mu się przestarzałe efekty ze starej trylogii? :c Może jest estetą i mu to przeszkadza? Moim zdaniem nowa trylogia jest bardzo okej. I powiedzcie mi czemu Mroczne widmo jest uważane za najgorszą część? Bo słyszę to od x lat i nie wiem (chociaż mój pogląd może być zniekształcony przez to, że jest tam superdżedaj Kłajgon i Darth Maul <3 uwielbiam ich). Przez Jar Jara?

 

Najlepiej jest oglądać SW od nowej trylogii, bo potem wie się o co chodzi w Starej.
Jak z tego nie zrobią żadnej siekaniny trwającej cały film to dla mnie może być, niech też nie zrobią z tego czegoś przypominającego pierwszą połowę Nowej Nadziej gdzie można przysnąć.

Send from my Nexus 5 using Tapatalk

 

W sumie, pojawiały się kiedykolwiek pomysły żeby odświeżyć starą trylogię? Wiecie, oddać to 1:1 ale z nową ekipą i efektami rodem z 2001 wieku, a nie XVII.

 

Ty wiesz co ty mówisz? Przeca Najwyższy Sąd Kucanatu Internetowego skazałby na śmierć reżysera xD

A co do siódemki - nie bardzo rozumiem o co się koledzy napinacie. To będzie kolejna łupanka ze święcącymi dildosami z jakąś lipną kliszą w tle i tyle. Hełmy czy "kiedyś było lepi" tego nie zmieni.

Spoiler

@mcf

>nie wychodź z piwnicy
>kucuj w temacie o bajeczkach
>mów o tym co jest fajne a co nie XDDDDDD

 

Spoiler

Chciałbyś, Sevcio może być tylko jeden. Ta galaktyka jest zbyt mała dla nas dwóch

Nie jestem na nie, ale... czy koniecznie film o SW musi być umiejscowiony w okolicach dwóch poprzednich trylogii? Czy np. losy Dartha Revana znane z KOTOR-ów nie byłyby warte nakręcenia filmów? Nie naruszałoby to kanonu, a pokazywałoby, że świat SW to nie tylko Luke, Leia, Han Solo i Yoda. Jeśli zaś Revan to zbyt dawne czasy, to czy nie ma całej serii o młodym Obi Wanie Kenobim? Z tego by się nakręciło dwie trylogie na lekko (skoro z Hobbita można zrobić trzy filmy...). Zamiast tego ktoś, kto widział czołówkę SW i wie, że są miecze świetlne, bierze się za pisanie scenariusza do całkiem rozbudowanego już świata. Jasne, nie wszystko jest kanoniczne w książkach (nie zmuszajcie mnie, żebym wołał tu Mando, bo nie chcecie armageddonu), ale po odrzuceniu szczególnie idiotycznych wątków nadal pozostanie wiele rzeczy, które wystarczy przebudować na scenariusz i nakręcić bez kombinowania. Tak naprawdę o to jest cały rage fanów SW, a nie o kręcenie filmu jako samego w sobie. Budowanie nowych historii w miejscu, gdzie są już gotowe stare, to wyważanie otwartych drzwi wprowadzające chaos w istniejącym universum.

 

@Sevcio
Tylko, że extended universe to obecnie wielki burdel jak już wspominałem i o ile pierwsze 30 lat jest znośne to o tyle im dalej w las jest gorzej (choć jeszcze raz pisząc - wskrzeszony Palpatine rozwalający niczym Gwiazda Śmierci planety jest przegięciem...).

@Toriś
W sumie to masz racje. Tak samo Władca Pierścieni jest o LARPujących kolesiach wyznających "męską przyjaźń", a Matrix jest o kolesiach mających problemy z mimiką twarzy, którzy z tego powodu nie są lubiani przez systemy komputerowe - nie umieją zrobić "lola" albo "rotfla".

 

Lepiej uważaj panie lekarzu bo zawsze chciałem być mrocznym jedi. Uduszę cię przez sen. A Drak będzie codziennie przychodził na twój grób i pytał kiedy następny odcinek.

I wciąż wydaje mi się, że ten film będzie znośny. Mają świadomość, że mogą się ośmieszyć przed ogromnym fandomem.

Wysłane z mojej Nokii 3310 przy użyciu Tapatalka

 

Ano... pewnie zaraz wycelujecie we mnie laser Gwiazdy Śmierci, ale "Gwiezdne Wojny" to tylko film, dwie godziny ruchomego obrazu mającego dostarczać rozrywkę widzom. I jeżeli nowa trylogia (niezależnie od tego, czy nakręci ją Jar-Jar Abrams, George Lucas, czy Uwe Boll) będzie dostarczać widzom rozrywki, nie psując kontinuum z poprzednimi częściami, to nie widzę powodów do czepiania się. Przy nowym Star Treku był wielki ból dupy o łamanie kanonu, bluźnierstwa, świętokradztwa i inne cuda na kiju. Film się jednak sprzedał i przyznam, że był całkiem niezły (ale pisze to osobnik, którego doświadczenia za ST skończyły się na oryginalnej serii emitowanej w starożytności przez Wizję Jeden). Co więcej, każdy nowy Bond jest ponoć gorszy od poprzedniego, a ludzie walą na te filmy jak głupi.
Ostatni Jedi pewnie i tak wytłumaczą sobie jakoś pokrętnie wyrzucenie kanonu na śmietnik, ale z ich opinią i tak mało kto będzie się liczył. Nowe SW będą filmem dla szerokiej publiczności, a nie grupki kującej na pamięć Wookiepedię. Pozbycie się balastu w postaci setek tysięcy nierzadko przeczących sobie stron tekstu wyjdzie wszystkim na dobre.

 

@Zuruś
No nareszcie ktoś kto rozumie \o/♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

 

Master of Puppets
Wiesz, branie modowalności jako istotnej zalety gry to dla mnie absurd. Mody będą albo nie będą (ich jakość to jeszcze inna sprawa), a porządny recenzent i gracz nie może ich po prostu brać pod uwagę przy ocenie końcowej. Przypuszczam, że sporo gier z dużym potencjałem modyfikowania ich przeszło bez echa. Taka Besthesda od czasów Obliviona po prostu wypuszcza produkt gotowy pod względem technicznym, ale zapełniony zawartością grywalną może w połowie. Zanim przeciętni gracze ukończą grę, w necie już są mody uzupełniające. W Obku bez modów pustka jest przeraźliwa i przypominając go sobie kilka miesięcy temu musiałem każdego dnia grania przeszukiwać Nexusa w poszukiwaniu czegoś, co nada klimat tej grze i wypełni luki.

Sevgart
Albo jest się fanem i zna się wszystkie kanoniczne części, albo nie zna się serii zupełnie. Nie ma wyboru, a argument o starych efektach specjalnych nie ma sensu, bo wszystkie się starzeją i coś, co kiedyś wywoływało zachwyt, dzisiaj spotyka się z taką reakcją.

Toril
Że co?

Zoor
Ok, to niech w trzeciej części Geralt zostanie tajlandzką tancerką zbierającą pieniądze na uwolnienie pand i Marsjan. Przecież to tylko gra :lol:
Ciągłość fabularna i klimatyczna jest bardzo ważna. Bez niej nie da się stworzyć dzieła, które rzeczywiście jest w stanie przykuć uwagę i liczyć na wdzięczność fanów, bo ta to nie tylko kupno biletów na seans, ale także kupowanie książek, gadżetów, zabawek. Odrzucenie filarów serii spowodowałby bojkot potężnej rzeszy fanów, którzy zrezygnowaliby z zakupu dodatków. Patrząc na popularność SW taki krok na pewno zabolałby Disneya, bo i tak zwykli widzowie zapłacą raz za obejrzenie filmu w kinie i ewentualnie część z nich wyposaży się w gadżety (głównie dla dzieci). Sprzedaż wśród fanów jest bardzo ważnym elementem dochodu i niestety z tego powodu świetna kreskówka Young Justice została anulowana, bo zabawki nie sprzedawały się zgodnie z założeniami. SW niemal na pewno zwrócą się samymi biletami, ale to przecież nie wszystko i jeszcze żadnej firmy takiej wielkości nie spotkały problemy z powodu nadmiaru legalnej gotówki.
Wystarczy, aby Disney nie szalał ze zmianami i utrzymał klimat SW. Nadmierna nowoczesność szkodzi, a celnie strzelający szturmowcy to coś, za co nawet garnizon paryski zająłby Disneyland i puściłby go z dymem

 

Panowie, ostatnie posty są zaiste merytoryczne motzno...

 

Mogli zrobić dynamiczny kanon jak w Doktorze Who- wszystkie elementy franczyzy jak komiksy, książki i słuchowiska są uważane za kanon, dopóki nie pojawia się sprzeczność w serialu, wtedy serial to nadpisuje, tak samo nowe odcinki wymazują sprzeczności w starych. Na przykład, Ósmy Doktor miał cos tak kuriozalnego jak ziemską matkę, teraz na szczęście jest znowu czystym rasowo Władcą Czasu. Stare serie sugerowały też wiele wczesniejszych wcielen Doktora, teraz to wszystko znikło. To jest w sumie najlepsze rozwiązamnie dla dużych franczyz.

Właśnie wyobrażam sobie Whovian, któzy przeglądają mikrofilmy w Brytyjskim Archiwum ze starymi odcinkami, żeby spełnić Twoje kryterium.

Ale chyba Disney zapowiedział, że obok nowej serii będą powstawać jeszcze filmy o innych bohaterach jak choćby o Yodzie.

 

Ale tylko te odcinki, które przetrwały czyszczenie magazynów Po coś jednak jest się fanem Time Lorda, żeby dotrzeć do takich odcinków

 

O więcej Whovian na pokładzie.

A wracając do tematu. Co zrobią to zrobią i nic na to nie powlradzimy. Albo będzie dobrze, albo źle. A wszelkie małe smaczki, jak ten hełm są normalne. W końcu z czasem każde wojsko przechodzi reformę umundurowania.

 

Tak, ale w żadnym kanonicznym dziele nie było takiego podwórka jak ten hełm :google:
Jak nie zaczną robić takich cudów jak klony Imperatora i inne udziwnienia to będzie to dobry film

Send from my Nexus 5 using Tapatalk

 

@MakFlaś
Uważasz, że EU przetrwało by tak długo z taką rzeszą naprawdę oddanych fanów bez otwartego kodu? F3 jest grą dobrą i nic poza tym. To jest ważne i to jest fakt. Tak samo EU IV jest grą świetną. Jednak i jedna, i druga gra dostaje kopa do grywalności jak wgrasz mody. To są te typy gier po prostu, które ciężko sobie wyobrazić bez modów nieważne jak dobra jest Vanilla (a jest naprawdę dobra).

@the Ptyś
Złośliwy będąc twój ostatni post jest najbardziej merytoryczny i na temat

Co do tematu - czy to nie zabawne? Jeden, w sumie naprawdę mało istotny detal wizualny, spowodował dyskusję o upadku fandomów, niszczeniu klimatu w seriach nie tylko filmowych i ogólne przerażenie na temat jakości filmu, który nie dał nam nawet teaseru, ba, nawet opisu fabuły... Pożyjemy, zobaczymy. Moje zdanie jest znane - nie ma co robić z igły widły, bo nic nie wiemy. Ważne by fajnie się oglądało.

 

Niemniej mody nie są integralną częścią gry. Uczciwy recenzent mając w łapach premierowe wydanie może wspomnieć o możliwości modowania, ale za żadne skarby nie świata nie powinien tego brać przy ocenie ostatecznej, bo może się okazać, że modów będzie mało lub ich jakość będzie taka, że nikt ich nie tknie. Taki Gothic też nigdy nie słynął z przyjaznego stosunku czy to do graczy, moderów albo i nawet twórców, a mimo to doczekał się niemałych dodatków ze strony fandomu.
F3 dobrą grą? Grałem jako cRPG i nic. Grałem jako FPS i dalej nic. Może w kategorii parodii?

Co do SW to zaczyna się od szczegółów. Hełm wygląda zbyt nowocześnie, ale niech będzie. Gorzej prezentuje się przeciek o niewoli Luke'a i to napawa mnie niepokojem o serię. Tak samo (znowu) F3 - data 2277 była odpowiednikiem hełmu, ale umiejscowienie akcji na Wschodnim Wybrzeżu było pierwszym sygnałem alarmowym (niewola). Ostatecznie wszyscy zobaczy co z tego wyjdzie, jednak obawa oto, że twórcy będą chcieli dopasować serię do nowych odbiorców, pozostaje, a jaki jest ów nowy odbiorca to chyba już każdy wie.

 

Zrobią z tego coś niestrawnego, ale McFlash Luke był chyba przez jakiś czas w niewoli/zaginiony podczas wojen rojów i tak samo podczas wojny z Vongami, też był w niewoli

Send from my Nexus 5 using Tapatalk

 

Przez kilkadziesiąt lat?

 

Kilka

Send from my Nexus 5 using Tapatalk

 

A to nie jest jak ze "sztuką" z 9gagów i innych kucowych akceleratorów treści? W sensie, że cokolwiek nowego (albo nie daj boże abstrakcyjnego) jest zbyt wymagające intelektualnie i stąd przywiązanie do znanych elementów i płynący z tego konserwatyzm? Twórcy SW nigdy nie zadowolą hardego fandomu bo januszowe gadżety.

W sumie to jest nawet zabawne, że czego by nie zrobiono to będzie źle, przypomina mi to trochę dogmaty artystyczne dotyczące sztuki sakralnej XD

Spoiler

Żeby nie było, że jestem gołosłowny

NO CHYBA ****A NIE

 

[video=youtube;3C7lUfVIOa4]https://www.youtube.com/watch?v=3C7lUfVIOa4[/video]

Tak, to na końcu to Batmobil :F

 

Panicz Wayne odkrył w sobie talent do używania Mocy?

 

http://www.theverge.com/2014/11/6/7168363/star-wars-episode-vii-is-called-the-force-awakens

The Force Awakens... nie wiem co o tym sądzić.