Vietnam War - USA od 1963 roku

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Goliat, 1 Marzec 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Severian

    Severian Doctore

    Czy ten Północny Wietnam to czasem nie ma ikonek amerykańskich czołgów?
     
  2. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Tak, bo taka jest ikonka dla minorów, niedługo to chyba zmienię, bo to nie pierwsze i nie ostatnie starcie z czołgami.
     
  3. adammos

    adammos Guest

    Jakich min? o_O
     
  4. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Minorów, nie dopisało mi końcówki :p
     
  5. adammos

    adammos Guest

    Aha. No tak :D


    Przyjemny odcinek. Skriny rzeczywiście coraz lepiej Ci wychodzą :eek:k:
     
  6. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    A teraz mały ikonkowy preview, czyli co się pojawi w następnych odcinkach (więc amerykański czołg u komunistów już nam nie grozi ;)):

    [​IMG]
     
  7. Milka

    Milka Ten, o Którym mówią Księgi

    ładne czekam na ich wprowadzenie do gry :eek:k:
     
  8. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    Odcinek 8.

    2. maja - 1. sierpnia 1965 roku.

    Druga połowa maja 1965 roku była najspokojniejszym okresem od początku interwencji USA w Wietnamie. W tym czasie aktywność Północnego Wietnamu i Wietkongu równała się zeru. Podobnie było po drugiej stronie konfliktu, gdzie ani wojska Republiki, ani USA nie przeprowadzały żadnych działań. Można powiedzieć, że doszło do sytuacji patowej na linii frontu. Obszar działań był niewielki, przez co stanęły na przeciwko siebie dwie kilkusettysięczne armie. Wojska amerykańskie na początku miesiąca podejmowały kilka krótkich ataków, ale wszystkie kończyły się klęską. Liczebność przeciwnika była zbyt przytłaczająca, a rząd Południowego Wietnamu nie zgadzał się na wsparcie ze swojej strony ze względu na wyparcie przeciwnika z kraju i osiągnięcie już linii wstrzymania ognia z 1954 roku. Lotnictwo również nie było w stanie zmiękczyć oporu przeciwnika i ostatecznie postanowiono tymczasowo wstrzymać akcje ofensywne i czekać na ruch przeciwnika.

    Cały czas rutynowe patrole odbywały myśliwce, ale nie doszło do żadnych większych walk powietrznych. MiGi zostały uziemione na dobre, a 10 maja Amerykanie do reszty opanowali przestrzeń powietrzną kiedy to do Zatoki Tonkińskiej powrócił USS Kitty Hawk. Właśnie w związku z powrotem Crusaderów postanowiono wstrzymać misje tego typu w wykonaniu USAF i przygotować jednostki lotnicze na przyjęcie do służby Phantomów, które od jakiegoś czasu również były wykorzystywane przez flotę, ale w wersji szturmowej. Nie ustawały naloty strategiczne w wykonaniu B-52. Z każdym dniem stawały się one coraz bardziej skuteczne i bezkarne. Obrona przeciwlotnicza Północnego Wietnamu praktycznie przestała operować. Przede wszystkim nie operowały stanowiska rakiet naprowadzanych, prawdopodobnie ze względu na brak ich dostaw do kraju z ZSRR.

    Ostatecznie zrezygnowano z interwencji w Laosie. Byłoby to bardzo dobre posunięcie ze strategicznego punktu widzenia i Pentagon za wszelką cenę próbował wpłynąć na Senat i Prezydenta w tej sprawie, ale plany te spłynęły na niczym. Względy polityczne okazały się być ważniejsze, a włączenie się do tego konfliktu Chin i ZSRR było zbyt realną groźbą i nie chciano ryzykować. Sytuacja w Wietnamie ostatecznie nie została uznana za aż tak beznadziejną, żeby podjąć aż tak drastyczne środki. Sytuacja w kraju powróciła do stanu poprzedniego w czerwcu kiedy doszło z powrotem do ciężkich walk powietrznych, oraz Wietkong uderzył po raz kolejny i stało się jasne dlaczego przez ostatnie tygodnie jego aktywność była tak ograniczona.

    Działania USAF:
    Na początku czerwca postanowiono wznowić misje F-106 ze względu na raporty odnoszące się powrotu MiGów nad Hanoi. Dostawy nowych maszyn przez Chiny był bardzo niepokojące, ale uznano, że nie można pozwolić przeciwnikowi na odbudowanie swojej siły i doprowadzenie do stanu sprzed kilku miesięcy. Do decydującego starcia doszło jednak nad Hajfong gdzie po dwóch dniach zażartych walk udało się zestrzelić około 26 maszyn przeciwnika tracąc jednocześnie tylko 2 samoloty. Z raportów pilotów wynika, że oprócz MiG-15 nad Wietnamem można spotkać również nowsze i bardziej niebezpieczne MiG-17, choć kolejne walki udowadniały, że przewaga prędkości jest decydującym atutem w rękach pilota. Bezlitośnie również wykorzystywano Sidewindery nie dając przeciwnikowi najmniejszych szans na oddanie serii z działek. Nawet F-8 Crusader, którego głównym uzbrojeniem była broń strzelecka w praktyce był wykorzystywany do walki na odległość. Dość duże zdziwienie w dowództwie wywołało to, że Wietnamczycy nie rozwiązali żadnej ze swoich formacji i cały czas starali się każdą z nich doprowadzić do gotowości bojowej, a biorąc pod uwagę zniszczone bazy lotnicze, brak środków i ogólną dezorganizację wydawało się to niemożliwe bez większej pomocy z zewnątrz.

    [​IMG]
    Walki nad Hajfong i ich skutek

    Niedługo później Pentagon wydał zgodę na wprowadzenie do służby w Wietnamie nowej maszyny jaką był A-4 Skyhawk. Uznano, że lekki samolot szturmowy o wiele lepiej się sprawi od "Wielorybów" jak popularnie były nazywane Skywarriory przez pilotów. Nie było najlepszym pomysłem wykorzystywać tak ciężkie bombowce do tego typu zadań, ale lotnictwo USA nie mogło do tej pory przeznaczyć tam sprzętu innego typu. Skyhawki zamiast zabierać bomby i atakować z dużej wysokości miały być przede wszystkim uzbrajane w rakiety, bądź zrzucać napalm i dokonywać precyzyjnych ataków jak Skyraidery. Uznaje się, że do końca czerwca pierwsze maszyny tego typu zaczną latać nad Wietnamem.

    [​IMG]
    Możliwości A-4

    Działania US Army:
    Nikt się nie spodziewał, że w nocy z 12 na 13 czerwca dojdzie do największej jak do tej pory ofensywy Wietkongu na południu kraju. Tym razem siły nieprzyjaciela nie przeprowadziły ataku w kilku miejscach, a skoncentrowały się na jednym punkcie. Najwyraźniej dowódcy Wietkongu doszli do wniosku, że rozproszone ataki nie odnosiły skutków ze względu na dość dobrze strzeżoną granice z Kambodżą. Do pierwszego starcia doszło można powiedzieć przypadkiem kiedy 9. Brygada Marines maszerowała w kierunku Sajgonu gdzie miała zastąpić w pilnowaniu tego miasta 5. Brygadę. Była to owa jednostka garnizonowa przysłana w ramach operacji Rolling Thunder. Przeciwnika napotkano pod Quang Duc i liczono na szybkie wyparcie go z Wietnamu. Niestety po kilku godzinach zaciętych walk nie udało się to, na dodatek zadano przeciwnikowi niewielkie straty podczas gdy wielu Marines zginęło. Niestety gdy na północy wzdłuż granicy z Laosem udało się dość skutecznie zniszczyć tunele, które Wietkong wykorzystywał do ataków, tak na granicy z Kambodżą efekty były marne. Różnice terenu i fakt, ze pogranicze tego państwa nie było regularnie atakowane dały się we znaki. Kilkanaście tysięcy partyzantów w dość krótkim czasie opanowało przyczółek, a na południe postanowiono wysłać 1 Dywizję Kawalerii oraz 112 Batalion Specjalny. Łącznie 4 zgrupowania amerykańskie miały zepchnąć przeciwnika do granicy.

    [​IMG]
    Początek ofensywy VC

    Sytuacja rozwijała się stosunkowo powoli, przede wszystkim ze względu na dżunglę i dość trudne warunki atmosferyczne (przez które wstrzymano część lotów szturmowych). Bardzo szybko udało się ściągnąć 1. Dywizję Kawalerii, a dokładnie dwa pułki obecnie służące w Wietnamie z tej jednostki. Gdyby nie mobilność tych oddziałów linia frontu szybko zostałaby przełamana, szczególnie, że wojska Republiki zaczęły przemieszczać się bardzo chaotycznie. Pozwoliło to również na przegrupowanie jednostek Piechoty Morskiej i sytuacja wydawała się być częściowo opanowana, szczególnie, że niedługo do akcji miały wkroczyć Zielone Berety. Obawiano się jedynie rozwinięcia ofensywy na zachód, gdzie nie było wojsk USA, co mogło doprowadzić do zagrożenia samego Sajgonu.

    [​IMG]
    Dalszy ciąg walk

    Do końca czerwca Wietkong ściągnął wszystkie możliwe siły jakie znajdowały się w jego głównych bazach w Laosie, a więc te kilkanaście tysięcy żołnierzy na początku stanowiły tylko pierwszy rzut. Obecnie 15 tys. Amerykanów, 3,5 tys. Filipińczyków i 20 tys. Wietnamczyków walczyło z 60-tysięczną armią partyzantów. Biorąc pod uwagę zdolność bojową sojuszników na tym obszarze jedyną liczącą się siłę stanowili właśnie Amerykanie. Liczono, ze dojdzie do zmiany sytuacji kiedy 28 czerwca do Sajgonu przybyły pierwsze wersje szturmowe UH-1. Niestety nie będą jeszcze gotowe do służby przez kilka następnych dni. Mimo tego USAF dość skutecznie powstrzymywała przeciwnika przed szybkim zajmowaniem nowych terenów, szczególnie nowo-przybyłe do Wietnamu A-4.

    [​IMG]
    Nowa broń US Army

    Druga połowa lipca okazała się być krytycznym okresem dla wojsk amerykańskich. Wietkongowi udało się osiągnąć wybrzeże na wschód od Sajgonu i bezpośrednio zagrozić stolicy, w której stacjonował tylko niewielki amerykański garnizon, doradcy wojskowi oraz 3 wietnamskie dywizje piechoty. Niepokojący był fakt, że Sajgon był oskrzydlany, a północ kraju została ponownie odcięta. Wojska amerykańskie nie posiadały na razie środków na powstrzymanie przeciwnika, ale za to skutecznie się broniły, przede wszystkim pod Lam Dong, gdzie Brygada marines powstrzymywała kilkukrotnie silniejsze oddziały. Obszar ten został dopiero zajęty pod koniec lipca, ostatecznie zginęło tam 700 Amerykanów. Jednocześnie postanowiono ściągnąć na ten obszar następne jednostki, prawdopodobnie drogą morską do Sajgonu zostanie przerzucona kolejna Brygada Marines. Sytuacja na północy dzięki Armii Południowemu Wietnamu wydawała się być bezpieczna, natomiast sytuacja w tym rejonie stawała się dramatyczna.

    [​IMG]
    Kolejne zwycięstwa VC

    Jeśli na początku sierpnia nie przeprowadzone zostaną żadne działania Sajgon padnie. Jedynym sukcesem do końca lipca było wyparcie przeciwnika z Guang Duc. Niestety siły amerykańskie był zbyt skromne na dalsze ataki i coraz bardziej zaczęto się zastanawiać nad ściągnięciem posiłków. Przez ostatnie walki kompletnie zignorowano zmiany w składzie rządu wietnamskiego, dowództwo było pochłonięte czymś inny i było to wydarzenie ważne dla Białego Domu.

    [​IMG]
    Nowy rząd Wietnamu

    [​IMG]
    Sytuacja pod koniec lipca

    ___
     
  9. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Mapa wyszła dobrze,po prostu gites-majonez:D
    A tak, to ci z Północnego Wietnamu(i Wietkong) są wkurzający:) Ale czego to się nie robi w imię dobrej zabawy:D
     
  10. Laveris de Navarro

    Laveris de Navarro Ten, o Którym mówią Księgi

    Przegrasz. :D

    A tak dla humoru:
    Vietcong
    Vietkong
    VietKong
    (So)vietKong
    SovietKong(o)
    Soviet Kongo

    :D

    Jeśli VC ma jednostki '41-'45, to... czym oni strzelają? MG34(42)? MP40(43)? PPSz?
     
  11. adammos

    adammos Guest

    Prawdopodobnie nawet eks-niemieckimi Kar98k, z dostaw radzieckich xD (nie robię sobie jaj, naprawdę tak było)
     
  12. Milka

    Milka Ten, o Którym mówią Księgi

    Fajnie akcja się rozkręca oby tak dalej.:eek:k:
     
  13. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    @Laveris, spaliłeś żart.
    FAIL!:D
     
  14. adammos

    adammos Guest

    Aha, zapomniałem napisać, że prawdopodobnie otrzymali wyposażenie dla batalionów cyklistów (również w spadku po Niemcach) :)

    EoOT
     
  15. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    @Adammos:

    [​IMG]

    Na Dalekim Wschodzie wszystko jest możliwe :lol:
    A co do uzbrojenia to w VC wcale takich kokosów nie było jak to propaganda i niektóre filmy przedstawiają, kałach do końca wojny był dość rzadko u nich spotykany, mimo tego, że Wietnamczycy obnosili się cały czas, że jest to ich podstawowe wyposażenie. (już prędzej SKS był symbolem tej armii).
    [​IMG]
    Nawet tu na zdjęciu w przejętym sprzęcie widać same machiny zagłady :D

    Co do ikonek piechoty są i tak lepsze od tych podstawowych, planuję zrobić nowe dla VC i AVN, ale nie będą miały podziału na modele, tylko będą uniwersalne. Statsy w tym modzie dziwnie wyglądają, bo autor nie ruszał praktycznie drzewka technologicznego.


    @Lav: Porażka wchodzi w grę jak najbardziej, staram się grać w miarę realistycznie (np. już dawno można było wysłać Marines do Hanoi i urządzić desant zajmując miasto w kilka godzin, w rzeczywistości w cale by to takie proste nie było ;))
     
  16. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Ale możesz spróbować jakiś nieudany zrobić i porażką tego desantu uzasadnić brak takich działań w dalszej grze:)
    Wszak wojskowi i politycy nie zgodziliby się na kolejną rzeź.
     
  17. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Może, na razie mam ważniejsze zadanie na południu :) No i myślę, że nadszedł czas na parę eventów o opinii publicznej, w końcu minął rok od początku walk, tak samo niedługoo nadejdzie pora na Sex Drugs 'n Rock'n Roll!
     
  18. Spiryt

    Spiryt Nowy

    A co ty mi tu jakiś Wietnam Arulco czeka
     
  19. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    Odcinek 9.

    2. sierpnia - 1. września 1965 roku

    Biorąc pod uwagę ostatnią ofensywę Wietkongu w centralnej części kraju, należy uznać, że okres od sierpnia do początków września należał do najbardziej krwawych od początku interwencji amerykańskiej w Wietnamie. Wydawałoby się, że do najcięższych starć dojdzie na północy z regularną armią wietnamską. Okazało się jednak, że Wietkong też potrafi zorganizować ofensywę, co bardzo zaskoczyło najwyższe dowództwo. Dość długo zastanawiano się jakie środki należy przeznaczyć na pokonanie przeciwnika w tym rejonie. Ostatecznie uznano, że bezpośrednia ochrona Sajgonu z powodów politycznych, ale również i strategicznych jest najważniejsza, a daną sytuację należy uznać za kryzysową. Wszystkie dostępne amerykańskie jednostki bojowe miały być wykorzystane w operacji obronnej, a potem w skoordynowanym z wojskami Republiki kontratakiem. Uznano, że jest to bardzo ryzykowne, ponieważ Ho Chi Minh mógł łatwo to wykorzystać atakując Wietnamczyków w Hue, na szczęście jak się potem okazało sojusznicy doskonale przygotowali się do obrony i nie pozwolili na przełamanie linii.

    Działania Wojsk Lądowych:

    Na początku sierpnia sytuację pod Sajgonem uznano za stabilną. Oddziały amerykańskie skutecznie powstrzymały natarcie Wietkongu wgłąb kraju i nie pozwoliły na dalszą ekspansję. W pewnym momencie doszło nawet do powstania regularnej linii frontu co bardzo zdziwiło najwyższe dowództwo. Komuniści cały czas zaskakiwali wszystkich swoimi działaniami. Na szczęście nowe oddziały już nie przybywały, a obecną ilość wojsk Wietkongu szacowano na 60 do nawet 75 tysięcy. Amerykanów w tym samym okresie było tylko 45 tysięcy. W rzeczywistości w tym rejonie znajdowało się około 60 tysięcy żołnierzy amerykańskich, ale tylko taka część była zdolna do walki, reszta stanowiła zaplecze logistyczne dla walczących oddziałów i utrzymanie stałych linii zaopatrzenia, szczególnie za pomocą śmigłowców było najważniejszym czynnikiem do wygranej na tym terenie. Do kompletnej stabilizacji doszło 5 sierpnia, kiedy 5. Brygada Marines została przetransportowana do Sajgonu drogą morską, ostatecznie krzyżując plany komunistów, którzy definitywnie przygotowywali się do szturmu na miasto.

    [​IMG]
    Sytuacja na początku sierpnia

    10. sierpnia rozpoczęła się kontrofensywa amerykańska. Mając do dyspozycji całe lotnictwo szturmowe oraz najbardziej doświadczone jednostki, postanowiono wpierw zaatakować Lam Dong, gdzie stacjonowało kilka dywizji Wietkongu. Akcja z początku wydawała się być bardzo trudna do koordynacji ze względu na kilka rodzajów wojsk biorących udział w natarciu. Jednostki Zielonych Beretów, Marines oraz żołnierze z 1. Dywizji Kawalerii Powietrznej. Okazało się, że łączność i organizacja oddziałów jest znakomita, a dowódcy ze sobą współpracują. Szczególnie należy zwrócić tutaj uwagę na akcje Kawalerii Powietrznej, która skutecznie odwracała uwagę przeciwnika swoimi skromnymi, ale licznymi desantami. W tym samym czasie komandosi z batalionów specjalnych wykonywali ataki silnie wspierane przez piechotę morską. Każda z jednostek coraz lepiej dawała sobie radę podczas walk w dżungli i w ciągu kilkugodzinnych walk odbyło się bez żadnych incydentów. Jednocześnie po zwycięstwie pod Lam Dong zauważono nagłą zmianę taktyki walki przeciwnika, który coraz rzadziej podejmował otwarte walki, a uciekał się do tego w czym był mistrzem, czyli atakó małymi grupami z zaskoczenia.

    [​IMG]
    Walki o Lam Dong

    Kilka dni po tych wydarzeniach doszło do najbardziej zaciekłej brony wojsk amerykańskich podczas tej wojny. 173. Brygada Specjalna pod komendą gen. Williamsona, wspierana (symbolicznie, jak się później okazało) przez oddziały Armii Południowego Wietnamu przez 3 dni odpierała ataki kilku dywizji przeciwnika. 1200 żołnierzy musiało się zmierzyć z 7,500 partyzantów.

    Najważniejszą kwestią podczas obrony tego terenu było utrzymanie linii zaopatrzeniowej, co sprowadzało się do obrony lądowisk dla śmigłowców. Wietnamczycy doskonale zdawali sobie z tego sprawę i najcięższe fale ataków skupiły się właśnie na trzech strefach lądowania. Przewaga liczebna przeciwnika była wyraźna i na początku dzięki temu odnoszono sukcesy. Siły przeciwnika był dość słabo wyposażone, z raportów wynika, że bardzo duża część była uzbrojona w przestarzałą broń z II Wojny Światowej, zdobycznej broni na Francuzach z I Wojny Indochińskiej oraz śladowych ilości nowszego sprzętu jak np. AK-47 czy chiński Type-56. Pomoc komunistycznych sojuszników nie była jeszcze aż tak wyraźna.

    Po 4 godzinach zaciekłych walk niestety utraconą strefę lądowania C oraz odcięto jedną z kompanii 173. Brygady. Odnotowano też duże straty, 27 zabitych oraz aż 62 rannych i mimo zadania o wiele większych strat przeciwnikowi, nie udało się załamać natarcia, które dalej trwało. Prawdopodobnie gdyby nie nagła pomoc lotnictwa doszłoby do masakry oddziałów odciętych przy lądowisku C. Śmigłowce UH-1 uzbrojone w działka doskonale powstrzymywały przeciwnika przed atakami, a ponieważ nie posiadali oni żadnego sprzętu zdolnego do zestrzelenia ich, piloci czuli się niemal bezkarni. Kilka minut później do walki włączyły się samoloty A-4 Skyhawk, które przede wszystkim były uzbrojone w najbardziej niszczycielską broń w tym konflikcie, czyli napalm. Kilka ataków na pozycje przeciwnika w dżungli i na lądowisku C wywołało dosłownie burzę ogniową. Kto się znalazł wewnątrz niej nie miał szans na przeżycie. Była to jedna, wielka masakra. Jak się okazało kilka godzin później cudem zagłady uniknęła odcięta Kompania Charlie, gdy jeden z samolotów źle obrał koordynaty celu i niemal zrzucił swój ładunek prosto na nich.

    [​IMG]
    Ściana ognia nad lądowiskiem C

    Działania lotnictwa odwróciły los bitwy. Ataki przeciwnika zdecydowanie osłabły, teren wokół zniszczonego lądowiska stał się ziemią niczyją, a Wietkong zmienił taktykę i większość oddziałów zaatakowała pozycje Armii Południowego Wietnamu, której zadaniem było tylko zabezpieczanie terenu. Jak się później okazało sojusznicy w ogóle nie byli przygotowani do walki i po kilkudziesięciu minutach utracono sztab, a Zielone Berety mogły zostać w każdej chwili odcięte. Na szczęście nastała noc, co obie strony wykorzystały na przegrupowanie się. Wietnamczykom wydawało się, że mają Williamsona i jego oddziały w szachu i że będzie się on bronić i czekać na posiłki. Tym czasem dokonał on kontrataku w najsłabszym punkcie obrony przeciwnika wszystkimi siłami jakie posiadał przy silnym wsparciu Hueyów i artylerii. Rozbijając i dezorganizując oddziały w tak newralgicznym punkcie jakim było wzgórze 142 odniesiono zwycięstwo. Morale przeciwnika drastycznie spadło i napastnicy byli zmuszeni wycofać się w góry i przeorganizować. Wielu specjalistów uważa, że dany atak był misją samobójczą, ale o dziwo skuteczną. Był to kolejny dowód na to, że dobre wyszkolenie i uzbrojenie w połączeniu ze skoordynowanymi działaniami, to najlepszy sposób na siły Wietkongu, które z dnia na dzień traciły inicjatywę w otwartych walkach. Jak się później okazało, partyzanci opuścili również swoje pozycje początkowe i walki w tym terenie przestały mieć charakteru terytorialnego. Wietkong potrafił się pojawić w jednym miejscu, dokonać ataku na konwój z zaopatrzeniem i następnie ukryć się w dżungli lub w tunelach w górach. Amerykanie nie byli przygotowani na taką taktykę i jak się później okazało stała się ona dominującą wśród komunistów. Oficjalnie zginęło 189 żołnierzy amerykańskich a 250 zostało rannych. Stracono jeden śmigłowiec i jego załogę uważa się za zaginioną.

    [​IMG]
    Ostateczny wynik bitwy

    Postanowiono, że póki wojska amerykańskie posiadają inicjatywę, to należy wyprzeć przeciwnika z gór nieopodal Phuoc Long. Nie była to już tak spektakularna potyczka jak poprzednio, ale przeciwnik stawiał silny opór i najwyraźniej nie chciał utracić przyczółka w Wietnamie, przez co znowu byłby zmuszony do wycofania się do baz w Laosie. Straty jakie odniosły wojska amerykańskie uznano za umiarkowane, za wyjątkiem śmigłowców. Kompletnie nie spodziewano się lekkiej artylerii przeciwlotniczej u przeciwnika i w ten sposób stracono 12 maszyn szturmowych oraz transportowych. Ostatecznie operację i tak uznano za sukces, ponieważ przeciwnik się wycofywał, jednak dość rozległy i trudny teren nie pozwalał na szybkie zabezpieczanie go, na dodatek ataki małych oddziałów VC skutecznie dezorganizowały siły w tym rejonie.

    [​IMG]
    Efekt walk o Phuoc Long

    Pod koniec sierpnia postanowiono również, że do wojny w Wietnamie przeznaczony zostanie sprzęt pancerny, przede wszystkim lekkie czołgi M41 Walker Bulldog. Czołg ten sprawdził się podczas Wojny Koreańskiej i uznano, że będzie bardzo skutecznym wsparciem dla piechoty. Wojsko amerykańskie miało go używać w mniejszych ilościach, przede wszystkim przeznaczono go dla Południowego Wietnamu. Nie jest jeszcze wiadome czy wykorzystany zostanie na północy, na pewno mógł ze swoim uzbrojeniem stawić czoła T-34, ale wątpiono, że te czołgi wystarczą, żeby pokonać T-54, które coraz liczniej pojawiały się w Armii Północnego Wietnamu.

    [​IMG]
    Możliwości Bulldoga

    Na początku września wywiad opublikował kilka raportów, w których stwierdzano obecność Armii Chińskiej na Terenie Wietnamu w rejonie Hajfong. Obecność tych oddziałów uznano za wydarzenie bardzo niepokojące mogące oznaczać powtórzenie wydarzeń z Korei. Coraz bardziej zaczęto się obawiać aktywnego udziału Chin w tej wojnie i spekulowano co może do tego doprowadzić.

    [​IMG]
    Chińczycy w Wietnamie

    Działania USAF:

    W sierpniu nie odbywały się żadne loty lotnictwa strategicznego ze względu na złe warunki pogodowe nad całym Wietnamem i Laosem. Ostatecznie uznano, że północno-wietnamski przemysł jest tak zniszczony, że w ciągu kilku tygodni będą w stanie odbudować tylko niewielką część swojego potencjału, a jeśli do tego dojdzie, natychmiast po poprawie warunków wznowione zostaną naloty.

    W przeciwieństwie do bombowców cały czas operowały myśliwce. Uznano, że nie będzie drugiej szansy na kompletną eliminację lotnictwa Północnego Wietnamu i trzeba to za wszelką cenę wykorzystać. Jeśli sowieci w najbliższym czasie nie wesprą swoich sojuszników, cała przestrzeń powietrzna będzie należeć do USAF. Ze względu na ostatnie zwycięstwa zrezygnowano z prowadzenia patroli w wielkich formacjach i z powrotem nad Wietnamem zaczęły latać niewielkie patrole, za to bardzo częste. Taktyka okazała się skuteczna i dzięki temu wyłapywano co jakiś czas maszyny przeciwnika, które był sukcesywnie strącane przy prawie zerowych stratach. Wietnamczycy do tej pory mieli problemy z unikaniem pocisków samosterujących, a MiG-15 i MiG-17 zwyczajnie nie nadążał za F-106 w walkach powietrznych, a unikano za wszelką cenę sytuacji kiedy radzieckie maszyny miały przewagę, czyli podczas klasycznych walk kołowych na małych wysokościach i prędkościach. Po eliminacji lotnictwa wietnamskiego, patrole nad niebem Hanoi przeprowadzały tylko samoloty F-102 przy wsparciu Crusaderów, natomiast F-106 zostawały przygotowane do opuszczenia kraju. Zastąpić je mają Phantomy, których wprowadzenie opóźnia się już o kilka miesięcy.

    [​IMG]
    Koniec Lotnictwa Północnego Wietnamu

    Z kraju:
    W ciągu ostatnich kilku miesięcy w USA doszło do pierwszej fali poważniejszych protestów przeciwko wojnie. Wielu obywateli było niezadowolonych z amerykańskiej interwencji w Wietnamie uznając, że nie jest to ich wojna, a jedynie polityczna zagrywka, która ma udowodnić supremację USA na świecie. Nie zgadzano się, żeby amerykańscy żołnierze ginęli na cudzej ziemi, szczególnie, że bardzo duża część obywateli nawet nie wiedziała gdzie znajduje się Półwysep Indochiński. Do największych protestów doszło w Kalifornii, przede wszystkim z udziałem studentów. 30 000 ludzi protestowało przeciwko wojnie w Wietnamie, doszło nawet do spalenia kukły prezydenta Johnsona. Gdy te wiadomości obiegły kraj zaczęło dochodzić do coraz częstszych protestów, przede wszystkim z udziałem właśnie młodzieży. Mimo to uznano sytuację za przejściową i wywołaną ostatnią serią ciężkich walk w Indochinach. Mimo tego interwencję USA popierało ok. 60% obywateli, tylko 20% było zdecydowanie przeciw, a 20% nie miało na ten temat zdania.

    [​IMG]
    Protesty w USA

    [​IMG]
    Sytuacja na początku września 1965
     
  20. Milka

    Milka Ten, o Którym mówią Księgi

    bardzo fajny odcinek już nie mogę się doczekać następnego:D
     
  21. Barlow

    Barlow Znany Wszystkim

    Ciekawy odcinek. Nie sprawdzałem ale to jest scenariusz bitewny i Chiny gdyby się włączyły do wojny to szybko piechoty nie naspamują, prawda?

    A burza ogniowa musi mieć co najmniej 3 km kwadratowe tak w ogóle :)
     
  22. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Jak to drugi raz czytałem, to też uznałem, że nie jest to do końca odpowiednie słowo, ale pasowało mi tutaj i nie miałem już siły myśleć nad czymś innym :) W każdym razie nie bło to nawiązanie do burz ogniowych w Dreźnie czy gdzie indziej. Po prostu wyobraź sobie falę ognia i dymu o temp. 1200 stopni :) Swoją drogą odciętym dodziałom też mogło się trochę dostać, na pewno o toksycznych dymów... wieczorem to poprawię, dzięki za przypomnienie :)
     
  23. Nikt ważny

    Nikt ważny Znany Wszystkim

    Bardzo mi się podoba, przez ten AAR jak tylko wykroje czas zapoznam się z historią konfliktu w Indochinach (bo szczerze mówiąc moja wiedza jest znikoma). Gratuluje świetnej roboty póki co to najlepszy AAR 2010.
     
  24. Knight_in_Fire

    Knight_in_Fire Ten, o Którym mówią Księgi

    Na północ! Czapki z głów!
     
  25. Alojzius Pendergast

    Alojzius Pendergast Znany Wszystkim

Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie