Wilki Dönitza - Silent Hunter III od 1939 roku

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Severian, 6 Styczeń 2011.

?

Na jakich U-Bootach mam dalej pływać?

  1. Typu VII

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Typu IX

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Jak ty zrobiłeś, że zatopiłeś z działa tak szybko? Ja na frachtowiec wywaliłem wszystkie OB i trochę PP wczoraj :p
     
  2. McFlash

    McFlash Panzer Pony

    Widać, że klimaty wojny podwodnej świetnie Ci pasują, bracie. Przeczytałem bez ociągania się, a to jest u mnie rzadkość.
    Oczywiście nie zabraknie dwóch uwag technicznych:
    1. Datę i miejsce akapitu kursywą warto doprawić.
    2. Kiedy zjawia się tyle przypisów, warto umieścić część pod odpowiednimi akapitami, by czytała się lepiej. Ciągły marsz dół-góra odrywa od czytania, a to wcale nie jest fajne ;)
     
  3. Severian

    Severian Doctore

    Ziom - trzeba walić głównie po linii wodnej. Wtedy jednostki toną najszybciej. Musiałeś walić po nadbudówkach. Wprawdzie widok wtedy jest fajny, ale liczne pożary przy integralnym kadłubie średnio się sprawdzają ;)
    A miło mi :)
    Warte rozważenia.
    Następnym razem przy takiej ich ilości chyba dam w spoilerach wyjaśnienia
     
  4. Szycha

    Szycha Nadszyszkownik

    Mistrzostwo w swojej klasie ;) spodziewałem się całego odcinka i ciekawych statystyk, ale widzę, że sadystycznie dozujesz nam emocje :D
     
  5. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    co prawda nadal czekam na niszczyciel - ale narazie wystarcza mi te zatopione handlowce ;)
     
  6. Severian

    Severian Doctore

    Masz na myśli całego patrolu? ;) Nie, zbyt długi i owocny był, żebym był w stanie opisać go w jednym odcinku. A statystyki na koniec. Musiałem nad nimi się trochę napracować, bo mi źle zapisało wyjściowe dane z Silent Huntera i zeżarło daty oraz zatopiony tonaż.
    Dla każdego coś miłego - znajdzie się i okręt, ale jaki i kiedy... cicho sza! :)
     
  7. doomtrader

    doomtrader Guest

    Kiedyś (jakieś 20 lat temu) grałem na commodore w Up Periscope. Już od tamtej pory nie mogłem obczaić takich gier, choć bardzo bym chciał.
     
  8. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    gralem w cos takliego na c64 ale za chiny nie pamietam co to bylo :|

    hardcorowe to bylo w kazdym razie :)
     
  9. Slodki

    Slodki Aktywny User

    bardzo fajnie, ale ja chce już kolejny odcinek :)
     
  10. Severian

    Severian Doctore

    Produkuje się ;) Ujawnić mogę tytuł, a brzmi on: Bitwa o konwój OG-1 :)
     
  11. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Jako, że Jabol nie zagląda - przegrasz :p . I masz kłesta - wpływaj do Scapa Flow :p
     
  12. Biedrona

    Biedrona Artysta jakich mało

    Dlaczego nie używasz GWX'a?

    Też bym sobie pograł ale na Viście mi gra nie chodzi. :(
     
  13. Severian

    Severian Doctore

    Jak już wspominałem, trochę się obawiam tego moda pod względem wyśrubowania poziomu trudności. Może kiedyś spróbuję.
    Odezwij się do mnie na gg w tej sprawie - może potrafię pomóc.
     
  14. Szycha

    Szycha Nadszyszkownik

    Czyli jak rozumiem dziś odcinek :D:D:D
     
  15. Severian

    Severian Doctore

    Wilki Dönitza

    [​IMG]

    Bitwa o konwój OG-1
    Odcinek 2



    Kanał La Manche, przedpołudnie 22 września 1939
    O 9:57 doszło do kontaktu z brytyjskim trawlerem, który szacuję na około 500 ton. Mimo zejścia na głębokość peryskopową przeciwnikowi udało się złapać kontakt za pomocą hydrofonów. Przebieg spotkania dowodzi, iż małe brytyjskie trawlery nie posiadają bomb głębinowych, gdyż mimo kilku dogodnych sytuacji do zaatakowania nas, przeciwnik nie użył tej broni. Na powierzchnię nie wynurzałem się. Nawiązanie walki artyleryjskiej byłoby niepotrzebnym ryzykiem. Uszkodzenie kadłuba sztywnego w okolicach ważnych brytyjskich portów mogłoby skutkować stratą okrętu. Po kilku zwrotach i zejściu na głębokość sześćdziesięciu metrów, a także wprowadzeniu ciszy na okręcie udało się zerwać kontakt z trawlerem. U-46 przebywał pod wodą dwie godziny zanim udało się oddalić na bezpieczną odległość.

    [​IMG]
    Trawler polujący na U-Boota



    Kwadrat BF27, noc z 22 na 23 września 1939
    Dwie minuty przed pierwszą w nocy mostek zelektryzowała wiadomość z BdU. W sąsiednim sektorze zlokalizowano duży konwój opuszczający brytyjskie brzegi. Kapitan Kastner nie należał do ludzi, którzy tak sobie mogliby przepuścić nadchodzącą okazję. Natychmiast wydał stosowne rozkazy. U-Boot na całej naprzód ruszył w pościg za konwojem. Gdy na horyzoncie widoczne były już dymy idących w kolumnach parowców, U-46 odbił na sterburtę tak, aby wyprzedzić konwój i w wybranym przez siebie miejscu zaatakować go.

    [​IMG]
    Pozycje U-46 i konwoju



    O 13:00 Kastner zobaczył wreszcie upragniony konwój. Krążący na przedzie niszczyciel zaklasyfikowany przez niego do starego typu V&W najwyraźniej niezbyt dobrze wiedział czego szukać. Przeszedł od U-Boota może w odległości może dwóch kabli* nie zauważając niczego podejrzanego. Na U-46, na którym panowała kompletna cisza, kilka osób zaczęło oddychać nieco głośniej z ulgi. Kastner bezpiecznie mógł podnieść peryskop i ocenić na ile dobrze sprawił się hydroakustyk. Konwój składał się z czterech kolumn po trzy jednostki. Na każdej z nich łopotała flaga któregoś z państw Wspólnoty Brytyjskiej. To oznaczało jedno – nieograniczone polowanie. Kapitan szybko ocenił które kąski są najsmakowitsze. Celami numer jeden były trzy tankowce popularnego typu T2 o wyporności do prawie 8000 ton. Drugorzędnymi celami były dwa frachtowce po 5400 i 4800 ton.

    - Otworzyć pokrywy wszystkich wyrzutni dziobowych – wydał rozkaz Kastner. Nie miał złudzeń, iż uda mu się zniszczyć którąś z jednostek na rufie. Znajdował się zbyt blisko pierwszej kolumny, żeby wystrzelona torpeda zdołała się na czas uzbroić, a szkoda byłoby marnować rybkę tylko po to, żeby sobie bezużytecznie zatonęła. Eliminując trudne cele Kastnerowi zostały tylko trzy – tankowiec w drugiej kolumnie oraz tankowiec i frachtowiec w trzeciej kolumnie. Ostatniego T2 zasłaniał cel w drugiej kolumnie, więc kapitan z żalem musiał zrezygnować z niego. Uznał, iż najlepiej będzie bliższemu tankowcowi władować dwie torpedy, zaś dalszym celom po jednej.
    - Ruhr einz los! - U-Boot zadrżał. Rybka przeznaczona dla dalszego tankowca ruszyła – Ruhr zwei los! - ten pocisk miał dopełnić losu frachtowca typu C2. Gdy obie torpedy opuściły wyrzutnie, Kaleu przeniósł wzrok na bliższy tankowiec. W wyrzutniach spoczywały zaprogramowane na uderzenie w niego rybki, jednak jeszcze się wstrzymywał, jeszcze czekał. Chciał, żeby atak był maksymalnie jednoczesny. Zamieszanie w konwoju spowodowałoby, iż łatwiej było uciec w głębiny. Wyczekując do ostatniego momentu z rozkazem Kastner ryzykował, jednakże taka była specyfika tej walki. Wreszcie w centrali rozbrzmiał spokojny baryton dowódcy:
    - Ruhr drei und vier – los! - podwójny wstrząs poruszył U-Bootem, jednakże kapitan nie wydał oczekiwanego rozkazu alarmowego zanurzenia. Ciekaw wyników ataku nadal utrzymywał okręt na peryskopowej. Najkrótszą drogę do przebycia miały trójka i czwórka. W odstępie dwóch sekund uderzyły w tankowiec wznosząc wielkie słupy wody. SS Bolton Castle, gdy to właśnie on był, przechylił się mocno na prawą burtę, jednakże ani nie zwolnił ani nie płonął na tyle, by stanowiło to dla niego zagrożenie. Kastner był nieprzyjemnie zaskoczony, że tak potraktowany cel nadal unosi się na wodzie.

    [​IMG]
    Bolton Castle odpływa kpiąc sobie z U-Boota



    Cała nadzieja spoczywała w dwóch nadal zmierzających do celu torpedach. Napięcie w centrali było tak wysokie, że dałoby się je zmierzyć woltomierzem. Wszyscy zerkali na stoper, zaś Kastner obserwował cele przez peryskop. Nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech. Oto wszystkie statki w kolumnach rozpoczęły zygzakowanie, a pierwszy zwrot wykonywały na lewą burtę. Przy kącie ataku torpedowego, jaki wymusiła pozycja jednostek, profil ich był raczej średni. Teraz oba cele wystawiały się w pełnej okazałości całymi burtami. W odstępie kilkunastu sekund torpedy trafiły w cele. Najpierw eksplozja wstrząsnęła tankowcem, który... nawet nie zwolnił. Z niedowierzaniem kapitan obserwował jak T2 płynie sobie dalej jakby nigdy nic i gdyby nie pożar na śródokręciu, to żaden znak nie wskazywałby, iż statek został zaatakowany.
    - Verdamnt, to już drugi! - Kapitan był cholernie zły. Właśnie zmarnował trzy rybki, które nie przyniosły mu żadnej zdobyczy. Uśmiech na jego twarzy pojawił się dopiero w momencie, gdy mógł zaobserwować efekty ostatniej rybki. Frachtowiec nie miał żadnych szans, To jedno jedyne trafienie prosto w maszynownię spowodowało zatrzymanie statku i gwałtowne pójście na dno. Cudem chyba tylko z sześćdziesięciu dwóch członków załogi zginęło jedynie dziewięciu. Teraz Kaleu mógł się wycofać.
    - Ster prawo na burt, zanurzenie sto dwadzieścia metrów! - wydał rozkaz.
    - Jawohl Herr Kaleu, ster prawo na burt, zanurzenie sto dwadzieścia metrów – powtórzył rozkaz pierwszy oficer. Czas najwyższy był ku temu. Ryzyko, iż któryś z obserwatorów na frachtowcach wykrył peryskop było duże. Eskortujący konwój niszczyciel również zdążył wykonać nawrot i ruszył w kierunku przypuszczalnej lokalizacji napastnika.

    [​IMG]
    Frachtowiec idzie na dno



    Akcje niszczyciela były kompletnie chybione. Ani jedna bomba głębinowa nie spadała w dystansie mniejszym, niż dwieście metrów od U-Boota. Kastner rozkazał oddalić się od konwoju pod kątem czterdziestu pięciu stopni na prawo od kursu frachtowców. Gdy hydroakustyk potwierdził, iż znajdują się w odległości dziesięciu kilometrów od najbliższego statku, U-46 wynurzył się. Torpedyści natychmiast zabrali się za umieszczanie w przednich wyrzutniach czterech nowych rybek. Ten ładunek wyczerpywał całą zawartość dziobowych wewnętrznych magazynów. Pozostała tylko jedna rybka w magazynie zewnętrznym.

    Kapitan Kastner nie miał zamiaru odpuścić. Poruszający się z prędkością siedmiu węzłów konwój z dwoma uszkodzonymi tankowcami nadal stanowił zbyt silną pokusę, aby ot tak z niej zrezygnować. U-46 ruszył całą naprzód kursem równoległym do kursu konwoju. Następny punkt przechwycenia znajdował się około 80 kilometrów dalej. U-Boot bez problemów dotarł tam pierwszy i wyczekiwał na swe ofiary. Wachtowi dymy dostrzegli z dużego dystansu – dla bezpieczeństwa Kastner zarządził zanurzenie na głębokość peryskopową. Od tego momentu jedynie z raportów hydroakustyka można było dowiedzieć się jak mają się sprawy na powierzchni. Kapitan wolał nie wysuwać peryskopu tuż przed nosem prowadzącego konwój niszczyciela, któremu widocznie znudziło się bezowocne poszukiwanie okrętu podwodnego na poprzedniej lokalizacji ataku.

    [​IMG]
    Kontakty hydrofonowe na mapie sytuacyjnej



    Po siedmiu godzinach od pierwszego kontaktu w okularze peryskopu pojawił się ciężko uszkodzony tankowiec SS Bolton Castle. Na jego pokładzie ciągle widoczny był pożar spowodowany uderzeniem dwóch torped. W stosunku do pierwotnej prędkości siedmiu węzłów statek zwolnił do pięciu i miał silny przechył na prawą burtę, jednakże przy ładnej pogodzie i wytrzymałej konstrukcji cechującej wszystkie tankowce miał duże szanse dotrzeć do Gibraltaru będącego portem przeznaczenia konwoju OG-1.

    [​IMG]
    Bolton Castle



    - Otworzyć pokrywy wyrzutni jeden i trzy – rozkazał kapitan. Pierwsze rybki miał zamiar posłać w kierunku dalszego tankowca. Oszacował, że na zatopienie obu jednostek musi poświęcić jeszcze w sumie trzy torpedy. Bardziej oddalony przeciwnik miał dostać w burtę jednocześnie dwoma wycelowanymi odpowiednio w dziób i rufę tak, aby szkody były największe z możliwych.

    [​IMG]
    Dwie rybki pod ostrym kątem



    Jednakże pierwszą torpedę miał dostać bliższy tankowiec. Do niego rybka miała zaledwie trochę ponad czterysta metrów do przebycia. Dalszy znajdował się na dystansie prawie tysiąca ośmiuset metrów. Słup wody, który wykwitł na burcie SS Bolton Castle zaalarmował cały konwój, iż oto znów podwodny łowca przybył na polowanie. Trzecia torpeda dobiła już ciężko uszkodzony statek, jednakże umożliwiła również powodzenie dwóch ciągle idących w wodzie, gdyż konwój zgodnie z oczekiwaniami Kastnera dokonał tego samego zwrotu, co poprzednio! SS Hainaut, gdyż tak zwał się drugi tankowiec, wykonując zwrot w lewo wystawiał się coraz szerszą burtą w kierunku nadchodzących torped redukując kąt i zwiększając szanse na poprawne zadziałanie zapalników podwodnych pocisków. Po bardzo długim biegu podwójna eksplozja wyrwała w burcie Hainauta wyrwy, przez które wdarła się do wnętrza kadłuba morska woda. Wokół statku zaczęła rozrastać się plama gęstej ropy, która szybko stanęła w ogniu paląc żywcem uciekającą załogę. Oblepieni ropą marynarze ślepli, gdy gęsta maź dostawała się im do oczu zaklejając je. Rozprzestrzeniający się pożar zajmował skórę i powodował niewypowiedziane cierpienia. Nieludzkie krzyki ginących w męczarniach ludzi niosły się po powierzchni morza przez kilka minut nim większość załogi zginęła. Jedynie czterech ludzi z lekkimi oparzeniami z sześćdziesięciodwuosobowej załogi przeżyło.

    [​IMG]
    Zagłada SS Hainaut



    Kastnerowi zostały jeszcze dwie rybki w wyrzutniach numer cztery i pięć. Torpedę z czwórki posłał w kierunku niedużego frachtowca, który powinien bez większych problemów iść na dno po jednokrotnym trafieniu. Jakież było rozczarowanie kapitana, gdy w oznaczonym czasie nie stało się nic. Kastner nie był w stanie stwierdzić co zawiodło – czy spudłował, czy torpeda zmieniła samoczynnie kurs, czy też może zapalnik nie zadziałał. Cokolwiek się nie stało, zmarnował wart czterdzieści tysięcy marek pocisk. Kapitan nie mógł wiedzieć, iż rybka przeszła jedynie metr przed dziobem celu.

    [​IMG]
    Torpeda mija cel



    Ostatnia rybka z rufowej „piątki” poszła w kierunku średniej wielkości frachtowca z pierwszej kolumny. Chociaż była celna, to jednak nie zdołała posłać na dno statku. Załoga U-46 mogła na swoje konto z konwoju OG-1 zaliczyć trzy zatopienia o łącznym tonażu 17.633 BRT** oraz uszkodzenie jednego o tonażu ok. 5000 BRT.

    [​IMG]
    Nieznany z nazwy statek odpłynie cało



    Dokonawszy pogromu konwoju – na dno poszło 25% stanu sprzed ataku i około 30-35% BRT formacji – U-46 oddalił się w kierunku wyznaczonego sektoru patrolowania nie niepokojony przez przeciwnika. Okrętom eskorty nie udało się ani raz nawiązać kontaktu bojowego z U-Bootem. BdU poinformowane o wyniku ataków pogratulowało sukcesu.

    [​IMG]
    Krwawy szlak U-46



    =============================================
    * Kabel – jednostka długości na morzu równa 185,2 metra. Jedna dziesiąta mili morskiej.
    ** BRT (in. GRT) – tona rejestrowa brutto. Miara całkowitej objętości statków.

    Tak, to jeszcze nie koniec tego patrolu :)
    Casa - Twój upragniony okręt nadal jeszcze żyje, ale już niedługo ;)
     
  16. Elas

    Elas Genialdo

    Da się robić tu w jakiś sposób wilcze stada na sp?
     
  17. Severian

    Severian Doctore

    Chyba nie bardzo. Bez modów nie ma właściwie nawet szans na spotkanie innego U-Boota.
     
  18. McFlash

    McFlash Panzer Pony

    O, przepraszam, ale w pobliżu niemieckich baz morskich jak najbardziej można je znaleźć :p Gorzej z alianckimi podwodniakami...
     
  19. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Przez jakiś czas nie odwiedzałem stricte forum (przeglądałem Grupy Społecznościowe), ale teraz wiem - że przez, a może dzięki temu AARowi będę ten dział odwiedzał Codziennie. Sam posiadam jakiś symulator podwodny i zawsze chciałem się nauczyć w takie coś grać, a twój AAR mnie do tego przekonuje coraz bardziej. Trzeba odkurzyć to co tam posiadam. Nawet nazwy nie pamiętam... Sam aar jest bardzo ciekawy, a przytaczane przez ciebie słowa, typu Kaleu, tworzą niepowtarzalną "otoczkę" dla twojego AARa ponadto tworzysz swego rodzaju standard dla AARów poświęconych symulatorom okrętów pod- ja i nad- wodnych (takie mam odczucie). Wszystkie następne tego typu AARy będą tylko kopią twojego, dobra robota Sev i czekam na dalszą część.
     
  20. Severian

    Severian Doctore

    Racja, z raz czy dwa widziałem innego U-Boota przy Wilhelmshafen. Tak dawno nie grałem, że zapomniałem o tym kompletnie ;)
    Tutaj należy podziękować Michaelowi Gannonowi i jego "Operacji Paukenschlag", dzięki której to książce nabrałem ochoty na granie i pisanie z Silent Huntera. Głównie stamtąd czerpię informacje o życiu w U-Boocie. Gannon dostarczył mi bardzo wielu ciekawych opisów o życiu na U-Boocie, zwyczajach załóg i samej mechanice tych okrętów. Pewnie mógłbym napisać tutaj w AAR-ze wiele innych informacji, tylko nie zawsze o nich pamiętam w momencie tworzenia tekstu. Może kiedyś wspomnę dlaczego załogi lubią tak bardzo strzelać pierwsze torpedy w patrolu :)
     
  21. Biedrona

    Biedrona Artysta jakich mało

    W GWX-ie są mleczne krowy, alianckie okręty podwodne, wilcze stada, u-booty p-lotnicze. Na Bałtyku natknąłem się także na szkoleniowe U typu II. :)
     
  22. Severian

    Severian Doctore

    Może następny AAR z SH3 zrobię na GWX-ie :) Najpierw muszę odrdzewieć w tej grze, a potem będzie czas na wyższy poziom :)
     
  23. Alojzius Pendergast

    Alojzius Pendergast Znany Wszystkim

    No pięknie. Naprawdę.
     
  24. adammos

    adammos Guest

    Świetnie, świetnie, świetnie!


    Ale czy U-Booty kontynuowały patrol z tylko jedną torpedą? Tak tylko pytam.
     
  25. Severian

    Severian Doctore

    Jeśli dobrze pamiętam, to po zakończeniu ataku na ten konwój pozostały mi trzy torpedy - jedna w magazynie rufowym wewnętrznym, jedna w rufowym zewnętrznym i jedna w dziobowym zewnętrznym :)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie