Vietnam War - USA od 1963 roku

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Goliat, 1 Marzec 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Cóż... globalny konflikt z Chinami i zapewne ZSRR nie wchodzi w grę, bo wychodziłby już poza ramy tego AARa, to tylko battlescen, a do tego przydałby się już pełny scenariusz :)
     
  2. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Chińczycy mieli ponoć Bombkę A już od 1949 r., więc teraz mają chyba niezły arsenał:)
     
  3. adammos

    adammos Guest

    Yyyy, co? ChRL pierwszą testową eksplozję przeprowadziła w 1964...
    W 1949 wojna domowa jeszcze wesoło hulała...
     
  4. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    A może mi się daty pomieszały... nie pamiętam, nie mam przy sobie tej książki, co czytałem o chińskim atomie.
     
  5. McFlash

    McFlash Panzer Pony

    Data się zgadza, Milven, ale dla kochającego pokój i ładnie załatwiającego swoje sprawy wewnętrzne w Berlinie Związku Radzieckiego :p
     
  6. Hamnis

    Hamnis Nowy

    No. W końcu Tet. Aż się Full Metal Jacket przypomina.
     
  7. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Odcinek będzie niebawem, mam tylko pytanie czy podoba się Wam taki set ikonek dla Wietnamu i USA?

    [​IMG]

    Zapożyczone z najnowszego CWTTE. Denerwowało mnie już to, że piechota jest jako model '41 np. więc statystyki zostały te same, ale zmieniłem ikonki na takie. Tak samo pobawiłem się trochę z lotnictwem i flotą, żeby jednostki były nowocześniejsze. Co sądzicie? I jak mówiłem to tylko kwestia estetyki, w żaden sposób nie zmienia rozgrywki.
     
  8. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Może być:)
     
  9. Tryber

    Tryber Guest

    Ładniusie ;)
    Czekamy na mega odcinek!
     
  10. Severian

    Severian Doctore

    Estetyka zdecydowanie lepsza :)
     
  11. Milka

    Milka Ten, o Którym mówią Księgi

    mi się podoba
     
  12. adammos

    adammos Guest

  13. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]



    Odcinek 17.

    30-31 stycznia1968 roku



    [FONT=&quot]Wczesnym rankiem, 30 stycznia 1968 roku rozpoczęła się ofensywa komunistów. Doszło do tego w dniu święta wietnamskiego Tet. Operacja została przygotowana w skali kraju i przy złożonej współpracy Wietkongu z Armią Północnego Wietnamu. Był to również największy atak na stolicę Republiki Wietnamu, Sajgonu. Od tego dnia zaczęły się ważyć losy sił amerykańskich w Indochinach.

    (Większość informacji tu zawartych została poznana dopiero po zakończeniu walk)
    [/FONT]
    [FONT=&quot]
    [/FONT]
    [FONT=&quot] Sajgon i okolice:

    [/FONT]​
    Plan komunistów zakładał rozesłanie aż 35 batalionów w rejonie Sajgonu. Ich głównymi celami były: Kwatera Sztabów Połączonych Południowego Wietnamu, Pałac Niepodległości (siedziba prezydenta), ambasada USA, baza lotnicza w Tan Son Nhut (w chwili rozpoczęcia walk jedynie kilka samolotów Phantom i baza bombowców morskich), Kwatera Główna Wietnamskiej Floty, Narodowe Centrum Radiowe. Jedenaście batalionów, łącznie około 4 tys. kobiet i mężczyzn (większość, jak się potem okazało była lokalnymi mieszkańcami tego obszaru) zaatakowała centrum miasta. Atak poprowadził batalion złożony z około 250 żołnierzy pracujących na co dzień w Sajgonie jako taksówkarze i rykszarze. Ich znajomość miasta miała okazać się nieoceniona. Ich zadaniem miało być zajęcie przyczółków i oczekiwanie na posiłki.
    [FONT=&quot]
    [/FONT]
    [FONT=&quot] [​IMG][/FONT]
    [FONT=&quot]Walki o Sajgon
    [/FONT]
    Stacja radiowa:

    Kilka lat wcześniej agenci Wietkongu kupili dom znajdujący się około 200 metrów od stacji radiowej. Składowano tam broń i amunicję dla przyszłych operacji. Niestety gdy żołnierze w końcu otworzyli skrytki z bronią okazało się, że drewniane części broni, szczególnie kolby zostały niemal doszczętnie zniszczone przez termity*. Partyzanci musieli improwizować, owinęli karabiny w szmaty, części ubrań lub cokolwiek było pod ręką i wyruszyli na misję.

    O 3 nad ranem strażnik rządowej stacji radiowej zauważył niewielki konwój niedaleko jego pozycji, który się zatrzymał. Z kilku ciężarówek wysiadł oddział uzbrojonych ludzi ubranych w mundury wietnamskiej policji, dokładniej jednostek przeznaczonych do tłumienia zamieszek. Dowódca oddziału podszedł do strażnika i zameldował, że posiłki przybyły na pozycję. Strażnik odpowiedział: "Nic o tym nie słyszałem, muszę to sprawdzić." Gdy tylko się odwrócił, oficer strzelił mu w głowę.

    Sam atak był bardzo dobrze zorganizowany. Napastnicy szybko wdarli się na teren stacji, w tym samym czasie będąc osłanianymi przez strzelca w oknie domu. Właśnie jego dokładna seria powaliła większość spadochroniarzy południowowietnamskich, którzy spali na dachu radiostacji. Na czele grupy uderzeniowej stał technik radiowy, który miał nadać wcześniej nagraną taśmę z głosem Ho Chi Minha ogłaszającego wyzwolenie Sajgonu i początek powstania w całym państwie. Posiadał on dokładne plany radiostacji i zapasowe klucze dostarczone przez agenta pracującego na terenie budynku. Cała operacja została zaprzepaszczona przez zwykły zbieg okoliczności, a może i przeczucie pewnego oficera. Podpułkownik Armii Wietnamskiej dzień wcześniej wydał nadzwyczajne rozkazy na temat postępowania w ramach ataku na stację. Gdy jeden z techników usłyszał pierwsze strzały, wysłał zakodowany sygnał do stacji mocy, przez co zostało odcięte zasilanie radia. Napastnicy zdołali utrzymać budynek przez sześć godzin, ale nie udało im się nadać komunikatu Ho Chi Minha.


    [​IMG]

    Pałac Niepodległości:

    Do zajęcia Pałacu wyznaczono 34 żołnierzy wyspecjalizowanych w działaniach komandosów, grupę bardzo podobną jaka została wysłana do Ambasady USA. O 1:30 nad ranem rakieta typu B-40 zniszczyła bramę wejściową. Napastnicy ruszyli naprzód, ale Pałac był jednym z najlepiej chronionych miejsc w całym południowym Wietnamie. Ochrona Pałacu w połączeniu z Gwardią Prezydencką, Gwardią Narodową, żandarmerią wojskową, które dodatkowo były wspierane przez dwa czołgi okazały się zbyt silne dla garstki partyzantów. Wycofali się oni do budynku po drugiej stronie ulicy i dokonali czegoś co wydawało się być niemożliwe. Ostatecznie utrzymali tę pozycję przez dwa dni, a walczyli niemal do ostatniego człowieka. Ostatecznie zginęło 32 atakujących.

    Kwatera Główna Marynarki Rep. Wietnamu:

    Do zajęcia tego kompleksu komuniści opracowali skomplikowany plan, dzięki któremu miano zająć Kwaterę oraz położone w pobliżu doki wraz ze statkami, które się tam znajdowały. Statki miały zostać wykorzystane do transportu ludzi z dalszych części miasta, w celu pomocy w rozprzestrzenianiu powstania. Wykonując ten ambitny plan oddział 12 saperów wysadził dziurę w murze obronnym, ale z powodu zbyt małej siły ładunku nie udało się go przebić. W ciągu następnego kwadransa zginęło dziesięciu z nich. Również tutaj atakujący mieli rozkazy zająć dany punkt i utrzymać go do przybycia posiłków, ale jak się później okazało w całym kraju, a szczególnie w Sajgonie, nigdy nie nadeszły.

    [​IMG]

    Siedziba Sztabów Połączonych:

    Atak nastąpił o 2:00 nad ranem, atakujący wysadzili Bramę nr 5 w tym samym czasie, kiedy pojawił się Jeep amerykańskiej żandarmerii. Kiedy napastnicy zostali związani walką z patrolem, żołnierze Południa szybko zajęli pozycje obronne wokół bramy. Kilka minut później do akcji wkroczył kolejny patrol amerykański i pierwsza fala ataku została załamana. Plan zakładał, że w tym samym czasie jeden batalion komunistów zaatakuje Bramę nr 4, ale jednostki nie dotarły na czas i dopiero mogły przeprowadzić atak o 7:00. Zadziwiające było to, że pomimo zwiększonej ochrony udało im się przedostać na teren kompleksu, ale atakujący popełnili ten sam błąd jak saperzy atakujący Ambasadę USA i zamiast wykorzystać zdobyte pozycje - co w tym wypadku oznaczałoby przerwanie głównego ośrodka komunikacyjnego Armii Południa – postanowili się okopać i oczekiwać na obiecane posiłki. Jak się potem okazało napastnicy znali plan tylko pobieżnie i bez przygotowania. Plan zakładał zająć budynek oznaczony jako „Kwatera Główna”, a jak się okazało miejsce, w którym się okopali było jedynie jednym z wielu budynków administracyjnych w całym kompleksie, dodatkowo o dość małym znaczeniu.

    Porażka pozwoliła Amerykanom na szybki transport helikopterem Prezydenta Tieu do Sztabu około południa. Prezydent odważnie przeprowadził wszystkie niezbędne spotkania, wydał rozkazy oraz skonsultował się z amerykańskimi doradcami wojskowymi w czasie gdy walki o kompleks cały czas trwały i toczyły się około 600-700 metrów od jego pozycji. Ostatecznie wietnamskie oddziały desantowe i piechota morska wyparły napastników, ale ich sukces był niebezpiecznie bliski. Dodatkowo Wietnamczycy nie chcieli obecności wojsk amerykańskich w samym Sajgonie i pozwolono tu stacjonować jedynie na stałe 1000 żandarmom z 716. Batalionu i tymczasowo jednostce piechoty, która i tak broniła baz lotniczych pod Sajgonem. Jak się okazało, w dniu Ofensywy Tet 1000 żandarmów jednocześnie broniło aż 130 instalacji amerykańskich w całym mieście.



    [​IMG]
    Krajobraz po bitwie

    Ambasada USA:

    [FONT=&quot]Grupa uderzeniowa wyruszyła z warsztatu pięć przecznic od budynku Ambasady. 19 saperów jechało taksówką i jednym niewielkim dostawczym samochodem. Jak się później okazało zauważył ich południowo-wietnamski policjant, a było to charakterystyczne, bo jechali bez włączonych świateł, jednak chcąc uniknąć problemów nie zrobił nic. Atakujący wjechali w końcu na Bulwar Thong Nhut, gdzie napotkali zewnętrzny kordon ochronny ambasady składający się z wietnamskiej policji. Obrońcy uciekli ze stanowisk nie oddając nawet jednego strzału. Napastnicy wyruszyli w kierunku drugiego pierścienia obronnego jakim były same mury wokół posiadłości. Napotkano tam dwóch amerykańskich żandarmów, ale pomimo tego, że walki w mieście toczyły się prawie od dwóch godzin, to nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji z powodu braku łączności. Nie mogli wiedzieć, że zawieszenie broni zawarte w ramach święta Tet zostało złamane. Żandarmi szybko się wycofali za stalową bramę, którą szybko zamknęli, a następnie nadali przez radiostację komunikat, że o 2:47 rano Ambasada USA została zaatakowana. W tym samym czasie partyzanci na ulicy rozładowali samochody i wzięli sprzęt. Udało im się wysadzić prawie metrową wyrwę w murze, którą wtargnęli do środka. Niestety prymitywne taktyki spowodowały duże straty. Obaj oficerowie, którzy dowodzili akcją padli kilka metrów dalej po przejściu przez dziurę. Zostali oni zastrzeleni przez kolejnych strażników zaalarmowanych wybuchem. Z zeznań innego żołnierzy wynika, że nadali przez radio komunikat: „Nadciągają, wchodzą do Ambasady, pomocy!!”. Wtedy padły strzały z broni maszynowej, a radio zamilkło. Jak się potem okazało padli martwi. W tym samym czasie dwuosobowy patrol w Jeepie nadjechał od drugiej strony. Niestety został on szybko wyeliminowany przez żołnierzy, którzy pozostali na ulicy. Kilka sekund później ostrzał z granatnika uszkodził budynek ambasady niszcząc tym samym Pieczęć USA widniejącą nad wejściem dodatkowo raniąc jednego żandarma. Następnie oddalono jeszcze kilka pocisków, rzucono granaty, a reszta obrońców szykowała się do ostatecznego szturmu. Jeden ze strażników próbował pomóc kolegom ostrzeliwując przeciwników z dachu za pomocą karabinu. Niestety broń się zacięła po kilku strzałach, a oddziały Wietkongu miały otwartą drogę do wejścia. Pomimo utraty dowództwa partyzanci walczyli zaciekle. Dodatkowo posiadali cały czas wystarczająco dużo mat. Wybuchowych żeby wysadzić cały budynek ambasady. Na szczęście ociągający się napastnicy zostali związani walką z resztą obrońców i stracili cenne kilkadziesiąt minut kiedy to przyjechały posiłki amerykańskie i okrążył atakujących. Wietkong ostrzeliwał ich pozycje z bramy wejściowej, a przez ciemną noc nie udało się zlokalizować wyrwy w murze i dopiero nad ranem dzięki wsparciu wietnamskich wozów pancernych ostatecznie zneutralizowano przeciwnika.
    [/FONT]


    [​IMG]
    Schemat walk o ambasadę (rysunek współczesny)

    W tym czasie przez całą noc w Sajgonie trwały ciężkie walki. 716. Batalion Żandarmerii wprowadził tzw. „Plan na wypadek katastrofy” opracowany w ramach zwalczania zamieszek. Niestety brak odpowiedniego wyszkolenia i sprawdzone taktyki Wietkongu spowodowały, że zachodnia część Sajgonu w wielu miejscach znalazła się w rękach komunistów. Dopiero kilka godzin później sytuacja została opanowana gdy do akcji wkroczyły oddziały kawalerii. Był to początek walk w całym kraju.


    [FONT=&quot] [​IMG][/FONT]
    [FONT=&quot]Jeden z F-4 zniszczonych podczas walk o Sajgon
    [/FONT]​
    [FONT=&quot]________________________
    *Tak, to prawdziwa historia :D[/FONT]


    Traktujcie ten odcinek jako preludium, nie mogłem się powstrzymać i nie opisać walk o Sajgon, szczególnie, że wyglądały tak w rzeczywistości w nocy z 30 na 31 stycznia w Dniu Tet.




     
  14. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    No pięknie, że dałeś odcinek, bo zastój teraz taki, że hej.
     
  15. Severian

    Severian Doctore

    Bardzo fajnie opisany odcinek - podobał mi się zwłaszcza dlatego, że nie miałem zielonego pojęcia o tych wydarzeniach :)
     
  16. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    u mało, opisów i screenów sporo, dodatkowo jeszcze AAR z JA2. Odcinek postaram się wrzucić w tym tygodniu, póki co mały przedsmak tego co nastąpi:

    [​IMG]
     
  17. Sigmunto

    Sigmunto Nowy

    Ofensywa TET w rzeczywistości była porażką VC, ale media amerykańskie po ataku na ambasadę przedstawiły ją jako klęskę USA. To potwierdza tylko teorię, że jeśli chcesz wygrać wojnę musisz mieć dobry PRopagandę.
    Czekamy na kolejny świetny odcinek.
     
  18. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Nie zdradziłem wyniku ofensywy przecież, sam jeszcze nie wiem jak się zakończy. Powiem tylko, żę już jest o wiele, wiele trudniej niż w rzeczywistości ;)

    AAR zamknięty (NIE CZYŚCIĆ!), niedługo powrót ;)

    Pozdrawiam
    Goliat
     
  19. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]



    Odcinek 18.

    1-28 lutego 1968 roku

    Ofensywa rozpoczęta przez Wietnam Północny oraz Wietkong, okazała się być największym przedsięwzięciem tego typu od początku interwencji USA w Indochinach. Nie tylko tysiące żołnierzy i agentów partyzantki na Południu przeprowadzało ataki na ludność cywilną oraz dezorganizujące oddziały, także z tuneli na pograniczu Kambodży i Laosu rozpoczęły się ataki przypominające bardziej regularną armię niż partyzantkę. Pomimo powstrzymania pierwszej fali ataków w Sajgonie, sytuacja była bardzo napięta. Dodatkowo Armia Północnego Wietnamu rozpoczęła ofensywę w okolicach Quang Binh, ale jednak pomimo przewagi liczebnej nie zdołali przełamać obrony i zepchnąć Amerykanów na linię dawnej strefy demarkacyjnej.

    [​IMG]

    Niestety na południu, kilka godzin później doszło do kolejnych ataków, tym razem z pogranicza Laosu, który oficjalnie przyłączył się do konfliktu. W okolicach Kontum doszło do wyłomu, który mógł spowodować oskrzydlenie oddziałów na granicy z Północą. Gen. Toliver, którego jednostka znajdowała się najbliżej zagrożenia po otrzymaniu stosownych rozkazów jak najszybciej zaczął eliminować przeciwnika na tym terenie. Niestety brak sił Południa w rejonie, oraz wykorzystanie wszystkich możliwych jednostek doprowadziły do oskrzydlenia jego formacji w okolicach Pleiku. Toliver cudem zdołał uniknąć zamknięcia w kotle i wycofał się w stronę pozycji jednostek Kawalerii Powietrznej na wschodzie.

    [​IMG]

    Jak się później okazało, 1 Brygada pod jego komendą została wyłączona z jakichkolwiek działań na najbliższy miesiąc. Kompletna dezorganizacja oraz utrata prawie połowy stanu osobowego (wielu żołnierzy dostało się do niewoli lub zaginęło w akcji) była jedną z największych porażek i nie rokowała dobrze na dalsze postępy podczas obrony.

    [​IMG]

    Złe wieści w ciągu pierwszych dni lutego nadchodziły niemal lawinowo. Oprócz porażek na północy i utworzeniu przyczółka Wietkongu na południu w okolicach Sajgonu, CIA wraz z innymi agencjami dotarła do informacji, że nie wykluczone, że ZSRR jest w stanie użyć broni jądrowej w tej części świata i spróbuje ją wykorzystać jako kartę przetargową i tym sposobem zmusić USA do wycofania się z Wietnamu. Jak się okazało, Senat i Prezydent byli jednomyślni i takie rozwiązanie było wykluczone. Dodatkowo w ramach odpowiedzi na działania Sowietów, postanowiono eskalować program użycia broni masowego rażenia w Azji. Oznaczało to większe wykorzystanie broni zapalającej jak napalm, potencjalną możliwość użycia broni chemicznej, a także nawet wykorzystania broni jądrowej, do czego odpowiednie przygotowania zostały powzięte na terenie Japonii.

    [​IMG]

    Tymczasem na południu, Wietkong wykorzystując dezorganizację wojsk USA po obronie Sajgonu, a także nadmierne rozciągnięcie sił, przeprowadził skoncentrowany atak na pozycje amerykańskie, mając na celu zająć przyczółek, który miał posłużyć do odcięcia Sajgonu od reszty kraju. Sytuacja była bardzo napięta, szczególnie na zbyt małe ilości lotnictwa na tym terenie (zaangażowanie sił nad Laosem i Hanoi). Później przyznano, że był to zasadniczy błąd, który mógł doprowadzić do oddania tego terenu przeciwnikowi, nawet pomimo tego, że w dużej mierze był on broniony przez doświadczone jednostki aeromobilne.

    [​IMG]

    Co najbardziej zdziwiło Dowództwo, sytuacja w powietrzu również była napięta, szczególnie, że doktryna wietnamska polegająca na wykorzystaniu dużych zgrupowań, przynosiła efekty. Przede wszystkim szybkie myśliwce typu MiG-21 przeprowadzały zabójczo skuteczne ataki przeciwko jednostkom szturmowym i jak się okazało, nie mogły one latać bez eskorty. Dopiero kilka dni później udało się skutecznie uziemić przeciwnika, nie bez pomocy US Navy. Niestety analizy wskazują na to, że to tylko kwestia czasu zanim Chiny, ZSRR, a nawet Korea Północna (która wysyłała do Wietnamu również własnych pilotów) zapewnią odpowiednie środki i maszyny do dalszej walki powietrznej.

    [​IMG]

    Dwa tygodnie później, Północny Wietnam kolejny raz próbował przełamać obronę na linii Quang Binh. Było to o tyle niezrozumiane, ponieważ Amerykanie wzmocnili ten odcinek dodatkowymi jednostkami pancernymi, w szczególności czołgami M48, które zastępowały M47 dostarczone kilka miesięcy wcześniej. W takiej sytuacji ataki były dosłownie masakrowane, szczególnie kiedy komuniści starali się oszczędzać swój atut w postaci czołgów T-54 oraz T-55, a do walki jako wsparcie piechoty rzucano... T-34. Nie stanowiły one najmniejszego zagrożenia, szczególnie, że większość była szybko eliminowana przez śmigłowce oraz lotnictwo szturmowe.

    [​IMG]

    Sytuacja wydawała się stabilizować, a impet przeciwnika maleć. Największe zagrożenie jednak nadal istniało w okolicach Sajgonu, gdzie siły amerykańskie były zbyt skromne i w najbliższym czasie nie mogły liczyć na żadne posiłki.

    [​IMG]

    20 lutego postanowiono przeprowadzić serię kontrataków w całym kraju. Większe skupiska Wietkongu miały zostać wyeliminowane, a na północy jednostki miały wykonać manewr oskrzydlający przez Laos, co miało spowodować rozciągnięcie jednostek wroga pod Vinh, ponieważ obecna sytuacja tworzyła ze strategicznego i taktycznego punktu widzenia pat na linii frontu.

    Początkowo przeprowadzono atak na Pleiku, niestety pomimo przewagi wojsk aeromobilnych nie udało się wyprzeć przeciwnika z tego terenu, ale zadano mu duże straty, co umożliwi w najbliższym czasie ponowny atak, tym razem większymi i bardziej zorganizowanymi siłami, a także z maksymalnym wsparciem z powietrza.

    [​IMG]

    Nieskuteczne okazało się także natarcie w Tay Ninh. Przeciwnik, mimo tego, że posiadał bardzo zdecentralizowaną strukturę dowodzenia, potrafił bardzo skutecznie koordynować obronę i wyprowadzać liczne kontrataki. Dodatkowo po raz kolejny dały się we znaki tunele Wietkongu. Wydawały się nigdy nie kończyć, a ich eliminacja przestawała odnosić skutki. Niestety Sajgon po samej ofensywie stał się jeszcze bardziej zagrożony, ponieważ był już oskrzydlony z dwóch stron. Tylko drogi na zachód były kontrolowane. Na szczęście komuniści nie posiadali środków pozwalających na kontrolę portu morskiego i wód w tych okolicach.

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/10.png[/IMG]

    [LEFT]Jedynym udanym aspektem całej operacji był atak na siły Laosu, na zachód od strefy zdemilitaryzowanej. Przeciwnik na tak rozległym terenie posiadał jedynie skromne oddziały, które natychmiast zostały rozbite, szczególnie, że natarcie było wspierane przez wojska pancerne. Samo utworzenie przyczółka rozciągnęło siły amerykańskie i osłabiło garnizon w Quang Binh, ale nie na tyle mocno, żeby siły Wietnamu Północnego mogły się przebić. Zwycięstwo osiągnęło charakter strategiczny, a także zapewniło pozytywną prasę po niesamowitych i często przekłamanych falach krytyki w mediach podczas całej ofensywy.

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/11.png[/IMG]

    [LEFT]Przeciwnik jednak dalej był czujny, szczególnie na południu, gdzie sukcesy Wietkongu przechodziły wszelkie możliwe oczekiwania nawet w sztabie komunistów. Postanowili przeprowadzić ostateczny atak w Darlac i Binh Long, co miało doprowadzić do ostatecznego odcięcia Sajgonu i zajęcia miasta. Mogło to oznaczać szybkie zakończenie wojny. Na szczęście pomimo przewagi liczebnej, przeciwnik najwyraźniej nie docenił i tak już dość mocno zdezorganizowanych Amerykanów i został stosunkowo łatwo powstrzymany. Punkt krytyczny został osiągnięty gdy rozbito oddziały Południowego Wietnamu, jednak Wietkongowi prawdopodobnie zabrakło wystarczających środków na dalsze regularne walki i po dwóch dniach zaciętych walk w końcu obrali postawę obronną.
    [/LEFT]
    [/CENTER]
    [/LEFT]


    [IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/12.png[/IMG]

    [LEFT]Ostatnie kilka dni lutego zdawały się być w końcu decydujące dla powodzenia ofensywy Północy. Przeciwnik cierpiał przede wszystkim na brak zapasów oraz uzupełnień, a jego stanu osobowe szybko topniały, kiedy Amerykanie dzięki zorganizowanym systemom szpitali unikali strat w ludziach, a także na bieżąco uzupełniali straty. Jak się okazało dzięki temu wygrano bitwę o Pleiku i ostatecznie zepchnięto przeciwnika do Laosu, co pozwoliło prowadzić dalsze ataki.

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/14.png[/IMG]

    [LEFT]Ze względu na Ofensywę Tet, która wyraźnie ukazała braki w lotnictwie szturmowym i wsparciu bezpośrednim, postanowiono, że maksymalnie do końca roku do Wietnamu trafią nowe jednostki śmigłowców bojowych i tym razem miały to być śmigłowce AH-1 Cobra. Uznano, że śmigłowce te mają wystarczającą siłę ognia do zwalczenia przeciwnika.

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/15.png[/IMG]



    [LEFT]Ostatni dzień lutego okazał się być jednym z najbardziej haniebnych w historii działań Armii USA. Doszło wtedy do masakry w My Lai, która została później uznana za ludobójstwo. Teren Quang Binh, mimo tego, że kontrolowany przez USA, był wielokrotnie infiltrowany przez Wietkong. Dochodziło nawet do częstych bombardowań i ostrzałów na tym terenie. 28 lutego jedna z kompanii 11 Brygady dostała się do wioski Mai Lai. Jak wynikło później ze śledztwa i procesu podczas Sądu Wojennego, formacja straciła kilka dni wcześniej na tym obszarze bardzo popularnego sierżanta. Wywołało to jeszcze większą niechęć do Wietnamczyków i pomimo nieodnalezienia partyzantów w wiosce, dowódca kompanii, por. William Calley postanowił przeprowadzić atak. W jego wyniku zginęło jak się szacuje ponad 300 cywili, w tym wiele kobiet i dzieci. Kobiety dodatkowo były często gwałcone przez żołnierzy. Sam atak został powstrzymany przez pilota śmigłowca, Hugha Thmopsona, który wylądował pomiędzy wojskami amerykańskimi oraz nielicznymi ocalałymi i zagroził otwarcie ognia w kierunku żołnierzy 11 Brygady.

    Sprawa pomimo tego, że była tajna i dokładnie tuszowana przez rząd USA (głównie zajmował się tym maj. Collin Powell*), ale kilka miesięcy później jeden z dziennikarzy dotarł do zdjęć martwych dzieci z owej wioski i w połączeniu z zeznaniami innego żołnierza je opublikował. Opinia publiczna na całym świecie była zbulwersowana, poparcie dla interwencji drastycznie zmalało. W mediach od tamtej pory działania US Army były określane mianem "Jeśli nie jest białe lub martwe, to jest Wietkongiem".

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/16.png[/IMG]

    [LEFT]Pomimo tych tragicznych wydarzeń, walki trwały nadal. Wielkim sukcesem było wyparcie wojsk Laosu z granicy z Wietnamem, co otwarło drogę do unicestwienia głównych baz operacyjnych Wietkongu w tym kraju. Dodatkowo okazało się, że skutecznie zablokowano kilka punktów tranzytowych Szlaku Ho Chi Minha, a przez to wojska na południu znacznie osłabły. Atak na południu również okazał się być skuteczny i Sajgon nie był już zagrożony. Dalsze postępujące ataki, już na początku marca doprowadziły do wyrzucenia Wietkongu niemal na pozycje początkowe, a sama ofensywa przeszła do historii. Dla wojsk USA był to wielki sukces, dla Ho Chi Minha porażka. Paradoksalnie historia i opinia publiczna, przede wszystkim dzięki mediom zapamiętała te wydarzenia zupełnie inaczej...

    [CENTER][IMG]http://i865.photobucket.com/albums/ab213/PanGoliat/Vietnam/odc%2018/18.png[/IMG]
    [/CENTER]
    [/LEFT]
    [/CENTER]


    ____
    * Tak, to ten sam Powell
    [/LEFT]
    [/CENTER]
    [/LEFT]
    [/CENTER]
    [/LEFT]
    [/CENTER]


     
  20. adammos

    adammos Guest

    TO ŻYJE?!?!

    I dobrze. Bardzo dobrze.
     
  21. Laveris de Navarro

    Laveris de Navarro Ten, o Którym mówią Księgi

    Kontynuuj AARa w JA2 i będzie jeszcze lepiej. :)
     
  22. I ja nie wiem czy chwalić, czy ochrzaniać (wiesz za co?)! :p
     
  23. Severian

    Severian Doctore

    Wielki powrót i zakończenie wątku Ofensywy Tet :)
     
  24. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Jak dla mnie podejrzane że akurat wrócił podczas konkursu na aar 2010 :p Ale dobra, ten aar jest dobry ;)
     
  25. Artafrates

    Artafrates Ten, o Którym mówią Księgi

    Repa dałem a komenta napisać zapomniałem ;)
    Cóż dużo mówić świetny odcinek świetnego AARa po niestety bardzo długiej przerwie.
    Czekam na dalszą część zmagań Amerykanów ze skośnookimi komuchami ;)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie