Viva El Presidente! - Tropico 3 AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Goliat, 26 Grudzień 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    Viva El Presidente!
    Tropico 3 AAR

    Odcinek 7

    Niestety Kardynał zrezygnował z piastowania swego stanowiska trzy dni później uznając, że ma zbyt duże trudności w pracach nad swoim dziełem... po za tym te precle były tak smakowite, że doprowadziło go to niemal do obłędu. Inna sprawa, że postanowił wyjechać i zacząć spisywać swoje przygody oraz powieści fantastyczne. W ciągu roku stworzył aż 40 pozycji, niestety każda z nich kończyła się na trzeciej, góra czwartej stronie...

    Dlatego też El Presidente postanowił, że Tropico zrezygnuje z wypatrywania kosmitów i dalej będzie szpiegować Amerykanów. Jak się okazało sprzedaż zdobytych informacji nie przyniosła jakiś kosmicznych zysków, ale przynajmniej pokrywała koszty węgla, który napędzał turbinę wiatrową obok. Sama informacja dotyczyła floty amerykańskiej na Karaibach. Presidente doniósł na Kreml informację, że Amerykanie posiadają okręty! Nie trzeba chyba mówić, że ZSRR było wstrząśnięte tym faktem, ponieważ nie podejrzewali, że ci podli kapitaliści zaszli tak daleko.



    [​IMG]
    Pod koniec 1967 roku, agent Barlow, spec od tajnej policji na Tropico, doniósł o zagrożeniu bombowym na Tropico! Nieznana grupa zamachowców postanowiła wysadzić lokalny tartak, co miało dobitnie pokazać nieudolność rządu oraz doprowadzić gospodarkę do ruiny... szkoda, że nie zauważyli, że dookoła jest ze dwadzieścia ważniejszych budowli, ale zamachowcy na Tropico biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia nigdy nie należeli do rozgarniętych.


    [​IMG]
    Dlatego też Presidente postanowił, że... będzie to świetny pokaz fajerwerków! Niestety jak się okazało agent Barlow się mylił i owa bomba była jedną wielką zmyłką... okazały się nią parówki obwiązane taśmą z rozbitym zegarkiem na górze. Na dodatek parówki nie były z mięsa, a sojowe, co rozwścieczyło funkcjonariuszy, któzy odkryli bombę, ponieważ mieli ochotę na syty posiłek z prawdziwego tropikańskiego mięsa.

    Na szczęście na początku następnego roku doszło do ważniejszego wydarzenia dla Tropico, ponieważ po latach budowy, wyrzeczeń, gigantycznej dziury w budżecie postawiono... gorzelnię rumu! Wreszcie cukier z plantacji miał być przetwarzany, a Presidente nie musiałby sprowadzać alkoholu z okolicznych państw. Niestety radość była tak wielka, że Wyspa przez pół roku nie zarobiła nawet złamanego peso, produktywność spadła o 182%, alkoholizm wzrósł o 90% a dr Severian zaszył się w gabinecie na kilka tygodni. Dodatkowo nieznany sprawca zmienił szyld gorzelni na "Jabolownię", Jabolo Bejbolino, człowiek wyznaczony przez samego Juanito miał zbadać któż mógł się tego dopuścić.
    [​IMG]

    Nie był to koniec wielkich inwestycji na Tropico, z powodu wykonania planu 4-letniego, znaczy postawienia jednego bloku mieszkalnego dla 20 Tropikan (plan zakładał więcej, ale mieszkańcy dobrowolnie się zrzekli nowych domostw na rzecz gorzelni) lokalne biuro budowlane zakończyło budować I Uniwersytet na Tropico! Który od ponad roku stoi pusty, ponieważ nie ma chętnego na stanowisko wykładowcy... zapłacono agencji pośrednictwa pracy za wykwalifikowanego specjalistę, ale niestety dr El Viadre jeszcze się nie zjawił, ponieważ dalej przebywa na swoim karaibskim tournee po uniwersytetach gdzie wykłada na temat najwspanialszego polityka młodego pokolenia z Polski jakim jest J. Korwin-Mikke.

    [​IMG]

    Ogólnie cały 1968 rok został ogłoszony Okresem Trzeźwienia, a kiedy gospodarka, mieszkańcy i ogólnie cała Wyspa zaczęły stawać na nogi, Presidente postanowił się wybrać na zasłużony odpoczynek wraz z najbliższymi współpracownikami (Któzry przypadkiem należeli również do Diablos Negro). Do tej pory nikt nie wie czemu Presidente postanowił posłuchać dr Severiana, żeby pojechać do jakiejś mieściny pod Łodzią w Polsce i czemu z ponad setki Diablos Negro stawiło się tam tylko siedmiu, w tym najbardziej szalony, nowo mianowany dowódca armii, Casanunda. Wszystkich dziwiło, że nie było tam jednego z ministrów, pieszczotliwie nazywanego przez wszystkich "Bardzo Smutnym Józefem", ale miała go spotkać za to odpowiednia kara. Sam zjazd zakończył się niesamowitym sukcesem, nie licząc tego, że Presidente cał czas miał wrażenie, że dookoła niego biegają Jednorożce... dr Severian chciał z nim o tym porozmawiać, ale gdy zobaczył rum od razu mu się odechciało.

    Pod nieobecność Presidente i reszty elity Wyspy okazało się, że sama o mały włos nie została zrujnowana. Najpierw, dosłownie 10 minut po wypłynięciu Goliata okazało się, że buntownicy urządzili zamach stanu, który miał na celu zamordowanie ukochanego przez lud władcy, gdy go nie było i okazało się, że jakimś cudem pieczę nad Wyspą sprawuje Irkuck, zostali pokonani w ciągu pięciu minut z powodu nagłego napadu śmiechu.


    Niestety to był dopiero początek nieszczęść. Przez niefortunną notkę dyplomatyczną Irkucka, na drugi dzień u wybrzeży Tropico pojawiły się okręty US Navy. Okazało się, że Irkuck miał do wysłania dwa listy. Jeden do pralni, kiedy mundur galowy Presidente będzie do odbioru, a drugi do prezydenta USA, gdzie zapytano jaką zdolność kredytową posiada obecnie Tropico wobec tego państwa. W wyniku pomyłki listy zamieniono, Presidente dostał w pralni 10% rabatu, a Amerykanie uznali to za niesmaczny żart i prowokację.

    [​IMG]
    Na domiar złego Wyspę w tym samym czasie nawiedził przepotężny huragan Kamatari. Nikt do tej pory nie wie jakim cudem przywędrował na Karaiby aż z Japonii pomijając wszystko dookoła, ale to nie było ważne. Wyspa została zrujnowana, zniszczone zostały domy, samochody, sklepy, cokolwiek stanęło na jej drodze. Zginęły dziesiątki mieszkańców Wyspy. Na szczęście Tropico otrzymało pomoc humanitarną z ZSRR, przez co gospodarka nie popadła znowu w ruinę.
    [​IMG]




    Niestety widok jaki zastał Presidente po urlopie nie był zbyt ciekawy... szczególnie Irkuck tarzający się w zgliszczach po huraganie powtarzający "TO NIE JA!". Dodatkowo Wyspa straciła swojego lekarza, ponieważ dr Severian całymi dniami zaczął przesiadywać nad brzegiem i wpatrywać się w amerykańskie kolosy patrolujące wody dookoła Wyspy. Bez przerwy powtarzał jaki posiadają pancerz, jakie działa są tam zamontowane, albo ile się zmieści do latryny na czwartym pokładzie zakładając, że korzysta z niej siedmiu etatowych marynarzy... ze względu na jego wysoką pozycję Presidente udzielił mu nawet amnestii, ponieważ ten zamordował rybaka, który kiedyś przechodził wzdłuż plaży i zwrócił doktorowi uwagę, że bardzo ładne statki pływają na horyzoncie. Osoby, które musiały sprzątać ten bałagan do tej pory nie powróciły do normalnego stanu zdrowia psychicznego.

    Ale Goliat się nie poddawał, postanowił zabawić mieszkańców Wyspy i przy okazji wykorzystać energię elektryczną produkowaną przez bułgarską turbinę i postawił... kino! Każdy mieszkaniec mógł tam oglądać bratnich żołnierzy radzieckich walczących na frontach II Wojny Światowej, a także dowiedzieć się, że także Tropikanie brali udział w tych wielkich kampaniach, nawet pomimo tego, że Wyspa w tamtych czasach nie była jeszcze państwem, ale nie należało o tym napominać.
    [​IMG]
    Prawdziwym hitem stała się kronika przedstawiająca Armię Tropico walczącą z przważającymi siłami nieprzyjaciela w 1944 roku:

    [video=youtube;RuY8HEie4P4]http://www.youtube.com/watch?v=RuY8HEie4P4[/video]

    Dla Tropico to były trudne lata, ale wszystko zaczynało się układać, nadszedł też czas podsumowań.

    [​IMG]
    Sam Presidente wiedział, że Wyspa osiągnie dzięki niemu same sukcesy...
     
  2. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Huragan Kamatari mnie zmiótł sprzed monitora ;)
    U-Boot Seva wrócił, teraz wraca twoje Tropico - nice, very nice :)
     
  3. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Coś ten zjazd Umorusanych Szatanów wpłynął twórczo na was ;)
     
  4. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    jam to niechwalac sie spowodowal :)

    a jak jedna osoba przestanie sie opierdzielac to i ja swoj odcinek udostepnie :)
     
  5. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Tja, Casa ma dar przekonywania, szczególnie kiedy się z nim łazi dookoła akwenów ;D
     
  6. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Mam nadzieję że następny odcinek też nie będzie po paru miesiącach ;)
     
  7. Severian

    Severian Doctore

    :lol2:

    Statek? Statek? STATEK!? :lol2: Świetnie wykorzystałeś ten motyw. Szczególnie ta latryna na czwartym pokładzie :lol2:
     
  8. Perzot

    Perzot Nowy

    AAR zaczepisty...Wiem widze datę ostatniego postu, ale pytam się. DLACZEGO NIE MA NASTĘPNYCH ODCINKÓW?! Ja chce STATKI!!!


    [color=royal_blue]AAR martwy, zamykam temat.
    Maciej[/color]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie