Way of War goes to war - Jagged Alliance 2 1.13 AAR

Save strategiczny a taktyczny to co innego

 

@Ormus n2o: Wprawdzie jeszcze nie poradziłem sobie z kotami, ale mam materiał na kilka kolejnych odcinków. Po prostu byłem zajęty innymi rzeczami, nie zawsze będę już mógł dawać odcinki codziennie, a od Października na pewno nie będę mógł .

@Madlok: Robię save przed bitwą, ale nie w trakcie! Gra czasem lubi się zawieszać i nie chcę tracić połowy AARa z tego powodu. Poza tym czasem zdarzają się niespodzianki takie jak z tymi kotami. O sejwowaniu zresztą pisałem na samym początku. Gdybym stosował save/load, żaden najemnik nigdy by mi nie zginął.

 

Odcinek 84

Następnego dnia, nad ranem, Grunty przybył do Arulco, aby zastąpić poległego w boju Igora. Za główną broń, zamiast kałasznikowa z granatnikiem, wybrał sobie jednak ręczny karabin maszynowy MG36.



Armia Wyzwolenia Arulco stoczyła kilkanaście minut po przybyciu Grunty'ego zwycięską bitwę z oddziałem wojsk Deidranny na przedpolach Balime.



Niecałe dwie godziny później, nieprzyjaciel zaatakował centrum dowodzenia w Almie, tym razem od strony zachodniej.



Stała się jednak rzecz nieoczekiwana. Tym razem, najbliżej znajdujący się w momencie ataku żołnierze Armii Wyzwolenia Arulco zmasakrowali atakujących przeciwników.



Severian i Iwetta od razu skierowali lufy swoich broni w stronę głównego wejścia.



Jednak czekanie na nieprzyjaciela w tym miejscu nie miało sensu, więc najemnicy szybko pobiegli w stronę bramy bronionej przez kilku rebeliantów.



Oddział szybko zajął nowe pozycje. Severian strzelił nadbiegającemu nieprzyjacielowi w głowę, jednak ten, dzięki swojemu hełmowi, zdołał to przeżyć.



Obrońca stojący obok Severiana nie miał tyle szczęścia.



Severian postrzelił kolejnego nieprzyjaciela, jednak znowu nie zabijając go.



Wtedy, z północnej strony, w kierunku najemnika poleciał grad pocisków wystrzelonych z broni automatycznej. Jedna z kul go trafiła.



Na domiar złego, ułamek sekundy później, ktoś zranił go ponownie, strzelając z karabinu snajperskiego.



Frontalny szturm na bramę rozbił się o twardą jak skała obronę.



Dwukrotnie trafionemu Severianowi, ból i zamroczenie nie pozwalały natychmiast schować się za ścianą budynku. Na szczęście, snajper postanowił zmienić swój cel i dobić leżącego na ziemi rebelianta.



Dało to Severianowi cenne sekundy na schowanie się przed dalszym ostrzałem, a Iwettcie na zmianę swojej pozycji.



Iwetta próbowała zdjąć biegnącego do ogrodzenia żołnierza, jednak jej strzały były niecelne.



Na szczęście, ktoś inny się nim zajął.



Iwetta wraz z Armią Wyzwolenia Arulco próbowała zastrzelić wycofującego się snajpera.



Jednak nie udało im się to i nieprzyjaciel zdołał uciec.

 

To chyba pierwszy odcinek w którym zieloni byli kompetentni. Jeden padł?

 

Rzeczywiście, pokazali się z wyjątkowo dobrej strony. Ale chyba zginęło ich dwóch w sumie.



Odcinek 85

Tego samego dnia, Armia Wyzwolenia Arulco stoczyła zwycięską bitwę z siłami nieprzyjaciela o opuszczoną farmę Hicków (ciekawe jacy okrutnicy wymordowali tych sympatycznych ludzi?).



Kiedy stan osobowy oddziałów broniących Almę został uzupełniony, wszyscy najemnicy z pozostałych sektorów przemieścili się do centrum dowodzenia, gdzie naprawiali swoje wyposażenie, lub uczyli się nowych rzeczy, podczas gdy Iwetta i Severian szkolili obrońców miasta. Następnego dnia, Królowa przeprowadziła dwa ataki na Almę. Oba zostały odparte przez AWA.





Wieczorem, lecz przed zapadnięciem zmroku, nieprzyjaciel spróbował zdobyć baterię SAM niedaleko Cambrii.



Gdy wróg zbliżył się do ogrodzenia, prowadząc intensywną wymianę ognia z obrońcami, Grunty mamrotał coś o tym, że jest tu za spokojnie.



Niestety, pierwszy obrońca zginął, ostrzeliwany przez kilku przeciwników jednocześnie.



Obie strony nadal zaciekle wzajemnie się ostrzeliwały.



Pierwszą ofiarą Grunty'ego była żołnierka stojąca tuż przy samym ogrodzeniu.



Armia Wyzwolenia Arulco również wykonywała znakomitą robotę, kosząc szturmujących nieprzyjaciół.



Po krótkiej chwili huraganowego ostrzału, pierwsza fala atakujących została kompletnie wysieczona.



Ale dalej na północy był nienaruszony oddział Deidranny.



Tamci żołnierze również biegli w stronę dziury w ogrodzeniu. Grunty wyciągnął M24, jednak jego pierwszy strzał chybił!



Właśnie wtedy nieprzyjaciel zaczął skutecznie ostrzeliwać obrońców.





Grunty na nowo rozstawił MG36 i zaczął pruć ogniem automatycznym w stronę grupy wrogów, jednak znowu nieskutecznie.



Żołnierze Armii Wyzwolenia Arulco stojący przy ogrodzeniu, zwłaszcza od strony północnej, ginęli masowo od serii nieprzyjaciela.



Obrońcy znaleźli się pod ciężkim ostrzałem, ale na szczęście większość z nich zdołała znaleźć sobie stosunkowo dobrze osłoniętą pozycję.



Kolejna seria masakruje przedostatniego strażnika stojącego przed ogrodzeniem po stronie południowej.



Chwilę po tym, kolejną ofiarą nieprzyjacielskiego ognia staje się elitarny żołnierz AWA.



Obrońcy jednak odpowiadają celnym ostrzałem, zabijając kolejnych przeciwników.

 

Damn. Masz tyle mięsa armatniego, że na pewno nie zostaniesz trafiony . Chyba, że zagubionym pociskiem. A tak dzisiaj sobie pomyślałem, że dobrze, że ta dziura jest w płocie. Zawsze jak idzie samoobrona od bramy to zanim dojdzie do wroga (szczególnie w nocy kiedy oni idą pod lampami) to minie kilka rundek a przeciwnik nawala w niego. A teraz od razu może być walka. I szkoda, że AAR będzie teraz rzadziej .
Kk idę spać

 

Odcinek 86

Strzelanina trwała w najlepsze. W pewnym momencie, ciało jednego z żołnierzy Królowej zostało niemal przepołowione w wyniku okropnego trafienia z wielkokalibrowego karabinu snajperskiego.



Inny z żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco oddał strzał z granatnika.



Grunty cały czas raził nieprzyjaciół pociskami z MG36.



Straty po stronie obrońców również rosły w szybkim tempie.



Ponieważ wszystkie cele zniknęły z jego pola widzenia, Grunty podszedł pod samą krawędź dachu budynku.



Próba oskrzydlenia nieprzyjaciół od strony północnej przeprowadzona przez żołnierza Armii Wyzwolenia Arulco została gwałtownie udaremniona.



Wróg, który podszedł zbyt blisko ogrodzenia, dostał granatem od jednego z obrońców.



Grunty ostrzelał długą serią nieprzyjaciół stojących idealnie w linii strzału.



Skuteczniejsze okazały się być jednak pojedyncze strzały.



Przeciwnik, zamiast odpowiedzieć na ostrzał Grunty'ego, wolał zabijać obrońców zmieniających swoje pozycje.



Grunty nadal siał spustoszenie wśród wrogów. Najwyższy priorytet miały najbliższe cele.



Jednak pomimo jego heroicznego wysiłku, niemal wszyscy żołnierze Armii Wyzwolenia Arulco zostali wystrzelani.



Ale najemnik nie dawał za wygraną.



Kiedy nie było już nieprzyjaciół w najbliższej okolicy, chwycił karabin snajperski, i zaczął zdejmować odleglejsze cele.



Gdy i tamten obszar został oczyszczony, Grunty ruszył w stronę południowej krawędzi budynku. Zanim tam zdążył dotrzeć, dostrzegł kolejnych nieprzyjaciół.



Dwa pociski z MG36 wystarczyły, by zneutralizować żołnierkę.



Wróg przeprowadził kolejne natarcie od strony północnej. Grunty spróbował zastrzelić biegnącego żołnierza strzałem w głowę z M24, jednak spudłował.



Żołnierz Deidranny biegł w stronę ostatniej wyrywy w ogrodzeniu, jednak zanim tam dobiegł, został zaatakowany przez obrońcę baterii, który rzucił się na niego z pięściami.



Grunty zarepetował w tym czasie swój karabin, i tym razem jego strzał był celny. Bitwa została w ten sposób wygrana, jednak straty były zatrważające. Przeżyło jedynie trzech żołnierzy Armii Wyzwolenia Arulco. Odtworzenie garnizonu broniącego wyrzutni może zająć wiele czasu.



Przeszukując pobojowisko, Grunty znalazł jeden z najrzadszych karabinów snajperskich, a zarazem prawdziwą perłę, Walthera WA2000, broń lepszą nawet od SR-25.

 

\,,/ (^.^) \,,/
Loot niezły. I SR-25 i WA-2000. Wyrzutnia RPG i pocisków pewnie kilka też. Polecam skróty klawiszowe.
CTRL + ALT + A na ekranie taktycznym = Rozładowanie broni.
CTRL + ALT + F na ekranie taktycznym = Rozładowanie attachmentów
CTRL + ALT + M na ekranie taktycznym = Łączenie wszyskich apteczek, kitów i amunicji. (ogólnie wszystkiego)

 

Dzięki za skróty klawiszowe. Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie działa u mnie skrót zmieniający gogle u całej drużyny, i muszę robić to ręcznie.

Do RPG jest naprawdę dużo pocisków, ale problem w tym, że jest ono tak ciężkie, że tylko Mr T może nosić je bez przeciążania siebie. Poza tym, trzeba je najpierw naprawić, a Grunty musi teraz zająć się szkoleniem milicji .

 

You know what to do!

 

Ooo, ładny połów, może Mr. T powinien się zainteresować Pecheneg'iem?

 

MXBB, to niezły pomysł! Sam się na broniach nie znam, ale ten karabin to cacuszko dla mnie;D

 

Pecheneg jest bardzo fajną bronią, jednak za mało uniwersalną. Dla Pana T zamówiłem już Steyra AUG-a HBAR, który będzie świetnie będzie spisywał się zarówno jako LKM (przygotowałem już nawet specjalne dodatki, dzięki którym będzie szybszy nawet od M249 SAW), jak i karabin snajperski.

 

Jeśli tak, to dobrze, ale trochę szkoda by Pecheneg się zmarnował, któryś z najemników powinien się nim zaopiekować.

EDYTA: Mógłbyś pokazać statystyki, M249, Pechenga i FN MAG?

 

Od kiedy Mr T jest uniwersalny?! Rach,ciach,ciach!

 

Proszę bardzo. Niestety, porównanie nie jest doskonałe, bo niektóre bronie są dopieszczone, a inne nie.




Mr T nie używa żadnych KM-ów, bo marnował by się tylko w ten sposób jego potencjał. Karabin maszynowy jest dobry dla wariatów o małej celności, jak Haywire. Pan T ma dobre umiejętności strzeleckie, więc szybciej będzie zdejmował wrogów pojedynczymi strzałami z poręcznej broni, niż rozstawiał jakąś armatę. Muszę kończyć, może później dokończę ten elaborat.

 

Odcinek 87

Następnego dnia, wieczorem, Deidranna ponownie zaatakowała wyrzutnie SAM bronione przez Grunty'ego. Jedna doba to stanowczo za mało, by przeszkolić nowych obrońców bazy, jednak w momencie, gdy nastąpił atak, z przeciwnej strony ciągnęły na miejsce posiłki.



Grunty miał nadzieję, że nieprzyjaciel będzie zwlekał z szturmem, co pozwoli dotrzeć posiłkom na miejsce. Niestety, już po chwili dostrzegł żołnierza, którego natychmiast postrzelił. Najemnik miał ogromną przewagę nad swoimi przeciwnikami dzięki temu, że teren przed ogrodzeniem był dobrze oświetlony. Frontalny atak na dobrze wstrzelany karabin maszynowy w takich okolicznościach to samobójstwo.



Żołnierz nie czekał, aż zostanie pocięty na kawałki i natychmiast wziął nogi za pas.



Wróg wyraźnie zawahał się, dając Armii Wyzwolenia Arulco cenne sekundy.



Wreszcie, nieprzyjaciel zebrał się do kupy i rozpoczął natarcie.



Pierwszy biegnący żołnierz został natychmiast zmasakrowany ogniem z MG36.



Drugiego żołnierza spotkał ten sam los.



Po nich w to samo miejsce wbiegła żołnierka. Została dwukrotnie trafiona przez Grunty'ego, ale nadal utrzymywała się na nogach!



Jednak sił nie wystarczyło jej na długo i po krótkiej chwili upadła na ziemię.



Kolejny szturmujący żołnierz został skoszony.



W czasie, gdy Grunty dzielnie odpierał ataki wroga, posiłki były już prawie na miejscu.



Głupia żołnierka AWA stanęła pod latarnią, wystawiając się na ostrzał.



Tymczasem, Grunty nadal odpierał szturm. Choć nieprzyjaciel poniósł straszliwe straty, taktyka fali ludzkiej umożliwiła jednemu żołnierzowi Królowej przedarcie się do wnętrza bazy.



Jednak został on niemal natychmiast po przejściu przez wyrwę zastrzelony przez obrońcę z wielkokalibrowym karabinem snajperskim.



Już nikt więcej nie próbował frontalnego ataku. Grunty podszedł do rogu budynku, gdzie dostrzegł nieprzyjaciela ukrywającego się w ciemnościach. Natychmiast otworzył w jego kierunku ogień, jednak nie był on celny.



Żołnierz natychmiast przemknął gdzieś, znikając z pola widzenia najemnika. Jednak równocześnie pojawiła się w nim kolejna żołnierka idąca wzdłuż ogrodzenia. Szybko podzieliła ona los swoich towarzyszy.



Wtedy, Grunty zobaczył przeciwnika biegnącego wprost na niego od strony południowej. Krótka seria wystarczyła, by go zneutralizować.



Ułamek sekundy później, niemiecki najemnik usłyszał szelest dobiegający z innej strony. Natychmiast obrócił się w prawo i przedziurawił głowę wrogiej żołnierki.

 

Odcinek 87b


Niedoszła ofiara Grunty'ego znowu pojawiła się w tym samym miejscu, próbując zajść najemnika od boku. Jednak zanim żołnierz zdążył cokolwiek zrobić, dostał po twarzy granatem ogłuszającym od jednego z obrońców.



Ciesząc się z sukcesu swojego kolegi, żołnierz Armii Wyzwolenia Arulco... wdepnął w minę.



Grunty'emu nie pozostało nic innego jak tylko dobicie nieprzytomnego wojaka.



Kolejne chwalebne zwycięstwo!



Wśród splądrowanych rzeczy znalazł się całkiem porządny karabin snajperski - PSG-1.

 

Piechociarzu, nie, żebym się czepiał, ale mógłbyś czasem pokazać więcej akcji z pozostałymi najemnikami, a o takich obronach wspominać jakoś krócej. Od paru odcinków wieje nudą - powtarzają w kółko ten sam schemat.

 

Dzięki za sugestię, Zoor, chyba rzeczywiście niepotrzebnie tak dokładnie opisuję mniej ciekawe akcje.

 

Chciałbym się podpisać pod tym co powiedział Zoor ale tak fajnie się czyta, że nawet takie obrony są super . W ogóle dziwiło mnie na początku, że opisujesz każdego killa. Jak dla mnie może być tak jak teraz jest ale dla innych faktycznie może bo być trochę nudne.
Mogłeś dać pierwszego kila, tego z co milicja zabiła z snajperki, minę i granaty . No i oczywiści Inventory Screen

 

Każde zabójstwo opisywałem tylko na samym początku, teraz, średnio rzecz biorąc, co drugie .

 

Odcinek 88

W nocy, nadeszły smutne wieści o śmierci angielskiej najemniczki Sheili "Scope" Sterling. Przeklęte Filipiny! Ile jeszcze istnień mają zamiar pochłonąć?



Nad ranem, Murdock przetransportował oddział uderzeniowy z Almy do Drassen, aby się przygotował do następnej akcji.



Mr T dostał lśniącego Steyra AUG-a HBAR i dopieścił go do granic ludzkiej wyobraźni.



Najemnicy skorzystali również ze specjalnych zestawów dodatkowo wzmacniających i kamuflujących ich pancerze.



Następnie, drużyna poleciała do bazy z wyrzutniami SAM niedaleko Cambrii, aby zabrać najcenniejsze z łupów.



Grunty niechętnie rozstał się z Waltherem WA2000, zamieniając go na PSG-1. SR-25 Medievanny nie trafił jeszcze na śmietnik, lecz wzięła go Fortuna.



Ponieważ Medievanna zapomniała wziąć ze sobą amunicję do swojej nowej broni przybocznej - KAC PDW, Murdock znowu musiał polecieć do Drassen. Kiedy z jej winy spalane były niepotrzebnie dziesiątki litrów paliwa, wojska Deidranny napadły na Cambrię.



Zgodnie z wszelkimi przewidywaniami, atak został z łatwością odparty.



Gdy Medievanna zabrała swoją cenną amunicję 6,8 mm, drużyna została przetransportowana z powrotem do Almy. Tam, Fortuna zrobiła to, od czego należało zacząć - porozmawiała z kobietą, która opowiedziała jej o kotach będących zmorą tego miasta.



Dobrze się złożyło, bo właśnie przypadek sprawił, że najemnicy mieli zamiar wybrać się na małe polowanie... Ponieważ kociaków jest tam podobno mnóstwo, potrzeba było jak najwięcej ludzi, wyciągnięto więc z łóżka zaspanego Gumpy'ego.



Tim, wyrwany z błogiego stanu, trochę narzekał w czasie podróży, ciągle ziewając.



Ale mimo wszystko, to on wysunął się niepostrzeżenie na przód, idąc szybciej, niż pozostali.



"Hej! Gdzie jesteście!?" krzyczał zaniepokojony Gumpy najgłośniej, jak tylko potrafił. Na jego wołanie odpowiedziały jednak jedynie groźne pomruki przerośniętych kotów. Świetnie. Gdyby miał wymyślić nazwę filmu, która opisywałaby jego sytuację, zapewne wybrałby następującą: "Sam w lesie razem z nieokreśloną liczbą kotów na sterydach".

 

Od kiedy to Whiskas taszczy ze sobą karabin?

 

Masz na myśli Gumpy'ego? Dawno temu używał QBZ-97, a od czasu bitwy o szpital w Cambrii ma Tavora. Oczywiście zostało to wspomniane w odpowiednim odcinku.