Way of War goes to war - Jagged Alliance 2 1.13 AAR

Być może, ale zrobimy wszystko, by ją ocalić!

 

No cóż, tak to bywa na wojnie.

 

Ech, czemu giną nie ci co trzeba, to nie fair.

 

Odcinek 43

Gasket spojrzał w lewo. Był tam elitarny żołnierz Deidranny, w odległości zaledwie kilkunastu metrów. Na szczęscie Doug był szybszy, i trafił nieprzyjaciela w głowę.



W tym samym czasie, Arekus z Iwettą próbowali osłaniać Fortunę. Największe zagrożenie stanowili żołnierze atakujący od strony wschodniej. Tego, który przed chwilą trafił Fortunę w plecy, zdjął Arekus.



Iwetta natomiast posłała grad kul w kierunku bardziej oddalonego z nieprzyjaciół. Jeden z pocisków lekko go ranił.



W tym samym czasie, Gumpy zneutralizował próbującego się wycofać żołnierza.



Najemnicy byli pod ciągłym ostrzałem. Na szczęście, Fortuna nie została trafiona po raz kolejny.



Sił nieprzyjaciela, choć nadal liczne, ciągle topniały. Gumpy odznaczał się zaskakującą jak na swoje umiejętności skutecznością, zdejmując kolejnych żołnierzy Królowej.



Zrobiło się niebezpiecznie, gdy jednemu z przeciwników udało się dobiec pod drzewo znajdujące się kilkadziesiąt metrów od budynku, na którym siedzieli najemnicy.



Na szczęście, w tym momencie Fortunie udało się schować za róg budynku. Wykonanie każdego kroku po dwóch ranach postrzałowych kosztowało ją wielki wysiłek.



Jednak nie oznaczało to, że najemniczka była zupełnie bezpieczna. Arekus wypatrzył dwóch kolejnych nieprzyjaciół idących od wschodniej strony.



W ciągu ułamka sekundy, wykazując się niezwykłą szybkością, zastrzelił ich obu.





Tymczasem, Gumpy nadal zbierał obfite żniwa.



Wróg podjął ostatni, rozpaczliwy szturm, który rozbił się jednak o grad kul Hamousa i Gumpy'ego.



Iwetta wreszcie mogła przystąpić do udzielenia pierwszej pomocy medycznej Fortunie. W samą porę, bo ta z powodu ran osunęła się już nieprzytomna na ziemię.



Ostatni pocisk w tej bitwie, będący ostatnim pociskiem do jego broni, wystrzelił Arekus, umieszczając go precyzyjnie w plecach uciekającego nieprzyjaciela. Niestety, dopóki nie zostanie zdobyta amunicja 7,62 x 54R, nie będzie mógł on korzystać ze swojego Dragunowa.



Zdobyte wyposażenie nie przedstawiało nadzwyczajnej wartości dla najemników. Arekus wziął sobie Colta M4 Commando, aby mieć z czego strzelać w czasie posuchy.



Po bitwie, Iwetta odeskortowała Fortunę do obszaru będącego poza zasięgiem baterii SAM królowej, gdzie swoim helikopterem przyleciał Murdock, zabierając ją do Drassen. Ciężko ranna, nie przedstawiała wartości bojowej dla drużyny Bravo. Musi minąć wiele tygodni, zanim wyzdrowieje, zwłaszcza, że nie będzie mógł się nią zająć wykwalifikowany lekarz.

 

Odcinek 44

Późnym wieczorem, w pałacu królewskim w Medunie odbyła się pilna narada najwyższego dowództwa Arulcańskiej armii. Królowa była bardzo zaniepokojona tym, że dostrzeżono przelatujący śmigłowiec znajdujący się w rękach najemników.



Po południu następnego dnia, Drużyna A skończyła naprawiać swoje wyposażenie, i była gotowa do akcji! Naprawy zakończył również Dimitri, który po zakończeniu szkolenia garnizonu baterii SAM, poszedł do Drassen, by odnowić wyposażenie Biffa i Flo, którzy byli stale zajęci szkoleniem oddziałów Armii Wyzwolenia Arulco.



Jakieś dwie godziny później, siły Deidranny zaatakowały baterię SAM na zachód od Drassen. To nie miało prawa się stać... ale komandosom Królowej udało się wyciąć w pień cały garnizon AWA broniący tego miejsca. To musi być element planu Elliota, który dążył do uziemienia Murdocka.







Następnego dnia, przed południem, drużyna A wyruszyła na Cambrię.



Najemnicy zostali mile zaskoczeni, gdy tuż przed miastem dołączył do nich 12 - osobowy oddział Armii Wyzwolenia Arulco. To prezent od Biffa i Flo, którzy wysłali ich bocznymi drogami, dzięki czemu uniknęli bardzo silnych oddziałów Deidranny patrolujących główne drogi.



Ten oddział nie tylko będzie wspierał najemników w walkach o Cambrię, lecz co ważniejsze, stanowić będzie zaczyn przyszłego garnizonu miasta. Naprzód!

 

Niemal Niewiele brakowało, a ktoś by wskoczył na wolne miejsce

 

Odcinek 45

Drużyna ostrożnie posuwała się naprzód, mijając miejscowy bar i kilka domów, nie napotykając wrogów. Mr T nie był tak ostrożny jak pozostali, bo chciał skosić pierwszych nieprzyjaciół swoją nową bronią.



Mr T wraz z Razorem rozłożyli się na drodze, czyniąc cały obszar strefą śmierci.



Swoją własną strefę śmierci stworzyli również Severian i Medievanna, obsadzając lukę między barem a jednym z domów, mając w swoim zasięgu równoległą drogę za zakrętem. Wszyscy, którzy będą biegli pomóc żołnierzom koszonym przez Pana T i Razora, nadzieją się na ogień snajperów w tym miejscu. Tuż po zajęciu tej pozycji, dostrzeżono wroga. Bitwa miała się właśnie zacząć.



Nie można jednak jeszcze zapomnieć o Haywire, który osłaniał lewą flankę Severiana i Leily.



Główne siły nieprzyjaciela były skoncentrowane wzdłuż drogi osłanianej przez snajperów. To dobrze...



Natomiast Mr T z Razorem osłaniali budynek, który okazał się być garnizonem armii Deidranny!



Dwa szybkie strzały z RPK, i nieprzyjaciel był martwy tuż po przekroczeniu progu.



Snajperzy w tym samym czasie również siali straszliwe spustoszenie.



Kolejnych dwóch nieprzyjaciół próbujących wybiec z budynku garnizonu, zostało natychmiast skoszonych.



Droga osłaniana przez snajperów również szybko zapełniała się ciałami.



Jeden z żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco zapuścił się jednak zbyt daleko, za co zapłacił życiem.



Rozzuchwalony zabójca rebelianta jednak popełnił ten sam błąd. Jego mózg momentalnie wypłynął z otworu wylotowego zrobionego przez kulę z M21 Severiana.



Mr T, upewniwszy się że budynek garnizonowy został już oczyszczony, poprowadził oddział Armii Wyzwolenia do ostatecznego ataku.



Haywire również okazał się przydatny, zabijając żołnierza, który próbował zajść snajperów drużyny A od boku.



Ostatni nieprzyjaciel nadział się na serię jednego z żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco. To był już koniec bitwy. Jedno z najłatwiejszych dotychczas odniesionych zwycięstw.



Znaleziona na pobojowisku broń była ciekawa. Warty uwagi był bardzo cichy karabin snajperski VSk-94. Severianowi udało się znaleźć 10 sztuk amunicji do Mosina-Naganta, która, co ciekawe, pasuje również do Dragunowa, co na pewno bardzo doceniłby Arekus. Sev wziął sobie jako broń przyboczną ogromnego Desert Eagla, który strzelał potwornymi pociskami kalibru .50.



Mr T natomiast wzbogacił swój RKM o dodatkowy przyrząd optyczny ułatwiający szybkie prowadzenie ognia, który wymontował z jednego z pozostawionych karabinów. Zdobył również ręczny granatnik rosyjskiego typu i 4 granaty, w tym 3 koziołkujące! evil:

 

Spoiler

Hamous zobaczył jednego żołnierza biegnącego za tymi ruinami i strzelił w jego kierunku. Mimo iż starannie się przymierzył, trafił w tył głowy Arekusa pociskiem dum-dum, który ominął pancerz i urwał mu łeb (przynajmniej powinien był). Sytuacja była tak kuriozalna, że wczytałem grę. Stojąc dwa metry za swoim kolegą, chyba wiesz, czy strzelisz mu w głowę, czy nie?

 

Czyli co żyje moja postać czy nie ?

 

Chyba mam w JA2 jakieś kompleksy, które trzeba wyrównać :lol:

Sytuacja z Arekusem powala :lol:

 

Jupi! It's time for small "Zad nie do poznania!"

 

Jeśli chcesz, możesz wybrać sobie inną broń, lista jest na obrazku .

 

uff już się bałem

 

Na wojnie nie mam miejsca na strach :lol:

 

Nie ma takiej potrzeby, tak sobie żartuję

 

Gdybym nie wczytał poprzedniej gry, to po bitwie Hamousa pewnie postawiłbym pod ścianą i rozstrzelał. Lub przywiązał do drzewa i kazał Iwettcie podłożyć dookoła niego wszystkie ładunki trotylu, jakie miała. evil:

 

Odcinek 46

Kiedy drużyna A zdobyła jedną z dzielnic Cambrii, nadszedł czas, by drużyna Bravo wkroczyła do akcji. Operacja była o tyle ciekawa, że od strony północnej atakowało 5 najemników i 4 żołnierzy AWA, a z południa nacierało 10 rebeliantów, którzy wcześniej razem z drużyną A zdobyli południowo-wschodnią dzielnicę miasta.



Najemnicy ostrożnie skradali się pod osłoną drzew.



Kiedy znaleźli się za ruinami jakiegoś budynku, Hamous dostrzegł nieprzyjaciela.



Dwa celne strzały wystarczyły, by go zneutralizować.





Gumpy, osłaniający lewą flankę zauważył nadchodzącą żołnierkę.



Nie udało mu się jednak jej trafić, co pozwoliło jej schować się za najbliższym domem. Gasket próbował ją wypatrzeć przez okna budynku, jednak bez skutku.



W końcu, Hamous wychylił się na tyle, by móc ją ujrzeć.



Tymczasem, w stronę Arekusa poleciało kilka kul.



Wspomniana wcześniej żołnierka wybiegła zza rogu. Na jej nieszczęście, Gumy i Hamous byli przygotowani do oddania strzału, co skończyło się dla niej w wiadomy sposób.



Jeden z żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco podkradł się pod ogrodzenie campusu zrujnowanego Uniwersytetu Cambrijskiego i zdjął jednego z ludzi Deidranny.



Arekus schował się za kupą gruzu, wypatrując nieprzyjaciela, który do niego strzelał.



W końcu mu się to udało. Przed jego oczami ukazał się umięśniony żołnierz z karabinkiem automatycznym.



Niestety, szanse na trafienie nieprzyjaciela za murkiem były minimalne. (Murki to jeden z najbardziej niedopracowanych elementów tej gry, ci którzy są za nim, mogą swobodnie strzelać, podczas gdy w nich można celować tylko w głowę)



Pod osłoną Arekusa, Hamous dobiegł do murku, by zdjąć tych natrętów.



Po chwili znalazła się tam również Iwetta i Gumpy.



Widząc wymierzone w nią lufy, Iwetta padła na ziemię i schowała się za murkiem.



Ułamek sekundy później, mięśniak strzelił w Arekusa, raniąc go.

 

Odcinek 46b


Zza murku po stronie zachodniej wyłonił się inny żołnierz, który serią ze swojej broni skosił biegnącego żołnierza Armii Wyzwolenia Arulco.



Arekus natychmiast odskoczył, by schować się przed ogniem nieprzyjaciela za ścianami zrujnowanego budynku.



Iwetta podniosła się i zmasakrowała serią ze swojego Colta M4 Commando człowieka odpowiedzialnego za zranienie Arekusa. Nie czekając na to, aż dostanie kulkę, schowała się natychmiast po tym za murkiem.





Hamous, posługując się podobną taktyką, strzelił żołnierce wroga ze strzelby prosto w twarz.



Iwetta, by zdjąć ostatniego nieprzyjaciela, musiała wstać, ponieważ on leżał, co sprawiało, że murek skuteczniej go zasłaniał.



Niestety, jedna kula nie wystarczyła, by go zabić. Żołnierz odpowiedział ogniem. Iwetta została trafiona prosto w tułów.



Na domiar złego, zły żołnierz, który zamordował przed chwilą żołnierza AWA, przeskoczył przez murek na stronę najemników.

 

Jedno zastrzeżenie - na wojnie się zabija, a nie morduje. Już kiedyś się morderstwo zamiast zabójstwa w tekście pojawiło - a to nie są równoważne pojęcia.

 

No to Iw w opałach jest teraz.

 

O, inf, widzę, że ktoś tu lubi Czarną Żmiję (patrz: Avatar)

W nagrodę dostajesz ode mnie...

... a w sumie nic nie dostaniesz, bo jeszcze ktoś zacznie podejrzewać, że jestem rasta

 

A właściwie co to za broń którą dzierży Gumpy?
Jakoś z niczym jej nie mogę skojarzyć.

 

Chyba Type 86

 

Mnie to bardziej przypomina QBZ-95.

 

QBZ-97, wspomniałem o tym w jednym z odcinków