Way of War goes to war - Jagged Alliance 2 1.13 AAR

Odcinek 80

Kiedy nastał ranek, nieprzyjaciel ponownie zaatakował kopalnię. Efekty nocnej bitwy były już widoczne w całej okazałości.



Medievanna, zdejmując pierwszą z brzegu żołnierkę, zauważyła przy okazji całą hordę nieprzyjaciół nadciągających od strony wschodniej.



I było ich coraz więcej...









Po wybuchu moździerzowego granatu, atak wytracił impet.



Fortuna z Medievanną nękali ogniem z broni snajperskiej poturbowanych wrogów.



Wtedy na nieprzyjaciela spadł kolejny granat moździerzowy.



Niedobitki oddziału Królowej próbowały jeszcze atakować, ale Armia Wyzwolenia Arulco posłała w ich kierunku grad kul.



Dzieła dopełnili najemnicy.



Wszystkich uciekinierów spotkał podobny los.



Wśród zwęglonych zwłok nieprzyjaciół znaleziono niemal kompletnie zniszczony moździerz "commando". Jest to znacznie lżejsza wersja moździerza strzelająca granatami tego samego kalibru, co M224 (60 mm). Jeśli uda się go naprawić, będzie bardzo przydatny.



Najemnicy postanowili przenieść się na dach budynku administracyjnego kopalni.



Przy okazji porozmawiali z dyrektorem kopalni, Mattem, zapewniając sobie dochód z kopalni w Almie. Jak na razie będzie on bardzo skromny, ze względu na niską lojalność mieszkańców miasta.

 

Ile pocisków do mortara wypadło? No i fail z kopalnią . Jakie plany są teraz? Kotki czy Tixa a może Balime? W Balimie fajne itemki są. Mocni wrogowie ale nie tak dużo ich. I tak w ogóle co kupujesz coś w BR? Masz teraz Almę to powinny być nowe itemy. M21 czy może SR-25 albo granaty i granatniki. Amunicja match jest na pewno w tych paczkach po 5 naboi. Nie wiem czy jest w większych ilościach. A co do dalszych planów to masz zamiar iść po robota? Mam nadzieje, że wyrzuciłeś questa z Creptusami czy jak tam one się nazywają. Lubię placki. A dzisiaj gradał pad.

Jak zawsze super się czyta. Keep it going.

 

Dość ciekawie. Kto będzie naprawiał mortara? No i kiedy wreszcie będą atakować inny sektor?

 

Dziękuję. Do mortara wypadły dwa pociski dymne i dwa iluminacyjne, więc jestem teraz bez amunicji . Co do kopalni, to dużo nie straciłem, jak na razie daje ona tylko $2000 dziennie. O zakupach w Bobby Ray's będzie w jednym z najbliższych odcinków. Niestety, mało nowych ciekawych rzeczy się tam pojawiło. M21 już jest trochę zbyt słabe dla moich najemników, przestawiam się na półautomaty . Creptusów nie będzie, jak można zobaczyć na pierwszej stronie tego tematu, gram w trybie realistycznym. Robot? Czemu nie, ale przy okazji. Na razie zajmę się kocurkami i pójdę na Tixę. "Gradał pad"?

Moździerza będzie naprawiał Barry, a jeśli nie zdąży, to kolektywnie połowa oddziału. Na atak na inny sektor musisz poczekać, muszę się najpierw utrzymać w Almie .

 

Ale ja mam na myśli atak Deidranny

 

"Gradał pad" - Padał grad. To tak jak "Rękac machami" albo "AARować czyt". To ma nawet swoją nazwę ale nie pamiętam jaką . A M21 wcale nie jest słaby. Można 2 mierzone strzały dać na rundę a 3 bez celowania. Tylko, że w New Inventory System zawsze można na slingu (na plecach) nosić broń bo bliskich kontaktów .

 

Aha. W takim razie mogę Ciebie pocieszyć - następne ataki będą na inne sektory .

Ach, pomylił mi się M21 z M24. M21 jest rzeczywiście bardzo dobry, prawie tak jak SR-25.

 

Pisz AAR-a a nie Niemców bijesz . Co prawda twój AAR Let's go, CANADA! jest całkiem fajny ale i tak wolę tego z JA2 .

 

Wreszcie udało mi sie znaleźc jakiś lepszy net by nadrobic zaległości ( jestem na razie na 53 odcinku) . Myśle , że jutro dam rade dojsc do aktualnego odcinka

Ten moździerz wymiata ^^

 

Tak, wymiata, szkoda tylko że żołnierze Deidranny zamiast go używać, tachają go na plecach.

 

Odcinek 81

Deidranna obrała za cel kolejnego ataku baterię SAM na południe od Cambrii.



Los patrolujących okolicę żołnierzy w czasie ataku nieprzyjaciela jest nie do pozazdroszczenia.



Szybko posuwający się do przodu żołnierze Królowej znaleźli się pod ostrzałem Armii Wyzwolenia Arulco.



Ech, ci Rosjanie. Wszystkie problemy próbują rozwiązać wódką...



Igor wystrzelił ze swojego granatnika, by trochę oczyścić teren z wrogiej obecności.



Jednak przed ogrodzeniem pojawiało się coraz więcej wrogów. Najemnik załadował kolejny granat.



Na szczęście, jeden ze snajperów Armii Wyzwolenia Arulco wykonywał świetną robotę.



Igor posłał kolejny granat w kierunku grupy nieprzyjaciół. Wybuch jednak zniszczył ogrodzenie, otwierając nowe przejście dla strony atakującej!



Rosjanin szybko chciał się zreflektować, rozsadzając nieprzyjaciół kolejnym granatem.



Ale ostatni z żołnierzy AWA stojących niedaleko Igora został właśnie zastrzelony, przez co najemnik stanie się najprawdopodobniej jedynym celem ataku dla kilkunastu ludzi Deidranny.



Tymczasem, Armia Wyzwolenia Arulco toczyła, z umiarkowanym powodzeniem, potyczki z nieprzyjacielem na południowej stronie.



Igor, któremu skończyły się granaty, zaczął pruć do osaczających go coraz bardziej nieprzyjaciół. Dwukrotnie trafił żołnierza ze swojego kałacha, ale żadna z kul nie zrobiła na nim większego wrażenia!



Rosjanin znalazł się pod huraganowym ostrzałem wroga.



Jedna z kul bardzo poważnie go zraniła!

 

Odcinek 81b


Kiedy Igor został w znacznej mierze wyłączony z walki, nieprzyjaciel skierował swoją uwagę na południe. Serie z broni maszynowej masakrowały oddział Armii Wyzwolenia Arulco stojący w zwartej grupie.



Aby nie dostać kolejną kulą, Igor zaczął czołgać się, by być jak najdalej od krawędzi.



W tym czasie, AWA odgryzało się nieprzyjacielowi.



Celna seria wystrzelona przez ukrytego rebelianta skosiła żołnierkę próbującą przedrzeć się przez nowo powstałe przejście do wnętrza bazy.



Najemnik był coraz bliżej bezpiecznego obszaru.



Żołnierz Armii Wyzwolenia Arulco, który właśnie zapobiegł wtargnięciu przez wroga do bazy, posłał w kierunku innego przeciwnika granat z gazem musztardowym, który szybko go zabił.



Igor, który chciał jak najszybciej znaleźć gdzieś apteczkę, aby zatamować swój krwotok podniósł się nieco ze swojej poprzedniej pozycji. Reakcja nieprzyjaciela była błyskawiczna - niemal natychmiast snajperska kula przeszyła na wylot jego czaszkę...



Za jedyne pocieszenie można uznać fakt, iż Armia Wyzwolenia Arulco po śmierci Igora bez problemu poradziła sobie z pozostałymi żołnierzami Królowej.

 

No to Igor zapewne długo już nie pożyje.
Ale w związku z powrotem jego imiennika na forum, nie mogę się powstrzymać przed zawołaniem: Igor, wódki!

Ed: za późno skończyłem pisać tego posta . Skoro już odszedł do krainy socjalistycznej szcześliwości, nie mogę nie przytoczyć swojej fraszki-epitafium sprzed kilku stron:

Choć na Arulco dziewczęta są chętne i gotowe,
On dla snajperskiej kuli zupełnie stracił głowę.

RIP

 

Ha ha. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Teraz przynajmniej można Steroida wynająć. Bo on tam Rosjan nie lubi. Idealny do bronienia sektorów bo i silny i mechanik z niego a Um.Strzeleckie ma bardzo wysokie.

 

Steroid to jeden z najlepszych najemników w grze. Wystarczy przeciorać go od początku gry i nawet znajdzie się obok Raven w ofercie A.I.M.

 

No i te jego odzywki
Goddamit to heeeel

 

I trzymanie każdej broni w jednej łapie. Uwielbiam, kiedy takie M40 obsługuje niczym Rambo

PS. W 6 dni ukatrupiłem królową. Myślałem, że będzie trudniej.

 

Odcinek 82





Poległego Igora zastąpi Grunty.



Przy okazji dokonano zakupów w sklepie Bobby Ray's. Standardową bronią przyboczną snajperów stanie się KAC PDW. Zamówiono również dwa LAW-y, oraz najcięższą wersję Steyr-Auga, zainteresowanie którą wyraził Mr T.



Armia Wyzwolenia Arulco bez strat własnych odparła atak Królowej na szpital w Cambrii.





Wieczorem tego dnia, nastąpił kolejny atak nieprzyjaciela na kopalnię w Almie.

 

Odcinek 83

Atak, jak zawsze, zaczął się od zmasakrowania najbliżej stojących strażników.





Żółtodzioby z Armii Wyzwolenia Arulco sprawowali się tragicznie w nocnych walkach i pozwalali nieprzyjacielowi podejść na odległość kilkunastu metrów od siebie. Bitwa szybko zaczęła zamieniać się w rzeź.



Najemnicy nie ruszyli wspomóc masakrowanych w towarzyszy, lecz podziwiali rozkładające się zwłoki porozrzucane na terenie kopalni. Ich egoistyczną troskę o zachowanie własnego życia ponad wszystko można porównać jedynie do postępowania pewnego kapitana brytyjskiej armii z czasów I Wojny Światowej...





Pierwszy sukces! Siwej staruszce z pistoletem maszynowym udało się jakimś cudem zabić żołnierza wroga, zużywając na niego cały magazynek.



Jeden z rebeliantów poszedł przeszukiwać krzaki, by tylko w momencie odkrycia, że znajduje się w nich snajper, zostać przez niego trafionym w nogę.



Wróg z łatwością zdejmował żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco, którzy byli na tyle tępi by stać w miejscu oświetlonym przez światła chemiczne. Choć zginął ich już co najmniej tuzin, stale przybywały posiłki z pozostałych sektorów.



Jeden z ludzi Królowej popełnił fatalny błąd - próbując zabić adwersarza, poszatkował serią swoją towarzyszkę broni.



Tymczasem, masakra żołnierzy AWA trwała w najlepsze.



Niekompetencja obrońców była zadziwiająca. Samotny przeciwnik, który ukrył się w jednym z domów, zdołał samodzielnie wykosić czterech żołnierzy stojących na ulicy tuż przed nim.



Rebelianci ginęli, wyraźnie zaskoczeni tym, że nieprzyjaciel podchodził do nich tak blisko niezauważony.



Ostatnim miejscem, w którym AWA jeszcze jakoś się trzymało było skrzyżowanie. Ale to szybko mogło się zmienić, bo wróg musiał być już blisko, o czym świadczyć może to, że dorzucił tam granatem z gazem łzawiącym.



Ostatnia rebeliantka broniąca się po stronie zachodniej, znalazła się w chmurze gazu łzawiącego, by wkrótce zostać zmasakrowana przez wroga.



Żołnierze Armii Wyzwolenia Arulco biegali spanikowani tam i z powrotem, zamiast przygotować się na atak na skrzyżowanie, który właśnie rozpoczęła seria wystrzelona przez nieprzyjaciela.



Zraniony żołnierz na dokładkę został potraktowany granatem ręcznym, który zapewnił mu kilkumetrowy przelot pośród latających w powietrzu kawałków ludzkiego mięsa.



Na końcu drogi ustawił się wrogi snajper...



Obrońcy stojący na skrzyżowaniu padali jak muchy. Ci, którzy jeszcze nie dostali swojej kulki, biegali bezradnie dookoła i mierzyli ze swoich pistolecików w stronę, z której do nich strzelano.



Jeden z żołnierzy AWA zastosował zaawansowaną taktykę ataku od flanki, jednak zapomniał o jednej ważnej rzeczy - aby zakraść się tam po cichu.

 

Odcinek 83b

Medievanna uratowała grupkę obrońców przed atakiem na ich flankę, zabijając skradającego się przeciwnika.



Zastrzeliła też żołnierza biegnącego na nich, trzymającego się przy ścianach budynków.



Jednak to nie uratowało tej grupki przed zagładą, gdyż po chwili spadły na nich dwa granaty wystrzelone z granatnika.



Nieprzyjaciel był już prawie na skrzyżowaniu...



Ale znalazł się już w polu widzenia najemników, co skończyło się dla niego fatalnie.



Po chwili, wróg podjął kolejną, równie nieudaną próbę szturmu.



Głupi żołnierze Armii Wyzwolenia Arulco zamiast pójść poszukać pozostałych nieprzyjaciół, ustawili się na środku drogi, tyłem do spodziewanego kierunku ewentualnego ataku.



Cóż, Barry jednak będzie musiał zaryzykować swoją pupą w czasie tej bitwy.



A jednak nie! Jakaś blondynka wypatrzyła i wpakowała masę pocisków w ostatniego wroga.

 

Mam pewien problem techniczny, wchodząc do legowiska kotów zawsze pojawiam się na środku sektora, zamiast z brzegu, jak powinienem, co kończy się dla moich najemników rozszarpaniem na strzępy. (oczywiście idę piechotą, a nie przylatuję helikopterem) Czy ktoś wie, jak temu zaradzić?

Spoiler

 

Ładuj glasery do broni i weź nawet Pistolety maszynowe. Tylko glaser i tylko HP (zielona i niebieska). Ja też prawie zawsze się pojawiam po środku. Musisz po prostu liczyć, że będzie mniej ich niż masz tam teraz. Poczekaj 2 godzinki albo zaatakuj wcześniej przez desant z helikoptera.

 

Ech, to ja! To ja, jak żyw! Tylko Baldricka nie ma

I pomyśleć, że mój poprzedni avek to właśnie kapitan Edmund Czarna Żmija...

 

Problemy z kotkami? Może spróbuj zasłonę dymną pod siebie dać. Tylko nie wiem czy koty nie widzą przez dym. Albo daj większą ilością najemników. A pistolety maszynowe daj dlatego, że dużo amunicji glaseorwej i HP jest no i bardzo szybkostrzelne jest i szybkie do obsługi. W takim przypadku zasięg nie jest ważny.

 

Precz z save/load. Ale dobrze, że się przyznajesz.